Kariera a działalność duszpasterska biskupów przemyskich w latach 1375-1559
Wstęp
W niniejszym artykule postawiłam sobie za cel przyjrzeć się ka rierze hierarchów diecezji przemyskiej i jej wpływowi na ich posługę pasterską w stolicy biskupiej. Obok odpowiedzi na pytanie, czy oba czynniki mają na siebie wpływ, chciałabym również przedstawić spe cyfikę tego biskupstwa, która samoczynnie modyfikowała działalność duchownych. W związku z tymnajpierw krótko przedstawię począt ki biskupstwa, następnie zarysuję pozycję biskupstwa w ramachwłas
nej metropolii oraz w ramachcałej Korony, jaką osiągnęło ono w XV i XVI w. Po ukazaniu tła przejdę do przedstawienia karier hierar chów przemyskich, ukazując drogi awansu na biskupstwo, możliwo
ści otwierającesię po opuszczeniutronu biskupiego orazpozycję po szczególnych biskupów pozwalającą im realizować zamierzone plany.
Po przedstawieniu tych kwestii postaram się pokazaćzwiązek między zdobywaniem coraz wyższych stanowisk, zarówno kościelnych, jak i urzędniczych, a wypełnianiem pasterskich obowiązków wynikają
cychz zajmowanego stanowiskaw Kościele przemyskim.
Biskupstwo przemyskie powstało w drugiej połowie XIV w. Pa pież Grzegorz XI dnia 13 lutego 1375 r. ogłosił dokument, którym
była bulla Debitum pastoralis officii'. Erygował w niej na ziemiach ruskich odrębną kościelną prowincję obrządku łacińskiego. Grzegorz XI ustanowił kościoły halicki, przemyski, włodzimierski i chełmski kościołami katedralnymi12. Rozwiązał również kwestię roszczeń bi
skupówlubuskich. Wspominającproces rozpoczętyprzeznich w kurii papieskiej oraz fałszywe twierdzenie, jakoby kościoły halicki, prze
myski, włodzimierski i chełmski były parafialnymi, postanowił owe działania całkowicie zakończyć. Papież uwolnił je na zawsze od ja kiegokolwiek zwierzchnictwa biskupa i kościoła lubuskiego3. Zakoń czywszyprzykre roszczenia lubuskie, Grzegorz XI utworzył z erygo
wanych biskupstw osobną, samodzielną prowincję kościelną poprzez podniesienie biskupstwa halickiego do rangi metropolii i jej zwierzch
1 Vetera Monumenta Poloniae et Lithuaniae gentiumque finitimarum histo
riam illustrantia [... ], ed. A. T h e i n e r, t. 1, Romae 1860, nr 964, s. 713 (dalej:
VMPL); tekst przytacza także F. Pawłowski, Premislia sacra, sive series et gesta episcoporum r. I. premisliensium, Cracoviae 1869, s. 35-39; W. Sarna, Biskupi przemyscy obrządku łacińskiego, cz. 1, Przemyśl 1903, s. 16-22.
2 „[...] et quod Halicziensis, Primisliensis, Laudimiriensis et Chelmensis ecclesie, que in illis partibus consistebant, prout consistunt Cathédrales erant, et ante aquisitionem huiusmodi per schismaticos et hereticos antistites detinebatur [...]” (VMPL, t. 1, nr 964, s. 713). Papież wiedzę o katedrach zajętych przez schi- zmatyków opiera na mylnej podstawie, że w tych miastach były dawniej katedry rzymskokatolickie, które zostały bezprawnie przywłaszczone przez duchowień
stwo prawosławne; W. Sarna, Biskupi przemyscy, s. 11; także J. Szymań
ski, Biskupstwa polskie w wiekach średnich. Organizacja i funkcje, [w:] Kościół w Polsce, red. J. Kłoczowski, Kraków 1968, s. 181. Pogląd ten reprezento
wany przez starszą historiografię jest nie do utrzymania wobec najnowszych usta
leń mediewistów.
3 W. Sarna, Biskupi przemyscy, s. 18-19; „Si forsan episcopo pro tempore existent i et ecclesie Lubucensi iurisdictio, dominium aut potestas in eisdem Hali- cziensi, Premisliensi, Laudimiriensi et Chelmensi ecclesiis, aut earum civitatibus et diocesibus vel ipsarum aliquibus aliquo tempore de consuetudine, vel de iure aut quovis alio modo competierit, vel nunc compeat, ipsas ecclesias ac civitates et dioceses earumdem ab omni huiusmodi iurisdictione, dominio et potestate dict- torum Episcopiet ecclesie Lubucensium perpetuo eximimus ac etiam liberamus”
(VMPL, t. 1, nr 964, s. 713).
nictwu, jako sufraganie, poddał kościoły przemyski, włodzimierski i chełmski4. W chwili wydania bulli Debitum pastoralis officii oraz mianowania w 1377r. biskupem przemyskim Eryka z Winsen uposa żenie biskupstwa opierało się jedynie nadochodach zdziesięcin5. Wy nikiem zabiegów biskupa Eryka u królowej węgierskiej Marii, córki i następczyni Ludwika Węgierskiego, sprawującej zwierzchność nad Rusią, było wydanie przez nią 3 kwietnia 1384 r. przywileju uposaża
jącego biskupstwo przemyskie6. Również Eryk, pierwszy z biskupów rezydujący w Przemyślu, zaraz na początku swoich rządówustanowił siedzibę kościoła katedralnego oraz utworzył kapitułę przy katedrze.
Było to w roku 1384. Sam zatroszczył się również o materialny byt kapituły. W styczniu 1390r. uzyskała ona pierwszestatuty,któreokre ślały jej porządek wewnętrzny, jej obowiązki i uposażenie. Była to je
dyna kapituła katedralna, jaka powstała wówczas na ziemiach ruskich w metropoliihalickiej.
4 „[...] ipsamque ecclesiam Halicziensem in Archiepiscopalem seu Metropo- litanam erigimius, statuentes, quod eadem Primisliensis, Laudimiriensis et Chel- mensis ecclesie dietę halicziensis metropolitane ecclesie sint perpetuo suffragani- ce et metropolitice iure subiecte [...]” (VMPL, 1.1, nr 964, s. 713).
5 J. K w o 1 e k, Początki biskupstwa przemyskiego, „Roczniki Teologiczno- Kanoniczne” 1957, t. 3, z. 2, s. 129-155 (przedruk w: „Nasza Przeszłość” 1975, t. 43, s. 7-25), s. 144; J.Krochmal, F. Ki ryk, Stosunki wyznaniowe (1375- 1500), [w:] Dzieje Przemyśla, t. 2, cz. 1, red. F. K i r y k, Przemyśl 2003, s. 165.
6 „[...] Bresen et Domarethz situatas in aqua Stobnicza vocata, item villas Rauna, Cyrgow et Radympna nuncupatas cum omnibus et singulis iuribus, do- miniis, agris, terr is cultis et incultis, pratis, silvis, nemoribus, rubetis, quercetis, mellificiis, virgultis, molendinis, pisscinis [...] dieto domino Erico episcopi Pri- mislyensi ac aliis episcopis ei in dieto episcopatu canonice succedentibus nec- non episcopatui eiusdem ecclesie in perpetuam elemonsiam obtulimus, dedimus, contulimus et donavimus [...]”. Akta Grodzkie i Ziemskie z czasów Rzeczypo
spolitej Polskiej z Archiwum tak zwanego Bernardyńskiego we Lwowie, wyd.
