• Nie Znaleziono Wyników

Bóg a zło w Piśmie Świętym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Bóg a zło w Piśmie Świętym"

Copied!
26
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Muszyński

Bóg a zło w Piśmie Świętym

Collectanea Theologica 49/2, 23-47

(2)

Collectanea Theologica 49(1979) fase. II

Ks. HENRYK MUSZYŃSKI, W ARSZAW A-PELPLIN

BÓG A ZŁO W PIŚMIE ŚWIĘTYM

„Zło jest i pozostanie na zawsze w ielkim s c a n d a l u m — stw ierdza jeden z współczesnych teologów J. B e r n h a r t — py­ tanie zaś o jego pochodzenie, stanowi właściwe t o r m e n t u m ludzkiej egzystencji” (podkreślenie własne) Zło jest zgorszeniem przez sam fak t swego istnienia. Jego obecność w świecie stworzo­ nym przez dobrego Boga (Mk 10,18), w którym wszystko co Bóg uczynił jest dobre, owszem bardzo dobre (Rdz 1,4.31), stanow i usta­ wiczne wyzwanie rzucone Dobremu Bogu.

Zło jest jednak nie tylko problemem, ono jest r z e c z y w i s t o ­ ś c i ą , która boleśnie dotyka każdą ludzką egzystencję. Brak zado­ walającej odpowiedzi na pytanie skąd zło, ale i bolesne doświad­ czenie różnorodnych form zła istniejących w świecie, „sieją w każ­ dym konkretnym w ypadku zamęt w dziedzinie ducha, rodzą mękę i utrapienie serca, które musi przecierpieć zło” 2, nie bardzo rozu­ miejąc jaki jest sens tego cierpienia i całej tej udręki.

W szystkie system y filozoficzne usiłują tłumaczyć pochodzenie zła, jego n a tu rę i istotę. Problem em zła zajm ują się również wszy­ stkie religie, które uzupełniają system y myślowe wskazaniem drogi do wyzwolenia spod panowania zła. Szukając wyzwolenia od zła człowiek ustawicznie stw ierdza granice ludzkich spekulacji i czło­ wieczych możliwości. Zło bowiem pozostaje, C a m u s powiedział­ by: „a tu taj niewinne dzieci nie p rzestają um ierać”.

Świadomi granic ludzkich możliwości, zwłaszcza w przezwycię­ żeniu zła, zwracam y się do Biblii jako do przekazu objawienia z pytaniem : co wnosi Biblia do oświetlenia problem u zła i do prze­ zwyciężenia rzeczywistości zła istniejącego w świecie? Żywimy na­ dzieję, że Biblia, która ukazuje nam Boga w bezpośredniej blisko­ ści życia, w tym również i zła, które jest jego udziałem, dopomoże do oświetlenia wielkiego m ysteriu m iniąuitatis i wskaże drogę do wyzwolenia z torm entum m alitiaey które od wieków niepokoją człowieka.

1 J. B e r n h a r t , Das Böse, w: Handbuch theologischer G run dbegriffe, München 1962, t. I, 214; t e n ż e , Chaos und Däm onie, München 1950.

* J. L. M c K e n z i e , G eist und W elt des A lten T estam en ts, Luzern 1962, 281; por. też N euses G laubensbuch, wyd. J. F e i n e r i L. V i s c h e r , Frei­ burg-B asel-W ien 5 1973-, 315—325.

(3)

Biblia nie zawiera ani gotowego, ani też jednolitego systemu tłumaczącego n atu rę i pochodzenie zła. W tym leży jednak cała siła Biblii. Dzięki tem u Biblia nie może być uznana za jeszcze jeden system usiłujący tłum aczyć tajem nicę zła obecnego w świę­ cie. W arto przy tym uświadomić sobie różnicę, która istnieje nie tylko pomiędzy Biblią a system am i filozoficznymi, ale i pomiędzy ujęciem zła w Biblii a w teologii spekulatyw nej. W teologii speku- latyw nej, k tóra w sposób usystem atyzow any podaje swoje treści, Bóg i zło w ystępują jako bezpośrednie przeciwieństwa, jako dwa przeciw staw ne i wykluczające się naw zajem bieguny.

Biblia, opisująca działanie Boga w świecie ludzkim, dopatruje się jego działania we wszystkich przejaw ach życia ludzkiego. U ka­ zuje Boga pośrodku tajem nicy dobra i zła jako tego, który zbawia od zła, ale i zsyła klęski i nieszczęścia, które w pojęciu biblijnym są złem. N iektóre zwroty jak: „ja spraw iam pomyślność i tworzę niedolę” (BT) — dosł. „zło” — (Iz 45,7) obarczają samego Boga odpowiedzialnością za zło istniejące w świecie.

Każde dobro i zło w sensie teologicznym jest dobrem lub złem jedynie relacji do Boga, używając języka biblijnego — „w obliczu Boga”, „w oczach Boga”. Bez odniesienia do Boga jako do osta­ tecznej racji dobra i zła wszystko się relatyw izuje, dobro i zło są jednako darem ne. Stwierdzenie: zło jest złem jedynie w oczach Boga, pociąga za sobą z koniecznością nie dopuszczającą uniku py­ tanie: jaki jest stosunek Boga do zła? Niniejszy arty k u ł usiłuje zebrać podstawowe wypowiedzi biblijne naśw ietlające stosunek Boga do zła obecnego w świecie. Jest to niewątpliw ie n ajtru d n ie j­ szy, ale i najw ażniejszy aspekt całego zagadnienia. Dla nas uw ik­ łanych w tajem nicę dobra i zła obecnego w świecie, Bóg jest nie tylko gw arantem trwałości dobra, ale i jedyną realną nadzieją cał­ kowitego wyzwolenia czyli Zbawienia „od złego”.

I. Pochodzenie zła

Term iny hebrajskie ra e lub ra*a oraz ich greckie odpowiedniki

kakos, kakia, lub poneros m ają w Biblii znaczenie szerokie. Mogą

one oznaczać pew ną jakość, określony przym iot naw et czysto fizy­ czny: zły, zepsuty, niepotrzebny, zbyteczny, szkodliwy, niebezpie­ czny i złośliwy. Pojęcia te odnoszą się zarówno do ludzi (Pwp 22, 14.19; Nh 6,13), zw ierząt (Kpł 27,10.12.33), jak i różnych przedm io­ tów jak owoce, potraw y czy ziemia (2 K ri 2,19; J r 24.2.3.8).3

Nasze rozważania zacieśniamy wyłącznie do zła w znaczeniu religijnym i m oralnym , a więc tego co jest złem w „obliczu Boga”

8 Por. W. G r u n d m a n n , K a k o s, ThWNT, III, 470—488; G. H a r d e r ,

poneros, ThWNT, VI, 546—566; W. K e r n , Ü bel, LThK, X, 429—435;

E. A c h i l l e s — L. C o e n e n , Das Böse, w: Theol. B egriffslexikon zum

N.T., W uppertal 1972, I, 137— 142.

(4)

czy w „oczach Boga” (Pwp 17,2; Sdz 2,11; 3,7; 1 K ri 11,6; 14,9.22; 16,30). Pod ty m pojęciem Biblia rozumie wszelkie w ystępki, które sprzeciwiają się przykazaniom, poleceniom Boga, wszystko to co jest niezgodne lub przeciw ne Jego objawionej woli. Pytanie s k ą d z ło , nie jest obce trad y c ji biblijnej, jak o tym świadczą chociażby jahwistyczny opis ra ju czy stan u szczęśliwości i upadku pierw ­ szych ludzi: Rdz 2,4b—3,24. Bardziej jednak aniżeli samo pocho­ dzenie zła w form ie spekulatyw nej, interesuje jahw istę n atu ra człowieka. Chcąc wiedzieć kim jest człowiek, p yta skąd wzięło się zło w człowieku. Jest to więc konkretne zło obecne w człowieku i urzeczywistniające się w jego działaniu. A utora biblijnego inte resuje przy tym nie tyle aspekt ontyczny czy naw et kosmiczny, co aspekt antropologiczny, egzystencjalny albo dokładniej antro- poteologiczny. Chęć zrozumienia n a tu ry człowieka jako stw orzenia Bożego, podlegającego skażeniu i złu, prowadzi do pytania skąd zło w człowieku, a w następstw ie i w świecie.

Rozwiązanie problem u proponowane przez Biblię jest znane: zło, pod którym rozumie się w pierw szym rzędzie skłonność ku złemu tkwiącą w człowieku, nie pochodzi od Boga, a stanowi dram at ludzkiej wolności. Bóg stw arzając człowieka na ,,swój obraz i po­ dobieństwo” (Rdz 1,26) dał mu zdolność rozeznania i wyboru po­ między dobrem a złem.

„Tylko istota autentycznie w olna i autonomiczna w swych mo­ ralnych poczynaniach godna była wszechmocy Bożej. Bóg nie chciał mieć niewolników, lecz rozumne osoby dobrowolnie z Nim współ­ pracujące w realizow aniu dobra. Jeśli ludzka wolność nie m iała być fikcją czy groteską, to niezbędne było akceptowanie ryzyka naduży­ cia wolności — poprzez wybór zła... mimo podlegania różnorodnym determ inizm om (biologiczny, socjologiczny), człowiek jest wolny w granicach swojego skończonego b y tu ” 4. Stw arzając człowieka prawdziwie wolnym Bóg wziął na siebie ryzyko wyboru zła ze strony człowieka. Zło istniejące jako możliwość, aktualizuje się w momencie w yboru. Decyzja człowieka dopełnia się za podszep­ tem Złego, usymbolizowanego w postaci węża (Rdz 3,1-—5), który w późniejszych tekstach zostaje utożsamiony z szatanem (Job 1,6; Mdr 2,24; J 8,44; Ap 12,9; 20,2). Skąd zaś pochodzi wąż — uposta- ciowienie zła, który jest jeżeli nie ostatecznym to przynajm niej bezpośrednim źródłem zła, Biblia nie daje już odpowiedzi. Wąż jako zwierzę jest oczywiście stworzeniem pochodzącym od Boga na rów ­ ni z w szystkim i innym i istotam i stworzonym i.

