• Nie Znaleziono Wyników

Przesłuchanie stron i świadków przez sąd delegowany

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Przesłuchanie stron i świadków przez sąd delegowany"

Copied!
103
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Padacz

Przesłuchanie stron i świadków

przez sąd delegowany

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 6/1-4, 433-534

1963

(2)

Ks. WŁADYSŁAW P A D A C Z

PRZESŁUCHANIE STRON I ŚWIADKÓW PRZEZ SĄD DELEGOWANY

1. Podczas d ysk u sji p rzy w yd a w an iu w y ro k ó w w tryb u n a­ łach d iecezjaln ych , bardzo często poruszane jest zagad n ienie badania stron i św iad k ów przez sąd d elego w a n y. W idocznie p roblem jest palący, skoro w roku 1962 zn alazł rów n ież pocze­ sn e m iejsce na w sp óln ej k on feren cji o ficja łó w ze w szy stk ich d iecezji p olskich. W arto przeto w szech stron n ie om ów ić ó w pro­ b lem i p rzedstaw ić k on k retn e rozw iązania, które u ła tw ią w y ­ m iar sp raw ied liw ości w sądach k ościeln y ch . J eżeli chodzi o istn ieją ce norm y p raw ne, to w chodzą tu w rachubę:

a) k anon y 1585, 1587, 1621, 1622, 1742, § 1, 1770, 1774, 1777 1779, 1780,

b) In stru kcje K ongregacji Sakram entów : „In p rocessib u s” z dnia 27 m arca 1929 r . 1 i „P rovid a” z dnia 15 sierpnia 1936 r . 2.

B iorąc przeto pod u w agę w sp om n iane k anon y oraz obie in ­ struk cje, a także p rak tyk ę sądow ą p rzy odbieraniu zeznań za­ rów no od stron jak i od św iad ków , n a leży stw ierd zić, że w ko­ ścieln y m p raw ie p rocesow ym ob ow iązu ją n astęp u jące zasady: a) k ażd y tryb u n ał, u sta n o w io n y do sądzenia k onk retn ej

sp raw y, p ow in ien stron y i św iad k ó w p rzesłu ch iw ać w sw ej w ła sn ej siedzibie,

b) tr y b u n a ły d iecezjaln e, w przypadkach p rzew id zian ych przez K odeks P raw a K anonicznego, są u praw n ion e do i d elegow an ia od pow iedn ich osób do zbadania na m iejscu 1 stron i św iad ków ,

1 A.A.S., XXI, 1929, 490. 1 A.A.S., XXVIII, 1936, 313.

(3)

c) sędzia d elegow an y przeprow adza badania św iad k ów oraz stron w ed łu g pytań obrońcy w ęzła, stosow n ie do n ad esła­ nej instru kcji trybu n ału diecezjalnego,

d) sędzia i obrońca trybu n ału d elegow an ego w razie potrze­ b y p ow inn i zadaw ać p ytan ia e x officio.

2. Jeżeli chodzi o p ierw sze d w ie zasady, n ależy zaznaczyć, że pierw sza z n ich ob ow iązu je zaw sze i w szędzie, a p raw odaw ­ ca zw aln ia od niej tryb u n ał ty lk o w ted y, k ied y stronom lub św iadkom bardzo trudno dostać się do sied zib y sądu z pow odu dużej od ległości lu b braku czasu. W yraźnie o ty m m ów i kanon 1770 § 4 K odeksu Praw a K anonicznego: „Qui in d ioecesi q ui­ dem com m orantur, sed in lo cis ita d issitis a sed e tribunalis, u t sine gravibus im pensis n eq u e ipsi iudicem adire neque a iudice adiri p o ssin t”.

Ż aden przeto sąd d iecezjaln y d u ch o w n y nie m oże przyjąć za norm ę, że, o ile ty lk o m ożna, n ależy zlecać w y k on an ie prze­ prow adzenia badania w yb ran em u ad hoc sęd ziem u. P rzy roz­ w ażaniu dodatnich stron badania św iad k ów przez tryb u n ał d iecezjaln y, w p ierw szym rzędzie trzeba stw ierd zić, że b ez­ p ośredni k ontakt z zain teresow an ym i osobam i, zarów no sę­ dziem u jak i obrońcy dostarcza w ie le spostrzeżeń, a n aw et argu m entów do w ła ściw ej ocen y stron i św iadków , co z n atu ry rzeczy nie jest osiągaln e w razie badania przez sędziego pro­ boszcza. N ie bez znaczenia je st rów nież i to, że praw o kano­ n iczn e w ym aga, żeb y sęd ziow ie syn odaln i oraz p rosynodalni posiadali od p ow ied n ie k w alifik acje, co w rezu ltacie pow oduje, że z b adanych przez n ich osób potrafią w y d o b yć w szy stk ie fak ty, zdarzenia i osobiste przeżycia, m ające zn aczen ie dla w y ­ krycia ob iek tyw n ej p raw d y w konk retn ej spraw ie. W razie zaś badania przez sąd d elegow an y trzeba polegać na ty m tylk o, co sędzia, zazw yczaj nie sp ecjalista, podał do protokółu, a no­ tariu sz zanotow ał.

W sądach d uchow nych np. w e Francji lub W łoszech jest re­ gułą, że sędziam i zostają po p ew n y m czasie obrońcy w ęzła lub n otariu sze, czyli księża po odpow iedniej, czasem bardzo dużej p rak tyce sądow niczej 3. J eżeli zaś chodzi o sędziego d eleg o w a

(4)

[3] K S . W Ł A D Y S Ł A W P A D A C Z 435 nego, to ten dość rzadko posiada od pow iedn ie p rzygotow anie. K onieczn ą w ięc jest rzeczą zerw ać z d elegow an iem z b łah ych p ow od ów m iejscow ych duszpasterzy. Stąd b ow iem p łyn ą ow e zasadnicze błędy, dające się spostrzec w przeprow adzanych badaniach: albo zapom inają o złożeniu lu b odebraniu przysięgi, albo o przepisach w ym a ga ją cych od pow iedn ich podpisów , albo też pozw alają na nic n ie m ów iące odpow iedzi zeznającego.

Sędzia d elego w a n y m im o, że w in stru k cji dokładnie m a w sk azan e, jak prow adzić badania, zazw yczaj jedn ak skraca je, zadow alając się krótk im i stereo ty p o w y m i odpow iedziam i w ro­ dzaju „tak ” albo „ n ie”, lub „nie w ie m ”, „nie p am iętam ”. Czę­ stą przeto bolączką protokółów zeznań odbieranych przez sądy d eleg ow an e jest w ła śn ie ich lakon iczność oraz ogólnik ow o u jęte w y p ow ied zi zezn ających osób. Rzadko te ż zdarza się, żeb y badający sędzia p o lecił w yczerp u jąco zapisać do proto­ k ółu odpow iedzi św iad ków , k tórzy n ie zaw sze odpow iadają rzeczow o na zadaw ane p ytania. S ęd ziow ie ci n ie w ied zą też, że p ow inn i d okładnie p ytać o czas, m ian ow icie k ied y i od kogo św iad ek d ow ied ział się o jakim ś fak cie lub zdarzeniu, oraz w jakich okolicznościach to się działo.

T rybunał d iecezjaln y, m ając przed sobą tego rodzaju niedo­ sta teczn e m ateriały, najczęściej na ich p odstaw ie w y d a je w y ­ rok, z k tórym następna instancja m a p ow ażn e kłop oty. G dy zaś obrońca w ęzła sądu ap elacyjn ego zażąda przesłuchania stron w sied zib ie sw ego trybu n ału , w ów czas zeznania te często nabierają zu p ełn ie innego charakteru.

P rz y badaniu przez sąd d elegow a n y zjąw ia się jeszcze n ie­ k ied y inn e n ieb ezp ieczeń stw o , m ian ow icie oprócz przedłużania p ostępow ania, brak ob iek tyw n ego, aczk olw iek n iezaw in ionego, p odejścia ze stron y sędziego. Proboszcz, jako od pow iedzialn y za życie d uchow e sw ych parafian, pragnie usunąć ze sw ego teren u w szelkie· o b jaw y p ostęp ow an ia w b rew praw u B ożem u lub k ościeln em u . J eż eli przeto w parafii posiada m a łżeń stw a żyjące bez ślubu kościeln ego, a są one przyczyną zgorszenia, w szy stk o ó w proboszcz chce u czyn ić, żeb y m a łżeń stw o k o ściel­ n e doszło do sk utku . W razie w ięc, g d y jedn a ze stron w n iosła sp raw ę o uzn anie n iew ażn ości sw eg o poprzedniego sakram en­

(5)

taln eg o m ałżeń stw a, a w łaśn ie proboszcz jako sędzia d elego­ w a n y m a odebrać od stron zeznania, podejdzie do całej sp raw y z p ew n y m p sych iczn ym n a staw ien iem na d ostateczność p ow o­ dów n iew ażn ości m ałżeń stw a. I w ów czas, bez żadnej ze swej stron y św iad om ie złej w oli, całe badanie będzie o scylow ało w ok ó ł m y śli proboszcza. O stateczn ie protokół będzie su biek ­ ty w n ie zgod n y z prawdą, ale też odbije się na nim m en taln o ść sęd ziego d elegow an e, na czym ob iek tyw n a praw da b ezw zględ ­ nie traci.

