Marek Połomski
Teologia a filozofia :
międzyuczelniane seminarium
teologów : Warszawa, ATK, 25 maja
1987 roku
Studia Theologica Varsaviensia 27/1, 163-229
M A T E R I A Ł Y
I
S P R A W O Z D A N I A
S tu d ia Theol. Vars. 27 (1989) n r 1
TEOLOGIA A FILOZOFIA
M iędzyuczelniane seminarium teologów
Warszawa, ATK, 25 maja 1987 roku
U c z e stn ic y d y sk u sji i a u to rzy refera tó w :
K s. doc. dr hab. L u cjan B a lte r — A T K , k s. dr J u lia n B e d n a rz — A T K , ks. dr M ich ał C za jk o w sk i — A T K , dr A n ie la D y lu s — A T K , ks. prof. dr hab. H e lm u t Ju ros — A T K , dr K a ro l K la u za — K U L , ks. doc. dr hab. W in c e n ty M yszor — A T K , o. prof. dr hab. S ta n is ła w C. N a p ió r k o w sk i •— K U L , bp prof. dr hab. E d w ard O zo r o w sk i — A T K , o. dr hab. Jacek S a lij — A T K , ks. dr H e n r y k S e w e r y n ia k — K U L , ks. prof. dr hab. R em ig iu sz S o b a ń sk i — A T K , ks. dr F ra n cisze k S zu lc — K U L , ks. prof. dr hab. A n d rzej Z u b erb ier — p ro w a d z ą cy d y sk u sję, A T K .
A n d rzej Z u b e r b i e r : P isz e m y sto su n k o w o sporo. P u b lik a c je te u k a zu ją się w p o sta ci a r ty k u łó w czy k sią żek ; n a to m ia st n a d ty m co p isze m y i n a d n aszą pracą te o lo g iczn ą r e fle k tu je m y tro ch ę za m ało. M am w ra ż en ie, ż e sto su n ek do filo z o fii je st w n ie j z jed n ej stro n y m ilc zą cy , to zn a cz y a k c e p tu je m y — czy n ią c to n ie b ard zo n a w e t św ia d o m ie — z a sa d y filo z o fic zn e, k tó r y c h u c z y liśm y się je szcze w sem in ariu m .
Z d a jem y so b ie sp ra w ę, że istn ie ją p e w n e p o d sta w o w e z a sa d y m y ślen ia , re p r e z e n to w a n e p rzez tzw . p h ilo s o p h ia p e r e n n is i w ię cej tem u w y r a z u w n a szy c h p racach te o lo g ic z n y c h n ie d a je m y . N a to m ia st z d ru giej stro n y u p r a w ia m y teo lo g ię , w za sa d z ie d o ść w sp ó łcz esn ą , o d w o łu ją c się często do o p ra co w a ń te o lo g ic z n y c h ja k ie p o w sta w a ły lu b p o w sta ją w o sta tn ic h d zie sią tk a c h la t n a Za ch od zie, w k tó r y ch to p u b lik a cja ch zn o w u bard zo szerok o u w z g lę d n ia się filo z o fie w sp ó łcz esn e, p rzed e w sz y s tk im za ś to, co z w y k ło się w p e w n y m sk ró cie n a z y w a ć fe n o m e n o lo g ią e g z y ste n c ja ln ą . M y zresztą n ie u w z g lę d n ia m y tej fe n o m e n o lo g ii eg z y ste n c ja ln e j b e z p ośred n io, tak m i się w y d a je , to zn a cz y n ie t y le stu d iu je m y f e n o m e n o lo g ię eg z y ste n c ja ln ą , ile c z y tu je m y ta m ty c h au torów : R a h - n era i całą jego szk o łę, e w e n tu a ln ie S c h ille b e e c k x a i sz k o łę h o le n d e r sk ą czy fla m a n d zk ą , tro c h ę F ran cu zów : C ongara, de L u b aca i n ieja k o m im o w o li p rze n o sim y sposób w id z e n ia ta m ty c h a u t o r ó w
1 6 4 S E M IN A R IU M TEO LO G Ó W
na nasz
g ru n t. P rz y czym n ie m ożn a w śró d n ich p o sta w ić na je d n e j p ła sz c z y ź n ie N ie m c ó w i F ra n cu zó w .O ile te o lo g ia n ie m ie c k a je st bard zo m ocn o za k o rzen io n a w f i lo z o fia c h w sp ó łc z e sn y c h — w ty m n u r cie p o d m io to w y m filo z o fii, k tó r y d och od zi aż do o w e j fe n o m e n o lo g ii e g z y ste n c ja ln e j — to fra n cu sk a szk oła c h a r a k ter y zu je się p rzed e w sz y s tk im b ezp o śr ed n im p o w r o te m do źród eł, tzn. do o jcó w K o śc io ła i P ism a ś w ię teg o . Ta teo lo g ia jak g d y b y u ciek a — tak a zresztą b y ła b ard zo w y r a ź n a ten d e n c ja d e L u b aca i w ie lu p isa rzy w o k ó ł n ie g o — p o n a d cza sa m i n o w o ż y tn y m i i śr ed n io w ie c z e m do sta ro ż y tn o ści i ra czej n a w ią z u je do ta m ty c h id ei, do ta m ty c h u ję ć ż e b y p rze d sta w ia ć d zisiaj p e w n e id ee n o w e i w n a sz y m cza sie — jak się w y d a je — a k tu a ln e dla ż y c ia K o ścio ła i dla g ło sz en ia dobrej n o w in y . O tóż m y k o rz y sta m y z teg o , ale sa m i m a ło r e fle k tu je m y n a d z a w a rto ścią filo z o fic z n ą tej te o lo g ii, n ad jej p o d sta w a m i.
Z d ru g iej stro n y , g d y id z ie o n aszą filo z o fię w P o lsc e, filo z o fię , k tóra jak oś b ier ze pod u w a g ę teo lo g ię , to o c z y w iśc ie is tn ie je m o cn a lu b e lsk a szk o ła to m iz m u e g z y ste n c ja ln e g o , r e p r ez en to w a n a u n as n a A T K w ja k ie jś m ier ze p rzez p. G ogacza, r e p r ez en to w a n a w ty c h m a teria ła ch , k tó r e z o s ta ły p rze sła n e n a n a sze d zisiejsze sem in a riu m , p rzez w y k ła d k sięd za p rofesora K a m iń sk ieg o , n ie s te ty ju ż n ież y ją c e g o . N iem n iej to ci f ilo z o fo w ie m ó w ią : je d y n ie trzeb a, je d y n ie m ożn a op ierać p ra cę teo lo g iczn ą n a to m izm ie, zw ła szc za n a to m iz m ie e g z y ste n c ja ln y m . T y lk o ta filo z o fia d aje m e ta fiz y c z n e p o d sta w y , k tó r e są k o n ie c z n e 'ja k o za ło ż e n ie w sz e lk ie j r e fle k sji ra c jo n a ln ej, a w ię c ta k ż e teo lo g iczn ej, k tó r e są k o n ie cz n e dla in te r p r e to w a n ia o b ja w ie n ia — je ż e li to m a b y ć in te rp re ta c ja rze-- cz y w isto śc i o b ie k ty w n e j b y tu a n ie ty lk o n a szej św ia d o m o śc i, ch o ćb y św ia d o m o śc i w ia ry .
Istn ie je też o c z y w iśc ie eg z y ste n c ja liz m , re p r e z e n to w a n y p rzed e w s z y s tk im p rzez k sięd za T isch n e ra . W arto w sp o m n ieć jego p o le m ik i z p ro feso r em S w ie ż a w sk im na ła m a ch „ T ygod n ik a P o w s z e c h n e g o ” : k tóra filo z o fia m o że słu ż y ć te o lo g ii, ale p rzed e w sz y s tk im d z ia ła n iu K o ścio ła i g ło sz e n iu dobrej n o w in y .
' I zn o w u te o lo g o w ie n ie za bard zo się całą tą d y sk u sją p rze jm o w a li, . jak g d y b y r o b ili sw o je, n ie bard zo się o g lą d a ją c na to, co w tej p o lem ic e m ięd zy to m izm em a e g z y ste n c ja liz m e m s w e g o cza su się u n as d ziało.
R em ig iu sz S o b a ń s k i : W w y p o w ie d z i k sięd za Z u b erb iera od ż y ł sta r y p rob lem : k tóra filo z o fia je st n ajb ard ziej a d ek w a tn a , n a jb a rd zie j - p rzyd atn a. O tóż w y d a je m i się, że jest to p y ta n ie
[3]
T E O L O G IA A F IL O Z O F IA165
z jed n ej stro n y troch ę an ach ron iczn e, a z d ru giej ch yb a dość a b str a k c y jn e. W iad om o, ż e teo lo g ia je st m eto d y c zn ą r e fle k sją nad O b ja w ie n iem — a p o w ie d z ia łb y m w ię c e j — n ie ty lk o nad ob ja w ie n ie m , ale n ad św ia tem ; tzn . teo lo g ia sta w ia p y ta n ia do ty cz ą ce n ie ty lk o źró d eł O b ja w ien ia , ale św ia ta — jak te n św ia t i jeg o u rząd zen ia m ają się k u zb a w ien iu ? To je st ch yb a p o d sta w o w e p y ta n ie, k tó r e sta w ia się teo lo g ii. Ma ona od p o w ied zieć: jak ta r z e c z y w isto ść z k tórą się sty k a m , w śró d k tórej ży ję , w y glą d a w ś w ie tle o b ja w ie n ia B ożego; in aczej m ó w ią c, jak ona m a się k u zb aw ien iu ?
