Anna Wierzbicka
Język antytotalitarny w Polsce: o
pewnych mechanizmach
samoobrony językowej
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 4, 5-30
1990
Szkice
Anna Wierzbicka
Język antytotalitarny w Polsce:
O pewnych mechanizmach
samo-obrony językowej
Pojęcie dyglosji politycznej
D o b r z e znana jest wielka rola, j a k ą odgrywa manipulacja językowa w krajach totalitarnych i paratotalitarnych. Wśród prac poświęconych temu problemowi m o ż n a wspomnieć klasyczne ujęcie G e o r g e ' a Orwella (1949) w j e g o 1984, głośną Lingua Tertii Imperii (1949) Victora Klemperera i wiele nowszych książek i o p r a c o w a ń , takich jak J a k u b a Karpińskiego Mowa do ludu (1984), podziemna polska publikacja O języku propagandy (1979), specjalne numery czasopism emigracyjnych „ A n e k s " (1979:21) i „ K u l t u r a " (1979 : 12) czy francuski periodyk „Essais sur le discours sovietique" (Université de Grenoble III).
Ale manipulacja taka to tylko j e d n a strona medalu. Oficjalny język totalitarny zwykle wytwarza swoje własne przeciwieństwo — p o d -ziemny język antytotalitarny. Język antytotalitarny również jest zjawiskiem niezmiernie interesującym i g o d n y m b a d a ń ; jak d o t ą d jednak poświęcono mu b a r d z o mało uwagi — z pewnością mniej, niż jego przeciwieństwu.
W jednym z rzadkich studiów poświęconych temu tematowi Koscinskij (1980: 136), powołując się na język rosyjski, zauważa:
W w a r u n k a c h , w których cenzura bezwzględnie tłumi każdy wyraz wolnej myśli i krytyki, pozostaje tylko j e d n o pole, które nie jest p o d p o r z ą d k o w a n e jej kontroli — żywy język potoczny ( n a r o d n y j ) .
W i n n y m c e n n y m s t u d i u m p o d o b n e g o t y p u Z a s l a v s k y i F a b r i s ( 1 9 8 2 : 3 9 4 ) piszą:
J a k o rezultat cenzury, a n t y n o m i a między, z jednej strony, n o r m a m i językowymi u s t a n o w i o n y m i przez politykę językową w p r o w a d z a n ą przez rząd, z drugiej zaś strony p o t r z e b a m i spontanicznej (żywej) komunikacji jest rozwiązywana w ten sposób, że „leksykon nierówności" [tj. leksykon antyoficjalny i nieoficjalny — A.W.] jest nie dopuszczany d o języka d r u k o w a n y c h publikacji i żyje tylko w języku m ó w i o n y m (w mowie potocznej). W konsekwencji w języku sowieckim otwiera się wyraźna przepaść między sferami oficjalnej i p r y w a t n e j komunikacji językowej. N o r m y i oczekiwania s o c j o k u l t u r o w e w języku związane z p r o b l e m a m i polityki, władzy i nierówności — w sferze p r y w a t n e j i w sferze oficjalnej stają się tak różne, że m o ż n a mówić o p o w s t a w a n i u w sowieckim języku rosyjskim czegoś w rodzaju politycznej dyglosji.
A n t y n o m i a między t o t a l i t a r n y m i anty t o t a l i t a r n y m językiem w Polsce stanowi interesujący p r z y p a d e k takiej politycznej dyglosji.
Co to jest samoobrona językowa?
S a m o o b r o n a j ę z y k o w a w ustroju t o t a l i t a r n y m lub p a r a t o t a l i t a r n y m polega na z n a j d o w a n i u s p o s o b ó w w y r a ż a n i a (w mniej lub b a r d z i e j stałej f o r m i e ) tych emocji, p o s t a w i myśli, k t ó r e w k r a j u z d o m i n o w a n y m przez o s t r ą k o n t r o l ę polityczną nic m o g ą być w y r a ż o n e w p r o s t . N a p r z y k ł a d , jeśli strach lub nienawiść w o b e c r z ą d ó w ucisku i jego instytucji nie m o g ą być w y r a ż o n e w wolnej m o w i e , wolnej prasie lub wolnych p u b l i k a c j a c h , to m o g ą znaleźć w y r a z w „ p o d z i e m n y c h " słowach i wyrażeniach, i ten właśnie f a k t m o ż e przynieść z n i e w o l o n y m l u d z i o m j a k i ś stopień psychologicznej ulgi i wyzwolenia. F a k t , że te p o d z i e m n e s p o s o b y m ó w i e n i a m o g ą być wspólne dla wszystkich, wiąże ludzi ze s o b ą i s t a n o w i s u b s t y t u t wolnych stowarzyszeń, organizacji itp., na k t ó r e reżim nie zezwala. C o więcej, język p o d z i e m n y (lub „język d r u g i e g o o b i e g u " ) jest f o r m ą n a r o d o w e j s a m o o b r o n y przed e f e k t a m i d ł u g o f a l o w e j p r o p a g a n d y p r a n i a m ó z g ó w . P o b u d z a „ p o d z i e m n e p o s t a w y " ; p o m a g a zmniejszyć strach i w z m o c n i ć siłę o p o r u o r a z wolę w y t r w a n i a . Jego rola dla z a c h o w a n i a tożsamości n a r o d o w e j , d u c h a i wolności wewnętrznej nie m o ż e w p r o s t być p r z e c e n i o n a .
R o z w a ż m y np. n a s t ę p u j ą c e zdanie, w y p o w i e d z i a n e przez j e d n e g o z p r z y w ó d c ó w p o d z i e m n e j „ S o l i d a r n o ś c i " , B o g d a n a Lisa, w 1983 r o k u (Łopiński i in. 1 9 8 4 : 1 8 5 ) : „ K a ż d y chciałby d o ż y ć k o ń c a k o m u n y " . Treść tego z d a n i a m ó w i s a m a za siebie, ale klucz d o jego p r a w d z i w e g o znaczenia leży w p o d z i e m n y m słowie komuna, k t ó r e znaczy oczywiście więcej niż p o p r o s t u „ k o m u n i z m " . Jest t o słowo p o d s u m o w u j ą c e polskie d o ś w i a d c z e n i a związane z „ r e a l n y m k o m u -n i z m e m " . N a s u w a o -n o o b r a z wielkiej, ciężkiej, bezkształt-nej i raczej bezsilnej p o c z w a r y . Jest d e r y w o w a n e od słów komunizm i komuniści przez zastąpienie k o l e k t y w n y m sufiksem o s o b o w y m -a sufiksu -izm i -ista/-iści (por. t a k ż e ekstremizm — ekstremiści — ekstrema — „ludzie z politycznie s k r a j n e g o s k r z y d ł a " ) .
W t y m kontekście -izm jest s y m b o l e m p e w n e j ideologii, -iści — s y m b o l e m ludzi z w i ą z a n y c h z tą i d e o l o g i ą , p o d c z a s g d y
-a symbolizuje „ r e a l n ą rzecz" t a k ą , j a k j ą widzi społeczeństwo,
k t ó r e m u ta ideologia została n a r z u c o n a . Komuna (w o m a w i a n y m sensie) jest słowem z lat osiemdziesiątych (chociaż — n a d u ż o mniejszą skalę — była u ż y w a n a wcześniej) i m a „ z a p a c h " (aurę s k o j a r z e n i o w ą ) tych lat: p r z y w o ł u j e u p a d e k g o s p o d a r k i , „ k r y z y s cywilizacji", „ o k u p a c j ę " k r a j u przez j e g o własny reżim ( p o d r z ą d a m i s t a n u w o j e n n e g o ) i t y m p o d o b n e . W y r a ż a całkowite o d r z u c e n i e p r o p a g a n d y k o m u n i s t y c z n e j i t o t a l n ą w o b e c niej opozycję.
I n n y m p o l s k i m słowem p o c h o d z ą c y m z łat osiemdziesiątych jest
komuch. T o również s u b s t y t u t komunizmu, ale znaczenie ekspresywne
tego słowa jest całkiem różne od znaczenia komuny. -Uch jest sufiksem d e p r e c j o n u j ą c y m , u ż y w a n y m zwykle w słowach o z a b a r -wieniu ż a r t o b l i w y m . Trzy będące w p o w s z e c h n y m użyciu słowa zawierające ten sufiks t o staruch (stary człowiek, o d c z u w a n e j a k o ktoś wielki, nieokrzesany, i w j a k i ś s p o s ó b o d p y c h a j ą c y , od „ s t a r y " ) ,
maluch (od „ m a ł y " ) i dzieciuch (od „dzieci"). Maluch jest także n a z w ą
m a ł e g o polskiego s a m o c h o d u (słabej jakości), n a j t a ń s z e g o , lecz wciąż nieosiągalnego dla większości polskich rodzin.
-Uch nie jest sufiksem z d r o b n i a j ą c y m (deminutivum); przeciwnie,
jest to augmentativum — i d l a t e g o właśnie słowa maluch i dzieciuch, z właściwymi im i m p l i k a c j a m i d r o b n y c h r o z m i a r ó w , b r z m i ą żartobliwie.
Staruch jest r z a d k o u ż y w a n ą i t r o c h ę k o m i c z n ą o d m i a n ą a u g m e n
której d e m i n u t y w n y sufïks -uszek sugeruje „miłego starego mężczyznę p r z y g a r b i o n e g o wiekiem, m a ł e g o w p r z y j e m n y s p o s ó b " .
