• Nie Znaleziono Wyników

M'Sfe. is iiir * i>pïï3î5ri»:-;:;f. CÇiîiÂlSÎw^C:-.'- a f e p l. ^ ; '; íí:;:2!:;í;:m';! B B 5 S K. r,»#.«>.2 e.-i!

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "M'Sfe. is iiir * i>pïï3î5ri»:-;:;f. CÇiîiÂlSÎw^C:-.'- a f e p l. ^ ; '; íí:;:2!:;í;:m';! B B 5 S K. r,»#.«>.2 e.-i!"

Copied!
78
0
0

Pełen tekst

(1)

i>pïï3î5ri»:-;:;f

i S iiir *

CÇiîiÂlSÎw^C:-.'-

| a f e | p | l

r,»#.«>.2“e.-i!aí¿'; ■

i M i . / . #-»41 A : - - '- — *

^ ; ';íí:;:2!:;í;:m';!

„ * * ) ( '

vif «w» V

B B 5 S K

M'Sfe

(2)

''í ■ . î ï y r

.

- .

Pl.

■«.'ł ;

•>. - Í

;i' " fev' 1 • .*

■•A t

< , •

:Tî

, i . ; , r

'!■

\

1 '

■ 'f -

.ÂhJ

' ' H

ł*. O

i'*/' ' 1 »

k

.

http://rcin.org.pl

(3)

m Itm

■".J

> 4 - ■ - '■ • ' l . * J ■‘ . • ^ « H - i . ' Î - ■

i A « ' ^ . • ^ Æ - , f J " . v . v . ' % , ' ■ *. , \ > '

p- ? ^

, ' ,

:' '^v.''»••' / ' ’ (>' f

¿1 ■ ^ ’ ’•'' \%-h ^ : il .

; H

, '. c'vS'Î

ï . • '•:- ^ **■",

<v t ' '

^ i* '

X'. i» '^^X'

.• ■ ■ m i }

' f ^ \ .

;n

i ' . ,

4 ■ Îlfi 1’

• ^‘r: I S-

r •1'

/ i !

‘ , “ 'M

■' •j.S't ‘ ';;

> > V ‘ - ^ ,.> :

' ' i

■■'iK

' ^

'4 >,

r .s v > " ^ v -

\ i

' '«.<!- ' y '

■ X 'k \ ' '

l'il .

-s

. “j»-i-

i

' » M j . V í • ^ : . '

1 1 # » ! ! ? * -■- % ^ . . ^ \ - i i

(4)

'í'*

. > V

i

:■■•' »■ r'

'% Ą f • - f

Í T -

M

is?-

. . .

;f--'

, ; -áíísái

http://rcin.org.pl

.1

(5)

* 0 Ł C D d ih r c d B y t'-

F. ARNSZTAJNOWA

O D L O T Y

. L U B L I N 1932.

(6)

• •>.

, ''’■’ ,'i\V

■■ ■

■ s

http://rcin.org.pl

(7)

E 0 & f l B C h i W O l S ł T

F. ARNSZTAJNOWA

O D L O T Y

(8)

33

ODBITO CZCIO NKAM I D R O K A R N I „PO PU LARNBJ” W LU B L IN IE

http://rcin.org.pl

(9)

O D L O T Y

(10)

w .4 * ^ *’'* ' ^ i J M L . > V rtv/

• -fr - ' ‘■í'íyV''-.«-'• •' •'*- •¡•'.•>’- > . r ' - ' ''^ • iA.i^'^r^rrA«9Eïa6É^^8Bfc*.'"''^.' ’ ^ *'

..I;' f.-

V ^

, .

K

\w .

-w . 'H S S S S E S b I ä î< V '

. .'• ■■

■'’ '

f ' '»fv f í f ‘ ■“ ’A

ÄV •V

¿ : p . ,

. " A ' i’ :-; *-.■

f^' y î ' '

' ’ . Ä''- X H . V fr-f t

'

< ’¿v : ■ Sí.^'^ví

Ä ' f '•>■ '■-

•■.'Oî ^ . Vx 'k

Ä ' V /

rJiis^v

- -î c7.

http://rcin.org.pl

(11)

J E Z I O R O .

I.

O cu d n e, o p rzeczy ste, o ja s n e bez sk azy , O szm aragdow e, n ib y zieleń lęgów , wody!

Nie w iem , ja k ie m ię k u w am w iodły drogow skazy, Nie w iem , ja k ie w p ielg rzy m ce sw ej m ijałem grody.

Nie pom nę, ja k ic h k ra in przeszedłem rubieże.

To w iem je n o , że długo ju ż idę, o ch —długo.

Bo o c k n ąłe m się do d n ia , a już odw ieczerze.

A szedłem w ciąż p rzed sie b ie słońcem i szarugą.

P ielgrzym pob o żn y , w m arzeń sw ych gw iazdę w patrzony j Ź ren icą n a za c h w y ty drogi o b o jętn ą.

P raw d y w e ś n ie w id zian e j ło w ca n ie stru d z o n y . J e z io ro ! zaliś sen m ój, w k tó ry życia tętn o W lała łak n ąc ej duszy m ej w ieczna tę s k n o ta ? O cudne, o przeczyste, o ja s n e bez skazy J e z io ro ! z a liś ty je s t p raw d a m oja złota.

Po k tó rą m w yszedł, ra n n e nim b rzm iały n a m a z y ?

(12)

W p atrzo n em u w wód ju so y c h szm aragdow ą z ieleń , Mówiły fal je z io ra g łęb ie z w ie rc ia d la n e :

»Otom jest w ieczność tw oja, otom snów tw ych w ciele ń Z łoŁoprom ienna jaw a, za życie ci sta u ę .

Ja m cisza cisz, jezio ro jezio r. Nie p a m ię ta Z irm s k ie h ź re n ic sp o jrz e n ia to ń m oja. M iraże J e n o n ieb io s odbijano w iern ie, b ia łe stra ż e

Lodow ców w śn ie ż n y sti k a s k a c h b ro n ią snów m ych św ięta.

A n ie p ra ły m i ło n a zw y cięsk iem i pręgi N igdy śm ia ły c h żeglarzy św ięto k rad cze w iosła, I n ig d y złotym p lo n em ł&downej kom ięgi Na ta rg o w isk a lądów m a fa la n ie n io sła.

Żadnym celom n ie służę, w e m n ie cel p rz e b y w r, W e m n ie k o n ie c z p o czątk iem zbiega się is tn ie n ia . We m n ie sen się odw ieczny w zjaw zło ty sp ro m ieu ia.

Ja m je s t k re s tw ój, pielg rzy m ie, p ra w d a tw o ja żyw a“.

II.

http://rcin.org.pl

(13)

»Pozostań!* szep cą fale je z io ra k uszące,

,Z czary p ię k n a w iecznego c h ło ń z a w ro tn y sz a le j“.

— O jezioro! ty ś ch w ilą. Tę c h w ilę ro z trą c ę S k rzy d łem tę s k n o t, g o n ią c y c h w ieczność, id ę dalej.

D a le j! k ędy się przeczu ć w ieszczy ch k u la zło ta Toczy. K u n o w y ch ziszczeń tęczom . W now o jaw y.

