FR ANCISZEK
Słowa z Domu Świętej Marty
Wstęp
Federico Lombardi SJ
Przedmowa i opracowanie Antonio Spadaro SJ
Przekład
Anna T. Kowalewska
Wydawnictwo Znak
Kraków 2017
53
1
Pokora i modlitwa
T rzeba pokory i umiejętności modlitwy, by nie „zagłu- szyć” w sercu słowa Bożego. Inaczej pojawia się ryzy- ko, że je zawłaszczymy i będziemy interpretować w myśl własnych interesów. Przestroga przed taką pułapką za- warta jest w przypowieści o robotnikach w winnicy, któ- rzy chcąc przejąć dziedzictwo, zabijają najpierw sługi, a w końcu syna właściciela.
Jezus opowiada tę przypowieść faryzeuszom, starszym ludu i kapłanom, pragnąc, aby zrozumieli, „jak są nik- czemni”, ponieważ nie „otworzyli serca na słowo Boże”
1.
To tragedia tych ludzi, ale i nasza! Oni przywłaszczyli sobie słowo Boże. I słowo Boże stało się ich mową, zgodną z ich interesem, ich ideologią, ich teologiami... na ich usługach.
Każdy interpretował je według własnej woli, wedle włas- nego uznania. To była tragedia tamtych ludzi, którzy, aby nic się nie zmieniło, gotowi byli zabijać. Tak właśnie było z Jezusem.
1 Dla celów niniejszej edycji słowa papieża Franciszka wyróżnio- ne zostały w tekście cudzysłowem, a fragmenty homilii innym kro- jem czcionki.
54
BÓG SZUKA NAS NA MARGINESIE
Arcykapłani i faryzeusze, słuchając przypowieści Jezusa po- znali, że o nich mówi. Toteż starali się Go pochwycić i zabić (Mt 21, 45)
2. W ten sposób „uwięzione słowo Boże stało się martwe. Duch Święty został zamknięty w klatce prag- nień tych ludzi”. I tak samo jest z nami, „kiedy nie jesteśmy otwarci na słowo Boże, kiedy nie jesteśmy mu posłuszni”.
Nie powinniśmy jednak tracić nadziei. Słowo Boże umar- ło w sercach tamtych ludzi i może umrzeć również w na- szych sercach! Ale to jeszcze nie koniec, bo żyje ono w ser- cach prostaczków, ubogich, ludu Bożego. Starali się Jezusa pochwycić, ale przestraszyli się ludu Bożego, który w Nim widział proroka. Tłum prostych ludzi podążał za Jezusem, ponieważ to, co On mówił, napełniało ich serca dobrem, ogrzewało je. Ci ludzie postępowali dobrze. Nie wykorzy- stywali słowa Bożego we własnym interesie, słuchali go i sta- rali się być trochę lepsi.
A co my „możemy zrobić, by nie zabić w sobie słowa Bożego”, aby „być posłusznym”, by „Ducha Świętego nie zamknąć w klatce”? Odpowiedź jest prosta: wystarczą „tyl- ko dwie rzeczy”.
Tego, kto pragnie być posłuszny słowu Bożemu, cechu- je, po pierwsze, pokora, a po drugie, modlitwa. Tamci się
2 Cytaty z Pisma Świętego za: Pismo Święte Starego i Nowego Te- stamentu w przekładzie z języków oryginalnych, oprac. zespół biblistów polskich z inicjatywy benedyktynów tynieckich, wyd. 4, Pallottinum, Poznań 1996.
Pokora i modlitwa
nie modlili. Nie potrzebowali się modlić. Byli pewni siebie, czuli się silni jak bogowie. Pokora i modlitwa. W pokorze i w modlitwie podążamy naprzód, słuchając słowa Boże- go i będąc mu posłuszni. W Kościele. Z pokorą i modlitwą w Kościele. I wtedy nie przydarzy się nam to, co zdarzy- ło się tamtym ludziom: nie będziemy zabijać, broniąc sło- wa Bożego, które zostało całkowicie przez nas wypaczone, lecz w które wciąż wierzymy, przekonani, że jest prawdziwe.
