Agnieszka Romanowska
Szekspir w proszku
Teksty Drugie : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 1/2 (121-122),
338-345
3
3
8
Szekspir w proszku
S zekspir w internecie, M akbet na DVD, kom iks o Hamlecie, Romeo i Julia w w er sji rap, k ro n ik i historyczne jako serial telewizyjny. Ale także w izerunek słynnego stratfordczyka na p o d k ła d k ac h pod m yszkę kom puterow ą, cygarach, cuk ierk ach odśw ieżających oddech, ręcznikach, filiżan k ach i bibelo tach , a naw et w reklam ie m ieszan k i m lecznej dla niem ow ląt. W szystkie te oraz d ziesiątki innych p rzy k ła dów m ieści się w w ielkim w orku z n ap isem „S zekspir i k u ltu ra p o p u la rn a ” . Czy te ln ik kolejnej książki z cenionej serii Cambridge Companions to Literature1 m oże do tego w orka sięgać do woli, napaw ając się różnorodnością zjaw isk, które sk ład a ją się na m asow ą konsum pcję Szekspirow skiego dzieła. O pisana szczegółowo i ze znaw stw em rozm aitość form , w jakich życie i twórczość angielskiego d ram atu rg a istn ieją w k u ltu rz e , jest isto tn ie zadziw iająca, przy czym jest to obecność stale aktyw na, podlegająca ciągłym zm ianom , poddająca się rozlicznym kon stru k cjo m i d ekonstrukcjom . S tw ierdzenie, że uniw ersalne dzieło Szekspira pozostaje żywym źródłem in sp ira cji dla twórców k u ltu ry ociera się o b an a ł, niem niej nie da się za przeczyć, że od praw ie czterystu lat przyciąga ich jak m agnes i prow okuje do wciąż nowych odczytań, transpozycji i przekształceń.
C hociaż w szechobecność Szekspira w k u ltu rz e jest zjaw iskiem globalnym , to jed n ak nigdzie nie osiągnęła takiego natężen ia - czasam i aż do granic zdrow ego rozsądku - jak w rodzim ej k u ltu rz e anglosaskiej. W tym kontekście okładka to m u - przedstaw iająca zdjęcie słynnego p om nika Ju lii w W eronie w ypolerow anego do białości dotykiem tysięcy rąk i otoczonego m orzem listów m iłosnych pozostaw io
1 The Cambridge Com panion to Shakespeare and Popular C ulture, red. R obert
Romanowska Szekspir w proszku
nych przez turystów z całego św iata - m oże w prow adzić czytelnika w błąd. The
Cambridge Companion to Shakespeare and Popular Culture ze zrozum iałych w zglę
dów opisuje bow iem praw ie w yłącznie zjaw iska k u ltu ry pow stałe na W yspach Bry ty jskich lu b w S tanach Zjednoczonych. C zytelnik spoza k ręgu k u ltu ry anglosa skiej uśw iadom i sobie, jak wielopłaszczyznow a jest obecność wielkiego poety w k u l tu rze jego ro dzinnego k raju . P rzede w szystkim jed n ak książka ta skłoni go do refleksji n a d historyczną i w spółczesną recepcją S zekspira w k rajach, które go „im portow ały”, a m oże należałoby pow iedzieć raczej „adoptow ały”, bo przecież skala duchow ego i intelektualnego przysposobienia Szekspira w k rajach nieanglojęzycz- nych jest ogrom na. W ystarczy przywołać pow szechnie używ ane określenia typu „deutscher S hakespeare” czy „polski H a m le t”.
