• Nie Znaleziono Wyników

Medycyna na Wystawie Powszechnej Paryskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Medycyna na Wystawie Powszechnej Paryskiej"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Tsr (2

M E D Y C Y N A

NA

W Y S T A W I E P O W S Z E C H N E J P A R Y S K I E J

NAPISAŁ

Dr. FERDYNAND OBTUŁOWICZ.

K R A K Ó W .

D R U K A R N I A U N I W E R S Y T E T U J A G I E L L O Ń S K I E G O pod zarządem A. M. Kosterlciewicza.

(2)

ha lóObfe

6M553 5

S 49S2

Osobne odbicie z „P rzeglądu L ek arsk ieg o “ z r. 1889.

(3)

p ,

llo z g ło ś n e hymny pochwalne, opidwającfejcuda wystawy paryskiej, znęciły mnie i kazały mi się. z a c is n ą ć do milijo- nowego tłumu spieszącego do m etropolhfśfriata, aby po­

dziwiać nietylko czarowne pałace, jakie się na 140 morgo­

wej przestrzeni wystawowej rozsiadły, ale zarazem przypatrzeć się ostatnim wynikom pracy ludzkićj na polu sztuk i przem y­

słu, na polu nauk ścisłych i umiejętności, i o ile to można było wśród natłoku wrażeń, przestudyjow ać również wystawę lekarską w ogólnem, a higijenę w ściśłejszem słowa tego znaczeniu.

Nie zamierzam bynajmnićj opisywać pawilonów lub urzą­

dzeń higijenicznych w pojedynczych barakach, gdyż w daw a­

nie się w drobnostkowe szczegóły przekroczyłoby rozmiary krótkiego sprawozdania i znużyłoby zbyt szybko łaskaw ych czytelników Przeglądu — a ograniczę się natomiast do zazna­

czenia postępów na polu higijeny we wszelkich jćj przeja­

wach, oraz do rzutu oka na część lekarską, zwłaszcza zaś na świetnie i licznie reprezentow ane przez różne firmy wyroby chirurgiczne, oddawna cieszące się głośnem, a dodać należy, źe i słusznie zasłużonem uznaniem.

Urządzeń lekarskich na wystawie paryskiej trzeba skrzę­

tnie szukać z planem wystawowym w ręku — wobec bowiem ogromu przestrzeni, na jakiój z ogromnym kosztem powzno- szono prześliczne pawilony i pałace kolonijalne we wscho­

dnim guście, a nadto pałace przemysłowe i innego rodzaju budowle, można przebiedz w ystaw ę cala wszerz i wzdłuż,

L r . F e r d . O btułowicz. M edycyna n a w ystaw ie itd . 1

(4)

lub też objechać ją dookoła wagonami na umyślnie zaimpro­

wizowanej kolei żelaznćj {Chemin de fer Decanville), a część lekarską wystawy można po prostu przeoczyć. Dla tego też w ypada mi wspomnieć dla lepszego zrozumienia rzeczy, że wystaw a paryska składa się z 2 części, z których pierwsza, głów na, a uwieńczona wspaniałą 300 m etrową wieżą Eiffla, obejmuje ogromny plac od pałacu z dawniejszej wystawy, zwanego Trocadero, poza Sekwanę z mostem Jeny, aż do pałacu przemysłowego i olbrzymiej hali maszyn — druga zaś położona koło pałacu Inwalidów , na tak zwanej Espla- nadzie Inwalidów (L 'E splanade des Invalides) obejmuje p a­

łace wystawowe z kołonij francuskich i wystaw ę m inister­

stwa wojny.

W pierwszej połowie placu wystawowego zaraz po za wieżą Eiffla widać zdała dwa pięknemi kopułami uwieńczone pawilony, które prostokątnie przytykają do pałacu przem y­

słowego, obejmując przestrzeń wypełnioną jeziorkam i, tra ­ wnikami, grupami posągów, wodotryskami mieniącemi się przy wieczornem oświetleniu elektrycznem wszystkiemi b ar­

wami tęczy, oraz mniejsze mi pawilonami i kioskami. W je ­ dnym z tych ogromnych pawilonów umieszczono wystaw ę sztuk pięknych (Palais de B eaux-A rts), w drugim zaś sztuki wyzwolone (A rts Liberaux). Otóż w tym ostatnim pawilonie mieści się zarazem i w ystaw a lekarska (Medecine-Chirurgie).

Na esplanadzie zaś Inwalidów tuż obok pałacu mini­

sterstw a wojny, jakoteż poza nim, znalazła pomieszczenie skromna w ystaw a higijeniczna wraz z rzeczami pozostającemi w ściślejszym lub luźniejszym z nią związku. Tu się widzi również wystaw ę wód mineralnych, (Exposition des E a u x minerales), domy przeznaczone dla robotników (M aisons Ou- vrieres), wystawę czerwonego krzyża (Societe francaise de Secours aux Blesses), wagony dla rannych (T rain sa.nitaire) itp.

Przegląd wystawy lekarskićj zaczniemy od p a ł a c u s z t u k w y z w o l o n y c h .

