• Nie Znaleziono Wyników

Paremiografia "Moraliów" Wacława Potockiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Paremiografia "Moraliów" Wacława Potockiego"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)

Leszek Kukulski

Paremiografia "Moraliów" Wacława

Potockiego

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 48/3, 116-129

(2)

LESZEK KUKULSKI

PA REM IO G RA FIA „M ORALIÖW “ W ACŁAW A PO TOCKIEGO 1

Adagia E razm a z R otterdam u, jed n a z najw ażniejszych prac

filologicznych znakom itego H olendra, są leksykonem hum anistycz­ nym , w k tó ry m a u to r zebrał i objaśnił przysłow ia, zw roty przysło­ wiowe, m aksym y, dewizy, c y ta ty i sen ten cje używ ane przez p isa­ rzy starożytnych. K ażde z h aseł leksykonu po przytoczonym ada- gium przynosi inform acje o autorach, k tó rzy się nim posługiw ali, i dziełach, w jak ich zostało użyte, a n astęp nie w y jaśnia różnorakie znaczenia danej p arem ii i zakres jej zastosow ania. P rzy n iek tóry ch hasłach k o m en tarz filologiczny u zu p ełniają ogólniejsze rozw ażania n a tem at nastręczo ny przez z a w a rtą w przysłow iu ideę filozoficzną lub w yrażony w n im osąd m oralny.

Zbiór swój zestaw ił E razm przeznaczając go n a w yraźnie w y ­ tyczony użytek. W ięc przede w szystkim m iały być Adagia pomocą dla zdobyw ających hu m anistyczne w ykształcenie: um ożliw iały po­ p raw n e pojm ow anie używ anych przez staro ży tn y ch autorów zw ro­ tów idiom atycznych, u łatw iały stu d ia n a d łacińskim i greckim piśm iennictw em , pozw alały n a głębsze w nik anie w teksty. M iały być pom ocą rów nież i dla uczonych prow adzących p race filolo­ giczne n ad oczyszczaniem przekazów pism antycznych od skażeń kopistów, n a d e r często nie rozum iejących w łaściwego znaczenia n ap otykanej parem ii.

Po drugie, w postaci A dagiów daw ał E razm do rąk ludzi m ó­ w iących i piszących po łacinie podręczną pomoc frazeologiczną, z której m ogli czerpać w yrażenia i zw ro ty dla przyozdobienia nim i stylu. „ Q uantum v e l dignitatis v e l veneris adiungat orationi tem p e-

stivu s proverbiorum usus, no n arbitror pluribus exp lica n d u m “ -— 1 Fragment większej całości pt. W acław a Potockiego „Moralia". Wstęp filologiczny.

(3)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L I Ö W “ 1 1 7

pisał we w stępie do leksykonu, gdzie zgodnie z tą zapowiedzią pokrótce wyliczał, czym zaleca się przysłow ie jako ozdoba stylu:

„novitate excitâ t, brevitate delectat, autoritate persuadet“ 3.

Trzeci w reszcie użytek zbioru p arem ii polegać m iał w zam ysłach autora na służeniu pomocą mówcom i dysputantom . „Q uantum

adferant ad persuadendi fa cu lta tem m o m en ti testim onia, сиг non ignotum est?“ — zap y tu je E razm we w stępnych uw agach A dagiów , „Quid verisim ilius quam id, quod to t aetatum , to t na tion um con­ sensus, et v e lu t id em suffra g ium com probavit?“ 4 Mogą w ięc być

przysłow ia, jego zdaniem , arg u m en tem w rozum ow aniu, a ponadto mogą ułatw iać poruszanie serc i um ysłów słuchaczy, „nam longe

m inus ta ng et a n im u m si dixeris с a d u с a e t b r e v i s e s t h o ­ m i n i s v i t a , quam si p ro verbiu m cites h o m o b u l l a “ 5.

W yliczone tu fu n k cje zbioru Erazm a w yczerpują jego użytecz­ ność jak o leksykonu sensu stricto. Adagia stanow ić m iały pod­

ręczną książkę dla studiujących łacinę hum anistyczną, dla posłu­

gujących się ty m językiem w piśm ie i słowie. Okoliczność ta zw iązana jest najściślej z określonym ideałem k u ltu raln o -p ed a- gogicznym epoki, ideałem , którego Erazm był niestrudzonym p ro ­ pagatorem . Do leksykonu weszły tylk o te parem ie, k tó re p o trafiły wykazać się rodow odem sięgającym starożytności klasycznej: fra ­ zeologią zaczerpniętą u źródła Adagia rugow ać m iały skażenia ła ­ ciny średniow iecznej, realizow ać ideał łaciny hum anistycznej, stylem i m yślą przeciw staw iającej się „gockiem u b a rb a rz y ń stw u “ .

Z góry przew idzieć można, że w skazany przed chw ilą zespół funkcji leksykonu Erazm a ju ż z samego fak tu przek ład u ulec m usiał w M oraliach W acław a Potockiego, oznaczonych przez poetę w p o d ty tu le słowami: „P rzek ład an ia z greckiego języka Erazm a R oterodam a“ 6, jeżeli nie likw idacji, to przynajm niej pow ażnem u ograniczeniu. Przypow ieści Potockiego nie były przecież przezna­ czone na użytek hum anistów studiujący ch pisarzy staro żytn ych i cyzelujących sw oją znajom ość łaciny. Z tym w szystkim jed n ak

* Tamże, s. 9. 4 Tamże, s. 8. 5 Tamże.

c O zależności M oraliów P o t o c k i e g o od leksykonu E r a z m a zob. H. S z u с к i, Erazm z R otterdam u a W acław Potocki. Studium porównaw­ cze na tle „Adagiów“ i „Moraliów“. P a m i ę t n i k L i t e r a c k i , X IX , 1921, s. 1—20. Większość tytułów w ierszy wchodzących w skład M oraliów stanowi odpowiednik słownikow y haseł zbioru Erazma, a treść tych wierszy opiera się w pewnej mierze na komentatorskich wywodach Adagiów.

