• Nie Znaleziono Wyników

Metternich i "krwawe premie" w 1846 r. w świetle dziennika jego żony

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Metternich i "krwawe premie" w 1846 r. w świetle dziennika jego żony"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

MIECZYSŁAW ŻYWCZYŃSKI

M etternich i „krw aw e prem ie” w 1846 r. w św ietle dziennika jego żony

W w yd aw n ictw ie dokum entów pozostałych po M etternichu istn ieje inform acja, że kanclerz austriacki ogromnie się zdenerw ował w m arcu 1846 r. tym, co pisała prasa francuska o zachow aniu się arm ii austriackiej w stosunku do powstania w K rakowie. W św ietle tejże inform acji n ie czuł się dobrze już przedtem, ale t e ­ raz gdy „ośmielono się pisać i pub lik ow ać” o tych faktach rzeczy nie do uw ierze­ nia, M etternich poczuł się .zupełnie w yczerpany i przez trzy dni m iał silną gorącz­ kę h Istotnie można się było trochę zdenerwować, bo dowództwo w ojskow e austria­ ckie w Galicji nie stało na w ysokości zadania 2. Mimo to dziwne jest, że M etternich zdenerw ow ał się aż tak bardzo. 'Powstanie polskie zostało zlikw idow ane bardzo szybko, już 3 m arca w kroczyły do K rakowa w ojska rosyjskie· i a u str ia ck ie3. Za­ chow anie się arm ii austriackiej w stosunku do pow stańców krakowskich n ie m o­ gło nadm iernie irytow ać kanclerza, bo· w ojsko n ie dało do tego specjalnych pow o­ dów. W licznej korespondencji M etterniohą z roku ΊΙ846 nic się nie m ów i o p ostę­ powaniu w ojsk austriackich w Galicji w lu tym czy m arcu tegoż roku. Zatem czym w ytłum aczyć jego zdenerw owanie, tak w ielkie, że podobnego nie przeżyw ał od 16 lat, jak się dow iadujem y od w łasnej jego żony.

Jaka jest jednak w artość tego źródła?

Archiwum pryw atne M'ettermcha, dawniej na zam ku w Plasach (Pląsy, n ie­ m ieckie P less w C zechach)4, obecnie znajduje się w archiwum M inisterstw a R ol­ nictw a w P r a d z e 5. Część dokum entów pozostałych po kanclerzu w ydał jego syn Ryszard, znany dyplom ata, zm arły w 1895 r. Pom agał m u radca dworu A lfons von K linkow ström . W spółpraca m iała w yglądać w ten sposób, ż e ks. R yszard w ybierał dokum enty do druku, a K lm kowstrom je porządkował i nadał tę form ę, w k tó­ rej — jak inform uję książę — ten obszerny zbiór m ateriałów przedstaw ia się pu­ bliczności e. W ydawnictwo1 ukazało się rów nocześnie (1880— 1884) w dwu wersjach, niem ieckiej i fra n cu sk iej7, obydw ie po 8 tom ów , pierwsza w Wiedniu, druga w Paryżu. W tytu le niem ieckiej .wersji w ydaw ca dodał, że jest to au torisierte deu tsche O riginal-A usgabe, z czego by w ynikało, że w ydan ie francuskie jest po prostu przekładem . Tak się też zw yk le sądzi, toteż oigół badaczy korzysta z w y

-1 A u s M e t t e r n i c h ’s n a c h g e l a s s e n e n P a p ie r e n , hrsg. v o n R. M e t t e r n i c h - W i n n e ­ b u r g , t. VII, W ien 1883, s. 144—145; M é m o ir e s , d o c u m e n t s e t é c r i t s d i v e r s , laissés p a r p r i n c e

d e M e t te r n i c h , p u b l i é s p a r . . . R. d e M e t t e r n i c h , t. V II, P a ris 1883, s. 149—150.

2 S. K i e n i e w i c z , R u c h c h ł o p s k i w G a l i c j i w 1846 r., W rocław 1951, s. 114—116. 3 M. Ż y c h o w s k i , R o k 1846 w R z e c z y p o s p o l i t e j K r a k o w s k i e j i Ga licji , W arszaw a 1956,

s. 307. W k ro czy ł ta k ż e i od d ział p ruski.

