Józef Mandziuk
Kościół katolicki na Śląsku po wojnie
30-letniej
Saeculum Christianum : pismo historyczno-społeczne 8/1, 81-87
2001
KS. JÓ Z E F M A N D Z IU K
KOŚCIÓŁ KATOLICKI NA ŚLĄSKU
PO WOJNIE 30-LETNIEJ
Celem nieniejszego wystąpienia* jest ukazanie niektórych aspektów życia kościelnego na Śląsku w okresie od pokoju w estfalskiego w roku 1648, kończą cego w ojnę 30-letnią, do zajęcia Śląska przez Prusy w 1742 r. W t. II-gim mojej m onografii milenijnej dziejów Kościoła na ziemi śląskiej1 okres ten nazwałem m ianem dom inacji katolicyzmu na Śląsku. N ie chiałem nikogo urazić, pełen byłem ducha ekum enizm u, choć w czasach, o których pisałem ekum enizm u oficjalnego w ogóle nie było. Istniał ekum enizm „życiowy”, który z pewnością odgrywał w ażną rolę w życiu ówczesnego społeczeństwa. D ługo szukałem sło wa, któ re byłoby adekw atne do przełom u X V II i X V III stulecia. N ie dziwił bym się, gdyby historyk protestancki napisał odnośnie drugiej połowy X VI wieku, iż były to lata dom inacji protestantyzm u na Śląsku - taka po prostu by ła praw da. Jako historyk katolicki i teolog, owiany duchem obiektywizmu, n a pisałem o dom inacji katolicyzmu od połowy X V II do połowy X V III stulecia.
M ając głos w tym sympozjum milenijnym, pragnę jeszcze raz przedstawić argum enty, przem aw iające za dom inacją katolicyzmu w ostatnim okresie p a now ania habsburskiego na Śląsku.
Były to czasy po w ojnie 30-letniej, długiej, krwawej, europejskiej, gdzie sprawy polityczne splatały się z religijnymi2. Śląsk znalazł się w zupełnej ruinie: w gruzach legło 36 miast, 1095 wsi, 113 zamków obronnych. N a skutek działań wojennych, podczas których nie było w iadom o kto je st gorszy - swoi czy obcy, licznych klęsk żywiołowych i em igracji ludności, zwłaszcza protestanckiej, p o pierającej w czasie wojny wojska luterańskie i kalwińskie, liczba ludności zmniejszyła się o blisko je d n ą trzecią. Rozpoczęła się wielka praca ewangeliza cyjna, prow adząca do rekatolicyzacji. O p arta ona była o dwie przesłanki: poli
* Referat został wygłoszony na sympozjum z okazji Millenium Biskupstwa Wrocławskiego w Uniwersytecie Wrocławskim - 20.VI. 2000 r.
1 J. M a n d z i u k, Historia Kościoła katolickiego na Śląsku. T. 2. Czasy reformacji protestanc kiej, reformy katolickiej i kontrrefoimacji 1520-1742. Warszawa 1995.
2 K. E n g e l b e r t , Das Bistum Breslau im Dreissigjährigen Kiiege. Archiv für schlesische Kirchengeschichte. 23:1965, s. 85-148; 24: 1966, s. 127-181; 25:1967, s. 201-251.
82 KS. JÓ Z E F M A N D Z IU K
[
2]
tyczną - „cuius regio, eius religio” i religijno-duszpasterską - w prow adzanie w życie dekretów S oboru Trydenckiego.