Symboliczne drzewo „dobra i zła”, z którym wiąże się m aterial­ nie zło jako przekroczenie woli Boga (Rdz 2,8.16; 3,2—3.21), wy­ kazuje już wysoki stopień refleksji teologicznej. Zdaniem bowiem większości egzegetów wyraża ono pełną autonomię Boga jako n aj­

K s. H E N R Y K m u s z y ń s k i 25

(5)

wyższego k ry teriu m dobra i zła. Zło i dobro w człowieku musi być odbiciem obiektyw nej hierarchii dobra ustalonego przez Boga. Czło­ wiek nie może jej określać drogą samostanowienia. Zakaz Boży: „Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upo­ dobania, ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść” (Rdz 2,16), nie oznacza ezoterycznej wiedzy o tym co dobre i złe, za­ zdrośnie strzeżonej przez samego Boga, a uznanie Boga jako jedy­ nego k ry teriu m obiektywnego dobra 5.

Grzech jako sprzeniewierzenie się woli Boga, nierespektow anie porządku ustalonego przez Niego, pociąga za sobą zaćmienie w dzie­ dzinie poznania (Rdz 3,7), zakłócenie dotychczasowej harm onii po­ między człowiekiem a Bogiem, lęk przed Nim (Rdz 3,8— 12), wszy­ stkie form y cierpień fizycznych, jak bóle rodzenia (Rdz 3,16), tru d i mozoł pracy (Rdz 3,17— 19), a przede wszystkim śmierć (Rdz 3,19), u tratę stanu rajskiej szczęśliwości (Rdz 3,23), w ygnanie z ra ju (Rdz 3,24). Raj to symbol trw ałej form y życia, grzech to dominacja śmierci nad życiem. Trwałość takiego stanu, aż do mo­ m entu w yrw ania człowieka ze stanu zatracenia i ponownego ukon­ stytuow ania w utraconych dobrach czyli zbawienia, symbolizują cheruby strzegące mieczem pow rotu do drzewa życia (Rdz 3,24).

Na pytanie czy wraz z upadkiem zmieniła się n atu ra człowieka Biblia dostarcza jedynie częściowej odpowiedzi: zmienił się na pew­ no stosunek człowieka do Boga — Bóg w ydaje się zagrożeniem człowieka, który zaczyna przed Nim uciekać. Zmienił się też sto­ sunek człowieka do człowieka. W miejsce harm onii w krada się obcość, na ziemi pojaw iają się różne form y zła, których bezpośrednią przyczyną jest człowiek, a źródłem skażoność i słabość n atu ry ludz­ kiej. Zawiść względem b rata prowadzi do zbrodni (Kain i Abel), uleganie występkom cielesnym do zw yrodnienia (Sodoma i Gomo­ ra), a odwrócenie się od Boga kulm inuje w różnych form ach bał­ wochwalstwa. W spaniały dar wolności, który uczynił człowieka obrazem samego Boga (Rdz 1,26; Ps 8,6), nadużyw any w formie samowoli, prowadzi wraz z u tra tą wolności również do zatracenia pełnego człowieczeństwa.

Zam iast obrazu Boga człowiek staje się Jego zaprzeczeniem. No­ we form y zła pociągają za sobą z konieczności coraz dalej idące wyobcowanie z dobra, które w zam iarach Bożych stanow iło pod­ stawową kategorię bytową człowieka (Rdz 1,31). Zarówno dzieje ludzkości, jak i narodu wybranego znam ionuje od samego początku ostra w alka pomiędzy dobrem a złem. Walka ta stw arza swoiste napięcie w świecie stw orzonym przez Boga. Nie jest to jednak walka przeciw stawnych, istniejących od wieków pierw iastków do­ bra i zła, a walka pomiędzy dobrem a złem, którego granica prze­

2 0 B Ó G A Z Ł O W P I Ś M I E S W .

5 Por. A. L a p p l e , Od K sięg i R odzaju do E w angelii, Kraków 1977, 95— 109; M. P e t e r , W ykład Pism a iw , S t .T ., Poznań-W arszaw a2 1970, 252—257.

(6)

biega przez serce człowieka. Walka trw a pomiędzy człowiekiem, upadłym stw orzeniem Bożym, w ydanym na pastw ę zła i grzechu, a Bogiem, który karze, ale i wzywa do nawrócenia. K ain i Abel (Rdz 4), Jakub i Ezaw (Rdz 25,19nn), spraw iedliw y Noe, A braham i Lot z jednej strony, zepsuci ludzie przed potopem (Rdz 6,1—2) czy w ystępni mieszkańcy Sodomy (Rdz 19,Inn) — z drugiej, zna­ czą poszczególne etapy tej walki. Zepsucie m oralne jest tak w iel­ kie, że w obliczu potopu, poza spraw iedliwym Noem, Bóg nie znaj­ duje nikogo, kto czyniłby dobro (Rdz 6,8): „Wszyscy razem zbłą­ dzili, stali się nikczemni: nie ma takiego który czyniłby dobro, nie ma ani jednego” (Ps 14,2—3).

Sw. Paweł, k tóry wśród innych tekstów cytuje również powyż­ szy w erset psalm u w Rz 3,10— 18 dla potw ierdzenia praw dy o po­ wszechnej grzeszności całej ludzkości, w skazuje, że stwierdzenie Psalm isty jest czymś więcej aniżeli poetycką hiperbolą.

Księga Rodzaju wyraża powszechną złość grzechu przy pomocy wymownego antropopatyzm u: „Kiedy Bóg widział jak wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi, których stw orzył i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stw orzył ludzi na ziemi i się za­ smucił” (Rdz 6,5). Używanie podobnej form uły: „Bóg żałował zła, które przeciwko wam postanow ił” (Jr 18,8; 26,3.13.19) jeszcze w okresie prorockim wskazuje, że nie można jej rozumieć dosłow­ nie. Stanowi ona bowiem pew ną apropriację czyli przeniesienie od­ czuć ludzkich na samego Boga.

Grzech jako zło rodzi smutek: „Przecież gdybyś postępował do­ brze, miałbyś tw arz pogodną — mówi Bóg do K aina — jeżeli zaś źle postępujesz, grzech czuwa u tw ych w rót jak dziki zwierz (de­ mon?), a przecież ty masz nad nim panow ać” (Rdz 4,7)6. Powoła­ niem człowieka jest panowanie nad złem — orędzie godne przypo­ mnienia ze strony samego Boga w okresie szczególnego nasilenia tyranii grzechu. Podjęcie tego powołania jest pierw szym krokiem w kierunku wyzwolenia i radości. Późniejsze teksty niezmiernie rzadko w racają do opowiadania Rdz 3 o upadku i pochodzeniu zła. Najczęściej re in terp retu ją teksty Księgi Rodzaju w świetle w łas­ nych potrzeb i założeń teologicznych. Znane powiedzenie Syr 10,15 „initium omnis peccati est superbia” w skazuje na pychę jako na korzeń wszelkiego zła. Tekst Wg jest jednak krytycznie niepewny. Według tekstu hebr. Syracha z Masady wiersz brzmi: „Początkiem pychy jest grzech” (por. Syr 10,13). Prawdziwość tekstu hebr. po­ tw ierdza zarówno LXX jak i paralelny w erset: „Źródłem pychy jest odstępstw o od P an a” (Syr 10,12). Nie chodzi więc o klasyfikację grzechu pierw szych rodziców jako specyficznego grzechu pychy,

K s. H E N R Y K M U S Z Y Ń S K I 2 7

6 Trudny tek st Rdz 4,6—7 stanow ił przedmiot studium I. v o n L ö v e n s - l a u . Nowa interpretacja tego tekstu, która u siłu je uzgodnić tekst TM z tekstem LXX, została przedłożona na ostatnim Międzynarodowym Kongresie IOSOT w G etyndze dnia 23.08.1977 r.

(7)

lecz o wskazanie źródła wszelkiego zła w grzechu, który jest odstęp­ stwem od Pana. Księga Mądrości k ierując się głównie racjam i pole­ micznymi u p atru je źródło wszelkiego zła w bałwochwalstwie: „K ult bożków niegodnych nazw ania to początek, przyczyna i kres wszel­ kiego zła (pantos arche kakou kai aitia kai peras estin)” (Mdr 14,27). W yrażenia arche — początek i atia — przyczyna nie m ają w tym tekście znaczenia absolutnego, metafizycznego. A utor posługuje się nim i w sensie relatyw nym , m oralnym na oznaczenie korzenia, źródła zła moralnego i zepsucia (por. M dr 14,22—30). W skazuje na to m. in. słowo peras — kres, koniec, znikczemnienia i złości po­ chodzącej z grzechu. Zło, o którym mówi Biblia, nie jest nigdy złem abstrakcyjnym , m etafizycznym, jest to zawsze zło bardzo kon­ kretne, obecne w człowieku i urzeczywistnione za jego pośredni­ ctwem. Stąd w yrażeń „początek”, „źródło” czy „przyczyna” nie mo­ żna rozumieć w znaczeniu ontycznym czy kosmicznym a jedynie w sensie religijno-m oralnym .