N i e t r u d n o stąd w y w n i o s k o w a ć , że komuch jest słowem o z a b a r w i e n i u k o m i c z n y m . Jest to h u m o r y s t y c z n a p e r s o n i f i k a c j a reżimu k o m u n i s -tycznego w Polsce. S u g e r u j e o n a n i e s p ó j n ą k o m b i n a c j ę „ d u ż e g o " i „ m a ł e g o " , „ s t a r e g o " i „ d z i e c i n n e g o " , „ g r o ź n e g o " i „ s ł a b e g o " , „ w i e l k i e g o " i „nie t r a k t o w a n e g o p o w a ż n i e " . ( M o g ą się tu p o j a w i a ć także k o m i c z n e s k o j a r z e n i a ze słowami mucha i kocmołuch.) O t o c h a r a k t e r y s t y c z n y p r z y k ł a d użycia tego słowa (przyjaciele Wałęsy g r a t u l u j ą m u n a g r o d y N o b l a ) : „wyczułeś sytuację, N o b l a masz, teraz możesz działać na całego, to wszystko jest przeciw ' k o m u c h o w i ' . T y l k o nie d a j Bóg, żeby cię ' k o m u c h ' zaczął chwalić!" (Łopiński i in. 1984: 178). O s t a t n i m p r z y k ł a d e m , k t ó r y c h c i a ł a b y m w s p o m n i e ć , jest pojawienie się w j ę z y k u polskim słowa smerf (od „ S m u r f " ) , u ż y w a n e g o j a k o p o d z i e m n e określenie c z ł o n k ó w z m o t o -r y z o w a n y c h sił policyjnych, oficjalnie n a z y w a n y c h Z O M O , używa-nych w czasie s t a n u w o j e n n e g o i p o t e m dla s t e r r o r y z o w a n i a ludności w Polsce — b r u t a l n y c h , często p o d w p ł y w e m n a r k o t y k ó w , w y p o s a -ż o n y c h w hełmy, tarcze, pałki g u m o w e i pistolety m a s z y n o w e . W czasie d e m o n s t r a c j i i s t r a j k ó w w Polsce (w latach osiemdziesiątych) ludzie często s k a n d o w a l i „ Z O M O - G e s t a p o " . Ale równocześnie ci brutalni policjanci, ł a t w o r o z p o z n a w a l n i p o swych militarnych utensyliach, są j ę z y k o w o r e d u k o w a n i d o r o z m i a r ó w śmiesznych, małych z a b a w e k : „ w i d a ć s n u j ą c e się p a t r o l e ' s m e r f ó w ' , j a k voxpopuli ochrzcił Z O M O w c ó w " . (Giełżyński 1988 : 1136). W o b e c n y m artykule skupię się na p e w n y m szczególnym obszarze polskiego j ę z y k a a n t y t o t a l i t a r n e g o : na określeniach u ż y w a n y c h w języku p o t o c z n y m dla n a z w a n i a policji politycznej. Z p o w o d u kluczowego znaczenia owych sił dla u s t r o j u , t r u d n o się dziwić, że p o t ę ż n a ilość energii j ę z y k o w e j k i e r o w a n a jest na t o właśnie pole, k t ó r e dzięki t e m u
przedstawia szczególnie interesujący o b s z a r b a d a w c z y .
U B
Czy był choć jeden publiczny proces ubowskich k a t ó w , którzy w piwnicach m o r d o w a l i ludzi, zakopywali trupy pod podłogą, którzy, zresztą p o co o tym gadać, wszyscy wiedzą, co U B z ludźmi wyprawiało, a ci, co organizowali wywózki a k o w c ó w d o Rosji, czy którykolwiek z nich o d p o w i a d a ł przed sądem? (Guzy
N a pierwszy rzut o k a UB jest a k r o n i m e m p o d o b n y m d o innych. S k ł a d a się z d w ó c h d u ż y c h liter, i jest w y m a w i a n e w s p o s ó b , w j a k i te litery są zwykle w y m a w i a n e w j ę z y k u p o l s k i m [übe]. Litery te o z n a c z a j ą „ U r z ą d Bezpieczeństwa P u b l i c z n e g o " , c o było oficjalną n a z w ą policji politycznej w Polsce między 1944 i 1956 r o k i e m . M o g ł o b y się więc w y d a w a ć , że wiążą się o n e z n a z w ą oficjalną t a k s a m o , j a k dziesiątki innych o b i e g o w y c h a k r o n i m ó w i są związane z n a z w a m i różnych instytucji, organizacji itp., n a p r z y k ł a d j a k PRL jest związany z Polską R z e c z p o s p o l i t ą L u d o w ą , czy ZMP ze
Z w i ą z k i e m Młodzieży Polskiej, PPR z P o l s k ą P a r t i ą R o b o t n i c z ą czy
ZSRR ze Z w i ą z k i e m Socjalistycznych R e p u b l i k Radzieckich. W
rze-czywistości j e d n a k w p r z y p a d k u UB relacja między a k r o n i m e m i pełną n a z w ą jest inna.
Z a z w y c z a j pełne o f i c j a l n e n a z w y , j a k te p r z y t o c z o n e wyżej, nie są a r b i t r a l n y m i określeniami, służącymi p o p r o s t u d o iden-tyfikacji p e w n y c h b y t ó w politycznych. Są także d e s k r y p c j a m i , k t ó r e p r e z e n t u j ą te b y t y w j a k i m ś świetle i usiłują narzucić p e w n ą interpretację i pewien o b r a z , o b r a z p o z y t y w n y . N a p r z y k ł a d n a z w a „ P o l s k a R z e c z p o s p o l i t a L u d o w a " została w p r o w a d z o n a w Polsce w 1945 r o k u j a k o ś w i a d o m a o p o z y c j a w o b e c „ n o r m a l n e j " nazwy k r a j u (Polska) i była t o ś w i a d o m a p r ó b a z ł a m a n i a wierności n a r o d u w o b e c „ P o l s k i " tout court, z jej tysiącletnią historią i t r a d y c j ą , m a j ą c a d o p r o w a d z i ć d o i d e n t y f i k o w a n i a się obywateli nie z Polską, ale z P o l s k ą k o m u n i s t y c z n ą , p r z e d s t a w i a n ą przez n o w ą nazwę j a k o „ P o l s k a L u d o w a " . U ż y t a tu t e c h n i k a p r o -p a g a n d o w a jest oczywiście d o b r z e z n a n a . Jeżeli w 1984 Orwella p i e r w o t n e ministerstwo w o j n y z o s t a j e oficjalnie n a z w a n e „ M i -nisterstwem P o k o j u " , a ministerstwo p r o p a g a n d y „ M i n i s t e r s t w e m P r a w d y " , tłumaczy się t o tym, że nazwy b y t ó w politycznych są s a m e w sobie ważnymi ś r o d k a m i p r o p a g a n d o w y m i .
A k r o n i m różni się z a s a d n i c z o od pełnej nazwy, p o n i e w a ż j e g o n o r m a l n ą f u n k c j ą J E S T identyfikacja. N a p r z y k ł a d PRL i d e n t y f i k u j e pewien byt polityczny bez szczególnej interpretacji i bez p o z y t y w n e j oceny. Nie jest to ten s a m byt, co ten i d e n t y f i k o w a n y przez nazwę
Polska, p o n i e w a ż PRL o d n o s i się d o szczególnej r a m y czasowej (po
II wojnie światowej) i p r z y w o ł u j e rzeczywistość socjopolityczną z w ą z a n ą z tą r a m ą . Z tego p o w o d u PRL (w o d r ó ż n i e n i u od Peerelu) m o ż e być użyte z a r ó w n o w oficjalnych (nadziemnych), j a k i nieofic-j a l n y c h ( p o d z i e m n y c h ) p u b l i k a c nieofic-j a c h w Polsce. W nieofic-j ę z y k u c o d z i e n n y m
a k r o n i m ten jest powszechnie u ż y w a n y z goryczą i p o g a r d ą (tym niemniej jest on także częścią j ę z y k a oficjalnego, w k t ó r y m p o j a w i a się w p o z y t y w n y c h i u l t r a p o z y t y w n y c h k o n t e k s t a c h ) . A więc należy wnosić, że z s e m a n t y c z n e g o p u n k t u widzenia PRL jest neutralne; w kontekście m o ż e przybierać k o n o t a c j e p o z y t y w n e lub n e g a t y w n e ale w s a m ten a k r o n i m nie jest w b u d o w a n a ż a d n a ocena. I n n e w s p o m n i a n e wcześniej a k r o n i m y ( Z M P , PPR, czy ZSRR) są, z s e m a n t y c z n e g o p u n k t u widzenia, równie n e u t r a l n e .
Ale UB nie jest.
W Polsce a k r o n i m UB n a b r a ł t a k silnych i nieoddzielnych od niego konotacji u j e m n y c h , że żaden oficjalny nacisk w przeciwnym k i e r u n k u nie p o t r a f i ł ich przezwyciężyć.
W a p o g e u m r z ą d ó w stalinowskich w Polsce k o l u m n y m ł o d y c h ludzi w zielonych koszulach i c z e r w o n y c h k r a w a t a c h m a s z e r o w a ł y ulicami W a r s z a w y (w stylu H i t l e r j u g e n d ) , śpiewając:
My Z M P — my Z M P Reakcji nie boimy się.
Ale jest nie d o p o m y ś l e n i a , żeby UB m o g ł o być użyte w p o d o b n y s p o s ó b . UB p o s i a d a nieodłącznie w nim tkwiące k o n o t a c j e , p o d o b n e d o tych związanych z Gestapo (co jest szczególnie w y m o w n e , jeśli zważyć, że polskie bezpieczeństwo znaczy nie tylko „ p e w n o ś ć , zabezpieczenie" — security, ale i „ b e z p i e c z e ń s t w o " — safety). W n i e f o r m a l n y m rejestrze języka oficjalnego w Polsce k o m u n i s t y c z n e j (tj. w nieformalnej mowie n o m e n k l a t u r y ) nazwa Urząd Bezpieczeństwa była często s k r a c a n a d o f o r m y Bezpieczeństwo lub z m i e n i a n a na s u b s t y t u t y takie j a k organa lub aparat, ale, o ile w i a d o m o , nigdy nie była s k r a c a n a d o f o r m y UB.
T a k n a przykład w wywiadzie, j a k i e g o J a k u b B e r m a n , kluczowy członek Politbiura, o d p o w i e d z i a l n y za M i n i s t e r s t w o Bezpieczeństwa Publicznego w latach 1948—1956, udzielił Teresie T o r a ń s k i e j — m ł o d e j niezależnej dziennikarce, B e r m a n przez cały czas określa tę instytucję j a k o Bezpieczeństwo, p o d c z a s gdy T o r a ń s k a k o n s e k w e n t n i e używa f o r m y UB (chyba że cytuje, ironicznie, b e r m a n o w s k i e użycie słowa Bezpieczeństwo). N a p r z y k ł a d :
B e r m a n :
Przedstawiciele n a s z e g o B e z p i e c z e ń s t w a byli zaproszeni wówczas d o Budapesztu, bo d o r a d c y radzieccy za wszelką cenę chcieli wykorzystać sprawę R a j k a dla nas i partii, byśmy taki sam proces zrobili u siebie.
T o r a ń s k a :
P o d o b n o na d w a tygodnie przed procesem R a j k w czasie przesłuchania w obecności w a s z y c h dwóch f u n k c j o n a r i u s z y U B [podkreślenia m o j e — A.W.] odwołał swoje wcześniejsze przyznanie się d o zdrady i szpiegostwa? ( T o r a ń s k a 1985 : 334).
