• Nie Znaleziono Wyników

Rola pielgrzymek z Sudanu Zachodniego do Mekki w XIII-XVI w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Rola pielgrzymek z Sudanu Zachodniego do Mekki w XIII-XVI w."

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Rola pielgrzymek z Sudanu Zachodniego do Mekki

w XIII — XYI w.

Literatura historyczna dotycząca pielgrzym ek ma już pokaźny doro­ bek. Są >to, głównie prace dotyczące w ędrów ek p ielgrzym ów chrześcijań­ skich do miejsc świętych w Europie Zachodniej i Wschodniej, a także do Ziem i Ś w ię t e jJ e d n a k ż e w badaniach tych dominują przeważnie aspe­ k ty religijne, a główne prace ograniczają się do zrelacjonowania zw ycza­ jó w kultowych oraiz opisu częściej odwiedzanych m iejsc świętych. Aspe­ k ty społeczne i gospodarcze pielgrzym ek odgryw ają w tych badaniach rolę drugorzędną. Podobnie przedstawia się sytuacja (W literaturze dotyczącej, pielgrzym ek niechrześcijańskich. Dla pielgrzym ek muzułmańskich podsta­

w ow e znaczenie ma praca arabisty francuskiego M. G a u d e f r o y -

- D e m o m b y n e s 2. A u tor ograniczył jednak swe badtaia do obszaru świętego miejsca Meklki. N ie zajm ował się on dziejami pielgrzym ów pod­ czas długich podróży, jaikie musieli odbywać z objętych islamem terenów rozciągających się od zachodnich granic A fr y k i aż p o Indonezję. N ie ma też prac dotyczących lokalnych pielgrzym ek muzułmańskich, tak licznych np. w A fry c e Północnej.

O pielgrzymkach muzułmańskich, staroegipskic-h, greckich, buddyj­

skich, bramińskich i szmtoistycznych piszą autorzy 'zbiorowej pracy pt. „L es Pèlerinages” 3. N ie sięgają oni również poza opis miejsc i zw ycza­ jó w 'kultowych. Szerzej u jął sw e badania tylko R. R o u s s e l 4.

Powszechność pielgrzym ek, niezależnie od charakteru re lig ii czy ob­ szaru geograficznego, każe zastanowić się i nad pozalkultowymi aspektami tego doniosłego zjawiska w historii w ielu społeczeństw5. N ie znaczy to, że religijn e odczucia mogą być pominięte, -gdyż stanowią one bardzo w aż­ n y czynnik mentalności udających się na pielgrzym kę i bez niego nie spo­ sób w ogóle rozpatrywać zjawiska pielgrzym ek.

Trudno na tym miejscu rozważać całościowo rolę pielgrzym ek. W iele problem ów jest jeszcze mało zbadanych, inne dopiero się wyłaniają. N a­ le ży do nich niew ątpliw ie aspekt gospodarczy, tj. powiązanie działalności handlowej z odbywaniem pielgrzym ek. W ystępowało to np. podczas p iel­ grzym ek do Ziem i Ś w iętej wśród chrześcijan, a także pielgrzym ek do A

ra-1 A . N . P y p i . n , D r e w n ie r u s s k o je p a ło m n ic z e s tw o t. I — I I , S t. P e t e r b u r g 1896; I. B o t t i n e a u , L e s C h e m in s de S a in t J acqu es, P a r is -G r e n o fo le 1964,· P è le r in s s t C h e m in s de Saint J a cqu es e n F r a n c e et e n E u ro p e , P a r is 1965 (o p r a c o w a n ie z b io r o ­ w e ) ; J. S t. B y s t r o ń , P o la c y w Z i e m i Ś w ię te j, S y r ii i E g ip c ie 1147 — 1914, K r a ­ k ó w 1930. 2 M . G a u d e f r o y - D e m o m b y n e s , L e p èlerin a g e à la M e k k e , P a r is 1923. 3 L e s P è le rin a g e s . E g y p te a n cien n e — Isra ël — Is la m — P e r s e '— 1 In d e — T ib e t —

In d o n é s ie — M a d a g a sc a r — C h in e — Jap on, P a r is 1960 (o p r a c o w a n ie z b io r o w e ).

4 R . R o u s s e l , L e s p è lerin a g es à tra ve rs les siècles, P a r i s 1954.

5 N p . p o w s z e c h n o ś ć p ie lg r z y m e k w A m e r y c e p r z e d p r z y b y c ie m K o lu m b a z a u ­ w a ż a ją a u to rz y m o n o g r a fii o A z t e k a c h i In k a c h , G . C. V a i l l a n t , A z t e k o w ie w M e ­

k syk u , W a r s z a w a 1965, s. 270; S. H u b e r , P a ń s tw o In k ó w , W a r s z a w a 1968, s. 307.

(3)

bii -wśród muzułmanów. N ie jest zapewne przypadkiem szczególne ożyw ie­ nie kontaktów religijnych Europy z obszarem Bliskiego Wschodu, które m iało miejsce na szerszą skalę od X I wieku, aby w końcu tego stulecia stworzyć zjawisko pielgrzym ki połączonej z w ojn ą świętą. Pojęcie „p iel­ grzym ki zbrojn ej” nie jest tylko nadużyciem term inów słownych. Trudno również 'oddzielić rozw ój pielgrzym ek w Europie Zachodniej od ożyw ie­ nia starych i powstania nowych szlaków komunikacyjnych, a więc i han­

dlowych. Szlaki handlowe w ytycza ją drogę przemarszu pielgrzym ów,

a kupcy niejednokrotnie łączą .rolę pielgrzym a i handlarza. Tak np. 15 września każdego roku na święto W yniesienia K rzyża odbywał się w Jero­ zolimie w ielk i targ, na którym wym ieniano to w a ry europejskie i wschod­ nie. K ontakty religijn e Europejczyków udających się na pielgrzym kę do Ziem i Ś w iętej pow odow ały rów nież ożywienie obrotu pieniądza oraz — .zważywszy różnorodną wartość pieniądza i w zględ y bezpieczeństwa —

upowszechnienie w ym ian y wekslowej.

Miastem zawdzięczającym w dużej m ierze swój rozw ój kontaktom han­ dlow ym i religijn ym była Famagusta, podobnie Aleksandria. Dla kup­ ców i p ielgrzym ów muzułmańskich rolę tę spełniał Kair. Tam co roku w miesiącu sawwal organizowano w y p ra w y wiernych. W ym arsz z miejsca zwanego Stawem P ielgrzym ów był wiellką uroczystością. Droga do Mekki prowadziła wschodnim w ybrzeżem Morza Czerwonego przez Akabę, ■el-Wedż, Janbo. N ie była to trasa łatwa do przebycia; w niektórych latach zdarzały się wypadki śmierci pielgrzym ów z 'głodu lub pragnienia. Często też utrudniały przejście rozbójnicze plemiona Beduinów. Dlatego każda pielgrzym ka wyruszająca iz K airu zabezpieczana była p rzez grupę uzbro­ jonych mameluków. O dotarciu pielgrzym ki do M ekki inform ował spe­ cjalnie w ysłan y w tym celu do K airu 'kurier. Sułtan miał -zwyczaj uro­ czyście w itać powracających pielgrzym ów ^

Różne b y ły m o ty w y skłaniające wiernych do wyruszenia w p iel­ grzymkę. B y ły i takie jak w y ro k i sądowe oraz dobrowolna, indywidualna pokuta za ciężkie przewinienia przeciw obowiązującym normom m oral­ ności. W Europie średniowiecznej żyła również rzesza p ielgrzym ów z za­ wodu wędrująca z miejsca na miejsce, utrzymująca się z żebractwa lub dorywczej pracy. Liczona sieć przytułków przyklasztornych, szpitali, za­ jazdów czy ikarawanserajów istniejących dzięki pobożnym fundacjom poz­ awalała utrzymać się biedniejszym p ielg rzy m o m 7. W -związku z p iel­ grzym kam i form owała się grupa ludzi trudniących się sprzedażą dew ocjo­ naliów i relikw ii. D otyczy to także średniowiecza muzułmańskiego.