K ażda se n so w n a m e to d o lo g ia n ie w y c h o d z i z ja k ie g o ś m o n is ty - czn eg o za ło żen ia („m am ta k ie n a rzęd zie i ty m n a rzęd ziem się p o słu g u ję ”), le cz szu k a środ k ów , n arzęd zi, a b y u zy sk a ć od p o w ied ź n a sta w ia n e p y ta n ia . P ro b le m p o leg a w ię c na ty m , czy w o k re ślo n y m k ręg u k u ltu r o w y m , w o k reślo n y m czasie, tak a czy in n a filo z o fia m i p asuje? N ie w ą tp liw ie w d a w n y m K o d ek sie P ra w a K an o n iczn eg o , a ró w n ie ż w n o w y m , filo z o fia to m isty c zn a jest „ o ste m p lo w a n a ” jak o ta, k tóra je st n ajb ard ziej a d ek w a tn a do o b ja w ie n ia , n ajb ard ziej p o zw a la n am w y ja ś n ić o b ja w ie n ie B oże. I tu zaczyn a się m ój p rob lem . W czoraj w te le w iz ji b y ła w y p o w ie d ź p. L eg o w icz a , k tó r y z k o le i r e la c jo n o w a ł k sią żk ę prof. T a - n a lsk ie g o o J a n ie P a w le II. Z w rócon o ta m u w a g ę na to, że w m y ś li Jan a P a w ła II zn a jd u je m y ech o „ w sz y s tk ic h ” filo z o fii, że w sz y s tk o to, co się d zisiaj w filo z o fii d zieje, co je st w a żn e, od k ry w cz e, w ja k iś sp osób słu ż y P a p ie ż o w i dla p r ze k a z y w a n ia j e g o p o sła n n ic tw a . N ie w ie m , czy tak jest n a p ra w d ę, ty lk o po p ro stu p rzytaczam tę w y p o w ie d ź . Stąd , w e d łu g m n ie, p ro b lem w y m a g a łb y ch yb a ja k ie g o ś in n e g o u sta w ie n ia . W d od atk u n ie są dzę, b y w op arciu o jed n ą filo z o fię m ożn a b y ło d och odzić od p o w ie d z i na w sz y s tk ie p y ta n ia w y su w a n e , g d y za m ie rz a m y n a ś w ie tlić r z e c zy w isto ść w jej o d n ie sie n iu do zb a w ien ia . S ądzę, że są za g a d n ien ia , co do k tó r y c h in n a filo z o fia , b ard ziej sk o n c e n tr o w a na na św ia d o m o śc i czy n a jęz y k u p ro w a d z i do r e z u lta tó w b o g a t szych , b ard ziej k o m u n ik a ty w n y c h , b ard ziej jak oś n a sy c o n y c h p o zn aw czo.
Z ‘ p u n k tu w id z e n ia m eto d o lo g icz n e g o n a le ż y za u w a ży ć, że ce le te o lo g ii d eter m in u ją n arzęd zia, k tó r y m i ona w in n a się p o słu g i w a ć — a n ie o d w r o tn ie . N ie jest p rzecież tak, że „m am y n a rzęd zie w p o sta ci dobrej filo z o fii i teraz p ró b u jem y , co p rzy p om ocy te g o n arzęd zia p o tr a fim y zr o b ić”. P r z y ta k im p o d e jśc iu w p r o w ad za się w te o lo g ię p e w n e p ojęcia filo z o fic z n e i n a stę p n ie p ro w a d z i się d y sk u rs teo lo g iczn y , k tó r y w g ru n cie rzec zy op iera się
166 S E M IN A R IU M TEO LO G Ó W
14
]
na p o ję cia c h za c ze r p n ię ty c h z filo z o fii i w y ja ś n ia O b ja w ie n ie B oże n ie d ostrzegając, ze p o zo sta je się w g ra n ic a ch w y z n a cz o n e g o p rzez z n a c z e n ie w p r o w a d z o n y c h te r m in ó w filo z o fic z n y c h .
S p ró b u ję się p o słu ż y ć p rzy k ła d em z w ła sn e g o p od w órk a. Otóż w k a n o n isty ce , w te o r ii p ra w a k o ście ln eg o , w d a w n y m p r a w ie p u b licz n y m , w ę z ło w y m p o ję cie m — do k tó r eg o sp ro w a d za ło się c a łe u za sa d n ie n ie p raw a k o śc ie ln e g o — b y ło „ so c ieta s”: K o śc ió ł p osiad a p raw o, bo je st sp ołeczn ością, a g d zie sp o łeczn o ść, ta m p ra w o! Z a a p lik o w a n o w ię c do K o śc io ła p o ję cie filo z o fic z n e i na n im b u d o w a n o c a ły w y w ó d u z a sa d n ia ją c y jeg o fu n k c jo n o w a n ie . M ię d zy p ra w em a isto tą K o śc io ła n ie m a w ta k im w y w o d z ie żad n ego p o w ią za n ia . W ty m u ję ciu K o śc ió ł to ta je m n ic a i sp o łeczn o ść p ra w n a . N ie d ostrzega się zw ią z k u m ię d z y ta je m n ic ą zb a w ie n ia i p raw em , a to d latego, że p ra w o w y w o d z i się w te d y n ie z ta je m n ic y w ia r y , le c z z filo z o fic z n e g o p o jęcia sp o łeczn o ści.
P r z y ję c ie w p u n k c ie w y jś c io w y m ro z d z ie len ia K o śc io ła -ta je - m n ic y w ia r y oraz K o śc io ła -sp o łe c z n o śc i zm u sza n a stę p n ie do szu k an ia sp o so b ó w p rz e z w y c ię ż a n ia rozd ziału m ię d z y „ K o ścio łem p ra w a ” i „K ościołem m iło śc i” , do sca la n ia teg o , co w isto c ie rzec zy s ta n o w i jed n ą rzec zy w isto ść . D a lszą k o n se k w e n c ją ta k ie g o op ar cia się na p o ję ciu filo z o fic z n y m jest tłu m a c z e n ie m e c h a n iz m ó w p ra w a k o śc ie ln e g o w a n a lo g ii do p raw a św ie c k ie g o . F u n k cja pra w a s ta je się w te d y p e r y fe r y jn a .
W y d a je m i się, że i w te o lo g ii z n a le ź lib y śm y p r z y k ła d y op ar cia się na p ew n y m , za c z e r p n ię ty m z f ilo z o fii p o jęciu , z k tó r eg o w y p r o w a d z a się k o n se k w e n c je o ch a ra k terze teo lo g iczn y m . M y ślę, że tu jest ja k iś z a sa d n icz y p rzesk ok , to raz, po w tó r e m a m y d a c z y n ie n ia z tło cz en iem tr e śc i o b ja w io n y c h w g ra n ic e w y z n a c z o n e sa m y m p o ję cie m filo z o fic z n y m i po trz ecie te o lo g ia p rze sta je b yć ty m sa m y m k o m u n ik a ty w n a , p rzy n a jm n iej w ty c h k r ęg a c h k u l tu r o w y c h , k tó r e się ty m a p aratem 'p o ję c io w y m n ie p osłu gu ją. O to m oja tru dn ość, m o je p y ta n ie.
A n d rzej Z u b e r b i e r : M n ie się zd aje, że g ło s k sięd za rek tora je s t ty m b ard ziej cen n y, że m y so b ie n ie m o ż e m y od p o w ia d a ć na p y ta n ie : J ak a filo z o fia m a słu ż y ć teo lo g ii? M y raczej z n a jd u je m y się w sy tu a c ji, w k tórej m a m y ogrom n ą p ro d u k cję teo lo g iczn ą i m o że m y zap ytać: Jak a filo z o fia jest im p lik o w a n a w tej 'te o lo g ii. M am y do cz y n ien ia z p e w n ą rz ec zy w isto śc ią , z p e w n y m fa k te m sp o łe c z n y m i tu ża d n e p o stu la ty pod ty m w z g lę d e m (te o lo g o w ie m ają się trzy m a ć ta k iej i ta k ie j filo z o fii) n ic n ie dają.