Znacznie bardziej aniżeli przyczyną Biblia interesuje się sk u t­ kam i i bezpośrednim i objawami zła, do których należy przede wszystkim śmierć i cierpienie. Śmierć i wszystkie form y cierpienia są skutkiem grzechu pierworodnego, w którym przez w spólnotę n atu ry uczestniczą wszyscy ludzie. „Śmierć przyszła na św iat przez zawiść diabła i doświadczają jej ci, którzy do niego należą, bo Bóg stw orzył człowieka dla nieśm iertelności i uczynił go obrazem własnej wieczności” (niektóre rkp.: n atu ry ; Mdr 2,23—24). Mdr 1,13 w yjaśnia autor: „Bóg śmierci nie uczynił”. Naukę tę rozw ija później św. Paw eł stw ierdzając: „Jak przez jednego człowieka grzech wszedł na świat, a przez grzech śmierć i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, ponieważ (ef ho — tak dzisiaj większość teologów w przeciw ieństw ie do dawnej interp retacji

„w k tó ry m ”) wszyscy zgrzeszyli” (Rz 5,12— 13) 7.

Powyższe teksty w yraźnie stw ierdzają, że wszyscy ludzie ucze­ stniczą w grzechu Adama. Człowiek przychodzi na świat obarczony brzem ieniem grzechu: „Zrodzony jestem w przew inieniu i w grze­ chu poczęła mnie m a tk a” (Ps 51,7; por. też Ps 57,4). Grzech, który człowiek przynosi z sobą na świat, nie może być oczywiście rozu­ m iany w kategoriach osobowych. Grzech oznacza tu taj wrodzoną skłonność do zła oraz łatwość w jego urzeczywistnianiu. Jak a jest jednak n a tu ra tego zła i dlaczego zło popełnione przez pierwszego człowieka przychodzi również n a jego potomków, tego Biblia zno­ wu bliżej nie wyjaśnia. W szystko co na ten tem at powiedziano jest w ynikiem spekulacji teologicznej. Dla człowieka Biblii, m yślą­

2 3 B Ó G A Z Ł O W P I Ś M I E S W .

7 Por. K. R o m a n i u k , P roblem zła w objaw ien iu b ib lijn y m , w: W nurcie

zagadnień posoborourych, Warszawa 1969, t. III, 159—184; por. też St. G r y ­

g i e l , Zło w człow ieku , ta m że, 71—91; bp B. B e j z e , W poszu kiw an iu w sp ó ł­

czesnego u jęcia problem u zła, ta m że, 13—50; bp B. P y l a k , T ajem nica zła w św ietle teologii Soboru W atykań skiego II, tam że, 185— 198.

(8)

cego jeszcze w dużym stopniu kategoriam i odpowiedzialności zbio­ rowej, obowiązującej w ram ach stru k tu ry szczepowej Izraela, nie przedstawiało to zresztą większych trudności. Sam fak t pochodze­ nia od w spólnych przodków stanow ił w ystarczające w yjaśnienie uczestnictwa w ich skażonej naturze.

Z uduchowieniem i absolutyzacją pojęcia Boga, będącego w głó­ wnej m ierze dziełem proroków, idzie w parze teologiczne pogłębie­ nie rzeczywistości zła i grzechu. Jedynie grzech jest złem praw ­ dziwym. Od czasu wielkich proroków Izraela grzech i zło stają się synonimami: „Przeciwko Tobie sam em u zgrzeszyłem i uczyniłem co jest złe przed Tobą” (Ps 51,6) — w yznaje Psalm ista w duchu proroków. Wszelki grzech i każde praw dziw e zło są zawsze skiero­ wane przeciwko Bogu. Stanowi ono w pierw szym rzędzie nieposłu­ szeństwo, ale i niewierność i niewdzięczność względem przym ierza i obietnic Boga.

Począwszy od niewoli babilońskiej, szczególnie pod wpływem dualizmu perskiego, następuje coraz w yraźniejsza polaryzacja do­ bra i zła. Siłę alienacyjną i moc zła tkw iącą w grzechu łączy się coraz częściej ze złymi duchami, głównie z diabłem lub szatanem, który od „początku jest zabójcą, kłamcą i ojcem wszelkiego kłam ­ stw a” (J 8,44). Powyższe określenie szatana zrozumiałe jest jedynie na tle opowiadania rajskiego, gdzie diabeł objawia się po raz pierw ­ szy jako przeciw nik Boga i ludzi, staw iający pod znakiem zapyta­ nia prawdziwość Bożych obietnic (Rdz 3,1) i jako faktyczny spraw ­ ca śmierci (Rdz 3,12). Popełnienie zła pociąga za sobą coraz dalej idącą zależność od zła aż do całkowitej u tra ty wolności: „Każdy kto popełnia grzech jest niewolnikiem grzechu” (J 8,34; por. też 6,17.20). Zależność od zła jest równocześnie zależnością od szatana: „Kto grzeszy jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trw a w grze­ chu od początku” (1 J 3,8).

Panow anie szatana nad światem niektóre teksty w yrażają wręcz drastycznie. Według św. Jana szatan jest nie tylko „księciem, panującym (arćhon) tego św iata” (J 12,31; por. też J 16,18; 14,30) ale naw et „bogiem” (theos) tego (grzesznego) św iata” (2 Kor 4,4; por. też Ef 2,2), tzn. spraw ującym władzę i m ającym moc nad złem w świecie stworzonym. Zło, grzech, przedstaw ia Biblia n a j­ częściej od strony dynam icznej jako siłę, moc, a niekiedy wręcz po­ tęgę zniewalającą człowieka ku złemu. W alka z tak pojętym złem, jest często źródłem duchowego cierpienia i rozdarcia w ew nętrzne­ go, k tóre po m istrzow sku opisał św. Paw eł: „Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego co chcę, ale to czego nienaw i­ dzę — to w łaśnie czynię... Jestem bowiem świadomy, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro: bo łatw o przychodzi mi chcieć tego co dobre, ale «wykonać — nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię zło, którego nie chcę, już nie ja to czynię, a grzech, który we mnie mieszka. A zatem stw ierdzam

(9)

w sobie to prawo, że gdy chcę czynić dobro, narzuca mi się zło. Albowiem w ew nętrzny człowiek (we mnie) ma upodobanie zgodne z praw em . W członkach zaś moich spostrzegam inne praw o, które toczy w alkę z praw em mojego um ysłu i podbija mnie w niewolę pod praw o grzechu mieszkającego w moich członkach. Nieszczęsny ja człowiek! K to mnie wyzwoli z ciała (co wiedzie ku) tej śm ierci?” (Hz 7,15— 24).

Chcieć w edług św. A u g u s t y n a dojść do przyczyny zła, ozna­ cza pogrążyć się w jeszcze większej ciem ności8. Biblia nie daje odpowiedzi na w szystkie dręczące pytania, choćby skąd wziął się diabeł u samego początku dziejów? Ścisły monoteizm spraw iał, że Izrael nigdy nie staw iał sobie tego pytania. Dualizm przy jm u ­ jący istnienie odwiecznych pierw iastków dobra i zła, był zawsze największym wrogiem monoteizmu, dlatego Biblia nigdy nie w y­ chodzi poza zwykłe stw ierdzenie obecności szatana u progu dziejów ludzkich. Brak również w Biblii odpowiedzi na pytanie: skąd po­ chodzi potęga i moc szatana, którą zniewolił człowieka do w yboru zła w Obliczu pełnego dobra jakim jest Bóg? Jak to było możliwe, że człowiek w swojej doskonałej harm onii wszystkich władz d u ­ chowych i cielesnych, ciesząc się pełnym poznaniem Boga jako najwyższego dobra, w ybrał zło?

Według A n z e l m a z C a n t e r b u r y jedyna możliwa odpo­ wiedź na pytanie: „Cur voluit?” brzm i: „Quia voluit”. Dzisiejsza teologia nie wybiega w zasadzie poza rozwiązanie proponowane przez Anzelma. Znacznie bardziej podkreśla jednak fakt, że zło i cierpienie przez nie zrodzone stanow ią wielką tajem nicę: m y -

sterium to rm en tu m — tajem nica niepokojąca aż do bólu.9

Znaczenie biblijnej odpowiedzi na pytanie „skąd zło?” można dostrzec jedynie na tle innych współczesnych opowiadaniu biblij­ nem u propozycji rozwiązania tego problemu. A bsolutyzując zło obecne w świecie, p rzy jm u ją one odwieczność pierw iastków dobra i zła. Tylko Biblia ukazuje Boga jako wyłącznego Pana i suw eren­ nego Władcę dobra i zła. Jako „Bóg zazdrosny” (Wj 20,5) nie dzieli On swojej władzy z nikim. Obok absolutnego monoteizmu Biblia ra tu je również wolność i godność człowieka. Zło obecne w świecie nie jest wyłącznie dziełem człowieka jako istoty z n atu ry złej. B unt człowieka przeciwko Bogu został poprzedzony buntem anio­ łów (Jud 6; 2 P 2,4; Ap 2,7—9) potężniejszych aniżeli sam czło­ wiek. Stąd zło mogło wobec człowieka przybrać pozory dobra, na które człowiek się zdecydował, by się jednak rychło przekonać, że była to tragiczna pomyłka. Wielkość rozwiązania biblijnego polega więc na tym , że ocala ono zarówno jedyność i całkowitą autonomię

3 0 B O G A Z Ł O W P I Ś M I E S W .

® De C iv ita te Dei, XII, 7.

9 Por. J. B e r n h a r t , Das Böse, w: Handbuch theologischer G ru n dbe­

(10)

Boga, jak i ra tu je wolność i godność człowieka jako istoty dobrej chociaż podległej złu. W absolutnym panow aniu Boga nad złem można dostrzec już pierwsze oznaki zwycięstwa Boga, a w kon­ sekwencji i nadziei na wyzwolenie od zła.

