Stanisław Tworek
„Ekonomiczeskoje razwitie gorodow
Biełorussi (XVI – XVII ww.), E. J.
Kopyskij, Mińsk 1966 : [recenzja]
Rocznik Lubelski 11, 157-162
R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N IA
157
E.
J. К
op
y sк
i j : E konom iczeskoje ra z w ltie gorodow B iełorussi(XVI—XVII
ww.), A k ad em ia N auk BSSR, I n s titu t Isto rii, M ińsk 1966, ss. 225 + 3 nlb.W śród dość znacznej ilości p ra c tra k tu ją c y c h o m ia sta ch i m ieszczaństw ie na te re n a c h W ielkiego K się stw a L itew skiego w X V I—X V II w . poczesne m iejsce, ze w zględu na szeroki w ac h larz p o staw io n ej p ro b lem aty k i, z a jm u je recenzow ane s tu dium .
S k ład a się ono, oprócz
Wstępu
iZakończenia,
z czterech rozdziałów n ie ró w n ych pod w zględem objętości. A u to r ta k fo rm u łu je cel pracy : „N aszym zadaniem je s t c h a ra k te ry s ty k a s ta n u i poziom u głów nych stro n ekonom icznego życia m iast B iało ru si — rzem iosła i h a n d lu w X V I i I poł. X V II w ., s tr u k tu r y ludności m ie j skiej i handlow ych zw iązków m iast. To pozw oli o k reślić m iejsce i rolę m ia st w ekonom ice B iałorusi i w y jaśn ić p o d staw o w e te n d e n c je ich ro zw o ju ” (s. 16). P ra c a nosi w znacznym sto p n iu rów n ież c h a ra k te r polem iczny. „P okazać rzeczyw istość i zburzyć m ity — ta k i je s t głów ny cel te j k sią ż k i” (s. 4).W e
Wstępie (s.
5—20) a u to r d o k o n u je p rze g ląd u lite r a tu r y i źródeł. S tw ierdza p rzy ty m , iż to co n ap isali o m ia sta c h B iało ru si w in te re su ją c y m go okresie, h isto rycy szlac h ec k o -b u rżu a zy jn i je s t b ardzo d alek ie od p ra w d y h istorycznej. H istorio g ra fia la t sześćdziesiątych-dziew ięćdziesiątych X IX w . (W ład im irsk ij-B u d an o w , W. B. A ntonow icz, W. K. S tu k alicz, I. D. B ielajew ) p o zo staw ała n a usłu g ach ca ratu . B yła ona szczególnie uczulona n a p ro b lem w ładzy p ań stw o w e j, co nie było nie W ażne p o 1863 r. (w ładze P o lsk i i L itw y p rzy n io sły zastó j i u p a d e k d la m ia st B iało ru si i U krainy). W o d różnieniu od nich poglądy F. W. K lim ienko, A. S. G ru - szew skiego ak c en to w a ły w zro st m ia st w ty m okresie. Liczne w y d aw n ic tw a źródło w e ja k ie p o sypały się n a przełom ie X IX —X X w . pozw oliły n a p ełn iejszą re k o n stru k c ję ob razu przeszłości m ia st B iałorusi. Szczególnie h isto rio g ra fia rad z iec k a (M. W. D o w n ar-Z a p o lsk ij, L. S. A b iec ed a rsk ij, W. I. M ieleszko, S. A. S zczerbakow , E. J . K opyskij) i p o lsk a (H. Ł ow m iań sk i, J. O chm ański, S t. A leksandrow icz, A. W aw rzyńczyk) pośw ięciła te j p ro b lem aty c e w iele uw agi.Ź ró d ła a u to r g ru p u je w 6 g ru p ac h , p rzy czym do je d n e j z nich zalicza m apy geograficzne (5) i m a te ria ły archeologiczne (6). Ich częsta różnorodność, fra g m e n taryczność, ogólnikow ość i rozm ieszczenie w czasie uniem ożliw ia znalezienie od pow iedzi . n a w iele kw estii.
