C Z A S O P I S M O
SPOŁECZNO-POLITYCZNE
N u m e r p o ś w i ę c o n y o b r o d o m P l e n u m Komitetu Centralnego Polskiej Partii Robotniczej
w dniach 31 sierpnia - 3 września 1948 r.
WRZESIEŃ-PAŻDZIERNiK
1 9 4 8
R O K D R U G I
W Y D A W N I C T W O K C P O L S K I E ! P A R T I I R O B O T N I C Z E J
><■
.... • .
■ — »■ '
■ ■ " • V : ■ V .. • ■ ■
■ . V
Drugiego dnia obrad Plenum Komitetu Centralnego PPR, dnia 1 września przed przystąpieniem do porządku dziennego, tow. Bolesław Bierut powiado-
mil Plenum o śmierci tow. A. A. Żdanowa:
1
Wczoraj nadeszia nieoczekiwana, ciężka i bolesna wieść 0 śmierci tow. Żdanowa, sekretarza Centralnego Komitetu WKP(b), członka Biura Politycznego WKP(b), teoretyka
1 jednego z najznakomitszych współbudowniczych Państwa Radzieckiego, wielkiego bojownika światowego ruchu robot, niczego. Jeszcze rok temu gościliśmy u nas w Polsce tow.
Żdanowa na naradzie 9 partii, przy założeniu Biura Informa
cyjnego Partii Komunistycznych i Robotniczych. Jeszcze wczo
raj powtarzaliśmy te myśli, które głosił tow. Żdanow. Śmierć jego zadaje głęboką ranę naszemu polskiemu ruchowi robot
niczemu.
/ .
N a wniosek tow. Bolesława Bieruta Plenum KC PPR uchwaliło wysłanie do Komitetu Centralnego Wszcchzwlązkowej Komunistycznej Partii (bolsze
wików) następującego telegramu:
Wstrząśnięci do głębi śmiercią tow. Żdanowa, członka Biura Politycznego i sekretarza CK WKP(b), wraz z Wami chylimy w żałobie głowę nad grobem jednego z czołowych budowniczych Partii Komunistycznej i Związku Radzieckiego bohatera obrony Leningradu, wybitnego teoretyka marksis
towskiego, bojownika o wolność ludów, bezgranicznie oddane
go sprawie socjalizmu. W szeregach naszej Partii zachowamy na zawsze pamięć o tow. Żdanowie, jako o człowieku - re
wolucjoniście, który położył nieocenione zasługi dla pogłę
bienia solidarności międzynarodowego ruchu robotniczego oraz w walce o trwały pokój przeciw imperializmowi.
»
członek Biura Politycznego f Ss- IcreSzsrz KC Wszechzwiązkowej Partii KomunisiyszneitbolszswikówLieden z czołowych działaczy międzyna
rodowego ruchu robotniczego, ¡eden
Związku Radzieckiego, nieustraszo
ny obrońca Leningradu, nieugięty bojownik o wolność ludu, o trwały
pokój i socjalizm
(Czl& s c
i e ę j o p f j m f ę e l
POLSKIE! PAKTU ROBOTBICZEJ
KOMITET CEDTKALHY
| ABIBEiZEJ Ż U A W Ó W
Ubył jeden z najwybitniejszych budowniczych kraju socjalizmu —•
twierdzy walki o wolność, postęp i niepodległość wszystkich narodów;
ubył bohatcrslzi obrońca Leningradu — kolebki Rewolucji Proletariat ckicj — przed nawałnicą hord hitlerowskiph, niosących zagładę i spu
stoszenie narodem Europy;
ubył nieugięty i bezkompromisowy realizator stalinowskiej lin ii gene- ralnej, sekretarz Komitetu Centralnego WKP(b], czołowej partii między*
narodowego ruchu robotniczego;
ubył wybitny, twórczy teoretyk . marksizmu - lenirtizmu — teorii oświetlającej drogę w alki setkom milionów ludzi pracy;
ubył czołowy organizator międzynarodoieego, antyimperialistycznego frontu w ałki z podżegaczami do nowej rzezi światowej.
Andrzej Żdancw konsekwentnie i' nieugięcie rozwijał leninowskie za
sady w alki o partyjność, o klasowość twórczości kulturalnej, zwalczał namiętnie formalizm, bezideowość i wszelkie próby ulegania burżuazyj- no * dekadenckim prądom umysłowym.
Ta właśnie twórcza, marksistowska postawa z całą siR? przenika wielką walkę ideologiczną, jaką przeprowadził w ostatnim okresie tow. Żda*
now w dziedzinie literatury, muzyki i filozofii.
„Któż, jeśli nie my — kra j zwycięskiego socjalizmą i jego filozofowie
— ma pomóc naszym przyjaciołom i braciom zagranicą, — wołał Źda- now w czasie dyskusji filozoficznej w czerwcu ub. r...‘— oświetlić ich walkę o nowe społeczeństwo blaskiem naukowej świadomości socjalisty*
cznej; któż, jeśli nie my — winien dać im ideologiczną broń marksizmu, do rąk?“
Bojowe, mobilizujące wskazania tow. Zdanowa o rewolucyjnej ro li k ry ty k i i samokrytyki w walce o czystość ideologiczną — to cenny dro1 gowskaz dla całego światowego ruchu robotniczego. Szczególnie zaś cennę są, dla nas wskazania tow. Zdanowa na seriach Biura Informacyjnego P artii Komunistycznych i Robotniczych, " wskazania tchnące niezłomną widrą w siłę klasy robotniczej jako hegemona w alki o wyzwolenie spo*
łecżne i narodowe, wskazania o konieczności ścisłego, opartego na bazie marksizmu - leninizmu skoordynowania międzynarodowi-eh sił posteru, którym przewodzi wypróbowana i doświadczona w botach 1 z w y c ię s t
wach Wszechzwiązkową Komunistyczna Partia (bojszewikćwl
Andrzej' Zdanow przejdzie do historii jako nieugięty szermierz w alki o postęp i wolność ludzkości.
REDAKCJA „NOWYCH DRÓG*
KOMUNIK AT
O WYNIKACH OBRAD PLENUM KC POLSKIEJ PARTII ROBOTNICZEJ
W dniach od 3 ! sierpnia do 3 września br. obradowało w Warsza
wie rozszerzone Plenum KC PPR z udziałem sekretarzy wojewódzkich.
Plenum wysłuchało referatu tow. Bolesława Bieruta ,,0 odchyleniu prawicowym i nacjonalistycznym w kierownictwie Partii i o sposo
bach jego przezwyciężenia".
W wyniku dyskusji została przyjęła jednomyślnie przez Plenum KC rezolucja.
Przed przyjęciem rezolucji tow. Władysław Gomułka (Wiesławf wyraził całkowitą zgodę z jej treścią i przeprowadził merytoryczną samokrytykę zmierzającą do rewizji jego dotychczasowego, z gruntu błędnego stanowiska.
Następnie Plenum wysłuchało referatu tow. H. Minca ,, O bieżą
cych zadaniach Partii w zakresie polityki gospodarczej i społecznej na wsi". W wyniku dyskusji Plenum KC przyjęło jednomyślnie rezo
lucję w tej sprawie.
Plenum KC PPR postanowiło jednomyślnie zwolnić tow. W ładysła
wa Gomułkę (Wiesława) z obowiązków Sekretarza Generalnego KC PPR.
Plenum KC PPR powołało jednomyślnie na stanowisko Sekrełarza Generalnego KC PPR tow. Bolesława Bieruta.
Plenum KC PPR jednomyślnie dokooptowało do Biura Poliłyczne- go KC PPR tow. Franciszka Jóźwiaka (Witolda).
* * *
W niniejszym numerze „Nowych Dróg“ zamieszczamy pełne teksty referatów oraz obszerne fragmenty wypowiedzi wszystkich uczestników dyskusji
31 sierpnia 1948 r. I dzień obrad
Przed przystąpieniem do obrad tow. Aleksander Zawadzki podał do wiadomości Komitetu Centralnego, że Biuro Polityczne KC PPR wysto
sowało w imieniu KC. PPR następujące pismo do Prezydenta Rzeczypo
spolitej Bolesława Bieruta:
W okresie zakładania podwalin odrodzonej państwowości pol
skie), w rozumieniu wielkich zadań powierzonych Tobie przez cały naród na stanowisku Prezydenta Krajowej Rady Narodowej, a później Prezydenta Rzeczypospolitej, które w tym przełomowym okresie wymagało poświęcenia wszystkich Twoich sil temu najwyż
szemu urzędowi państwowemu, Polska Partia Robotnicza zwolniła Cię z więzów organizacyjnych, które łączyły Cię z naszą Partią od
•chw ili jej powstania.