(4)

M or alia w pew ien sposób i w pew ny m stop niu w chłonęły zbiór

p arem iograficzny E razm a, łacińskie parem ie są w n ich bow iem ty ­ tu łam i poszczególnych w ierszy, Liczba łacińskich p arem ii użyty ch w ro li ty tu łó w sięga w M oraliach k ilk u n a stu setek i w ym aga nieco dokładniejszego om ówienia.

P rzed e w szystkim stw ierdzam y, że ty tu ły łacińskie wierszy

M oraliów n ie są b y n ajm n iej z reg u ły dosłow nym odpisem odpo­

w iednich h aseł A dagiów . Dosłowność całkow ita n a d e r często u stę ­ p u je w n ich m iejsca nieco odm ienionej przez Potockiego form ie Erazm ow ej parem ii: skróconej, rozszerzonej lu b nieco p rzesty li- zowanej. Skrótow a postać p o jaw ia się raczej rzadko, np. w ty tu le M V 229 7: S e n i iu ven cu la m subice (Ad 2491 8: S e m p e r seni iuven -

culam subice). Stosunkow o częściej rozszerza poeta w ersję Erazm a,

np. w przypow ieści M II 106: D ifficile est cum sarcinis enatare (Ad 3491: C u m sarcinis enatare) — lu b w M V 176: Res ipsa indi-

cdbit (Ad 2349: Res indicabit). N ajczęściej n a tra fia m y na w ersję

stylisty czn ie przekształconą, n iek ied y m inim alnie, ja k w p rzy po ­ wieści M III 44: A sin u s p o rtât m isteria (Ad 1104: A sinus portans

m isteria), k ied y indziej znów bardziej, ja k w M V 108: In occipito oculos habet (Ad 2241: In occipito oculos g erit) — czy w M V 372: N on amo pueros praecoci sapientia (Ad 3100: Odi pueros praecoci sapientia).

Czasami ty tu łe m w iersza czyni Potocki nie hasło Adagiów , ale cy ta tę z k om entarza, nie w ykazaną poza ty m jako odrębne hasło. Tak n a p rzy k ła d ty tu ł M I 11: M unera, crede m ihi, plaçant hom

i-7 Powołując w iersze M oraliów podajemy cyfrą rzymską oznaczenie czę­ ści dzieła, przy czym dla księgi pierwszej będą to części I—V, natom iast część pierwszą księgi wtórej oznaczam y jako część VI, dla większej przejrzystości. Cyfra arabska w skazuje na pozycję w iersza w obrębie danej części w edle indeksu w ydania dokonanego w latach 1915—1918 przez Jana Ł o s i a i Ta­ deusza G r a b o w s k i e g o , oryginał n ie zna bowiem numeracji. Z dobro­ dziejstwem inwentarza trzeba było przyjąć om yłkę tegoż wydania w liczbo­ waniu części II (wiersz wypuszczony m iędzy numerami 115 a 116).

Przytaczając tytuły czy fragm enty tekstu M oraliów podajem y zawsze brzmienie w g czystopisu (Bibl. Narodowa, rkps 3049). W ydanie Ł o s i a - G r a - b o w s k i e g o , dalekie od doskonałości, niestety czystopis ten odtwarza bar­ dzo niewiernie.

8 Adagia, zgodnie z przyjętym obyczajem, powołujem y podając kolejną liczbę hasła. Poniew aż po Ad 2 następuje ponad 30 haseł przez przeoczenie E r a z m a n ie oznaczonych cyframi, w liczam y je do Ad 2, obok w nawiasie podając od siebie liczbę określającą kolejną pozycję danej paremii w obrę­ bie nie numerowanych.

(5)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L lO W “ 1 1 9

nesque deosque — zaczerpnięty został z kom entarza do Ad 218 (M uneribus v e l dii capiuntur), a ty tu ł M II 151: Vigila, v e tu lu s ca­ m s latrat — pochodzi z kom entarza do A d 208 (E um ausculta, qui quatuor su n t aur es). W tym ostatnim w ypadku (podobnie jak w pa­

ru innych) słow a łacińskie, któ rych poeta użył jako ty tu łu w ier­ sza, są w egzem plarzu Adagiów , k tó ry m posługiw ał się pisząc Mo-

r a lia 9, podkreślone jego ręką.

N astępny rodzaj zm ian w prow adzonych przez Potockiego w za­ sobie w yzyskanych haseł leksykonu E razm a polega na przejm o w a­ niu ich do M oraliów w postaci odkształconej pod w zględem sensu. Na przykład przypow ieść M IV 103: F let victus, victor in te riit — odpowiada A d 1524 (Flet victor, victu s interiit), zaś M VI 204:

Toto coelo erras — A d 48 (Toto erras via). A d 2(14) brzm i u Erazm a: Per publicam via m ne am bules; na m arginesie swojego egzem plarza A dagiów w ypisał Potocki: „opak: dla ścieżki gościńca nie opusz­

czaj“ — i przełożyw szy tę zm ienioną w ersję na łacinę uczynił ją ty tu łem M V 56: P ropter sem itam via m ne deseras. Oczywiście tek st w iersza n astępującego po takim odm ienionym ty tu le stosuje się w yłącznie do nowego brzm ienia parem ii.

Bardzo ciekaw e jest przekształcenie Ad 1678 (L upus aquilam

fugit). K om entując tę parem ię E razm zauw ażył: „N unquam audivi aquilas m olestas esse lupis“. Potocki w swoim egzem plarzu leksy­

konu zanotow ał: „Lepus m a być“ — i w prow adził popraw ki do przytoczonego zdania k om entarza zm ieniając „nunquam “ na „sem ­

per“, a „lupis“ n a „leporibus“. Zgodnie z tą k orektą, w ty tu le

M IV 188 czytam y: L epus aquilam fug it.