N iek ied y in n ym jeszcze rezu ltatem zeznań stron lub św iad ­ k ów odebranych przez sędziego d elegow an ego jest, że dla ostatecznej d ecyzji w tryb u n ale d iecezjaln ym zebrany m a te­ riał zaled w ie jest w ystarczający, co przy w yd aw an iu w yroku m oże w y w o ła ć u sęd ziów słuszne, choć n ieza w in ion e w ą tp li­ w ości su m ien ia. Skoro w szak że tryb u n ał d iecezjaln y zd ecydo­ w a ł się na p rzesłuchanie zain teresow ayn ch osób za pośred­ n ictw em k om p etentn ego proboszcza, to pow ażne zn aczen ie w ów czas posiada ob iek tyw n a opinia sęd ziego d elegow an ego 0 zeznającej o so b ie- często b ow iem zna ją osobiście, jak też iej sp raw ę m ałżeńską. Zdarza się też, że jest on dobrze poin­ form ow an y o w ielu b liższych i dalszych okolicznościach n ie ­ zn an ych tryb u n ałow i d iecezjaln em u . Ż ądanie przeto k an on is- tów , b y po złożeniu zeznań sędzia załączył w łasn ą opinię oraz osobiste spostrzeżenia, m ające dla sp raw y znaczenie, je st słu szn e i jak najbardziej w skazane. B y w a też czasem , że sę­ dzia d yk tu je do protokółu: „Ś w iadek zeznając p łacze”, lu b „dobiera słó w pom n y na p rzy sięg ę”, a n aw et „próbuje k rę­ cić”. T akie w y jaśn iające i w ie le m ów iące spostrzeżenia m ają dla sp raw y i o cen y jej przez tryb u n ał n ie m ałe znaczenie.

3. Co robić, żeby uniknąć b łęd ów i n iedociągnięć oraz prze­ dłużania toku postęp ow an ia przez sąd d elegow an y? P ozostaje jed en zasad n iczy środek: trzym ać się zasady k odeksow ej, że stron y i św iad k ów n a leży w z y w a ć do tryb u n ału d iecezjaln ego, a n ie zlecać p rzesłu ch iw an ie ich przez proboszczów . T akie bo­ w iem p rzesłu ch an ie p ow inn o n ależeć do rzadkich w y ją tk ó w 1 raczej w razie rzeczyw istej k on ieczn ości d elegow ać n ie pro­ boszcza, ale dziekana lub in n ego kapłana z teren u d ziek anatu.

(6)

[5] K S . W Ł A D Y S Ł A W P A D A C Z 437 J eż eli zaś istn ie je rzeczyw ista niem ożność p rzybycia zain tere­ sow a n y ch osób do sied zib y trybu n ału , zam iast w ów czas d ele­ gow ać proboszcza, n a leży d ążyć ze w szy stk ich sił, sto sow n ie do p rzepisu kan. 1770, żeby p ojechał tam sędzia instru ktor z ob­ rońcą w ęzła i notariuszem , a p rzyn ajm niej sam sędzia in­ struktor. N a nasze w aru n k i tak i dezyderat w y g lą d a dość trud­ n y do sp ełnienia, bo księża rzadko ty lk o m ają jed en urząd w diecezji, a n ajczęściej kilka. Stąd w ła śn ie odczuw ają chro­ n iczn y brak czasu. Trzeba jednak go zn aleźć, lub zaoszczędzić na in n ych czynnościach, a w ięc przejazd y skrócić do m inim um . I tu n asu w a się m y śl następująca: k ażd y biskup m a potrójną w ładzę: praw odaw czą, ad m inistracyjn ą i sądow ą. P raw od aw ­ czą w y k o n u je sam , ad m inistracyjn ą zleca w ik ariu szow i g en e­ raln em u , a sądow ą — sw em u oficjałoW i. Jeżeli przeto kuria biskupia posiada sam ochód dla ce ló w służbow ych , to w m y śl rów n ości w szy stk ich trzech w ład z biskupich, n apew no u życzy środka lok om ocji na prośbę oficjała raz lub dw a razy na ty ­ d zień sąd ow i d iecezjaln em u i spraw a trudności dojazdu i czasu zostan ie dla sęd ziego z tryb u n ału d iecezjaln ego p o m y śln ie za­ łatw ion a.

4. N a stęp n ym problem em , k tóry n asuw a się tu nieodparcie, je st zagad n ienie sta ły ch sęd ziów w sądach d uchow nych. W dzi­ siejsz y ch w arun k ach n aszych prac, sęd ziow ie, n a w et doskonale w y k w a lifik o w a n i, rzadko są w y zn a czen i na sta łe do prac w są­ dzie, gd yż zazw yczaj p iastują jeszcze inn e u rzędy w diecezji. S iłą rzeczy w ięc w ażn e czyn n ości w ym ierzan ia sp raw ied liw ości schodzą na d alszy plan. N ie m ogą dużo czasu pośw ięcać na p rzesłu ch iw an ie w sied zib ie trybu n ału , bo są zatru dn ien i gdzie ind ziej, a tym bardziej n ie m ożna ich zob ow iązyw ać do w y ja z­ d ów d la dokonania p rzesłuchań. B ez sta ły ch zatem k ilk u sę­ dziów , trzecia część w ła d zy biskupiej — sąd ow nicza — zaw sze b ęd zie na n ieró w n ym p ied estale z in n y m i w ładzam i.

5. P o zostaje jeszcze jed en sposób u n ik n ięcia b łęd ów p rzy badaniu stron i św iad k ów . Skoro b ow iem zajdzie rzeczyw ista konieczn ość d elegow an ia sędziego, p ow in ien on znać w sze lk ie p rzep isy i do n ich się stosow ać. Jak i k ied y m a się on d ow ie­ dzieć o procedurze stosow an ej p rzy tego rodzaju badaniach?

(7)

N ajod p ow ied n iejszym czasem na poznanie procedury sądow ej są studia w sem inariach duchow nych. Trzeba jednak zaznaczyć, że w y k ła d y d otyczące k sięgi czw artej K odeksu P raw a K ano­ nicznego nie są jednakow o traktow ane w n aszych sem inariach. W jed n ych , oprócz program ow ych w yk ładów , zn ajd u je się jesz­ cze czas na pouczanie alum nów na ostatn im k ursie o naj­ w ażn iejszych obow iązkach d uszpasterzy parafialnych w z g lę­ dem sądu oraz na w yja śn ia n ie norm, k tórych proboszczow ie lub inni k apłan i p ow inn i się trzym ać p rzy sposobności otrzy­ m ania d elega cji na zbadanie stron lub św iad ków , w inn ych n atom iast sem in ariach zagadnienie pracy sądów d uch ow n ych poruszane jest ty lk o ogóln ie p rzy w yk ładach o praw ie proce­ sow ym . O czyw iście n ie jest to w ystarczające.

D la u ła tw ien ia d ziałaln ości sądu k ościeln ego oraz szybkiego i term in ow ego w ym iaru sp raw ied liw ości, II Synod A rch id ie­ cezji W arszaw skiej w roku 1962 u ch w a lił osobną instru kcję, w sposób jasn y podającą zasady, k tórych obow iązany jest się trzym ać każdy sąd d elegow an y. O grom ny nacisk położony jest rów n ież na św iad ectw a k w alifik acyjn e: m uszą one rzeczyw iście charakteryzow ać i oceniać istotną w iarogodność i p raw dom ów ­ ność stron czy św iad ków .

6. Co się ty c zy d w óch n astęp n ych zasad, w ym ien ion y ch na początku n in iejszego artyku łu, w p ierw szy m rzędzie n ależy zaznaczyć, że badania sądow e stron i św iad k ów przeprow adza sędzia, opierając się na p ytaniach, zredagow anych przez obroń­ cę w ęzła m ałżeń sk iego na podstaw ie skargi sądow ej i w y p o ­ w ied zi stron przy próbie pogodzenia. K operty z p ytan iam i otw iera się na sesji po złożeniu p rzysięgi przez tryb u n ał d ele­ go w a n y i przez badaną osobę. Z eznania zapisuje notariusz w p ierw szej, a nie w trzeciej osobie. P oszczególn e odpow iedzi trzeba oznaczać k olejn y m i n um eram i pytań obrońcy. Godne p och w ały jest, że n iektórzy obrońcy w razie w yzn aczen ia sę ­ dziego d elegow an ego p rzygotow ują p ytan ia bardziej szczegó­ ło w e i w yczerp u jące, oraz dbają o to, żeby nie b y ły su g e sty w ­ ne. B łęd em jest, gdy sęd ziow ie d elego w a n i n ie zadają pytań e x officio. P rz y d okład nym b ow iem badaniu stron i św iad k ów czasem u jaw n iają się n ow e elem en ty , k tóre konieczn ie n ależy

(8)

[7] K S . W Ł A D Y S Ł A W P A D A C Z 439 w y św ie tlić w toku zeznań, a które n ie są p rzew idzian e w na­ d esłan ych p ytaniach.

Jeżeli chodzi o osobę obrońcy w ęzła m ałżeń sk iego w sądzie d elegow an ym , n ie m oże on p rzy zadaw aniu p ytań stronom czy św iadkom zachow ać się b iern ie. Skoro zau w aży lu k i w na­ d esłan ych p ytan iach obrońcy d iecezjaln ego, p ow in ien «również za p ośred n ictw em sęd ziego p rzew od niczącego zadaw ać dodat­ k ow e pytania. Trzeba b ow iem w yd ob yć od zezn ających to w szystk o, co w ied zą o spraw ie i co m oże b yć w ie lc e pom ocne tryb u n a łow i d elegu jącem u p rzy ferow an iu w yroku . Obrońca prócz tego p o w in ien dopilnow ać, żeby sędzia p y ta ł strony i św iad ków , k ied y ostatn i raz p rzyjm ow ali sakram ent p okuty. P rzy ocen ie zeznań m a to bardzo d oniosłe znaczenie, natom iast w y rażen ie „św iadek jest r e lig ijn y ” sęd ziem u w ca le nie w y ­ starczy i n ie pom oże przy badaniu całości spraw y.