Dziś, kiedy rola naszej P artii, jako czołowej‘siły w budownictwie odrodzonego na podstawach demokracji ludowej państwa — jest w pchli uznana, w obliczu doniosłych zadań stojących przed naszą Partią, a w szczególności umocnienia jej mezlomnośct ideowej, w przededniu historycznej chwili realizacji pełnej jedności polskiej klasy robotniczej poprzez utworzenie zjednoczonej partii robotni
czej, KC PPR pamiętając o Twej wytrwałej walce o wyzwolenie klasy robotniczej i wszystkich ludzi pracy w Polsce na przestrzeni 40 lat, o Twym udziale w rewolucyjnym ruchu robotniczym w naj
trudniejszych okresach i okazanym w tej walce harcie ideowym, pamiętając o Twym ofiarnym udziale w walce narodowo-wyzwo
leńczej i w kierownictwie Polskiej Partii Robotniczej, z ramienia której brałeś czynny udział w tworzeniu reprezentacji narodu, Kra
jowej Rady Narodowej, zwraca się do Ciebie o powrot do czynnej pracy w Polskiej Partii Robotniczej.
*
W dniu 28 sierpnia br. odbyło sil? posiedzenie Rady Państwa, na któ
rym Prezydent R. P., jako Przewodniczący Rady Państwa powiadomił Radę o piśmie skierowanym doń przez Komitet Centralny Polskiej Partii Robotniczej w sprawie powrotu Jego do czynnej działalności w Polskiej Partii Robotniczej.
Prezydent R. P. zakomunikował Radzie swą decyzję przyjęcia tej propozycji.
Rada Państwa przyjęła oświadczenie Prezydenta R. P. do w iadomości.
-
Towarzysz BOLESŁAW BIER U T Sekretarz Generalny K om itetu Centralnego
Polskiej P a rtii Robotniczej
9
BOLESŁAW BIERUT
0 odchyleniu prawicowym i nacjonalistycznym w kierownictwie Partii i o sposobach
jego przezwyciężenia
Referat wygłoszony na Plenum Komitetu Centi'alnego PPR dn. 31 sierpnia 1948 roku.
Towarzysze!
Od trzech miesięcy trw a szkodliwy i niebezpieczny dla P a rtii stan kryzysu w kierownictwie partyjnym . Od trzech miesięcy Biuro Poli
tyczne P a rtii czyniło w ysiłki, aby kryzys ten przezwyciężyć, aby przywrócić kierownictwu naszej P artii zwartość organizacyjną i jed
ność ideologiczną. Lipcowe Plenum KC poświęcone było w całości zagadnieniom, które były podłożem ideologicznym kryzysu w kie
rownictwie Partii. Lipcowe Plenum KC, nie zajmując się osobami, nie określając, kto b ył personalnie nosicielem błędnych poglądów 1 wahań ideologicznych w P a rtii — dało naszej P a rtii jasną, marksi
stowsko-leninowską analizę i ocenę zagadnień, które były podłożem ideologicznym kryzysu. Lipcowe Plenum KC nie zajmowało się we- wnętrzno - organizacyjną stroną kryzysu, nie stawiało n a w e t'— że się tak wyrażę — diagnozy samego kryzysu, choć już wówczas dla większości uczestników Plenum było jasne, że istnieją w części kierownictwa P a rtii 1 poważne wahania ideologiczne w pod
stawowych zagadnieniach ruchu robotniczego polskiego i międzyna
rodowego, w ocenie trad ycji historycznych tego ruchu, we wnios
kach, jakie z tej oceny wypływ ają dla dalszej lin ii kierunkowej na
szej Partii, dla zadań aktualnych, jakie stoją przed Partią w związku z podstawowym zagadnieniem zjednoczenia p a rtii robotniczych.
Przyczyną tego, że lipcowe Plenum KC nie mogło zajmować sią f
wewnętrzno-organizacyjną stroną kryzysu, ja ki powstał w kiero
wnictwie Partii, był przede wszystkim fakt, że w obradach l.pcawe- go Plenum KC nie brał udziału sekretarz generalny p artii tow. W e- Sław, którego błędna, anty marksistowska postawa wytworzyła w ła
śnie w kierownictwie Partii stan kryzysu. Nieobecność Ww. Wie
sława na lipcowym Plenum pogłębiła i przedłużyła stan kryzysu w kierownictwie Partii, ponieważ Plenum to nie mogło wskutek nie
obecności tow. Wiesława zająć się wszystkimi elementami kryzysu, nie mogło nawet w całej rozciągłości stwierdzić faktu, że kryzys taki zaistniał, nie mogło powziąć niezbędnych decyzji w kierunku szyb
kiego rozwiązania kryzysu w jego stadium początkowym, musiało ograniczyć, się tylko do merytorycznej, pozytywnej analizy zagad
nień, które stały się ideologicznym podłożem kryzysu. Wydawało się, że mimo nieobecności tow. Wiesława na lipcowym Plenum KC głęboka i zasadnicza analiza zagadnień, stanowiących podłoże ideo
logiczne kryzysu w Partii, że ta gruntowna i wszechstronna analiza, oparta na wypróbowanych marksistowsko - leninowsk.ch podstawach, dopomoże również tow. Wiesławowi do przezwyciężenia jego wahań ideologicznych. Przecież nie tylko uczestnicy tego Plenum, ale cały aktyw Partii a za jego pośrednictwem cała Partia doceniła w y ją t
kowe znaczenie wskazań ideologicznych lipcowego Plenum KC.
Przecież nie tylko uczestnicy Plenum, ale i cała Partia z głęboką ulgą i maksymalnym zrozumieniem uznała obrady i wytyczne lipcowego Plenum KC za słuszną podstawę ideologiczną dla dalszej ” działalności Partii, za cenny dorobek ideologiczny, pogłębiający czujność P artii wobec wroga klasowego, uzbra
jający Partię dla odparcia wszelkich wahań, za cenny wkład w ideologiczne wychowanie naszej Partii, w ideologiczne w y chowanie mas pracujących. Przecież niezaprzeczonym faktem jest, że wytyczne lipcowego Plenum zaktywizowały naszą i a - tię przyczyniły się do podniesienia poziomu je j działalności. Jed
nakże faktem jest, że uchwały i wytyczne lipcowego Plenum KC nie dotarły do świadomości tow. Wićsława i nie dotarły tez, przy
najmniej nie dotarły w pełni — do świadomości pewnej grupki to
warzyszy, którym błędne koncepcje, a częściowo sentyment oso
bisty do tow. Wiesława utru dniły zrozumienie znaczenia ideolo
gicznej treści obrad lipcowego Plenum i przesłoniły całkowicie za
dania ideologicznego ubojowienia P a rtii w walce z wahamarm, z błędnymi poglądami, z wpływ am i obcej drobnormeszczans m-
10
nacjonalistycznej ideologii, która usiłuje docierać i przenikać rów
nież do szeregów naszej Fartii.
Oto dlaczego stanęła dziś na porządku dziennym naszego Plenum jako zagadnienie naczelne — sprawa w alki z odchyleniem prawi
cowym i nacjonalistycznym w kieroWhictwie Partii, sprawa analizy jego korzeni i źródeł, sprawa sposobów jego przezwyciężeni. Tak bowiem częstp bywa w partii rewolucyjnej, że nie przezwyciężone w porę, osłaniane przed partią lub uporczywie bronione wahania i błędy ideologiczne nieuniknienie przerastają w odchylenie od za
sadniczej lin ii partii, przerastają w poważne niebezpieczeństwo dla p a rtii i klasy robotniczej, przechwytywane są przez wroga klaso
wego aby przekształcić je w oręż przeciwko partii, aby osłabić part e i — jeśli się uda—zepchnąć ją z drogi, po której kroczyła. Dlatego też Biuro Polityczne uznało za konieczne postawić przed Partią w ca
łe j rozciągłości, bez jakichkolwiek niedomówień, sprawę kryzysu w kierownictwie naszej Partii, aby umożliwić Plenum KC rozwią
zanie tego kryzysu całkowicie i bez reszty.
Przede wszystkim Biuro Polityczne uznało za konieczne przedsta
wić Towarzyszom jak najściślej historię narastania elementów k ry zysu w kierownictwie Partii, ujmując te sprawy w ich chronologicz
nym przebiegu.
Już rok temu, w czasie pierwszej narady delegatów 9 partii komunistycznych i robotniczych, która powołała do życia Biuro Informacyjne 9 partii, u ja w n iły się u tow. Wiesława wahania, wynikające z niedocenienia ówczesnej sytuacji międzynarodowej.
Tow. Wiesław wycofał się z tej pozycji tylko pod naciskiem towa
rzyszy z Biura Politycznego, podtrzymując swe wątpliwości i za
strzeżenia.
Oceniając samokrytycznie swą postawę wobec ówczesnych roz- dźwięków, Biuro Polityczne stwierdza, że nie zajęło wówczas wo
bec tych wahań dostatecznie jasnego i zdecydowanego stanowiska, że rozdźwięki te zostały wówczas zakłajstrowane, a nie przezwy
ciężone do końca. Biuro Polityczne wyciąga z tego dla siebie i dla całej P a rt:i naukę, że zakłajstrowane, ale nie przezwyciężone do końca wahania i rozdźwięki rozwijają się nadal i mogą zawsze póź
niej odrodzić się z tym większą siłą przy innej okazji. Wahania ideologiczne ujaw n iły się u tow. Wiesława z jeszcze większą siłą w chw ili zaistnienia kryzysu wewnątrz p a rtii jugosłowiańskiej, któ
ry pchnął tę partię na manowce.
