• Nie Znaleziono Wyników

Rybactwo na Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie w roku 1894

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Rybactwo na Powszechnej Wystawie Krajowej we Lwowie w roku 1894"

Copied!
116
0
0

Pełen tekst

(1)

RYBACTWO

flfl POWSZECHNEJ WYSTAWIE KRAJOWEJ WE LWOWIE

w roku 1894

PRZEZ

Z Y G M U N T A F I S Z E R A ,

C . K . I N S P E K T O R A R Y B A C T W A .

--- --- >■. ---

Z m a p ą , ta b lic ą i k ilk u ry c in a m i w tekście.

f -

W E L W O W I E .

N A K Ł A D E M a u t o r a . 1 8 9 5 .

(2)
(3)
(4)

y ■& w

C i e s z a n ó w R a w ajRuLska.

<J a w o r ó v v ' \ v

POD W Z G L E D E M RYB A CK IM W

r . 1 8 9 ^ .

S a f S b o r ^ f S ^ ^

’ SZ

© 4

¥

A Ż N I E J S Z E G O S P O D A R S T W A R A C Y O N A L N E I S T A W Y D Z IK IE . L.* Miejscowość. O b s s s r

m ó rg . Nazwisko właściciela. L. Miejscowość Obszar

m ó rg . Nazwisko właściciela. L. Miejscowość. O b s z a r

m órg. Nazwisko właściciela.

1 Berlin 109 Lazarus i Horowitz 40 Komamo 14 H r. Lanckoroński 83 Psary 213 A. hr. Potocki

2 Bestwina Arcyks. Albrecht 41 Kolędziany K. Horodyski 84 Rażniów 36 W. Gniewosz

3 Błozew 323 Jarzy mowska 42 Kopyczyńce 10 Hr. Baworowski 85 Remenów 56 C. Lipczyński

4 Bohatkowce 780 H r. Baworowski 43 Korytniki 1 Ks. A. Sapieha. 86 Rozdół 13 H r. Lanckoroński

5 Bołdury 182 Lazarus i Horowitz 44 Krakowiec 360 K. hr. Łubieński 87 Rzemień 20 Bogusz

6 Bortnik! 25 K. Niwicka 45 Krasów 26 D. Abrahamowicz 88 Ruda 31 Lazarus

7 Brzeźnica Radw. 180 B. Gorczyński 46 Krzyż Ks. Sanguszko 89 Ruda Różaniecka 7 Br. L. Wattmann

8 Brzeżany 500 J . hr. Potocki 47 Krukienice 31 H r. Drohojowski 90 Rudno 36 Dutkiewicz:

9 Chocimierz 55 Jełowicka 48 Kulawa 86 Z. Dybowski 91 Rzeczyca 20 Ks. Lubomirski

10 Chodorów 200 Br. de Veaux 49 Kuplińce 220 W. Czechowicz 92 Samki Średnie Krzeczunowiczowa

11 Chorostków 25 H r. Siemieński 50 Lelechówka 119 Br. Buol 93 Seredyńce 38 Tyszkowski

12 Czerlany 340 Z. Kolischer 51 Leśniów 112 Lazarus 94 Śmierdząca 33 Skirliński

13 Czemielów Maz. 43 F. Podlewska 52 Łęki 47 Wrotnowski 95 Staromiejszczyzna Hr. Baworowski

13a Dąbrówka R. Łubieńska 53 Lubień 421 Br. Brunicki 96 Stechnikowce 72 OO. Dominikanie

14 Demenka Poddn. 19 B. Widajewicz 54 Majdan 69 Br. Buol 97 Stradcz 75 A. hr. Gołuchowski

14a Demnia 94 Fund. hr. Skarbka 55 Malczyce 59 B. Ziembicka 98 Stulsko 7 Fundac. hr. Skarbka

15 Derewnia 21 T. Starzyński 56 Malec 93 K. Hempel 99 Sucha 24 Hr. Branicki

16 Dobrostany 182 Ks. K. Poniński 57 Medwedowce 40 Wł. Czajkowski 100 Suchodoły 15 B. Rotter

17 Dobrowlany 160 Br. de Yeaux 58 Medyń 66 Ks. W. Sapieha 101 Szmańkowczyki 19 P. Flatner

18 Dorofijówka 336 Hr. Ledóchowska 59 Międzygóry 262 W. hr. Dzieduszycki 102 Szwajkowce 7 Rudrof

19 Drozdowice 927 Ks. Poniński 60 Manasterek 113 Lazarus 103 Tarnopol 250 Miasto

20 Dubie 4 A. hr. Potocki 61 Monasterzyska H r. Młodecki 104 Tamoruda 250 Wł. Bromirski

21 Dublany 3 Fundusz krajowy 62 Narol 22 J . knź. Puzyna 105 Tłusteńkie 40 Horodyski

22 Dulcza Wielka 9 P . Foryst 63 Nastasów 17 Serwatowski 106 Toki £72 H. Dombach

23 Gaje 40 W. Czerkawski 64 Nowosiółka Ks. Olga Ogińska 107 Tomice 237 Gostkowscy

24 Glinna 342 Br. W. Czechowicz 65 Nowedwory 41 J . Gorczyński 108 Trybuchowce 96 K. Horodyski

24a Hlibów 3 Hr. Koziebrodzki 66 Ochrymowce 44 Kozłowska 109 Tuczempy 12 Micewski

25 Grójec 410 J . Chwalibóg 67 Osiek 305 O. Budziński 110 Tyniec 24 Fund. religijny

25a Grzymałów 60 H r. Pinińscy 68 Ottyniowice 551 A. Bocheński 111 Uwisła 15 Wojniewiczowa

26 H&rmęże W. Wittig 69 Palczyńce 32 W. Różański 112 Urmań 240 H r. Potocka

27 Hnilice 35 Ks. W. Sapieha 70 Pawłosiów 20 H r. Siemieński 113 Wertełka 544 H r. Dzieduszycki

28 Honiatycze 26 Kapit. łac. lwow. 71 Pieczychwosty 21 Ks. Sapieżyna 114 Wiązowa 140 B. Żarski

29 Horodnica 14 St. Jabłonowski 72 Pieniaki 272 W. hr. Dzieduszycki 115 Wilamowice 70 Miasto Wilamowice

30 Iwaczów 171 J . Korytowski 73 Pisarzowice 34 Bulowski 116 Wola Dobrostańska 63 Ks. Poniński

31 Iwanówka 28 Wolniewiczowa 74 Pławy Gmina Oświęcim 117 Wolica Komorowa 154 Gnoiński

32 Janów 450 A. hr. Gołuchowski 75 Płotycza 1000 A. Cywińskiego spadk. 118 Worobijówka 34 M. Garapich

33 Jaśniszcze 97 J . Miączyński 76 Podhajce Ks. Czartoryska 119 Wysocko 271 H r. Zamojski

34 Jaworów 306 H r. Dębicki 77 Polanka 74 W. Haller 120 Załoźce 464 W. hr. Dzieduszycki

35 Jaworzno 70 Gwarectwo jaw. 78 Ponikowica Mała 130 OO. Dominikanie 121 Zarzecze 52 Arcyks. Albrecht

36 Kaniów Arcyks. Albrecht 79 Ponikwa Wielka 103 H r. Borkowska 122 Zator 2000 Aug. hr. Potocki

37 Klimkówce 50 Czarniakowski 80 Poręba Wielka H r. Aleksandrowiczowa 124 Zbaraż Niementowski

38 Knihynicze 320 Tustanowski 81 Poremba Wielka Hr. Wodzicki 125 Zborów 172 I. hr. Dzieduszycki

39 Kómorowice Arcyks. Albrecht 82 Przecław 30 Hr. Rey 126 Żabińce 89 Horodyski

^ S T R Ą G A R N I E .

L. Miejscowość. Właściciel, 1 Bolechów C. k. Szkoła leśna 2 Bucniów Serwatowski 3 Dubie Hr. A. Potocki 4 Kamesznica Arcyks. Albrecht 5 Korytniki Ks. A. Sapieha 6 Lipowa Arcyks. Albrecht 7 Poremba Wielka Hr. Wodzicki 8 Poronin Paweł Gut 9 Przyborów Arcyks. Albrecht 10 Ruda Różan. Br. Wattmann 11 Rycerka Arcyks. Albrecht 12 Sucha H r. Branicki 13 Sopotnia Arcyks. Albrecht 14 Starzyska Weissmann 15 Zlatna Arcyks. Albrecht 16 Żabnica Arcyks. Albrecht

Pb j a ś n i e n i e z n a k ó w

" kraina pstrąga

•—r ._—- s. brzany

» leszcza łosoś

»>»»»>» głowacica lipień

- < --- jesiotr

^ czeczuga

w szyp

< ‘X siewruga

‘Liczby porządkowe dotyczą znaków na mapie.

esŁr

p B JA Ś N IE N IE ZNAKÓW : --- -granice państwa _____ » kraju ... » rewirów ryback.

_____ » dorzeczy

miasta powiatowe O gospodarstwa racy on.

O stawy dzikie

jeziora górskie 6 pstrągamie

sk siedziba kraj. Tow. ryb.

Rysował Z. Fiszer.