Pokój westfalski, zawarty 24 października 1648 r., przypomniał na nowo zasa dę „czyja władza, tego religia”. Była to zasada tragiczna, nietolerancyjna, wypra cowana przez samych protestantów w 1555 r. w pokoju augsburskim. Służyła ona wówczas wielkiemu rozwojowi wyznań akatolickich, a jej pokłosie widoczne jest do dzisiaj w niektóiych rejonach Niemiec. H absburgowie, upokorzeni przez Francję w wojnie 30-letniej, cały czas trwali przy katolicyzmie, a w protestanty zmie widzieli nie tylko wroga Kościoła katolickiego, ale i samej władzy cesarskiej. M ając władzę w poszczególnych księstwach śląskich, świadomie korzystali z „ius reform andi” umożliwiając wyznaniu katolickiemu dom inację na ich terytoriach3. W historiografii akcję tę nazwano kontrreform acją. Przed laty wielu historyków o orientacji marsistowskiej, reform ację protestancką uważało za zjawisko p ostę powe, pozytywne, „nowoczesne”, a pod nazwą kontrreform acji widzieli tylko zło, nietolerancję, „dragonów Lichtensteina”. Podkreślam z całą mocą - kontrrefor macja, czyli wprowadzanie katolicyzmu, odnowionego przez prace Soboru Try denckiego, przy pomocy „ram ienia świeckiego”, odbywała się przede wszystkim dzięki wypracowanej przez innowierców zasadzie „cuius regio, eius religio”.
E fektem tej zasady była tzw. redukcja kościołów, czyli przyjm owanie przez katolików świątyń dawnej im zabranych przez protestantów , a naw et w ybudo wanych przez nich. W sum ie do m aja 1654 r. przyjęto 656 świątyń. W 1668 r. nastąpiła redukcja kościołów w księstwie żagańskim 4, a w 1676 r., po śmierci ostatniego Piasta śląskiego, Jerzego W ilhelm a, nastąpiła redukcja w księstwie legnickim, brzeskim i wołowskim5. Pragnę zaznaczyć, że jeszcze większa „ re dukcja kościołów ” na Śląsku nastąpiła po zakończeniu drugiej wojny św iato wej. M iała ona również wydźwięk polityczny. Była skutkiem „wędrówki lu dów”, kiedy N iem cy-protestanci musieli opuścić miejscowości śląskie, a Pola- cy-katolicy, w ypędzeni z własnych domów, zajmowali ich miejsca jako tzw. re- partianci. Prawie wszystkie kościoły protestanckie przeszły w ręce katolików, zostały odrestaurow ane i dostosow ane do potrzeb kultu katolickiego. N a p al cach m ożna policzyć ruiny kościołów, pokrytych krzewam i i pokrzywami. W i działem ostatnio taki kościół w dekanacie Brzeg-Południe. M oże te słowa d o trą do tam tejszych mieszkańców i mury świątyni otrzym ają okna i drzwi, a w ie że dzwony, wzywające na modlitwę. Zw racam uwagę, że zarów no
XVII-wiecz-3 H. L e h m a n n, Das Zeitalter des Absolutismus. Gottesgnadentum und Kriegnot. Stuttgart 1980, s. 11-61; W. B e i n , Schlesien in der habsburgischen Politik. 1994.
4 G. S t e l l e r , Graf Promnitz-Sorau contra Saganer Regierung (1668-1678). Ein Beitrag zur Geschichte des Saganer Gegenreformation. Archiv für schlesische Kirchengeschichte. 3: 1938, s. 172-201.
3 D. V e ls e n , Die Gegenreformation in den Fürstentümern Liegnitz - B rieg- Wohlau. Lie gnitz 1931.
ne, jak i XX-wieczne redukcje kościołów na Śląsku stanowią „białą plam ę” w historiografii śląskiej. Wiem, że jeden z zapalonych księży podjął tem at re dukcji świątyni po drugiej wojnie światowej, lecz niestety nie otrzyma! od p o wiednich w arunków pracy naukowej i „biała p lam a” nadal jest niewymazana. Nie ulega wątpliwości, że redukcja kościołów przyczyniła się w dużej m ierze do dominacji K ościoła katolickiego na ziemi śląskiej.