7. O m aw iając całok ształt problem u sądów d elegow an ych , nie m ożna pom inąć osob y notariusza. J est on zgodnie z in stru k ­ cją, nadesłan ą przez tryb u n ał d iecezjaln y , w y zn a cza n y przez sęd ziego d elego w a n ego. M oże nim być, o ile brak kapłana, k atolik św ieck i, re lig ijn y i dobrych ob yczajów . Często w y zn a ­ cza się na notariusza m iejscow ego organistę. P rak tyk a w y k a ­ zu je jednak, że tak i w yb ór doprowadza czasem do zatajen ia lub p rzed staw ien ia w od m ien n ym św ie tle n iek tórych fak tów , m ających p ow ażn e zn aczen ie dla całości sp raw y. S tron y bo­ w iem , a częściej św iad kow ie, obaw iają się p rzyk rych k on sek ­ w e n c ji dla sieb ie w razie dojścia do p ublicznej w iadom ości, że podali do protokółu p ew n e zdarzenia lub fak ty . J eżeli są to fa k ty o zab arw ieniu u jem n ym , tym bardziej strony lęk ają się w y ja w ie n ia b ezw zględ n ej praw d y. P rzy sąsied zk ich oraz ro­ d zinnych k oligacjach i w za jem n y m splocie in teresó w lu d zi w w iejsk ich parafiach, obaw y stron i św iad ków , o ile n ota­ riu szem jest organista, często są uzasadnione. P ow a żn ie zatem p ow od y p rzem aw iają za tym , że b y unikać p ow oływ an ia na n otariu szów osób, które są zw ią zan e zb yt ścisły m i w ięzam i ze stronam i lub ze św iadkam i. Trzeba te ż w zią ć pod u w agę, że z osob istych w z g lę d ó w stron y m ogą być uprzedzone do osoby notariusza. W yjściem z sy tu a cji b y ło b y p ow ołanie na notariu­

(9)

sza kapłana z sąsied niej parafii, a w razie trudności, katolika św ieck ieg o, co do którego nie bądzie obaw k rępow ania zezna­ jących osób przed sędzią d elegow an ym .

B iorąc pod u w agę w szy stk ie m yśli, zaw arte w artyku le, na­ le ż y stw ierd zić, że skoro został p o w o ła n y w k on k retn ych przy­ padkach sąd d elegow a n y, to ze w zględ u na św iętość sakra­ m en tu m ałżeń stw a p o w in ien u czyn ić w szy stk o , żeb y badanie stron i św iad k ów przeprow adzić jak najbardziej dokładnie i su ­ m ien n ie. T ryb un ał bow iem , bez w zg lęd u na to, czy jest de­ leg u ją cy, czy d elegow an y, za sw e czyn n ości odpow iada nie ty lk o przed zw ierzch n ik iem k ościeln ym , ale przede w szystk im przed B ogiem .

(10)

Ks. BOLESŁAW K U M O R

PO W STA N IE I ROZWÓJ SIECI PA R A FIA L N E J W M AŁOPOLSCE PO ŁUDNIO W EJ DO K O ŃCA X V I w.*

2. W ezw ania n ajstarszych k ościołów p arafialnych.

Z asłu żon y badacz w iejsk ich k ościołów p arafialn ych na t e ­ ren ie d ziesiejszej F ran cji Im bart de la Tour stw ierd ził, że roz­ w ija ją cy się od VI w . ze zdw ojoną siłą k u lt Ś w ię ty c h w y w a r ł ogrom n y w p ły w na rozwój sieci p arafialnej h W praw dzie już od IV w . z okazji p ośw ięcen ia nadaw ano św ią ty n io m sp ecjaln y ty tu ł (titulus), oddając je pod szczególn ą op iekę Ś w ięteg o , w z g lę d n ie sam ego Z baw iciela (P a tro cin iu m )2, a le zw yczaj ten rozp ow szech n ił się dopiero w V I w . tak, że jak stw ierd za S tie - fen h ofer, „pod k on iec starożytn ości ch rześcijań sk iej n ie b yło ani jed n ego kościoła, k tóry n ie b y łb y p ośw ięcon y ściśle okreś­ lon em u Ś w ię te m u ” 3. J est rzeczą godną u w agi, że k u lty te rozw ija ły się w różnych ram ach czasow ych , na co m . in. w p ły w a ły d zieje pośm iertne Ś w ięte g o (grób, relik w ie, tra n s­ lacja, ob jaw ien ie itp.).

D la k rajów m isy jn y ch ch ara k terystyczn e są w ezw a n ia NM P, św . P iotra, św . Jana C hrzciciela, św . Szczepana, św . W aw rzyń ­ ca, zaś dla frank oń skich m isji św . M arcina. Z b ieg iem czasu * P atrz początek niniejszej pracy: Praw o Kanoniczne, V (1962), n r 3—4.

s. 175—231.

1 I m b a r de la T o u r , Les paroisses rurales du IV au X I siècle, P arigi 1900, 46.

2 K i r ch e J. P.s.v. Titeikirchen w LThK 10(1938), 178—179.

5 S t i e f e n h o f e r D., Die Geschichte der K irchenw eihe vom ersten bis siebtem Jahrhundert, München 1909, 21 n; Por. L e h n e r J. B., ■ s. v. Patron w LThK 8 (1936), 1—5).

(11)

p ow stają n ow e k u lty , w p ew n ej m ierze w yp iera ją dawne; w w iek u X I rozw ija się pod w p ły w e m p ołu d niow ej F rancji k u lt św . Idziego, w C zechach i w P olsce k u lt św . W ita, W acła­ w a, W ojciecha, na W ęgrzech i w P olsce — św . S tefana. Ś w ię ­ ty m ty m pośw ięcan o katedry, k olegia ty , k ościoły parafialne i filia ln e, k aplice, ołtarze 4.

N iem ieck i badacz p atrocin iów k ościeln ych , Dorn, pisze, że „patrocinia stan ow ią jedno z n a jw ażn iejszych źródeł dla po­ znania ch rystian izacji kraju i najstarszej organizacji parafial­ n ej. Z n ich bow iem ... m ożem y z dość dużą p ew n ością określić p ierw sze p u n k ty cen traln e ch rześcijań sk iego życia. Ś w ięci bo­ w iem , k tórych w yb ieran o na patronów kościołów , b y li oczyw i­ ście ci sam i, k tórych czczono w ojczyźn ie m isjo n arzy ” 5. O czy­ w iście, że tak sform ułow an ą zasadę n ależy stosow ać bardzo ostrożnie, nie n ależy b ow iem do w y ją tk ó w fakt, że stare w ez­ w an ia nadaw ano rów nież kościołom m łodszego pochodzenia. W ezw an ie m oże być o ty le w a żn y m i cen n ym źródłem , słu żą­ cym do u stalen ia początków parafii, o ile dane w e zw a n ie jest bardzo ch arak terystyczn e dla danego okresu (np. św . Idzi dla w iek u X I i XII). Z aznaczyć też n ależy, że jeszcze w śred n io w ie­ czu sp otyk am y się tak na Zachodzie 6, jak i na ziem iach pol­ skich 7 ze zja w isk iem zm ian y w ezw an ia kościoła; są to w p ra w ­ dzie w yp ad k i dla średn iow iecza rzadkie, nie m n iej n a leży je w ziąć pod uw agę. N ajczęściej patrocinia d aw n e u stęp u ją m iej­ sca n o w y m (np. św . P iotr w B rzeźn icy k /B ochn i — św . S tan i­ sław ow i; św . M arcin w Czudcu — św . Zofii).

B ezp ośredn ie m o ty w y , d ecyd u jące o w yb orze danego Ś w ię ­ tego na patrona kościoła b y ły różnorodne; w w ielu w ypadkach stw ierd zon o w ram ach n in iejszej pracy, że często d ecyd u jącym w ty m w zg lęd zie b yło praw dopodobnie im ię fundatora kościoła (np. B orow a, Czarna k /S ęd ziszow a, Czerm in, Jodłów ka, Mała, P rzyszow a, T ylicz, Zassów , Zgórsko). W n iektórych w ypadkach

4 P f l e g e r L., dz. с., 20 п.; L e h п е г В. dz. с., 2—3.

5 D о r n J., Beiträge гиг Patrozinienforschung, Archiv f. K ulturge­

schichte 13 (1917), 27.

• P f l e g e r L., dz. C., 21. ,

(12)

[61] P O W S T A N I E I R O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 443

patrocinium n aw iązyw ało do k u ltu m iejscow ego Ś w ięteg o (np. B rzeźnica k /B ochn i, S zczep anów — drugie w e zw a n ie ko­ ścioła św . S tan isław ; Tropie — św . Swirad; G um niska — św . M ikołaj, K lecie — św . Leonard), lub k u ltu propagow anego przez klasztor, będący fu n datorem n ow ego kościoła (Tarnów, S zeb n ie — św . M arcin; P ilzn o — św . A ndrzej), lu b n aw et do p ołożenia św ią ty n i przy drodze h and low ej — częste w e zw a n ie św . M ikołaja (B ochnia, T ym ow a, T ylm anow a, M oszczenica k /S t. Sącza, S iedliska), lub dnia jarm arkow ego przy targ o w i­ skach (M ielec — św. M ateusz, N o w y Sącz — św . M a łg o rza ta )8. N ie bez znaczenia b y ły rów nież w yp ad k i n atu ry p olityczn ej, k tórych p om yśln y w y n ik p rzyp isyw an o danem u Ś w iętem u (np. św . Idzi, św . W aw rzyn iec za czasów H erm ana i B olesław a K rzyw ou steg o — O patkow ice, W ojnicz) 9. N ie brakło też i in ­ n ych p rzyczyn d laczego takie, a nie inn e w yb ieran o patrocinia (np. S tary Sącz — św . Elżbieta, k rew n a błog. K ingi).

