• Nie Znaleziono Wyników

Jak pojmują filozofię współcześni filozofowie polscy

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jak pojmują filozofię współcześni filozofowie polscy"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Kamiński

Jak pojmują filozofię współcześni

filozofowie polscy

Studia Philosophiae Christianae 2/1, 327-338

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian ae A TK

1/1966

STANISŁAW K A M IŃ SK I

JAK P O JM U JĄ FILO ZO FIĘ W SPÓ ŁC ZEŚN I FILOZOFO W IE POLSCY?

F ilozofia n ieraz z n a jd o w a ła się w tej sy tu a cji, że trzeba b yło przedsiębrać próby jej sa m o o k reślen ia . Od czasów n o w o ży tn y ch d e­ term inacja n a tu ry i fu n k c ji filo z o fii sta n o w i coraz częściej n iem a l pierwszy i to n ie ła tw y problem filo zo ficzn y . O becny sta tu s filo zo fii wymaga tej r e fle k sji chyba jeszcze bardziej n iż k ied y k o lw iek . S to ­ sunek filo z o fii do in n y ch rod zajów poznania, a zw ła szcza n a u k o w eg o oraz rola jej w ży ciu jed n ostk i i sp o łe c z e ń stw a n a stręcza n ie m a ło okazji d o k o n tro w ersji. N adto ra d y k a ln e d y sk red y to w a n ie p ew n y ch ujęć filo z o fii a b ezw zg lęd n a obrona in n y ch zm u sza do uw ażn ych dociekań nad tym , jak im jest lu b b y ć p o w in n o u p ra w ia n ie filo zo fii. Nie ty lk o jed n a k k ażd a k on cep cja filo z o fii zm ierza do z r e fle k to w a ­ nego sa m ook reślen ia. D la ow ocn ego p rzep row ad zen ia bard ziej pod­ stawowej d y sk u sji m ięd zy p rzed sta w iciela m i ro zm a ity ch ty p ó w f ilo ­ zofowania k o n ieczn e jest ta k że n ie u sta n n e u św ia d a m ia n ie sob ie różnic w przyjm ow an ych (choćby ty lk o p od św iad om ie) u jęciach filo zo fii. Najlepiej tem u p osłużą sy n te ty c z n e i p orów n aw cze ch a ra k tery sty k i różnych k o n cep cji filo z o fii. N ie w y d a ję się , aby p iśm ien n ictw o w tym względzie b yło d ostateczn e. J eśli n a tem a t szk ół i k ieru n k ó w f ilo ­ zoficznych m ożna zn aleźć w ię c e j in fo rm a cji sy n tety czn y ch , to za mało jest ogóln ych i o ch arak terze sy stem a ty zu ją cy m opracow ań aktualnych k o n cep cji filo z o fii. W n a jn o w szej p o lsk iej literatu rze filozoficznej p o ja w iło się w ie le in teresu ją cy ch w y p o w ie d z i n a tem a t natury i fu n k c ji filo z o fii *. W arto w ię c str e śc ić i u p orząd k ow ać te opinie, ty m b a rd ziej, że 2 0 -le tn i ok res p o w o jen n ej d zia ła ln o ści f ilo ­ zofów sta n o w i dobrą po tem u okazję. N ie brak te ż u n as d y sk u sji ogólnych m ięd zy filo z o fa m i różn ych orien tacji, stąd próba n in iejsza może b yć i pod tym w zg lęd n a pożyteczn a. Trzeba jednak zd aw ać sobie sp ra w ę ró w n ież z tru d n ości, ja k ie p o ja w ią s ię przy za m ierzo ­

1 G łów nym przed m iotem za in tereso w a n ia b ęd zie w ię c n ie ty le faktycznie u p ra w ia n a filo z o fia , ile p o g lą d y n a nią.

(3)

n ej sy stem a ty za cji. Już b ezstron n a i w szech stro n n a an aliza w sp ó ł­ czesn o ści sta le zm ien iającej się n ie je s t ła tw a , a co dopiero jej s y n ­ tety czn e u j ę c ie 2. A le do tak ich u jęć człow iek zaw sze dąży, choćby czasem za cen ę p ew n y ch uproszczeń i arbitralności.

To, co a u torzy n a zy w a ją filo zo fią , je s t zja w isk iem k u ltu ro w y m ogrom n ie złożon ym i n iejed n o lity m . U sy stem a ty zo w a n ie w y p o w ied zi 0 nim n ap otyk a p rzeto n a p rzeszk od y i k om p lik acje. Choć bow iem zaw sze m ó w i się o filo z o fii, często m a się n a u w ad ze zu p ełn ie różne jej m om en ty. W arto w ię c n a jp ierw za sy g n a lizo w a ć n ajczęściej u w zg lęd n ia n e e le m e n ty oraz od m ian y i a sp ek ty tego, co n ajogóln iej zo w ie s ię filo zo fią .

Z asad n icze chyba b ęd zie odróżn ien ie czyn n ości filo zo fo w a n ia oraz jej rezu lta ty . U p raw ia się zaś filo z o fię bądź tw órczo bądź te ż ty lk o p rzy sw a ja ją c sob ie to, co robią inni. O peracje filo z o fic z n e m ogą m ieć ch arak ter przeżyć p ozn aw czych lu b p ozapoznaw czych, a zw łaszcza form zach o w a n ia się. W p ierw szy m przypadku od d ziela się filo z o fię ak ad em ick ą (osobną d y scy p lin ę u n iw ersy teck ą ) i pozaak ad em ick ą (u p raw ian ą na m a rg in esie czy to p o szczególn ych d yscyp fk i n a u k o ­ w y ch , czy tw órczości artystyczn ej, czy w re sz c ie n a codzień jak o tzw . filo z o fię ż y c io w ą )3. F ilo z o fo w a ć w reszcie m ożna albo jed yn ie b oryk ając się m y ś lo w o z p ew n y m i problem am i, albo rozw iązu jąc te o statn ie i b u d u ią c jak iś sy ste m tez, czy też d y r e k ty w działania.