Z
tych też w zględów w iele dan y ch w książce m oże nosić przybliżony i h ip o te ty c zn y c h a ra k te r.W rozdziale I,
Społeczna charakterystyka miast i ich ludność
(s. 21—53), a u to r z a jm u je się n a jp ie rw liczebnością m ia st, ich s tr u k tu r ą i geograficznym roz m ieszczeniem . Na m a p ie z 1665 r. E. J. K opyskij doliczył się 320 m ia st i m ia ste czek, p rzy czym uw aża, że ich liczba b y ła w rzeczyw istości nie m n ie jsz a niż 350 (s. 24). W całym W ielkim K ró lestw ie L ite w sk im było w ty m czasie, w ed łu g St. A lek san d ro w icza 765 m iast. N a te ry to riu m B iałorusi liczącym (w obecnych g ra nicach) 207,6 tys. k m 2 1 m ia sto p rzy p a d ało na 593 k m 2, zaś w całym W ielkim K sięstw ie L itew sk im n a 388 k m 2. D la p o ró w n a n ia a u to r przy p o m in a, że n a U k ra in ie w I poł. X V II w. było 1000 m ia st, a w Polsce 1750, przy czym w pierw szy m p rz y p a d k u 1 m iasto p rzy p a d ało n a 327 k m 2 a w dru g im n a 178 k m 2. W dorzeczu N iem n a było 158 m ia st, a D źw iny i D n iep ru 106. Po Bugu, N iem nie, D źw inie o dbyw ał się w yw óz z ia rn a do G d ań sk a, K rólew ca, Rygi. O ile d la tych m ia st dużą rolę od g ry w ały zw iązki z P o lsk ą i p o rta m i n ad b a łty c k im i, o ty le dla m ia st p ółnocno-w schod nich zw iązki z m ia sta m i ro sy jsk im i i u k raiń sk im i.N iew ątp liw ie je d n a p aństw ow ość u ła tw ia ła w pow ażnym sto p n iu ow ą w y m ian ę, czego K opyskij zd a je się nie dostrzegać. R ów nież rz u to w a n ie w in te re s u
158
R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N IAją cy a u to ra okres dzisiejszego s ta n u te ry to ria ln e g o zd a je się być n iezupełnie uspraw ied liw io n e. S tw a rz a to w ra ż e n ie sztuczności w odniesieniu do X V I—X V II w.
W ów czesnych w a ru n k a c h liczba ludności w m ia sta c h ro sła n a d e r pow oli. Bio rąc za p o d sta w ę ilość ludności K o pyskij w y ró ż n ia 3 ty p y m iast: duże z ludnością 10 tys. i w ięcej, śred n ie 3—10 tys. i m a łe 1,5— 3 tys. L udność m iasteczek w a h a ła się od 200— 1500 ludzi. D la ludności m ia st rolnicze z a ję cia m ia ły d ru g o rz ęd n e z n a czenie, w prze ciw ie ń stw ie do m iasteczek gdzie sta n o w iły głów ne zajęcie (s. 27). Na p o d sta w ie ró żnorodnych danych, często w ą tp liw e j w arto ści, a u to r szacunkow o u sta la liczbę ludności. Do m ia st p ierw szej g ru p y zalicza: Brześć, P iń sk , S łuck, P o- łock, M ohylew , W itebsk. B lisko te j g ru p y były: M ińsk, G rodno. W sjumie w tej k ate g o rii m ia st m iało żyć cá 70 tys. m ieszkańców , w drugiej 45, a w trzeciej 35 tys. W 40 m ia sta c h w poł. X V II w. m iało być co n ajm n ie j 150 tys. ludzi, a w 280 m iasteczk ach ok. 220 tys. C ała ludność m ie jsk a w poł. X V II stu lec ia liczyła w ięc 370 tys., co stan o w iło 16% ogółu m ieszkańców całej B iało ru si (2,3 mil.).
D ane te a u to r o trz y m a ł n a drodze (k tó rej tu nie om aw iam ) n iezb y t p o p ra w nych d ociekań i dość dow olnych założeń. S tą d te ż noszą one c h a ra k te r n a d e r p ro blem atyczny. G orzej, że w te n sposób o trzy m an e d an e K opyskij s ta ra się p o ró w nyw ać. W P olsce ty lk o 8 m ia st n a 1750 m iało 10—40 tys. m ieszkańców , a w ię k szość 1—2 tys.