P ielgrzym k i od gryw a ły często ro lę polityczną. W yp ra w y do świętych m iejsc połączone b yły zarazem -z misjami dyplomatycznym i. W iele p iel­ grzym ek prawosławnych spełniało ro lę dyplom atyczną w Konstantyno­ polu 8.

8 N a le ż y zazn a czy ć, że w M e k c e , ze w z g lą d u n a s a k r a ln y c h a r a k t e r te g o m ia ­ sta (h a r a m ), nie o d b y w a ły się ta rg i. iR. R o u s s e l , op. cit., s. 231. O p ie lg r z y m k a c h z K a i r u w ie le w ia d o m o ś c i d a je Ifon I y d s , J ou rn a l d ’u n b o u rg e o is d u C a ire, Patrie 1955.

7 J. J. J u s s e r a n d, L a v ie n o m a d e et les ro u tes d ’A n g le t e r r e au m o y e n age, P a r i s 1884, s. 228. D l a p ie l g r z y m ó w m u z u łm a ń s k ic h w ę d r u ją c y c h z S u d a n u Z a c h o d ­ n ie g o k o ło A g a d e s z w p o c z ą tk u X V I w . b y ł w y b u d o w a n y k a r a w a n s e r a j w r a z ze s tu d n ią i m ie js c e m m o d lit w . P o r . H . B a r t h, V o y a g e s et d é c o u v e r t e s dans l’A f r i q u e

S e p ten trio n a le et C e n tr a le p en d a n t les a n n é e s 1849 à 1855 t. I, P a r i s 1861, s. 219.

8 A . N . P y p i n , op. cit., s. 29. P r z y k ła d e m m o że też s łu ż y ć p ie lg r z y m k a O tto n a I I I do g r o b u św . W o jc ie c h a w 1000 r . P o r . A no in im tz w . G a ll, K r o n ik a P o ls k a , W r o c ­ ł a w — .W a r s z a w a — K r a k ó w 1965, s. 20.

(4)

W ypraw a pielgrzym ia łączyła się często z dłuższym pobytem w mias­

tach będących Ośrodkami 'kulturalnymi. Dla pielgrzym ów katolickich do Ziem i Św iętej rolę tę odgryw ał Rzym , dla prawosławnych do X V w. K o n ­ stantynopol, a dla przybyw ających iz zachodu muzułmanów K air. W mia­ stach tych część pielgrzym ów odbywała studia, zakupywano też k sią żk i9. W ładcy Kanem (Sudan Centralny) Około 1242 -r. postarali się o wybudo­ w anie w K airze m edresy 'zwanej Ibn-RasMa. Służyła ona jako miejsce nauki dla przybyw ających z Sudanu uczniów, pragnących pogłębić zna­ jomość prawa malekickiego.

Pielgrzym k i -spełniały też rolę krajoznawczą, pozwalając ma zwiedze­ nie Europy i A z ji oraz obejrzenie w ielu .miejsc kultów lokalnych. W ten sposób pośrednio w p ływ a ły n-а 'rozszerzenie horyzontów kulturalnych; przykładem niechaj będzie pielgrzym ka do Ziem i Św iętej Radziwiłła Sie­ rotki, tego n iew ątpliw ie inteligentnego obserwatora 10.

Poniżej zajm iem y się pielgrzym kam i do M ekki z jednego tylko, p ery­ fery jn ego obszaru w strefie w p ływ ó w islamu — Sudanu Zachodniego. P o ­ zw alają one prześledzić różnorodne funkcje pielgrzym ek do miejsc świętych.

Wiadomości o pielgrzym kach z tego terenu w okresie od X I I I do X V I w. znaleźć można w źródłach о- charakterze opisowym. Należą do nich opisy państwa M ali pióra autorów arabskich z X I V w.: Ibn-Battuty, al-Omariego, Ibn-Chalduna, M akriziego u . Inform ują one głównie o piel­ grzymkach podejmowanych p rzez władców M ali; najobszerniej zrelacjo­ nowana została pielgrzym ka Mamsa Musy z roku 1324. Fragm entarycz­ nych inform acji -dostarcza opis A fr y k i dyplom aty i podróżnika pocho­ dzenia aratoo-berberskiego, piszącego w połow ie X V I w., Leona Afryk ań - cizyka 12. Kraniiiki sudańskie 'z końca X V I i z p ołow y X V I I w. pozwalają zorientować się, jaka była popularność pielgrzym ek wśród grupy uczonych sonrajsfeich; kroniki te relacjonują także pielgrzym kę w ładcy S-onraju el-H adż Mohammeda w roku 1497 13. Jako źródła o charakterze porów ­ nawczym wykorzystane będą opisy podróżników europejskich z X IX w.: Bartha i Bingera 14.

Literatura dotycząca pielgrzym ek zachiodmiosudańskich do miejsc świętych jest szczupła. M. M a ł o w i s t zw rócił uwagę na pielgrzym ki w ładców M ali i Sam\aj>u jakoi na form ę przedstawienia p otęgi i bogactwa

9 W y r u s z a ją c y n a p ie lg r z y m k ę w 1474 r. J a k ó b iBan, 'k an o n ik ś w . F lo r ia n a z K r a ­ k o w a , u z y s k u je w p o w r o t n e j d r o d z e -stopień d o k to ra m e d y c y n y . W y p r a w a D łu g o s z a

do Z i e m i Ś w i ę t e j p o 1450 r. p o z w o li ła m u z e b r a ć w i e le r ę k o p is ó w , ta k ic h ja k d z ie ła K u r c ju s z a , J u s ty n a , S a llu s tiu s z a , L i w iu s z a , C y c e ro n a . P o r . R . P i ł a t , H is to ria lite ­

r a t u r y p o ls k ie j w w ie k a c h śre d n ic h t. I, cz. I I , W a r s z a w a — K r a k ó w 19-2)6, -s. 137, a t a k ­

że J. St. B y s t r o ń , op. cit., s. 8.

10 М . K . R a d z i w ił ł „ S ie r o t k a ” , P o d r ó ż do Z i e m i Ś w ię t e j, S y r ii i E g ip t u 1582— — 1584, W a r s z a w a il962.

11 I b n B a ttu ta , V o y a g e s , T e x t e a r a b e , -acco m pagn é -d’u n e tra d u c tio n p a r C. D e-f- r é m e r y e t de D r B . -R. S a n g u in e tt i t. I V , P a r i s 1853; A l - O m a r i I b n F a d l A lla c h , M a - saldk e l A b sa -r f.i M a m a lik e l A m s a r , L ’A f r i q u e , m o in s l ’E g y p te t r a d u it et ainn-oté a v e c u n e in tro d u c tio n p a r G a u d e fr o y -D e m o m ib y n e s , P a r is 1927; ta m ż e te k st M a k r iz ie g o ; I b n K h a ld o u n , H is to ir e d es B e r b è r e s et des D y n a stie s M u s u lm a n e s de l ’A f r i q u e S e p ­

te n trio n a le , w y d . S l a n e , t. I — I V , P a r i s 1926 — 1956.

12 J e a n L é o n , L ’A f r i c a i n , D e s c r ip tio n d e l ’A f r i q u e t. I — I I, 'P aris 1956.

13 T a rik h e l-F e t t a c h o u c h ro n iq u e d u ch e rch e u r par M a h m o u d K a ti b e n e l -H a d j

e l-M o t a o u a k k e l K a ti et l ’u n de ses p etits fils, tr a d u c t io n fr a n ç a is e p a r O . H o u d a s

e t M . D e la fo s s e , P a r is 1913; T a rik h e s -S o u d a n pa r A b d e r r a h m a n b e n A b d a lla h b e n

Im r a n b e n A m i r e s -S a ’di, t r a d u c t io n d e l ’a r a b e p a r O . H o u d a s , -Paris 1900.

14 H . B a r t h, o p . cit.; -L.' B d n g e r , D u N i g e r au G o lf e d e G u in é e p a r le p ays

(5)

państw Sudanu Zachodniego w ówczesnym świecie muzułm ańskim 13. L. E. K u b b e 1 wskazywał na podobną rolę pielgrzym ek w historii Mali, zwracał uwagę ma ponoszone w związku ·ζ tym p rzez społeczeństwo m a lij- skie dodatkowe ciężary p od atk o w e10. Prace F r o e l i c h a i T r i m i n - g h a m a dostarczają inform acji o pielgrzym kach odbywanych z Sudanu Zachodniego w X IX i X X w. D aje to możność porównania z wiadomościa­ m i o pielgrzym kach w interesującym nas okresie 17.

