• Nie Znaleziono Wyników

"Naród i narodowość w polskiej literaturze i publicystyce lat 1815-1831", Andrzej Zieliński, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich - Wydawnictwo, ss. 280 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Naród i narodowość w polskiej literaturze i publicystyce lat 1815-1831", Andrzej Zieliński, Wrocław-Warszawa-Kraków 1969, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich - Wydawnictwo, ss. 280 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Julian Maślanka

"Naród i narodowość w polskiej

literaturze i publicystyce lat

1815-1831", Andrzej Zieliński,

Wrocław-Warszawa-Kraków 1969,

Zakład Narodowy imienia

Ossolińskich - Wydawnictwo, ss. 280 :

[recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 61/4, 285-289

(2)

IV.

R E C E N Z J E

I

P R Z E G L Ą D Y

P a m iętn ik L ite r a c k i L X I, 1970, z. 4

A n d r z e j Z i e l i ń s k i , N AR Ó D I N AR ODOW O ŚĆ W PO L SK IE J L IT E R A ­ TUR ZE I P U B L IC Y ST Y C E LA T 1815— 1831. W rocław — W arszaw a—K ra k ó w 1969. Z akład N a ro d o w y im ien ia O ssoliń sk ich — W y d a w n ictw o , ss. 280.

Z a g a d n ien ie narodu oraz n arod ow ości (ten d ru gi term in w znaczen iu n ie ty le śc iśle etn iczn y m , ile p ew n ej ogóln ej id ei fu n k cjo n u ją cej w św ia d o m o ści sp o łecz­ nej) — p ojęć h isto ry czn ie zm iennych, rozm aicie k szta łtu ją cy ch się w p ro cesie roz­ w o ju k u ltu ro w eg o p oszczególn ych n arod ów i gru p etn iczn ych — m a charak ter og ó ln o h u m a n isty czn y i jako ta k ie m oże b y ć b a d a n e z p u n k tu w id zen ia szeregu d y scy p lin n au k ow ych : h isto rii, h istorii k u ltu ry , socjologii, p sy ch o lo g ii sp ołeczn ej, a ta k ż e h isto rii litera tu r y (np. p rzeja w ia n ie się św ia d o m o ści n arod ow ej w utw orach literack ich ).

Z łożona p r o b lem a ty k a narodow a sta ła się w w ię k sz y m stop n iu p rzed m iotem n au k ow ej r e fle k sji dopiero w ok resie O św iecen ia . D on iosłą zw ła szcza rolę od egrała H erd erow sk a teo ria o k u ltu ro w ej au ton om iczn ości p o szczeg ó ln y ch n arodów , tw o ­ rzących w su m ie jed en p o w szech n y „ród lu d zk i” (I d e e n z u r P h ilo so p h ie d e r G e ­

sc h ic h te d e r M e n s ch h eit; zob. np. ks. X V , rozdz. 3), p od ob n ie ja k w n a stęp n y m

p ok olen iu h istoryczn e pogląd y H egla, który w sw y ch V o rle s u n g e n ü b e r d ie P h il o ­

s o p h ie d e r G e s c h ic h t e w p ro w a d ził m . in. p o jęcie „ducha n arod u ” ( „ V o lk s g e ist”)

i „narodu d ziejó w p o w szech n y ch ” („ w e lt h is to r i s c h e s V o l k ”, „ w e lt g e s c h ic h t li c h e N a ­

ti o n ”). Z p ó źn iejszy ch k o n cep cji o g ro m n ie w p ły w o w a ok azała się p sy ch o lo g iczn a

teo ria E rnesta R enana (Q u’est-c e q u ’une nation? P a ris 1882), który za n a jisto tn ie j­ szy czyn n ik in teg ru ją cy zb iorow ość narodow ą u zn ał w ięź d u ch ow ą i id eow ą.