L udność m ie jsk ą tra p iły epidem ie i głody. Isto tn ie źródła jej fo rm o w a n ia się i u z u p e łn ia n ia , k tó re a u to r om aw ia, były n a d e r różnorodne. P rz y o m a w ian iu s tr u k tu ry ludności m ie jsk iej — pod w zględem położenia p raw n eg o — p rzypom ina K o- pyiskij ju ry sd y k c ję m a g istra c k ą , ju ry d y k i feu d ałó w św ieckich i duchow nych, p rzy czym ocena ty c h o sta tn ic h je s t zdecydow anie u je m n a. O ne znaczyły u p ad e k m ia sta w ekonom icznym sensie, o słabiały m ia sto i m ieszczaństw o (s. 48). S tru k tu rę narodow ościow ą a u to r om aw ia n a d e r ogólnikow o. S tw ierd za, że ow a różnorodność n aro d o w a z n a la zła odbicie w n azw ach ulic (ru sk a, niem iecka, ta ta r s k a , litew ska). L udność żydow ska w m ia sta c h B iało ru si m ia ła ty lk o liczyć — 2—4%, tj. 1,5% ogółu m ieszkańców . N ad e r d e k la ra ty w n ie , podobnie ja k p o p rze d n ie tw ie rd z e n ie , b rzm i teza: „Ź ródła d a ją w szelką u d o k u m e n to w an ą p o d staw ę do stw ie rd z en ia, że w X V I — I poł. X V II w . n a zachodzie i n a w schodzie, n a północy i n a p o łu d n iu B iałorusi — m ia sta były b ia ło ru sk im i, a nie ru sk im i, polskim i czy u k ra iń sk im i” (s. 51).
Ź ródła, a zw łaszcza ich język, m ogłyby w ty m p rz y p a d k u w iele pow iedzieć, ale w iadom ości o ty m szukalibyśm y w książce n a próżno. A u to r zdecydow anie od rzu ca tezy d aw niejszej h isto rio g ra fii w idzącej w m ia sta c h B iało ru si w znacznym procencie ludność żydow ską. S połeczna s tr u k tu r a ludności m ie jsk iej n a d e r ogólni kow o je s t p o tra k to w a n a (s. 51—53). O w a lk a c h w o b ręb ie m ia st p ra w ie nic nie w ie -1' m y. T ru d n o bow iem n a szerszej płaszczyźnie ro p a try w a ć u k a ra n ie w M ohylew ie w 1642 r. S zym ona R yczkow a za o brazę m a g is tra tu (s. 53).
W rozdziale II,
Miasto i wieś
(s. 54—75), a u to r z a jm u je się n a jp ie rw zajęciam i rolniczym i m ieszczan. P rz y ta c z a zaled w ie 4 w zm ian k i, w tym 2 o p a rte n a S ta tu c ie W ielkiego K się stw a L itew sk ieg o z 1568 i 1588 r., m a ją c e św iadczyć, że m ia sta są o środkam i rzem iosła i h an d lu . „Jasn e , że w św iadom ości społecznej tego czasu m ia sta b ia ło ru sk ie m ia ły w y ra ź n ie rzem ieśln iczo -h an d lo w y , a nie rolniczy c h a ra k te r [...]” s. 57). P rz y zn a je, że m ieszczanie nie z ry w a li z zajęciam i rolniczym i, m ieli ziem ię w różnych ilościach (10—3,5 m orgi), a k upcy fo lw a rk i i a re n d y . O bliczenia ilości ludności m ie jsk iej dały obecnie znać w tezie o ekonom icznej konieczności zm u szającej m ieszczan do n a b y w a n ia zboża ze w si, gdyż w łasnego nie starczało n a p e ł ne w yżyw ienie. A w ięc h a n d e l ze w sią sta w a ł się życiow ą koniecznością m iasta. M iasta B iało ru si m u siały za k u p ić 35 tys. to n zboża (s. 60). Pochodziło ono z folR E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N I A
159
w ark ó w feu d a łó w (zw łaszcza średnich) oraz chłopów szczególnie służebnych i osiad łych za czynszem . „G łów nym ry n k ie m zb y tu i d la fe u d a ła , nie m ów iąc ju ż o chło pie b y ł w ew n ętrz n y , a nie zew n ętrzn y r y n e k ” (s. 67). T a te za je s t dość słabo u d o k u m e n to w an a . D ane przytoczone p rze m aw ia ją, m im o w szystko, n a korzyść ry n k u zew nętrznego. W iększa część feu d a łó w z a sp o k a ja ła sw oje p o trze b y n a ry n k u w ew n ętrz n y m . F eu d ało w ie i chłopi za m a w iali u m ieszczan -rzem ieśln ik ó w niezbędne im to w ary . T ak w ięc w ieś i m ia sto uczestniczyły w tw o rze n iu ry n k u w ew nętrznego. 0 ile dw a pierw sze rozdziały m ia ły za z a d an ie w p row adzić czy teln ik a w różno ro d n ą p ro b lem aty k ę , m iały n ie jak o przygotow aw czy c h a ra k te r, to dw a n astęp n e z a jm u ją się c e n tra ln y m i za g ad n ien ia m i m iejskim i.