L IT .K .K R A N I K O W S K I K R A K Ó W

(5)
(6)

Rybactwo należy do z ak re su g o sp o d arstw a w iejskiego podobnie, ja k ro l­

nictwo, chów bydła, pszczelnictw o lub łowiectwo. T w orzy ono je d n ak d la siebie o d ręb n ą całość, tak, ja k od ręb n y m jest żywioł, z k tó reg o czerpie swe dochody. S tąd też żad n a z gałęzi g o sp o d arstw a k r a ­ jow ego nie m a bliższego z niem pow inow actw a, ch y b a rolnictw o, k tó re w płodozm iennem g o sp o d arstw ie ry b n em m a znaczenie czyn n ik a u zu p eł­

niającego, g d y uw zględnim y z jednej stro n y u p raw ę ro ślin n a dnie osuszo­

nego staw u, z drug iej zaś zalew anie w odą u p raw n ej gleby. To odosobnie­

nie ry b actw a je st p rzy cz y n ą, że p rz y w szystkich sposobnościach, p rz y k tó ­ ry ch w y stęp u ją n a w idow nię p łody g o sp o d arstw a w iejskiego, usuw anem byw a g o sp od arstw o ry b n e n a ostatn i p la n i d o staje w udziale ro lę kopciuszka s' z bajki, dla k tó reg o obok rolnictw a niem a miejsca, a każd y , choćby n ajsk ro m ­

niejszy k ą t je st d o b ry i odpow iedni.

T ak i mniej więcej los sp o tk ał ryb actw o n a W y staw ie k rajo w ej we Lwowie.

D ział ry b a c tw a krajow ego, po zb aw io n y w szelkiej pom ocy m atery aln ej ze stro n y m ajętn iejszych p rzedstaw icieli, a b ard ziej jeszcze ze stro n y ty ch biedaków , dla k tó ­ ry ch ry bołow stw o je st jedynem lu b głów niejszem , a zaw sze skrom nem źródłem za­

rob ku , — ogran iczo n y n a szczupłą subw encyę D y rekcyi W y staw y i jeszcze szczu­

plejsze fu n d u sze k rajo w eg o T o w arzystw a ryb ack ieg o — nie m ógł w ystąpić tak, ja k tego p ra g n ę li życzliwi ry b a c tw a orędow nicy, ja k n ak az y w ał w zgląd na w ielką do­

niosłość spraw y.

W y staw a ry b a c k a obejm ow ała dw a działy, t. j. ak w ary u m i chatę ry b acką.

A k w aryu m mieściło się w sztucznej grocie podziem nej, k tórej sklepienie i ściany utw orzono z naślad o w an y ch skał. W bocznej ścianie zew nętrznej kilkanaście szyb szk lany ch zam ykało, ja k b y duże okna, w nętrze obszerny ch sk rzy ń , n ap ełn io ny ch w odą i m ieszczących ry by . Całość p rzed sta w iała się b ard zo pięknie. N iestety, mniej

(7)

d o b rze w y g ląd ały r y b y w m ętnej mleczno-białej wodzie. D yrekcya W y staw y m iała wiele tru d n o ści w zao p a trzen iu ak w ary u m w nieu stający p rą d wody, tern więcej, że p o trz e b a było znacznego za p a su do u trzy m an ia ry b p rz y życiu, a jed y n y m zb io r­

nikiem dla całego placu W y staw y b y ła wieża wodna. N a dopełnienie k ło p o tu nie m ożna było w ody tej tw ardej, w apiennej i z n a tu ry mało p rzejrzy stej, żadn y m spo­

sobem oczyścić, ta k , że i dla ry b b yła nieodpow iednią, gdyż w yw oływ ała choroby skórne, a dla ak w aryum , gdzie p o trze b a w ody ja k najczyściejszej, w cale się ju ż nie nadaw ała. R y b y delikatniejsze, ja k p strąg i, ginęły w niej po k ilk u n a stu godzinach, a n aw et od p o rn e k a rp ie i liny chorow ały. W ad y tej dla b ra k u d o statecznych fu n ­ duszów nie m ożna było usunąć. Mimo wszelkich brak ó w je d n a k ry b y , w ystaw ione w ak w ary u m p rzez hodow ców galicyjskich: hr. Z am oyskiego z W ysocka, lir. A u g u sta Potockiego z Z atora, ks. E u stach eg o S anguszkę z G um nisk i F u n d acy ę hr. S k arb k a, bu d ziły ogólny podziw.

D ru g ą g ru p ę w dziale ry b actw a tw orzyła w ystaw a n arzę d zi, ap arató w , map, p re p a ra tó w i pu blikacyi rybackich, u rządzo n a przez k rajo w e T o w arzystw o ry b ack ie w K rakow ie.

W chacie d rew nianej, skrom nej i ubogiej, p o k ry tej trzcin ą w o d n ą, z bocianem n a strzesze, pom ieszczono w szystkie przedm ioty, m ające zw iązek z rybactw em . Ściany, obite rog ożą, p o k ry w ały m apy, atlasy, dyplom y i zestaw ienia staty sty czn e, pow ałę obw ieszono sieciami różnej wielkości i kształtu, na długich stołach zaś w zdłuż ścian ustaw iono m odele p rzy rząd ó w rybołów czych, p re p a ra ty spirytusow e, w ydaw nictw a T o w arzy stw a rybackiego, w ylęgarnie różnych system ów i t. d.

Oto cała w ystaw a rybacka!

M yliłby się jednak, k to b y sądził, że stw orzyła ona d o k ła d n y o braz stosunków ry b ack ich w k raju . W szystko to, co się skupiło n a W ystaw ie, — nie licząc akw aryum , k tó re właściwie miało być raczej ozdobą i p u nktem a ttrak cy jn y m dla całego placu W y staw y krajo w ej, niż przedm iotem , illustrującym stan r y b a c tw a ,— w ystarczało za­

ledw ie do sch arak tery zo w an ia jednego, naw et p o d rzęd niejszeg o działu g o sp o d arstw a ry b n eg o , t. j. właściw ego rybołow stw a. M artwe przedm ioty, sieci i inne p rzedm ioty rybołów cze, k tó re niedługo po w prow adzeniu rząd nej g o sp o d ark i ryb ack iej p rz e jd ą do h isto ry i i sta n ą się w m uzeach przedm iotem podziw u, ja k p rz y rz ą d y średnio­

w iecznych to rtu r, nie m ogły dać widzowi naw et przy b liżo n eg o w y o b rażen ia o stanie k rajo w eg o rybactw a. B y ła w praw dzie i m apa, illu stru jąca stan ry b actw a, je d n ak b rak ło do niej fachow ego u stnego w yjaśnienia, k tó reb y m ogło zwrócić u w agę p a ­ trzącego n a jej treść istotną. Co zaś najw ażniejsze, b rak ło n a W y staw ie planów i w ykazów p ro d u k cy i i o b ro tu handlow ego z k rajow ych go sp o d arstw racyonalnych, k tó ry ch stan i rozw ój daje n ajlep szą m iarę do ocenienia ekonom icznej w artości ry b ac tw a i jego stan u w k raju .

G dybyśm y zatem spraw ozdanie nasze z w ystaw y ry backiej o g raniczyli do su ­ chego p rzed sta w ien ia tylko tego, co się n a W ystaw ie rzeczyw iście znajdow ało, n a ­ tenczas w yrządzilibyśm y p raw d ziw ą krzyw dę spraw ie rybackiej, a czytelnik n a b ra łb y b a rd z o sm utnego w yo brażenia o stanie ry b actw a krajow ego. Cel zresztą sam ego sp raw o zd an ia b y łb y zupełnie chybiony, gdyż stw orzyłoby ono może nieco w ym o­

w niejszy, zaw sze je d n ak fałszyw y obraz stosunków faktycznych. D latego więc u w a­

(8)

żaliśm y za p otrzeb ne, a n aw et konieczne, rozszerzy ć znacznie ram y niniejszego s p ra ­ w ozdania, ab y utw o rzyć obraz d o k ład n y i w ierny i dać czytelnikow i sposobność dow iedzenia się p r a w d y o ekonom icznem położeniu ry b actw a i rezu ltatach do­

tychczasow ej p ra c y w tej gałęzi g o sp o d arstw a krajow ego. W y m ag ał tego także hon o r k ra ju , k tó reg o rep u tacy ę p od w zględem ry b ack im W y staw a we Lwowie tylko zachw iać mogła.

M n iejsze spraw o zd an ie jest więc zarazem pogłębieniem i dopełnieniem w ystaw y ry backiej. Czego tam brakło, to staraliśm y się uzupełnić, ro ztaczając p rzed oczami czytelnika przeszłość, stan obecny i przyszłość g o sp o d arstw a rybn eg o . D odaliśm y m apę, ab y czytelnik jedn y m rzu tem oka m ógł objąć stan ryb actw a. S taraliśm y się w szereg u poszczególnych obrazów odm alow ać te re n ry b actw a i jego własności, w skazać bogactw o wód k rajo w y ch i w ytknąć dro g i, prow ad zące do lepszej p rz y ­ szłości. Jed n em słowem: staraliśm y się dać sp raw o zd an ie z w ystaw y nie takiej, ja k ą była, lecz takiej, ja k ą być pow inna.

P oniew aż w y staw a b y ła b ard zo nied o k ład n a i uryw kow a, przeto nie m ogliśm y n aw et ująć w całość poszczególnych jej działów, lecz m usieliśm y częstokroć n ieza­

wiśle od p rzedm io tu w ystaw y robić wycieczki n a o b szerniejszy teren, w p rzekonaniu, że o gó ln e p o g ląd y n a stan rzeczy w k ra ju więcej pouczą, niż opisyw anie w ystaw io­

nych p rzy rząd ó w i modeli.