W yn ik operacji o ch arak terze filo zo ficzn y m jest alb o su b iek ty w n y (p ew ien u m y sło w y stan w ied zy , ży cio w a m ądrość lu b p o sta w a ż y ­ ciow a w z g lę d n ie sp ra w n o ść u p ra w ia n ia filo z o fii) alb o jakoś zo b iek ­ ty w iz o w a n y (zak om u n ik ow an e w ia d o m o ści lub prob lem atyk a w z g lę d ­ n ie ob ja w em o c jo n a ln o -w o lity w n e j ak tyw n ości). P rzed m io to w e u ję ­ cie p rzyb iera ca ły w a ch la rz postaci, a szczególn ie: sy stem u , szkoły, k ieru n k u , prądu, n u rtu k lim a tu itp . P o m ija ją c w y tw o r y przenośne raczej tra k to w a n e jak o filo zo fia , odróżna się przede w sz y stk im f ilo ­ z o fię za leżn ie od tego, jak ie obejm uje dziedziny. W n a jściślejszy m se n s ie filo z o fią są m eta fizy k a i teoria poznania. N ieco szerzej rozum ie się w y ra z filo zo fia , gd y ozn acza on tak że filo z o fię w a r to śc i (etykę 1 estety k ę) i filo z o fię nauk, albo ró w n ie ż d y sc y p lin y o filo z o fii (h istorię filo z o fii, te o r ię i m eto d o lo g ię filo zo fii). W szerok im sen sie zo w e s ię filo z o fią d zied zin y p rzy g o to w u ją ce do filo z o fii (logika) czy też sta n o w ią ce ja k iek o lw iek założenia i u w a ru n k o w a n ia (h ip o tety cz­

2 N a d to w a rto dodać to, co C. J, D u ca sse zau w aża w e w stę p ie do sw ej P h ilo so p h y as a S cien ce (N. Y. 1941), że rzadko się zdarzało, aby filo z o fo w ie od p ow iad ali n a p ytan ie, czym jest filo z o fia w sposób za d a w a la ją cy k o gok olw iek , n ie w y łą cza ją c ich sam ych.

2 I w ty m drugim przyp ad k u m oże b yć up raw ian a bard ziej lub m n iej sy ste m a ty c z n ie oraz po prostu jako hobby.

(4)

na on tologia) lu b k o n sek w en cje d y scy p lin filo zo ficzn y ch (m ądrość, światopogląd).

W p od aw an ych k o n cep cja ch filo z o fii b ierze s ię n a jczęściej pod uwagę n a stęp u ją ce asp ek ty: ep istem o lo g iczn y , m eto d o lo g iczn y i fu n k ­ cjonalny. P ie r w sz y sta n o w i chyba n ajb ard ziej fu n d a m en ta ln e k r y ­ terium d la u p orząd k ow an ia filo z o fii. P o z w a la on odróżniać n a jp ierw czysto p ozn aw czy lu b n ie ch arak ter filo zo fo w a n ia , a n a stęp n ie b liżej go zd eterm in o w a ć co d o jeg o ra cjo n a ln o ści i em p iryczn ości oraz w stosu n k u do p ozn an ia n au k ow ego. D ru gi u m o żliw ia ok reślen ie f ilo ­ zofii ze w zg lęd u na m eto d y (nurty, sty le) jej u p raw ian ia. W ielce inform acyjne jest w re sz c ie od różn ian ie k o n cep cji filo z o fii w e d le roli, jaką ta osta tn ia m a p ełn ić w c a ło k szta łcie k u ltu ry. W ydaje się n a w et, że aspekt fu n k cjo n a ln y filo z o fii dostarcza d zisiaj n a jw ię c e j m ateriału do d y sk u sji oraz u staleń b rzem ien n ych w k o n se k w e n c je d la sam ej koncepcji f i lo z o f i i4.

Przyjm u jąc szerok i sen s term in u p oznanie, d ałob y się p o w ied zieć o w szystk ich p rezen to w a n y ch k o n cep cja ch filo z o fii, że tra k tu ją one filozofię jako p ew n eg o rodzaju p ozn an ie, a czk o lw iek n ie k ie d y nie tylko p oznanie. Ze w zg lęd u n a sto su n ek filo z o fii d o n au k i u jm u je się to poznanie jako au ton om iczn e (zasadniczo n ieza leżn e od poznania naukowego) lub jak o h etero n o m iczn e (isto tn ie zw ią za n e z tzw . n a u ­ kami sz c z e g ó ło w y m i)e. M ając n a u w ad ze ra cjo n a ln o ść au ton om icz­ nego p ozn an ia filo zo ficzn eg o , da s ię od różnić k o n cep cje filo z o fii jako poznania r a cjo n a ln eg o (jeżeli n ie in te r su b ie k ty w n ie k o m u n ik o w a l- nego i k on tro lo w a n eg o , to w każdym razie o ch arak terze czysto p o ­ znawczym) oraz pozaracjon aln ego. W ty m drugim przypadku obok elem entów p ozn aw czych w y stę p u ją czyn n ik i u czu cio w o -d ą żen io w e (zwłaszcza op ieran ie s ię o p rzyżycie w a r to śc i i u w zg lęd n ia n ie m o ­ mentu p o sta w y i dążeń życiow ych ). U jęcia filo z o fii ra cjo n a ln ej zaś przypisują jej ch arak ter bądź aprioryczny (czysto sp ek u la ty w n y , k o n ­ strukcyjny) bądź a p osterioryczn y (p od staw ow e p ozn an ie m a ch a ­ rakter em p iry czn o -in telek tu a ln y ).

Ci, co trak tu ją filo z o fię h etero n o m iczn ie. u jm u ia ią alb o jako do­

4 K ilka u w a g na ten tem at doda sie przv k oń cu rozw ażań.

5 L. K o ła k o w sk i m ó w i o m iejscu filo zo fii w całości poznania. Zob. Zakresowe i fu n k c io n a in e rozu m ien ie filo z o fii. ..K ultura i S p o łeczeń ­ stwo” 6 (1962). nr ł. s. 3— 19 P or też St. K am iń sk i, T ypy filo zo fii. „Roczn. F i l o z ” 12 (1964V z. 1. s. P— 16.

• Nie jest to podział śc iśle rozłączny. W n ierw szej k o n cep cji b o ­ wiem doou szcza s ię filo z o fię ma.iacą za przedm iot p ozn an ie n au k ow e. Zawsze jednak u w a ża sie tam . że filozr"ia w sw e j g łó w n e i części, filozofia n ajb ard ziej typ ow a, n ie w ią że się z nauką, posiada istotn ie różny od n iej ch arakter ep istem o lo g iczn y .

(5)

p ełn ien ie n auk (w p ostaci ich zw ień cza ją ceg o uogóln ien ia, sy n tezy czy w reszcie nad b u d ow y, rozw iązu jącej p rzed m iotow e zagad n ien ia, które rodzą s ię n a ich tle), alb o jako m etan au k ę. O statn ią zaś b y w a n ie ty lk o n a u k o zn a w stw o i ep istem o lo g ia , lecz tak że teoria poznania w ogóle, a zw ła szcza p ozn an ia m ą d r o ś c io w e g o 7.

W szystk ie p o w y ższe rozróżn ien ia p rzed staw ia n a stęp u ją cy Schem at.