N iekiedy zdarza się, że opierając d an y w iersz n a jakim ś haśle

A dagiów um ieszcza Potocki w ty tu le w iersza odpow iadający tem u

hasłu co do sensu zw rot inny, u E razm a nie zaświadczony. A d 525 (Non om nino tem ere est quod vulgo dictitant) przekształciło się u Potockiego w ty tu ł M I 161: V o x populi — v o x dei, a w ięc w p a­ rem ię pochodzenia średniowiecznego, nie uw zględnioną przez E raz­ m a; w tę sam ą p arem ię przekształciło się rów nież Ad 2032 (Panidis

suffragium ) w ty tu le M IV 356. Inne przykłady z w ielu — to p rzy ­

powieści M I 8 (Inverso ordine) lub M I 190 (D ii laboribus om nia

vendunt), posiadające ty tu ły nie znane n ie ty lk o podkładkow ym 9 Opis owego egzemplarza m ieści się w innym rozdziale pracy, której fragmentem jest tekst niniejszy. Tamże przeprowadzony został dowód, że za­ warte w egzemplarzu marginalia rękopiśm ienne w yszły spod pióra P o t o c ­ k i e g o .

(6)

A d 215 (Sursurn versu s sacrorum flu m in u m fe ru n tu r fontes) i Ad 562 (N eąue m el neque apes), lecz i A dagiom w ogóle. O tym , że pom im o odm iennego brzm ienia p arem ii w iersze te op ierają się n a hasłach leksykonu, przek on yw a zgodność danego ty tu łu z hasłem

A dagiów pod w zględem sensu oraz zbieżność elem entów treści ko­

m en tarza Erazm ow ego z w yw odam i polskiego autora. P o trafim y ponadto w skazać na p ew n ą ilość m argin alió w egzem plarza A dagiów , stanow iącego własność poety: Potocki w ypisyw ał nie zaśw iadczony u E razm a zw rot łaciński na m arginesie i opierał n a nim swoją przypow ieść.

Istnieje poza tym w M oraliach p ew na ilość przypow ieści nie op arty ch na zbiorze Erazm a. T y tu ł łaciński posiada w n ich dw ojaki ch arak ter. Po pierw sze, w roli ty tu łu fig u ru ją c y ta ty zaczerpnięte z różnych źródeł. I ta k przypow ieść M I 319: M ilitia est v ita ho m i­

nis super terra m — o piera się na B iblii (lob. 7, 1). T y tu ł p rzypo­

wieści M VI 43: N on est eiusdem m actare hostias divo A u gusto et

amicos eius perseąui — je st przekształconym cytatem z R oczników

T acyta (Ann. IV, 52: „Quo invidiae non eiusdem ait m actare divo

A u g u sto victim a s e t posteros eius insectaril(). P rzytoczeniem z T a­

cyta je st rów nież ty tu ł M I 322: D eorum iniurias diis curae (por.

A n n . I, 73). T y tu ł M I 330 (pow tórzony w M VI 252): T u ta mage est puppis, modico cum flu m in e fe r tu r — pochodzi z D ystych ó w

K atona 10.

Ju ż dw a o statn ie p rzy k ład y spośród w yliczonych przed chwilą prow adzą nas do g ru p y n astęp n ej; n ie je s t m ianow icie pew ne, czy poeta m usiał sięgać do źródła, by ty tu ły te do M oraliów w pro­ wadzić. W nagłów kach poszczególnych w ierszy fig u ru je niem ało zw rotów , k tó re m ożna by określić m ianem obiegowych, którym i potocznie p rzety k an o m akarom iczną polszczyznę siedem nastow iecz­ ną, k tóre znan e więc b y ły poecie z codziennego użytku. Taki cha­ ra k te r m a np. ty tu ł M I 333 (Servata valent) czy też M II 18

(A urea libertas) lu b w reszcie M VI 174 (Otia dant vitia).

J a k zatem w idać z przeg ląd u powyższego, szeregi p arem iog ra- ficzne A d agiów i M oraliów nie biegną rów nolegle. U Potockiego m am y zespół p arem iograficzny pozostający w bardzo różnym sto ­ su n k u do h aseł leksykonu E razm a — począwszy od dosłownego odpisu, aż po zupełną niezależność. P oeta polski parem ie A dagiów

10 Catonis D istićha m oralia cum scholiis n o viter auctis Erasmi Roterodam i. Cracoviae, per Mathiam S c h a f f e n b e r g k , 1528, lib. II, n. 5.

(7)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L I Ó W 1 12Î

częstokroć deform uje, a zam iast parem ii klasycznych używ a nie­ kiedy zw rotów w yw odzących się z łaciny średniow iecznej. O sta­ tecznie więc powiedzieć można, iż elem enty Adagiów, k tó re do przeróbki Potockiego w eszły w języku oryginału, uległy tam tego rodzaju przekształceniom i przem ieszaniu z m ateriałem innym , iż straciły te swoje funkcje, k tóre jako zestaw parem iograficzny peł­ niły w oryginale Erazm owym .

K onkluzja ta staw ia n as bezpośrednio przed zagadnieniem n a ­ stępnym . Otóż jeśli M oralia nie podejm ują funkcji A dagiów jako łacińskiego leksykonu parem iograficznego, to pow staje pytan ie, czy takiej funk cji nie s ta ra ją się odtworzyć w m ateriale polskim ; inaczej mówiąc, czy polski zestaw parem iograficzny M oraliów m iał być ty m dla ew entualnych użytkow ników polskich, czym — m u ta tis

m utandis — łaciński w zam ierzeniach Erazm a dla k ręg u swoich

odbiorców. To znaczy: czy Potocki p rag n ął zestaw ić m ożliw ie w y ­ czerpujący zbiór parem ii, z którego ludzie m ówiący i piszący po polsku m ogliby czerpać przysłow ia — dla ozdoby stylu, podparcia rozum owań, w zbogacenia środków oratorskiego wyrazu.