D alej! Nie z n a u k o jeń żar m iło ści p raw ej, Nad u łu d ę jaw d ro ższa m u p ra w d y tę s k n o ta . P oprzez p ię k n e tw e , w odo je z io ra p rzezro cza, N iefctrudzony d u c h -p ie lg rz y m now e sn u je szlak i, P ró żen lę k u w p rz ezn aczeń sw ych sp ieszy pom rocza, J a k o n a w y raj, u fn e w m oc sw ych s k rz y d e ł, ptaki, O jezio ro , o falo p rzeczy sta, k u sząca

W arg ła k n ą c y c h n iesy to ść, d u sz a m a o d trą c a .U pojny tw o jej cz a ry szm aragdow ej sz a le j!

P rz e c z u ł w p ię k n ie tw em d u c h , czem będzie. Id»j dalej.

III.

(14)

NA KRAŃCU Ś W IA T A .

N agle p rzed em n ą w y ró sł lasu sz a a ie c , C zarn y i groźny. To sn ad ź św iata k ra n ie c . Ś w iat tu z a m k n ię ty n a żela zn e w ro ta, K lucz od n ic h w zięła z so b ą ju trz n ia złola, I sfe r n ie b ie s k ic h w iodąc w ieczny ta n ie c . K luczem ja k b e rłe m w okół sieb ie m io ta.

T am za w ro tam i w skroś ciem n y ch ko n aró w S reb rem ta je m n y szlak się w ije w p aró w . W iem , o w iem , d o k ą d tro p te n d ro g ę w skaże.

T am n iew id zian y ch zjaw ień w iry d a rz e . O grójec p e łe n n iew y m o w n y ch czarów , T ęczow ych w idzeń k ra in a w tym jarz»

W ielk a tam m ieszk a i p rzem o żn a P a n i.

P o d w ład n e d u c h y zbudow ały dla n ie j P ałac p ro m ie n n y z kryszt& łów bez skazy, I co raz n o w y c h za c h w y c e ń o brazy I now e cu d a p rzy n o szą je j w dani, P rzy k tó ry c h g ó rn e tr a c ą m oc w yrazy.

Oto w śród b lask ó w n a d z ie m s k ic h pow odzi Z o sta tn ic h szczeblów m leczn ej drogi sch o d zi.

http://rcin.org.pl

(15)

N iebios 08ta in ie p rz e w io n ę ła kręgi, W ogrójca c u d n e ju ż w stępuje łęgi.

J a k fale p ru te Obtrym dziobem ło d ii.

K w ietn y ch zagonów ro z c h o d z ą się w stęgi.

K w iaty i d rzew a h o łd sk ła d a ją P ani.

W ezb rały b arw y , w o n ie, d źw ięk i dla n iej.

O gród w m iło sn ej goreje e k stazie,

W k ażd y m h a rm o n ji n a tc h n io n e j w yrazie D usze p ło m ie n n e królow ej śle w dani.

A ch, bo tu d u sz a m ieszk a n a w e t w g łazie!

K rólow a d u ch ó w , w sz e c h p o tę ż n a P an i, O dnow a co d zie ń p ie rś sw ą bólem ra n i.

W szech b y tu sw ego m oc na drzazgi k ru szy I w rzecz w szelak ą k ład zie część sw ej duszy.

I coraz dźw ięczn iej i co ra z św ie tla n ie j D uch się ro z ra s ta i m oc g lin y głuszy.

P ielg rzy m n a m ię tn y , oto ju ż na k ra n ie c Ś w iata przy szed łem , p rzed o s ta tu i szan iec.

0 P a n i, d u c h ó w p rzem o żn a królow o,

Racz w ejrzyć n a m n ie! Rzuć ws^rechmocy słow o P o m ięd zy gw iazd sw y ch w ie c z n o trw a ły ta n ie c , Z a w io tn ą w strzy m aj w ęd ró w k ę sferow ą!

S praw , n ie c h o d ź w ie rn a tw oja, ju trz n ia złota, K luczem sw ym ciem n e te ro zew rze w rota.

N iech w nijdę, d u ch mój n ie c h n a tw oim ła n ie Z rą k tw y ch m isty czn e p rz y jm ie pom azanie, 1 n ie c h się m o ja u k o i tę s k n o ta .

O rz e k n ij sło w o ! I n ie c h cu d się stan ie!

(16)

NA ORLIM SZLAKU.

I.

0 mów jesTic/.e, m ów! oto n a spiż tw ego głosu Dusza m oja, ja k w ie rn y n a dzw onów w ołanie, O cknąw szy się, w półzżęte p o rzu ca n a ła n ie Zboża, a sia n o d b ieży n a g le w śród p o k o su . 1 n a o b ło k u sk rz y d ła k ła d ą c a ry b itw ie Pod n ieb em w e k s ta ty c z n e j zaw isa m o d litw ie.

O mów , m ów jeszcze! Żleb się ro zw iera n a d nam i.

W idzę, w idzę. O! liije, HI je, ja k ie b lad e.

J a k dziw nie blade- P ójdźm y! d ło ń w tw ej d ło n i k ład ę, Pójdźm y! pom iędzy k w iató w szty w n em i rzęd am i, M ilczeniem lilij cisi, ic h b lad o ścią b ia li,

Pójdźm y! ta m szczyt w y śn io n y p rzed n a m i się p a li.

P a trz , już ro zg o rzał w św itu p rz e ja sn e j otęcz;;’.

Idźm y. D alek o ? c ię ż k o ? nad siły doń d ro g a ? Nie p y taj! zorza! P rę d z e j, o p ręd zej, n a Boga!

Ha! cóż to ? P rzebóg! o tc h ła ń , a ta m ? ta m pajęczy Nad n ią łu k zarzu co n y . Lęk cię z d ją ł? n a zręb ie P rzy stajesz i w o m d le n ia m ierzy sz n u rtu głębie.

10

http://rcin.org.pl

(17)

N u rt k ip i. C h ciw a o tc h ła ń ta m czek a objaty.

O n ie drżyj! c ie m n e j b ezd n i rzu cim y w ofierze W szystko, co po siad am y . S karby. Nie zabierze Z d a ró w p ło m ie n n y c h życia d u sza n ic w zaśw iaty, Nic. Oto w y ry w a ją ju ż o fia rn e d ło n ie

K w iat po k w iecie. P a trz , p atrz, jak n u r t je głodny ch ło n ie.

P rędzej! J a k krw aw em w in em n a p e łn io n a k ru ż a B ezdeń się ro z k w ie c o n a już ca ła k o rali.

Jeszcze ten , i te n jeszcze, g ra n a t, już n a fali P u rp u r ą zab ły sł. Jesz c z e . A ch, o sta tn i, róża.

Rzuć, rzu ć p ręd zej! Ju ż . W szy stk o ? W szystko, n ic ju ż niem a.

Nic n ie b ierzem y z życia. Id źm y , m ost w y trzy m a.

(18)

II.

W yżej, w yżej, n ie p atrz w stecz! Jeszcze dym ią ręce, Co o sta tn i Icwiat życia rz u c iły na fale,

Je s z c z e serce w bezm ow nej ro z s ta n ia u d ręce Drga, jak m o ty l w ięziony n a szyby k ry sz ta le . Nie patrz, n ie p a trz n a d ro g i o fiarn ej k o ra le . 0 n ie p a trz w stecz. Tam p rzep aść b e z lito s n a zieje, N u rt ro zszalały c h ciw ie sto p y sk ały liże.