II. Natura i formy zła

Podobnie jak na pytanie ,„skąd zło?”, również w odniesieniu do n atu ry zła nie możemy od Biblii oczekiwać pełnych i usystem a­ tyzowanych odpowiedzi. Niemniej spotykam y w Biblii szereg w y­ powiedzi, które poprzez opisywanie konkretnych form zła pozwa­ lają bliżej wniknąć w istotę i n atu rę zła.

Właściwym m iejscem gdzie działa i objawia się Bóg jest historia, dzieje Izraela. Teologiczna koncepcja historii z jednej strony, a teo- kracja izraelska z drugiej spraw iają, że Izrael wszędzie dopatruje się ingerencji Boga. W ystarczy porównać biblijne kompendia dziejów Izraela jak Joz 24,2— 15; Pwp 26,5— 10 czy Nh 9,6—37 by się prze­ konać, że Jahw e i Jego działanie stanow i istotną treść całej h i­ storii. Tak ścisłe powiązanie dziejów Izraela z Bogiem sprawia, że na Niego spada w ostatecznym rozrachunku również odpowiedzial­ ność za całe zło wyrządzone przez Jego Naród. Ku zgorszeniu wielu czytających, S tary Testam ent przypisuje Bogu czyny, które zdają się być niegodne Boga i stoją w rażącej sprzeczności z Jego tak często opiewaną dobrocią i miłosierdziem. Na Jego wyraźne polece­ nia Izrael prowadzi świętą wojnę. On w zyw any jest jako Jahw e wojownik (Wj 15,3), P an walki (1 Sm 17,45). Istniała kiedyś naw et „Księga wojen Jah w e”, która jednak zaginęła (Lb 21,14). W szyst­ kie zwycięstwa bez w yjątku przypisyw ano Jahw e (2 Sm 8,6.14; 1 K ri 20,13.28; 22,6.12; 2 K ri 3,18). Izrael jest Jego zwycięskim ludem (Pwp 33,29). Zwycięstwo dla Izraela oznaczało jednak nie­ miłosierne niszczenie jego wrogów: w czasie wyjścia z Egiptu Jahw e wrzucił „konia i jeźdźca do m orza” (Wj 15,21), zdziesiątkował przez zarazę (anioł Jahw e) armię Sennaheriba u bram świętego miasta Jeruzalem (Iz 37,36—38; 2 K ri 19,35—37), niszczył śm iertelnych wrogów Izraela jak Filistynów (Am 1,6—8), Fenicjan (Am 1,9 —10), Edomitów (Am 1,11— 12; J r 49,8), Ammonitów (Am 1,13— 15), Moabitów (Am 2,1—3), Syryjczyków (Jr 49,23—27), złamał niezwy­ ciężoną potęgę Babilonu (Jr 50,19— 20), u karał śmiercią bezbożnego króla Antiocha Epifanesa (1 Mch 6,13) itp.

Nie m niej surowo postępuje Jahw e ze swoim ludem. Karci go, karze, w ydaje na łup swoich wrogów, na pastwę głodu i miecza (Am 4,6; J r 2,3.28; 4,8— 13). Klęski spadające na naród są często interpretow ane jako kara za bezbożność królów takich jak Achab (1 K ri 16,30; 21,25), Joram (2 K ri 3,2; 8,18), Jeroboam (2 K ri 14,24), Manasses (2 K ri 21,2) czy Amon (2 K ri 21,20) — by wymienić jedy­ nie najbardziej występnych, którzy łamiąc święte przymierze, od­

(11)

stępują od Jahw e, oddając się bałwochwalstwu. W szystkie wy­ mienione form y zła autor natchniony oddaje najczęściej przy pomo­ cy ogólnej, a jakże wymownej form uły: „czynił to co jest . złe w oczach P a n a ”.

K ary w im ieniu Boga zw iastują najczęściej prorocy. Ogólne zra­ zu przestrogi Ozeasza: „Tak uczynię, domu Izraela; za wasze zło niezmierzone zginie na zawsze król Izraela” (Oz 10,15), przyjm ują z czasem form ę konkretnych klęsk i nieszczęść. Prorok Eliasz ogła­ sza np. Achabowi: „Tak mówi Jahwe... zaprzedałeś się, żeby czy­ nić to co jest złe w oczach Jahw e (LXX i Wg dodają: „aby go obrażać”). Oto ja sprowadzę na ciebie nieszczęście (racah), gdyż wymiotę i w ytępię z domu twego n aw et chłopca (por. 1 Sm 25,22), niewolnika i wolnego w Izraelu i postąpię z tw o im rodem jak z ro­ dem Jeroboam a, syna Nebata, i jak z rodem Baszy, syna Achiasza za to, że m nie do gniewu pobudziłeś i ponadto doprowadziłeś do grzechu Izraela” (1 K ri 21,20—21). Od siebie autor dodaje: „Na­ praw dę nie było nikogo, kto by tak jak Achab zaprzedał się, aby czynić to co jest złe w oczach Jah w e” (1 K ri 21,25).

Jeszcze »wymowniejszy jest wyrok w ydany przez proroków na bezbożnego króla Manassesa: „W tedy Jahw e powiedział przez słu­ gi swoje proroków te słowa: ponieważ Manasses król judzki po­ pełnił te ohydne grzechy — gorsze zło aniżeli wszystko co czynili Amory ci przed nim — i naw et Judę wciągnął do grzechu przez swoje bożki, przeto tak mówi Jahw e: Oto ja sprowadzę zagładę

(racah) na Jerusalem i Judę, tak iż wszystkim, którzy o tym usłyszą

zadzwoni w obu uszach. Rozciągnę nad Jerusalem sznur (zniszcze­ nia) Sam arii i pion domu Achaba (por. Iz 34,11; Am 7,7—9; Lm 2,8). I w ytrę Jerusalem tak jak w yciera się miskę, a po «wytarciu obraca się dnem do góry. Odrzucę resztę mojego dziedzictwa, wydam je w ręce nieprzyjaciół, tak iż staną się łupem i pastw ą wszystkich swoich wrogów. Ponieważ czynili to co jest złe w moich oczach i obrażali mnie od chwili w yjścia ich przodków z Egiptu aż do dnia dzisiejszego” (2 K ri 21,10— 15).

Zapowiedzi proroków wypowiedziane w 1 osobie lb. poj. w imie­ niu samego Boga, zrozumiane dosłownie, czynią Boga samego bez­ pośrednim sprawcą zła. Takie ujęcie nie jest jednak wyłącznie właściwością wypowiedzi prorockich. P aralelna relacja Księgi K ro­ nik o w ystępkach i karze na króla Manassesa ma ch arak ter n a rra ­ cyjny. Uściśla niektóre dane historyczne, niezmiennie przypisuje jednak klęskę Manassesa działaniu Jahw e: „Manasses wprowadził w błąd Judę i mieszkańców Jerozolim y, tak iż czynili większe zło aniżeli narody pogańskie, które Jahw e w ytracił przed Izraelitam i. Napominał Jahw e Manassesa i jego lud, ale nie nakłonili ucha. W tedy Jahw e sprowadził przeciw nim dowódców wojsk króla asy­ ryjskiego, którzy pojm ali Manassesa (żelaznymi kolcami), zakuli w spiżowe dwa łańcuchy i uprowadzili do Babilonu” (2 K rn 33,

(12)

9— 11). Podobną form ę narracy jn ą posiada również większość opo­ wiadań z czasów sędziów i z czasów królewskich. Sdz 2,11— 15 w sposób następujący opisuje karę, jaką Jahw e zesłał na niew ier­ nych Izraelitów po śmierci Jozuego: „Wówczas synowie Izraela czynili to co jest złe w oczach Jahw e i służyli Baalom. Opuścili Boga swoich ojców, Jahw e, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej i poszli za cudzymi bogami, którzy należeli do ludów sąsiednich. Oddawali im pokłon i drażnili Jahw e. Opuścili Jahw e i służyli Baalowi i Asztartom . Wówczas zapłonął gniew Jahw e przeciwko Izraelitom, tak, że w ydał ich w ręce ciemiężców, którzy ich złupili, wydał ich na łup nieprzyjaciół, którzy ich otaczali tak, że nie mogli się oprzeć. We wszystkich ich poczynaniach ręka Jahw e była przeciw­ ko nim na ich nieszczęście (Vraeah)f jak to Jahw e przedtem im zapowiedział i jak im poprzysiągł. I spadł na nich wielki ucisk”. Przyczynowe wiązanie klęsk i nieszczęść zsyłanych przez Jahw e ze złem popełnianym , stanowi jedno z istotnych znamion historio­ grafii zarówno D euteronom isty jak i K ronikarza. 1 K ri 9,8—9 po­ ucza: „Gdy będą pytać: Dlaczego Jahw e uczynił tak tem u krajow i i tej świątyni? Odpowiedzą: Dlatego, że opuścili swego Boga, Ja h ­ we, który wyprowadził ich przodków z ziemi egipskiej, a upodobali sobie innych bogów oraz im oddawali pokłon i im służyli; dlatego Jahw e sprowadził całe to nieszczęście” (haracah hazz'ot).

Niekiedy nieszczęście zesłane przez Jahw e przyjm uje formę klę­ ski żywiołowej jak zaraza lub choroba. Według 2 Sm 24,14— 15: „Zesłał więc Jahw e na Izraela zarazę od rana do ustalonego czasu. Umarło w tedy z narodu od Dan do Beer-Szeby siedemdziesiąt ty ­ sięcy ludzi” (por. też 1 K rn 21,14). Szczególnie tru d n e do zrozu­ mienia są teksty, w których nieszczęście spada za interw encją, względnie w w yniku modlitw y proroków, jak to ma miejsce w 2 K ri 6,18: „Kiedy Syryjczycy schodzili do niego Elizeusz modlił się do Jahw e tym i słowami: Dotknij proszę tych ludzi ślepotą. I dotknął ich Jahw e ślepotą według prośby Elizeusza” (por. też 2 K rn 32, 20—26) 10.