X. Liske, O. P i e t r u s k i, t. 7, Lwów 1880 (dalej: AGZ), nr 15, s. 28; zob.
także W. A b r a h a m, Powstanie organizacji kościoła łacińskiego na Rusi, t. 1, Lwów 1904, s.318;J.Kwolek, Początki biskupstwa przemyskiego, s. 144-145;
J. F. A d a m s k i, Kościelne dzieje regionu brzozowskiego, Brzozów 1982, s. 28.
Pozycja i znaczeniebiskupstwa przemyskiego
Określenie pozycji danegobiskupstwa w ramach młodej metropo lii jest zadaniem trudnym. Wciąż rozwijająca się, nie do końca ukształ
towana organizacja wewnętrzna metropolii wymusza bardzo ostrożne formułowanie wniosków wynikających z tymczasowej sytuacji. W ob rębiewłasnej metropoliibiskupstwo przemyskie było dość specyficzną sufraganią. Posiadało ono jako pierwsze, nawet przed własną stolicą metropolitalną, pełną organizacjężyciakościelnego i przez początko wy okres egzystowało w swego rodzaju niezależności od stolicy me tropolii - Halicza7. Samodzielność organizacyjnąPrzemyśla potwier dza również kwestia uposażenia. Arcybiskupstwo lwowskie otrzymało niewielkie, owiele skromniejsze niż podległe mu biskupstwo przemy skie, uposażenie. J. Dowiat zadaje nawet pytanie, czy nie zostało to uczynione celowo, aby z czasembiskupstwoprzemyskie zaczęto uwa żać za większe dostojeństwo niż arcybiskupstwowe Lwowie8.
7 T. M. Trajdos twierdzi, że statuty lwowskie nie miały zastosowania w diecezji przemyskiej, co więcej, Przemyśl czerpał wzory swojego ustawodaw
stwa kościelnego z prowincji gnieźnieńskiej, a głównie z treści krakowskich sta
tutów Nankera. Tak więc według tej interpretacji Przemyśl należałoby częściowo wyłączyć spod działania lwowskich postanowień synodalnych, odwrotnie niż pozostałe diecezje (chełmska, kamieniecka, łucka, włodzimierska i kijowska), które swoją organizację całkowicie opierały na prawodawstwie lwowskim.
Zob. T.M. Trajdos, Kościół katolicki na ziemiach ruskich Korony i Litwy za panowania Władysława II Jagiełły (1386-1434), t. 1, Wrocław-Warszawa- Kraków-Gdańsk-Łódź 1983, s. 223-224; J. Krzyżaniaków a, Kancelaria królewska Władysława Jagiełły. Studium z dziejów kultury politycznej w XV wieku, cz. 2. Urzędnicy, Poznań 1979, s. 23.
" Za motyw takiego działania można by przyjąć dążenie, aby młoda metro
polia nie wyrosła ponad wiekową prowincję gnieźnieńską i nie stała się zagroże
niem dla niej w znaczeniu hierarchicznym. Jeżeli faktycznie takie pobudki kiero
wały zarówno władzą królewską, jak i duchowieństwem wyższym, to cel został osiągnięty. Zob. J. Dowiat, Historia Kościoła katolickiego w Polsce (do poi.
XV wieku), Warszawa 1968, s. 197.
Zamożność poszczególnych diecezji w prowincji lwowskiej nie znajdujejednak zastosowania w określeniu miejsca w ramach hierar
chii kościelnej. Arcybiskupi lwowscy, których stolica była znacznie uboższa od Przemyśla, w hierarchii zajmowali miejsce tuż za arcybi- skupstwem gnieźnieńskim, gdy tymczasem biskupstwo przemyskie i pozostałe biskupstwa metropolii lwowskiej stały znacznie niżej w hierarchii kościelnej. W ramach metropolii w hierarchii biskupstw w XV w. ugruntowała się wyraźnie kolejność: arcybiskupstwo lwow
skie, biskupstwo przemyskie, chełmskie i kamienieckie. Z powyż szych przykładów można wyciągnąć wniosek, że wielkość majątku diecezji nie określała jednoznacznie miejsca biskupstwa w hierarchii’.
W ramachcałej Korony kwestia pozycji biskupstw nabrała szcze
gólnego znaczenia w momencie, gdy w jej granicach pojawiła się drugametropolia. Kiedy arcybiskup gnieźnieński Mikołaj Trąba przy wiózłz soboru w Konstancji tytuł prymasa*10, oficjalnie wyjaśniła się sprawa pierwszeństwa metropolii gnieźnieńskiej w hierarchii11, pozo
’ T. Graff, Precedencja biskupów metropolii gnieźnieńskiej i lwowskiej w Ipołowie XV wieku, „Nasza Przeszłość” 2004, t. 102, s. 111, 124; por. .(.Wie
siołowski, Episkopat polski XV w. jako grupa społeczna, [w:] Społeczeństwo Polski średniowiecznej, t. 4, Warszawa 1990, s. 238. Autor pracy uważa, że „po
zycja w hierarchii odpowiadała taksie stosowanej przez Kamerę Apostolską przy nadawaniu urzędu”.
10 Joannis Dlugosii Annales seu Cronicae incliti Regni Poloniae, liber XI (1413-1430), ed. J. Wyrozumski, Kraków 2003 (dalej: Annales), s. 74. Sam fakt uzyskania przez arcybiskupa Mikołaja Trąbę prymasostwa budził sporo kontrowersji. H. L i k o w s k i uznał genezą prymasostwa Trąby za pochodzącą z nadania królewskiego, czyli od władzy państwowej i uważał, że sobór w Kon
stancji nie odegrał tu żadnej roli; zob. H. L i k o w s k i, Powstanie godności pry
masowskiej arcybiskupów gnieźnieńskich, „Przegląd Historyczny” 1915, t. 19, s. 35-40. Kontrargumenty wysunęli T. Silnicki i W. Abraham, którzy zgodnie twierdzili, że podstawą prawną dla przyjęcia tytułu prymasa było to, iż na sobo
rze w Konstancji za zgodą tak ojców soboru, jak i papieży Jana XXIII i Marcina V przyznano miejsce między prymasami. Ten fakt zadecydował o wejściu w po
siadanie tytułu, zob. T. Silnicki, Arcybiskup Mikołaj Trąba, Warszawa 1954, s. 177-181; rec. artykułu H. Likowskiego, W. Abraham, „Kwartalnik Histo
ryczny” 1920, t. 34, s. 120-123.
" J. Szymański, Biskupstwa polskie w wiekach średnich, s. 172-177;
T. G r a ff, Precedencja biskupów, s. 107.
stał jednak problem pozycji sufraganii lwowskich. W momencie uzy
skania pierwszeństwaprzez arcybiskupstwo gnieźnieńskie biskupstwa metropolii lwowskiej automatycznie zsunęły się na dalsze pozycje w hierarchii.Rolę biskupstwa jednakże zarównow życiu Kościoła, jak i w państwie wyznaczały różne czynniki - nie tylkooficjalna pozycja metropolii.
Jednym z takichczynników byłazamożność biskupstwa. Pod tym względem biskupstwo przemyskie było uboższe od najmniej zamoż nego biskupstwa w metropoliignieźnieńskiej, biskupstwa płockiego12. Biorącpod uwagę tenczynnik - biskupstwo przemyskie stałonasiód
mym miejscu zaraz za biskupstwem płockim, a wyprzedzało chełm skie.
12 Za: J. Lisowski, De servitiis: communi et minutis episcoporum Po
loniae, Romae 1982, s. 80, 83, 90-91, 114, 120, nr 70, 105, 122, 190; por.
T. G r a f f, Precedencja biskupów, s. 110.
Miejscebiskupstwa w hierarchiiwyraźnie było widoczne w funk
cjonowaniu rady królewskiej, która następnie przerodziła się w senat.
Ordynariusze, którzywchodzili w skład rady, stali się z urzędusenato ramiRzeczypospolitej. W senacie wykształciła się natomiast oficjalna precedencja biskupów, która każde biskupstwo przyporządkowywała konkretnemumiejscu. W tym przypadkubiskupstwo przemyskie znaj
dowało się na dalekiej, ósmej pozycji. Biorąc jednak pod uwagę, że w momenciepełnego wykształcenia się izby senackiej nabiskupstwie przemyskim najczęściej zasiadali duchowni, którzy dopiero wdrażali się w arkana wielkiej polityki, to takie miejsce zdaje się odpowiednie.