K o n t r a s t między określeniem B e r m a n a : „ n a s z e Bezpieczeństwo" i określeniem T o r a ń s k i e j : „wasze U B " jest b a r d z o c h a r a k t e r y s t y c z n y (zwłaszcza że B e r m a n a u t o r y z o w a ł tekst wywiadu).
W a r t o również p o r ó w n a ć b e r m a n o w s k i e użycie słowa Bezpieczeństwo z używanym przez T o r a ń s k ą skrótem UB w następujących fragmentach: B e r m a n :
D w a razy zgłaszałem dymisję d o Bieruta, nie ogólną, ale dotyczącą opieki n a d B e z p i e c z e ń s t w e m . Miałem tych resortów d o diabła i trochę, tak że i bez B e z p i e c z e ń s t w a starczyłoby mi pracy na cały dzień, ale Bierut przeciwstawiał się m o j e m u odejściu. (...) Często też wyłączałem się od k o n t a k t ó w z B e z p i e c z e ń -s t w e m , które były dla mnie przykre, na kilka mie-sięcy, a nawet na pół roku. (...) Być może, rozsądniej byłoby się oprzeć i w ogóle zrzec się opieki nad B e z p i e c z e ń -s t w e m , kto wie.
T o r a ń s k a :
Z g o d a . A czy znal pan metody śledcze stosowane w U B?
B e r m a n :
Dochodziły d o mnie takie sygnały, lecz t r a k t o w a ł e m je j a k o plotki.
T o r a ń s k a :
D o b r z e , działalność U B to sprawy polityczne, może pan zasłaniać się niewiedzą (s. 174).
I jeszcze jeden cytat, k t ó r y tłumaczy specjalne znaczenie, j a k i e g o n a b r a ł a k r o n i m UB w Polsce:
T o r a ń s k a :
I by ją zrealizować [tę wizję] U B spaliło p o n a d 300 g o s p o d a r s t w w osadzie Wąwolnica w powiecie puławskim: wieszało ludzi nogami d o góry i wstrzykiwało im wodę d o nosa oraz zaciskało obręcze na głowach d o zemdlenia; wbijało drzazgi pod paznokcie więźniom w Bochni (,..)Te m o r d y , palenia, t o r t u r y , na taką skalę n i e z n a n e w Polsce od wieków, były elementem k a m p a n i i wyborczej d o referendum oraz d o pierwszego i ostatniego z udziałem PSL-u sejmu, które to wybory mieliście wygrać jeszcze przed w y b o r a m i , j a k chciał Stalin ( T o r a ń s k a 1985:293).
W p r z y w o ł a n y m okresie polskiej historii s a m a n a z w a (UB) t a k silnie skojarzyła się z bezimiennym złem, że niemożliwe stało się z a c h o w a n i e go w języku oficjalnej p r o p a g a n d y , j a k b y sam oficjalny język nie śmiał go rzucać ludziom p r o s t o w twarz. W m o w i e p o t o c z n e j a k r o n i m UB był zwykle w y m a w i a n y szeptem, j a k b y ludzie bali się
w y p o w i a d a ć go g ł o ś n o — czując, że k a ż d e wypowiedzenie tego złowieszczego słowa m o g ł o b y z d r a d z i ć ich strach i o d r a z ę .
I n n ą przyczyną, dla k t ó r e j a k r o n i m ten n a b y ł owego c h a r a k t e r u
sotto voce, było to, że p r a c o w n i c y o m a w i a n e j instytucji zazwyczaj
ukrywali swoją p r z y n a l e ż n o ś ć d o niej. Najczęściej byli oni „ t a j n y m i a g e n t a m i " i niebezpieczne w y d a w a ł o się nawet o t w a r t e n a p o -mknięcie o nich.
K i e d y w czerwcu 1956 r o b o t n i c y P o z n a n i a wyszli d e m o n s t r o w a ć na ulicach i s k a n d o w a l i : „ W o l n o ś c i i chleba, wypuście W y -szyńskiego, precz z U B " („Zeszyty H i s t o r y c z n e " 1983, 65, s. 189), był t o p r a w d o p o d o b n i e pierwszy p r z y p a d e k , że s ł o w o
UB z a b r z m i a ł o j a w n i e , głośno, na ulicach — i m i a ł o to, należy
przypuszczać, efekt wyzwalający, nawet jeśli z a r a z p o t e m : „ N a s k r z y ż o w a n i a c h ulic stanęły czołgi, z b r u k u z b i e r a n o ciała pom o r d o w a n y c h " (ibidepom). UB nie jest p o p r o s t u słowepom z „ n e -g a t y w n y m i k o n o t a c j a m i " . J e -g o z n a c z e n i e jest o wiele ściślej sprecyzowane. K o n o t u j e o n o zło, t e r r o r , „ b e z i m i e n n o ś ć " i nie-p r z e w i d y w a l n o ś ć . Ludzie, k t ó r z y n a l e ż ą d o tej instytucji, są postrzegani j a k o a n o n i m o w e narzędzia czegoś, co jest złe, prze-rażające, nieobliczalne i co m o ż e w k a ż d e j chwili p o r a z i ć k a ż d e g o . G r a m a t y c z n i e słowo UB było prawie zawsze u ż y w a n e w r o d z a j u n i j a k i m , m i m o że p o d s t a w o w y rzeczownik, urząd, jest r o d z a j u męskiego. N a p r z y k ł a d : „ a r e s z t o w a ł o go U B " ( T o r a ń s k a 1985 : 338). Pod t y m względem także UB różni się od większości innych a k r o n i m ó w , k t ó r e w j ę z y k u oficjalnym (a niekiedy nawet w j ę z y k u nieoficjalnym) mogły czasem u t r z y m a ć r o d z a j g r a m a t y c z n y głó-w n e g o rzeczogłó-wnika. N a p r z y k ł a d ZMS, zgłó-wykle u ż y głó-w a n e głó-w r o d z a j u n i j a k i m , m o g ł o być u ż y t e w j ę z y k u o f i c j a l n y m j a k o n a z w a r o d z a j u męskiego, p o n i e w a ż p o d s t a w o w y rzeczownik pełnej nazwy
— związek — jest r o d z a j u męskiego. T a z d o l n o ś ć n i e k t ó r y c h
a k r o n i m ó w d o z a c h o w a n i a r o d z a j u rzeczownika p o d s t a w o w e g o w s k a z u j e n a związek, j a k i d a l e j istniał w j ę z y k u o f i c j a l n y m między nimi a pełną n a z w ą n a s y c o n ą treściami p r o p a g a n d o w y m i . Ale w y d a j e się, że UB niemal nigdy nie było u ż y w a n e j a k o rzeczownik r o d z a j u męskiego, j a k o że nigdy nie z a d o m o w i ł o się w j ę z y k u o f i c j a l n y m (ze względu na powściągliwość reżimu w o t w a r t y m p o w o ł y w a n i u się na tę instytucję, a także z p o w o d u intensywności n e g a t y w n y c h uczuć k o j a r z o n y c h z tą n a z w ą w j ę z y k u p o t o c z n y m ) .
W publikacjach cenzurowanych a k r o n i m UB pojawiał się tylko sporadycznie (por. np. Machejek 1969/1957:226).
W opowiadaniu pewnego wybitnego pisarza opozycyjnego, w owym czasie o d d a n e g o jeszcze reżimowi, p r a w o m y ś l n a b o h a t e r k a namawia swego politycznie błądzącego k o c h a n k a do przyznania się i okazania skruchy: „Idź do Urzędu Bezpieczeństwa!" (Tadeusz Konwicki 1973/1960: 117). K o m b i n a c j a intymnej sytuacji, która — j a k m o ż n a by przypuszczać — wymagałaby języka potocznego, i oficjalnej, prawomyślnej pełnej nazwy U r z ą d Bezpieczeństwa wywołuje efekt komiczny i podkreśla niewiarygodność całego opowiadania. W a r t o o d n o t o w a ć , że chociaż po reorganizacji „sił bezpieczeństwa" w połowie lat pięćdziesiątych „ U r z ą d Bezpieczeństwa" formalnie przestał istnieć (por. Dziewanowski 1977), to a k r o n i m UB nie zniknął z mowy potocznej, i że bywał — i bywa — używany (w mowie potocznej) w odniesieniu d o bieżących działań „sił bezpieczeństwa" — szczególnie w odniesieniu do działań niejawnych w r o d z a j u szerzenia pogłosek czy organizowania prowokacji. N a przykład w tomie d o k u m e n t ó w opublikowanych w Paryżu w 1969 roku, antysemickie ulotki r o z p r o w a d z a n e przez „siły bezpieczeństwa" wśród studentów w Polsce w 1968 r o k u są określane j a k o „ p r o w o k a -cyjne ulotki U B " ( „ D o k u m e n t y " 1969:139).
W szczególności skrót UB przetrwał j a k o temat słowotwórczy dla derywatów takich j a k ubek, ubol, ubecki, ubecja, itp. W a r t o także o d n o t o w a ć wyrażenie z ubowa (por. np. N o w a k o w s k i
1983 b : 32), żartobliwy eufemizm wskazujący na przypuszczalnego członka lub współpracownika tajnej policji. Eufemizm ten należy, j a k się zdaje, raczej d o okresu po r o k u 1956 niż do czasów
„starego U B " (por. cytat z samizdatowej opery komicznej przy-woływanej poniżej w części V).
W istocie można by rzec, że z upływem czasu akronim UB przekształcił się w pełnoprawne słowo (Ube) — fakt, który h o m o f o n i a między tym słowem a a k r o n i m e m może czynić t r u d n y m do zauważenia, ale który zauważył Barwicz (1970), konsekwentnie używający nieortodoksyj-nego, lecz wymownego zapisu U B E .
Ubowcy i ubowski
Sufiks -owiec (1. m n . -owcy) jest powszechnie u ż y w a n y w j ę z y k u p o l s k i m d o d e r y w o w a n i a nomina personae od rzeczowników p o d s t a w o w y c h i b a r d z o często od a k r o n i m ó w . Z a z w y c z a j słowa na -owiec o k r e ś l a j ą c z ł o n k ó w organizacji, stowarzy-szeń, partii itp., bardziej zaś ogólnie — „ludzi, k t ó r z y chcą r a z e m robić te same rzeczy". N a p r z y k ł a d niepodległościowcy to ludzie wspólnie z a a n g a ż o w a n i w walkę o niepodległość, a solidarnościowcy to ludzie wspólnie z a a n g a ż o w a n i w działalność „ S o l i d a r n o ś c i " lub w walkę o „ S o l i d a r n o ś ć " . Rzeczowniki pospolite akowcy, zetempowcy i korowcy o k r e ś l a j ą c z ł o n k ó w A K ( A r m i a K r a j o w a , walcząca przeciw nazistowskim N i e m c o m w czasie II W o j n y Światowej), Z M P (stalinowski Związek Młodzieży Polskiej) i K O R ( K o m i t e t O b r o n y R o b o t n i k ó w , ciało u t w o r z o n e przez polskich intelektualistów dla o b r o n y r o b o t n i k ó w przed represjami p o r o z r u c h a c h w 1976 r o k u ) ;
zomowcy — członkowie Z O M O ( z m o t o r y z o w a n e j e d n o s t k i policji
u ż y w a n e d o t e r r o r y z o w a n i a ludności w Polsce L u d o w e j ) .