N iektóre teksty biblijne u p atru ją w Bogu wręcz twórcę zła. Zrozumiane w formie absolutnej zdają się być zaprzeczeniem Boga jako źródła wszelkiego dobra. Znana zapowiedź D eutero-Izajasza głosi: „Ja tworzę światło i stw arzam ciemności, daję pomyślność, ale i stw arzam zło (eośeh salom ubóre ra c)” (Iz 45,6—7; BT: spra­ wiam pomyślność i tworzę niedolę). W tym samym duchu mówi również Syr 11,14: „Dobro i zło (tob warac), życie i śmierć, ubóstwo i bogactwo od P ana pochodzi” (por. też Job 2,10; Lm 3,37).

Dla właściwej oceny przytoczonych tekstów należy uwzględnić następujące momenty:

K s. H E N R Y K M U S Z Y Ń S K I 3 3

10 Według BT „Nie była to zupełna ślepota, ale raczej złudzenie w zroko­ we, które zm ieniło im w ygląd rzeczy”, jak głosi w yjaśnienie do 2 Kri 6,18.

(13)

1. Trzeba odróżnić czas opisywanych (wydarzeń od czasu osta­ tecznej redakcji tychże opisów. Olbrzymia większość przytoczonych tekstów pochodzi z Księgi Sdz, 1—2 K ri oraz 1—2 Krn. Księgi te opisują czasy podboju K anaanu, a więc początki państwowości Izrae­ la, czasy Sędziów, Dawida i Salomona oraz okres podzielonej mo­ narchii. W łaśnie w tych księgach spotykam y w sposób zrozumiały wiele elementów anachronicznych, jak przypisyw anie Bogu Jahw e tytułów : ,,wielki bojow nik” (Wj 15,3), „Pan w alki” (1 Sm 17,45), pochodzących z okresu świętej wojny Izraela.

Ostateczna redakcja tych ksiąg nastąpiła stosunkowo późno, bo dopiero po niewoli babilońskiej. W sposobie przedstaw ienia w y­ darzeń widać wyraźnie wpływ D euteronom isty i K ronikarza, którzy reinterpretow ali całą dawną historię Izraela w oparciu o określone k ry teria teologiczne. Jednym z głównych założeń tej rein terp reto - w anej historii było ukazanie wielkości i absolutnej suwerenności Jahw e, który nie ma sobie równego i którego moc jest nieograni­ czona. Stąd można zauważyć pewną tendencję do eliminowania względnie minimalizowania działania ludzkiego. O ile najstarsze fragm enty Starego Testam entu jak pieśń Debory (Sdz 5) czy opo­ wiadanie o wojnach Gedeona (Sdz 7) podkreślają jeszcze w yraźnie podwójną, bożo-ludzką przyczynowość wydarzeń, o tyle późniejsza teologiczna rein terp retacja pomija praw ie zupełnie działanie czło­ wieka, akcentując wyłącznie wielkość działania Bożego. N iektóre teksty robią wrażenie, że Izraelici w ogóle nie musieli walczyć, wszystko uczynił za nich Bóg — Jahw e: „Jahw e będzie walczył za was, wy zaś nie będziecie mieli nic do czynienia” (Wj 14,14). K ro­ nikarz bierze później ten właśnie tekst jako podstawę swojego opisu walki Izraela przeciw Ammonitom, Moabitom i Edomitom pisząc: „Wy nie będziecie walczyć... Jednakże stawcie się tam, zajmijcie stanowisko, a zobaczycie ocalenie, które Jahw e dla was zgotował” (2 K rn 20,17). Takie przedstaw ienie nie jest odbiciem realiów h i­ storycznych, a ilustracją określonych założeń teologicznych. Zrozu­ miałe, że w tej koncepcji ściśle teologicznej cała odpowiedzialność za wszelkie popełnione zło spada przede wszystkim na Jahw e. Od­ powiedzialność tą należy rozumieć jednak w sensie teologicznym (opatrzność), a nie w znaczeniu bezpośredniego i przyczynowego następstwa.

2. Właściwy rodzaj literacki opisów oraz odmienność samej kon­ cepcji historii opartej na przesłankach teologicznych. W szystkie opisy w dzisiejszym ujęciu stanow ią retrospektyw ną teologiczną re- in terpretację dziejów Izraela w świetle otrzymanego przez Izraela objawienia Bożego. Objawienie to nie zostało dane w formie pełnej i wykończonej, a rozwijało się ku pełni. Wcześniejsze przekazy były ustawicznie reinterpretow ane. Ich celem było ukazanie coraz peł­ niejszego historiozbawczego sensu w ydarzeń, objawionego w raz z rozwojem samego objawienia. Określenia jak: „Bóg sprowadził

(14)

wojska asyryjskie”, „wydał ich w ręce ich wrogów” czy „sprowadził na nich zagładę”, nie można rozumieć dosłownie, jak gdyby opisy­ wane w ydarzenia były reportażem wojennym. One są w pierwszym rzędzie w yrazem w iary Izraela, który umiał we wszystkich w yda­ rzeniach, radosnych i przykrych dostrzec działanie Boga Jahwe.

Bóg działający i objawiający się w historii jest jednak — jak trafnie stw ierdza R. d e V a u x — równocześnie i Bogiem u k ry ­ tym .11 Z bólem wspomina psalm ista wołanie bezbożnych pytających „Gdzie jest twój Bóg?w (Ps 42,4). Jednym z głównych przyczyn ukrycia i nieobecności Boga w historii jest zło, którym przepełnione są dzieje ludzkie: „Patrz! To nieszczęście pochodzi od Jahwe. Dla­ czego mam jeszcze nadzieję pokładać w Jahw e?” (2 K ri 6,33) — pyta król izraelski proroka Elizeusza w czasie oblężenia Samarii. Jednoczesną obecność i ukrycie Boga w historii z powodu zła, tru d ­ no trafniej wyrazić od samego D euteronom isty. W obliczu śmierci Mojżesza Bóg przepowiada jemu w szystkie przyszłe odstępstwa synów Izraela, dzięki którym Ten, k tóry objawił się jemu na górze Synaj pozostanie na zawsze Bogiem ukrytym : „W tym dniu za­ płonie mój gniew przeciwko mojemu ludowi, opuszczę go i skryję przed nim swoje oblicze. Stanie bliski zagłady i wiele nieszczęść

(racot rabot) i klęsk zwali się na niego, tak iż powie wtedy: Czyż

nie dlatego, że nie m a u mnie Boga mojego, spotkały mnie te nie­ szczęścia? A Ja zakryję swoje oblicze w tym dniu z powodu wszel­ kiego zła(cal kol haracah), które popełnił zwracając się do obcych bogów” (Pwp 31,17— 18). Zło istniejące w świecie zawsze stanowiło największą próbę zaufania względem Boga. H istoria kierowana przez Boga nie osiągnęła jednak jeszcze swojego kresu, dlatego też nie mógł zostać objawiony pełny sens zła obecnego w świecie.

3. Zgodnie z teologiczną koncepcją dziejów Izraela i stosownie do rodzaju literackiego, którym posługują się autorzy biblijni, Bi­ blia często pomija szereg bezpośrednich przyczyn zła i odnosi wszy­ stkie w ydarzenia wprost do Boga jako ostatecznego Pana dziejów. Stąd form uły jak: Jahw e „uczynił”, „zesłał”, „spraw ił”, czy „na­ wiedził” nie oznaczają „uczynił w prost i bezpośrednio” (por. np. Ps 90,3). W w ykonaniu swoich w yroków Bóg posługiwał się z reguły ludźmi. Ludzie są przy tym w olni i w ram ach swoich ludzkich władz oraz determ inizm ów właściwych św iatu stworzonemu, za­ chowują pełną swobodę decyzji, również w odniesieniu do zła, jak to podkreśla m. in. Syr 15,11— 18: „Nie mów, T a n spraw ił że zgrze­ szyłem’, czego On nienawidzi nie będzie czynił... On na początku stworzył człowieka i zostawił go własnej mocy rozstrzygania... Po­ łożył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz po to wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane.

K s. H E N R Y K m u s z y ń s k i g g

11 Por. R, d e V a u x , Obecność czy nieobecność Boga w historii w edług

(15)

Ponieważ wielka jest mądrość Pana, potężny jest władzą i widzi wszystko’’ (por. też Syr 17,6—8; 31,10).

Konieczność wyboru, wolnej decyzji w obliczu dobra i zła pod­ kreśla zwłaszcza Deuteronom ista: „Patrz! Oto kładę dzisiaj przed tobą życie i dobro, śmierć i zło (BT: „życie i szczęście, śmierć i nie­ szczęście”), błogosławieństwo i przekleństwo. W ybierajcie więc ży­ cie, abyście żyli wy i wasze potomstwo m iłując Boga Jahw e i słu­ chając Jego głosu” (Pwp 30,15.19—20). Wszędzie więc tam gdzie zło jest wynikiem fałszywego w yboru człowieka, jest on w pełni odpowiedzialny przed Stwórcą za popełnione zło. Z wielu zaś przy­ kładów teologicznej interp retacji zjawisk z pominięciem przyczyn bezpośrednich, których dostarcza Biblia można wskazać na Am 4,7: „To Ja w strzym ałem dla was deszcz na trzy miesiące przed żniwami: spuściłem deszcz na jedno miasto, a w drugim mieście nie padało; jedno pole zostało zroszone, a drugie pole, na którym nie padał deszcz, stało się suche”.