Czytania: Rdz 37, 3–4. 12–13. 17–18; Ps 104; Mt 21, 33–43. 45 (21 marca 2014)
56
2
Bóg chroni nas przed skutkami naszych błędów
n ie przekonanie, że zachowujemy przykazania, nas chroni, ale pokora, z jaką znalazłszy się na margine- sie, czekamy, aż Bóg nas uzdrowi.
Aby wyjaśnić, co oznacza „znaleźć się na marginesie”, trzeba zacząć od słów, z jakimi Jezus zwrócił się w Nazare- cie, gdzie zaniechał czynienia cudów, do swoich ziomków, którym „brakowało wiary”. Jezus powiedział: żaden pro- rok nie jest dobrze widziany w swojej ojczyźnie (Łk 4, 24).
Jezus przywołał dwa epizody z Biblii: cud uzdrowie-
nia z trądu Syryjczyka Naamana w czasach proroka Eli-
zeusza i spotkanie proroka Eliasza z ocaloną od śmier-
ci głodowej wdową z Sarepty koło Sydonu. „Trędowaci
i wdowy w tamtych czasach znajdowali się na margine-
sie”, a przecież tych dwoje ludzi, przyjąwszy proroków,
zostało uzdrowionych. Natomiast mieszkańcy Nazare-
tu nie przyjęli Jezusa, ponieważ „byli bardzo pewni swo-
jej wiary, byli przekonani, że przestrzeganie przykazań
im wystarczy i nie potrzeba im już więcej żadnego zba-
wienia”.
57
Bóg chroni nas Przed skutkami naszych Błędów
To tragedia zachowywania przykazań bez wiary. Zbawię się sam, bo chodzę do synagogi co szabat i staram się przestrze- gać przykazań. I niech nikt nie przychodzi i nie mówi mi, że są lepsi ode mnie tamten trędowaty i jakaś wdowa! A Je- zus naucza: „Uważaj, bo jeśli nie znajdziesz się na margine- sie, nie poczujesz się zepchnięty na margines, nie zostaniesz zbawiony”. To właśnie jest droga pokory. Pokora to czuć się tak bardzo na marginesie, by zapragnąć zbawienia. Tyl- ko Pan daje zbawienie, którego nie zapewni nam przestrze- ganie nakazów. Ale to im się nie podobało, rozgniewali się i chcieli Go zabić.
Taka sama złość ogarnia początkowo Naamana, które- mu śmieszne i upokarzające wydaje się to, że Elizeusz ra- dzi mu, by dla uzdrowienia z trądu po siedmiokroć obmył się w rzece Jordan. „Pan prosi go o gest pokory, o to, by był posłuszny jak dziecko, choćby nawet naraził się w ten sposób na śmieszność”. Naaman odchodzi oburzony, ale potem, przekonany przez swoje sługi, powraca i robi to, co polecił mu prorok. Ten akt pokory uzdrawia go. „To jest właśnie przesłanie: jeśli pragniemy dostąpić zbawienia, musimy obrać drogę pokory”:
Maryja w swoim Magnificat nie mówi, że cieszy się dlatego, iż Bóg wejrzał na jej dziewictwo, dobroć i słodycz czy inne cnoty, ale dlatego, że Pan dostrzegł pokorę swojej służebnicy, uniżonej i uległej. Pan na to zwraca uwagę. Aby Pan nas od- szukał, musimy nauczyć się mądrości usuwania się w cień.
Pan nie będzie szukał nas w gronie ważniaków. Nawet tam
BÓG SZUKA NAS NA MARGINESIE
nie spojrzy. Odnajdzie nas wśród naszych grzechów i błę- dów, w potrzebie uzdrowienia ducha, w pragnieniu zbawie- nia. To tam właśnie znajdzie nas Pan.
To jest właśnie droga prawdziwej pokory.
Chrześcijańska pokora to nie mówienie, że nie jestem po- trzebny, i skrywanie w ten sposób pychy! Pokora chrześci- jańska to mówienie prawdy: jestem grzesznikiem, zgrzeszy- łem. Mówić prawdę. To właśnie jest nasza prawda. Ale jest jeszcze inna prawda. Prawda, że Bóg daje nam zbawienie.