11'
r Niewątpliwie rozwijające się wypadki jugosłowiańskie stały się bodźcem do wystąpienia tow. Więcława juz na Plenum czerwco
wym naszej Partii, aczkolwiek wyraźna już wówczas, ale nie do
prowadzona do pełnego rozwiązania sytuacja w Jugosławii dopiero w 3 tygodnie później znalazła należytą odprawę i ccenę w obra
dach przedstawicieli 8 partii, wchodzących w skład Buna In fo i- macyjnego. Już bowiem przed Flenurh czerwcowym pogłęo ała s ą coraz bardziej różnica w stosunku do tej sprawy pomiędzy tow.
W.esławem i resztą członków Biura Politycznego.
Tylko pozornie ,temat referatu tow. Wiesława o tradycjach histo
rycznych polskiego ruchu robotniczego na Plenum czerwcowym KC nie wiąże ęię jak gdyby z problemami międzynarodowymi i z bieżą
cymi zadaniami p a rtii robotniczych. W rzeczywistości istnieje między ty m i sprawami wewnętrzny związek i to w sensie w ybitnie zasadni*
czym.
¡1 Historia naszego ruchu robotniczego, którego.antymarksisiowską, fałszywą oceną w referacie tow. Wiesława na Plenum czerwco
w ym zostało zaskoczone i ugodzone jak obuchem w głowę cale k ie row nictw o naszej Partii, — rozwijała ?ię w bliskim i bezpośredn im
związku z teorią i praktyką p artii bolszewickiej, kierowanej przęz Lenina. Lenin z właściwą mu w n ikliw ą uwagą śledził rozwój pol
skiego ruchu rewolucyjnego, wyciągał z doświadczeń naszego ru chu — zarówno z jego osiągnięć jak i błędów — nauki i wnioski, które wyczerpująco rozważał i uogólniał w swych pracaen tema
tycznych. Dawał on niezrównane w swej przenikliwej mar Kaszow
skiej analizie oceny krytyczne poszczególnych nurtów, działają- cych w polskim ruchu robotniczym, wykazywał źródła ideolog cz- ne sekciarskich teorii Róży Luksemburg, które wypaczały dz a. n- ność ówczesnęj rewolucyjnej i marksistowskiej oczko w ck n x konsekwentnie marksistowskiej — p a rtii polskiej, jaką y * SDKPiL, demaskował bezlitośnie socjalszowinistyczne i burzua- zyjno-nacjonalistyczne oblicze „fraków “ , ówczesnej prawicy PPS, jako agentury burżuazyjnej w klasie robotniczej. Żaden bodaj z oc. - łamów światowego ruchu rewolucyjnego nie został tak wyczerpu
jąco i wszechstronnie potraktowany w publicystycznych i teore
tycznych pracach Lenina, jak polski ruch rewolucyjny. Nic dziwnego
— Lenin znał przywódców naszego ruchu, stykał się z nim i wielo
krotnie na zjazdach i konferencjach partyjnych, słyszał ich w y
powiedzi, śledził ich wystąpienia na przestrzeni kilkunastu lat.
12
/
Toteż nie ma dotychczas bardziej w n ikliw e j, na . historyczno-mate- pi distycznej metodzie opartej oceny naszego ruchu i jego trądycyj niż ocena zawarta w pracach Lenina.
Referat czerwcowy tow. Wiesława był niewątpliw ie świadomą i zamierzoną rewizją leninowskiej oceny historii naszego ruchu.
W ynika to dostatecznie jasno z przebiegu dyskusyj nad stanowi
skiem tow. Wiesława w czasie wielokrotnych posiedzeń Biura Po
litycznego, poświęconych tej spravvie. Rezolucja Biura Polityczne
go, przyjęta natychmiast po Plenum czerwcowym, zawierała za
sadniczą krytykę błędnych poglądów ujawnionych w referacie tow.
Wiesława na Plenum KC dnia 3 czerwca. Jednakże rezolucja ta wyrażała nadzieję, że tow. Wiesław „przez szczerą i konsekwentną partyjną samokrytykę przezwycięży błędne poglądy“ i „wraz z ca
łym Centralnym Komitetem przyczyni się do ugruntowania ideo
logicznej i'organizacyjnej jedności p a rtii“ . Niestety, należy stwier
dzić, że nadzieje Biura Politycznego nie urzeczywistniły się. W od
powiedzi na projekt rezolucji Biura Politycznego w sprawie refe
ratu z dnia 3 czerwca tow. Wiesław odpowiedzią^ jeszcze bardziej rozwiniętym wywodem. Wywód ten brnie znacznie głębiej w grzę
zawisku mętnych i fałszywych poglądów w porównaniu z refera
tem czerwcowym. K rytykę tego nowego wywodu tow. Wiesława Biuro Polityczne przeprowadziło ustnie. Była to krytyka w treści swej, choć nie w formie, niewątpliwie ostra. W odpowiedzi na ar
gumenty wszystkich bez w yjątku członków Biura tow. Wiesław zgłosił rezygnację ze stanowiska Sekretarza Generalnego Partii, nie przyjmując dyskusji merytorycznej. Miało to miejsce po dłu
gotrwałych, bo ciągnących się około 2 tygodni bezowocnych w y
siłkach Biura Politycznego, ażeby skłonić tow. Wiesława do zm'anv swego błędnego stanowiska. Gorąca reakcja Biura Politycznego otrzeźwiła jak gdyby tow. Wiesława. Zażądał on jednodniowej zwłoki dla powzięcia decyzji i rzeczywiście następnego dnia oświad
czył, że nie zgłasza zastrzeżeń do rezolucji Biura w sprawie oceny jego referatu z dnia 3 czerwca i wycofuje swój pisemny wywód, ujmujący jego pierwotną odpowiedź na projekt rezolucji Biura Po
litycznego. W ten sposób projekt ten został uznany za przyjęty jed
nogłośnie, ząś wobec oświadczenia tow. Wiesława, że się źle czuje i potrzebuje niezwłocznego wypoczynku, Biuro Polityczne zgodziło się, że Plenum lipcowe KC zostanie zwołane i przeprowadzone bez uczestnictwa w nim tow. Wiesława.
13
W związku ze zmianą stanowiska tow. Wiesława w stosunku do rezolucji Biura, odrzucającej biedne,'' antylenino-wskis twierdzenia towT Wiesława, Biuro Polityczne postanowiło na Plenum lipcowym KC ograniczyć się wyłącznie do zasadniczej, merytorycznej ana
lizy i oceny problemów, które w yłoniły się w czerwcowej dysku
sji na posiedzeniach Biura, nie wspominając o różnicach istnieją
cych w trakcie tej dyskusji, unikając jakichkolwiek akcentów po
lemicznych. W ten sposób Biuro Polityczne czyniło wysiłki, ażeby uchronić od dalszego uszczerbku autorytet tow. Wiesława, który stanowił dorobek naszej Partii, a zachwiany został niewątpliwie przez niego samego wskutek ześlizgnięcia się z zasadniczej 1 n ii Partii, niedopuszczalnego pominięcia Biura Politycznego przed 'czerwcowym Plenum KC, co naruszało w sposób nie mający w prak
tyce precedensu dotychczasowe zasady organizacyjne p artii m ark
sistowskiej.
Biuro Polityczne powiadomiło Plenum KC o chorobie tow. W ie
sława, złożyło wniosek o wysłanie do niego depeszy i wierzyło, że Iow. Wiesław również uczyni ze swej strony wszystko, rżeby do
pomóc w przezwyciężeniu powstałego, jak się wówczas zdawało — przejściowego kryzysu w kierownictwie Partii. Biuro PelLyezne miało nadzieję, że czyniąc wszystko w kierunku likw id a cji powsta
łego kryzysu zabezpieczy Partię przed ujawnieniem się na zew
nątrz zaistniałych w kierownictwie P a rtii różnic ideologicznych, miało nadzieję, że tow. Wiesław yopomoże do przezwyciężenia tych różnic w ramach zespołu samego Biura, to znaczy w sposób dla P a rtii najkorzystniejszy, licząc na stopniowe przezwyciężenie źródeł tego kryzysu. Niestety tow. Wiesław swoim zachowaniem bynajmniej nie pomagał kierownictwu partyjnemu do takiego—sprowadzonego do ram ściśle wewnętrznych—przezwyciężenia kryzysu. Oświadczając w liście do Plenum lipcowego KC swą zgodność ze stanowiskiem B iu
ra Politycznego i solidarność z uchwałami Plenum, tow. Wiesław nie wahał się w tym samym czasie przed wyjazdem na urlop i w czasie urlopu prowadzić rozmów z towarzyszami z Biura Politycznego i spo
za Biura, w których wypowiadał poglądy jaskrawo sprzeczne z tym oświadczeniem. Kwestionował słuszność rezolucji Biura Inform a
cyjnego w sprawie metod socjalistycznej przebudowy wsi, zarzu
cał nawet towarzyszom z delegacji naszej na konferencję Biura Informacyjnego, że nie m ieli prawa głosować za rezolucją Biura Informacyjnego w części dotyczącej tej sprawy. Cała rodzima 14
ł międzynarodowa reakcja zaczęła trąbić hejnały trium falne o no
w ym Wyłomie we froncie demokratyczne - antyimperialistycznym, próbując stawiać tow. Wiesława obok Tita na piedestale bohate
rów ,,narodowego komunizmu“ . Ale cały ten hałaśliwy alarm, wywołany przez obóz imperialistów , nie dochodził ja k gdyby do uszu i do sumienia tow. Wiesława. Nie b ył on w stanie zrozumieć widocznej dla wszystkich szkody, jaką jego milcząca wobec nagonki reakcyjnej postawa wyrządza interesem Polski, osłabiając jej po
zycję polityczną. Nie jest w stanie zrozumieć tego do dnia dzi
siejszego.
