• Nie Znaleziono Wyników

Ignorantia iuris w projekcie kodeksu karnego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ignorantia iuris w projekcie kodeksu karnego"

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Rajzman

Ignorantia iuris w projekcie kodeksu

karnego

Palestra 7/5(65), 38-45

1963

(2)

38 H e n r y k R a j z m a n N r 5 (65) W reszcie o s ta tn i p rze p is o m a w ian e g o ro zd z iału , a rt. 257, d otyczy n ie su b o ry n a c ji załotgi s ta tk u w o b ec ro zk azó w przełożonego w o bliczu g rożącej k a ta s tro fy . O b jęte n im je s t ró w n ie ż o p u sz cz en ie s ta tk u p rze z cz ło n k a załogi bez zezw olenia k a p ita n a .

U . N a ty c h p rze p isa c h koń czy się ro z d z ia ł X X III o p rz e stę p s tw a c h przeciw k o b ez p ie cz eń stw u w k o m u n ik a c ji. J a k w i^ a ć z tego k ró tk ie g o przeg ląd u , pie rw sz e d w a a r ty k u ły tego ro z d z ia łu d o ty c zą w sz y stk ic h ro d z a jó w k o m u n ik a c ji (droga, szyny, p o w ietrz e, w oda), o s ta tn ie trz y — k o m u n ik a c ji w o d n ej i p o w ie trz n e j, pozostałe zaś — n a jb a rd z ie j p rz y ty m szczegółow o u ję te — ’k o m u n ik a c ji dro g o w ej.

J e s t to odbicie sy tu a c ji w y w o ła n e j p rz e z p o stę p te c h n ic z n y o raz w s k u te k p rz e ­ s u n ię c ia głów nego a k c e n tu w k o m u n ik a c ji n a p o ja zd m e ch a n ic z n y i drogę.

T w o rząc o so b n y ro z d z ia ł pośw ięcony w y p a d k o m w k o m u n ik a c ji i w y o d rę b n ia ­ ją c w n im o so b n ą g ru p ę p rz e p isó w d o ty c zą cy c h w y łąc zn ie m otorow ego ru c h u d ro ­ gow ego, p r o je k t now ego polskiego k o d e k s u k arn e g o sitara się uczynić zadość p rz e ­ de w szy stk im w y m a g a n io m b ez p ie cz eń stw a now oczesnego r u c h u drogow ego. P rz y ­ szłość p o k aż e, czy i ja k d a le c e a u to ro m ty c h p rze p isó w u d ało się stw orzyć w ła ś c i­ w e i sp ra w n e n a rz ę d z ie d o z w a lc z a n ia w y p a d k ó w dro g o w y ch , sta n o w ią c y c h o b e c ­ n ie .— obok p rz e s tę p s tw g ospodarczych i c h u lig a ń s tw a — je d n ą :z n a jg ro ź n iejszy c h f o rm ,przestępczośoi w ogóle w n a sz y m krajiu.

HENRYK RAJZMAN

Ig n o r an t ia iu ris w projekcie kodeksu karnego

U s ta w a k a r n a nie m oże w y k az y w a ć b ezrad n o śc i w obec k o n flik tu zachodzącego m ię d zy w y m ag a n ia m i b ezp ieczeń stw a p raw n eg o , p o w ażn ie zagrożonego w ra z ie b ez­ k a rn o śc i czynów p rz e stę p n y c h 'zdziałanych w n ieśw iadom ości ich bezp raw n o ści, a poczuciem p ra w n y m n ie p o zw a lając y m n a sto so w a n ie je d n a k o w e j re g u ły odpo­ w ied zialn o ści k a r n e j w obec tych, k tó rz y w iedzieli, że ła m ią p raw o , oraz ty ch , k tó ­ rz y n ie z d a w ali sobie w c a le s p ra w y z tego, że d z ia ła ją w b re w ja k im ś in te reso m społecznym . N ie ulega też w ątp liw o ści, że z a d an ie k o d y fik a to ra s ta je się w ty m z a ­ k re sie z k a ż d y m d n ie m tru d n ie js z e z pow odu n ie u sta ją c e g o ro z ro stu n o rm k a rn y c h , coraz b a rd z ie j d robiazgow o re g la m e n tu ją c y c h poszczególne w y cin k i życia społecz- nego.i W zgląd h a konieczn o ść pow szechnego p rz e strz e g a n ia ty c h n o rm w y sta w ia n a w y ją tk o w o ciężką p ró b ę d o g m a t odpow iedzialności p odm iotow ej, o p a rte j na w in ie sp raw cy .

S y tu a c ja ta w y stę p u je o s tr o n a tle p rze stę p stw um y śln y ch lu b — ja k w oli p r o ­ je k t k .k . — p rz e stę p s tw z w in y u m y śln ej. B yłoby zbyteczne bliższe rozw odzenie się n a te m a t d o b rze zn a n y ch k o n tro w e rs ji w d o k tr y n ie co d o w zajem n eg o sto su n k u n o rm a r t. 14 § 1 i a rt. 20 § 2 k.k. z 1932 r. W ystarczy w spom nieć, że zw olennicy

i C ó ż p o w i e d z i e ć o c z a s a c h d z i s i e j s z y c h , j e ś l i w 1914 r . J . M a k a r e w i c z ( P r a w o k a r n e o g ó l n e , 1914 r . , s . 128) s t w i e r d z a , ż e „ w o b e c , o g r o m n e j p r o d u k c j i (...) n o w y c h u s t a w k a r n y c h d o d a t k o w y c h m o w y n i e m a o i c h z n a j o m o ś c i ” , a z g ó r ą 100 l a t w c z e ś n i e j T . C z a c k i (O l i ­ t e w s k i c h i p o l s k i c h p r a w a c h , t . I, 1800 t.) w s k a z u j e n a ,,n i e z m i e r n y t ł o k p r a w ” , z a z n a c z a j ą c , ż e w i d z i a ł w n i m z ło j u ż L i w i u s z .