4 M ettern ich n a b y ł g o ta n io i w 1848 r. m ia ł z te g o p o w o d u n ie c o k ło p o tó w . Por. H. S r b i k, M e t te r n i c h , d e r S t a a t s m a n n u n d d e r M e nsc h t. I, M ü n ch en 1957, s. 455; t. II, s. 333.

5 O pisał j e О. W e b e r , B e r i c h t ü b e r d i e B e s t ä n d e d e s f ü r s t l i c h M e t te r n i c h s c h e n F a m i ­

l i e n a r c h i v s i n Plass, [w :] A r c h i v a l i e n z u r n e u e r e n G e s c h i c h t e Ö s te rr e ic h s t. I, 1909, s. 1—2.

O b ecn y sta n : K. O b e r m a n n , B e m e r k u n g e n ü b e r d ie b ü r g e r l i c h e M e t te rn i c h -F o rs c h u n g ,

„ Z e itsc h r ift fü r G e sc h ic h tsw isse n sc h a ft” t. VI, 1958, z. 6, s. 1328.

8 M é m o ir e s t. I, s. X . Z resztą i w t y tu le p od an o, że m a te r ia ł z o sta ł u p o rzą d k o w a n y p rzez K lin k o w strö m a .

(3)

M E T T E R N I C H I „ K R W A W E P R E M I E ” W 1846 R.

465

dania niem ieckiego. W rzeczyw istości sipraiwa n ie jest tak prosta, bo w rzekomo oryginalnym w ydaniu, w tom ach V —VII, w ydaw cy um ieścili w yjątk i z dziennika księżnej M elanii M etternich w języku niem ieckim , nie zaznaczając, że oryginał był pisany po francusku. Zatem w łaśn ie w yd an ie francuskie jest dla tej części „pa­ p ierów M etternicha” miarodajne.

W ydanie tych papierów zaatakow ał bardzo ostro już w 1880 r. dawny s e ­ kretarz Rankego, a w ów czas archiwista pruski, późniejszy dyrektor archiwów pruskich 'Paul В a i 11 e u s. Chodziło mu o krytykę treści I i II tomu. Porów na­ n iem tek stu w ydanego z rękopisam i nikt się n ie zajął, ale stwierdzono, że pod tym w zględem w ydaw n ictw o przedstaw ia sporo do życzenia, że są w nim „niedozwo­ lone zm iany, skróty d dodatki do tek stu ” 9.

Najgorzej jednak w ydaw cy obeszli się z dziennikiem .księżnej Metternich, choć n a to n ie zw racano na ogół bliższej uwagi, a czasem korzystano z tego tekstu bez w ątpliw ości 10.

Urodzona w 1805 r. hr. M elania Zichy Perraris została w 1831 r. po prostu zmuszona przez rodziców do w yjścia za M etternicha, choć m iał już 57 lat (po­ dawał, że m iał tylko 54). Chciano m u ją podsunąć podobno już w 1825 r.u , ożenił się jednak w ted y z młodszą od siebie o 23 lata Marią Antonią Leykam i dopiero po jieij śm ierci w 1829 r., poślubił Melanię. Zrobiła to pad przym usem , kochała Karola von Hügel który w związku z jej zam ążpójściem w yjech ał aż do Indii W schodnich. M etternicha n ie lubiła, podkreślała w listach do H ügela, że n ie życzy sob ie należeć do człowieka, „który m i codziennie ■— jak m ów iła — daje jak najbar­ dziej w ym ow ne dowody sw ego egoizm u” 12. K obieta piękna, lubiąca sztukę i lite ­ raturę 13, ale przy tym dumna, czasem szorstka, a naw et brutalna, nie zaw sze umiejąca się zdobyć w obec niższych n aw et na zw ykłą u p rzejm ość1!, w yżyw ała się m. im. w pisaniu rodzaju p am iętn ik a 15, w którym notowała, dość chaotycznie zresztą, przyjęcia, w izyty sw oje .j m ęża, fak ty z najbliższego otoczenia oraz plotki w szelk iego rodzaju, zaopatrując to w szystk o refleksjam i sw oim i lub małżonka. Jest to pierwszorzędne źródło do dziejów kanclerza w iedeńskiego, gdyż podaje takie szczegóły, których skądinąd n ie można b y zdobyć, księżna bowiem była zu ­ pełnie bezkrytycznie zapatrzona w m ądrość polityczną sw ego męża, powtarzała j e ­ go sąd y i opinie, pisała często o tym, czego nie m ógł w yrazić ani w korespondencji

urzędowej ani w rozm owach z innym i ludźmi. Jest to zatem sw ego rodzaju

M etternich intim e.

