• Nie Znaleziono Wyników

Post dziewięciotygodniowy w Polsce

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Post dziewięciotygodniowy w Polsce"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Roczniki i kroniki nasze w spo m in ają o poście dziewięcioty- godniow ym , p r z e s trz e g an y m ściśle w Polsce do p o ło w y XIII w. W litera tu rz e historycznej przy go d n ie tylko om aw iano tę spraw ę, wiążąc często gen ezę tego p o stu z działalnością m isyjną a p o s to ­ łów słow iańskich św. C yry la i M etodego, lub dopatrując się w nim w p ły w u Kościoła w sch odn ieg o i t. p. J a k a j e s t g en e za tego postu, skąd przyszedł on do Polski, z Z ach o d u czy W sch o d u ? — na pytan ia te sta ra n o się odpowiedzieć; dotąd je d n a k odp ow ied ź j e s t jeszcze niezadow alająca i pytan ie to stoi nadal otworem .

N ajdawniejszą w iad o m o ść o poście dziew ięciotygodniow ym w Polsce podaje kro n ik a T h ie tm a ra , b iskupa m ersebu rsk iego ( | 1018). O pow iad a kronikarz o ślubie B olesław a C h ro b re g o z O dą, córką E k k eh arda, m arg rab ie g o Miśnii, o d b y ty m już w czasie W ie lk ie g o

P o s tu bez k anonicznego n a to zezwolenia. P rzy tej sposobności

w p la ta T h ie tm a r o b sz ern y ustęp o obyczajach i zwyczajach, p a n u ­ jących w Polsce za B olesław a i ojca jeg o Mieczj^sława, kied y ten

był jeszcze poganinem . W ia d o m o ść o poście opiewa; „1 kogo

schwycą jedzącego mięso po Sied m dziesią tnicy, spotyka g o ciężka

kara wybicia zębów. P r a w o boskie bowiem, n o w o w tym kraju

pow stałe, u tw ierd za się lepiej takim przym usem, aniżeli p o ste m z u sta n o w ie n ia b is k u p ie g o “ !). M amy tu zatem w y raźne św

iade-l) „E t q u i c u m q u e p o s t s e p t u a g e s i m a m c a r r e m m a n d u c a s s e i n v e n i t u r , a b c is is d e n t i b u s g r a v i t e r p u n i t u r “. T h i e t m a r i C h r o n i c o n , lib. V III. с. 2. MG. S S , t. 3, s t r . 861, M on, P ol. I, s t r . 312. X . F. P. tł u m a c z y : „po wybiciu z ę ­

b ó w s u r o w o j e s t k a r a n y “ , K o m a r n i c k i : „ w y b i c i e m z ę b ó w “ . P o r . te ż U l a ­ n o w s k i Boi , O p o k u c i e p u b l i c z n e j w P o ls c e , R o z p r . A k a d ., w y d z . hist, filoz. K r. 1880, t. 23, str. 128 i n ; A b r a h a m W ł a d . O r g a n i z a c y a k o ś c i o ł a w P o

(3)

2 P O S T D Z I E W I Ę C I O T Y G O D N I O W Y W P O L S C E .

ctwo o poście dziewięciotygoclniowym, zaczynanym od S e p tu ag e - simy, czyli od niedzieli Siedm dziesiątnicy. Ze źródeł krajowych na czoło w y s u w a ła b y się leg e n d a D e S a n c to A d a lb e rto e p is c o p o 1), na pisa n a zd aniem w y d a w c y w w. XII, w czasie, kiedy p o st ten

istniał jeszcze w Polsce. W e d łu g leg en dy początek ow ego p o stu

był następujący: Ś w ię ty W ojciech, dążąc do Gniezna, prosił w p e ­ wnej wiosce o w skazanie mu drogi. Mieszkańcy, sfysząc m ow ę od­ m ienną od polskiej i widząc n ieznany im do tąd habit zakonny,

zbyli św iętego śm iechem i drwinami. Za karę postradali mowę.

W drugiej wiosce p o d o b n y zaszedł w y padek , dopiero w trzeciej sp otkał ludzi życzliwszych. P rz y b y ł wreszcie do Gniezna, pouczał i n a w ra c a ł lud, czyniąc cuda. W krótkim czasie rozniosła się po całej okolicy wieść o św. W ojciechu, d o tarła też i do wsi, który ch m ieszkańcy u karani byli u tra tą m ow y, ale nie słuchu. W zruszeni i przerażeni przybyli do Gniezna, żebrząc u kolan św iętego, w śró d łez, ję k ó w i z n a k ó w przeróżnych, przebaczenia winy. Przeba- cz}d: im mąż ś w ię ty a oni moc bożą poznawszy, przyjęli chrzest św. i prosili, aby za krzyw dę, jak ą mu wyrządzili, wyznaczył im ciężką pokutę, któ rąb y przekazać mogli pamięci potom nych. W z b r a ­ niał się św. W ojciech, tłumacząc, że chrzest zmył ich winę, gdy je d n a k natarczyw ie prosili, w yznaczył im p o st dziew ięciot3^godnio- wy: „ut n ouem septimanas* an te p a sch a uno q uo qu e anno i ta cu- stodiant, sicut ceteri fideles C hristiani generali abstinentia šeptem e b d o m a d a s rite o b s e r u a n t “. P o lecen ie to przyjęli owi m ieszkańcy z u p rag n ie n ie m i po st zach o w y w ali ściśle, ja k im ś w ię ty nakazał.

I nie napróżno, kończy legenda: „Nec frustra nam que et in p r e ­

s ens u s q u e tem pus eadem ab stinencia p e r u n iuersam Poloniam deuotissim e o b s e ru a tu r et quasi ab apostolis id tra ditu m sit, inuio- labiliter colitur et tenetu r, ita tam en ut p e r duas e b do m a da s pre- c e d en te s ab esu d u n ta x a t carnium se a b s tin e a n t“.

W r. 1248 legat papieski a rc h id y ako n J a k ó b leodyjski, później­ szy papież U rb an IV, w y s ła n y przez Innocentego IV z L y o n u do Polski, P ru s i n a Pom orze, w celu uzyskania zasiłków na walkę p rzeciw cesarzowi F r y d e ry k o w i II, miał ureg ulo w ać w Polsce sp ra ­ w y kościelne z biskupam i prownncyi gnieźnieńskiej. Między innemi dużo czasu zabrała n a synodzie, w e W ro c ław iu odbytym, spraw a p o stu dziew ięciotygodniow ego. K ied y legat przejeżdżał przez

dye-sc e do p oł. w. X II, w y d . 2. r. 1893, L w ó w , str. 247 P o r . też, co m ó w i T h ie t - m a r o ł a m a n iu P o s t u W . z e s t r o n y D ą b r ó w k i p r z e z j e d z e n i e m i ę s a , k i e d y j e ­ sz c z e M ie sz k o b y ł p o g a n i n e m . Ks. III, 35.