P ostm odernistyczna erozja tradycyjnego p o d ziału k u ltu ry na n isk ą i wysoką spraw ia, że zdefiniow anie k u ltu ry p o p u larn ej staje się coraz tru d n ie jsze . R edak to r om aw ianego tom u, R obert Shaughnessy z brytyjskiego u n iw ersytetu w K ent, zw raca uwagę we w stępie na w ieloznaczność tego pojęcia. „P o p u la rn y ”, czyli sze roko dostępny w określonej w spólnocie społeczno-kulturow ej, któ rą łączą pew ne w artości (także estetyczne). Ale „ p o p u larn y ” to także przystępny, a naw et m aso wy, co jest już określeniem pejoratyw nym , gdyż niesie skojarzenie z obniżeniem jakości poprzez uproszczenie (s. 2). W o d n iesien iu do S zekspira m am y ponadto do czynienia z rozległym paradoksem . Z jednej strony obserw ujem y zjaw isko p o pularyzow ania poety narodow ego (tradycyjnie kojarzonego z k siążką i teatrem ) za pośrednictw em m ass mediów, nowoczesnej technologii i przem ysłu turystycz nego. Z drugiej strony poeta te n pozostaje ikoną k u ltu ry kanonicznej i nie tracąc sta tu su przedstaw iciela k u ltu ry wysokiej w spółistnieje z rozm aity m i zjaw iskam i k u ltu ry masowej na zasadzie dialogu raczej niż przeciw ieństw a. Jak pisze w jed nym z rozdziałów D ouglas L anier, nazw isko Szekspira, a także jego w izerunek, fu n k cjo n u ją w masowej w yobraźni jako swoisty znak firmowy. W ytwory k u ltu ry m asow ej, b roniąc się p rze d za rzu ta m i lansow ania niskiej rozryw ki i dążąc do legi tym izacji swego istn ien ia oraz p o tw ierdzenia swojej artystycznej autentyczności, używ ają tego zn a k u jako w ytrychu do świata sztuki o w ysokim statusie k u ltu ro wym (s. 99).
Biorąc p o d uwagę w ieloznaczność oraz pojem ność zjaw iska k u ltu ry p o p u la r nej, The Cambridge Companion to Shakespeare and Popular Culture nie prop o n u je jednej porządkującej definicji, która byłaby p u n k te m wyjścia dla autorów poszcze gólnych esejów. W w ielu rozd ziałach znajd ziem y n ato m iast definicje cząstkow e, często form ułow ane z perspektyw y om aw ianej d ziedziny kultury. I ta k na przy k ła d w spom niany L an ier pisze, że S zekspir p o p u la rn y zawsze był zw iązany z te atre m w przeciw ieństw ie do Szekspira książkowego, którego lansuje środow isko akadem ickie. W raz z rozw ojem rad ia i film u na początku X X w ieku te a tr sto p n io wo stracił tę funkcję, u stępując m iejsca now oczesnym m ediom (s. 95). W innym rozdziale Peter H o lla n d opisuje skrót jako jedno z narzęd zi p rzetw arzania Szek spira w k u ltu rz e p o p u la rn e j. M o ttem dla jego eseju jest entuzjastyczna reakcja pew nej m łodej osoby na The Fifteen M inute Hamlet Toma S topparda jako rew ela
3
3
9
3
4
0
cyjnie skondensow aną w ersję trag ed ii, któ ra zw alnia w idza od konieczności „prze siedzenia w teatrze pełnych 4 godzin” (s. 26). Z kolei D ian a H en d erso n i Em m a S m ith w swoich esejach sięgają do k u ltu ry p o p u larn ej w czasach Szekspira i u n a oczniają interesu jące p aralele m iędzy m asow ą rozrywką, jaką oferowały elżbie- tań sk ie i jakobińskie te a try p ubliczne, a dzisiejszym i form am i recepcji d ra m a tu r ga. O ba te arty k u ły pokazu ją także, jak zm ienia się ro zu m ien ie i stosunek o dbior cy do zjaw isk k u ltu ry p o p u la rn e j. W la tac h 30. X X w ieku oburzony recenzent
Evening Standard był zdan ia, że prezentow anie Romea i Ju lia jako pow ieści w od
cinkach w am erykańskiej gazecie jest obrazą dla Szekspira i lansow aniem żałoś nie n isk ich stan d ard ó w estetycznych. K iedy w la tac h 60. trzy m iliony w idzów oglą dały serial BBC A n Age o f Kings, który jest ek ranizacją k ro n ik historycznych, p rze ciw nicy redukow ania Szekspira do rozm iarów e k ra n u telew izyjnego załam yw ali ręce, podczas gdy in n i entuzjazm ow ali się perspektyw ą przyw rócenia jego dzieła szerokiej publiczności, czyli tak iej, dla której pisał.