(3)

u su n ię cia d o strzeg an ej p rz e z n ic h an ty n o m ii m iędzy ty m i p rz e p isa m i (z k tó ry c h je ­ d e n w y m ag a „c h ce n ia” lu b „godzenia się” n a po p ełn ien ie „ p rz e stę p stw a ”, a d ru g i u z n a je p rze stęp n o ść d z ia ła n ia ró w n ież w ted y , gdy s p ra w c a n ie m a św iadom ości, że dopuszcza się b ez p raw ia) w sk a z u ją n a to, że a rt. 20 § 2 k.k. odnosi się ty lk o do p rz e s tę p s tw n ie u m y śln y c h . T ezę tę u zn ał za w ła s n ą Sąd N ajw yższy w n ie k tó ry c h sw oich w y r o k a c h .2 W o rze czn ictw ie p rze w a ża je d n a k pogląd, że a r t. 20 § 2 k.k. je s t ,po p ro s tu o d stę p stw e m o d n o rm y a rt. 14 § 1 k.k . W edług te g o z a p a try w a n ia św iadom ość b ez p ra w n o śc i czynu, nacechow anego „chceniem ”' lu b „godzeniem się” n a s k u te k p rz e stę p n y lu b n a przestęp n o ść d ziała n ia , nie je s t k o nieczna d la b y tu p rz e stę p s tw a um yślnego; w y sta rc z a św iadom ość sp ra w c y d o ty cząca „gołego” czynu, bez te j ju ry d y c z n e j szaty, k tó rą n a d a je m u u sta w a k a rn a . *

S zeroko ro zp o w szech n io n a w d o k try n ie teza, że p o zy ty w n e nasze p ra w o k a rn e u za le żn ia p rze stę p n o ść czynu od jego z a w a rto śc i m a te ria ln e j ja k o czynu społecznie niebezpiecznego, sk ło n iła Sąd N ajw yższy do o d rz u c e n ia w p a r u s p ra w a c h o dpow ie­ dzialn o ści kairnej -spraw cy, k tó r y n ie b y ł św iadom ele m e n tó w społecznego n ie b ez­ p ie cz eń stw a , tk w ią c y c h . w jego c z y n ie .4 P ogląd o w i te m u to w arz y szy w yw ód, że w a r t. 14 § 1 k.k.. m ow a je s t o w o li p o p e łn ie n ia p rz e stę p s tw a , k tó re j n ie m oże być w ted y , g d y sp ra w c a n ie o b e jm u je sw o ją św iadom ością, iż dopuszcza się czynu spo­ łecznie niebezpiecznego, natom iasit a rt. 20 § 2 k.k. d o ty c zy w y łąc zn ie bezp raw n o ści, t j. stro n y fo rm a ln e j p rz e stę p s tw a , o d e rw a n e j o d jego isto ty m a te ria ln e j.

E w e n tu a ln e w ra że n ie, że sta n o w isk o to c o d o m e ritu m zbieżne je s t z k o n cep cją obecnego p ro je k tu , z n a jd o w ało b y u za sa d n ie n ie ty lk o w z e w n ętrzn y m podo b ień ­ stw ie . P rz e ja w ia się o n o w u w zg lę d n ia n iu przez p ro je k t czy n n ik a społecznej tre śc i czynu przestęp n eg o . G dyby je d n a k .projekt p rz e ją ł w sp o m n ia n e sta n o w isk o S ąd u N ajw yższego, o g ran ic zy łb y się zw y czajn ie do u zu p e łn ie n ia doty ch czaso w y ch tre śc i a rt. 14 § 1 i a rt. 20 § 2 k.k. w sta w ie n ie m n o rm y z a w ie ra ją c e j w y ra ź n e m a te r ia l­ n e zd e fin io w an ie p rz e stę p stw a . N a peiwno w y sta rc z a ła b y w te d y p ro s ta w za jem n a k o n fro n ta c ja ty c h przepisów . T ym czasem p ro je k t n ie p o p rz e sta je n a zw róceniu w sto so w n y ch m ie jsc ac h u w ag i n a m a te r ia ln ą isto tę p rz e stę p stw a , zag ad n ien ie zaś

ignorantiae iu ris u jm u je w sposób zgoła inny, now y.

P ośw ięcony te m u p rzed m io to w i a r t. 19 p ro je k tu u z n a je odpow ied n io ścieśniony zasięg w p ły w u n ieśw iad o m o ści społecznej szkodliw ości czy n u n a o dpow iedzialność k a r n ą spraw cy. O g ra n ic zen ie polega n a o d rz u c a n iu tej odpow ied zialn o ści je d y n ie w ted y , gdy sp ra w c a n ie u św ia d a m ia ł sobie an i nie m ógł sobie uśw iadom ić w ziętych łącznie: i bezpraw ności, i społecznej szkodliw ości sw ego czynu. S am a ty lk o nie­ św iadom ość społecznej szkodliw ości n ie z w a ln ia za te m od od p o w ied zialn o ści k a r ­ nej. 2 N i e p u b l i k o w a n y w y r o k z 8.4.1959 r . I K 333/58 o r a z w y r o k z 7.10.1960 r . IV K 238/60, o p u b l . w W P n r 3/1961, s . 425 z n o t k ą H .R . ( p r z y j ę t y z a p r o b a t ą p r z e z S . P ł a w s k i e g o w „ P r z e g l . o r z e c z n . S .N .” w N P n r 12/1961, s . 1551). W t y m o s t a t n i m w y r o k u S .N . r o z u m i e t e z ę , ż e a r t . 2 0 § 2 k . k . d o t y c z y ć m a t y l k o p r z e s t ę p s t w n i e u m y ś l n y c h , w t e n s p o s ó b , iż o d m a w i a o s ­ k a r ż o n e m u — s p r a w c y p r z e s t ę p s t w a u m y ś l n e g o — w s z e l k i e g o d o b r o d z i e j s t w a z r a c j i e w e n ­ t u a l n e g o j e g o u s p r a w i e d l i w i o n e g o b ł ę d u ć o d o p r a w a . a M ię d z y i n n y m i (z o s t a t n i c h c z a s ó w ) n i e p iu b l i k o w a n e w y r o k i iz 21.7.1960 r . I I I K 490/60 i z 24.9.1962 r . I K 605/59, k t ó r e z a j m u j ą p o z y c j ę z g o d n ą z z a s a d ą p r a w n ą w Z b . O . 102/1934 r . Z o b . p o n a d t o o r z e c z . N .S .W . z 20.9.1958 r . Z g . O . 63/58 ( O S P iK A z 12/1959, p o z . K . 338 z g l o s a ­ m i K . M i o d u s k i e g o i S . P ł a w s k i e g o ) . , 4 W s z c z e g ó l n o ś c i w w y r o k u z 31.8.1959 ir. IV K 380/58 ( n i e p u b l . ) S .N . s t w i e r d z a : „ G d y b y o s k a r ż o n y b y ł w b ł ę d z i e c o d o s z k o d l i w o ś c i s p o ł e c z n e j c z y n u , t o k w e s t i a j e g o w i n y s t a ł a b y w o g ó l e p o d z n a k i e m z a p y t a n i a ” .