Rozglądając się po całym dziale poświęconym naukom lekarskim zauważyć musimy niestety, że szowinizm naro­

dowy tak samo i na polu umiejętności ścisłych odegrał smu­

tną rolę, jak i na polu przem ysłu i wynalazków. W ystawców niemieckich brak zupełny. W oddziałach szwajcarskich, ba naw et i rosyjskich, znaleść potrafimy pojedyncze okazy z dzie­

dziny nauk lekarskich — jedynie tylko niemieckich w ysta­

wców nie znajdziemy naw et na lekarstwo. Zaślepienie pod tym względem doszło do tego stopnia, że naw et w Berlinie znalazło się grono lekarzy wojskowych pruskich, które zo­

(5)

bowiązało się solidarnie nie brać udziału w kongresach na­

ukowych, jakie się miały odbyć przy sposobności wystawy powszechnćj w Paryżu. Słusznie skarciła ten wybryk zacofania B erliner klinische Wochenschrift, nazywając podobne postę­

powanie chinszczyzną w najgorszem słowa tego słowa zna­

czeniu.

Teren w pałacu wystawowym, nie zajęty przez obcych, musiał być obficie wypełnionym przez swoich, to też, firmy francuskie godnie spełniły swój obowiązek narodowy i szczel­

nie zapełniły przestrzeń szafami z przeróżnemi lśniącemi wy­

robami z zakresu chirurgii, a elegancyja i doskonałość na­

rzędzi chirurgicznych porywa za oczy i zmusza do dokładnego przypatrzenia się tymże. Uprzejmość wystawców lub ich za­

stępców ułatwia bardzo bliższe oglądanie narzędzi, zwłasz­

cza pochodzących ze znanej i u nas firmy „Maison L. Mat- hieu“, którą reprezentuje obecnie syn i spadkobierca Eaoul Mathieu. Jako nowość w wyrobach chirurgicznych zauw a­

żyłem bronzowanie metaliczne rękojeści narzędzi n. p. kółek w litotryptorach itp., co zwiększa nieznacznie cenę narzędzi (o 1— 2 franków), a nadaje im wejrzenie nader wdzięczne.

Zwróciłem również uwagę na nowy sposób zamykania noży­

czek, obcążków i podobnych narzędzi, od których przy no­

wym, przeciwgniłnym sposobie operowania wym aga się, aby ile możności daw ały się jak najdokładniej rozebrać i "oczy­

ścić. Mathieu starał się tym wymaganiom sprostać w ten sposób, źe zamiast dawnój szrubki wstawił tylko sztyfcik prostopadły, aby zaś jedna połówka nożyczek nie odpadała od drugiój przy zwykłem ich rozwieraniu, przytrzym ał ją za pomocą szerokiego w yrostka metalicznego, wystającego na- kształt daszku w miejscu skrzyżowania się obu nóżek. Sztyf­

cik i wyrostek znajdują się stale przytwierdzone na jednej nóżce, druga jest wolną i daje się z łatwością wyjmować, oraz wsuwać po należytem oczyszczeniu. Modyfikacyja ta (la nouvelle articulation) zwiększa również nieznacznie cenę odnośnych narzędzi, bo zaledwie tylko o 1 franka. Ceny na­

rzędzi chirurgicznych wogóle nie są przesadne, mnićj lub więcćj są takie same, ja k i u fabrykantów wiedeńskich, a dobroć ich zdaniem znawców, z którymi w tej kwestyi rozmawiałem, ma przewyższać pod każdym względem wyroby powszechnie przez nas używane. Jako przykład przytoczę, że litotryptor Reliqueta kosztuje w tabryce R einera 36 złr. w. a. {— 75 fr.

licząc frank po 48 centów), podczas gdy tenże instrument w fabryce Mathieugo kosztuje tylko 70 franków ; tonsilotom (zwany amygdalotomem) Mathieugo kosztuje u nas 14 złr. w. a.

(6)

a w fabryce Maison Mathien (Paris — Boulevard St. Ger­

m ain 113) tylko 25 franków czyli 12 złr. \y. a. W prawdzie cło i transport wyrównają, a może naw et i nieco przewyższą ceny wiedeńskie, jednakow oż z pewnością nie o wiele, a zy­

skuje się na dobroci i znakomitym wyrobie narzędzi, które nęcą oko wytwornością, a nie są znów tak bardzo drogie, ja k to na powyższych przykładach wykazałem.

Pod każdym względem dorównywają wyrobom powyż­

szym, również instrum enta pochodzące z fabryki „Maison Char- riere“ (Paris, Chez Collin, R ue de VEcole de Medeeine 6'.), reprezentowanej obecnie przez Collina, który już na w ysta­

wie paryskiej w r. 1878 w ielką nagrodę za narzędzia chi­

rurgiczne otrzymał. Ceny narzędzi w tejże fabryce są p ra­

wie takie same, ja k i w fabryce Maison Matbieu, niektóre tylko instrum enta są droższe, tak n. p. litotryptor Reliqueta kosztuje o 8 franków więcój, niż u Mathieugo t. i. (zamiast 70) 78 franków.

N ader powabnie w yglądają również narzędzia chirurgi­

czne, wystawione przez Collina, w ykładane w sposób zbyt­

kowny perłow ą m acicą, co niesłychanie podnosi urok tej specyjalnej wystawy.