To w łaśnie konsekw entnie stosowana perspektyw a historyczna spraw ia, że The
Cambridge Companion to Shakespeare and Popular Culture nie jest kolejną książką na
te m at w spółczesnych p rzeróbek S zekspira w k inie, pow ieści czy operze. Za p o średnictw em tego z b io ru św ietnie u d okum entow anych artykułów , czytelnik może z jednej strony prześledzić różne etapy (ponownego) popularyzow ania Szekspira, a z drugiej strony zapoznać się z szerokim zjaw iskiem w ykorzystyw ania b ąd ź p rze tw arzania Szekspira przez k u ltu rę p o p u la rn ą . P rzede w szystkim jed n ak książka przypom ina o tym , że korzenie jego tw órczości tkw ią głęboko w k u ltu rz e masowej, a postrzeganie Szekspira jako ikony k u ltu ry wysokiej jest w ytw orem d ziew iętna stow iecznym . Jest to kolejny aspekt, k tóry szczególnie zainteresuje czytelnika spoza W ielkiej B rytanii. W w iększości krajów poza k u ltu rą anglosaską przyzw yczajeni jesteśm y bow iem do autom atycznego kojarzenia d ra m a tu i poezji S zekspira ze sztuką najwyższej rangi, a więc tradycyjnie staw iam y znak równości pom iędzy jego dziełem i k u ltu rą wysoką.
U jęcie historyczne jest zarazem spoiw em dla dw u n astu rozdziałów składają cych się na książkę, które tra k tu ją o zag ad n ien iach ta k rozm aitych, jak turystyka szekspirow ska, p la k at teatralny, szekspirow skie gw iazdorstw o te atra ln e i film ow e, szekspirow skie in sp iracje w sztukach plastycznych, m uzyce, beletrystyce i słucho w iskach radiow ych. Tom y z serii Cambridge Companions to Literature pom yślane są jako zbiory artykułów naukow ych m ających stanow ić solidne w prow adzenie do dzieła danego autora, do tem aty k i lub okresu literackiego. Z godnie z dobrą tra d y cją tej serii, red a k to r to m u zadbał o to, b y poszczególne eseje pisane były ze świa dom ością całości. D zięki te m u Companion nie jest zbiorem luźno ze sobą pow iąza nych rozpraw naukow ych „na zadany te m a t”, ale książką p łynnie p rez en tu ją cą kolejne odsłony ogrom nego zagadnienia, którego poszczególne aspekty są ściśle ze sobą pow iązane. N ic więc dziwnego, że słynne postacie (D avid G arrick, L au rence Olivier, K enneth Branagh), istotne w ydarzenia (wydanie dzieł Szekspira przez N icholasa Rowe’a, pierw szy Ju b ileu sz Szekspirow ski w S tratfordzie w 1769 roku) i znane ty tu ły (Tales from Shakespeare C harlesa i M ary L am b, Broadwayowska West
Romanowska Szekspir w proszku
Side Story, Zakochany Szekspir Johna M addena) pow racają w kolejnych ro zd zia
łach jako m otyw y przew odnie opracow ania.