O statn ieg o o k rę tu 7 druzgotane reje, 1 m ostu o statn ieg o p o k ru sz o n e spiże.

N iem asz, n iem asz p ow rotu d la ciebie na niże.

N iem asz p o w ro tu . W górę, k ^ d y s k a ły w ieńczy Zawój c h m u r k rw a w ą w stęgą b ły sk aw ic obraniion.

N iem a dróg. G dzie tw e s k r z y d ła ? G iń d u c h u szaleńczy!

G iń z w izją szczytu w o k u , je ś li z b ó lu zn am io n P ió r ci o rło w y c h sk rz y d ła n ie try sły u ram io n .

12

http://rcin.org.pl

(19)

z KSIĘGI MORZA

(20)

TT'.' t' ‘f

w / § ; ż ' - ' ’ ' I : ‘

‘ ' ’Vi ^ v‘'i‘’-

Ñ

v . ' v r

'^ ■ 4 r W ^ ^ I , , . ...

' ; ' ' . ' i . ^ î ' ? ' ■ *■'

5'^ 'v í # í . t i ^ 4 v 4 V

‘' | i ' \ ‘ .^'í.¿ '■ . Í

. 1'

Í Í

‘í f í l * |ia»?si*i rt«

A X E 0 Î V Î . Ï D | i I 8 > i s

. i.^,..*; , W5-’. v:.?V-’;

‘ ' jfiis is - ' .

dpS^i

^ V | ^ ‘ '■ ' t ' : f ■; 'f.: r

' * " p ę m ' ^ m ę m 'í* Ält ^ ^ . •*■

‘] f e % » M o r i f , .

,• o Í4f ^ ^ ^ '* -*««^ö-

-‘H - % ’'^4 ' ’, •■. . f . '

Mf¿'

íi>-.A,

kt»

' ' ' ' ‘' ‘:''v ' - v ‘,»-. i v « Mtmw«. u -

: P P

• f'k

•ł. 'à.

i l

.'■•t

, . . ¡ysÿî"

-, . : . W . ' W -

E l . „ ' =

m t >

http://rcin.org.pl

(21)

Dzień b ezd aszn y i nagle: z a c h o d a rozkw ity, Fal sp ie n io n y c h p rzy p ły w em d z ik ie ro ześm ia n ie.

W ich e r je (budow niczy sn ad ź o szalał] sp ię trz a I z obłędnym c liic h o te m znów rzu ca w o tc h ła n ie . I te n w ien iec , z sz k a rła tn y c h róż zach o d u zw ity.

P o rzu co n y n ie d b a l« , rę k a n ie c ie rp liw a Może ru b in o w eg o ła ń c u c h a ogniw a T a rg n ę ła i na szm arag d ro z sy p a ła w nętrza.

A tam m isty czn ej d a li m odre o b ie tn ic e Rozdzw oniły się. P ły n ą m y śli p ła n e tn ic e

W b e z k re s zam g ław y ch m arzeń , w baśniow e przestw orza.

T ę sk n o ta m ew iem sk rzy d łem ja s n ą roztocz porze.

i.

(22)

Ii.

W re w alk a. W ał n a w ał się w śc ie k le p ię trz y , Z p o m ru k ie m lw im , w o p ę ta ń św ię ty c h p ia n ie , P ie r s ią o p ie rś zm ag a ją się o lb rzy m y .

W te n w ir! w te n w ir! gdzie bó] w re n ajg o rętsz y , 0 szań có w spiż łb y k ru s z ą się ty tan ie,

1 w n ie b o k rw i o fia rn e j p ły n ą dy m y !

16

http://rcin.org.pl

(23)

l i i

0 m orze zjaw isk, ży cia n ie z b a d a n e m o rze!

B io rę vr sieb ie tw ą w ielk o ść i p ięk n o tw e b io rę.

T w oją m ocą się sk rz y d ła m ojej d uszy p rę ż ą . K rew żarem tw y c h zap asó w o p ę ta ń c z y c h gore.

Lecz n ie m n ie, c h o ć jam żeg la rz w y tra w n y i śm iały.

P ły n ą ć po ru b in o w e tw y ch zach o d ó w zorze.

Nie m n ie b łę k itn y c h k re só w m ew y zajrzeć lotom , A n i w tw y ch w a lk ty ta n ic h rzu cać się n aw ały . Ju ż n ig d y w ie rn e j łodzi do dro g i n ie zn ag lę.

J a —b y w alec n a m ię tn y m órz d a le k ic h —otom Sara tę s k n ic o m n ie s y te lo tó w sp ę ta ł żagle.

P rz e d z iu ra w iłe m czółno. S k a fa n d ru p aw ężą O k ry ty , oto c z ek am sa m o tn y n a z ręb ie.

R y ch ło w ybije c h w ila , że, n u r e k z u c h w a ły . Skoczę w n u r t tw ój b ezd en n y , ab y d o trz e ć z b lisk a Do zjaw ów tw y c h , o m orze, w iecznego żró d lisk a 1 w tw arz sp o jrz e ć ta jn ic y tw ojej, k tó rą w iężą N ie z b a d a n e j o tc h ła n i p o d w iro w e głębie.

(24)

B A L L A D A R Y B A C K A

S zum i a szum i m orze, P o n u rą p ie śń zaw odzi, To w b u jn y ch tę s k n o t szale W b e z k re ś n ą d a l u ch o d zi, To znów n a b rzeg w p o k o rze Je d w a b n e k ła d z ie fale.

N a b rzeg u d ziew czę b lad e W yciąga n ić w ięo ierzy , D al tę s k n e m o k ie m m ierzy

I zc ic h a p rz e s m u tn ą ta k ą n u c i sobie ballad ę;

„O w ło sy , złote w ło sy , 0 cz a ry ru s a lc z a n e l T ę sk n o ta m ię p o ż e ra .

P o ż e ra m ię tę s k n o ta . S ieć ż m u d n ą c o d n ia plączę, P rz e z n a e z e ń p y ta m b lad a, Nić się za n ic ią m ota, 1 d n i u c h o d z ą rą c z e , M orze n ie o d p o w ia d a . S n u ję sw ą n ić w p o k o rze.

18

http://rcin.org.pl

(25)

Szum i a szum i fala, z ło sk o tem się p rz e w a la .

D arem n ie sk a rg m o ic h żagle rz u c a m n a w ód p rzestw o rzś.

O w łosy, złote w łosy, O czary ru sa łc z a n e !

K iedyż się lo s m ój s p e ł n i? “ S p e łn iły się sn ad ź losy.

Raz w cicłie o d w ieczerze Ig ra sz k a fal zw o d n icza R zu ciła n a w y b rzeże K ształt c u d n y p łow ow łosy M łodego k ró lew icza.

M artw y, czy śn i, n ie w iada.

T w arz n ib y giezło b lad a.

Ś w ie tlic a ÓGZ z a m k n ię ta ,

A p ie rś m u i d ło n ie d ziw n y sz n u r pozłocisty pęta*

„O w ło sy , złote w łosy, 0 czary ru s a łc z a n e ! Z ali się sen m ój w y ś n ił?

W y śn iły się sn y m o je !“

C ału je b la d e lic a

— Z ak w itły n a n ic h zorze.

C ału je u s t po d w o je

— P u rp u r a n a n ic h górze.