Z ieliń sk i w sp o m in a o p o g lą d a ch R en an a, a z n o w szy ch zaś prac c y tu je A . G en - n ep a T r a it é c o m p a r a t i f d e s n a tio n a lité s (Paris 1922), H. K ohna T h e I d e a of N a ­

t i o n a lism . A S t u d y in its O rig in s a n d B a c k g r o u n d (N ew Y ork 1946), P. H e n r y ’ego L e P r o b lè m e des n a tio n a lité s (w yd. 2: P aris 1949), w w ięk szy m w reszcie stopniu

k orzysta z h istoryczn ego stu d iu m F. P o n teila L ’Ê v e il d es n a tio n a lité s e t le m o u ­

v e m e n t li b é r a l (1815— 1848) (Baris 1960).

P o w y ższy w y k a z literatu ry ob cojęzycznej na ten tem at m ożna by o czy w iście zn aczn ie w zb ogacić. W arto w ię c ch yb a dorzucić tu od razu k ilk a w y b r a n y c h p ozycji o charakterze ogólniejszym , p om in iętych w k siążce Z ieliń sk iego, jak np. R ené J o h a n n eta L e P r in c i p e d e s natio n a lités (Paris 1923), F ortu n ata S tr o w sk ie g o N a tio ­

n a li s m e ou p a tr io t is m e (Paris 1933), F loriana Z nanieckiego M o d e m N a tio nalitie s. A Socio logic al S t u d y (U rbana, Illin o is 1952), E u gen a L em b erga N a t i o n a l i s m u s (H am ­

b u rg 1964; w t. 2 ro zp atryw an e są m. in. „k ry teria n a ro d o w o ści”), C arltona J. H . H a y esa N a tio n a lis m . A Religion (N ew Y ork 1960), F ry d ery k a C haboda L ’id ea

d i n a tio n e (w yd. 3: B ari 1967).

Ilość opracow ań polsk ich d otyczących tego k ręgu tem atyczn ego jest stosu n k ow o szczupła. Z w a żn iejszy ch p ozycji k sią żk o w y ch w y z y sk a n y c h p rzez Z ieliń sk ieg o da się w y m ie n ić z a led w ie kilka: M. S zerera I d e a n a r o d o w a w socjologii i p o lity c e

(3)

286

R E C E N Z J E

(1922), M. H an d els m ana R o z w ó j n a r o d o w o ś c i n o w o c ź e s n e j (1932), J. C hałasiń sk iego

Id e a n a ro d u i id e a so c j a li z m u w d z i e ja c h E u ro p y (1948). N ied a w n o zaś uk azała się

o b szern a praca T ad eu sza Ł ep k o w sk ieg o pt. P o l s k a — n a r o d z in y n o w o c z e s n e g o n a ­

ro du. 1764— 1870 (W arszaw a 1967), k tórej Z ieliń sk i ju ż n ie u w zględ n ił. N o si ona

charak ter ściśle historyczn y, a le n iek tóre p roblem y w n iej poruszone zb ieżn e są z tem a ty k ą k sią żk i Z ieliń sk ieg o .

N ied o sta tek op racow ań tego n ie w ą tp liw ie w a żn eg o zagad n ien ia n a gru n cie pol­ skim , p om ijan ego n iem a l zu p ełn ie w od n iesien iu do czasów d aw n iejszych , uza­ sad n ia n a jlep iej p o trzeb ę k sią ż k i Z ieliń sk ieg o i p od n osi jej ran gę jako p u b lik a cji w zn aczn ym stop n iu p ion iersk iej. M ożna m ieć n ad zieję, iż bad an ia w tym kieru n k u będ ą w p rzy szło ści p o d ejm o w a n e, z w ła szcza że p ro b lem a ty k a ta w litera tu r ze p o l­ sk iej p ó źn iejszy ch o k r e só w (np. m ięd zyp ow istan iow ego) jest o w ie le b ardziej ży­ w otna.