Daje nam je, kiedy znajdziemy się na marginesie. On nie zbawi nas wśród naszych pewników. Prośmy o łaskę mą- drości dla usuniętych na margines, o łaskę pokory, by otrzy- mać zbawienie.
Czytania: 2 Krl 5, 1–15; Ps 41; Ps 42; Łk 4, 24–30 (24 marca 2014)
59
3
Zbawienie jest darem
Z bawienia nie można kupić, gdyż nie ma go w sprze- daży. To całkowicie darmowy podarunek. Abyśmy mogli je otrzymać, Bóg wymaga od nas serca tak pełnego pokory jak serce Maryi. Przy okazji święta Zwiastowania przyjrzyjmy się posłuszeństwu Maryi, całkowicie powol- nej Bogu i wyruszającej w drogę z ufnością.
Dokąd natomiast prowadzi nas dumne serce? Pomyśl- my o Adamie i Ewie, którzy ulegając namowom szatana, sądzili, że są jak Bóg. Ich „dumne przekonanie o włas- nej samowystarczalności” sprawiło, że odeszli z raju. Pan jednak nie pozwala im odejść samotnie. Składa im obiet- nicę zbawienia i ich nie opuszcza. Pan towarzyszy ludz- kości w jej drodze, w „drodze, która rozpoczęła się niepo- słuszeństwem”, a „kończy się posłuszeństwem”, owym fiat Maryi w chwili zwiastowania. Św. Ireneusz z Lyonu mó- wił: „Węzeł, który zadzierzgnęła Ewa swoim nieposłuszeń- stwem, Maryja rozwiązała swoją powolnością”. To właś- nie jest droga, na której „mnożą się wspaniałe dary Boże”.
Pan jest w drodze razem ze swoim ludem. Ale dlaczego oto-
czył swój lud taką czułością? By skruszyć nasze serca. Mówi
60
BÓG SZUKA NAS NA MARGINESIE
to wyraźnie: Z ciała ich usunę serce kamienne, a dam im ser-
ce cielesne (Ez 11, 19). Pragnął skruszyć nasze serca, byś-my mogli dostąpić spełnienia obietnicy uczynionej w raju.
Przez człowieka wszedł grzech, przez innego człowieka przy- chodzi zbawienie. I ta długa droga pozwala, by nasze serce stało się bardziej ludzkie, bliższe Bogu, nie tak pełne pychy, nie tak zadufane w sobie.
I właśnie uroczystość Zwiastowania wskazuje nam
„drogę odnowy”, drogę „posłuszeństwa i powolności sło- wu Bożemu”.
Zbawienia nie kupisz, bo nie jest na sprzedaż: to dar. Jest gratis. Nie możemy sami się zbawić. Zbawienie jest całko- wicie za darmo. Nie można go uzyskać w zamian za krew byków albo kóz, nie można go kupić. Aby zbawienie mog- ło w nas zagościć, trzeba pokory serca, posłuszeństwa i po- wolności. Jak serce Maryi. Wzorem tej drogi zbawienia jest sam Bóg, którego Syn nie zważał na swoje podobieństwo do Ojca. Tak uczył św. Paweł.
Wkroczyć na „drogę pokory, ukorzenia” „to po prostu powiedzieć: jestem człowiekiem, a Ty jesteś Bogiem”. I po- dążać naprzód „w obecności Boga”, „posłusznie i z poko- rą w sercu”. Świadomość, że stajemy przed Bogiem z ser- cem pełnym pokory, to zachęta, by radować się i cieszyć,
„świętując drogę od jednej matki do drugiej, od jednego
ojca do drugiego”.
zBawienie jest darem
Dziś możemy objąć Ojca, który przez krew swego Syna stał się jednym z nas i dał nam zbawienie. To Ojciec, który co- dziennie na nas czeka. Spójrzmy na Ewę i Adama, popatrz- my na Maryję i Jezusa, prześledźmy historię drogi przebytej z Bogiem, który podąża wraz ze swym ludem. I powiedzmy:
„Dzięki Ci, dzięki, o Panie, bo dziś Ty mówisz nam, iż po- darowałeś nam zbawienie”. Dziś jest bowiem dzień dzięk- czynienia Panu.
