Marek Mariusz Tytko
POŻEGNANIE JANA PAWŁA II, PAPIEŻA
Pisane dnia 8 kwietnia 2005 r.
w trakcie pogrzebu Ojca Świętego, Nieoczekiwanie dla nas, oczekiwanie dla Boga,
Powołany został nasz Przyjaciel - Pielgrzym,
Człowiek zawierzenia Maryi, wchodzący w kontemplację modlitwy,
Człowiek oczekiwania, oparty na pastorale, medytujący Jezusa w swoim sercu, Dziś w górze — przywołuje imiona wszystkich ludzi i modli się za nas,
Jak to czynił na ziemi, tak teraz czyni w niebie, wzbudza pamięć i tożsamość, Patrzy stamtąd na Polskę, kiedy stąd odjechał,
Prosi nas, abyśmy całe to dziedzictwo, któremu na imię Polska,
Przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością, tak, jak zaszczepił w nas Chrystusa, Prosi nas, abyśmy nie zwątpili, abyśmy nigdy się nie znużyli i nie zniechęcili, Abyśmy nie podcinali korzeni, z których wyrastamy,
Abyśmy mieli ufność, nawet wbrew każdej naszej słabości, Więc szukamy, jak zawsze, duchowej mocy u Boga,
Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało,
Słuchamy głosu, abyśmy nie utracili tej wolności Ducha, do której On wyzwala człowieka, I przyrzekamy, że nigdy nie wzgardzimy miłością, która się wyraża przez Krzyż,
A bez której życie ludzkie nie ma korzenia ani sensu, Jak uczył nas — Święty Pielgrzym - Przyjaciel,
Który z nieba nadal woła przez pamięć i wstawiennictwo Dziewicy z Jasnej Góry i wszystkich Jej sanktuariów,
I prosi przez świętego Wojciecha, który zginął dla Chrystusa nad Bałtykiem, I prosi przez świętego Stanisława, który legł pod mieczem królewskim na Skałce, Z okna w Domu Ojca prosi nas o to wszystko,
A my — bierzmowani Jego śmiercią — wciąż mówimy: Amen.