P o trz e b a było dużo tru d u i mozolnej pracy, w y w iadyw ania się za pom ocą listów i u stn y ch inform acyi, ab y zebrać m a te ry a ł i w ytw orzyć sobie o braz całkow ity obecnego stan u ry b actw a krajow ego. M e żałujem y je d n ak tego tru d u , bo sądzim y, że ujęciem w całość, o ile to n a teraz było możebne, stosunków rybackich, p rzy cz y ­ nim y się do sp o p u lary zo w an ia zap oznanej sp raw y ryb ackiej i p rzy słu ży m y się k a ż ­ demu, kto się tą sp raw ą bliżej interesuje.

(9)

p.zem dla ro ln ik a ziemia w sw ych ro zm aity ch postaciach gospodarczych, jak o rola, pastw isko, łą k a i t. d., tem je st dla ry b a k a woda. Isto tn y m w arunkiem pow odzenia w gosp o d arstw ie ry b n em je st ten żywioł w swej pierw otnej, czystej i niezm ienionej postaci, k tó rą w pływ cy­

w ilizow anego człow ieka i jego w szystko p rzek ształcająca rę k a tylko n a w łasną niekorzyść zmienić może. W arsztatem p racy rybackiej je st zatem rozległa sieć wód naszego k raju , ro zlan y ch w pierw otnych sw ych ło ży sk ach , jak o rzeki, strum ienie, potoki i jeziora, lub też w sztucznie u rząd zo n y ch p rzek o ­ p ach i zb io rn ik ach , jak o k an ały , m łynów ki i staw y. P o zn an ie bliższe tej olbrzym iej sieci, zw łaszcza ze stan ow isk a rybackiego, je st nieodzow nym środkiem do p o zn an ia i ocenienia w artości ekonom icznej rybactw a, jest to zarazem tło, niezbędne do skreślenia o b razu obecnych stosunków ry b ack ich w Galicyi.

K lasyfikacya wód ry b a c k a ró żn i się zasadniczo od ogólnie p rzy jętej klasyfikacyi hyd rog raficzn ej, gdyż polega głów nie n a rozsiedleniu ry b krajow ych, k tó re zawisło w pierw szym rzędzie od jakości i n a tu ry k o ry ta, k ształtu jąceg o się odpow iednio do n a ­ tu ry w ody i by strości p rąd u . Na jakość rozsiedlenia ry b w pływ ają je d n ak tak że w arunki, sztucznie rę k ą lu d zk ą w ywołane, a pow odow ane zm ianam i, jak im u le g ają rzeki w sk u tek reg u lacy i ich brzegów i k o ry ta i w skutek zu ży tk o w an ia w ody do celów technicznych i przem ysłow ych.

H y d ro g rafia ry b a c k a m usi zatem uw zględniać i p rzy ro d zo n e w łasności w ody i topograficzne położenie jej łożysk, a w dalszym ciągu tak że ró żn o rak ie p rzek ształ­

cenia i zm iany, sztucznie dokonane, o ile takow e w pływ ają n a zam ieszkujące wodę organizm y.

W ody Galicyi należą do zlew iska dw u m órz, t. j. W isła z dopływ am i z zacho­

dniej części k ra ju i z B ugiem ze w schodniej — do zlew iska m orza B ałtyckiego, D n iestr zaś, P ru t z Czeremoszem, jak o dopływ D unaju, i S ty r przez P ry p eć i D n ie p r— do

(10)

zlew iska m orza C zarnego. T ak rzeki główne, ja k i ich dopływ y, p o w stają p rzew ażnie w K arp atach i należą do czterech dorzeczy, t. j. W isły, D niepru, D niestru i D unaju.

Ze w zględu n a granice polityczne m am y w k ra ju dw ojakie w ody płynące: k r a ­ jow e i m iędzynarodow e. Do wód płynących krajow y ch w ścisłem tego słow a zn a­

czeniu, t. j. takich, k tó re w całym biegu nie w ychodzą p o za g ranicę Galicyi, za­

liczam y z dopływ ów W isły: Sołę, S kaw ę, R ab ę, D unajec i Wisłolcę; z wód czar­

nom orskich: w szystkie dopływ y D n iestru z w yjątkiem Z brucza. W isła z B iałką, P rzem szą i Sanem , B ug, S tyr, D n iestr ze Zbruczem i P r u t z Czerem oszem należą do wód m iędzynarodow ych, politycznie pokaw ałkow anych, w spólnych obecnie A ustro- W ęgrom z R osyą, P ru sa m i lub R um unią.

W ody m iędzynarodow e m ają p od w zględem g o sp o d arstw a ry b n eg o doniosłe znaczenie, gdyż w y m ag ają w spólnej p racy rybackiej z k ra ja m i, k tó re leżą n a d ich dolnym biegiem ; co więcej, czynią naw et pod tym w zględem owe k ra je zależnym i od Galicyi, zw łaszcza w hodow li ry b w ędrow nych. Z drugiej stro n y je d n ak to ro z k a ­ w ałkow anie w ód w pływ a n iek o rzy stn ie n a rozw ój rzecznego g o sp o d arstw a rybnego, gdyż w prow adza Galicyę w sto sunek zawisłości od sąsiednich państw , z którem i w spólne działanie dla d o b ra pospolitego ze w zględu n a polityczne gran ice b y w a zazw yczaj tru d n e, a nieoględność sąsiadów niw eczy częstokroć n asze troskliw e zabiegi o zw iększenie ry b o s ta n u rzek.

D okładne opisanie olbrzym iej sieci w odnej Galicyi, z uw zględnieniem w szystkich szczegółów w ażniejszych choćby tylko dla krajow ej g o sp o d ark i ry b nej, — w yszłoby p oza ra m y niniejszego sp raw o zd an ia; dlatego ograniczyć się m usim y do zaznaczenia tylko głów nych zarysów tego obrazu, k tó ry ch u zupełnienie w sposób, znam ionujący poszczególne okolice k ra ju , pozostaw iam y czytelnikowi.

D o r z e c z e W i s ł y .

W i s ł a — królow a naszych wód — w ypływ a ośm iom a źródłam i n a g órze B a ­ raniej (1214)n) w ram ieniu B eskidów , dzielącem Galicyę od Śląska. Z razu płynie ku północnem u-zachodow i, lecz od wsi U stro n ia zbacza k u północy, n astęp n ie k u pół- nocnem u-wschodowi, i płynie w tym k ie ru n k u aż do Oświęcimia, gdzie p rzek rac za granicę Galicyi, p rz y b ie ra ją c rów nocześnie k ie ru n ek wschodni. Od ujścia B iałki aż do ujścia P rzem szy koło G orzow a tw o rzy gran icę m iędzy G alicyą a Śląskiem p r u ­ skim. M iędzy G orzowem i B roszko wicami w stępuje cała n a tery to ry u m Galicyi i p ły ­ nie tęd y aż do Niepołomic, gdzie znow u staje się rzek ą g ran iczn ą m iędzy M onarchią A u stry ack ą i K rólestw em Polskiem aż do Chwałowic pod Zaw ichostem . W tem m iejscu opuszcza ostatecznie k raj i p aństw o i płynie już p rzez K rólestw o i P ru sy , dążąc do B ałtyku. Mamy zatem w Galicyi tylko g ó rn y i m ałą część średniego biegu Wisły.

Dorzeczem swem W isła obejm uje z p raw ej stro n y w iększą część Galicyi zacho­

dniej. D ługość jej bieg u w ynosi w Galicyi około pięćdziesięciu mil. S p ad ek po w yjściu z gó r łago dn y; szerokość zm ienna; głębokość do 5m; dno początkow o żw irow ate, dalej przew ażnie piaszczyste lub m uliste; b rzeg i po w iększej części w ysokie i zarosłe.

Od ujścia S kaw y począw szy w dół, tw o rzy częste odlew iska — t. zw. »koła« lub

(11)

»stare W iśliska«. Zazw yczaj łączą się one z głów nem korytem rzeki, a że m ają wodę ciepłą, spo k ojn ą i pożyw ną, są więc nlubionem miejscem do ta rła ryb, lęgnących się w lecie, k tó re je w p o rze w iosennej tłum nie naw iedzają. W ylęgły n a ry b e k p o zo staje d łuższy czas w odlew isku, gdzie m a obfity pokarm , a podrósłszy, w chodzi n ap o w ró t do głów nego k o ry ta. Liczba tych »Wiślisk« zw iększa się z k ażd y m rokiem w skutek ro b ó t reg u lacy jn y ch , p rz y k tó ry ch długie zak rę ty k o ry ta odcinają p ro sty m i p rzek o ­ pam i, łączącym i cięciwą oba końce Odcinka. R ów nocześnie je d n a k z postępem regu- lacyi tra c ą boczne odlew iska znaczenie dla rybactw a, gdyż stosow nie do zasad regu- lacyi b y w ają p rzeznaczan e do zupełnego zam ulenia i o d g rad za n e od głów nego p rą d u w ysokiem i tam am i, p rzez k tó re przelew a się w oda tylko w czasie powodzi. D zieje się to z w ielką szkodą dla rybactw a, gdyż p o zbaw ia się ry b y n a tu ra ln y c h ta rlisk i spokojnych ustępów , w k tó rych znajdow ały schronienie p rz e d pow odzią i lodami.