Nie powiadamiając kierownictwa P a rtii o swej decyzji, tow.
Wiesław postanowił 16 sierpnia powrócić z urlopu i przystąpić do pracy również w charakterze Sekretarza Generalnego Parni. Biuro Polityczne nie uważało za dopuszczalne, ażeby o tym decydował sam tow. Wiesław, bez porozumienia z Biurem Politycznym, w sytuacji kryzysu, który powstał w P a rtii w związku z postawą tow. Wiesława i o którym mówi się już nie tylko w kraju, ale i zagranicą. Pon eważ tow. Wiesław wyraźnie nie odczuwał potrzeby porozumienia się z Biurem, postanowiono zrobić jeszcze jeden krok, aby skłonić tow. Wiesława do faktycznej, a nie formalnej tylko zmiany stano
wiska przez odpowiednią samokrytykę błędów, przez rewizję swej dotychczasowej postawy wobec Partii, przez uzgadnianie na przy
szłość swych zamierzeń i decyzji z Biurem, przez znalezienie wraz z Biurem Politycznym sposobu dania właściwej odprawy spekula
cjom reakcji wokół osoby tow. Wiesława, przez wyjaśnienie sytua
c ji zarówno wewnątrz Partii, jak i na zewnątrz w życiu politycz
nym kraju.
Tow. Wiesław wyraźnie nie okazał zrozumienia dla wytworzonej sytuacji i pragnął uchylić się od samokrytyki, w końcu jednak zgo
dził się, iż wystąpi samokrytycznie na Plenum KC i formę tej sa
m o krytyki przedstawi B iuru Politycznemu.
W w yn iku tych rozmów Biuro uznało w ysiłki swe w kierunku zmiany stanowiska tow. Wiesława za bezowocne. Biuro postano
w iło jednak wysłuchać jeszcze zapowiedzianego przez tow. Wie
sława oświadczenia samokrytycznego.
Następnie odbyły się kolejne posiedzenia Biura w dn. 18 i 19 sierpnia z udziałem tow. Wiesława. Postawa tow. Wiesława na posiedzeniu Biura Politycznego była — jeśli to chcieć właściwie określić — nie samokrytyczna, lecz ofensywna. Tow. Wiesław
15
/
oświadczył, że doszedł do wniosku, iż w sytuacji, jaka się wytwo
rzyła, będzie dla Partii najlepiej, gdy pozostanie on nadal kierow
nikiem Partii.
Jeśli chodzi o stanowisko tow. Wiesława wobec jego poglądów i wa
hań ideologicznych, i tym razem nie znalazł on nic więcej do powie
dzenia poza formalnymi ogólnikami. Dopiero po ostrej i jednomyślnej
* krytyce jego stanowiska ze strony wszystkich członków Biura tow.
Wiesław wydobył z siebie nieśmiałe i niezdecydowane akcenty sa- mokrytyczne i potępił złamanie przez siebie zasad organizacyjnych na Plenum czerwcowym. Biuro Polityczne oceniło tę samokrytykę jako zbyt .chwiejną i nie wystarczającą. Następnego dnia został wręczony tow. Wiesławowi projekt rezolucji Biura Politycznego
„W sprawie odchylenia prawicowego i nacjonalistycznego w kierow
nictwie Partii, jego źródeł i sposobów jego przezwyciężenia“ . Tow.
Wiesław oświadczył, że w zasadzie gotów jest przyłączyć się do tej rezolucji, że nie jest przekonany jeszcze co do słuszności zarzu
tów w punkcie 5 rezolucji, dotyczącym k ry ty k i błędów w kierow
nictw ie P artii z okresu okupacyjnego, ale po uprzytomn'en u sobie pewnych faktów i w związku ze stanowiskiem pozostałych człon
ków Biura gotów jest wyrazić swą zgodność i z tym punktem re
zolucji. Następnie tow. Wiesław zobowiązał się do złożenia Ple
num KC zasadniczej samokrytyki, przy tym zapowiedział, że je j tekst przedstawi uprzednio do akceptacji Biura; zapowiedział rów
nież zgłoszenie rezygnacji na Plenum ze stanowiska Sekretarza Ge
neralnego Partii. Oświadczenie to Biuro Polityczne przyjęło do wiadomości.
Rozpoczęły się wobec tego przygotowania do Plenum KC. Na posiedzeniu Biura Politycznego 21 sierpnia tow. Wiesław znów cof
nął się w porównaniu ze stanowiskiem zajętym w dniu 19 sierpn a, zgłaszając zasadniczy sprzeciw w stosunku do punktu 5-go rezolucji. Stanowisko to podtrzymał mimo przytaczanych przez to
warzyszy licznych dowodów, potwierdzających dość ostrożną zre
sztą ocenę błędów, zawartą w tym punkc'e. Odmówił również zło
żenia Biuru Politycznemu swej samokrytyki na Plenum KC, do czego zobowiązał się w dniu 19 sierpnia. Głosował za rezolucją z wyłączeniem punktu 5, którego sformułowania stanowczo odrzu
cał. Taką samą postawę zajął również na posiedzeniu Biura w dniu 28 sierpnia mimo przedłożenia mu nowych dokumentów, potwier
dzających niewątpliwą słuszność zarzutów. W takim stanie Biuro Po- 16
lityczne przedstawia dziś Sprawę do rozważenia Komitetowi Cent
ralnemu Partii.
Pozwolę sobie przejść jeszcze do politycznej analizy i oceny cha
rakteru błędów, które Biuro Polityczne określiło jako odchylenie prawicowe i nacjonalistyczne. Tego rodzaju charakterystyka zasad
nicza nie może ulegać — moim zdaniem — wątpliwości, ponieważ mamy do czynienia nie z oderwanymi i przypadkowymi wahania
mi, poślizgnięciami czy błędnymi sformułowaniami, lecz z sys L e
mem myśli sprzecznych z zasadniczą'linią Partii, i z określoną w y -j raźnie postawą, nie dającą się w żadnym razie pogodzić z zasadami organizacyjnymi Partii, opartej o podstawy organizacyjne i zało
żenia ideologiczne marksizmu-leniniżmu.
Taki charakter świadomej re w izji marksizmu - lemnizmu za
wiera ocena historii i tradycji ruchu robotniczego w Polsce w referacie to w. Wiesława na Plenum czerwcowym Co ude
rza," co wysuwa się na czoło w tych wypowiedziacn tow. W e*
sława? Uderza przede wszystkim oderwanie się od podłoża w a lki klasowej, od zasadniczych rewolucyjnych celów tej walki. W roz
ważaniach tow. Wiesława cała ocena tradycyj i historii ruchu ro
botniczego w Polsce ujęta jest jednostronnie i fałszywie. Ujmuje on podstawowe zagadnienie niepodległości Polski, bez wiązania tego zagadnienia z całokształtem w a lki klasowej proletariatu.
Ale rewolucyjny ruch robotniczy w Polsce, walcząc o wyzwolenie na
rodowe stawiał przed sobą zadania dalej idące, zmierzał do obalenia władzy burżuazyjnej i ustroju kapitalistycznego, zmierzał do zdoby
cia władzy politycznej i w tych swoich dążeniach napotykał nie tylko zaciekły opór burżuazji, ale również niemniej zaciekły opór agentur burżuazyjnych działających w ruchu robotniczym, wśród których czołowe miejsce zajmowała prawica PPS. Hasło niepodległości, w y
suwane przez PPS, było czymś innym dla przywódców prawicy PPS, związanych jak najściślej z piłsudczyzną, a zgoła inaczej było ujmo-, wane przez robotników w szeregach tej "partii 'i przez je j lew.cowy nurt. Dla prawicowego kierownictwa stanowiło ono najważniejszy oręż dla rozbijania i paraliżowania rewolucyjno - klasowych celów ruchu robotniczego, dla wprzęgnięcia tego ruchu w rydwan celów politycznych burżuazji.