Obok szaf zapełnionych rozlicznemi instrum entam i przez domy Mathiego i Charrierea zwrócił uwagę moją stół opera­

cyjny) wystawiony przez Mariauda (Paris," Boulevard St. M i­

chel 41), zrobiony cały z blachy niklowanój i sprężystej z a ­ razem.

W spomnieć mi w ypada również, choćby tylko pobieżnie i o innych wystawcach francuskich, aby unaocznić ruch i w tćj gałęzi przem ysłu, zastosowanego do szybkiego po­

stępu nauk lekarskich. I ta k : Maison Vitry fróres, reprezen­

towany przez F. Schwoba (Paris, Boulevard Sebastopol), Au- bry (Boulevard St. M ichel 6), Maison A. Liier, reprezentow.

przez H. Wulfinga (Rue Antoine-Dubois 6), F ayra (Rue de VEcole de Medeeine 1), zapełnili całe szafy mnóstwem rozli­

cznych, a pięknie wyrobionych narzędzi chirurgicznych. Cró- tes (Rue de Rennes 66), urządził ładną w ystaw ę wszelkich instrumentów i przyrządów, wchodzących w zakres oftalmo- logii, jako też oczu sztucznych, które również nader skrzęt­

nych i zręcznych wystawców znalazły w osobach: A. E. Boi- sonneau-fils, (Rue Vignon 28), pp. Robillarda, W agnera, Lis- k e n e ra etc.

Ładne m ikroskopy w ystaw ił A. Nachet (R ue St. Seve­

rin), a w pobliżu tychże znalazła się wystaw a bakteryjolo- giczna, urządzona przez prof. C o rn ila, z pozoru dość skro-

(7)

5 rnuie w yglądająca, jakby dla przypomnienia tylko, że za wzorem i pod opieką niestrudzonego, a genialnego Pasteura nauka ta rozwija się i wydaje piękne owoce, których jednak poszukaćby należało w nader praktycznie, a zarazem z gu­

stem i sprytem francuskim wybudowanym nowym zakładzie tego mistrza,, na który ja k wiadomo, w latach ubiegłych kro ciowe popłynęły składki. Nawiasem tutaj przytaczam , że w pięknym tym instytucie codziennie o godzinie 11 z rana odbywa się szczepienie licznych pacyjentów, zgłaszających się z różnych stron całego św iata, którzy pokąsani przez psów wściekłych, lub tylko podejrzanych o wściekliznę, pra­

gną za pomocą znanej metody Pasteurowskiej uchronić się przed strasznemi i zabójczemi męczarniami wścieklizny. Wraz z kol. Bujwidem, którego uprzejmości zawdzięczam dokładne zapoznanie się tak z zakładem, ja k i ze sym patyczną posta­

cią osiwiałego Pasteura, oraz z kol. Sysakiem z Kołomyi na­

liczyliśmy w ciągu godziny kilkudziesięciu pacyjentów, pod­

dających się w'strzykiwaniom w okolicę boczną powłok brzu­

sznych, które odbywają się szybko i zręcznie przy znakomitej asystencyi uczniów Pasteura.

D entystyka znalazła głównego wystawcę w dyrekcy- szkoły dentystycznej (Ecole dentaire de P aris, E ue Rocliei chouart 57), która w kilku szafach obok instrumentów, słu­

żących do wyrywania, czyszczenia i plombowania zębów, wystawiła cały szereg pięknych, sztucznych szc zęk , zębów, obturatorów i t. d.

Narzędzia wchodzące w zakres weterynaryi zestawił w ponętną całość Graillot (Boulevard St. M a rtin 4).

Przeróżne krzesła i stoły operacyjne, wytworne lub w ię­

cej proste, stałe i przenośne, nadto wózki i lektyki dla chorych, oraz łóżka z rozmaitemi wygódkami dla ciężko cho­

rych, znalazły wystawcę głównie w osobie fabrykanta Duponta (Eue Hautefeuille 1 0 ) ; natom iast F. Mayet (Pme Montor- gueü 67) przedstaw ił nam cały zbiór przyrządów ortopedy­

cznych i przeróżnych o p ase k , Wickham (Rue de la Banque) same tylko opaski przepuklinowe, a Dumez różne wzierniki kąpielowe i przyrządy do przestrzykiw ań pochwy.

Nie chcąc już dalój nużyć szan. Czytelników w ylicza­

niem innych jeszcze wystawców, opuszczam dział francuski, poświęcony m edycynie, a ja k z przytoczonych dat się oka­

zuje, wcale świetnie reprezentow any przez różne mniej lub więcej znane firmy paryskie i przechodzę do działu lekar­

skiego w salach, zaopatrzonych napisem „Szw ajcaryja.“

(8)

Część ta wystawy znajduje się również w pawilonie, poświęconym sztukom wyzwolonym w najbliższem sąsiedz­

twie co dopiero opisanego działu francuskiego. Tu przede- wszystkiem uwagę naszą zwraca ziomek nasz prof. L a s k o ­ w s k i z Genewy, który przedstawił piękne preparaty anatom., zachowujące miękkość i elastyczność za pomocą własnej m e­

tody konserwowania. Wielu lekarzom zapewne znane są jego okazy z dawniejszych wystaw krakowskich, na które przed laty Laskow ski preparaty ponadsyłał. Tw orzą one razem pię­

kną całość, a nie wątpię, że Jury i tą razą wynagrodzi żmu­

dną pracę naszego ziomka pierwszą nagrodą. (Stało się już.