R ów nież szkodliw ie w pływ ają n a stan ry b n y W isły t. zw. opaski, t. j. w ały kam ienne, k tó re technika w odna u zn ała obecnie za jed en z najlep szy ch środków do ureg u lo w an ia k o ry ta w celu um ożliw ienia żeglugi i k tó ry m i od la t kilk u zam y k ają z o bu stro n Wisłę. O paski odcinają od głów nego p rą d u zacisza i m ielizny przy b rzeżn e, ta k że w oda n aw et p rz y sam ych o paskach je st g łęboka i rw ąca, p rzez co u byw a ry bo m niezbęd n ych tarlisk, w ym agających w ody płytkiej i spokojnej. Z gu b n e skutki tej reg u la cy i, nie uw zględniającej po trzeb ry b actw a, o k azu ją się już dzisiaj, a b ęd ą tem dotkliw sze, im dalej ro b o ty reg u lacy jn e p ostąpią. W p raw dzie ro zp orząd zen ie m in istery aln e z d nia 16. m aja 1893 ro k u b ierze ry bactw o w opiekę i n a k az u je łączyć sta re i boczne k o ry ta z u regulow anem k o ry tem głów nem stosow nym i p rz e ­ p u stam i dla ryb, je d n ak dotyczące p rzep isy są tylko czczem słowem i w p rak ty ce rza d k o z n a jd u ją zastosow anie. Taksam o, ja k n a Wiśle, w y rząd za tak że reg u la cy a in ny ch rzek k rajo w y ch dotkliw e szkody rybactw u.

P o d w zględem ry b o sta n u zajm uje W isła p ierw szo rzęd n e miejsce po śró d wód k r a ­ jow ych. Pom im o g rasu jąc eg o w szędzie dzikiego rybołow stw a, u trz y m u ją się tu ry b y obficie, co zaw dzięczać n ależy głów nie b o g aty m w znakom ite w aru n k i do rozw oju ry b źródłow iskom i dopływom . P o d staw ą w artości ry backiej W isły jest św inka i łosoś, jakkolw iek i inne g atu n k i ry b obficie w niej w ystępują.

Z lewej stro n y w p ad ają do W isły: Przem sza, Chechło, Regulec, Rudno, Mila­

nów ka, R u d aw a ze S z k la rk ą i K rzeszów ką, P rą d n ik i D łubnia. Znaczenie tych do­

pływ ów dla ry b actw a jest b ard zo małe.

P r z e m s z a tw o rzy od swego ujścia do W isły w górę po Mysłowice granicę m iędzy W ielkiem K sięstw em K rakow skiem a Śląskiem pruskim .

R zeki R u d a w a , P r ą d n i k i D ł u b n i a w ypływ ają w K rólestw ie Polskiem , a w p ad ają po k ró tkim biegu do W isły w Galicyi. Z tych tylko R u d aw a m a pew ną w artość pod w zględem rybackim , a to dzięki p s trą g a m i, istniejącej od la t przeszło czterdziestu n ad jej dopływ am i. N arybkiem p strąg a, w ychow anym w tym zakładzie, za ry b ia Z arz ąd d ó b r K rzeszowickich corocznie S zk lark ę i K rzeszów kę, przez co w ar­

tość ry b a c k a tych m ałych strum yków znacznie się podnosi.

G łów na p o tęg a W isły leży w jej dopływ ach z p raw eg o b rzeg u ; z tej stron y w p a d a ją do W isły n astęp u jące rzeki i strum ienie: B iałka, Ł ękaw ka, Soła, Skaw a, S kaw inka, W ilga, D rw inka, R aba, G roplta, Uszwica, D unajec, B reń , W isłoka, K rze­

(12)

mienica, R żyska, Ł ą k a (Łęg), S an i B ug. R zeki te są po w iększej części praw ciziw em i skarbnicam i dla ryb actw a, z w yjątkiem jednej rzek i B iałki, k tó rą ro zw ijający się od w ieku w zachodniej Galicyi i n a Ś ląsk u p rzem y sł w yłącznie n a swój u żytek opanow ał.

B i a ł k a zaczyna się n a P o d g ó rzu we w schodniej debrze, pod Klimczakiem, p o ­ w yżej wsi B y strej. B ieg jej n a p rzestrz en i czterech mil dzieli Galicyę od Ś ląska austryackiego. Początkow o m a ona n a p rzestrz en i dwóch mil w odę czystą i naw et dla ry b łososiow atych zd ro w ą, dalej je d n ak zanieczyszczają ją i za tru w a ją od p adk i fab ry czn e z B ielska do tego stopnia, że staje się dla ry b zabójczą. D opiero w o d d a­

leniu dobrej mili za Bielskiem oczyszcza się znow u i je st p rz y d a tn ą do życia ró ż­

nych ry b , k tó re tu je d n ak tylko czasow o p rz y w yższym stanie w ody z W isły podchodzą.

Z ato o d g ry w a B iałka niepoślednią rolę w gospo d arstw ie stawowem , gdyż zasila kilka tysięcy m orgów staw ów , rozłożonych w zdłuż jej b ieg u od Kom orowie aż po ujście do W isły. W łaściciele tych g o sp od arstw staw ow ych toczą n ieu stan n e sp o ry z właścicielami zakładów fabrycznych, zanieczyszczających wodę, je d n ak dotychczas zaw sze bezskutecznie. Z nane w k ra ju i za g ran icą staw y k arp io w e n a d B iałką, szczególniej w K aniow ie i N euhof, n ależą do n ajstarsz y ch g o sp od arstw ry b n y ch w Polsce i sięg ają czasów P iastów i Jagiellonów .

In n e dopływ y W isły z p raw ej stro n y są po w iększej części górskiem i wodami, k tó re ta k po d w zględem sw ego położenia, ja k i n a tu ry w ody, d n a i rozw inięcia brzegów , n a d a ją się do hodow li niem al w szystkich gatu n k ów ry b rzecznych.

S o ł a je st w odą czysto g ó rską. P o w staje z połączenia górskich potoków , w ypły­

w ających z pod B eskidu. Ze stanow iska ryback ieg o n ależy uw ażać za jej głów ne źródło potok R ycerkę, k tó ry dopiero po połączeniu się z potokam i Sól i Cicha W oda około wsi R ajczy d o staje nazw ę Soła. Aż po K ęty płynie Soła ścieśnionem górskiem korytem , p rz y jm u ją c w d ro d ze liczne gó rsk ie p strąg o w e dopływ y. P ow yżej K ęt w y­

chodzi z g ó r w szerszą dolinę i w p ad a po dziesięcio-milowym b iegu do W isły p o ­ w yżej Oświęcimia. P raw ie w całym b iegu zachow uje c h a ra k te r górski. D no m a k a ­ m ieniste, kręte, o n agłych i gw ałtow nych spadach. Z pow odu obfitych w wodę i sp a­

d ających n ag le po k ró tk im b ie g u górskich dopływ ów je st Soła b a rd z o g ro źn ą dla osad n ad b rz e żn y ch , gdyż w zbiera nagle, zatap ia i ob ry w a b rzeg i, niszczy i zalew a g ru n ta w szerokim prom ieniu. P od w zględem ry b ack im m a dla k ra ju doniosłe zn a­

czenie. G órny jej bieg obfituje w liczne ta rlisk a łososia i p strą g a , w dolnym zaś trą się c y rty i świnki. Do podniesienia ryb ności Soły p rzy czy n iają się też wielce liczne p strąg arn ie, k tó re Z arz ąd d ó b r A rcyksięcia A lbrechta (obecnie A rcyksięcia F ry d e ry k a ) n ad górskim i dopływ am i Soły: Żabnicą, Kam esznicą, R ycerką, S opotnią i t. d. założył, a w ychow any corocznie n a ry b e k ry b łososiow atych w ilości około 180 tysięcy sztuk w dorzeczu Soły rozpuszcza. S tąd też w artość ry b ack a, zw łaszcza gó rn eg o b iegu Soły, je st b ard zo znaczna. N ad dolnym biegiem , od K ęt począwszy, leżą po obu b rzeg ach liczne go sp o d arstw a staw ow e z hodow lą k arp ia , zasilane do­

pływ am i Soły i sztucznym i kanałam i.

S k a w a je st rów nież rzek ą g ó rsk ą, ja k Soła i D unajec. W edług pow szechnie p rzy ję tej h y d ro g ra fii źródła jej leżą pow yżej Spytkow ic, w lasach Podw ilku, jak o

(13)

m ulisty p oto k S pytkow ianka. W edług zasad h y d ro g ra fii ry backiej je d n ak (Nowicki) n ależy uw ażać za źródłow e w ody S kaw y potoki Skaw icę i B y strzan k ę, w ypływ ające z p od B abiej góry. Cała długość biegu S kaw y w ynosi około cztern astu mil. W górnym b iegu m a łoże ciasne, kam ieniste lub skaliste, wodę zim ną i rw ącą, k tó ra w zbiera gw ał­

tow nie i szybko wylewa. Około W adow ic Skaw a, p rzy ją w szy w drodze liczne górskie dopływ y, w ychodzi z gór, zachow uje je d n a k aż po ujście do W isły p o d Podolszem i Smolicami c h a ra k te r górski. D ostarcza obfitych ta rlisk dla ryb, podchodzących do niej z W isły, a m ianow icie w g ó rny m biegu dla łososia, w średnim i dolnym dla cyrty, brzan k i, k len ia i świnki. W ażne są zw łaszcza coroczne ta rła św inek pod Z a­

torem i Podolszem , gdzie m ieszkańcy okolicznych gm in co wiosnę kilk a tysięcy tr ą ­ cych się ry b w y ław iają, w y rząd zając tein n iepow etow aną szkodę ta k dla samej Skaw y, ja k W isły i sąsiednich dopływ ów . Mało jest rzek w G alicyi tak ry b n y ch i ta k bezw zględnie odd an y ch n a p astw ę dzikiego rybołow stw a, ja k Skaw a. P rzez w prow adzenie rząd n e j g o sp o d ark i ry backiej p rz y ujściu tej rzek i podniesie się n ie­

w ątpliw ie nie tylko ry bn ość samej Skaw y, lecz tak że całego górn eg o dorzecza W isły, dla k tó reg o S k aw a je st n iew yczerp an ą sk arb n icą n a ry b k u k ilk u gatu n kó w ryb.

