• Nie Znaleziono Wyników

Romantyzm, czyli rozpacz semantyka

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Romantyzm, czyli rozpacz semantyka"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Władysław Tatarkiewicz

Romantyzm, czyli rozpacz semantyka

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 62/4, 3-21

(2)

Pam iętnik Literacki LXII, 1971, z. 4

WŁADYSŁAW TATARKIEWICZ

ROMANTYZM, CZYLI ROZPACZ SEMANTYKA

Dwadzieścia pięć definicji

Rom antyzm , rom antyczność, rom antyk, rom antyczne dzieło były i są rozm aicie rozum iane, określane, opisyw ane; naw et gdy są b ran e w w ęż­ szym sensie, w zastosow aniu w yłącznie do lite ra tu ry i sztuki. Oto ćwierć setki określeń rom antyzm u w y b ran y ch spośród jeszcze w iększej ilości, głów nie z tych, jakie daw ali pisarze, którzy są nazyw ani rom antykam i i sam i siebie ta k nazyw ali. Są to określenia rom antyzm u w sztuce, ale m ogą być, m u ta tis m utandis, zarów no zwężone do poezji jak rozszerzone do wszelkiej twórczości i postaw y człowieka.

1. O kreślenie szczególnie często spotykane: rom antyzm to zdanie sztu­ ki, całkowicie lu b przew ażnie, n a u с z u с i e, przeczucie, popęd, entuzjazm , w iarę, a w ięc irracjonaln e fu n k cje um ysłu. E gzaltacja i in tu icja były dla M ickiewicza „sak ram en taln y m i w yrazam i epoki”, epoki rom antycznej. F orm uła rom antyzm u, k tó rą każdy Polak zna na pam ięć, brzm i: „Czucie i w iara silniej m ówi do m nie / Niż m ędrca szkiełko i oko” . W tym duchu Ignacy C hrzanow ski określał rom antyzm jako w alkę uczucia z rozum em . „S ztuk a to uczucie”, ja k tw ierdził M usset; „poezja to skrystalizow any e n tu zjazm ” , ja k sądził A lfred de Vigny. In sty n k t jest w niej w ażniejszy od obliczeń. J a k pisał K azim ierz Brodziński, „Do klasyczności potrzeba m ieć w ięcej udoskonalony gust, do rom antyczności więcej udoskonalone czucie” .

2. O kreślenie zbliżone do poprzedniego: rom antyzm to zdanie sztuki n a w y o b r a ź n i ę . Rom antyczne jest przekonanie, że poezja i sztuka w ogóle je st głównie, a naw et w yłącznie rzeczą w yobraźni. Tę rom antycy w ielbili ponad w szystko; w ierzyli, jak m ówił Benedetto Croce, w n adludz­ ki d ar w yobraźni, wyposażonej w e własności cudowne a sprzeczne. Chcieli korzystać z tego, że w yobraźnia jest bogatsza od rzeczywistości. J a k pisał rom anty czn y C hateaubriand, „w yobraźnia jest bogata, obfita, cudowna,

(3)

a istnienie ubogie, jałow e, bezsilne” . Toteż pisarz i a rty sta pow inien pusz­ czać wodze fan tazji raczej, niż trzym ać się realny ch wzorów. Eugène De­ lacroix, uw ażany za rom antycznego m alarza, zapisał w sw ym dzienniku, że „najpiękniejszym i są dzieła, które w y rażają czystą w yobraźnię a rty ­ sty ”, a nie te, k tó re zdają się n a modela.

3. R om antyzm to uznanie p o e t y c z n o ś c i za najw yższą w artość lite ra tu ry i sztuki. Eustachę Deschamps, w spółpracow nik V ictora Hugo, pisał w r. 1824: „Skom plikow any spór klasyków i rom antyków nie jest niczym innym ja k w ieczną w ojną um ysłów prozaicznych i dusz poetycz­ ny ch ” .

4. Rozum ienie węższe: rom antyzm to poddanie sztuki specjalnie uczu­ ciom t k l i w y m . Brodziński pisał: „Piękności rom antyczne są w yłącznie dla serc tk liw y ch ” . Ten sam sens m a in n a form uła: poezja rom antyczna to poezja liryczna („La poésie lyrique est toute la poésie”, jak pisał Théodore Jouffroy, filozof czasów rom antyzm u).