D ruga przesłanka rekatolizacji Śląska płynęła z w prow adzenia w życie uchwał i dekretów Tridentinum . Przytaczam słowa wielkiego histoiyka papieży Ludwika Pastora: „Nie m ożna zbyt wysoko ocenić Tridentinum dla rozwoju Kościoła, bo wszelka m iara okazuje się za m ała w porów naniu z jego w ielko ścią”6. To byl wielki powiew D ucha Świętego - nowe Z ielone Świątki - w po ło wie X VI stulecia, kiedy pojawili się wybitni ludzie, zwłaszcza jezuici, którzy w latach 1545-1563 wypracowali określenia praw d wiary i uchwalili liczne de krety dotyczące reform y życia kościelnego. Od tego czasu Kościół właściwie nie określił nowych dogm atów , z wyjątkiem o nieom ylności papieskiej w spra wach wiary i obyczajów na Soborze W atykańskim I. W tym zakresie Soborem Trydenckim żyjemy do dzisiaj.
E fektem Tridentinum było nowe duszpasterstw o i nowe duchowieństwo, kształcone i wychowywane w zakładanych sem inariach duchownych. N astąpił rozkwit życia synodalnego. W prow adzono w życie obowiązek kanonicznych wizytacji parafii, a także wizytacji „ad lim ina A po sto lo ru m ”. W wyniku pracy duszpasterskiej kleru parafialnego wyrastało nowe pokolenie ludu Bożego, który otrzym ał wzór życia chrześcijańskiego. Każdy człowiek mógł dostrzec, że czas opam iętać się i zreform ow ać najpierw sam ego siebie. Osoby odpow ie dzialne za losy K ościoła zostały napełnione zbawiennym optym izm em , w e w nętrzną pew nością siebie, nabrały odwagi kontynuow ania obrony przed dal szym natarciem reform acji oraz zaangażow ania się w odbudow ę. Z rodziła się chęć odzyskania utraconych pozycji. Ci, którzy przepow iadali upadek „starego K ościoła” po prostu byli w błędzie. Z ajaśniała jutrzenka, która zwiastowała nadejście wielkich prom ieni słońca katolicyzmu. I to była droga do dominacji.
W ielkie były osiągnięcia Kościoła katolickiego nad O drą w dziedzinie szkol nictwa na różnych szczeblach. Szkoła stała się znowu instytucją kościelną p o d ległą biskupowi, który m iał obowiązek jej wizytowania. Uchwały synodalne p o lecały wybierać w wioskach i m iastach odpow iednie miejsca na budynki szkol ne oraz starać się o nauczycieli katolickich z odpow iednim i kwalifikacjami. W myśl tychże postanow ień synodalnych plebani mieli obowiązek popierania dzieci biednych rodziców i ułatw iania im nauki7. W drugiej połowie X V II w. aż
6 L. P a s t o r , Geschichte des Päpste. T. 7. Freiburg 1923, s. 279.
7 Visitationsberichte der Diözese Breslau. T. 1. Archidiakonat Breslau. Wyd. J. J u n g n i t z. Breslau 1902, s. 26-27.
84 KS. JÓ Z E F M A N D ZIU K [4] 93 proc. parafii biskupstwa śląskiego posiadało w łasne szkoły, będące pod opieką duchowieństwa. N auczaniem w wiejskich szkołach parafialnych obję tych było ponad 7 tys. uczniów 8.
W rozkw icie były szkoły m iejskie9: gim nazja i szkoły łacińskie, dalej szko ły kolegiackie, a p rze d e wszystkim szkoły klasztorne, na czele z kolegiam i jezuickim i. Synowie św. Ignacego Loyoli wnieśli ogrom ny w kład w życie k u l
tu ra ln e Śląska. Szkoda, że przybyli tutaj zbyt późno i m usieli n ad ra b ia ć za le głości. M ożna jezuitów lubieć lub nie, je d n a k każdy obiektyw ny badacz przeszłości m usi przyznać, że „bez jezuitów nic lub niew iele działo się w K o ściele” . M ieli oni zasadę oddziaływ ania p rze d e w szystkim na m łodzież. M ó wili: starzy niech p o zo stan ą przy swoich p rzek o n an iach , bo p o d o b n i są do starych drzew, gdy zacznie się ich prostow ać - pękają, bo w ew nątrz są spru ch n iałe. Gdy będziem y m ieli m łodzież w kościele, to przyjdą do niego rów nież starsi. O jcow ie pó jd ą za synami! Była to w spaniała, p ełn a realizm u zasad a życiowa.
