• Nie Znaleziono Wyników

Prasa konspiracyjna w Polsce do 1939 r.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa konspiracyjna w Polsce do 1939 r."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Myśliński, Jerzy

Prasa konspiracyjna w Polsce do

1939 r.

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 18/4, 27-39

(2)

ISSN 0137-2998

JERZY MYŚLINSKI

PR A SA K O N S PIR A C Y JN A W PO LSCE DO 1939 R.

W h isto rii p rasy polskiej p rz y ją ł się te rm in „ p rasa k o n sp ira c y jn a ” przede w szystkim na o kreślenie p rasy ta jn e j w y d aw an ej w Polsce pod­ czas okupacji h itlero w sk ie j w la ta c h 1939— 1945. Ogół nieleg aln y ch przedsięw zięć prasow o -w yd aw n iczych nazyw a się zw ykle m ianem prasy ta jn e j (term in „p rasa n ie le g a ln a ” czy też „prasa p odziem n a” w iąże się raczej ze stosun k iem owej p rasy do obow iązującego p raw a prasow ego)1. Je śli posłużyć się tra d y c y jn y m term in em , opracow anie to dotyczyć m a w łaśn ie p rasy ta jn e j, choć p rzy m io tn ik „ k o n sp ira c y jn y ” upow ażnia do posługiw ania się n im tak że w odniesieniu np. do p rasy ta jn e j la t sześć­ dziesiątych X IX stu lecia w K ró lestw ie P o lskim i w G alicji.

J a k się w y d aje, p rasa k o n sp ira c y jn a na te re n ie ziem polskich, zro­ dzona w okresie po p rzed zający m w yb u ch p o w stania styczniow ego w za­ borze ro sy jskim , jak o zjaw isko na owe czasy m asow e, b yła wówczas fenom enem w skali św iato w ej, d o tąd w in ny ch k ra ja c h nie sp o ty k a ­ nym . M iała więc owa p rasa w Polsce długą histo rię, k tó re j w a rto p r z y j­ rzeć się z bliska, znaleźć w ątki, ro zw ijające się od czasów n a jd a w n ie j­ szych aż po okres oku pacji h itlero w sk iej w lata ch d ru g iej w o jn y św ia­ tow ej.

M ówiąc o p rasie k o n sp ira c y jn e j lu b nieleg aln ej nie zawsze u św ia­ dam iam y sobie, ja k isto tn e różnice dzieliły ten rodzaj p rasy w y d aw a­ nej w różn ych w aru n k ach . Z w ykle k w a lifik u ją c daną g ru p ę ty tu łó w do k a te g o rii k o n sp ira c y jn y c h b ierzem y pod uw agę jej s ta tu s p raw ny. Na ogół nie m am y w ątpliw ości, że p rasa k o n sp ira c y jn a funkcjonow ała poza ram am i oficjalnego p raw a prasow ego, w szczególności p raw a p ra ­ sowego zaborców, a tak że system u praw n ego Polski m iędzyw ojennej. N iem niej istn iały sy tu a c je, kied y m ieliśm y do czynienia z p rasą na poły k o n sp ira c y jn ą (np. w K ró lestw ie P olskim w o statn ich latach p ie rw ­ szej w o jn y św iatow ej czy w pierw szy ch m iesiącach D rugiej Rzeczypo­ spolitej) bądź też tak ą , k tó ra u k azu jąc się legaln ie w jednym zaborze, przeznaczona była do nielegalnego k o lp o rtow an ia w innym , gdzie fu n k ­ cjonow ał odm ienny sy stem p raw a prasow ego. Nie bierzem y tu pod u w a ­

1 Por. hasła „prasa konspiracyjna” i „prasa tajna” opracowane przez S. S i e- r o t w i ń s k i e g o w Encyklopedii w i e d z y o prasie, W rocław 1976, s. 173, 188— 189.

(3)

2)8 J E R Z Y M Y Ś L IŃ S K I

gę zjaw isk ta k oczyw istych, ja k d ru k o w an a legaln ie p rasa em ig racy jn a; cy rk u lo w ała ona także w k ra ju , ale oczywiście nie zawsze m iała tu de­ b it, a n iek ied y b y ła ostro zw alczana.

W zw iązku z sy tu a c ją p raw n ą p rasy pozostaw ała sp raw a sto p n ia za­ grożenia jej w ydaw ców , red ak to ró w , au torów , d ru k arz y i k o lp o rteró w za ich działalność. Ów sto p ień ry zy k a był bardzo ro zm a ity w różnych w aru n k ach . N iekiedy ludzie k o n sp iracy jn ej p rasy n arażen i byli n a n ie ­ w ielkie, fo rm a ln e k a ry , najczęściej je d n a k (w w a ru n k a ch zaboru ro ­ syjskiego — p rzed 1905 r.) w ydaw com groziły a d m in istra c y jn e k a ry ze­ słania, nieraz długoletniego. W okresie m iędzy w ojenny m w g rę w cho­ dziły k a ry w ięzienia. N igdy w szakże, w najcięższych w a ru n k a ch , nie dochodziło do ta k e k stre m a ln y c h sy tu a c ji, ja k w okresie ok upacji h itle ­ row skiej, kied y to k o n sp ira c y jn a działalność w ydaw nicza n a ra ż a ła zw ią­ zanych z nią ludzi na u tra tę życia.

In n y m p roblem em , ja k i n asu w a się p rzy ro z p a try w a n iu różnych asp ektó w fu n k cjo n o w an ia p ra sy k o n sp ira c y jn e j, je s t jej sto sun ek do p rasy leg aln ej, jaw n e j. Otóż przez cały om aw iany tu okres p ra sa k o n ­ sp ira c y jn a oddziaływ ała n a odbiorców rów nolegle z p ra są legalną, w ro zm aity sposób k ręp o w an ą i ograniczaną. B yła n ieja k o je j u zu p e ł­ nieniem , oponen tk ą bądź k o m en ta to rk ą , zajm u ją c się zadaniam i, k tó re z różnych w zględów nie m ogły być podnoszone n a jej łam ach. Z upełn ie inaczej było w okresie okup acji h itlero w sk ie j, kied y nie istn iała polska p rasa legalna, nie je s t bow iem m ożliw e o k reślanie ty m m ian em g adzi- nów ek w y d aw an y ch przez o k u p an ta w języ k u polskim . Z jaw isk a k o la­ b o racji w tej dziedzinie b y ły m arginesem , k tó ry nie zm ienia w niczym ogólnego obrazu p rasy ta m ty c h lat.