Szekspir tw orzył w czasach, k ie d y te a tr stopniow o p rzestaw ał być jedynie ele m e n te m ja rm a rk u , a ak to rzy z w łóczęgów pow oli p rz e ista c z a li się w zaw odow ców. Jak doszło do tego, że d ra m a tu rg p ara jąc y się rozryw ką w yrugow aną poza obręb m ie jsk ich m u ró w stał się z czasem iko n ą e lita rn e j k u ltu ry ? N a to p y ta n ie o dpow iada w pierw szym ro zd ziale D ia n a H en d e rso n , k tó ra b arw n ie o p isu je spo łeczne, obyczajowe i gospodarcze uw aru n k o w an ia k sz tałtu jąc e „ ry n e k ” te a tr a l n y szesnastow iecznego L ond y n u . O m aw iając liczn e elem e n ty k u ltu ry p o p u la r nej zaw arte w sz tu k ac h S zekspira, H en d e rso n p rzy p o m in a, jak siln ie ówczesna sztu k a n a sią k n ię ta była folklorem ludow ym , ry tu a łe m zw iązanym ze z m ian ą pór ro k u , b a rw n y m i r u s ty k a ln y m i p o sta c ia m i i w y o b ra ż e n ia m i u k sz ta łto w a n y m i przez ludow ą ballad ę. P u b liczn y te a tr elżb ie ta ń sk i był rozryw ką dla m as, w d u żej m ierze n ie um iejących czytać, ale za to b ard z o dobrze w yszkolonych (m iędzy in n y m i za p o śred n ic tw em kościelnej am bony) w aktyw nym słu c h a n iu sk o m p li kow anego te k stu m ów ionego. D ra m a ty S zekspira były p isa n e dla żywego, ciągle głodnego now ych sztu k te a tru m asow ego, a n ie dla czyteln ik a, i fa k tu tego nie zm ien iło an i pierw sze F olio z 1623 ro k u an i edycja N ich o lasa Row e’a z 1709, w ydania trad y c y jn ie p o strze g an e jako k a m ie n ie m ilow e na drodze k u literac k iej k a n o n iz a c ji S zekspira. Z d a n ie m H e n d e rso n , d o p ie ro od czasów ro m a n ty z m u m am y do cz ynienia z n ie sp o ty k a n y m w cześniej sukcesem S zekspira czytanego. Z w iązany on był z te n d e n c ją do przy zn aw an ia wyższej ra n g i tekstow i lite ra c k ie m u niż p rze d sta w ie n iu te a tra ln e m u , co z kolei - trafia jąc na p o d a tn y g ru n t dw u dziestow iecznych fascynacji te k ste m - d oprow adziło do ro zła m u b a d a ń szekspi- rologicznych na „tekstow e” i „ te a tra ln e ” . R ozłam u a b su rd a ln eg o , bo godzącego w sam ą isto tę tej d ra m a tu rg ii.
O ile w spółczesna Szekspirow i publiczność lubow ała się w d ługich popisach retoryki, o tyle późniejsze pokolenia w ykazywały się w tym w zględzie pew ną n ie cierpliw ością. Peter H o lla n d przedstaw ia h isto rię recepcji Szekspirow skiego d ra m a tu opartej na selekcji i skrócie. W te atrze w spółczesnym sztuka Szekspira p o kazana w całości należy do rzadkości, ale korzenie tego zjaw iska sięgają X VII w ie ku, k iedy to angielscy aktorzy w ędrują na k o n ty n e n t i - chociaż w N iem czech czy N id e rla n d a c h p ro fesjonalny te a tr jest jeszcze w pow ijakach - z sukcesem w ysta w iają ad aptacje rodzim ych przebojów , ta k ich jak Tytus Andronikus czy Poskromie
nie złośnicy. T ytuły owych przeróbek brzm ią znajom o, ale nazw isko Szekspira w ogó
le się w zw iązku z n im i n ie pojaw ia, a w krótce przestają one naw et być w ystaw ia ne po angielsku, chociaż ze względów prestiżow ych n ad a l pod egidą „A ngielskich K om ediantów ” . P rzeróbka, adap tacja, p arodia, bu rlesk a, skecz - d ram a t S zekspi ra p o d d an y k ondensacji przybiera rozm aite formy. F ra g m en ty sztuk w ystawiane nielegalnie w pryw atnych dom ach w okresie zam knięcia teatrów angielskich, spek ta k u larn e osiem nastow ieczne opery, kom ediow e popisy Toma Stopparda, żonglerka konw encjam i T h e R educed Shakespeare C om pany z K alifornii, aż po estetycznie dopracow ane film y anim ow ane dla dzieci. O m ów ienie H ollanda pokazuje am b i
34
1
3
4
2
w alentny sta tu s ku ltu ro w y szekspirow skiej adap tacji, któ ra n ie u sta n n ie kw estio n u je proponow ane definicje k u ltu ry p o p u la rn e j.