W Suchej zn ajd u je się n ad S kaw ą p s trą g a rn ia hr. B ranickich, n a d dolnym b ie­

giem zaś, od W adow ic począw szy, leżą liczne staw y w łościańskie i racy o n aln e gospo­

d a rstw a staw ow e z hodow lą karpia.

R a b a p od w zględem ry backim m niejsze m a znaczenie, niż jej sąsiad k i z p r a ­ wej i lewej strony. P rzy p isać to n ależy tej okoliczności, że c h a ra k te r tej rzeki je st więcej jed n o stajn y , a w kró tk ich i ubogich w w odę dopływ ach b ra k do­

g o d nych tarlisk, cechujących inne dopływ y W isły. P rócz tego p rzeszk ad z a w ysoki jaz pod W iniaram i ciągowi ry b z W isły, a liczne słone źródła, zw łaszcza w okolicy Bochni, czynią w odę R ab y m niej zd atn ą do ro zw o ju i życia ryb.

Z ródłow iska R ab y leżą w g ó rach pow yżej wsi Sieniaw y, a około M szany Dolnej łączą się z n ią dopływ y z północnych stoków g ó ry B iern atk i. Łoże m a początkow o kam ieniste, a p rą d aż po B ochnię b y stry . W okolicy M yślenic w ychodzi z g ó r n a szerszą dolinę i w p ada po szesnasto-m ilow ym biegu poniżej Ujścia Solnego do W isły.

Dzikie rybołow stw o, k tó re od niepam iętnych czasów u p raw ia lud, n a d b rzegam i m ieszkający, w yniszczyło R abę ta k doszczętnie, że p o trze b a wielu la t rząd n ej gospo­

d a rk i i troskliw ej ochrony, zanim ry b n o ść jej w róci do norm aln eg o stanu.

D u n a j e c z P o p r a d e m je st po Sanie najw iększym dopływ em W isły, gdyż długość biegu jego w ynosi 34 mil. D unajec właściwy pow staje dopiero pod Nowym T argiem z połączenia dw u źródłow ych potoków , t. j. D u n ajca C zarnego i Białego.

O ba ram io n a czerpią swe w ody u p od nó ża T atr, a m ianow icie C zarn y w ypływ a obfitym strum ieniem z ciemnej pieczary w uroczej dolinie Kościeliskiej, B iały zaś p o w staje p od P o ro n inem ze zlew u dw óch potoków , t. j. Z ak opianki i Porońca. G órny bieg połączonego D un ajca sięga po ujście P o p ra d u pod S tary m Sączem. Początkow o m a dno skaliste, wodę zim ną i czystą, p rą d b y stry . W okolicy W ojnicza w ychodzi z g ór i płynie już spokojniej w piaszczystem , a w końcu m ulistem korycie. Od D ębna do Szczaw nicy tw orzy g ranicę m iędzy G alicyą i W ęgram i, zresztą płynie cały w g ra ­ nicach k raju . P o d Czchowem tw o rzy liczne odłewiska, zw ane D unajczyskam i, obfi­

(14)

tujące w ry b y, a p rz y ujściu do W isły pod G ręboszow em zasila podczas w ezbrania ry b n e jezio rk a i rozległe wody stojące.

Prof. Nowicki n azy w a D unajec »eldoradem ry b łososiow atych*, a to dla n a d ­ zw yczajnej obfitości czystej i zimnej, a pożyw nej wody, k tó rą ta rzek a zaw dzięcza sw ym górskim dopływom.

Słynie też D unajec ze sw ych znakom itych ta rlisk łososia i p strąg a, k tó re tak w ielkie znaczenie m ają, zw łaszcza dla hodow li w ędrow nego łososia, że rz ą d niemiecki p rzezn acza corocznie p ew ną kw otę n a wychów w P o ro n in ie n a ry b k u tej ry b y , p rz e ­ znaczonego do z ary b ian ia całego dorzecza W isły. Nie mniej słynnym jest D unajec z połow u ry b w ogóle, a szczególniej pstrągó w , lipieni i łososi.

N ajw ażniejsze z dopływ ów D unajca są: B iałka, P o p ra d , K am ienica, Łososina i B iała. B i a ł k a W ypływa w T atrach z M orskiego O ka i płynie w całej długości na g ran ic y polskich T a tr i W ęgier; należy więc tylko w połow ie p rą d u do Galicyi;

w pada do D u najca poniżej wsi D ębna. P o p r a d (P oprut) w ypływ a rów nież w T a­

trach, lecz po stronie w ęgierskiej, z t. z w. P o p rad o w eg o jeziora, obfitującego w p strągi.

Koło Leluchow a w stępuje n a g ranicę Galicyi i W ęgier i płyn ie n ią aż do ujścia po to k u Łomnicy, poczem d ąży już cały ziemią galicy jsk ą do D unajca, do k ąd w pada pod S tary m Sączem. P o p ra d je st je d y n ą rzeką, k tó ra po śred n io przez D unajec łączy królestw o W ęgier z bałtyckiem dorzeczem W isły, gdyż inne w ody w ęgierskie n ależą do zlew iska czarnom orskiego.

W e w szystkich górskich dopływ ach D unajca zn a jd u ją się doskonałe ta rlisk a ry b łososiow atych; b ra k ich tylko w rzece Białej, k tó rą zam yka kilk a w ysokich ja ­ zów w Kąclowej, G rybow ie i Bobow ej, tam ujących ciąg ry b w górę. N ad źródło­

wym potokiem P o ro n iec w P oro nin ie zn ajd u je się n ajw iększa ry b ia rn ia w Galicyi, p ro w ad zo n a obecnie przez P aw ła G uta i do starczająca corocznie około 600.000 n a ­ ry b k u łososia i p strą g a , przeznaczonego do zary b ian ia górskiego dorzecza W isły.

D unajec z dopływ am i uw ażać m ożna w E u ro p ie za je d n ą z naj ry b n i ej szych rzek, k tó ra p rz y dan y ch w aru n k ach i rząd n ej g o spodarce m ogłaby p rzy n o sić rocznie kilkad zie­

siąt tysięcy złr. dochodu. W celu u reg u lo w an ia stosunków ry b ack ich n a granicznej Białce i P op radzie, zachodzi g w ałtow na p o trze b a bliższego poro zu m ien ia się z r z ą ­ dem w ęgierskim co do w prow adzenia w spólnego czasu ochrony i in nych przepisów , dotyczących rybactw a, gdyż tylko w spólna p raca u sun ąć może nadużycia, jak ie się tu w kradły, i zaprow adzić niezb ęd ny ła d w w y k onyw aniu rybołow stw a.

W i s ł o k a je st jed ny m z głów niejszych dopływ ów W isły, gdyż bieg jej w ynosi około dw udziestu mil długości. W yp ły w a p od B eskidem pow yżej wsi Cichany i nosi w gó rny m biegu, aż do połączenia z Jasłem i R o pą, nazw ę D ębów ka. K oryto jej pierw otnie ścieśnione, o ch ara k terze górskim , ro zszerza się około P ilzna, gdzie z gór wychodzi. Mimo długości biegu i obfitości w ody, W isłokę zalicza się do mniej r y ­ bnych rzek Galicyi, chociaż m a w szelkie w aru n k i do hodow li ry b różn ych gatunków . P s trą g i łosoś w y stęp u ją tu rzadziej, niż w innych dopływ ach W isły; n ato m iast obficiej leszcz i po krew ne m u gatunki.

S a n z W i s ł o k i e m je st najpo tężn iejszy m i n ajdłuższym dopływ em W isły, a pod w zględem obfitości wody i rozw inięcia dorzecza — trzecią z rzęd u rzek ą Galicyi. B ieg jego w ynosi 48 mil długości. P o w staje pow yżej wsi S ianek z odnogi

(15)

głów nego p a sm a K arpat, n a dziale wód czarnom orskich i bałtyckich. Ja k o g ó rsk i b y s try p oto k płynie po D ynów żw irow atem k o ry tem , poczem rozlew a się szerzej i n a b ie ra po d P rzem yślem c h a ra k te ru rzek i nizinnej. N a k ró tkiej p rzestrz en i dwóch mil m iędzy B aran o w em i C hałupkam i tw orzy granicę m iędzy G alicyą i K rólestw em Polskiem . D opływ y S an u od źródeł po Lisko m ają ch a ra k te r gó rsk i, dalsze zaś są w odam i nizinnem i. Pow yżej S ieniaw y p rzy jm u je z lewej stro n y głów ny dopływ W isłok, p ły n ący z pod B esk id u od wsi W isłoka, z p raw ej zaś, p od Ulanowem, rzeczkę Tanew , k tó rej tylko źródła i ujście z n ajd u ją się w g ran icach G alicyi, śre ­ dni bieg zaś n ależy do K rólestw a. Z m niejszych dopływ ów S a n u w spom nienia godną je st m ała rzeczka W isznia, w y p ływ ająca z m oczarów koło R u d ek w Sam borskiem , a w p ad ają ca p o d Jaro sław iem do Sanu. Ź ró d ła tej rzeczki b iją n a sam ym dziale w odnym , tuż obok źródeł poto k u W iszenki, w pad ająceg o do D niestru, zatem n a ro zg ran iczu dorzecza bałtyckiego i czarnom orskiego. P rz e d kilkom a la ty pow zięło pew ne tow arzystw o angielskie m yśl p rzek o p a n ia k an ału , k tó ry b y łączył W isznię z W iszenką, a tem sam em północno-zachodnie zlewisko m orza B ałtyckiego z czarno- m orskiem dorzeczem w schodu; p rzek o p u tego je d n a k , k tó ry b y przedew szystkiem m ógł w płynąć n a zm ianę rozsiedlenia ry b krajow ych, dotychczas nie zrobiono.