W reszcie o sta tn im problem em , k tó ry — ja k sądzę — w y m ag a za­ sygnalizow ania na w stępie, jest b ad an ie zasięgu oddziaływ ania p rasy k o n sp iracy jn ej w różn y ch okresach. J e s t sp raw ą oczyw istą, że zasięgu tego nie m ożem y m ierzyć p rzy tej k a te g o rii p ra sy ty lk o tra d y c y jn y m i m etod am i p o m iaru p raso zn aw czeg o 2. Stosunkow o n iew iele pow ie n a m rów n ież n a k ła d pism k o n sp iracy jn y ch , w ięcej n a to m ia st ta k tru d n e do u sta le n ia i zbadania kw estie, ja k czytelnictw o te j p rasy , je j obieg, u stn y kolportaż upow szechnianych w niej w iadom ości i opinii, oddziaływ anie in n y ch — obok p ra sy — środków przek azu itp. O zasięgu i skuteczności oddziaływ ania p rasy k o n sp ira c y jn e j, owego „owocu zakazanego”, św iad­ czyć może fa k t zw alczania propag o w any ch na je j łam ach opinii i in fo r­ m acji za pom ocą p rasy p seu d o k o n sp iracy jn ej. T en ty p przeciw działania, choć nie na w ielką skalę, o b serw u jem y zw łaszcza podczas oku pacji h i­ tlero w sk iej, tak że zresztą w dziedzinie „p rasy m ó w ion ej” (np. zw alcza­

2 Zastosowaniem tych metod w odniesieniu do pism konspiracyjnych ruchu ludowego zajm ował się B. G o 1 k a, Prasa konspiracyjna „Rocha”, Warszawa 1960. Próby te zostały przyjęte krytycznie, ale znane m i nie opublikowane dotąd metody obliczania zawartości pism konspiracyjnych zasługują na uwagę.

(4)

nie rzekomo konspiracyjnej radiostacji „Sw it” z W ielkiej B rytanii przez niemiecką radiostację „W anda” — również rzekomo ko n sp iracy jn ą)3.

P rzed 1939 r. wyróżnić możemy w Polsce kilka okresów szczególnie intensyw nego w ystępow ania prasy konspiracyjnej, przy czym dotyczyło to nie zawsze całego tery to riu m kraju. Na ogół do 1918 r. ten typ prasy nie występował w zaborze pruskim i tylko w pierw szym okresie na te ­ renie zaboru austriackiego. Pierw szy okres szczególnie intensyw nego nasilenia omawianego zjawiska przypada na lata 1861— 1864 w zaborach rosyjskim i austriackim , co wiązało się z przygotow aniem i przebiegiem pow stania styczniowego. K olejny okres związany był z pojawieniem się w w arunkach carskiego absolutyzm u i narodowego ucisku nielegalnej prasy zorganizowanych form acji polskiego ruchu socjalistycznego w K ró­ lestwie Polskim. Początek jego wiąże się z powołaniem do życia organu Socjalno-Rewolucyjnej P a rtii „ P ro letariat” w 188J r.4, koniec przypada na czas w ybuchu rew olucji 1905 r., która zm ieniła całkowicie obraz pol­ skiej prasy w zaborze rosyjskim . W arto zauważyć, że około 1900 r. m amy do czynienia z przełam aniem monopolu prasowego Polskiej P a r­ tii bocjalistycznej 5, w latach dziewięćdziesiątych intensyw nie oddziały­ w ającej za pośrednictw em swych organów prasow ych nie tylko na kla­ sę robotniczą, ale także na radykalną inteligencję. Pojaw ia się wówczas krajow a prasa konspiracyjna socjaldemokracji, a także innych k ieru n ­ ków politycznych, z ugodowym włącznie.

W okresie rew olucji la t 1905— 1907 konspiracyjna dotąd prasa ruchu robotniczego przez k rótk i czas ukazyw ała się półlegalnie 6, po czym po­ nownie wepchnięta została do podziemia, gdzie jednak nie odegrała już takiej jak dawniej roli ze względu na rozszerzenie się zakresu swobód obywatelskich. Nadto p artie socjalistyczne obok prasy nielegalnej, tr a ­ fiającej głównie do członków partii, zaczęły posługiwać się też tytułam i legalnymi, odbieranym i przez szersze grono czytelników.

W czasie pierwszej w ojny światowej na terenie okupacji niem iec­ kiej i austriackiej coraz bardziej jawnie nadal cyrkulow ała nielegalna prasa ruchu robotniczego, a także czasopisma w ydaw ane przez rad y k al­ ną inteligencję; ugrupow ania polityczne prokoalicyjne posługiwały się z rzadka, także w Galicji, kilkunastom a ty tu łam i nielegalnym i. Prócz tego w szystkie ugrupow ania polityczne, z lewicą rew olucyjną włącznie, w ydaw ały pisma legalne, ograniczane przez w ojenną cenzurę.

3 Zob. na ten tem at wspomnienia T. K o c h a n o w i c z a , Na w ojennej em i­

gracji. W spomnienia z lat 1942—1944, W arszawa 1975.

4 C harakterystyka tego pisma zob. Z. K o r m a n o w a we w stępie do: Proleta­

riat. Organ M iędzynarodowej Socjalno-Rewolucyjnej Partii 1883—1884. Reedycja,

W arszawa 1957.

6 A. G a r l i c k i (U źródeł obozu belwederskiego, W arszaw a 1978, s. 118) pisze wręcz o utracie przez PPS „monopolu konspiracyjnego”.

6 Zob. Z. K m i e c i k , Prasa robotnicza w rewolucji 1905—1907, „Przegląd

(5)

30 J E R Z Y M Y S L IŃ S K I

P rzez n iem al cały okres m iędzyw ojennego dw udziestolecia kom u ­ niści polscy zm uszeni b y li w ydaw ać sw oje oficjalne org any nieleg aln ie, jak k o lw iek usiłow ali, zwłaszcza w lata ch 1921— 1923, pow iązać tę dzia­ łalność z w y d aw n ictw am i legalnym i. Po 1923 r., tro p io n a i p rześlado ­ w ana w szystkim i dostępnym i środkam i, polska p rasa k o m u n istyczna w większości była k o n sp ira c y jn a , w działalności legalnej zaś dużą jej część stan ow iły jednodniów ki.

W lata ch 1935— 191,7 p o jaw ia się in sp iro w an a i k iero w an a przez le­ w icę rew o lu cy jn ą p rasa F ro n tu Ludow ego, leg alnie w praw dzie w y d a ­ w ana, lecz szczególnie in ten sy w n ie zw alczana przez w ładze.

T ak jak w okresach w cześniejszych pow ażniejsze p erio d y k i te o re ­ tyczne zw ykle redag o w ane b y ły i d ru k o w an e za g ranicą, w w a ru n k a ch em ig racy jn y ch , a n a stę p n ie nielegalnie przew ożone i k o lp o rto w an e w k ra ju , gdy pism a b ard ziej p o p u larn e by ły ściślej zw iązane z rob otam i krajo w y m i.