Pięć podstawowych obowiązków muzułmanina to: szahad — wyznanie w iary, sałat — modlitwa, zakat — jałmużna, saum — post i hadżdż — pielgrzym ka 18. Obowiązek pielgrzym ki był jednak realizow any zależnie od możliwości wiernych.

Obowiązek >ten znali pierw si izislamizowani w ład cy Mali. Ihn Chaldun a za nim M akrizi podają, jakoby Barmandama był pierw szym władcą M ali, k tó ry p rzyją ł islam; miał on też odbyć pielgrzym kę 19. Pielgrzym k ę innego w ładcy M ali z klanu Keita, Mansy Ule (1255— 1270) datuje Ibin Chaldun na okres panowania sułtana mameludkiego ad-Dahir Bibara. Miała ona więc m iejsce m iędzy rokiem 1260 a 1270 20. Ciekaiwe są dzieje p ielgrzym k i w yzwoleńca panującego' dotąd klanu Keita, Sakury, któremu udało się przechwycić władzę około roku 1285. Władca ten czuł się na tyle silny, że w 1300 r. mógł odbywać daleką podróż do Arabii. O potędze Sakury świadczą próby powiększenia obszaru w p ły w ó w M ali aż po Gao włącz­ n i e 21. Jednakże p ow rót okazał się mniej szczęśliwy; Sakura zastał zabity w Tadżora. P rzyczy n y zabójstwa nie są 'znane. Pew ne jest natomiast, że władzę w M ali uzyśkała ponownie grupa klanu K eita 22.

N ajw iększy rozgłos osiągnęła w ówczesnym świecie muzułmańskim pielgrzym ka Mansa Musy, która odbyła się w 1324 r. O n iej też jest naj­ w ięcej inform acji źródłowych 23. W yjazd Mansa M usy do M ekki i M edyny poprzedzony został przygotowaniam i 'ze 'Strony w ład cy i jego świty. Na ludność nałożono dodatkowe świadczenia w celu nagromadzenia żywności, odpowiedniej ilości 'złota i środków transportu 24. Ulem owie otaczający władcę w y b ra li dzień wymarszu. L iczb y osób 'towarzyszących Mansa Musie podawane p rzez autorów, zarówno arabskich jaik i sudańskich, są bardzo w ysokie i zapewne wyolbrzym ione. Jednakże liczba rzeczywiście

15 M . M a ł o w i s t, W ie lk ie p a ń stw a S u d a n u Z a c h o d n ie g o w p ó ź n ie js z y m ś re d ­

n io w ie c z u , W a r s z a w a 1964, s. 110 nn.

16 L . E. K u b b e 1, I z is to rii d r e w n ie g o M a li, „ A f r y k a ń s k i j E tn o g r a fic z e s k ij S b o r ­

n ík ” t. V , 1963, s. 43. '

17 J. C. F r o e l i c h , L e s M u s u lm a n s d ’A f r i q u e N o i r e , P a r i s 1962; J. S. T r i - m i n g h a m , Is la m in W e s t A fric a , O x f o r d 1959.

18 H . M a s s é , Isla m , M o s k w a 1963, s. 119.

19 I b n -C h a ld u n , op. cit., t. II, s. 111: 'M a k riz i, op. cit., s. 89; A l - B e k r i [ w : ] A r a b -

s k ije is to c zn ïk i X — X I I w ie k o w , w y d . W . W . M a t w e j e w i L. E. K u b b e l , M o ­

s k w a — ■ L e n in g r a d 1965, s. 184, p is a ł o is la m iz a c ji w ła d c y M a li ok o ło r. 1056, a le p r z e d r. 1076, tj. p rz e d n a ja z d e m A l m o r a w i d ó w n a G a n ę . N a to m ia s t w e d łu g t r a ­ d y c ji u stn e j z e b r a n e j p r z e z C h . M o n t e i 1 (L e s E m p ire s d u M a li. E tu d e d ’h istoire

et de sociologie S oud an aise, B C E H S X I I 1929, s. 346) B a r m à n d a m a (G u r m a n d a m a )

b y ł w ła d c ą p ó łn o c n e g o M a li p o r . 1076, a w ię c je ś lib y u zn ać za w ia r o g o d n ą w i a d o ­ m o ść B e k r ie g o n ie b y ł to p i e r w s z y w ła d c a z is la m iz o w a n y .

20 G a u d e f r o y -D e m o m b y n e s , w y d a w c a M a k r iz ie g o , in f o r m u je o czterech p i e l­ g r z y m k a c h M u s a K e it a o p ie r a ją c się n a o p r a c o w a n iu M . D e l a f o s s e , H a u t S é n é ­

gal t. II, P a r i s 1912, s. 176. T o o statn ie o p r a c o w a n ie nie je s t m i n ie stety do stępn e.

21 I b n C h a ld u n op. cit., t. I I, s. 111; Ch . M o n t e i l , op. cit., s. 367. 22 I b n C h a ld u n , op. cit., t. I I, s. 112.

23 T a m że , s. 113; A l - O m a r i , op. cit., s. 75— 80; M a k r iz i, op. cit., s. 89— 92; T a rik h

e l-F e t a c h , s. 55, 58— 63.

(6)

musiała 'być pokaźna jaik ma ow e czasy, co w yw ierało 'wrażenie. Świadczą

■o tym zgodnie w szyscy piszący ό tej pielgrzym ce. Poza najbliższym oto­

czeniem w ład cy -— 'ulemami, brali w miej udział kupcy 'Stale podróżujący

do Egiptu. W skład karawany wchodzili 'również niew olnicy, potrzebni do posług osobistych i obsługi dużej ilości bydła. Jeden z informatorów- Ibn Ghalduna, el-Mamer, opowiadał autorowi o dużej liczbie niewolnic zabra­ nych przez Marasa Musę w drogę do M ekki 25. N ie w y d a je się, aby były one przeznaczane do usług podczas. pielgrzym ki. M iały one zapewne w K airze czynić w rażenie świetności dworu Mamsy, ale 'zabrane zostały w celu sprzedaży lub ofiarowania ich dôstojníkom m am eluekim 20. Na dworze fcairskim ogromne wrażenie w yw a rła — poza świtą władcy M ali — ilość złota, jaką dysponował Mansa Musa. Liczba ładunków złotego prosaku 'została oczywiście przez autorów arabskich przesadzona, ale mu­ siała być znaczna. Al-O m ari, któiry w 1325 roku, a w ięc w następnym po pielgrzym ce Musy, sam odbywał pielgrzym kę, podaje wiadomość o spad­ ku ceny izłota w Egipcie 27. Za 1 m itkal złota >(4,2 g — 4,3 g) przed p rzy­ byciem Mansa M usy płacono 25 drachm, a po jego odjeździe cena złota znacznie spadła.. Jeszcze p o 12 latach od w yjazdu pielgrzym ki Musy za m itkal płacono nie w ięcej niż 22 drachmy. Przyczyniła się do tego hoj­ ność, z jaką władca M ali obdarowywał towarzyszących mu przewodników

i tłumaczy, a także w ielkie sumy przeznaczane na jałmużnę 28. W ielk i zysk m ieli podczas te j p ielgrzym k i kupcy z Kaiiru i innych miast. W edle Al-Omari-ego uczestnicy pielgrzym ki, nie orientując się w cenach na obcym rynku, płacili nadmierne sumy. Być może cany towarów poszuki­ wanych prizez M alijczyk ów poszły w górę ze względu na przejściowy wzrost popytu. O towarach sprzedawanych i poszukiwanych przez M alij­ czyków m owa będzie dalej. M alijczycy sami 'także sprzedawali tow ary w K airze i t o zapewne n>a warunkach 'korzystnych dla obu stron 29.