R ów nież ciekaw a pod w zględem ryb ackim je st rzeczka Szkło, p ły n ąca od m iej­

scowości tejże nazw y p rzez staw y w Jaw orow ie i K rakow cu do Sanu. W poto k u tym , p rzebieg ającym niziny łą k i p astw isk , p o jaw ia się nielicznie p strąg , mimo to, że c h a ra k te r wody, płynącej w gruncie nam ulistym i piaskow ym , bez najm niejszego ślad u kam yków lu b żwiru, wcale nie odpow iada n a tu rz e ry b y łososiow atej.

N izinny c h a ra k te r średniego i dolnego b ieg u S an u i jego dopływ ów n a tej p rzestrz en i u w y d atn ia się licznym i m oczaram i i bagnam i, zalegającym i całe porzecze n a p rzestrz e n i około dw udziestu mil k w ad ratow ych, tudzież szeregiem stary ch odle- w isk i staw ków , tow arzyszących Sanow i w jego b ieg u do W isły. S p ław n ą rzek ą staje się S an od Soliny, w miejscu, gdzie w p ad a doń ry b n y po tok Solinka; dla głębokiego k o ry ta je d n a k i obfitości w ody spław drzew a n a tej rzece je st mniej szkodliw y dla ry bactw a, niż n a innych.

P o d w zględem rybackim m a S an pierw szorzęd ne znaczenie dla g o sp o d arstw a krajow ego, gdyż żywi trzydzieści g atu n k ó w ry b, z k tó ry ch kilk a w ystępuje w wiel­

kiej obfitości.

B u g , je d y n y dopływ W isły ze w schodniej części k ra ju , je st od niej p rz e ­ strzen n ie ta k oddzielony, że tw orzy ja k b y osobne zam knięte dorzecze.

J e s t to rz e k a z ch arak terem w ybitnie nizinnym , błotnista, o szeroko rozlanem dorzeczu, obejm ującem sw ą siecią cały północny wschód k raju . W y p ły w a dw om a ram io n am i, z k tó ry ch głów ne m a początek w lasach W erchobuża p od sam ym dzia­

łem wodnym , d ru g ie zaś p od Podlipcam i jak o p o tok Złoczówka. O ba ram io n a łączą się pow yżej wsi Uciszków i p rzy jm u ją pod B uskiem u b o g ą w ry b y , bło tn istą Pełtew , któ rej źró d ła p o w stają n a P ohulance pod Lwowem. M iędzy T yszycam i a W ołśw inem rozlew a się B u g n a znacznej p rzestrzen i w sieć ram io n, okalających rzeczne w y­

sepki. B ieg jego od źródeł do w yjścia z g ran ic Galicyi w ynosi dziew iętnaście mil długości. Od U lw ów ka po ujście poto ku W arężan k i tw orzy granicę m iędzy G alicyą

(16)

a R osyą, poczem cały w stęp u je na te ry to ry u m K rólestw a P olskiego i po 56-milowym biegu, połączyw szy się z N arw ią, w p ad a pod Modlinem do W isły.

W ażniejsze dopływ y m a z lew ego brzegu, ja k Pełtew , R atę i Sołokiję, słynne z obfitości raków , k tó re stąd naw et za granicę eksp o rtu ją. Pow olne i nam uliste wody całego dorzecza B u g u zam ieszkuje przew ażn ie leszcz i w ęgorz, k tó ry je st dla B u gu tem , czem łosoś dla D unajca. R ybność średniego i dolnego b ieg u rzek i w Galicyi zm niejsza się k u źródłom b ard z o dotkliwie, a to skutkiem licznych jazów , k tó re za­

m y k a ją źródłow e p otoki B u g i Złoczówkę i ta m u ją ciąg w ęgorza w górę. P o w ięk­

szej części u trzy m u je się n a B u g u rybołow stw o dzikie, a tylko w iększe kom pleksy d ó b r w yd zierżaw iają swe praw o, często za b ard zo w ysoką cenę. N a p rzeb ieg u p o to ­ ków : Złoczówki, D um nego, Świni, B iałego sto k u i innych dopływ ów B u g u leżą liczne dzikie staw y z hodow lą w ęgorza, lina i szczupaka; k a rp i mało, mimo że pow olnie p ły n ą ca i ciepła w oda n a d a je się doskonale do hodow li tej ryby.

Z B ugiem kończą się w Galicyi dopływ y W isły, a tem sam em zlewisko m orza B ałtyckiego. Z W isłą i jej dopływ am i opuszczam y k ra in y łososia, w ęgorza i jesiotra, a p o stęp u jąc n a południow y wschód w czarnom orskie porzecze D n iestru i P ru tu , w kraczam y w k ra in ę b ab ek dniestrow ych, czeczugi i głowacicy.

D o r z e c z e D n i e s t r u .

D orzecze D niestru w spólne je st A u stry i i Rosyi. O bejm uje ono w ielką część G alicyi w schodniej, ja k W isła zachodnią część k ra ju . Co do w łaściw ych źródeł D nie­

stru zd an ia są podzielone. D aw niej za początek uw ażano p o tok D n iestrzy k (D nistryk).

Ze stano w iska h y d ro g rafii ry backiej n ależało by uw ażać S try j jak o głów ne ram ię D niestru, a to zw łaszcza dlatego, że rzek a ta m a w szystkie g a tu n k i ryb, właściwe gó rn em u biegow i wód krajow ych, podczas g d y n a p rzestrz en i D niestru od źródeł po ujście S try ja b ra k tych g atu n k ó w zupełnie. Pow szechnie p rz y ję ta h y d ro g ra fia jed n ak p o d aje jak o źródłow ą w odę D niestru p otok W ołczankę, inaczej N istr lub D niestr, w y­

pły w ający we wsi W ołcze pod W erchem Rozłuckim z nieznacznego źró d ełk a n a S tarem P o lu (ks. H ankiew icz). T w orzy 011 z ra z u niep o zorn y potoczek zab agniony, zarosły, p raw ie m ało widoczny. D opiero poniżej w yżłabia sobie skaliste k oryto, w którem kam ień z kam ieniem ja k b y kitem spojony, tw o rzy jednolite gładkie dno. S p ad m a gw ałtow ny, p rą d rw ący, k tó ry p rz y najm niejszem w ezb ran iu w ody p o ry w a i unosi w szystko w doliny z pędem i szumem.

Do S am b o ra zachow uje D n iestr c h a ra k te r górskiej rzeki, chociaż płynie otw artą, bezleśną okolicą. W okolicy S tareg o M iasta w ychodzi z gór, a zw róciw szy bieg, po d ąża w k ie ru n k u północno-w schodnim szeroką rów niną. Poniżej ujścia S trw iąża przechodzi w rozległe podm okłe • rów nie błota, k tó re opuszcza dopiero po ujściu doń rzeki Świcy; od N iżniow a p rz y b ie ra c h a ra k te r rzek i stepow ej. D alej pły n ie p o ­ śró d w ysokich brzegów zalesionych (ścianki D niestrow e), a p od K ozaczów ką i O ko­

pam i przechodzi n a Podole. Od H orodnicy po O nut dzieli Galicyę od B ukow iny, m ię­

d zy O nutem zaś a ujściem Z bru cza p o d O kopam i św. T rójcy G alicyę od B essarabii.

D ługość jego biegu w ynosi w Galicyi 63 mil, dalej n a p rzestrz en i około siechndzie- sięciu mil płynie cały p rzez Rosyę, dzieli się p rz y ujściu n a k ilk a ram io n i uchodzi

(17)

lim anem do m orza C zarnego. W g ó rn y m i średnim swym biegu w Galicyi zab iera najw iększe rzek i i w ody około trz y stu staw ów ; w dolnym b iegu b ra k m u znaczniej­

szych dopływów.

Od ujścia S try ja p od C zarto ry ą je st D n iestr rzek ą spław ną. W okolicy H alicza i Zaleszczyk p ró b o w an o n a nim tak że żeglugi p arow ej, m usiano jej je d n ak zaniechać w skutek b ra k u reg u lacy i kory ta.

Stosow nie do te re n u dopływ ow ego c h a ra k te r wód, zlew ających się do D niestru z obu jego brzegów , je st b ard zo rozm aity. Z praw ej stro n y zbiera D niestr gw ałtow ne w ody górskie, k tóry ch źródła b iją w rów nóległem do ło ży ska D n iestru paśm ie K arpat, z lewej zaś spokojne i pożyw ne w ody nizinne i stepowe, jak o ścieki z u ro d zajn y ch ró l Podola. Lew e dopływ y D niestru, od W ereszycy począw szy n a w schód, tw orzą od niepam iętnych czasów szeregi stawów, k tó re po w stały w ten sposób, że w m iej­

scach, gdzie się zw ęża k otlina rzeki, tam ow ano w odę w ysokiem i groblam i i zalew ano ogrom ne przestrzen ie, niekiedy przeszło tysiąc m orgów obejm ujące. W ielka ta połać wschodniej G alicyi, zasian a setkam i dzikich stawów, staw ków i błot, tw orzy t. zw.

