• Nie Znaleziono Wyników

Znów się zaczęło

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Znów się zaczęło"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Mikke

Znów się zaczęło

Palestra 40/5-6(461-462), 63-64

(2)

STANISŁAW MIKKE

Znów się zaczęło

Rzezie, morderstwa, gwałty. Wybuchy i katastrofy. Korupcja i łajdactwa nie­ słychane wokoło. Czy nie odczuwacie, Państwo, takiej pokusy, aby raz na za­ wsze przestać słuchać dzienników radio­ wych, nie oglądać wiadomości telewizyj­ nych, uwolnić się od psychicznego przy­ musu czytania codziennych gazet? Muszę wyznać, że mnie coraz częściej ogarnia takie pragnienie. Udaje mi się je zrealizo­ wać wyłącznie na krótki, ściśle określony czas. Już podczas podróży w góry wpa­ dam w stan błogości na myśl, że wieczo­ rem nie będą oglądał „Wiadomości” , a następnego ranka nie obciąży lektura dzienników. Wszystko zaczyna się od razu jawić w lepszych kolorach. Okazuje się wówczas, że nawet jeśli świat zwario­ wał, to są na nim jeszcze takie miejsca, gdzie można się tym nie przejmować.

Na taki to właśnie dobry czas za­ brałem ze sobą wydruk komputerowy przygotowywanej do druku książki Phil- lipa Margolina pt. „Po zmroku” . Ktoś poprosił mnie, abym zerknął na tłuma­ czenie tej powieści, której akcja roz­ grywa się w amerykańskich sądach i okolicach. Niezbyt chętnie się zgodzi­ łem, ale swoje nastawienie do tej pracy zmieniłem po zobaczeniu dedykacji au­ tora: Niniejszą książkę dedykuję tym ad­ wokatom, którzy - często oczerniani, bar­ dzo źle opłacani i wciąż przepracowani - reprezentują ubogich oskarżonych.

Niestety, zapał do lektury zaczął wy­ gasać po kilkunastu stronach. Po lek­ turze kilkudziesięciu nie miałem już złudzeń. „Po zmroku” nie jest wielką literaturą. To sensacyjna powieść, ja ­ kich wiele. Mimo to zasługuje na prze­

(3)

Stanisław Mikke

czytanie, zwłaszcza przez prawników. W większym bowiem stopniu niż inne tego rodzaju pozycje dotyka amerykań­ skiej rzeczywistości sądowej i adwoka­ ckiej. I chociaż nie można mieć żad­ nych wątpliwości, że opowiadana histo­ ria - fikcja literacka nie może odzwier­ ciedlać wszystkiego tak jak jest napraw­ dę, to, wydaje się, przybliża ona wiele z amerykańskiego wymiaru sprawied­ liwości.

Bohaterem tej książki jest adwokat Matthew Reynolds, podejmujący się spraw najtrudniejszych, tych, w których grozi najwyższy wymiar kary. Przez po­ nad dwadzieścia lat praktyki nie musiał odwiedzać po zmroku żadnego więzie­ nia, gdyż ani jeden jego klient nie został skazany na śmierć. Tak mówi on o tym do swojej młodej współpracowniczki: Nie czuję żadnej dumy z tego powodu, ponieważ w pracy jaką wykonujemy, nie ma miejsca na dumę. Jest to praca ogro­ mnie wyczerpująca fizycznie i psychicz­ nie. Nie będzie pani spała spokojnie ani właściwie się odżywiała i oczywiście nie będzie pani miała czasu na wspinaczkę czy bieganie. Ta praca wypruwa z czło­ wieka bebechy. Wymaga całkowitego poświęcenia się dla ludzi, którzy są p a ­ riasami w naszym społeczeństwie. Nie przyniesie pani sławy, ale za to może wywołać nienawiść i złorzeczenia tak zwanych przyzwoitych obywateli.

Adwokat Reynolds, prowadzący tryb życia mnicha jawi się jako postać wręcz wzniosła. Zwłaszcza gdy obraca się wśród prokuratorów i sędziów, którzy

swoją pracę traktują jako osobiste woj­ ny. Ich emocje i ambicje biorą górę nad wszystkim - sprawiedliwością, uczciwo­ ścią, zdrowym rozsądkiem. Ale i jemu nie jest obca ludzka namiętność - bez­ nadziejnie nieodwzajemnione uczucie do pięknej kobiety - prokurator Abigail Griffen.

Czy w tej strasznej - jak chce autor - rzeczywistości Matthew Reynolds zdo­ ła sam się obronić?

Książka przynosi na to pytanie od­ powiedź najbardziej zaskakującą z moż­ liwych. I to jeszcze jedna zaleta tej powieści.

Bohater opowieści mówi w pewnej chwili: Prawo pociągało mnie z tego samego powodu, z jakiego zafascynowa­ łem się matematyką. Narzuca porządek społeczeństwu i stanowi zaporę dla bar­ barzyńców. Kiedy reguły prawa nie są respektowane, rozpada się cywilizacja.

Przyjeżdżam wieczorem z Zakopane­ go do Warszawy i diabeł mnie podkusił. W pierwszym odruchu, po wejściu do mieszkania, włączam telewizor. W pub­ licznej telewizji domorosły jakiś, niedo- golony publicysta, obwieszcza w poważ­ nym programie tonem mentorskim, że „pragnienie porządku to nic innego jak mentalność klawiszy” . I to nie spotyka się z żadną reakcją autorów programu. Gaszę telewizor, ale jest już za późno. Patrzę na nie rozpakowaną walizkę i mam nieodpartą chęć wracać tam, skąd przyjechałem. Zatrzymuje mnie jednak obowiązek napisania felietonu. I tak znów się wszystko zaczęło.

Cytaty

Powiązane dokumenty

By móc stać się Królewskim Namiestnikiem, by uniknąć pokusy budowania Kościoła po swojemu, musiał poddać się całkowicie Królowi, choć trzeba przyznać, że

na stałe do programów sympozjów naukowych Pol- skiego Towarzystwa Kardiologicznego, Towarzystwa Internistów Polskich, Towarzystwa do Walki z Kalec- twem oraz Polskiego

Szczególnie dziękuję władzom Instytutu Stu- diów  Międzynarodowych oraz Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego.. Za inspirację i nieodzowną pomoc

64 § 1 kk Jeżeli sprawca skazany za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności popełnia w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary

- Przede wszystkim małe sprostowanie: urodziłem się na Lubelszczyźnie, niedaleko Puław, tylko że wkrótce potem moi rodzice przenieśli się do Wilna.. Tam już

Formułując obiekcje wobec obecnej roli i statusu Internet Corporation for Assigned Names and Numbers i wskazując kierunki rozwoju tej lub alternatywnych formuł zarządzania

zrekrutowa- nych wolontariuszy, oni odwiedzali już rodziny, reprezentowali Paczkę i bałam się, że na nich wyleje się cała niechęć ludzi, choć przecież nie oni zawinili.

Zbiór zasad – od wielkich, po drobne – mówiących o tym, że liczy się satysfakcja klienta, nie uciekamy od spraw trudnych, zawsze wy- wiązujemy się z umów, skoro raz