W określeniu znaczenia i pozycji biskupstwapomocnajest obser wacja mobilności wewnątrz grupy i awansówbiskupów nainne, bar
dziej prestiżowe biskupstwa. Obserwacja dróg do najważniejszego tronu biskupiego pokazuje, na jakiej pozycji znajdowało się biskup
stwo przemyskie, czy było „przechodnie” i ile znaczyło dladuchow
nych. Przez ponad 100 pierwszych lat istnienia Przemyśl był pierw szą i ostatnią stolicądla biskupów na niej zasiadających. Dopiero na przełomie lat 80. i 90. XV w. pojawili się biskupi, którzy wcześniej
piastowali jakieś biskupstwo lub awansowali na inne po Przemyślu.
Tak długi czas „izolacji” mógł być spowodowany rozwijaniem się biskupstwa i umacnianiem pozycji nowej prowincji kościelnej w Ko
ronie. Nie istniała wobec tego jeszcze zwyczajowa droga awansów, która wykształciła się w pełni dopiero w XVI w., a ubogi Przemyśl nie był brany pod uwagę jako „pomost do zaszczytów”. Wraz z na dejściem XVI w. zmienia się status biskupstwa, które staje się powo
li biskupstwem kanclerskim. Dodawane jako uposażenie do urzędu, rozpoczyna karieręjako źródło dochodów urzędnika kancelarii13 oraz jako biskupstwo ze stale nieobecnym biskupem, zasiadającym zresztą na tronie biskupim przeciętnie niedłużej niż 4-5 lat. Tasytuacja ozna czała również, iż najczęściej było to pierwsze lub drugie biskupstwo, które obejmował kandydat, w związku z tym już od samego początku biskupstwo przemyskie znajdowało się na początku „drogi do karie
ry”. Biskupstwami poprzedzającymi przejście na biskupstwo przemy
skie był Chełm i Kamieniec - diecezje z nizin hierarchii kościelnej.
Natomiast z Przemyśla awansowano głównie do Włocławka i Płocka, ale zdarzyłosię także raz doPoznania14. Spośród biskupstw metropolii lwowskiej to przemyskiebyło „wyjściem” na stolice biskupie prowin
cji gnieźnieńskiej, jednak na jakie biskupstwo się awansowało, zależa łoodpoparcia, jakim kandydat cieszył się wotoczeniu królewskim.
13 Najczęściej podkanclerzego.
14 Nie wymieniam konkretnych biskupów ani nie omawiam ich nominacji, ponieważ szczegółowo zajmę się nimi w dalszej części mojej pracy, natomiast w tym miejscu chcę naszkicować pozycję biskupstwa jako takiego i nie wymaga to odwoływania się do poszczególnych osób. Więcej o drogach awansów na biskupstwa zob. J. Szymański, Biskupstwa polskie w wiekach średnich, s. 186-187; T. Graff, Precedencja biskupów, s. 111-119; J. Wiesiołowski, Episkopat polski XV w., s. 239-240.
Znaczenie biskupstwa określało nie tylko jego miejsce w hierar
chii, ale także osoba, która na nim zasiadała. Wysokie znaczenie bi
skupa na dworzekrólewskim podnosiło prestiż stolicy, na której zasia
dał, nie zmieniałoto jednak jej miejsca w oficjalnej hierarchii. Pośród biskupów przemyskich wielu było takich, którzy pełnili na dworze
królewskim urzędy, głównie w kancelariijako kanclerz, notariuszlub sekretarz królewski15. Żaden z nich nie osiągnął jednak aż do lat 70.
XV w. pozycji zaufanego doradcy króla. Wykazują to badaniaprowa dzone przez Irenę Sułkowską-Kurasiową i Wojciecha Fałkowskiego, którzy analizowali listy świadków nadokumentach królewskich, i na tej podstawie starali się odtworzyć skład najbliższego otoczenia Wła
dysława Jagiełły orazKazimierzaJagiellończyka, ich doradców i rady monarszej16. W oparciu o wyniki ichbadań można spróbować wysnuć przypuszczenie, że żaden z biskupów nie znalazł się na tyle blisko króla, by jego pozycja na dworze mogła nobilitować biskupstwo. Sy tuacja,kiedynaprzełomie XV iXVI w.biskupstwo stało się uposaże
niem do urzędu kanclerskiego, nie sprzyjała oddziaływaniu osobistej pozycji kandydata naznaczeniebiskupstwa. Traktowane głównie pod kątemdochodów było oddzielane od osoby je piastującej. Ta tendencja widoczna staje się w wyrażaniuzainteresowaniadiecezją przez sufra- ganów, zktórychkilku nie stanęłonigdyw stolicy objętego przez sie
bie biskupstwa, awielu było stale nieobecnych, „bawiąc” na dworze królewskim, pozostawiając diecezję podrządami oficjała generalnego, któryczęsto pełniłrolę wikariusza inspiritualibusbiskupa17.
15 Por. J. Krzyżaniaków a, Kancelaria królewska Władysława Jagiełły, cz. 2. Urzędnicy, I. Sułkowska-Kurasiowa, Polska kancelaria królewska w l. 1447-1506, Wrocław-Warszawa-Kraków 1967; E. Nowicki, Studia nad kancelarią koronną Kazimierza Jagiellończyka, Lwów 1912; A. Wyczański, Między kulturą a polityką. Sekretarze Zygmunta Starego (1506-1548), Warszawa 1990.
16 Z badań I. Sułkowskiej-Kurasiowej wynika, że biskupi przemyscy w te- stacjach dokumentów królewskich pojawiają się rzadko: za panowania Włady
sława Jagiełły - na 33 dokumentach z około 200, co daje całościowo ok. 16%.
Natomiast z badań W. Fałkowskiego wynika, że za panowania Kazimierza Ja
giellończyka biskupi przemyscy również pojawiają się na 33 dokumentach, ale tym razem z 790 wszystkich dokumentów, co daje znikome 0,04% Zob.: I. Suł
kowska-Kurasiowa, Doradcy Władysława Jagiełły, [w:] Społeczeństwo Polski Średniowiecznej, t. 2, Warszawa 1982, s. 188-221; W. Fałkowski, Elita władzy w Polsce za panowania Kazimierza Jagiellończyka (1447-1492), Warsza
wa 1992.
17 J. Wiesiołowski, Episkopat polski XV w., s. 252.
Kariery biskupówprzemyskich
Kandydaci na biskupówprzemyskich rekrutowali się z wielu śro dowisk. Oprócz grupy urzędników kancelarii królewskiej byli także duchowni katedralni. Przyszli hierarchowieprzemyscy posiadali bene
ficjawewszystkich najważniejszychkapitułach katedralnych Korony:
krakowskiej, gnieźnieńskiej, poznańskiej, włocławskiej ipłockiej. Jed
nak bardzo niewielu zasiadałow kapitule przemyskiej. Zaledwie dwie osoby. Byli to Jan Śledź z Lubienia i Jan z Targowiska. Prawie każdy z biskupów, oprócz posiadanych beneficjów i urzędów kościelnych, sprawował urzędy świeckie w kancelarii królewskiej koronnej lub li tewskiej.
Od początkufunkcjonowaniabiskupstwa przemyskiegowpływ na jego obsadę miał król. Niewielką wagę miała wola samodzielnej ka
pituły katedry przemyskiej. W wyniku tej sytuacji na początku wie
ku XVI ukazała się konkretna droga, która prowadziła do nadsańskiej godności. Wiadomo, że nie miały na nią wpływu posiadane beneficja i urzędy kościelne, natomiast środowisko kancelarii królewskiej było miejscem, skąd w większości rekrutowali się kandydaci na biskup stwoprzemyskie, więcwręcz niezbędnym było pracować w kancelarii królewskiej. To tu w większościprzypadków król wybierał nominata na biskupstwo przemyskie. Równie ważne było posiadanie możnego protektora. Nierzadko była nim żona monarchy. Wpływowy zwolen nik mógł nawet sprawić, iż w drodze do stolicybiskupiej w Przemyślu możnabyło ominąć stanowiska kancelaryjne. Obowiązywała general na zasada,żeim bliżej dworukrólewskiego ikróla,tym większe szan
se na zdobycie biskupstwa.