J a k z tego pobieżnego p rzeg ląd u w ynika, w dziejach polskiej p rasy k o n sp ira c y jn e j do 1919 r. w yróżnić m ożem y trz y okresy szczególnego n asilen ia działalności w ydaw niczej. P rz y p ad ły one n a pierw szą poło­ wę la t sześćdziesiątych X IX w., przełom w ieku X IX i X X w zaborze ro sy jsk im oraz m iędzyw ojenne dw udziestolecie, gdy m ow a o polskiej p rasie k o m u n isty czn ej, a tak że p rasie k o m u nisty czn ej m niejszości n a ­ rodow ych oraz — w niew ielk im sto pn iu — n acjo n alisty czn ej p rasie u k ra iń sk ie j, w znacznej części sprow adzanej zza g ran icy . T rzy te o k re ­ sy w y m ag ają zatem pośw ięcenia im w iększej uw agi.

W lata ch 1861— 1864 w p rasie polskiej zabo ru rosyjsk iego istn iały dw a n u rty : ta jn y i jaw n y . K iedy zaw iodły n ad zieje na re fo rm y w e­ w n ętrzn e, k o n sp iracy jn e g ru p y polityczne rozpoczęły działalność p ro ­ pagandow ą m .in. za p o śred n ictw em p rasy ta jn e j, w y d aw an ej niek ied y przez ty ch sam ych ludzi, k tó rz y działali w p rasie jaw n e j. O skali z ja ­ w iska św iadczą dane staty sty czn e: w 1861 r. n a 44 ty tu ły w yd aw ane w K rólestw ie P o lsk im 7 było k o n sp iracy jn y ch ; w ro k u n a stę p n y m na 56 ogółem w ydano ta jn ie 17 ty tu łó w ; w 1863 r. p o jaw iły się 2 3 pisem ka ta jn e na 58 ty tu łó w i w reszcie w 1864 r. na ogólną liczbę !4 ty tu łó w 5 w ydaw ano nielegalnie. Ogółem w ty ch la ta c h w yd an o 304 n u m e ry pism nieleg aln y ch, z czego 212 p izy p a d ło na K ró lestw o P olskie, 42 na G alicję, 23 n a L itw ę, 16 n a U krain ę, a 11 nu m eró w ukazało się w P r u ­ sach W schodnich i w Londynie. P ierw sza g azetk a k o n sp ira c y jn a p o ja­ w iła się w sierp n iu 1861 r. w W arszaw ie, k tó ra przodow ała gdy idzie o liczbę ty tu łó w , o statn ia — w lipcu 1864 r. w G alicji. K u lm in a c ja p r a ­ sow ej działalności w ydaw niczej p rzy p a d ła na p ierw szą połowę 1863 r. B yła to już w praw dzie p rasa pow stańcza, ale w odróżnieniu np. od p ra ­ sy p o w stan ia w arszaw skiego 1944 r. u k azy w ała się nie na te re n a c h cał­ kow icie w olnych od w roga, lecz w ty p o w y ch w a ru n k a c h k o nspiracji. (Przy jej d ru k u w yzyskiw ano zwłaszcza now ą tech n ik ę — litografię.)

(6)

Z tej racji pojaw iała się nieregularnie, w różnych form atach i na róż­ nym papierze. Początkowo w m iarę jednolita pod względem kierunku, z czasem uległa podziałowi; pojaw iły się pisma specjalne, przeznaczone m.in. dla rzemieślników, chłopów, kleru.

Pisma konspiracyjne różniły się w wielu kw estiach, m.in. społecz­ nych (stosunek do uwłaszczenia, do obozu rew olucji w Rosji), jakkol­ wiek wszystkie, niezależnie od prow eniencji politycznej, głosiły hasła niepodległości i w alki z caratem . Głównym ich odbiorcą była organizacja powstańcza, a zysk ze sprzedaży pokryw ał koszty druku. Początkowo' (do w ybuchu powstania) prasa tajn a była domeną czerwonych, później sytuacja się skomplikowała: w przeciw ieństw ie do prow incji w w ięk­ szych ośrodkach, jak np. Warszawa, decydującą rolę odgrywać zaczęła nie prasa, lecz propaganda ustna.

O zasadniczych celach ówczesnych gazetek konspiracyjnych wiele mówią ich ty tu ły, niezwykle charakterystyczne. Obok pierwszej — w ar­ szawskiej „Strażnicy” — pojawia się więc „Pobudka”, „Głos W arsza­ w y”, „Praw dziw y P a trio ta ” (dla rzem ieślników i robotników), „Kosy­ n ie r” (dla chłopów), „Chorągwie Swobody” w W ilnie, radykalne pismo dla chłopów białoruskich — „Mużycka P ra u d a ” i inne; podczas pow sta­ nia ukazyw ały się zaś m.in. „Wiadomości z Pola B itw y”, „Dziennik Na­ rodow y”, „P raw da”, „Niepodległość”, „Wolność”7.

W ybitny znawca dziejów Polski XIX stulecia prof. Stefan Kieniewicz, we wstępie do edycji prasy tajnej z la t 1861— 1864, napisał: „Prasa tajn a okresu pow stania styczniowego była w dziejach europejskich ru ­ chów narodowowyzwoleńczych zjawiskiem zupełnie w yjątkowym . Ni­ gdzie indziej aż do tego czasu nie zdarzyło się, by w ciągu czterech lat ukazyw ała się w w arunkach konspiracji tak w ielka liczba różnorod­ nych czasopism pobudzających naród do w alki o wolności polityczne i swobody społeczne. Podobny, a naw et jeszcze znacznie większy rozwój prasy konspiracyjnej przynieść m iały dopiero w okupowanej przez hitlerow ców Europie lata II wojny św iatow ej”8.

W ydaje się, że nie mniejszym fenomenem w ydawniczym była kon­ spiracyjna prasa socjalistycznego ruchu robotniczego w zaborze ro sy j­ skim końca XIX i początku XX stulecia. Dzieje tej prasy zapoczątkował „P ro letaria t” w 1883 r., kontynuow ała zaś Polska P artia Socjalistyczna w latach dziewięćdziesiątych 9. Równolegle napływ ała do k raju szerokim

7 O prasie okresu pow stania styczniowego zob. E. T o m a s z e w s k i , Prasa

tajna okresu powstania styczniowego (1861—1864), [w:] Prasa polska w latach 1661— 1864, W arszawa 1976, s. 187—-198.

8 Wstęp do reedycji prasy tajnej zob. Prasa tajna z lat 1861—1864, cz. 1, Wroc­ ław 1966, s. V.

9 Zob. na ten tem at L. W a s i l e w s k i , Tajna prasa rewolucyjna w zaborzt.

rosyjskim w dobie popowstaniowej, „Exlibris”, 1924, z. 6. Z opracowań nowszych

J. K a n c e w i c z : 1) Działalność wydaw nicza PPS w kraju w latach 1894—1896, [w:] Naród i państwo, W arszawa 1969, s. 149—155; 2) U początków PPS.