J a k w s k a z u j ą powyższe p r z y k ł a d y , s a m w sobie sufiks -owiec {-owcy) nie implikuje ani p o z y t y w n e j , ani n e g a t y w n e j oceny. N a przykład słowo zetempowcy m o g ł o być użyte z a r ó w n o w oficjalnej p r o p a g a n -dzie, g l o r y f i k u j ą c e j tę s t a l i n o w s k ą organizację, j a k i w m o w i e tych, k t ó r z y czuli d o niej awersję.
Ale słowo ubowcy różni się w tym względzie od innych, gdyż niesie zawsze n e g a t y w n e k o n o t a c j e . W dalszej części tego a r t y k u ł u "porównam je bliżej z innymi słowami u ż y w a n y m i w p o w o j e n n e j
Polsce w odniesieniu d o c z ł o n k ó w t a j n e j policji, a w szczególności z ubekami, esbekami i ubolami. T y m c z a s e m o d n o t u j ę tylko, że słowo
ubowcy z a s a d n i c z o przynależy ( p o d o b n i e j a k UB) d o e p o k i
stalinow-skiej i że — inaczej niż p o z o s t a ł e słowa tej kategorii — j e s t k o j a r z o n e z t e r r o r e m i złem. P o s i a d a wszystkie „ z ł e " k o n o t a c j e słowa UB plus jeden d o d a t k o w y element p o c h o d z ą c y od sufiksu -owiec: „myślę
o nich j a k o o ludziach, k t ó r z y chcą r a z e m robić te s a m e rzeczy". D w a c h a r a k t e r y s t y c z n e przykłady:
T u t a j ich o s a d z o n o . . . O n i " o p o w i a d a o pierwszych, pionierskich latach: o tęsknocie za rodzinną wioską, o tych „ N i e m c a c h " , j a k mówi, którzy t u t a j mieszkali i mówili po polsku: o ubowcach, którzy ich nachodzili nocami, nazywając u k r a i ń s k ą , c z a r n o p o d -niebienną swołoczą, tak że nocami czuwali na zmianę ostrzegając o zbliżaniu się gnębicieli ( N o w a k o w s k i 1983 b : 6 6 ) .
Renta data mi w efekcie postne życie i wolny czas. T o jest cenne. D u ż o czytałem i czytam. Sięgam d o rzetelnej historii. Świat łagrów, tłumy tych czekistów, enkawudzistów, u b o w c ó w i innych k a t ó w ( N o w a k o w s k i 1983 a : 63).
Należy d o d a ć , że p r z y m i o t n i k ubowski d e r y w o w a n y o d UB i ściśle związany z ubowcami, p o s i a d a b a r d z o p o d o b n ą d o tych d w ó c h rzeczowników zawartość semantyczną. O t o kolejny charakterystyczny p r z y k ł a d :
Z a k r e s wszystkich f o r m represji był b a r d z o duży (...). I liczby: 50, a przed w y b o r a m i d o sejmu i 100 w y r o k ó w śmierci miesięcznie, ogłoszonych w „Głosie L u d u " o b o k cen kartofli i cebuli o r a z 100 tysięcy (według obliczeń M B P ) lub 150 tysięcy (według późniejszego M S W ) trzymanych w więzieniach i piwnicach U B - o w s k i c h ( T o r a ń s k a
1985 : 287).
G o d n y uwagi jest f a k t , że c h o c i a ż słowa ubowcy i ubowski o d g r y w a ł y w ś w i a d o m o ś c i polskiej w pierwszej d e k a d z i e p o II wojnie światowej wielką rolę, nie zostały o n e o d n o t o w a n e w m o n u m e n t a l n y m d w u n a s t o t o m o w y m Słowniku Języka Polskiego (SJP 1958—69), m i m o że inne słowa d e r y w o w a n e od a k r o n i m ó w , nawet bardziej m a r g i n e s o w e , były zwykle d o niego włączane (por. na przykład hasła słów d e r y w o w a n y c h od ZMP, ZMS lub ZSL). T o s a m o d o t y c z y i n n y c h d e r y w a t ó w UB (ubecy,
ubecki etc.), k t ó r e b ę d ą o m a w i a n e w t y m a r t y k u l e . Jest t o
t y p o w y p r z y k ł a d tego, j a k działa leksykografia w systemach t o t a l i t a r n y c h lub p a r a t o t a l i t a r n y c h .
Bezpieka
Bezpieka jest p o p u l a r n y m p o l s k i m
okreś-leniem na ( k o m u n i s t y c z n ą ) policję polityczną. F o r m a l n i e słowo to jest d e r y w o w a n e od Bezpieczeństwa. Ale, j a k w s p o m i n a ł a m wcześniej, Bezpieczeństwo z a w i e r a p o z y t y w n ą o c e n ę i należy d o języka n o m e n k l a t u r y ; nigdy nie jest o n o u ż y w a n e w m o w i e p o t o c z n e j (poza ironicznym przytoczeniem j ę z y k a oficjalnego). W istocie f o r m a bezpieka m o ż e być o d b i e r a n a j a k o an a w p ó ł
ś w i a d o m a d e f o r m a c j a Bezpieczeństwa i j a k o umyślne o d r z u c e n i e j e g o p o z y t y w n y c h k o n o t a c j i .
Bardziej niż jakiekolwiek inne słowo o m a w i a n e w tym artykule,
bezpieczeństwa w P R L . W całej historii P R L było to słowo s z e r o k o u ż y w a n e i o b r a z w nim o d b i t y nie zmienił się przez cały ten okres. Sufiks -a pełni w j ę z y k u p o l s k i m wiele r ó ż n y c h f u n k c j i , k t ó r y c h nie m o ż n a s p r o w a d z i ć d o w s p ó l n e g o m i a n o w n i k a . Zresztą nie chodzi tu o p r o s t e d o d a n i e sufiksu a, ale raczej o specjalny proces m o r f o l o g i c z -ny, k t ó r y m o ż n a opisać j a k o „ o d r z u c e n i e " sufiksu i p e w n y c h p o z y t y w n y c h treści niesionych przez f o r m ę zawierającą ten sufiks o r a z zastąpienie tego „ o d r z u c o n e g o " sufiksu przez k o l e k t y w n e , „ d e h u m a n i z u j ą c e " i t y m s a m y m p e j o r a t y w n e (w tym kontekście) -a. O m a w i a n y model m o r f o l o g i c z n y m o ż n a zilustrować p r z y k ł a d a m i :
komuniści —• k o m u n a konserwatyści - * k o n s e r w a
ekstremiści —> e k s t r e m a
Wszystkie te rzeczowniki — komuna, konserwa i ekstrema—zawierają w sobie składnik s e m a n t y c z n y , k t ó r e g o zupełnie nie m a w ich p o d s t a w a c h słowotwórczych i k t ó r y musi być związany z w p r o w a -dzeniem k o l e k t y w n e g o i „ d e h u m a n i z u j ą c e g o " (w tym kontekście m o r f o l o g i c z n y m ) sufiksu -a: „myślę, że ci ludzie są j a k j e d n a wielka rzecz, k t ó r a robi złe rzeczy".
(Nie oznacza to, że wszystkie te słowa m a j ą j e d n a k o w ą w a r t o ś ć p e j o r a t y w n ą ; tak nie jest, ale p o s i a d a j ą o n e pewne wspólne składniki znaczeniowe.) T e n s a m składnik z a w a r t y jest również w znaczeniu słowa bezpieka. N i e wystarczy więc powiedzieć, że bezpieka jest słowem p e j o r a t y w n y m , b o U B jest także p e j o r a t y w n e , a j e d n a k w a r t o ś ć s e m a n t y c z n a i „ b a r w a " k a ż d e g o z tych słów jest inna.
UB ze swoim r o d z a j e m n i j a k i m jest również „ z d e h u m a n i z o w a n e " ;
jest to b e z o s o b o w e „ o n o " ; ale słowo to odsyła d o ludzi (do ubowców) nie mniej niż d o samej instytucji. N a t o m i a s t bezpieka odnosi się przede wszystkim d o s a m e j instytucji. G d y ludzie byli wzywani d o k w a t e r y t a j n e j policji, m ó w i ł o się, że byli wzywani „ n a U B " a nie „ n a Bezpiekę". Bezpieka była o d b i e r a n a j a k o p a r a l e l n a d o armii wielka instytucja, j a k o część systemu politycznego.
Ale związek z komuną, ekstremą lub konserwą nie wyczerpuje b y n a j m n i e j całego p o l a m o r f o l o g i c z n y c h i s e m a n t y c z n y c h s k o j a r z e ń
bezpieki. Przeciwnie, jest to słowo leżące w c e n t r u m niezwykle
b o g a t e j i złożonej sieci relacji s e m a n t y c z n y c h .
T a k więc odbierze się je na tle kategorii p e j o r a t y w n y c h rzeczowników r o d z a j u żeńskiego o d n o s z ą c y c h się d o g r u p y ludzi, takich j a k klika,
zgraja lub banda, określających ludzi, k t ó r z y „ c h c ą wspólnie robić zle
rzeczy".
Słowo t o k o j a r z y się również w o d b i o r z e z k a t e g o r i ą r z e c z o w n i k ó w r o d z a j u żeńskiego o z n a c z a j ą c y c h sytuacje, w k t ó r y c h uczestniczą g r u p y ludzi „ k t ó r z y wspólnie chcą r o b i ć złe rzeczy", sytuacji takich j a k draka, heca, afera, melina lub rozróba. Słowa tego t y p u są
o d c z u w a n e j a k o z a r ó w n o w u l g a r n e , j a k i p e j o r a t y w n e , i stąd sugestia, że j e s t to instytucja s k ł a d a j ą c a się z g a n g s t e r ó w , k t ó r z y m a j ą poczucie, że są p o n a d p r a w e m .
