• Nie Znaleziono Wyników

"Sezonowa miłość", Posłowie, Gabriela Zapolska, autor posłowia: Tomasz Weiss, Kraków 1953, Wydawnictwio Literackie, s. 453-464 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Sezonowa miłość", Posłowie, Gabriela Zapolska, autor posłowia: Tomasz Weiss, Kraków 1953, Wydawnictwio Literackie, s. 453-464 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Ewa Korzeniewska

"Sezonowa miłość", Posłowie,

Gabriela Zapolska, autor posłowia:

Tomasz Weiss, Kraków 1953,

Wydawnictwio Literackie, s. 453-464

: [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 46/2, 628-631

(2)

w ie n ia ob serw o w a n y ch fa k tó w , a n ie z założenia p ow ieści. N ie im a s ię za w ło sy sw y c h postaci i n ie cią g n ie s ię w k ieru n k u ten d en cji, n ie w y tw a rza się b ogów b ia ły ch lub czarnych, O rm usta lu b A rim an a, lecz lu d zi“ 3.

W alka o p ra w d ę arty sty czn eg o w yrazu , o p o g łęb ien ie sy lw e tk i bohatera n ie b yła w ięc ty lk o sp raw ą d ążen ia do o sią g n ięcia k u n sztu artystyczn ego. N ie b yło id ea łem G ru szeck iego n a tu ra listy czn e zb ieractw o. P rzyp om in ał on, że ob ow iązk iem pisarza je s t n ie ty lk o w ie r n e od tw arzan ie w y g lą d u św iata, lecz p rzede w szy stk im u k a zy w a n ie jeg o p ra w id ło w o ści, je g o ogóln ych ten d en cji rozw ojow ych ; że p o d sta w o w y m praw em p isarza je s t oddać „praw dę uczuć, p raw d ę ob serw acji, p raw d ę lo g ik i“. I je ś li czasem rea listy c zn y obraz p o w ieści zak łóci ja k ieś sło w o fa łsz y w e g o , z id ea listy czn y ch p ozycji sform u łow an ego kom entarza a u torsk iego (jak w p rzypadku cytow an ej p rzez M itznera w alk i ob szarn ik ów z cukrow nią), to n ie w o ln o na tej p o d sta w ie oceniać całego utw oru jak o n atu ralistyczn ego.

W sum ie w ię c p o sło w ie M itznera m im o w ie lu tra fn y ch u w ag szczegółow ych w yrządza k rzy w d ę T u zo m , od m aw iając im p raw a do realizm u i w tła cza ją c je w ta k uproszczoną d e fin ic ję n atu ralizm u : „ n a t u r a l i z m z założenia p rzy j­ m o w a ł za n a t u r a l n y sta n rzeczy stw o rzo n y przez b urżuazję w epoce rozk w itu k a p ita lizm u “ (s. 292).

Ir ena M a c i e j e w s k a

T o m a s z W e i s s , P o sło w ie do SEZO NO W EJ M IŁOŚCI G a b r i e l i Z a p o l s k i e j . (K raków 1953). W y d a w n ictw o L iterackie, s. 453— 464.

P o sło w ie do S e z o n o w e j m i ło ś c i G ab rieli Z ap olsk iej składa się z czterech zasad n iczych części. P i e r w s z a m a ch arak ter in fo rm a cy jn y i za w iera k rótk ie w iad om ości d otyczące b iografii p isark i, d r u g a bardzo ogóln ie ch arak teryzu je sy tu a cję sp o łeczn o -ek o n o m iczn ą na p rzełom ie w . X IX i X X , t r z e c i a daje o g ó ln ik o w ą o cen ę tw órczości i ro li Z ap olsk iej, w reszcie o s t a t n i a próbuje zan alizow ać S e z o n o w ą miło ść, u sta la ją c sto p ień jej w artości. Tak w ię c sch em at k o n cep cyjn y, ja k k o lw ie k n ie ro ści so b ie ja k ich ś am b icji orygin aln ości, jest na o g ó ł p op raw n y i m ó g łb y w y czerp u ją co u jąć zagad n ien ie.