R em ig iu sz S o b a ń s k i : M oże jeszcze t y lk o dodam , ż e w p e w n ej k o n c ep cji p h i l o s o p h i a a n c i l l a t h e o l o g i a e ch od ziło o c z y w iśc ie
[
5
]
T E O L O G IA A F IL O Z O F IA167
0 k o n k re tn ą filo z o fią , d op asow an ą i p rzy d a tn ą do sta w ia n y c h p ro b lem ó w . T ego zd an ia d zisiaj n ik t n ie p o w ta rza , a le p rzecież w ia d o m o , że k ażd a n au k a jest sk azan a n a in n e n a u k i i k o rzy sta z in n y c h n au k , a w ię c ró w n ie ż teo lo g ia z filo z o fii; a le n ie b a r dzo w ie m d laczego je d y n ie z tej jed n e j filo z o fii, k ie d y n a in n e p y ta n ia m ożn a b y u zy sk a ć p rostszą, b ard ziej k la ro w n ą , b ard ziej p rze k o n y w u ją cą o d p o w ie d ź p rzy p om ocy in n y c h filo z o fii. P r z y k ła d e m m o że b y ć h a b ilita c y jn a p raca K a ro la W o jty ły p t .:
Mo
żliwość zbudowania etyki chrześcijańskiej na założeniach Maxa
Schelera.
F ra n cisze k S z u l c : N ie m a ta k iej m o żliw o śc i.
R em ig iu sz S o b a ń s k i : A le to n ie zn a czy , ż e n ie trzeb a szu k a ć w op arciu o in n e filo z o fie . M n ie ch od zi w ła śn ie o te g o rod za ju p rób y, n ie z a le ż n ie od w y n ik u do ja k ie g o au tor d oszedł; d la teg o że isto tn ie m ogą b y ć filo z o fie — na p rzy k ła d w te o r ii p raw a — k tó r e m i n ie są p rzyd atn e.
A n d rzej Z u b e r b i e r : N a ile jęz y k p ra w a k a n o n icz n e g o im p li k u je ję z y k te o lo g ic z n y i k o n se k w e n tn ie flio z o fic zn y ? C zy w y r a ż e n ia p ra w n e za w ie ra ją p e w n e sfo r m u ło w a n ia te o lo g ic z n e i czy w o b ec teg o je st g d z ie ś i ta im p lik a c ja filo zo ficzn a ?
R em ig iu sz S o b a ń s k i : W p ra w d zie w b u lli p ro m u lg a c y jn ej n o w e g o K o d ek su jest m o w a o jęz y k u k a n o n isty c z n y m , p o w ie d z ia n o tam n a w e t, ż e n ie m o ż liw ą je st rzeczą od dać ta je m n ic ę K o śc io ła w jęz y k u k a n o n isty c z n y m . A le co to je st jęz y k k a n o n isty cz n y ? J e st to języ k , k tó r y a k tu a ln ie u ż y w a n y jest p rzez k a n o n istó w . J e s t to p och od n a jęz y k a p ra w n icze g o , a te n z k o le i jęz y k — p ra w n e g o . Co to jest jęz y k p ra w n y ? J ę z y k p r a w n y to jęz y k u ż y w a n y w sąd zie. P ie r w o tn ie p o słu g iw a n o się n im , g d y z a ła tw ia ło się sp ra w y na fo ru m są d o w y m . R o zstrz y g n ięc ia są d o w e z o s ta ły sp isa n e 1 w ten sp osób w y tw o r z y ł się p e w ie n ap arat p o ję c io w y sto so w a n y p rzy ro z strz y g a n iu sp raw . J e s t to jed n a k języ k , k tó r y w y ło n ił się, z jęz y k a p otoczn ego, z jęz y k a co d zien n eg o . I w ty m se n sie języ k k a n o n isty c z n y — je ż e li o ty m m o że b y ć m o w a — to po p rostu ten języ k , ja k i się w y d a je k a n o n isto m p rzy d a tn y w w y k ła d zie p raw a k o ście ln eg o .
I tu od razu rozch odzą się drogi, bo b ęd zie p y ta n ie, czy p rzed m io te m p racy k a n o n isty jest w y łą c z n ie k od ek s, to z n a cz y tek st p ra w n y , czy też K o śc ió ł — ta k jak on ja w i się w stru k tu ra ch p ra w n y c h , tzn. K o śc ió ł jak o p ew n a r z e c z y w isto ść w ią żą c a ty ch , k tó rzy w ierzą i w z y w a ją c a ty ch , k tó r zy n ie w ier zą . Z arów n o
1 6 8 S E M IN A R IU M T E O LO G Ó W {6]
jed n a k a n a lity c y te k stó w p ra w n y ch , jak też s ię g a ją c y g łę b ie j, do p e w n e j r z e c z y w isto śc i K ościoła, n a w ią z u ją do te g o jęz y k a , k tó r y m w y r a ż a się K o śc ió ł i k tó r y m sam sie b ie p rze d sta w ia . I w te d y te n ję z y k też sta n ie się ję z y k ie m k a n o n isty c z n y m — je ś li już go w o g ó le w y o d r ęb n ić. P r z y czy m zn o w u trzeb a so b ie zdać sp ra w ę z teg o , że p ra w o n ie je st dla w ta je m n ic z o n y c h . O ile p ie r w s z y K o d ek s b y ł dla sz k o ły i a d m in istra c ji, to w d ru g im p o w ia d a się, ż e m a to b y ć k się g a lu d u B ożego, bo p isa n a ję z y k ie m n ie sp e c ja li stó w , a jęz y k ie m w ła ś n ie teg o ż lu d u . J e d e n k rok zrob ion o w ty m k ie r u n k u — to są w ła ś n ie tłu m a cz en ia n a ję z y k i n a ro d o w e , k tó r e jesz cz e w p rzy p a d k u p ie r w sz e g o te k stu b y ły n ie m o ż liw e . To, co n a n a szy m W y d zia le ro b ił ks. B isk u p sk i, b y ło w ó w c z a s n iez g o d n e z z a str ze żen ia m i za m ie szc zo n y m i n a o d w r o cie stro n y ty tu ło w e j.
A n d rzej Z u b e r b i e r : A c z y te te k s ty P ra w a K a n o n iczn eg o w ró żn y ch ję z y k a c h są w sz y s tk ie o ficja ln e? T o zn aczy, c z y m ożn a p o w o ły w a ć się na b rzm ie n ie te k stó w n a ro d o w y ch ?
R em ig iu sz S o b a ń s k i : O iłe się o rien tu ję , to z a tw ie r d z e n ie w ła d z y k o ście ln ej m a je d y n ie tłu m a cz en ie p o lsk ie, te k ste m o fi cja ln y m jest jed n ak ła c iń sk i, za m ie szc zo n y w „A cta A p o sto lica e S e d is ” .
L u cjan B a 1 1 e r: J e ś li m ożn a b y do te g o n a w ią za ć, n u r tu je m n ie w c ią ż p ro b lem i z ty m w ła ś c iw ie p rz y sz e d łe m na to sp o tk a n ie. A le — k sią d z rek to r się n ie ob razi — zaczn ę od p o w ied zen ia czeg o ś dość p ik a n tn eg o . Otóż b y ł k ie d y ś w P o lsc e b isk u p A g r e z W yb rzeża K ości S ło n io w e j, p ra w n ik , k tó r y p o w ie d z ia ł p u b lic z n ie, że w ro d zo n e p oczu cie h u m o ru p o zw o liło m u sk o ń c zy ć stu d ia p raw a k a n o n iczn eg o w R zym ie, u w ie ń c z o n e d ok toratem . C hodzi m i tu ta j o zd er ze n ie d u szy m u r zy ń sk iej z p ew n ą m en ta ln o śc ią —■ i tu ch cę rozszerzyć za g a d n ien ie. B isk u p A g r e m ia ł na m y ś li p ra w o, a le po części ta k ż e filo z o fię i te o lo g ię naszą, zach od n ią, a p o n ie w a ż tra k to w a ł ją n ie z b y t serio, d ał rad ę stu d iow ać; n ie m n ie j m y ś li n ad al po sw o jem u .
R ozw ażan o tu i ó w d z ie p rob lem in k u łtu r a cji. W p ią te k m ie liśm y na n a szy m W y d zia le c ie k a w y egzam in d ok torsk i k sięd za B ęb n a z sy tu a c ji etn o g ra ficz n e j w śró d P a p u a só w , g d zie on p ra co w a ł i sk ąd zaczerp n ął m a te r ia ły , a b y sfin a liz o w a ć d oktorat. P o ja w ia ły się w tra k cie teg o eg z a m in u p y ta n ia o d n ośn ie do p r ze k a z y w a n ia tr e śc i te o lo g iczn y ch , tr e śc i O b ja w ie n ia ta m ty m lu d ziom . W y d a je się b o w iem , że sto im y w o b e c ja k ie jś n ie m o ż liw o śc i d o sto so w a n ia się w ogóle, c a łk o w ite g o n ied o p a so w a n ia . M isjon arze z b ó lem stw ie r d z a li, że w sz e lk ie g ło sy , p o stu la ty k ie r o w a n e do R zy m u są
T E O L O G IA A F IL O Z O F IA
169
alb o od rzu can e — to zn aczy, ż e R zy m n ie ro zu m ie p rob lem u i n ie p rzy jm u je go do w ia d o m o śc i — alb o z b y w a n e m ilc zen ie m , b e z u sto su n k o w a n ia się do n ich . A m ają o n i w cią ż p ro b lem y p rzek a zu, p rzeło żen ia p e w n y c h treści: te o lo g iczn y ch , r e lig ijn y c h czy li tu r g icz n y c h na ich języ k , na ich m en ta ln o ść . To n as E u rop ej c z y k ó w razi, g d y on i m ów ią: „oto S w iń B o ż y ” (baranka u n ich n ie m a).