Związki te p o w o d u j ą , że p o d c z a s gdy UB k o j a r z y się z czymś bezgłośnym, t a j n y m , d z i a ł a j ą c y m w ukryciu, bezpieka k o j a r z y się z czymś głośnym, krzykliwym, i w y w o ł u j e o b r a z czegoś d u ż e g o i a r o g a n c k i e g o . N a p r z y k ł a d N o w a k o w s k i (1983 b:37) pisze: „ T a m z n ó w grasuje b e z p i e k a " . U ż y t y t u t a j c z a s o w n i k grasować jest zwykle s t o s o w a n y w o b e c r o z b ó j n i k ó w , g a n g s t e r ó w , wilków itp.
P o n a d t o bezpiekę o d b i e r a się j a k o r o d z a j a u g m e n t a t y w u : p r z y w o ł u j e o n a rzeczowniki, takie j a k beka (od beczka) lub teka (od teczka). W j ę z y k u polskim istnieje wiele innych rzeczowników, k t ó r e k o ń c z ą się na eka i k t ó r e nie p o s i a d a j ą p o d o b n y c h s k o j a r z e ń z a u g m e n -t a -t y w a m i , np. pasieka, ap-teka, rzeka', ale bezpiekami inna, p o n i e w a ż w t y m słowie -k wchodzi na miejsce -cz (bezpieczeństwo —> bezpieka), a w j ę z k u p o l s k i m t a k a s u b s t y t u c j a zwykle w s k a z u j e na a u g m e n t a c j ę . N a p r z y k ł a d : pączek -> p ą k (cz -> k -ek 0 ) pęczek -> pęk (cz k ek -> 0 ) teczka -> t e k a (cz k ek -» 0 ) beczka - * b e k a (cz —* k ek —> 0 ) Sądzę, że ten intuicyjnie o d c z u w a n y związek f o r m y bezpieka z a u g m e n t a t y w e m u z a s a d n i a składnik „ j a k a ś d u ż a rzecz" z a w a r t y w j e g o f o r m u l e semantycznej, p o d c z a s gdy związki z r z e c z o w n i k a m i t a k i m i j a k banda, klika, zgraja lub heca, draka, melina, rozróba, u z a s a d n i a j ą składnik „ t o jest j a k j a k a ś d u ż a rzecz, k t ó r a robi złe rzeczy, i k t ó r a chce robić złe rzeczy". O ile w UB jest coś p o n u r e g o , a n o n i m o w e g o i złego, t o w bezpiece jest coś gangsterskiego. T o pierwsze jest związane z t a j n y m i i a n o n i m o w y m i działaniami, t a k i m i j a k t o r t u r o w a n i e ludzi w piwnicach; t o drugie k o j a r z y się z j a s k r a w o
g a n g s t e r s k i m z a c h o w a n i e m na d u ż ą skalę, ł a t w o w i d o c z n y m w życiu p u b l i c z n y m .
W j e d n e j ze współczesnych polskich powieści ( G u z y 1982) n a r r a t o r --nauczyciel opisuje wizytę kilku a g e n t ó w t a j n e j policji w szkole średniej. Publicznie, przybysze są przedstawieni (przez nauczyciela) następująco: „Ci panowie, którzy tu przyszli ze m n ą są z U r z ę d u Bezpieczeństwa" (s. 61). W myślach j e d n a k ten s a m nauczyciel określa „ p a n ó w z U r z ę d u Bezpieczeństwa" j a k o „ b a ń d z i o r ó w z bezpieki". Przed wizytą t r z e b a było zmyć ze ściany napisy, mówiące: „ H a ń b a o p r a w c o m z U B " . Pełna n a z w a „ U r z ą d Bezpieczeństwa" należy d o j ę z y k a oficjalnego i p o s i a d a p o z y t y w n ą aurę. O b a słowa, bezpieka i UB, należą d o j ę z y k a p o d z i e m n e g o i o b a są n e g a t y w n e , ale są n e g a t y w n e w różny
s p o s ó b , różnicę zaś między nimi u w y d a t n i a d o b ó r słów, j a k i e im często towarzyszą: oprawcy — UB i bandziory — bezpieka. Słowo
oprawcy p o d k r e ś l a składnik „ o n i r o b i ą złe rzeczy l u d z i o m " z a w a r t y
w UB, p o d c z a s gdy bandziory p o d k r e ś l a składniki „oni robią złe rzeczy" i „ o n i chcą robić złe rzeczy" z a w a r t e w bezpiece.
W a r t o w związku z tym zauważyć, że f o r m ę bezpieka o d b i e r a się również j a k o echo nazwy analogicznej instytucji sowieckiej — Czeka (w Rosji Czeka była o d b i e r a n a j a k o a k r o n i m ,,czerezwyczajnej
komisji"— Komisji N a d z w y c z a j n e j ) ; ale w j ę z y k u p o l s k i m była t o p o
p r o s t u n a z w a własna — n i e z r o z u m i a ł a w swojej s t r u k t u r z e , ale o k o n o t a c j a c h dalekich od p o c h l e b n y c h (chociaż nie aż tak złowieszczych, j a k te związane z n a z w ą NKWD, z k t ó r ą t o instytucją wielu P o l a k ó w miało b e z p o ś r e d n i o d o czynienia i to całkiem n i e d a w n o ) .
W słowie bezpieka jest coś wyzywającego i szyderczego, a p r z y n a j m n i e j n a d a j e się o n o ł a t w o d o w y z y w a j ą c y c h , szyderczych czy ironicznych użyć, p o d c z a s gdy UB brzmi p o n u r o i poważnie. W a r t o o d n o t o w a ć w związku z tym, że w satyrycznej operze J a n u s z a S z p o t a ń s k i e g o instytucja ta jest zwykle n a z y w a n a bezpieką, a nie UB. W z a r y s o w a n e j wyżej eksplikacji nie m a nic otwarcie b u n t o w n i c z e g o , ironicznego czy szyderczego. Ale składnik: „jest to p o d o b n e d o dużej rzeczy, k t ó r a robi złe rzeczy i k t ó r a chce robić złe rzeczy" wyjaśnia w p e w n y m s t o p n i u , dlaczego n a z w a ta n a d a j e się szczególnie d o takich użyć, p o n i e w a ż sugeruje coś n i e s p ó j n e g o i g r o t e s k o w e g o , j a k również złośliwego.
M o ż n a by d o d a ć , że w o d r ó ż n i e n i u od słów o p a r t y c h o p o d s t a w ę ub-,
bezpieka J E S T o d n o t o w a n a w SJP: hasło to nie p o d a j e j e d n a k
ż a d n e g o p r z y k ł a d u i zawiera tylko objaśnienie: „ k o l o k w i a l n e : określające U r z ą d Bezpieczeństwa P u b l i c z n e g o " . (Możliwe jest
oczywiście, że w y d a w c y p r ó b o w a l i włączyć cytat i bardziej wyczer-p u j ą c y k o m e n t a r z , ale że nie dowyczer-puściła d o tego cenzura.)
Ubecy
W późnych latach czterdziestych i wczesnych pięćdziesiątych członkowie U B byli powszechnie (choć nie wyłącznie) n a z y w a n i ubowcami. O d tego czasu j e d n a k to p o n u r e i złowieszcze słowo, ze swą a u r ą p o t a j e m n e j , bezimiennej b r u t a l n o ś c i i ciemnej m o c y , wyraźnie z a n i k a i staje się raczej przestarzałe, chociaż j a k się z d a j e w s k r o m n y m s t o p n i u wróciło o n o w czasie s t a n u
w o j e n n e g o , na co w s k a z u j e n a s t ę p u j ą c y p r z y k ł a d : „ M o i m z d a n i e m , t o jest z a k a m u f l o w a n y ubowiec, k t ó r y odsłonił się wreszcie" ( N o w a k o w s k i 1983a:31).
N a ogół j e d n a k słowo ubowcy zostało z a s t ą p i o n e w p o w s z e c h n y m użyciu przez inne słowo — ubecy (w liczbie p o j e d y n c z e j — ubek), słowo również d e r y w o w a n e od UB, ale różniące się od ubowców z a r ó w n o s t r u k t u r ą , j a k i znaczeniem.
W przybliżeniu m o ż n a by powiedzieć, że jeżeli słowo ubowcy k o j a r z y się ze s t r a c h e m i o d r a z ą , to słowo ubecy k o j a r z y się z p o g a r d ą i lekceważeniem.
Jest rzeczą interesującą, że n a w e t wygląd fizyczny ubowców i ubeków jest różny: pierwszy był k o j a r z o n y z m u n d u r a m i policyjnymi lub c z a r n y m i s k ó r z a n y m i płaszczami, drugi — z płaszczami z lekkiego, n i e p r z e m a k a l n e g o , p o d o b n e g o d o n y l o n u m a t e r i a ł u , z w a n e g o „ o r t a l i o n e m " . Ubecy stali się psychologicznie „ m n i e j s i " i mniej groźni, ale było ich więcej. N a p r z y k ł a d :
i tak na mnie p a t r z ą , świdrują mnie oczami, dwóch ich było, w takich czarnych skórzanych płaszczach, j a k dawniej gestapo. T a k , ja jestem Niesztorowa, czego p a n o w i e sobie życzą? a oni tymi oczami, j a k b y mi chcieli pod czaszkę zajrzeć (Guzy
1968:20; odnosi się d o 1947 roku).
P o r ó w n a j m y ten opis z o b r a z e m ubeków w operze k o m i c z n e j S z p o t a ń s k i e g o na t e m a t policji politycznej w Polsce z czasów W ł a d y s ł a w a G o m u ł k i (po 1956 roku):
Nie m a m y już d a w n y c h zakazanych m o r d C h o ć serca wciąż m a m y sobacze
Wygląda więc inaczej, ach inaczej. W u b r a n k u z cedetu, w koszulce z P K O , Szeleszcząc w y t w o r n y m ortalionem . W k r a c z a j ą d o kawiarń, na bale, d o kio T e ciche, te s m u t n e bataliony.
Przykłady te wyraźnie p o k a z u j ą o b r a z ubeka p o m n i e j s z o n y , b a r d z i e j t a n d e t n y i z a k a m u f l o w a n y , a z a r a z e m s k o j a r z o n y z większą ilością a g e n t ó w infiltrujących wszystkie sfery życia społecznego.
W operze S z p o t a ń s k i e g o aria z b i o r o w a ś p i e w a n a przez g r u p ę t a j n y c h p o l i c j a n t ó w j e s t z a t y t u ł o w a n a Lament więzionych ubeków i w y d a j e się nie d o pomyślenia, by m o ż n a było zastąpić ubeków ubowcami.