Szekspir tw orzył nie tylko dla określonej p u b liczności m ającej określone ocze k iw ania, ale także dla k o n k retn y ch aktorów. Szkic historyczny B arbary H odgdon na tem at szekspirowskiego gwiazdorstwa trak tu je w kroczenie d ram aturga na ekrany jako m om ent przełom owy, zm ieniający sposób postrzegania czołowych aktorów szekspirow skich, a także ich sta tu s kulturow y. N a p rzykładzie R ich ard a Burba- ge’a H odgdon pokazuje ścisły związek, jaki w czasach S zekspira istn iał m iędzy aktorstw em i w spółtw orzeniem przedsiębiorstw a teatraln eg o na poziom ie re p e r tuarow ym , organizacyjnym i finansow ym . A ktorzy p isa li sz tu k i (jak sam Szek spir), w znosili b u d y n k i te atra ln e (jak Jam es Burbage, ojciec R icharda) i bogacili się lub nie na w spólnie prow adzonym in teresie rozrywkowym . K ult gw iazd rozw i ja się w raz z T h o m asem B etterto n em i w w ieku X V III n ab iera ro zp ę d u dzięki p o staci D avida G arricka, n iestru d zo n eg o w ielbiciela i p ro p ag ato ra Szekspira, od tw órcy w szystkich jego czołowych bohaterów . W zbiorow ej św iadom ości S zekspir i G arrick sto p ili się w jeden organizm do tego stopnia, że społeczeństw o w ypraw i ło aktorow i pogrzeb w W estm in ster Abbey, a n ap is na u p am iętn iający m go p o m n ik u przyrów nuje ich obu do „bliźniaczych gwiazd, które ośw ietlają ziem ię b o skim św iatłem ” (s. 50). W X IX w ieku p otężny w pływ na postrzeganie teatraln y ch gw iazd m ieli tacy krytycy, jak W illiam H azlitt. To oni - szczegółowo opisując k re acje aktorskie Sary S iddons czy E d m u n d a K eana - kształtow ali język, jakim opi sywano podziw ianych przez publiczność aktorów, a był to język pełen uw ielbie nia. K ariery L au ren c e’a O liviera i Johna G ielguda, niekw estionow anych gwiazd szekspirow skich pierw szej połowy X X w ieku, naznaczone były p rzechodzeniem epoki klasycznego gw iazdorstw a te atraln eg o w epokę gw iazdorstw a film owego. W następ n y ch zaś latach now oczesne m edia pozw oliły p o p u la rn y m aktorom na autokreację swoich w izerunków na skalę globalną, czego przykładem opisana przez H odgdon strona internetow a Ian a M cK ellena.
Przyszłość pokaże, jak w obliczu rozwoju m ediów zm ieniać się będzie rola akto ra jako pośrednika m iędzy d ram atu rg iem i w idzem . W illiam B. W orthen w rozdzia le pośw ięconym recepcji Szekspira we współczesnej k u ltu rze cyfrowej zwraca uwa gę na ogrom ny potencjał tech n ik i kom puterow ej w tym względzie. F unkcjonow a nie kom puterów w nowoczesnym przedstaw ieniu teatralnym czy cyfrowa obróbka film u w ydają się nam już w tej chw ili oczywistym następstw em rozwoju technolo gii. Z daniem W orthena, nie doceniam y natom iast jeszcze faktu, że technika DVD pozwala znowu (i w całkiem nowy sposób) pogodzić tekst z przedstaw ieniem . N a ekranie kom putera tekst jest obecny jako obraz, przedstaw ienie zaś podlega swo istej tekstualizacji poprzez możliwość swobodnego dostępu do niego w dowolnym m iejscu i czasie. P onadto równoczesna obecność szeregu danych, oddalonych tylko o jedno kliknięcie m yszką pow oduje, że odbiór cyfrowego przedstaw ienia jest w p o rów naniu do teatru , kina czy naw et video, czymś całkowicie odm iennym .