J ed n a k że autor n ie p o łą czy ł sk ru p u latn ości n au k ow ej z p rzem yślan ą oceną zjaw isk . W ręcz p rzeciw n ię. O to p rzyk ład y — najp rostsze, bo d otyczące dat z życia Z apolskiej. Z apolska, ja k pod aje tek st, urodziła s ię w r. 1860 (s. 453), gd y tym czasem w ia ry g o d n e źród ła (m etryka) stw ierd za ją , iż fa k t ten m iał m iejsce w roku 1859. N ieco d a lej autor in form u je, że „w latach 1890— 1895 Z apolska w y stę p u je w T h éâtre L ib re A n to in e ’a“. W ystarczało zajrzeć do su m ien ­

nej p racy Z b ign iew a R a szew sk ieg o pt. D zia ła ln o ść te a t r a l n a Z a p o ls k i e j t, aby się p rzekonać, że w tea trze A n to in e ’a Z apolska w y stę p u je dopiero w latach 1892— 1895. N ie dość tego: W eiss n ie zad ał so b ie n a w e t trudu sp raw d zen ia tak p od staw ow ej d la d a lszy ch ocen rzeczy, ja k data p o w sta n ia S e z o n o w e j miłoś ci. P od aje (s. 459), że p o w ieść ta p o w sta w a ła w roku 1905. N ap raw d ę b yło n ieco inaczej. S e z o n o w a m i ło ś ć m u sia ła b yć n ap isan a n ajpóźniej na początku r. 1904, skoro ju ż w r. 1904 d ru k u je ją K u r i e r W a r s z a w s k i . W yliczając w d a l­

3 T a m że , s. IV.

(3)

szym ciągu utw ory Zapolskiej p o w sta łe w p ierw szy m okresie jej tw órczości — W eiss czasem podaje d atę napisania, czasem druku. Oto przykłady: K a ś k a

K a r i a t y d a b y ła drukow ana w latach 1885— 1886 w P r z e g l ą d z i e T y g o d ­

n i o w y m ; autor podaje rok 1887, a w ięc d atę w y d a n ia k siążk ow ego. N atom iast P r z e d p i e k le , rów n ież drukow ane w P r z e g l ą d z i e T y g o d n i o ­ w y m, w r. 1889, zostało opatrzone tą datą, a n ie datą w yd an ia osobnego (1895). Zaraz obok M e n a ż e ria lu dz ka, drukow ana w P r z e g l ą d z i e T y g o d n i o ­ w y m w la ta ch 1889— 1892, n osi d atę 1893. N astęp n e pozycje budzą ta k ie sam e niepokoje.

Trudno na p o d sta w ie ta k pobieżnej znajom ości fak tów k u sić się choćby 0 najbardziej skrótow y, ale p rzek on yw ający życiorys. A utor u siłu je go jed n a k zarysow ać, p opadając w stw ierd zen ia — ostrożnie m ów iąc, m ało dokładne. P isze na przykład, że Z apolska zerw ała zu p ełn ie z rodziną (s. 453). J a k w ia ­ domo, Z apolska po r. 1900 n a w ią zu je koresp on d en cję z siostrą, a później 1 z m atką, a przez c a ły czas u trzym u je stosu n k i z bratem . W eiss p isze dalej, że „w alczy w Zapolskiej [...] aktorka z pisarką przez całe ż y c ie “ (s. 453). Ta n a iw n a form u ła n ie w y trzy m u je n a w e t próby czasu... p isan ia p osłow ia, bo oto 0 parę stron ic dalej autor stw ierdza: „Do h istorii literatu ry w eszła Z apolska przede w sz y stk im jako autorka dram atów . Czy to z tej racji, że sam a b yła aktorką i że d oskonale zn ała scen ę i jej potrzeby...“ (s. 455). N ależałob y chyba p rzych ylić się do teg o drugiego przypuszczenia.