Z ieliń sk i g ru n to w n ie p rześled ził w p iś m ie n n ic tw ie p o lsk im la t 1815— 1831 k sz ta ł­ to w a n ie się p o g lą d ó w na k w e s tię n arod ow ą oraz p o ję ć narodu i n a ro d o w o ści (w raz z c a ły m otoczem różnych spraw z tym zw iązan ych ) — p o d sta w o w y ch sk ła d n i­ k ó w n a leżą cy c h do sfery id e o w o -k u ltu r a ln e j, a z so cjo lo g icz n e g o p u n k tu w id zen ia tw o rzą cy ch n a czeln ą w ięź sp ołeczn ą, szczeg ó ln ie isto tn ą dla p o lsk ieg o sp o łeczeń stw a w cza sa ch porozb iorow ych . W y zy sk a ł zaś b o g a ty m a teria ł litera ck i i p u b licy sty czn y (w szerok im teg o term in u rozum ieniu), a także w n iem ałej m ierze h istoriogra- ficzn y . O bok u tw o ró w litera ck ich , d zieł n a u k o w y ch i ro zm a ity ch in n ych w y p o ­ w ied zi, ja k ie w y s z ły spod piór a u torów zn an ych , tr w a le za p isan ych w d ziejach na­ szego p iśm ie n ic tw a i k u ltu ry u m y sło w ej la t 1815— 1831 (Staszic, N iem cew icz, B ro­ d ziń sk i, L e le w e l, M ochnacki), bardzo często p o ja w ia ją s ię n a k artach k sią żk i Z ie ­ liń sk ie g o au to rzy różn ych p u b lik a cji d aw n o zapom niani, ja k J ó z e f B y ch o w iec, To­ m a sz S zu m sk i, K o n sta n ty S ztek , S ta n isła w B u d n y, J u lia n C zerm iń sk i i d ziesią tk i in n y ch n a zw isk , zgoła n ic d zisiejszem u czy teln ik o w i n ie m ów iących . D o tego jeszcze dodać trzeb a w ie le a rty k u łó w , rozpraw , a w reszcie u tw o ró w lite r a c k ic h za m iesz­ cza n y ch w ó w czesn y ch czasop ism ach anon im ow o, n ie n otow an ych n a w et w b ib lio ­ grafiach.

J e ś li tu ta j w ogóle sp e c ja ln ie zw ra ca m y u w a g ę n a teg o rodzaju m ateriał, raczej n iezb y t e fe k to w n y — to d la p o d k reślen ia , że o w e drob n e c eg ie łk i, sta n o w ią ce zn aczną cz ę ść b u d u lca k sią żk i, sk rzętn ie zebrane, u p orząd k ow an e w e d łu g jed n o li­ tej k o n cep cji i u m ie ję tn ie zin terp reto w a n e d ały w re z u lta c ie p o d sta w ę do in te­ r esu ją cy ch u o g ó ln ień i stw ierd zeń o ch arak terze sy n tety zu ją cy m .

P o d ok ład n ej reje str a c ji ch ro n o lo g iczn ej p o g lą d ó w i w y p o w ie d z i na tem a t n a­ rodu i n a rod ow ości (rozdz. 3) w k ilk u n a stu n a stęp n y ch rozd ziałach om ów ił autor różn e e le m e n ty sk ła d o w e (w a rstw y sp o łeczn e, ch arak ter n arodow y, n arod ow e ob y­ czaje, h isto ry czn e i e tn iczn e p od łoże narod ow ej w sp ó ln o ty itp.) ty c h dw u n ad ­ rzęd n ych , a śc iśle się łą czą c y ch k a teg o rii ora z zja w isk a k u ltu ro w e zn a m ien n e d la ta m ty c h la t i w e d łu g ó w c z e sn y c h p o g lą d ó w m n iej lu b bardziej z p rob lem atyk ą narodow ą zw ią za n e, jak np. s ło w ia n o filstw o czy lu d o w o ść w k ra cza ją ca w la ta ch 1815— 1831 szero k im szla k iem d o n aszej litera tu r y .