(7)

„Robot-32 J E R Z Y M Y S L IŃ S K I

stru m ie n ie m e m ig racy jn a p rasa so cjalistyczna — zrazu ze S zw ajcarii, p o tem z F ra n c ji i z A nglii — re p re z e n tu ją c a różne organizacje zw iąza­ n e ściśle z ro b o tam i k rajo w y m i i tłoczona ze środków pochodzących

z k ra ju . W lata ch 1893— 1896 ukazy w ał się, d ru k o w a n y w P a ry ż u , p ie rw ­ szy p erio d yk so cjald em o k ratyczn y — „S p raw a R obotnicza” . Obok niego k o lp orto w an o szeroko d aw niej już zn any „ P rz e d św it”. K ra jo w ą k on ­ s p ira c y jn ą działalność p raso w ą rozpoczął w 1894 r. leg e n d a rn y „R obot­ n ik ” — n ieleg aln y o rgan P P S u k azu jący się do 1918 r. (od 1906 r. — p o rozłam ie w p a rtii — dw a rów noległe ty tu ły ). Po 1900 r. p o jaw ia ją ;się k rajo w e o rg an y SD K PiL z „C zerw onym S z ta n d a re m ” na czele. Z czasem system p raso w y obu p a rtii znacznie się rozbudow ał, ta k iż w ro k u poprzed zający m w y b u ch rew o lu cji pojaw iało się rów nocześnie nie m niej niż 50 k o n sp ira c y jn y c h ty tu łó w so cjalisty czny ch 10. W la ta c h re w o lu c ji było ich znacznie w ięcej, n iek tó re p rz y b ra ły w szakże c h a ra k ­

te r legalny bądź półlegalny. Po rew o lu cji n a stą p ił spadek liczby t y tu ­ łów, je d n a k w szystkie d ziałające w K ró lestw ie P olskim p a rtie socjali­ styczne nie zan iech ały k o n sp ira c y jn e j działalności w ydaw niczej jako fo rm y bezpośredniego ko m un ik o w ania się ich k iero w n ictw z członkam i i sy m p aty kam i. D otyczyło to zwłaszcza c e n tra ln y c h organów p a rty jn y c h i w ażn iejszy ch pism tere n o w y c h w tak ich ośrodkach, ja k Łódź i Z agłę­ bie D ąbrow skie. ■

P odziem na p rasa polska ru c h u socjalistycznego w K ró lestw ie P o l- .skim w końcu X IX i n a początku X X w. w yp racow ała pew ne sposoby fu nk cjo n o w an ia, naślad o w an e potem w in n y ch w a ru n k a c h w lata ch póź­ niejszych. Od p rasy k o n sp ira c y jn e j w y d aw an ej w okresie d ru g iej w ojn y św iatow ej różniła ją jed n ak p rzed e w szystkim tech n ik a u p ow szechnia­ nia. Z decydow anie dom inow ał wów czas d ru k , tec h n ik a typ o graficzna, co zdaje się m ieć zw iązek z ogólnym sta n e m tec h n ik i upow szechniania d ru k ó w w owej e p o c e 11. P ró b y P P S po sługiw ania się lito g rafią (opero­ w an ie b ardzo n ie trw a ły m i dużym i p ły ta m i kam ien ny m i) zostały szybko zarzucone. Tu i ówdzie, zwłaszcza w ośrodkach prow in cjo n aln y ch , po­ sługiw ano się m im eo g rafem czy h e k to g ra fe m , lecz i tu często go nie stosow ano ze w zględu n a niedoskonałość tego środka. W okresie p ie rw ­ sz ej w o jn y św iatow ej te c h n ik ą tą w yd aw ane b yło np. pism o P P S L e

-nik" — centralny organ partii 1894—1896, „Z pola w alk i”, 1967, nr 4, s. 3—24;

3) Działalność organizacji w a r sza w sk ie j PPS w latach 1894—1896, [w:] Warszawa

popowsta niowa 1864—1918, z. 1, Warszawa 1968, s. 197—228; J. M y ś l i ń s k i , P ra­ sa Polskiej Partii Socjalistyczn ej 1893—1906, „Rocznik Historii Czasopiśm iennictwa

Polskiego”, t. XIII, z. 1, s. 13'—59.

10 Według obliczeń Ż. K o r m a n o w e j , Materiały do bibliografii dru k ó w so­

c jalistyczn y ch na ziemiach polskich w latach 1866-—1918, W arszawa 1949, s. 220—221.

11 Przykładem może być „Kurierek Zakordonowy i Zagraniczny”, J. M y ś l i ń ­ s k i , Grupy polityczne K ró lestw a Polskiego w zachodniej Galicji 1895•—1904. War- .szawa 1967, s. 256.

(8)

w icy w P łocku, jego egzem plarze b y ły je d n a k ta k m ało czytelne, że m niej w y robiony odbiorca w łaściw ie nie mógł z nich ko rzy stać 12.

D ru k poszczególnych nu m eró w czasopism k o n sp iracy jn y ch trw a ł d łu ­ go. N ak ład „R o bo tn ik a” np. w w ysokości 1000— 1500 egzem plarzy od­ b ijan o kilk an aście dni, p rzy czym o statn ią k olu m n ę składano na sam ym końcu, co um ożliw iało pom ieszczenie w o statn iej chw ili a k tu a ln y c h w ia­ domości. W iększość socjalistycznych pism n ieleg alny ch podaw ała n a ­ kład, w jak im odbijano n u m er; b ad an ia w y k azu ją, iż d ane te zw ykle odpow iadały praw dzie.

Z razu poszczególne n u m e ry socjalistycznych pism n ieleg aln y ch ro z­ pow szechniano b ezpłatnie. W y ją tek stanow ił „ P ro le ta ria t”, którego cena b y ła ta k sk alkulow ana, że p o k ry w ała koszty d ru k u (o h o n o rariac h a u to r­ skich oczywiście nie było m owy). W żargonie o rg anizacyjny m ro zd a­ w anie n ieleg alny ch d ru k ó w n azyw ało się „puszczaniem b ib u ły ”, k tó rą zw ykle rozdaw ano ro b o tn ik o m w ychodzącym z fab ry k , w k ład an o do kieszeń okryć p ozostaw ianych przez n ich w szatn iach itp. O płaty za po­ szczególne n u m ery zaczynano pobierać po u g ru n to w an iu się w pływ ów danego pism a, p rzy czym w czasie rew o lu cji 1905 r. u sta lił się zw yczaj, że niższe staw k i b ran o za n u m ery kolpo rto w an e w drodze o rgan izacy j­ n ej, w yższe zaś p rzy n ieleg aln ej sprzedaży ulicznej. (W P P S w ielo­ k ro tn ie p ro testow an o przeciw rozpoczynaniu k o lp o rtażu pism konsp i­ ra c y jn y c h od sprzedaży ulicznej, w ów czas bow iem tra fia ły one w cześ­ niej do po stro n n y ch czyteln ik ó w niż do członków p a rtii.) B ezpłatnie częściej rozdaw ano „b ib u łę ” w P P S niż w SD K PiL.