D ziennik ten b y ł znany paru badaczom, a wśród nich najw iększem u znaw cy dziejów M etternicha, H. S r b i k o w i , choć z tom ów obejm ujących lata 1846— 8 р . в a i 11 e u, D ie M e m o ir e n M e tte r n ic h 's, „ H isto risc h e Z e itsc h r ift” t. X LIV , 1880, ■s. 227—277.

9 H. S r b i k, op. cit., s. 19 ch oć d od aje d ziw n e zd a n ie: O b w o h l sic h n a c h w e i s e n lä ss t

dass... d i e H a n d d e s H e r a u s g e b e r s n i c h t a llzu s t a r k e i n g e g r if f e n hat. O bszerniej K. O b e r ­

m a n n , op. cit., s. 1330. Por. też A. G. H a a s , M e t te r n i c h , R e o r g a n i z a t i o n , a n d N a t i o n a l i t y

1813—1818, W iesbad en 1963, s. 223—224.

10 T ak np. o b sze rn ie w y z y s k u je te k st d ru k o w a n y O. L o r e n z (S t a a t s m ä n n e r u n d

G e s c h i c h t s s c h r e i b e r d e s n e u n z e h n t e n J a h r h u n d e r ts , B e r lin 1896, s. 45 nn.) d od ając, że d zien n ik

k sięż n e j M ela n ii w ie le w y ja śn ia , trzeb a g o ty lk o u m ie ć czytać.

11 F. S t r o b l v o n R a v e l s b e r g , M e t t e r n i c h u n d s e i n e Z e i t t. I, W ien 1906, s. 44;

H. S r b i к , op. cit. t. I, s. 244.

12 H. F i n k e , Ein ö s t e r r e i c h is c h e s P r i v a t a r c h i v d e s 19. J a h r h u n d e r ts in E ngl an d, ,,H isto ­ risch es J a h r b u c h ” t. LVI, 1936, s. 556—557. H. S r b i к (w t. III) n ie w sp om in a o tej p racy, m o że zresztą św ia d o m ie, b o rzu ca ona n ie k o r z y s tn e św ia tło na M ettern ich a.

is T o ty lk o p od k reśla C. v o n W ü r z b a c h , B io g r a p h isc h e s L e x i k o n d e s K a i s e r t u m s

>Ö s te rr e i c h s t. X V III, 1868, s. 56—57.

14 B ardzo p la sty c z n ą jej c h a r a k te r y sty k ę dał H. S r b i k, op. cit. t. I, s. 244—246; t. II, s. 289 nn., 337, 423, 428.

15 W y d a w cy n a z w a li g o d zien n ik ie m (Tag eb uch ), ch oć n ie za w sze ma on fo rm ę d zien ­ n ik a . C zasem je s t to o p o w ia d a n ie cią g łe w o b ręb ie m iesią ca .

(4)

1854 (w tym r.oku księżna M elania umarła) m ógł korzystać tylko z odpisów poro­ bionych uprzednio przez Hansa S c h l i t t e r a le. Tomy te jednak rów nież się za­ chow ały i znajdują się także w P ra d z e 17.

Porów nanie rękopisu z teksitem drukowanym daje w ynik ujem nie św iadczący o w ydaw cach i to· z dw óch powodów. Przede w szystkim w ydali oni tylko· d ow olnie w ybrane w yjątk i, przeryw ając czasem n aw et poszczególne zdania i nie zaznacza­ jąc m iejsc urwanych kropkami. Księżna pisała sw ój „dziennik” po francusku, ale była to francuszczyzna bardzo licha, toteż w ydaw cy korygow ali i język autorki, zm ieniając czasem sens oryginału. N iekiedy książę Ryszard czerw onym ołów k iem przekreślał odpowiedni w yraz lub cały ustęp i pisał czarnym ołów kiem to, co m ia­ ło pójść do druku. Rok *1846 tak się zaczyna w oryginale: Que Dieu, la Sainte V ierge e t tous les sain ts nous pro tèg en t e t nous soien t en aide. Nous en avons te rrib le m e n t besoin ... m ais jam ais je n’a i été en proie à tou tes les agitations de celle m alh eu reuse année qui s’annonce bien orageuse. L ’E m pereur russe dans son rôle sèvère, si j ’osais je d irais désagréable. C lém ent e s t allé à 10 heures causer avec lui. A oto jak ten tek st w ygląda w w ydaw nictw ie: Que Dieu, la S ainte V ierge e t tous les sain ts daign en t nous protéger e t nous faire la grâce de nous accorder leu r secours!... m ais aucune [année] n’ encore débu té sous un aspect aussi m ena­ çant. L ’E m pereur N icolas ne se d ép a rt pas de sa rigidité. C lém ent est allé ch ez lui à dix heures.