R ezy g n u ją c z d o k ła d n iejszeg o r e fero w a n ia b o g a tej zaw artości o m a w ia n ej tu k sią żk i, od razu p r z y stą p m y do zw ró cen ia u w a g i na p e w n e sp raw y w y m a g a ją c e — zd an iem niżej p o d p isan ego — p r z e d y sk u to w a n ia bądź u ściślen ia .

P ie r w sz y p y ta jn ik p o sta w ić m ożna, acz n iezb y t śm ia ło , przy ty tu le k siążk i, k o n k r e tn ie zaś przy w y m ien io n y ch w nim la ta ch 1815— 1831. W praw dzie w e w stę p ie au tor u za sa d n ił o g ra n iczen ie tem a tu do teg o w ła śn ie ok resu , w y ra źn ie w yod ręb n io­

(4)

R E C E N Z J E

287

n eg o w dziejach porozb iorow ych n aszego narodu — daty p o lity c z n e w szak (choć częścio w o p rzyjm ow an e np. w p eriodyzacji h istorii literatury) n ie za w sze pokryw ają się z chronologią z ja w isk z dziedziny kultury, co w ła śn ie w id oczn e jest rów n ież w k siążce Z ielińskiego. U św iad am ia on sobie to zresztą i przy o m aw ian iu różnych szczegółow ych zagad n ień sięga n iek ied y (jak n ajsłuszniej) do la t poprzedzających rok 1815 (daty koń cow ej, czy li r. 1831, w zasadzie n ie przekracza).

T akie w ię c „ok rojen ie” szerszego problem u do la t w sk azan ych sform u łow an iem ty tu ło w y m k sią żk i w id oczn e jest zw ła szcza w rozd ziale O o b y c z a j n a r o d o w y , gdzie m ow a o słyn n ej b atalii w spraw ie w yru gow an ia cu d zoziem szczyzn y na rzecz ob y­ czajów (przede w szy stk im zaś strojów ) n arod ow ych . Szk od a, że autor n ie zazn aczył tu w yraźn ie (w spom inając tylko m im ochodem o K n iaźn in ow ej O d zie do w ą s ó w ),

iż spraw a ta cią g n ęła się od daw na i n abrała szczególn ej a k tu a ln o ści w latach

S ejm u W ielk iego. S y m b o liczn y m i rek w izy ta m i ow ej b a ta lii (m ającej za p ew n e sw ój rodow ód w P uław ach) b y ły — jak w iad om o — z jednej strony w ą sy i kontusz, z drugiej p eru k a i frak . N ie bez k ozery J ó zef K o rze n io w sk i ten w ła śn ie tem at w y z y sk a ł w k o m ed ii W ą s y i p e r u k a (1852) w o d n iesien iu do osta tn ich la t p a n ow an ia S ta n isła w a A u gu sta, rzeczn ik a m ody obcej, który już w cza sie k oron acji p rzyb rał strój h iszpański. P odczas Sejm u W ielk iego (w r. 1788) d em on stracyjn ie w y stęp o w a li w stroju p olsk im m. in. S ta n isła w i Jan Potoccy, n a w e t h etm an B ranicki, a k siężn a Iza b ela C zartoryska w ó w cza s „ n ajczyn n iejszą b y ła patriotk ą, k a za ła g o lić g ło w y i przy w d ziew a ć polsk ie stro je” h A lek san d er B rückner z p rzek ąsem p ow iad a, że w r. 1788 „przy g ło sie trąb i k o tłó w o b cięła pani g en era ło w a p o d o lsk a d łu g ie w ło sy K a zim ierzo w i S ap ieże, m a rsza łk o w i (liberalnem u) S ejm u W ielk iego, g d y pow rót ku narod ow ości i k a so w a n ie cu d zoziem ców u p a try w a n o w e łb ie w y g o lo n y m i kon- tu szu ” 2. B ogactw o m ateriału do tego tem atu za w iera ły (częściow o jeszcze zacho­ w an e) druki u lotn e, o k tó ry ch troch ę p isa ł T ad eu sz M ik u ls k i3. O czy w iście w ia d o ­ m o, że w a lk a o n arod ow e obyczaje m iała u n as b ogate tra d y cje w litera tu r ze (g łó w n ie w satyrze) starop olsk iej; z ty m tak że ja k o ś k ojarzy się c h ę tn ie n a w ią zy ­ w a n ie p isarzy O św iecen ia do litera tu r y „złotego w ie k u ” Z ygm u n tów .

