• Nie Znaleziono Wyników

Społeczność żydowska w Lublinie - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Społeczność żydowska w Lublinie - Adam Tomanek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

ADAM TOMANEK

ur. 1928; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzywojenne

Słowa kluczowe życie codzienne, Żydzi, stosunki polsko-żydowskie

Społeczność żydowska w Lublinie

Lublin przed wojną liczył 120 tysięcy mieszkańców, a po wyzwoleniu 70 tysięcy.

Dlaczego? No bo 50 tysięcy to byli Żydzi i Żydzi zostali na ogół wymordowani przez Niemców, ohydnie wymordowani na Majdanku. W tym domu, w którym ja mieszkałem, to były chyba tylko 4 mieszkania zamieszkałe przez Polaków, natomiast reszta mieszkań, to mieszkali w nich Żydzi, właściciele i nie tylko właściciele. To się mówiło: „Aaa, Żyd to śmierdzi cebulą i czosnkiem.” Tak, oni kochali czosnek i cebulę, bo to zdrowie, samo zdrowie i to było czuć w tej kamienicy. Pamiętam doskonale, że jak szedłem z daleka to wiedziałem, że już zaraz cebula i czosnek będzie w moim nosie. Jak się z nimi współpracowało? No bardzo różnie. Niektórzy inteligentniejsi, byli przyjemnymi sąsiadami, inni inaczej. No, trzeba powiedzieć, że naród żydowski ma coś w sobie wrodzonego, to jest wrodzona inteligencja. Jeżeli będzie, po wojnie było 10 osób, 9 Polaków i 1 Żyd, to ten Żyd dominował nad tą całą gromadką. Mają coś tak jak Arabowie z handlu, umieją się zakrzątnąć o swoje interesy.

Tak że Żydzi byli różni, jak to w naszym narodzie, są ludzie i ludziska. No w ogóle to, jak to się mówi, te tereny wschodnie były bardzo zażydzone. No weźmy Izbicę, to 90 procent Żydzi, Piaski - Żydzi, Łęczna - Żydzi. No po kolei te wszystkie miasteczka to były zażydzone.

[Czy Żydzi odróżniali się jakoś wyglądem?] No... zależy. Jak tam jakiś lekarz inteligent to on tam się niczym nie odróżniał, no chyba, że semickim wyglądem, no bo jednak semicka rasa ma coś w sobie. Widać było. Ale tak ubożsi tak. To przeważnie byli w takich myckach, chałaciarze jak to się mówi, czarne płaszcze takie o. Jak ze zdjęć przedwojennych. No to autentyczne. Zwłaszcza można było to zobaczyć w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. Tamten cały rynek to jedno wielkie żydostwo. Coś potwornego. Potem te domy zostały zburzone i pamiętam że inżynier Siciński czuwał nad tym, już po wojnie, żeby te domki takie jak SARP-u te inne, kamieniczki, te w Kazimierzu odbudować stylowo. Ale to w ogóle nie podobne do tego Kazimierza co było kiedyś. Drewniane, owszem, nawet na styl zabytkowy, ale domy budy

(2)

zamieszkałe przez Żydów chałaciarzy.

Data i miejsce nagrania 2004-06-09, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Maria Radek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

A byli i w suterynach biedni też, w suterynach mieszkali biedni, taki gazety sprzedawał, żona mu umarła, miał syna i córkę, gazety sprzedawał, miał taki kiosk na

[Mieszkają dalej], bo to już nie tych pierwszych Machulskich, tylko ci Żydzi to byli u jego rodziców. I jedna pani, mojej koleżanki matka, też

[Był taki parasolnik.] Jego córka chyba jest teraz w Teatrze Żydowskim.. Parasolnik [to była]

I tam bomby spadły, to Stare Miasto było prawie zniszczone w czasie okupacji, znaczy na początku września 39 roku, tam bardzo dużo zostało zrzuconych bomb na Starym Mieście. Brama

Pamiętam go, chodził w takim poszarzałym paltociku, płaszczyku, bez żadnej ochrony, bez niczego, i przyjeżdżał, robił zebrania z tymi kierownikami i poganiał ich, to ma

Uważać trzeba zawsze, teraz też, bo można w ogrodzie botanicznym dostać cegłówką czy sztachetą i zginąć na miejscu, jak to się w Lublinie stało. Data i miejsce

Gdy ona studiowała to ja te książki rolnicze, to jest przecież trudny kierunek, bardzo rozległy, niczym medycyna, czytałem, uczyłem się, i praktyka, i w sumie ja się na

Dzielnica żydowska to była tam jak w tej chwili nazywa się ulica Kowalska, czy przedtem też się nazywała to już nie pamiętam, i ten taki plac, który jest