(4)

40 H e n r y k R a j z m a n N r 5 (85)

N o rm y a r t. 19 w p ro s t z a k ła d a ją , że św iadom ość b ez p raw n o ści czynu zaw sze o b e j­ m u je sw oim za k re se m św iadom ość spo łeczn ej sz kodliw ości te g o czynu. N o rm y te w ychodzą n a to m ia s t z założenia, że m ieśw iadom ość b ez p raw n o ści n ie w y łąc za św ia ­ dom ości, iż czyn je s t społecznie szkodliw y. S p ra w c a n ieśw iad o m y b ezpraw ności czynu i jego sz kodliw ości społecznej, lecz m ogący so b ie tę szkodliw ość u św ia d o ­ m ić, k o rz y s ta za le d w ie z o b lig a to ry jn eg o n ad z w y c z a jn e g o złag o d zen ia k a r y (art. 19 § 3); jeżeli n ieśw iadom ość z a m y k a się w y łączn ie w k rę g u b ez p raw n o ści czynu, s p ra w c a może liczyć ty lk o n a fa k u lta ty w n e ta k ie złagodzenie. Co d o sa m e j bez­ p ra w n o śc i p ro je k t nie w z ru sz a zasiady igno ra n tia iu ris se m p e r nocet. S fo rm u ło w a­ n ie a r t. 19 u w y p u k la n ie p o d k re ślo n ą n ależ y cie w analogicznych w ypow iedziach S.N. n a tle a rt. 14 § 1 i a r t. 20 § 2 k.k. 1932 r . okoliczność, że ró w n o leg łą p rz e sła n k ą b r a k u od p o w ied zialn o ści k a rn e j je s t to, iż nieśw iad o m o ść społecznej szkodliw ości czynu w y stę p u je w espół z nieśw iadom ością b ez p raw n o ści tego czynu.

W y p a d a n ap rz ó d po d n ieść w ątp liw o ść, czy o ce n a czynu ja k o za c h o w a n ia się z a ­ słu g u jąc eg o n a ściganie k a r n e pozw ala, zw łaszcza w św ie tle m a te ria ln e j d e fin ic ji p rz e stę p s tw a , o g ran ic zy ć się k ie d y k o lw iek d o b r a n ia w ra c h u b ę izolow anego za g ad ­ n ie n ia jego dozw oloności z puniktu w id ze n ia p ra w a . N ie ła tw o o d ep rz eć k r y ty k ę

A . P io n tk o w sk ieg o , k tó ry o d m a w ia u za sa d n ie n ia ro zd ziało w i p o m ięd zy b łęd em co

d o sp ołecznej sz kodliw ości a b łęd em d otyczącym b e z p ra w n o śc i czy n u ,5 w yw odząc, że „w p ra w ie k a rn y m chodzi o ta k i sto p ie ń społecznej szkodliw ości czynu, k tó ry go k w a lifik u je ja k o b e z p ra w n y w ro z u m ie n iu p r a w a k a rn e g o , a ty m sam y m sta n o w i w a r u n e k p rze stęp n o ści popełnionego czynu.” P ro je k t p o d a je m a te ria ln e o k re śle n ie p rz e s tę p s tw a w a rt. 1 w sposób sw oisty, sta n o w ią c ta m o czynie, k tó ry „ ja k o sp o ­ łecznie n ie b ezp ieczn y ” je s t z a b ro n io n y p rzez u sta w ę k a rn ą . O ryginalność zaznacza się w u n ik a n iu bezpo śred n ieg o stw ie rd z en ia, że p rz e stę p stw e m je s t czyn społecznie niebezpieczny, n a to m ia s t w za d o w o len iu się ja k b y w y ja ś n ie n ie m przy czy n y n a d a ­ n ia czynom oznaczonych ty p ó w ra n g i czynu zabronionego pod gro źb ą k a ry . Z w ra c a p rzy ty m u w ag ę ró żn ica w p o ró w n a n iu ze słow am i w s tę p u p ro je k tu , k tó ry to w stę p głosi, że k o d ek s n o rm u je , „ ja k ie czyny społecznie n ie b ez p iec zn e” sta n o w ią p rze stęp stw o . P odczas gdy ów w stę p n ied w u zn aczn ie p rz y jm u je , że -społeczne n ie ­ bezpieczeństw o czynu n ie je s t w y łąc zn y m a try b u te m p rz e stę p s tw a , tó a rt. 1 p o zw a la sądzić, że w sze lk i czyn społecznie n iebezpieczny, „ ja k o ” w ła ś n ie ta k i, z te j, a nie in n e j przy czy n y , u zn a n y z o s ta je za p rzestęp stw o .

A le z k o le i a r t. 10 p r o je k tu u ciek a się d o te rm in u „społecznie szkodliw y”. Je że li o k re śle n ie „społeczna szkodliw ość” m a być p o d rzę d n e w zględem p o ję cia „społeczne n ie b ez p iec ze ń stw o ” (w szczególności w s k u te k n ie o b ejm o w a n ia sw o im z a k re se m strom y p o d m io to w ej c z y n u ,' w chodzącej w sk ład p o ję c ia „sp ołeczne n iebezpieczeń­ stw o ”), to „społeczna sz k o d liw o ść” p o z o s ta je przecież n a d a l-e le m e n te m m a te ria ln e j is to ty p rz e stę p s tw a . F a k t te n św iadczy, ż e z a c h o w u je sw o ją a k tu a ln o ś ć -poruszana p rz e z A. P io n tk o w sk ie g o k w e stia n ierozdzielności b łę d u co do społecznego n ie b ez­ p ie cz eń stw a i b łę d u c o -d o p ra w n e j c h a ra k te ry s ty k i; .czynni.,Z a strz e ż e n ia A. P io n - tk o w sk ie g o z n a jd u ją o p a rc ie w n ie za p rz ec zaln ej ch y b a p ra w d z ie , że o d pow iedni sto p ień społecznie u je m n e j w a rto śc i czynu w a r u n k u je jego b ezp raw n o ść k a r n ą i n a o d w ró t: od b ez p raw n o ści te j zależy ów sto p ień u je m n e j w a rto śc i społeczmej czynu. Tego w za jem n eg o u za le żn ie n ia o b u ty c h czynników , ra z e m dopiero i w d ia le k ty c z ­ n y m p rz e n ik a n iu się ro z strz y g a ją c y c h o p rze stęp n o ści czynu, n ie p o d o b n a tolero w ać, n ie p rz e k re ś la ją c jednocześnie isitoty p rz e s tę p s tw a ja k o re a ln ie w y stę p u jąc eg o f e

-5 A . P i o n t k o w s k i : „ U c z e n i j e o p r i e s t u p l e n i i p o s o w i e t s k o m u u g o l o w n o m u p r a w u " . M o s k w a 1961, s . 402 i 403.

(5)

n o m e n u społecznego, k tó reg o o b ie k ty w n a p o sta ć n ie je s t o d d zieln ie „ p r a w n a ” i o d ­ d zieln ie „sp o łeczn a”, leoz zaw sze je d n o lita : „p ra w n o -sp o łe c z n a ”.