G dy idzie o w a ż n ie jsz e zja w isk a k u ltu ro w e, to drugi p y ta jn ik p o sta w ić w y ­ p a d n ie p rzy rozd ziale pt. N u r t s ło w ia n o filsk i. D y sk u sy jn e w y d a je s ię tu stw ierd ze­ n ie (często zresztą w różnych p racach od daw na pow tarzan e) o a p o lity czn o ści sło- w ia n o filstw a — w p rzeciw ień stw ie do zaborczo up olityczn ion ego p an slaw izm u . Idea sło w ia ń sk a n ie b y ła jed n olita, co słu szn ie p o d k reśla Z ieliń sk i. P rzy jm u je on jed ­ nakże zarazem n ieco uproszczony sch em a t, stw ierd za ją c m ia n o w icie, że id e a ta „ogóln ie biorąc d zieliła się na dw a zasadnicze prądy: na sło w ia n o filstw o , czy li solid arn ość sło w ia ń sk ą , ograniczającą się do w ię z i du ch ow ej m ięd zy narodam i, do k rzew ien ia b ra terstw a m ięd zy nim i, do k o n ta k tó w jed y n ie na polu k u ltu ra ln y m , oraz p a n sla w izm , ob ejm u ją cy tak że sferę p olityczn ą, zdążający do p ołączen ia brat­ n ich n arod ów w jed en m n iej lub w ięcej sp o isty zw ią zek p o lity c z n y ” (s. 53).

Z ap ew n e zn aleźć m ożna sło w ia n o filó w i takiego pokroju, o jakim m ow a w p rzy­ toczon ym cytacie. W zasad zie jednak nurt sło w ia n o filsk i (p rzejaw iający się w róż­ nym n asilen iu na przestrzeni lat k ilk u d ziesięciu w kultu rze polskiej) b y ł a p o li­ ty c z n y pozornie, fa k ty czn ie b o w iem pod jego m ask ą k ryły się i ce le p o lity czn e.

1 Zob. J. I. K r a s z e w s k i , P o l s k a w czasie tr z e c h r o z b i o r ó w 1772— 1799. T. 2. P oznań 1874, s. 71 n., 133.

2 A. B r ü c k n e r , D z ie j e k u l t u r y ■ pols k iej. T. 2. W arszaw a 1958, s. 356.

3 Zob. T. M i k u l s k i , N ad t e k s t a m i K nia źn in a . W: W k r ę g u ośw ie c o n y c h . W arszaw a 1960, s. 272 n.

(5)

288

K E C E N Z J E

C ele p o lity c z n e sp rzeczn e n a w e t — jak b y się m o g ło w y d a w a ć — z sam ą istotą tego nurtu, bo n a ro d o w o w y zw o leń cze, w y m ierzo n e p rzeciw k o p ań stw om zabor­ czym , w tym te ż p rzeciw p a ń stw u s ł o w i a ń s k i e m u — R osji carsk iej.