Na początek u stalić trzeba, czy Potocki układając swój zbiór, liczący przecież w iele setek przysłowi, wziął pod uw agę i w yzys­ kał istniejące zestaw y parem iograficzne, czy też poprzestał na w łasnej znajom ości tego rodzaju zwrotów. W chodzą tu w rachubę dwa takie zestaw y: P rzypow ieści polskie Salom ona R y siń sk ieg o 11 z r. 1618 oraz Thesaurus G rzegorza Knapskiego 12 z roku 1632.

U Rysińskiego zn ajd u jem y niew iele przysłów w takim sam ym kształcie, w jak im w y stęp u ją w Moraliach — np. identycznie odno­ tow ane Co się stało, rozstać się nie m oże (M II 3); nieco częściej

tra fia ją się parem ie w w ersji trochę odm iennej, np. Bierze w ilk

i liczone (R) — I liczone w ilk bierze (M IV 13); Czasu w o jn y i czasu pow ietrza n ajw ięcej now in (R) — Podczas w o jn y a pow ietrza n a j­ w ięcej n iep ew n ych no w in (M IV 331); Leniu, nać jaje. A czy obłu- pione? (R) — Leniu, nęż-ci jaje. O błupże m i je! (M I 190). Ju ż te

przykłady podają w w ątpliwość, czy poeta korzystał z R

ysiń-11 Proverbiorum polonicorum a Salomone Rysinio collectorum centuriae

decem et octo. Lubecae ad Chronum (1618). Wyd. następne, nieznacznie zm ie­

nione: P rzypow ieści polskie p rzez Salomona Rysińskiego zebrane, a teraz nowo

w ydane i na centurii ośmnaście rozłożone. (Lublin) 1629.

12 Thesauri polono-latin o-graeci Gregorii Cnapii e Societate Iesu tom us

tertiu s continens adagia polonica selecta et sententias m orales ас dicteria fa ­ ceta honesta. Cracoviae 1632.

(8)

skiego podręcznie; są jed n ak i dalsze, pozw alające w ątpić, czy zbiór Rysińskiego w ogóle w yzyskał. Okaże się to, jeżeli zestaw im y odpow iedniki polskie ty ch sam ych łacińskich parem ii, cytow anych i przez Potockiego, i przez Rysińskiego. Ł acińskie P atere legem ,

quam ipse tu leris m a przy sobie u Rysińskiego: Co śm iesz radzić, śm iej sam czynić, a u Potockiego: Prawo, ja kieś sam napisał, cierp

(M VI 154). O bu ty m polskim zw rotom b rak ry su w y raźnie rodzi­

mego; o w iele jask raw iej rzuca się w oczy różnica, kiedy R ysiń-

ski używ a p ełnokrw istego polskiego przysłow ia, a a u to r M oraliów, nie w iedząc o jego istnieniu, w yp isuje tek st w ielekroć m niej w y­ razisty. D la łac. Q uicquid délirant reges, p lec tu n tu r A c h iv i podaje R ysiński przysłow ie: Czego panow ie nawarzą, ty m się poddani

poparzą, nie znane Potockiem u, k tó ry używ a zw rotu: Panow ie grze­ szą, sług pod m iecz prow adzą (M VI 89, w. 26). I dalej, łac. Spcmde n oxa praesto est — w P rzypo w ieściach : K to za kogo ręczy, tego diabeł m ęczy, w M oraliach: Tak ręcz za drugiego, żeb yś m ógł i za ­ płacić (M I 203); łac. A verbis ad verbera — u Rysińskiego: Od fu k ó w p rzyszło do p u kó w , u Potockiego: Od słów z w y k le do broni p o m y k a ją ludzie (M IV 345, w. 9) lu b Od słów p rzyjd zie im do r ę k i (M V 60, w. 10).

Podobnie z a ry su je się sy tu acja, gdy porów nam y zestaw p a re - m iograficzny M oraliów ze słow nikiem K napskiego. Thesaurus n a ­ d aw ałb y się P otockiem u szczególnie do roli podręcznej pomocy, po­ niew aż k o m en tarz filologiczny do poszczególnych polskich przysłów, podający rów noległy m a te ria ł obcy, łaciński i grecki, pochodził u K napskiego niem alże w yłącznie — choć a u to r to z a ta ił — z A d a ­

giów E razm a ls. G dyby Thesaurus leżał na stole poety, to z pew noś­

cią jako odpow iednik łac. S tu ltitia est v e n a tu m ducere in vito s canes p o jaw iły b y się w M oraliach przysłow ia: B ez ochoty niespore roboty lu b T rudno tego w odzić, co sam nie chce chodzić — w m iejsce k a ­ ry k atu raln e g o dziw olągu: Psa nieochotnego ciągnąć w pole głupstw o (M V 321). D la łac. A egroto d u m anim a est, spes est proponow ał K napski: Spodziew a j się śm iele, p ó k i dusza w ciele, a Potocki:

C horem u p ó ki dusze, p ó ty nadzieje. P rz y łac. P lerique solem orien­ te m adorant, m in im e vero occidentem czytam y w słow niku: Stare pom iatają, g d y m łod zi nastają, zaś w M oraliach: W schodzącem u słoń­ cu k a żd y się kłania, zachodzącem u n ik t (M V 93). P a rem ię Sem p er 13 Por. L. S t e r n b a c h , Parem iografia polska X V II w . S p r a w o z d a ­ n i a z C z y n n o ś c i i P o s i e d z e ń PAU. T. 37. Kraków 1933, s. 6—8.

(9)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L I Ó W “

1 2 3

tib i pendeat ham us zm ienia Kmapski na: Łapaj T o m ku , p óki na р о т ­ ки, zaś Potocki na: Zaw szeć w ęda niech m oknie (M II 157).

A zatem stw ierdzić wolno, że Potocki nie w prow adzał do swego zbioru m ate ria łu przejętego z istniejących zestaw ów pirzysłowi i ograniczył się do w łasnej znajom ości parem ii obiegow ych u .

