• Nie Znaleziono Wyników

Chwile - Wojciech Łęcki - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Chwile - Wojciech Łęcki - epub, mobi, pdf – Ibuk.pl"

Copied!
30
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

- 3 - Wojciech Łęcki

„Chwile”

Copyright © by Wojciech Łęcki 2021

Copyright © by Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o., 2021

Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej publikacji nie może być reprodukowana, powielana i udostępniana

w jakiejkolwiek formie bez pisemnej zgody wydawcy.

Redaktor prowadząca:

Renata Grześkowiak Korekta:

Bogusław Jusiak,

„Dobry Duszek”

Skład:

„Dobry Duszek”

Projekt okładki:

Wojciech Łęcki, Robert Rumak

ISBN: 978-83-8119-815-8

Wydawnictwo Psychoskok Sp. z o.o.

ul. Spółdzielców 3/325, 62-510 Konin tel. 63 242 02 02

www.psychoskok.pl

e-mail: wydawnictwo@psychoskok.pl

(3)

- 3 -

PAMIĘĆ I POEZJA

Zbiór poetycki Chwile jest opowieścią o życiu i przemijaniu.

Liryczny narrator, niczym doktor Faust, chciałby powiedzieć nam:

„Chwilo, trwaj wiecznie”. Lecz zamiast tego oddaje jej wieczną ulotność, którą daremnie usiłuje przechytrzyć pamięć i poezja.

Obrazy z przeszłości, migotliwe, a niekiedy znieruchomiałe, dynamicznie przepływają przed naszymi oczyma, tworząc serię scen z życia mężczyzny. Autor za każdym razem umiejętnie kreuje nastrój historii i wydobywa szczegóły z tła, dzięki czemu i scene- ria, i rekwizyty, współgrając ze sobą, ujawniają sens poszczegól- nych utworów.

N o c n e l a m p k i

Postarzałaś się o tyle sukienek, że nawet maj nie może

wyciągnąć cię za miasto.

Jestem od tak dawna, że już raczej mnie nie ma.

Nocne lampki dawno wyznaczają każda inny horyzont.

A wiosna nie wie, komu zazielenić łąkę.

Chwilowość rejestrowana jest w czasie teraźniejszym lub odtwarzana z przeszłości. Podmiot liryczny opowiada nam o tym, co było, lub opisuje coś, co dzieje się przed naszymi oczyma. Refleksja zawarta jest w mikrofabule. Komentuje ją lub dopowiada. Przytaczane są również urywki dialogów, a czasem myśli bohaterów. Styl poetyckiej wypowiedzi jest lapi-

(4)

- 4 - - 5 - nienia podkreślana jest przez oksymorony. Autor pokusił się

również w wierszu Dyskoteka o przedstawienie dionizyjskiej atmosfery tanecznej zabawy przez specyficzny zapis wersy- fikacyjny, w którym słowa pierwszego wersu unoszą się nad pozostałymi na różnych poziomach niczym dźwięki muzyki na sali tanecznej.

szem.

pora wier łona stają ko

tyl Już

Tłum pięknych dziewcząt i prawie euforia.

Poeta nie popisuje się jednak kunsztem poetyckich pomy- słów ani nie bawi formą dla samej formy. Zawsze jest to pod- porządkowane przesłaniu utworu. Różnorodność życia prze- kłada się na różnorodność form wypowiedzi. Pojawiają się więc w zbiorze również utwory, których rytm i melodia są podkre- ślane rymem. Najczęściej są to rymy niedokładne, choć zda- rzają się i dokładne. Wszystko to ma służyć pobudzeniu inte- lektualnemu, zmysłowemu i uczuciowemu i zaangażować naszą wrażliwość. Podobną funkcję pełni także ironia i humor, które uzupełniają lub przełamują liryczną tonację.

Opowieść wpisana w topos miłości i śmierci, odwołująca się do banalności życia, banalnie opowiedziana być nie może, jeśli ma nas poruszyć i nie pozostawić obojętnymi. Poeta sta- rannie dobiera więc poetyckie tropy, aby chwycić nas za serce.

Dramatyzm tonuje ironią lub przekształca w liryzm. Sentyment ubarwia humorem.