Światło na tę sytuację w początkowym okresie istnienia diecezji rzuca Jan Długosz. W przekazach dotyczącychposzczególnychbisku
pów dodaje kilka określeń pozwalających przypuszczać, kim byli na dworze królewskimlub jaki był donich stosunek monarchy. W zapisce z roku 1411, w której wspominabiskupaJana Śledzia, określago jako
„doctorem etcapelle sue regie magistrum”18. Wymienia jego zaszczyt
Annales, lib. X-XI (1406-1412), s. 186.
ną funkcję pełnioną w kaplicy królewskiej. Jan rnusiał więc być znany monarsze, a także przez niego ceniony, skoro otrzymał nominację na biskupstwo przemyskie. Przyopisie elekcji PiotraChrząstowskiego do
wiadujemy się odDługosza, że wbrew decyzjomkapituły król Włady
sław Warneńczyk z panami mianowałPiotra w 1436r. biskupem prze
myskim. Co więcej, kronikarz dodaje, że wśród doradców króla byli krewni Piotra19. Pozwala to snuć przypuszczenia, że może nie sama pozycja, a pomoc wpływowych znajomych spowodowała taką decyzję monarchy. Bardzo ciekawy szczegół zamieszcza Jan Długosz, przed
stawiając dzieje wyboru Mikołaja Błażejowskiego na biskupaprzemy
skiego. Opisując konflikt powstały przy nominacji Ślązakana biskup stwo, dodaje, że król darzył go szczególną łaskawościąjako swojego sekretarza20. Nominacja ta przyniosła monarsze niemało problemów, gdyż byłanawet poruszana nasejmie w Piotrkowie w 1452 r., gdzie ostatecznie miano podjąć decyzję21. Andrzej Oporowski znalazł się na stolicy przemyskiej w 1479 r. także dzięki interwencji królewskiej.
W wynikuprzedłużającej się walki o biskupstwo warmińskie z Mikoła
jemThungenem celem wynagrodzenia poszkodowanego Andrzeja król darował mu wakujące biskupstwo przemyskie22. Te pierwsze królew
skie nominacje wyznaczyły drogę do stolicy biskupiej w Przemyślu.
Od tej pory politykę obsadzania biskupstwa prowadził już tylko król, choć niebez wpływu innych, zaufanychmu osób czy doradców.
” Tamże, lib. XI-XII (1431-1444), s. 154.
20 Tamże, lib. XII (1445-1461), s. 122.
21 Tamże, s. 126.
22 Tamże, lib. XII (1462-1480), s. 350.
Dla pełnego obrazu całej badanej grupy biskupów, obok przedsta
wieniadróg dostępu do biskupstwa, ważnejest ukazanie,co działo się po opuszczeniu przez hierarchów stolicy biskupiej w Przemyślu, w ja
ki sposób i pojak długim czasie ją opuszczano. Na początek warto podzielić wszystkich biskupówna dwie grupy:
1. Biskupi, którzy opuścili diecezję w wyniku śmierci.
2. Biskupi, którzy opuścili diecezję w wyniku translacji na inne bi
skupstwo,w tym poprzezzłożenie rezygnacji.
Spośród 21 badanych dziesięciubiskupów zakończyło posługę pa sterską wdiecezji przemyskiej w wyniku śmierci (47%).Byli to: Eryk z Winsen, MaciejzSandomierza23, Jan Śledź z Lubienia24, Piotr Chrzą- stowski25, Mikołaj Błażejowski26, Jan Kaźmierski, Jan z Targowiska27, Mikołaj Krajewski28, Stanisław Tarło29 i Jan Dziaduski30. Razem sta
nowili prawie połowę wszystkichduchownych. Ośmiu z nich sprawo wało rządy w diecezji w XV w. i znajdowało się pośród pierwszych jedenastu biskupów. Natomiast dwóch pozostałych rządziłow połowie XVI w. i było dwoma ostatnimi biskupami przemyskimi wbadanej grupie. Zatem w pierwszym stuleciu istnienia diecezji biskupi stali na jej czele dożywotnio. Dopiero naprzełomie XV i XVI w. zaczęło się to zmieniać.
23 Bullarium Poloniae, t. 4, ed. S. Kuraś, 1. Sułkowska-Kuraś i in., Romae-Lublini 1990 (dalej: BP), nr 640, s. 121; Analecta Romana quae Histo
riam Poloniae saeculi XVI illustrant, ed. J. Korzeniowski, [w:] Scriptores Rerum Polonicarum, t. 15, Kraków 1894 (dalej: Analecta Romana), nr 6, s. 76.
24 Annales, lib. X1-XII (1430-1444), s. 154.
25 AGZ, t. 8, nr 78; Annales, lib. XII (1445-1461), s. 122.
26 Annales, lib. XII (1462-1480), s. 349.
27 Analecta Romana, nr 20, s. 79.
28 VMPL, t. 2, nr 298, s. 276.
2’ Analecta Romana, nr 118, s. 100.
30 Tamże, nr 153, s. 106.
31 Tamże, nr 21, s. 79.
Tylko jedenz biskupówprzemyskich rządy w diecezjizakończył, składając rezygnację. Był to Jan Brandis. Musiał w roku 1493 ustąpić wobec sprzeciwu królewskiego31.
Pozostałych dziesięciu biskupów opuściłodiecezjęw wynikuprze
niesienia na innebiskupstwo i należą onido drugiej wyszczególnionej przeze mnie na początku grupy. Bezpośrednio po Przemyślu obejmo wano najczęściejna biskupstwa: włocławskie (czteryosoby) i płockie (cztery osoby). Jeden duchowny objąłpo stolicy przemyskiej biskup stwopoznańskie i tylko jeden zbiskupów zasiadł zaraz po opuszcze
niu diecezji na tronie arcybiskupim w Gnieźnie. Mogło się to jednak wydarzyć ze względu na to, iż Andrzej Róża, zasiadając na stolicy
biskupiej w Przemyślu, był jednocześnie arcybiskupem lwowskim32. Stąd też jego nominacja na arcybiskupstwo gnieźnieńskie nie wzbu dziła żadnej sensacji.
32 Dziennik Macieja Drzewickiego, [w:] H. Rybus, Dwa źródła do biogra
fii Macieja Drzewickiego, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne”, R. 3, 1957, z. 2, s. 35 (20 lipca 1503).
Kilkuspośród tych dziesięciubiskupów nie zakończyłokariery na następnej placówcepoPrzemyślu,alepięło się postopniach hierarchii coraz wyżej. Trzech duchownych osiągnęło biskupstwo krakowskie.
Byli to: PiotrTomicki, Jan Chojeński i Piotr Gamrat. Ostatni znich poszedł jeszcze dalej i zasiadł na arcybiskupstwie gnieźnieńskim.
W ten sposób po nim jeszcze Maciej Drzewicki i Andrzej Krzycki osiągnęli tron arcybiskupi. W ciągupół wieku sześć osób (28%) spo śród badanej przeze mniegrupybiskupów osiągnęło najwyższe stano wiska kościelne w Polsce. Było to sześciu z ośmiu biskupów rządzą cych w Przemyśluwlatach 1501-1537. Pięciu z nich rekrutowało się zkancelariikrólewskiej, a każdy z nich w czasiezasiadania nastolicy przemyskiejmiał bliski kontakt z dworem królewskim.
Jak więc widać, dla prawie połowy biskupów Przemyśl stał się punktem wyjścia dodalszejkariery kościelnej.
Posługapasterska biskupóww diecezji
Kompetencje biskupa w diecezji były rozległe. Stał on na czele całego duchowieństwa, zarówno parafialnego, jak i katedralnego. Był zobowiązany zadbać oich bytmaterialny, ale także pilnować obycza jów i moralności księży. Kierował kuriąbiskupią i przewodniczył sy nodom diecezjalnym. Jego zadaniem była dbałość o rozwój sieci pa
rafialnej i erekcje nowych kościołów czy kaplic, jak również bractw kapłańskich lub kościelnych. Brał także udział w działalności gospo darczej, zarządzał majątkiem biskupim, by przynosił jak najwięcej korzyści, dokonywał kupna i sprzedaży. Biskup miał być również dla
swych diecezjan autorytetem. Jednak wszystko zależało od tego, czy biskup przebywał w swojej stolicy, czy, nieobecny, nie znał zupełnie swojego biskupstwa.