O pielgrzym ce w ładcy Sonraju askii el-Hadż Mohameda w 1497 r. do­

w iadu jem y się z kronik sudańskich30. Opisy dają ciekawe świadectwo mentalności grupy muzułmańskich uczanych-koranistów w X V I w. A b y uświetnić ważne wydarzenie, a także aby udowodnić, że pielgrzym om to­ warzyszyła szczególna łaska Allaha, autorzy zamieszczają relacje o cu­ downych wydarzeniach, jakie m iały m iejsce podczas podróży. Bohaterami •spotkań z Alláhem i dżinami są oczywiście askia i pobożni m ężowie mu towarzyszący. Zrelacjonowane zostały także doznania 'religijne przeżyw a­ ne w świętych miejscach 31.

25 Ih n C h a ld u n , op. cit., s. 113.

26 C z a r n e n ie w o ln ic e nie b y ły t o w a r e m p o s z u k iw a n y m w S u d a n ie Z a c h o d n im . W z w ią z k u z ty m w ła d c a z ła tw o ś c ią d e c y d o w a ł się n a ic h sp rze d aż, ty m b a r d z ie j że ja k p o d a je A l - O m a r i i(is. 75) M a n e a M u s a po d cza s p o w r o t u z H id ż a z u o d c z u w a ł ju ż Ъ г а к p ie n ię d z y i z a c ią g a ł p o ż y c z k i u k u p c ó w k a irsk ic h . Z a 300 d in a r ó w z o b o w ią z a ł s ię o d d a w a ć 700.

27 A l - O m a r i , op. cit., s. 7'8, 79.

28 T a m ż e , s. 78. M e h m e n d a r , k t ó r y w p r o w a d z i ł M a n s ę n a d w ó r s u łta n a e l - M a l i k - - e n - N a s i r - b e n - K a l a u n a , z o s t a w ił po ś m ie rc i d u żą ilo ść zło ta p o c h o d z ą c ą z d a r ó w

M a n s a M u s y .

29 T a m ż e : „ z a ro b io n o d u ż o p r z e z k u p n o i sp rze d aż, d a r y i to co w z ię to , su m y "w ie lk ie ” . S t a łe s z la k i h a n d lo w e m ię d z y S u d a n e m Z a c h o d n im a E g ip t e m istn ia ły p r z e d p r z y b y c ie m M a n s a M u s y , K a i r nie b y ł w ię c d la M a lijc z y k ó w nie zn a n y m r y n ­ k ie m . P o r . M . L o m b a r d , L ’or m u s u lm a n d u V I I e siecle, A H E S 1947, n r 2.

30 Tarik h e s -S o u d a n , s. 14; T a rik h e l-F e ta c h , s. 125— 130.

31 T a rik h e l-F e t a c h , s. 13'2. I n t e re s u ją c y je st p r z e j a w g o r liw o ś c i r e li g ij n e j a s k ii n a w id o k d o m n ie m a n y c h r e lik w ii. A s k ia w id z ą c u h a n d la r z a w ło s z g ł o w y M a h o ­ m e ta , z ja d ł g o p o śp ie szn ie .

(7)

Liczba osób towarzyszących w ładcy Sonraju była 'zapewne duża. P o ­ dobnie jak w pielgrzym ce Musy miało 'to uświetnić orszak. Ponadto za­ brani n iew olnicy stanowili swoistego 'rodzaju. .kapitał. W każdej chw ili m ogli być sprzedani. Liczba sztuk 'złota, (zabranego <w dragę do Mekiki i Medyny, jaką podawali autorzy (kronik, nie znajdbwała talk jak i liczba niew olników potwierdzenia w 'rzeczywistości32. Można jednak przyjąć, że łączna waga złotego kruszcu była wysoka. Podobnie jak i w ładcy Mali, askiowie sonrajscy m ieli w swej strefie w p ły w ó w kopalnie 'złota na tere­ nie Bambuiku i Bure. Pewna ilość złota dochodziła spoza s tre fy w p ływ ó w tych państw, !z Lobi i Bito. N ie ma więc podstaw, aby sądzić, że wyrusza­ jący w podróż askia Mohamed oraz jego świta nie b y li w stanie w ziąć pokaźnej ilości złota.

Dalekie i kosztowne podróże do Mefklki i M edyny w ład cy M ali i Son­ raju odbywali z w ielu w zględów . Obok bodźca religijn ego współdecydo­ w a ły w zg lę d y natury politycznej. N ie w szyscy w ładcy odbywali przecież pielgrzym ki. W yb ierający się na tak dialeiką w ypraw ę musieli mieć poczu­ cie stabilności sw ojej władzy, a także — co się z tym łączy — zagwaran­ towane środki materialne. Pragn ęli te ż przyłączyć się do grupy władców ówczesnego świata islamu, demonstrując bogactwo i potęgę. Pielgrzym k i osiągnięciu tych celó w pomagały, a także p ozw alały uzyskać akceptację i usankcjonowanie w ład zy przez najw yższe autorytety religijno-prawne. N ie przypadkiem askia Mohamed otrzymał z rąk kalifa niebieski turban jako symbol nadania w ład zy zwierzchniej wraiz z tytułem imama 33. M o­ hamed, podobnie jak Sakura — władca M ali, b yli uzurpatorami, władzę zdobyli siłą. Poparcie najw yższych duchownych M ek ki b yło im bardzo potrzebne. Służyć 'temu rów nież m ieli szerifow ie (tj. w yw odzący się od Mahometa). P rzyw ożen i do Sudanu 34, tw orzyli oni grupę, na której po­ parcie w ład cy m ogli liczyć.

Poza władcam i pielgrzym ki odbyw ali kadiowie i ulem owie, tworzący w M ali i Sonraju w ra z z władcą grupę rządzącą. Z ich grona obierani b yli najw yżsi urzędnicy sądowi 35. Oni też z racji swego stanowiska uzyskiwali w ielk ie dochody w postaci 'złota, nadanej ziemi, niewolników. A u to rzy kronik sudańskich poświęcają w iele miejsca biografiom ulem ów Timbuk­ tu, Dżenne, Gao, W alaty. Na tej podstawie dow iadujem y się o częstych pielgrzymkach do M ekki i M edyny 3Ö.

W daleką podróż udawano się z corocznie wyruszającym i karawanami kupieckimi, lub też, jak to· było w przypadku el-H adż 'Mohameda, w raz z władcą, tworząc jego orszak. Miożna tu w yliczyć wśród p ielgrzym ów takie postacie jak kadiego Mohameda, którego udział i rola w zarządzaniu państwem Sonraju b yły bardzo znaczne, kadiego Mohameda ben O mara, szeików Mohameda Tule, Mohameda Haugaro, prawnika koranicznego

32 L e o n A f r y k a ń c z y k (op. cit. t. I I , s. 463) p isze o 50 tys. d u k a t ó w , T a rik h e l -

-F e t a c h <s. 124) o 300 ty s. sztu k z ło ta a T a rik h e s -S o u d a n (s. 14) o 100 tys. s z tu k z ło ta .

33 T a rik h è l-F e t a c h , s. 131. 34 T a m ż e , s. 63 n.

35 P a ń s t w a M a l i i S o n r a j, w k tó ry c h (re lig ią p a n u ją c ą b y ł is la m , m ia ły p o d o b ­ nie ja k i in n e p a ń s t w a .m u z u łm a ń sk ie o fic ja ln e p r a w o ikoraniczne (sza ria t). N i e w y ­ s t ę p o w a ł d u a liz m p r a w a p a ń s t w o w e g o i r e lig ijn e g o . (N a le ż y je d n a k zastrzec się, że

o fic ja ln e p r a w o d o ty c zy ło w y ż s z y c h g r u p s p o łe c z n y c h w p a ń s tw a c h z a c h o d n io s u d a ń - skich. P o d s t a w o w e g r u p y p r o d u k c y jn e r z ą d z iły s ię o d r ę b n y m p r a w e m w s p ó ln o t y r o - d o w o -p le m ie n n e j .

36 T a rik h e s -S o u d a n ;(s. 46) in f o r m u je nas w je d n e j w z m ia n c e o p ie lg r z y m c e K a ­ d ieg o O m a r a do T im b u k t u . T r u d n o n a te j p o d s t a w ie s ą d z ić o z n a c z e n iu p ie lg r z y ­ m e k lo k a ln y c h w X I I I — X V w .