O ty m , ja k ogrom ną rolę o rg an izato rsk ą spełn iała „b ib u ła ”, św iad ­ czyć m ogą w spom nienia J. P iłsudskiego z o kresu red ago w ania „R obot­ n ik a ”. Od a k ty w isty terenow ego słyszał on m ianow icie stw ierd zen ie tej treści: „My, proszę was, ży jem y ty lk o wów czas, gdy m am y b ib u łę ”. N a j­ m niej sk uteczna pod ty m w zględem była „bibuła p uszczan a”, za k tó rą nie podejm ow ano k o n tak tó w o rg an izacy jn y ch 13.

K olpo rtaż w SD K PiL i P P S b y ł zorganizow any bardzo spraw nie, p rzy czym na ogół stan o w ił dom enę kobiet. Np. w W arszaw ie w lata ch dziew ięćdziesiątych k iero w ała nim w P P S M aria G e rtru d a Paszkow ska („ G in tra ”)14, w iln ian k a, zw iązana jeszcze z W ielkim P ro le ta ria te m . F un k cjo n o w ały c e n tra ln y i reg io n aln e „składy b ib u ły ” , skąd „dro m a- d e rk i” lu b rzad ziej „ d ro m a d erz y ” rozpow szechniali paczki z p rasą do poszczególnych p u n k tó w kolportażow ych, in k asu ją c rów nocześnie n a ­ leżność za p oprzednie dostaw y. Z czasem doszło do tego, że n ielegalne 12 „Głos Robotniczy. Pism o poświęcone sprawom robotniczym ” w ydawano na hektografie w Płocku od 25 II do 21 X I 1915 r.

13 J. P i ł s u d s k i , Walka rewolu cyjna w zaborze rosyjskim , cz. I: Bibuła, [w:] Pisma, m o w y, rozkazy , t. 2, Warszawa 1930, s. 68 i n.

14 M ateriały na tem at jej działalności zob. Zycie i praca Marii Paszkowskiej.

Księga pam iątkow a pod redakcją L. Wasilewskiego, Warszawa 1929. 3 — K .H .P .P . Z. 4/79

(9)

34 J E R Z Y M Y Ś L IŃ S K I

pism a p a rty jn e p ren u m ero w an o , zaś po rew o lu c ji la t 1905— 1907 do k o lp o rtażu w y k o rzy sty w an o n aw et p rzesy łki kolejow e. K olp ortaż o b ej­ m ow ał zarów no nieleg aln ą p rasę d ru k o w an ą w k ra ju , ja k i do starczaną zza granicy ; odpow iednich nadziałów dla poszczególnych organizacji do­ ko n y w ała c e n tra ln a „ te c h n ik a ” p a rty jn a . C h a ra k te ry sty c zn e , że na ła ­ m ach n ieleg aln ej przecież p rasy ukazy w ały się szczegółowe sp raw o ­ zdania kom órek technicznych, zaw ierające in fo rm acje o n akład ach , po ­ niesionych kosztach, a n a w e t niekied y o „g eog rafii” kolportażu .

S pecjalnie sp raw n ie organizow ana b y ła sieć k olportażow a n ieleg al­ ny ch p eriodyków so cjalistycznych p ro w en ien cji k rajo w e j. R zadziej po­ sługiw ano się tu „składam i b ib u ły ” , używ any m i raczej dla rozpow szech­ n ian ia książek, b ro szu r i p eriodyków zza g ran ic y i tw o rzący m i swego ro d za ju ta jn e k sięg arn ie-biblio tek i. Sieć k o lp o rte rsk ą pism k rajo w y ch m ożna porów nać raczej do służby k u rie rsk ie j: nie było tu składów , lecz z góry um ów ione m iejsca sp o tk ań i szybkiego podziału egzem plarzy.

O drębnym , w ażnym odcinkiem p rac y „ te c h n ik ” p a rty jn y c h było p ro ­ w adzenie p a rty jn y c h d ru k a rn i. W początkow ym okresie w P P S trz y ­ m ano się zasady lokow ania ich poza c e n tram i działalności p a rty jn e j, s tą d np. d ru k a rn ia „R o b o tn ik a” m ieściła się w L ipniszkach, W ilnie, K i­ jow ie, Rydze. O rganizacje teren o w e, np. rad om sk a czy k ielecka, loko­ w ały sw oje d ru k a rn ie w e w siach i leśniczów kach. Z czasem jed n a k ce n tra ln e d ru k a rn ie lokalizow ano w W arszaw ie, odpow iednio je konspi- ru ją c . O drębnie działały zecernie, gdyż w czasie rew o lu cji w ielo k ro tn ie p rasę n ieleg aln ą składano w d ru k a rn ia c h k o n sp iracy jn y ch , n ato m ia st d rukow ano w legalnych. S tw arzało to w iększe m ożliw ości pow iększenia n a k ład u , czego nie m ożna b y ło dokonać n a p ry m ity w n y c h m aszynach płaskich, tzw . bostonkach. Z akonspirow ane d ru k a rn ie p a rty jn e by ły strzeżone tak , że n ie je d n o k ro tn ie dochodziło do sta rć zb rojn ych z poli­ cją w razie ich w yk ry cia. (W obronie d ru k a rn i i w łasnej strzelał do po­ licjan tó w M arcin K asprzak.) Z w ykle było to zresztą sp raw ą przy p ad k u , jak np. w 1900 r. w łódzkiej d ru k a rn i P P S czy później w d ru k a rn i tejże p a rtii przy ul. Foksal w W arszaw ie. N iezw ykle tru d n e było z a o p a try ­ w anie tak ich d ru k a rń w czcionki, farb ę, p a p ie r w sposób nie w zbudza­ jący niczyich p o d ejrzeń. W raz z rozw ojem k o n sp ira c y jn e j p ra sy socja­ listyczn ej ro sły też szeregi p rac u jąc y c h nieleg aln ie d ru k arz y . B yli oni opłacani z fun d u szy p a rty jn y c h podobnie ja k i red a k to rz y , z reg u ły zajm u jący się rów nocześnie in ny m i odcinkam i p rac y p a rty jn e j.

N iechętnie i rzadko k o rzy stali działacze socjalistyczni z odbitek h e k - tograficz nych, k tó re — zam azane i nieczy teln e — nie n ad a w a ły się do czytania przez robotników . T en rodzaj d ru k u w y k o rz y sty w ali n ato m iast w ydaw cy pisem ek m łodzieżow ych (g im nazjalnych, studenckich), głów ­ nie socjalistycznych.

W om aw ianym okresie raz ty lk o sp o tk ałem się z p rzy p ad k iem po­ w ielan ia n a lokalny u ży te k poszczególnych n u m eró w k o n sp iracy jn y ch

(10)

pism socjalistycznych, k tó re — d ru k o w an e w z b y t m ałej liczbie egzem ­ p larz y — nie m ogły dotrzeć do w szystkich oczekujących ich odbiorców. D okonyw ali tego w łó kn iarze, w y zy sk u jąc do tego celu p rzy rząd y i m a­ szyny o db ijające w zory na m ate ria ła c h . W zjaw isk u ty m m ożna się do­ p a trz y ć p reh isto rii późniejszych p u n k tó w p rzebitkow ych.