I ta k rozdział I II pośw ięcony je s t
Produkcji rzemieślniczej w miastach Biało
rusi
(s. 67— 144). A u to r o m aw ia w n im ta k ie zag ad n ien ia , ja k s tr u k tu r a i c h a ra k te r rzem io sła m iejskiego, o rg an izacje cechow e i p ro k a p ita listy c z n e te n d e n c je w m ie j skim rzem iośle.W ażnym stopniem k o n c e n tra c ji rzem iosła b y ła liczebność p ro fe sji i rze m ieśln i k ów w każdym m ieście. I ta k w B rześciu w la ta c h 1565— 1566 m iało być 54 p ro fe sje i 237 rzem ieślników , tj. 21,7% w szy stk ich m ieszczan. D ane z I poł. X V II w. obejm ow ać m ia ły 68 p ro fesji. W G ro d n ie w poł. X V II w . było 56 p ro fesji, w M ińsku — 50 i 750 rzem ieślników , w M ohylew ie 80 p ro fe sji, w P ołocku w 1650 r. 43 profesje. „W idzim y, że w w iększych m ia sta c h B iało ru si z n a jd o w ało się 50—80 p ro fe sji, a rzem ieślnicy sta n o w ili ok. połow y w szy stk ich m ieszkańców , w średnich m ia sta c h 30—50 i 40% w szystkich ludzi, w m ały ch 15—30 i 20— 30% ludzi było rz e m ieśln ik a m i” (s. 79). Z w ydo b y w an iem i o b ró b k ą m e ta li m iało być zw iązanych 25 p ro fesji, z w y ro b a m i d rzew nym i 27, z k ożucham i i fu tra m i 25, z o b ró b k ą skóry 1 szew stw em 26, z p ro d u k c ją żyw ności i n apojów 21, z w yrobem i r e p e ra c ją b roni 16 (s. 79 i nast.).
M ożna m ieć w ątp liw o ści co do ta k w ysokiego podziału p rac y w m ia sta c h B ia łorusi. A u to r sądził chyba w ed łu g ilości w yrobów , a nie ściśle i je d y n ie (profesjo nalnie) je w y ra b ia jąc y ch . N ie p rec y zu je ściśle po jęcia p ro fesji. J e d e n człow iek m ógł w y ra b ia ć k ilk a lu b k ilk a n a śc ie w yrobów . A u to r p rzy z n a je zresztą, że ta k i podział p ra c y nie istn ia ł n a B iało ru si (s. 83). F a k t p o ja w ie n ia się rzem ieśln ik ó w - -a rty s tó w św iadczył o w ysokim poziom ie b ia ło ru sk ieg o rzem iosła.
In te re s u ją c e są d an e o ilości cechów w poszczególnych m ia sta ch . W poł. X V II w . w B rześciu było 14 cechów i 48 p ro fe sji, w W itebsku 8 cechów , w G ro d nie 6 cechów i 25 p ro fesji, w M ińsku — 9 i 32, w M ohylew ie — 21 i 62, w P o łocku — 7 i 19, w S łucku — 7 i 27. W ze staw ien iu z pop rzed n im i d an y m i d o ty czącym i ilości p ro fe sji w y stę p u ją znaczne różnice. W edług dan y ch z I poł. X V II w. w B rześciu m iało być 68 p ro fe sji (s. 77), w połow ie zaś tego w ie k u 48 (s. 89), w G ro d n ie w poł. X V II w. ra z w ym ieniono 56 p ro fe sji (s. 77), n a s tę p n ie 25 (s. 89). Na tej sam ej 89 stro n ie ra z było w M ińsku 9 cechów i 32 p ro fe sje , n a stę p n ie 9 cechów i 11 p ro fesji. J u ż to w sk az u je , że pojęcie p ro fe sji nie zostało sp recy zo w a ne i sam em u au to ro w i (w p rz y p a d k u różnych danych) dostarczało kłopotów .