O p o l e s t a w o w e , k tóreg o w schodnie granice aż po D n iepr sięgają.

F a u n a ry b n a D n iestru p rzed staw ia pod w ielom a w zględam i pew ne właściwe różnice, stosow nie do rozm aitości w n a tu rz e wód, zlew ających się do D niestru od połu d nia i z północy. Z tego pow odu tak że n a d a ją się jego w ody znakom icie do hodow li p raw ie w szystkich odm ian ry b krajow ych, tem b ardziej, że n aw et najw iększe g a tu n k i z n a jd u ją w spokojnych m ieliznach i znacznych głębiach dogodne w aru n k i rozw oju.

Z lewej stro n y w p ad a do D n iestru piętnaście w ażniejszych strum ieni, a m iano­

wicie: D n iestrzy k , Chaszczów ka, Mszaniec, S trw iąż, W ereszyca, B o berka, Świerz, G niła Lipa, Złota Lipa, Koropiec, S try p a, D żu ry n , Seret, N iczław a i Zbrucz (Pocl- horce). D la rzecznego ry b ołow stw a najw ażn iejsze z tych są: S trw iąż, W ereszyca, obie Lipy, S try p a, S eret i Z brucz: inne sąto d ro bniejsze p otoki, zasilające Opole staw ow e i z tego w zględu w ażne tylko dla g o sp o d arstw a staw ow ego. Z dopływ ów lew ych je d en tylko S trw iąż jest w p o czątkach w odą g ó rską, pow staje bowiem w oko­

licy górskiej, we wsi S trw iąży k i, w ziemi Sanockiej i dopiero pod C hyrow em w y­

dostaje się z g ór w rów niny. U chodzi do D n iestru poniżej D ołubow a sztucznym k a n a ­ łem, k tó reg o w ody w czasie p rzy b o ró w tam u je i sp raw ia obszerne zalew y, zw łaszcza w okolicy Sam bora. P o opadnięciu w ody po zo staje n a rozległych błotach wiele ryb, k tó re okoliczni w łościanie bez tru d u w yław iają. Od czasu u reg u lo w an ia S trw iąża nie tylko zm niejszyła się znacznie jego rybność, ale zm ienił się n aw et c h a ra k te r fau n y p rzez zupełne ubycie kilku gatunków .

D alsze dopływ y D n iestru z lewej stro n y m ają źró d ła u południow ej g ranicy działu w odnego i tw orzą w g ó rnym b iegu szeregi staw ów O pola staw ow ego, zw łaszcza W ereszyca i S eret; je d n a tylko G niła L ipa nie m a w sw ym b ieg u p raw ie żadnych stawów.

O statni z galicyjskich dopływ ów lewego b rzeg u D niestru, Zbrucz (Podhorce), tw orzy w całym biegu granicę od P odo la rosyjskiego. W ypływ a kilkom a ram ionam i n a północno-w schodnich k resach Galicyi, rozlew a się w g órn ym bieg u w liczne staw y, po części graniczne, i w p ad a po kilkunastom ilow ym biegu pod O kopam i do D niestru.

(18)

D opływ y D n iestru z p raw ej stro n y są zupełnie odm iennej n atu ry . P rócz m niej­

szych potoków , nie m ających znaczenia dla rybactw a, w pada z tej stro n y do D n iestru pięć w iększych strum ieni, a to: B ystrzyca, S try j, Świca, Łom nica i B y strzy ca Złota.

W szystkie m a ją w przeciw ieństw ie do nizin n y ch dopływ ów z północy ch a ra k te r górskich wód, są obfitsze w w odę i ryb niejsze, za czem idzie, że dla ry b actw a rzecz­

nego w iększe m a ją znaczenie.

B y s t r z y c a ( g ó r n a ) je st m ałą g ó rsk ą rzeczką, p ły nącą ze wsi B ystrzycy, a w p ad ającą pod T erszakow em do D niestru. J e s t ona p od w zględem ry backim dla tego u w ag i godna, że po w yjściu z g ó r p rz y b ie ra n aty ch m iast po zó r w ody stepow ej, co pociąga za sobą odpow iednie rozsiedlenie fau n y rybiej. P o d o b n y c h a ra k te r m ają i dopływ y B ystrzycy, potoki Tyśm ienica i T rudnica, k tó re p ły n ą początkow o po tw ard y m g runcie torfow ym , tw orząc liczne głębie i w ym ulając pieczary, a n astęp n ie ro zlew ają się w dalszym b ieg u w rozległe błota. W czasie częstych wylew ów D nie­

stru w tych okolicach w chodzą do B y strzy cy i jej dopływ ów w iększe ry b y , zresztą w zw ykłych w aru n k ach są one bezrybne.

N ajw iększym i najobfitszym w w odę dopływ em D niestru je st rzek a S t r y j . W yp ły w a n a północny w schód od wsi W yżłow a, n a ta k zw anej M oniczkowej polanie.

W g ó rny m bieg u aż po ujście O pora pły n ie ciasnym wyłomem w skalistem korycie, k tó re ro zszerza się nieco dopiero p od T u rką. Z g ó r w ychodzi poniżej R ozhurcza, gdzie dolina S try ja schodzi się z doliną jego głów nego dopływ u, O pora. W ody m a górskie: b y stre i gw ałtow ne; sp ad k o ry ta b ard zo znaczny, w skutek czego wody w zb iera ją gw ałtow nie, a w y stęp ując z ciasnego k o ry ta, ro zlew ają się szeroko i za­

ta p ia ją pola i osady. Mało k tó ra z rzek Galicyi w y rząd za p raw ie corocznie tak olbrzym ie szkody przez wylewy, ja k rzek a S tryj. W ybiegłszy n a rów niny, zm ienia często k ie ru n e k b iegu i koryto, w skutek czego i ro b o ty reg u lacy jn e są utru d n io n e.

D ługość bieg u S try ja w ynosi 27 mil; do D n iestru uchodzi poniżej wsi M iędzyrzecza.

Tej właściwości S try ja , że w czasie pow odzi skutkiem nagłego sp ad u i skali­

stego k o ry ta w szystko ze sobą p o ry w a i unosi, p rzy p isać n ależy m ałą ry b n o ść tej rzek i, zw łaszcza w sto su n k u do innych wód górskich o p o d obnym lecz ła g o d n iej­

szym ch arak terze, ja k D unajec lub P ru t. R y b y górskich potoków , p o rw an e p rąd em p rz y nagłem w ezb ran iu wody, nie m ają ani siły, ani czasu schronić się w spokojne u stro n ia; b y w a ją więc unoszone w dół rzek i, sk ąd już pow rócić nie m ogą, gdyż im d ro gę zam y k ają liczne w ysokie jazy, zbudow ane w g ó rnym biegu rzeki. N a krótkiej p rzestrz en i od Iw aszkow ic po K om arniki przecina rzekę S try j pięć jazów, do 4m w ysokich, tw orząc n iep rzeb y te p rzeszk o d y d la ry b , ciągnących w górę. Z tejto praw d o p o d o b n ie p rzy czy n y z n ik ają p s trą g i ze S try ja tak szybko, że w górnym biegu rzeki, od źródeł po m iasteczko T urkę, już ich p raw ie wcale niema.

P rócz szeregu d ro b n y ch g ó rskich i nizinnych dopływ ów , otrzy m uje S try j p o ­ wyżej M iędzybrodzia n ajw iększy dopływ g ó rsk i, rzek ę Opór, w y p ływ ającą pod sa ­ mym g rzbietem B eskidu, pow yżej wsi Oporzec.

Ś w i c a i Ł o m n i c a m ają dla ry b actw a krajow ego jed n ak ie znaczenie, ja k jednakim jest ich ch arak ter. Ś w i c a p o w staje n a szerokich B eskidach, pow yżej wsi Ludw ików ki, i w p ada po 15-milowym biegu poniżej Ż u raw n a do D niestru. P łynie początkow o ciasnem kam ienistem korytem , tw orząc liczne w odospady; około H oszow a

3

(19)

w ychodzi z g ó r n a o b szern ą rów ninę. Ł o m n i c a w ypływ a n a północnych stokach g ó ry P o p a d i, płynie czternaście mil n ajp ierw d ziką, g ó rsk ą doliną, n astęp n ie od Ja sie n ia rów nolegle do Świcy ró w n in ą i w p ad a pod H aliczem do D niestru.

B y s t r z y c a (dolna) p ow staje ze zlew u dw u rzek , m ianow icie: B y strzy cy So- łotwińslriej czyli S reb rn ej i B y strzy cy N ad w órniańskiej czyli Złotej. Ł ączą się one poniżej S tan isław ow a n a tery to ry u m wsi W ołczyniec w jed en strum ień, k tó ry w pada do D n iestru pod Jezupolem . Zazw yczaj nosi B y strzy ca połączona nazw ę »Nadwór- niańskiej«, jak o stru m ien ia głów nego, któ reg o dopływ em je st B y strzy ca Sołotw ińska.

B y s t r z y c a , zw ana N a d w ó r n i a ń s l c ą , w ypływ a, w edług p. W ierzbow ­ skiego, licznem i źródłam i w K arp ata ch p ow iatu n ad w órniańskiego, z pod g ranicy w ęgierskiej, ze stoków g ó r D u r n y (»Turnia« W. Pol), B ratkow skiej, Czornej K ływ y i G ropy. P ły n ie z p o czątk u ciasnym z worem, b y stro tocząc swe w ody i p rzy b ie rają c liczne potoki. W e wsi Pasiecznej opuszcza g ó ry i w chodzi n a szeroką dolinę; mi­

nąw szy zaś m iasteczko N adw órnę, rozdziela się n a liczne ram io n a i tw orzy częste odnogi aż do połączenia się z B y strzy cą Sołotw ińską. Ma cechę rzek i czysto górskiej.