C ałuje ócz św ie tlic e

— R ozw arły się b łę k ity . 1 ty lk o serca zgoła D obudzić się n ie zd o ła.

Bo se rc e m u w p ę ta c h trzy m a s z n u r z w łosów złotych zw ity .

„O w ło sy , z ło te w łosy, O czary ru s a łc z a n e !

(26)

D arem ne tw e k o c h a n ie . M iesięczną s r e b r n ą n o cą

R ozw arły się o tc h ła n ie , I p a n i m órz zw o d n icza P rz y sz ła po k ró le w ic z a . R zek n ie je j dziew czę z mocą:

.M ój ci je s t! a s t p ie s z c z o tą W cało w ałam m u życie, Mój ci je s t n ie s p o ż y c ie !“

— „Lecz s e rc e , serce je s t m oje, w łos m ój je p ę ta z ło ty !“

O w łosy, zło te w łosy, O czary ru s a łc z a n e ! Z a b ra ła k ró le w ic z a .

Z a b ra ła go do m orza.

„D arem ne m e k o c h a n ie , Z ag asła m o ja zorza.

S e n mój ju ż się n ie sta n ie . O w łosy, zło te w łosy!

O c z a ry ru s a łc z a n e ! T ę s k n o ta m ię p o ż e ra “.

20

http://rcin.org.pl

(27)

S E N

(28)

} '.M -^ïifîÿ' ^ m í r a « í ^ | t , . n% # 5 î î i i ^ a , :

'SU V

'4'

ti

*' '''H^lfĄ, ^¡^f’ f -

Ä,/

rai!. -■ ■.."wv-r-,. ,/î.i-v'.; ,,--.'>?»54';'■;'

% îif!€ f e É ^ /i a C5

■.à»

http://rcin.org.pl

(29)

Nie śn iłe ś m i się n o c ą c ie m n ą , U palną le tn ią n o cą,

A ni w k się ż y c a b lask szed ł ze m ną Twój d u c h m y c h p ra g n ie ń m ocą.

A lem w y śn iła cię w d z ie ń biały, W w io sen n em s ło ń c a z ło cie.

Szum fal, co ra n n e g ra ł h e jn a ły , D ał im ię m ej tę sk n o c ie ,

I.

(30)

N ie w iem , g d zie to b yło i czy b y ło n ie w ie m , J a k b y w szyb o d b iciu o b ra z y b e zd en n e.

J a k ie ś m i się m a rz ą p a g ó rk i p ro m ie n n e . D w orek o cien io n y łask aw y m m odrzew iem , S taw u oko se n n e pod z ie lo n ą rzęsą.

T rzcin y , co k ita m i n a d n im z c ic h a trzęsą, Ł ą k i m io d n e j ło n o p e rła m i łez ro śn e, I m iedzy z ielo n o ść m ię d z y ła n y k lośne.

A n a krajo b razó w ty c h o d b icia se n n e

Ze w sp o m n ie ń d w a c ie n ie w y c h o d z ą p ro m ie n n e . D w a c ien ie, sk ro ś łan ó w id ą w ą z k ą m iedzą.

Dwa cie n ie n a łó d ce, dw a w a lta n ie siedzą, Dwa cie n ie p o d sta ry m c h y lą się m odrzew iem . D w a c ie n ie sp le c io n e , dw a c ie n ie p ro m ie n n e . P rz e c h o d z ą p rzez w sp o m n ie ń m o ic h p o la sen n e, N iby w szyb o d b ic iu b lad e m ary. Nie w iem .

II.

24

http://rcin.org.pl

(31)

IIT.

0 c h w il d aw n o m in io n y c h n ie b la k a ą c a tęczo!

N iep o w ro tn e d n i!

N ie w iem , czyli przoz w sp o m n ień p a trz ę sieć p ajęc zą, Czy m i się ś n i:

B rzegiem rzeki w półw yachloj, k tó ra s re b re m św ieci, Id ziem y w ty m śnie,

N a los drogi n ie z n a n e j, d ło ń w d łoni, ja k dzieci, D okąd, któż to w ie ?

B łę k ity cie m n e n ie b a i b e z c h m u rn ie p łow y P o łu d n io w y d zień ,

P y ł w a p ie n n y pod sto p ą, n ad n aszem i głow y P la ta n ó w c ie ń .

C zasem w ie c h a n a d drzw iam i p rzy d ro żn ej gospody Z atrz y m a n a s z k ro k ,

1 u p o i n a s, n ie w iem , sło ń ce, czy jagody W in n ej złoty sok.

Z sercem le k k ie m id ziem y , sło ń cu , życiu rad zi.

Bez celu , ja k w śnie.

(32)

o d rogoI rz e k o ! sło ń ce! O, w złotej otęczy, N ie p o w ro tn e d n i!

Oto d u sz a p rz e d w am i w sło d k ie j m ęce klęczy, W sp o m in a ? Czy ś n i?

26

http://rcin.org.pl

(33)

C zy ty w iesz, że n a d tym sam y m znów obrazem S ło ń ce tak ie sam o d ziś się złoci p ło w e ?

Że w śród p a lm m igdałów k w iecie drży różow e, P o m a ra ń c z e k w ia t i ow oc n io s ą razem ,

W oń sło d k a p ły n ie w szerz, Z ali ty o te m w ie s z ?

Czy ty w iesz, że znow u b ie l w a p ie n n ą drogi W y sm u k łe cy p ry sy c z a rn ą b rzeżą ra m ą ? S re b re m s k rz y się rz e k a . T ak sam o, ta k sam o S zum d źw ięczn ej k a s k a d y o sk a ł b ije progi.

T ch n ie w io s n ą k ażd y k ie rz . D rogi, czy o te m w ie sz ?

Czy w iesz, że, ja k ongi, znów zach o d y k rw a w e K ró lew sk im róż w ień cem k o ra lą fal łono, Że c z a rę z ja s p is u po w ręb y sp ie n io n ą Mym u sto m p o d a je m orze p rz e ła sk a w e ? Że z n ie j n ie p ije sz ty ,

S ączą się w czarę łzy.

IV.

(34)

P iszę do cieb ie, ch o cia ż zgoła n ie w iem , Z ali tw e o k o n a te m p iś m ie sp o czn ie.

N apróżno róży b a d a ła m w yrocznie, Różę sp aliło p o łu d n ia za rz e w ie .

N a ze sc h ły m lis tk u z ło tą s trz a łą sło ń c a W ypiszę se n m ój od k o ń c a do k ońca.

P is z ę do c ie b ie . Ś n ie m ój, śn ie m ój złoty!

S ło ń ce n a z ach ó d w lecze szatę k rw aw ą.

O śn ie m ó j, n ie w iem , czyś b y ł k ie d y ja;wą, Czyli cię m o je stw o rzy ły tę s k n o ty ,

J a k B oskie „ sta ń s ię “ to sło ń ce n a n ie b ie . Czyś jest, czy n ie m a i ni® b y ło cieb ie ?

V.

23

http://rcin.org.pl

(35)

R Y T M Ż Y C I A

(36)

m <¡" **í?wí».r Á |«r)«Y ^-. M V®Y H " Æ

A|f. 4^j-st.- .S*i^*jR«, ,4S

m 4é y , ti*-é-

If íl^

-^ í* * 5rfW«#ą, ■ Z>’ , > ' ’’í^. í:r,i-ñ%ai

-ítirj- ^ SÍQlMSft ííiít i a í# 4 « .