N apełnieni ogromnym optym izm em i siłą twórczą jezuici założyli wielkie ko legia we Wrocławiu, Kłodzku, Nysie (wspaniałe „C arolinum ”) Opolu, Żaganiu, Głogowie, Świdnicy Śląskiej, Cieszynie, Tarnowskich G órach, Jeleniej G órze, Piekarach, Zielonej G órze, Otynii, Legnicy i Brzegu. Ich słynne Ratio et institu- tio studiorum ” z 1599 r.1() nakazywało stosować łagodne m etody wychowania, szanować godność osobistą wychowanków, odnosić się do nich z miłością i życz liwością, oddziaływać na nich przekonaniem i pochwałami. K arność w pajać przede wszystkim poprzez odwoływanie się do honoru i ambicji młodzieży. S ta rali się młodzież uczyć tak, aby „wraz z nauką nabierała godnych chrześcijan obyczajów”. N aw et wielu protestantów posyłało swoich synów do szkół jezuic kich, gdzie jak czytamy w spraw ozdaniu wizytacyjnym luterańskiego gimnazjum w Brzegu - „obchodzono się z dzieckiem zgodnie z jego n a tu rą ” 11.
N ajwiększą chlubę jezuitom śląskim przyniosło założenie uniw ersytetu we Wrocławiu. W szak Śląsk do końca X V II w. był jedyną w iększą krainą w tej czę ści Europy, która nie m iała własnej uczelni akadem ickiej. To dzięki ich zabie gom cesarz L eopold I H absburg dnia 21 października 1702 r. wystawił doku m ent erekcyjny dla nowej A lm ae M atris W ratislaviensis12. M łodzież
rozpoczę-8 W. O s tr o w s k i, Wiejskie szkolnictwo parafialne w drugiej połowie X V II wieku (w świetle wizytacji kościelnych). Wrocław 1971, s. 39.
9 J. M a n d z i u k , Rola Kościoła katolickiego w szerzeniu oświaty na Śląsku do czasów pru skich. Colloquium Salutis. 14:1982, s. 167.
10 Zob. A.F. D z i u b a , Teologia moralna w Towarzystwie Jezusowym okresu Ratio studiorum z X V I wieku. Saeculum Christianum. R. 4: 1997, nr 1, s. 37-69.
11 K. S c h ö n w a 1 d e r, J. J. G u 11 m a n n, Geschichte des königlichen Gymnasiums zu Brieg. Breslau 1869, s. 131.
12 J. S w a s te k , Starania i próby założenia uczelni akademickiej na Śląsku na pnestrzeni X V I-X V III wieku. Colloquium Salutis. 6: 1974, s. 109.
la studia na wydziale filozoficznym i teologicznym, a w przygotowaniu były wy działy: praw a i medycyny, które niestety nie zostały otw arte. D zięki środkom fundacji cesarskich i różnych osób prywatnych wzniesiono wspaniały gm ach uniwersytecki na miejscu dawnego, przekazanego im przez władze, zam ku pia stowskiego. Czy jest w Polsce piękniejsza aula uniwersytecka od jezuickiej A u li Leopoldyńskiej? A obserw atorium astronom iczne, drukarnia, naw et apteka - to wszystko było dziełem bezkonkurencyjnych jezuitów 13. N atom iast ich uczelnia z pow odzeniem konkurow ała z ówczesnymi uniw ersytetam i Czech, N iem iec i Rzeczypospolitej, a pokonawszy wiele sprzeciwów i trudności stała się kolum ną Kościoła katolickiego na Śląsku i wielką podstaw ą dom inacji k a tolicyzmu.