W ydawcy n ie w szędzie szli aż tak daleko w korygow aniu tekstu dziennika, ale pew ne jest, że zupełnie nie można im ufać. Tak jest w łaśn ie ze spraw ą ow ego zd e­ nerw ow ania M etternicha. Z oryginału dziennika księżnej M elanii w idać, że nie* chodziło tam w cale o zachowanie się arm ii austriackiej, lecz o coś zgoła innego.. Oto w rękopisie i w tekście drukowanym jest 'Zdanie, że 800 pow stańców polskich poddało· się Prusakom. Autorka dodaje: ... qui les sont reçus com m e de frè re s d ’arm es. En général la P ru sse a joué un triste rôle dans tou te c e tte affaire. Elle se dém asqua quant à des p rin cipes libérau x e t elle se prononce sur nous d ’une m anière indigne. Elle est allé ju sq u ’à proclam er h au tem en t dans les ga ze tte s o ffi­ cielles que les a u torités des cercles ava ien t pa yé chez nous les paysans qui appor­ ta ien t les nobles tu és e t m u tilés. Całego tego ustępu n ie ma w tekście drukow a­ nym . W spólny rękopisow i i tekstow i drukowanem u jest za to dalszy ciąg o rozgła­ szaniu tych inform acji. C zytelnik nie w iedzący o opuszczeniu powyższego ustępu m usi sądzić, że chodzi tu o s,prawy czysto w ojskow e.

Księżna M elania była dobrze poinform owana. Istotnie Prusacy p ierw si roz­ puścili w ieść, że w ładze 'administracyjne austriackie w ypłacały „krwawe p rem ie”. Wiadomo skądinąd, że rozpow iadał o tym przejeżdżający przez teren, na którym rozgryw ały się te w ypadki, Tytus Działyński, który ze sw ych O leszyc w P rzem y- sk iem udaw ał się do drugiej sw ej posiadłości, Kórnika pod Poznaniem . Jego opo­ w iadanie podały gazety pruskie, n aw et urzędowa „Staatszeitung” 18.

R ów nie dobrze księżna była poinform owana o przyjm owaniu p ow stańców pol­ sk ich przez w ład ze w ojskow e pruskie. O tym „bardzo życzliw ym ”, „budzącym.

10 H. S r b i k, op. cit. t. I, s. XIII.

17 N ie zn am to m ó w d o ty c z ą c y c h w c z e śn ie jsz e g o okresu.

18 F. S t r o b l v o n R a v e l s b e r g , op. cit. t. I, s. 371—374; J. F e l d m a n , S p r a w a

p o l s k a w r o k u 1848, K ra k ó w 1933, s. 76—82; M. Ż y w c z y ń s k i , R a b a c ja g a l i c y j s k a z 1846 r. w p o l i t y c e i o p in ii e u r o p e j s k i e j , L u b lin 1947 (odb. z „ R o czn ik ó w H u m a n isty c z n y c h ”), s. 49—52. A m basador a u str ia c k i w P aryżu hr. R u d o lf A p p o n y i m ia ł in fo r m a c je , że D z ia ły ń sk i b y ł a g e n te m C za rto ry sk ie g o (A p p o n y i do M ettern ich a, 3 m arca 1846, a u to g r a f w H au s- H o f - u. S ta a tsa rch iv W ien, F r a n k r eich B e r ic h te 469). J e st to in fo r m a cja o ty le słu szn a , że D z ia ­ ły ń sk i b y ł sz w a g rem W ła d y sła w a Z a m o jsk ieg o (zw ią za n eg o z C zartoryskim ) i że D z ia ły ń sk a k o resp o n d o w a ła z b ra tem ta k ż e w r. 1846 ( J e n e ra ł Z a m o y s k i 1803—1868 t. IV, P ozn ań 1918,. s. 437 nn.).

(5)

M E T T E R N IC H I „ K R W A W E P R E M I E ” W 1846 R.