5. O kreślenie ogólniejsze: rom antyzm to przekonanie o d u c h o w e j n atu rz e sztuki. S p raw y ducha są jej tem atem , treścią, zagadnieniem . Znów w edle słów Brodzińskiego: „D la H om era w szystko było ciałem, dla ro­ m antyk ó w naszych w szystko je st duchem ” .

6. R om antyzm to daw anie p r z e w a g i d u c h o w i n a d f o r m ą : takie je s t rozum ienie Hegla. Brzm i podobnie, jednakże jest odm ienne od poprzedniego, skoro ducha przeciw staw ia form ie, nie ciału. Tak pojęty rom antyzm jest św iadom ym am orfizm em , w opozycji do właściw ego kla­ sykom dążenia do form y i harm onii. W acław Borow y pisał: „Am orfizm je st zasadniczą cechą rom antycznej teorii sztuki [...]. Je st dążeniem do bezkształtności, ten d en cy jn y m zaniedbyw aniem jedności, harm onii kształ­ tó w ” . W innej form ule: rom antyzm je s t przew agą treści nad form ą — c o je st w ażniejsze niż j a k. Popraw ność nie jest dla niego zaletą.

7. Sform ułow anie podobne, ale bardziej jask raw e: skoro rom antyzm daje przew agę czynnikom in n y m niż form alne, to m ożna go też (korzy­ stając z form uły użytej przez K arola Szym anow skiego w zastosow aniu do Beethovena) określić tak : rom antyzm to przew aga z a i n t e r e s o w a ń e t y c z n y c h n ad estetycznym i. — Albo jeszcze ta k : estety ka rom an­ tyzm u je st estety k ą bez estetyzm u.

8. R om antyzm to b u n t p r z e c i w p r z y j ę t y m f o r m u ł o m , to ignorow anie, obalanie uzn aw anych reguł, zasad, przepisów, kanonów, konw encji. W dw udziestych latach X IX w. te n rys podkreślał w szczegól­ ności L. V itet w „Le G lobe”, głosząc „la guerre a u x règles”. Pisał: „W ro­ zum ieniu najszerszym i najogólniejszym , rom antyzm jest, krótk o mówiąc, p r o t e s t a n t y z m e m w lite ra tu rz e i sztuce” .

9. R adykalniejsze rozum ienie: rom antyzm jest b u n t e m p r z e c i w w s z e l k i m r e g u ł o m , dom aga się w yzw olenia od reguł w ogóle, jest

(4)

twórczością nie liczącą się z regułam i, w olną od nich. „Siła tw órcza nigdy nie da się podciągnąć pod zasady ogólne” (M. Mochnacki).

O kreślenie podobne, a tylko form uła odm ienna: rom antyzm to libe­ ralizm w litera tu rz e i sztuce. Taka była form uła jednego ze znakom itych rom antyków , V ictora Hugo.

10. Rom antyzm to „ b u n t p s y c h i k i p r z e c i w s p o ł e c z e ń ­ s t w u , któ re ją w ydało” — w ersja Stanisław a Brzozowskiego. Myśl swą form ułow ał on rów nież przenośnie: „Rom antyzm to b u n t kw iatu przeciw sw ym korzeniom ” .

11. Rom antyzm to i n d y w i d u a l i z m w literatu rze i sztuce. Każ­ dem u daje praw o pisać, malować, komponować wedle swego n atchnienia i smaku. Rom antyzm to potrzeba wolności i dom aganie się jej w e w szyst­ kich dziedzinach życia, także w poezji i sztuce.

12. R om antyzm to s u b i e k t y w i z m w literatu rze i sztuce. „Ro­ m antyczny to znaczy subiek ty w ny ”, pisze dzisiejszy k ry ty k francuski G. Picon. A daw ni rom antycy przyjęliby to określenie. Znaczy ono: wedle rom antyzm u a rty sta przedstaw ia swoje w idzenie rzeczy, bez roszczeń do obiektywności, powszechności tego, co zrobił. Takie rozum ienie rom an­ tyzm u dopuszcza w iele form uł: form uła życzliwa mówi, że „jest w yb u ­ chem od w ew n ątrz”, a nieżyczliwa, że jest „dem onstrow aniem jaźn i”

(„étalage du m o i”).