4. Wszystkie formy zła w ystępujące w Biblii są bezwzględnie i całkowicie podporządkowane Bogu. Powyższe stw ierdzenie odczytane w swoim właściwym kontekście historyczno-kulturow ym , stanowi najbardziej istotne znamię Biblii. Chociaż pod wpływem dualizmu babilońsko-irańskiego dochodzi w Biblii do pewnej pola­ ryzacji pojęć dobra i zła, jest ono ciągle dalekie od innych bardziej radykalnych form dualizm u, znanych w świecie żydowskim np. w Q um ran (por. zwłaszcza 1 QS 3,25— 4,26), czy w literatu rze rabi- nistycznej. Jahw e jest suw erennym Panem całych dziejów ludz­ kich. Jego w ładza rozciąga się nad Izraelem i poza nim. Wszystkie form y zła są jemu bezwzględnie podporządkowane: „Od Boga po­ znania pochodzi wszystko co istnieje (również duchy światłości i ciemności), zanim cokolwiek powstało, wyznaczył Bóg cel właściwy każdej rzeczy, która już przez samo swoje istnienie wypełnia wy­ znaczone jej zadanie, aby stosownie do Jego chwalebnego planu świadczyć o niezmienności (porządku ustalonego przez Boga)” {1 QS 3,15— 16) — głosi jedna z głównych zasad Qumrańczyków.

Z tego w ypływ ają dwie ważne konsekwencje dla omawianego tem atu:

a) Wszelkie zło w ystępujące w Biblii ma ch arak ter hipotetycz­ ny, zależny od wolnego działania ludzkiego i może być odwołane lub zmienione ze strony Boga. Zło może być karą, ale nigdy śle­ pym fatum , które zaciążyło nad człowiekiem.

b) Ponieważ Bóg jest Panem również nad złem, może ono w pla­ nach Bożych spełniać pewną pozytyw ną np. wychowawczą rolę ku dobremu.

Biblia dostarcza wielu przykładów dla zilustrow ania zarówno pierwszej jak i drugiej tezy. W odpowiedzi na nieubłagany wyrok Jahw e: „Widzę, że lud ten jest ludem o tw ardym karku, chcę go wyniszczyć” (Wj 32,9— 10), Mojżesz modli się do Jahw e: „Odwróć

(16)

zapalczywość Twego gniewu i zaniechaj zła jakie chcesz zesłać na Twój lud ” (Wj 32,12). Na zakończenie autor nie omieszkał dodać: „Wówczas to Jahw e zaniechał zła, jakie zam ierzał zesłać na swój lud” (Wj 32,14).

Biblia często nadm ienia, że zmiana decyzji i odwołanie zła ze strony Boga, jest uw arunkow ane zmianą dyspozycji ze strony czło­ wieka: „Czy nie mogę postępować z wami, domu Izraela, jak ten garncarz? — wyrocznia Jahwe. Oto bowiem jak glina w ręku g arn ­ carza, tak jesteście wy, domu Izraela w moim ręku. Raz postana­ wiam przeciw narodow i lub królestwu, że je wyplenię, obalą i zni­ szczę. Lecz jeśli n aród ten (przeciw którem u orzekłem karę) n a­ wróci się ze swej nieprawości, będę żałował zła, jakie zam ierzałem na niego zesłać” (Jr 18,6—9; por. też J r 26,3.13.19; Job 2,13; Jon 3,10; 4,2). Dzięki tem u, że Jahw e jest Władcą nad złem, może ono w zbawczych zam iarach Bożych mieć znamię wyższej celowości: „Wszystko celowe uczynił Jahw e także grzesznika na dzień nie­ szczęścia (dosł. zła)” (Ps 16,4). Ilustracją zaś drugiej tezy mogą być wszystkie k ary biblijne, które okazały się skuteczne i przyczy­ niły się do naw rócenia grzeszników.

5. W tekstach prorockich pierwsza osoba lb. poj.: „ja sprowadzę na ciebie nieszczęście”, „ja wyniszczę ciebie”, lub podobnie, stanowi cechę charakterystyczną form uł prorockich. Jest więc literackim środkiem w yrażenia orędzia prorockiego. W brew bezpośredniemu odczuciu z samej form uły nie można więc wnioskować, że Jahw e jest bezpośrednim Sprawcą zapowiadanego zła. Analogicznie do po­ krew nych tekstów narracyjnych, również wypowiedzi proroków wskazują na Jahw e jako ostateczną rację i uzasadnienie wszelkiego ludzkiego działania. Na równi z innym i tekstam i, orakula prorockie objawiają jak w świetle otrzymanego objawienia, więc w świetle wiary, Izrael odczytywał swoje dzieje i jak rozum iał działanie Boga Jahw e w historii.

Prorocy jednak nie tylko zapowiadają kary w imieniu Jahw e, ale uczą przede wszystkim właściwego zrozumienia dobra, naw ołują do nawrócenia, aby uniknąć spraw iedliwej kary Bożej i orędują u Boga za ludem. Streszczeniem orędzia prorockiego w aspekcie dobra i zła może być wołanie Amosa: „Szukajcie dobra a nie zła, abyście żyli! W tedy Jahw e Bóg Zastępów będzie z wami, tak jak to mówicie. Miejcie w nienawiści zło a m iłujcie dobro!” (Am 5,14—

15).

Prorocy uczą również jakie są właściwe zam iary Boga względem Jego ludzi: „Jestem świadomy zam iarów jakie zamyślam względem was — w yrocznia Jahw e — zamiarów pełnych pokoju a nie zguby by zapewnić wam przyszłość jakiej oczekujecie” (Jr 29,11). Nie­ które teksty prorockie w tym również cytowany tekst 2 K ri 6,18 budzą z p u nk tu widzenia historycznego poważne zastrzeżenia. Życie proroka Elizeusza jest stylizowane na obraz jego M istrza Eliasza

(17)

i w ykazuje w swoim ujęciu w yraźną tendencję do wyolbrzymienia wszelkiego rodzaju cudowności (por. 2 K ri 6,17).

6. Teksty jak Iz 45,5—7 lub Job 2,10, któ re mówią w prost o Bo­ gu Jahw e jako Twórcy dobra i zła (por. też S yr 11,14; Lm 3,37), nie posługują się pojęciem zła w sensie ontologicznym a w znacze­ niu religijno-m oralnym . Nie istnienie i pochodzenie zła jako takie­ go, a zło już istniejące w postaci nieszczęśliwych w ydarzeń in tere­ suje autora biblijnego. W kontekście treściowym najczystszego mo­ noteizmu, podkreśla on absolutną władzę i panowanie Jahw e nad wszystkim co istnieje oraz Jego kierowniczą rolę w odniesieniu do wszystkich wydarzeń: ,,Ja jestem Jahw e i nie ma innego boga. Poza m ną nie m a boga. Przypaszę ci broń, chociaż mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu aż do zachodu słońca, że beze mnie nie ma innego. Ja jestem Jahw e i nie m a innego. Ja tworzę św iat­ łość i stw arzam ciemności, daję pomyślność ale i stw arzam zło. Ja Jahw e czynię to wszystko” (Iz 45,5— 7).

D w ukrotnie powtórzony w erset: ,,Ja jestem Jahw e i nie ma innego” (Iz 45,5—7), wzmocniony w dodatku stwierdzeniem : ,,Ja Jahw e czynię to w szystko” (Iz 45,7) oraz inkluzja: „Ja Jahw e jes­ tem tego (wszystkiego) Stw órcą”, wskazują, że nie teodycea a ak t stwórczy Boga oraz jego teologiczne konsekwencje są głównym i bezpośrednim przedm iotem zainteresow ania autora biblijnego.

Nie bez znaczenia jest przy tym rów nież akcent polemiczny i to nie tylko przeciwko politeizmowi, ale i przeciwko dualizmowi ba- bilońsko-perskiemu. Obok praw dy, że Bóg jest Stwórcą wszystkiego, Iz 45,5—7 akcentuje absolutną, suw erenną i uniw ersalną władzę Boga nad wszystkim co stw orzył i nad w szystkim co dzieje się w świecie stworzonym. Zarówno dobro jak i zło są Jem u podpo­ rządkowane, bo w ładzy swojej nie dzieli z nikim.

Powyższe obserwacje oparte na bezpośrednim kontekście, po­ tw ierdzają w pełni teksty paralelne, jak Am 3,4—6 lub Lm 3,37— 38. „Czyż ryczy lew w lesie zanim zdobędzie zdobycz? Czyż lw iąt­ ko w ydaje głos ze swego legowiska zanim coś schwyta? Czyż spada ptak na ziemię jeśli nie było sidła? Czyż unosi się pułapka nad ziemią zanim coś schwytała? Czyż dmie się w trąbę w mieście a lud się nie przelęknie? Czyż zdarza się nieszczęście (dosł. zło) w mieście by Jahw e tego nie spraw ił?” (Am 3,4—6). Myśl Proroka jest zrozumiała: nic nie dzieje się bez przyczyny, również nieszczę­ ście musi mieć swego sprawcę. W religijnych kategoriach Proroka jest nim Jahw e, który kieruje biegiem całej historii i którego nie­ widzialna moc k ryje się za każdym w ydarzeniem . „Któż rzekł i sta­ ło się, jeśli Pan nie nakazał? Czyż z ust Najwyższego nie pochodzą zarówno nieszczęścia (dosł. zło) jak i (wszelkie) dobro” (Lm 3,37— 38). Przytoczone wyżej teksty nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że „zło” oznacza w nich nieszczęścia, które niespodziewanie spadły na ludzi.

