• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienie metodyki wykładu prawa kanonicznego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zagadnienie metodyki wykładu prawa kanonicznego"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Tadeusz Pawluk

Zagadnienie metodyki wykładu

prawa kanonicznego

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 14/1-2, 355-362

(2)

P ra w o k anoniczne 14(1971) n r 1—2

ZAGADNIENIE METODYKI WYKŁADU PRAWA KANONICZNEGO I. W ykład * to n a js ta rs z y sposób p rz e k a z y w a n ia w iedzy. P o dziś dzień n ależy on do p o d sta w o w y c h fo rm zajęć d y d ak ty cz n y ch ró w n ież i w szko­ ła c h w yższych.

T ra d y c y jn y w y k ła d w szkole w yższej po leg a n a sy stem a ty cz n y m p rz e ­ kazie u stn y m określonych, gotow ych w iadom ości n au k o w y c h sta n o w ią ­ cy ch p e w n ą całość, p o p a rty m n ie k ie d y w y p isa m i n a ta b lic y lu b p re z e n ­ to w an iem ró żn y c h pomocy, n au k o w y ch . W ykład ak ad em ick i w sto su n k u do w y k ła d u szkolnego m a c h a ra k te r b ard z iej źródłow y, je st w y n ik ie m m n ie j lub w ięc ej szczegółow ej an a liz y ró żn y c h fak tó w , sta n o w isk czy k ie ru n k ó w . D aw niejsze u sta w y o szkołach ak ad em ick ich d aw a ły p r a ­ cow nikom n au k o w o -d y d a k ty c z n y m p e łn ą sw obodę w w yborze m etod w yk ład ó w . D latego też sposób n a u c z a n ia w szkole w yższej b y ł sp raw ą n ie m a l p r y w a tn ą w ykładow ców .

W o sta tn ic h czasach coraz częściej d ają się słyszeć głosy k ry ty cz n e pod ad re sem w y k ła d ó w w szkole w yższej. W d y sk u sjach m etodycznych te n sposób p rz e k a z y w a n ia w iedzy n ie k ie d y ocenia się k ry ty cz n ie, jako m ało sk u teczn y , a n a w e t z a b ie ra ją c y znaczny czas stu d e n to m kosztem ich p ra c y sam odzielnej. N ie b ra k też głosów zw rac ają cy c h uw agę n a sła b e p rzy g o to w a n ie pedagogiczne w yk ład o w có w szkół w yższych, m im o ich w y so k ich k w a lifik a c ji nauk o w y ch . W zw iązku z ty m n ie k tó rzy w y ­ s u w a ją p o stu la t, aby m łodsi p rac o w n icy n a u k i odbyw ali sta ż p r a k ­ ty c zn y w szkole śred n ie j, gdzie m ogliby ze tk n ą ć się z p ra k ty k ą d y d a k ­ ty k i ró żn y c h przed m io tó w i dzięki te m u poznać w ażność zasad d y d a k ­ tycznych.

W ok resie m ięd zy w o jen n y m , a n a w e t p rzez ja k iś czas p o o sta tn ie j w ojnie, p ro b le m a ty k a n a u c z a n ia w szkole w yższej b y ła n ie d o ce n ian a , o czym św iadczy n ik ła ilość p u b lik a c ji n a te n te m a t. O statn io je d n a k p o d ję to sy stem a ty cz n e b a d a n ia w dziedzinie pedag o g ik i i d y d ak ty k i szkoły w yższej. M in isterstw o O św iaty i S zk o ln ic tw a W yższego p o sia d a dziś b ezpośrednio podległą m u p la có w k ę n a u k o w o -b ad a w czą : M iędzy­ uczeln ian y Z ak ład B ad ań n a d S zkolnictw em W yższym. I n s ty tu c ja ta o p u b lik o w a ła ju ż nieco p ra c b adaw czych z z a k resu d y d a k ty k i szkoły

* R e fe ra t w ygłoszony n a sy m p o zju m pośw ięconym zagadnieniom d y ­ d ak ty k i, odb y ty m w A TK w W arszaw ie d n ia 1. X II. 1969 r.

(3)

35 6 Z ag a d n ien ie m eto d y k i w y k ła d u

[2]

w yższej. N a p ełn iejsze w y n ik i trz e b a będzie jeszcze poczekać. W iele też p ra c tego ro d z a ju o p u b lik o w an o o sta tn io z in ic ja ty w y Z arzą d u S ekcji N au k i Z w iązku N au czy cielstw a P olskiego oraz n ie k tó ry c h szkół w y ż­ szych. J e s t w ięc n ad zieja, że w n ie d łu g im czasie z a g ad n ien ia d y d ak ty k i szkół w yższych zo stan ą g ru n to w n ie opracow ane.

Z a rz u t sk ie ro w a n y pod ad re sem p rac o w n ik ó w n a u k o w o -d y d a k ty c z ­ n y ch w w ielu p rz y p a d k a c h m oże być słuszny; o p o w o ły w an iu bow iem ich n a sta n o w isk a d ec y d u je zazw yczaj je d y n ie n a u k o w e ich p rzy g o to ­ w an ie, k tó re m u n ie m u si zaw sze tow arzyszyć w y so k a o rie n ta c ja w z a ­ sa d ac h i m e to d ach n a u c za n ia . T ak i s ta n fa k ty c z n y je s t n a stę p stw e m założenia, iż w y k ła d o w c a dobrze p rzy g o to w a n y n au k o w o , choćby był sła b y m pedagogiem , z zasady osiąga w iększe efe k ty dy d ak ty czn e, niż d o b ry pedagog słabo p rzy g o to w a n y pod w zględem n au k o w y m . Z a rz u t n a to m ia st pod a d re sem w y k ła d u w szk o le w yższej, że je s t fo rm ą n a u ­ czania nien o w o czesn ą i m a ło efe k ty w n ą, je s t niew łaściw y . Z a rz u t te n b łę d n ie u sta w ia p roblem . N ie m ożna k ie ro w a ć z a rz u tu p o d ad re sem „w y k ła d u w ogóle”. Z ap o m in a się, że je st w y k ła d dobry i zły. J e s t rze czą oczyw istą, że u żyteczny m oże być ty lk o w y k ła d dobry. P o n ad to n a w y k ła d n ie m ożna p a trz e ć ja k o n a bezw zględnie i zaw sze obow ią żu jący sposób p rz e k a z y w a n ia w ied zy ; w y k ład e m n a le ż y posługiw ać się ty lk o w ted y , gdy okoliczności n ie p rz e m a w ia ją za tym , iaby zastosow ać in n ą fo rm ę n au czan ia, b ard z iej skuteczną.

T ru d n o m ów ić o w y k ład z ie idealnym . Chociaż dobrze w iadom o, kied y k o n k re tn y w y k ła d je s t dobry, a k ie d y zły, to je d n a k re c e p ty ogólnej n a dobry w y k ła d ze sk u tk ie m m ech an iczn y m n ie m a. D obry w y k ła d je s t często w y n ik ie m p rzyczyn złożonych, tk w ią c y c h n ie ra z w osobo­ w ości w ykładow cy, k tó r a je st p rzecież n ie p o w tarza ln a. N a do b ry w y ­ k ła d isto tn y w p ły w m oże m ieć u n ie k tó ry c h d łu g o le tn ia p r a k ty k a dy ­ daktyczna. To, że w y k ła d je s t „ciekaw y” nie oznacza, że je st dobry, ta k ja k w y k ła d „n u d n y ” n ie zaw sze m usi być za szeregow any do w y k ład ó w złych. W iele tu zależy od p rz e d m io tu w ykład an eg o . Ł atw iej bow iem m ożna zaciekaw ić s tu d e n tó w m ów iąc np. o a k tu a ln y c h zag ad n ien iach w kam onistyce, niż o p ro b lem aty c e z a w a rte j w poszczególnych dy­ s ty n k c ja c h p ie rw sz ej części D e k re tu G ra cjan a. M ożna je d n a k w o p a r­ ciu o dośw iadczenie, ob se rw ac ję i sy stem a ty cz n e b a d a n ia m ów ić o za­ łożeniach, p o stu la ta c h , za sa d ach oraz fo rm ie zewnęr-znej dobrego w y ­ k ła d u . Z najom ość zagadnień m eto d y czn y ch w y k ła d u okaże się sk u teczn ą do p iero w p ołączeniu z p red y sp o z y cja m i psychicznym i, p r a k ty k ą d y d a k ­ ty c z n ą i p rzy g o to w a n iem n au k o w y m w ykładow cy.

D alszą sw o ją szczegółow ą w ypow iedź p ra g n ę w ięc p o tra k to w a ć n ie ja k o re c e p tę n a dobry w y k ład , ale jako głos w d y sk u sji n a te m a t m e ­ to d y k i w y k ła d u p ra w a kanonicznego zarów no n a w y d zia le p r a w a k a ­ nonicznego ja k i w se m in a ria c h duchow nych.

II, O gólnym i chyba n a jisto tn ie jsz y m założeniem w y k ła d u p ra w a k a ­ nonicznego, ja k zre sztą każdego w y k ła d u w szkole w yższej, m usi być

(4)

[3] Ks. T. P aw lu k 3 5 7 tro s k a n ie ty lk o o n a u c za n ie stu d e n tó w tre śc i przedm iotu, tale i o p rz y ­ go tow anie ich do sam odzielnych stu d ió w n a d przed m io tem . W p raw dzie w y ra b ia n iu sam odzielności n a u k o w e j służą p rzed e w szy stk im se m in a ria i różnego ro d z a ju ćw iczenia, je d n a k ż e n a n ic h p o p rzestać n ie m ożna. C echą dzisiejszej n a u k i je s t je j ek sp lo zy jn y rozw ój. N.a n aszy c h oczach d o k o n u je się proces ja k b y d ez ak tu alizac ji — w se n sie „ s ta rz e n ia się” —· w czo rajszy ch w iadom ości. N ierzadko w ied za zd o b y ta w pie rw sz y ch l a ­ ta c h stu d ió w sta je się n ie a k tu a ln a w la ta c h o statn ich . N iek tó rzy n a w e t są sk ło n n i tw ie rd z ić, że dyplom y w yższych uczelni po k ilk u ju ż la ta c h tr a c ą znacznie n a sw ej w arto śc i, jeżeli ich p osiadacze zerw ali k o n ta k t z n a u k ą po opuszczeniu m u ró w uczelni. S tąd pow szechny tpostulat, aby ab solw enci w yższych uczelni byli p rzy g o to w a n i do sam odzielnej i sy ­ ste m a ty cz n ej p rac y po u kończeniu studiów .

B u rzliw ie ro z w ija się dziś p raw o d a w stw o kościelne. Sobór W a ty k a ń ­ ski II zapoczątkow ał z a k ro jo n ą n a szero k ą sk a lę odnow ę życia k ościel­ nego w w ielu dziedzinach. Z ew n ę trz n y m p rz e ja w e m trw a ją c e g o dziś p ro cesu le j odn o w y są licznie u k a z u ją c e się posoborow e d o k u m e n ty p ra w n e . W iedza k a n o n isty c z n a m u si w ięc podlegać ciągłej w e ry fik a c ji. W ty c h w a ru n k a c h , jeżeli s tu d e n t-k a n o n is ta n ie z a p ra w i się do sa m o ­ d zielnej i sy stem a ty cz n ej p rac y , w ied za zd o b y ta w uczelni n a długo n ie starczy. W pod o b n ej sy tu a c ji z n a jd u ją się p ra w n ic y św ieccy w zw iązku z ustaw iczn y m i zm ianam i i rozw ojem sta n u p raw n eg o w w ie lu dziedzinach życia społecznego.

Z asadniczym w ym ogiem w y k ład u , k tó ry m a uczyć s tu d e n ta sam o­ dzielności w zdob y w an iu w ied zy i w p ra c y n a u k o w e j je s t n aw ią za n ie z n im n a w y k ład z ie b e z p o ś r e d n i e g o i c z y n n e g o k o n t a k t u . S tu d e n t m usi m ieć udział w w y k ład z ie ; sa m a obecność n ie w y starczy . C hodzi o czynny odbiór tre śc i w y k ła d u . W ykład pow in ien czynnie a n g a ­ żow ać nie ty lk o w y k ład o w cę, ale i stu d e n tó w . W tra d y c y jn y m w y k ła ­ dzie s tro n ą czynną b y ł zazw yczaj ty lk o w ykładow ca, stu d e n c i n a to m ia st byli n a s ta w ie n i rac zej n a b ie rn y odbiór. O w szem , w y k ła d y b y ły u zu p e ł­ n ia n e p rze z stu d e n tó w zaleconą lu b o b ow iązującą le k tu rą , ale do u z u ­ p e łn ie n ia tego p rzy stę p o w ali z reg u ły dopiero w czasie p rzy g o to w y w a­ n ia się do egzam inu. B ezsprzecznie w iększą korzyść odniosą stu d en ci, jeżeli le k tu r a w y p rz ed z i w y słu c h a n ie w y k ła d u n a d a n y te m at. A k ty w i­ za cja stu d e n tó w będzie o w iele w iększa, jeżeli b ęd ą w ja k im ś zak resie ju ż znali p o ru sza n e n a w y k ład zie zagadnienie. U p rzed n ia, choćby ogó ln a znajom ość z a g ad n ien ia u ła tw ia m o bilizację uw agi, p o zw a la sw obodniej iść za tokiem w yw odów w y k ład o w c y o raz pobudza do czynnego w sp ó ł­ d ziała n ia m yślow ego w ro zw ią zy w an iu o m a w ian y c h zagadnień.

W ykładow ca p ra w a kanonicznego pow in ien w ięc p o zapow iedzeniu t e ­ m a tu przyszłego w y k ła d u w s k a z a ć n a m a t e r i a ł , k tó ry stu d e n ci p o w in n i w m iędzyczasie przysw oić. B ędzie to m a te ria ł z a w a rty w p o d ­ ręc zn ik u p ra w a k anonicznego bądź w o p raco w an iach m onograficznych. O grom nie w aż n ą rzeczą je st ró w n ież u p rze d n ie zapoznanie się s tu d e n ­

(5)

3 5 8 Z ag ad n ien ie m e todyki w y k ład u [4] tó w z odnośnym i źró d ła m i p ra w a . W ykładow ca n ie zaw sze m oże sobie pozw olić n a pośw ięcenie cennego czasu w ykład o w eg o np. n a tłu m ac ze­ n ie k an o n ó w K odeksu czy d o k u m en tó w soborow ych. Z dru g iej znów stro n y są to zbyt w aż n e ź ró d ła pozn an ia p ra w a obow iązującego, aby stu d e n c i p rze szli obok n ic h b ie rn ie, za d o w aln iają c s ię gotow ym om ó­ w ien iem ich tre śc i przez w ykładow cę. N ajb a rd zie j logiczne i u z a sa d ­ n io n e m etodycznie będzie op an o w an ie ty c h źró d eł p rze z sa m y ch s tu ­ d en tó w p rze d w yk ład em .

T rz eb a tu je d n a k o b ie k ty w n ie stw ierd zić, że n ie zaw sze i n ie do w szy stk ich w y k ład ó w stu d e n ci będ ą m ogli p rzygotow ać się. Bo nie zaw sze b ę d ą m ieli n a to czas; n ie do w szy stk ich w y k ład ó w z n a jd ą m a te ria ły n a u k o w e ; n ie k tó re m a te ria ły m ogą okazać się zbyt tru d n e d la stu d e n tó w p o cz ątk u jąc y ch . A le i w ta k ie j sy tu a c ji w y k ład o w c a nie p ow inien rezygnow ać z w y p ły w a n ia n a u a k ty w n ie n ie po staw y s tu d e n ta i n a w ią z a n ia z n im b ezpośredniego k o n ta k tu n a w ykładzie. P ierw szy m k ro k ie m do tego celu będzie ja sn e s p r e c y z o w a n i e t e m a t u w y ­ k ła d u i p o d sta w o w y c h jego z a g ad n ień . D zięki te m u s tu d e n t będzie m ógł sk o n c en tro w ać sw o ją u w ag ę n a z a g ad n ien iu kluczow ym . S tu d e n t z góry m u si w iedzieć o co chodzi w y k ład o w c y i do czego zm ierza jego w y ­ k ła d , g d yż w te d y ła tw ie j m u w ejść w to k m y śli i a rg u m e n ta c ji.

P ow yższy p o stu la t pro w ad zi do dalszego w n iosku: należy u n ik a ć w y ­ k ła d u pojętego ja k o „ciąg dalszy” . W ykład n ie m oże być p rz e ry w a n y na dzw onek i p o d ejm o w an y p o ty g o d n iu od dow olnego m iejsca, ale p o ­ w in ie n stan o w ić z a m k n i ę t ą c a ł o ś ć . G dy chodzi o stro n ę k o n ­ s tru k c y jn ą , w y k ła d p o w in ie n 'zaw ierać w p ro w a d z e n ie do zagadnienia, jego ro zw inięcie, p o dsum ow anie oraz p o w in ien w sk azy w ać n a p r a k ­ ty c zn e znaczenie danego za g ad n ien ia. W ykład ja k o całość uczy n a u k o ­ w ego pod ch o d zen ia do ro zw ią zy w an ia zagad n ien ia, a p o n ad to pozostaw ia p ełn iejszy i trw a lsz y o b raz w um y śle słuchacza.

W ybór te m a tu w y k ła d u n i e m o ż e b y ć p r z y p a d k o w y , ale w y n ik a ć z ogólnego p la n u całego k u rs u ; p o w in ie n uw zględniać p otrzeby, p rzy c zy n ia ć się do p o szerzen ia w iedzy s tu d e n ta lu b p rz y n a jm n ie j ł a t­ w iejszego je j p rzy sw o je n ia. W y k ład m usi w nosić coś now ego do w iedzy s tu d e n ta . Nie do p rz y ję c ia je s t dzisiaj w y k ła d w szkole w yższej polega­ ją cy n a cz y ta n iu lu b streszc zan iu p o d ręc zn ik a czy sk ry p tu . P o co w y ­ k ła d a ć z k a te d ry to, co k ażdy stu d e n t m oże sam p rzeczy tać i zrozum ieć? W szkole w yższej m am y p rzecież do czynienia ze słu chaczam i n a p ew ­ n y m poziom ie um ysłow ym . D ośw iadczenie stu d e n ck ie w y k az u je, że s tu ­ diu m o p a rte n a le k tu rz e p o zw ala szybciej opanow ać p ro b le m a ty k ę d a­ nego zagadnienia, an iżeli słu c h an ie tra d y c y jn e g o w y k ład u . W ykład m oże być p o d b u d o w ą lub w p ro w a d ze n iem do zagadnień, k tó re s tu d e n t z n a j­ dzie w p o d ręczn ik u czy sk ry p c ie ; p oprzez szczegółow ą an alizę zag ad n ie­ n ia m oże poszerzyć i p o głębiać w iadom ości zdobyw ane przez s tu d e n ­ tó w sam odzielnie; m oże stan o w ić syntezę jakiegoś zagadnienia, zw łasz­ cza gd y chodzi o w y k ład y d la stu d e n tó w stu d iu ją c y c h zaocznie; m oże

(6)

Ks. T. P a w lu k 359 u k azy w ać pozycję om aw ian ej d yscypliny n a tle in n y c h n a u k ; m oże p o ­ ru sza ć zagadnienia, k tó re p o w sta ły w zw iązku z now ym sta n em p r a w ­ nym , co do k tó ry c h n ie m a jeszcze o pracow ań o p u b lik o w a n y ch lu b do­ stę p n y c h ; m oże ukazyw ać k o n se k w e n cje p ra k ty c z n e danego zagadnienia. W sy tu a c ja c h w y jątk o w y c h , gdy stu d e n c i nie są w sta n ie zaopatrzyć się w odpow iednie p o d ręczn ik i czy sk ry p ty , w y k ła d m oże przebiegać k u rso ry c z n ie w ed łu g p la n u podręcznikow ego. N a w yższych la ta c h s tu ­ diów m ożna, a n a stu d iu m d o k to ran c k im n a w e t trz e b a o derw ać się c a ł­ kow icie od po d ręczn ik ó w czy sk ry p tó w i pro w ad zić w y k ła d y m o n o g ra ­ ficzne. Są one lu ź n iej zw iązane z to k iem studiów ; w y k ład o w ca p rz e d ­ sta w ia w n ic h szczegółowo czy to w y n ik i w łasn y ch b ad ań , czy to tru d n o dostęp n e w y n ik i b a d a ń cudzych.

W ykład w szkole w yższej m usi być p r o b l e m o w y . P o w in ien on zm ierzać do udo w o d n ien ia i ro zw in ię cia oznaczonego pro b lem u . W ykład będzie bezproblem ow y, jeżeli będzie p o leg ał np. n a spraw ozdaw czym w yliczen iu u p ra w n ie ń k o n fe re n c ji biskupów . W tra k c ie w y k ła d u trzeb a w y ja śn ić pojęcia, pod aw ać m a te ria ł fak ty c zn y , robić dygresje, uściślać to co “w ieloznaczne, polem izow ać z od m ien n y m i p o g lą d am i czy k ie ru n ­ kam i. P ro b le m pow in ien być ro zw ią zy w an y n ie ty lk o p rze z w ykładow cę, ale i p rzez stu d e n tó w . W ykładow ca m u si um ieć dobierać sy tu a c ję , k tó ra n ie tylk o w zb u d zi za in te re so w an ie stu d e n ta , ale i jego aktyw ność. W ażną je s t ró w n ież rzeczą sta w ia n ie stu d e n to m odpow iednio p rz e m y śla ­ n ych p y ta ń . W szystko je d n a k n a w y k ład z ie m usi być po d p o rząd k o w an e zasadniczem u ciągow i w yw odów , m usi stan o w ić je d n o litą b udow lę lo ­ giczną.

W ykład w szkole w yższej pow in ien u k a z y w a ć m e t o d y b a ­ d a w c z e c h a ra k te ry sty c z n e dla w y k ład a n eg o przed m io tu . P o d p o ję ­ ciem „ m eto d a b ad a w cz a” n ależy rozum ieć zasady oraz sposoby s y ste m a ­ tycznych dociekań w celu pozn an ia obiek ty w n ej rzeczyw istości. K ażd a dy scy p lin a n a u k o w a m a, obok ogólnych, sw oiste m etody badaw cze.

N a u k a p r a w a kanonicznego p o słu g u je się w szerokim za k resie m eto d ą h isto ry czn ą. D zięki n iej m ożem y śledzić rozw ój in s ty tu c ji p ra w n e j od je j p o w sta n ia do czasów dziesiejszych. M etody te j n ie m o żn a lekcew ażyć szczególnie dzisiaj, k ie d y to arg u m e n t h isto ry c zn y p o w ta rz a się b ardzo często na u za sa d n ien ie posoborow ej odnow y w ielu dziedzin ży c ia k o ś­ cielnego.

S p e c ja lista n a u k p ra w n y c h k o rz y sta ró w n ież z m etody p o rów naw czej. D zięki n ie j dochodzim y do stw ie rd z eń tożsam ości lu b p o d o b ie ń stw z ja ­ w isk w ró żn y c h sy stem a ch p ra w n y c h o ra z do w y k ry w a n ia e w e n tu a l­ n y ch w pływ ów . D latego je s t rzeczą w sk a z a n ą p o ró w n y w a n ie in sty tu c ji p ra w a k anonicznego z an alogicznym i in sty tu c ja m i np. p ra w a rz y m ­ skiego, sta ro g e rm ań sk ieg o , K ościołów W schodnich czy obow iązującego p ra w a pań stw o w eg o w dan y m k ra ju .

M etody h iso ry cz n a i an a liz y po ró w n aw czej m uszą zaw sze to w a rz y ­ szyć n a u k o m p raw n y m , m a ją one je d n a k znaczenie raczej pom ocnicze.

(7)

3 6 0 Z ag ad n ien ie m eto d y k i w y k ład u t6]

H onorow e i zasadnicze m ie jsc e w n a u k a c h p ra w n y c h z a jm u je m etoda in te r p re ta c ji logicznej.

I n te r p r e ta c ja logiczna, w s p a rta fa k ta m i lu b a rg u m e n ta m i h isto ry c z­ n y m i i porów naw czym i, zm ierza do w y łu sz cz en ia i sp rec y zo w an ia m ożli­ w y ch znaczeń d anych pojęć lu b n o rm p raw n y ch . P ow odzenie tego r o ­ dzaju an a liz y będzie uzależnione od oczyw istości uży ty ch w u sta w ie w yrazów , od w łaściw eg o w n io sk o w a n ia z te k s tu i k o n te k stu , od zw ró ­ cenia uw agi n a n a tu r ę u sta w o d a w stw a i jego genezę. Z asięg analizy zm niejszy się, jeżeli in te rp re ta c ji u sta w y dokonał już sam praw odaw ca. N ależy p a m ię ta ć o szczegółow ych za sa d ach an a liz y u sta w y , k tó re n ie ­ k ie d y za w a rte są w sam ej ustaw ie.

W ykładow ca p ra w a kanonicznego pow in ien o p e r o w a ć j ę z y k i e m p r a w n y m . Z najom ość te rm in o lo g ii p ra w n e j u ła tw ia poznanie i za­ p a m ię ta n ie w ielu zagadnień p raw n y ch . To sam o n a le ż y pow iedzieć o za­ sa d ac h p ra w a . P o lsk ie te rm in y p raw n o k an o n io zń e i polsk ie brzm ienie zasad p ra w n y c h n ie zaw sze są u sta lo n e i n ie zaw sze w y ra ż a ją isto tę rzeczy.. D latego je s t rzeczą w sk a z a n ą używ anie, obok polskich, te rm i­ nów i zasad łacińskich, odznaczających się w ię k s z ą e k s p re sją i s ta b il­ nością. N ależy u n ik ać p rze sad n e g o po słu g iw an ia się m e to d ą opisu, gdyż często u tr u d n ia ona d o strze g an ie w jakimiś p o jęciu lu b zja w isk u cech pierw szorzędnych.

S obór W a ty k a ń sk i II n a u c z y ł n as podchodzić teologicznie do w sze l­ k ic h zjaw isk życia kościelnego. Nie do p o m y ślen ia je s t dzisiaj n a u k a p ra w a k anonicznego bez uw zg lęd n ien ia p o d b u d o w y t e o l o g i c z ­ n e j. W soborow ym D ekrecie O p ta ta m to tiu s o fo rm a c ji k ap ła ń sk ie j je st w y ra ź n e zalecenie: „W w y k ład z ie p r a w a kanonicznego i h isto rii k oś­ cieln e j n ależ y m ieć n a oku ta je m n ic ę K ościoła w u ję ciu K o n sty tu c ji dogm atycznej o K ościele” (n. 16). W szystkie n a u k i teologiczne, a w śró d n ic h i p ra w o kanoniczne, m a ją znaleźć sw oją odnow ę w żyw szym p o ­ w iąz an iu z ta je m n ic ą C h ry stu s a i h isto rią zbaw ienia. P od w p ły w em św ieckich sy stem ó w p ra w n y c h n a praw o kano n iczn e p a trz y liśm y przez długi czas z pozycji w y łączn ie społeczeństw a doskonałego, ja k im je st Kościół. Do p ro b lem u podchodzono p ro sto : C h ry stu s P a n założył K ościół ja k o społeczeństw o doskonałe, k tó re m u o d pow iada p ew ie n po rząd ek p ra w n y , po d o b n y do państw ow ego. W w y n ik u tak ieg o ro zu m o w an ia za­ sto so w a n o w sp ó ln ą m etodę k o d y fik a c y jn ą , co n ie pozostało rów nież bez w p ły w u i n a zrozum ienie p ra w a kanonicznego ja k o n o rm y postępow ania.

O czyw istą k o n se k w e n cją b-oskiego p o chodzenia K ościoła je s t boskie, pochodzenie po d staw o w y ch zasad p o rzą d k u społecznego tego organizm u. Z asa d y te tw o rzą k o n sty tu ty w n e p ra w o K ościoła, k tó re n ie m oże być zm ienione przez ża d n ą w ładzę lu d z k ą w K ościele. Je d n a k ż e te fu n d a ­ m e n ta ln e zasady n ie w y sta rc z ą społeczności ro zw in ię tej, C h ry stu s P an u s ta n a w ia ją c w ięc zasadnicze p o d sta w y K ościoła i k ościelnego p o rzą d k u p raw n eg o , po zo staw ił K ościołow i sw obodę w d o stosow aniu się do w a ­ ru n k ó w , w ja k ic h p rzy jd z ie .mu żyć i działać. W te n sposób p o w sta je

(8)

m

Ks. T. P aw lu k 36 1 w K ościele p ra w o pozy ty w n o -lu d zk ie, k tó re w rzeczach d ru g o rzęd n y ch m oże i m u si zm ieniać się, aby sp ro sta ć sw ej m isji.

S tu d e n t n a w y k ład z ie p r a w a kanonicznego m usi rozum ieć, że praw o to n ie m oże sta n o w ić celu sam o w sobie. Cel p r a w a kościelnego je st d eterm in o w an y przez cel K ościoła. P ra w o kościelne ja k o narzęd zie, k tó ­ ry m p o słu g u je się w ład za K ościoła, m u si służyć dziełu k o n ty n u a c ji m isji C h ry su sa d o k o n u jącem u się w K ościele, M a określić, ja k spełnić w olę C h ry stu sa w ty m , co dotyczy życia społeczno-kościelnego. Z m ierza ono n ie ty le do ro z strz y g a n ia k o n flik tó w życia społecznego, ja k to czyni p ra w o p aństw ow e, co raczej do d o sta rc za n ia działalności kościelnej od­ p o w ied n ich im pulsów . P o w in n o pom agać działan iu łask i, p rzy c zy n ia ć się do p o zn a w an ia p ra w d y oraz u ła tw ia ć w zajem n e dążen ia do u św ię­ c e n ia i o siągnięcia zbaw ienia. P o rz ąd e k p raw n o k o ścieln y służy w ięc po p ro stu b ezp o śred n iej re a liz a c ji o statecznego celu działalności K ościoła, k tó ry m je s t dan ie w ie rn y m n ajlep szeg o sposobu osiągnięcia z b a w ien ia duszy.

O tym , że do n o rm p raw n o k o ścieln y c h n ależy podchodzić teologicznie, św iadczą w y m o w n ie posoborow e u sta w y kościelne. U sta w y te n ie są su c h y m i p rzepisam i, ale z a w ie ra ją h isto rię i p o d sta w y teologiczne d a­ n ego z a g ad n ien ia p raw n eg o , ja k też okoliczności i m o ty w y re fo rm y ; do­ p ie ro n a k ońcu zred ag o w an e są k ró tk ie n o rm y p rak ty c zn e .

W reszcie w y k ład o w c a p ra w a kanonicznego m u si m ieć n a uw adze z a- l e c e n i e S o b o r u W a t y k a ń s k i e g o I I z a w a rte w D ek la racji

G ra v issim u m educationis o w y ch o w an iu ch rz eśc ija ń sk im : „F ak u lteto m

teologicznym K ościół p o w ierz a b ard z o odpow iedzialne zad an ia p rz y g o ­ to w a n ia sw ych w y ch o w an k ó w n ie ty lk o do p o słu g i k a p ła ń sk ie j, lecz n ad e w szy stk o czy to do uczenia w z a k ła d ac h w yższych stu d ió w k o ś ­ cielnych, czy też do sam odzielnego ro z w ija n ia n a u k , czy do poidjęcia b a rd z iej uciążliw ych zadań ap o sto la tu in te le k tu a ln e g o . J e s t rów nież zadaniem ty c h fa k u lte tó w zbadać dokład n iej różne dziedziny n au k te o ­ logicznych, i to tak , aby m ożna było osiągnąć coraz głębsze zrozum ienie O b jaw ie n ia aby p ełniej u ja w n iło się dziedzictw o m ądrości c h rz eśc ija ń ­ skiej p rze k a z a n e przez przodków , aby ro z w ija ł się dialog z b rać m i ro z ­ łączonym i i z n ie ch rz e śc ija n a m i oraz aby m ożna było rozw iązyw ać p ro ­ b lem y p o w sta łe sk u tk ie m p o stę p u n a u k ” (n. 11).

III. R e asu m u jąc pow yższą w ypow iedź n ależ y stw ierdzić, że dobrego w y k ła d u w szkole w yższej nic n ie m oże zastąpić. Je d n a k ż e w y k ła d u tra d y c y jn e g o n ie m ożna zaliczyć do n ajlep szy ch . W ykład tra d y c y jn y , aczkolw iek sp e łn ia ł i m oże d alej spełniać sw o ją p o zy ty w n ą ro lę w p ro ­ cesie n auczania, pow inien ulec „unow ocześnieniu” , aby sk u tk i jego m ogły być p ełniejsze. „U now ocześnienie” w y k ła d u p ra w a kanonicznego będzie głów nie polegało n a ta k im jego p ro w a d ze n iu , aby n ie ty lk o za­ z n a ja m ia ł z tre śc ią p rze d m io tu , ale ta k że m ógł m obilizow ać słuchaczów do za ję cia czynnego i tw órczego sta n o w isk a w obec om aw ianego p ro ­ blem u, w y ra b ia ć u n ic h sam odzielność m yślow ą, oraz aby

(9)

przygoitowy-362 Z ag ad n ien ie m eto d y k i w y k ład u [8] w a ł do sp e łn ie n ia p ow ażnych obow iązków społecznych i św iadków w ia ry w świecie.

W zw iązku z pow ażn ą ro lą w y k ład u w pro cesach d y d a k ty c z n o -n a u k o ­ w y ch i w ychow aw czych n a s u w a ją się pod ad re sem w ykładow ców p o ­ s tu la ty S oboru W aty k ań sk ieg o II, z a w a rte w D ekrecie o fo rm a c ji k a ­ p ła ń sk ie j: „P rzełożeni i p ro fe so ro w ie se m in a rió w w in n i być d o bierani spośród n a jle p sz y c h m ężó w i s ta ra n n ie p rzy g o to w a n i przez g ru n to w n e w y k ształc en ie , odpow iednie dośw iadczenie d u sz p a ste rsk ie i szczególne w y ro b ien ie duchow e oraz p edagogiczne” (n. 5), a ta k ż e w D ek la racji o w y ch o w an iu ch rz eśc ija ń sk im : N auczyciele zaś w in n i pam iętać, że to od n ic h ja k n a jb a rd z ie j zależy, aby szkoła k ato lic k a -mogła urzeczy­ w istn iać sw oje za m ie rz en ia i przedsięw zięcia. D latego niechże się oni p rzy g o to w u ją ze szczególną tro sk ą, aby p o siad ali w iedzę, ta k św iecką ja k re lig ijn ą , p o tw ie rd z o n ą odpow iednim i ty tu ła m i n aukow ym i, i aby m ieli o p an o w a n ą sz tu k ę w y ch o w y w an ia, o d p o w iad a ją cą zdobyczom bie­ żącej doby” (n. 8).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Then we apply the model to Dutch local administrative public services by discussing the empirical model, the estimation procedure, the data and the results.. We conclude the paper

When a give-way vessel is approaching on an exact collision course the evasive behaviour of the test persons steering the stand-on vessel (as measured by the range at evasion) could

Based upon Hanaoka's theory, a method has been developed for the calculation of the roll damping moment of a rolling ship with a constant forward motion. The method makes it possible

Praca ta jest w zasadzie om ówieniem tylko nowel Żeromskiego, nie izoluje ich jednak z całości jego twórczości, prze­ ciwnie, jedynie na tle tej całości

De aanwezige kabels, leidingen en vreemde objecten dienen t e worden getoetst aan de volgende leidraden van de Technische Adviescommissie voor de

Nie ze wszystkim i w ywodam i Skwarczyńskiej można się tu zgodzić, niem niej zasługują one niew ątpliw ie na uw agę badacza, który zajm ie się szczegółową

The streamwise cross-correlation function between the large- and small-scale motions can be represented as an iso-contour map, as shown in figure 1a, where the time lags indicate

The application goal will be to create a structural frame from reused elements in the given mass study, while respecting the required floor space following from the