P y ta łe m się p ó źn iej w tej k w e s tii in n y c h m isjo n a r zy — w ty m cza sie o d b y w a ł się w O łta r zew ie zjazd se k r eta rz y m isy jn y c h z ró ż n y ch k o n ty n e n tó w ■— i o trz y m a łe m od p ow ied ź: r z e c z y w iśc ie Świ n ia p e łn i tam fu n k c ję zw ie r z ę c ia ofia rn eg o ; n ie w ia d o m o p rzy ty m jak to się stało. P o n ie w a ż n ie m a ta m b aran k a, n ie m ożn a b y ło te k stu litu r g ic z n e g o p rze ło ż y ć d o sło w n ie . W ta k ie j sy tu a c ji m isjo n a r ze sp o ty k a ją się z p ro b lem em n ie do p r ze zw y c ięż en ia . W „O jcze n a sz ” na p rzy k ła d m am y: „ch leb a n a szeg o p o w sz e d n ie g o ” — a ty m c za se m n ie m a u n ich ch le b a , n ie m a n a w e t p o ję cia ch leb a, n ie m a n ic z teg o , co m ożn a p rzełożyć. J e s t tam n a to m ia st jak aś filo z o fia lu d o w a , ja k iś k u lt, jak aś sw o jsk a k u ltu r a i to zd er ze n ie n aszej m e n ta ln o śc i, n aszej filo z o fii p ro w a d zi do k lę sk i to ta ln ej. J est to p rzy k ła d bard zo sk ra jn y , ale A fr y k a i in n e b ard ziej p r y m ity w n e o k o lice n a w e t A m e r y k i P o łu d n io w e j dają te m u w yraz.
A n d rzej Z u b e r b i e r: To je st na p e w n o p rob lem , d la teg o , ż e tak zw a n a „ teologia T rzeciego Ś w ia ta ” jak a w tej c h w ili p o w sta je czy teo lo g ia w y z w o le n ia , czy w ła ś n ie teo lo g ia a fry k a ń sk a zd a je się b y ć sto su n k o w o obca ja k im ś d ociek a n io m filo z o fic zn y m , a już obca zu p e łn ie tej n aszej tr a d y c y jn ie w te o lo g ii ob szern ej filo z o fii p ery p a te ty c k o -to m isty c z n e j. T ak że jest n ie w ą tp liw y p ro b lem , bo tu taj r o śn ie teo lo g ia — z czego so b ie trzeb a zd a w a ć sp ra w ę — i to teo lo g ia r z e c z y w iśc ie za słu g u ją ca na tę n a zw ę, teo lo g ia , k tóra in te r p r e tu je źródła i stara się o d p o w ie d z ieć na p o trzeb y św ia ta d zisiejszeg o . Tu bardzo słu sz n ie k sią d z rek tor S o b a ń sk i za u w a ży ł, że teo lo g ia m a to p o d w ó jn e czy też to jedno zad an ie: in te rp re to w a ć d zisiejszy św ia t, d zisiejszą k u ltu r ę, ab y d zisiejsze m u c z ło w ie k o w i g ło sić z b a w ie n ie w C h rystu sie.
A propos b aranka: Czy n asz języ k litu r g ii, czy te o lo g ii m a n a w ią z y w a ć do a k tu a ln y c h w y o b r a że ń lu d zk ich , czy też m a u czyć B ib lii i u czy ć m ię d z y in n y m i teg o , ż e dla Ż y d ó w zw ie r z ę c ie m o fia rn y m b y ł b a ra n ek — d la teg o m ó w im y : „Oto B a ra n ek B o ż y ” ? I n ie z a le ż n ie od tego, co m y sk ła d a m y w ofierze, m ó w ić jed n ak o b ara n k u i n ie p rzetłu m aczać, jak w ty m w y p a d k u , b aran k a na ś w in ię . K o n se k w e n tn ie b o w ie m rzecz u jm u ją c p o ja w ia się p y ta
1 7 0 S E M IN A R IU M T EO LO G Ó W
■[
8
]
n ie , jak im ję z y k ie m tłu m a cz y ć B ib lię , czy już w B ib lii n ie p rze tłu m a cz y ć b aran k a na in n e zw ierzątk o?
W róćm y jed n ak do b ard ziej o g ó ln y c h rozw ażań . T e o lo g o w ie d zi sia j sta w ia ją so b ie p y ta n ie na tem a t sto su n k u te o lo g ii do f ilo zo fii g re ck ie j. N ie jest to p ro b lem c z y sto h isto r y c z n y , a le n ad al a k tu a ln y . T en a lia n s z filo z o fią g re ck ą p o ja w ił się od p oczątk u n ie ty lk o w teo lo g ii, a le ta k ż e w sp o so b ie w y ra ż a n ia w ia r y i g ło szen ia jej w n aszej k u ltu rze. N a le ż y w ię c zd ać so b ie sp r a w ę z p o cz ą tk ó w te g o zja w isk a oraz w sp ó łcz esn ej jego o cen y . Tu p op ro s im y k sięd za doktora S zu lca o za b ra n ie g łosu , że b y k ró tk o n a m tę sp ra w ę w y ja śn ił.
F ra n cisze k S z u l c :
Wiara chrześcijańska i filozofia w punkcie wyjścia
W łasn e w y stą p ie n ie w ram ach n a szeg o sp otk an ia n t. teo lo g ia a filo z o fia o p a tr zy łe m ty tu łe m , k tó r y m p ra g n ę za a n o n so w a ć n o w e p o d e jśc ie do in te re su ją c ej n as p ro b lem a ty k i. R ela c ję te o lo g ii do filo z o fii ch cia łb y m b o w ie m o m ó w ić n a p ła szc zy ź n ie cz y
na grun
cie b ard ziej p o d sta w o w y m , w sk a z u ją c na różn orod n e z w ią z k i w ia r y ch rz eścija ń sk ie j z m y ślą filo z o fic zn ą . M ożna w ty m k o n te k śc ie p o sta w ić r ó w n ież p y ta n ie, czy z w ią z e k z filo z o fią jest n ie z b ę d n y d la w ia r y ch rześcija ń sk iej? R óżn ie od p o w ia d a n o na to p y ta n ie w d zieja ch ch rz eścija ń stw a . P o zo sta je jed n a k fa k tem , ż e d ok tryn a ch rześcija ń sk a ro z w ija ła się pod w p ły w e m ró ż n y c h k ie r u n k ó w filo z o fic z n y c h . A le ja k i to b y ł w p ły w , jak d alek o s ię g a ł i jaki« b y ły teg o e fe k ty , to ju ż p rzed m io t ro z lic zn y ch sp o ró w i zarazem in te r e su ją c y p rob lem b a d a w czy .