A b stra k c y jn y id e a listy c z n y ro z d z ia ł: społecznej szkodliw ości i osobno b e z p ra w ­ n o śc i.— n ie da się pom yśleć n a w e t w sferze p odm iotow ej d z ia ła n ia sp raw cy . C ho­ ciaż p r o je k t łą cz p ie o ce n ia k w e stię n ieśw iad o m o ści i bezp raw n o ści, i społecznej szkodliw ości czynu, to je d n a k , ja k zaznaczono w y żej, u z n a je za m ożliw e istn ie n ie św iadom ości społecznej szkodliw ości cz y n u bez św iadom ości jego bezpraw nośoi, a z a te m — o m aw ian eg o ro z d z ia łu d o k o n u je , św ia d o m o ść sp raw cy in te r e s u je p ra w o k a rn e w sferze um yślności o tyle, o ile je s t św iadom ością u z e w n ętrzn io n ą w urze^- c z y w istn ien iu pow ziętej n a je j bazie w o li p o p e łn ie n ia oznaczonego czynu. S to su n ek w oli sp ra w c y m oże się odnosić ty lk o d o czynu w ty m w szystkim , co w sp ó ln ie do­ p iero , z u w zg lę d n ie n iem w z a je m n e j in te g ra c ji poszczególnych ogniw , tw o rz y je g o całość, n igdy zaś — d o pojedynczego je g o z n a m ie n ia czy fra g m e n tu jego c h a r a k ­ te ry sty k i. O czyw iście n ie n ależy zapom inać, że w o b ręb ie p ro b le m a ty k i k a r n o p r a w ­ n e j liczy się w y łąc zn ie czyn p rze stęp n y , k tó r y p rze d m io to w o n ie istn ie je , je ż e li nie je s t społecznie n iebezpieczny i je że li n ie je s t za raze m z a b ro n io n y pod g ro źb ą k a ry .

T ym czasem użycie w a rt. 19 p r o je k tu o k re śle n ia „czyn społecznie sz k o d liw y ” z a ­ m ia s t o k re śle n ia „społecznie n iebezpieczny”, ta k w łaściw ego d la p rze stęp n o ści czynu w e d łu g w stę p u i a rt. 1 p ro je k tu , w y ra ź n ie su g e ru je , że t a „szkodliw ość” m o że być o b o ję tn a nie ty lk o d la p r a w a karn eg o , a le ró w n ie ż d la p ra w a w ogóle.

Pow yższe u w agi b io rą w ra c h u b ę p o d sta w y tzw . V o rsa tzth eo rie, w y su n ię te j w n ie ­ m ieckiej (tak że sz w a jc a rsk ie j) n au c e p ra w a karn eg o . W yznaw cy te j te o rii u w a ż a ją św iadom ość b e z p raw n o ści z a nieodzow ną cechę um y śln o ści (zam iaru) p o p ełn ien ia czynu zabro n io n eg o po d gro źb ą k a ry . In n a je s t p o zy c ja rze czn ik ó w tzw . S c h u ld th e ­

orie, k tó ra w św iadom ości b ez p raw n o ści w id zi nie e le m e n t z a m ia ru , lecz sam oistny

czy n n ik w in y .6

R e d a k c ja a rt. 14 p ro je k tu , p odobnie ja k a r t. 14 § 1 k.k. 1932 r., w iąże „chcenie’” lu b „godzenie s ię ” z czynem p r z e s t ę p n y m . D ow odzi tego w id n ie ją c e w a r t. 14 p ro je k tu w y ra ż e n ie „czyn za b ro n io n y p rzez u sta w ę k a r n ą ” ; w y ra ż e n ia tego nie u z u p e łn ia ją ta m sło w a w stę p u i a rt. 1 p ro je k tu o czynie społecznie niebezpiecz­ nym . Z estaw ie n ie sfo rm u ło w a n ia a rt. 14 § 1 p r o je k tu z je g o a r t. 19 d a je w ięc św ia ­ dectw o -podobnej a n ty n o m ii, ja k ą zarzucono n o rm o m ar.t. 14 § 1 i a rt. 20 § 2 k.k. 1932 r. W św ie tle nin iejszy ch , poczynionych d otychczas sp o strzeżeń an ty n o m ii te j n ie u ch y la p ro k la m o w a n ie b r a k u odpow ied zialn o ści k a r n e j w r a z ie jednoczesnego w y stą p ie n ia nieśw iadom ości b ez p raw n o ści i niem ożności u św ia d o m ie n ia so b ie sp o ­ łecznej szkodliw ości czynu.

U zależnienie b r a k u odpow ied zialn o ści k a rn e j za p rze stęp stw o z w in y u m y śln ej od k w e stii n ie u św ia d a m ia n ia sobie sp o łeczn ej szkodliw ości czynu, m im o że sp raw ca d y sp o n u je m ożnością w ty m w zględzie, w sk a z u je n a to , że w ra z ie n ieśw iadom ości b ez p raw n o ści czynu m a o sta te c z n ie decydow ać e le m e n t n ieum yślności. T a k ie

ure'-e P o r . z w ł a s z c z a : E . M e z g e r : S t r a f r e c h t A l l g e m . T e i l , 1960, s . 182 i 183; H . W e 1-z e 1: D a s n e u e B i l d d e s S t r a t r e c h t s s y s t e m s , 1961, s . 64—68; D . L a n g - H i n r i c h s e n : D ie k r i m i n a l p o l i t i s c h e n A u f g a b e n d e r S t r a f r e c h t s r e f o r m , T ü b i n g e n I960, s . 90—92; W . S a u e r : A l l g e m . S t r a f r e c h t s l e h r e , 3 w y d ., 1955 r ., s . 172—176; H . - G . W a r d a : D ie A b g r e n z u n g v o n T a t b e s t a n d s - u n d V e r b o t s i r r t u m b e i B l a n k e t t s t r a f g e s e t z e n , 1955 r . , s . 1— 4 o r a z Z u r g e s e t z l i ­ c h e r R e g e l u n g d e s v e r m e i d b a r e n V e r b o t s i r r t u m s w „ S c h w e i z . Z e i t s c h r i f t f ü r S t r a f r e c h t ” , z. 2/1959, s . 252; H .H . J e s c h e c k : S c h w e i z e r i s c h e s S t r a f r e c h t u n d d e u t s c h e S t r a f r e c h t s ­ r e f o r m w „ S c h w . Z e i t s c h r i f t f ü r S t r a f r e c h t ” , z . 2—3/1962, s . 188; C . R o x i n : D i e I r r t u m s ­ r e g e l u n g d e s E n t w u r f s 1960 w „ M o n a t s c h r i f t f ü r K r i m i n o l o g i e u n d S t r a f r e c h t s r e f o r m ’, 7—8/1961, s . 211—221.

