• Nie Znaleziono Wyników

"Introduction à l'histoire", L. Halphen, Paris 1946 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Introduction à l'histoire", L. Halphen, Paris 1946 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

R E C E N Z J E

H a l p h e n L o u i s , Introduction à l’histoire. Paris, Presses U ni­ versitaires 1-946, s. 99.

N owa apologia historii z po'd pióra w ytraw nego mistrza dziejopisarstwa nie tylko francuskiego, ale po przez serię P euples et civilisations oddziały­ w ującego na cały św iat historyczny, w yw ołuje zaciekawienie. Zastrzega się w prawdzie autor na początku, że nigdy nie pisano tak w iele historii jak za naszych dni, ale jego książeczka nosi znamiona takiego dorobku zrównowa­ żonych doświadczeń w ciągu długoletniej kariery naukowej, że ma w szelkie szanse przyciągnięcia uwagi i specjalistów i szerszego ogółu. W ielkim głosem woła ona o przywrócenie historii do czci w brew napastnikom z obozu polityki bieżącej czy literatury pięknej. Podkreśla jej niezbędność w e współczesnej kulturze i chce w najogólniejszym zarysie określić ją jako naukę.

Znakom ity erudyta, ale i syntetyk patrzy na historiografię jako na funkcję życia dzisiejszego. Nauka historii uczy skromności i równowagi w są­ dach o teraźniejszości, zmuszając do ciągłego porównywania różnych etapów rozwoju ludzkości. Przedmiotem historii w ydaje się w ykryw anie przyczyn i związków m iędzy zaobserwowanym i faktam i przeszłości, które tkw ią w ży­ ciu zbiorowym. Program ten niekiedy uważa się za w ygórow any w porów­ naniu z jakością m ateriału poznawczego. Materiał ten, św iadkow ie przeszłości, napewno jest ułomny, ale w iele jego cech napawa otuchą, gdy przystępujemy do rekonstrukcji na jego podstawie przebiegu dziejów. N ajpierwsze m iejsce zajm ują w hierarchii prawdom ówności relikty m aterialne. Kłopot sprawiają, jak wiadomo nie mały, źródła pisane, ale doświadczenie dotychczasowe i w ia ­ ra w jeszcze lepiej przygotowane następne pokolenia historyków każą opty­ m istycznie patrzeć na proces w yłuskiw ania ziarna prawdy z niepew nych czy kłam liw ych przekazów. Z oceny ujem nych cech źródeł historycznych w ynikać m usi tylko jedno pouczenie: ostrożności i doskonalenia narzędzi pracy. Jeśli historyk da się zw ieść na m anowce to w ina n ie leży po stronie źródeł, lecz po jego własnej. Niedopuszczalnym m inim alizm em byłoby ograniczyć działalność historyka do krytyki św iadectw i do ustalania izolowanych faktów. Należy św iadom ie przyjąć postaw ę racjonalistyczną i podjąć się trudu wiązania fak ­ tów. Więźbę zjaw isk m iędzy sobą widzim y — m ówi H. ■— dość przejrzyście już w niektórych źródłach. Drugą pomocą są analogie m iędzy faktam i i gru­ pami faktów. Trzecią — .znajomość stałych elem entów rozwoju jak natury ludzkiej czy warunków fizjograficznych.· A le tu H. wypow iada się przeciw jednotorowem u w yjaśnianiu w szelkich zjawisk. Życia n ie można sprowadzać do form uł prostych i gotowych* jak to usiłow ali Taine z teorią środowiska, Ratzel z determinizmem antropogeograficznym lub Marx z m aterializm em histo­ rycznym. Życie zbiorowe składa się z elem entów różnorodnych, równoważą­ cych się w zm ienny sposób i zm uszających przez to historyka do stronienia się od system ów sztywnych. Musi .on przy. każdym zjaw isku śledzić nieskoń­ czenie elastyczną codzienność tak, jak m u podpowiadają i źródła i w łasne doświadczenie życiowe. Zgodnie z tradycyjną troską historiografii francuskiej o sztukę wykładu, poświęca H. jej osobny rozdział, m ając na m yśli jednak nie tyle artyzm, co um iejętność m etodyczną opracowania wyników. W zakre­ sie kryteriów w yboru faktów ostrzega przed periodyzowaniem dziejów, a je ­ szcze bardziej przed wprowadzaniem układów rzeczowych (uprawianie odosobnionych historii gospodarczej, politycznej etc.). W ysuwa postulat h i­

(3)

428

storii całkowitej. Z w ykładu dziejów usunąłby term iny anachronistyczne, zw ykle dzisiejsze w odniesieniu do odległej przeszłości; zaciemniają one zw y­ k le wykład, a n ie ułatw iają rozumienia. Dotyka w reszcie H. sprawy „lekcji historii“. I tu też więcej przestróg niż zachęty do korzystania z nauk m i­ strzyni życia. Oto fakty nie powtarzają się, w ystępują tylko podobieństwa sytuacyjne, i z nich m oże płynąć nauka doświadczeń dla człowieka czynu. Główną lekcją historii pozostaje stw ierdzanie na każdym kroku ciągłej prze­ m iany i rozwoju zjawisk, które n ie w yskakują perm anentnie z nicości, lecz powstają z powolnego w ylęgu jako etapy niekończącej się drogi ludzkiej.