Czytania: Iz 7, 10–14; Iz 8, 10; Ps 39; Hbr 10, 4–10; Łk 1, 26–38 (25 marca 2014)
62
4
Rachunki Boga to nie bilans przedsiębiorstwa
P an zawsze na nas czeka i wybacza nam, gdyż jest „Bo- giem miłosierdzia”, jest Ojcem, który cieszy się i radu- je, kiedy do Niego wracamy.
Pan rozmawia z nami czule również wtedy, gdy „zachę- ca nas do nawrócenia”. A jeśli to wezwanie brzmi w na- szych uszach „bardzo donośnie”, to dlatego że zawiera ową „tęsknotę wielkiej miłości Boga”, który jak niespo- kojny Ojciec woła do swego dziecka: „Wracaj, już czas do domu!”. Bo Bóg tęskni za nami, kiedy jesteśmy od Nie- go daleko.
Bóg nigdy nie jest zmęczony! To nasz Ojciec. Przez wie- ki czynił tak mimo odstępstw ludu. On zawsze powraca!
Nasz Bóg jest bowiem Bogiem, który na nas czeka od tam-
tego popołudnia w ziemskim raju. Adam opuścił raj z bó-
lem, ale i z obietnicą. Bóg jest wierny i dochowuje swoich
obietnic, nie zaprzeczając samemu sobie. Jest wierny. I cze-
ka na nas wszystkich przez wieki. To Bóg, który zawsze nas
oczekuje.
63
rachunki Boga to nie Bilans PrzedsięBiorstwa
Aby lepiej zrozumieć miłość, jaką darzy nas Bóg Ojciec, zastanówmy się nad przypowieścią o synu marnotrawnym.
Św. Łukasz pisze, że ojciec dostrzegł syna z daleka, ponie- waż na niego czekał. Ojciec „wychodził codziennie na ta- ras, aby popatrzeć, czy syn nie wraca. Czekał. A kiedy go zobaczył, wybiegł mu na spotkanie” i rzucił mu się na szyję i ucałował go (Łk 15, 20). Syn miał już przygotowane sło- wa powitania, ale ojciec nie pozwolił mu mówić: „Obej- mując go, zatkał mu usta”.
Taki jest nasz Ojciec, Bóg, który na nas czeka. Zawsze. „Ależ ja mam tak wiele grzechów na sumieniu... Nie wiem, czy On się ucieszy”. „Spróbuj! Jeśli chcesz doświadczyć ojcow- skiej czułości, idź do Niego i spróbuj, a potem mi powiesz, jak było”. Bóg, który na nas czeka, to również Bóg, któ- ry przebacza. To Bóg miłosierdzia. Nigdy nie jest zmęczo- ny przeba czaniem. To my czujemy znużenie, prosząc, by nam przebaczył, lecz On nie. Siedemdziesiąt razy siedem:
zawsze! I wciąż przebacza. Z perspektywy przedsiębior- stwa taki bilans będzie ujemny. Tymczasem On zawsze tra- ci w rozrachunku rzeczy, ale zwycięża w miłości.
„A to dlatego, że On pierwszy wypełnia przykazanie
miłości”. „On tylko kocha, nic więcej”. Również „cuda,
których dokonywał Jezus, uzdrawiając tak wielu cho-
rych, były znakiem wielkiego cudu, którego Pan dokonu-
je w nas każdego dnia, kiedy mamy odwagę wstać i iść do
Niego”. A kiedy tak się dzieje, Bóg się cieszy. „Nie wydaje
uczty jak ów bogacz, który zostawił pod drzwiami biedne-
go Łazarza”, ale cieszy się „jak ojciec marnotrawnego syna”.