(6)

42 H e n r y k R a j z m a n N r 5 (65)

g u lo w an ie za ciem n ia w sto p n iu isto tn y m zag ad n ien ie w in y w u ję ciu p ro je k tu . W edług jego a rt. 13 p rze stęp stw o m ożna popełnić w zasad zie ty lk o z w in y u m y ­ śln e j; w y jątk o w o , jeżeli u sta w a w y ra ź n ie to dopuszcza, z w in y n ie u m y śln e j. Z p rz e p isu tego w y n ik ało b y , że p ro je k t n ie z n a in n e j w in y an iże li w in a albo u m y ­ śln a, albo n ie u m y śln a . A rty k u ł 19 p rz e k o n a n ie to w y d a tn ie o słab ia, po zw a lając sądzić, że są jeszcze inne p o sta c ie w in y i że w szczególności m am y o d rę b n ą jej fo rm ę, m ia n o w ic ie ja k o fo rm ę „w in y b łę d u ”. T ę w łaśn ie, n a rz u c a ją c ą bezp o śred n ie sk o ja rz e n ie z S c h u ld th e o rie sa m o istn ą p o sta ć w in y p ro je k t ozn acza m ia n em ju ż n ie „ w in y ”, lecz — ja k w id a ć z te k s tu a r t. 19 § 3 — „ z a w in ie n ia ” dotyczącego b łę d u (z ar.t. 18 § 2 p ro j. w id ać, że ró w n ież w sto su n k u do b łę d u co d o fa k tu ).7

Je że li n ie chcielibyśm y w y jść po za g ran ic e p rz e stę p s tw z w in y b ąd ź u m y śln ej, b ąd ź n ie u m y śln e j, to w y p a d a ło b y stw ierd zić, że albo p ro je k t p rz y jm u je tu ta j oczy­ w istą fik c ję w in y u m y śln ej p o p ełn ien ia czynu za b ro n io n eg o pod gro źb ą k a ry , albo te ż s tw a rz a dla ta k ic h czynów p o p ełn io n y ch w w a r u n k a c h b łę d u — z a m ia st s ty p i­ z o w a n ia w części szczególnej ro z m a ity c h crim in a culposa — ro d z a j g en e ra ln e g o c r i­

m e n culpae, o g a rn ia ją c e g o sw o im z a k re se m w sz y stk ie czyny, je ż e li ty lk o ele m e n tu

błędu, k tó ry by je cechow ał, a p o leg ał n a n ie u św ia d a m ia n iu sobie społecznej szko­ dliw ości czynu, sp ra w c a m ógł b y ł u niknąć.

F ik c ję p ra w n ą , analo g iczn ą do w sp o m n ia n e j, p ro je k t sto su je e x p re ssis verb is w a r t. 15 p k t 1, gdzie e ty k ie tę w in y u m y śln ej sto s u je d o ta k z w a n e j w in y „k o m ­ b in o w a n e j”, ja k ą p r o je k t w części szczególnej obficie sz afu je. D okonane w a r t. 19 p r o je k tu w łąc ze n ie do z a g a d n ie n ia p rz e stę p s tw z w in y um y śln ej za g ad n ień ze sfe ry p o jęć w łaściw y c h w in ie n ie u m y śln e j w y d ać s ię m oże ja k im ś d alszy m w a ria n te m „w iny k o m b in o w a n e j”. U lo k o w an a w części o gólnej — po o k alec ze n iu z re sz tą w s k u te k p om inięcia, sto so w an eg o co d o nieu m y śln o ści, w y m a g a n ia „p ow inności”, sta w ia n e g o w p ro je k c ie (art. 16) k u m u la ty w n ie z „m ożnością” u św ia d o m ie n ia so­ bie — w sp o m n ia n a c r im e n culpae m u sia ła b y podlegać, po za k w e stią n a d z w y c z a j­ nego złagodzenia k a ry w e d łu g a rt. 19 § 2, ty m p rze w ilejo m , k tó re p ro je k t p rz y ­ zn a je w ogóle p rze stęp stw o m n ie u m y śln y m (w szczególności chodzi o szersze ra m y dop u szczaln o ści w a ru n k o w e g o zaw ieszenia k a ry — a rt. 76 § 3 i a rt. 109). N iew y- p o w ied zen ie się w p ro s t (ja k n p . an alo g iczn ie w w y m ie n io n y m a rt. 17 p ro jek tu ), że w w y p a d k u „w iny b łę d u ” co do społecznej szkodliw ości czynu zachodzi p rz e ­ stę p stw o z w in y n ie u m y śln e j, m oże p ro w a d zić do liczn y ch tru d n o ś c i w p ra k ty c e n a tle ty c h w szy stk ich sy tu a c ji, w k tó ry c h w y stą p i za g ad n ie n ie p rz e stę p stw a z w in y o k re ślo n e j postaci.

J u ż d o ty ch czaso w e sp o strzeżen ia, u ję te z konieczności szkicow o, zdolne są w y ­ w o łać obaw ę, że k o n s tru k c ja art. 19 o k aż e się w ysoce za w o d n a w jej stosow aniu.8 M im o ze w n ę trz n y c h o z n a k p o w in o w ac tw a z V o rsa tzth eo rie, k tó ra odrzuoa m ożność p rz y p isa n ia z a m ia ru p rze stęp n e g o w w y p a d k u b łę d u co do p ra w a , w rzeczyw istości p rz e c h y la s ię ona -poważnie w s tro n ę k o n cep cji re p re z e n to w a n e j p rze z S c h u ld th e ­

orie. K o n cep cja ta o d b ieg a dość d a le k o od psychologicznego u ję cia w iny, k tó re

p r o je k t s ta ra się zachow ać.

Z p u n k tu w id ze n ia p ra k ty k i re m e d ia p r o je k tu w ty m w zględzie m uszą się o k a ­

7 O „ z a w i n i e n i u ” j e s t j e s z c z e m o w a w a r t . 58 § 2 i w a r t . 66 § 1 p r o j e k t u , w s k a z u j ą c y m — w ś r ó d c z y n n i k ó w w y m i a r u k a r y — „ s t o p i e ń z a w i n i e n i a ” . » K o n s t r u k c j a a r t . 19 p r o j e k t u z n a j d u j e p r ó b ę p o p u l a r y z a c j i z a g r a n i c ą w r e f e r a c i e S . P ł a w s k i e g o w c z e r w c u 1961 r . w P a r y ż u : „ L ’e r r e u r d e d r o i t ” ( o p u b l . w R e v u e d e s c i e n c e c r i m i n e l l e e t d e d r o i t p é n a l c o m p a r é ” , n r 3/1962, s . 445—458). w l i t e r a t u r z e n a s z e j ob­ s z e r n e k o n t u r y o b e c n e j n o r m y a r t . 19 p r o j e k t u p r z e d s t a w i ł W . W o l t e r : Z p r o b l e m a t y ­ k i b ł ę d u , „ P r o b l e m y K r y m i n a l i s t y k i ” n r 20/1959, s . 498—507.