(4)

cez3?ę k rak o w s k ą i w ro c ła w sk ą — m ów ił — przystąpili do niego Niemcy, przybyli do Polski dla u p r a w y ziemi, ze skargą na bisku­ pów, k tó rz y p o d gro zą klątw}^ zniewalali ich do w strz y m y w a n ia się od jed zen ia m ięsa od Siedm dziesiątnicy, gdyż zwyczaj taki

istniał w Polsce. P o n ie w a ż zaś koloniści przybyli do Polski ze

zwyczajem s p o ży w an ia m ięsa aż do P o pielca i zwyczaju tego n a ­ dal się trzymali, nie p rzeryw ając go; p oniew aż zwyczaj ten nie b}4 przeciw ny u sta w o m Kościoła, i K ościół polski co do p o stu dłuż­ szego stano w ił niejako w y ją te k w Kościele katolickim; poniew aż zwyczaj ten zaczynał się p rzeży w ać i w ś ró d sam ych P ola kó w ,—p o ­ stanow ił legat za z g o d ą biskupów , by o d tąd nikogo nie zmuszano do dłuższego po stu ,— aby więc istniała o d tą d s w ob od a co do posz­ czenia do śro d y popielcowej, a kto p rzedtem je mięso, ab y nie pogardzał tj?m, kto tego nie czyni (i odw rotnie) aby rzucone z tego p o w o du k lątw y zostały zniesione г). W ten sp osó b sp o ry zo­ stały zażegnane, a kto chciał m ógł zaczynać p o s t do piero od P o ­ pielca. Nie było to zniesienie zupełne p o stu od Siedm dziesiątnicy, ale form alne zezw olenie na późniejsze rozpoczynanie postu, w ol­ ność przj7sto s o w a n ia się do m od ły zachodniej. Mimo to zwyczaj poszczenia od S ied m d ziesiątn icy zachow ać się m ógł w P o lsce d łu­ gie jeszcze czasy u gorliw szych, a przedew szystkiem istniał dalej dla mnichów.

Po synodzie w rocław skim , a więc od połowj/ XIII w., s p o ty ­ kamy częściej w rocznikach i kronikach wzmianki o tym p o ś c i e 2). S ą one mniej lub więcej d okładne. K ronika wielkopolska i

Rocz-') J a c o b i A r c h i d L e o d i e n s i s , leg ati apost. C o n s t i t u t i o n e s in co ncilio W r a t i s l a v i e n s i a. 1248, die d é c i m a m e n s i s O c t o b r i s e d i t a e H e l c e l A. Z. S t a r o d a w n e p r a w a p o l s k i e g o p o m n i k i , t. Г, s tr. 352/3, W a r s z . 1856. o r a z M o s ­ b a c h , S t a t u t a s y n o d a l i a d i o e c e s a n a s. eccl. W r a t i s l . W r o c ł a w 1855. str. 306 i 307. P o r . te ż H u b e R. A n t i q u i s s i m a e c o n s t i t u t i o n e s s y n o d a l e s p r o v . G n e s- nen sis, P e t e r s b . 1856, s t r . 14 — 49. B r a k w ty m w y d a n i u r o z d z i a łu : d e e s u c a r - n iu m , k t ó r y j e s t u H e lc ia i M osbacha. P o r . te ż R i t t e r , G e s c h . d e r Diöc. B r e s l a u 1845. O le g a c ie [ a k ó b i e , o listach p o l e c a j ą c y c h go od I n n o c e n t e g o IV, ob. 'Г h e i n e r, V e t e r a M o n u m . Pol. e t L it h u a n ia e , t. I, str. 45—46, dypl. 92— 94, p o r . t a m ż e str. 43 i ·44.

2) R o c z n . kap it. k rak . a d 1248: „...Jaco b u s ... i n d u i s i t in P o lo n i a , q u ib u s p l a c e t c a r n e s c o m e d e r e p o s t s e p t u a g e s i m a m “. M. P. H. II, 805; K r o n i k a W i e l ­ k o p o l s k a ( B o g u c h w a ł a B aszk a): „ J a c o b u s d e c o n s ilio e t c o n s e n s u e p is c o p o -rum... in d u isit P o l o n i s uti c a r n i b u s l i b é r é a s e p t u a g e s i m a u s q u e ad q u i n q u a g e - s i m a m “. Ib id. 565; R o c z n . w ie lk o p .: „ J a c o b u s d e consilio e p i s c o p o r u m a b s o l - vit P o l o n o s d e vo to , q u o a s t r ic t i f u e r a n t d e a b s t i n e n t i a c a r n i u m “. Ib id. III. 14; R o c z n . S ę d z i w o j a : „... in d u lg et c a r n e s c o m m e d e r e p o s t s e p t u a g e s i m a m . . . “ Ibid. П. 877; R o c z n . f r a n c is z k . k r a k . a d 1268: „ in d u l g e t P o l o n i s p o s t s e p t u a g e s i m a m c o m e d e r e c a r n e s “ . Ibid. III. 49; p o d o b n i e i R o c z n ik m a ł o p o l s k i (ibid . 168 i 169)

(5)

4 P O S T D Z I E W I Ę C I O T Y G O D N I O W Y W P O L S C E .

nik wielkopolski obszerniej m ów ią o sjaiodzie w rocław skim . P ie rw ­ sza zaznacza, że P o la cy nawykli w ow ym czasie zwjrczajem K o ­ ścioła p ierw o tn e g o w strz y m y w a ć się od jedzenia mięsa. A p o n ie ­ w a ż wielu często gwałciło ten zwyczaj i bywali z tego p o w o d u wyklinani, w y n ikała s tą d zagu b a dusz, dlatego pozw olenie tego rodzaju było im udzielone. Rocznik wielkopolski o p o w ia d a p o d o ­ bnie, dodając, że sy n o d w ro cław sk i z legatem postanow ił, a b y P o ­ lacy i inni (t. j. Niemcy) ziemię tę zamieszkujący, mieli s w o b o d n y w y bór, jeżeli się kom u p o d o b a dob row o lnie w strz y m y w a ć się od m ięsa od S iedm dziesiątnicy do Wielkiej nocy, jeżeli zaś nie m a kto ochoty,— aby m ógł jeść mięso aż do niedzieli E sto mihi, t. j. do nie­ dzieli zapustnej (ostatniej przed Popielcem). W żadnej z tych k r o ­ nik nie widzim y trad y cja, łączącej ten post ze św. W ojciechem . K ron ik a w ie lkopolska zaznacza, że P o la cy pościli: „more primiti- v a e ecclesiae“, Rocznik zaś wielkopolski podnosi, że Polacjr: „con- s u e v e ra n t ab antiq u o dim ittere c a rn e s “ od Siedm dziesiątnicy, a le ­ gat: „absolvit P o lo n o s de voto, quo astricti fuerant de ab stinentia c a rn iu m “. Łączono zatem ten post ze zwjrczajem dawnym , ze z w y ­