N astępną dziedziną, w której ew identną była dom inacja K ościoła katolic kiego na Śląsku - to opieka społeczna, akcja charytatywna, szpitale, ochronki, przytułki, domy starców również i dla księży. Cały ciężar opieki społecznej spoczywał na ram ionach Kościoła. P otrzebne więc było uposażenie m ajątko we, służące szkołom i szpitalom . Były to dwie zasadnicze dziedziny sfery bu dżetowej, od której ówczesne państw o było zwolnione. O to je d en przykład. W 1724 r. biskup Franciszek Ludwik, który rządził diecezją wrocławską praw ie 50 lat (rekord nie do pobicia!), w ybudował w Nysie, zwanej „śląskim R zym em ” ze względu na piękne budow le sakralne, szpital generalny, w którym skupiły się wszystkie lecznice i przytułki rozproszone po mieście. O biekt był potężny i m ożna go porów nać do budującego się od wielu lat gm achu A kadem ii M e dycznej we W rocławiu. N iestety obiekt został zrównany z ziem ią podczas oblę żenia Nysy przez w ojska pruskie w 1741 r.14 Był on klasycznym w yrazem dom i nacji Kościoła katolickiego na ziemi śląskiej w zakresie opieki społecznej.
W omawianym okresie w służbie K ościoła była sztuka, k tóra w myśl T riden tinum , m iała zachwycać i wzruszać, pouczać, przekonywać oraz pobudzać do modlitwy i pobożności. Zasady te znalazły najpełniej swój wyraz w stylu b aro kowym, zwanym jezuickim , w którym z pewnością przejaw iał się trium falizm K ościoła15. D o naszych czasów przetrw ały w spaniałe świątynie i budow le klasz torne, a także liczne ruchom e zabytki sztuki sakralnej. To w Krzeszowie cyster si wznieśli największy kościół barokowy w E uropie Środkowej. W Lubiążu zbu dowali największy klasztor w tej części Europy. P ragnę zwrócić się do władz dolnośląskiego w ojewództwa i biskupstwa wrocławskiego: ratujcie Lubiąż - bowiem gdy przyłożymy ucho do tam tejszych murów, usłyszymy rytm historii
13 Zob. Z. L e c, Jezuici we Wrocławiu (1581-1776). Wrocław 1995; C. R a b e, Alba M ater Le opoldina Kolleg und Universität der Jesuiten in Breslau 1638-1811. Kölnweimar - Wien 1999.
14 K. D o 1 a, Opieka społeczna w Księstwie Nyskim za czasów biskupa Franciszka Ludwika Neu- burga (1683-1732). Studia Teologiczno-Historyczne Śląska Opolskiego. T. 9:1981, s. 16-49.
15 J. B i a ł o s t o c k i , ,Barok styl, epoka, postawa. W: J. B i a 1 o s t o c k i, Pięć wieków myśli o sztuce. Warszawa 1959, s. 215-244.
86 KS. JÓ Z E F M A N D Z IU K
[
6]
od drugiej połowy X II stulecia! A Wrocław - nasz kościół uniwersytecki „Im ie nia Je zu s” jest tak piękny, że nie powstydziłby sic nim sam Rzym! W Świdnicy Śląskiej kościół św. Stanisława i Wacława zasłużył na m iano katedry! Jakże w spaniałe są rzeźby św. Jadwigi i jej siostrzenicy św. Elżbiety, dłuta Franciszka Józefa M angoldta. M ożna być zauroczonym pom nikiem św. Jana N ep o m u ce na na O strow ie Tumskim, będącym dziełem Ja n a Jerzego U rbańskiego. O bok rzeźb posiadam y w spaniałe obrazy w ielkiego m istrza M ichała L eopolda Will- m anna, zwanego „śląskim R ubensem ” 16. Jaka szkoda, że wiele dzieł prow e niencji śląskiej znajduje się w M uzeum Narodow ym w Warszawie i to nie tylko na wystawach, ale i w piwnicach. Znow u ciśnie się wielkie wezwanie do w spół czesnych gospodarzy Śląska walczcie o zwrot naszych, śląskich dóbr kultu ral nych, wszak „res clam at ad dom inum ” .