. 1 . F o r m u ł o w a n i e p r o b l e m a t y k i
N a w stę p ie w a rto za u w a ż y ć jeszcze k ilk a sp raw . P ie r w sz ą z n ich je s t fa k t rad yk aln ego' p lu r a liz m u w te o lo g ii i w filo z o fii, za rów n o w p rzek roju h isto ry cz n y m , jak i w sp ó łcz esn y m . J e s t to sp ra w a o cz y w ista . C h cia łb y m r ó w n ież zw ró cić u w a g ę , ż e w ie lu a u to r ó w p o słu g u je się p o ję cie m „ teo lo g ia ” w sp osób n ad er n ie p r e
cyzyjny
a n a w e t w ielo z n a c z n y , u w a ż a ją c w sz e lk i ty p sp ek u la c ji r e lig ijn e j za teo lo g ię, a to n ie to sam o. W ob ec teg o w n a szy c h ro zw a ża n ia ch n a le ż a ło b y p rec y zo w a ć ró w n ie ż p o ję cie teo lo g ii, d la t e g o że w in n y m r o z u m ie n iu u ż y w a ł teg o ter m in u P la to n , in aczej o jc o w ie K ościoła czy św . T om asz, a jeszcze in aczej ro zu m ieją to t e o lo g o w ie d zisiaj, tak że n ie tak ła tw o p o g o d z ilib y się co dop ] T E O L O G IA A F IL O Z O F IA 1 7 1
tr e śc i teg o p o jęcia i zn a czen ia teg o term in u . P o d o b n ie m a się rzecz z og ro m n y m p lu r a liz m e m k ie r u n k ó w filo z o fic z n y c h . W obec teg o w y d a je się, że n ajb ard ziej d ogod n ym p u n k tem w y jś c ia b ęd zie o d w o ła n ie się do d o św ia d c ze n ia h isto ry cz n e g o , c z y li b ad an ie, jak c h rz eścija ń stw o k o lejn o w ch o d z iło w różn orod n e re la c je z r ó ż n y m i sy ste m a m i filo z o fic z n y m i i co z te g o w y n ik a ło dla teg o ż ch rze śc ija ń stw a i dla m y ś li te o lo g ic z n e j.1
J a k dotąd, za g a d n ie n ie sto su n k u c h rz eścija ń stw a do filo z o fii j e s t n a jle p ie j zb a d a n e w jed n y m n u rcie, a m ia n o w ic ie w tym , k tó r y id zie od filo z o fii sta ro ży tn ej: P la to n a , A r y sto te le sa , sto ik ó w , p op rzez o jcó w K ościoła, śr ed n io w ie cz n ą sc h o la sty k ę , aż do n e o - sc h o la sty k i, k tóra ro z w ija się do d zisiaj. N ie m ożn a jed n ak rozp o c z y n a ć h isto r ii te o lo g ii od a p o lo g etó w . P o n a d to p roszę zw rócić u w a g ę , że b rak n am w h isto r ii te o lo g ii — k tó rą u n as p ra w ie n ik t n ie za jm u je się p o w a żn ie, m eto d y c zn ie, co jest ogrom n ą szk od ą — ta k ic h op racow ań jak np.: zn a cz en ie p rze w ro tu K a r te - zju sza i całej f ilo z o fii p od m iotu dla u p r a w ia n ia teo lo g ii, p rzew ró t k r y ty c z n y K a n ta i jeg o k o n se k w e n c je dla teo lo g ii, fen o m e n o lo g ia i jej k o n se k w e n c je dla teo lo g ii, filo z o fia tra n sc e n d e n ta ln a i jej k o n se k w e n c je dla teo lo g ii, filo z o fia lin g w is ty c z n a i jej k o n se k w e n c je dla teo lo g ii. T ego ty p u ro zw a ża ń po p rostu n ie m a. W "związku z ty m m oja p rop ozycja jest taka: zw ró cić się do p ocząt k ó w , do te g o sp o tk a n ia c h rz eścija ń stw a z filo z o fią , ze św ia te m h e lle n isty c z n y m , k tó r e m ia ło m iejsc e już w sam ej g e n e z ie ch rze śc ija ń stw a .
D łu g a o c z y w iśc ie droga p ro w a d ziła do ta k ie g o sp o tk a n ia r e lig ii z filo z o fią . C h cia łb y m w sk a z a ć na d w a fe n o m e n a ln e z ja w isk a , k tó re, zd aje się, z a s z ły ty lk o i w y łą c z n ie w ram ach r e lig ii ch rze śc ija ń sk iej, a k tó r y ch n ie sp o ty k a m y w tej form ie, w in n y c h r e - lig ia c h . C hodzi m ia n o w ic ie o o tw a r cie się r e lig ii n a filo z o fię i p o z n a n ie n a u k o w e . W c a ły m b o w ie m ro zw o ju r e lig ijn y m lu d z k o ści —• od p ier w o c in m y ś li r e lig ijn e j, p op rzez p ie r w o tn y m o n o te izm , różn e fo rm y an im izm u , to te m izm u itd ., do w ie lk ic h s y ste m ó w r e lig ijn y c h w ró żn y ch k ręg a c h k u ltu r o w y c h — n ie sp o ty k a m y s ię z ja k im ś w y r a ź n y m , m eto d o lo g ic z n y m o d ró żn ien iem r e fle k s ji r e lig ijn e j czy sp e k u la c ji r e lig ijn e j od in n e g o ty p u p ozn an ia. J est to po p rostu p r z e d z iw n y stop m y śli r e lig ijn e j i sp e k u la c ji ty p u
1 P o r . A . H . A r m s t r o n g , R . A . M a r c u s , Wiara chrześcijań ska a filozofia grecka, t łu m . H . B u d a ia r e k , W a r s z a w a 1964; E . G i l - s o n, Chrystianizm a filozofia, t łu m . A . W ię c k o w ia k , W a r s z a w a 1958. S ą to u j ę c ia pnolbletm ow o i h is t o r y c z n ie a s p e k to w e , z a w ę ż a n e a n ie u jm u ją c e z a g a d m e n ie w je g o g e n e zie , d la te g o n a z w a ł b y m je s p ó ź n io n y m i.
172
S E M IN A R IU M T EO LO G Ó W [ 1 0 ]m eta fiz y c z n e g o . T o też m ożn a b y n a zw a ć „ teo lo g ią ”, a le to w s z y stk o, co stw ie r d z o n o w h in d u iz m ie cz y b u d d y z m ie w z a k r e sie m y ś li r e lig ijn e j i filo z o fic z n e j sta n o w i n ier o zd zie ln ą całość i jed n ość, k tóra w c a łk o w ic ie in n y sp osób w y r a ż a ca ło k sz ta łt d o św ia d c ze n ia lu d z k ieg o , n iż cz y n i to m y śl Z achod u. I ch ociaż ró w n ie ż na W sch o dzie p o w sta ły w ie lk ie sy s te m y filo z o fic z n e (w y ró żn io n e i o d erw a n e od m y ś li r e lig ijn e j w op arciu o n a sze za c h o d n ie m eto d o lo g ie), to jed n a k są on e n ie do p o m y śle n ia b ez p od łoża r e lig ijn e g o , z k tó reg o w y ra sta ją .
P o d o b n ie jest r ó w n ież z ju d a izm em p a le sty ń sk im , k tó r y jak o r e - lig ia i jak o sy ste m m y ś li ro zu m ie sie b ie w y łą c z n ie w k u ltu r ze se m ic k iej, w y łą c z n ie w sw o im język u , w y łą c z n ie w sw o ic h tr a d y cjach, w k tó r y ch g e n iu sz m y ś li r e lig ijn e j stap ia się z in tu ic ja m i m e ta fiz y c z n y m i. D la w ie r z ą c e g o Ż yd a h e lle n iz m b y ł sy n o n im e m śm ie r te ln e g o zagrożen ia tak w p ła szc zy ź n ie r e lig ijn e j jak i o g ó l- n o k u ltu r o w e j. I ch ociaż w d iasporze, zw ła szc za w A le k sa n d r ii (Fi- lon), p o d e jm o w a n o p rób y a sy m ila c ji f ilo z o fii g re c k ie j, to jed n ak po p o ja w ie n iu się i n ie sp o d z ie w a n ie sz y b k im ro zw o ju c h rz eścija ń stw a r a d y k a ln ie od rzu con o w sz y s tk o co h e lle n isty c z n e , łą c zn ie z c iesz ą cy m i się już d u żym a u to r y te te m k się g a m i d eu te ro k a n o - n ic z n y m i S ta r eg o T e sta m e n tu , od rzu co n y m i w ła ś c iw ie ty lk o d la tego, że zo s ta ły n a p isa n e po g reck u . P o d o b n y lo s sp o tk a ł S e p - tu a g in tę . J u d a iz m na p r z e ło m ie I i II w ., n isz c z o n y od z e w n ą tr z p rzez ce sa r stw o rz y m sk ie a od w e w n ą tr z za g ro żo n y p rzez ch rze śc ija ń stw o , za m k n ą ł się w so b ie i w ty m w ła śn ie u p a tr y w a ł je d y n ą sz a n sę n a o c a len ie sw e j w ia r y i n a d z ieję p rze trw a n ia . W p ó ź n ie jsz y c h w ie k a c h m y ś lic ie le ż y d o w sc y p o d e jm o w a li d ia lo g z f ilo zofią, bądź ją w p r o st u p r a w ia li, ż e w y m ie ń m y t y lk o M ojżesza M ajm on id esa i B aru ch a S p in ozę, a le o rto d o k sy jn y ju d aizm o d n o sił się do ta k ic h prób z dużą rezerw ą , je ż e li w p r o st n ie od rzu cał p o d ob n ych u siło w a ń . N ie z m ie r n ie c ie k a w y m b y ło b y zb ad an ie, jak te sp r a w y w id z i w sp ó łc z e sn y ju d aizm , w k tó r y m w y ró ż n ia się w ie lu w y b itn y c h filo z o fó w oraz e g z e g e tó w w ią ż ą c y c h w ła sn ą h e r m e n e u ty k ę teo lo g iczn ą z n a u k o w y m i o sią g n ię c ia m i b ad ań n ad B ib lią.
N a filo z o fię jak o sa m o d z ieln ą i k ry ty cz n ą m y śl, a w ię c n ie za leż n ą od r e lig ii, a n a w e t k ry ty cz n ą w o b e c n iej, o tw o r z y ło się jako p ie r w sz e ch rz eścija ń stw o . T y lk o r e lig ia ch rz eścija ń sk a — o c z y w iśc ie z og ro m n y m i ró w n ie ż p ertu rb a cja m i w sw o ic h d zie jach — u siło w a ła k o n se k w e n tn ie p rzy sw o ić so b ie filo z o fię dla p o ję c io w o -sp e k u la ty w n e g o w y r a ż e n ia w ła sn e j d o k tr y n y r e lig ijn e j.