W n in iejszy m p unkcie podam y krótk ie ch a ra k terysty k i ty ch p atrociniów , które w y stęp u ją na te ren ie M ałopolski P ołu d n io ­ w ej do p o łow y X III w iek u .

a) W e z w a n ie m aria ń sk ie

P on iew a ż na podobny tem at p odp isany o głosił na łam ach N aszej P rzeszłości artyku ł, d latego na ty m m iejscu ogran iczy­ m y się do k rótk iego streszczen ia i podania w n iosk ów z cy to w a ­ nego artyk u łu . W granicach M ałopolski P o łu d n io w ej ty lk o 38 św ią ty ń p arafialn ych n osiło do końca X V I w . patrocinia m a­ riańskie; patrocinia te, dzisiaj tak bardzo różnorodne, do końca X V I w . ob ejm ow ały cztery ta jem n ice z życia N ajśw . M aryi P an ny: W n iebow zięcie, N arodzenie, N aw ied zen ie i O czy­ szczen ie.

N a teren ie M ałopolski P ołu d n iow ej patrocinium W n ieb ow zię­ cia N M P n osiło 14 k ościołów p arafialnych: Jasło, L udźm ierz, P rzecław , T uchów i W ielogłow y z p ierw szego okresu (przed

ε Ja k wyżej.

’ M PHist. Nova ser. Galii Anonymi Cronicae, 57—59, 158; D ł u ­ g o s z J. Hist. Pol. I, 391 nn.; MPHist. nov. ser. II, 125, 128—129.

(13)

1250 r.), B ruśnik, Dobrków , Jasień, M uszyna, N ienaszów i T arnów (zamek), W ielop ole z X IV w ., oraz O łpiny i Lutcza z X V w . Wśród n ajstarszych fu n dacji p atrocin iów W n iebow zię­ cia NM P przew ażają fu n d acje rycersk ie i klasztorne, późniejsze natom iast w szy stk ie z w y ją tk ie m M u szyn y (biskupstw o kra­ kow skie) należą do fu n dacji rycerskich. G odnym u w agi jest fakt, że w śród św ią ty ń W n iebow zięcia nie m a ani jednej fu n ­ dacji k rólew sk iej. P arafie pod w ezw a n iem W niebow zięcia na teren ach o starszym osad n ictw ie m ożna datow ać na w iek X I— X III, natom iast na teren ach o osad n ictw ie m łod szym będą to jed n e z n ajstarszych fundacji.

N ajw ięk sza liczba św ią ty ń m ariańskich na teren ie M ałopol­ ski P ołu d n iow ej nosi patrocinium N arodzenia NM P (w szystk ich 18); są to: B orzęcin (XIV ), C zchów (drugi kościół z XIV w.), G orlice (XIV), H arklow a k /Jasła (XIV), Jazow sko (XIII), K ob y- la n y (XIV), K ołaczyce (XIV), K ruźlow a (XIV), L ibusza (XIV), Ł apczyca (kościół z X IV w .,), P iw n iczn a (XIV), Rajbrot (XIII), S ęd ziszów (XIII), Tarnów (katedra — XIV), T arnow iec (XIV), zaś z X V -stu lecia L utcza, G osprzydow a i S iedlisk a k /P ilzn a (XIV). Są to przew ażn ie fu n d acje k rólew sk ie (4), rycersk ie (10), k lasztorn e i b isk u pie (po 2). W śród tych k ościo łó w ty tu ł N aro­ dzenia NM P nosi daw na k oleg iata tarnow sk a (1400), w y n iesio ­ na do godności k ated ry biskupiej w 1786 r. z ch w ilą u tw orze­ nia b isk u pstw a tarnow sk iego.

P atrociniu m n aw ied zen ia N M P n osiło w g D łu gosza ty lk o 5 parafii w granicach całej diecezji k rak ow skiej, w ty m 4 p rzy­ padają na te ren ob jęty granicam i n in iejszej p racy (K am ienica k/Łącka, L ipnica W ielka, N aw ojow a i O lszyn y k/W ojnicza); są to parafie fu n dacji rycersk iej (3) i k lasztorn ej (1), p o w sta łe w X IV w ., lub n aw et w X V w . (O lsztyn). W tej ostatn iej jeszcze w X V stu leciu doszło do zm iany patrocinium kościoła, odkąd parafię pośw ięcon o D u ch ow i Ś w iętem u . P arafie pod w e zw a ­ n iem N aw ied zen ia NM P m ożna datow ać n ajw cześn iej na w iek X IV . T ytu ł O czyszczenia N M P z om aw ian ego teren u noszą ty lk o d w ie św ią ty n ie parafialne: W aksm und na P od halu (d aw n y ty tu ł kościoła) i S iem iech ów k/T arnow a. P arafie teg o ty tu łu

(14)

[63] P O W S T A N I E I R O Z W Û J S I E C I P A R A F I A L N E J 445

na ziem iach polsk ich m ożna datow ać n ajw cześn iej na drugą połow ę X III w . 10.

b) W e z w a n ia P a ń s k ie i Ś w i ę t y c h Ś w . K rzyża (A d S. C ru cem )

W śród w ezw a ń P ań skich teg o okresu z teren u M ałopolski P ołu d n iow ej na p ierw sze m iejsce w y su w a się św . K rzyż. K u lt jego zn an y już w IV w ., w zm ó gł się na sile w w iek u VII, a na­ stępn ie w czasie w y p ra w k rzyżow y ch n . Od w iek u X I znane są k ościoły pod ty m w e zw a n iem w d iecezjach n adreńskich w N iem czech zachodnich 12. Na ziem iach p olsk ich na rozpow ­ szech n ien ie tego k u ltu w p ły n ę ła zap ew ne w yp raw a k rzyżow a ks. H enryka S and om ierskiego do Z iem i Ś w ięte j (1154) i spro­ w ad zen ie relik w ii drzew a K rzyża św . na Ł ysą G órę jeszcze w XII w . 1S. Z w. X II datują się p ierw sze k o ścio ły „ad S, C r u ­ c e m ” na teren ie Pom orza 14, W ielk opolsk i 15,Śląsk a 16 i w Ma­ łop olsce w d iecezji krakow skiej (Ł ysa G ó r a )17.

N ajstarszym kościołem p arafialn ym pod ty m w ezw a n iem na teren ie zak reślon ym ram am i naszej pracy b y ła p ierw otna św ią ­ tyn ia parafialna w S tarym Sączu. L iczn iejsze k o ścioły pod ty m w e zw a n iem datow an e są na w iek X III i XIV; są to: B rzostek (XIV), C iężkow ice (XIV), Iw kow a (XIV ), M elszty n (XIV ), O

łpi-14 K u m o r B., N ajśw. M aryja Panna jako patronka kościołów para­ fialnych w archidiakonacie sądeckim, w ojnickim i prepozyturze tar­ now skiej, Nasza Przeszłość 9 (1959), 357—367.

11 S a m s o n H., Die Heiligen als Kirchenpatrone und ihre Auswahl, Paderborn 1892, 25 nn.

12 Tamże, 23—30.

13 G а с к i J., B en ed yktyń ski klasztor św. K rzyża na Ł ysej Córze, W arszawa 1873, 28 nn.

14 К i e r s n o w s к i R., „Klodona” — Kladzień, wczesnośredniowieczna

osada pomorska, Stud. Wczesnośredn. III (1955), 109.

15 Por. K o z i e r o w s k i S., S zem a tyzm historyczny ustrojów para­ fialnych dzisiejszej archidiecezji gnieźnieńskiej, Poznań 1934, 52, 139. 16 N e u 1 i n g H., Schliesiens Kirchorte und ihre kirchlichen S t i f t u n ­ gen bis zum Ausgange des M ittelalters, W rocław 1902, 364; n. E. Mi­ chael, dz. c., 161.

(15)

ny (XIV), O siek (XIV), R opczyce (XIV), Z bylitow sk a Góra (XIII), i z X V I-stu lecia O chotnica 18. W ezw an ie to nie jest k la ­ syczn y m patrocinium średn iow iecznym ; k ościoły tego w ezw a ­ nia m ożna datow ać n ajw cześn iej na w iek X II i XIII, ale ty lk o w w yp ad ku pom ocniczych źródeł innego rodzaju.