Przyp, Red.).

Bitehl, optyk i mechanik w Bernie szwajcarskiem, wy­

stawił fantom, który ma uzmysławiać przebieg włókien n e r­

wowych w mózgu ludzkim i w rdzeniu pacierzowym. Fantom ten wykonany pod nadzorem i pod kierunkiem prof. Aeby- ego, kosztuje dość pokaźną sumkę 350 franków i może zna­

leźć pomieszczenie chyba w zasobnych muzeach anatom.

Prof. Reverdin z Genewy usiłował naw et stół opera­

cyjny zrobić, o ile można, aseptycznym i pokrył go gnibem i płytami szklanem i; natomiast prof. Julliard z tegoż samego miasta szwajcarskiego, przedstawił stół operacyjny zrobiony z blachy, z otworami w po śro d k u , przez które z łatwością ściekać może krew lub ropa przy dokonywaniu rękoczynów chirurgicznych. Nie ośmielam się zbytecznie krytykow ać tych nowości, jednakow oż zdaje mi się, że w kierunku nowych pomysłów na polu aseptyki zbyt daleko posuwają się niektó­

rzy autorowie i może więcej powoduje nimi chęć stworzenia coś oryginalnego, aniżeli rzeczywista korzyść dla chorych lub praktyczność wynalazku. Rozumiem bardzo dobrze i oceniam wartość grubych płyt szklanych, jako aseptycznych podsta­

wek na instrumenta operacyjne — nader podobają mi się wszelkie nasadki (kanki) szklane przy irrygatorach i posłu­

guję się niemi w codziennej mej praktyce prywatnej i am ­ bulatoryjnej — lecz jak ten biedny chory ma rozciągać zbo­

lałe członki na płytach szklanych, tego należycie pojąć nie zdołałem. Aseptyczność zaś stołu takiego [ucierpieć musi, je ­ żeli się wsuwa podkładki na kształt poduszek, a w takim razie zbytecznemi są płyty szklane, natomiast zastąpić je po­

trafi dobry lakier, w ypełniający wszelkie szczeliny drzewne, lub też cienka blacha, która należycie polakierow ana również uchroni rusztowanie drewniane stołu operacyjnego od nasią­

kania wydzielinami chorobowemi.

(9)

Prof. Eternod z Genewy uakoniec przedstaw ił zbiór preparatów mikroskopijnych, Dr. Egli-Sinclair przyrządy do sterylizacyi mleka, a Schoen z Bazyleji ładny zbiór sztucz­

nych oczu.

W dziale rosyjskim w ypada mi wspomnieć o wystawie D ra L. F orstettera z Białego Stoku, który wynalazł ta k zw.

„Mikrobiometre“, t. j. przyrząd służący w sposób dość pro­

sty do oznaczenia mikroorganizmów, zawartych w powietrzu.

Ja k mi tenże wystawca wspominał, miał się P asteur nader pochlebnie wyrazić o praktyczności i prostocie tego przy­

rządu; czy jednak aparat ten potrafi dokładnie całą ilość mi­

krobów zawartych w danej ilości powietrza oznaczyć, toby wyświecić mogły krytycznie dopiero liczne próby, podjęte z mikrobijometrem i skontrolowanie przez ścisłe obliczenia.

Obok tego przyrządu widziałem w szafce Dr. F o rstet­

tera różne drobniejsze, ulepszone narzędzia lekarskie, ja k np.

stetoskopy z płytką kauczukową, przylegającą szczelnie do ucha, przenośne stosy galwaniczne do prądu stałego itp.

Ńa tych spostrzeżeniach kończę dział wystawy lek ar­

skiej, pomieszczonej w pałacu dla sztuk wyzwolonych i pro­

szę łaskaw ych czytelników, aby wraz ze mną — przynaj­

mniej w myśli — przenieśli się na esplanadę inwalidów, przebiegając przeszło 4-kilometrową przestrzeń w wygodnych wagonach kolei żelaznej, okrążającej wystawę do okoła.

Na tej drugiej, mniejszćj połowie obszaru wspaniałej wystawy może ciekawy widz odbyć całe studyjum etnogra­

ficzne: rozpatrując się w dość licznych grupach Tonkińczy- ków i Anamitów, mieszkańców Senegalu, M adagaskaru, Ko- chinchiny i Jaw y i m ając przed oczami ich chatjr z wiernem urządzeniem całego wnętrza, ich świątynie, a naw et ich rze­

miosła i wyroby — widząc nareszcie, ja k i czem się żywią, jak się tatuują, robiąc ranną toaletę i jak się wreszcie roz­

weselają tańcem, dając widowiska w swych teatrzykach. T u­

taj to naprzeciw pięknych pałaców, mieszczących w sobie produkta licznych i bogatych kolonij francuskich, wznosi się lśniąco biały pałac m inisterstwa wojny, a część tego ogrom­

nego budynku poświęconą jest przedmiotom z zakresu kygi- jeny i gałęzi z nią spokrewnionych.