W ypada zająć się d ok ład n iej p oszczególn ym i kon cep cjam i. F ilo ­ zofia jak o n ie ty lk o ra cjo n a ln e poznanie w y stę p u je w u jęciu tych, k tórym b lisk ie są p ew n e id ee eg zy sten cja lizm u . B u n tu jąc s ię p rze­ c iw w y stęp u ją cem u w filo z o fii scien ty zm o w i i sp ek u la cji na tem at isto t rzeczy A. G rzegorczyk uw aża, że filo z o fia je s t n ie ty le sp e k u ­ la cją co kon tem p lacją. Ta zaś d okonuje się przez sk u p ien ie m y ślo w e na p ew n y m przed m iocie, p ołączon e z p rzeżyciem w a rto ścio w a n ia . Z asad n iczym przeżyciem filo zo ficzn y m , z k tó reg o rodzi się filo zo fia jest analiza. D ochodzi w n iej do g ło su in tu icja p o d sta w o w y ch w a r ­ to ści p raw d y lub isto ty , dobra i piękna, a n a je le m e n ta r n ie jsz y m i u tw oram i filo z o fic z n y m i czło w iek a są o c e n y 8. Choć filo zo fia sta n o w i „system r e fle k sji za sp ak ajających potrzebę n a jd a lej id ącej sy n te z y ”, to „jest w w ięk szy m stop n iu sp raw ą w r a ż liw o śc i a n iżeli s p e k u la c ji” 9. M om en ty irracjon aln e i p ra g m a ty sty czn e ak cen tu je w poznaniu filo zo ficzn y m L. K o ła k o w sk i. S p ecy ficzn e jest dla filo z o fii p o szu k i­ w a n ie w a rto ści m a k sy m a ln ie u n iw ersa ln y ch . F ilo zo fia b y w a n ie ty lk o poznaniem , lecz tak że rodzajem ek sp resji, form ą e g zy sten cji i ad ap ­ ta cji do św iata. A u ton om iczn ą filo z o fią p seu d o ra cjo n a listy czn ą n a ­ le ż y odrzucić. P o sta ć sy stem u dającego ca ło ścio w ą w iz ję św ia ta n ie jest w ła śc iw a dla filo z o fii. Ta o sta tn ia m a p o k rew ień stw o („ociera się b o k a m i”) ze sztuką, n au k ą i religią, a n a w et p o lit y k ą 10. W ypo­

7 O ty le słu sz n ie m ożn a to w sz y stk o zw ać m etan au k ą, że d otyczy jeśli n ie w p ro st poznania n au k ow ego, to jeg o założeń lu b k o n sek w en cji i b ad an e jest w sposób a n a lity czn o -k ry ty czn y ,

8 P od ob n ie dla C. J. D u cassa fa k ta m i p ierw o tn y m i filo z o fii są oceny.

9 Zob. A n a liza filo zo ficzn a , k o n tem p la cja , w a rto ścio w a n ie, „St. F ilo z .” 1959, Nr 5 (14), s. 162— 172 oraz S ch em aty i człow iek, K raków 1963, s. 11— 19.

10 Zob. L. K o ła k o w sk i, op. cit., oraz „St. F ilo z.” 1957, N r 2, s. 224. p ozn an ie filo zo f.

pozaracjonalne

j

aprioryczne I ap osterioryczn e heteronom . d o p ełn ia ją ce n au k i

(6)

wiedzi te w y stę p u ją jed n ak ró w n o le g le z p o gląd am i n a filo z o fię , m ieszczącym i się w ram ach m a rk sisto w sk iej k o n cep cji filo z o fii oraz z praktyką u p ra w ia n ia (zgodnie z za sa d n iczy m i reg u ła m i m arksizm u) historii filo zo fii.

K oncepcję filo z o fii jak o pozn an ia apriorycznego, oraz jej r e a li­ zację za p rezen to w a ł B. B o rn stein (+ 1948). W ychodząc z fa k tu dużego podobieństw a tez alg eb ry B o o le ’a i g e o m e tr ii ja k o ścio w ej, tw orzy on g eom etrię k a teg o ria ln o lo g iczn ą , a n a stę p n ie op ierając się na ja ­ kościowym p o d o b ień stw ie św ia ta p rzestrzen i i m y ś li p rzek ształca tę geometrię lo g iczn ą n a on tologiczn ą. T ezy filo z o fic z n e są o sta teczn ie interpretacją a lg eb ry B o o le ’a. N adto ta g eo m etria o n tologiczn ą s t a ­ nowi m eto d ę p ra w d ziw ie u n iw ersa ln ą filo z o fii. A u tor zastrzega się, że nie chodzi tu ty lk o o zob razow an ie g eo m etry czn e r ela c ji o n ty cz­ nych, lecz o ich teo rety czn e, a p rioryczn e o d k r y c ie 11.

F ilozofia jak o au ton om iczn e p ozn an ie ap osterioryczn e u jm ow an a jest w tzw . k la sy czn ej k on cep cji. C h a rak teryzu je s ię ona przede w szystkim tym , że szczeg ó ln ie m ocno p od k reśla zasad n iczą odrębność filozofii od in n ych ty p ó w p ozn an ia sy stem a ty czn eg o . F ilo zo fia ani nie jest zależna od n au k szczeg ó ło w y ch , bo w y n ik i ich n ie sta n o w ią niekontrolow alnych dla n ie j p rzesłan ek , an i n ie użycza im p rzesła ­ nek jako w ied za n adrzędna (zachodzi różnica u w zg lęd n ia n y ch a sp ek ­ tów). P o sia d a całk iem od m ien n y ty p p rob lem atyk i, która n ie m ieści się w ram ach d y scy p lin n a u k o w y ch (nie da się ani sfo rm u ło w a ć ani rozwiązać przy p om ocy aparatu p o jęcio w eg o i m etod tych dyscyp lin ). Nie chodzi tu przy ty m o n iezd o ln o ść c h w ilo w ą , bo p arcelacja f i lo ­ zofii przez n au k i ty ch zagad n ień n ie d otyczy. Ta sp ecy ficzn a p ro b le­ matyka zn am ien n a dla czło w ie k a jest teo rety czn ie in teresu ją ca i p ra k ­ tycznie d on iosła. U zu p ełn ia p ew n e braki p ozn aw cze n auk szczeg ó ło ­ wych, zajm u jąc s ię szczeg ó ln ie za ło że n ia m i z tzw . zew n ętrzn ej ich bazy. N ad to is tn ie je zasad n icza m o żliw o ść ra cjo n a ln eg o p o tra k to w a ­ nia tych zagad n ień tj. w sposób sp ełn ia ją cy p o d sta w o w e k ryteria poprawności, zd o b y w a n ia i porząd k ow an ia w ie d z y 12.