W ielka dom inacja K ościoła katolickiego na Śląsku w om aw ianym o k resie w idoczna była w dziedzinie kultury kościelnej. N a ten te m a t m ógłbym m ó wić b ard zo długo, lecz pow iem b ardzo k r ó tk o 17. N a Śląsk szerokim stru m ie niem p łynęła książka, k tó ra form ow ała m e n taln o ść czytelników i znajd o w a ła m iejsce na p ółkach księgozbiorów biskupich z S ebastianem R ostockim na czele, biskupów pom ocniczych z K arolem Franciszkiem N ea n d re m , k a n o n i ków, duchow nych diecezjalnych i zakonnych, a naw et wikariuszy. Nigdy w dziejach Śląska nie było tylu bibliofilów , co w drugiej połow ie X V II stu le cia! I to byl wyraz dom inacji myśli katolickiej, ow ianej różnym i dziedzinam i ludzkiej wiedzy.
N a koniec pragnę powiedzieć, iż nie byłoby wielkiego rozwoju Kościoła k a tolickiego na Śląsku, gdyby nie pojawili się wielcy jego członkowie: konwertyci, święci i świątobliwi, którzy swoim życiem dawali świadectwo Ewangelii. M inął czas wielkiego m arazm u, spow odow anego p otopem protestantyzm u. Chwałę ołtarzy osiągnęli św. Jan S arkander i św. M elchior Grodziecki. Świątobliwością życia zasłynął opat cystersów krzeszowskich, B ernard Rosa, p o eta i eklezjolog Ja n Scheffler, znany pod im ieniem A ngelusa Silesiusa, wspom niany wyżej m a larz M ichał L eopold W illmann, który należał do cysterskiej rodziny jako „fa m iliäres”, a także Gotfryd F erdynand Buckisch, konw ertyta, historyk, pracu ją cy nad rekatolicyzacją księstwa brzeskiego. Omawiany okres m ożna porów nać do szczytowego średniowiecza, który w opracowywanym t. I-szym mojej m ono grafii m ilenijnej nazwałem czasami świętych śląskich. Ci wielcy, wspaniali lu dzie, przyczynili się do pow stania „złotego biskupstw a” w średniow ieczu i d o minacji Kościoła katolickiego po wojnie 30-letniej17.
16 J. M a n d z i u k, Historia..., t. 2, s. 192-206.
17 Dominację Kościoła katolickiego po wojnie 30-letniej ukazują tablice chronologiczne, w: J. M a n d z i u k, Historia Kościoła katolickiego na Śląsku. T. 5. Tablice chronologiczne. War szawa 2000, s. 106-123.
Die Katholische Kirche in Schlesien nach dem 30.-jährigen Kriege.
Zusam m enfassung
D e r A rtikel zeigt einige A spekten aus dem kirchlichen L eben, die zu einer D o m i nanz des K atholizism us in Schlesien in den Ja h ren 1648-1742 verholfen haben. D e r A u tor hat die B ed eu tu n g der Regel: „cuius regio, eius religio”, die in der M itte des X V I. Jh. durch P ro testan ten eingeführt w urde, un terstrich en . D iese Regel w urde zur G ru n dlage d e r s.g. K irch en red u k tio n en , als ganz Schlesien u n ter die katholische H a b sb u r gerherrschaft gestellt w urde. D ie E rn eu eru n g des seelsorglichen L ebens kam durch die E infü h ru n g d er Beschlüsse des T rienter Konzils. D ie Ü b erleg en h eit d e r katholischen Kirche w urde im B ereich des Schulw esens sichtbar, in dem die fü h ren d e R olle die J e su iten ü b ern o m m en haben. Sie g rü n d eten die L eopoldische A kadem ie, als auch zah l reiche K ollege. D ie ersichtliche Ü b erleg en h eit spielte sich im B ereich des sozialen W ohlfahrtsw esen ab, das w ieder der K irche u n terstan d . Im D ienste des K atholizism us stand auch die Barockkunst: es w urden zahlreiche K irchen, K löster und bew egliche sa krale K u nstdenkm äler gebaut. Es Folgte die E n tfaltu n g der K ultur, die sichtbar w urde u.a. in d er B üchersam m lung aus verschiedenen B ereichen des m enschlichen W issens. Z u r E n tfa ltu n g des kirchlichen L ebens haben auch zahlreiche K onvertiten, H eilige und Selige beigetragen, die m it ihrem L eben ein Z eugnis fü r das E vangelium gaben.