C zęść druga — ch arak teryzu jąca sy tu a cję sp ołeczn o-p olityczn ą — jest zesta w ien iem w ielo k ro tn ie sp otyk an ych sform u łow ań , tak ogóln ik ow ych , że trudno n a w e t z nim i p olem izow ać. R ów n ie ogóln ik ow e, a le ju ż bardzo n ie ­ pokojące, są tw ierd zen ia o n aturalizm ie. A utor na tle literatu ry im perializm u dostrzega „jaśn iejsze w y sp y czy w ręcz całe p o ła cie“ (s. 455). „Całą p o ła cią “ je s t w ięc tw órczość Orkana, Ż erom skiego, R eym onta, ale — obok tego — tw órczość p isarzy p o lsk ieg o naturalizm u. „N aturalizm b ow iem — jak tw ierd zi W eiss — b y ł ty m nu rtem w naszej literaturze epoki im perializm u, k tóry k o n ­ ty n u o w a ł zdobycze w ielk iej literatu ry pozytyw izm u i realizm u k rytyczn ego“ (s. 455).

Trudno tym i n astęp n ym zdaniom W eissa p rzeciw staw iać w ram ach re c e n ­ zji inną, słu szn iejszą k on cep cję naturalizm u. W każdym razie n ależy p rzy­ puszczać, że tak zw an i „n atu raliści“ (D ygasiński, Z apolska, zaliczano tu d aw n iej 1 R eym onta) zaw dzięczają trw ałość sw y ch d zieł w ła śn ie realistyczn ej w ied zy o życiu. E lem en ty natu ralizm u n atom iast b y ły n ieb ezp ieczn ym obciążeniem , o b n iżającym w artość poznaw czą i artystyczn ą ich utw orów . W eiss zd ecyd o­ w a n ie zalicza Z apolską do grupy natu ralistów , n azyw ając ją „typow ą rep re­ zen tan tk ą tej literatu ry“ (s. 455). K on sek w en cją tego założenia jest w n io sek , że Z apolska „zbyt m ocno [...] tk w iła w drobnom ieszczańskiej id eo lo g ii [...], by m ogła w id zieć p ersp ek ty w y rozw ojow e w sp ó łczesn eg o św ia ta “ (s. 456).

O pinie te n iew ą tp liw ie sp łycają i w u lgaryzu ją zagadnienie. P rzede w sz y st­ k im b o w iem n ie biorą pod u w agę tw órczej ew o lu cji Z apolskiej, po d ru gie — trak tu ją w p ły w y n aturalizm u jako zasad n iczy e lem en t jej dzieł. W ielkość sw ą autorka M oraln ości p a n i D u lsk ie j zaw d zięcza n iew ą tp liw ie zw iązk om z re a liz ­ m em . S ta m tą d pochodzi ostra i d em askatorska ocena życia m ieszczań sk iego, stam tąd w y w o d z i się w artość poznaw cza i artystyczn a jej dzieł, b ogatych w p raw d ę lu d zk ich przeżyć i typ ow ość postaci. B ezw zględ n a i krzyw dząca

(4)

opinia W eissa — n atu ralistk a, „nie w y ró żn ia ła s ię zb yt w ielk ą ku ltu rą litera c­ k ą “, „zaw ód p o w ieścio p isa rsk i p o jm ow ała dość p ły tk o “, „nie starała się [...] o p o d n iesien ie ogólnej k u ltu ry i w y ro b ien ia p isa rsk ieg o “ (s. 456), „sztandar ze sp ód n icy [...] b y ł raczej sztan d arem z ow ych brudów m ieszcza ń sk ich “ (s. 457) — n ie godzi się n a w e t z p ó źn iejszy m i o p arę w ierszy sądam i tegoż W eissa. N iesp o d ziew a n ie b o w iem n a tej sam ej s. 457 p o sło w ie stw ierdza: „Za­ p olsk a w sw ej o d w ad ze cy w iln ej [...] b yła dopraw dy d em ask atorsk a“, by jeszcze 0 p arę w ierszy dalej w y co fa ć s ię z op in ii poprzednich: „Zapolska b u rzycielką ładu sp ołecznego! [...] Ona, która w y stę p o w a ła w im ię dobrze p o jęty ch in tere­ sów k lasy m ieszcza ń sk iej“ (s. 458), a n a stęp n ie zn ów n ieo cze k iw a n ie dow odzić, że u tw ory Z apolskiej „ sta w a ły się bronią w w a lce k la so w ej, dającą się za sto ­ so w a ć p rzeciw b u rżuazji [...], sp ełn ia ły ro lę p ostęp ow ą, obnażały m oraln ą z g n i­ liz n ę św ia ta m ieszcza ń sk ieg o “ (s. 458).