13. Rom antyczni pisarze, nie wierzący, by w literatu rze i sztuce mogły istnieć stałe, powszechne, niezm ienne praw a, przekonani o historycznej ich względności, chcieli być natom iast ludźm i swego czasu i k raju . Ro­ m antyczny arch itek t Adam Idźkowski pisał w r. 1829: „Rom antyzm każe postępow ać z duchem czasu” . Podobnie o m alarzu D elacroix mówiono, że dążeniem jego było „être de son tem p s” (formuła, jak podaje J. Starzyński, pochodzi od innego m alarza, Odilona Redon). W tym dążeniu do ak tu al­ ności — a podobnie do rodzimości — łączyły się praw dopodobnie różne m otyw y : poczucie samotności, które dręczyło rom antyków , ale także opozycja przeciw nienaw istnem u im uniw ersalizm ow i.

14. Dalsze określenie rom antyzm u bierze za podstaw ę jego aspiracje do nieskończoności: „rom antyczność od przedm iotu do n i e s k o ń c z o ­ n o ś c i unosi”, pow iada Brodziński, który sądził, że na tej podstaw ie od­ różnić m ożna rom antyka od klasyka. — Poetycki w yraz tak rozum ianem u rom antyzm ow i dał piękny w iersz W illiama Blake’a: Hold in fin ity in the

palm of yo u r hand.

15. Podobnie: rom antyzm to usiłowanie, aby poprzez zjaw iska, po­ przez pow ierzchnię rzeczy dotrzeć do g ł ę b i b y t u . Albo: usiłowanie, aby w ysiłkiem poetyckim dotrzeć do d u s z y ś w i a t a . Albo: aby dotrzeć do rzeczy ukrytych, t a j e m n y c h . Tak p ojęty rom antyzm m iał dwie konsekw encje: po pierwsze, skłaniał poezję do przejęcia funkcji filozofii;

(5)

po w tóre, kazał jej chw ytać się niezw ykłych środków, poniew aż wobec ta ­ kich zadań zm ysły zawodzą ta k samo ja k myśl, należy zdać się na stany ekstazy, natchnienia.

16. R om antyzm to s y m b o l i c z n e rozum ienie sztuki. Albowiem barw y, kształty, dźw ięki, słowa, jakim i posługuje się sztuka, były jedynie sym bolam i tego, k u czemu n ap raw dę rom antycy zmierzali. Dla rom antyka, jakim był W ilhelm Schlegel, piękno było „sym bolicznym przedstaw ieniem nieskończoności” .

17. In na koncepcja: rom an ty zm to n iestaw ianie sztuce ż a d n y c h g r a n i c w w yborze zarów no form y jak treści. W szystko jest dobrym tem atem , zarów no św iat zm ysłow y jak transcend entn y, zarów no rzeczyw i­ stość ja k sen i m arzenie, zarów no to, co jest wzniosłe, jak to, co grotesko­ w e; a w szystko m oże być m ieszane z w szystkim , podobnie jak jest zm ie­ szane w życiu. T ak V ictor Hugo form ułow ał swój rom antyczny program . Podobnie F ried rich Schlegel: „Fülle u n d L eb en”, czyli pełnia i życie. Ro­ m an ty k Coleridge chw alił Szekspira za to, że łączy rzeczy rozbieżne, tak

ja k są one połączone w n atu rz e {„the heterogeneous is u nited as it is in

n a tu re”). Podobnie rzecz biorą now si historycy, gdy in ten cje rom antyków

w idzą w tym, by sztuką sw ą objąć c a ł ą s p u ś c i z n ę człowieka {„the

w hole inheritance o f m an ”), w edle fo rm u ły lorda Actona. — Stąd blisko

do dalszego określenia:

18. R om antyzm to uznanie w i e l o r a k o ś c i , różnorodności rzeczy i sztuki. Form jest w świecie wiele, a w b rew tra d y c ji klasycznej — jedna nie jest gorsza od drugiej. A m erykański h isto ry k pojęć A. O. Lovejoy po­ staw ę rom an ty kó w nazyw a „d iv ersitarianizm em ” i przeciw staw ia ją „uni- form itarianizm ow i” klasyków . Tw ierdzi, że rom antycy odkryli w artość wielorakości rzeczy {„the intrinsic value o f d iv e rsity ”). W łaśnie w różno­ rodności d o p atry w ali się doskonałości arty sty czn ej. W ty m m iało źródło dokonane przez nich rozm nożenie form literackich i artystycznych, a ta k ­ że ich upodobanie do literack ich i arty sty czn ych form m ieszanych.