Drugą w a żn ą o so b liw o ścią filo z o fic z n e g o pozn an ia w ujęciach 11 Zob. T eoria ab solu tu — M etafizyk a jako n au k a ścisła , Łódź 1948. D o te g o ty p u filo z o fii podobne są fo rm a ln e teorie przedm iotu.

12 S p raw ie sto su n k u p ozn an ia filo z o fic z n e g o do in n ych ty p ó w poznania p o św ięco n e są w k la sy czn ej k on cep cji filo z o fii głó w n ie: R. Ingarden, Spór o is tn ie n ie św ia ta I, K rak ów 1947, s. 27— 39; S. Sw ieżaw ski — M. Jaw orsk i, B yt, L u b lin (1948) 1961, s. 243— 61; P. Chojnacki, W stęp do filo z o fii i zarys o n tologii, O pole 1949, s. 16— 22 i Podstawy filo z o fii ch rześcija ń sk iej, W arszaw a 1955, s. 9—38; I. M. Bocheński, P h ilo so p h ie et scien ces, „Studia P h ilo s” 13 (1953), s. 11— 18; St. K am iński, M. A. K rąpiec, Z teo rii m eto d o lo g ii m eta fizy k i. L u blin 1962, s. 13— 32; M. K o w a lew sk i, W stęp do lilo z o fii, P oznań 1958,

(7)

k la sy czn y ch jest to, że za sa d n iczy jego trzon m a charakter w ied zy w y ja śn ia ją c e j osta teczn ie (n ajgłęb iej) i n ie p o w ą tp ie w a ln ie , a czk o l­ w ie k d oty czy n ie k on stru k cji m y ślo w y ch , ale o b iek ty w n ej r z e c z y w is­ tości. C harakter ta k i g w a ra n tu je m u sp ecy ficzn y k ąt w id zen ia przed ­ m iotu. U jm u je m ia n o w ic ie to, oo w p rzed m iocie badanym k on ieczn e, p o d sta w o w e i o stateczn e w o n ty czn y m porządku isto ty i istn ien ia w ogóle. K la sy czn a k o n cep cja filo z o fii w szczegółach form u łow an a (i rea lizo w a n a ) b y w a jednak rozm aicie. O dróżnia się z w y k le dw a n u rty g łó w n e fen o m en o lo g icz n y i n eo sch o la sty czn y w szerokim tego o sta tn ieg o sło w a znaczeniu.

C zołow ym i w y b itn y m p rzed sta w icielem p ierw szeg o jest R. In g a r­ den 13. P o zn a n ie filo z o fic z n e w ed le n ie g o jest d w o ja k ieg o rodzaju: on tologiczn e i m eta fizy czn e. P ie r w sz e sta n o w i w ie d z ę o czystych m o ż­ liw o śc ia c h i k o n ieczn y ch zw iązk ach zachodzących m ięd zy czy sty m i jak ościam i id ea ln y m i. O piera się na b ezp ośred n im ogląd zie zaw artości idei. P e łn i zaś r o lę p rzygotow aw czą i za ło żen io w ą dla poznania m e ta ­ fizy czn eg o . W yk lu cza b o w iem p ew n e sta n y rzeczy jak o n iem o żliw e oraz p od aje tezy o k on ieczn ym w sp ó łistn ie n iu p ew n y ch elem en tów . D ostarcza w ię c w ie lu ścisły ch p ojęć i p raw czy sto an a lity czn y ch . W oparciu o o n to lo g ię i tzw . d ośw iad czen ie m eta fizy czn e dochodzi s ię do p ozn an ia m eta fizy czn eg o d otyczącego fa k ty czn ej isto ty lub istn ie n ia przedm iotu. F ilo zo fia p ozn an ia jest ró w n ież on tologią i m e ­ ta fizy k ą poznania.

N urt n eo sch o la sty czn y n ie p rezen tu je śc iśle biorąc jed n o litej k o n ­ cep cji f i lo z o f i i14. R ozm aite u jęcia łą czy jednak przede w szy stk im b ard zo podobny zesp ó ł tez filo zo ficzn y ch . R ozb ieżn ości zaś zachodzą co do sposobu sta w ia n ia i r o z w ią zy w a n ia zagad n ień oraz obszaru szczeg ó ln y ch za in tereso w a ń . P od ob n ie zresztą jak za granicą, n e o - sc h o la sty c y w P o lsc e d zielą się n a jp ierw w e d le dw óch głów n ych p o sta w w zg lęd em sp u ścizn y filo zo ficzn ej n a: tra d y cy jn y ch i u n o w o ­ cześn iających . P ie r w si k o n ty n u u ją w ie r n ie śred n io w ieczn ą k o n cep cję filo z o fii, osta teczn ie u k szta łto w a n ą g łó w n ie na p rzestrzen i w ie k ó w X V II i X IX . C zęsto n a w e t zach ow u ją sch o la sty czn ą fo rm ę w yk ład u . W filo z o fo w a n iu ak cen tu ją m o m en ty ra cjo n a listy czn e (stąd z a m iło w a

-s. 22— 51 oraz A. Stęp ień , P ozn an ie filo zo ficzn e a p ozn an ie w in n ych n aukach, „Z nak” 11 (1959), s. 551·—63 i W prow ad zen ie do m eta fizy k i, K rak ów 1964, s. 24— 7.

13 Spór o is tn ie n ie św iata, s. 39— 62.

14 O gólna d efin icja filo z o fii b y w a często taka sam a. O różnych w ersja ch n e o sc h o la sty k i in form u je M. G ogacz, W sp ółczesn e in terp re­ ta c je tom izm u „Z nak” 15 (1963), s. 1338— 53.

(8)

nie do sch em a tó w , w erb a lizm i pozory dedukcji), a w p rzed m iocie poznania filo z o fic z n e g o — is to tę (tzw . e s e n c j a liz m )l5.

Sch olastycy p od ający bardziej n o w o czesn e u jęcie filo z o fii czyn ią to na dw óch drogach: bądź p ew n ej a sy m ila c ji p o d ejść sto so w a n y ch we w sp ó łczesn y ch k ieru n k ach p o za sch o la sty czn y ch bądź n a w ro tu do w łaściw ego od czytan ia d o k try n y T om asza z A k w in u (n iek ied y p o łą ­ czone z trosk ą o p recyzację w e d le w y m a g a ń d zisiejszej m eto d o lo g ii nauk). N a p ierw szą d rogę w p ły n ę ła n a jw y ra źn iej tzw . szk oła w L o u ­ vain. W k o n cep cji p ozn an ia filo z o fic z n e g o zazn acza s ię to u p rzed ­ staw icieli tej w e r sji zb liżen iem go do n ad b u d o w y n auk sz czeg ó ło ­ wych (ich w y n ik i słu ż ą do k o n tro li p ozn an ia filo zo ficzn eg o ) oraz k ie ­ rowaniem w ię k sz e g o z a in tereso w a n ia n a sa m o p ozn an ie (niż b y to w ą stronę św ia ta ; n ie z a le ż n o ść teo rii pozn an ia od m e t a fiz y k i)ie.