W arto dodać, że k o n sp ira c y jn a p ra sa socjalisty czna u k azu jąca się w K ró lestw ie P o lskim b ardzo szybko docierała za kordon, gdzie b y ła p rzed ru k o w y w an a n a po trzeb y organizacji zag ranicznych SD K PiL czy P P S . W yzyskiw ały ją rów nież b ra tn ie organizacje w pozostałych zabo­ rach, dokonując p rzed ru k ó w w swoich leg aln y ch organach, bądź też opracow ując n a jej pod staw ie odpow iednie publik acje. (Tak np. p rze d ­ m io tem szczególnej uw agi krakow skiego „N aprzod u” b y ła p ra sa P P S .) N a uży tek in n y ch p a rtii eu ro p ejsk ich w y d aw ano obcojęzyczne b iu le ty n y zaw ierające celniejsze p rze d ru k i z p rasy k ra jo w e j. W ten sposób w m a­ te ria ł z zaboru rosyjskieg o zao p atry w an o zwłaszcza p rasę socjaldem o­ k ra ty c z n ą niem iecką i fra n c u sk ą, a tak że au striack ą.

Polskie p a rtie socjalistyczne w raz z org anizacjam i ro sy jsk im i w y ­ daw ały rów nież k o n sp ira c y jn ie specjalne p erio d y k i w języ k u ro sy j­ skim , przeznaczone dla żołnierzy sta c jo n u ją c y ch w K ró lestw ie P o l­ skim 15.

Na te re n ie zaboru ro syjskiego cy rk u lo w ała też rew o lu c y jn a konspi­ ra c y jn a p rasa ro sy jska, k tó rą polscy socjaldem okraci i socjaliści n ie ­ rzadko pom agali tra n sp o rto w a ć do R osji z zachodnich ośrodków w y d aw ­ niczych 16. Po w ejściu SD K P iL w sk ład SD PRR w red a k c ji ce n traln e g o o rganu tej p a rtii zasiadali i polscy socjaldem okraci.

N a łam ach polskiej p ra s y socjalisty czn ej, zepchniętej w K ró lestw ie Polsk im do podziem ia, toczyły się żyw e polem iki ideow e, z n a jd u jąc od­ bicie także w p erio d y k ach bard ziej p o p u larn y ch , przeznaczonych dla robotników . P ra sa ta staw ała się try b u n ą , z k tó re j padało w olne słowo; w ypow iadane przez n ią opinie b y ły k om ento w ane i b ran e pod uw agę w in n y ch obozach politycznych, k tó re po 1905 r. m ogły, w przeciw ień­ stw ie do ru c h u socjalistycznego, posługiw ać się w yłącznie p ra są le ­ galną.

U osobiona w K P R P , a potem w K P P lew ica rew o lu c y jn a k o n ty n u o ­ w ała w okresie m ięd zy w o jen n y m działalność prasow ą SD K PiL i P P S - -L ew icy 17. Z razu więc w ydaw ano legalnie c e n tra ln y o rgan p a rtii „S ztan­ dar S ocjalizm u” (od 19 X II 1918 r.), ale ju ż w nocy z 18 na 19 stycznia 1919 r. po d e m o n stracy jn ej akcji p o licy jn ej rz ą d pism o to zaw iesił. Po

15 M y ś l i ń s k i , Prasa Polskiej Partii Socjalistycznej..., s. 39, 43. Prasę dla wojska rosyjskiego w ydaw ała też SDKPiL w W arszawie i w Łodzi.

16 Interesujące w spom nienia na ten tem at zob. M. P ł o c h o c k i , Wspomnienia

działacza SDKPiL, Warszawa 1956, s. 127 i n.

17 Zestawienie tytułów tej prasy zob. M. K r y c h , Polska prasa rewolucyjna

1918—1939. Katalog, Warszawa 1956.

(11)

36 J E R Z Y M Y Ś L IŃ S K I

kolejnych nieudanych próbach wydaw ania legalnie centralnego organu partii wrócono do poprzedniej form y konspiracyjnej 18. O rganem cen tral­ nym stał się „Czerwony S ztandar”, noszący tradycyjny ty tu ł głównego pisma SDKPiL. Czynione w latach 1921— 1923 próby zorganizowania sie­ ci pism legalnych zakończone zostały w 1924 r. aresztowaniem niemal w szystkich członków C entralnej Redakcji KC. W tym okresie p artia w y­ daw ała około 80 tytułów , z czego większość jeszcze stanow iły pisma le­ galne. W latach 1926— 1930 nielegalne pisma party jn e, borykające się z licznymi trudnościam i i prześladowaniami, ukazyw ały się n ieregular­ nie; sporą część prasowej produkcji p arty jn ej stanow iły nadal jedno­ dniówki. Prasowe w ydaw nictw a konspiracyjne zdecydowanie przeważały nad próbam i wydaw ania pism legalnych, w ielokrotnie konfiskowanych, zawieszanych, szykanowanych przy kolportażu. W następnych latach aktywność prasowa K PP dzieliła się mniej więcej, w rów nych propor­ cjach na prasę legalną i nielegalną, w ram ach której kontynuow ane były główne organy partyjne, także przeznaczone dla mniejszości narodo­ wych. W latach 1935— 1937 wielu publicystów związanych z K P P oraz ludzi prasy tej p artii przeniosło swą aktywność do prasy F rontu Ludo­ wego, legalnej, ale narażonej na liczne represje i szykany ze strony władz 19. Działalność ta, sparaliżow ana w związku z rozwiązaniem K PP, została podjęta przez kom unistów podczas okupacji hitlerow skiej, czer­ piących wiele z doświadczeń prasowo-wydawniczych, przedsiębranych przecież także w w arunkach głębokiej niekiedy konspiracji.

Ruch robotniczy w ypracow ał sobie specyficzne form y kierow ania prasą konspiracyjną, a także drukow aniem i kolportow aniem odezw i druków zw artych. Zrazu zajmowali się tym pojedynczy działacze, z czasem zaczęto tworzyć wydziały prasowe przy centralnych władzach partyjnych. Odrębnie na ogół funkcjonow ała „technika” partyjna. W K PRP, a następnie w K PP na praw ach wydziałów centralnych KC działały C entralna Redakcja i C entralna Technika, m ająca swoje odpo­ w iedniki w okręgach. Przez C entralną Redakcję, która nie była in stan­ cją p arty jn ą (nie m iała praw a podejmowania uchwał), przew inęli się niem al wszyscy najw ybitniejsi działacze i publicyści p artyjni. Głównym jej zadaniem było upowszechnianie za pomocą druku uchwał kierow ­ nictw a partii, omawianie i objaśnianie jej linii politycznej, inform owa­ nie członków o życiu w ew nątrzpartyjnym oraz o międzynarodowym ru ­ chu robotniczym. W praktyce C entralna Redakcja kierow ała całą prasą

18 Na tem at prasy K PRP zob. M. M e g 1 i c k a, Prasa K om unistycznej Partii

Robotniczej Polski 1918—1923, W arszawa 1968. Inni autorzy, m.in. G. Iwański,

opracowali monografie poszczególnych tytułów. Ciekawe Wspomnienia redaktora prasy komunistycznej w ydał ostatnio J. K o w a l c z y k (W arszawa 1S78).