O ile w pływ k u ltu ry cyfrowej na w spółczesną recepcję Szekspira jest zag ad n ie n ie m jeszcze m ało zbadanym , znacznie więcej w iem y o fu nkcjonow aniu d ram a tu
Romanowska Szekspir w proszku
stratfordczyka w obrębie odm iennych rodzajów sztuki, począwszy od przekrocze nia g ran ic y m ięd zy ro d z a ja m i lite ra c k im i aż po „p rz e k ła d ” d ra m a tu na język m uzyki, radia i telew izji. P rzetw arzaniem d ram a tu rg ii w narrację zajm uje się L au rie O sborne w rozdziale pośw ięconym pow ieści w spółczesnej inspirow anej H am
letem. S łuchanie S zekspira jest te m atem rozdziałów pośw ięconych m uzyce i ra
diu. S tephen M. B uhler k o n ce n tru je się na obecności pisarza w rozm aitych g a tu n kach dw udziestow iecznej m uzyki p o p u la rn e j, w skazując na postacie Ju lii i D es dem ony, a p rzede w szystkim Ofelii, jako główne źródła in sp iracji. N ato m iast Su sanne G reenhalgh zwraca uwagę na bezprecedensow ą skalę „u p ry w atn ien ia” re cepcji narodow ego b ard a , jaką um ożliw iło rad io BBC. Jej arty k u ł odzw ierciedla p aradoks jakże typow y dla Szekspira: jego obecność w ra d iu jest od początku n a znaczona k rytyką nieadekw atności „ślepego” m e d iu m w prezentow aniu sztuki d ra m atycznej, lecz niezależnie od tej krytyki Szekspir w ra d iu BBC jest w przęgnięty w realizację „statu to w ej” m isji w spółtw orzenia k u ltu ry narodow ej poprzez p re zentow anie szerokiej publiczności wytworów k u ltu ry wysokiej. Z kolei E m m a Sm ith w eseju na te m at serialu historycznego A n Age of Kings em itow anego przez BBC w la tac h 60. ubiegłego stulecia analizu je zw iązki m iędzy telew izyjnym przetw o rzen iem k ro n ik historycznych Szekspira a okolicznościam i ich pow stania i odbio ru teatraln eg o w szesnastow iecznej A nglii. K olejność chronologiczna w prow adzo na przez wydawców pierw szego Folio i podtrzy m an a w X X w ieku we wpływowej teorii dwóch tetralo g ii autorstw a E ustace’a M andeville’a W etenhalla T illyarda uwy pu k la logikę odcinkowej narracji. C hociaż w ielki d ra m a tu rg pisał swoje k ro n ik i achronologicznie, zaw arł w n ic h wiele elem entów serialow ych, jak chociażby po w tarzalność postaci. S zekspir w odcinkach n ie jest więc jedynie w ytw orem w spół czesnej k u ltu ry p o p u larn ej lansującej konw encję opery m ydlanej, lecz p róbą w n ik nięcia w n arracy jn y zam ysł poety dążącego do przetw orzenia m a te ria łu historycz nego na język teatru .