(5)

- 4 - - 5 -

* * *

chciałem jej wyznać miłość w romantycznej oprawie wieczoru ale księżyc wschodził nad ranem nie mogła aż tak długo czekać

Jakimi więc ukazują się nam w świecie przedstawionym tych wierszy – życie, miłość i śmierć? Bohaterowie liryczni utworów Wojciecha Łęckiego to ludzie tacy jak my. Doznają namięt- ności i rozmarzenia, nudzą się, tęsknią, popadają w rutynę, a w ich życiu zdarzają się momenty niemal doskonałe, choć wpisane w zwykłą codzienność, jak w wierszu otwierającym zbiór. Na pozór nic szczególnego się w nim nie dzieje, ot dwoje ludzi przygląda się krzewowi róży. A przecież ten wspól- nie przeżywany zachwyt ma w sobie doskonałość rodzącej się intymności. Liryczna narracja jest poprowadzona w taki spo- sób, byśmy mogli współtworzyć i utożsamiać się z opisywaną chwilą. Intymność przeżycia pozostaje nienaruszona, choć jesteśmy jej współodczuwającymi świadkami. Wykreowane na wyznania, wspomnienia lub swoiste sprawozdania z prze- żyć wiersze odsłaniają uniwersalne problemy. Wszyscy prze- cież pragniemy miłości i stanów zakochania i cierpimy przez nie lub przez ich brak. Miłość w tych lirykach opisana jest jako zjawisko pełne wewnętrznych sprzeczności, podlegające nie- ustannym metamorfozom i śmierci. Śmierć bowiem dotyka nie tylko ludzi, ale i ich uczuć. Niekiedy owe uczucia potrafią jed- nak przetrwać. Umiera człowiek, lecz miłość trwa. Poeta, co warto zauważyć, nie skupia się jedynie na uczuciach kochan- ków, ale mówi też o więzach rodzinnych. O miłości matek, ojców i dzieci. Poświęca co prawda tej problematyce mniej miejsca, ale są to utwory wyjątkowe, wzruszające i piękne, jak ten o matce i pierwszym słowie.

(6)

- 6 - - 7 - od słowa mama zaczyna się mowa

po latach zapominamy jak ze sobą rozmawiać

a sprawczyni niejednego szczęścia wypatruje przez brudne okno każdego uśmiechu przechodnia

jej oczy nie gasną z ostatnim oddechem bo była wcześniej od pluszowego misia i pierwsza w biedzie od kochanki i słuchałoby się rad udzielanych sercem ale z jej parapetu zwisają obce kwiaty

Tom Chwile Wojciecha Łęckiego, pełen wzruszających momentów i chwil do namysłu nad ludzką dolą, jest przede wszystkim ważnym intelektualnie i emocjonalnie dokonaniem poetyckim, uświadamiającym, jak istotne w naszym życiu są wzajemne relacje i uczuciowe uwikłania. Przypomnieniem konsekwencji i nieodwracalności naszych wyborów, choćby najzwyklejszych. Warto podkreślić również funkcję katharsis, jaką te utwory ze sobą niosą, tak dziś istotną.

Daniela Ewa Zajączkowska

(7)

- 6 - - 7 -

ODWOŁANY KONCERT

staliśmy pod kolumną pałacu w Sannikach odwołano koncert

onieśmieleni patrzyliśmy na ten sam krzew róży wdzięczyła się do nas niezwykłą czerwienią nie myślałem o żadnej delcie ud bo jedność poczułem w równoczesnym zachwycie krótki deszcz cud wspólnego milczenia krople na pąku podobnym do żołędzi krople na kwiecie podobnym do waginy brązem maślanych oczu

nie dałaś mi wyboru

ten odwołany koncert brzmi w moich uszach od lat nie kojarzę pianisty

(8)

- 8 - - 9 - od opalonej szyi

po opalone uda rozciągnięty sweter tu ażur

a tu bez w wazonie jak abażur beż niczego i fiolet

brąz w prześwitach bez niczego ale się zanosi

(9)

- 8 - - 9 -

* * *

całowałem ją z góry na dół z dołu do góry tylko te skany mi zostały

(10)

- 10 - - 11 - niejedna noc odmawiała różaniec

na rozrzuconych po niebie paciorach zrywaliśmy z siebie ubrania

zostawiałem tylko korale pasowały do gwiazd i jej oczu wolała mnie nagiego

żeby klejnoty mieć pod ręką kiedy mrok się witał z dniem myślałem sobie czas najwyższy na piękny koniec świata

(11)

- 10 - - 11 -

DYSKOTEKA

szem.

pora wier łona stają ko

tyl Już

Tłum pięknych dziewcząt i prawie euforia.