Jakiwpływ miało robienie kariery przez biskupów przemyskichna ich rządyw diecezji? Czy wywiązywalisię zpostawionych przed nimi zadań? Na początek warto przyjrzeć się okresom rządówposzczegól
nych hierarchów wPrzemyślu.
Pontyfikaty z początku i ze schyłku omawianego przeze mnie okresu wyraźnie różnią się czasem trwania od tych z fazy środkowej.
Jeśli zastosujemy wobec nich podział, który zaproponowałam, okaże się, że wieloletnie sąpontyfikaty tych duchownych, którzy rządzili tyl ko w diecezji przemyskiej,a czas ich posługi zakończył się śmiercią.
Natomiast znacznie krótsze tych, którzy odeszli z Przemyśla na inne biskupstwa. Długość rządów pierwszych pięciu biskupów w historii diecezji waha się od 14 do 28 lat. Bardzo duża zmiana następuje po śmierci Mikołaja Błażejowskiego. Rządy, które do tej pory były nie krótsze niż 14 lat, nagle trwają zaledwie dwa lata. Pewnemu wydłuże
niu ulegająza służby pasterskiej Jana z Targowiska i Mikołaja Krajew
skiego, którzy umierają w Przemyślu na przełomie XV i XVI w. Nie są to jednak tak długotrwałe rządy jakpierwszychbiskupów. Andrzej Boryszewski otwiera grupę krótkich pontyfikatów biskupów, którzy stolicę nadsańską traktują jako punkt przejściowy do dalszej kariery.
Wyjątkiem są turządy Macieja Drzewickiego pozostającegow służbie diecezji przemyskiej aż 9 lat. Jego pontyfikat wyróżnia sięwśród tych nietrwającychdłużej niż4-6 lat. Dwaj ostatni biskupi zasiadają nasto
licyprzemyskiej dłużej, szczególnieostatni, Jan Dziaduski, który osią ga taką samą długość pontyfikatu jak pierwszy biskup, Eryk zWinsen.
Obaj należą do grupy duchownych, których śmierć zastała podczas pracy w diecezji przemyskiej.
Można więc sformułować wniosek, iż długość pontyfikatów bi
skupów przemyskich była zależna w pewnym stopniu od przebiegu dalszejkariery danego biskupa. Nie można jednak uznać powyższego za jedyny czynnik wyznaczający czas zasiadania na stolicy nadsań- skiej.Trzeba wziąć pod uwagę, iż pierwszych pięciu biskupów, którzy odznaczali się tak długimi rządami, zasiadało na dopiero co utworzo
nej sufraganii metropolii lwowskiej. Nowa, niewykształcona diecezja wymagała, aby dopilnować jej rozwoju zarówno materialnego, jak i duchowego. Istotnym czynnikiem był również fakt, iż od początku XVI w. wykształcił się zwyczaj nadawania biskupstwa pracownikom kancelarii królewskiej jakouposażenie, o czymjużwcześniej pisałam.
Zmiany w obsadzie kancelarii, przesunięcia na innych biskupstwach, wyższych w hierarchii od Przemyśla, powodowały coraz to nowe zmianyna stolicyprzemyskiej. Jedynie nadanie biskupstwa dożywot nio mogłoby zmienić sytuację i wydłużyćpontyfikaty. Nie byłoto jed
nak możliwe wczasach, wktórych kształt kultury politycznejpaństwa tak silnie oddziaływał na życie Kościoła.
Podstawową wartością dlaspełniania obowiązków duszpasterskich jest obecność biskupa w diecezji.Podwzględemrezydencjiwdiecezji badanych ordynariuszy można podzielić na trzy grupy: rezydujących stale, odwiedzających diecezję oraz takich, którzy nigdy w diecezji nie byli. Spośród 21 osób dziesięciu biskupów (47%) stale przeby wało w swojej diecezji (Eryk z Winsen, Maciej z Sandomierza, Jan Śledź, Piotr Chrząstowski, Mikołaj Błażejowski, Jan Kaźmierski, Jan z Targowiska, Mikołaj Krajewski, Stanisław Tarło i Jan Dziaduski)33, ośmiu (38%) przybywało co jakiś czas (Piotr z Bnina, Andrzej Bo- ryszewski, Maciej Drzewicki, Piotr Tomicki, Rafał Leszczyński, An
drzej Krzycki, Jan Kamkowski, Piotr Gamrat), a trzech z nich (14%) nigdy nie przyjechało do diecezji przemyskiej (Andrzej Oporowski, Jan Brandis, Jan Chojeński). Przy wnikliwszym badaniu łatwo można zauważyć, iż podział na rezydujących i nierezydujących pokrywa się z podziałem,który zaproponowałam we wcześniejszej części artykułu.
Biskupi mieszkającyw czasie swoich rządów w Przemyślu to dokład nie te dziesięć osób, które zakończyły rządy w diecezji, umierając na
33 W obrębie stałej rezydencji biskupa było możliwych kilka niedługich wy
jazdów poza granice diecezji, np. na synod prowincjonalny lub zjazd generalny, jak to miało miejsce w przypadku Piotra Chrząstowskiego, który w 1447 r. ba
wił siedem dni na sejmie generalnym w Piotrkowie; zob. Annales, lib. XII (1445- -1461), s. 51.
jej terenie. To także ci, którzy wyróżniali się długością swoichponty
fikatów. Żaden z nich też'nie znajdował się natyle blisko monarchy, by być zmuszonym do stałego przebywaniaprzy boku króla, co było najczęstszą przyczyną nieobecności biskupa. Przykładowo, Maciej Drzewicki, pełniący urząd najpierw podkanclerzego, później kancle
rza, notowałwswoim dziennikuprzyjazdydo diecezji. Zapisał ich za
ledwie cztery34.
34 Dziennik Macieja Drzewieckiego, s. 342-344, 359, 361.
35 Acta Tomiciana: epistolae, legationes, responsa, actiones, res gestae:
serrenissimi principis Sigismundi [...] per Stanislaum Górski [...] Petri Tomicii secretarium, collecte, t. 3, ed. T. D z i a ł y ń s k i, W. Pociecha i in., Comiciae- Wratislaviae-Cracoviae-Posnaniae 1856 (dalej: AT), nr 29, s. 31-32, nr 35, s. 38.
36 Tamże, nr 81, 82, 84, s. 71-74; t. 4, nr 3, 15, 29, 42, 70, s. 13, 21, 30, 38, 63.
37 Przełom sierpnia i września 1517 r., zob. A. Gąsiorowski, Itineraria dwu ostatnich Jagiellonów, „Studia Historyczne”, R. 16, 1973, z. 2, s. 2.
38 Tamże, s. 259 (przełom października 1517 r.).
39 S. Zabłocki, Krzycki Andrzej, [w:] Polski słownik biograficzny (dalej:
PSB), t. 15, s. 546.
40 J. Smołucha, Papiestwo a Polska. Kontakty dyplomatyczne na tle za
grożenia tureckiego, Kraków 1999, s. 40, 60, 88 (m.in. poselstwo obediencyjne z przełomu 1500/1501 roku).
41 Tamże, s. 37; AT, t. 5, nr 55 (Jnstructio summaria a Sigismundo, Rege Polo
nie, data Mathie Drzewiczki, Episcopo Vladislaviensi et Raphaeli de Leszno Ora- toribus ad conventum Francofordirnsem ad electionem novi imperatoris).