19 Z nowszych publikacji na ten tem at zob. W. M i e r z e c k i , „Dziennik Po­

pularny”. (Założenie i koncepcja polityczna gazety), „K w artalnik H istorii Prasy

(12)

p a rtii, w ty m także p ra są nielegalną. Szereg pism k o n sp ira c y jn y c h w y ­ daw ały w poro zu m ieniu z nią i inn e w yd ziały KC, głów nie R olny, Z a­ w odow y oraz B iuro Żydow skie. Do zadań CR należało także in form o­ w anie p rasy p a rty jn e j poprzez w e w n ętrzn y serw is prasow y. Szczególną uw agę zw racano, zwłaszcza po II zjeździe p a rtii, na k oresp o n d en cje ro ­ botnicze, n a k tó re z g ó ry rezerw ow an o określoną objętość każdego n u ­ m eru pism a. W sk utek licznych areszto w ań w ładze K P P zm uszone zostały do podziału CR na C e n tra ln ą R edakcję K ra jo w ą i C e n tra ln ą R ed akcję Z agraniczną. Ta o statn ia u k sz ta łto w ała się od 1925 r.

C e n tra ln a T echnika k iero w ała p a rty jn y m i d ru k arn iam i, d bała o ich zaopatrzenie, organizow ała składy i k o lpo rtaż p rasy i lite ra tu ry . S p eł­ n iała także inn e fu n k cje tech niczn e (łączność, zao p atry w a n ie w dok u­ m e n ty osobiste). W w ielu p rzy p a d k a c h przy w y d aw an iu pism n iele g al­ ny ch k o rzy stan o z d ru k a rn i legalnych, zwłaszcza m ałych, prow adzonych przez sy m patyk ów p a rtii. O rganizow ano także d ru k a rn ie n ieleg aln e w m ieszkaniach p ry w a tn y c h . Isto tn ą rolę sp ełn iała CT w dziedzinie ko l­ p o rta ż u p rasy . S ta ra n o się do m aksim u m w yzyskiw ać legalne m ożliw ości rozpow szechniania w y d aw n ictw p a rty jn y c h , zw łaszcza drogą pocztow ą. N adto organizow ano k olpo rtaż w e w n ą trz p a rty jn y poprzez łączników i k u rie ró w k rążący ch m iędzy CT a okręgam i, n iek ied y po c z te ry raz y m iesięcznie.

Czas trw a n ia d ru k u n ie re g u la rn ie z re g u ły w y d aw an y ch p a rty jn y c h p erio dy kó w w ah ał się od 3 do 14 dni, do czego należało doliczyć 5— 6 dni na rozw iezienie n a k ła d u do okręgów . (Z czasem zaczęto d e c e n tra li­ zować działalność „ te c h n ik i”, zak ład ając w okręgach sam odzielne d ru ­ k arn ie.)

Szczególnie duże zasługi w działalności p a rty jn e j „ te c h n ik i” w la ­ tac h dw u d ziesty ch i na początk u la t trz y d z ie sty c h położył A lek san d er F orn alsk i; w ażną ro lę sp ełniały w n iej także F e lic ja i M ałgorzata F o r­ nalskie. Szczupły a p a ra t CT obsługiw ał nie ty lk o p rasę i w y d aw n ictw a k rajo w e K P P , ale także „ g ra n ice ”, a więc tra n s p o rty dru k ó w i p erio ­ dyków p rzy g oto w y w an y ch poza g ran icam i k ra ju , a tak że zapew niał łączność k ra ju z C e n tra ln ą R edak cją Z agraniczną.

*

P o ra na re fle k sje dotyczące tra d y c ji polskiej p rasy k o n sp iracy jn ej w yd aw anej przed c z w artą jej eksplozją, tj. p rzed okresem okupacji h i­ tlero w sk iej.

O kresów n asilen ia w y d aw an ia p rasy k o n sp iracy jn ej na ziem iach pol­ skich nie m ożna ro zp a try w a ć w izolacji od inny ch zjaw isk społecznych, politycznych, k u ltu ra ln y c h . W pew n ych okolicznościach pojaw iało się po p ro stu zapotrzebow anie na te n ty p p rzekazu wobec niedostępności bądź m ałej skuteczności in n y ch środków kom unikow ania. U w aga ta po­

(13)

38 J E R Z Y M Y S L IŃ S K I

zo sta je w ścisłym zw iązku z podejściem badaw czym h isto ry k a do p rasy k o n sp ira c y jn e j. N ie w y d aje się, by poszczególne jej ty tu ły , czy też z ja ­ w isko w y stępo w an ia tego ty p u p ra sy w ogóle m ożna było tra k to w a ć ja k o fa k t bądź zespół fak tó w autonom icznych. W w ielu p rzy p ad k ach m ożna udow odnić, że p o jaw ien ie się ty tu łu ko n sp iracy jn eg o n astąp iło spontanicznie, bez u d ziału organizacji lub g ru p y in sp irato ró w dyspon u­ jący ch określonym i śro d k am i i um iejętn ościam i. N ie w y d a je się n a to ­ m iast, by podobne podejście m ożna było z pow odzeniem stosow ać do zjaw isk a p rasy k o n sp ira c y jn e j jako całości.

Dlaczego zatem z ajm u jem y się odręb n ie dziejam i p rasy k o n sp ira c y j­ n e j? Sądzę, iż czynim y to dlatego, że b ył to środek p rzek azu bardzo spe­ cyficzny, u p ow szechniający różnorodne treści. Z badanie ty c h tre śc i w całej ich złożoności prow adzi n iekiedy do au tono m izacji p rasy , tr a k to ­ w ania jej jak o zjaw iska sam oistnego. Jed n ak że b ad ając ów specyficzny w y tw ó r nie a b s tra h u je m y przecież od m ocodaw ców k o n sp ira c y jn e j p ra ­ sy, jej in sp irato ró w , m ecenasów . W p e łn y m cy k lu badaw czym sta ra m y się pom ieścić objaśnienie genezy poszczególnych pism , a tak że sk u tk i ich oddziaływ ania. C ały czas jed n a k m u sim y m ieć n a uw adze fak t, iż za jm u je m y się ty lk o częścią zjaw isk szerszych, rozleglejszych, że po­ m agam y z poszczególnych elem en tów budow ać k o n stru k c je w iększe, na k tó re sk ła d a ją się także liczne elem enty. W szystko to nie oznacza, że nie p rzy ch y lam y się do tw ierd zen ia, iż sam o red agow anie i w ydaw anie k o n sp ira c y jn e j p ra sy było form ą w alki.