W słuckim cechu rzeźników było zrzeszonych w ięcej niż 100 ludzi, a w m ohy- le w sk im cechu p ie k arzy pow yżej 200. P o om ów ieniu życia w ew nątrzcechow ego K o pyskij p rzy ta cz a k ilk a d anych św iadczących o ła m a n iu o b ow iązujących p raw , głów nie przez cechm istrzów , o o m ijan iu p rzepisów w sto su n k u do członków rodzi n y m istrza. Czy k o b ie ty b y ły rze m ieśln ik a m i (s. 107) m ożna w to w ątp ić. W p rz y p a d k u re g la m e n ta c ji p ro d u k c ji a u to r dochodzi do słusznego stw ie rd z en ia: czym m niejszy b y ł ry n e k zb y tu , sła b ie j z nim zw iązane rzem iosło, ty m w iększą rolę o d g ry w a ł zakaz, ty m w ięk sza b y ła re g la m e n ta c ja (s. 107— 108). W b ra k u re g la
R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N IA
160
m e n ta c ji cen n a w y ro b y rzem ieślnicze w m ia sta ch B iało ru si w idzi ich zw iązek z ry n k iem . P rz y o m aw ian iu fu n k c ji w o jskow ych cechów , w idzi ich w alk ę przeciw ko k ato liz ac ji i unii (s. 115).
P ro k a p ita listy c z n e te n d e n c je w rzem iośle m ie jsk im K opyskij w idzi m . in. w k u p c u -p o śre d n ik u i sk upyw aczu to w aró w rzem ieślniczych, w ro zbudow anym sys tem ie k red y to w y m i jego an g ażo w an iu w w ytw órczość rzem ieślniczą. S tw ierd za przy tym , iż pow szechnie b yły w użyciu m a łe sum y pożyczek. A w ięc czy isto tn ie były one angażow anie w p ro d u k c ji (s. 124), czy w ysokość pro cen tó w (10—16%) św iadczy 0 k a p ita liz a c ji? T en d e n cje k a p ita listy c z n e om aw ia p rzede w szystkim n a p rz y k ła dzie M ohylew a. P rzy czym d o strzega ich sporadyczność w y stęp o w an ia. W zw iązku z tym czy m ożna je uogólniać, rozciągać n a całość m ia st? P rz ed e w szystkim w Mo hy lew ie „k red y to w e sto su n k i o b e jm u ją znaczną część m ieszczań stw a” (s. 126). A naliza w iększej części obligów dłużniczych pozw oliła ustalić, że rzem ieślnicy b ra li n a k re d y t sum y 15—20 kop (37,5—50 zł). K upcy pożyczali w zależności od rozm achu handlow ego (do 100 kop). R zem ieślnicy w y stę p o w a li n ie ty lk o w roli dłużników . S am i te ż pożyczali, ale m a łe sum y. P o ja w ia się dzierżaw a (za p ie n ią dze) w a rs z ta tu , n arzędzi i ludzi, p ra c a o d robkow a u k re d y to ra ty tu łe m sp ła ty d łu gu, n a je m , rze m ieśln ik -p o śre d n ik sk u p u ją c y w y ro b y od sw oich tow arzyszy i sp rz e d ając y je. P a p ie rn ie , w y tw ó rn ie łodzi rzecznych (W itebsk), h u ty i d y m a rk i, cegiel nie — n ajm o w ały ro botników . W h u tn ic tw ie i górnictw ie, cegielniach, b ro w a ra ch , d ru k a rn ia c h , foluszach, p a p ie rn ia c h m ogły zjaw iać się fo rm y k o o p era cji p rac y (s. 141). Z ja w ia ją c a się nierów ność w e w n ą trz cechów by ła sy m p to m aty czn a dla przeży w an ia się te j fo rm y w ytw órczości. T en d e n cje p ro k a p ita listy c z n e dotk n ęły ty lk o górę cechow ą. A u to r słusznie k o n sta tu je , że n iezb y t liczne, przytoczone f a k ty, św iadczą rac zej o te n d e n c ji, niż © istn ie ją c y m Układzie. „N ad ty m i te n d e n c ja m i p an o w a ła ty p o w a fe u d a ln a o rg an iz ac ja p ro d u k c ji rzem ieślniczej w fo rm ie ce chów. Cechy pozostały głów nym fa k to re m ro zw o ju rzem iosła m iejskiego n a B ia łorusi w ciągu całego tego o k re su ” (s. 141— 142).