Je st to pocieszającym objawem, że w ystaw a światowa na pastwę oczu milijonowych tłumów rzuca nie tylko czaru­

jące pięknością owoce architektury, olśniewające wytwory genijuszu ludzkiego na polu sztuk pięknych i zdumiewające ogromem lub praktycznością owoce przemysłu, lecz pociąga również umysł widzów ze sfer najrozmaitszych do rzeczy nie

(10)

runków zdrowia ludzkiego, oraz zachęcających do zmniejszenia okropnej grozy wojen przez ochocze przystępowania do T o ­ warzystw Czerwonego krzyża i różnych towarzystw dobro­

czynnych, opiekujących się dziećmi opuszczonemi, starcami niedołężnymi i nędzarzami.

Celem udzielenia opieki rannym i chorym w myśl kon- wencyi genewskiej, zawiązały się we Francyi dotychczas 3 towarzystwa, które w swych czynnościach popierają się wza­

jemnie. Pierwsze towarzystwo założone w r. I 860 nosi na­

zwę „L a societe de sccours aux blesses m üitaires“ ; przewo­

dniczącym jego jest b. prezydent Rzeczypospolitej francuskiój, m arszałek Mac-Mahon, a przewodniczącą honorową ks. C zar­

tory sk a; w skład zaś komitetu prócz głośnych nazwisk z ary- stokracyi trancuskiej należą również sławni lekarze, ja k Póan, Ricord, Guyou i t. d. Towarzystwo to udzieliło w smutnych dla Francyi latach 1870 i 1S71 opieki 110.000 rannym, nadto rozdzieliła 2 milijony franków pomiędzy ofiary wojny, wysiało 110.000 franków dla rannych w Tunisie, a 338.000 franków dla rannych w Tonkinie. Towarzystwo to jednak nie ograniczyło swej pożytecznej działalności w sposób wię­

cej egoistyczny, t. j. obsypując dobrodziejstwami tylko wojska francuskie, gdyż w r. 1878 zyskało, za pomocą publicznych składek, poważną kwotę 400.000 franków, którą rozdzieliło pomiędzy rannych Turków i Rosyjan. Prócz tych znacznych sum pieniężnych ma to Towarzystwo ogromne zapasy mate- ryjałów sanitarnych, potrzebnych dla ran n y ch , a zapasy te zw iększają się ustawicznie we wszystkich miastach francu­

skich pod nadzorem delegatów. 270 członków obojej płci należy do kom itetu, a 35.000 członków czynnych opłaca kwotę co najmniej 6 franków rocznie na pożyteczne cele To warzystwa.

Nadto panie francuskie zawiązały dwa Towarzystwa Czerwonego krzyża, t. j. w r. 1879 „VAssociation des Dames fra n ca ises“ i „V Union des fem m es de France fondee en 1881.u Tow arzystw a te mają na celu nieść pomoc nieszczęśliwym ofiarom nie tylko podczas wojen, ale również i podczas do­

niosłych klęsk publicznych, n. p. podczas cholery, trzęsienia ziemi, ogromnych pożarów itp.

Z łona tych stowarzyszonych, płacących po 10 franków rocznie, wychodzą wykształcone dozorczynie chorych, albo­

wiem przez lat 2 uczęszczają w znacznej liczbie na odczyty wieczorne z zakresu higijeny i chirurgii, a następnie poddają się egzaminowi. Nagrodę za dobry wynik złożonego egza­

(11)

9 minu stanowią m e d a le : złoty, srebrny i bronzowy. Nie po­

trzebuję nadmieniać, że patryjotyzm francuski kazał paniom zapomnieć o przesądach kastowych i przystępować we w szyst­

kich zakątkach tego bogatego kraju do zw iązku, który wy­

tknął sobie za cel tak wzniosie i pożyteczne zadania. Za­

kładanie szpitali, należyte urządzanie baraków, troskliwa obsługa rannych i chorych przesyłanych z pola bitwy, a przy tern nie tam owanie czynności ofiarnych Sióstr Miłosierdzia, poświęcających swe życie nieraz wśród gradu kul na polach bitew, oto cele tych pięknych towarzystw, które na w ystaw ie światowój przedstaw iły okaz baraków rozbieralnych, a nader praktycznie pomyślanych.

Barak tego rodzaju daje się ustawić gdziekolwiek wśród ogrodu, czy to w mieście, czy to znów na wsi, opodal od dworu, lub domu jakiegokolwiek.

Zbudowany on jest z drzew a w ten sposób, iżby dał się łatwo rozebrać, a więc może być przez zwykłego cieślę złożonym i znów rozebranym i gdzieindziój przeniesionym.

W m iarę miejsca może w pewnej odległości (koło 15 metr.) stanąć drugi i trzeci barak tego rodzaju, a w szystkie razem tworzą szpital, który ma służyć na wszystkie pory roku tak, że rannych można i w zimie w nich pomieścić i otoczyć ich należytą opieką wr ja k najlepszych warunkach higijenicznych.

B arak wystawiony w oddziale higijenicznym zawiera salę, w której pomieścić się może 20 łóżek, a do okolą sali koło 20 metrów długiój znajdują się ganki k ry te , zaw iera­

jące kąpiele, umywalnie, salkę operacyjną, a naw et pokoik dla lekarza. Ściany baraku są drewniane i podwójne, ró ­ wnież podwójnym jest sufit, wzniesiony na 4 metry ponad podłogę, która składa się z desek, spoczywających na bel­

kach, obitych płytam i cynkowemi, aby wyziewy z wilgotnej ziemi nie przenikały do sali. W ychodki i ziewy znajdują się na końcu baraku po za salą. W entylacyja odbywa się za po­

mocą otworów w dachu, oraz za pomocą dziur w oknach.