Z w olennicy d rugiej drogi pod w p ły w e m E. G ilson a p rezen tu ją tzw .» egzystencjalną k o n cep cję filo z o fii ja k o bardziej jed n o litej teo rii bytu, w yjaśniającej g o osta teczn ie przez k o n sty tu ty w n e czy n n ik i b ytow e. A kcentow anie ak tu istn ie n ia n ie m a przy ty m ch arak teru r e m in is­ cencji w tom iźm ie eg zy sten cja lizm u w sp ó łczesn eg o , m oże raczej jest rów noległym p rotestem p rzeciw filo z o fii-o n to lo g ii, a zu p ełn ie sw o iście obroną filo z o fii b ytu, rea ln eg o i k on k retn ego. N a leży w reszcie dodać, że byw ają fo rm u ło w a n e k la sy czn e k o n cep cje filo z o fii bez w y ra źn eg o uśw iadam iania p rzyn ależn ości do ok reślon ego n u rtu lub z zaznaczoną tendencją k o rzy sta n ia z o sią g n ięć k ilk u n u r t ó w 18.

Koncepcja filo z o fii jako poznania d o p ełn ia ją ceg o n au k i szczeg ó ło w e przybiera różne p ostacie. W ydaje się, że dałoby się je połączyć w dwie grupy. D o p ierw szej n a leżą ujęcia, w e d le k tó ry ch filo z o fia korzystając z w y n ik ó w n auk sta n o w i ich n ad b u d ow ę sw o is tą (opartą

15 Por. F. K w ia tk o w sk i, F ilo zo fia w ie c z y sta I, K rak ów 1947, s. 9— 55. Przedstaw icielem tej orien tacji jest też St. A d am czyk .

18 Por. np. P. C hojnacki, Z ad an ia filo z o fii w o b ec te o lo g ii i k u l­ tury o góln on au k ow ej, „ A ten eu m K ap ł.” 47 1947), s. 206 i P o d sta w y filozofii ch rześcija ń sk iej, s. 16— 17; K. K łósak , W p o szu k iw a n iu p ie r w ­ szej przyczyny I— II, W arszaw a 1955— 7 i S tosu n ek filo z o fii p rzyrody do m etafizyk i w u jęciu w sp ó łczesn y ch n e o sc h o la sty k ó w p olsk ich , „Roczn. F il.” 13 (1965), z. 3, s. 5— 28 oraz M. K o w a lew sk i, W stęp do filozofii, s. 35.

17 R eprezentują teg o rodzaju u jęcie przed e w szy stk im S. Ś w ie ż a w - ski, M. A. K rąpiec, J. K a lin o w sk i i w ie lu ich u czn iów . A utor n in ie j­ szych u w a g w ią że się jak n a jb liżej z tą k on cep cją, ale za jm u je się raczej m e to d o lo g ią tej filo z o fii. W arto zresztą dodać, że m eto d o lo ­ giczne za in tereso w a n ia w sto su n k u do filo z o fii p od ziela w ie lu m ło ­ dych filo zo fó w za w zorem zn an ych p r z e d sta w ic ie li starszej g en eracji, zwłaszcza I. M. B o ch eń sk eg o i J. Iw a n ick ieg o .

(9)

n a podłożu on to lo g iczn y m i w y ja śn ia ją cą sen s b ytow an ia), n ie ty lk o zaś ich zw ień cza ją ce u o g ó ln ien ie i z w y k łą sy n tezę, co w ła śn ie jest z n a m ien n e dla drugiej g ru p y k o n c e p c ji19.

N ajbardziej ty p o w e u jęcie w tej p ierw szej gru p ie p rezen tu je B. J. G a w ęck i 29 F ilo zo fia w e d le n ie g o jest to pogląd (poprzedzony przez teo rię p o zn a n ia oraz d o p ełn ion y k o n sek w en cja m i p rak tyczn ym i d oty czą cy m i d zia ła n ia lu d zk iego) na św ia t i ży cie, sta n o w ią cy próbę sy n tezy d o św ia d czen ia lu d zk ieg o danej epoki, dokonaną z je d n o li­ te g o pu n k tu w id zen ia , zd o b y teg o w drodze in tu icji przez jed n o stk ę tw órczą po od p ow ied n im p rzy g o to w a n iu n a u k o w y m i ż y c io w y m 21. P ogląd ten m a charakter d om ysłu , czym r z eczy w isto ść b yć m oże, ja k i m oże b yć sen s d ziejów . N ie p osiad a jednak k w a lifik a c ji h ip o ­ tezy n a u k o w ej, b o n ie pod lega sp raw d zan iu . D a je się u p raw d op odob ­ n ić jeżeli (będąc w e w n ę tr z n ie n iesp rzeczn y oraz n iesp rzeczn y z fa k - tam i p raw am i n au k ow ym i) jeg o w n io sk i p ra k tyczn e w y trzy m u ją „próbę ż y c ia ”.

Inną k o n cep cję filo z o fii proponuje T. C z e ż o w s k iи . C hoć b liższy ju ż jest on id eom n eo p o zy ty w isty czn y m , ale w zasad zie n ie w y k lu cza z góry żad n ych zagad n ień u w ażan ych tra d y cy jn ie za filo z o fic z n e (ten d en cja m a k sy m a listy czn a ). F ilo z o fię sta n o w i szerok o p ojęta teoria nauki, ale pom ocn iczo — n ie podatna n a n a u k o w e u p raw d op odob n ie­ n ie — m eta fizy czn a k on stru k cja, która bądź p ro jek tu je odpow iedzi na p y ta n ie d otyczące całości istn ien ia , a rodzące s ię n a tle w ied zy o ś w ie c ie em p iryczn ym , lecz w y k ra cza ją ce poza g ran ice tej w ied zy , bądź bada za ło żen ia n a leżą ce do tzw . zew n ętrzn ej bazy nau k sz c z e ­ g ółow ych , bądź w reszcie u n ifik u je i u zu p ełn ia w y n ik i n au k ow e. B a ­ dania filo zo ficzn e m ają sw ó j w ła śc iw y przed m iot — całość św ia ta oraz m eto d ę — p o słu g iw a n ie s ię in tu icją in telek tu a ln ą (poza tym sto su ją m eto d y n au k ow e, a zw ła szcza opis a n a lity czn y ). D ają w r e ­

19 N iek ied y d eterm in u je się filo z o fię jak o in terp reta cję nauk. M ało jasne to sfo rm u ło w a n ie w sk a zu je raczej na ir e ta n a u k o w y (ale p o - zaform aln y) ch arak ter ta k iej filo z o fii. W szerszy m se n sie in te r p r e ­ tacją taką m o g ła b y b yć w sp om n an a w y żej nadbudow a.