Dla burżuazji polskiej zdobycie własnej państwowości, choćby okrojonej i zależnej od zaborców, miało znaczenie głównie z punktu widzenia trwałego zabezpieczenia jej władzy politycznej. PPS-
Nowe Drogi — > 17
prawica, zgodnie z tym i podstawowymi celami burżuazji, pragnęła ograniczyć rozwój ruchu rewolucyjnego tylko do etapu zdobycia niepodległości jako bazy burżuazyjnego ustroju państwowego. Taka była zasadnicza, podstawowa różnica celów i zadań .wysuwanych przez dwa zasadniczo sobie przeciwstawne n urty w ruchu robotni
czym w Polsce.
Tow. Wiesław oświadczył m. im: „w sprawie niepodległości Pol
ski PPS wykazała wiele realizmu politycznego, odczuwała o wiele lepiej rzeczywistość polityczną, aniżeli SD KPiL“ . Ale dla m ark
sistów realizm polityczny posiada znaczenie nie w oderwaniu cd zasadniczych celów w alki klasowej, lecz w ścisłym związku z rewo
lucją proletariacką. „Kwestia praw narodów — mówi Stalin — nie jest kwestią odosobnioną i samowystarczalną, lecz częścią ogólnego zagadnienia rewolucji proletariackiej, podporządkowaną całości i wymagającą rozpatrzenia z punktu widzenia całości“ .
Tow. Wiesław gotów jest nie leninowska, lecz pepesowską kon
cepcję w a lki o niepodległość „złożyć u podstaw ideologicznych zjed
noczonej p a rtii“ . Ale jest to jaskrawe odstępstwo od zasady mark- sizmu-leninizmu, jest to rewizja leninizmu z płaszczyzny ideologii oportunistyczno - nacjonalistycznej, jest to faktyczna kapitulacja ideologiczna przed nacjonalistycznymi tradycjami PPS.
Brak busoli klasowej i rewolucyjnej w rozważaniach tow. Wie
sława nad sprawą niepodległości i jego upór w obronie jawnie fałszywych koncepcji doprowadza go do jaskrawego pomniejszenia w pływ u zwycięstwa rewolucji w Rosji w r. 1917 na odzyskanie niepodległości przez Polskę. „N ie zgadzam się — mówi tow. Wie
sław w odpowiedzi na projekt rezolucji Biura Politycznego — z te
zą, że koncepcja niepodległościowa PPS zbankrutowała, powstaje bowiem pytanie, czyja koncepcja zwyciężyła?“
r I oto jak tow. Wiesław odpowiada na to pytanie:
„Koncepcja niepodległościowa PPS była koncepcją burżuazyjną, nacjonalistyczną i jako taka nie zbankrutowała, lecz zwyciężyła w 1913 r. Nie zmienia tego wcale fakt, że Polska odzyskała niepod
ległość na skutek rew olucji rosyjskiej i ruchów rewolucyjnych w Europie“ .
Cóż to znaczy? Jak to rozumieć? Jak określić taką metodę my
ślenia?
Nie ma dwóch zdań, że nie jest to metoda materializmu historycz
nego, obowiązująca marksistów. Ale tego rodzaju mętną scholastyką 18
przepojone jest cale rozumowanie tow. Wiesława, co wskazuje, że wpadł on w ogóle na wysoce niebezpieczną i stanowczo obcą dla marksistów płaszczyzną rozważań społecznych.
Tow. Wiesław kwestionuje słuszność haseł KPP w okresie między
wojennym. Jeśli dla owego okresu nie wiązać zagadnienia rządu i za
gadnienia niepodległości ani z rewolucja, ani z hasłem dyktatury pro
letariatu, to trzeba powiedzieć wyraźnie, że chodzi o rząd burzuazyj- , ny i o niepodległość państwową w ramach władcy burżuazyjnej. Tak właśnie stawiała sprawą i rządu robotniczo - cmopokie^p i niepo. e głości państwowej prawica PPS, stawiała tak te zagadnienia dlatego, że była agenturą burżuazji w ruchu robotniczym. Ale KPP bym par
tia rewolucyjną i marksistowską 1 czynienie jej zarzutu z tego, ze rnrawą niepodległości i rządu wiązała z rewolucją proletariacką i z dyktaturą proletariatu byłoby w ogóle trudne do zrozumień.*
u marksisty. Oczywiście w okresie przygotowywania pi zez hitleryzm najazdu na Europą, którym to najazdem była zagrożona i Pols a, KPP powinna była wysunąć na czoło hasło obrony n.epoc eg ości Polski, co też uczyniła. Wówczas też treść w alki klasowe] zmienia s.e zasadniczo. Tworzy sią fron t ogólno - narodowy w walce z grabieżcą imperialistycznym, usiłującym podporządkować swej wo i s a
narody. Wówczas wojna staje sią narodową, sprawiedliwą wojną przeciwko najgroźniejszemu w danej sytuacji gra lezcy imperia i stycznemu. Taką postawą zajmowała właśnie PPR o. e w n swe ^
go powstania.- W
Wysuwając sią na czoło w a lki narodowo-wyzwoleńczej PPIW wiązała walką o wyzwolenie Polski z w a lk , o zdobycie władzy dla mas ludowych z kla s, robotnicz, na czele. Wyrazem tego było utwo- rżenie KRU jako reprezentacji narodowej.
W okresie w a lki o władzą polityczną pod swoistą formą K R N j te
renowych rad narodowych mieliśmy szczególnie pomys ne wspo* zia łanie sił wewnętrznych polskiego ludu pracującego miast i wsi z si
łam i rewolucyjnymi państwa radzieckiego, które rozwiną y sią w p tęgą zbrojną na gruncie ustroju socjalistycznego, tzn. ustroju wyroś- l i g i z dyktatury proletariatu. Właśnie dzięki temu współdziałaniu międzynarodowych sił rewolucyjnych mogła wyrosnąć ta szczego- na forma władzy politycznej, którą o k ro iliś m y mianem demokracji ludowej w Polsce i w innych krajach. Klasowy charakter tych sił i klasowy charakter władzy politycznej w krajach demokracji ludo-
19
wej, władzy opartej o hegemonią klasy robotniczej, kroczącej na czo
le szerokiego frontu mas pracujących, tj. przede wszystkim bednc- go i średniorolnego chłopstwa, nie ulegają wątpliwości. W okresie powstania KRN niektórzy towarzysze w naszej P artii nie doce
niali rzeczywistego układu sił klasowych i szczególnej wagi współ
działania tych sił w walce o władzę polityczną wespół z potęgą zbroj
ną ZSRR, jąko siłą rewolucyjną i wyzwoleńczą, jako siłą klasową, a nie tylko siłą wojennego alianta.
Z niewłaściwej oceny swoistego układu sił klasowych w ypływ ały te wahania, których odbiciem były usiłowania zniekształcenia kon
cepcji KRN, o czym wspomina 5 punkt rezolucji Biura Politycznego, zakwestionowany przez tow. Wiesława. (Wręczony Towarzyszom dość obszerny materiał z tego okresu pozwala zorientować się w cha
rakterze ówczesnych wahań. Najlepiej odzwierciedla je artyku ł tow.
Bieńkowskiego w „Trybunie Wolności“ , naczelnym organie naszej Partii, z dnia 1 lipca 1944 r., czyli na 3 tygodnie przed objęciem w ła
dzy przez PKWN, jako organ wykonawczy KRN. A rty k u ł zatytuło
wany „Nasze stanowisko“ nie mógł się ukazać bez zgody tow. Wiesła
wa, nadzorującego z ramienia kierownictwa P a rtii redakcję wydaw
nictw partyjnych.
W artykule tym, określającym stanowisko P artii wobec podsta
wowego problemu władzy politycznej w przededniu niemal wyzwo
lenia Polski, nie ma w ogóle koncepcji KRN, została ona usunięta poza nawias jakichkolwiek rozważań politycznych. Nie można tego określić inaczej ja k jako oportunistyczne wyrzeczenie się hasła w alki o władzę ludu pracującego pod hegemonią klasy robotniczej, jako próbę ucieczki w momencie decydującym z frontu walki, który zmobilizowała i któremu przewodziła nasza Partia jako inicjatorka i kierowniczka A rm ii Ludowej, jako przodująca orga
nizacja w KRN.
Przeczytajmy, jak ocenia układ sił politycznych autor artykułu:
„W ydaje się jednak, iż w życiu wewnętrznym Polski zaczyna coś świtać. Nakreślone przez reakcję zaczarowane koło, w któ
rym toczyły się wydarzenia, zostało przekroczone, urok prysł.
Rozkład RJN*) i zaznaczająca się wyraźnie ewolucja w stano
wisku Str. Lud., powolne wyzwalanie spod moralnej presji re-
*) RJN — Rada Jedności Narodowej.
20
akcji ugrupowań skupionych' w CKL*), znamionując, iż wcho
dzimy w fazę, w której konsolidacja sił demokratycznych staje
siq realnym postulatem". .