BÓG SZUKA NAS NA MARGINESIE
„Także i ty rozkwitniesz jak lilia” – to obietnica. „Urządzę ci ucztę, rozwiną się twoje latorośle i będziesz wspaniały jak drzewo oliwne i woń Libanu”. Taka jest Jego obietni- ca. Przygotuje ci święto. Życie każdego człowieka, każde- go mężczyzny i każdej kobiety, którzy mają odwagę zbliżyć się do Pana, uwieńczy radość świętowania z Bogiem. Niech te słowa będą nam pomocą, kiedy myślimy o naszym Ojcu, Ojcu, który zawsze na nas czeka, który zawsze nam przeba- cza i urządza ucztę, kiedy do Niego wracamy.
Czytania: Oz 14, 2–10; Ps 80; Łk 15, 11–32 (28 marca 2014)
65
5
Kto ma wiarę, kieruje się Bożą obietnicą
S ą chrześcijanie, którzy ufają obietnicom Bożym i kie- rują się nimi przez całe życie. Są jednak i tacy, których wiara stoi w miejscu, i jeszcze tacy, którzy są przekonani, iż idą naprzód, a w rzeczywistości oddają się tylko „eg- zystencjalnej turystyce”. Można rozróżnić trzy kategorie wierzących. Łączy ich świadomość, że życie chrześcijań- skie jest drogą, lecz różni sposób pokonywania tej drogi lub niepodejmowanie trudu wędrówki. Bóg zawsze „obie- cuje, zanim czegoś zażąda”. Jego obietnica jest obietni- cą nowego życia w radości. I to jest właśnie „podstawo- wy fundament cnoty nadziei: pokładać ufność w Bożych obietnicach”, wiedząc, że On nigdy nas „nie zawiedzie”.
To także esencja chrześcijańskiego życia, czyli „podążania ku obietnicom”. Niektórzy chrześcijanie jednak „czują po- kusę, by się zatrzymać”.
Jakże wielu chrześcijan stoi w miejscu! Sporo jest i takich,
którzy mają tylko słabą nadzieję. Owszem, wierzą w niebo
i w to, że wszystko dobrze się ułoży. To dobrze, że wierzą,
ale w ten sposób wcale nie dążą do nieba! Przestrzegają przy-
kazań, nakazów, zasad... Ale stoją w miejscu. Pan nie może
66
BÓG SZUKA NAS NA MARGINESIE
uczynić z nich zaczynu dla swego ludu, bo nie posuwają się naprzód. Ci, którzy stoją w miejscu, to problem! Wśród nas są też i tacy, którzy pomylili drogę. Wszyscy czasem błądzą, wiadomo. Zdarza się zboczyć z drogi, ale źle jest na nią nie wrócić, kiedy się widzi pomyłkę.
Wzorem kogoś, kto wierzy i stosuje się do tego, co mu wskazuje wiara, jest urzędnik królewski, który prosi Jezusa o uzdrowienie chorego syna i bez wahania wyrusza w dro- gę powrotną, kiedy Mistrz zapewnia go, że już udzielił mu swej łaski. Ale są też i tacy, którzy – inaczej niż urzędnik królewski – „oszukują samych siebie: idą, lecz nie rusza- ją się z miejsca”.
Są także chrześcijanie zbłąkani: kręcą się, kręcą, jakby ży- cie było egzystencjalną turystyką bez celu, pozbawioną po- ważnej obietnicy. I są też ci, którzy kręcą się w kółko, ale oszukują samych siebie, bo mówią: idę naprzód! Nie, ty nie idziesz, ty się kręcisz w kółko. Oni zbłądzili... Pan wymaga natomiast, abyśmy się nie zatrzymywali, abyśmy nie mylili drogi i nie kręcili się w kółko w życiu. Chce, żebyśmy kie- rowali się w stronę obietnic, podążając naprzód jak tam- ten człowiek, który dał wiarę słowom Jezusa! Wiara kieru- je nas na drogę ku obietnicy. Ufność to wiara w obietnice Boże.
„Nasza kondycja grzeszników sprawia, że zbaczamy
z drogi”, ale „Pan zawsze udziela nam łaski powrotu” na
właściwą drogę.