czajami : „primitivae ecclesiae“. P o glą d ten więc p o d a w a ł trafnie

g enezę p o stu polskiego. Rocznik franciszkański odm iennie nieco

objaśnia: „quo solacio Poloni caru e ru n t fere 300 a n n iś “. W tem

objaśnieniu m oglibyśm y d o p a try w a ć się p ew n e g o związku z tra- dy cy ą o pokucie, wyznaczonej przez św. W ojciecha, łączność ta j e d n a k może być tylko pozorna. Upośledzenie to rzekom e P o la ­

k ó w mogło niejednego rocznikarza dziwić, dlaczego P olacy musieli

pościć dłużej od innych ludów łacińskich. Tradjrcyę o św. W o j ­

ciechu s p o ty k a m y zn o w u w Miracula Sancti Adalberti. Z n a n w ją ju ż z legend}" o św. W ojciechu. K ie d y n iem o tą ukarani miesz­

kańcy prosili po chrzcie o pokutę, p ostano w ił święty: „ut an te quadragesim am a s ep tu ag esim a prius quam alii Christiani, ieiun ium in - c h oaren t et ab esu carnium (se) u sque ad diem cinerum a b stin e re n t" . P olacy polecenia tego wiernie dochowyw ali i przekazali je p o to m n o ­ ści jakobj/ p ra w e m dziedzictwa. Z akończenie w Legendzie i w C u ­ dach—odmienne, w pierwszej bowiem po st w całej Polsce: „in p r e ­ sens u sque t e m p u s “ j e s t ściśle przestrzegany, w Cudach zaś P o l ­ ska: „per plurim os annos, circiter 230, irre fra gab iliter observavit, donee legatus quidam sedis apostolicae m agne auctoritatis, n o len s g entem P olo n o ru m diucius aliis fidelibus in observacione annualis

a d 1247 (kod. k u r o p a t n . ) i ad 1286 (kod. król.); R o c z n . g órnoś ląski' a d 1249: ,J a ­ cobus... d i s p e n s a v i t c u m P o lo n is , q u o d c a r n i s p r i v i u m s u u m in q u a d r a g e s i m a h a b e ľ e n t “ . Ib id. 715.

(6)

ieiunii fore dissimilem, s u p e r praefato s ta tu to circa a nnos domini 1247 auctoritate apostolica d ísp e n s a v it“. W ia d o m o ś ć tę m ają Mi-

racula z jak ie g o ś rocznika lub kroniki. O dm iennie p r z e d s t a ­

wiają początek tego p o s tu źródła śląskie z X IV w. Nie wiążą go z imieniem p ierw szego p a tr o n a Polski, lecz z Kazimierzem O d n o ­ wicielem, łącząc go z chw ilą zw olnienia K azim ierza Mnicha od ś lu ­ b ó w zakonnych przez Stolicę A postolską. W ś r ó d innych zob o w ią­ zań, za zwrócenie niejako Polsce księcia, zobowiązali się P olacy

zacho w y w ać post od Siedmdziesiątnicy. Mówi o tem kronika

p o l s k a 1) czyli śląsko-polska (dawniej zw ana Ja n a) i Kronika ksią­ żąt p o ls k ic h 2).

Ż a d n a z przyto czo n ych wiadomości nie widziała związku i łącz­ ności między p o ste m dziew ięciotyg o d n iow ym w P o lsce a zw ycza­

jami Kościoła w schodniego. D o p ie ro p ierw sz y D ługosz daje p o ­

czątek długim w tej sp raw ie błądzeniom . Z n ał on legendę o św.

W ojciechu, choć j ą o p o w iada z p e w n em i zmianami i nie w spom ina o pokucie d z ie w ięciotygodniow ego po stu, wyznaczonej przez św. W o jc i e c h a 3). Pod o b n ie ż nie p oru sza tej spraw y, g dy p rzy Kazimie­ rzu Mnichu mówi o w arunkach, p o d a n y c h przez papieża, on j e d ­ n a k p ierw szy zw raca u w a g ę n a W s c h ó d . S ło w a zaś jeg o , że post dziew ięciotygodniow y w Polsce: „ab exordio su sce p ta e fidei... in m orem prim itívae Ecclesiae et ritum, quem O rientalis Ecclesia o bse rv a re non d e s iit“, sta ty się p rzyczyną nieporozum ień u wielu p i s a r z y 4). A je d n a k Długosz nie w y p ro w a d z a ł tego po stu z

Ko-') „tali pacto... u t ipsi Poloni... s e m p e r a D o m in i c a S e p t u a g e s i m a e u s q u e (in) a d P a s c h a ab e s u c a r n i u m a b s t i n e r e n t “ . M. P ol. PI. III, 620, w y d . L. Ć w i k- l i ń s k i ; zob. też u S o m m e r s b e r g a I, 5, u S t e n z l a I, 10, M. G. H . S S . t. 19, Ь59. P o r . t e ż S e m k o w i c z Al. K r y t y c z n y r o z b i ó r D z i e j ó w P o ls k ic h J a n a D łu g o s z a , Kr. 1887, str. 124 i W o j c i e c h o w s k i T a d . O K a ź m i e r z u M nichu, str. 12.

2) „...et d o m i n i c a s e p t u a g e s i m e u s q u e (in) a d p a s c h a a b e s u c a r n i u m a b s t i n e n t e s “ . M. Pol. H. III 446, w y d . W ę с 1 e w s к i, zo b . też u S o m m e r s b e r g a I, 21/2, u S t e n z l a I, 58. 3) W l e g e n d z i e i w M i r a r u l a c h p o k a r a ł św . W o j c i e c h m i e s z k a ń c ó w o w y c h w i o s e k tylko o d e b r a n i e m m o w y , u D łu g o s z a a d a. 996 p o m s t a b o ż a o d ­ b i e r a im m o w ę i słuch. 4) K s. W l a d . S z c z ę ś n i a k w p r a c y p. n. O b r z ą d e k s ł o w i a ń s k i w P o l ­ sc e p i e r w o t n e j , r o z w a ż o n y w ś w i e t l e d z i e j o p i s a r s t w a p o ls k ie g o . * W a r s z . 1904, str. 182— 188, z a j m u j e s ię w y j a ś n i e n i e m ty ch s ł ó w D łu g o s z a , t ł u m a c z ą c , ż e s ł o w a p o w y ż s z e D ł u g o s z a m a j ą „ w s z e l k i e p o z o r y d o m y s ł u i o b j a ś n i e n i a , p o d a ­ n e g o e x p o s t “ . O b j a ś n i e n i e D łu g o s z a a u t o r o d r z u c a , zaś n a str. 186 p r z y p u s z ­ cza, że s ł o w a . t e m o g ą się o d n o s i ć „ ta k ż e a lb o do s p o s o b u z a c h o w y w a n i a p o s t u w ie lk i e g o , a lb o te ż do t. z w . p o s t ó w t y g o d n i o w y c h ...“ Z a u w a ż ę , że o b j a ­ śn i e n ie D łu g o s z a , w y w o d z ą c e p o s t od S i e d m d z i e s i ą t n i c y i z w y c z a j ó w K o ­

(7)

б P O S T D Z I E W I Ę C I O T Y G O D N I O W Y W P O L S C E .

