• Nie Znaleziono Wyników

[Wielmożny Panie! Na uprzejme a tak zaszczytne dla mnie Pańskie pismo]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "[Wielmożny Panie! Na uprzejme a tak zaszczytne dla mnie Pańskie pismo]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Karol Brzozowski

[Wielmożny Panie! Na uprzejme a

tak zaszczytne dla mnie Pańskie

pismo]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 6/1/4, 256-257

(2)

2 5 6 M ateryały.

zkąd w y szły zapomnę z radością. Pytanie, jakie mi zrobiłeś obowią­ zywało mię aby odpowiedzieć w całej nagości prawdy — o d p o w i e ­ d z i a ł e m .

C. K . N.

jRutobiografia K a ro la ÎBrzozowskiego.

Adam K u liczkow ski, zmarły niedawno autor popularnego n ie­ g d yś podręcznika do „Dziejów literatury polskiej“, chcąc do no- wego , obszerniejszego wydania swego dziełka zebrać autentyczne daty i wiadomości, zwracał się do w ybitniejszych autorów z prośbą 0 ich autobiografie. Z pośród odpowiedzi dochował się lis t Karola B rzozow skiego, będący obecnie w łasnością podpisanego. O ile mi wiadomo, je st to jedyne — choć dosyć szczupłe — źródło autenty­ cznych, w części zupełnie nieznanych wiadomości o życiu i dziełach autora „Maleka“ i dlatego podaję tutaj tę autobiografię w dosłownem brzmieniu,

Tadeusz Pini.

W ielmożny Panie!

Na uprzejme a tak zaszczytne dla mnie Pańskie pismo racz przyjąć słów parę.

N ie przywiązywałem n igdy wiele wartości do pism m oich, na pole literackie wkraczałem od czasu do czasu, nie zatrzymując się na niem długo, a to, co się wyrwało z pod pióra, szło do teki, by z niej dobyte przez kogoś znaleźć się w jakim felietonie albo zaginąć. To je st tak dalece prawdą, że nie mam prawie nic z dawniejszych moich utworów i nie wiem, czy wiele z nich było drukowanych i gdzie?

Wierzaj mi, Panie, więcej przez trzydzieści lat męskości i s iły pracowały nogi moje, niż pióro, — i nie one — lecz pierwsze dały mi kaw ałek chleba na obczyźnie.

B yło jednak coś we mnie, co parło do śpiewu, i było coś 1 w pieśni, skoro się podobała i skoro i Ty, Panie, coś chcesz o pie­ śniarzu powiedzieć ; niestety, nie wiele jest do powiedzenia !

Pragniesz, Panie, danych — oto są:

Urodziłem się w W arszawie r. 1 8 2 1 , 28. września ; u księży Pijarów w W łocławku począłem się uczyć a kończyłem szkoły w Sej­ nach i Suwałkach. Od roku 1840 do 1842 kształciłem się w In sty­ tucie Gospodarstwa W iejskiego i Leśnictwa w Marymoncie za cza­ sów dyrektorstwa Oczapowskiego i plejady zdolnych profesorów, sza­ nowanych powszechnie i dla ich wiedzy i dla ich cnót obywatel­ skich. Kraj opuściłem w r. 1843 w miesiącu wrześniu i do r. 1848 byłem w K sięstw ie Poznańskiem, skąd po walce z Prusakami w y - party, przebywałem w różnych częściach Europy, aż nareszcie w r.

(3)

M ateryały. 2 5 7

185B znalazłem się w T urcyi, gdzie jako urzędnik W ielkiej Porty a w końcu jako wice konsul hiszpański zostawałem lat trzydzieści.

P ierw szą moją obszerniejszą pracę: „Pieśni ludu nadniemeń- skiego z okolic A leksoty“, które skrzętnie zbierałem, dobrze znając język litew ski ; drukował je Żupański r. 1844 w Poznaniu. (Być może, mylnie podaję ty tu ł książki — nie posiadam jej — z kartek jej na­ w et nie pozostała żadna u mnie.)

W r. 1856 drukowałem w Paryżu: „Noc strzelców w A natolii“ . Tam się zapoznałem z Mieczysławem Pawlikowskim, któremu dałem sporą wiązankę mych pieśni, po większej części umieszczoną w „Dzien­ niku Literackim “ Dobrzańskiego.

T. T. J e ż , z którym pod jedną strzechą dłużej nieraz m ie­ szkałem w K onstantynopolu, dobywał to i owo z mej teki i , ze św istków przepisawszy, puszczał w św iat — ale co ? tego na pewne nie wiem. Tą drogą prawdopodobnie dostał się do druku „Sąd B oży“ i „Sen w Bałkanach“, napisany „zdaje mi s ię “ w r. 1858.

W roku 1870 w Bagdadzie i w Feredżacie nad Tygrem prze­ łożyłem wierszem całą „K sięgę Ijoba“ z której w yjątki drukował A. Giller w jakiemś piśmie peryodycznem we Lwowie.

„Maleka“, rozpoczętego r. 1849 a skończonego w 1881 w trzy lata później, grano na scenie lwowskiej.

Od r. 1884 napisałem po powrocie z obczyzny „Oblężenie Lw ow a“, „Eryka X I V .“ przełożyłem dla sceny lwowskiej „Formozę“ E ugeniusza Vacquerie — i mam w tece „Joannę S ycylijsk ą“, która może kiedy pojawi się na scenie tutejszej.

Oto „Wielmożny P anie“ i cały mój bagaż literacki, do którego zapomniałem dorzucić różnych wspomnień moich ze W sch o d u , dru­ kowanych po pismach lwowskich i warszawskich. Zaiste, nie wiele i nie ma się z czego chwalić !

Bacz przyjąć, Wielmożny, Czcinajgodniejszy Panie, zapewnienie najgłębszego uszanowania, z jakiem mam zaszczyt być Jego

najpowolniejszym sługą

K arol Brzozowski.

Cytaty

Powiązane dokumenty

4. Hemingwaya Stary człowiek i morze. Następnie nauczyciel w formie mini wykładu prezentuje sylwetkę Ernesta Hemingwaya, krótko omawia jego twórczość, informuje, kiedy i za

kich, a mocarze staną się częścią jego łupu jako zwycięzcy! Ci wszyscy, do których odnosiła się działalność Sługi, będą ma poddani. Sługa będzie wyniesiony

Z przeprowadzonych przez autorów badań na temat zawartości programów informacyjnych „Fakty” TVN i „Wiadomości” TVP1 (badany okres: wrzesień 2011 – sierpień 2012)

Drugi głos pojawił się jako kolejny w cyklu dyskusyjnym na temat rzeczy- wistego czy też „legendowego” znaczenia Pawlikowskiego dla teatru polskiego, w istotny sposób

„Bialostoker Jidiszer Kurier” i  „Gut morgn”. Spośród tygodników już tylko jeden tytuł „der Bialostoker Weker”, spośród miesięczników nie wymieniła

W przypadku Komisji Zdrowia można nawet mówić o zasłużonym urlopie… Od lutego, kiedy wreszcie Sejm uchwalił noweli- zację „ustawy podwyżkowej”, Komisja Zdrowia

Wypowiedzi zniechęcające Wypowiedzi wzmacniające Miałaś się uczyć – co

Nie tak dawno męczyliśmy się wszyscy bardzo długo nad pewnym osobnikiem, który zakamuflował się niezwykle zręcznie, zawodząc gości programy „XYZ” już to swoją