Ś w . Jan C hrzciciel (S. Joannes B a p tista — 24 VI)

Ś w ię ty ten n ależy w V I w . do najbardziej popularnych Ś w ięty c h w m onarchii m erow iń skiej 19. Jem u i św . M arcinow i p ośw ięcił opactw o na M onte C assino św., B en ed yk t, m isjon a­ rzom też b en ed yk tyń sk im zaw dzięczają to patrocinium liczn e k ościoły G alii, N ad renii i C zech 20. Jego w e zw a n ie nosi prym a­ sow sk a katedra F ran cji w L yonie, oraz katedry: w Strassburgu, M erzeburgu, i daw na katedra w O sn a b rü ck 21. Poprzednik Z baw iciela i głosiciel Chrztu p oku ty stał się g łó w n y m patronem ch rystian izow an ych k rajów m isy jn y ch i n ajstarszych k ościołów ch rzcieln ych (ecclesiae baptisim ales); stąd często są spotykane kościoły pod jego w ezw a n iem nad brzegam i rzek, lub na w z n ie ­ sieniach, zaś w G alii w starych ośrodkach pogańskiego k u ltu rzym sk iego 22. O popularności jego patrocinium św iadczą bar­ dzo liczn e k ościoły (zw łaszcza od X w.); około 30 k ościołów św ięto jań sk ich liczy A lzacja (diec. stra ssb u rsk a )23, ponad 110 na ziem iach d ziesiejszej B elg ii 24, w archideiec. kolońskiej ok. 40, a nadto liczn e k aplice 2ä, w d iecezji berneńskiej na M orawach (część daw nej d iecezji ołom u nieck iej) ok. 20 2®. Z reg u ły są to

18 Część analityczna.

13 В e r n e u 11 i, G. A ., Die Heiligen der Merowinger, Tübingen 1900.

234; L. Pfleger, dz. c., 22.

20 P f l e g e r L., dz. C., 22 nn.; S a m s o n H., dz. C., 232 nn.; Catalo­

gus dioecesis Brunensis 1918, 36, 68, 78, 91, 117, 118, 123, 124, 130, 160, 169, 189, 214, 246.

21 P f l e g e r L., dz. C., 22; S i l n i c k i T., dz. c., 20.

22 L e c l e r c q H., s. v. Jean Baptista w DAL V II/II, 2167/184; L. P fle­

ger, dz. c., 23; S a m s o n H., dz. c., 233. L e h n e r J. B., dz. c., 3 n.

24 S i 1 n i с k i T., dz. с., 20.

25 S a m s o n H., dz. с., 229.

(16)

[65] P O W S T A N I E I R O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 447

k ościoły najstarsze, ogrom na ich w ięk szość datow ana na w iek X — XII.

K u lt św . Jana p rzy n ieśli na ziem ie p olsk ie m n isi b en ed yk ­ ty ń scy , w y w o d zący się n ajczęściej ze w sp om n ian ych w yżej środow isk 27. Jego w e zw a n ie nosi z końca X w . katedra w ro­ cław sk a 28 i b en ed y k ty ń sk ie k o n w en ty w M iędzyrzeczu i M o­ giln ie 29. N eu lin g w y licza 81 k ościołów i kaplic na Ś ląsk u p ośw ięcon ych tem u Ś w iętem u , w ty m liczn e fu n d acje z X — XII w . 30. K ościoły tego p atrocinium sp otyk am y rów n ież na ziem iach W ielkopolski (często z X I— X II w . ) 31. W granicach d iecezji krakow skiej k o ścioły z w ezw a n iem św ięto ja ń sk im n a ­ leżą do n ajstarszych (XI— XII); są to: P randocin, P roszow ice, D obczyce, K ościelec, G nojno, T uczem py, Jastrzębie, G rzegorzo- w ice, Radom i W ilkołazy 32.

W M ałopolsce P ołu d n iow ej p ośw ięcon o św . Jan ow i św ią ty n ie parafialne': w C h ełm ie (XI), B rzeźn icy k /D ęb icy (XIII/I), Łącku (XII), M ogilnie (XIII/I), R ad łow ie (X I ) 33; cechą ch arak tery­ styczn ą dla w szy stk ich je st to, że są p ołożone nad rzekam i (C hełm n/Rabą; B rzeźn ica k /D ęb icy n/W isłoką; Łącko n /D u n a j­ cem; R ad łów n /D u n ajcem — oprócz M ogilna), co w e d łu g P fle - gera i K rausa m a św iad czyć o d aw n ych m iejsca ch k u ltu po­ gań skiego 34. W n astęp n y ch w iek ach jego patrocinium otrzy­

27 S i 1 n i с к i T., dz. с., 20.

23 Tamże, 21; M i c h a e l E., dz. с., 37, 39, passim ; N e u l i n g H., dz. c., 27; Ś w i e c h o w s k i Z. A rchitektura na Śląsku do połowy X I I I w., W arszawa 1955, 74.

29 A b r a h a m W., dz. c., 25; N o w a c k i J., Z dziejów ku ltu św. Wojciecha, Św. Wojciech 997—1947; Poznań 1947, 160, 336.

30 N e u l i n g H., dz. с., 26 п.; M i c h a e l E., dz. с., passim ; Swi- c h o w s k i Z., dz. c., 38, 41, 42, 73, 74; S e p p e 11 F. X., Geschi­ chte des B istum s Breslau, W roclaw 1929, 7.

31 LBPosn. (Liber beneficiorum dioec. Posnaniensis), 55 п., 62, 92, 129,

134, passim ; LBŁask. (Liber beneficiorum archidioec. Gnesnensis)

I, 35, passim ; II, 31, passim; por. S. Kozierowski, dz. C., 20, 26, 23,

passim.

32 LBen. II, 32, 154, 185, 202, 217, 310, 343, 375, 393, 428, 443, 446, 847, 489, 504, 551.

33 Część analityczna. 34 P f 1 e g e r L., dz. с., 22.

(17)

m ały: K lu szk ow ce na P od halu (XV I/II), K obylanka (X1V/II), K siążn ice (XIII/II) i P ilzn o (X IV /II)35.

W w yp ad ku w czesn ej w zm iank i źródłow ej o parafii patroci­ nium św . Jana C hrzciciela będzie to dość siln y m argum entem przem aw iającym za starożytnością kościoła, zw łaszcza jeżeli ten jest p ołożony nad rzeką.

Ś w . P iotr A p ostoł (S. P etru s — 29 V I).

Jego patrocinia nie są w p raw d zie tak liczne, jak poprzednie, n ie m n iej jest to w ezw an ie, które w bardzo w ielu w ypadkach m ożna od nieść z dużym praw dopodobieństw em do X I i X II w. Z auw ażył to P fleger, że ilek roć razy w y stę p u je tylk o P atro­ cin ium św . P iotra( (a n ie SS. P iotra i Paw ła), ty lek ro ć razy m ożem y od nieść początki tych kościołów do czasów ch rystia­ nizacji k r a ju 36. N ie m n iej cenną u w agę dorzuca S a m s o n 37, g d y stw ierdza, że k ościoły tego patrocinium b y ły częstsze w p row incjach k ościeln ych , k tóre p rzyjm ow ały ch rześcijań ­ stw o z R zym u; tego rodzaju patrocinia n ie b y ły rzadkie dla fu n dacji św . B onifacego w N iem czech.

P atrocinia św . P iotra należą do n ajstarszych w diecezji m o- n astyrsk iej i archid iecezji k o lo ń s k ie j38, podobnie jak w A l­ z a c j i39 w archid iecezji trew irsk iej św . P io tro w i pośw ięcono k ated rę 40. N ie m niej liczne, jak i starożytn e są jego k ościoły w e Francji (ok. 62). Często jest patronem kościołów fu n d ow a­ n ych przez opactw o z C lu g n y 41. N a te ren ie Czech i M oraw jego patrocinia noszą X I i X II-w ieczn e fu n d a cje 42.

35 Część analityczna. 36 P f l e g e r L., dz. с., 27. 37 S a m s o n H., dz. с., 337. 38 Tamże, 336—337. 39 P f l e g e r L., dz. c., 27. 40 S a m s ο n H., dz. C., 337.

41 Vies des Saints et des B ienheureux selon Vordre du calendier avec l’historique des fêtes, p ar Bénédictins de Paris, P aris 1948, VI, 509. G. Z i m m e r m a n n , Patrozim enw ahl und Frömigheit im M ittela- ter. W ürzburgez Diözesangeschichtsblätter. 21 (1959), 10.

43 Catalogus... Brunensis 1918, 33 (1061), 54 (1181), 165 (1127), 167 (1125). Catalogus dioecesis U tom ericensis 1897, 41 (1061), 127 (1200).

(18)

[67] P O W S T A N I E I H O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 449 N a ziem iach p olsk ich patrocinium św . Piotra jest charakte­ r y sty czn e dla X I i X II-w ieczn y ch kościołów ; jego w e zw a n ie noszą: daw na katedra w K ru szw icy (przed 1034) 43, a nadto k ościoły: w Ł ek nie (XI), B iech ow ie (XI) i przede w szy stk im z X w . katedra poznańska 44. Z teren u Śląska: T rzebnica (przed 120 2) 43, W rocław (przed 1175) 46, L egn ica (przed 1208) 47, G ło­ g ó w i S trzegom (przed 1169) i p ierw szy kościół w S zcze­ cin ie na Pom orzu (przed 1124) 48.

W d iecezji k rakow skiej w g relacji D łu gosza patrocinium to n o siły prastare parafie: w B olech ow icach, Trzebni, S ęd ziszow ie K ieleck im , B rzesku S tarym , R acław icach, K oniu szy, U jazdo- w ie, O brazow ie, Sandom ierzu, O tfin ow ie, W aśniow ie, B idzinach : K łod n icy 49, z tych stw ierd zon o że fu n d a cje w Sandom ierzu i O brazow ie p o w sta ły w w iek u X I 50. W granicach M ałopolski P ołu d n io w ej znane są ty lk o 3 patrocinia św . Piotra, i noszą je X I-w ieczn e fu n d acje w B ieczu, C zchow ie i B rzeźn icy k /B o ­ chni 51. W ym ien ion e trzy m iejscow ości są bardzo stare, sied zi­ bam i k a sztela n ó w (Biecz), targow isk (Brzeźnica) i grodzisk (Czchów). W e w szy stk ich trzech k ościołach doszło na prze­ strzen i czasow ej od X IV do X V II w . do zm ian y patrocinium na sk u tek b u d ow y n ow ej św ią ty n i p a r a fia ln e j52.