20 Por. C zym jest filo zo fia , W iedza i Ż ycie, 15 (1946), s. 535— 43; P r zy g o to w a n ie do filo z o fii, W arszaw a 1964 oraz O filo z o fii, „Ż ycie i m y ś l”, 1965, Nr 9, s. 1— 10.

21 G dy m o w a o sy n te z ie , to n ie w tym zn aczen iu , że ch od zi o in ­ d u k cy jn ą (przez ek stra p o la cję tez n au k ow ych ) sy n te z ę różn iącą się od n au k ow ej ty lk o m etod ologiczn ym sto p n iem sp ra w d za ln o ści, ale o sy n te z ę dokonaną w e d le o rygin aln ej w iz ji św ia ta i d ającą e p iste m o - lo g iczn ie różne od n a u k o w eg o p ozn an ie (p ozn an ie n a u k o w e sta n o w i ty lk o m ateriał).

22 O m eta fizy ce, jej k ieru n k ach i za gad n ien iach , Toruń 1948; G łó w n e zasad y n au k filo zo ficzn y ch , W rocław 1959, s. 224— 32 i F ilo ­ zo fia na rozdrożu, W arszaw a 1955.

(10)

zultacie raczej zbiór p oszu k iw ań (rozw ażań m o żliw o ści różnych k o n ­ strukcji m eta fizy czn y ch ), n iż ostateczn ych odpow iedzi.

N astępne k on cep cje filo z o fii red u k u ją tę osta tn ią do nauki. F ilo ­ zofia jako u o g ó ln ien ie i sy n teza n auk to ram ow a k on cep cja f ilo ­ zofii p od aw an a przez m a rk sistó w . A. S ch a ff p od k reśla, że filo z o fia nie jest sum ą nauk szczeg ó ło w y ch , a le odrębną d ziedziną w ied zy , szu ­ kającą up raw d op odob n ion ych p ośred n io u ogóln ień w y n ik ó w nauk szczegółowych. T ezy filo z o fic z n e są n a jo g ó ln iejszy m i p raw am i ro z­ woju o b iek ty w n ej rze c z y w isto śc i (przyrody, sp o łeczeń stw a i p ozn a­ nia) a . M ożna przy tym pod jąć tra d y cy jn ą (tylk o n a u k o w o p rzefo r- mułowaną) p ro b lem a ty k ę o n tologiczn ą **. W arto dodać, że p oczesne miejsce w u p ra w ia n iu filo z o fii za jm u je szerok o rozu m ian a teoria nauki, zw ła szcza filo z o fia różn ych nauk.

Poznanie m eta n a u k o w e zw a n e filo z o fią w y stę p u je jako: 1° lo - giczno-krytyczna an aliza n auk (logik a języka, m eto d o lo g ia i teoria nauki oraz ep istem ologia) 2 ° a n a lity czn e stu d iu m poznania w ogóle. W ostatnim przypadku zw róci s ię tu u w a g ę na k o n cep cję T. K otar­ bińskiego i N. Ł u b n ick ego. W edle p ierw szeg o filo z o fia jest a n a li- tyczno-krytycznym b ad an iem m ąd rości lu d zk iej w różnych jej p rze­ jawach (rozm aite sy ste m y obrazów św ia ta i m oraln ości). W drodze rozumienia, n a m ysłu , rozu m ow ań filo z o f-m y ś lic ie l p recyzu je za g a d ­ nienia, p ojęcia, tezy w celu zb u d ow an ia pogląd u (po części e n c y ­ klopedycznego) n a ś w ia t 2δ.

N. Ł u b n ick i red u k u je całą filo z o fię do teo rii i k ry ty k i poznania. Dociekania filo z o fic z n e w osta teczn y m sw y m u za sa d n ien iu n ie są rozw iązyw aniem p rob lem ów teo rety czn y m , lecz p rzezw y cięża n iem ich na drodze praktyczn ej. P rzy jm u je się p o stu la ty w n ie tezy o n tologiczn e będąc zm u szon ym do ich u znania przez w a ru n k i n aszego d z ia ła n ia 2e.

Ostatnie w reszcie k o n cep cje filo z o fii u to żsa m ia ją ją z n a u k o zn a w - stwem. S ta n o w isk o ta k ie n a jb liższe jest n eo p o zy ty w izm o w i. F ilo zo fią jest tu m eto d o lo g a i teoria nauk. J e śli zaś b ierze się za przedm iot

23 G łów n e za g a d n ien ia i k ieru n k i filo z o fii I, W yd. IV, W arszaw a 1962, s. 21. Por. W. K ra jew sk i, S zk ice filo zo ficzn e, W arszaw a 1963, s. 22—40.

24 Por. H. E ilstein , O sty lu filo z o fo w a n ia L eszka K o ła k o w sk ieg o , „St. F iloz.”, 1959, Nr 6 (15), s. 159 i 167; B. B aczko, O s ty lu filo z o fo ­ wania, „M yśl F ilo z .” 1956, N r 4, s. 3— 38 i M arksizm w sp ó łczesn y i horyzonty filo z o fii w : F ilo zo fia i S ocjologia X X w iek u , W arszaw a 1962, s. 373— 88, M. F ritzhan d gdy m ów i o ety c e p ojm u je ją tak szeroko, że d oty czy eto lo g ii, m e ta e sty k i i ety k i n o rm a ty w n ej („St. Filoz.”, 1964, N r 4, s. 8.

25 T. K otarbiński, F ilozof, „St. F ilo z .”, 1957, Nr 1 (przedr. w E le ­ menty teorii p ozn an ia lo g ik i form aln ej... s. 495— 506.

(11)

tra d y cy jn e zagad n ien ia filo zo ficzn e, to jed y n ie od stron y m eto d o lo ­ g iczn ej lu b h istoryczn ej. P r zed sta w iciele p o lsk iej szk oły p o z y ty w i- zu jącej u p raw iają filo z o fię szczeg ó ło w y ch an aliz bardzo ostrożnie, u n ik ając s k r a jn o ś c i27.

Jeszcze k ilk a uw ag o k on cep cjach filo z o fii w z ię te j w aspekcie m etod ologiczn ym i fu n k cjo n a ln y m .