^ 'j'& S if ‘- ^ M i v U Í i . ’ - ' ■ # ■ ’

' '^ É ‘'

V : . . i * ■

4>\’'i ' ^ ' *

. A - a m

1' - >'■'

http://rcin.org.pl

(37)

RYTM ŻYCIA.

Id ę la se m , słyszę, L istow ia szum .

K ołysze w ia tr, kołysze, M alacłiitow y tu m . Id ę łą k ą , p n ą się K u ś w ia tłu źdźbła,

W tę tn ią c y c li soków p lą s ie I k w ia t i zioło d rg a.

P ły n ę rz e k ą , fali P ie n i się k łą b , R o zp ry sk a s z n u r o p ali 0 m ojej ło d zi zrąb.

Rzeko! Ł ąko! L esie!

T ę tn a m e d rż ą . ^

1 rytm te n sam m ię n iesie.

J a m w am i, a w y m n ą.

(38)

w SŁOŃCU.

D ajcie rai spokój, d a jc ie m i sp o k ó j Z w aszą p o w sz e d n ią m iz e rją ! sło ń ce m i cały ro z z ła c a pokój, Nie m ogę b ra ć w as n a serjo.

W ażą się p y łk i w śró d teg o złota.

Nie z a w ra c a jc ie m i głow y.

C zeka m ię d zisiaj w ażn a ro b o ta , U cliw ycić m uszę py ł płow y.

Z p yłu i s ło ń c a u le p ię św iaty . S ty l—n ib y lu b e lsk ie j izby, A potem zb io rę p lo n m ój bogaty I n a w ia tr rzu cę go z przyzby.

P o le c ą sło ń c a po całej ziem i, U gorów z a s n u ją k ro s n a ,

Aż w z ło ty c h p lo n a c h sta n ie pod n ie m i G leba ro d zaj n a i k ło śn a.

W łos m i n a tc b n ie n ia p o d n o sz ą d reszcze, P o e tą czuję się serjo .

Z araz; o, tu ta j i tu ta j jeszcze.

O sło ń ce! P recz z tą m izerją!

32

http://rcin.org.pl

(39)

BAJKA ZŁOTEJ JESIENI

Obłąkała się dusza moja cudem jesieui I jak ona się m ieni:

J e s t złota, je st m iedziana,

J e s t w najpłow szy niesokór odziana, J a k ona,

I jak ona,

K rwawym rum ieńcem jarzębinow ych korali Spłoniona,

N iesam ow itym ogniem się pali, Ja k ona.

II.

Na skrzydłach w ichru ulatuje listowie.

Któż la ta tw ego wczoraj, o serce moje, serce.

Dzisiaj opow ie?

Pójdziem y w jesienne ran o Z czołem schylonem w pokorze.

Pod stopą, kruszącą szeleszczące kobierce, O serce moje, serce,

Znajdziemy tw ą bajkę może Zdeptaną?

(40)

Liście — myśJi, m yśli — liście, Szum i szelest, w ir i tan.

A do tańca gra ogniście Na pastu szej fletni Pan.

Coraz bliżej, coraz ciaśniej, Tuż, tuż, już m ię w taniec rwą.

Liście? Ja w y ? M yśli? B aśni?

Kto w y? Kto w y ? Kto w y? K to?

IV.

Złocistym w irydarzem

W m iedziane wejdziemy w rota.

W ino szkarłatne lać ka2em W czarę szczerego złota.

Krew się w p u h arz e zapieni:

Dziś—jutrem , bujny sen—jawą.

O seroe! W ychylm y k rw aw ą Bajkę złotej jesieni.

’iy.

III.

34

http://rcin.org.pl

(41)

P O D R Ó Ż .

O baśniow ych m iast smukłe białe m inarety, Z pośród gajów oliw nych biegnące ku wodzie, By w zw ierciadle nadziw ić się w łasnej urodzie!

Gwar ciasnych kry ty ch ulic. O słodkie Borbety!

Oczy celnym ran ią ce z pod jaszm aka grotem ! Dalej, dalej! Słup ognia. K ipi, syczy fala.

Żywy płom ień ze skały k askadą się zwala,

Prosto w morze. Drży statek jak ptak przed odlotem.

0 sta tk u mój posłuszny, o zaczarow ana

Łodzi chybka! J a k wiosłem prę cię ruchem powiek, 1 gdy z portu G enui odbijasz co rana,

Noe ku wyspom cię niesie, gdzie nie postał człowiek.

Morza, dalekie m orza! O dalekie lądy!

O zm arłych godzin żywe w głębiach A tlantydy!

Ślad zgubiony, i w ściekłe nas unoszą prądy, By o sk ał mściwych kanty strzaskać statku zwidy.

(42)

M I A S T O

Dusza w kam ień zaklęta, w skroś szarych m urów tętniąca.

Węże szyn, gwizdy syren i pęd sam ochodów w artki.

Drgają druty nad głow ą: m głę wieść daleka roztrąca, Hieroglifem tajem nym coś w ystukując n a kartki.

Gna wąwozami ulic tu p o t o chleb i o życie.

Codzień przypływ ie w zbierasz o tw ardy bruk bijąc codzień, [Blada tw arzy obcego! Nagły rum ieńca rozkwicie!]

K rw ią cię i żarem serca żywi nam iętny przechodzień.

J, Ciechowiezowi

36

http://rcin.org.pl

(43)

L U S T R A

Dwa lustra. Ktoś a iez aa n y w pow ietrzu je trzym a.

Jedno je st zawsze za mną, a drugie przede mną.

Szereg świec coraz bledszych, drobniejszych się pali.

Dziewczynki m niejsze, m niejsze... wielkiem i oczyma Je d n e p atrzą się n a mnie, drugie ścieżką ciem ną O dchodzą odw rócone i znik ają w dali.

P odobne są do siebie, chociaż każda inna, Milczą, a jed n ak słyszę ich mowę wnikliwą.

Znam każdy rys ich twarzy, są „moje a cudze“.

N ieznane, chociaż każda coś mi przypom ina, Coś bliskiego, co próżno odnaleźć się trudzę, Jak zgubione złotego łań cu ch a ogniwa.

(44)

rT'í

W T ' ' W í

í k ,Í4'f

# # l f t

- '■

■' ....ly^'ir i'i I '

fS % f& < ^ '.Ę ^ f A l * ^ ^ »

Üj^^ß-ü*- ñ { u m im w m n 'if -aii‘«wl í*j#<'<í

m k k i * à è m

m

1, , , . Ollb'öl.

jííi-isií?.

X ; i S ^ ^ é S»£#?slilim%ak.|«łaafl,^$dbaet#«iię»^v8is0

ittKîÎiita ! «jîo-ji ï ^ b e ÿs,iïo<in|>i'>

1- ’' ‘*^witfaííírlt'^áí:ííí‘«orti»'''3i<rf»r<> (ah ^ ««arôô»ï

' : f ''ś h ^ m t ft . ¿í^í íI , ',.