Jak o następ n e w yłoni się pytanie, czy poeta pisząc Moralia w y­ zyskał w pełni w łasne możliwości parem iograficzne dla w zbogacenia zaw artości zestaw u. Nie m ożem y oczywiście porów nyw ać przysłów

Moraliów z przysłow iam i zaczerpniętym i z inny ch u tw orów Potoc­

kiego, byłoby to bowiem rów noznaczne z pom inięciem ich związku z łacińską p arem iografią Erazm a. T rzeba pozostać na gru ncie tego jednego dzieła, by ustalić, czy poeta w ciągnął do M oraliów m ożli­ w ie najw iększą liczbę przysłów, sugerow anych hasłam i łacińskie­ go leksykonu, i czy fa k t przejęcia poszczególnych haseł A dagiów do dzieła Potockiego uzależniony był od tego, iż poeta zdołał dla nich odnaleźć odpow iednie polskie parem ie.

W su kurs przychodzi tu egzem plarz Adagiów, stanow iący niegdyś własność poety. M arginesy w ielu haseł, nie posiadających odpowied­ ników w śród przypow ieści Moraliów, zaw ierają w łasnoręczne n o tat­ ki poety, m ogące nas zainteresow ać. W niew ielkiej części n o tatk i te dotyczą haseł w yzyskanych w Ogrodzie fraszek; część pozostała n a­ tom iast m ieści w sobie m ate ria ł parem iograficzny, k tó ry w a rto zade­ m onstrow ać w jego początkow ym p rzynajm niej fragm encie. P oda­ jem y przysłow ia Potockiego po w ym ienionych hasłach leksykonu, któ ry m tow arzyszą. Oto one: Ad 2 (27: Coronam ne carpito) — Do

prawa nie z praw em ; Ad 680 (Salis onus unde venerat, illuc a biit) — U jrzym y się u s o li15; Ad 713 (Nec uno dignus) — Za cyfrę nie stoi;

Ad 843 (Lari sacrificant) — Gospodarz, co częstuje gości, sam nic nie

je; A d 1128 (N isi si qua v id it avis) — Ledw o p ta k przeleci; A d 1136

(In canis podicem inspicere) — Ś m ierd zi ja k psu spod ogona; A d 1216

(Citius in na vi cadens a ligno excideret) — Ciśni na psa, tra fisz po­ etę. W ykaz te n pow iększyć by m ożna do liczby 70 pozycji.

W ty m św ietle n ie u lega w ątpliw ości, że w M oraliach o w yzys­ k an iu poszczególnych h aseł leksykonu nie decydow ał bynajm niej fakt, iż poeta dysponow ał stosow nym przysłow iem polskim . Jeżeli

14 Wobec tego skorygować należy opinię Aleksandra B r i i c k n e r a

(Spuścizna rękopiśm ienna po W acławie Potockim . R o z p r a w y W y d z i a ł u

F i l o l o g i c z n e g o AU. Seria II, t. 14. Kraków 1899, s. 265), iż P o t o c k i zbiór R y s i ń s k i e g o „znał jak najlepiej“.

(10)

Potocki ty lu w łasnoręcznie odnotow anych pom ysłów parem iograficz- ny ch nie uw zględnił, to bez w ątp ie n ia nie przy kład ał szczególnych starań , by ze swego dzieła uczynić m ożliw ie pełn y zestaw znanych sobie przysłów polskich, odpow iadających parem iom Erazm a.

Na oznaczenie zw rotów polskich, jak ie fig u ru ją w ty tu łac h po­ szczególnych w ierszy M oraliów rów nolegle do p arem ii łacińskich, używ aliśm y te rm in u „przysłow ie“ resp. „p arem ia“. Było to pew nego rodzaju uproszczenie, albow iem nie w szystkie te zw roty d ają się jako przysłow ia sklasyfikow ać. Posłużym y się, dla odróżnienia parem ii od zw rotów innego rodzaju, określeniem przysłow ia m ożliw ie szero­ kim. D efinicja u stalona przez E razm a brzm i: „paroemia est celebre

dictum , scita quapiam n o v ita te insign e“ 16. A u to r A dagiów teoretycz­

nie odróżniał p arem ię od k o n stru k c ji in nych — od gnomów, senten ­ cji, apologów, apoftegm atów , epigram atów czy skom atów, ale w p rak ty ce postępow ał nierzadko inaczej, w prow adzając do leksyko­ nu na p raw ach p arem ii cy taty litera c k ie czy sentencje. D la naszych celów w ystarczy, jeżeli nacisk położym y na wchodzące w skład de­ finicji E razm a o kreślenie „celebre“ i rozdzielim y w yrażenia polskie odnotow ane przez Potockiego w ty tu ła c h w ierszy M oraliów na takie, k tó re sp ełn iają to w ym aganie definicji (jako „celebrata v u l-

goąue iactata“), i takie, k tó re w ym aganiu tem u zadość nie czynią.

Są ted y w M oraliach zw roty bez żadnej w ątpliw ości przysło­ wiowe (nie odróżniam y tu pro verbiu m od locutio) — M III 264: Sam

sobie gędzie, sam w esół będzie (Ad 1253: Solus sapit); M IV 113: Na brytw anneczce, czy na ryn eczce? (Ad 1544: R hodiorum oraculum );

M V 130: B onoński p iesek (Ad 2271: Catella M elitea) itd. J e st ich bardzo w iele, ale nie posiadają p rzy w ile ju wyłączności.