W szystk ie te rażące n iek o n se k w e n c je w y n ik a ją z przyjęcia przez autora p o sło w ia bardzo u p roszczon ego sch em a tu k la sy fik a cji pisarzy. W eiss słu szn ie stw ierd za, że Z ap olsk a n ie n a leża ła do p isarzy rew o lu cji, ale w yp row ad za stąd m y ln y w n io sek , iż w ob ec tego m u siała b y ć id eo lo g iem burżuazji czy drobno­ m ieszczań stw a. N ie w ą tp liw ie zapom ina on o tym , jak ą rolę na p rzełom ie X IX 1 X X stu lecia o d gryw ała d em ok ratyczn a in telig en cja , która zw łaszcza w ok re­ sie n a silen ia fa li rew o lu cy jn ej w y ra źn ie cią ży ła ku id eo lo g ii postępu.

Trudno b y ło b y całą tw órczość Z apolskiej za liczy ć do tego nurtu, ale bez w ą tp ien ia p e w n e jej dzieła, zw łaszcza n ajlep sze, w y ra sta ją z ty c h ten d en cji, p rzekraczając d alek o cia sn e h oryzon ty id eo lo g ii drobnom ieszczańskiej.

Z am k n ięcie Z apolskiej w k ręgu n atu ralizm u i „d u lszczyzn y“ stało się też p ow od em z a fa łszo w a n ia sąd ów W eissa o S e z o n o w e j miło ści. Tak w ię c autor p osłow ia, dostrzegając d eg en era cję n atu ralizm u , stw ierd za , iż „S e z o n o w a m iłoś ć obrazuje ó w etap w rozw oju id eo lo g iczn y m i a rty sty czn y m Z ap olsk iej“ (s. 458). M im o n ieja sn o ści sfo rm u ło w a n ia w yraża ono n ie w ą tp liw ie p rzek on an ie, iż p o w ieść ta sta n o w i w rozw oju Z apolskiej regres. A le w stosu n k u do czego regres, o tym W eiss n ie m ów i. S w o ją tezę m o ty w u je W eiss tym , że Z apolska p odporządkow ała sw ą p o w ieść lu d o m a ń sk im h asłom en d ecji. R zekom o p rzeciw ­ sta w iła tu „ tężyzn ę i zd ro w ie m o ra ln e“ górali d egen eracji „ m iasta“. T akim w y id ea lizo w a n y m c zło w ie k iem natu ry m a być jak ob y i P orzyck i. Teza ta z u p ełn ie n ie p rzekonuje. Z ap olsk a n ie w ą tp liw ie dostrzegła sp ecy ficzn y typ m oraln ości i ob y cza jo w o ści gó ra li i p rzed sta w iła go zg o d n ie ze sw y m i ob ser­ w a cja m i, a le trudno tu dostrzec jak ąś id ea liza cję czy k u lt „zdrow ej i p ięknej tę ż y z n y “. A tm osferą sy m p a tii autorka otacza n ie m ieszk a ń có w gór, lecz piękno krajobrazu i urodę ży cia w śród przyrody. Z resztą trzeba zastrzec, że ten szczery k u lt pięk n a, który poszerza i pogłęb ia lu d zk ie doznania, n ie je s t żadnym „ an tyu rb an izm em “. W łaśn ie na tle p rostoty i p ięk n a krajobrazu uderza tym m ocniej ciasn ota i m a ło ść k o łtu n erii, drapieżność p ry m ity w n y ch uczuć góralki, lek k o m y śln a fa n fa ro n a d a P orzyck iego.