Ubecy ci l a m e n t u j ą n a d zniknięciem „ d a w n e g o U B " . O t ó ż w y d a j e
się, że s a m o słowo ubowcy należy d o czasów tego „ d a w n e g o U B " i że z a c h o w a ł o j e g o aurę. Z a p e w n e słowo ubecy istniało także w erze stalinowskiej, ale było znacznie m n i e j r o z p o w s z e c h n i o n e niż p o r o k u
1956, p o d c z a s gdy określenie ubowcy w t y m czasie raczej z a n i k a . N i e m n i e j żyje o n o w p a m i ę t n i k a c h i innych p o d o b n y c h d o k u m e n t a c h o d n o s z ą c y c h się d o lat U B - o w s k i e g o t e r r o r u .
N a przykład były oficer Armii K r a j o w e j , Piotr W o ź n i a k , w swych w s p o m n i e n i a c h o latach s p ę d z o n y c h w lochach U B i o t o r t u r a c h , k t ó r y m był t a m p o d d a w a n y , n o r m a l n i e używa słowa ubowcy, a nie
ubecy. I tak w części pierwszej tych w s p o m n i e ń , k t ó r e były
p r z e d r u k o w a n e w a u s t r a l i j s k o - p o l s k i m czasopiśmie „ T u i T a m " (1968, vol. I, nr 1), f o r m a ubowcy jest użyta dziewiętnaście razy, p o d c z a s gdy ubecy tylko raz. W nowszej literaturze, o d n o s z ą c e j się d o lat sześćdziesiątych, siedemdziesiątych lub osiemdziesiątych p r o p o r c j e byłyby p r a w d o p o d o b n i e o d w r o t n e .
I tym razem w a r t o o d n o t o w a ć , że słowo tak p o w s z e c h n e w codzien-n y m użyciu j a k ubek, codzien-nie z o s t a ł o z a r e j e s t r o w a codzien-n e w w i e l o t o m o w y m
Słowniku Języka Polskiego (SJP).
W Raporcie o stanie wojennym N o w a k o w s k i e g o n a r r a t o r o w i , k t ó r y jest z a a n g a ż o w a n y w r o b o t ę p o d z i e m n ą , t a j n a policja p r z e s z u k u j e d o m . W k r ó t c e p o t e m n a r r a t o r k o n t y n u u j e roznoszenie p o d z i e m n e j literatury, biorąc ze sobą, j a k o r o d z a j k a m u f l a ż u , swego czteroletniego synka. W z a t ł o c z o n y m t r a m w a j u chłopczyk z a u w a ż a r o z d a r t y plastik na siedzeniu:
— Patrz! — trąca mnie w ramię.
Pokiwałem obojętnie głową. A on na cały głos: — T o pewnie ubecy zepsuli w czasie rewizji?
Cztery latka i taki rezolutny. Skojarzenie bezbłędne. Z d e n e r w o w a ł e m się porządnie.
Ojciec z d e n e r w o w a ł się m o c n o u w a g ą swego s y n k a , ale ludzie w t r a m w a j u śmieją się. I z n o w u n i e p r a w d o p o d o b n e , by słowo ubowcy p o j a w i ł o się w p o d o b n y m kontekście.
T o s a m o o d n o s i się d o z d a n i a z powieści G u z e g o Wielkie
nieszczęście (1982:60): „ W c a ł y m b u d y n k u aż się m r o w i o d
u b e k ó w " , w k t ó r y m czasownik mrowić się sugeruje m a s ę nic nie znaczących, a n o n i m o w y c h , n i e z i n d y w i d u a l i z o w a n y c h m a ł y c h stworzeń.
Wreszcie, w k o l e j n y m cytacie, w z g a r d a i intencja p o m n i e j s z e n i a są zasygnalizowane g r a m a t y c z n i e za p o m o c ą f o r m y deklinacyjnej rzeczownika nieżywotnego (ubeki z a m i a s t ubecy) i z a i m k a r o d z a j u nijakiego (toto): „ależ t o głupki te ubeki, gdzie t o t o się n a u c z y ł o takiego głupiego myślenia?" ( G u z y 1968:20).
P o z a swymi p o m n i e j s z a j ą c y m i i wzgardliwymi k o n o t a c j a m i , słowo
ubecy sugeruje także działanie z ukrycia i k a m u f l a ż . Ubecy są t a j n ą
policją, tajniakami. W operze S z p o t a ń s k i e g o są n a z y w a n i „ c i c h y m i " . Z a z w y c z a j ubek nie chce, by ludzie wiedzieli, k i m on jest (w ten sposób może ich lepiej szpiegować). Stąd najpospolitszy typ k o n t e k s t u , w k t ó r y m to słowo występuje, dotyczy p r o b l e m u identyfikacji
ubeków. N a p r z y k ł a d : „ A czy to nie u b e k c z a s e m ? " ( N o w a k o w s k i
1983 b: 16); „ W y c h o d z ę z p o k o j u (...) gdy z a c z y n a j ą z a d a w a ć p y t a n i a (...) N a p r z y k ł a d : (...) j a k w y g l ą d a u b e k ? " (Łopiński i in. 1984:130).
Ubecy są j a k gdyby „ m n i e j s i " od ubowców. P o z o s t a j ą w ukryciu.
R o b i ą złe rzeczy, i chcą r o b i ć złe rzeczy, ale są j a k małe stwory chcące robić złe rzeczy ( w y m o w n e jest p o d t y m względem słowo mrowić się w j e d n y m z c y t a t ó w p r z y t o c z o n y c h powyżej). N i e chcą, by ludzie wiedzieli, co robią. Ludzie o d c z u w a j ą coś złego myśląc o nich, ale niekoniecznie czują coś złego W O B E C nich (tak j a k m o ż n a o d c z u w a ć coś złego N A T E M A T raczej niż W O B E C pluskiew). T a k i e są k o n o t a c j e tego słowa.
N i e t r u d n o jest z r o z u m i e ć w k ł a d poszczególnych części słowa ubecy d o j e g o całościowej s t r u k t u r y semantycznej. W p e w n y m sensie m o ż n a powiedzieć, że słowo to jest z b u d o w a n e z p o d s t a w y ub-i sufub-iksu -ek. Ale faktycznub-ie s a m o g ł o s k a e m o ż e być o d b ub-i e r a n a j a k o należąca z a r ó w n o d o p o d s t a w y , j a k i d o sufiksu (ube + ek). P o d s t a w ę
ube u t o ż s a m i a się ( p o d ś w i a d o m i e ) ze słowem UB ( w y m a w i a n y m j a k o
znaczenia tego słowa. Jednocześnie sufiks -ek d o d a j e swoje własne elementy semantyczne i działa j a k o o p e r a t o r s e m a n t y c z n y m o d y f i k u -j ą c y znaczenie p o d s t a w y .
Z a b a r w i e n i e s e m a n t y c z n e ubeków w n i e m a ł y m s t o p n i u p o s i a d a również d e r y w o w a n y od niego p r z y m i o t n i k ubecki. N a w e t to s a m o słowo piwnica sugeruje o d m i e n n e rzeczy w zależności od w y b o r u p r z y m i o t n i k a : w połączeniu z p r z y m i o t n i k i e m ubowski sugeruje o n o coś w r o d z a j u lochu (stałe miejsce t o r t u r należące d o złowieszczej instytucji); w połączeniu z ubecki sugeruje raczej coś w r o d z a j u zwyczajnej piwnicy, c z a s o w o u ż y w a n e j przez bezimienne, g o d n e p o g a r d y i nie w pełni ludzkie stwory — ubeków.
O t o typowe kollokacje zawierające przymiotniki o d n o s z ą c e się d o U B :
ubowskie więzienia, ubowskie piwnice bezpieczniackie metody
(por. także w operze S z p o t a ń s k i e g o : bezpieczniackipoeta M a n d a l i a n )
ubeckie namowy, ubeckie gęby, ubeckie prowokacje.
Szczególnie g o d n y uwagi jest f a k t , że słowa ubecy i ubecki są szeroko u ż y w a n e we współczesnej polszczyźnie (w latach osiemdziesiątych), m i m o to, że instytucja, d o k t ó r e j p r a c o w n i k ó w się o d n o s z ą , d a w n o j u ż (w połowie lat pięćdziesiątych) przestała nosić m i a n o „ U r z ę d u Bezpieczeństwa". P o w s z e c h n a o d r a z a d o tej instytucji i d o s a m e g o dźwięku jej nazwy (czy n a w e t pierwszych liter tej nazwy) była tak wielka, że reżim czuł się z m u s z o n y z r e o r g a n i z o w a ć s a m ą instytucję i zmienić jej nazwę. W połowie lat pięćdziesiątych „ U r z ą d Bez-p i e c z e ń s t w a " został oficjalnie z a s t ą Bez-p i o n y Bez-przez „Służbę BezBez-pieczeń- Bezpieczeń-s t w a " . N i e m n i e j , j a k p o d k r e ś l a J a k u b K a r p i ń Bezpieczeń-s k i : „język p o t o c z n y odrzucił te z m i a n y i t r a k t u j e policję polityczną j a k o j e d n ą i tę s a m ą niezmienną i n s t y t u c j ę " (1982:283).
K a r p i ń s k i m a rację. Z a s t ą p i e n i e U r z ę d u Bezpieczeństwa (UB) przez Służbę Bezpieczeństwa (SB) nie s p o w o d o w a ł o w m o w i e p o t o c z n e j a u t o m a t y c z n e j p r z e m i a n y ubeka w esbeka; słowo ubek p r z e t r w a ł o o r g a n i z a c y j n e i terminologiczne z m i a n y i nie wyszło z użycia, wręcz o d w r o t n i e — trzydzieści lat p o r o z w i ą z a n i u U B jest n a d a l w y r a z e m p o t o c z n y m . Jednocześnie język p o t o c z n y , k t ó r y jest niezwykle s u b t e l n y m n o ś n i k i e m i w y r a z e m życia n a r o d u , nie zlekceważył z m i a n w e w n ę t r z n e j sytuacji politycznej Polski; raczej, nałożył on na nie swoją własną interpretację — z pewnością r ó ż n ą od tej, k t ó r ą p r ó b o w a ł a im n a d a ć oficjalna p r o p a g a n d a . Przejście z f o r m y ubowcy na ubecy odzwierciedla z a r ó w n o z m i a n y j a k i ciągłość. T r w a ł o ś ć
p o d s t a w y ub- sugeruje, że jest t o t o s a m o stare U B , n a t o m i a s t z m i a n a sufiksu o d b i j a n o w ą p e r s p e k t y w ę , z k t ó r e j jest o n o widziane, p e r s p e k t y w ę -ek — a c z a s a m i p e r s p e k t y w ę -ol, k t ó r ą p o s t a r a m się z a n a l i z o w a ć i wyjaśnić w n a s t ę p n e j części a r t y k u ł u .