L u d w ik N a b ie la k , m ó w ią c w sw ej a u to b io g ra fii o sło w ia n o filsk im m łod zieżo­ w y m T o w a r z y stw ie Z w o len n ik ó w S ło w ia ń szczy zn y , k tóre d ziałało w e L w o w ie g d zieś m ię d z y r. 1826 a 1830, stw ie r d z a ł w y ra źn ie (choć ze zrozu m iałych w z g lę d ó w ostroż­ n ie), ż e n a r o d o w e d ążn ości tej o rgan izacji p o k ry w a ły się ze „ sło w ia ń sk im i” ; ż e oprócz in n y ch b od źców r ó w n ież „ św ieże, choć n ie sz c z ę śliw e , u siło w a n ia P e stla i M u ra w iew a w za w o d zie p o lity czn y m n a tc h n ę ły m łod zież tej części P o lsk i du­ ch em sło w ia ń sk im , k tóry o b ie c y w a ł dla k raju n iem a ło korzyści; [...] w ie lo r a k ie w z g lę d y n ie p o z w a la ją w y m ie n ić osób, k tó re m ia ły u d zia ł w tej n arod ow ej p ra cy ” 4.

D o sło w ia n o filó w za licza ło się w ie lu p isarzy, a w śród n ich n a w e t najb ard ziej r e w o lu cy jn i, ja k G oszczyń sk i c z y B erw iń sk i. K a zim ierz B ro d ziń sk i w w ierszu z o k resu p o w sta n ia listo p a d o w eg o , pt. D o P o le k n a N o w y R ok, u ż y ł d w u k rotn ie w yrazu „ S ła w ia n k a ” w zn aczen iu : P o lk a -p a trio tk a . C zytam y m . in. (w. 5— 10):

Do n a jśw iętszej w a lk i w św ie c ie Serca lecą c y ch goreją.

W y się , P o lk i, m o c u je c ie To z ob aw ą, to z nad zieją; S ła b o ść m a tk i lu b k o ch a n k i W alczy z u czu ciem S ła w ia n k i.

D rob n y te n te k s t w sk a zu je, że w św ia d o m o ści p o k o len ia sło w ia n o filó w idea sło w ia ń sk a w ią z a ła się z id eą n a ro d o w o w y zw o leń czą . W zajem na opozycja p o lity czn a s ło w ia n o filstw a i p a n sla w izm u za ry so w a ła się p óźn iej n ie z w y k le ostro na P ie r w ­ szy m Z jeźd zie S ło w ia ń s k im w P ra d ze w 1848 r. (nb. in ic ja ty w a z w o ła n ia Z jazdu w y sz ła z P ozn an ia). Z w y cięstw em sło w ia n o filó w -ra d y k a łó w (do których n a leżeli m . in. К . L ib elt, J. M oraczew sk i, M. A. B ak u n in ) b y ł u ch w a lo n y 16 k w ie tn ia M ani­

f e s t Z j a z d u S ł o w i a ń s k i e g o d o l u d ó w E u r o p y , w k tó ry m dom agan o się rów n ego dla

w sz y stk ic h n a ro d ó w p raw a do sa m o o k reślen ia i b ezw zg lęd n ie p o tęp io n o p rocarsk i zab orczy p a n sla w iz m (jak i je g o od m ian ę — a u str o sla w iz m ); „P odobało się i po­ w io d ło n ie p r z y ja c io ło m n a ro d o w o ści n aszej rzucić p ostrach na E uropę w y p ro w a ­ d zen iem n a ja w u piora, ta k zw a n e g o p o lity czn eg o p a n sla w izm u , k tóry, w e d le sądu ich grozi lu d zk ości zn iszczen iem w szelk ich o w oców w oln ości, o św ia ty i c y w iliz a ­ c ji” 5. Jak zło w ieszczo groźny b y ł w p rześw iad czen iu p ok olen ia rom an tyk ów p a n ­ sla w iz m , św ia d czy ć m oże np. a rty k u ł S te fa n a W itw ick ieg o S ło w i a ń s z c z y z n a (w W ie­

czo r a c h p i e l g r z y m a ) .