Która jak bilon wejdzie dzisiaj w obieg?

Którą przechwycą przepocone dłonie?

Która pofrunie jak spalony banknot?

Którą rozmienią powoli na drobne?

A która reszką po orle zostanie?

Tłum pięknych dziewcząt i prawie euforia.

Już tylko łona porastają wierszem.

(12)

- 12 - - 13 - wyznania zapisane na piasku

zmiótł powiew aż po

kwarcowe ziarna wielokropków przesypywała je w dłoniach jakby ważyła swój los z moim rzuciła potem garścią pytań jak miałem wygarnąć wiatrowi że się wtrącił do cudzych spraw

(13)

- 12 - - 13 -

MOTYW Z SZEKSPIRA

Szekspir uczynił Weronę miastem miłosnych balkonów do dziś można tam kupić w cieniu wąskich uliczek miłość z dopłatą od balkonu

(14)

- 14 - - 15 - on nie wrócił ona czekała

świat uboższy o dwa szczęścia bogatszy o jedno cierpienie wbrew pozorom podlicza wszystkie zyski i straty nikt go nie pyta o bilans

(15)

- 14 - - 15 -

MOTYW Z LEŚMIANA

tak weszła do kawiarni że rozsypałem maliny podane do lodów

iłżeckie czary nad zatoką?

nie zwykłem znikać jak chruśniak jesienią lub obywać się smakiem rozsypanych malin

(16)

- 16 - - 17 - płynęła nad chodnikiem

idąc w stronę morza:

moje dzieci...

mój mąż...

mój dom...

moja praca...

mój rower...

po tych wyznaniach musiałem żeby o niej

też powiedzieć:

moja...

(17)

- 16 - - 17 -

* * *

chciałem jej wyznać miłość w romantycznej oprawie wieczoru ale księżyc wschodził nad ranem nie mogła aż tak długo czekać

(18)

- 18 - - 19 - Być tym kotem, który zbacza ze ścieżki,

niosąc dla ciebie szaroburą mysz świata.

Bawić się nią subtelnie, miękko, po kociemu i nie pozwolić uciec poza twój punkt widzenia.

I zapomnieć o kłach, zębach i pazurach, aby czule zaznaczyć choćby rysę w kominie.

I nigdy nie wiedzieć, co się kiedy zdarzy.

Na mysz świata czyhają zbyt pazerne koty.

(19)

- 18 - - 19 -

* * *

na fotelu bujanym śpią wszystkie kocie sny nawet tak mruczą że nie można ich podejść fotel ze skrzywionym biegunem wygląda bezradniej od jastrzębia z przetrąconym skrzydłem

którego znaleźliśmy pod naszym jesionem przysypiasz pewna swego na tym starym bujaku znak że zaczęłaś chodzić kocimi ścieżkami wpadniesz głupia w pierwsze drapieżne ramiona

(20)

- 20 - - 21 - nigdy nie powiedziałem

że ona jest moja

nie pisze nie dzwoni nie odbiera po co udawać że się nie istnieje halo jeszcze ja jestem

halo jesteś bez sumienia

(21)

- 20 - - 21 -

* * *

śniłem o niej

budziłem się wściekły w sennej gorączce już się rozstaliśmy na jawie była

dziewczyną z moich snów

(22)

- 22 - - 23 - gdyby nie ten włos w jajecznicy

nigdy bym nie zobaczył spieczonego rumieńca nie usłyszał paru drżących słów

lecą przenośnie nad falami

a ja zapomniałem jak się pisze wiersze wszystko zawisło na włosku

(23)

- 22 - - 23 -

* * *

tyle morza w muszli ile wiatru w twych włosach spójrz

słońce spada z horyzontu zaraz rozpisze swoją pieśń na wylęknione gwiazdy tyle szczęścia w twych oczach że brak czasu na sen

spójrz

świt rozbiera wydmy z mroku abym i ja

(24)