D ru g ie o tw a r cie czy d ru g i fen o m e n , o k tó r y m w c z e śn ie j w s p o m n ia łem , p o leg a na p rzy ję c iu k r y ty k i n a u k i w o b e c r e lig ii, w o
[ 1 1 ]
T E O L O G IA A F IL O Z O F IA 1 7 3
b ec p rzek on ań r e lig ijn y c h , w o b e c p o sta w r e lig ijn y c h . C h rześci ja ń stw o — b ra n e o c z y w iśc ie w całości: za ró w n o w tra d y c ji k a to lic k ie j, n iec o in aczej w p ro testa n c k iej, zn a cz n ie za ś m n ie j w p r a w o sła w n e j •—■ je st o tw a r te i na filo z o fię , i na p o zn a n ie n a u k o w e . U św ia d o m ie n ie so b ie w ła śn ie teg o , ja k r ó ż n y m i d rogam i r o z w ija ły się n asze tra d y c je jest k o n ie c z n y m w a r u n k ie m r o z u m ie n ia istn ie ją c y c h p o m ię d z y n im i różn ic i zarazem w ła ś c iw y m p u n k te m w y jś c ia o w o cn eg o d ia lo g u ek u m e n ic zn eg o . B e z u w z g lę d n ie n ia
filo z o fic z n y c h i k u ltu r o w y c h u w a r u n k o w a ń n a szy c h k o n c ep cji i roz w ija n y c h w n ich teo lo g ii, n ig d y n ie p r z e z w y c ię ż y m y rozłam u ch rz e śc ija ń stw a . P o stęp w tej d zied zin ie, m o im zd a n iem , je st u z a le ż n io n y n ie ty lk o i n ie p rzed e w sz y s tk im od d ia lo g u p oziom ego, p ro w a d z o n e g o p rzez K o śc io ły na b a zie a k tu a ln e j św ia d o m o śc i i d ążą ceg o do w za je m n e g o zro zu m ien ia , co g łó w n ie - od d ia lo g u p io n o w e g o , c z y li zw r ó ce n ia się całej tr a d y c ji ch rz eścija ń sk ie j do jej p o czątk ów .
2. Z a p o z n ą n e i p r z y p o m n i a n e d z i e d z i c t w o C h r ze ścija ń stw o zrod ziło się w ło n ie ju d a izm u i b ez n ie g o n ie m o że b y ć w o g ó le zrozu m ian e. P ie r w o tn e ch rz e śc ija ń stw o p o sia d ało w y r a ź n ą św ia d o m o ść zw ią z k u ze S ta r y m T e sta m e n tem , z m y ślą se m ic k o -b ib lijn ą . C h cia łb y m tu p okazać, jak w tej m a tr y c y se m ic k o -b ib lijn e j k sz ta łto w a ło się p ie r w o tn e c h rz eścija ń stw o i co się z m ie n iło pod w p ły w e m sp o tk a n ia z m y ślą greck ą, z m y ślą h e lle n isty c z n ą . W ty m c e lu n a le ż a ło b y w p ie r w o k reślić m iejsc e m y ś li k ry ty c z n e j w w ier ze , w jej ro z u m ie n iu i p rz e k a z y w a n iu w tr a d y c ji ju d a isty cz n e j i ju d eo c h r ze ścija ń sk ie j, a n a stę p n ie zb a
dać to za g a d n ie n ie na ty m e ta p ie r o z w o ju c h rz eścija ń stw a , w k tó rym n a stą p i p rzy ję c ie stru k tu r m y śli h e lle n isty c z n e j. C hod zi m i tu taj o w y e k sp o n o w a n ie n ajb ard ziej isto tn y c h p rzem ian . B ę d z ie to o c z y w iśc ie z a le d w ie za sy g n a liz o w a n ie teg o n iez m iern ie d on io słe g o p rob lem u , k tó r y d om aga się w ie lu jeszcze b ad ań sz cz e
g ó ło w y c h .2
M y ś l ju d a isty czn a ch a ra k ter y zu je się p rzed e w sz y s tk im p o tró j n ą d ziejo w o ścią . N a jp ie r w m a m y do cz y n ie n ia z d zie jo w y m , a w ię c d yn a m iczn y m , ro z u m ie n iem sam ej rz ec z y w isto śc i. C ała r z e c z y w isto ść to w ie lk a d ziejąca się h isto ria , k tóra ro zw ija się od p oczątk u stw o rze n ia aż do k ońca czasów . To jest p ie r w sz e p rin ci p iu m m y ś li se m ic k o -b ib lijn e j: rz ec z y w isto ść je st w ru ch u , jest
2 S z e r z e j n ą te n t e m a t p is z ę w p r a c y : S tru ktu ra teologii judeo-chrześ- cijańskiej, L u b l i n 1982.
1 7 4 S E M IN A R IU M T EO LO G Ó W {12]
w sta n ie sta w a n ia się; to, co b y ło w czoraj, za p o w ia d a to, co b ę d zie jutro, aż do o cz ek iw a n e j p ełn i. N a ty m p o leg a b ib lijn a k o n cepcja h isto r ii zb a w ien ia : B ó g p ro w a d z i p r o w id e n c ja ln ie lu d z k ie d zieje do sp e łn ie n ia .
D ru g i p oziom d zie jo w o śc i jest w y m ia r e m tra d y cji. K o le jn o n a ra sta ją tra d y cje h isto ry cz n e , k tó r e m ó w ią o w y d a r ze n ia c h . W B i b lii za w sz e jest p r io r y te t w y d a r z e ń p rzed sy stem a m i, o p iso w e go języ k a n arra cji p rzed sp ek u la c ją . T r a d y c je są o b ecn e w te k ście, n a n o sz o n e jak w a r stw y fa r b y w ob razie. M y d op iero w tej c h w ili, d zię k i w sp ó łc z e sn y m n a u k o m filo lo g ic z n y m i h isto r y c z n y m z d o b y liśm y tę św ia d o m o ść, ż e te k st B ib lii jest w a r s tw o w y i co p arę zd ań p o tr a fim y z są sia d u ją c y ch obok sie b ie te k stó w w y d o b y w a ć o d le g łe od sie b ie w czasie o p o w ia d a n ia . W id zim y, że są to tra d y cje, n arracje, k tó r e tw o r zą w a r s tw y tek stu , p rzy czym jed n a in te r p r e tu je p op rzed n ią, a ta z k o le i n a stęp n ą . T w o r zy to n ie z w y k le złożon ą stru k tu r ę tek stu , k tó r y św ia d c z y o t y m ,’ że te tra d y c je b y ły p r z e k a z y w a n e z og ro m n ą św ia d o m o śc ią d zie jo w o śc i r ó w n ież teg o w sz y s tk ie g o , co d o ty c zy w y d a r ze ń z b a w czych . W ty m r ó w n ież u ja w n ia s ię 'd z ie jo w o ś ć sam ej św ia d o m o śc i r e lig ijn e j.
T ak d o ch od zim y do trz ecieg o w y m ia r u d zie jo w o śc i — d z ie jo w o ści rozu m ien ia . N a ty m o d cin k u w sp ie r a m w ła sn e d ociek an ia a u to r y te te m w y b itn e g o teo lo g a S ta r eg o T e sta m e n tu , G erh ard a v o n R ada 3, k tó rem u w tó r u je P a u l R ic o e u r 4. M y śle n ie h e b r a jsk ie jest m y śle n ie m w tra d y cja ch h isto ry cz n y c h . I ta d zie jo w o ść ro z u m ie nia zak ład a, ż e lu d z k ie p o zn a n ie — d la teg o że r z e c z y w isto ść jest ro z w o jo w a — je st o tw a r te , je st c ią g le b og a cą ce się. S tą d G. v o n R ad m ó w i, że cała te o lo g ia sta r o te sta m e n ta ln a je st ja k im ś E n t
f a l t u n g , cz y li c ią g ły m r o z w ija n ie m teg o , co je st za w a r te w tr a d ycji.
Jak m ożn a p ozn ać to co d ziejo w e? Jak to w y r a z ić na p o zio m ie język a? W sp ółczesn a filo z o fia p o sta w iła w cen tru m sw e g o z a in te re so w a n ia n a stę p u ją c y trójk ąt: r z e c z y w isto ść — m y ś le n ie — j ę zyk . Z u p e łn ie in a czej ta sp ra w a b y ła o c z y w iśc ie sta w ia n a w f ilo z o fii sta ro ż y tn ej, a jeszcze in a czej p rze d sta w ia się to w to m izm ie. D zisiaj w ie m y , że re la c je m ię d z y ty m i trzem a c z ło n a m i są n ie z w y k le sk o m p lik o w a n e . D a w n ie j p rzy jm o w a n o n ie m a l ró w n a n ie: r z e c z y w isto ść = m y ś le n ie = język ; ję z y k = m y ś le n ie = r z e c z y w isto ść. A jak to w y g lą d a w u ję c iu tra d y c ji se m ic k o -b ib lijn e j?