- 'Y ^ ^|rï5% i^'*''’.í^441*í'|'*'(í;/ n a a i .

f% I, jj^'l áfXi'^ilf-ÍA'í^-TS.Í’- ni^i^'AÍÍS'Mftm

i '’^ "¿'í¡k ,<jrtí)«f»ií ÿîa íí-a-ív'íi t^» ^5fí»í4í»»ía M O f>#iitt|c ßii'ns-ia«? v>f»^iK'J»‘''»sKií‘#ríí> íí»í

iS ^s> .';iffe.-:; . ,'

J,< í.i

^ i

... „ J 1 P

t u '

-' -‘'’i ^

J L m ^ k > é S'•’

Ł

" " I - # '

jkW^ iłi i» *<-+>* í;

http://rcin.org.pl

(45)

P I O Ł U N Y

(46)

P I O Ł U N Y

Gorąco na pościeli.

Sen oczu się nie ima.

W srebrzystych blasków bieli Straż nocną m iesiąc trzym a Na dworze.

P atrzę przez szyby blada, Nie wiem , czy sen, czy jawa.

Pod oknem widm gromada To wionie, to przy stawa.

Katuj nas, Boże!

Lica od m artw ych bledsze, G iezłeczka n a n ich białe.

Chw ieją się ja k na w ietrze A jery w ybujałe

Nad stawem.

Zaplotły w korowodzie Liljowych rąk pąkowie.

Chór płynie po ogrodzie.

Cyt... dziw ną piosnkę łowię Uchem ciekawem .

40

http://rcin.org.pl

(47)

„Pójdź o pójdź!

Nocka sierpniow a, . Można królowa,

Srebrne snuje przędziwa.

A gdy na błonie Pasm a swe wionie, W ielkie staje się dziwo.

P atrz, o patrz!

Ł ąk a się cała W srebro odziała.

K ruszcow ą lśni pośw iatą.

Zioła najcichsze.

Źdźbła bynajlichsze Srebrną pysznią się szatą.

Spiesz, o spiesz!

K w iaty św ietliste, . Srebro przeczyste, Królowa snuje wszędzie.

Kto rosą świeże • Te zioła zbierze,

N iezm ierny skarb posiędzie.

Pójdź, o pójdź!

Spiesz, o spiesz na łą k ę “!

Zaplotły rąk lilije, W iodą czarow ne tan y . Skrzydłem jaskółczem bije

(48)

Polecę*ż ja n a łąkę, Ustać już nie m a mocy.

Srebrzyste zerw ę pąki, Cudny królow ej nocy S karb posiąść m uszę.

Hej srebra-ż, sre b ra wkoło!

Stopy n a rosie chłodzę.

Ju ż uznoiłam czoło,

W śród ziół sreb rzy sty ch brodzę Do rana.

A rw ę-ż i rw ę do syta.

Toż skarbów mam niem ało.

Nim nowy dzień zaśw ita, Do dom u n aręcz całą Niosę zdyszana.

Świta n a dworze.

Bożeż mój, Boże!

Z adrw iły sn a d i w idm ą blade, Z dradziecką dały mi radę.

Skarby m e we dn ie

— Zioła pow szednie, S tra ciły kłam ne swe łuny.

S rebrzą się jedne piołuny.

Gorze-ż mi, górze! Piołuny, P iołuny skarb mój eały.

http://rcin.org.pl

(49)

J A N K A

I.

Daleko, daleko,

W obcem m ieście, na obcym cm entarzu, W białej su k n i z b iałą tw arzą,

G łęboko, głęboko.

Już żadne nie dojrzy oko, Śpi cicho m oja k o ch a n k a.

Czy słyszysz jak sypią ziemię na trum ny dębowe

Jan k o , Janko! [wieko?

(50)

w tej sam ej białej s z a tc e , W tej sam ej m giełce zasłony, K łoniłaś ojcu i m atce Do kolan lice spłonione^

W tej sam ej poprzez zielone kroczyłaś w irydarze Lipcow ego p o ran k a

Do ślubnego ołtarza, Ja n k o , J a n k o !

W tej sam ej bieli, w tej sam ej, Po śliskiej posadzce salonu.

Pod Tanga i Ja w y tony J a k piankę

N iosły cię z k rań c a w k ran iec Trzew iczki ze złotej lam y.

J a k w taniec, ja k w ta n ie c Szłaś w 4ycie. Ja n k o ! J a n k o !

II.

44

http://rcin.org.pl

(51)

ścieżko, k tórędy w słońcu chodziłem z Janeczką!

Dwa cienie, co płynęły w m ilczenia przed nami!

Cienie ta k ie szczęśliwe, złączone ustam i!

Cienie, cien ie! Steczko!

Murawo, k tó rą Ja n k i mej deptały nóżki!

Brzozy, k tó ry ch łask aw y o ch ra n iał nas szaniec!

Św iadkow ie mej m iłości i szczęścia bez granic, Trawo, traw o! Brzózki!

III.

(52)

S Y R E N A

Na oczach dłonie m i kładzie:

Św iat to znikom a m rzonka.

Ja k w czarodziejskiej balladzie, Nade m n ą m odry dzwon, Drzew pajęcza k o ro n k a Srebrzysty prószy szron, U sta p rzykłada do u ch a : P atrzę przez w elon biały.

B ajką tw e czyny, tw a sk ru ch a , B ajką twój tru d i łzy,

Ż ycie—sen dziw nie m ały, Są in n e, lepsze sny.

46

http://rcin.org.pl

(53)

O D C H O D Z Ę

(54)

http://rcin.org.pl

(55)

C I E Ń

Idę. Ju ż ta k a mi dola w ypadła W idać, i ta k ie m i szlaki sądzone P łędne, w ięc idę. T ęsknota w yjadła Serce. Bociany tak, z gniazda spędzone, Do rodzim ego tęsk n iące m okradła, Lecą. A nie wiem , czy wrócę jak one.

Duszę-m pod cliaty zostaw ił podsieniem , I, cień, u m arły ch rzeczy żyję cieniem.

Tak dawno zm ierzchła m i ostatnia strzecha, A, zda się, szelest słomy słyszę jeszcze, Rzeka um arła, a ja szeptów echa

Ja k pieśń m atczyną chciw em uchem pieszczę, I łąk i niem a, a m nie się uśm iecha,

I chłodów rzecznych w ieją na m nie dreszcze, Miód ziół, piołunów gorycz czuję kłam ną, I mgieł się łężnych cienie wloką za m ną.

C ienie. R ozsnuły swój welon pajęczy

P rz ed e m n ą, za mną, w górze, cienie wszędzie.

(56)

A tam przed progiem dusza moja klęczy.

I tylko cień mój w innych cieniów rzędzie Idzie, wciąż dalej i dalej od gniazda.

Tak snadź sądzono, taka m oja gwiazda.

30

http://rcin.org.pl

(57)

P R Z E Z K R A T Ę

Przez kratę, w drogi mej pielgrzym iej pyle, [Bolesna droga do snów m oich wcieleń]

P rzez k ratę w p ark u głąb patrzę n a chw ilę, W p ark u głąb, w pierw szą odzianego zieleń.

Na bzach w ynikły ledwie jasne liście.

Lecz już przedw czesne b ieleją czerem chy, I kadzielnice w onne uróczyście

Ju ż rozbujały śnieżąc kw iatem we m chy.

W śród traw m istern y ch zielonej koronki, K ędy się p erlą opale stokroci,

A topazam i żółcą gwiazdy pszonki, W ąskim się szlakiem ścieżka p arku złoci.

Ścieżka pozłotna, co zda się bez końca, P łynie to w górę, to w dół. Któż odgadnie, Po ja k ic h cudów zjaw pnie się do słońca, I ja k ie skarby kry je w jarze n a dn ie?