524
Spis treści
Federico Lombardi SJ, Wstęp . . . . 5
Antonio Spadaro SJ, Mówione magisterium papieża Franciszka 11
Antonio Spadaro SJ, Homilie u św . Marty . . . . 33
1 . Pokora i modlitwa . . . . 53
2 . Bóg chroni nas przed skutkami naszych błędów . . . . 56
3 . Zbawienie jest darem . . . . 59
4 . Rachunki Boga to nie bilans przedsiębiorstwa . . . . 62
5 . Kto ma wiarę, kieruje się Bożą obietnicą . . . . 65
6 . Gnuśność i rygoryzm zamykają drzwi zbawienia . . . . 68
7 . Modlitwa to zmaganie z Bogiem . . . . 72
8 . Ducha nie da się zamknąć w klatce . . . . 75
9 . Miłosierdzie Boże jest jak czuły gest . . . . 79
10 . Krzyż to nie ozdoba . . . . 82
11 . Dyktatura uniformizmu zabija . . . . 85
12 . Diabeł pojawia się również w XXI wieku . . . . 88
13 . Nie bądźmy jak nietoperze . . . . 91
14 . Chrześcijańska wspólnota daje świadectwo Chrystusowi i wspiera biednych . . . . 94
15 . Dziś także zabija się w imię Boga . . . . 97
16 . Niech chrześcijanie będą wolni od próżności, żądzy władzy i pieniędzy . . . . 100
17 . Kościół to nie religijny uniwersytet . . . . 103
18 . Kościół ma mnożyć łaskę, nie biurokrację . . . . 106
19 . Święci to nie herosi, lecz pokorni grzesznicy . . . . 109
20 . Duch Święty popycha Kościół dalej, niż sięgają granice . . . . 112
21 . Kto sądzi, że wszystko wie, nie zdoła pojąć Boga . . . . 115
22 . Nie ma chrześcijan bez Kościoła . . . . 119
23 . Aby poznać Jezusa, trzeba się modlić, czcić Go i naśladować . . . . 122
24 . Jakie jest moje serce: wpatrzone w Ducha Świętego czy zmienne? . . . . 125
525
sPis treści
25 . Pokój Jezusowy . . . . 128
26 . Zdrowego chrześcijanina poznać po radości . . . . 131
27 . Chrześcijańskie życie to radość i nadzieja . . . . 134
28 . Chrześcijańskie małżeństwo jest wierne, wytrwałe i płodne . . . . 137
29 . Jezus jest naszym obrońcą . . . . 140
30 . „Nie” dla chrześcijan uniformistów, alternatywistów i biznesmenów . . . . 143
31 . Jezus to „niezapomniana pierwsza miłość” . . . . 147
32 . Błogosławieństwa to program świętości . . . . 150
33 . Jezus wymaga od nas odwagi, by powstrzymać nienawiść . . 154 34 . Bóg przygotowuje nas do wypełnienia naszej misji . . . . . 157
35 . Za korupcję możnych płacą ubodzy . . . . 160
36 . Skrucha za grzechy korupcji . . . . 163
37 . Pieniądze, próżność i władza zniewalają serce . . . . 166
38 . Ten, kto osądza innych, jest uzurpatorem . . . . 169
39 . Chrześcijanin uniża się, by głosić Pana . . . . 172
40 . Wiara to nie kazuistyka . . . . 175
41 . Bóg jak czuły Ojciec prowadzi nas za rękę . . . . 178
42 . Dziś jest więcej męczenników chrześcijaństwa niż w pierwszych wiekach Kościoła . . . . 180
43 . Prośmy ofiary nadużyć seksualnych o przebaczenie . . . . 183
44 . Siła słów Jezusa . . . . 187
45 . Tożsamość chrześcijańska pochodzi od Ducha Świętego 190
46 . Z pokorą przyznać się do grzechu . . . . 193
47 . Nowość Ewangelii . . . . 196
48 . Naśladując Maryję, pozwólmy, by Bóg nam towarzyszył w drodze . . . . 199
49 . Jezus nie przemawia jak profesor na uniwersytecie . . . . . 202