Okien takich jest 10, otwierają się szeroko i dosięgają p ra ­ wie sufitu, a wierzchnie szyby są przedziurawione. Ogrzewa­

nie sali odbywa się za pomocą gorącój wody, przepływ ają­

cej przez rury wzdłuż ścian rozłożonych. Koszta takiego baraku o 20 łóżkach, w powyższy sposób wygodnie urządzo­

nego, wynoszą koło 17.000 franków. Wobec zatem znacznego majątku, jakim te Tow arzystw a Czerwonego krzyża rozpo­

rządzają, nie będzie wcale rzeczą trudną, znaczną ilość takich baraków urządzić nie tylko we Francyi samej, ale i w licz-

-Dr. F e rd . Obtiilowrcz. M edycyna n a w ystaw ie itd . 2

(12)

nych koJonijach tego zamożnego i zawsze jeszcze bardzo po­

tężnego państwa.

Jednakow oż dobroczynność francuska nie poprzestaje tylko na rozwinięciu tylu zalet w zakresie opieki nad ofia­

rami morderczych wojen i przerażających swym ogromem klęsk publicznych — otacza ona również skrzydłem opiekuń- czem starców zniedołężniałych i wszelkiego rodzaju nędza­

rzy. Do tego służą przytuliska i żłobki (hospices, asiles, re- fuqes et des creches) a wybitnem znamieniem wszystkich tych dobroczynnych zakładów jest czystość prawie do przesady posunięta. Biedacy wszelkiego rodzaju przychodzą tu brudni, głodni i odarci, a wychodzą w ykąpani, nakarm ieni i przy­

zwoicie, choć skromnie ubrani. Mnićj zamożni znów otrzy­

mują w tanich kuchniach za bagatelę pożywne jedzenie.

W innym, choć nie mniej pożytecznym kierunku, roz­

wijają swą działalność stowarzyszenia pań: „Societe pour la propagation de VÄllaitement M aternei“ i „Societe de 1’JEn- fa n c e u, z których pierwsze położyło sobie za zadanie, aby ja k największa ilość m atek karm iła swe d ziec i, drugie zaś roztoczyło opiekę nad wiekiem niemowlęcym, udzielając za­

pomogi matkom i ich dziatwie. Towarzystwa te łącznie z ko­

mitetem tak zwanej „Assistance publique“ wystawiły nader zajmujący zbiór kołysek i ubiorów dziecięcych, używanych we Francyi od czasów dawnych aż do chwili obecnej. W y­

staw a ta daje należyty pogląd, jaki postęp zrobiła nauka pielęgnowania niemowląt, ja k zwolna ńauczjdy się matki co­

raz większą swobodą otaczać ciała noworodków, porzucając dawne uciążliwe dla niemowląt krępowania. Naśladowania godnym jest przykład umieszczania niemowląt w ham akach nad łóżkiem, lub zaraz około łóżka matczynego, co zapobiega tylu nieszczęśliwym przypadkom zaduszenia dzieci przez nie­

dbałe mamki, lub naw et twardo śpiące, a niezbyt troskliwe matki.

Obok tych dość zajmujących działów wystawy przesu­

wają się przed naszemi oczami szpitale większych miast fran­

cuskich, wykonane miniaturowo, nadto zakłady dla ślepych i głuchoniemych, sposoby ich nauczania, ich roboty, nieraz podziw wzbudzające itp.

_ Na ścianach przyległych pawilonów widać tablice, una­

oczniające śmiertelność w Paryżu skutkiem chorób zakaźnych, oraz we wszystkich prawie departam entach Francyi.. W p a ­ wilonach tych i w ubikacyjach odpowiednio urządzonych w i­

dać dezinfektory różnych systemów, wychodki pokojowe, już w sposób mniej lub więcćj kosztowny urządzone, tak poje-

(13)

11 jedyncze, jak i zbiorowe, nadto różnego rodzaju przyrządy

do przesączania wody (filtry) i plany rozprowadzenia wody, otrzymanej z wodociągów po zakładach i mieszkaniach.

Pod względem wzorowego urządzania wychodków, wa­

nien z różnego rodzaju natryskam i, i umywalni, odznacza się szczególniej fabryka Doultona (Construction d’appareils sani- taires — Doulton et Com., Ingenieurs sanitaires), która za­

trudnia w swych warsztatach 5000 robotników i już podczas wystawy paryskiej w roku 1878 zdobyła sobie w ielką na­

grodę w postaci krzyża legii honorowej. Nader zgrabnie w y­

gląda namiot wychodkowy, zrobiony z żelaza (Chalet de ne- cessite), a w miastach naszych większych, jak Lwów i Kraków, szalety tego rodzaju rozrzucone w różnych punktach m iasta z pewnością nie szpeciłyby placów lub zakątków, oddawałyby zaś mieszkańcom i obcym przybyszom potrzebne usługi.