(18)

7. Przy osądzaniu poszczególnych tekstów należy stosować za­ sadę ciągłości i jedności całej Biblii. N iepełnemu stopniu objaw ie­ nia, odpowiada również fragm entaryczne poznanie dobra i zła, które rozwija się k u pełni w raz z rozwojem całego Objawienia. Objawione słowo Jahw e nie zniosło w sposób cudowny niedoskonałości histo­ rycznych uw arunkow ań, zwłaszcza wpływ u pogańskiej k u ltu ry ka- naanejskiej, któ rej podlegał Izrael. Na rów ni z innym i stosuje on bezlitosne praw o herem u (por. Joz 6,21,26), które już w świetle późniejszego Objawienia starozakonnego musiało wydawać się czymś niespraw iedliw ym i okrutnym . P ełny w ym iar dobra i zła objawił dopiero Jezus Chrystus. Stąd jedynie On sam oraz Jego nauka, mogą stanowić ostateczne k ryteriu m dobra i zła.

8. Chociaż Biblia nie analizuje w sposób spekulatyw ny n atu ry zła, to jednak w oparciu o przytoczone teksty biblijne można po­ czynić pew ne spostrzeżenia o samej naturze zła. W przeciwieństwie do spekulatyw nej teologii i filozofii chrześcijańskiej, która począw­ szy od św. A u g u s t y n a poprzez św. T o m a s z a definiuje zło jako privatio boni, a więc brak, pozbawienie dobra, Biblia ukazuje zło w aspekcie dynamicznym, jako destruktyw ną, niszczącą siłę obe­ cną w świecie, którą św. Paw eł nazywa grzechem (por. Rz 7,17). Według J. d e V a u l x „zło w rzeczywistości nie jest zwykłym b ra ­ kiem dobra, jest pozytywną siłą, k tóra bierze człowieka w niewolę i niszczy cały wszechświat (Rdz 3,17n). Bóg nie stworzył zła, ale z chwilą kiedy się ono pojawiło, przeciw stawia się jemu. Zaczyna się bój, który będzie trw ał nieprzerw anie, przez całe dzieje ludzko­ ści. Chcąc uratow ać człowieka, wszechmocny Bóg musi zatryum ­ fować nad złem i nad Złym sam ym ” (Ez 38— 39; Ap 12,7— 17).12

Ulegając tej destruktyw nej sile zła, „usposobienie człowieka jest złe już od młodości” (Rdz 8,21). Pod wpływem złych pożądań (Kol 3,5) ludzie stają się coraz gorsi (2 Tm 3,13). Nie mając siły by czynić dobro, które poznają i którego pragną, czynią zło, k tó re­ go nie chcą (Rz 7,18— 19). W świecie toczy się zacięta walka prze­ ciw „Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności” (Ef 6,12— 13). Św iat podległy władzy księcia tego świata (J 12,31; 14,30) i boga tego eonu (2 Kor 4,4) jest zły (Gal 1,4), złe są również dni (Ef 5,16; 6,13). Jedynie umocnieni w Panu, „siłą Jego potęgi” (Ef 6,1), chrześcijanie mogą stawić czoła złu i „ostać się wobec podstępnych zakusów diabła” (Ef 6,11).

III. Soteriologiczny i eschatyczny aspekt zła

Bóg jest nie tylko tym który karze i zsyła zło, ale i tym który od niego wybawia. Niszczycielskiej sile zła przeciw stawia Bóg swoją potężną moc, którą ocala i zbawia człowieka od złego. Ta moc jest

12 J. d e V a u 1 x, Dobro i zło, w: X. L ć o n - D u f o u r , S łow nik teologii

bib lijn ej, tłum. K. R o m a n i u k , Poznań-W arszawa 197$, 208.

(19)

w ielką nadzieją całego Narodu W ybranego i pojedynczego człowieka dotkniętego cierpieniem. Jako nieśm iertelny symbol cierpiących wo­ ła spraw iedliwy Hiob: „On zrani, On też uleczy, skaleczy ale i ręką własną uzdrowi... w nędzy w ykupi od śmierci, na wojnie od miecza wybaw i” (Job 5,18.20).

Nie m niej wymowny jest również fragm ent 2 Mch 2,18 zawie­ rający wyznanie nadziei całego N arodu w obliczu prześladowań i nieszczęść narodowych: ,,w tym Bogu mamy nadzieję, że nie­ długo nad nam i się zmiłuje i że zgromadzi nas na święte miejsce z całej ziemi, która jest pod niebem. Uwolnił nas bowiem od wszel­ kich nieszczęść (gr. ek megalon kakon) i oczyścił miejsce (święte)”. Liczne nieszczęścia i form y zła, których doświadcza Izrael w swojej historii stanowią niejako negatyw ne tło pozwalające do­ piero dostrzec wielkość wybawienia Bożego. Od początku swego istnienia Izrael doświadcza obok nieszczęść, zbawczego działania Boga jako Wybawiciela. Szczególnie w yraźnie doznał Izrael działa­ nia Boga W ybawiciela w czasie 'wyzwolenia z niewoli egipskiej. Nawiązując do tego w ydarzenia woła Samuel do wielkiego zgroma­ dzenia ludu w Mispa: „Tak mówi Jahw e, Bóg Izraela: W yprow a­ dziłem Izraelitów z Egiptu i z ręki w szystkich królestw, które was ciemiężyły. Lecz wy teraz odrzuciliście Boga waszego, który uwol­ nił w as od w szystkich nieszczęść waszych i od wszystkich waszych ucisków” (1 Sm 10,19; por. też Wj 20,20; Sdz 10,16). Wdzięczną pamięć o wybawieniu od zła zachował Izrael po wszystkie czasy.

Jakub błogosławiący Efraim a i Manassesa mówi: „Bóg którem u w iernie służyli moi przodkowie A braham i Izaak, Bóg, który tro ­ szczył się o mnie przez całe m oje życie aż do dnia dzisiejszego, anioł który mnie bronił od wszelkiego złego niech błogosławi tym oto chłopcom” (Rdz 48,15— 16). Drugi list mieszkańców Jerozolim y po restau racji kultu świątynnego za czasów m achabejskich zaczyna się od słów: „W ybawieni przez Boga od wszelkich niebezpie­ czeństw, gorąco Jem u dziękujem y” (2 Mch 1,11).

Pamięć tę w yrażał Izrael w sposób szczególny w modlitwie. Wśród wielu wezwań skierow anych do Boga — Jahw e, którym i późniejsza tradycja żydowska ubogaciła modlitwę Izraela, nie brak również wezwania: „Ty który wybawiasz Izraela od wszelkiego zła”. Jedna z m odlitw przekazana w 2 Mch 1,24—29 brzmi: „Panie, Panie Boże, stwórco wszystkiego, straszliw y i mocny, spraw iedliwy i m iłosierny, jedyny królu i dobroczyńco, jedyny rozdawco dóbr, jedynie spraw iedliw y, wszechmocy i wieczny, który wybawisz Izra­ ela od wszystkiego zła (diasodzon ton Israel ek pantos kakou), któ­ ry ojców naszych uczyniłeś w ybranym i i który oświeciłeś ich” (2 Mch 1,24— 25; por. też Ps 91,6). W tradycji prorockiej w yzw ala­ jące działanie Boga staje się głównym motywem nawrócenia: „Na­ wróćcie się do Jahw e Boga waszego — woła prorok Joel — On

(20)

bowiem jest łaskaw y i miłosierny, nieskory do gniewu a wielki w łaskawości i litu je się na widok (niedoli” (J1 2,13).

W w ypadku gdy grzesznik trw a w swojej złości i przewrotności, Bóg zsyła na niego karę. Taką karę mogą stanowić bezpośrednie konsekwencje złego ludzkiego czynu. Jak trafn ie w yraża to G. v o n R a d w takim w ypadku „całe zło urzeczywistnione za pośredni­ ctwem ludzkiego działania, Bóg niejako odwraca i kieruje na w ła­ sną głowę grzeszników ” 13.

K ara wymierzona przez Boga nie jest jednak celem samym w sobie. Najczęściej jest ona ostrzeżeniem i wezwaniem do naw ró­ cenia. Jako przykład może posłużyć wezwanie, które Jahw e skie­ rował do swojego Narodu za pośrednictw em proroka Jerem iasza w decydującym momencie jego dziejów, zanim urzeczywistnił tra ­ giczną zapowiedź o zburzeniu świątyni: „To mówi Jahw e: Stań na dziedzińcu domu Jahw e i mów do (mieszkańców) wszystkich m iast judzkich, którzy przychodzą do domu Jahw e oddać pokłon, wszyst­ kie te słowa jakie poleciłem ci oznajmić; nie ujm uj ani słowa! Mo­ że posłuchają i zawróci każdy ze swej złej drogi. Mnie zaś ogarnie żal nad nieszczęściem, jakie zamyślałem przeciw nim, za ich prze­ wrotne występki... Jeżeli zaś nie będziecie Mi posłuszni, postępując według mojego Praw a... i nie będziecie słuchać słów moich proro­ ków, których nieustannie do was posyłam... zrobię z tym domem podobnie jak z Szilo, a z m iasta tego uczynię przekleństw o dla wszystkich mieszkańców ziemi...” (Jr 26,2— 7; por. też J r 25,11; 26,13.19; 27,22).

Izrael nie posłuchał wezwania i przestrogi Jahw e i dlatego speł­ niła się nad nim straszliw a przepow iednia Micheasza z Moreszet: ,,Z waszego powodu Syjon zostanie zorany jak pole, Jerozolima obrócona w gruzy, a góra św iątyni—w zalesione wzgórze” (Mi 3,12; J r 26,18). Koniec państw a judzkiego w r. 586, zburzenie św iątyni przez Nabuchodonozora i niewola ’babilońska, stanowią wielką kri-

sis (próba, sąd), a jednocześnie i katharsis (oczyszczenie) w dziejach

Izraela (według znanego określenia W. F. A l b r i g h t a 14). W ypeł­ nienie przepowiedni „wielkiego proroka agonii” było karą za wy­ stępki Judy i spełnieniem zapowiedzianego sądu nad Judą i Izrae­ lem (Lm 3,31— 33; 5,21—22). W ydarzenia te stanowią bez wątpienia największą próbę w iary i zaufania względem Jahw e w całych dzie­ jach Izraela. Staw iają bowiem pod znakiem zapytania istotne treści religii Izraela, jak trw anie obietnic i przymierza. Rzeczywistość boleśnie kon trastuje z w spaniałym i zapowiedziami trwałości Bożych obietnic.