Obok nich zaw ierają M oralia niem ałą liczbę w yrażeń innych, k tó re określić m ożna ogólnym m ianem pseudoparem ii. Poniew aż fi­ g u ru ją one w ty tu ła c h w ierszy p rzy przysłow iach łacińskich, in te n ­ cjonalnie pełnić m ają fu n k cję parem iograficzną, ale w rzeczyw isto­ ści przysłow iam i nie są. M am y w śród ty ch pseudoparem ii zw roty w ykład ające sens p rzysłów łacińskich opisowo, np. M. III 144: Robo­

ta p rzy m o d litw ie sku teczn a (Ad 1181: M anum a d m o venti fortuna est imploranda); M IV 100: Obadwa dobrzy, obadwa ró w n i (Ad 1498: E sem in u s cum Pacidianó). M am y dalej dosłow ne p rzek łady parem ii

Erazm a, w polszczyźnie niejasn e w sk u tek zaw artej w nich aluzji do k o nk retn ej anegdoty; np. M III 207: A m iry s szaleje (Ad 1229: A m y

(11)

P A R E M I O G K A F I A „ M O R A L I Ó W “ 125 ris insanit); M IV 3: R zy m sk i m ieszczanin Wakcj a tu leży (Ad 1375: Curare c u tic u la m l7). M am y dosłowne przekłady w ogóle niczego

nie w yrażające, ja k choćby M IV 69: K rótkie złe — w ie c zn y m do­

brem (Ad 1465: E xigu u m m a lu m — ingens bonum ); M IV 305: Ż y w o t pana młodego (Ad 1869: Sponsi vita). M amy na koniec konstru kcje

osobliwe, dziwolągi całkowicie pozbawione sensu; np. M IV 239:

S w o im sokiem żyj ą (Ad 1780: V ictita n t succg suo); M IV 354: Nie boi się hałasu im w iększe kow adło (Ad 2029: Incus m axim a non m e tu it strepitus). Są to w szystko zw roty ta k ściśle zw iązane z łacińskim

pierw ow zorem , że nie w kraczają na tere n polskiej parem iografii, po­ zostając zawieszone jak by m iędzy niebem a ziem ią — nieużyteczne jako p rzekład polski łacińskiej parem ii i bez w artości jako sam odziel­ ne polskie przysłow ie.

Nie ulega w ątpliw ości, że Potocki odczuwał różnicę pom iędzy użytym i w ty tu łac h M oraliów parem iam i a pseudoparem iam i. T rze­ ba zatem zorientow ać się, czy pseudoparem ia w ypisana w nagłów ku w iersza oznacza, iż poeta nie p o trafił dla danego łacińskiego adagium odszukać stosow nego polskiego przysłowia, czy też przyczyny takiego stan u rzeczy są inne.

Ciekawego m ateriału , któ ry rzuca nieco św iatła na interesu jącą nas w tej chw ili spraw ę, dostarcza w spom niany już poprzednio egzem plarz Adagiów. M arginalia niek tóry ch haseł — to propozycje parem iograficzne, w różny sposób przez poetę później w Moraliach w yzyskane.

Więc przede w szystkim są tam glosy, k tóre Potocki przeniósł do ty tu łó w w ierszy w brzm ieniu identycznym ; je s t ich dwadzieścia kilka. Do tej sam ej kategorii przypadków należą pow iązania glos skrótow o sygnalizujących parem ię z ty tu łam i podającym i to samo przysłow ie w postaci rozw iniętej, rozszerzonej lub uzupełnionej. Przy Ad 338 (N ihil cum amaracino sui) m am y np. no tatk ę: „Św inia na piep rzu “ — przekształconą n astępnie n a ty tu ł M I 80: Zna się

jako Świnia na p iep rzu ; przy Ad 494 (Indignus m atellam porrigere)

w idnieje glosa: „M ydło wozić, wody podać“, rozw inięta w ty tu le M I 151: Nie godzien m yd ła wozić, w o dy m u podać.

Czasami n aty k am y się na m arginalia nieznacznie różne od p a re ­ m ii tytułow ych odpow iednich wierszy. N otatkę przy Ad 534 (N ulla

calamitas sola): „Jed n a bieda człowiekowi nie dokuczy“ — zm ienił

poeta w M I 170 na: Jedna bieda nic człekow i nie u c z y n i; zapis­

(12)

kę p rzy A d 3199 (M alum vas non fra n g itu r): „Skrzypiące drzew o trw a n a jd łu ż ej“ — zastąpił nieco odm iennym : Skrzyp iące drzew o

n a jd łu żej stoi. W ykaz te n m ożna by poszerzyć o k ilk a dalszych

przykładów .

W p a ru w ypadkach a u to r M oraliów zrezygnow ał z propozycji odnotow anej w łasną ręk ą n a m arginesie leksykonu, ażeby w zam ian użyć p arem ii zręczniejszej, ja k choćby p rzy A d 1361 (Bona etiam

o ff a post panem): „Z drow em u żołądkow i“, zw ro t zastąpiony później

przysłow iem : N ie w y b ie ra z chleba ości, k ie d y się chłop przepości (M III 356). In n e m arg in alia tego ro d zaju to: „Tłucz chłopa w m oż- dżerzu“ p rzy A d 1614 (N a tu ra m expellas furca, tam en usque recur-

rit), zm ienione w M IV 147 na: Z c zy m w kolebkę, z ty m w m ogieł- kę; „P anno M arto, zakołysząć to dziecię“ p rzy Ad 2381 (E xpecta anus), zastąpione w M V 382 przysłow iem : Czekaj babka do latka.

K iedy indziej znowu m am y do czynienia z w y parciem przysło­ wia proponow anego m arg in aln ie przez inne, o m niej w ięcej tej sa­ m ej w artości: p rzy A d 452 (F ucum facere) było: „B ąki strzelać“, a w M I 117 są: Farbow ane lisy, przy Ad 1052 (A lte r u m pedem in

cym ba Charontis habet) było: „Z aleca m u się goła“, a w M II 362

jest: Jedną nogą w g robie; p rzy A d 1587 (Calidam v e ru ti partem ) było: „Sparzyw szy się n a ukropie, n a zim ne dm u cha“, a w M IV 129 jest: Gorąco u chw ycieł.