(7)

zać w ątp liw e. W edług p r o je k tu b ęd z ie k a r a n y zaw sze, k to n ie m ia ł św iadom ości b ez p raw n o ści czynu i m ieć je j n a w e t n ie m ógł; w y sta rc z y , że m ógł m ieć św iado­ m ość społecznej szkodliw ości czynu. T a o s ta tn ia dotyczy z ja w is k a o w iele tru d n ie j uchw y tn eg o a n iż e li b ez p raw n o ść; w te j m ierze n ie je s t o d w ro tn ie, ja k to su p o n u je ant. 19 p ro je k tu w zw rocie o n ieśw iad o m o ści „ n a w e t tego, ż e ” czyn je s t społecznie szkodliw y. P rz ec iw k o ta k ie j su p o z y cji są w y sta rc z a ją c o silne ja k o a rg u m e n ty w y ­ p o w iedziane ongiś słow a W. W o ltera: „W ydaje m i się, że n o rm aln ie sp ra w c a um yślnego p rz e stę p s tw a m a św iadom ość niedozw oloności sw ego za c h o w a n ia się, a ch y b a n ie m a św iadom ości społecznego n ie b ezp ieczeń stw a czynu” i d a le j: „W ła­ śc iw a tre ś ć po jęcia społeczne nieb ezp ieczeń stw o je s t .znacznie b a rd z ie j skom pliko­ w a n a n iż tr e ś ć p o ję c ia niedozw oloności p ew nego czynu, z k tó ry m to p o jęciem sty k a się k aż d y człow iek od p ie rw sz y ch la t sw ego istn ie n ia .” 9 S ło w a te n ie tra c ą n a a k tu a ln o ś c i w sto s u n k u do o k re śle n ia „społeczna szkodliw ość”, k tó ry m p o słu ­ żono się w a rt. 19 p ro je k tu . W ydać się pow inno, że u św iad o m ien ie sobie, co je s t społecznie szkodliw e, będzie m u siało być u św ia d o m ie n iem sobie tego, co społeczeń­ stw o u z n a je <za szkodliw e d la siebie. W ty m w zględzie p raw d ziw e u ch w y tn ą w s k a ­ zów kę d a je ty lk o dozw oloność lu b m iedczw oloność ze stro n y p ra w a . S p ra w c a n ie m oże d o p ie ro od sędziego d o w iad y w a ć się, że cz y n jego, o k tó ry m n ie w ied z ia ł i n ie m ógł w iedzieć, że je s t przez p ra w o za broniony, p rz e d sta w ia się ja k o społecz­ n ie szkodliw y. O d m ien n y p ogląd o d p o w iad a sta n o w isk u z pozycji n o rm a ty w n e j te o rii w iny, od k tó re j p r o je k t — w ydaj© się — p ra g n ą łb y s tro n ić .10

S tan o w ią c o „nieśw iadom ości b e z p ra w n o śc i”, a n ie o „niezn ajo m o ści” (ignoran­

tia) o k re ślo n e j n o rm y p ra w a (w niem . — N o r m w id rig k e it, .przeciw staw iona p o jęciu R e c h tsw id rig k e it) n , p r o je k t u p o w aż n ia do m n ie m a n ia, że chodzi w nim o b r a k

ro ze zn an ia sp ra w c y w chw ili c z y n u 12, że czyn te n je s t n ie zg o d n y z p a n u ją c y m ogólnym p o rzą d k iem p ra w n y m .13 W ty m w y p a d k u ry so w a ła b y się n a tle a rt. 19 p r o je k tu m ożliw ość ch y b a osobliw a, m ianow icie m ożliw ość dopuszczenia, ż e czyn społecznie szk o d liw y m oże się m ieścić w g ra n ic a c h ogólnego p o rz ą d k u praw n eg o .

W y rażo n a w p ro je k c ie id e a p ro k la m o w a n ia w części ogólnej ja k b y c rim en cul-

pae, o b e jm u ją c e j w szy stk ie czyny popełn io n e w w a ru n k a c h „zaw inionego” b łę d u co

d o w a rto śc i p ra w n o -sp o łe c z n e j czynu, n ie je s t w lite r a tu r z e now ością. N a bliższe z a trz y m y w a n ie się n a d itą k w e stią nie p o z w a la ją r a m y te g o a rty k u łu . Do zdecydow a­ n y ch p rze ciw n ik ó w ro szc ze p ian ia p rz e stę p s tw n ie u m y śln y c h n a ta k ie , k tó re w ylicza część szczególna, i n a w szy stk ie inne, je ż e li w y n ik a ją z b łę d u „ p ra w n e g o ”, n ale ż a ł K . B inding, u p a tru ją c y w tym n ie p o żą d an e ro z b ija n ie p o ję cia n ie u m y śln o śc i.14

s W . W o l t e r : U w a g i o p o d m i o t o w e j s t r o n i e c z y n u p r z e s t ę p n e g o , P i P z . 8—9/1956, s. 299. P o r . r ó w n i e ż W . W o l t e r : N i e ś w i a d o m o ś ć s p o ł e c z n e g o n i e b e z p i e c z e ń s t w a a p r z e s t ę p s t w o n i e u m y ś l n e , N P n r 1/1955, s. 42—50. 10 A . K a u f m a n : D a s S c h u l d p r i n z i p , 1961, s. 135. A u t o r t e n p o d n o s i , ż e k a r n o p r a w n y z a m i a r n i e j e s t z n a m i e n i e m c z y s t o p s y c h o l o g i c z n y m p o z a s f e r ą p o j ę ć d o b r e g o i z łe g o , le c z m a t r e ś ć n o r m a t y w n ą , g d y ż w ł a ś c i w y m u j e s t „ e t y c z n y e l e m e n t w i n y ś w i a d o m o ś c i m a t e ­ r i a l n e g o b e z p r a w i a ” . 11 P o r . H . B i n d o k a t : B e w u s s t s e i n d e r R e c h t s w i d r i g k e i t , w „ H e u e J u r i s t . W o c h e n ­ s c h r i f t ” , s . 5/1962, s . 186. 12 P o r . R . P e r . r i n : L e c o d e p é n a l s u i s s e d a n s l a j u r i s p r u d e n c e d u T r i b u n a l F é d é r a l , w „ S c h w . Z e i t s c h r . f ü r S t r a f r . ” , z 2/1982, s. 142. u P o r . O .A . G e r m a n n : G r u n d l a g e n d e r S t r a f b a r k e i t n a c h d e m E n t w u r f d e s A llg e ­ m e i n e n T e i l s e i n e s d e u t s c h e n S t r a f g e s e t z b u c h e s v o n 1958 w „ Z e i t s c h r . f ü r d i e g e s . S t r a f ­ r e c h t s w i s s e n s c h a f t z . 2/1959, s . 164, p r z y p . 25. i« D a n e z p r a c y W . B a s s l e r a : U n r e c h t s b e w u s s t s e i n , S c h u l d u n d I r r t u m , 1939 (w s z c z e g . s . 16, 17, 34—41). Z p o j ę c i e m „ p r a w n e j n i e u m y ś l n o ś c i ” w a l c z y W M a k a s z w i l i : U g o ł o w n a j a o t w i e t s t w i e n n o s t ’ ź a n i e o s t r o ż n o s t ', M o s k w a 1957, s . 179— 181.