P olsk a p rasa k o n sp ira c y jn a , uk azu jąca się przed 1918 r. w szczegól­ n y ch w a ru n k a ch zagrożenia b y tu narodow ego, u p a try w a ła zeń w yjście w iążąc h asła w alki o w olność n arodow ą z hasłam i w alk i o w olność spo­ łeczną, przy czym w zależności od k ie ru n k u te n d ru g i elem en t odzna­ czał się w iększym lu b m n iejszy m radykalizm em . W p rasie ru c h u socja­ listycznego, w yjąw szy p rasę P P S i P P S -F ra k c ji R ew o lu cy jn ej, h asła r e ­ w olu cji społecznej sta ły n a naczelnym m iejscu, choć tak że k w estia n a ­ rodow a b yła żyw o d y sk u to w an a i rozw ażana. W poszczególnych o k re­ sach p rasa k o n sp ira c y jn a należała n a ogół do n u r tu n a jb a rd z ie j ra d y ­ kalnego, n a jb a rd zie j bezkom prom isow ego, nie ograniczonego żadnym i p rzepisam i oficjalnego p raw a prasow ego z w y ją tk ie m zaleceń w y d aw ­ ców. R edagow ali ją zw ykle ludzie ideow i, w przew ażającej większości p rzyp ad k ów niepro fesjo naliści, dla k tó ry c h działalność w ydaw nicza (sze­ roko pojęta: od p isan ia po d ru k i kolportaż) b y ła zw ykle ro d zajem m isji społecznej. S tą d publik ow an e n a je j łam ach te k sty m iały szczególną form ę: b y ły często m an ifestem , w ezw aniem do w alki. W szystkie g a tu n ­ k i d zien n ik arsk ie b y ły ty m celom podporządkow ane, podobnie ja k ty ­ tu ły gazetek k o n sp ira c y jn y c h podporządkow yw ano ich zasadniczym za­ daniom . W licznych p rzy p ad k ach p eriod y ki k o n sp iracy jn e, w szczegól­ ności p erio d y k i ru c h u robotniczego, sp ełniały rolę organ izatorską. To w łaśnie wokół nich skupiali się ludzie poprzez k o lp o rteró w i ko resp o n ­

(14)

dencje naw iązu jący k o n ta k ty z ru ch em , dzięki przy k ład o m opisyw anym w ta jn y c h gazetk ach pozn ający w zorce i m odele działania.

K on sp iracy jn e pism a z re g u ły b o ry k ały się z tru d no ściam i tech nicz­ nym i. W sposób skom plikow any m askow ano prod u k o w an e system em chałupniczym bądź n ieleg aln ie sprow adzane zza g ran icy d ru k arn ie. N ie­ kiedy pism a tylk o składano w d ru k a rn ia c h k o n sp iracy jn y ch , a d ru k o ­ w ano nocą w legalnych. N ieraz w ym uszano d ru k p rzy użyciu broni. Z ty ch w szystkich w zględów, a tak że z uw agi n a b ra k sił fachow ych d ru k ty c h czasopism b ył tech n iczn ie skrom ny, graficznie niep o rad n y , nie zawsze w y raźn y i czy teln y, na ró żn y m papierze, w różny m fo rm a ­ cie. P rześlad ow an ia i „w p ad k i” pow odow ały p rze rw y w p rac y w y d aw ­ niczej, stąd niereg u larn o ść u k azy w ania się, zm iany w ysokości nakładów , objętości, pom yłki w n u m eracji, niefachow a k o rek ta , język nie zawsze popraw ny.

Tego ro d za ju w y tw ór, jako „owoc z a k azan y ”, oddziaływ ał jed n a k na odbiorców ze szczególną mocą. T echniczne b ra k i k o n sp iracy jn ej gazetki by ły jej a tu te m . C zytyw ało ją znacznie w ięcej osób niż w p rzy p a d k u pism legalnych, często le k tu ra odbyw ała się na z eb ran iu k o n sp ira c y j­ n y ch kółek, a zaczerpnięte w iadom ości rozchodziły się drogą p rzekazu ustnego n iekied y w tem p ie bardzo szybkim , choć czasem b y w ały znie­ k ształcane zgodnie z in te n c ja m i i chęciam i przekazującego. P ro b lem b a ­ d ania zasięgu oddziaływ ania p rasy k o n sp ira c y jn e j w przeszłości — n ie­ zw ykle tru d n y — w a rt je s t uw agi i d y sk u sji o c h a ra k te rz e w a rszta ­ tow ym .

Jak k o lw iek na polskim g ru n cie zjaw isko p rasy k o n sp ira c y jn e j w ska­ li m asow ej w y stąpiło najw cześn iej, to jed n a k nie w y d aje się, b y polskie w zorce b y ły przed m iotem m asow ego naślado w nictw a. S p raw a nie była badan a, nie znam żadnych studiów porów naw czych n a te n tem a t, w y ­ jąw szy nie opublikow ane jeszcze rozw ażania d r S. L ew andow skiej odno­ szące się do p rasy k o n sp iracy jn ej w czasie d ru g iej w ojn y św iatow ej. P ro b lem w a rt jest rów nież prześled zenia i opracow ania.

Cytaty

Powiązane dokumenty

opracowania w języku obcym, ukazującego znaczenie myśli staszicow- skiej na tle poziomu ówczesnej nauki europejskiej. Rocznicowy rytm uroczystości i obchodów nie sprzyja zazwyczaj

This study is one of the pioneers to investigate the modal shift dynamics and the de- terminants on travelers ’ choices in response to different bike- sharing systems, namely

część rzeczywista log 2 jest równa podwojonemu polu wycinka hiperbolicznego САМ, dla którego M ma współrzędne (5/4, 3/4), a część rzeczy- wista log 1 /2 równa podwojonemu

Po drugie zaś, w tym, że same rewolucje są jednością ciągłości i nieciągłości, co się ujawnia w zasadzie korespondencji, ujmowanej dialektycznie (stara teoria za- chowuje

In this paper the Author states about the results of measurement of added moment of inertia -about z axis, which were obtained by an impact method properely deviced for this

The conclusion for this section is then that our fourth characteristic of real and natural languages - the nature of first language acquisition - finds support

Natomiast racjonalną ocenę swej decyzji jako koniecznej, wyrażoną przez większość 72% pacjentów ze zwężeniem ICA, można potraktować jako efekt rozważań na temat własnej

Problemy jakie napotyka osoba zajmuj¹ca siê prowadzeniem szeroko pojêtych badañ w psychiatrii zwi¹zane s¹ przede wszystkim ze specyfik¹ podejœcia do pacjenta z