Wśród fundam entalnych praw d religii Izraela, zakwestionowana

K S. H E N R Y K M U S Z Y Ń S K I 4 2

19 G. v o n R a d , Theologie des A lten T estam en ts, M ünchen4 1965, 83.

14 W. F. A l b r i g h t , Od epoki kam ien n ej do ch rześcijań stw a, Warszawa 1967, 254—269.

(21)

została również zasada odpłaty: Bóg za dobre wynagradza, a za złe karze, pomyślność jest oznaką Bożego błogosławieństwa, nieszczęś­ cie — karą za grzech. Przez wieki całe zasada ta, potwierdzona doświadczeniem i uświęcona przez Biblię (por. Pw p 6,2—3), była w yrazem sprawiedliwości Boga. Grzech stanowił zło, a ponieważ zło nie mogło pozostać bezkarne, Bóg musiał karać grzeszników. Z czasem przez uogólnienie, każde nieszczęście zwykło się in terp re­ tować jako karę. P ytanie uczniów Chrystusa: „kto zgrzeszył, że się niewidomy narodził — on czy rodzice jego” (J 9,2), świadczy, że zrozumienie choroby jako nieszczęścia za grzech musiało na prze­ łomie Starego i Nowego Testam entu być powszechne.

Dopiero wielki w strząs dziejowy, jakim było zburzenie św iątyni Salomona i świętego m iasta, postawiło w całej ostrości prawdziwość i słuszność tej zasady. Nieszczęście, które spotkało Judę, było karą za grzech Ju dy i Izraela. Jednakże wraz z bezbożnymi ginęli rów ­ nież i sprawiedliwi, a do niewoli na rów ni z grzesznikami szli tak ­ że święci. Uświęcona zasada, broniąca sprawiedliwości Bożej w każ­ dym poszczególnym wypadku, stała w rażącej sprzeczności z boles­ nymi doświadczeniami Judy.

W im ieniu doświadczonych prorocy coraz częściej p y tają: D la­ czego z grzesznikami karzesz i spraw iedliwych, a bezbożnych sta­ wiasz na rów ni ze świętymi? {por. J r 16,10— 13). W yrazem nowego doświadczenia religijnego jest pogłębiona teologicznie refleksja nad skutkam i grzechu, a zwłaszcza nad sensem niezasłużonego cierpie­ nia. Świadectwem tej refleksji są księgi D eutero- i Trito-Izajasza, a na płaszczyźnie indyw idualnej — księga Hioba.

Szczególnie czw arta pieśń o cierpiącym Słudze Jahw e (Iz 52,13— 53,13), dotkniętym przez Boga samego cierpieniem za grzechy in ­ nych ludzi (por. Iz 53,3—5), zarysow uje zupełnie nowy, zadośćczy- niący i zbawczy charakter cierpień ludzi sprawiedliwych jako oku­ pu za ogrom zła popełnionego przez innych.

S tary Testam ent coraz w yraźniej odsłania również miłość jako właściwy m otyw odkupienia oraz darmowość zbawczego dzieła ze strony Boga: „Na krótką chwilę porzuciłem ciebie, ale z ogromną miłością cię przygarnę. W przystępie gniewu ukryłem przed tobą na krótko swoje oblicze, ale w miłości wieczystej nad tobą się u li­ towałem — mówi Jahw e twój O dkupiciel” (Iz 54,7—8).

Dosyć nieoczekiwanie Trito-Izajasz łączy niezasłużoność kary z darmowością wyzwolenia: „Za darmo zostaliście sprzedani i bez pieniędzy zostaniecie w ykupieni” (Iz 52,3).

Niezasłużone cierpienia sprawiedliwego Sługi Jahw e objaw iają jednocześnie moc i potęgę Jahw e (Iz 53,1; por. też J 12,38 i Rz 10, 16) i przygotow ują Objawienia Nowego Testam entu.

Spotkanie C hrystusa z niewidomym od urodzenia oraz pytanie uczniów: „Rabbi, kto zgrzeszył, że się niewidomy narodził — on czy rodzice jego” (J 9,2), stało się bezpośrednią okazją do objawie­

(22)

nia zbawczego sensu cierpienia. Odpowiedź C hrystusa: „Ani on nie zgrzeszył, ani też rodzice jego, ale (stało się to) aby na nim obja­ wiły się spraw y Boże” (J 9,3) wskazuje, że cierpienie nie zawsze jest karą za grzech. Odsłania ponadto głębszy sens, jaki mogą po­ siadać cierpienia przed Bogiem. Mogą one — jak w przypadku sprawiedliwego Hioba — być zarazem próbą i doświadczeniem w ier­ ności ze strony Boga (Job 1,9— 12; 2,4—6; Ps 66,10), jak i środkiem do pełniejszego poznania sensu zbawczego działania Bożego.

W związku z niezasłużonymi cierpieniam i Hioba jeszcze raz w ogniu dyskusji staje zasada odpłaty. Jej rzecznikam i i obrońcami w Księdze Hioba są trzej przyjaciele Hioba, Elifaz z Temanu, Bil- dad z Szuach i Sofar z Naamy. Broniąc sprawiedliwości Boga stają się oskarżycielami sprawiedliwego Hioba: ponieważ Hiob cierpi, musi być grzesznikiem. Hiob broniąc swojej sprawiedliwości pyta bezradny: „Wszak boleść nie z roli wyszła ni z ziemi cierpienie wyrosło” (Job 5,6). Przytłoczony brzem ieniem cierpienia i ciemności posuwa się aż do stw ierdzenia, które niejeden skłonny byłby uznać za bluźnierstwo. „Proszę Go, by się odezwał, ale nie mam pewności czy słucha. On może zniszczyć mnie burzą, bez przyczyny pomno­ żyć mi rany... Na jedno więc rzekłem wychodzi, praw ego ze złym razem zniszczy. Gdy nagła powódź zabija, drw i z cierpień niew in­ nego, a ziemię oddał w ręce grzeszników” (Job 9,16— 17.22—24).

Pomimo zuchwałego wezwania rzuconego samemu Bogu, Jahw e staje po stronie Hioba. R atuje jednocześnie jego sprawiedliwość i jego cierpienie, a staw ia w stan oskarżenia tych, którzy bronili bezwzględnej sprawiedliwości już tu taj na tym świecie: „Zapłoną­ łem gniewem przeciwko tobie i dwom przyjaciołom twoim z tobą — mówi Jahw e do Elifaza z Temenu — bo nie mówiliście o mnie praw dy jak sługa mój Hiob” (Job 42,7). N astępnie poleca, by jako zadośćuczynienie za swój grzech złożyli ofiarę całopalną z siedmiu cielców i siedmiu baranów. Wysyła ich jednak nie do sanktuarium , a do „sługi mego H ioba” i dodaje „mój sługa Hiob będzie się za was modlił. Ze względu <na niego nic złego wam nie zrobię, choć nie mówiliście praw dy jak sługa mój Hiob” (Job 42,8).

Oznacza to, że Bóg nie chce obrony swojej sprawiedliwości za cenę uratow ania uświęconej wiekową tradycją zasady, że każde cierpienie jest karą za grzech. „Twierdzenie przyjaciół, że Hiob jest zły — pisze trafnie J. L. M c K e n z i e — nie usprawiedliwia Boga, bo Hiob nie jest zły i Bóg o tym wie. Błędem jest więc bro­ nić Bożej Opatrzności przez bronienie tw ierdzenia, że świat stwo­ rzony jest całkowicie w porządku. Jeżeli Bóg jest sprawiedliwy, musi wiedzieć, że świat nie jest tym , czym m iał być w zbawczych zamiarach Bożych. Jeszcze Hiob nie wie, dlaczego świat jest wła­ śnie takim jakim jest, ale ma tę jedną pewność: Kto sądzi, że spra­ wiedliwość Boża została już w tym świecie w sposób doskonały urzeczywistniona, naigrawa się ze sprawiedliwości i zaprzecza, że

Cytaty

Powiązane dokumenty

Miłość jest słowem, w które duch świata wkłada pewną pogardliwą litość, a Skrucha oznacza łamanie się i załamanie.. Czyż to łamanie się, to kruszenie

nanej czynności pisania palcem, bo wtedy użyłby bliższego określenia, jak widzieliśmy w tekstach egipskich grupy II, ale stwierdza jedynie, pochodzenie treści zawartej

(nie rysujcie całej tabelki tylko po wybraniu danej grupy zadania z tego zestawu wykonajcie)1. WIELKI CZWARTEK WIELKI PIĄTEK WIELKA SOBOTA

rodne formy kultury lokalnej, a kraje Trzeciego Świata stają się obiektem nowej formy imperializmu - ekspansji środków masowego przekazu (Giddens

The Business Process Modeling and Notation (BPMN) approach allows representa- tion of operational processes of an organization in order to orchestrate the activities and the

Dąbrowski wspomina o dziewiętnastowiecznym novum w postaci inteligenta z prowincji (szczególnie w nowelkach pozytywistycznych), w literaturze końca XX wieku pojawia

Wyjaśnienia chrześcijańskiej filozofii i teologii pozwalają stwierdzić, że nie ma sprzeczności pomiędzy faktem fizycznego i mo­ ralnego zła a istnieniem

Oprócz przypad- ków, w których utrata wzroku jest przedstawiana jako skutek starości, pojawia się w Starym Testamencie wzmianka, że bolesnemu przeży- waniu nieszczęść,