(8)

44 H e n r y k R a j z m a n N r 5 (OS)

P r o je k t rz ą d o w y N R F z 1960 r. o d zw ie rcie d la sta n o w isk o S c h u ld th eo rie, o d rz u c a ­ ją c w in ę sp raw cy , k tó reg o błąd , że nie czyni „ m a te ria ln e g o ” b e z p ra w ia (das U n ­

recht), n ie m oże być p rz e d m io te m z a r z u tu (der I r r tu m ihm, n ic h t v o r z u w e r fe n ist);

w ra z ie zarzu caln eg o b łę d u sp ra w c a m oże liczyć n a n a d z w y c z a jn e złagodzenie k a r y (§ 20). K u V o rsa tzth eo rie p rz e c h y la się n a to m ia s t p r o je k t now ego u re g u lo ­ w a n ia z a g a d n ie n ia b łę d u co do p ra w a w k.k. sz w a jc a rsk im ; p o słu g u ją c się — id ąc z a w zo rem n ie m ie c k im — po jęciem U n rec h t z a m ia st d o tychczasow ym (art. 20) p o ję cie m R e c h tsw id rig k e it, głosi o n , że sp ra w c a d z ia ła ją c y bez św iadom ości ow ego

U nrecht, a le m ogący je stw ie rd z ić w ra m a c h sw ej p ow inności w ty m w zględzie,

o d p o w iad a za p rze stęp stw o n ie u m y śln e , jeżeli je s t ono ja k o ta k ie (als fahrlässiges

V erg e h en ) p rze w id zia n e w u sta w ie .15

S ta n o w isk o naszego p r o je k tu co d o te j o s ta tn ie j k w e stii p o m ija to, że p rz e - stęp n o ść czynu w w y p a d k u n ieu m y śln o ści ciągle jeszcze u z n a je się w r e la c ji do ch ro n io n y c h p rzez u sta w ę k a r n ą dó b r o d p o w ied n io w ysokiego p rzedm iotow ego z n a cz en ia społecznego i że o zn a cz en iu ty m d e c y d u je sa m a u sta w a , su w eren n ie d o k o n u ją c stosow nego w tej m ierze w y b o ru in d y w id u a ln y ch w ypad k ó w typow ych. In n e u jęcie, k tó r e za czyn z w in y n ie u m y śln e j w p ro w a d z a k a r ę choćby n a d z w y ­ c z a jn ie złagodzoną, ale p rze cie ż za p rz e stę p s tw o z w in y u m y śln ej (w n a u c e n iem .

V o r sa tz stra f e f* — ozn acza zaw sze ja k iś p rz y c h y ln y g est n ie ty lk o n a rzecz a n a ­

logii w z a k re sie części szczególnej u s ta w y k a rn e j, lecz ró w n ie ż w k ie ru n k u n iw e ­ lo w a n ia io r m w in y , u m y śln ej i n ie u m y śln e j, n iw e lo w a n ia ta k ch a ra k te ry sty c z n e g o d la „fin a liz m u ”, w y ra ź n e j o d m ia n y n o rm a ty w n e g o p o jm o w a n ia w i n y . 17 F a k tu te g o n ie p rz e sło n i so fisty k a w y w o d u , że R e c h tsfa h r lä ssig k e it n ie „ je s t” za m ia re m , lecz tr a k to w a n a je s t „ ja k ” z a m ia r.18 P o m o stem w io d ący m w stro n ę w sp o m n ian eg o n i­ w e lo w a n ia w y d a ć s ię m oże po jęcie „ z a w in ie n ia ”, k tó ry m p o słu g u je się a r t. 19 p ro je k tu .

N ie posizła t ą d ro g ą np. św ieża k o d y fik a c ja k a m a W ęgierskiej R e p u b lik i L udo­ w ej. W edług a rt. 24 u st. 3 k.k. z 1961 r . sp ra w c a , k tó r y d z ia ła w — w y n ik a ją c y m z n ieu m y śln o ści — b łę d n y m p rze św iad c zen iu , że czyn jego n ie je s t społecznie n ie ­ bezpieczny, ponosi „ p rz ew id zian ą w u sta w ie odpow iedzialność k a r n ą za n ie ­ u m y śln o ść”.19 P ra w o k a rn e ra d z ie c k ie , k tó re nie z n a o d d zieln y ch p rze p isó w o b łę ­ dzie, w iąż e p rz e stę p stw o za ró w n o u m y śln e, ja k i n ie u m y śln e nie z fo rm a ln ą b ez­ p ra w n o śc ią , lecz w y łąc zn ie ze społecznym n ie b ez p iec ze ń stw em czynu, tra k to w a n y m ja k o w a r u n e k w szelk iej odpow ied zialn o ści k a r n e j; p ra w o to nie z a w ie ra p rz e p isu o od p o w ied zialn o ści za p rz e stę p s tw o n ie u m y śln e ty lk o w w y p a d k a c h o k reślo n y c h w u sta w ie .20 P o d o b n ie — je śli chodzi o p a ń s tw a o bozu so c jalisty c zn e g o — z a ła tw ia

13 C y t . w y ż e j p r a c e : O . L a n g - H i n r i c h s e n a , H .- G . W a r d y i R o x l n a . P o r . r ó w n i e ż S . P ł a w s k i : B ł ą d c o d o p r a w a , P i P , ' z . 4/1959, s . 693—707. C o d o w s p o m n i a ­ n e j p o w i n n o ś c i — z o b . A . W i l i : S c h u l d u n d I r r t u m i m S c h w e i z e r i s c h e n S t r a f r e c h t , 1960, s . 64. J . M a k a r e w i c z ( ] w , 129) p i s z e , ż e n a n i e z n a j o m o ś ć u s t a w d o d a t k o w y c h s p r a w ­ c a m o ż e s i ę p o w o ł y w a ć j e d y n i e w t e d y , k i e d y „ n i e m a o b o w i ą z k u z a w o d o w e g o i c h z n a j o ­ m o ś c i ” . i« P o r . H .H . J e s c h e c k : j w . , s . 189. 17 P o r . J . L e k s c h a s : D ie S c h u l d a l s s u b i e k t i v e S e i t e d e r v e r b r e c h e r i s c h e n H a n d l u n g , 1955, s . 23. u W . H a r d w i g : D i e Z u r e c h n u n g . E i n Z e n t r a l p r o b l e m d e s S t r a t r e c h t s , H a m b u r g , 1957, s . 196. is W e d ł u g t e k s t u f r a n c u s k i e g o w „ R e v u e d e d r o i t h o n g r o i s ” , n r 2/1962. 20 Ł ą c z n i e w z i ę t e a r t . 3, 7 i 8 P o d s t a w u s t a w o d a w s t w a k a r n e g o Z S R R i r e p u b l i k « w ią z* k o w y c h z 1958 r .

(9)

k w e stię b łę d u całk o w icie w g ra n ic a c h n o rm o w in ie k.k. czechosłow acki z lis to p a d a 1961 r . JI

U w agi n in ie jsz e w y p a d a z a m k n ą ć o k re ślo n ą k o n k lu z ją.