S e z o n o w a m i ło ś ć je s t z p ew n o ścią jed n ą z lep szy ch p o w ieści Zapolskiej

i p ow in n o się ją ocen ić na tle rozw oju pisark i. W nosi ona n o w e i bardzo c iek a w e w artości p ozn aw cze w za k resie zróżn icow an ia różnych ty p ó w drobno­ m ieszczań stw a. W ła śn ie tu p o ja w ia się po raz p ierw szy obok drob n om ieszcza- n in a -k o łtu n a — d ro b n o m ieszcza n in -in telig en t, k tórego sytu acja w y ra źn ie zbliża do p roletariatu. C ałe d zieje Ż eb row sk iego są n iezm iern ie ty p o w y m i losam i

(5)

u b ogiego w yrobnika, który sta ł się n ieom al zau tom atyzow an ą k arykaturą czło­ w iek a. Ż ebrow ski je s t postacią zbliżającą się w sw ej typ ow ości do gen ia ln y ch postaci Gogola. P odobny je s t też au torsk i stosu n ek do bohaterów . Z apolska, m im o że w id zi n ędzę i jałow ość jeg o życia, otacza Ż ebrow skiego atm osferą lito ści i w spółczucia.

P o sło w ie W eissa św iad czy n ie tylk o o tym , że autor zb yt m ało w y siłk u w ło ż y ł w opracow anie sw eg o zagadnienia; św iad czy ono rów n ież, że n ie m ogą i n ie p o w in n y być p op u laryzow an e n iedojrzałe w y n ik i bad ań h istoryczn o­ literack ich . Zapolska — m im o ży w o tn o ści sw y ch sztuk — jest, jak dotychczas, pisarką zaniedbaną. B rak ja k ich k o lw iek stu d iów d otyczących jej biografii, n ie m a — poza paru artyk u łam i — szerszych opracow ań jej tw órczości. N a ­ w e t — ja k dobrze w id ać z przykładu posłow ia — chronologia jej u tw orów n ie została w ła śc iw ie ustalona. J ed y n ie pod jęcie tych badań, a prócz tego p rzygotow an ie k rytyczn ego w yd an ia d zieł Zapolskiej — pozw olą na p rzyszłość u nik n ąć tak ich om yłek , ja k ą n iew ą tp liw ie je s t om aw ian e p osłow ie.

Cytaty

Powiązane dokumenty

że zwierzętom, rzeczą swoiście ludzką jest natomiast rozumowanie 8, możliwe dzięki niezwykłemu wynalazkowi człowieka - językowi. Hobbes, Elementy filozofii, tłum.

Obejmował on początkowo placówkę Sosnowiec od listopada 1939 r.Zadaniem jego było- zbieranie wiadomości o mieszkańcach miasta - volirsaeutsche, Niemcy, zachowanie,

Celem tej części pracy jest uw y­ puklenie problem u, chęć znalezienia najlepszego wyjścia z sytuacji w y­ chowawczo trudnej.. K onflikty powodujące przedstawione

Ze w zględu bow iem na specyfikę swego zaw odu adw okaci nie płacą poszczególnych rodzajów składek lub też p ła­ cą je w m niejszej skali, co niekiedy

[r]

Zajmował się Sygietyńskim jako powieściopisa- rzem i krytykiem (później wydał jego pisma krytyczne z obszernym wstępem), a przede wszystkim Zapolską, której

nego, wymykającego się spod kontroli i prowadzącego bohaterkę do katastrofy, pokazał bardzo podobnie Strindberg w Pannie Julii (dodać trzeba, że Judyta u Hebbla jest wdową,

Wykluczenie to odnosi się do cyklu opowiadań Zapolskiej Modlitwa Pańska, jest zaś o tyle zaskakujące, o ile dotyczy utworu opowiadającego o związku człowieka z Bogiem, o