50 . Obawiamy się kochać nieprzyjaciół, ale właśnie tego żąda od nas Jezus . . . . 205
51 . Napominać z miłością . . . . 208
52 . Bez Kościoła matki nie posuwamy się do przodu . . . . 211
53 . Jeżeli nie jest się blisko ludu, kazania są daremne . . . . 213
54 . Grzech i czuły gest . . . . 216
55 . Chrześcijańska tożsamość spełnia się w zmartwychwstaniu . . . . 219
56 . Nie komplikujmy Ewangelii: słuchajmy jej i żyjmy nią . . . . . 223
57 . Próżny chrześcijanin jest jak bańka mydlana . . . . 226
58 . Nieść krzyż jak Cyrenejczyk . . . . 229
59 . Szatan chce zniszczyć ludzkość . . . . 232
526
sPis treści
60 . Módlmy się za cierpiących . . . . 235
61 . Rady Anioła Stróża . . . . 238
62 . Zbawienie jest tylko w Jezusie . . . . 241
63 . Pamięć łaski i grzechu . . . . 244
64 . Duch Święty to dar największy . . . . 247
65 . Rachunek sumienia . . . . 250
66 . Otworzyć się na Boga niespodzianek . . . . 252
67 . „Nie” dla farbowanej wiary . . . . 255
68 . Modlitwa uwielbienia daje radość . . . . 258
69 . Bóg dał nam niebo jako zadatek wieczności . . . . 261
70 . Nikt nie jest samotną wyspą, ale należy do ludu zjednoczonego w Chrystusie . . . . 263
71 . Nie można być chrześcijaninem bez łaski Ducha Świętego . . 266
72 . Pracujmy wszyscy dla jedności Kościoła . . . . 268
73 . Chrześcijanie światła, ciemności i szarzyzny . . . . 271
74 . Trzeba wejść do wnętrza Kościoła, a nie stać w kruchcie . . . 274
75 . Z szatanem trzeba walczyć bronią prawdy . . . . 277
76 . Miłość otwiera bramy nadziei . . . . 280
77 . Dwa pasożyty osłabiające Kościół . . . . 283
78 . Bóg daje bezinteresownie . . . . 286
79 . Nie bądźmy chrześcijanami połowicznie . . . . 289
80 . Uważaj, by nie stać się „pogańskim chrześcijaninem” . . . 292
81 . Nigdy nie siać zgorszenia, zawsze przebaczać, zachować wiarę . . . . 295
82 . Nie zamieniajcie służby we władzę . . . . 298
83 . Królestwo Boże to nie widowisko . . . . 301
84 . Młodym potrzeba przykładu wiary, a nie słów . . . . 304
85 . Kościół nie jest grupą wybrańców zamkniętych w „kościółkowym mikroświecie” . . . . 306
86 . Prawdziwe nawrócenie sięga do kieszeni . . . . 309
87 . Otwórzmy nasze serca na niespodzianki Jezusa . . . . 313
88 . Kościół nie ubija interesów . . . . 316
89 . Kościół ma się chlubić Bogiem . . . . 319
90 . Nie ulegajmy smutkowi w obliczu zła . . . . 322
91 . Teologię uprawia się na kolanach . . . . 325
92 . Nieznani święci codzienności . . . . 327
93 . Kościół to matka, a nie budowla doskonała . . . . 330
94 . Nie handlujmy łaską . . . . 333
95 . Chrześcijanin jest miłosierny . . . . 336
96 . Pokorne serce pokłada ufność w Bogu . . . . 340
97 . Bóg towarzyszy nam w historii i naprawia nasze błędy . . . . 343
527
sPis treści
98 . Władza odbiera nam płodność . . . . 346
99 . Nie da się pojąć Boga rozumem . . . . 349
100 . Wolność miłości Bożej . . . . 352
101 . Zbawienie jest ważniejsze od wyleczenia . . . . 355
102 . Bóg zawsze wszystko przebacza . . . . 358
103 . To kobiety przekazują dar wiary . . . . 361
104 . Prośmy Boga o pragnienie spełniania Jego woli . . . . 364