3 G . v . R a d , Teologia Starego Testamentu, t łu m . B . W id ła , W a r s z a w a 1986,, s. 100— 104.
4 P . R i c o e u r , Egzystencja i hermeneutyka, t łu m . S. C ic h o w ic z , W a r s z a w a 1975 s. 111— 113.
[ 1 3 ] T E O L O G IA A F IL O Z O F IA 1 7 5
P r z y zn a je ona b e z w z g lę d n y p rio r y te t r z e c z y w isto śc i d y n a m iczn ej, zw ła szc za zb a w czej, k tórej a d e k w a tn ie n ie da się u jąć do k ońca ani na p o zio m ie m y śli, an i na p o ziom ie jęz y k a . Z u p e łn ie in a cz ej jest w tra d y c ji h e lle n isty c z n e j, gd zie m ożn a u ją ć a d e k w a tn ie isto tę rzeczy, bo je st n iez m ien n a . Z m ien n o ść n ie m o że b y ć źró d łem p e w n e g o p ozn an ia. W sz elk ie p o zn a w a n ie z m ie n n o ści o k re śla n o jak o d ok saln e, a w ię c o m y ln e . W ju d a izm ie od w ro tn ie: w ła śn ie zm ien n o ść d aje coś do m y śle n ia i trzeb a p atrzeć na to, co się zm ien ia, co się d zieje, cz y li na sam ą r z ec zy w isto ść . W ty m u ję c iu lu d z k ie p o zn a n ie m a ch arak ter n ig d y n ie k o ń czą ceg o się p rocesu . S tąd tra d y cja ju d a isty czn a d opu szcza w ie lo ść in te r p r e ta cji. N ie m a jed n ego, u sta lo n e g o , „ k a n o n izo w a n eg o ” sp osob u in te r p reta c ji P ism a . B y ło b y to a b so lu tn ie p rze ciw n e m e n ta ln o śc i tr a d y cji ju d a isty cz n e j, w k tórej jest u p r a w n io n a w ie lo ść in te r p r e tacji, w ie lo ść u jęć, bo p o zn a n ie n a sze je st po p rostu ro z w o jo w e i m u si b y ć ro z w o jo w e .
W op arciu o d o ty c h c za so w e w y w o d y b ard ziej zr o zu m ia łe s ta je się fu n k c jo n o w a n ie języ k a w tra d y c ji ju d a isty cz n e j. W p rzek a zie w ia r y za c h o w a n o w ie lo fu n k c y jn o ść jęz y k a . N ie o g ran iczon o się w ię c t y lk o do języ k a a se r ty w n e g o , k tó r y je st z b u d o w a n y ze zd ań p o d m io to w o -o rz ec zn ik o w y c h , a le za c h o w a n o tu taj ta k ż e jęz y k p ro ro ctw a , ek sp resji, m o d litw y , za c h w y tu , im p r e sji itd. To b o g a c tw o języ k a p e łn i n ie z m ie r n ie w a ż n e fu n k c je , a języ k w k ażd ej p o sta ci jest za w sz e zn aczący. W tra d y c ji h e lle n isty c z n e j, a p ó ź n iej w sc h o la sty c zn ej, zasa d n iczo jęz y k a se r ty w n y jest w ła ś c iw y m n arzęd ziem , k tó r y m n a le ż y się p o słu g iw a ć , n a to m ia st jęz y k p o e zji z całą jego b o g a tą m eta fo r y k ą i sy m b o lik ą z o sta ł u su n ię ty w cień . Z a jm u je się n im w p r a w d z ie re to ry k a cz y d ia lek ty k a , a le p o w a ż n y te o lo g za jm u je się o rzeczen ia m i. S tą d — p roszę zw ró cić u w a g ę — P ism o ś w ię te n ig d y n ie m o że b y ć p o jm o w a n e w tra d y cji ju d a isty cz n e j jak o z e sp ó ł tez, z k tó r y c h m ożn a coś w y d e d u k o w a ć . A to w ła ś n ie b y ło n ie p o d w a ż a ln y m p r i n c i p i u m całej tr a d y c ji n eo sc h o la sty c z n e j, że w P iśm ie św . są za w a r te t e zy, z k tó r y c h d ed u k u je się p r a w d z iw e w n io sk i. S p ór d otyczył, ty lk o teg o , k tó r e z n ich m ogą b y ć z d o g m a ty z o w a n e. J e st to je szcze w p o d ręczn ik u m eto d o lo g ii ks. prof. I. R ó ży c k ie g o . W ty m p u n k c ie m ożn a b y jed n o c ze śn ie ro zw in ą ć k ilk a d o n io sły c h za g a d n ie ń z te o r ii e g z e g e z y i h e r m e n e u ty k i te o lo g ic z n e j, a le w te d y tr z e ba b y n a p isa ć o d ręb n ą i ob szern ą pracę. M oże zresztą w r ó c im y do ty c h sp ra w w d y sk u sji.
R o zw a żm y w p o d su m o w a n iu teg o o d cin k a w y w o d ó w p rob lem n ajb ard ziej p o d sta w o w y : Jak za c h o w y w a n o i rozu m ian o cią g ło ść w ia r y w Izraelu? P ro b le m ten je st n ie z w y k le a k tu a ln y . Jak za
1 7 6 S E M IN A R IU M T E O LO G Ó W < [1 4 ]
ch o w a ć cią g ło ść w ia r y w d ziejach , w zm ie n ia ją c y c h się p o k o le n ia ch , w k o le jn y c h p ro cesa ch in k u ltu r a cji? P rz ed e w sz y s tk im
cią g ło ść ta le ż y w sam ej h isto r ii zb a w ie n ia . B ó g d zia ła — to je st cią g ło ść fu n d a m e n ta ln a i Izra el is tn ie je — to je st ja k b y druga ciągłość, a w ła ś c iw ie w sp ó łcią g ło ść. C ią g ło ść n ie je st w fo rm u ła c h an i w n a szy m p ozn an iu , a n i w n a szy m orzek aniu; cią g ło ść jest w h isto rio z b a w cz y m d zia ła n iu B o g a i w w ie r z e jak o o d p o w ie d z i d a w a n ej B ogu , o d p o w ie d z i o b ejm u ją c ej ca łeg o cz ło w ie k a i c a ły n aród , o d p o w ie d z i d a w a n ej c a ły m ży c ie m — o d p o w ie d z i w c ią ż p o n a w ia n ej jako c a łk o w ite z a w ie rz en ie . T ak ro zu m ia n e tr w a n ie w ia r y i jej cią g ło ść p rzerasta m o ż liw o śc i c z ło w ie k a , is to ty s tw o rzon ej, k ru ch ej, b łą d zą cej i g rz eszn ej — to B ó g jest jej o sta te c z n y m źr ó d łem i sp raw cą. R ela c ja J a h w e z Iz ra e lem je st c o n s t a n s . Ż y w y m te g o sy m b o lem je st p rzy m ierze. N a sze g r z e c h y i n asze p o m y łk i są e le m e n te m zm ie n n y m .