Ubole
P r z y k ł a d : „ N a c z e l n y m u b o l e m jest Zbigniew J a n u r . B a r d z o nieciekawa i tępa p o s t a ć . " („Zeszyty H i s t o r y c z n e " 1983:196). O ile słowa ubowcy i ubecy s u g e r u j ą „złe u c z u c i a " r ó ż n e g o r o d z a j u , związane (w umyśle m ó w i ą c e g o ) z o m a w i a n y m i k a t e g o r i a m i ludzi (ale niekoniecznie s k i e r o w a n e P R Z E C I W K O nim), słowo ubole sugeruje złe uczucia W O B E C takich ludzi. Jest wzgardliwe, p o d o b n i e j a k ubek, ale jest też bardziej p o w a ż n e , a także bardziej ekspresywne. Ubek p o s i a d a odcień lekceważący i z b y w a j ą c y , ale ubol nie. O ile ubek s u g e r u j e „ k o g o ś , k t o jest j a k mały stwór, k t ó r y chce robić złe rzeczy", ubol sugeruje kogoś, k t o jest — m ó w i ą c z g r u b s z a — „ g ł u p i " i „ z ł y " . Słowo t o nie m a związku z d e m i n u t y w a m i i p r z y w o ł u j e całkiem inny u k ł a d semantyczny. N a l e ż y d o m a ł e j klasy n a z w ludzi n a -ol, k t ó r a zawiera w sobie również ramola ( p r a w d o p o d o b n i e rdzeń i ź r ó d ł o całej grupy), a t a k ż e robola, glupola i zezola.
Głupol p o c h o d z i od głupi, ale jest n a w e t bardziej p o g a r d l i w y niż głupiec lub głupek. G d y u k r y w a j ą c y się p r z y w ó d c a p o d z i e m n e j
„ S o l i d a r n o ś c i " , Zbigniew B u j a k , chciał uczestniczyć w mszy od-p r a w i a n e j od-przez od-paod-pieża J a n a Pawła II (w 1983 r o k u ) , nie od-p r z e k o n a ł go a r g u m e n t , że zbyt d u ż o ludzi bezpieki będzie w tłumie, ale przemówił d o niego a r g u m e n t n a s t ę p u j ą c y : „ j a k cię złapią, to wszyscy powiedzą: rzeczywiście, co za głupol, p o co lazł i takie świństwo papieżowi zrobił?" (Łopiński i in. 1984:180).
Zezoł p o c h o d z i od zezowaty, ale sugeruje g ł u p o t ę i złośliwość. N a
przykład w Raporcie N o w a k o w s k i e g o ( 1982:35) słowo t o z a s t o s o w a n e zostało d o p r a c o w n i k a działu k a d r , k t ó r y m a za z a d a n i e p i l n o w a n i e innych p r a c o w n i k ó w : „ W y s z ł a m z p o k o j u . N a p a t o c z y ł się na m n i e ten zezol z k a d r , ale nic nie p o w i e d z i a ł " .
Ramol jest lekceważącym określeniem starego człowieka, s u g e r u j ą c y m
sklerozę i niezdolność d o m ą d r e g o działania. Jest w m i a r ę h u m o r y s -tyczne, ale w niecierpliwy, raczej zgryźliwy i złośliwy s p o s ó b .
W satyrycznej operze S z p o t a ń s k i e g o stary, zgrzybiały p r o f e s o r , o d d a n y reżimowi i cieszący się j e g o ł a s k a m i , śpiewa, że:
Wesołe jest życie r a m o l a I sprzyja m u P R L G d y słabnie intelekt i wola Socjalizm osiąga swój cel!
Robol (1. m n . robole), d e r y w o w a n y od robotnika, jest słowem
p o g a r d l i w y m , u ż y w a n y m głównie, j a k się wydaje, przez a p a r a t c z y k ó w Polskiej Z j e d n o c z o n e j Partii R o b o t n i c z e j d o n a z y w a n i a tych, k t ó r y c h ta p a r t i a r z e k o m o rezprezentuje.
A d a m M i c h n i k (1985:67) opisuje m e n t a l n o ś ć t y p o w e g o a p a r a t c z y k a ery gierkowskiej w s p o s ó b n a s t ę p u j ą c y :
I wtedy nadszedł Sierpień. Cios był n o k a u t u j ą c y — „ r o b o l e " (jak pogardliwie zwykł był określać „ w a r c h o ł ó w " ) zakwestionowali p r a w o w i t o ś ć p a n o w a n i a jego szefów i jego samego. Rozpoczęło się wielomiesięczne trzęsienie ziemi.
Robol jest p o s t r z e g a n y j a k o ktoś, k t o musi być głupi i organicznie
niezdolny d o myślenia; ktoś, k t o jest j a k zwierzę lub r o b a k — coś m n i e j niż w pełni człowiek.
W k ł a d semantyczny p r z y r o s t k a -ol w ubolu powinien być teraz j a s n y . U d z i a ł p o d s t a w y (ub-) jest taki s a m j a k w UB i ubowcu, i nie jest osłabiony lub z m o d y f i k o w a n y przez sufiks w taki sposób, j a k w ubeku, p o n i e w a ż -ol, inaczej niż -ek, nie jest nigdy sufiksem d e m i n u t y w n y m . Z a n i m s p r ó b u j ę r o z s z y f r o w a ć pełne znaczenie ubola, c h c i a ł a b y m zwrócić uwagę, że sufiks -ol, c h o ć raczej rzadki w rzeczownikach, w y s t ę p u j e w sporej grupie polskich c z a s o w n i k ó w — j e d n a k n i e j a k o m o r f e m , ale j a k o ikoniczny element s e m a n t y c z n o - d ź w i ę k o w y
(pho-naestheme). Wszystkie czasowniki tego t y p u są ekspresywne i są
u ż y w a n e d o n a z y w a n i a niezgrabnych, n i e u d o l n y c h i nieskutecznych działań. N a p r z y k ł a d :
rzępolić, partolić, gramolić, gryzmolić, chromolić, pierdolić, dyndolić, dryndolić.
N i e k t ó r e z tych c z a s o w n i k ó w są niewinnie h u m o r y s t y c z n e , inne m o g ą być u ż y w a n e j a k o przekleństwa; ale wszystkie m a j ą k o n o t a c j e n i e k o m p e t e n c j i i t ę p o t y i z d a j ą się zawierać n a s t ę p u j ą c e składniki semantyczne:
a) X nie m o ż e robić d o b r z e rzeczy, k t ó r e inni m o g ą , b) X jest j a k stworzenie, k t ó r e nie m o ż e myśleć, c) czuję coś kiedy myślę o X r o b i ą c y m coś.
W p e w n y m sensie składnik e) sugeruje uczucia n e g a t y w n e („czuję coś złego myśląc o X " ) ; niemniej j e d n a k , s k o r o n i e k t ó r e słowa w tej kategorii są ze swej istoty żartobliwe, i m p l i k a c j a ta nie zawsze jest t r a k t o w a n a serio.
Z a w s z e j e d n a k w y s t ę p u j e n e g a t y w n a implikacja w n a z w a c h ludzi na
-ol, p o d o b n i e j a k implikacja, że ludzie ci „nie p o t r a f i ą robić d o b r z e
rzeczy, k t ó r e inni ludzie p o t r a f i ą " i że „są oni j a k stworzenia, k t ó r e nie p o t r a f i ą myśleć".
Inaczej niż ubecy n a w e t ubowcy (ale p o d o b n i e j a k bezpieka), określenie ubole w y r a ż a złe u c z u c i a w o b e c tych, o k t ó r y c h jest m o w a , a nie tylko uczucia związane z nimi. P o s t a w a w y r a ż o n a
w tym słowie jest bardziej osobista i bardziej intensywna niż w ubowcach i ubekach i nie w y d a j e się o d w o ł y w a ć d o tego, co inni ludzie myślą i czują („wiem, że inni myślą t a k s a m o " , „ w i e m , że inni czują to s a m o " ) . Jest to p o s t a w a p o g a r d l i w a („są j a k stworzenia, k t ó r e nie p o t r a f i ą myśleć", „nie p o t r a f i ą r o b i ć tego, co inni r o b i ą " ) , ale nie p o s i a d a o n a tego n o n s z a l a n c k i e g o odcienia co ubecy. O ile ubecy są postrzegani j a k o „ p o d o b n i d o małych stworzeń, k t ó r e chcą robić złe rzeczy", t o ubole są widziani j a k o „ p o d o b n i d o s t w o r z e ń , k t ó r e nie p o t r a f i ą myśleć" i k t ó r e z a r a z e m „chcą robić złe rzeczy l u d z i o m " . T a k o m b i n a c j a m o ż e być niebezpieczna („oni m o g ą robić złe rzeczy l u d z i o m " ) .
Rzut oka na historię Polski
po drugiej wojnie światowej
Język jest zwierciadłem u m y s ł u (Leibniz 1949/1709:368). Język jest zwierciadłem k u l t u r y i p r z e w o d n i k i e m p o rzeczywistości społecznej (Sapir 1949:162). Język jest także zwier-ciadłem historii. Historia polskich n a z w policji politycznej jest, j a k sądzę, w y m o w n ą ilustracją tej tezy.
W t o t a l i t a r n y m lub p a r a t o t a l i t a r n y m k r a j u , j a k „ P o l s k a L u d o w a " , policja jest p a ń s t w e m w państwie. S ą d z ą c p o świadectwach j ę z y k o -wych, to „ p a ń s t w o w p a ń s t w i e " nigdy nie było u z n a n e przez n a r ó d za p r a w o m o c n e . N a j w y r a ź n i e j w s k a z u j e na to ż y w o t n o ś ć słowa bezpieka z j e g o n i e d w u z n a c z n y m i k o n o t a c j a m i m a f i j n o ś c i i g a n g s t e r y z m u (por. K a r p i ń s k i 1982:31).