ścioła w sc h o d n ieg o i tylko zaznaczył, m oże nie dość jasno, że dłuż­ sze p o sty zachow afy się nadal w Kościele wschodnim. Długosz doszukiw ał się istotnie g en ezy tego p o stu w zw y czajach primiti- v a e ecclesiae, a zdanie jego: „na w zór p ierw otn e g o Kościoła i o b ­ rządku, jak ieg o Kościół wschodni dotychczas się trz y m a “, nie św ia d ­ czy jeszcze, że on w y p ro w a d z a ł on ten p ost ze w schodu. O b szernie 0 o p o w iad a D ługosz o synodzie w rocław skim , n a który zjechał się licznie e p is k o p a t i d u c h o w ie ń stw o polskie. Podnosi, j a k to „w dłu­ giej m o w ie “ w skazyw ał legat na ciężkie chwile i trudności, w j a ­ kich się znajduje S tolica A p o sto lsk a z p o w o d u długiej walki z F r y ­

derykiem II w obronie s w o b ó d Kościoła. W imieniu K ościoła

rzym skiego i p apieża d o p rasz a ł się usilnie pom ocy od Kościoła polskiego, twierdząc, że bezbożnjon i o krutnym synem by łby ten, kto ociągałby się z pomocą, w tak widocznej potrzebie, dotkniętej i uciśnionej Matce. D om ag ał się połowjr wszelakich d och odó w od d u c h o w ie ń stw a przez trzy lata. P o różnych n ara d a c h przychylili się w części biskupi do życz&ń legata, udzielając papieżowi w sp a r­ cia n a lat trzy z piątej części wszelakich dochodów , p oło w a b o ­ wiem, jakiej się legat dom agał, zd a w a ła się być zbyt uciążliwą. Zasiłek ten w y słano n a w e t z g ó ry za trzy lata przez poborcę i p e n iten cy aryusza papieskiego, D om inikanina G otfreda, za co p a ­ pież złożył d u c h o w ie ń stw u polskiem u publiczne podziękow anie.

N astępnie o p o w iad a Długosz: „Był zaś zwyczaj w calem Króle­

stw ie Polskiem, z d a w n a i od sam ego w p ro w a d z e n ia w iary chrze- ściańskiej zachow yw any, n a wzór pierw o tn e g o Kościoła, i o b ­ r z ą d k u , j a k i e g o K o ś c i ó ł w s c h o d n i d o t y c h c z a s s i ę t r z y m a , — obyczaj u w ażan y za obowiązującą, ustaw ę, że po st czter­ dziestodniow y poczynano od Niedzieli, zwanej Siedmdzieśiątnicą i aż do W ielkiejnocy post przedłużano: k tó ry to post, przez wiele

ś c io ła p i e r w o t n e g o , o d p o w i a d a w z u p e ł n o ś c i p o w s z e c h n e m u p o g lą d o w i ó w c z e ­ s n e m u , o b j a ś n i e n i e za ś, w s k a z u j ą c e n a w s c h ó d , w y p ł y n ą ć m ogło z e ś w i a d o m o ­

ści, ż e K o ś c ió ł w s c h o d n i z a c h o w y w a ł p o s t y d łu ż s z e , a n iże li z a c h o d n i . S t a n o ­ w i s k o to D łu g o s z a w y t ł u m a c z y ć n a m m o ż e n, p. in n y p r z y k ł a d p o d o b n y . O to H e r b e r s t e i n w R e r u m M o s c o v ita r u m c o m m e n t a r i i , A n t v e r p i a e 1557, str. 35, p o d a j ą c w tł u m . łac. k a n o n y Jan a M e t ro p o li ty ( f 1088) m ó w i o j e d z e n i u m ięsa: „in s e p t u a g e s i m a “. A j e d n a k z n a ł o n d o b r z e p o s t y n a R u s i, i w ie d z ia ł, ż e n a R u s i p o s z c z ą 7 ty g o d n i . P o r . u n i e g o str. 32 i 44. N a jw id o c z n i e j z m y liły go s ł o w a „ s e p t e m s e p t i m a n a s “ i s t ą d n a o z n a c z e n i e P o s t u W . u ż y ł s ł o w a S e p t u ­ ag e s i m a . P o r . też o p o s t a c h n a R u s i i w M o s k w i e G w a g n i n a (M o sco v iae d e s c r i p t i o p. 89. S a r m a t i a e e u r o p e a e d e s c r ip ti o , S p i r a e 15811.

l) D ł u g o s z , H ist. Pol., w y d . P r z e z d z i e c k i e g o t. lti'2), str. 315 i n. P o r. te ż C a ta l o g u e E p i s c o p . C ra c o v . Ibid. t. I, str. 401/2.

(8)

osób często łam any, staw ał się zasiew em i zarzew iem z a ta rg ó w między świeckimi a duch ow ień stw em , g d y księża i rządcy parafial­ nych kościołów n a przestęp ujących wkładali publiczne albo zbyt ciężkie pokuty, okładając ich klątwą, albo wzbraniając im w stę p u do kościoła; św ieccy przeciw nie dowodzili, że zwyczaj ten, w K o ­ ściele rzym skim utrzymującjr się, a przeciw ny zw}^czajowi, zach o­ w y w a n e m u w poszczególnych k rólestw ach, ziemiach i prowincyach, Kościołowi rzym skiem u podległych, pow inien być raczej zniesio- njr, i że do niego na w zó r innych kato lików nie byli obowiązani. Przez dni kilkanaście na pom ienionym zjeździe w rocław skim jak ó b , nuncyusz apostolski i biskupi polscy z swojem d u ch ow ień stw em pracow ali nad załatw ieniem tej spraw y; nakoniec rzeczony Jakób... za ra d ą i zezwoleniem b isk u p ó w i d u c h o w ie ń stw a Kościoła pol­

skiego, zwyczaj pomienion}?, k tó ry b3?wał p o w o d e m rozmaitych

trudności i gorszących nadużyć, swoją w ładzą aposto lsk ą zniósł, i ró w nie księżom jak o i osobom świeckim dozwolił używ ania mię­ snych p o k a rm ó w aż do P o p ielca wyłącznie, w b r e w zwyczajowi, za­ c h o w y w an e m u w Kościele polskim, i u sta n o w ie n iu pierw iastko w ego