In n y aspekt czasow y posiadają patrocinia zd w ojon e SS. P io ­ tra i P a w ła A p o s to łó w 33, najczęściej zjaw iają się w P olsce 311 G ó r s k i Κ., Topografia wczesnośredniowiecznej K ruszw icy, Studia

Wczesnośrdn. II (1953), 37 nn.; S. Kozierowski, dz. c., 100.

44 K o z i e r o w s k i S., dz. с., 14, 116. N o w a c k i J., Dzieje archidie­ cezji poznańskiej. Poznań 1959 Т. I, 53.

46 M i c h a e l E., dz. с., 54; N e u l i n g H., dz. c.2 225.

48 M i c h a e l E., dz. c., 59; N e u l i n g H., d z . C., 325.

dz. c., 325.

47 M i c h a e l E., dz. C., 59.

48 Tamże, 65, 90; N e u l i n g H., dz. C., 377; S r o k o w s k i S., Po­

morze Zachodnie, Gdańsk-Bydgoszcz-Szczecin 1947, 127. 49 LBen. И, 29, 45, 69, 161, 169, 342, 351, 406, 471, 499, 546.

50 Por. J o p S., dz. с., (wymienione parafie).

61 Część analityczna.

52 К u m o r B., Przenoszenie praw parafialnych w Małopolsce Połud­ niow ej w okresie średniowiecza, Polonia Sacra 10 (1958), 269 nn. 53 p f i g g e r L., dz. c., 26 n.

(19)

pod k oniec w iek u X I I I 54. Pod ty m w ezw a n iem są n astęp u jące k ościoły: Jak ub k ow ice i Poręba R adlana z p ierw szej p o łow y X IV w ., oraz w Ż m igrodzie N ow ym z końca X III w . 55. K ościo­ ły pod w ezw a n iem św . P iotra m ożna datow ać najpóźniej na w iek XII, n atom iast w e zw a n ie p odw ójne (SS. Piotra i P aw ła) n ajw cześn iej na drugą p ołow ę X III w . i w . XIV.

Ś w . Jakub A p ostoł (S . Jacobus A p. 25 VII)

Ś w . Jakub Ap. — Patron narod ow y H iszpanii i krzyżow ców h iszpańskich w w a lce z M auram i o w y z w o len ie H iszpanii. K u lt jego w zrasta g w a łto w n ie od X — XII w ., a szerzą go p ielgrzym i, u d ający się do K om p osteli (relikw ie) tak m asow o jak do R zy­ m u i Z iem i Ś w ięte j 56. Tak P fleg er, jak i S am son zaliczają jego patrocinia, liczn ie w y stęp u ją ce w kościołach diecezji nadreń- skich, do n ajstarszych 57. N a M oraw ach w d iecezji berneńskiej (daw na ołom uniecka) n ajw ięk sza ich ilość przypada na w iek X III, a najstarsze z nich sięgają w iek u X I 58. N a ziem iach polskich w e zw a n ie to m a bardzo szeroki w achlarz czasow y; na Ś ląsk u (N ysa — 1196; Lubiąż — 1200) 59, jak i na teren ie W ielk opolsk i i Pom orza (Czerm in, D ziew ia n ew o , M iłosław , M ogilno, Pakość) fu n d acje św . Jakuba zn an e są ju ż w XI i X II w . 60, ale te sam e dzieln ice znają to w e zw a n ie w śród ko­ ściołó w XIII, X IV a n a w et X V w iek u 61.

54 N e u l i n g H., dz. с., 377; K o z i e r o w s k i S., dz. с., 16, 26, 49, 92,

118.

55 Część analityczna.

56 Vies des Saints, VII, 612; H. Samson, dz. c., 221—224.

57 S a m s o n H., dz. C., 221. 58 Catalogus... Brunensis 1918, 35 (1226), 50 (1043), 75 (1415), 109 (1200), 116 (1253), 131 (1200), 133 (1289), 136 (1327), 140 (1266), 157 (1273). 161 (1231), 188 (1347), 202 (1139), 142 (XIII). 58 M i c h a e l E., dz. C., 87, 158 n., 174; N e u l i n g H., dz. C., 367; S w i e c h o w s k i Z., dz. C., 48, 51, 63. 80 KDWiel. I, 3; por. K o z i e r o w s k i S., dz. C., 28, 38, 87, 129, 134, 151; K u j o t S., dz. с., I, 347.

41 N e u l i n g H., dz. c., 367; W a l t e r E., Baugeschichte und A rchi­ tektur... Arch. f. Schles. Kircheng. 6 (1941), 59; S. K o z i e r o w s k i , dz. c., 16, 30, 188.

(20)

[69] P O W S T A N I E I R O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 451

P odobnie problem przedstaw ia się w M ałopolsce P ołu d n io­ w ej; na te ren ie całej d iecezji k rak ow skiej D łu gosz w ym ien ia 14 k ościołów p ośw ięcon ych św . Jakubow i W iększem u 62 z okre­ su od X I— X V w. Na te ren ie ob jętym granicam i n in iejszej pra­ c y n ajstarszy k ościół pośw ięcono św . Jakubow i w P od egro­ dziu k /N o w eg o Sącza (XI) 63. D alsze k ościoły pod jego w e zw a ­ niem przyn osi w iek X III— XIV: B rzesko (X IV /II), Góra Rop- czycka (X IV /I), K rólów ka (X III/II), T uchów (X V )64. P rzy da­ tow an iu początków parafii patrocinium św . Jakuba n ależy brać ostrożnie.

Sw . W aw rzyn iec (S. L a u re n tiu s — 10 VIII)

P fleg e r i S am son zaliczają św ią ty n ie pod w ezw a n iem św . W aw rzyńca do bardzo daw nych; p ierw szy na teren ie A l­ zacji d atu je ich k ilk an aście na w iek VIII i u m ieszcza je obok d aw n ych cm en tarzysk c h rz eścija ń sk ic h 65, podczas gd y drugi z teren u Z achodnich N iem iec w ięk szość ich k ład zie na czas X — X I w . i p rzyp isuje rozw ój jego k u ltu na te ren ie cesarstw a zw y cięstw u O ttona I nad W ęgram i w r. 955 odniesionem u nad rzeką L ech w dzień św . W aw rzyńca (10 VIII); zw ycięstw o to p rzyp isyw an o św . D ia k o n o w i66. Jego w ybrano na patrona m iast: N orym bergi, W ism aru, M erseburgu i katedr biskupich w M erseburgu i H obolinie. Bardzo liczn e k o ścioły pod jego w ezw a n iem p ow stają w archid iecezji koloń sk iej (26), trew ir- sk iej (25) i diecezjach: m on asterskiej (12), h ild esh eim sk iej (4) i p ad erb o m sk iej (33) 67. W C zechach w ezw an ia św . W aw ­ rzyńca datują się od w iek u XI, a p rzew ażająca ich liczba po­

62 LBen. II, 45, 48, 76, 86, 131, 181, 177, 202, 232, 304, 456, 506.

63 Część analityczna; nie jest jednakże całkowicie wykluczone, że p ier­ wotne patrocinium kościoła w Podegrodziu było poświęcone św. W oj­ ciechowi (zob. LBen. I, 549).

64 Część analityczna.

65 P f 1 e g e r L., dz. c., 28 — „Auch dieses Patrozinium (Laurentius) weis uns in die F rü h zeit”; L e c l e r c q H., s. v. St. Laurentin

w DAL VI, 1827—1830; Vies des Saints, V III, 179.

66 S a m s ο n H., dz. C., 264 n.

(21)

chodzi z X III w.; m . in. jem u pośw ięcon o starodaw ne opactw o w S trah ow ie k /P r a g i68.

R zecz godna u w agi, że podobnie jak w N iem czech , tak i w P o lsce rozw ój k u ltu św . W aw rzyńca zapoczątkow ało z w y ­ cięstw o B olesła w a K rzyw ou stego nad Pom orzanam i, odniesio­ n e pod N ak łem w dniu jego uroczystości (10 VIII) w 1109 r., p rzyp isyw an e p ow szech n ie przez w sp ółczesn y ch św . W aw rzyń­ cow i; na p am iątkę zw y cięstw a k siążę u fu n d o w a ł kościół pod jego w e zw a n iem w N a k le 69. Jego patrocinia noszą k o ścio ły z X I i X II w . pod K aliszem , w K rakow ie, na Podgrodziu g n ieźn ień sk im i kaplica na zam ku legn ick im (120 2) 70; d aleko liczn iejsze k ościoły pochodzą z X III— X V w . w d iecezji po­ znańskiej 71, gn ieźn ień sk iej 72, w r o c ła w s k ie j73 i k r a k o w sk ie j74.

W granicach M ałopolski P ołu d n iow ej najstarszą św ią ty n ię św . W aw rzyń cow i p ośw ięcon o w W ojniczu; praw dopodobnie jest to jedna z w o ty w n y c h św ią ty ń B olesła w a K rzyw ou stego, fu n d o w a n ych po zw y cięstw ie pom orskim . D alsze kościoły pod jego w e zw a n iem to: B iegon ice (X III/II), D ąbrow a k /S ąd ziszo- w a (XIII/II), Trzciana k /R zeszow a (X IV /II), W arzyce (XIV/II) i Z agórzany (X IV /II) 73. P atrocinia św . W aw rzyńca na ziem iach polsk ich m ożna datow ać n ajw cześn iej na przełom w iek u X I/X II, n a jliczn iejsze odnoszą się do w iek u X IV.