W szkołach wzorowo urządzonych, fabrykach i innego ro­

dzaju zakładach, w których mieści się znaczna ilość osób, nie zawsze obeznanych z użyciem water-closetów, znakomitą usługę oddałyby wychodki spłukiwane wodą już przy zam y­

kaniu łub otwieraniu drzwi prowadzących do wychodków.

Nawet drzwi te zatrzaskują się same, a wówczas otwiera się zastaw ka i woda ze zbiornika wpada przez rurę silnym stru­

mieniem popod deski wychodka i spłukuje doszczętnie kał tamże zatrzymany. Całe urządzenie takiego wychodka ko­

sztuje 144 franków, urządzenie zaś wychodka pokojowego 44 franków.

Taż sama fabryka w yrabia filtry do przesączania wody zanieczyszczonej, a środkiem oczyszczającym wodę jest wę­

giel połączony z nadniedokwasem manganezu (bioxyde de manganese). Doulton twierdzi, że filtry tego rodzaju, nazwane przez niego F iltr es au charbon manganate potrafią w znako­

mity sposób oczyścić wodę zakażoną naw et przez różne jad y chorobotwórcze, albowiem węgiel połączony z nadniedokw a­

sem m anganezu w wysokiej bardzo ciepłocie bez przystępu powietrza, nie przepuszcza żadnych zgoła zanieczyszczeń do przesączu. Aby utrzymać taki przyrząd w najlepszym stanie, należy co 8— 15 dni zmieniać słupek węglany, a użyty wy­

stawić na działanie powietrza, aby się połączył z kwasoro- dem, czyli, aby się lepiej utlenił, poczem znów staje się zna­

komitym środkiem filtrującym wodę. W ynalazek węgla połą­

czonego z nadniedokwasem manganezu przypisać należy Drowi Bernaysowi, profesorowi chemii w szpitalu św. Tomasza w L on­

dynie. Przyrząd do filtrowania o pojemności 10-litrowej ko-

(14)

sztiije 30 franków, a słupek węglany według wielkości od 6 — 10 franków.

F ab ry k a Hermanna - Lachapelle, reprezentowana przez J. Bonłleta et Comp. (P aris — P ue Boinod 31— 33) w ysta­

wiła słynne filtry Ckamberłanda, systemu Pasteura. Środkiem czyszczącym wodę w tych znów przyrządach jest rura z por­

celany porowatej, aby zaś rura ta zdatną była do ciągłego użytku, należy ją po pewnym czasie z przyrządu wydobyć, powierzchnię jej starannie oczyścić szczoteczką) zamoczyć w wo­

dzie wrzącej, a potem jeszcze w piecu łub nad gazem wyprażyć, przezco wszelkie mikroby z pewnością zniszczonemi zostaną.

F iltr mogący być używanym nawet w podróży o jednej ru ­ rze czyszczącój, kosztuje 20 franków, o trzech rurach 35, a o 10 rurach 60 franków. P rzyrządy tego rodzaju mogą być również uźywanemi do przesączania wina, któreby sku­

tkiem zagotowania mogły stracić sm ak delikatny i woń przy­

jemną.

F abryka C. Buhringa (Paris, P ue des Pyram ides 19) przedstaw iła bardzo tanie filtry węglane (Filtres en charbon plastiąue poreux), albowiem przyrząd przesączający 35 litrów na godzinę kosztuje zaledwie 25 franków, a fabryka Var- rall-Brisse [Paris, P ue de P elm nce 26) przedstaw iła znów filtry kombinowane używając do. oczyszczania wody różnych środków oczyszczających, porowatych (appareils a filtration multiple).

Najrozmaitsze wreszcie przyrządy, mające zastósowanie w hydroterapii i aeroterapii, oraz różne przyrządy do wzie- wań już to kwasorodu, już to azotu, kwasu fłuorowodowego itd., spirometry i pneumometry, w ystawiła fabryka W altera- Lecuyer (P aris, P ue Montmartre 138).

Miłe wrażenie wywiera wystaw a wód mineralnych fran­

cuskich, a prym pod tym względem trzyma w ystaw a wód Vichy umieszczona w osobnym kiosku.

Celem popierania rozwoju zdrojowisk niektórych zawią­

zało się Towarzystwo z kapitałem 725.000 franków (Societe franęaise des E a u x Minerales), a towarzystwo to anonsuje wodę żelezistą (Peine au fe r ), wodę słoną i zarazem brom zaw ierającą (E au de Sierch — Lorraine), wodę jodową [Pon- donneau), w ytryskującą koło Montólimar nad Rodanem i za­

w ierającą dość znaczną ilość kwasu węglowego (la plus jo- duree des eaux minerales et la seule joduree et gazeuse) — a wreszcie wodę zaw ierającą znaczną ilość kw asu w ęglo­

wego (Source de Perles de Vals). Umyślnie przytoczyłem te szczegóły, aby wykazać, że na obczyźnie celem popierania

(15)

13

rozwoju zdrojowisk i wysyłki wód mineralnych o szumnych na­

zwach choć nie zawsze odpowiadających zaufaniu, zaraz znajdą się krociowe kapitały, a u nas w kraju obfitującym z pewnością w nierównie bogatsze zdrojowiska, rozwój tychże napotyka na tyle przeszkód, na tyle nieufności, a częstokroć i złej woli.