Obok tego często z d arza się, iż p o eta pom ija parem iograficzne sugestie w łasne m arg in esu A dagiów i p rzy tacza w ty tu ła c h w ie r­ szy zam iast przysłow ia — pseudoparem ię. Z k ilk u n a stu p rzy k ła­ dów 18 p o dajem y początkow e: p rzy A d 923 (V orsuram solvere) było:

18 Odrębne m iejsce zajm uje wierszowana propozycja przy A d 2172 (A liis

lingua, aliis dentes), w yzyskana w M V 77: Jeden m a ję z y k , drugi zęby. Brzmi

ona:

Wżdy też co m ówcie, mój panie Konracie, Czy tylko na chleb sw ą gębę chowacie?

Propozycja ta wywodzi się z fraszki K o c h a n o w s k i e g o Na K

on-rata (Dzieła polskie. Wybrał, w stępem i przypisami opatrzył Julian K r z y ż a ­

n o w s k i . T. 1. Warszawa 1952, s. 106):

M ilczycie w obiad, mój panie Konracie; Czy tylko na chleb gębę sw ą chowacie?

Przeróbkę tej fraszki mamy u Potockiego gdzie indziej (Ogród fraszek. W ydanie zupełne Aleksandra B r ü c k n e r a. T. 1. Lwów 1907, s. 582) pt. Do D u lem b y:

Wżdy też co mówcie, mój panie Dulemba, Czyli do piw a tylko wasza gęba?

(13)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L I Ö W “

1 2 7

„Ze dżdża pod ry n n ę “, a p rzy M II 221 jest: N iero zm yśln y im pet; Ad 1068 (Occasione d u n ta xa t opus est im probitati) m iało przy sobie trzy skrótow o sygnalizow ane propozycje: „Łacno o k ij“ (domyślne: kto chce psa uderzyć), „B aranie, nie m ąć“ (domyślne: wody), „Złym położeniem “ 19, a M III 16 posiada ty tu ł: O kazy jej ty lk o złe m u człeku

trzeba; p rzy A d 1188 (De alieno ludis corio) była sygnalizow ana:

„N iedźw iedzia sk ó ra“, a w M III 154 m am y: O cudzą skórę grać; n a m arginesie A d 1452 (Nec sibi nec aliis utilis) figuru je: „Ni diabłu ożóg, n i Bogu św ieczka“, zaś w M IV 56 jest: A n i sam sobie um ie,

ani m u kto może. W reszcie przy k ład o statn i spośród k ilk u n astu dal­

szych, n o tatk a m arginesow a przy Ad 2411 (M aritim us cum sis, ne

velis fie ri terrestris): „Nie bądź pstry , kiedyś nie w yżeł“, odpow iada­

jąca późniejszem u tytułow i M V 208: Na ziem i się rodziw szy nie

szukaj morza.

Pom inięcie w łasnej sugestii zanotow anej na egzem plarzu leksy­ konu staje się jeszcze w yraźniej widoczne, kiedy Potocki nie w pro­ w adza w ypisanej ta m parem ii do ty tu łu , pom im o iż w yzyskuje ją w tekście sam ego wiersza. D la należytej jasności przytoczym y tu najprzód p rzyk ład odw rotny. W M V 147, opartym na Ad 2299 (Ca-

nis peccatum sus dépendit), czytam y n a wstępie: Porwawszy pies pieczenią kucharzowi z rożna —

W nogi, bo jej z pokojem w kuchni jeść nie można. Kucharz za nim, porwawszy co m iał na dorędzi [...]

N ie mogąc wręcz, rzuci nań z daleka pociskiem. Po staremu bez skutku, bo Świnia tymczasem,

Co pies miał wziąć, otrzyma przyszedłszy nawiasem. „I to sprawa osiecka — z wielkim rzecze żalem —

Choć ani ja Stalmachem, ani pies kowalem “.

M amy tu rozw inięcie dwóch parem ii, polskiej i łacińskiej, w re ­ zultacie więc ty tu ł tego w iersza obok przysłow ia łacińskiego zawie­ ra i polskie: Osiecka sprawa, kowal kradł, Stalmach wisi. Analogicz­ n a sytuacja, ale odm ienny rez u lta t tytułow y zachodzą choćby w M VI 167, gdzie początkow e w iersze brzm ią:

Siła sw ych zabobonów w ieki m iały zadnie, I to też, że co z noża abo z stołu spadnie, Już się jeść nie godziło [...].

19 Por. M III 10:

Najlepszego człeka złe położenie kluczy,

Jako polska przypowieść mówi, kraść nauczy.

(14)

W dalszym zaś ciągu czytam y:

Siłom, jako przypowieść polska mówi ładnie, Nie obiecany kąsek i z gęby wypadnie.

W ynikałoby z tego, że obok ty tu łu łacińskiego, przejętego z Ad 2 (28: Quae d eciderint ne tollito ), pow inna stać p arem ia polska w spom niana w w ierszu i sygnalizow ana glosą egzem plarza Adagiów: ,,Nie obiecany k ą se k “ . M oralia pod ają jednakże tylko: Nie zbieraj, co

raz upadło.

Inny przykład. W ty tu le M III 83, o p arty m na Ad 1135 (Canis

jestin a n s coecos parit catulos), spodziew am y się przysłow ia sugero­

w anego zarów no przez glosę egzem plarza A da g ió w : „Co byw a n ag le“ — jak i przez te k st w iersza:

Co nagle, to po diable, jako mówią, bywa.

Tym czasem jest tam tylko p rzek ład z łaciny: Kw apiąc suka ślepo

rodzi szczenięta.

P rzy M IV 189, o p a rty m n a A d 1679 (L u p u s ante clam orem festi-

na t) oczekujem y p arem ii: Z jadł pies sadło, poniew aż w tej postaci

sygnalizują ją m argines A dagiów oraz m argines czystopisu M oraliów, te n ostatni n o tatk ą p rzy w. 5 tek stu , brzm iącym :

I pies ruszywszy sadła nie zajźry do kuchnie.

A jed n a k w ty tu le m am y: Pospiesza w ilk zrob iw szy szkodę. Zgrom adzony tu m a te ria ł stanow i w ystarczającą podstaw ę do wniosku, że pow odem um ieszczania przez Potockiego w ty tu ła c h po­ szczególnych w ierszy p seudoparem ii zam iast przysłów nie był b rak stosow nego polskiego odpow iednika, k tó ry b y się dał w tak ich r a ­ zach użyć.