D zied zin ą sztuk plastycznych zajął się S tephen Orgel. Jego przegląd otwiera om ów ienie najw cześniejszego zachow anego do naszych czasów ry su n k u o te m aty ce szekspirow skiej, przedstaw iającego postacie z Tytusa Andronikusa. N astęp n ie badacz ukazuje zm ieniające się konw encje ilustrow ania zbiorow ych w ydań sztuk, od siedem nastow iecznych portretó w dram aturgów , poprzez ilu stracje ukazujące sceny z p rze d staw ie ń oraz sugestyw ne p o rtre ty gw iazd u p am ię tn ia ją c e w ielkie kreacje, aż po niezw ykłe dziew iętnastow ieczne w izu alizacje S zekspirow skiego obrazow ania poetyckiego w stylu W illiam a B lake’a. Z d an iem O rgela, w raz z n a stan iem epoki film u szekspirow ska ilustracja przeniosła się z k siążki na ekran, osiągając sw oistą k u lm in ac ję w obrazie film ow ym . Jed n ak że w niosek na tem at kryzysu ilu stra cji „papierow ej” w ydaje się nie całkiem słuszny, zwłaszcza w k o n tekście ro zd z iału autorstw a C arol C h illin g to n R u tter na te m at afiszu i p la k a tu teatralnego. A rtykuł ów św iadczy dobitnie o tym , że plastyczne in sp iracje szek spirow skie pozostają n ad al żywe, a realizow ane w form ie p la k a tu teatraln eg o m ają do sp ełnienia nieb ag ateln e zadanie kulturow e. P lak at jest często pierw szym ogni w em łączącym przypadkow ego przech o d n ia z teatrem , ze sztuką, o której infor
3
4
3
3
4
4
m uje, oraz z jej autorem . W tym sensie „pierw sze w rażen ie”, jakie p lak at wywiera na p o te n cja ln y m w idzu, jest isto tn e nie tylko dla jego fu n k cji reklam ow ej, ale także dla funkcjonow ania te a tru jako artystycznego środka w yrazu i jego zw iąz ków ze św iatem pozateatraln y m . Ów przypadkow y przech o d zień m oże bow iem codziennie p atrzeć na p la k aty te atraln e i n igdy do te a tru nie wejść, co nie p rze szkadza m u być, m niej lub b ardziej św iadom ym , k o n su m e n te m w ytworów k u ltu ry p o p u la rn e j, k tóre S zekspira zasym ilowały, czasam i w form ach zu p e łn ie ab su r dalnych. P aradoks te n ilu stru je w spom niany już D ouglas L an ier w artykule opi sującym przetw orzenia na poły m itycznego życiorysu poety w różnych form ach fikcji biograficznej. L an ier w ychodzi od znanego p o rtre tu Szekspira (przypisyw a nego M artinow i D roeshoutow i w ize ru n k u zdobiącego pierw sze zbiorow e w ydanie sztuk w 1623 roku), swoistego zn a k u firm owego k u ltu ry p o p u larn ej. W k u ltu rz e anglosaskiej siła zbiorowej asocjacji wywołanej przez ten w izerunek m usi być istot n ie w ielka, skoro na przełom ie X IX i XX w ieku posłużył on jako ilustracja a u to rom rek lam y m leka w p ro szk u dla niem ow ląt. P ow odzenie p ro d u k tu na ry n k u zostało zapew nione przez skojarzenie z dziełem Szekspira jako u g runtow aną w tr a dycji i godną zaufania „m ark ą” na najw yższym poziom ie, która jest uniw ersalna, a rów nocześnie zapew nia dośw iadczenie luksusu. Jak pokazuje te n przykład, g ra nica m iędzy in sp ira cją a eksploatacją jest dopraw dy bard zo śliska.