W rozdziale IV,
Handel i związki handlowe miast
(s. 145— 199), a u to r om aw ia trzy problem y: h an d e l w ew n ętrz n y , zag ran iczn e zw iązki h an d lo w e m ia st B iało ru si 1 zw iązki h an d lo w e m ia st B iało ru si z m ia sta m i Polski. N ależy ju ż w tym m iejscu uczynić g en e raln ą uw agę, że w szy stk ie te k o n ta k ty „z agraniczne” (z m ia sta m i L itw y i P olski) należy uznać ja k o h an d e l w ew n ętrz n y , a to z ra c ji przynależności ty c h m ia st do jed n ej państw ow ości.H an d e l w e w n ę trz n y w m ia sta ch sk u p ia ł się n a ry n k ac h . R y n ek w M ohylew ie w 1604 r. m ia ł p o n ad 2 ha, a w 1645 r. ła w k i i b u d y k u p ie ck ie nie m ieściły się ju ż n a nim . W tym że M ohylew ie w 1595 r. spaliło się 400 ław ek. W m ia sta ch b yły ław k i m a g istrac k ie , za in te re so w an y c h kupców , feu d ałó w , d u ch o w ie ń stw a (jezuici). Często w y d zierżaw ian o je. K o n ta k ty m iędzy poszczególnym i m ia sta m i za p o śre d nictw em k upców były ożyw ione, choć a u to r p rzy z n aje , że re s try k c je m a g istra tó w d ziałały przeciw ko ry n k o w i w ew n ętrz n em u . N a ta rg a c h zjaw ia li się i chłopi ze sw ym i to w ara m i, k tó re n ab y w a li zw łaszcza kupcy. Sieć dró g rzecznych i lą d o w ych ro sła w ra z z rozw ojem h an d lu . W X V I—X V II w . przez B iało ru ś p rzechodzi ło co n a jm n ie j 20 dróg lądow ych, oprócz rzecznych. In te re s u ją c y m je s t stw ie rd z e nie, że h a n d e l w ew n ę trz n y nie m ia ł dużej g ru p y b o g aty ch ludzi, w prze ciw ie ń stw ie do zew nętrznego (s. 156). J e s t to n ie w ą tp liw ie w ja k ie jś m ierze św iad ectw em jego słabości. W liczbie k re d y to ró w kupców b ia ło ru sk ich byli k u p cy L u b lin a , G d ań sk a, T oru n ia, K rólew ca, Rygi, M oskw y, B ria ń sk a , S ta ro d u b a , W iążm y i innych m iast. N ad er w ażnym czynnikiem ro zw oju h a n d lu w ew n ętrzn eg o b y ły ja rm a r k i o d b y w a ją c e się w różnych m ia sta ch 2—4 razy w roku. Na okres ich trw a n ia zn ik ały
161
R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N IAw szelkie zakazy i ograniczenia. „ J a rm a rk i pow ażnie w p ły w ały n a ożyw ienie h an d lu i rzem iosła m ia st b ia ło ru sk ic h ” (s. 159).
D ziw nym w y d a je się być u za sa d n ian ie zagran iczn y ch zw iązków handlow ych m ia st B iało ru si tym , że m im o w ejścia w je d n ą R zeczpospolitą: P o lsk a, B iałoruś, L itw a, U k ra in a z ekonom icznego p u n k tu w id zen ia nie p rz e d sta w ia ły sobą jednego organizm u. To na pew no, ale to w ca le pow yższego zabiegu n ie tłum aczy. K o- p y sk ij zastrzeg a się zaraz, że B iało ru ś i U k ra in a m ia ły w iele w spólnego, że U k ra in a dla B iało ru sin a b y ła d ru g im dom em (s. 160). Z nacznym uproszczeniem je s t teza, że d ec y d u ją cą rolę w p a ń stw ie zrodzonym u n ią lu b e lsk ą zajm o w ali polscy fe u d a - łow ie (s. 163). A u to r w y k az u je, iż Brześć, G rodno, N ow ogródek h an d lo w a ły z pol skim i i p rzy b a łty ck im i m iastam i. Z w iązki z R osją zostały p o m in ięte z u w agi na opraco w an ie tego za g ad n ien ia przez L. S. A b iecedarskiego i D o w nara-Z apolskiego, a zach o d n io eu ro p ejsk ie noszą raczej d e k la ra ty w n y c h a ra k te r. E. J. K o p y sk ij p rz y ta cza p o je d y n cz e p rzy p a d k i zw iązków M ohylew a z m ia sta m i u k ra iń sk im i, W ołoszą, M ołdaw ią, W ęgram i, K onstantynopolem . Isto tn ie były to, w św ie tle przedstaw ionego m a te ria łu , zw iązki cherlaw e, p ra w ie żadne. O m aw ia też zw iązki z L itw ą , G rodna z P ru sa m i (s. 169— 170).