W od a jej w g ó rn ym biegu czysta, ja k k ry ształ, gw ałtow nie płynie, o b ry w ając i pod- m ulając brzegi. Łoże kam ieniste, zaw alone w górnej p rzestrz en i olbrzym im i głazam i, zm ienia się w m iarę ro zszerzan ia w żw irow ate i piaszczyste. D ługość b ieg u od źródeł po ujście do D n iestru w ynosi około cztern astu mil.

B y s t r z y c a S o ł o t w i ń s k a pow staje, w edług W. Pola, licznem i ram ionam i n a północnych stokach g ó ry B ystrej. Około Sołotw iny w ychodzi z g ó r i p ły n ie dalej ró w n in ą aż do połączenia z N ad w ó rn iań sk ą poniżej S tanisław ow a. D ługość jej biegu w ynosi około dziesięciu mil. C h arak ter obu B y strzy c p rzy p o m in a górskie w ody D u n ajca i Czerem oszu, z aw ierają też one w yłącznie ry b y górskie. Liczne w odospory i spław drzew a w górn ych p rzestrzen iach dorzecza B y strzy cy p rzy czy n iają się wielce do w y ryb ien ia tych rz e k , n adający ch się z n a tu ry swej do hodow li wielu gatun kó w ry b rzecznych, zw łaszcza łososiow atych.

D o r z e c z e P r u t u .

D orzecze P r u t u w spólne je st A ustro-W ęgróm , R osyi i R um unii i n ależy do p rzy to k ó w D unaju. O bejm uje ono południow o-w schodnią część Galicyi i oddzielone je st od dorzecza D n iestru działem w odnym , któ ry , poczy n ając się u źródeł p ie rw ­ szego dopływ u B y strzy cy N adw órniańskiej, t. j. p o to k u D ołszyńca, biegnie w k ie ru n k u północno-w schodnim i, zatoczyw szy półkole, w ychodzi z g ran ic Galicyi p rz y źródłach I iu rk a ła n a w schód od Jasien ow a Polnego. Główne źródła P ru tu biją w północno- zachodniej części C zarnej H o ry poci H ow erlą i Turkułem . Zaledw ie zbiegłszy do p o dn óża C zarnej H ory, m usi już ciężką p racę rozpoczynać, p rzeb ijając się w p o p rzek p asm a gór. Aż po D elaty n płynie doliną poprzeczną, tw orząc w d ro d ze liczne p ro g i (porohy, szypoty, huki) i w odospady; aż po b rzeg K a rp a t zachow uje ch a ra k te r ożyw ionej wody. Ju ż u sam ych źród eł w kotlinie Z aro śla k a ro zb ija się w odospadam i po sk ałach, lecz n ajw sp an ialszy w odospad twoi^zy w miejscowości Ja m n a pow yżej D elatyna. W o do spad ten , k tó ry przez tysiące la t w ym ył w skałach kilkunastosąż- niow ą otchłań (płesso) i by ł do n ied aw n a n ajp ięk n iejszą ozdobą doliny P ru tu i ca­

(20)

łego o b szaru g ó r pokucko-m arm aroskich, zniszczyła w znacznej części niem iecka chciwość właścicieli d ó b r n ad w ó rn iań sk ich w r. 1869. W celu um ożliw ienia spław u drzew a rozsadzono go p rz y nizkim stanie w ody dynam item , mimo p rzed staw ień Hucułów, że kosztow na ta p ra c a n a nic się nie p rzy d a. P rzep o w ied n ia się sp raw ­ dziła, gdyż spław y, ja k daw niej, ta k i teraz dopiero poniżej w odospadu m ogą być spuszczane, a ro zstrzelo n y w odospad grzm i dalej, je d n ak z m niejszym niż daw niej spadem . Z g ó r w ychodzi P r u t koło D elatyna. Dno rzek i aż do tego m iejsca je st skaliste i grubo-kam ieniste; częste skręty, liczne p ro g i i w odospady, uniem ożliw iające w szelki spław drzew a, u rą g a ją chciwości spekulantów , dzięki czem u zn a jd u ją tam jeszcze ry b y niezb ęd n y im spokój i bezpieczne schronienie. Od D elaty n a do Kołomyi pły n ie szero ką doliną n a p o dn ó żu gór, k tó re trz y m a ją się stale jego p raw eg o brzegu.

P o d Zaw ałem p rzechodzi n a B ukow inę, dalej tw o rzy g ranicę m iędzy M ultanam i i B essarab ią. Jeszcze w okolicy J a s P r u t p rzy p o m in a rzekę g ó rs k ą , dalej już idzie rów nym stepem i p od G ałaczem uchodzi do D unaju. D ługość jego biegu w Galicyi w ynosi około 25 mil.

G łów nym dopływ em P ru tu je st C z e r e m o s z , ro zszczepiający się od U ścieryk w g ó rę n a C zarn y i Biały. O ba czerpią swe w ody u p o tężnych węzłów i w yżyn górskich Palenicy, H n iatiasy i Creceli. Czerem osz C zarny toczy spokojnie swe wody w podłużnej dolinie aż do po d n óża C zarnej H ory; odtąd, zab ierają c po d ro d ze liczne potoki górskie, n a b ie ra p ęd u i p rzeb ija się k ilk ak ro tn ie w p o p rzek pasm górskich.

Szczególniej u w yłom u K ostryczy K rętej niep o k o ją się jego wody w głębokim p a ­ row ie n a skalistych progach, tw orząc ro d zaj Scylli i C h ary b d y dla flisaków, spław ia­

jących drzew o. J e s t to n a C zerem oszu jed y n e niebezpieczne m iejsce dla tratw , k tó re się tu nie rz ad k o ro z b ija ją , podczas gd y P r u t n a całej p rzestrz en i k arp ack iej wcale się do spław u drzew a nie n adaje. R óżnica ta m iędzy obiem a rzekam i od b ija się n a bogactw ie fau n y ry biej, zw łaszcza pstrąg ów , k tó re od czasu w p ro w ad zen ia spław u drzew a z C zerem oszu znikają.

C z e r e m o s z B i a ł y tw o rzy od źródeł aż do połączenia z C zarnym pod Uście- ry k am i gran icę m iędzy G alicyą i B ukow iną, dalej już płynie tą g ran icą Czeremosz połączony i w pad a do P ru tu pod Zaw ałem . R ybactw o n a gran iczn y m C zerem oszu n araż o n e je st n a wiele niebezpieczeństw , w ypływ ających z ustaw icznych zatarg ó w m iędzy w łościanam i ze stro n y galicyjskiej i bukow ińskiej. Do u reg u lo w an ia sto­

sunków ryb ack ich p o trz e b a b y po rozum ienia i w spólnej p ra c y z rząd em bukow iń­

skim, po dobnie ja k n a granicznym P o p rad zie i D unajcu z w ęgierskim , a n ad W isłą z rosyjskim .

G łów na w artość ry b a c k a P ru tu i C zerem oszu leży w ich g ó rnym biegu i górskich dopływ ach, k tó re b y ły b y p raw d ziw ą sk arb n icą ry b łososiow atych, g d y b y nie spław ianie drzew a, grożące n a przyszłość zupełnem w yrybieniem wód, płynących w tych okolicach.

Do ryb n iejszy ch dopływ ów P ru tu , w olnych, ja k nadm ieniliśm y pow yżej, od plagi, niszczącej Czeremosz i jego dopływ y, należą: O sław a z głębiam i do hm, Żonka, P rutec, Żuczka, P isty n k a i R ybnica. M ają one je d n ak z tego w zględu dla ry b actw a m niejsze znaczenie, niż g órskie potoki C zerem oszu, że im b ra k do b ry ch ta rlisk pstrągo w ych , t. j. miejsc, w ysłanych piaskiem lub d ro bn ym żwirem.

Z 86-ciu dopływ ów C zerem oszu, k tó re daw niej roiły się p strąg am i, najobfitsze

Cytaty

Powiązane dokumenty

miotowych lokali oddane najpóźniej do dnia 31 3. Przed wczoraj odbył się w mieście naszem jarmark kramny oraz na bydło i konie. Wobec pogody jaka panowała przez cały

Kiedy w ubiegłym roku „Żegluga Polska&#34; w Gdyni rozpoczęła organizować wycieczki morskie do krajów skandynawskich, wycieczki te stały się odrazu wielkąi atrakcją sezonu

Roczne Walne Zebranie Zrzeszenia Rodaków z War- mji, Mazur i Ziemi Malborskiej odbędzie się w niedzielę dnia 10 lutego 1929 r, o godz. Sprawozdanie sekretarza skarbnika,

R ecz jasra, że to ostatnie dzisiaj jest trudniejsze znaczenie do przeprow adzenia, niż w czasie przygotow ania T rak tatu W

— W arszawa (Kocha się w szkapach,..) Oneg- daj o godzinie 1 w nocy nieliczni przechodnie byii świadkami śmiesznej sceny, która rozegrała się przed znaną

?wiadczy?y bardzo dobrze, mo?e nawet zbyt dobrze o gór-.. nictwie borys?awskicm, które na miejscu wyst?puje

El enchus cleri

W dniach 29 maja – 2 czerwca 1929 roku odbyły się II Zjazd Bibliotekarzy Polskich i IV Zjazd Bibliofilów Polskich, po- łączone z jubileuszem stulecia istnienia Biblioteki