(8)

(al-fakih, stąd nazwa sudańska alfa) Silih Diawarę. W ładcy tow arzyszył

autor kroniki Tarikh el-Fetach, Mahmuid K a t i 37. Dodatkowe źródło in for­ m acji o pielgrzym ach do A rab ii stanowi dodawane w ed le z w y c z a j u mu­

zułmańskiego do imion w ł a s n y c h określenie el-hadż — pielgrzym . Spot­

kać je można wśród gru py n a j w y ż s z y c h urzędników administracyjnych,

zarządców prow incji, pełniących urzędy ministerialne w państwie Sonraj. Z kronik suidańsfcich wiadomo, że b yli ito niejednokrotnie członkowie ro­ dziny panującego. B yli on i też »wiązami ze środowiskiem u c z o n y c h i praw ­ ników karanie z n y c h . Pielgrzym am i .byli m.in. halama, korai-farm a, mag-

szaren-koi, k a n fa ri38. Na podstawie fragm entarycznych wzmianek może­

m y sądzić, że podobnie i w państwie M ali gruipą odbywającą pielgrzym ki do Meklki b yli praw nicy fcoraniczni. Iibn Chalduin. podaje, że w r. 1393 szeik Otman, m ufti (itj. uczony teolog — prawmik) mieszkańców Gamy 'W y j e c h a ł w raz z rodzimą d o Egiptu, aby stamtąd odbyć ciąg dalszy p iel­ grzym ki 39. W y ja zd y te odbyw ały się 'za zgodą sułtana. Ibn Battuta pod­ czas podróży do Mali w 1352 r. spotkał się z zarządcą W ala ty z ramienia sułtana i dowiedział się, że zarządca ten poprzedniego roku prosił władcę 0 pozwolenie na w yjazd do M ekki w ra z 'ze swoim przyjacielem , ale zgody nie u zysk a ł40. Jakie b yły pnzyczyny odlmowy, nie wiadomo; być może sułtan Sulejmam nie. chciał pozbawiać się na dłuższy okres jednego ze swoich w yższych urzędników administracyjnych.

Co skłaniało te w arstw y społeczeństwa sudańskiego do pielgrzymek? Dla ulemów, prawników koranicznych, najw yższych urzędników admini­ stracyjnych podróż do M ekki i M edyny była traktowana przede wszy­ stkim j:ako obowiązek r e lig ijn y praw ow itych muzułmanów. O dgryw ało to- rolę decydującą. Ponadto pielgrzym ka była formą kontaktu ze światem muzułmańskiej kultu ry i nauki.

Sądzić można, że -kupcy łączyli 'w ypraw y handlowe z pielgrzymkam i. W raz z corocznie w yjeżdżającym i iz Sudanu pielgrzym am i w yjeżd żały 1 karawany kupieckie. Ibn Battuta jadący w karawanie kupców do Mali w idział przewodnika prowadzącego do Takedy; był on p ielgrzym e m 41. O pielgrzym kach innych w aratw społeczeństwa M ali i Sonraj nie ma w ia­ domości. Z anegdoty 'zamieszczonej w Tarikh el-Fetach mającej głosić pobożność askii Dauda (1549— 1583) dow iadujem y się o pielgrzym ce z K an ­ ta 42_. Było bowiem w zw yczaju somrajskim, że p ielgrzym i obozując przed Gao czekali na spotkanie iz władcą, ten zaś, w itając ich, całował w rękę. Zdarzyło się, że wśród w ielu pielgrzym ów podał rękę do pocałowania nie­ wolnik askii Dauda. Nieznana jest sytuacja społeczna tego niewolnika; wiadom o jedynie, że odbyw ał pielgrzym kę do M ekki w tow arzystw ie lu­ dzi z Timbuktu i okolic. Sądząc po zachowaniu askii i jego otoczenia sy­ tuacja nie miała precedensów. N iew olnik nie izdajwał sobie sprawy ze swe­ go w ykroczenia p rzeciw w ładzy. Interwencja jednego z koramistów, znaj­ dującego się przy boku askii, zapobiegła surowej karze, a władca rękę,

37 T a rik h e l-F e t a c h , s. 25, 2'6, 126. 38 B a la m a — f u n k c ja z a rz ą d c y p a ń s tw a , k o r a i-fa r m a — z a rz ą d c a lu d n o ś c i b i a ­ łe j, m a g s z a r e n -k o i — z a rz ą d c a p le m io n tu a re s k ic h k o c z u ją c y c h n a d ś r o d k o w y m b i e ­ g ie m N i g r u , kan fa ri — z a rz ą d c a p r o w in c ji K u r m in a . 39 I b n C h a ld u n , op. cit., s. 110. A u t o r , p is z ą c o m u ft im m ie s z k a ń c ó w G a n y , m ia ł z a p e w n e n a m y ś li je d n e g o z p r a w n i k ó w k o ra n ic z n y c h , p r z e b y w a ją c e g o ^ na t e ry to ­ r iu m n a le ż ą c y m d a w n ie j do p a ń s t w a G a n y , a od X I I I w z n a jd u ją c y m się w p o s ia ­ d a n iu w ł a d c ó w M a li. 40 I b n B a t t u t a , op. cit., t. I V , s. 389. 41 T a m ż e , s. 389, 436. · 42 T a rik h e l-F e t a c h , s. 204 nn . K a n t a n a w s c h ó d od D e n d i.

(9)

która była w tylu miejscach świętych, nabożnie ucałował. Mimo anegdo­ tycznego charakteru jest to dla nas wiadomość ciekawa. Świadczy ona 0 stosunkowo niew ielkiej liczbie uczestników (pielgrzymki, skoro wykształ­ cił się zw yczaj tego rodzaju w itania przybyw ających z Mekki. Ponadto z tego przykładu zachowania się w ładcy w stosunku do niewolnego można przypuszczać, że pielgrzym ka dawała w ipewnym stopniu możliwość awan­ su społecznego nawet dla grupy ludności najbardziej zależnej. Władca, aby wykazać .gorliwość religijną, daje wolność niewolnikowi, 50 osobom z plemienia jego ojca i 50 osobom z plemienia matki.

Anegdota powyższa daje również świadectwo szacunku, jakim cieszyli się p rzyb yw ający z M ekki i M edyny. O trzym yw ali oni ad władcy poda­ runki w postaci ubrań, m ieli zaś w swych modlitwach prosić o błogosła­ wieństwo dla władcy. W iąże się to z błogosławieństwem, jakie w edle ka­ nonów w ia ry otrzym u je pow racający z pielgrzym k i praw ow ierny muzuł­ manin. W innym miejscu kroniki autor podaje 'wiadomość o ’zaszczytnym miejscu zajm owanym przez pielgrzym ów podczas audiencji u władcy Sonraju 43. Łączy się to z poruszonym w yżej problemem pochodzenia spo­ łecznego odwiedzających miejsca święte islamu. Z racji ’zajmowanych stanowisk ludzie ci b yli blisko ziwiązani iz władcą.

N ależy się zastapowic, jak oddziaływ ały pielgrzym ki ido Mekki i M e­ d yn y na gospodarkę i kulturę państw zadhodniosudańsikich. Trasy p ielgrzy­ m ek b y ły jednocześnie .starymi szlakami handlowymi prowadzącym i do północnej A fr y k i bądź do Egiptu. W kierunku północnym trasa prowadzi­ ła przez Tagazę, Tuat, następnie w kierunku wschodnim do Gadamesz 1 wzdłuż w ybrzeża libijskiego ku Kairow i. Trasą tą odbywał swoją p iel­ grzym kę Mansa w 1323 r. Inna trasa, prowadząca również na północny wschód, biegła p rzez Tadmeikę, Ghat, Zaw ilę do Kairu 44. W ażny szlak handlowy, łączący z Egiptem izarówno Sudan Zachodni jak i Centralny, przechodził w kierunku południowo-wschodnim od Gao przez Kukiję, K a ­ no, Bomu, Uadai, Darfur, a następnie na północ w kierunku Nubii 45.