W przededniu wyzwolenia Polski/ w decydującym momencie wal
k i o władzą państwową widzimy, jak to wynika z tego artykułu, wyraźną stawką na grupy polityczne, które stanowiły oparcie po 1- tyczne obozu reakcyjnego, stawką na prawicą Str. Lud., na to skrzy
dło któremu przewodził Mikołajczyk,- i na CKL, który y y syjnym tworem delegatury londyńskiej, powołanym do zyc.a w celu
rozbicia KRN. . . . . . _ „ i
„RJN przy pomocy fik c ji jedności Ramowała i rozbijała p by rzeczywistego zjednoczenia sił narodu. Szkodliwość RJN po
lecała na tym, że stała sią ona parawanem reakcyjnego aparatu delegatury, mając zaś w swym gronie dwa ugrupowania emo- kratyczne (SL i WRN) nadawała szkodliwej i wróg ej wobec dążeń narodu polityce podziemnego aparatu pozór szerokiego
społecznego oparcia...
Jeśli dziś Stronnictwo Ludowe, jak wynika z ostrej oceny de- legackiego aparatu zamieszczonej w jednym z jego organów, zgadza sią z nami' w określeniu charakteru i ro li tego apara.u
— musi mieć odwagą wyciągnięcia dalszych wniosków... _ Stoimy na stanowisku, że naczelnym hasłem dnia jest zjed
noczenie, konsolidacja wszystkich sił obozu demokratycznego.
Nie dlete^o, abyśmy' chcieli eliminować jakiekolwiek ugrupo
w a n ia . Uważamy, iż w warunkach, w jakich znajduje sią Pol
ska winien powstać szeroki fron t narodowy, obejmujący wszy
stko, co stoi na stanowisku w a lk i o wyzwolenie Polski. Ale przeciwdziałać bądziemy wszelkim próbom zepchnięcia toczącej sią w a lki na tory wewnętrznych porachunków i wojny domo- Wyotarczył jeden przebłysk - pozornego zresztą — niezadowole
nia w pisemku reakcyjnych przywódców Str. Lud., aby praw.co- we, oportunistyczne elementy w naszej P a rtii podniosły radosny krzyk, żc SL „zgadza sią z nami“ , i na tej złudnej i urojonej po s a- wie snuły nową koncepcją „konsolidacji wszystkich sił obozu demo- kratycznego“ , zastrzegając sią natychmiast, ze me ma przy ym mo wy, „abyśmy chcieli eliminować jakiekolwiek ugrupowań-
*) C KL — Centralny Kom itet Ludowy.
211
to jest, jeśli nie oferta wejścia do RJN, gdzie właśnie nreszczą się wszystkie ugrupowania reakcyjne z endecją i sanacją na czele?
W momencie walki o władzę państwową pod hegemonią klasy ro
botniczej, w momencie gdy do kraju ma wkroczyć I Armia Polska, walcząca u boku A rm ii Radzieckiej, wysuwa się koncepcję „szero
kiego frontu narodowego, obejmującego wszystko“ tzn. całą re
akcję, i przyrzeka się tej dygocącej ze strachu reakcji, że my pepe- rowcy, których ta reakcja rąbała siekierami w lasach, których szczuła przed gestapo, których zapluwała jadem nieokiełznanej nie
nawiści, „przeciwdziałać będziemy wszelkim próbom zepchnęca toczącej się walki na tory wewnętrznych porachunków i wojny do
m owej“ . Jeśli w poprzednim okresie zadaniem Partii było wska
zywanie narodowi, że jedynym wrogiem narodu jest okupant h itle
rowski, że należy piętnować próby wojny domowej, rozpalanej przez reakcję, gdyż to obiektywnie pomaga okupantowi, to w przededniu wyzwolenia, w chw ili decydującej klęski okupanta, na czoło wysu
wała się walka o władzę państwową. W chw ili gdy lud pracujący szykował się do stanowienia nowych praw rewelacyjnych w oparem o władzę państwową pod hegemonią klasy robotniczej — autor ar
ty k u łu ogranicza się do przekonywania reakcji o konieczności re
form y 'konstytucyjnej, która zabezpieczałaby hegemonię M kołaj- czyka. Jakie drogi wyjścia widzieli wówczas oportunlści w naszej Partii?
Czytamy:
„Nacisk tej siły winien iść w kierunku niezwłocznego odsu
nięcia z bezprawnie uzurpowanych naczelnych stanowsk (np.
prezydenta, naczelnego wodza) ludzi nie mających oparcia w na
rodzie, prowadzących politykę sprzeczną z elementarnymi in teresami Polski. Oczywiście, jeśli usadowieni na szczycie .przed
stawiciele reakcji zechcą opowiedzieć s;ę przeciwko tak w yra
żonej w oli narodu, zechcą utrzymać się na zdobytych pozycjach, jedyną konsekwencją może być tylko złożenie ich z zajmowa
nych urzędów mocą tej właśnie decydującej pozakonstytucyj- nej siły — wolą większości narodu, dokonam e przebudowy rzą
du zgodnie z postulatami demokracji polskiej...“ .
A więc rekonstrukcja reakcyjnego rządu londyńskiego przez przesunięcia na stanowisku prezydenta i naczelnego wodza, aby za- bezp!eczyć pozycje Mikołajczyka, Kwapińskiego i innych oddanych całą duszą reakcji wodzów SL i WRN — oto cały oportunistyczny 22
ialri 7dobvla się w momencie walki o władzę państwo
” W Z e i Partii, grupka, której mimo zaprze- czeń patronował tow. Wiesław. _
Droga tu wskazana — czytamy dale] jes 1 ’ . Partia nasza gtosi i jaką postępuję od dawna -
namv ia dzisiaj, to manty na myśli przede wszystk m zadane, jakie stoi przed Str, Ludowym i WRN. Na J»;» Punosz
cych bezpośrednią odpowiedzialność za rząd londy. sk,. c.ąz obowiązek wyootania się z sytuącji, w jaką zabmęiy. wycofa-
„ia które nie tylko nie osłabi ich obecnych malejących w p iy- ' „ów ,lecz wzmoże je niewątpliwie wraz ze wzmocnieniom w p ły
wów cale] demokracji. Innej drogi poza „skazana wyżej n.e Muszę tu stwierdzić z całą stanowczością, że słowa te nie odp władają prawdzie. Tak zwane „Nasze stanowisko'; me byle srano- w ekiem Partii, - było stanowiskiem prawicowej g™Py
Partia w tym okresie tworzyła w całym kraju terenowe rady nart, dowe formowała nowe oddziały A rm ii Ludowej, zacieśniała węzL sojusrt robotniczo-chłopskiego nie w kombinacjach ^ g o m ^ h a w masowej walce i pracy organizacyjnej od dobą, Part,a nasza s kowala sie z w ia r, i przekonaniem do w alki o „la d ze Państwową.
Nie było żadnych sygnałów, aby w organizacjach te re n o w y * k kolwiek w ątpił o zwycięstwie. Dlaczego me wierzyła w
stwo grupa oportunistyczna w ówczesnym kierow nictw e nasze^Pa Ui której patronował tow, Wiesław? Sądzę, ze można w krótkości
wskazać dwie przyczyny tej niewiary: : ,
P „ pierwsze - wypływ ała ona z niedocemama sil klasy rob z niedoceniania s.ly sojuszu robotników i chłopów ' os i umacniał się w ogniu w alki z okupantem pod przewodem -
^ ‘ wtóre _ wypływała ona z niezrozumienia istoty dążeń społetpń P , • •' yw pp k t6re w ynikały z ideologicznych zasad no-wyzwolenczych ZSRR, «tore w y m w y w =7Vstkich WKP(b) i z jej roli w międzynarodowym froncie u a
rzutom zawartym w punkcie ó — t Z .
dotyczące^ego^kresu,^bzdurą i'w ym ysłem . Potem tłumaczy, « 23
zanikiem pamięci, przyznając jedynie, że przez cały okres, od chw ili powstania KRN (w której organizowaniu — trzeba stwierdzić — przyjmował najczynniejszy udział) był tylko zwolennikiem połą
czenia z CKL. Nie zmienia to w istocie jego postawy politycznej.
C K L nie reprezentował żadnej rzeczywistej siły politycznej. B ył to tw ór w ybitnie sztuczny i dywersyjny. Można było mieć pewna złudzenia co do charakteru społecznego i poi tycznego tego tworu w pierwszym okresie jego powstania i, rzeczywiście, złudzeniom tym ulegało przez k ró tk i okres kierownictwo P arti', ale złudzenia te szybko minęły. Nie minęły do końca u tow. Wiesława nie dlatego, aby nie orientował się on — po konferencjach, które sam prowa
dził — . w stanowisku i charakterze dywersyjnym tej grupy, ale dlatego, że złudzenia te przykryw ały ześlizgiwanie się tow. Wiesła
wa z pozycji klasowych, ześlizgiwanie, którego źródłem było niedo
cenianie sił obozu ludowego, skupiającego się wokół naszej Partii w ogniu w a lki narodowo-wyzwoleńczej z okupantem.