Podobniebyło z PiotremTomickim, którego właściwie ciąglewi
dzimy przy królu albo w Krakowie35, albo w Wilnie36, także w Płoc ku37 czy w Bracławiu38,jeśli oczywiście nie znajduje się na jednej ze swych bardzo licznych misji dyplomatycznych. Wysyłanie biskupów przemyskichjako posłów było kolejną przyczyną ich nierezydowania w diecezji. Przykładem może być tu Andrzej Krzycki, który w latach
1523-1527, kiedy był biskupem przemyskim, dwa razy został wysy
łany zposelstwem na Węgry (1524, 1526), atakże uczestniczył w ro kowaniach królewskich dotyczących sekularyzacji zakonu krzyżac kiego (1525)39. Podobne, niekończące się poselstwaodbywali Andrzej Boryszewski40 i Rafał Leszczyński41. Skrajne przypadki reprezentują
owi trzej ordynariusze, z których jeden nie pofatygował się ani razu do swojej ubogiej diecezji, a dwóch przybyło jedyniena swój ingres.
Pierwszy, Jan Brandis, był jedynienominatem, którego król zmusił do rezygnacji z biskupstwa. Można więctłumaczyćgo, iż nie dostałszan
sy na pojawienie się wPrzemyślu. Natomiastpozostali dwaj (Andrzej Oporowski i Jan Chojeński) bardziej dbali o swoje interesy w archi diecezji gnieźnieńskiej niż o koniecznądo awansu, acz niechcianą sto
licę biskupiąnadSanem. Za nieobecnychrządy w diecezji sprawowali oficjałowie i wikariusze in spiritualibus oraz kapituła.
W świetle powyższych rozważań trzeba zauważyć, iż nieobecność w diecezji wiązała się z wysoką pozycjąi dużymznaczeniem nadwo
rze. Wykonywanie zadań w kancelarii królewskiej czy tojako sekre
tarz, podkanclerzy czy kanclerz wymagało stałej obecności na dwo
rze lubprzy królu42. Przeglądając dokumenty wystawiane w kancelarii królewskiej, na których widnieją nazwiska biskupów lub są oni oso bami, które je sporządziły, można zaobserwować miejsca ich pobytu.
Piotr Tomicki przebywał głównie w Wilnie43. Biskup Andrzej Krzyc- ki w Krakowie44, podobnie jak Jan Chojeński45. Takwięc im większe znaczenie danej osoby w państwie, tym rzadziej bywała ona w swo jej diecezji w Przemyślu. Jednak nie wolno odwrócić tej zależności i twierdzić, że im rzadziej biskupprzybywałdo Przemyśla, tym wyż szą pozycjęposiadał.
42 R. M a r c i n i a k, Acta Tomiciana w kulturze politycznej Polski okresu od
rodzenia, Warszawa-Poznań 1983, s. 24-28.
43 AT, t. 3, nr 57, 80-84, s. 70-74; nr 443, s. 345 (Chromca)·, t. 4, nr. 3, 11, 15, 29, 42, 48, 70, s. 13, 19, 21, 30, 38, 63, 194-196 (Chronica)·, J.Smołka, Kata
log starożytnego Archiwum Miejskiego i TPN w Przemyślu, „Rocznik Przemyski”
1913-1922, t. 3, nr 24, s. 28.
44 AT, t. 6, nr 255, s. 293; Diplomata Monasterii Clarae Tumbaeprope Craco- viam, nr 161, s. 148-149; VMPL, t. 2, nr 451, s. 426^27.
45 AT, t. 13, nr 250, 319, 351, s. 237, 319, 351; t. 14, nr 91, 337, 459, 471, 501, s. 150-153, 519-520, 701-702, 724-725, 771-772; t. 15, nr 187, s. 265-267.
Biskupi przebywający w diecezji aktywnie kształtują jej oblicze.
Wykonane działaniami wskazują na troskę i zainteresowanie, jakim hierarcha darzy swoją stolicę.
W diecezji przemyskiej w latach 1375-1559 odbyło się 14 syno dów. Pierwszy z nich miał miejsce za rządów i pod przewodnictwem Macieja z Sandomierza w 1415 r.46 Statutywydane po tym synodzie miały służyć jako podręcznik dla duchowieństwa niższego. Następne odbywające się aż do soboru trydenckiego synody w diecezji często nie posiadały przewodnictwa w osobie samego biskupa. Wiemy na pewno, że zarówno Maciej z Sandomierza, jak i Jan Dziaduski47 byli obecni podczas obrad synodów. Wiemy również, iż podczaswielu sy nodów na ich czele stali zastępcy hierarchów. Przykłademjest tu sy nod z 1519r. za rządów PiotraTomickiego,któryodbył się pod prze
wodnictwem archidiakona Pawła Koniuszeckiego, kustosza Mikołaja Błażejowskiego, kanoników Mikołaja Rokosza i Stanisława z Wiśni oraz kanonika i oficjała przemyskiego generalnegoTomasza z Grodzi ska48. Biskup przebywał uboku króla.
46 Analecta ad historiam iuris canonici in dioecesi Premisliensi, ed. B. Ula
nowski, [w:] Scriptores Rerum Polonicarum, t. 13, Kraków 1889 (ADioc.
Premisl.), s. 365-377; J. Sawicki, Concilia Poloniae. Źródła i studia krytycz
ne, t. 7. Najdawniejsze statuty synodalne diecezji chełmskiej z XV wieku, Lublin 1954, s. 2-20, 125-142.
47 Za rządów Jana Dziaduskiego odbyły się aż cztery synody, zob. T. S 1 i w a, Duchowieństwo parafialne diecezji przemyskiej w połowie XVI wieku, „Roczniki Teologiczno-Kanoniczne” 1968, t. 15, z. 4, s. 74; J. Sawicki, Concilia Polo
niae, t. 8, s. 52-57, 161-163.
48 ADioc.Premisl., s. 382-384; J. Sawicki, Concilia Poloniae, t. 8, s. 28-32, 148-151; W. S a r n a, Biskupi przemyscy, s. 86-87.
49 AGZ, t. 8, nr 14, 20, 21, s. 21-23, 29-33, 34-35; ZDM, wyd. S. K u r a ś, I.Sułkowsk a-K u r a ś, cz. 6, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1974, nr 1578, s. 91-92.
Kapituła katedryprzemyskiej powstała z inicjatywy pierwszegoka
tolickiego biskupa rezydującego w diecezji przemyskiej, Eryka z Win- sen. To on przyczynił się do ustanowienia podstaw materialnych egzy stowania kapituły i nadał jej statut, który regulował jej istnienie przy katedrze49. Biskupi troszczyli się także o położenie materialne kapitu ły, stąd liczne nadaniadziesięcin, wsi, karczem czy dochodów z żup.
Podstawy dochodów kapituły ustanowił biskup Eryk, ale wielu jego
następców dodawało nowe źródła zysków. Wśród nich byli: Maciej zSandomierza50 i Jan Śledź, którzy wyróżnili się szczególną gorliwo ściąw nadaniach51. Nadania umożliwiającerozszerzenie kapituły uczy
nili Piotr Chrząstowski52, Mikołaj Błażejowski53, Mikołaj Krajewski54 oraz Maciej Drzewicki, który uratował zapis testamentowy biskupa Krajewskiegoprzeznaczony na ufundowanie mansjonarii55.
50 AGZ, t. 8, nr 22, 34, s. 35-37, 54-55; Materiały archiwalne wyjęte głównie z Metryki Litewskiej od 1348 do 1607 r., wyd. A. Prochaska, Lwów 1890 (dalej: Metryka Litewska), nr 20, 29, s. 15-16, 20-21; BP, t. 4, nr 1529, s. 287.
51 Staraniem Jana Śledzia król Władysław Jagiełło nadał kapitule przemyskiej corocznie 12 bałwanów soli z żup przemyskich, jednocześnie w zamian zobowią
zując prałatów i kanoników do modłów za króla, królową Zofię, dzieci Włady
sława i Kazimierza, a także za dusze zmarłych: królowej Jadwigi, Anny, Elżbiety i córki Jadwigi, zob. Metryka Litewska, nr 97, s. 76-77. Dodatkowo król nadał wikariuszom katedry przemyskiej corocznie dziesięć grzywien i cztery beczki soli z żup przemyskich oraz plac na budowę domu; Zbiór dokumentów małopolskich, cz. 7, wyd. S. Kuraś, I. Sułkowsk a-K u r a s i o w a, Wrocław- Warszawa- Kraków 1974 (dalej: ZDM), nr 2115, s. 378-379.