Kościoła. O d tego też czasu niedziela, zw a na Siedmdziesiątnicą,

wzięła u P o la k ó w nazw ę S ta ro z a p u stn e j (vêtus carnisprivium), którą i dotychczas zachow uje" Ł). Odm iennie prze d staw ia Długosz sam ą w alkę o zniesienie teg o postu, w y suw ając n a miejsce kolo­ n istó w niemieckich, użalających się na b isk u p ó w polskich i zw y­ czaje polskiego K ościoła—w alkę świeckich przeciw d u c how ieństw u o skrócenie czasu trw an ia po stu. Zaznacza też, że s p ra w a skró ce­ nia P o s t u W . w y w o ła ła na zjeździe kilkanaście dni trw ające ro z­ praw y, zanim przyszło do zgody. Z a D ługoszem idzie M ie c h o w ita 2) a p otem i K r o m e r 3); nie w y p ro w ad zali oni jedn ak jeszcze b łę d ­

*) P o r . D ł u g o s z a a d 1059. W w y d . P r z e z d z i e c k i e g o t ł u m a c z e n i e n i e d o ­ k ła d n e , tł u m a c z b i e r z e „ g r a d u s v i v o r u m “ w z n a c z e n i u Q u a d r a g e s i m y , ch o ć u D ł u g o s z a m o w a o z a p r o w a d z e n i u „ g r a d u s v i v o r u m “ w c z a s i e Q u a d r a g e s i m y . Z n a c z e n i e „ g r a d u s v i v o r u m “ ob. W o j c i e c h o w s k i Tad., O r o c z n i k a c h p o l ­ sk ich . s tr. 225 i A b r a h a m , O r g a n i z a c y a , str. 146/7, o r a z P o c z ą t e k bisk, i k a ­ p i t u ł y k a te d r , w K r a k ., R o c z n . k r a k . IV, 197.

2) Co do g e n e z y po stu , m ó w i M ie c h o w ita , że s t a r o ż y t n y z w y c z a j t r w a ł w P o ls c e : „ab inicio fidei s u s c e p t e “ . M i e c h o v i i C h r o n ic a P o l o n o r u m , C rac. 1521, lib. 3, r 50, str. 157 ( z a D łu g o s z e m ) .

3) K r o m e r m ó w i o t y m p o ś c i e : „ q u o d e s t s o l e n n e cu n c ti s C h r is ti a n is a n t e P a s c h a “. P o l a c y p ościli d z i e w i ę ć ty g o d n i „ v e te r i in s t i t u t o “ lub: „ v e te r i s u m m o r u m p o n ti fi c u m in s t i t u t o “ . M. C r o m e r i P o l o n i a , s i v e d e origin ib u s... P olo n, libri X X X , C o lo n i a e A g r i p p . 1589, str. 152 b , w y d . b azy l. z r. 1555, str. 220, z r. 1568, str. 150.

(9)

8 P O S T D Z I E W I Ę C I O T Y G O D N I O W Y W P O L S C E .

nych w niosków , jakie się o d ezw ą n a przód u cudzoziemców, piszą­

cych o sp ra w ac h polskich. C u re u s wskazuje wyraźnie n a G re ­

k ó w („ut h a c te nu s ex ritu G ra e c o ru m u sitatum f u e ra t“), chociaż w iadom ość sw o ją przejął z Długosza. W zniesieniu po stu dziewię- ciotygo d n io w eg o widział przetargi Sto licy Ар. i u s tę p stw o z tej stro n y n a rzecz Polaków , w zamian za pieniądze, p otrzebne w walce przeciw ces. F r y d e ry k o w i II. Zw o lenn ik L u tra nie skąpi uszczjrp- liwych u w a g ze swej strony, że S tolica Ap., aby coś zyskać u ludu prostaczego, ogłosiła zniesienie dłuższego postu, a poniew aż pija­

nem u ludowi miłe były zapusty, otrzym ał papież pieniądze. T a k

P olska w edług C u re u sa zamieniła p o st grecki na m odłę rzym ską 1). Za C u re u sem w iadom ość tę p o w ta rz a ją i inni pisarze, z niego c z er­ p i ą c y 2). P o d o b n ie i Mikołaj H e n e l i u s 3) (1582 — 1656),śląski histo- ryograf, mówi rów nież o „ritus G r a e c o r u m “, w przeciw staw ieniu do „mos R o m a n o ru m “, znając z aró w n o D ługosza i K rom era, jak i w zory śląskie.

Z pisarzy zachodnich S p o n d a n u s 4) p ow ołuje się na M iecho­ witę i K rom era, lecz inni cudzoziemcy, np. R a y n a l d u s 5), ze słó w Długosza zawsze wnosili, że p o st polski był postem w schodnim . O d k ą d zaś wiadomości te przeszły do wielkich w y d aw n ictw ko­ ścielnych Zachodu, nikt już nie wątpił, że P o la cy przjrjęli od G r e ­ ków ów post wschodni. N iektó rzy też pisarze, wiedząc, iż p o s t dz iew ięciotygodniow y istniał ongiś na zachodzie, zaznaczali, że po- bożniejsi od innych lu d ó w Polacy, pościli dłużej niż inni; chwali

■) G e n tis S i l e s i a e A n n a le s ... W i t e b e r g a e 1571, str. 79: „ s e d s e r i u s m o r e R o m a n o , a g it a ti s p r i u s B a c c b a n a li b u s : Ita, c u m te'm ulenti h o m i n e s l i b e n t e r a d - m i t t e r e n t o r g i a B acchi, P o n t i f e x i m p e t r a v i t n u m m o s “ . 2) S c h l e s i s c h e un d d e r h e r r l i c h e n S t a t t B r e s s l a w C h ro n ic a ... d u r c h H e i n r . R a t t e l n (n a p o d s t . C u r e u s a ) . F r a n k f . а. M. 1585, s tr. 94, w yd. z r. 1587 w W i t t e n b e r d z e ze z m i e n , n ie c o t y t u ł e m , str. 69; N eu v e r m e h r e t e S c h le s is c h e C hronica... v o n J a c . S c h i c k f u s i o , s t r . 30. P o r . te ż K l o s e Willi, w m a ł e j k s i ą ż e c z c e o z w y c z a j a c h lu d u ś l ą s k i e g o w n i e d z i e l ę ś r o d o p o s t n ą : A u f d e n b e ­ s o n d e r s d e n k w ü r d i g e n T u d = S o n t a g L ä t a r e d i e s e s 1765 sten J a h r e s ... ( t y tu ł d łu g i) W r o c ł a w 1765, str. 44.