W ty m m iejscu m ożem y ju ż odpowiedzieć n a p y tan ie postaw ione uprzednio: p o eta n ie re k o n stru u je w m ateriale polskim słow niko- w o-użytkow ej fu n k cji Adagiów . N ie zabiega o m ożliw ie obszerny zestaw przysłow i, nie ko rzy sta z pom ocy zbiorów innych, nie wciąga do tek stu w szystkich parem ii, jak ie tylko p o trafi odszukać, nie s ta ra się, by zestaw ty tu łó w w ierszy sk ładał się z sam ych polskich p rz y ­ słów i n a d e r często w prow adza doń pseudoparem ie.

Pozostaje jeszcze do w ytłum aczenia przyczyna takiego postępo­ w ania poety. U stalim y ją w ychodząc ze stw ierdzenia, dokonanego n a podstaw ie auto p sji czystopisu M oraliów, iż dw ujęzyczny ty tu ł każdego w iersza je st w zbiorze Potockiego rozbity n a dw ie części.

(15)

P A R E M I O G R A F I A „ M O R A L I Ö W “

1 2 9

T y tu ł w jednym języku, w ypisany w nagłów ku wiersza, je st ty tu ­ łem głównym , ty tu ł w drugim języku, figurujący na m arginesie strony, jest ty tu łem pobocznym, uzupełniającym . B rulion dzieła — jak się tego m ożem y bez żadnej w ątpliw ości domyślić — zaw ierał przew agę ty tułó w pojedynczych; b yły to ty tu ły łacińskie. Polskie tow arzyszyły im sporadycznie, niekonsekw entnie. P rzystęp ując do sporządzania czystopisu zaczął poeta wprow adzać dwujęzyczność z konsekw encją. W pisyw ał w nagłów ek ty tu ł polski lub łaciński

(prom iscue, drugi um ieszczając n a m arginesie), niekiedy n aw et

wręcz forytow ał polski przez pom inięcie łaciny. W net jednakże za­ niecha! tej p ra k ty k i i poprzestaw ał n a pojedynczym ty tu le, łaciń­ skim. W M I stosunek ty tu łó w głów nych polskich do łacińskich kształtu je się jak 1 do 1, w M II parem ie łacińskie biorą szybko zde­ cydowaną górę, w M III jest zaledw ie kilka nagłów ków polskich, zaś w M IV jeszcze m niej. W M I ponad 50 w ierszy o partych o hasła

A dagiów opuszcza łacińską parem ię, w M II m am y takich w ypad­

ków kilkanaście, a w dalszych częściach dzieła już tylko parę.

K iedy Potocki skończył przepisyw ać Moralia n a czysto, m usiało brakow ać w ielu istniejących obecnie ty tu łów polskich. J a k to widać z rękopisu, w iele z nich w pisanych zostało nierów nocześnie z tekstem wierszy, lecz później. Być może, u zupełniał poeta luk i przed sporzą­ dzeniem R egiestru przypow ieści, oddzielnego dla każdej z pięciu części księgi pierw szej: dzieło pisane po polsku pow inno przecież było m ieć polski spis rzeczy. Zapew ne czynił to pospiesznie, po­ szedłszy drogą najm niejszego oporu: nie zadaw ał sobie tru d u , by ustalać stosow ne przysłow ia polskie, lecz zadow alał się sporządza­ nym od ręki, dosłow nym przekładem łacińskiej parem ii. O pobież­ ności tej pracy świadczy i to, że przeoczył niektóre wiersze, ich więc m argines w czystopisie, gdzie figurow ać pow inien polski ty tuł, po­ został pusty, ja k choćby przy M II 366: Cavam Arabiam severe, gdzie glosa egzem plarza Adagiów podsuwa: ,,Na piecu siać“, ,,Groch na ścianę“.

A zatem zestaw zw rotów polskich, użytych w Moraliach jako odpowiedniki poszczególnych parem ii zbioru Erazm a, m a c h a ra k te r zestaw u w znacznej m ierze w tórnego i przypadkow ego: nie jest czynnikiem konsty tu u jącym dzieła i nie stanow i zasadniczego p u n k ­ tu w yjścia wierszy wchodzących w skład M oraliów. Takim punk tem w yjścia są w zbiorze Potockiego na ogół parem ie łacińskie, dość dow olnie z Adagiów w ybieran e i przekształcane.

Cytaty

Powiązane dokumenty

przeprowadzić wywiad środowiskowy wśród adwokatów emerytów i rencistów,, mający na celu ustalenie, którzy z kolegów ze względu na zaawansowany wiek,, zły

Był wysoko ceniony w zakładach pracy, gdzie pełnił obowiązki radcy prawnego, cieszył się tam szacunkiem i uzna­ niem.. Sędziowie zawsze z uwagą słuchali jego

Juist in deze periode waren wij, Peter Luscuere als trekker van het transitiepad Circular Economy binnen de Roadmap Next Economy voor de Metropool Regio Rotterdam Den Haag en

We have shown that cross-linked hydrogels can be applied to absorb amino acids from both fingerprints and amino acid solution deposits on glass, and extracted the amino acids from

Wpływ rynku azjatyckiego na rynek europejski jest istotny, ponieważ większy popyt w państwach Azji spo- woduje, że do Europy będzie docierać mniej gazu LNG, a więc presja na

Onder KTP verstaat de NWR alle planmatige onderhoudsactiviteiten die in het eerstkomende jaar uitgevoerd dienen te worden. Bij de KTP is dan ook geen sprake van

In May 2015, the China Development Bank, one of the country’s policy banks, an- nounced that as part of its efforts to boost the oBoR initiative, it would invest more than USD

suspension (either cells harvested from ferrous iron-grown batch cultures or a cell suspension from a formate-limited 2057.. chemostat culture) to a density of approximately 15 mg