B iało ru sk o -p o lsk ie zw iązki h an d lo w e były n ie w ą tp liw ie w aż n ą stro n ą ekono m ik i m ia st obu stro n . S y tu a c ja p o w sta ła po 1569 r. nie m ogła nie w p ły n ąć na rozw ój zw iązków ekonom icznych m ia st B iało ru si z m ia sta m i P olski. S am fa k t p rz e b y w a n ia w ram a ch jed n ej państw ow ości pro w ad ził do ekonom icznego zbliże nia (s. 176). P o lity k a k las rządzących w je d n ak o w y m sto p n iu u tru d n ia ła rozw ój m ia st b ia ło ru sk ich i polskich. Z w iązki h an d lo w e z P o lsk ą m ia st b ia ło ru sk ich z a j m ow ały rolę „w iodącą”. W brew A. W aw rzyńczykow ej, a u to r tw ie rd z i, że n a je d n a kow ym poziom ie h an d e l te n został u trz y m a n y w ciągu I poł. X V II w. T w ierd ze nie to o p ie ra na ilości znalezionych m onet, a pochodzących z tego o k resu (s. 179). H an d e l z m ia sta m i polskim i o dbyw ał się przez B rześć i G rodno. D ane w obu p rz y p a d k a c h pochodzą z 1605 r. W ykazyw ał on te n d e n c je w zrostow e. O ile w 1583 r. 50 kupców z 8 m ia st b ia ło ru sk ich dokonało 54 w y p ra w do 9 m ia st polskich, to w 1605 r. 138 k upców z 12 m ia st dokonało 185 w y p ra w do 8 m ia st P olski. Je d n a k w w óz to w aró w do B iało ru si uleg ł w ty m o k resie zm niejszen iu (s. 180). W 1605 r. przez B rześć p rze jec h ało 573 kupców , w ty m z B iało ru si 447 (tj. 78%). I ta k z B rześcia było 236 kupców , k tó rzy w w ieźli 753 w ozy i p rzypędzili 710 sztu k by d ła, z P iń sk a było 82 kupców i 480 w ozów , z M ohylew a — 38 i 469, ze S łu ck a — 15, i 77, z M ińska — 12 i 93, z K o b ry n ia — 13 i 16 (s. 182— 184). W h a n d lu sk ó ram i i f u tra m i w y ró żn iali się k u p cy z M ohylew a. W 1605 r. k u p iec N ik ita A n d rejew icz przyw iózł do L u b lin a 22 tys. sk ó rek w iew iórczych i dużą ilość f u te r i w yrobów fu trz a n y c h (10 wozów), a n a 5 w ozach k u p c a Iw a n a O w chim ow icza było 15 500 sk ó rek w iew ió rek (s. 183). Z B iałorusi w yw ożono: f u tra i w y ro b y fu trz a n e , skóry, ju c h t, zam sz, kożuchy, w osk, chm iel, b ydło (w sam ym ty lk o 1605 r. — 1047 sztuk), a przyw ożono: su k n a i p łó tn a , m e ta le i w y ro b y m etalow e, f u tr a z króliczej skóry. P rzez G rodno w 1605 r. p rze jec h ało 303 k upców z 55 m ia st, z tego 176 z 24 m ia st b ia ło ru sk ich , a kupców polskich i litew sk ic h 129 z 31 m iast. K upcy b ia ło ru scy je ź dzili do G niezna, T orunia, P o zn an ia, G d ań sk a, K rólew ca. Ł ącznie w h a n d lu b rało udział ok. 900 k upców z 70 m ia st B iałorusi, P o lsk i i L itw y (s. 195). Z w iązki te w p ły w ały n a rozw ój rzem iosła w w ielu m ia sta ch P olski (Lublin, T o ru ń , Gniezno). W h a n d lu z m ia sta m i b ia ło ru sk im i dużą rolę odg ry w ali k u p cy polscy. W 1605 r. przez Brześć i G rodno p rze jec h ało w obie stro n y 200 ku p có w z p o n ad 40 m iast Polski (s. 197).
162
R E C E N Z J E , N O T Y I S P R A W O Z D A N IAtez, d otąd nie u ja w n io n y ch , n a uw agę za słu g u je tw ie rd z en ie , że cechy B iało ru si nie zn ały tych k lasycznych fo rm re g la m e n ta c ji p ro d u k c ji i zb y tu , k tó re c h a ra k te ryzow ały u stró j cechów w Z achodniej E u ro p ie w epoce ich ro zk w itu . W całym okresie p ó łto ra stu le c ia w y ró sł i ro zw in ą ł się w c e n tru m h a n d lu i rzem io sła tylk o M ohylew . In n e m ia sta n ie w yszły poza m a łe m iasteczka. M ia sta od eg rały dużą rolę w rozw oju b iało ru sk ieg o n a ro d u i k u ltu ry . O ne stw orzyły p o d sta w ę do rozw oju h u m an izm u i re fo rm a c ji n a B iałorusi. 14 ta b lic je s t n a d e r cennym uzu p ełn ien iem w yw odów a u to ra , ty m cenniejszym , że o p a rty m n a k o n k re tn y c h d an y c h liczbow ych, k tó ry ch b r a k b y ł n ie je d n o k ro tn ie odczuw any.