- 24 - - 25 - Nie wygram z tobą na słowa

kiedy wystawisz przednią straż do czułoniszczenia

Kocie błyski spod powiek oddech dopadnie mojej szyi szept ujawni słodkie powody Zbierzesz się jak do walki o byt szyki bezbronnie nastawione na brutalną czułość

Jeszcze kolan wysokie zasieki tajny sposób na atak

zasadzka miękkich ud A zwyciężona

spoglądasz zwycięsko

jakby gotowa na kolejną klęskę

(25)

- 24 - - 25 -

CHWILA

Na zmiętym prześcieradle omdlewa poranek.

Nogi w nieładzie – rozrzucone.

Piersi w nieładzie – porzucone.

Przymknięte powieki pozwalają chłonąć jego zbyt świeżą nieobecność.

I czas bez niego, więc tym bardziej z nim.

I stara udręka, że ciągle go nie ma.

(26)

- 26 - - 27 - udomowiłem twoje piersi

odwracasz wzrok jakbyś się wzbraniała przed zatraceniem swych brązowych kociąt rozzuchwaliłem twe marzenia rozsnuwasz opowieści po całej wyobraźni

nie stawiam ściany zbędnych słów obijasz się o moje wyznania nie zabraniam ci milczeć twoje imię mój krzyż

(27)

- 26 - - 27 -

* * *

przefrunęła obok rzucając do komórki witaj kochanie...

następnego dnia posłała mi uśmiech krótki jak SMS poniosło mnie jak wiatr znad zatoki zeszła na ziemię czas był za wysoki

(28)

- 28 - - 29 - zbyt szybko

przesiąkliśmy zatoką podnosząc filiżankę tak spuszczała powieki że jeszcze dziś

przeszywa mnie dreszcz rzuca uroki na odległość

(29)

- 28 - - 29 -

MIŁOŚĆ

miłość są to myśli nie do przemyślenia rozmowy pocałunki czy chwile milczenia

miłość są to dwóch bytów przed światem obrony a potem SMS-y maile telefony

czy wspólne grządki w maleńkim ogródku gdzie się może ukryć ciemny anioł smutku oraz obietnice nie do wypełnienia

i słowa słowa słowa nie do wysłowienia

(30)

- 30 - - 31 - poezja to nieprzetłumaczalna miłość

życie to nieprzetłumaczalna poezja zabłysła górnolotnie poetka Marianna dwa zdania a kłamstw ile

i każde jak mądrość a w życiu jak to w życiu i kurewstwo i miłość

Koniec wersji demonstracyjnej

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ta forma sprawia, że Twoje wiersze, Wojtku, czyta się mimo wszystko z satysfakcją, „mimo że” treściowo trudno się z nimi do końca pogodzić, choćby się zakładało,

Wraz z odkrywaniem tajemnic świata pojawia się obawa czy wręcz strach przed zagładą, bo jak pisał kardynał Ratzinger: „Łatwiej jest znaleźć drogę na Księżyc niż drogę, na

Książka Jak żyć dłużej i czuć się lepiej czerpie z poprzednich publikacji, a także zawiera informacje z książki, którą Pauling napisał pod koniec lat 70..

Nadal jesteś zaskoczona: czarnowidztwem, złowrogą myślą, która podąża za emocją, w otoczeniu ludzi czujesz się źle, boisz się, że zawiedziesz innych, nie panujesz nad

Tam zaczynał się spektakl, który mieszkań- com przysparzał wiele śmiechu, zaś głównemu zainteresowanemu przede wszystkim wstydu, który mógł się skończyć,

Ta walka implikuje więc zmaganie się ze złym duchem oraz jego świtą, ma znaczenie pierwszorzędne i wartość przykładu, ale nie ogranicza się do tego: jest zespoleniem

sją” ałacińskim passio 6 , czyli „męką”, „trudem”, jest niewątpliwie bardzo ścisły. Gdy mówimy opróbie modlitwy Pismem Świętym, powinniśmy pamiętać, że

I choć wciąż jest ona mała, to proszę Cię, przyjmij moją mo- dlitwę, przyjmij tę nowennę, podczas której do źródeł Twego miłosierdzia chcę przypro- wadzić