Trudno jest rozgraniczyć podróże o celach czysto religijn ych oraz han­ dlowych. Niejednokrotnie karawany kupieckie zabierały ize sobą p iel­ grzym ów lub kupcy w ra z z towarami udawali się do Magrebu czy Egiptu, aby stamtąd pojechać do M ekki :i Medyny. Otoczenie pielgrzym ującego Mansa Musy, poza intencjami religijn ym i, bardzo żyw o interesowało się kupnem i sprzedażą. A l-O m ari i M a k rizi46 podają, że Sudańczycy kupowa­ li w K airze głów n ie tkaniny, ubiory, a także niewolnice 'tureckie 47, niew ol­ ników abisyńskich oraz rękopisy. B y ły to tow ary bardzo drogie, o chara­ k terze luksusowym, k tóre w Sudanie kosztowały o w ie le drożej niż na

targach kairskich 48. Stąd też autorów arabskich dziwiła łatwość, z jaką 43 T am ż e , s. 14. /

44 D a n y m i p o r ó w n a w c z y m i m o że s łu ż y ć o pis p o d ró ż y B in g e r a w p ie r w s z e j p o ­ ło w i e X I X w . A u t o r p o d a je n a jczę stsze tra s y p ie lg r z y m e k do M e k k i (op. cit. t. I, s. 55).

45 W e d le k r o n ik i w y d a n e j p r z e z H . R . P a l m e r a, H is to r y of the F irst T w e l v e

Y e a r s of the R e ig n of M a i Id r is A lo o m a of B o r n u (1571— 1583), L a g o s 1926, s. 84,

•w ład ca B o r n u p a n u ją c y w la ta ch 1098— 1150 o d b y w a ł tą d ro g ą trz y k ro tn ie p i e l­ g r z y m k ę do M e k k i i M e d y n y . W ła d c a tfen b y ł r ó w n ie ż w K a ir z e .

46 A l - O m a r i , op. cit., s. 79; M a k r iz i, op. cit., β. 90, 91.

47 N a le ż y sądzić, że a u to rz y e g ip s c y u ż y w a li te rm in u „ n ie w o ln ic y t u re c c y ” w o d ­ n ie sie n iu do b ia ły c h n ie w o ln ik ó w , s zc z e g ó ln ie p o s z u k iw a n y c h w E g ip c ie m a m e lu c - M m , a k u p o w a n y c h w r e jo n ie M o r z a C z a rn e g o — · R u s in ó w , A r m e ń c z y k ó w , G r u ­ z in ó w .

(10)

pielgrzym i z M ali płacili w ielk ie suimy kupcom egipskim. N ależy szerzej zastanowić się nad tą jeszcze jedną drogą eksportu złota i niew olników z terenów M ali i Sonraju w X I V — X V I w., a także nad znaczeniem tego eksportu dla gospodarki zachodniosudańskiej. W ładcy odbywający piel­ grzym kę dysponowali pokaźną nadwyżką złota, niewolników, żywności, środków transportu. Złoto w ładcy sudańscy otrzym yw ali za pośrednictwem kupców Mandingo zwanych Uangara lub też jako form ę trybutu z po­ łudniowych terenów Sudanu Zachodniego49. W ładcy M ali rościli sobie prawo wyłącznego zakupu złota, lecz pewna jego ilość dostawała się w ręce bogatych kupców, dostojników muzułmańskich i wysokich urzędników administracyjnych, i to nie 'tylko w form ie darów od władców, lecz rów ­ nież drogą kupna. Nagromadzenie dużej ilości złota w ym agało pewnego czasu, zwłaszcza jeśli się uw zględni o g ra n ic z G ftn e możliwości wydobycia

i transportu tego kruszczu w X I V — X V I w. N iew ątpliw ie też w yw óz złota z Sudanu na drodze handlowej musiał być ograniczony.

Co się tyczy niewolników, głównym źródłem zaopatrzenia b y ły w o j­ ny. Prow adzili je w ładcy oraz izarządcy prow in cji poza granicami Mali, a w X V i X V I w. Sonraju. Niejednokrotnie w y p ra w y te m iały charakter w oj en świętych (dżihadu). W okresach osłabienia w ład zy centralnej nie­ w oln icy b y li chwytami również spośród ludności poddanej.

Nagromadzenie żywności na drogę p rzez pustynię nie nastręczało dla p ielgrzym ów z Sudanu dużych trudności. Środkowa delta Nigru dostar­ czała ryżu, prosa, jarzyn, pewnych gatunków roślin oleistych oraz owo­ ców. Opierając się na opisie podróży Ibn B a ttu ty 59 możemy przyjąć, że rolnictwo M ali w połow ie X IV w. było w stanie wyprodukować nie tylko ilości konieczne do w yżyw ien ia prodiuceritów i uiszczenia danin na rzecz władców, lecz także dysponowało nadwyżką przeznaczoną na wymianę. Stan ten utrzym yw ał się w wiekach późniejszych 51. R egiony hodowlane w okolicach Timbuktu, Gao, K u k iji b yły w stanie dostarczyć potrzebną liczbę wielbłądów, osłów i mułów przeznaczanych d o 'transportu ludzi, w o d y i bagaży, a także zaopatrzyć w y p ra w y w mięso. W wypadkach, kie­ d y bydło w ym ierało podczas trudnej p rzepraw y przez pustynię, istniała możliwość .zakupienia bydła i artykułów hodowlanych od plemion ber- berskich, koczujących w ra z ze stadami ma 'terenach saharyjskich nadają­ cych się do hodowli.

Jakie b yło oddziaływanie jednorazowego odpływu kruszcu na gospo­ darkę skarbową? N ie są .znane p rzyczyn y 'załamania się skarbu państwa M ali za panowania M ari D żaty II (1360— 1374). Ibn Chaldun podaje, że „przygniatał lud ciężarami swojej tyranii” 52zrujnował państwo wyczerpu­ jąc skarb królewski, a także miał jakoby sprzedać słynną bryłę złota w a­ żącą 20 kinitarów53. N ie jest wykluczone, że władca ten, podobnie jak 49 J. M a r q u a i t , D ie B e n in , [ w : ] S a m m lu n g des R e ic h m u s e u m s f ü r V ö l k e r ­

k u n d e in L e id e n b e s c h r ie b e n u n d m it a u s fü rlic h en P r o le g o m e n a z u r G e s c h ic h te d er H a n d e ls w e g e u n d V ö lk e r b e w e g u n g e n in N o rd a frik a , L e id e n 1913, e. C I ; M . M a ł o ­

w i s t, op. cit., s. 191.

50 Ib;n B a t t u t a , op. cit., s. 394.

61 T a rik h e l-F e ta c h , s. 179 nn., g d z ie zam iesz cz o n a je s t a n e g d o t a o z a r z ą d c y p la n ­

t a c ji w p r o w in c ji D e n d i — M is a k u la lla h u . W y s o k o ś ć ro z d a n e j ja łm u ż n y , m im o a n e g ­ d o ty c zn e j f o r m y p rz e k a z u , m o że s u g e r o w a ć o zn a czn y ch n a d w y ż k a c h r y ż u w p r o ­ w i n c ji D e n d i.

52 I b n C h a ld u n , op. cit., t. II, s. 114, 115.

63 R o z m ia r y tego s a m o ro d k a n a le ż y p r z y p is a ć fa n t a z ji i n f o r m a t o r ó w I b n C h a l -d u n a ; je ż e li p r z y ję li b y ś m y k in t a r e g ip s k i w y n o s z ą c y ok. 44,5 k g w a g a b r y ł y w y n o ­ s ił a b y o k o ło d90 -kg.

(11)

jego poprzednicy, zastał po śmierci Mansa М ш у skarb państwa już w y ­ czerpany. Być może, istniały i inne powody, dla których M ari Dżata I I zastosował dodatkowe obciążenia ludności, ale w ydaje się prawdopodobne że ogromne w ydatki spowodowane pielgrzym ką Mansa Musy musiały wpłynąć na skacrb malijski po roku 1324.