Sp osob y filo z o fo w a n ia w y ra źn ie sp row ad zają się n a jp ierw do d w óch rodzajów : sp ecy ficzn y ch dla filo z o fii oraz zasad n iczo n ie ró ż­ n ią cy ch s ię od u ży w a n y ch w n aukach szczegółow ych . Te ostatn ie to p rzew ażn ie m eto d y a n a lity czn o -k ry ty czn e oraz in d u k cy jn e e k stra ­ p olacje (m niej lub b ardziej in w en cy jn e). N a to m ia st sp ecy ficzn y m m e ­ todom flo zo fic zn y m w sp ó ln e jest oparcie s ię o sta teczn ie n a in tu icji in telek tu a ln ej. T ylk o jed n ak w k la sy czn y ch k o n cep cja ch filo z o fii w id zi się w tym źródle gw a ra n cje dla k o n ieczn eg o poznania rzeczow ego. Za m ało zresztą za jm o w a n o s ię sfo rm u ło w a n iem d ok ład n ych regu ł d eterm in u ją cy ch te m eto d y oraz k ry terió w , p ozw a la ją cy ch je k o n tro ­ low ać, aby w zb u d ziła ta k on cep cja bardziej szczeg ó ło w e za in te r e so ­ w an ie. J e śli chodzi w ogóle o e fe k ty w n o ść filo zo fo w a n ia , to często n ie m a ono p ostaci ro zw ią zy w a n ia zagad n ień , lecz jed y n ie sta n o w i b oryk an ie się z n im i, sa m o rozw ażan ie i roztrząsan ie prob lem ów , a n a w e t ty lk o jak ieś em o cjo n a ln o -p ra k ty czn e ich p rzezw yciężan ie.

F ilo zo fia jaw i się p rzew ażn ie jako d zied zin a n iezb y t jednolita. W k la sy czn ej k on cep cji bronią tej p ełn ej jed n o lito ści w y łą c z n ie K rą- p iec i K a lin o w s k i28. W ięk szość jednak isto tn ie od d ziela co n ajm n iej szeroko p o jętą teo rię poznania i m e ta fiz y k ę (ogólną i szczegółow ą); w k on cep cjach p o zak lasyczn ych zaś — teo rię poznania, on tologię i teo rię w a r t o ś c i29. W arto jeszcze zau w ażyć, że jed n o lito ść w obrębie p oszczególn ych d y scy p lin w c a le n ie jest przekonująca.

W zasad zie p ole badań filo z o fii jest n ieogran iczon e. Z ajm uje się ona w sz y stk im — sc ie n tia u n iv ersa lis. F a k ty czn ie jednak zacieśn ia się obszar badań. W to m iźm ie e g z y sten cja ln y m np. n ie w sz e lk i byt

27 Por. K. A jd u k iew icz, Z agad n ien ia i k ieru n k i filo z o fii, K raków 1949, I. D ąm b sk a, D w a stu d ia z teo rii n a u k o w eg o poznania, Toruń 1962, R. Suszko, F ilo zo fia jak o n au k a o nau ce, „A rgu m en ty”, 1961, Nr 24 (157); M. C h oyn ow sk i, C zy filo zo fia jest nauką, „Przegl. F ilo z .” 44(1948), s. 198— 217.

28 J. K a lin o w sk i, O isto c ie i jed n ości filo z o fii, „Roczn. F ilo z .” 6 (1958), z. 1, s. 5— 17 oraz St. K a m iń sk i — M. A. K rąpiec, Z teo rii i m eto d o lo g ii m eta fizy k i, s. 270— 1.

29 K ra jew sk i np. odróżnia filo z o fię śc isłą (on tologia i teoria p o ­ zn an ia — m aterializm d ia lek ty czn y , filo z o fię w szerszym sen sie — n ad to m a teria lizm h isto ry czn y oraz filo z o fię w n ajszerszym zn a cze­ n iu (obejm ującą ta k że e ty k ę i estetyk ę).

(12)

stanowi p rzed m iot o sta teczn eg o w y ja śn ia n ia , a le ty lk o rea ln y . G dy porównuje s ię filo z o fię z n au k am i szczeg ó ło w y m i n a to m ia st zazn a­ cza się, że in te r e su je s ię ona p rob lem am i (i p ojęciam i) fu n d a m en ­ talnymi, n a jo g ó ln iejszy m i oraz gra n iczn y m i (tzw . b rak u jące o g n iw a wiedzy), z w y k le przy ty m tru d n o r o z w ią z a ln y m i30. K ied y in d ziej znowu m ó w i się, że filo z o fia za jm u je się tym , co d la lu d zk o ści n a j­ w ażniejsze i n a jc e n n ie js z e 31. F ilo z o fia w ię c zw raca s ię k u całem u światu, a le b ad a go w jeg o najb ard ziej p o d sta w o w y m a sp ek cie. Stąd może a k cen to w a ć np. k osm os, człow ieka, sp o łeczeń stw o , poznanie, wartość, języ k itd. N ie k ie d y sp iera n o s ię o to, k tó ry a sp ek t jest najw ażniejszy, jak a tem a ty za cja jest b liższa d zisiejszem u filo z o fo w i **. Osobny prob lem sta n o w i d eterm in a cja w ła śc iw e j r o li filo z o fii w całokształcie k u ltu ry . T eo rety cy filo z o fii n ie za w sze in tereso w a li się szerzej fu n k cjo n a ln y m ro zu m ien iem filo z o fii. O statn io jed n ak zwrócono b a czn iejszą u w a g ę n a ten aspekt. F ilo z o fii w y zn a cza s ię różne zadania. Za p o d sta w o w e u zn aje s ię często c e l pozn aw czy. D la niektórych n a w e t sta n o w i on śc iśle m ó w ią c je d y n e jej za d a n ie (w y ­ raźnie tak u w aża I. D ąm b sk a i A. S tęp ień ). O góln ie jed n a k p rzy p i­ suje się filo z o fii fu n k c je p ozap ozn aw cze n ie u w y ra źn ia ją c d o k ła d ­ n ie ich sto su n k u d o czysto teo rety czn y ch . N a jczęściej p ow tarza się, że daje ona św ia to p o g lą d 33. N a w ią zu je się też do tra d y cy jn eg o sfo rm u ­ łowania filo z o fii-m ą d r o śc i (nie ty lk o n au k i, a le w sk a zu ją cej sen s życia i św ia ta ) 34 A w re sz c ie w e d le n iek tó ry ch filo z o fia m a zasp ak ajać rozmaite doraźne p otrzeby ży c io w e czło w iek a , b ąd ź ty lk o o so b iste bądź rów nież i sp o łeczn e. W śród ty c h p ierw szy ch np. m a b yć środ ­ kiem ek sp resji i środ k iem tera p eu ty czn y m w różn ych brakach, s t a ­ nowić e m o c jo n a ln o -ety czn ą rea k cję n a ak tu a ln ie otaczającą r z eczy ­ wistość oraz fo rm ę p rzy sto so w a n ia się do środ ow isk a, p e łn ić ro lę nauczycielki i k iero w n iczk i życa, która u d ziela g o to w y ch recep t d zia

-30 Por. np. I. M. B och eń sk i, op. cit., s. 29.