Na ja k ich m arzeń b łę k itn e lewady, I w ja k ie ziszczeń nieznane zachw yty, W jakiego p ię k n a m istyczne arkady Prow adzi szlak te n ze złota uw ity?

Któż zgadnie? W p ro ch u w ędrow nym i pyle P rzystaję, p a trz ą c w p ark u w iosnę w czesną,

(58)

O D C H O D Z Ę

Mówi mi lasu potężna w ładczyni, P an i prze w dzięczna w ja rz ęb in koronie:

„Nie odchodź, zam ku ci roztw orzę w rota.

Kędy się w ielki cud jesieni czyni.

Sto drzew w ro b ro n a ch ze szczerego złota.

Sto drzew w n iesokór od słońca gorętszy O dzianych, sto zaś w krwi serdecznej płonie.

P rządki m isterne w tru d rą k sw ych pajęczy P oprzybierały sm ukłe ściany w nętrzy, K obierzec zgoła podobny do tęczy Do stóp się ściele pieszczonym szelestem . W szystko dla ciebie. Zostań, zostań ze mną.

Nie idź, ach n ie idź oną drogą ciem ną.

K ędy odeszedł przed tobą um arły Z apach m ych kw iatów i listow ia zieleń, K ędy za tobą, w ichrom zdaw szy wodze, O dleci w nicość śm ierteln y ch spopieleń Liść mój o sta tn i. Nie idź! „Ach, odchodzę.

O dchodzę, p a n i w dzięczna, bow iem jestem , Ja k o woń kw iatów i zieleń listow ia, K tó rą niew czesne słoty n a proch starły;

I kłos nieźrały oddzieleń od know ia, I liść te n jestem , w znużeniu i trw odze,

W ichrem pędzony. J^ak one odchodzę.

52

http://rcin.org.pl

(59)

o D U S Z O M O J A !

(60)

I * V

t é 'î'à*

í

.

í

;

.

i ,.?

’^ / í i

i'’ li. ífj;/"" T',‘» -™ ^ ^’'^ - '

'^' % # Ä lr fr i= " - - ^ is d '* , ,. -v-fu.

í--i

^^■'t ;<viąfo

b-s-fííá>‘ 'í^. W ^ W m m

f;

http://rcin.org.pl

(61)

Rozpowiły się z mgły Szczyty „Dents du M idi“, W różanych b la sk ac h górą.

Budzi się, drga jezioro.

Duszo, zbudź się i ty!

Ju ż niecierpliw a łódź.

Nim fale zacznie pruć, W ydym a żagli skrzydła, Ja k ru m ak rw ie wędzidła.

Dusżo, pęta swe zrzuć!

Mewa z piór strząsa sny.

T ęsknotą lotu drży.

Już z n ad cichego żlebu P oryw a się k u niebu.

Duszo, Duszo, a ty?

I.

(62)

II.

Był raz ja sn y tum .

S tał w yniosły tum cały w yzlacany, G rał w nim liści szum niby te órgany, G rał w nim liści szum.

Przyszedł w ichru wiew.

Zagrał zim ny wiew w złotych liści szum ie, Rozbrzmiał d ziki śpiew w pozłocistym tum ie, Zagrał dziki śpiew.

R ozpękł się tu m drzew.

Lecą liści« z drzew , w ichru tchem niesione, Nie w ie złoty siew, w k tó rą p adnie stronę.

Leci złoty siew . Aleś ty nie liść.

Duszo m a —n ie liść, którym w ich e r m iota.

W skaże ci gdzie iść przeczuć tw ych tęsknota.

Duszo, wiesz gdzie iść?

56

http://rcin.org.pl

(63)

Odchodzi słońce, purpurow ej szaty Jeszcze się za niem wlecze długie gzło.

Ku ziem i czoła pochyliły kw iaty I srebrnej rosy zapłakały łzą.

Lęk je przed m rokiem bierze.

Ju ż szepce swe pacierze S truchlały las.

O Boże! ratu j nas!

K ryje się słońce za gór czarny szaniec.

P taków w ylękłych m ilknie płochy gw ar.

Z łą k i mgły w stają, i w zaw rotny taniec Splotły się dziw ne k orowody mar.

Lęk się wśród m roków lęże.

Duszo! gdzie tw e pawęże?

O zbrój się w spiż!

Duszo, Duszo, ty drżysz?

III.

(64)

o Duszo Bioja, Duszo!

Czyś n ie p odniebny ptak?

Na m lecznej drogi szlak Twe sk rzy d ła cię nie m uszą?

O Duszo m oja, Duszo!

Zaliś n ie Boży ptak?

IV.

5S

http://rcin.org.pl

(65)

o Duszo moja! Duszo, wiecznym głodem Na krw aw e św iata rzucana igrzyska,

Gdzie tłum zw ycięstw a swoje laurem znaczy, A w tw arz Rycerzy błotem h ań b y ciska, O Duszo! Duszo! W śród ziem skicli pełzaczy, Duszo, pam iętaj, żeś jest z nieb a rodem!

V.

(66)

r - * î ' ' ^ , ■"■»*/',' 1 ' ' it j.'vïr'i'V ^^

' "•'- l> ^ i f :•■■:

«pssiiîa \ n iim &ÎSKCÎ 0

>¿í|Sfí. íuííII «i^ííU

%4á&i\ ^ m v i w Ą

!" ' .. !-».«^<Í m u i H Í ( í

Æ ^ : ' ’ . „ ' ■ ' ■ V

1 ‘ 4j“ ‘

' •■'-wn.sj [¿.. .;J-*

■A/ Í _

'■ ,3i^'

f « . Âpkti 'n’w'/r^r

j^LiV/Cîih., [,0ñ

JK-» K ^ I *' F5ôi ** >

.■• " ^ V , , ' ...'

-•r.''.-A -ï& ^^iraB

http://rcin.org.pl

.«• . . ...v¿'.'f •JÎiài»Ljil'.''^Q^ÎTO£.®î.Æ:..-s4Æ^S®«ji'if'i'.i::i ' --i;.

(67)

P R Z Y M I E R Z E

(68)

http://rcin.org.pl

(69)

B racie niezn an y , a ta k znajomy.

Siostro d aleka, a ta k mi bliska, Gmino bez k sz tałtu i bez nazw iska.

Z aludniająca niezn an e domy N ieznanych k rain , a rzeczyw ista W ięcej mi stokroć, niż to pow ietrze, K tórem oddycham , niż ta wód czysta Struga, co u sta kusi, nie zetrze N ikt z mojej duszy waszego piętna.

W śród rozpętanej krw aw ej zam ieci D uch Wasz anielskim blaskiem mi św ieci, Gmino skrzydlata, gmino odśw iętna!

I.

(70)

w ciche w iosenne odwieczerza, K iedy k u w rotom niebios zm ierza Słońce w fioletach i purpurze

I roni róże W znojne p ołudnie skw aru lata, Gdy się stal sie rp a z kłosem brata, Gdy żniw iarz głowę gnie znużoną

Na ziem i łono W nocy sierpniow ej p a rn ą ciszę, Gdy łą k a m iodną w onią dyszy, A w staw ie sreb rn e znaczy drogi

M iesiąc dwurogi W um ierającej dni jesieni,

Gdy się dąb w krw aw ej m iedzi m ieni, A w blasku złoto — dukatow ym

K asztanów głowy W b iałe zimowe m roźne rano,

Gdy, w dziaw szy szalę z szronów tk an ą, Dziwi się ziem ia swej urodzie

W zam arzłej wodzi®

II.

