Krzysztof Urbański
Stanisław Król : 14 IV 1904-25 VI 1981
Rocznik Muzeum Narodowego w Kielcach 12, 427-428
Z Ż A Ł O B N E J K A R T Y
STANISŁAW KRÓL 14 IV 1904—25 VI 1981
B ył z tych ludzi, którzy całe sw e dłu gie i pracow ite życie zw iązali z grodem nad S iln icą. Wrósł w pejzaż tego m ia sta, stając się z czasem jedną z najpo pularniejszych postaci — wszak obsłu giw ał za ladą trzy pokolenia m iłośników dobrej książki.
S ta n isła w Król urodził się 14 k w ie tnia 1904 roku w biednej rodzinie robot niczej w K ielcach przy ulicy Zagnań- skiej. Po śm ierci ojca podjął pracę jako dziesięcioletn i chłopiec w Zakładzie T y ton iow ym W. Siedleckiego. W grudniu
1918 roku przeszedł do pracy w znanej księgarni „Leon i Ska”, gdzie, jak sam wspom inał, obowiązyw ały wobec klienta „uprzejmość, życzliwość, zawodowa in w encja, doskonała pamięć, w szechstron na w iedza”. Gdy dnie płynęły na cięż kiej 10— 12-godzinnej pracy, noce zosta w ały na uzupełnianie wykształcenia, na zapoznawanie się z co ciekawszym i po zycjami.
W lipcu 1932 roku w oparciu o skro mne oszczędności otworzył w łasną k się garnię, najpierw przy ulicy Leonarda 16, następnie W esołej 42. Większość k sią żek, podręczników i nut wstawiona b y ła tu w komis, lecz wśród w ydaw ców panowało przekonanie, że „Królowi m o żna zaufać”. Szybko też lokal przy u li cy W esołej stał się jednym z ognisk k u l tury ówczesnych Kielc.
W okresie okupacji, . w ykorzystując m iędzyw ojenne zasoby, Stanisłw a Król z oddaniem wspom agał tajne kom plety zarówno podręcznikami, jak i literaturą piękną. Gdy przyszło wyzw olenie, k się garnia Króla była jedną z pierwszych otwartych w mieście. Przyciągały tu lu dzi nie tylko książki i przemiła obsługa, ale także zawsze ciekawa w itryna sk le powa.
Po upaństw ow ieniu księgarni w 1950 roku S tan isław Król przeszedł do „Do mu K siążki”, organizując sieć państw o w ych księgarń i szkoląc młode kadry. Tę sknił jednak do życia za ladą, toteż przy
428 Z żałobnej k a rty
pierwszej nadarzającej się okazji podjął pracę w księgarni im. S. Żeromskiego, gdzie pozostał do ostatnich dni życia. Po przejściu w 1972 roku na em eryturę stwierdził, że bez księgarni żyć nie m o że, podpisał w ięc um owę na pół etatu, ale za ladą tk w ił całe osiem godzin. Co życzliw si nazyw ali Go „człowiekiem -
-m rówką”.
W swoim domu zgromadził znakom i ty 3-tysięczny księgozbiór, wśród tego 260 tytu łów dotyczących Kielecczyzny, a ponad 100 księgarstwa. Stw orzył też m im -m uzeum książki, muzeum żywe, bo w szystkim chętnym użyczał potrzebnych książek. S pisyw ał także od lat sw oje przeżycia, niekiedy drukował, co przy niosło mu w iele nagród krajowych i re gionalnych.
Za olbrzymi wkład pracy w rozwój księgarstwa otrzymał w 1972 roku Krzyż K awalerski Orderu Odrodzenia Polski, posiadał także zaszczytne odznaki „Za zasługi dla K ielecczyzny”, „Zasłużony Działacz K ultury”, „Wzorowy Księgarz”. Ta ostatnia była zawsze najbliższa jego sercu.
B ył w ielkim m iłośnikiem kieleckiego m uzealnictwa, którego rozwój od sam e go początku mógł obserwować i które często wspierał. Nie było w iększej im prezy w Muzeum Narodowym w K iel cach, nie było ciekawszej prelekcji w Muzeum Lat Szkolnych Stefana Żerom skiego, na których zabrakłoby Pana Sta nisław a. Znał K ielce jak mało kto, w ie le wydarzeń zw iązanych z m iastem sam przeżył, toteż gdy zabierał głos w dysku sjach, w nosił zawsze coś nowego, czę sto odkrywczego dla młodzieży. Ostatni raz uczestniczył w Dniach Żeromskiego w 1980 roku.
Gdy odszedł w czerw cu 1981 roku, stratę poniosła cała kultura kielecka. Odszedł człowiek, który starał się przez całe życie realizow ać starą dew izę księ garzy: „aby k lient nie w yszedł bez książ k i”. Każda sprzedana pozycja była dla niego m iernikiem rozwoju kultury spo łeczeństw a w Kielcach, m ieście, które um iłował i którem u był w ierny przez 77 lat pracow itego życia.