52 AGZ, t. 8, nr 66, 74, s. 109-111, 120-122.
53 BP,t. 6, nr 1909, s. 409.
54 Materiały do dziejów piśmiennictwa i biografii pisarzów polskich, wyd.
T. W i e r zb o w s k i, t. 1, nr 15, 16, s. 9-10.
55 J. Smółka, Katalog starożytnego Archiwum Miejskiego, nr 20, s. 27;
H. Ry b u s, Prymas Maciej Drzewicki. Działalność kościelna w diecezji przemy
skiej (1504-1513), Warszawa 1968, s. 139-144.
Osobowość biskupa widoczna jest w dużej mierzena przykładzie decyzji dotyczących budowykatedry, erekcji nowychmiejsc kultubo żego czy nowych bractw i wspólnot kościelnych.
Na przykładzie budowy nowej katedrywidać, jakieskutki dla die cezji ma brak troski o jej sprawy. Gorliwy biskupBłażejowski rozpo czął w 1460 r.budowę nowego kościoła katedralnego, który miał mie ścić się w obrębie murów miejskich. Finansować to przedsięwzięcie mieli wspólnie biskupi i kapituła. Od konsekwencji w realizacji tego postanowieniazależało jego powodzenie. Niestety w wyniku pożaru w 1495 r. prace trzeba było zaczynać praktycznie od początku, a za
pału brakowało. Następcy biskupa Błażejowskiego nie chcieli pono
sić ciężarów pieniężnych z tym związanych. Biskup Stanisław Tarło sprzeciwiał się do tego stopnia, iż został obłożony klątwą kościelną.
Do końca trwał w uporze i zmarł objęty ekskomuniką,którą zdjętopo jegośmierci, w 1544 r.56.
56 J. Fijałek, Tarłowie. Znamienitego rodu początki i świetność, „Przegląd Historyczny” 1910, t. 10, s. 169-171.
57 ZDM, wyd. S. Kuraś, I. Sułkowsk a-K u r a ś, cz. 4, Wrocław- -Warszawa-Kraków 1969, nr 1111, s. 277, cz. 5, nr 1162, 1275, 1315, 1316, 1502, s. 14-15, 168-9, 229-232,443-444.
58 ZDM, wyd. S. Kuraś, I. Sułkowsk a-K u r a ś, cz. 8, Wrocław-War- szawa-Kraków-Gdańsk 1975, nr 2445, s. 247-251.
59 W. Sarna, Biskupi przemyscy, t. 1, s. 62-63.
“ Tamże, s. 87.
61 AGZ, t. 4, nr 12, s. 12; t. 8, nr 24, 26, s. 38-9, 40-41.
Młoda diecezja wymagała nadań nowych ołtarzy czy uposażania parafii. Było to konieczne dla budowy zaplecza rozwoju chrześcijań
stwa na tych ziemiach i wzmacniania młodej, jeszcze niewykształco
nej dokońca sieci parafialnej. Na tym polu szczególnie odznaczył się Maciej z Sandomierza57. Mikołaj Błażejowski natomiast ufundował wiele nowych ołtarzy58. Uposażeń szpitalnych dokonali Andrzej Opo- rowski w Krośnie59 oraz Piotr Tomickiw Sanoku60.
W odniesieniu do diecezji,która leżyna pograniczu, gdzie krzyżu
jąsię kultury i wyznania, nasuwa się pytanie o stosunek zarządcy do schizmatyków. Przemyśl, będący siedzibądwóch biskupstw: prawo
sławnego i rzymskokatolickiego, samoistnie dzielił się na wspólnoty przynależące do różnychobrządków.
Generalnie w omawianym okresie kontakty z prawosławnymi przybierały postać sporów. Pierwszy spór prowadził biskup Maciej z mieszkańcami diecezji o dziesięciny, w którym domagał się, aby płacilitę daninę także wiemi prawosławni. Król rozstrzygnął ów kon
flikt na korzyść biskuparzymskokatolickiego61. Drugi spórmiał miej sce za pontyfikatu Macieja Drzewickiego z przełożonym Kościoła prawosławnego, władyką Antonim Onyką. Przedmiotem sporu miała być dyskryminacja prawosławia na terenie diecezji w zakresie obcho dzonych świąt kościelnych. Maciej miał nie pozwalać na wzywanie
ludności prawosławnej do cerkwi biciem dzwonów, używanie w nie których ceremoniach Orła Białego, publiczne procesje. Maciej przy znał się przed królem do wszystkich zarzutów, jakie wysunął władyka Antoni,jednak argumentował swoje decyzje troską o prawdziwą wiarę i przeciwdziałaniem pohańbienia zarówno Kościoła katolickiego, jak i herbu królewskiego62. Odpowiedzią na konflikt był królewski list z 10lipca 1512 r., w którym Zygmunt I przychylił się do stanowiska swojego kanclerza63. Pismo Zygmunta I przynajmniej do końca jego panowania wyznaczyło linię postępowania duchownych rzymskokato lickich zwiernymiobrządku wschodniego w diecezjiprzemyskiej.
62 Tamże, s. 220-222.
63 AT, t. 2, nr 100 (Sigismundus Rex, Viadice Premisliensi), s. 105-106.
64 Jakub Sawicki uważa, że kwestia reformacji i możliwości zaradzenia jej były omawiane na wcześniejszym synodzie odprawionym za biskupa Andrzeja Krzyckiego w 1525 r. Jednak oprócz zapisu protokolarnego z synodu nie zacho
wały się zapowiedziane przez Krzyckiego wydrukowane statuty tegoż synodu, wobec tego są to jedynie przypuszczenia; J. Sawicki, Concilia Poloniae, t. 8, s. 33-36; ADioc.Premisl., s. 392 (Liber quintus. De hereticis).
Omawiając działalność hierarchów rzymskokatolickich w XVI w., nie sposób nie wspomnieć o postawach biskupów wobec reformacji i wszelkich ruchów, które pod wpływem nowinek religijnych rozwi jały się w diecezji. Oficjalną walkę z reformacją rozpoczął biskup Jan Kamkowski64. Jednak prawdziwym pogromcą wyznawców nowych idei religijnych w diecezji przemyskiej był biskup Jan Dziaduski.
Prawdopodobnie odegrał taką rolę również dlatego, iż na czas jego rządów przypadło w diecezji przemyskiej bardzo silne rozpowszech
nienie herezji. Dziaduski urządzał w diecezji procesy kanoniczne wszystkim podejrzanym o sprzyjanie innowiercom. Przed sądem bi skupim przewinęło się bardzo wiele osób duchownych, atakże spora liczba osób świeckich. Działaniabiskupa przemyskiego były dostrze
gane także poza diecezją. O organizowanych przez Dziaduskiego są dach biskupich przeciwko nieprzyjaciołom Kościoła w Przemyślu pisał także Andrzej Zebrzydowski do Mikołaja, arcybiskupa gnieź
nieńskiego65. Działania podejmowane na tak szeroką skalę dlasamego Przemyśla miały nieocenioną wartość, gdyż mimo braku egzekutywy cywilnej dla jego wyrokówsamstrach wzbudzony przezordynariusza spowodował wstrzymanierozwoju reformacji w diecezji66.
65 Epistolarium libros Andreae Zebrzydowski 1546-1553, wyd. W. Wisłocki, [w:] Acta Histórica, t. 1, Kraków 1878, nr 678, s. 355-356.
66 J. K w o 1 e k , Dziaduski Jan, [w:] PSB, t. 6, s. 71-72.
67AGZ, t. 8, nr 15, s. 23-24.