Niezrozumienie do głębi założeń ideologicznych markslzmu-leni- nizmu, którym i kierowała się zawsze WKP(b) i które przecież okre
ślają i dziś je j przodującą rolę w międzynarodowym fronc e w alki przeciwko imperializmowi, oceniamy jako jedno z głównych źródeł wahań ideologicznych tow. Wiesława i dlatego wydobywamy je na płaszczyznę otwartej k ry ty k i i samokrytyki, aby wykorzenić rów nież z P artii wszelkie elementy nieufności i niewiary w wielką s ię solidarności międzynarodowej ludu pracującego, którą głosi ideo
logia marksizmu - leninizmu. Ten jad nieufności zwłaszcza w sto
sunku do ZSRR, b ył i jest wszczepiany nieustannie narodowi przez najzacieklejszych wrogów ludu pracującego. Wyrządzał on zawsze i wyrządza dotąd niepowetowane szkody najżywotniejszym intere
som naszego kraju, osłabiając naszą pozycję międzynarodową.
Nie podobna pominąć w tej krytycznej analizie błędnych pozycji, które wciąż, narastając stopniowo, doprowadziły tow. Wiesława do prawicowego i nacjonalistycznego odchylenia od zasadniczej lin ii naszej Partii, jego stosunku do kształtowania się sił klasowych na wsi, zacierania perspektywy stopniowej przebudowy rolnictwa w kie
runku nowych form gospodarczych, ułatwiających i przyśpieszają
cych budowę fundamentów ustroju socjalistycznego, który jest za
sadniczym celem programu naszej Partii.
Jaki charakter m iały np. tendencje, wyrażające się w jednako
w ym traktowaniu biedaka i bogacza wiejsk'ego przy korzystaniu 24
7 ośrodków maszynowych, co faktycznie oddawało często te ośrod
k i w pacht kapitalistycznym elementom wiejskim, utrudniało w y
korzystywanie ich przez biedotę chłopską?
Co się k ryje w wahaniach tow. Wiesława, w jego oporach przeciw
ko tej części rezolucji Biura Informacyjnego, która omawia ideolo
giczne i programowe wytyczne p a rtii marksistowskich w stosunku do zagadnienia socjalistycznej przebudowy rolnictwa, opar.ego na drobnych indywidualnych gospodarstwach chłopskich?
T k w i w tej postawie niewątpliwie oportunistyczna tendencja do uchylania się od w alki klasowej z elementami kapitalistycznymi ^ na wsi, od walki, bez której nie może być dalszego zwycięskiego
marszu do socjalizmu. .
Ta sama oportunistyczna tendencja występuje w sposo ]as rawy w wypowiedziach tow. Wiesława z ostatniego okresu na tematy zje
dnoczeniowe, w sprawach metod scalania obu p artii robotniczych.
Przebija się w tych wypowiedziach błędna koncepcja połączenia obu p a rtii bez faktycznego wyeliminowania obcych ideologicznie, pra
wicowych elementów, tkwiących wśród części starych kadr PPo, powiązanych w niedawnej jeszcze przeszłości * WRN-em, bez ostrej w a lki z wpływ am i obcej ideologii. Jest to koncepcja niebezpieczna, która może poważnie utrudnić wychowanie ideologiczne zjednoczo
nej partii, wprowadzić do niej szkodliwe nastroje pojednawczego, tolerancyjnego stosunku do obcych ideologicznie kierunKOW i po
glądów, rozluźnić w ten sposób zwartość ideologiczną i organ za cz
ną zjednoczonej partii, zahamować je j ugruntowanie s ę na w ypio- bowanych podstawach marksizmu - leninizmu.
. Nie można nie widzieć w tym stosunku niebezpieczeństwa recy
dywy n :eprzezwyciężonych do końca i wciąż odradzającym się on cepcji socjaldemokratycznych, z którym i Partia nasza toczy a i dal musi toczyć nieprzerwanie nieubłaganą walkę.
Scharakteryzowaliśmy błędy tow. Wiesława, które, ja k stwierd projekt przedłożonej przez Biuro Polityczne rezolucji, me są odo- Ib n io n e ani przypadkowe, lecz stanowią mimo wewnętrznych sprzeczności określony system poglądów o charakterze prawicowym i nacjonalistycznym.
25
Każdy z nas musi sobie postawić pytanie: jakie są źródła tych błę
dów? Z jakich wyrastają korzeni? Dlaczego w całej swej jaskrawo
ści ujaw niły się właśnie w ostatnich miesiącach?
Wszyscy jesteśmy wyznawcami twórczego, niedogmatycznego
\ marksizmu, wszyscy jesteśmy zwolennikami maksymalnej giętkości taktycznej, lecz wszyscy powinniśmy i będziemy zwalczać z całą ostrością odstępstwa od zasadniczych założeń marksizmu i ich w y
paczanie.
Analizując w swoim czasie przyczyny bankructwa takich w y b it
nych przywódców II Międzynarodówki, jak Kautsky i Otto Bauer, Lenin wskazywał, że los ich jest niezwykle pouczający. Całkowicie zdawali sobie oni sprawę z konieczności giętkiej taktyki, sami się uczyli i innych nauczali dialektyki marksistowskiej i : wiele z tego,
— dodaje Lenin, — co uczynili w tym zakresie, pozostań e cenną zdobyczą lite ra tu ry socjalistycznej, lecz w stosowaniu tej dialekty
k i popełnili takie błędy, bądź okazali się takim i niedialektykami, okazali się ludźmi tak dalece nieumiejącymi uwzględniać szybkiej zmiany form i szybkiego napełniania starych form nową treścią, ża ich los nie jest bardziej godzien zazdrości niż los wielu oportu- nistów.
„Podstawowa przyczyna ich bankructwa — pisze Lenin w r. 1920
— polega na tym, że „zapatrzyli się“ oni w jedną określoną formę wzrostu ruchu robotniczego i socjalizmu, zapomnieli o jej jedno
stronności, nie m ieli odwagi dojrzeć tych .ostrych przekształceń, któ
re w wyniku obiektywnych warunków stały się nieuniknione, i na
dał powtarzali w kółko proste, wyuczone i na pierwszy rzut oka bezsporne prawdy trzy jest więcej niż dwa. Ale polityka jest bar
dziej zbliżona do algebry niż do arytm etyki, a jeszcze bardziej do wyższej matematyki niż do niższej. W rzeczywistości wszystkie sta
re form y ruchu socjalistycznego wypełniły s'ę nową treścią, przed cyfram i zjaw ił się dlatego nowy znak: „m inus“ , a nasi mędrcy upar
cie nadal zapewniali i zapewniają rie b e i innych, że „minus trz y 1' to więcej niż „minus dwa“ (Lenin t. X X V str. 236).
Zachowując odpowiednie proporcje, można zaryzykować tw ie r
dzenie, że błędy tow. Wiesława mają to samo źródło: niedialektycz- nego, mechanicznego ujmowania konkretnej treści w a lki klasowej.
Prócz tego ciąży na systemie myślowym tow. Wiesława nieprze
zwyciężona narodowa zaściankowość, narodowa ograniczoność, któ- 26
ra zwęża widnokrąg polityczny, nie pozwala dostrzec Ścisłego zwąz- ku w obecnej epoce między dążeniami narodowymi a rmędzynaro- dowością i prowadzi do fałszywych i bardzo szkodliwych w prak
tyce wniosków politycznych. _ .
Stąd w ocenie przeszłości polskiego ruchu robotn'czego odrywan e sprawy niepodległości od w alki klasowej proletariatu, stąd niesłu
szne rozumienie istoty demokracji ludowej, zachodzących w n ej przeobrażeń i spełzanie w je j interpretacji na pozycje jakiegoś trw a
łego bloku sił ludowych i sił „ludowo-liberalnych“ , jakiegoś swo
istego „złotego środka“ między demokracją liberalno-burzuazyjną, a demokracją socjalistyczną.
Stąd _ jak wskazuje projekt rezolucji — skłonność do pomija
nia lub n;euwypuklania prawdy, że polska droga do socjalizmu m i
mo pewnych cech swoistych nie jest czymś różnym jakościowo, lecz odmianą ogólnej drogi rozwoju do socjalizmu, odmianą, za
istniała właśnie dzięki uprzedniemu zwycięstwu socjalizmu w ZSKK, odmianą opartą na doświadczeniach budownictwa socjalistycznego w ZSRR z uwzględnieniem możliwości nowego okresu historyczne
go i specyficznych warunków rozwoju historycznego Polski.
Stąd niezrozumienie istoty stosunków łączących kraje demokra
c ji ludowej z krajem zwycięskego socjalizmu i najgłębszej solidai- ności ich interesów, stosunków zgoła innych od tych, które łączą kra
je demokracji ludowej z krajam i kapitalistycznymi.
Stąd niezrozumienie istoty w alki o suwerenność zagrożoną eks
pansją imperializmu amerykańskiego i jego niemieckiej ekspozy- tury.