68 Catalogus... Brunensis 1918, 44, 69, 79, 103, 111, 115, 148, 161, 173, 215, 239; Catalogus dioecesis Reginae Hradacensis, 50, 76.

69 MPHist. ser. nov. II, Galli Anon Cron. III, cap. 2 (s. 129) — „In his

ergo collaudemus Deum et Laurencium , Die cuius sacrosancto factum

est hoc prelium , inde sibi fiat ibi dignum edificium ” ; por. S. К o- z i e r o w s к i, dz. c., 238.

70 KDWiel. I, n r 330 (1255); N e u l i n g H., dz. с., 369; LBŁask, I, 353; P i e k a r c z y k S., dz. с., 26; К o z i e r o w s к i S., dz. с., 49, 54, 138,

156; M i c h a e l E., dz. C., 49; M ü n c h H., dz. C., 63.

71 LBPosn. 57, 74, 97, 157.

72 LBŁask. I, 41, 41, 117, passim ; II, 28, 40, passim ; por. K o z i e r o w -

s k i S., dz. C., 58, 60, 70, 125, 156.

73 N e u l i n g H., dz. c., 369 (ok. 40); M i c h a e l E., dz. C., 49, passim;

S e p p e l t F. X., dz. c., 78, 89, passim.

74 LBen. II, 52, 63, 142, 248, 259, 305, 347, 370, 383, 564. 75 Część analityczna.

(22)

[71] P O W S T A N I E I R O Z W Ó J S I E C I P A R A F I A L N E J 453

Św. M arcin (S . M artin u s — 11 XI)

„Ponad 700 m iejscow ości F ran cji — pisze M arignan — nosi im ię św . M arcina” 76, to zaś d aje n a jlep szy obraz szerokiego kręgu, jaki zatoczył k u lt św . B iskupa z Tours w m erow iń skiej i k arolińsk iej Francji. W sam ej A lzacji pośw ięcon o m u 50 k ościołó w 77, zaś w archid iecezji koloń sk iej i trew irsk iej łącz­ n ie 120 7S. Jego p atrocinium noszą w czesn ośred n iow ieczn e ka­ te d r y w U trech cie, B azy lei i m atrop olitaln a b azylik a w Mo­ gu n cji od czasów św . B o n ifa c e g o 79, jak rów n ież i opactw o b en ed y k ty ń sk ie na M onte C assino w e W łoszech (contitularis św . Jana C hrzciciela) 80. R ozp ow szech n ien ie jego k u ltu p rzy­ p isu je P fleg e r, L au x i Sam son b en ed yk tyn o m frank oń sko- -irlan d zk im , k tó rzy „z całym zap ałem i um iłow aniem , udając się na W schód na m isje, jem u p ośw ięca li n o w o w yb u d ow an e ś w ią ty n ie ” 81. Tak na te ren ie d zisiejszej F rancji, jak i N iem iec k ościoły św . M arcina zaliczan e są do najstarszych ; p ierw sze P fleg e r d atu je na czasy m erow iń sk o-k aroliń sk ie, w drugim w y ­ padku Sam son p rzesuw a ich początki na czasy św . B on ifa­ cego 82. W C zechach, na M oraw ach i S łow aczy źn ie, gd zie ka­ tedra spiska m a go za sw eg o patrona, datują się od w iek u XI, a n ajw ięk sza ich liczba przypada na w iek X III i X IV 83.

76 M a r i g n a n A. Etudes sur la civilisation française, Paryż 1899, II, U.

77 P f l e g e r L., dz. с., 34 nn.

78 S a m s o n H., dz. C., 296 n.

79 Tamże; P f l e g e r L., d z . C., 37; W a c h e r n a g e l R., Geschichte

der Stadt Basel, Basel 1907, I, 2.

" S a m s o n H., dz. C., 297.

81 P f l e g e r L., dz. c., 36; L a u x J., Der Hl. K olum ban, sein Leben und

seine Schhriften, F reiburg in B. 1919, 152; S a m s o n H. dz. C.,

298 n.

89 P f l e g e r L., dz. C., 40 n.; S a m s o n H., dz. C., 299.

88 Catalogus... Brunensis 1918, 72, 92, 135, 139, 159, 162, 204, 210, 232,238, 245; Schem atism us dioecesis Nitriensis 1903, 22, 54, 57; Catalogus... Reginae Ilradac. 1929, 24, 36, 42, 50, 65, 69; Catalogus... Litom ericen- sis 1897, 26, 55, 80, passim ; Schem atism us dioecesis Scepusiensis 1896, 21, 44, passim.

(23)

Na ziem iach polskich k u lt św . B iskupa z Tuors zaszczepili m n isi b e n e d y k ty ń s c y 84; już św . W ojciech b en ed yk tyn , p ie l­ grzym ow ał do Tours „quaerens a u x iliu m sa n ctu m s e n e m M ar- t i n u m ” 85. Jego w ezw an ie posiadają najstarsze, X ll-w ie c z n e opactw a b en ed y k tyń sk ie w K azim ierzu k /M ięd zy rz ecz a 80, W rocław iu 87 i O patow ie 88, jak rów n ież liczn e kościoły para­ fia ln e (od X I— XV· w.), rozrzucone po w szy stk ich dzielnicach P olsk i p iastow skiej 89.

W M ałopolsce P ołu d n iow ej do najstarszych p atrocin iów św . M arcina należą: T arnów (XI), G nojnik (XIII/I), oraz Choj­ nik (XIV /II), Czarny P otok (XIII/II), D u k la (XIV /II), Chom ra- nice (XIII/II), Czerm na (XIV /II), Czudec (XIII/II), G rom nik (XIV/I) G ryw ałd (X IV /I), K likuszow a (X IV /I), L ipinki (XIV/II),. Ł ęki k /S trzyżow a (XIII/II), Ł użna (X IV /II), O lchaw a k /B ochni

(XIV/I), S zeb n ie (X III/II), Zdżarzec (X IV /I), i Z w iernik (XIV /II). D o b en ed yk tyń sk ich fu n d acji należą: Tarnów, Choj­ nik, G rom nik i S zeb n ie. N iek tóre z w ym ien io n y ch k ościołów z b iegiem czasu zm ien iły patrocinium (Chom ranice w X V II w . — Im ienia M aryi; C zudec w X V w . — św . Zofii; D ukla w X IV w . — św . M aryi M agdaleny), in n e n atom iast zan ikły zu p ełn ie (Chojnik — X V w ., O lchaw a k /B ochn i — X V II w.;

84 W o j c i e c h o w s k i T. Szkice historyczne, Kraków 1950, 53 nn. 85 MPHist. I, 178 (Jan Kanaparz, Passio S. Adalberti Ep. et Mart.), por.

I, 207 (Sw. Bruno, Passio S. A dalberti Ep. et Mart.).

86 W o j с i e с h o w s к i T., dz. c., 53; N o w a c k i J., Z dziejów k u li « , 158.

89 M i c n a e 1 E., dz. C., 47n.; N e u l i n g H., dz. с., 30; S i l n i c k i T. dz. с., 94 n.; Eia v i d P., Le Bénédictins et l’ordre de Cluny dans la

Pologne medievale, Paryż 1939, 15.

83 LBen. I, 574 nn.; B a s t r z y k o w s k i A., Kolegiata św. Marcina

w Opatowie i jej kapituła. Cz. II. Katalog prałatów i kanofiików ko­

legiaty opatowskiej od 1212 aż do naszych czasów. Ostrowiec 1948,.

7; A. Gieysztor, Początki m isji ruskiej biskupstwa lubuskiego na

Rusi, Nasza Przeszłość 4 (1948), 83 nn.; M a n t e u f f e l T. Rola cy­

stersów w Polsce, 180—202 przypuszcza, że Opatów był fundacją

cystersów.

89 N e u l i n g H., dz. с., 373, п. (ок. 80 kościołów i kaplic); LBPosn. 96, 98, 100, 110, 121, 122, 141, 138, 162; LBŁask. I, 43, 100, passim ; II, 48, 61, passim; LBen.. II, 19, 53, 64, passim.

(24)

[73] P O W S T A N I E I H O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 45-5 T arnów — 140 0) 90. P atrocinia św . M arcina m ożna datow ać w łączn ości z in n ym i przekazam i źródłow ym i na w iek XI i X II, w p rzeciw n y m w yp ad ku na k oniec X III, lub na w . X IV. Św . L eonard (S. L eon ardu s — 6 XI)

W praw dzie n ieliczn e są fu n d acje pod jego w ezw a n iem na Zachodzie, jak i w P olsce, należą one jednakże do starszych; S am son d atu je je na w czesn e śred n io w iecze 91. N a Śląsk u N e u ­ lin g w y m ien ia ty lk o jed en k ościół pod ty m w ezw a n iem z dru­ giej p ołow y X III w . 92, zaś w d iecezji poznańskiej jem u po­ św ięcon o Χ ΙΙ-w ieczn ą parafię w L ubiniu 93. Z pozostałej części d iecezji krak ow skiej znane są ty lk o z D łu gosza d w ie parafie pod ty m w ezw a n iem (Brzeźnica k /S ieciech o w a i M ie r c z )94.