W ju d a izm ie istn ia ła ogrom n a różn ica p o g lą d ó w — w y sta r c z y w y m ie n ić fa ry z eu szy , sa d u c eu szy i es e ń c z y k ó w — a le to n ie b y ło p rzeszk od ą w jed n o śc i w w ie r z e — o n i w s z y s c y b u d o w a li w sp ó ln y dom , o i k o d o m e . D op iero ten , k to się św ia d o m ie o d erw a ł, a tak u c z y n ili — jak w ie lu są d zi — ese ń c z y c y , ten b y ł poza w sp ó ln o tą . A le sp ra w a ta d om agała s ię d a lszy c h b ad ań , zw ła szc za w a sp ek cie
świadomości
p rzy n a le ż n o śc ido
Izraela, k tó ra b y ła w sp ó ln a m im o p o d z ia łó w i w sp ó ln e b y ło c r e d o m im o różn ic teo lo g ic z n y c h , a d e c y d u ją c y m cz y n n ik ie m b y ł sto su n ek do P ra w a . T o w ła ś n ie w ro sn ą cy m le g a liz m ie (zw łaszcza w o b liczu zagrożen ia) i w w a lc e z n im u p a tr y w a ły d ecy d u ją c ą p rzy c zy n ę p o d z ia łó w w sa m y m ju d a izm ie i w p ó źn iejszy m o d erw a n iu się ch rz eścija ń stw a . M ożna w y sn u ć z te g o ta k i w n io se k , że zb y t śc isłe z w ią z a n ie w ia r y z p ra w e m jest p o w a ż n y m za grb żen iem dla sam ej w ia r y i jej cią g ło ści.D otąd b y ła m o w a o p o te n c ja ln y m d zie d z ictw ie, ja k ie ch rz eści ja ń stw u m ó g ł za o fia r o w a ć ju d aizm . S p r a w a ta je st o c z y w iśc ie b ard zo złożon a i n ie c h cia łb y m jej u p raszczać, a le m ożn a b y cz y sto h ip o te ty c z n ie ro zw a ża ć tak ą ew e n tu a ln o ść i zap y ta ć, jak p o to c z y ły b y się lo s y ch rz eścija ń stw a , g d y b y p o zo sta ło ono d łu żej w ścisłe j w ięzi' z ju d aizm em i w o b ręb ie k u ltu r y sem ick iej? N ie jest to zresztą s ta w ia n ie c z y sty c h h ip o tez. P ie r w o tn e ch rze śc ija ń stw o r o z w ija ło się w p ie r w , choć bard zo k rótk o, t y lk o w k u ltu r z e se m ic k iej (k o n ty n u a cją te g o n u r tu b y ło ju d eo c h r ze ści- ja ń stw o ), a n a stę p n ie , jeszcze za ży c ia a p o sto łó w , o tw a r ło się na k u ltu r ę h e lle n isty c z n ą i z n ią zw ią z a ło ca łe sw o je d a lsze d zieje. W n iej też o sią g n ęło p ełn ą sa m o św ia d o m o ść teo lo g iczn ą . A le w p r o ce sie k ażd ej in k u ltu r a cji, p od ob n ie jak w w y p a d k u tłu m a c z e
T E O L O G IA A F IL O Z O F IA 1 7 7
n ia d zieła z jed n e g o jęz y k a na in n y , n a stę p u je u trata p e w n y c h c e c h ro d zim y ch i n a b y c ie n o w y c h . W ten sp osób d o ty k a m zło
żo n eg o p ro b lem u zw a n e g o h e lle n iz a c ją c h rz eścija ń stw a . N ie sposób g o tu taj szerzej om ó w ić, a n a le ż a ło b y p rzy n a jm n iej w sk a z a ć na •opinie u p roszczon e i już p rzed a w n io n e. N a leż ą do n ich lic zn e in ter p r eta cje z X I X i p o czą tk u X X w ., w k tó r y c h u siłu je się n ie m a l w sz y stk o w c h r z e śc ija ń stw ie (w ty m d o k try n ę i fo r m y k u ltu ) • w y w ie ś ć z h e lle n iz m u . A le z d ru giej stro n y n ie m ożn a r ó w n ież r e la c ji w ia r y ch rz eścija ń sk ie j do k u ltu r y h e lle n isty c z n e j (w ty m do filo z o fii) u jm o w a ć n a sp osób re la c ji tre ści do fo r m y alb o w in te r p r e ta c ji ich z w ią z k u u ciek a ć się do ob razu c iec zy z n a jd u ją cej się w ja k im ś n a czy n iu . N a le ż a ło b y p od jąć k ie d y ś p rób ę (m o ż e to te m a t na k o le jn e sym pozju m ?) b ard ziej w sze c h str o n n e g o p rzeb ad an ia te g o p rob lem u .
3. S p o t k a n i a z f i l o z o f i ą g r e c k ą
W lic z n y c h o p ra co w a n ia ch d o ty c zą c y ch sto su n k u c h rz eścija ń stw a do k u ltu r y g reck iej i filo z o fii sp o ty k a m y się często z fa k te m p rzy ta cza n ia n a ten te m a t ró ż n y c h o p in ii o jc ó w K ościoła. W sk a zu je się na p rzy k ła d , że n ie c h ę tn y lu b w rę cz w r o g i sto su n ek do filo z o fii c e c h o w a ł T acjan a i T e rtu lia n a , n a to m ia st p o sta w ę o t w a rtą i p rzy ja zn ą za ch o w a li: J u sty n , K le m e n s A lek sa n d r y jsk i, O r y g en ęs i w ie lu in n y c h . I to jest p ra w d ą .5 A le ró w n ie ż p ra w d ą je st ■—■ co n ie p o w in n o u jść n a szej u w a d z e — ż e n ie z a le ż n ie od d ek la r o w a n e g o od rzu cen ia f ilo z o fii p rzez n ie k tó r y c h m y ś lic ie li c h rz eścija ń sk ic h i fe r o w a n y c h p rzez n ich pod jej ad resem su r o w y c h ocen, m y śl filo z o fic z n a jest ob ecn a w ic h d zieła ch te o lo g i cz n y c h w różn ej p ostaci, w ty m ró w n ie ż w p o sta ci ró żn y ch za p o ży c ze ń . N ie b ęd zie w ty m ch yb a n ic n ie sto so w a n e g o je ż e li dodam , ż e h isto ria b y w a z ło śliw a i lu b i się p ow tarzać...
C h r ze ścija ń stw o w k ra cza w św ia t k u ltu r y h e lle n isty c z n e j z ja sną św ia d o m o śc ią w ła sn e j tożsam ości. T en fa k t z b y t m a ło b y ł d otąd p o d k reśla n y . A m ożn a to w y śle d z ić b a d a ją c p ie r w s z y o k res r e ce p c ji f ilo z o fii g re ck ie j w ró żn y ch śr o d o w isk a ch ch rz eścija ń sk ich . S p o tk a n ie w ia r y ch rz eścija ń sk ie j ze św ia te m h e lle n is ty c z n y m m ożn a b y sc h e m a ty c z n ie u jąć tak: z d e c y d o w a n e „ n ie” dla r e lig ii p o g a ń sk ich , w a r u n k o w e „tak ” d la filo z o fii. Co w ię c e j, p ie r w s i ch rz eścija n ie m ie li g łę b o k ą św ia d o m o ść, że zasa d n iczo f ilo zo fii n ic n ie za w d zię cz a ją (to się p ó źn iej zm ien i). B y li on i w sta -5 Dobry przegląd tej problem atyki daje A. W a r k o t s c h , A n t i k e P h ilosoph ie i m U r te i l d e r K i r c h e n v ä t e r , Baderborn 1973.
178
S E M IN A R IU M T E O L O G Ó W[
16
]
nie i mieli również odwagę krytykować filozofów, poprawiali ich
systemy i słusznie, że je poprawiali. Jak trafnie pisze E. Gilson,
nie ma takiej prawdy, którą teologia chrześcijańska zawdzięcza
łaby filozofii. Najważniejsze prawdy wiary, mające jednocześnie
znaczenie filozoficzne, a więc: nauka o Bogu, idea stworzenia z ni
czego, rozumienie człowieka oraz relacji Bóg — człowiek, wszy
stko to zostało realistycznie ujęte już na gruncie biblijnym i ani
pierwotna gmina, ani późniejsze chrześcijaństwo wcale nie zapo
życzyło się doktrynalnie u filozofów greckich.6
Chrześcijanie poprawili starożytną filozofię grecką: platońską,
arystotelesowską, stoicką, na przykład w zakresie prawdy o stwo
rzeniu świata, a ponadto poczyniono bardzo ważne i ciekawe ko
rekty jeżeli chodzi o koncepcję człowieka i jego relacji do Boga.
Wyraźnie to E. Gilson podkreśla. Tak rozumiany proces i zara
zem program krytycznej recepcji filozofii na użytek wiary in
spirował również później wielu filozofów i teologów chrześcijań
skich. Nie byłoby jednak wielkich systemów scholastycznych bez
osiągnięć wypracowanych w pierwszych wiekach chrześcijaństwa.
Już w samych początkach odrzucono sofistykę i epikureizm oraz
skrajne typy pesymizmu i hedonizmu. Jeżeli mamy mówić o wpły
wie wielkich systemów Platona, Arystotelesa, stoików na myśl
wczesnochrześcijańską, to trzeba stwierdzić, że był on bardzo
zróżnicowany. Również w dziejach herezji każdy z tych kierun
ków odegrał swoją rolę. Ale, i to trzeba mocno podkreślić, we
wszystkich wielkich herezjach chrystologicznych czy trynitarnych,
które są nam znane z pierwszych sześciu wieków, zawsze mamy
do czynienia z jakimś eklektyzmem filozoficznym. Konsekwent
nie też, błędne ujęcia w filozofii powodowały automatycznie błę
dy w teologii i można to wykazać w każdej herezji.
Niewątpliwie pod wpływem szkół filozoficznych nauczanie'
chrześcijańskie powoli przekształca się i różnicuje, przybierając
różne formy. Proste nauczanie katechetyczne oparte na Piśmie
św. z dodanym komentarzem — zupełnie wystarczające dla bu
dzenia i karmienia wiary oraz życia chrześcijańskiego — okazało
się niewystarczające w konfrontacji z poważnymi problemami spe-
kulatywnymi, z jakimi spotykali się wykształceni chrześcijanie
przy czytaniu filozofów. Pierwsze próby sprostania temu wyzwa
niu podejmują apologeci, z różnym zresztą skutkiem, zaś w wy
padku Orygenesa i Augustyna można już mówić o metodycznie
rozwiniętych systemach teologicznych. Nieco upraszczając można
• Por. na tetri tem at E. G i l s o n , C h r y s t ia n i z m a filo zofia , dz. cyt., s. 69—70; t e n ż e , H istoria fi lozofii w w i e k a c h śr ednic h, tłum. S. Za krzew ski, W arszawa 1986.