31 Por. W. T atark iew icz, H isto ria F ilo zo fii I, W arszaw a 1958, s. 7. 32 Tak np. m a rk siści d y sk u to w a li, czy przedm iot filo z o fii m a być antropologiczny czy k o sm ologiczn y. M ożna zresztą je god zić o k r e śla ­ jąc filozofię jako n a u k ę o sto su n k u sp o łeczn eg o czło w iek a , p o zn a ją ­ cego i p rzek szta łca ją ceg o ś w ia t — do o b iek ty w n ej r z eczy w isto ści. Por. C. N o w iń sk i, Ś w ia to p o g lą d o w e i m eto d o lo g icz n e p rob lem y ab ­

strakcji n a u k o w ej, W arszaw a 1957, s. 14— 15.

33 N iekiedy n a w et, że je s t św ia to p o g lą d em albo b ad a p ogląd n a świat. Por. J. L eg o w icz, w : P ro p ed eu k a filo z o fii, w y d . II, W arszaw a 1965, s. 11. L. K o ła k o w sk i (op. cit., s. 16) odróżnia p rop ozycję, w e d le której filo zo fia jest d y sk u rsy w n y m sp o so b em w y ra żen ia p ogląd u na św iat, a E ilstein , że u g ru n to w u je św iatop ogląd .

34 Por. S. S w ie ż a w sk i, O r o li filo z o fii i o n iek tó ry ch jej typ ach , „Znak” 9(1957), s. 2— 21.

(13)

la n ia , ro zw ija i w zb ogaca jeg o osob ow ość (racjon alizacja postaw y). F ilo zo fia w reszcie m a być także· u p ra w ia n iem id eologii. Jako tw ó r ­ czość id eo lo g iczn a sta n o w iła b y jeden ze sp osob ów d y sk u rsy w n eg o w y ra żen ia s ię p ra k ty czn eg o stosu n k u do zb iorow ości lu d zk iej i do św ia ta . Jako zaś n arzęd zie id eo lo g iczn e k sz ta łto w a ła b y w ła śc iw ą p o ­ sta w ę sp o łeczn ą 35.

W yd aje się, że w sz y stk ie w sp o m n ia n e fu n k cje p ozapoznaw cze f ilo ­ zo fii m ogą b y ć u p raw n ion e ty lk o pod ty m w aru n k iem , jeżeli filo z o fia b ęd zie n a jp ierw r z eteln ą w ied zą teoretyczn ą. Są to b o w iem zadania w tó rn e dające się rea lizo w a ć jed y n ie częścio w o i pośrednio. Żadną m iarą zaś n ie w o ln o tra k to w a ć filo z o fii jak o id en ty czn ej ze św ia to ­ p oglądem . Ten o sta tn i b o w iem zaw iera m o m en ty pozap ozn aw cze, jest re z u lta te m ta k że p ew n y ch p o sta w i a k ty w n o ści e m o c jo n a ln o -w o li- ty w n ej. F ilo zo fia ja k o filo z o fia sta n o w i w ie d z ę o w a żn o ści u n iw e r sa l­ n ej. Z d rugiej stron y sam a filo z o fia n ie w y sta r c z y (choć jest n ie ­ odzow na) do zb u d ow an ia św ia to p o g lą d u (daje co n a jw y żej p ew n e p o d w a lin y i w sk a zu je drogi p ostęp ow an ia); n ie d ysp on u je p ełn ą w izją św ia ta . F ilo zo fia za a n gażow an a p ozb aw ia się z góry u n iw ersa ln y ch w a rto ści pozn aw czych , a ogran icza s ię do r o li n arzęd zia ty p u p a rty ­ k u larn ego. N a w et, gd y za w iera ele m e n ty p oznaw cze, to ty lk o w tak im u jęciu w jak im dogodne są dla ok reślon ej gru p y s p o łe c z n e j3β. N ie w o ln o w r e sz c ie zap om in ać o w za jem n y m p o w ią za n iu fu n k c ji filo z o fii z sp osob em d eterm in o w a n ia jej natu ry. W yzn aczan ie jej p ew n y ch zadań p ozap ozn aw czych pociąga za sobą n ie k ie d y p o zb a w ien ie jej sam ej m o żliw o ści r ea lizo w a n ia c e ló w czy sto p ozn aw czych . To też n a ­ le ż y m ieć na u w ad ze tw orząc k o n cep cję filo zo fii. A w o g ó le fu n k cje p ozap ozn aw cze ty m będą ob fitsze i cen n ie jsz e im bard ziej zr e a li­ zują się p oznaw cze.

35 Por. L. K o ła k o w sk i, op. cit. oraz J. Sikora, O p rzed m iocie f ilo ­ zo fii, O lsztyn 1958.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dobry matematyk potrafi dostrzega´c fakty, matematyk wybitny – analogie mi ˛edzy faktami, za´s matematyk genialny – analogie mi ˛edzy analogiami. [Stefan

VII–IX Gottfried Wilhelm Leibniz – podobnie jak wielu innych filozofów – czeka wciąż na oddanego mu czytelnika; zapoznany przez swych współcze- snych i nierozpoznany nawet

52-53 Stuart Mili, to prawdziwy typ Anglika, rozwój jego myśli, to uosob- niony ruch umysłowy angielski, dochodzący przez krytykę do utylitaryzmu sceptycznego i

Każdy z generałów maksymalizuje liczbę batalionów wojska, które pozostaną w jego posiadaniu, przy czym władanie wyspą jest równe wartości dwóch batalionów.. Jeżeli na końcu

Broń się mej dzidy, chcącej twoją krwią się skropić.. Obym ci ją mógł całą w twych

 Działanie: Sygnał z procesora jest dostarczany do karty Działanie: Sygnał z procesora jest dostarczany do karty sieciowej, gdzie sygnał jest zamieniany na standard sieci,

1.Dlaczego po podłączeniu ładowarki do telefonu miernik wskazał współczynnik mocy mniejszy od jedności 2.Wyjaśnij przyczynę bardzo małego współczynnika mocy wentylatorka,

1.Dlaczego po podłączeniu ładowarki do telefonu miernik wskazał współczynnik mocy mniejszy od jedności 2.Wyjaśnij przyczynę bardzo małego współczynnika mocy wentylatorka,