Z K lęcia w M ałopolsce P ołu d n iow ej (dobra b en ed y k ty n ów tyn ieck ich ) k u lt św . Leonarda p rom ien iow ał w e w czesn y m śred n iow ieczu na całą Europę w schodnią; D łu gosz, który in ­ form u je nas o tym , p isze, że do „K lęcia zb iegało się m n óstw o p ątn ik ów z całej P olski, W ęgier i R usi, oraz L itw y z pow odu w ielk ich uzd row ień cu d ow n ych , które tu m ia ły m iejsce przy w ezw an iu p rzy czyn y św . L eonarda” 93. Za czasów D ługosza p ozostało ty lk o w sp om n ien ie z daw nej św ietn o ści K lęcia („O lim fa m o sa”); praw dopodobnie na sk u tek rozw ijającego się k u ltu św . S ta n isław a w pobliskiej P u sty n i k /D ęb icy, K lecie zeszło na plan d r u g i96. W K lęciu też b y ł jed en z najstarszych k ościołów pod w e zw a n iem św . L eonarda (XI w .), sk up iający p ierw otn ie d u szpasterstw o dla posiadłości b en ed yk tyń sk ich nad W isłoką. Z p ierw szej p o ło w y X III w . d atu je się kościół

90 Część analityczna. 91 dz. c., 269. C2 dz. c., 240.

93 LBPosn. 107; por. N o w a c k i J., Opactwo św. Cotarda, Gniezno 1923, 28—31.

94 LBen. II, 479; III, 265.

95 LBen. II, 246 „ ...e c c le s ia ...olim fam osa, nunc iam in oblivionem data, ad quam dum fieret m agnus concursus hominum ex Polonia, Hungaria, Russia, Lithvania, propter prodigia, quae ad invocationem Sancti Leonardi in valetudinariis patrabantur”.

(25)

pod jego w ezw a n iem w L ip n icy M urow anej, S tarym Cle k /N o - w ego Targu i kaplica w B ochni (dw ie ostatn ie z drugiej poło­ w y X III w . ) 97. D w ie ostatn ie z w ym ien io n y ch parafii zm ien iły w n astęp n ych stu leciach patrocinium (Stare Cło — N. Targ — św . K atarzyna; L ipnica M urow ana — św . A ndrzej A postoł), p ierw sza zaś jeszcze w X IV w . straciła praw a p a r a fia ln e " .

S w . Ś w irad (S. Z oerardu s — 16 lub 21 VII)

N ie w ie le m ożna pow ied zieć o początkach k u ltu św . Sw irada, to jest p ew n y m , że je st zn an y i ż y w y w w iek u X I i X II, a póź­ niej zam iera p raw ie zu p ełn ie. Z tego też czasu pochodzą trzy zn an e fu n d a cje p ośw ięcon e jego w ezw an iu ; katedra w N itrze na S ło w aczyźn ie " , O ław a na Ś ląsk u 100 i Tropie nad D u n aj­ cem 101 ; b y ły to m iejscow ości zw iązane z p ob ytem św . S w ira­ da. P ośw ięcen ie k ościołów w św . E rem icie b yło w yra zem śred ­ n iow ieczn ego p ietyzm u ku niem u; Tropie nadto aż do X V II w .

zap ożyczyło sw ą n azw ę od im ien ia Ś w ięte g o — S anctu s S v e - radus.

S w . Idzi (S. A e g y d iu s — 1 IX)

Z arys h isto ryczn y k u ltu tego Ś w ięteg o opracow ał Z athey, d atu jąc k o ścioły pod jego w zw a n iem na p odstaw ie przekazów źródłow ych i D łu gosza na w iek X I i X I I 102. T em u Ś w iętem u p o św ięcili Χ ΙΙ-w ieczn ą fu n d ację b en ed y k ty n i ty n iecc y w

Opat-t: Część analityczna.

88 К u m о г G., Przenoszenie praw parafialnych 272 n.

89 P o t к a ń s к i Κ., K raków przed Piastami, 198; Schematismus... Ni- triensis 1908, 1; S. Kujot, dz. с., I, 343.

100 N e u l i n g H., dz. с., 216; M i c h a e l E. dz. с., 123; H o f m a n n H., Hl. Seohard, Arch. f. Schles. Kircheng. 3 (1938), 283—286; E i s t e r t K., Zur Vehrerung des H. Seohardus in Schlesiens, Arch. f. Schles. K ir- chengesch. 6 (1941), 52—57; J u n g n i t z J., St. Zeohard und das Ho­ spital in Ohlau, Zft 62 (1916), 57—67; B u c h w a l d A., Der Einsie­ dler Seohard u. Ohlau, Schles. Pastoralblat 38 (1917), 22—25.

101 Część analityczna.

102 Z a t h e у J., Z dziejów k u ltu św. Idziego w Polsce, Życie i Myśl 2 (1951), 274—310; Dla Nadrenii problem ten opracował H. Samson, dz. c., 103 n.

(26)

[75] P O W S T A N I E I R O Z W O J S I E C I P A R A F I A L N E J 457

k ow icach n/ D u n ajcem (d zisiejszy Z a k lic z y n )103. P raw dopo­ dobnie jest to jedna ze św ią ty ń w o ty w n y c h , o k tórych w sp o­ m ina D łu gosz, b u d ow an ych na ziem iach p olsk ich pod k oniec

X I i na początku X I I w . 104.

Sw . W ojciech (S. A d a l b e r t u s — 2 3 I V )

„P rzew ażna część k o ścio łów św . W ojciecha w P olsce — stw ierd za N ow ack i — p ow stała jeszcze w e w cześn iejszy m ok resie w iek ó w średnich, zw łaszcza w X I I I w .” 105. K u lt jego p rop agow an y przez O ttona I I I i Chrobrego, oraz zakon b en e- d yktańsk i (kościoły w R zym ie, A k w izgranie, b azylika p rym a­ sow sk a w O strzyhom iu na W ęgrzech 106; w P olsce; T rzem esz­ no, Poznań, K alisz, K raków , P łock z X IX I I I w . 107).

W d iecezji k rakow skiej d zieje k u ltu św . W ojciecha b ieg ły n ieco in n ym i toram i od p ozostałych ziem p olskch. Pod koniec

X I I w . u stęp u je on nieco m iejsca św . F lorian ow i, którego re­ lik w ie w r. 1 1 8 4 sprow adzono z R zym u do K r a k o w a 108, a od p o łow y X I I I w . ( 1 2 5 3 kanonizacja św . S tan isław a) jego m iejsce zajm u je p raw ie bez reszty k u lt św . S tan isław a 109. Stąd dato­ w a n ie k ościołów św . W ojciecha w obrębie d iecezji krakow skiej n a leży przyjąć najpóźniej do p ierw szej p o łow y X I I I w . lt0. 103 Część analityczna.

104 D ł u g o s z J., Hist. Pol. I, 396 (pod r. 1086 — Op. X , 391). '»s N o w а с к i J., Z dziejów kultu, 161.

loe Tamże; nadto: S a m s o n H., dz с., 103 п.; Schematismus... Strigo- niensis 1824, 2; K ę t r z y ń s k i S., O zaginionym żywocie św. W oj­ ciecha, K raków 1902, 22.

107 N o w a c k i J., dz. c., 143 п.; L a b u d a G., Sw . Wojciech w litera­ turze i legendzie średniowiecznej, 91; W o j c i e c h o w s k i S., Rola św. Wojciecha w dziejach narodu polskiego, 86; K u j o t S., dz. c., I, 343; N e u l i n g H., dz. с., 361; K o z i e r o w s k i S., dz. с., 12, passim .

10P D o b r o w o l s k i Κ., Dzieje k u ltu św. Floriana w Polsce do połow y X V I w., W arszawa 1923, 24 nn., 79 nn.

i»» N o w a c k i J., dz. c., 170 п.; B a s z k i e w i c z J., Powstanie zjed ­ noczonego państw a polskiego, 454; Historia Polski, I, 363; L a b u -

d a G., dz. c., 102.

110 LBen. II w ym ienia w granicach diecezji krakowskiej 15 kościołów parafialnych pod tym w ezw aniem (LBen. II, 50, 153, 183, 300, 308, 363, 379, 395, 432, 469, 479, 519, 540, 563, 568).

Cytaty

Powiązane dokumenty

(główne twierdzenie klasyfikacyjne) 15 Każda skończona grupa prosta jest izomorficzna z jedną z grup z serii (C1) – (C18) lub z jedną ze sporadycznych grup prostych (S1) –

„Dziękuje- my Bogu, Ojcu Pana naszego, Jezusa Chrystusa, za- wsze gdy się za was modlimy, bo usłyszeliśmy o wie- rze waszej w Chrystusie Jezusie i o miłości, jaką żywicie

Deuze, Convergence Culture in the Creative Indust ries, „International Journal of Cultural Studies” 2007, vol.. Deuze, Media Indust ries, Work and Life, „European Journal

Obserwowanie, asystowanie lub/i wykonywanie pod nadzorem opiekuna czynności z zastosowaniem dostępnych kosmetyków, preparatów oraz aparatury kosmetycznej, uwzględniając

* wybrać właściwe (wpisać tylko w przypadku, gdy przedmiot można powiązać z praktycznym przygotowaniem zawodowym w przypadku profilu praktycznego lub z badaniami naukowymi

I Zimowe Igrzyska Olimpijskie (początkowo pod nazwą Tydzień sportów Zimowych) odbyły się w 1924 roku w Chamonix, a ich inicjatorami byli Skandynawowie. Najliczniejsza nasza ekipa

Valves performance was assessed based on the des- ignated Rapid Valve Closing time (RVCT) (along with the analysis of changes in pressure values measured upstream and downstream of

Od października 2010 roku w Zakładzie Semiotyki Sztuki Instytutu Filozofii Uniwersy- tetu Jagiellońskiego odbywają się regularne spotkania seminaryjne dla doktorantów.. W spotka- niach