W Companion to Shakespeare and Popular Culture nie m ogło za braknąć rozdzia łu na te m at tu ry sty k i szekspirow skiej, która - zd a n ie m N icoli J. W atson - stała się jedną z głów nych płaszczyzn w ykorzystania Szekspira przez k u ltu rę p o p u larn ą. N aro d zin y S tra tfo rd u jako celu pielgrzym ek literac k ich , a zarazem intensyw ny rozwój tego daw niej niepozornego prow incjonalnego m iasteczka, m iały m iejsce w X V III w ieku. W ydanie N icolasa Rowe’a, p o przedzone przełom ow ą biografią, a n astęp n ie słynny jubileusz zorganizow any w 1769 ro k u przez D avida G arricka dały początek fali odw iedzających, którzy początkowo kierow ali swe kroki przede w szystkim do kościoła Trójcy Świętej, gdzie zn ajd u je się grób Szekspira i jego słyn ne popiersie. W połowie X V III w ieku zainteresow anie dom em d ram a tu rg a oraz rosnącym w jego ogrodzie drzew em m orw owym - które m iał w łasnoręcznie zasa dzić - było ta k ogrom ne, że ówczesny w łaściciel w desp eracji ściął nieszczęsną m orw ę, n ie mogąc znieść n atrę tó w p ragnących jej dotknąć lu b ułam ać z niej choć by gałązkę. O dłam ki tego drzewa były zresztą jeszcze długo sprzedaw ane jako swo iste relikw ie, dając początek zalewowi przeróżnego aso rty m en tu p am iątek , które m ożna przyw ieźć ze S tratfordu. W X V III w ieku rozm aite p rzed m io ty rzekom o należące do w ielkiego poety lub jego rod zin y zaczęły być kupow ane przez odw ie dzających jego ro d zin n e m iasto i staw ały się ozdobą m ożnych rezydencji. Polskie m u czytelnikow i przy p o m n i się w tym m iejscu zapew ne słynne krzesło Szekspira, k tó re księżna Izabela C zartoryska zak u p iła w ro k u 1790 jako eksponat do swojego zbioru sztuki i p am iątek w pałacu w Puławach, a które dzisiaj oglądać m ożna w M u zeum C zartoryskich w K rakow ie. A utorka ro zd z iału analizu je fascynującą m ie szankę faktów i mitów, któ ra ch a rak te ry z u je osiem nasto-, dziew iętnasto- i dw u dziestow ieczne p u b lik a cje na te m at rodzinnego m iasta S zekspira. Biografie, w spo
Romanowska Szekspir w proszku
m n ie n ia z podróży, przew odniki i album y d o k u m e n tu ją ślady, jakie kolejne poko lenia - ze sw oim i p rą d a m i kulturow ym i, m odam i i zbiorem asocjacji - zostaw iają na światowej recepcji w ielkiego dram atu rg a.
Zam ieszczony na k ońcu k siążki obszerny wykaz lite ra tu ry p rze d m io tu zaw ie ra pozycje, które ukazały się głównie w ciągu o statn ich dw udziestu lat. N ic dziw nego, bow iem b ad a n ia n a d zw iązkam i Szekspira z k u ltu rą p o p u la rn ą są dziedziną nową, któ ra n ab rała im p e tu dopiero w la tac h 90. ubiegłego w ieku. D obór autorów om aw ianego to m u jest w tym kontekście nieprzypadkow y, gdyż ich k siążki stan o wią najw ażniejsze pozycje w dziedzinie, żeby w ym ienić chociażby B arbary H odg don The Shakespeare Trade (1998), D ouglasa L aniera Shakespeare and Modern Popu
lar Culture (2002), czy S tephena M. B uhlera Shakespeare in the Cinema. Ocular Pro o f (2002). D ziedzina, k tóra dopiero niedaw no przeniosła się z peryferii b ad a ń szek-
spirologicznych do ich ce n tru m , będzie z pew nością rozw ijać się w najbliższym czasie bardzo prężn ie, poniew aż jak żadna inna pom aga zrozum ieć fenom en słyn nego stradfordtczyka, k tóry n ie o d m ie n n ie pozostaje „nam w spółczesny” . N ależy więc tylko życzyć sobie, żeby S zekspir popularny, jeżeli już czasam i bywa lekko- straw ny niczym m leko dla niem ow ląt, był zarazem rów nie jak ono odżywczy.
Abstract
Agnieszka ROMANOWSKA Jagiellonian University (Kraków)
Shakespeare in Powder Form
Review: The Cambridge Companion to Shakespeare and Popular Culture, Robert Shaughnessy, ed. The ‘Cambridge Companions to Literature' series, Cambridge 2007.
The Cambridge Companion to Shakespeare and Popular Culture is not just yet another book
on our contemporary cinema, novelistic or operatic adaptations or remakes of Shakespeare's works. The reviewer argues that using this collection of outstandingly well documented ar ticles, the reader may retrace the various stages of Shakespeare's (re-)popularisation, whilst at the same time getting acquainted with the broad phenomenon of how Shakespeare is used and transformed in popular culture. But above all, the book reminds us that Shakespeare's original output is deeply rooted in mass culture, and that the perception of this author as a high-culture icon originates in the nineteenth century.