3J Nicolai H e n e 1 i i a b H e n n e n f e l d A n n a l e s Silesiae... u S o m m e r s b . t , II, s t r . 253. P o r . te ż j e g o : S i l e s i o g r a p h i a re n o v a t a , W r o c ł , i L i p s k 1704, cz. 2, str. 78; p o r . też L u c a e F r i d ., S c h l e s i e n s c u r i e u s e D e n c k w ü r d i g k e i t e n o d e r v o l l ­ k o m m e n e C hronica... Frankf. a. M. 1689, str. 240.

4) A n n a liu m e c c l e s ia s tic o r u m ... C a e s a r i s B a ro n ii C o n ti n u a ti o ab. a. 1197.. ad... 1646, p ' e r H e n r . S p o n d a n u m , t I, L u g d . 1678: „ v e t e r i p a t r i a e i n s t i t u t o “. s) R a y n a l d u s , A n n a l e s e cclesias tici, t. 13, Col. A g r i p . 1691, str. 590, p o w o ł u j e się n a D ł u g o s z a i K r o m e r a . O n m ó w i tak że : „ m o r e o ri e n ta l is e c c l e s i a e “.

(10)

też P o la k ó w za post dłuższy P r o s p e r Lam b ertinus, kardynał, póź­ niejszy papież B e n e d yk t X I V і).

W Polsce długo nie ginie tra d y c y a po stu dłuższego. P o s ły ­

szy o niej nieraz lud w kościele n a kazaniach, p o w tó r z y się w k a ­ zaniach Skargi, M łodzianowskiego i t. p.2).

Nie pom inął też p o stu tego N a ru s z e w ic z 8) w H istoryi naro d u polskiego, kied y zbijał w iadom ości o nim z kroniki „Jana" ślą­ skiego. T ra d y c y ę , j a k ą p odaje ów kronikarz, j a k o b y papież nadal Polakom p o st od Siedm dziesiątnicy, u w a ż a za „rzecz śm iechu g o ­ dną", powołując się n a to, że p o st był dawniej w ogóle dłuższy i że papież Telesfor, na tysiąc lat przed Kazimierzem, usta n o w ił

go dla całego chrzęściaństw a. O poście dziew ięciotygodniow ym

s p o ty k a m y jeszcze często w literatu rze historycznej wzmianki, np. u O stro w sk ie g o , Fabisza, Bulińskiego, G rom nickiego, M ora w skie ­ go i i.4) X. F. P. w ro zp ra w c e p. n. „Karność p o stu w P o ls c e “ w sp o m ina także o tradjrcyi, łączącej ó w po st ze św. W ojciechem i Kazimierzem, żaden je d n a k z wym ienionych pisarzy nie zwraca

swej uwagi na w schód. Nie ginie je d n a k i ten pogląd, przejęty

mylnie z Długosza. Jeżeli wszakże dawniejsi pisarze, zadowalając się stw ierdzeniem istnienia dłuższego p o stu w Polsce, takiego, jaki

‘) M a r t e n e E d m ., De a n ti q u is e c c l e s i a e ritibus, t III, r. 16, str. 140, A n t v e r p i a e 1737, w y d . 2, idzie za R a y n a l d e m . p o d n o s i , że „ L o n g e ta r n e n r e li- g io s io r e s e r a n t olim P o l o n i “, k t ó r z y p o s t c z t e r d z i e s t o d n i o w y „ m o r e o r i e n ta l is e c c l e s ia e " od s i e d m d z i e s i ą t n i c y z a c z y n a l i. P o d o b n i e c z y t a m y w I n s tit u ti o n e s e c c l e s ia s tic a e P r o s p e r i L a m b e r t i n i R o m a e 1747, str. 60 (za R a y n a l d e m ) , że p o s t d z i e w i ę c i o t y g o d n i o w y is tn ie je w k o ś c i e le w s c h o d n i m — „ P o lo n i a e v e r o p o p u l i p ie ta tis l a u d e p r a e s t a n t e s “ z p r z y j ę c i e m w i a r y z a c h o w y w a l i go. 2) N e u g e b a u e r S. H i s t o r i a r e r u m polo nie., r. 1611, 1. 3, s t r . 147, p o w t a r z a za K r o m e r e m . P o r . też: E p i s t o m e c o n c ilio r u m ... a S. S t a r o v o l s - c i o. R o m a e 1653, str. 329, a d a. 1245. Z p o ls k ic h : K a z a n ia n a n ie d z i e le i ś w ię t a c a łe g o r o k u ks. P i o t r a S k a r g i , t. I, w y d . B o b r o w i c z a , L i p s k , 1843, s t r . 175/6; p o d a j ą tam s w o j e w37ja ś n ie n ie S ie d m d ziesiątn icy : M łodzianow ski, K a z an ia i h o m i li e n a n ie d z i e l e d o r o c z n e . P o z n . 1681, t. I, str. 88; B ł a ż o w s k i e g o tłum. K r o m e r a , K r . 1611, str. 196; K o w a l i c k i Fr., P o s t s t a r y pols ki dzie - w ię ć n ie d z ie ln y ... (tytuł), S a n d o m i e r z 1718 i t. p. 3) N a r u s z e w i c z , w y d . M o s t o w s k i e g o z r. 1803, t. 2, s t r . 398 i t. 3, str. 290. 4) O s t r o w s k i , D z i e j e i p r a w a k o ś c i o ła p o ls k ie g o , t. I, P o z n . 1846, str. 92, t. II. s tr. 66; F a b i s z, W i a d o m o ś ć o s y n o d a c h ... K ę p n o 1861; В u 1 i li­ s k i Melch. H i s t o r y a k o ś c i o ła p o ls k ie g o , t. I, K r. 1873, str. 368 i 482; G r o m ­ n i c k i Tad., S y n o d y p r o w i n c y o n a l n e . . . K r . 1885. str. 12 i 57; M o r a w s k i , S ą d e c c z y z n a , K r. 1863, I, str. 131/3. P o r . też M o r o n i i , D i z i o n a r i o di e r u d i -z io n e sto r ic o - e c c le s ia s t ic a , t. 20, W e n e c y a 1843, str. 53/4. P o r . w r e s -z c i e P r -z e ­ gląd k ato lic ki z r. 1892, W a r s z . nr. 13. str. 197, r o z p r . ks. F. P . „ K a r n o ś ć p o ­ stu...“, o r a z W e t z e r - W e l t e K i r c h e n l e x i k o n , w y d . 2, t. 4, s t r . 1262.