N ie ma żadnych danych źródłowych przedstawiających sytuację skar­ bu państwa Sonraju po· przybyciu askii Mohameda z pielgrzym ki. W yda­ je się jednak, że władca tein. nie odczuwał poważnego braku złota, o czym świadczą liczne (nadania dla ulemów w postaci złota oraz ziem i w raz z lud­ nością poddaną. Pośród hojnie obdarowywanych (kraniki w ym ieniają Mu- laj es-Seklego i szejka Mohameda Tule 54.

W art omówienia jest pewien aspekt oddziaływania pielgrzym ki El-Hadż Mohameda. W edług kronikarza towarzyszącego władcy, miał on spotkać się podczas pobytu w K airze z Abderrahmanem es-Sajutim, autorem wielu dzieł poświęconych historii tow arzyszy Proroka i komentatorem Koranu 5S. Es-Sajiuti miał udzielić w ładcy sudańskiemu rad w sprawie statusu praw ­ nego grup służebnych i rozróżnienia ludności będącej własnością sułta­ na od ludności wolnej. Przeprowadzenie tego 'typu ustawodawstwa miało na celu utrudnienie odpływu ludności służebnej, zależnej, spod w ład zy askiów. N ie jest wykluczone, że to askia lub jego doradcy, świadomie w y ­ korzystując autorytet naukowy es-Sajutiego, rozgłaszali legendę o jego po­ radach prawnych. Uczony 'ten w rzeczywistości niew iele orientował się w tradycyjnym systemie prawa własności w ładców Sonraju, a jego rady real­ nie rzecz biorąc nie m iały dużego znaczenia. 'Rozgłaszanie zaś ich jako m otyw acji 'wprowadzenia zmian statusu praw nego ludności służebnej mo­ gło służyć jako w yb ieg władców, chroniący ich przed zbyt natarczyw ym i domaganiami się nadań na rzecz ulem ów M.

Aspekt oddziaływania autorytetu praw ników muzułmańskich wiąże się z szerszym zagadnieniem oddziaływania kulturalnego Egiptu i Mag- rebu na Sudan Zachodni. Pielgirzymiki w ładców i ulem ów b yły jedną

z dróg utrzymania kontaktu ze światem islamu. Pom agały one w zdobyciu

wykształcenia w dziedzinie prawa muzułmańskiego. Podczas pielgrzym ki Mansa M usy -bardzo poszukiwane 'były 'właśnie księgi o prawie malekic- kim i kupiono ich w ted y znaczną ilość 57. W Mekce, a także w K airze ucze­ ni m alijscy i somrajiscy spotykali się z n ajw yższym i autorytetami nauko­ wym i, korzystali ;ze zbiorów rękopisów, 'zapewne kopiowali traktaty do­ tyczące gramatyki, logiki, matematyki, dzieła komentujące Koran i piąa- ne feu czci Proroka. Często te ż powracając z Arabii w ykorzystyw ali po­ b yt w K airze lub w Fezie — w ielkim ośrodku kulturalnym i naukowym A fry k i Północnej. Tam również zaopatrywali się w k s ią żk i58.

W ładcy starali się o sprowadzenie do Sudanu ludzi zajmujących się nauką. Mansa Musa spotkał w Mekce poetę i architekta pochodzącego z Grandy, Abu Ischaka-Ibrahima-es Saheli zwanego Tueidżin. Po p rzy­ byciu do M ali Es-Saheli mieszkał w Timbuiktu i cieszył się szczególną łaską

64 T a rik h e l-F e t t a c h , s. 16, 30, 52, 53. 65 T a m ż e , s. 19 on.

66 R . K a r p i ń s k i , O rg a n iza c ja słu żeb n a a p r o b le m kast w Z a c h o d n im S u d a ­

n ie, P H L V I I , 1966, z. 2, s. 235 nn.

57 M a k r iz i, op. cit., s. 91; T a rik h e l-F e t t a c h , s. 178. C z ę s to w ś r ó d d z ie ł z n a j­ d u ją c y c h się w z b io ra c h r ę k o p is ó w .uczonych s o n ra js k ic h , a ta k ż e ja k o t e k s t , n a j ­ częściej w y k ł a d a n y i k o m e n t o w a n y w y lic z a n a je st R is a la I b n O b u Z a id a l - K a i - ru a n ie g o <zm. 996). Riisala s t a n o w i w y k ł a d ip ra w a m alek iokiiego, je j tek st o d z n ac z a -się ła tw o ś c ią i p rz y s tę p n o ś c ią .

(12)

sułtana, dostawał o;d niego hojne podarki 59. Jemu przypisuje się budowę kopuły pałacu sułftańskiego w TiimbuMu, przebudowę głównego meczetu w tym mieście oraz budowę minaretu w Gao.

A b y rozszerzyć w iarę muzułmańską w Sudanie; a także nadać jej cha­ rakter ortodoksyjny, w ładcy starali się podczas pielgrzym ki o zwerbowa­ nie do Sudanu szerifów, tj. potom ków Mahometa z plemienia K orejszy- tów. Pragnęli m ieć w ok ół siebie grupę świętych mężów, aby orzekali o pra­ worządności w ła d zy i sankcjonowali ją. Szczególnie potrzebne to było askii Mohammedowi, który w ładzę zdobył siłą. Prośbę o szerifów skierował askia do M ulaj el-Abbasa, szerifa Mekki.

W kilka lat później przyjechał Mulaj Es-Sekli; m iał on pochodzić od M ahom eta160. Ł atw o 'też przyszło askii uzyskać w Mekce inwestyturę na teren Tekruru, po karydżyckim w ładcy starej dynastii somni Alim . A u tor kroniki Tarikh el-Fötach pisał o askii: „W szyscy ulem owie byli zgodni, że był on p raw dziw ym k alifem ” ei. Jest to opinia ulemów sudańskich i ma- grebińskich. Podobne tendencje, jak askia sonrajski, w ykazyw ał sułtan M ali Mansa Musa. On także prosił szerifa Mekki, podczas pobytu w tym mieście, aby p rzyd zielił mu dwóch, trzech lub czterech szerifów w y w o ­ dzących się od Proroka, których obciął izawieść do Mali. Prośbę m otyw o­ wał 'tym, że święte osoby m ogłyby być źródłem błogosławieństwa Allacha dla mieszkańców jego państwa. Szerif M ekki odmówił twierdząc, że szla­ chetna k rew tych m ężów nie m oże być przelewana p rzez niewiernych 62. Zgodna była w ty m w zględ zie opinia innych szerifów. Władca Mali, nie zrażony odpowiedzią, kazał ogłosić w meczetach przez jednego ze swoich wysłanników, że gotów jest wypłacić natychmiast tysiąc m itkali złota uda­ jącym się z nim 'do M ali K orejszytom . Zgłosiło się czterech kandydatów.

Mimo iż 'byli to w yzw oleńcy, Musa p rzyją ł ich łaskawie i wraz z rodzina­ mi w yjechali do Sudanu.

Reasumując powyższe w yw o d y można stwierdzić, że pielgrzym ki z Su­ danu Zachodniego m iały w ie le aspeiktów; poza oczywistym m otyw em re­ ligijn ym istotny był aspekt p olityczn y i ideologiczny, tj. rozprzestrzenie­ nie i ugruntowanie islamu m. in. dla wzmocnienia w ład zy panującego,

a także wejście państw zachodniosudańSkieh na arenę międzynarodową. P ielgrzym k i do' A rab ii z Sudanu Zachodniego b y ły jedną z diróg eks­ portu niew olników i złota do państwa Mamelulków. T ow ary te na terenie Egiptu i A rab ii cieszyły się w ielkim 'zapotrzebowaniem; w X I V i X V w ie ­ ku Północna A fry k a i A zja p rzeżyw ały fazę braku kruszców, podobnie duży był p opyt na niew olników w świecie .muzułmańskim. Sudan był jed­ nym z głównych producentów złota oraz eksporterem niewolników. W y ­ w óz tych tow arów poprzez pielgrzym ki dotyczył głównie w ypraw w ład ­ ców do A rab ii oraz w m niejszym stopniu wiąże się z corocznie organizo­ w anym i pielgrzym kam i ulemów, prawników, urzędników administracji, w yruszającym i w ra z z .karawanami kupieckimi. Grupy rządzące M ali i Sonraju w y k o rzystyw a ły pielgrzym ki jalko jedną z form zakupu artyku­ łów 'luksusowych. P ielgrzym k i służyły także utrzym ywaniu kontaktów ze szJtuką i nauką rozw iniętych k rajó w islamu.