64

http://rcin.org.pl

(71)

w św iętą godzinę cudn-pieśni K iedy się jaw ą sen cieleśni

— Słyszę szum skrzydeł, przybyw acie, O siostro! bracie!

O bezim ienna moja gmino!

Widzę was, słyszę. Zewsząd płyną Dusze stęsknione, przez o tchłanie,

W św it — n a spotkani«.

0 siostry! Bracia! Świta! Dnieje!

Nowe się św ia ta rodzą dzieje, 1 chórem w niebios strop uderza

Nasz hym n przymierza!

(72)

r m - a * ■' f ' ‘r w

iít|éí^^aí?ił'r ;;J5.ib«|{ i;łjfW-.4 V/

«f,*. l^èf'tàWfo m » &%'ni *»i«i y?'Ai 4 ^ ,«IÔÂW^1tSt*î W«5f« 'f.\^\Vff. ■

^ U m ù te.ii««}» O ■

i^ '. '

• jiôtMiï^ 'fiiàm.- & s m im m m i </

... .^Ä-ii<| ♦fWY’í» S«ÔW .íaifc:-:®í^-

i>si;{î ,3i0<>iiii9çiat wsäi;tf ...

. ' « ~ • irw^ V/

IflBfe# ' ....

SajíM/KÜ Í«l:wí^; iíí^psiíí í'iCiistó?,«'

'7, , ÄtTi»ita,i|4;-«fe é o l ú S t '; "tíf n m ' ö d f > "i

^ ) m Í ji & n M i i H & n B v sn ^

é f é f ’ ■!<fi), % 3 ' " fítiv. ,

>i«í, . •'’! uíii.*

%•>

i\?n/ MSiWisí^

w w . . . / • ,K t I«ftu '

ttlf ‘'«-''‘-u'i,

M r f '‘i m i 0 m 'w

4 0 / ' . * ' ' > ? . - r ’^ w « -

Ę i)í»i«í)íí‘é i V if#sir

*’,^t''.V.^ & ‘^'‘VtSf^-''." ‘ 'Ałł'!^’^ '''^’1 #ł" -

V,Í 'f

ÍAjl' ¿- V- ,á

http://rcin.org.pl

(73)

S P I S W I E R S Z Y

o cudne, o przejrzyste, o jasne bez sk a zj Wpatrzonemu w wód jasnych szmaragdową zieleń

Pozostań, szepcą fale Nagle przedemną w yrósł lasu szaniec

O mów je sz c z e , mów W yżej, wyżej, nie patrz wstecz

Dzień bezduszny Wre walka

O morze zjawisk, życia niezbadane morze Szumi a szumi morze

Nie śn iłeś mi się nocą ciemną Nie wiem gdzie to było i czy było nie wiem O chwil dawno minionych nieblaknąca tęczo

Czy ty w iesz

Piszę do ciebie, chociaż zgoła nie wiem Idę lasem

Dajcie mi spokój

Obłąkała się dusza m oja cudem jesieni Na skrzydłach wichru ulatuje listow ie

Liście—m yśli, m yśli—liście Złoci stjrm wirydarzem

O baśniowych miast smukłe białe minarety Dusza w kamień zaklęta, w skroś szarych marów tętniąca

Dwa lustra Gorąco aa pościeli

Daleko, daleko W tej saniej białej szatce

Ścieżko, którędy w słońcu chodziłem z Janeczką Na oczach dłonie mi kładzie

Idę. Już taka dola n i wypadła Przez kratę, w drogi mej pielgrzymiej pyle

Mówi mi U b u potężna w ładezyni Rozpowiły się z m gły

Był raz jasny tum Odchodzi słoiłce

O duszo moja

O Duszo moja. Duszo, wiecznym głodem Bracie nieznany, a tak znajomy

(74)

w

książce tej zebrane zostały w i o t s z e z lat 1902—'1926 drukowane w Sfinksie, Ateneum, Spra­

wie Polskiej i innych czasopismach.

T E J Ż E A U T O R K I :

Poezje, Warszawa. Gebethner i Wolff — r, 1895.

Poezje, serja II, Kraków, Gebethner i Wolff — r. 1902.

Poezje, serja II, wyd. drugie, W^arszawa. Gebethner i Wolff

— 1911 r.

A rchanioł Jutra, Lublin, „Placówka Lubelska“, — 1924 r.

wyczerpane.

Duszki, Lublin, Zw iątek Literatów w Lublinie ~ 1932 r.

http://rcin.org.pl

(75)
(76)

»f \

, ł . ■ Sh'Î •

m m

http://rcin.org.pl

(77)

kIí '- j ï ' ; '

4,1

St»' iííí’í -}!':!

(78)

îC'^wÂi^v'y^jiU

jWr»»7i #94 r t ¥*,pit-i • -^ 4 K i

iiígíi^'í^í^íiíiis,:

KrrÆÀtÇ-^'iîîKUil

ü l

rMÍ,.,4^1í*,*'

•■Íí/Siíiií'-I ■' ,'; T'.TTjíÍ’-*'* v^» *Í5^i' I ’ ' n\ j f !I Jjifł frf » *

■-.» -łMiiillK -*'» IV» fcrt f • Jf «'f.

IS rÄ n /^ Ä r-,.4rœ r,ÿV,,

|r.;î

¿ÿÎ* ' ¿¡'-ftiS'i'ï.vW

|Pł* wi^/>f >v^!iwsfr*/^if»^

îa’îv//îîrOTii:i i s i ^ g S i

• » Mi

http://rcin.org.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jednak życie na Ziemi ma to do siebie, że owiane jest chmurą zapomnienia i z upływem czasu ogrom uwarunkowań i norm społecznych, którymi jesteśmy bombardowani przez lata,

Szlifierka pneumatyczna RUKO posiada gumową, antypoślizgową rączkę, która tłumi wibracje i chroni przed wyślizgnięciem się użytkownikowi podczas pracy!. Liczbę obrotów

The solid carbide end mill with polished rake face and reinforced core for machining with large allowances and at medium cutting speeds. The geometry of the face

Rozpowszechnianie, udostępnianie lub kopiowanie bez zgody nadawcy stanowi naruszenie tajemnicy handlowej w rozumieniu określonym przez Kodeks Cywilny.. SYSTEM MEBLI GABINETOWYCH

 Biurka, stoły, przystawki- blaty oklejone ze wszystkich stron PVC 2mm; nogi płytowe oklejone z dwóch stron obrzeżem 2mm; widoczne krawędzie blend Economic i Economic Plus

Rozpowszechnianie, udostępnianie lub kopiowanie bez zgody nadawcy stanowi naruszenie tajemnicy handlowej w rozumieniu określonym przez Kodeks Cywilny.. SYSTEM MEBLI GABINETOWYCH

producent, nazwa handlowa, wraz z zalączeniem kart katalogowych.. produktu

Osoby, które otrzymały nagrodę za awans na dany poziom we wcześniejszych edycjach Programu Bonusu za Rozwój nie otrzymują wypłaty za ponowny awans na ten sam poziom w Programie Celuj