• Nie Znaleziono Wyników

Za dowcipy polityczne można było słono zapłacić - Józef Sadurski - relacja świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Za dowcipy polityczne można było słono zapłacić - Józef Sadurski - relacja świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Józef Sadurski

ur. 1927; Kębło

Tytuł fragmentu relacji Za dowcipy polityczne można było słono zapłacić Zakres terytorialny i czasowy Lublin, Szczecin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, Szczecin, PRL, dowcipy polityczne w czasach PRL-u, tramwaje w Szczecinie, wybory

Za dowcipy polityczne można było słono zapłacić

W tamtych czasach krążyły różne dowcipy i piosenki polityczne, ale za to można było drogo zapłacić. Jako przykład podam konkretny dowcip, jakim parał się mój kolega.

Otóż w czasie wykładu politycznego w wojsku, oczywiście polityk mówił w jakich to wspaniałych czasach żyjemy, że jesteśmy wolni i tak się rozpływał na tą wolnością. I wtedy ten Jurek, który był w służbie czynnej, mówi: „Oj obywatelu poruczniku tej wolności to tyle, co na papierosach”. Bo papierosy nazywały się „Wolność”. Niektórzy wyśmiewali się, ale za popisywanie się politycznymi dowcipami na ogół najniższy wymiar kary wynosił pięć lat więzienia. Przypominam sobie jak wypiliśmy coś w rocznicę rewolucji. Na tramwajach w Szczecinie były portrety Stalina przystrojone kwiatami. Ja wtedy krzyknąłem: „Co oni tego drania wożą”. Kolega spojrzał wkoło, czy milicji nie ma i mnie zabrał. Jakby mnie tylko milicjant wtedy złapał, to już by mnie nie było. Jeżeli chodzi o wybory, to oczywiście były fałszowane. Dziś robi się próbkę na tysiącu osobach. Jakże to w Warszawie zrobią próbkę i to ma prezentować opinię całego narodu? Do tamtych wyborów nie mieliśmy zaufania i do tych też nie. Wtedy to jeszcze chodzili po domach i do tego napędzali harcerzyków, to czerwone harcerstwo było, i prawie kijem pędzono do tego głosowania.

Data i miejsce nagrania 2010-10-13, Lublin

Rozmawiał/a Piotr Lasota

Transkrypcja Olimpia Przygocka

Redakcja Piotr Lasota, Olimpia Przygocka

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Myśleliśmy że nareszcie to ruszy z miejsca, że naprawdę będziemy wolni, nareszcie gospodarka zacznie funkcjonować, ale wiadomo jak się stało. Entuzjazm

Tam miałem też dosyć zabawną historię, wyszedłem na hol hotelu Huty Miedzi w Lublinie i jedna pani rozmawia po niemiecku, a ja jakoś tak siedzę jak ofiara losu, nie odzywam się i

Nie angażowałem się wcześniej w te sprawy, bo doświadczyłem wielkiej przykrości, kiedy uważano nas byłych działaczy konspiracyjnych za zbrodniarzy, obrzucano

Ale byli ludzie, niestety, którzy do tej przyjaźni podchodzili poważnie, ja sam w Polsce zastałem chyba w trzech mieszkaniach prywatnych portrety Stalina, do którego się odnosili

Bo na dole, od ulicy Kowalskiej, [znajdowały się] jeszcze jakieś lokale bardziej restauracyjne czy może bardziej obiadowe dla ludzi przyjeżdżających do Lublina za jakimiś

Ja też akurat miałam to ułatwienie, że moja siostra chyba w latach 70., tak w [19]71 wyjechała na zachód i właściwie dolary przypływały do moich rodziców. Również

Choć pochody pierwszomajowe trwały cały dzień, to można było kupić kiełbasę i piwo.. Były wyjazdy

Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie