Dodatek tygodniowy „Głosu Wąbrzeskiego** poświęcony sprawom
■■ 1 oświatowym, kulturalnym i literackim ■--- r...n ■ ■
Nr3 II Wąbrzeźno, dnia 18 stycznia 1936 r. Rok 17
Druga Niedziela po Trzech Królach
LEKCJA
z listu św. Pawła do Rzymian, rozdz. 12, wiersz 6 — 16.
Bracia! Mając dary wedle łaski, która nam jest dana, różne, bądź proroctwo wedle przystosowania wiary, bądź po
sługiwanie w usługiwaniu, bądź kto uczy w nauce, kto napo
mina w napominaniu, kto użycza w prostości, kto przełożony jest w pieczołowaniu, kto czyni miłosierdzie z wesołością, miłość bez obłudności. Brzydząc się, przystawając ku dobre
mu, miłością braterstwa jedni drugich miłując, uczciwością jeden drugiego uprzedzając, w pilności nie leniwi, Duchem pałający, Panu służący, nadzieją się weselący, w utrapieniu cierpliwi, w modlitwie ustawiczni, potrzebom Świętych udzie
lający, w gościnności się kochający, błogosławcie prześladu
jącym was, błogosławcie, a nie przeklinajcie. Weselcie się z weselącymi, płaczcie z płaczącymi, toż jeden o drugim rozu
miejąc, wysoko nie rozumiejąc, ale się z pokornymi zgadzając.
EWAKGELJA
św. Jana, rozdział 2, wiersz 1—11.
Były gody małżeńskie w Kanie Galilejskiej, a była tam matka Jezusowa. Wezwań też był i Jezus i uczniowie na gody. A gdy nie stawało wina, rzekła matka Jezusowa do Niego: wina nie mają. I rzekł Jej Jezus: Co Mnie i Tobie niewiasto? Jeszcze nie przyszła godzina Moja.
Rzekła matka Jego sługom: Cokolwiek wam rzecze, czyńcie. I było tam sześć stągiew ka
miennych, wedle oczyszczenia żydowskiego po
stawionych, biorących w się każda dwa albo trzy wiadra. Rzekł im Jezus: Napełnijcie stą
gwie wodą. I napełnili je aż do wierzchu wodą.
I rzekł im Jezus: Czerpajcież teraz, a donieście przełożonemu wesela. I donieśli. A gdy skosz
tował przełożony wesela wody, która stała się winem, a nie wiedział, skądby było, lecz słudzy wiedzieli, którzy wodę czerpali, wezwał oblu
bieńca przełożony wesela i rzekł mu: wszelki człowiek pierwej kładzie wino dobre, a gdy się napiją, tedy podlejsze, a tyś dobre wino zacho
wał aż do tego czasu. Ten początek cudów uczy
nił Jezus w Kanie Galilejskiej i okazał chwalę Swą i uwierzyli Weń uczniowie Jego.
Gody weselne w Kanie Galilejskiej.
MAJKA
O SAKRAMENCIE MAŁŻEŃSTWA.
Św, Paweł mówi, że mężowie winni miłować żony i od
wrotnie żony mężów, jak własne ciało, gdyż małżonkowie tworzą jakby jedno tylko ciało: „Bądą dwoje w jednem cie
le; nigdy żaden ciała swego nie miał w nienawiści, ale je wychowywa i ogrzewa, jako i Chrystus Kościół". (Ef. 5, 29, 31), Okrutne i gorszące jest postępowanie małżonków, którzy zamiast się miłować i wzajemnie wspierać, nienawidzą się, o tratę czci i dobrej sławy. Tacy nie pamiętają o tern, co św. Paweł mówi, że kto miłuje żonę lub męża, sam siebie miłuje. Aby zaś małżonkowie żyli w zgodzie i miłości, trze
ba, aby znosili cierpliwie swe obopólne słabości, błędy i przy
wary, łagodnie się napominali, swe utrapienia i smutki przed sobą ukrywali i tylko Bogu się żalili, który sam jeden po
móc może, Niecierpliwość, skargi i swary czynią krzyż cięż
szym, a złe nieznośniejszem.
Zresztą nietylko w dzień ślubu, ale i w dalszym ciągu życia powinni pamiętać o tem, że nie na to się z sobą po
łączyli, aby zadośćuczynić chuciom cielesnym, lecz aby mieć potomstwo, któremu winni utorować drogę do nieba.
— 2 —JIHGFEDCBA
Pierwszy cud w Ka nie Galilejskiej.
W dziejowym pochodzie ku morzu polskiemu
Pożółkły już karty polskich gazet z pamiętnego oikresu wyzwolenia Po
morza. Czy tając je dzisiaj znajduje
my ’w nich przedewszystkiem tak wiele wzruszających i wspaniałych momentów, świadczących niezbicie o wielkim patrjotyźmie ludu pomor
skiego, którego długoiwiekowa niewo
la pruska nie potrafiła złamać i wyna
rodowić.
W zruszenie chwyta za serce, gdy czytamy dzisiaj po szesnastu latach, jak to ludność pomorska, owi legen
darni Kaszubi, gdy pierzchły mroki dziejowej niewoli z chlebem i solą wy
chodzili naprzeciw żołnierzy polskich, witając z nieopisaną radością i ze łza
mi w oczach tych upragnionych zwia
stunów wolności. Serce polskie i szcze
re przywiązanie do Macierzy wybu
chło u tej ludności z całą siłą, gdy tyl
ko nadszedł upragniony moment.
Dziejowy ten okres stopniowego zajmowania Pomorza przez wojska polsikie, rozpoczął się dn. 17 stycznia 1920 roku, czyli po tygodniu od raty
fikacji Traktatu W ersalskiego przez
\iemcy. W pierwszej fazie za jęto To
ruń i obszary, położone na wschód od Wisły, w drugiej fazie zaś resztę Po
morza. Akcją kierowało dowództwo frontu pomorskiego z gen. Józefem Hallerem na czele. W dn. 23 stycznia zajęte zostały drugie największe mia
sto Pomorza, Grudziądz, a dn. 10 lo
mieckiej wydarzyły się podobne uro
czystości. Po raz pierwszy uczynił to król Franków, Karol W ielki, ogłasza
jąc w r. 800 w Rzymie nastanie „ce
sarstwa rzymskiego narodu niemiec- kiego“, które przetrwało przeszło ty
siąc lat. Dopiero w roku 1804 ówczes
ny cesarz niemiecki Franciszek 11 zrzekł się tytułu ustanowionego przez Karola W ielkiego i pod naciskiem Francji przemianował się na cesarza Austrji. hem samem przestało istnieć pierwsze cesarstwo niemieckie.
Niedługo jednak trwała przerwa.
Po 67 latach proklamowano znowu w r. 1871 — jak wyżej wspomniano — nowe cesarstwo niemieckie. To dru
gie cesarstwo, stworzone przez Bi
smarcka nie przetrwało jednak ani całego wieku i skończyło się jeszcze większym upadkiem, niż pierwsze. — Upłynęło zaledwie 47 lat i ostatni ce
sarz niemiecki uciekł nocą z kraju, wśród złorzeczeń własnego narodu, a w tej samej sali wersalskiego pałacu, w której W ilhelm I obwołany został cesarzem Niemiec, podpisano umowę, oskarżającą publicznie W ilhelma II.
b. cesarza Niemiec o najbrutalniejsze naruszenie zasad międzyn. moralności i świętości umóiw.
l ak więc zaczęła się i skończyła historja drugiego i ostatniego cesar
stwa niemieckiego.. Ale już po krót
kim okresie niemocy, spowodowanej klęską w wojnie światowej, Niemcy czynią znowu próbę w tym kierunku.
Hitler nawiązał już swoje wysiłki do tradycji rzymskiej, dając dzisiejszej Rzeszy Niemieckiej nazwę „trzeciego państwa'4, którego przyszłość osłonię
ta jest jeszcze tajemnicą.
»P OMYŁKI*
go 'wojska nasze dotarły z entuzja- ' inem do wybrzeży Bałtyku, czyli Pol-1
skiego Morza.
Dzisiaj, wyzwoloną wówczas Zie
mię Pomorską, złączoną wszystkiemi węzłami z Polską, otacza opieka i tro
ska całego narodu polskiego. Na po
stem zaś dawniej wybrzeżu, na miej
scu, gdzie stało kilka drewnianych chat rybackich, wznosi się dziś gigan
tyczny pomnik wyzwolenia, pomnik z żelaza i betonu, dowód niestraconych 16-tu lat pracy na wybrzeżu — naj
większy port na Bałtyku, Gdynia, bę
dący drogą naszą na szerokie oceany świata.
awr lilia MMi BaBiWBWMMBKaaaHMBMWMMM
Od Bismarka do Hitlera
W dniu 18 stycznia b. r. mija do
kładnie 65 lat od chwili, kiedy to wskutek zabiegów głównie ówczes
nego „żelaznego*" kanclerza Niemiec, Ottona Bismarcka, król pruski W il
helm 1, rozparłszy się z butą krzyżac
kiego zwycięscy w zwierciadlanej sali francuskich królów i cesarzy w W er
salu, w dniu 18 stycznia 1871 r. prokla
mował światu nastanie w jego osobie nowego cesarstwa niemieckiego.
Dwa razy w historji Rzeszy Nie
KOWIL1
STEFANA ŹIROMSKIiaO W MAPMSŁl II. I. • tfOM M
DAWNIEJ PŁOMIEŃ KOMINIA, DZISIAJ RAD]A GODHNŁA.
— 3 —IHGFEDCBA
W IECZÓ R LITERACKI
POŚWIĘCONY W . SIEROSZEWSKIEMU
AUDYCJA RADJOW A
PONIEDZIAŁEK 20.1. O GODZ. 21.30 Zima tegoroczna nie przyniosła dotąd śniegu. Natomiast w Europie szaleją huragany. W Dussel
dorfie w Niemczech przeszło ICO domów zostało uszkodzonych.
Sw. Agnieszka i tradycyjne jagniatka
W śród zastępu wyznawców i mę- ’ Do dziś dnia jeszcze przy tej czenników pierwszych wieków chrześ- cy wznosi się prastary kościół cijaństwa w Rzymie, postać św. Ag- Agnieszki, w którym corocznie w dn- nieszki wykwita niby kwiat mistycz- 21-go stycznia, kiedy Kościół obchodzi ny, owiana potrójnym urokiem mło-1 ~
dości, dziew ictwa i męczeńskiej śmier
ci za wiarę Chrystusa. To też nic dziwnego, że postać Jej od najdaw
niejszych czasów pociągała ku sobie pisarzy i Ojców Kościoła, a kult Jej w Rzymie był tak rozpowszechniony, że stała się św. Agnieszka niejako pa
tronką tego miasta.
Imię św. Agnieszki pochodzi od greckiego przymiotnika „agne“, to znaczy „czysta4'. Nazwiska Jej rodo
wego nie znamy, choć źródła podają, że pochodziła z wysokiego rodu rzym
skiego. Jako nieletnia dzieweczka o- puściła św. Agnieszka dom rodziciel
ski i dobrowolnie oddała się w ręce prześladowców. Gdy wysiłki ich w celu skłonienia jej do małżeństwa i do oddania czci M inerwie okazały się daremne, skazano Agnieszkę na spa
lenie.
Lecz ogień nie dotknął jej ciała, a gdy oporną dziewęczkę wydano na pohańbienie i obnażono ją przemocą, ta okryła się płaszczem swych wło
sów, a według innych źródeł pojawił się anioł, przynosząc jej białą tunikę.
W końcu jednak poniosła śmierć mę- częńską przez ścięcie mieczem i po
chowana została w posiadłości rodzi
ców przy Via Nomentana w Rzymie.
ŚW.
pamięć tej świętej — w myśl starej tradycji dwa białe jagniątka otrzy
mują błogosławieństwo kościelne.
Zaślubiny Józefa i Marii
Na dzień 25 stycznia przypada co roku uroczystość kościelna Zaślubin N. M arji Panny, o którem to zdarze
niu jednak wiemy dziś bardzo niewie
le, gdyż ewangelja wspomina o tern tylko w kilku słowach. W ięcej nato
miast mówią nam o Zaślubi u ach Bożej Rodzicielki ze św. Józefem starożytne podania religijne, oraz cudowne obja
wienia św. Brygidy, Katarzyny Emmerich i M arji z Agreda.
W szystkie prawdę te źródła zgodne są z tern, że M arja do czternastego ro
ku życia przebywała w świątyni je
rozolimskiej ,dokąd oddali ją rodzice, świątobliwi Joachim i Anna, pragnąc wyszkolić swe dziecię w służbie Bo
żej. Jakkolwiek M arja ślubowała dozgonne dziewictwo i całkowite od
danie się Bogu, to jednak prawo ży
dowskie nakazywało Jej w tym wieku wyjść zamąż i opuścić świątynię. — Inaczej mogła postanowić tylko wola Boża.
Piękna to jest ceremonja. Po na
bożeństwie tłumy dzieci garną się do
za ierzątek, aby pogłaskać ich białą miękką wełnę. Z bazyliki św. Ag
nieszki niosą potem jagniątka w uro
czystej procesji do W atykanu, gdzie jeszcze raz udziela im błogosławień
stwa sam Ojciec św. W ełna z tych jagniątek służy do wyrobu t. zw.
„palljonów” kardynalskich.
Bóg objaw ił też wolę, gdyż w świą
tyni dał się słyszeć nadziemski głos, wzywający arcykapłana ,aby zwołał wszystkich młodzieńców z pokolenia Daw idowego, z których każdy przy
nieść ma suchą gałazkę palmową, a czyja gałązka się zazielini, ten zosta
nie oblubieńcem M arji. Z zebranych gałązek na ołtarzu, przyniesionych przez młodzieńców7, żadna jednak nie zakwitła. Okazało się też, że nie wszy
scy młodzieńcy do św iątyni przybyli.
Zaczęto więc szukać i przyprowa
dzono Józefa, który copra'wda nie był już młodzieńcem, postać miał jednak piękną i kształtną i wykazywał po
dobną świątobliwość, jak i M arja. — Złożono więc powtórnie wszystkie ga
łązki na ołtarzu, a wtedy gałązka Jó
zefa zazieleniła się i zakwitła piękną łilją, a nad jego głową uniosła się biała gołębica, symbol niewinności. — Niedługo też w kościele jerozolim-
0 1 0 4 9
4 —
N o w y p a ła c N a ro d ó w w G e n e w ie .
COŚ DLA ZDROWIA!
WARTOŚĆ ODŻYWCZA WITAMIN
„G“.
W ita m in y „ G“ , k tó r e s ię w d u ż e j ilo ś c i z n a jd u ją w s z p in a k u o ra z in n y c h ja r z y n a c h , ja k r ó w n ie ż w m le k u . o d g r y w a ją d u ż ą ro lę 'W o rg a n iź - m ie lu d z k im . B ra k ic h p o w o d u je p r z e d w c z e s n e s ta rz e n ie s ię . R ó w n o c z e ś n ie d a je s ię z a u w a ż y ć w y p a d a n ie
’w ło s ó w . K io z a te m ja d a d u ż o s z p in a k u , p o w o d u je p o d a tn y g r u n t d la s w o ic h w ło s ó w . W ita m in y „ G “ z a w ie r a - ją 'w s o b ie n a jw ię k s z ą ilo ś ć ż e la z a . Ż e la z o w z m a c n ia n a s k ó r e k , p r z e z c o s ta je s ię n ie o d z o w n y m ś r o d k ie m d la m a ło k r w is ty c h . s ła b y c h , c h o r y c h i r e k o n w a le s c e n tó w . W ita m in y „ G “ b a rd z o d o d a tn io w p ły w a ją n a w z m o c n ie n ie n e r w ó w p r a c o w n ik ó w u m y s ło w y c h .
s k im p o b ło g o s ła w ił k a p ła n । M a r ji z J ó z e fe m .
W s k a r b c u k a te d r y w z n a jd u je s ię d o tą d je s z c z e
Z w ią z e k p ie r ś c ie ń , a g a to w y , k tó r y w e d łu g d y c ji ś w . J ó z e f w r ę c z y ć m ia ł n a z n a k P e r u g ji s w o je j w ie rn o ś c i N . M a rji P a n n ie w
; c e n n y u r o c z y s ty m d n iu Z a ś lu b in .
tr a -
ZANIK PAMIĘCI — ULECZALNY?
V o s ta tn im n u m e rz e a n g ie ls k ie g o p is m a „ L a n c e t“ , o f ic ja ln y m o r g a n ie z w ią z k u le k a r z y a n g ie ls k ic h , z n a j
d u je s ię c ie k a w e s p r a w o z d a n ie le k a rz a U o r s le v‘a z e s z p ita la w D o r s e t, d o ty c z ą c e u le c z a łn o ś c i z a n ik u p a m ię - jc i p r z e z in je k c je ^ n a rk o ty k ie m , a n a z -
b y w 1 3 0 w y p a d k a c h d a ły p o m y ś ln e r e z id ta ty , p r z y w r a c a ją c p a m ię ć ty m o s o b o m , k tó r e ją z u p e łn ie s tra c iły .
I RADY ZDROWOTNE.
S ło ń c e tę p i w s z e lk ie c h o r o b y ; d a j
c ie d z ie c io m ja k n a jw ię c e j s ło ń c a . R ę c e m o g ą p r z y n ie ś ć r ó ż n e 'z a ra z k i; m y c ie c z ę s te r ą k je s t w ię c n ie z b ę d n e .
( h o r o b y r o z w ija ją s ię w ś ró d z a d u c h u ; p r a c o w a ć w ię c i s p a ć p r z y o tw a r ty c h o k n a c h .
J a m a u s tn a m ie śc i w s o b ie r o je z a r a z k ó w ; ta k s ta r s i ja k i d z ie c i m u s z ą s ta r a n n ie p r z y n a jm n ie j d w a r a z y d z ie n n ie m y ć z ę b y i p łu k a ć u s ta . Z a d u ż o je ś ć n ie z d r o w o ; z a m a ło ta k ż e n ie d o b r z e ; u m ia r k o w a n ie w je d z e n iu je s t w s k a z a n e .
A lk o h o l je st z a b ó jc z ą tr u c iz n ą d la d z ie c i; s ta r sz e o s o b y p o w in n y z a c h o w a ć ja k n a jd a le j p o s u n ię te u m ia r k o w a n ie .
C z ę s to z m ie n ia ć p o ś c ie l i b ie liz n ę ; w s z y s tk ie c h o r o b y b o ją s ię c z y s to ś c i.
M y c ie c o d z ie n n ie tw a rz y i r ą k n ie w y s ta rc z a : tr z e b a p r z y n a jm n ie j d w a r a z y ty g o d n io w o w z ią ć c ie p łą k ą p ie l.
O d d y c h a ć z a w s z e n o s e m a n ie li
s ta m i.
C o d z ie n n ie u ż y w a ć p r z e c h a d z k i.
W r a z ie n ie d o m a g a n ia , n ie p o le g a ć n a ś r o d k a c h d o m o w y c h , le c z z a s ię g a ć p o r a d y le k a rz a .
S ło ń c e , c z y s to ś ć i p o w ie trz e , to s ą g łó w n e z a s a d y h ig je n y .
Letnie wycieczki morskie w 1936r
W o g ó ln e j d z ia ła ln o ś c i lin ji o k r ę - w ła s n ą r ę k ę , k o r z y s ta ją c je d y n ie z } —- - --- - te o w e j n a jm ię k s z e z a in te re s o w a n ie p o ls k ic h s ta tk ó w n a L in ji P a le s ty ń - 'S le N e m b u ta l. P r z e p ro w a d z o n e p r ó - s z e r o k ic h w a r s tw s p o łe c z e ń s tw a w z b u s k ie j. O b e c n a in o w a c ja , z m ie rz a ją c a 1V w 1 w v n n > a r «
d z a p r z e d e w s z y s tk ie m p r o g r a m n a j d o s p o p u la r y z o w a n ia w p o ls k ie m s p o - b liż sz e g o s e z o n u w y c ie c z e k m o r s k ic h , le c z e ń stw ie p ię k n y c h w y c ie c z e k n a K tó ż o te j p o r z e , p o ło w ie z im y , n ie B lis k i W s c h ó d , p o le g a n a te in , ż e o r- m a rz y o u r lo p ie , s p ę d z o n y m n a p o - 1 g a n iz a to r e m c a ło k s z ta łtu im p r e z y w y k ła d z ie s ta tk u p o d p a lą c e m i p r o m ie -' c ie c z k o w e j je s t „ G a l” , k tó r e g o w ie lo - n ia m i s ło ń c a , k o g o d o s n u n ie k o ły s z e le tn ia d z ia ła ln o ś ć n a te rn p o lu d a je w y im a g in o w a n y 5
k to w ż y c z e n ia c h J u w z g lę d n ia p ię k n e j p o d ró ż y , — i n a tu r a ln ie p o d r ó ż y m o r s k ie j? N ic w ię c d z iw n e g o , ż e b iu r a „ G a l” ju ż o d p o ło w y z im y z a rz u c a n e s ą z a p y ta n ia m i i p r o ś b a m i o in f o rm a c je : ja k ie s ą z a m ie r z e n ia n a p r z y s z ło ś ć p o ls k ie j tu r y s ty k i m o r s k ie j? C o p r z y n ie s ie n a m n a jb liż s z y s e z o n w y c ie c z k o w y ?
A c z k o lw ie k p r o g r a m le tn ic h w y c ie c z e k p o ls k ie m i s ta tk a m i m o ż e w s z c z e g ó ła c h u le c d r o b n y c h z m ia n o m , to je d n a k ju ż d z iś m o ż e m y p o d a ć w o g ó ln y c h z a r y s a c h m o ż liw o ś ć n a s z y c h te g o ro c z n y c h e k s k u rs y j m o r s k ic h .
P r z e d e w s z y s tk ie m n a L in ji P a le s ty ń s k ie j „ G a l " w p r o w a d z a ju ż o d m a r c a in o w a c ję , p o le g a ją c ą n a te in , ż e w p r z e c ią g u c a łe g o r o k u , w o k r e s ie c o ty g o d n io w y m , u r z ą d z a n e b ę d ą w y c ie c z k i n a B lisk i W s c h ó d , o b e jm u ją c e j c z a r o d z ie js k ie k r a in y L e w a n tu : P a
le s ty n ę , S y r ję , E g ip t, G r e c ję i T u r c ję c ie c z e k . D o te j p o r y z b io r o w e w y c ie c z k i, o b e j
m u ją c e z a r ó w n o z w ie d z a n ia lą d o w e , ja k i p o d r ó ż m o r s k ą , u r z ą d z a n o ta m je d y n ie s p o r a d y c z n ie . . L * o d b y w a li d o tą d tu r y ś c i p r z e w a ż n ie n a
’ Uli U JA A V/ J-K I V o j •1 VIUl U 11.1 111 V7U V 11U IVUL U VIŁŁJ
s z u m fa l m o r s k ic h , c a łk o w itą g w a r a n c ję n a le ż y te j o b s łu - n o w o r o c z n y c h n ie g i tu r y s tó w .
W S e z o n ie le tn im , iw c z e r w c u , p r z e w id z ia n a je s t k r ó tk a w y c ie c z k a d w u d n io w a z G d y n i „ w m o r z e“ , b e z z a w ija n ia d o ż a d n e g o p o r tu . W lip - c u p r o g r a m w y c ie c z e k p r z e w id u je tr a d y c y jn ą w y c ie c z k ę n a F jo r d y N o r w e g ji o ra z w y c ie c z k ę d o L o n d y n u i R o tte rd a m u . W s ie rp n iu tu r y ś c i b ę d ą m ie li o k a z je z w ie d z ić R y g ę , T a llin , H e ls in k i i S to c k h o lm w w y c ie c z c e p o d n a z w ą „ D o S to lic B a łty k u “ . — W ty m ż e m ie s ią c u p r z e w id z ia n e s ą p o n a d to d w ie k r ó tk ie w y c ie c z k i: je d n a d o K o p e n h a g i, d r u g a d o S to c k h o l- m u .
W y c ie c z k i m o rsik ie z G d y n i w n a d c h o d z ą c y m s e z o n ie o d b y w a ć s ię b ę d ą n a n o w y c h m o to r o w y c h s ta tk a c h „ P ił
s u d sk i" ' i „ B a to ry " '. N ie tr z e b a c h y b a u । u z a s a d n ia ć , ja k b a r d z o p o d n ie s ie s ię -j w s k u te k te g o a tra k c y jn o ś ć ty c h w y -
1 Z iC lvlZ /C lllU Id III • l i d
W v c ie c z k i te Pracujesz na lądzie
odpoczywaj na morzu!
K siążn ica K o p em ik ań sk a w T o ru niu