467

ogólne zd ziw ienie” przyjm owaniu P olaków przez pruskie w ładze w ojskow e i cy­ w iln e raportował rezydent austriacki w Krakowie, L ieh m an n 10.

Książę Ryszard M etternich pub lik ow ał spuściznę sw ego ojca w krótce po za­ w arciu przym ierza A ustro-W ęgier .z Niem cam i (październik 1879). Sądził zatem

prawdopodobnie, że przypom inanie o „niegodnym ” postępowaniu Prus w obec

Austrii było w ysoce niew skazane, podobnie jak inform ow anie, że to w łaśn ie ga­ zety pruskie pierw sze poidały w ersję o „krw awych prem iach”. Postęp ow an ie k się­ cia jest w pew nym sensie zrozumiałe. A le zrozumiałe jest też ogromnie zdenerw o­ w an ie kanclerza M etternicha, .bo pr.zecież rozszerzanie w iadom ości o „krwawych prem iach” kom prom itowało opierający się głów n ie na w ielkich w łaścicielach ziem ­

skich konserw atyw ny rząd austriacki. K om promitowało to sam ego M etternicha,

który natychm iast po pierw szych w iadom ościach o mordowaniu w ielkich w ła ści­ cieli ziem skich w Galicji rozpow szechniał przez prasę i przez austriackie placów ­ ki dyplom atyczne w ersję, że konspiratorzy polscy chcieli w ciągnąć do powstania chłopów, a le ci staw ili opór zbrojny, że w tyich w alkach zginęło trochę pow stań­ ców i że tych ostatnich oraz rannych w ierni rządowi chłopi odstaw iali w ładzom adm inistracyjnym , nie popełniając jednak przy .tym ekscesów . To w szystko m iało św iadczyć o przyw iązaniu chłopów .do monarchia austriackiej. Szerząc tę w ersję kanclerz podkreślał, że ma kult dla p ra w d y 20, tym czasem w św ietle w ersji n ie ­ m ieckiej (i polskiej) okazyw ało się, że m ija się z prawdą. Dla w rażliw ego na sw ą reputację, uważającego się n iem al za nieom ylnegoi21 kanclerza Austrii był to cios dodatkowy, szczególnie dotkliwy. Nic też dziwnego, że zirytow ał się tak ogromnie, choć odtąd podobne mom enty będą się powtarzały częściej w jego życiu.

1» M. S z a r o t a , D ie l e t z t e n T a g e d e r R e p u b l i k K r a k a u , B r esla u 1911, s. 79—80. 2 0 Mon t r a v a i l v o u s s e r v i r a d e p r e u v e n o u v e l l e d e m o n c o m p l e t é l o i g n e m e n t d e t o u t e

illu si o n e t du c u l t e q u e j e p r o f e s s e p o u r la v é r i t é . M ettern ich d o A p p o n y i’ego 6 m arca 1846

(m in u ta w H au s- H o f- u. S ta a tsa rch iv , F r a n k r eich W eisu n g en 471, w y d . w A u s M e t t e r n i c h 1 s

n a c h g e l a ss e n e n P a p ie r e n t. VII, s. 164—166).

Cytaty

Powiązane dokumenty

Sans pitié pour ses proches, l’addict réalise son désir (il ne peut ou ne veut rien changer) en provoquant la destruction de toute intimité, l’éloignement,

W ramach tomu oddawanego niniejszym w ręce czytelnika będzie można przyjrzeć się bliżej różnym etapom biografii człowieka, newral- gicznym sytuacjom życiowym, w których

Vermillion, "2019," Iterative Learning-Based Path Optimization for Repetitive Path Planning, with Application to 3D Crosswind Flight of Airborne Wind Energy Systems

Mimo że mo- del jest wysoko istotny, jego dopasowanie, czy- li zmienność liczby recesji wyjaśniona nikotyni- zmem (istotnie zwiększa liczbę), płcią (u mężczyzn

W naszych analizach, które są próbą krytycznego dyskursu z koncepcją Bolza, staramy się pokazać i uzasadnić taki model korelacji człowieka i mediów, według którego

B ystrzonow skiego zalicza do książąt, Chyba

3 utrzymuje obowiązek przypozwania ubezpieczyciela (w zakresie odpowiedzialno­ ści cywilnej) posiadacza pojazdu. Rzecz w tym, że niektórzy ubez­ pieczyciele upadają, co

This is even more critical for tools that need to be run from within a network to enable correct inferences, such as censorship measurement [27], network performance debugging