Błędy te wynikają z fałszywej z gruntu, antyleninowskiej posta
w y w kwestii narodowej, z fałszywej z gruntu oportunistycznej po
stawy w kwestii chłopskiej. Błędy te ujawniają uderzające podob en- stwo do analogicznych zjawisk niezahamowanych, toteż całkowicie już wynaturzonych, w Jugosławii.
Powinowactwo tych zjawisk nie jest przypadkowe, wyrastają one bowiem z podobnej gleby.
Czym się tłumaczy, że błędy te wyszły na jaw dopiero w os.at-
nim okresie? , i™
Dopóki cały impet w alki naszej P a rtii s k ie r o w a n y ! przeciwko siłom reakcyjno-faszystowskim, które często bez osłonek zmierza
ły do powrotu rządów obszarniczo-kapitałistycznych, sysem po
glądów tow. Wiesława nie odsłonił słabości swych wiązadeł ani ta- 27
jącego się w nim oportunizmu ideologicznego. Tow. Wiesław z bojo- wością i pasją montował, używając jego terminologii, front współ
działania sił ludowych, konsekwentnie demokratycznych, z siłami
„ludowo - liberalnym i“ i liberalno - burżuazyjnymi przeciwko siłom reakcyjno-faszystOwskim. Z chwilą jednak gdy podstawowe siły re- akcyjno-faszystowskie zostały u nas rozgromione i demokracja lu dowa w Polsce weszła w następną fazę swego rozwoju, z chwilą gdy wysuwać się zaczęła jako podstawowe przeciwieństwo narastająca walka między siłami ludowymi konsekwentnie demokratycznymi a siłami liberalno-burżuazyjnymi i „ludow o-liberalnym i“ (tzn. i bo
gaczem wiejskim), gdy innym i słowy na porządku dziennym stanęła sprawa zaostrzającej się w alki klasowej z elementami kapitał:stycz
nymi, szczególnie na wsi, wówczas w bojowej postawie tow. Wiesła
wa zaczęły ukazywać się rysy, odsłoniła się jego słabość ideologicz
na. Nie ulega zaś wątpliwości, ze nie tylko u nas, ale i w innych krajach demokracji ludowej (o czym świadczy wymownie alarmują
cy sygnał jugosłowiański) coraz bardziej wysuwa się na czoło, ja k wskazuje projekt rezolucji, przeciwieństwo między siłami antyka- pitalistycznym i i kapitalistycznymi, mieszczącymi się w ustroju de
mokracji ludowej.
Siły kapitalistyczne chcą „zamrożenia“ obecnego układu sił kla sowych (w oczekiwaniu na korzystniejszą dla siebie konstelację), pragną „stabilizacji“ na podstawie zachowania w ustroju demokracji ludowej bodaj w istniejącym obecnie zakresie elementów kapitali
stycznych, licząc na ich prężność, na samorćdztwo kapitalizmu z gospodarki drobnotowarowej, no i na ewentualne poparcie z ze
wnątrz.
Z drugiej zaś strony klasa robotnicza pragnie dalszego narastania elementów socjalistycznych kosztem wypierania i likwidowania ele
mentów kapitalistycznych, zaś biedne i średniorolne chłopstwo pra
gnie uwolnić się od wyzysku i uciążliwej przewagi bogatego chłopa na wsi, co przyczynia się do umocnienia sojuszu robotniczo-chłop
skiego na głębszej podstawie.
W takiej sytuacji wychodzi na wierzch ukryte jądro oportuni- styczne grupki prawicowej w naszej Partii, ujawnia się je j tenden
cja do stępienia ostrza w alki klasowej, do stworzen'a dogodnego klim a tu dla bogacza wiejskiego i jego naturalnych dążeń do eks
pansji gospodarczej, a co za tym iść musi — również do ekspansji politycznej.
23
Jak uczy nas wieloletnie doświadczenie ruchu robótń’ czego, opor
tunizm idzie zwykle w parze z nacjonalizmem, przeważnie w posta
ci ,,socjal - nacjonalizmu“ .Nie inaczej jest rówmież u nas. Raczej bar
dziej niż gdziekolwiek oportunizm splata się u nas z nacjonalizmem, korzystając z nieprzeoranego jeszcze bogatego podgleb a przesądów nacjonalistycznych, starannie przez wrogów klasowych podsycane
go kompleksu antyrosyjskiego i antyradzieckiego.
Wobec postępującej polaryzacji sił w świecie między obozem im perialistycznym i antyimperialistycznym dziś bardziej niż kiedykol
wiek stosunek do ZSRR staje się probierzem szczerego internacjo
nalizmu, probierzem wierności sprawie socjalizmu.
Niezrozumienie ro li ZSRR, prowadzące do wypaczenia ideolo
gicznej istoty stosunków wzajemnych między krajam i demokracji ludowej a ZSRR jest przede wszystkim wyrazem nacisku ideolo
gicznego obcych i wrogich klasowo sił, jest wyrazem naporu ele
mentów kapitalistycznych, które oddziaływują na nasze życ e poli
tyczne i szukają dróg, aby przeniknąć również do naszej Partii.
Treścią klasową zarówno oportunizmu jak nacjonalizmu jest taka czy inna postać ugody lub zbliżenia z burżuazją.
Dużo światła na sens tego charakterystycznego splotu oportunizmu i „soajal - nacjonalizmu“ rzuca prowadzona przez Lenina w r. 1213 polemika z w ybitnym mienszewikiem Potresowem. W rozprawie pt.
„Pod obcą ilagą“ Lenin pisał m.in.:
„Pokrewieństwo ideowo-polityczne, łączność, a nawet tożsa
mość oportunizmu i socjal - nacjonalizmu nie budzi żadnej v, ąt- pliwości...
Socjal - nacjonalizm wyrósł z oportunizmu i właśnie z tego ostatniego czerpie swą siłę...
Mówią nam: podział „według oportunizmu“ jest już pi zesta
rzały. Sens ma tylko podział na zwolenników międzynaredowo- ści i zwolenników narodowej ograniczoności. To jest z gruntu niesłuszne. Pojęcie „zwolennik międzynarodowości“ jest pozba
wione wszelkiej treści i wszelkiego sensu, jeśli nie rozw.niecie go konkretnie, zaś każdy krok takiego konkretnego rozwinięć a będzie wyliczeniem oznak wrogości wobec oportunizmu. W pra
ktyce będzie to jeszcze bardziej ścisłe. Zwolennik międzynaro
dowości, który nie jest konsekwentnym i stanowczym przeciw
nikiem oportunizmu, to złuda i nic więce Może poszczególni 29
ludzie tego typu mogą szczerze uważać się za „międzynarodow- ców“ , ale o ludziach sądzi się nie według tego, co oni myślą o so
bie, lecz według ich politycznego postępowania: polityczne po
stępowanie takich „międzynarodowców“ , którzy nie są konsek
wentnymi i stanowczymi przeciwnikami oportunizmu, zawsze będzie pomocą lub poparciem prądu nacjonalistów“ .
(Lenin, t. X V III, str. 114, 116) Ileż genialnej przenikliwości, ile ostrej aktualności mieści się w tych słowach!
Czyż nie nasuwa się refleksja o zastosowaniu tej leninowskiej analizy do buńczucznej, pustej i zakłamanej ,,intemacjonalistycznej .frazeologii Tito?
Czyż zrozumienie istoty tego zagadnienia nie powinno s.ę stać sygnałem alarmowym dla całej Partii?
Czyż nie powinno zmobilizować wszystkich partyjników , w ier
nych pięknym tradycjom naszego ruchu, do zdecydowanej w alki z odchyleniem prawicowym i nacjonalistycznym w naszej Parti.?
Nie ulega wątpliwości, że cała nasza Partia, która dała tyle do
wodów swej wierności klasie robotniczej, je j interesom i jej idea
łom, tak właśnie, a nie inaczej zareaguje na to niebezpieczeństwo.
Towarzysze! Wbrew oportunistycznym i nacjonalistycznym wa
haniom ze strony tow. Wiesława, które szczególnemu nasileniu ule
gły po pierwszej sesji Biura Informacyjnego, Kom itet Centralny i Biuro Polityczne rozw ijały słuszną linię polityczną, stały na stra
ży ideologicznych podstaw marksistowskich PPR i umacniały zwią
zek P a rtii z klasą robotniczą.
Rezultatem tej słusznej lin ii naszej P a rtii był poważny wzrost je j autorytetu w masach ludowych, przede wszystkim w klasie robot
niczej, co u ja w n iły wszystkie akcje wyborcze w Związkach Za
wodowych, wybory rad zakładowych, ale również w masach chłop
skich, czego wyrazem były wybory w spółdzielczości.
Wyrazem wzrostu zaufania mas ludowych do naszej P artii jest też szybki wzrost je j szeregów.
O wierności kierownictwa P artii dla zasad marksizmu-leninizmu i dla rewolucyjnych trad ycji P a rtii świadczy fakt zdecydowanego oporu ze strony Biura Politycżnego wobec czerwcowego referatu tow. Wiesława i wobec niejednokrotnych jego wcześniejszych i póź
niejszych błędów.
30