W reszcie spełniały нэпе i cel zabawowy — ■ ludyczny. J. H u i z i n g a

59 Ib.n B a ttu ta , o.p. cit., s. 4021, Ф17; I b n C h a ld u n , op. cit., s. 112. 60 T a rik h e l-F e tt a c h , s. 27.

61 T a m ż e , s. 15.

62 T a m ż e , s . 63. W y p o w ie d ź ta ś w ia d c z y o (stopniu z isla m i'z o w a n ia s p o łe c z e ń ­ s tw a M a i ł w o p in ii d u c h o w ie ń s tw a M e k k i.

(13)

pisał: „...raie wpadniem y w przesadę, określając czynność sakralną mia­ nem izabawy. Pod w zględem fo rm y jest Ona z każd-ego względu, a z istoty swej jest nią o 'tyle, o ile przenosi jej uczestników w irnrny świat” 03.

Б арбара Стемпневска З Н А Ч Е Н И Е П А Л О М Н И Ч Е С Т В И З З А П А Д Н О Г О С У Д А Н А В М Е К К У В X I I I — X V I В В. Распространенность паломничанья в средние века наш ла полное отражение в литературе вопроса. Хождения эти кроме своей культовой сущности исполняли также другие связанные с общественным бытом функции. Христианские и мусульманские паломничества в И еру­ салим, Мекку и Медину (ш л и сопряжены с оживленной торговой деятельностью, они спо­ собствовали также расширению краеведческих знаний и культурному общению. Известия о хождениях из Западного Судана в Мекку находятся в повествовательных источниках X I V — X V I вв. арабо-берберского и суданского происхождения. Самую большую известность в тогдашнем мусульманском мире приобрело состоявшееся в 1324 г. паломни­ чество правителя М а л и М анса М уса. Свою огромную славу оно приобрело благодаря щедрости при раздаче милостыни на богомольях а также многочисленной свиты сопутство­ вавшей правителю М а ли . К крупнейшим паломничаньям предприятым владетельными лицами следует отнести также хождение в 1497 г. правителя Сонгаи, аския Э ль -Х ад ж Могамеда. Далекие и дорого­ стоящие паломничанья правителей М а л и и Сонгаи предпринимались не только по рели­ гиозным но и по политическим мотивам. Демонстрация богатства и могущества служили также признанию и утверждению в общественном мнении прав на власть существенно воз­ действуя на внутреннюю и внешнюю политику М а л и и Сонгаи. Кром е правителей паломничали также ученые и правоведы по корану. Они отправлялись на богом олье с ежегодными купеческими караванами. Паломнические стези были одно­ временно издавна проторенными торговыми путями ведущими в северную Африку и Египет. Неоднократно паломники на пути занимались торговой деятельностью. Паломничества из Западного Судана в А равию являлись одним из способов поставки рабов и золота в государство М амлю ков. Н а эти товары был там больш ой спрос в X I V и X V веках. Наконец хождения на богомолье содействовали поддержке связей с наукой и ис­ кусством ведущих стран ислама. B a r b a r ia S t ę p n ie w s k a L E R O L E D(ES P È L E R I N A G E S D U S O U D A N O C C I D E N T A L À L A M E C Q U E A U X XIŒIP— X V I e S I È C L E S D e s re n s e ig n e m e n ts s u r les p è le r in a g e s d u S o u d a n O c c id e n ta l à la M e c q u e n o u s son t fo u r n is p a r des so u rce s lit t é r a ir e s ara b c n -b e rb è re s et s o u d a n a is e s des X I V e— X V I e siè c le s. L e p è le r in a g e q u i a p q u it la p lu s g r a n d e c é lé b r ité d a n s le m o n d e m u s u lm a n de cette ép o q u e , ce f u t c e lu i d u s o u v e r a in d u M a li , M a n s a . M o u s a , q u i eu t lie u e n 1324. I l d e v in t c é lè b r e g r â c e à la g r a n d e lib é r a lit é q u e ce s o u v e r a in m o n t r a d a n s l a d is p e n sa tio n des a u m ô n e s da n s les li e u x sain ts, au ssi b i e n q u ’en r a is o n d u g r a n d n o m b r e d e p e rs o n n e s q u i a c c o m p a g n è re n t le s o u v e ra in .

83 J. H u i z i n g a , H o m o lu dens. Z a b a w a ja k o éró d lo k u ltu ry , W a r s z a w a 1967, s. 35.

(14)

P a r m i le s p è le r in a g e s le s p lu e im p o rta n t s e n tre p ris p a r d e s s o u v e ra in s, i l fa u t m e n tio n n e r a u s si c e lu i d e l ’a s k ia E l - H a d j M o h a m m e d , s o u v e r a in d u S o n g h a y ,

d e l ’a n n é e 1497.

L e s s o u v e r a in s d u M a li et d u S o n g h a y e n tre p r e n a ie n t ces lo n g s et c o û te u x p è le r in a g e s n o n s e u le m e n t p o u r des ra is o n s re lig ie u s e s , m a is a u s si p o u r des r a is o n s p o litiq u e s . C e tte d é m o n stra tio n de ric h e s s e et d e p u is s a n c e les a id a it à o b te n ir l ’a c c e p ta tio n et la s a n a tio n de le u r p o u v o ir a u s si b ie n à l ’in t é r ie u r q u ’à l ’e x t é rie u r d e l e u r E tat.

O u t r e le s s o u v e ra in s , les d o c te u rs et ju ris te s c o r a n iq u e s se r e n d a ie n t é g a le m e n t en p è le r in a g e à la M e c q u e . Ils y a lla ie n t a v e c le s c a r a v a n e s de m arc h an d ® q u i p a rta ie n t tou s le s ans. L e s r o u te s des p è le r in a g e s é t a ie n t les v ie ille s ro u te s c o m m e rc ia le s v e r s l ’A f r i q u e d u N o r d et l ’E g y p te . A s s e z s o u v e n t le s p è le r in s fa is a ie n t d u c o m m e rc e a u c o u rs d e le u r v o y a g e .

L e s p è le r in a g e s d u S o u d a n O c c id e n ta l à l ’A r a b i e éta ie n t l ’u n e des v o ie s d e l ’e x p o r t a t io n des e s c la v e s et de l ’o r v e r s l ’E ta t des M a m e lu k s , où ces m a r c h a n d is e s éta ie n t très re c h e rc h é e s a u x X I V e— X V e siècles.

E n fin , les p è le r in a g e s s e r v a ie n t à m a in te n ir le s contacts a v e c l ’a rt e t la sc ie n c e d e s p a y s d é v e lo p p é s de l ’islam .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wklej do zeszytu obrazek z wizerunkiem świętego Jana Pawła II i napisz obok cztery największe, Twoim zdaniem, dokonania papieża Polaka. Pracy do mnie nie przesyłasz, ja poproszę

Docenił to sam Herling ustana- wiając właśnie Kudelskiego, a nie któregoś z e starszych badaczy, kuratorem wydań wszystkich swoich utworów w Polsce.. Książka ukazuje

2.. wskazał mu kamień mchem obrosły, na którym gdy oba siedli, Bira zapytał się Pielgrzyma: kto on je st, skąd i dokąd idzie? Ten mu tak na to

dliwa , rośnie ona z prawdziwą w iednym czasie i w iednakowych mieyscach, poznać, onę można przezto, źe główka iey okrągło- sklepiona , nieiest gładką lecz

W naszej epoce, kiedy pojęcie miłości przestało być jednoznaczne i przeraża rosnąca ilość krzywd, a nawet zbrodni popełnianych w imię rzekomej miłości, Jan Paweł II nie

nym kociołku dopoki się sama nie przypali, przez co pozostałe w niey części przypalonego oleiu w węgiel się obrócą. Potem cała mieszanina pod- daię'się

Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię ogarnąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem» (1 Kri 8,27). Tak, na pierwszy rzut oka wiązanie obecności

[r]