68 Metryka Litewska, nr 54, s. 41-42.
69 Tamże, nr 142, s. 99-100.
70 Tamże, nr 145 (28 VIII 1454 r.).
71 Tamże, nr 10, 114, 117(1011 1512 r.).
72 ZDM, wyd. S. Kuraś, I. Sułkowsk a-K u r a ś, cz. 5, Wrocław-War- szawa-Kraków 1970, nr 1505, s. 446.
”AGZ, t. 8,nr71,s. 117-118.
74 Tamże, nr 126 (6 V 1555 r.), s. 224.
Zarządzanie diecezją zmuszałobiskupów do aktywności nie tylko na poluspraw ściślekościelnych, alei gospodarczych. Wymagała tego troska zarówno o rozwój dóbr biskupich, jak i konieczność nadążenia za polityką państwową zagospodarowywania, zaludniania i asymilo- wania tychterenów zresztąkraju.Jednym z zadań w realizowaniu po wyższych założeń było nadawanie praw lokacji nowych wsi. Aktyw
nością na tym polu znów wykazali się Eryk z Winsen67, Jan Śledź68, Piotr Chrząstowski69, Mikołaj Błażej owski70. W wielu przypadkach biskupi upraszali króla o potwierdzenie czy nawet odnowienie przy
wileju w przypadku jego zniszczenia. Szczególnie w tym względzie odznaczył się Maciej Drzewicki, co najpewniej spowodowane było częstym i bliskim przebywaniem przykrólu71.
Działalność gospodarcza ordynariuszy przemyskich obejmowa
ła dokonywanietakże transakcjikupna czy przyjmowanie darowizny.
W tym przypadku znów widzimy aktywnych tych samych hierarchów:
biskupa Jana Śledzia72, Piotra Chrząstowskiego73 oraz Jana Dziadu- skiego74. Warto zwrócić uwagę naszczególne zasługi biskupa Macieja Drzewickiego napolu gospodarczymswojej diecezji, który zapocząt kował uprzemysłowienie dóbr biskupich poprzez założenie w nich sa
lin i eksploatacjęwarzonej soli mineralnej. W ten sposób przyczynił się ondo podniesienia dochodów biskupich75.
75 Dziennik Macieja Drzewickiego, s. 342; H. Rybus, Prymas Maciej Drze
wicki, s. 234-238.
76 W. S a r n a, Biskupi przemyscy, s. 54.
77 Tamże, s. 54. Za tym stwierdzeniem może kryć się praktyka pobierania kaucji lub opłat za wypożyczanie pierścienia, zwykle osobom pochodzenia szla
checkiego i dobrze usytuowanym majątkowo.
78 J. Kwolek, Błażejowski Mikołaj, [w:] PSB, t. 2, s. 132.
Nakoniecnasuwa się jeszcze pytanie, czy któryś z biskupów za
siadających na stolicy w Przemyślu pozostawił po sobie opinię świę
tości. Władysław Sama przytacza taką opowieść o biskupie Mikołaju Błażejowskim:
Pewnego razu, gdy biskup Mikołaj przechadzał siępo przedmieściu Zasaniu, wybiegł do niego z chaty Żyd, prosząc go, by wszedł dojego domu, gdzie żona jego walczy ze śmiercią w ciężkich bólach porodo
wych i by modlitwą swą uprosił u Bogaszczęśliwe jej rozwiązanie. Bi
skup, powolny tej prośbie, wszedł do domu owego Żyda, a modląc się nad kobietą, zdjął pierścieńz palca swego i włożyłgo na palec chorej, którazaraz potem połógszczęśliwieodbyła76.
Dalej piszę on, iż od tego czasu pierścieniowi biskupa zosta
ła przypisana moc wspomagania kobiet podczas porodu i aż do XIX w. wiele z nich starało się, by móc go mieć podczas rozwiązania77. Jan Kwolek, pisząc o Błażejowskim, posuwa się dalej i twierdzi, że biskupjuż za życia odbierał od wiernych kult, do którego miały się przyczynić cnoty duszpasterskie posiadane przez niego78. Jednak wia
ra w cudowność pierścienia i możliwecuda wcale nie musiały wyni
kać z pojmowanej dzisiaj przez na sświętości biskupa, ale mogły być konsekwencją zabobonnych wierzeń, czyniących cudownymi rzeczy, które w rzeczywistości nimi nie były. Co jednak trzeba powiedzieć, nie wykluczało cnótpasterskich biskupa. Kościół niewyniósłMikoła ja Błażejowskiego na ołtarze.
Zakończenie
Sufragania przemyska, mimo iż w ramachwłasnej metropolii naj
bogatsza i najwyżej ceniona, w Koronie nie osiągnęła dużego zna czenia. W porównaniu z szacownymi i bogatymi stolicami biskupimi Królestwa Polskiego Przemyśl był peryferyjny i ubogi. O ile w pierw
szej połowie XVw. biskupidiecezjalni metropolii lwowskiej nie mo gli zbytnio liczyć na awans, tak później przedsiębrano starania o bi
skupstwo przemyskie w głównej mierze po to, by jak najszybciej je opuścićimóc„sforsować kolejny szczebelek”na drabiniekariery. Jak wyraźnie widać, sytuacja ta miała ogromny wpływ na wypełnianie obowiązków pasterskich. W części dotyczącej działalności biskupów w diecezji widzimy wyraźny podział hierarchów aktywnych, gdyrów nocześnie istnieje grupa duchownych niewykazujących zaangażowa
nia wżyciediecezji. Do pierwszej grupy możemyśmiałozaliczyćbi
skupów: Erykaz Winsen, Macieja z Sandomierza, JanaŚledzia, Piotra Chrząstowskiego, Mikołaja Błażejowskiego czy Jana Dziaduskiego.
Byli to biskupi o długoletnich pontyfikatach, którzy zmarli naterenie diecezji. Oni poświęcili się służbie diecezji. Wyjątkiem spośród hie
rarchów nieobecnych w stolicy biskupiej jestMaciej Drzewicki, któ ry pomimo iż piął się szybko po szczeblach kariery, uczynił dla bi
skupstwa wiele dobrego. Imiona pozostałych hierarchów pojawiają się sporadycznie. Krótkie pontyfikaty i ciągła prawie nieobecność w die
cezji nie pozwalały opiekować się powierzonymi im duszami. Choć wielu ordynariuszy przemyskich było osobami znanymi, szanowany
mi wpaństwie i posiadającymi zaufanie króla, tojednak ani nie pod
niosło to znaczeniadiecezji w hierarchii, ani nie wyraziło sięw trosce o wiernych, a co więcej, zostałaona sprowadzona do roli uposażenia dla pracowników kancelarii królewskiej. Przez cały okresod powsta niaaż do 1559r.pozostała biednym biskupstwem. Jednakna szczęście na jego czele zasiadali również i tacy biskupi, którzy znaczenie i uzna
niezdobylipoprzez rzetelne, uczciwe i ofiarne rządy. Choć nie sądziś wymieniani wśród wielkich osobistości stojących na czele Rzeczypo
spolitej w XV czy XVI w., to zostali już na zawszezapisani whistorii Kościołaprzemyskiegojako jego personae gratae.
Summary
The article focuses on the careers of the hierarchs of the Przemyska diocese and on their influence on the pastoral service in the bishopric capital. The author both answers the question regarding the possible relation of the two factors and presents the characteristics of the bishopric which automatically modified the ac
tions of the clergy. She starts with a concise description of the origins of the bish
opric, then she depicts the status it gained in 5lh and 16Ih centuries within the me
tropolis, as well as within the whole Crown. She proceeds to present the careers of the hierarchs of Przemyśl, indicating the ways of their promotion to the bisho
pric and the status of particular bishops which enabled them to realise their plans and endeavours. Finally, she shows the relation between the process of acquiring a higher position, both within the Church and in the administration, and the fulfil
ment of the pastoral duties stemming from the function in the Church of Przmyśl.
O autorze
Anna Weiss, ur. 1982, doktorantka w Instytucie Historii Uniwersytetu Jagielloń
skiego; zajmuje się dziejami krakowskiego niższego duchowieństwa katedralnego w średniowieczu.