W sum ie, po uw ag ach i w ątp liw o ściach za sygnalizow anych w tra k c ie o m a w ia n ia poszczególnych rozdziałów , stw ierd zić należy, że recen zo w an e stu d iu m je st znacznym k ro k iem nap rzó d w p o zn a n iu przeszłości m ia st b ia ło ru sk ich w ta k is to t nym dla nich okresie. A u to ra ce ch u je d u ża p rze k o ra , n ie zaw sze i nie w p ełn i u sp raw ied liw io n a. E gzem p lifik acja, k tó rą E. J. K opyskij ta k często się p osługuje, nie m oże rozstrzy g ać w ielu zagadnień. W książce je s t za dużo uogólnień, n a w e t w p rz y p a d k u gdy d a n e źródłow e nie p o zw alały n a to. A u to ra cech u je p o p raw n o ść m etodologiczna, a le przecież i o n a nie m oże za stą p ić fa k tó w źródłow ych. W w ielu p rz y p a d k a c h a u to r p o p rz e sta je n a stw ie rd z en iac h ogólnych, ja k być pow inno, a nie ja k było w rzeczyw istości. M imo całego w y siłk u m u sim y w ie lo k ro tn ie w ierzyć au to ro w i p rac y , gdyż przytoczone f a k ty nie p o zw a lają n am być p rzekonanym i.
W książce odczuw any je s t b r a k in d e k só w n azw isk i m iejscow ości, bibliografii. M an ierą, często dziw ną, je s t cy to w a n ie zaw sze pełnego ty tu łu p ra c y , n a w e t tego sam ego d w u k ro tn ie n a je d n e j stro n ie . J e s t rów n ież w iele u ste re k i b łędów k o re k - to rsk ic h , zw łaszcza w c y to w a n iu źródeł i o p rac o w a ń w ję z y k u polskim . A u to r nie cy tu je d an y c h źródłow ych w ję zy k u o ry g in ału , a n i też nie d a je te k s tu o ry g in a l nego c y tató w w przy p isach . A le są to ju ż m a n k a m e n ty , n ie w szy stk ie, być m oże popełn io n e z w in y au to ra .
Stanisław Tworek
M aurycy H o r n : Rzem iosło m ie jsk ie w ojew ó d ztw a bełskiego w p ie rw sz ej połow ie X V II w iek u . Z a g a d n ie n ia k ry zy su gospodarczego R zeczypospolitej szlacheckiej
w X V II w ieku. W ro c ław 1966, ,s. 280.
H isto rio g ra fia p o lsk a posiad a dość b o g atą lite r a tu r ę dotyczącą gospodarczo-spo łecznej p ro b le m a ty k i m ie jsk iej. Je d n a k ż e k o n c e n tra c ja zain te re so w ań w okół m ia st n ajw ięk sz y ch sp ra w iła , że dzieje śred n ic h i m ałych m ia st z n a n e są n ie w sp ó łm ie r nie gorzej. W ie lo k r o tn i p rze d II w o jn ą św ia to w ą — ja k i po 1945 r. — zw racan o uw agę n a ciągle ro sn ąc e d y sp ro p o rc je w lite ra tu rz e , w y n ik a ją c e ze słabej z n a jo m ości życia gospodarczego m ały ch i śred n ic h m iast. Z najom ość tych za g ad n ień je st w aż n a d la praw id ło w eg o zrozum ienia c a ło k sz tałtu s tr u k tu r y gospodarczej.
S y tu a c ja u legła p o p ra w ie w o sta tn ic h la ta c h . U kazało się k ilk a p ra c p o św ię conych p ro b lem aty c e m ały ch m i a s t
1.
J e d n ą z nich je s t o m a w ian a p ra c a M. H orna. A u to r — znaw ca za g ad n ień społeczno-gospodarczych R u si C zerw onej po u n ii lu - * i1 O sta tn io w yszła p ra c a S ta n is ła w a G i e r s z e w s k i e g o