U p o lity czn ien ie nurtu sło w ia n o filsk ie g o n a sila ło się z czasem w opozycji do p a n sla w izm u . A le od sam ego początku n ie b y ł to n u rt apolityczny, co u w id oczn ia się ju ż np. u W oronicza (którego p oglądy sło w ia n o filsk ie Z ieliń sk i w ogóle pom inął) w czw artej R o z p r a w i e o p ie ś n ia c h n a r o d o w y c h i w p o em a cie Lech, a tak że w tw ó r­ czości Staszica. Z ieliń sk i stw ierd za, że S ta szic w sw y ch M y ś la c h o r ó w n o w a d z e p o ­

l i t y c z n e j w E u ro p ie (1815) w y p o w ia d a ł się w „w szechsłow iańiskim duch u ” i „ K w e­

s tię h e g e m o n ii w »jed n ym w ie lk im p o lity czn y m je ste stw ie « o g ó ln o sło w ia ń sk im roz­ są d za ł b e z a p e la c y jn ie na k o rzy ść R o sja n ” (s. 55). Isto tn ie. T aka to n a cja M y ś l i S ta- szico w y ch u w a ru n k o w a n a b y ła w sza k w zg lęd a m i ta k ty c z n y m i i w ią za ła się z n a­

4 W. Z a w a d z k i , L u d w i k N ab iela k . L w ó w 1886, s. 3.

5 C yt. za: J. M o r a c z e w s k i , O p is P i e r w s z e g o Z j a z d u S ło w ia ń sk ie g o . P oznań 1848, s. 107— 108.

(6)

R E C E N Z J E

289

dzieją zap ow iad an ej przez A lek san d ra I lib era liza cji jego p o lity k i w stosu n k u do P olak ów . O n ie b udzącym w ą tp liw o ści p atrio ty zm ie S ta szica p isze zresztą p rzeko­ n u jąco Z ie liń sk i w in n ym m iejscu sw ej k sią żk i (s. 141). W arto m oże jeszcze na m a rg in esie dodać, że w ła śn ie u p o lity czn ien ie ruchu sło w ia n o filsk ie g o p rzyczyn iło się w n iem a ły m stop n iu do odrodzenia n arod ow ego C zech, co je s t zja w isk iem w ręcz zd u m iew a ją cy m .

T rzecie z o g ó ln iejszy ch zagadnień, o którym trzeb a tu n a d m ien ić — to p om i­ n ięty przez Z ieliń sk iego m esjanizm . P o m in ięty chyba n iesłu szn ie. M esjanizm b o­ w ie m łą c z y ł się n iero ze rw a ln ie z p rob lem atyk ą narodow ą i w la ta ch K ró lestw a P olsk iego b y ł ju ż z ja w isk iem dość m ocno zakorzenionym w naszej k u lt u r z e 6. P o l­ sk i m esjan izm po p o w sta n iu listo p a d o w y m to n astęp n y etap rozw oju tej id e i i jedno z w ażn ych o g n iw rom an tyczn ego m esjan izm u w sk a li eu ro p ejsk iej 7.

N a zak oń czen ie jeszcze parę słó w n a tem a t a u to rstw a dw u drobiazgów . N a j­ p ie r w ch od zi o a n on im ow y a rtyk u ł (cy to w a n y przez Z ieliń sk ieg o na s. 63) za m iesz­ czony w „ P am iętn ik u N a u k o w y m ” (1819) pt. W i a d o m o ś ć o d z i e ła c h P. W u k a S t e ­

fa n o w ic z a S e r b l a n in a — otóż n ie w ą tp liw ie rzecz w y szła spod pióra W alen tego

S korochoda M ajew sk iego. Ś w ia d czy o ty m zarów no treść (autor w sp om in a o w ła s­ n y ch pracach i zain tereso w a n ia ch b ad aw czych dotyczących san sk rytu ) jak i kryp to­ nim : W. S . M.

