• Nie Znaleziono Wyników

Można się było upić - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Można się było upić - Ryszard Nowicki - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

RYSZARD NOWICKI

ur. 1933; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL Słowa kluczowe klub "Nora"

Można się było upić

Byłem starym, stałym bywalcem [„Nory”]. Przychodziłem, żeby coś przekąsić. No t[o]

jak były [to] jakieś przekąski, zawsze jedno, bądź dwa dania na ciepło, jakoś tam podgrzewane. No i były herbatniki. Menu było niezbyt wystawne, niezbyt bogate, ale w „Norze” nie o to chodziło. Jeśli chodzi o trunki to pamiętam więcej. Były soki, były oranżady, jakieś tam napoje dostępne wtedy na rynku. Wybór [alkoholi] dosyć duży.

Piwo też. Wino też. Wódka czysta „Z czerwoną kartką” była. Były i likiery. Można się było upić. Zwłaszcza mieszając te alkohole. Tworzono legendy na ten temat, że było pijaństwo, że ktoś tam się przewrócił, że kogoś trzeba było wynosić, ale ja nie byłem świadkiem takich zdarzeń. Nie mogę potwierdzić. Może było więcej w tym fantazji, w tych opowieściach, niż działo się rzeczywiście w „Norze”.

Data i miejsce nagrania 2014-02-26, Olsztyn

Rozmawiał/a Marek Nawratowicz

Transkrypcja Anna Jowik

Redakcja Marek Nawratowicz

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Słowa kluczowe projekt Pożar Lublina - 298 rocznica ocalenia miasta z wielkiego pożaru, Wojciechów, PRL, praca strażaka, pożarnictwo, Ochotnicza Straż Pożarna w Wojciechowie,

Z tym, że w dalszym ciągu on jeszcze oczywiście daleki był od picia piwa, czy tam [palenia] papierosów, nie, był bardzo grzeczny, ale było widać, że jest dumny, że jest w

Później jak ta wilgoć się pojawiła, wiem że wybudowali taki murek wokół tego baraku, metr dwadzieścia i żeby się wilgoci pozbyć, to ładowali między tymi cegłami

Mówiłam: „Przyjeździe, zobaczcie do pasieki” Był moment, gdy mówili, że telefony komórkowe szkodzą i pszczoły się nie orientują.. Mówiłam: „Słuchajcie, nie

Wcześniej nie [było wiadomo], to było pewne zaskoczenie, że to w Lublinie się w zasadzie zaczęło. Data i miejsce nagrania

Myślę, że trzeba na to patrzeć z takiej perspektywy, że dwadzieścia parę lat temu w stanie wojennym, to było po prostu nie do pomyślenia, że możemy znaleźć się w takiej

Lublin pamiętam tylko z tego, że mieliśmy jakąś uroczystość rodzinną, i taką informacje, już nie pamiętam skąd ją uzyskaliśmy, być może z Wolnej Europy, że

Muszę powiedzieć, tym, którzy nie wiedzą, że wtedy nie kupowało się papieru, nie dostawało go się na zamówienie, tylko obowiązywały przydziały.. Papieru, jak