Ale o b o k tego n i e u s t a n n e g o , p o w s z e c h n e g o veto odzwierciedlonego między innymi w słowie bezpieka, w leksyce j ę z y k a polskiego o d b i j a j ą się w a ż n e z m i a n y z a r ó w n o w sytuacji społecznej, j a k i p o s t a w a c h . 1 9 4 4 — 1 9 4 8 . O k r e s w p r o w a d z a n i a siłą k o m u n i z m u zaznacza się przez rozpowszechnienie a k r o n i m u UB (z k o n o t a c j a m i anonimowości, s t r a c h u i o d r a z y ) o r a z przez p o w s t a n i e złowrogiego, m r o c z n e g o słowa ubowcy, u ż y w a n e g o głównie w kontekście p o l o w a n i a na „ w r o g ó w " reżimu i k o j a r z ą c e g o się w u m y s ł a c h ludzkich z „ges-t a p o w c a m i " . ( F a k „ges-t , że słowo „ges-to nie m o g ł o nawe„ges-t być włączone d o
Słownika Języka Polskiego, m ó w i s a m za siebie.)
1 9 4 8 — 1 9 5 6 . „ R z ą d y bezpieki" (por. Kisiel 1980a, 11:115). W okresie policyjnego t e r r o r u to właśnie słowo bezpieka w y s u w a się na czoło, ze swymi k o n o t a c j a m i g a n g s t e r y z m u na wielką skalę. W okresie tym z a z n a c z a się również wzrost użycia słowa ubecy z j e g o k o n o t a c j a m i p o t a j e m n e j wszechobecności. Ale słowo ubowcy i szczególnie UB są również w użyciu.
1 9 5 6 — 1 9 7 0 . W d r u g i m okresie g o m u ł k o w s k i m t e r r o r o p a d a i z a s t ę p u j e go łagodniejsza inwigilacja; słowo ubowcy wychodzi z użycia; UB także w y s t ę p u j e c o r a z rzadziej, chociaż nie wychodzi całkowicie z użycia p o reorganizacji i zmianie nazwy instytucji. P o d s t a w a ub- niemniej trwa nadal, poświadczając powszechne odczucie, że, p o m i m o z m i a n , p o p r z e d n i a instytucja jest n a d a l żywa. Słowo ubek
(ubecy) upowszechnia się, stając się wyrazem p o t o c z n y m , p o d o b n i e j a k
d e r y w o w a n y od niego p r z y m i o t n i k ubecki. (Tym niemniej ż a d n e z tych słów nie przechodzi przez cenzurę ani nie jest o d n o t o w a n e w Słowniku
Języka Polskiego.) P o m i m o bardziej powściągliwego podejścia reżim
G o m u ł k i k o ń c z y się c o r a z bardziej o t w a r t ą k o n f r o n t a c j ą między społeczeństwem a „siłami p r a w a i p o r z ą d k u " .
1 9 7 0 — 1 9 8 0 . O k r e s G i e r k a zaczyna się łagodnie, lecz kiedy w y b u c h a j ą r o z r u c h y r o b o t n i c z e w 1976 r o k u , reżim ucieka się d o j a w n e j p r z e m o c y m u n d u r o w e j policji, a p o t e m d o n i e u s t a n n e g o n ę k a n i a o p o r n y c h przez siły bezpieczeństwa. Być m o ż e ze względu na t o przejście od p o c z ą t k o w o bardziej „ l e g a l n e g o " i ł a g o d n e g o podejścia d o j a w n e j p r z e m o c y , n a j b a r d z i e j p o w s z e c h n y m s p o s o b e m n a z y w a n i a policji w tym kontekście jest użycie jej oficjalnych nazw: milicja,
milicjanci, MO.
W m i a r ę w z r o s t u r u c h u dysydenckiego i j a w n e g o p o d n o s z e n i a przez j e g o uczestników kwestii p r a w ludzkich i p r a w o r z ą d n o ś c i , n a r a s t a w ś r ó d d y s y d e n t ó w (ciągle n ę k a n y c h przez t a j n ą policję) t e n d e n c j a d o
użycia oficjalnej nazwy „sił b e z p i e c z e ń s t w a " ( „ S ł u ż b a Bezpieczeń-s t w a " ) w j ę z y k u n i e c e n z u r o w a n y m . W m o w i e p o t o c z n e j j e d n a k słowo ubecy jest n a d a l w n o r m a l n y m użyciu.
1 9 8 0 — 1 9 8 1 . O k r e s „ S o l i d a r n o ś c i " w Polsce zaznacza się, j a k często to p o d k r e ś l a n o , „ e r o z j ą s t r a c h u " (por. Kisiel 1980 a, 11:117). J ę z y k o w o erozja s t r a c h u przejawia się p o w s t a w a n i e m słów h u m o r y s -tycznych, takich j a k komuchy („polscy tzw. komuniści, tj. ci u władzy"; p o r . np. Kisiel 1980b, 12:116), pezetpeeria ( „ p a r t y j n i c h u l i g a n i " , tj. p o l s k a p a r t i a k o m u n i s t y c z n a ) i czerwony (satyryczna p e r s o n i f i k a c j a reżimu k o m u n i s t y c z n e g o ) .
P o w t a r z a j ą c e się w tym czasie p r o w o k a c j e policyjne (połączone z c o r a z silniej dochodzącym d o głosu pragnieniem wolności słowa) wpływają na częste w s p o m i n a n i e policji w m o w i e p o t o c z n e j . W rezultacie a k r o n i m
SB staje się częścią języka potocznego. Brzmi bezceremonialnie, ale jest
także rzeczowy i niekoniecznie p e j o r a t y w n y . J a k o p r z y k ł a d przytoczę charakterystyczną wypowiedź jednego z członków K O R - u , d a t u j ą c ą się z tego okresu: „ J a k to dobrze, że mnie SB p r z y m k n ę ł o w sierpniu, kiedy się wybierałem na W y b r z e ż e tłumaczyć r o b o t n i k o m , że na tak wielką m a n i f e s t a c j ę jest jeszcze za wcześnie!" (Olsztyński 1981, 78:86). C z a s o w n i k przymknąć jest wysoce p o t o c z n y i użyty tu został w r o d z a j u n i j a k i m , a nie w r o d z a j u żeńskim, k t ó r y towarzyszyłby bardziej o f i c j a l n e m u użyciu s k r ó t u SB. Kiedy j e d n a k chodzi bardziej o to, żeby f a k t y naświetlić niż żeby o nich p o p r o s t u w s p o m n i e ć , słowo UB jest również często u ż y w a n e (nie tylko w odniesieniu d o okresu bierutowskiego, ale także w s t o s u n k u d o w y d a r z e ń bieżących). N a p r z y k ł a d : „ I tak nie z o s t a n ą u k a r a n i f u n k c j o n a r i u s z e policji i U B winni b r u t a l n e g o ł a m a n i a p r a w a . " (Lipiec 1981, 7/8:103); „ B e z p r a w i e w P R L to (...) także (...) dyspozycyjni w o b e c U B p r o k u r a t o r z y . " (Lipiec 1981, 7/8:97). Wreszcie okres „ S o l i d a r n o ś c i " wywołał, lub wyzwolił w ludziach, wielką chęć n a z y w a n i a rzeczy p o imieniu, głośno, bez e u f e m i z m ó w ; i t o p r o w a d z i ł o d o p o n o w n e g o p o j a w i e n i a się słowa policja zamiast oficjalnej milicji (w j ę z y k u c e n z u r o w a n y m „ p o l i c j a " jest u ż y w a n a tylko w odniesieniu d o policji w „ k r a j a c h k a p i t a l i s t y c z n y c h " lub d o p r z e d w o j e n n e j polskiej policji). „(...) są ścigani przez SB i p o l i c j ę " ( R o m a s z e w s k i i R o m a s z e w s k a , 1981, 1:222); „ b e z p o ś r e d n i o p o Sierpniu k r y t y k o w a ć m o ż n a było niemal wszystko (...) T y l k o o policji i jej działalności było całkiem cicho. 7 p a ź d z i e r n i k a f e t o w a n o święto M O i S B . " (Lipiec 1981, 7/8:98).
Słowo policja, k t ó r e p r z e ł a m a ł o d ł u g o t r w a ł e t a b u , brzmi w kontekście polskim p o w a ż n i e i z n a c z ą c o , i niesie swoisty ł a d u n e k p r a g m a t y c z n y (w przybliżeniu „chcę powiedzieć coś, c o jest p r a w d ą , a nie to, co k t o ś chce, a b y m powiedział").
1 9 8 1 — 1 9 8 9 . O k r e s Jaruzelskiego. W p r o w a d z e n i e s t a n u w o j e n n e g o w Polsce, k t ó r e n a s t ą p i ł o p o 15 u p a j a j ą c y c h miesiącach wolności i nadziei, m i a ł o efekt t r a u m a t y c z n y dla polskiej świadomości n a r o d o w e j , a n i e z a w o d n e zwierciadło j ę z y k a o d b i j a to również. W niezwykle k r ó t k i m czasie n o w e pojęcia i n o w e słowa szerzą się w k r a j u j a k ogień. W ś r ó d nich esbecja i ubecja, ze w s p ó l n ą im o b u k o n o t a c j ą parodii p r a w a i p o r z ą d k u , o r a z ZOMO ( j a k o rzeczownik r o d z a j u nijakiego) i zomowcy, z k o n o t a c j a m i bezmyślnej b r u t a l n e j siły, są szczególnie w y m o w n e .
T e m u mini-zarysowi historii politycznej o d p o w i a d a , z g r u b s z a , n a s t ę p u j ą c y mini-zarys odzwierciedlonej w j ę z y k u historii p o s t a w :
UB, ubowcy — k o n o t a c j e s t r a c h u , t a j e m n i c y i t e r r o r u bezpieka — k o n o t a c j e gniewu, p o g a r d y i szyderstwa ubole — k o n o t a c j e o d r a z y , p o g a r d y i wyśmiewania ubecy — k o n o t a c j e p o g a r d y i b a g a t e l i z o w a n i a
SB-cja, esbecja — k o n o t a c j e lekceważenia z odcieniem h u m o r u ubecja — k o n o t a c j e lekceważenia i p o g a r d y plus w y r a ź n y element
h u m o r u
smerfy — k o n o t a c j e lekceważenia i wyzwanie, o r a z przede
wszy-stkim h u m o r .
prze/. Maria Indyk
O il 11 u m a c z a: Artykuł niniejszy sianowi skróconą wersję artykułu. który ukazał się w języku angielskim tr czasopiśmie ..Language in Society" ( 1990, vol.19, no. 1, 1-59). Artykuł angielski był pisany ii' roku 1988, a więc jeszcze przed przełomem, jaki nastcipił »' Polsce u' r. 1989. Tekst polski jest tylko skrótem tekstu angielskiego i, podobnie jak oryginał, zatrzymuje się ir swej perspektywie na roku 1988.