(11)

10 P O S T D Z I E W I Ę C I O T Y G O D N I O W Y W P O L S C E .

istniał rzekom o w K ościele M’schodnim, nie w y prow adzali żadnych dalszych wniosków, to nie brakło historyków , którzy w tem rzeko- mem p o d o bieństw ie p o s tu polskiego do p o s tu greckiego doszuki­ wali się innych jeszcze nici łącznych, a te utrw aliły z czasem p rze­ konanie, że P o lska przyjęła od G r e k ó w nietylko po st sam, ale i w iarę chrześciańską. S tanąw szjr raz n a tej drodze, łatw o mogli znaleść i inne m om en ty dziejowe, k tóre ów p o gląd zdaw ały się wspierać. Zaczęto więc o p ero w ać ow ym p ostem dziewięciotygo- dniowym, k tó reg o początku nie znano, ja k o a rgum entem , k tó ry miał wszystko ciemne i za g ad k o w e w jja ś n ić . Za nim p łyn ęły już łatw o wnioski o księciu w W iślech, k tó ry przyjął chrzest z rąk Metodego, o działalności Cyryla i M etodego, w zględnie uczniów je g o w M ałopolsce i t. p. Na D ługosza p o w o ła ł się Friese, kiedy twierdził, że z a ch o w a n y do r. 1248 po st n a m odłę kościoła w scho d­ niego stwierdza, że P o la c y otrzymali chrześciaństw o od Kościoła

w schodniego. H r. O ssoliński p o d o bnie podnosi, że: „Długosz r ó ­

wnie przyznaje, iż Polacjr p o s t grecki z chrześciań stw em przyjęli, i z Rusinami go zachow yw ali, niżeli skrócenie je g o od In n o ce n ­ tego IV p apieża w y je d n a li“. H r. Krasiński zaznacza, że: „ W p ły w Kościoła m oraw skiego, trzjrmającego się o b rzą d k u greckiego, p o ­ zostawił w Polsce ślady, z których najw ażniejszym było z a ch o w y ­ wanie p o stó w w edług p rzep isó w Kościoła w schodniego, aż do ro k u 1248, kiedy ro zporządzenie Rzym u złagodziło ich surow ość". Z d a ­ nie takie w yraził i L elew el *). P o g lą d y te są znane i literaturze obcej. G ieseler kładzie nacisk n a to, że n a w ró c en ie Polski odbyło się prze- dewszystkiem przez księży czeskich i m oraw skich, tą więc drogą w eszły do Polski i n iektóre właściwości greckiego obrządku. Lecz P o ls k a przyłączyła się zaraz do Rzym u. Ste n ze l podnosi także, że C zechy i M oraw y zostały n a w ró c o n e przez C y ryla i M etodego p o ­ dług o b rzą d k u słow iańskiego albo greckiego. T ą d rogą chrześciań- stw o przeniknęło i n a Śląsk, o czem św iadczy i z a ch ow yw a n y około poł. XIII w. w bisk u pstw ie krako w skiem post, w ed ług m o-' dły Kościoła greckiego, p oniew aż p ra w d o p o d o b n ie i te okolice

na-‘) F r i e s e , K i r c h e n g e s c h i c h t e d e s K ö n i g r e i c h s P ole n... W r o c l a w 1786, 1.1, str. 63; O s s o l i ń s k i , D o m y s ł ś l e d z e n iu p o d a n y : G oście P i a s t a m o g l i b y d ź C y ry li i M etody, A p o s t o ł o w i e S ł a w i a n . C z a s o p is m n a u k . k s i ę g o z b i o r u publ. im. O ss o l iń s k i c h , L w ó w 1828, zesz. 2. s t r . 61/2; K r a s i ń s k i , Z a r y s d z ie j ó w p o ­ w s t a n i a i u p a d k u r e f o r m a c y i w P o ls c e . L o n d y n 1838—40, p o a n g ie l s k u , p r z e k ł . p o ls k i W a r s z . 1903, t. I, str. 23, tł u m . n iem . G esch. de R e f o r m a t i o n in P o l e n , tłum . L in d a u , L i p s k 1841, str. 5; L e l e w e l , P o l s k a w i e k ó w ś r e d n i c h t. II, P o z n 1856, ro z d z . VIII, str. 282.

(12)

leżały do p a ń s tw a w ielkom oraw skiego. G u é r a n g e r mówi, że K o ­ ściół polski skłaniał się do o b rzą d k u greckieg o i on tylko je d y n y w XIII w. z Kościołów, n ależących do p a try a rc h a tu rzymskiego, zach o w y w a ł p o st dłuższy. P o g lą d y Ste n zla p rze d o stały się i do ro s3?jskiej litera tu ry historycznej. P o w o ły w a n o się tam np. n a le­ g en dę p a n n o ń s k ą o św. M etodym , w której je s t m o w a o bardzo potężn ym księciu pogańskim , siedzącym „w W iś le c h “. T e n to „urą­

gał chrześcianom i zbytki im c zy n ił“. G d y się o tem dowiedział

Metody, po słał do niego u czniów swoich z upom nien iem i p rze ­ strogą, aby d ob ro w o ln ie chrzest przyjął, w przeciw nym bowiem razie dostanie się do niewoli i na obcej ziemi będzie to m usiał

uczynić. I tak się miało stać w e d łu g słów legendy. U stęp ten

m iałby być zatem w związku z p o k o n a n ie m księcia „małopolskie­ g o “, a chrzęściaństw o, w p ro w a d z o n e do Polski za M etodego, p rzy ­ niosło ze so b ą i p o st dziew ięcio ty g od n iow y , j a k m niem ał R e g e l 1). Na realniejsze to ry m ogło spro w adzić pisarzy t. zw. w litera­

turze: „O pusculum contra F r a n c o s “, lub „Περί των Φράγγων καί των

λοιπών λατίνων“. Dziełko to treści polemicznej, uchodzące też za

pracę Focyusza, tem bardziej,. że w n iektó ry ch rękopisach F ocyu sz je s t w ym ien io n y ja k o p o w ó d c a pisma, m a i dla n a s większą w a r­

tość. W ś ró d szeregu b o w iem zarzutów ró żno ro dn ych przeciw ła-

cinnikom, s p o ty k a m y się w 24-ym zarzucie i z p o ste m dziewięcio-

ty g o d n io w y m w krainie zwanej „ L e c h i a “. Z arzut ten opiewTa

w tłumaczeniu: „Kraje ich (t. j. łacinników ) i ludy sąsiednie zacho­ w u ją nierów n o post czterdziestodniowy; L e c h i a (Λ ε -/ i a) b o w i e m p o ś c i d z i e w i ę ć t y g o d n i , z resz ty zaś j e d n e ośm, drugie w ię­ cej, inne n ato m iast mniej, W łosi zaś tylko sz eść “ 2).