D ruga zagadka odnosi się do au torstw a poem atu W en d a , drukow anego (tylko p ie śń I) w „ P am iętn ik u W arszaw sk im ” (1815), k tóre Z ieliń sk i (s. 194) b ez zastrzeżeń p rzy są d ził za S zy jk o w sk im M arii W irtem b ersk iej. T rudno się tu szerzej rozw odzić w sp ra w ie teg o drobiazgu. W ydaje się, że oparte g łó w n ie n a dom ysłach w y w o d y S zyjk ow sk iego 8 n ie są trafne. A utorem jest najpraw dopodobniej n iejak i A dam C ie- ciszo w sk i — jego b o w iem p oem at o W andzie zap ow iad ał W oronicz w d rugiej R o z ­

p r a w i e o p ie ś n ia c h n a r o d o w y c h (drukow anej w r. 1810)9.

W za k oń czen iu n in iejszy ch u w ag, po w y su n ięciu k ilk u zagad n ień i szczeg ó łó w w y m a g a ją cy ch p rzed ysk u tow an ia, naz jeszcze trzeb a p o d k reślić, że k sią żk a Z ieliń ­ sk iego za lec a się solid n ością oraz sk ru p u latn ością b ad aw czą i jest n ie w ą tp liw ie cen n ą p ozycją n au k ow ą.

Julian M a ś la n k a

Z o f i a T r o j a n o w i e z, RZECZ O M ŁODOŚCI N O R W IDA . (Poznań) 1968. W y d a w n ictw o P ozn ań sk ie, ss. 230, 2 nlb. + 7 w k le je k ilustr.

N ie w ie le u kazało się p o w o jn ie k siążek o N orw id zie: K azim ierza W yki C y p r ia n

N o r w id p o e ta i s z t u k m i s t r z (K raków 1948), T ad eu sza F ilip a stu d iu m C y p r ia n a

6 Zob. J. U j e j s k i , D z ie j e p o ls k ie g o m e s j a n i z m u do p o w s t a n i a li s t o p a d o w e g o

w łą c zn ie . L w ó w 1931, s. 130 n.

7 Zob. np. J. L. T a 1 m o n, P o litic a l M essia n ism . The R o m a n t ic P hase. N ew Y ork 1960 (m. in. ciek a w e u w a g i o m esja n izm ie p olsk im — s. 256 n.).

8 M. S z y j k o w s k i , O sja n w P olsce na tle g e n e z y r o m a n t y c z n e g o ruchu. K rak ów 1912, s. 126 n.

9 O pierając się n a w sp om n ian ej w z m ia n c e W oronicza, a u torstw o p oem atu p rzy­ p isa ł C ieciszo w sk iem u J. U jejsk i. Zob. T. z B i e l i ń s k i c h Ł u b i e ń s k a , W a n ­

da. T ra g e d ia w pię c iu aktach . W ydał, w stęp em i p rzyp isam i o p a trzy ł J. U j e j s k i .

W arszaw a 1927, s. 14. P oem atu W e n d a n ie n otu je w dorobku W irtem berskiej G. K orbut.

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

znalazło (wyraz także w późniejszym orzeczeniu. 123 § 1 k.c.) chociażby wskazującą na zamiar realizacji przysługującego jej roszczenia, mimo że wyniki kontroli

Odmienne, niż to miało miejsce w poprzednio obowiązujących przepisach, usy­ tuowanie adwokatury i poszerzenie zakresu jej powołania dokonane w nowym prawie o

Ciągnijmy dalej ten paradoks — więc można wykładać na uniwer­ sytetach, mówić z katedr wyższych uczelni, można prowadzić zajęcia dla apli­ kantów

N iedoskonałości zaw inionych nie wrolno

Przestępstwo zgwałcenia jest prze­ stępstwem materialnym, a niezbędnym skutkiem decydującym o dokonaniu tego przestępstwa jest poddanie się osoby pokrzywdzonej

(...), to (...) od­ powiedzialność za tego rodzaju skutek pochłania odpowiedzialność za sam udział w bójce lub pobiciu, czyli nara­ żenie innej osoby na

ris lex specialis wyłączają możność np. Ten ostatni wariant nie znalazł jednak w praktyce uznania i tylko zupełnie wyjątkowo bywał stosowany; nie recypowała