105 . Nie przywłaszczajmy sobie zbawienia . . . . 367
106 . Pamięć i nadzieja to przymioty chrześcijanina . . . . 370
107 . Słuchajmy Ewangelii, nie plotek . . . . 373
108 . Ewangelia nie jest jakąś „teologią dobrobytu” . . . . 376
109 . Dziś także wielu chrześcijan pada ofiarą tych, którzy nienawidzą Chrystusa . . . . 379
110 . Troska o wszelkie stworzenie . . . . 382
111 . Chrześcijanin rozparty w fotelu nie szuka Boga . . . . 385
112 . Dość handlu bronią . . . . 388
113 . Służymy Bogu, a nie bożkom oferującym błyskotki . . . 392
114 . Nie wykorzystujmy Boga, by przykryć naszą niesprawiedliwość . . . . 395
115 . Nie sądźmy innych, lecz siebie . . . . 399
116 . Bóg nie przebacza świętoszkom . . . . 402
117 . Światowość przysłania nam ubogich . . . . 405
118 . Pokora to styl Boga . . . . 408
119 . Bóg mi przebacza, ale ja muszę przebaczyć innym . . . . . 411
120 . Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko Mnie (Łk 11, 23) . . . . 414
121 . Bóg jest w nas zakochany . . . . 417
122 . Nie zamykajcie drzwi Kościoła . . . . 420
123 . Tam gdzie nie ma miłosierdzia, nie ma sprawiedliwości . . . 423
124 . Chrześcijanin „bez żadnego ale” . . . . 426
125 . Wiara nie jest surową doktryną . . . . 429
126 . Odwaga szczerości . . . . 431
127 . Niech Kościół, zamiast gromadzić bogactwa, hojnie nimi zarządza . . . . 434
128 . Rozmawiać to słuchać bliźniego . . . . 437
129 . Chrześcijańska pokora to nie masochizm . . . . 440
130 . Męczennicy pomagają nam nie zamieniać wiary we władzę . . . . 443
131 . Solidarność z prześladowanymi braćmi . . . . 446
132 . Spotkanie z Jezusem, które zmieniło nasze życie . . . . 449
133 . Bez Ducha Świętego nie możemy przeniknąć prawdy . . 451 134 . Historia grzechu i łaski . . . . 454
sPis treści
135 . Chrześcijanin znosi udrękę z ufnością . . . . 456
136 . Prawdziwa miłość to konkret . . . . 459
137 . W Kościele dyskutuje się o jedności, a nie o zysku . . . . 462
138 . Chrześcijanie zabici „w imię Boże” . . . . 465
139 . Wspólnoty zalęknione i pozbawione radości nie są wspólnotami chrześcijańskimi . . . . 468
140 . Dobrze jest pomyśleć czasem o chwili odejścia . . . . 471
141 . Niech chrześcijanie stanowią jedno . . . . 474
142 . Spojrzenie Jezusa na mnie . . . . 476
143 . Bogactwo, którym się nie dzielimy, rodzi zepsucie . . . . 479
144 . Nie można mieć nieba i ziemi . . . . 482
145 . Światowość oddala od Jezusa . . . . 485
146 . Prawdziwa wiara czyni cuda, a nie ubija interes . . . . 488
147 . To z tego, co odrzucone, Bóg czyni zbawienie . . . . 491
148 . Nie rozwadniajmy chrześcijańskiej tożsamości w religii soft . . . 493
149 . Służyć innym bezinteresownie . . . . 496
150 . Strzeżmy serca przed „pogańskim hałasem” . . . . 499
151 . Chrześcijańskie ubóstwo to nie ideologia . . . . 502
152 . Jesteśmy słabi, lecz silni przebaczeniem . . . . 505
153 . Gromadźmy bogactwa, które mają wartość na „giełdzie niebieskiej” . . . . 508
154 . Źli pasterze wiele mówią, a mało słuchają . . . . 511
155 . Blisko ostatnich . . . . 514
Indeks rzeczowy . . . . 517