P rz e stę p stw o u m y śln e m u s i po zo staw ać u m y śln ie p o p ełn io n y m czynem p r z e ­ s t ę p n y m o b ję ty m — ja k o czyn o ta k im p rzy m io cie — św iadom ością sp raw cy . M a te ria ln e o k re śle n ie p rz e stę p s tw a p o w o d u je w k o n se k w e n c ji, że św iadom ość ta m u si o b ejm o w ać za ró w n o fo rm a ln ą b ezpraw ność, jaik i społeczną szk o d liw o ść'c zy n u (nie m a społecznego n ie b ezp ieczeń stw a czynu, je że li n ie je s t o n szkodliw y sp o ­ łecznie). O gólne d o m n ie m a n ie, że o b y w ate l zn a u sta w y w łasn eg o k r a ju (nem o

c e n se tu r ignorare legem ), z n a jd u je d o sta te czn ie re a ln e o p a rc ie w e w spółczesnej

te c h n ic e p o d a w a n ia u sta w d o w iadom ości ogółu. N ieśw iadom ość p o p e łn ia n ia czynu •zabronionego ipod gro źb ą k a ry p o w in n a grozić o d p o w ied z ia ln o ścią k a m ą je d y n ie w te d y , g d y czyn te n u s ta w a w y ra ź n ie p o d d a je k a rz e w ra z ie p o p ełn ien ia go z w in y n ie u m y śln e j. N a tę w in ę m uszą w sk az y w ać n ie zm ien n ie te sa m e czyn n ik i co do w szy stk ic h p rz e stę p s tw : n ie ty lk o , jeżeli sp ra w c a m ó g ł , le cz także, jeżeli p o- w i n i e n b y ł przew id zieć d a n ą okoliczność n a tu ry fa k ty c z n e j, p ra w n e j czy też „ p ra w n o -sp o łe c z n e j”. N iebezpieczeństw o lu k i b ez k arn o śc i p rze z to w ielu czynów p o p ełn io n y ch bez św iadom ości ich społecznej szkodliw ości, ale w w a ru n k a c h o w ej m ożności i pow in n o ści, w y p a d a u su w ać przez o tw a r te (w łaśn ie p rz y sposobności tw o rz e n ia now ego kodeksu), stosow ne ro zszerzen ie k rę g u sty p izo w an y c h p rz e ­ s tę p s tw n ie u m y śln y c h . N ale żą do n ic h ró ż n e ty p y p rz e s tę p s tw „gospodarczych”, o k tó re głów nie tu ta j m oże chodzić. Szczególnie o d tego, k to o d d a je się d z ia ła l­

ności ekonom icznej, m o ż n a w y m ag ać „pow inności” in te re so w a n ia się p raw em , k tó re tę d ziała ln o ść n o r m u je .22

T ru d n o przeoczyć, że p rzecież ta k w y d a tn ie m nożące się w u sta w o d a w stw a c h w y k ro c ze n ia p o d le g a ją ścig an iu n ie za leż n ie od fo rm w in y spraw cy, z n a n y c h u s ta ­ w ie. Co się ty c zy b łę d u „co do p r a w a ”, to obecn y p r o je k t now ego p r a w a o w y k ro ­ czeniach — sta n o w iąc , że ta k ż e w y k ro c ze n ie je s t czynem „społecznie nieb ezp iecz­ n y m ” — p rz y jm u je bezkom prom isow o z a sa d ę ig n o ra n tia iu ris nocet. Z az n ac za jąc a się coraz b a rd z ie j „ k o n tra w e n c jo n a liz a c ja ” p ra w a k a rn e g o u n a s i w w ie lu innych k r a ja c h z a c ie ra g ran ice pom iędzy cz y n a m i p rz e stę p n y m i m n iejszeg o znaczenia. N ie­ znajom ości p r a w a co do p rz e stę p s tw g a tu n k ó w najcięższy ch — tru d n o w p ra k ty c e się o b aw iać. R ów nolegle traiktow ać n a le ż y k w e s tię u n ik a n ia p rzepisów b la n k ie to ­ w y ch o ra z k w e stię dalszego u le p sze n ia śro d k ó w p u b lik a c ji n o w y ch u staw .

RoTW^ązanie w tym d u c h u u c h ro n i k o d y fik a c ję od u c ie k a n ia się do fik cji, od p o ­ w ażn eg o k o m p lik o w a n ia p ro b le m a ty k i w iny, od p rz y s p a rz a n ia p ra k ty c e now ych kłopotów , k tó ry c h zasięgu n ie d a się przew idzieć.

» ł » « 2i P o r . : T r e s t n i z a k o n , t r e s t m r a d a p r e d p i s u s o u v i s i c i , P r a h a - O r b i s , 1962, § 3 ( „ t r e s t n y\ \ c m ” ) i § 4 ( „ z a v i n e n i ” ); G . P r e n o s i l — J . T o l a r : N a d n o v y m i t r e s t n i m i k o d e x y , „ P r a v n i k ” , z. 2/1962, S. 89. 2a P o d o b n e s u g e s t i e p r z y t a c z a w d y s k u s j i n a d c y t . r e f e r a t e m S . P ł a w s k i e g o J . - P . D o u c e t : U n e d i s c u s s i o n s u r P e r e u r d e d r o i t w „ R e v u e d e s c i e n c e c r i m i n e l l e z 3/1962, s . 497—503. P o r . t e ż J . B a u m a n n : G r u n d b e g r i f f e u n d S y s t e m d e s S t r a f r e c h t s , S t u t t g a r t 1962, s . 108 i 109. B r a k m i e j s c a w t e j p r a c y n a t o , b y o m ó w ić , j a k z z a g a d n i e n i e m b ł ę d u r a d z i s o b i e j u d y - k a t u r a f r a n c u s k a i b e l g i j s k a .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Robert Traba, Hans Henning Hahn, współpraca Maciej Górny, Kornelia Koń- czal, Warszawa 2013, s. Przemiany świadomości historycznej inteligencji polskiej 1965–1988, Warszawa 1990,

Celem pracy było zbadanie właściwości chemicznych i powietrzno-wodnych gleb antropogenicznych wykształconych po eksploatacji piasku i żwiru oraz próba określenia

Szata roślinna i stosowane przez blisko trzydzieści lat zabiegi rekultywacyjne, obejmujące nawożenie mineralne i uprawę mechaniczną, zgodnie z oczekiwaniami, nie

Jak wiadomo, Liwiusz, trzymający się zazwyczaj bardzo ściśle Polibiusza, pozwalał sobie w przypadku mów na większą swobodę adaptacji, dlatego nie możemy być pewni,

Spośród wielu dyskutowanych pomysłów (utrwalenie ram skrzy­ deł ruchomych przez wpuszczenie w nie na całej dłu­ gości walcówki, uniezależnienie ołtarza od

Fragment malowidła ołtarzowego na południowej ścianę nawy — stan przed konserwacją (fot.. Fragment malowidła portalowego na północnej ścianie nawy — stan po

i objął, obok pobytu w Addis Abebie, także wizytację zabytków w rejonie jeziora Tana (kościoły i klasztory) oraz Gondar (zespół dawnych pałaców królewskich,

W odległości około 80 m na południowy wschód od dworu znajdował się budynek starego spichlerza.. jaskółczy ogon z pozostawionymi ostatkami, pokryta czterospadowym