Na zakończenie mego krótkiego sprawozdania muszę kilku słowami dotknąć również kwestyi socyjalnej w dzie­

dzinie hygieny, t. j. budowy domów dla robotników. Maisons Ouvrieres zajmują dość spory kaw ał placu przeznaczonego na wystawę higieniczną i stoją rzędem pobudowane jeden koło drugiego. Domy te m ają ziścić ideał, aby za stosun­

kowo tanie pieniądze stworzyć m ieszkania wygodne choć skromne, i odpowiadające zarazem najzupełnićj warunkom higienicznym. Przeważnie widzimy tu domki piętrowe, mie­

szczące na parterze jeden pokój skromnie urządzony, do któ­

rego przylega kuchnia, t. j. pokój przeznaczony do pobytu za dnia, załatwiania spraw rodzinnych i zarazem służący za jadalnię, na piętrze zaś znajduje się sypialnia robotnika i jego rodziny, a na poddaszu strych widny. Źyczyćby sobie należało, aby po naszych m iasteczkach nie robotnicy, ale lu­

dzie ze sfer inteligentnych mogli zamieszkiwać domki z ta­

kim komfortem zbudowane, wówczas nie byłoby tyle przy­

padków ciężkich chorób zakaźnych wśród tych skazańców losu, a pobyt dla kół inteligentnych na prowincyi nie byłby połączony z tylu przykrościami i nie zmuszałby ich do do- kłaclania wszelkich starań, aby się skupiać li tylko w stoli­

cach kraju. Z tego też małego działu wystawy wychodziłem z uczuciem przykrem w sercu i myślałem, kiedy to kraj nasz dojdzie nareszcie do tego stopnia oświaty i dobrobytu, aby pomyśleć o podobnych domach dla naszych rzemieślników i robotników, kiedy stosunki higieniczne naszych m iast i mia­

steczek polepszą się do tego stopnia, aby się przynajmnićj w części zbliżyły do powyżej nakreślonego ideału, i do naj­

skromniejszych pod względem higienicznym wymagań. Nie pomogą tu narzekania na biedę, tu trzeba racyjonalnej oświaty a przedewszystkiem muszą zdrowe zasady higieny przeniknąć najszersze warstwy i muszą być krzewione przez d u s z - p a ­ sterza i nauczyciela ludowego, aby wyplenić przesądy i ciągłe oglądanie się na to, że tak żyli praojcowie i było im dobrze i długo żyli, aby nadto usunąć przekonania fatalistyczne, że przeznaczenia co do choroby i śmierci nikt uniknąć nie zdoła, wszelkie zatem poprawki pod względem lepszego budowania chat i domów i zachowania czystości dookoła tychże są zby­

teczne.

(16)

14

Na tem kończę sprawozdanie z wrażeń odniesionych pod­

czas pobieżnego przestudyjow ania części lekarskiej wystawy p a ry sk ie j; przyznaje chętnie, że jest ono pod wielu wzglę­

dami nie dość wyczerpującem, lecz usprawiedliwić mnie po­

winna ta okoliczność tak łatw a do zrozumienia, że wśród natłoku najrozmaitszych wrażeń łatwo można było niejedną naw et uwagi godną rzecz przeoczyć lub też chw ytając ją w pospiechu i przelocie o niej zapomnieć, gdyż w mózgu znużonym nadmiernie ciągłą pracą obejmowania przeróżnych, a niezwykłych wrażeń pozostało zaledwie miejsce na najw y­

bitniejsze sprawy, których reprodukcyję starałem się przelać na papier i z niemi się z łaskaw ymi czytelnikami Przeglądu podzielić.

w

Cytaty

Powiązane dokumenty

Uzupełnieniem wypowiedzi powinna stać się prezentacja przykładowych reprodukcji odnalezionych w albumach sztuki współczesnej.?. Zbigniew Libera i

dliskiem są rozległe staw y dzikie, w k tó ry ch w ystępuje niekiedy w takiej obfitości, że jedno zaciągnięcie sieci dostarcza kilku tysięcy sztuk.. działów

Każda taka klasa jest wyznaczona przez pewne drzewo de Bruijna, możemy więc uważać, że λ-termy to tak naprawdę drzewa de Bruijna.. λ-wyrażenia są tylko ich

Dopiero w ubiegłym roku, podczas mego pobytu u taty, przypadkiem poznałam historię budynku, w którym mieścił się internat (takie były czasy, że w Lublinie były

 Po krótkiej przerwie przeczytać dwa razy głośno i – jeśli to wiersz – z odpowiednią melodią i rytmem słów; jeśli tekst jest długi należy go podzielić na kilka części

Krzyszczak urodził się we wsi Jakubowice, będącej czymś w rodzaju dalekiego przedmieścia Lublina i chociaż wcale nie czuł od dziecka – jak to się pisze w życiorysach

Konsekwencje upadków postrzegane poprzez pryzmat (i) wyłącznie symptomów: złama- nia bioder, bliższego końca kości udowej oraz inne złamania i urazy; (ii) symptomów i interakcji

Jednak nie może zostać pominięty gatunek (tu traktowany szerzej, jako sposób konceptualizowania idei), który obok powieści grozy i baśni jest fundatorem dzieł science