!) G i e s e 1 e r, L e h r b u c h d e r K i r c h e n g e s c h , B o n n 1846, t. II, 1. str. 364/5, w y d . 4. p o w o ł u j e się n a T h i e t m a r a , F r i e s e g o i K r a s i ń s k ie g o ; S t e n z e l G. A. G esch. S c h l e s i e n s , cz. 1, W r o c ł . 1853, s tr. 13; G u é r a n g e r , D a s K ir­ c h e n j a h r . . D ie V o r f a s t e n z e i t , str. 9; R e g e l W a s y l : У ч р е д и т е л ь н ы м г р а м о т ы п р а ж с к о й є п а р х і й , С б о р н и к ъ с т а т е й по с л а в я н о в 'Ь д Ї н ію n a c z e ś ć L e m a ń ­ sk ieg o , P e t e r s b . 1883, str. 301. P o r . t e ż P e t r u s z e w i c z w r o z p r . o z a p r o w . c h rzęś ć, w p r z y k a r p . k r a j a c h (po r u s k u ) L w ó w 1875, str. 35. 2) Τήν τεσααρακοβτήν αί v.r/ τ ’ αΰτοάί χώρα; καί τα πρόςοικα ε9·νη οι>κ επίσης νηστευοοοίν άλλ’ή μέν Λ є γ í a έβδομάδας θ·’, αί δε λοίπαί αί jxèν οκτώ, αί δε πλείους, ai δε καί έλάσσω' Ιταλοί êï μάνας Ц. T e k s t te n , w yd. n a p o d st. 3 r ę k o p i s ó w , H e i d e l ­ b e r g e r J a h r b ü c h e r d e r L i t e r a t u r 1839, str. 368. Z a c h a r i a e j u r i s G r a e c o - R o m a n i de lin e a tio . C u m A p p e n d i c e I n e d i t o r u m . A c t o r e C. E. Z a c h a r i a e . H e i d e l ­ b e r g 1839 r. H e r g e n r o e t h e r , nie w i e d z ą c o t e m w y d a n i u , z in n y c h r ę k o ­ p is ó w w r. 1869: ,,ή μεν obν Λεχία εβδομάδας έννέα“. M o n u m e n t a g r a e c a ad P h o t i u m e i u s q u e h i s t ó r i á m p e r t i n e n t i a . R a t i s b o n a e 1869, str. 69.

(13)

Istnieją i inne obszerniejsze tek s ty tego pisem ka g r e c k i e Ł) i łacińskie 2), w tych ostatnich s p o ty k a m y w śró d tek stu łacińskiego zo staw io ną g rec k ą nazw ę ol Λέχ;«, której z apew ne tłumacz nie r o ­ zumiał. T e k s ty te d a w n o by ły już ogłoszone, ostatnio p o no w nie w y d a ł O p u sc u lu m H e r g e n ro e th e r , na p o d s ta w ie kilku ręko pisó w po g recku i po łacinie 3), z o bszernym i szczegółow ym rozbiorem 4). Na Rusi znane bj^ło także to dziełko, ja k św iadczy o tem „Korm- czaja K n ig a “. W kilku tek sta ch tej księgi kościelnej „w schodnich Słow ian": „O F rjaziech i o proczich ła tin a c h “ mieści się także ów zarzut, iż pości: „ л я д ь с к г ш ^ е м л * п е д м ь “ 5). Na początku X V w. s ły ­

szymy jeszcze toż samo: Датсвдя оуко ^енлд Л. иль6). (d. п.). T. Е М . M O D E L S K I . 1 2 P O S T D ZI E W TECTO.TYGO D N I O W Y W P O L S C E . ') T e k s t g re c k i , w y d . p r z e z C o t e l i e r a m a w z a r z u c i e 54: „Τά λατ'.νιν.ά εθ·νη ουκ Ιπίσηξ πάντες νηστεόοοσι τήν τεσσαρακοστήν, άλλ’ εννεα μέν εβδομάδας ή Λεχία...“ E c c le s ia e G r a e c a e M o n u m e n ta , edid. C o t e i e r i u s, L u te t . P a r i s , t. III, str. 506. 2) L a tin i n o n u no m o d o j e j u n a n t in Q u a d r a g e s i m a : n o v e m q u i d e m h e b - d o m a d a s oi Aśy.oi, s e x Itali, alii octo , alii p a u c i o r e s “ , z a r z u t 60. M ax im a b ib lio - t h e c a v e t e r . p a t r u m . L u g d . t. 26, str. 473, w y d . S t e w a r t . s) Mon. g r a e c a , s tr. 62—69. P o r . te ż w y d . P o p o w a z K o r m c z e j Knigi. <) P h о t i u s , P a t r i a r c h v o n C o n s t a n t i n o p e l . S e i n L e b e n , s e i n e S c h r i f ­ t e n u n d d a s g r i e c h i s c h e S c h is m a , R e g e n s b u r g 1869, t, III, str. 172—225. 5) И с т о р и к о - л и т е р а т у р н ы й о б з о р ъ д р е в н е - р у с с к и х ъ п о л е м и ч е с к и х ъ с о ч и н е н і й п р о т и в ъ л а т и н я н ъ (X I — X V I ) А н д р е я П о п о в а , M o s k w a 1875. P o p o w w y d a ł te kst, s k o n t r o l o w a w s z y g o z k il k o m a in n y m i K o r m c z e j Knigi i z t e k s t e m g r e c k i m H e r g e n r ö t h e r a . Z a r z u t 24 n a str. 66. 6) Ibid. 323.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Question tags z czasownikami modalnymi i zwrotami would like to, used to, be going to, be to, have to, need to, would rather, had better .... Question tags - zestawienie

Wszystkie potrzebne obliczenia muszą być w ćwiczeniach (jest dużo miejsca).. Proszę również ułożyć domino o którym jest mowa w

Szczególnie rażący przykład z omawianego zakresu dotyczy reglamentacji w obszarze gier hazardowych. Podstawowym argumentem podnoszonym w od- powiedziach na pytania zawarte w

dziel przed Popielcem: starozapustnej, mięsopustnej i zapustnej schodzą .się z mieniem tego okresu zabaw, który rozpoczął się po Bożem Narodzeniu i nazywa się

Determinuje także sposób życia człowieka, począwszy od biologicznego funkcjonowania jego organizmu, poprzez proces kształtowania się jego tożsamości płciowej, aż

Wolontariat jaki znamy w XXI wieku jest efektem kształtowania się pewnych idei.. mających swoje źródła już w

Nie zawsze leczenie chirurgiczne jest w stanie zniwelować szkody powstałe w wyniku zastosowania innych metod, odwrócić ich nie­..

Podpisując umowę na budowę gazociągu bałtyckiego, niemiecki koncern chemiczny BASF i zajmujący się między innymi sprzedażą detalicznym odbiorcom gazu EON zyskały