K siążeczka H. nie jest historyką. Pow stała ona w ciężkim okrésie ukry­ wania się 'autora przed Niemcami i rodakami z Vichy w 1943— 4 r. jako owoc przem yśleń bez kontaktu z literaturą przedmiotu. D ał wprawdzie autor na zakończenie kilkanaście stron omawiających rozwój historiografii i stan badań nad m etodą historii. Podkreślił tam jednak rozdźwięk m iędzy metodologią hum anistyki i praktyką historiografii. Z łaźni metodologicznej ostatnich lat nauka historii n ie w yszła bynajmniej przekształcona, m oże tylko bardziej świadoma sw ych potrzeb i sw ych granic.

Postaw a autora jest zresztą w ybitn ie empiryczna, a tam gdzie zawodzą go m ożliwości obserwacyjne, a doświadczenie przynosi elem enty skłócone, ucieka się on do argum entów zdrowego rozsądku, który stanow i w łaściw ą jego metodologię. L ’In tro d u ctio n à l’histoire — to uwagi spisane na m argi­ nesie w łasnego pisarstwa historycznego autora i szerokiej jego działalności dydaktycznej. Wspominają ją z w dzięcznością i najgłębszym uznaniem ci w szyscy, którzy znajdowali się w jego warsztacie. Niejedną z m yśli zapisa­ nych słyszało się nad tekstem czytanym w spólnie czy w krótkich, celnych wprowadzeniach p r o f . H. do m eritum om awianych problemów. A le tym samym książeczka przemienia się w komentarz do historiografii europejskiej przełomu X IX i X X w., bardzo autorytatywny, lecz i ograniczony przez to w oddziaływaniu. Dla adeptów nauki historycznej okaże si£' on niezupełnie w ystarczający i to nie przez małą objętość, ale przez to, że autor nie m iał najm niejszej ochoty w yrów nyw ać przepaści m iędzy m etodologią hum anistyki i praktyką dziejopisarską. W ydaje się, że odczuwamy obecnie raczej głód sam ow iedzy metodologicznej w historii, niż skłonność do rezygnacji z niej i zadowalania się praktyką bez pełnej świadomości, co się robi i czego można dokonać.

A. Gieysztor

J ä n t e r e K a a r l o , D ie röm ische W eltreichsidee und die Entstehung der w eltlichen Macht des Papstes. Annales U niversitatis Turkuensis. Series В. Tom X X I. Turku 1936, s. X X II 360.

Praca powyższa w yszła z pod pióra uczonego fińskiego. Omawia ona za­ gadnienie państwa uniwersalnego na przestrzeni ośmiu pierwszych stuleci ery chrześcijańskiej. Autor, rzecz rzadko spotykana, zdaje się być równj“ dobrze poinform ow any co do historii starożytnej, jak i średniowiecznej, i^Jmo, że każda z nich posiada inne jń eto d y . Zagadnienie potraktowane jest ani w y ­ łącznie prawniczo, ani też jako problem historii politycznej: jest to studium ogólno -historyczne, u jęte jako studium z historii kultury. D aje tem u wyraz przedmowa o istocie monarchii uniwersalnej i przemianach tej idei poprzez w iek i aż do X IX w. włącznie.

Pracę zaczyna rozw ażenie w spółudziału elem entów greckich i rzymskich w powstaniu idei państwa uniwersalnego w ‘ czasach w czesnego Cesarstwa Rzymskiego, oraz przemian jej w kierunku absolutyzmu w III w. po Chr. Z kolei om awia autor system państw ow y Dioklecjana, jako zaczątek ustroju typowego zwanego cesarstwem bizantyńskim. Ciekawie przedstawiona jest kwestia kultu boskiego cesarza, a wraz z tym zagadnieniem aktualny staje się problem stosunku nowego elem entu, chrześcijaństwa, do cesarstwa i powsta­ nie idei chrześcijańskiego państwa uniwersalnego. Do najciekawszych jednak części książki należą te, które traktują o przetrwaniu idei cesarstwa i Rzymu jako stolicy św iata po upadku cesarstwa zachodniego i w ędrów ce ludów. Sze­ roko omówiono tradycje pogańskiego Rzymu i przeobrażenia ich u autorów chrześcijańskich, gdzie autor łiie poprzestaje na opracowaniach (zresztą o ile

Cytaty

Powiązane dokumenty

norma p-ta wektora jest niezmiennicza ze wzgl edu na przestawienia ֒ kolejno´sci jego wsp´o lrz ednych.. Jest to uzasadnione, gdy˙z norma p-ta macierzy

A challenging signal processing problem is the blind joint space- time equalization of multiple digital signals transmitted over mul- tipath channels.. This problem is an abstraction

lprócò prasó i obraòu do służbó wpròęgnięto radio racòeà òapóźnione skoro w NVOQ rK bóło w ftalii tólko OT tósK radioodbiornikówI podcòas gdó w Anglii –

Conceptual metaphor and its implications for discourse 31 also used as a name for cognitive processes (conceptual metaphor), the evidence for which are networks of

Streszczenie: Celem artykułu jest sprawdzenie, czy w warunkach niepewności skłonność do ubezpieczania się jest zależna od wysokości potencjalnej straty.. W związku z powyż-

Ciekawe, co by się stało, gdyby rzeczywiście każdy z nas przejął się dogłębnie tymi słowami, z wiarą i nadzieją wziął tego dnia do ręki Dzieje Apostolskie,

[r]

najpierw zagadnienie wiary i rozumu i ich wzajemnego stosunku oraz problem poznania; następnie mówiąc o poznaniu Boga zapomocą woli, przedstawia całą naukę