19. P okrew ne określenie: rom antyzm to n astaw ienie w r o g i e wobec jakiejkolw iek s t a n d a r y z a c j i i s y m p l i f i k a c j i , to przekonanie o niemożliwości, próżności, błędności upow szechnień, uniw ersalizacji. — Z tym łączy się dalsze, raczej nieoczekiw ane określenie rom antyzm u:

20. R om antyzm to w z o r o w a n i e s i ę n a p r z y r o d z i e . Ona bow iem jest w ieloraka, nie u stan d ary zo w an a; tylko upodobnienie się do niej pozwoli sztuce uniknąć standaryzacji. D latego rom anty cy w ypow ia­ dali się za realizm em , naturalnością, w idzieli w ty m ra tu n e k przed kon­ w encjam i, schem atam i, sztucznością klasyków . I dziś przedstaw iając ich działalność niek tó rzy historycy, ostatnio J. Barzun, kładą nacisk na realizm rom antyków . — W szakże rom antyzm m iał rów nież zgoła in n ą tendencję:

(6)

21. Dla niego rzeczywistość — w przeciw ieństw ie do praw dziw ego b y tu — była nędzna i nieistotna. Sztuka pow staje z w yrzeczenia się jej, ja k tw ierdził jeden ze zw iastunów rom antyzm u, W. H. W ackenroder. Albo ze zdegradow ania jej, z odm ówienia jej praw dziw ej realności (wedle for­ m uły M. Schaslera, h istoryka estetyki sprzed stu lat: „H erabsetzung zu m

blossen S ch ein ”) i zaprzeczenia jej wartości. „Rom antyzm to niezadowo­

lenie z rzeczyw istości”, wedle form uły Ju liusza Kleinera, to konflikt czło­ w ieka ze św iatem . Co więcej : rom antyzm to u c i e c z k a o d r z e c z y ­ w i s t o ś c i , w szczególności od teraźniejszej. Ucieczka w św iat utopii i bajki (jest to „fa ir y -tale-elem en t” rom antyzm u, jak to nazyw ają Anglo- sasi). Ucieczka w dziedzinę fikcji i u ł u d y . „Niech nad m artw ym wzlecę św iatem / W rajsk ą dziedzinę u łu d y ”. A przynajm niej ucieczka w p r z e ­ s z ł o ś ć , w dawność. Zwłaszcza w średniowieczną, ta k odległą od nowo- żytności. Dla rom an ty k a najpiękniejsze jest to, czego już nie ma. Ew en­ tu aln ie — czego jeszcze nie ma.

22. Inne, m niej sk rajne określenie rom antyzm u: nie cechuje go ani upodobanie do realności, ani niechęć do niej, lecz upodobanie do pewnego tylko rodzaju realności, m ianow icie do żywej, d y n a m i c z n e j i m a ­ l o w n i c z e j . W przeciw ieństw ie do statycznej, sta tu a ry cznej sztuki w iel­ bionej przez klasyków , jest uw ielbieniem rozmachu, pędu, malowniczości, niezwykłości, w ynoszeniem ich ponad to, co spokojne, zrównoważone, u re ­ gulowane, uporządkow ane, zwyczajne. — Blisko stąd do takiego jeszcze określenia :

23. R om antyczna jest twórczość dążąca nie do harm onijnego piękna, lecz do s i l n e g o d z i a ł a n i a , do mocnego uderzenia w ludzi, w strzą­ śnięcia nimi. W ażniejsze jest, by utw ór był interesujący, pobudzający, w strząsający, niż żeby był piękny. Rom antyzm był pierw szym prądem w literatu rze i sztuce, k tó ry zdetronizow ał ideał piękna. Jeśli się nie lękać skrajnej form uły, to m ożna powiedzieć, że podczas gdy w klasycyzm ie najw yższą kategorią w artościow ania było piękno, to w rom antyzm ie — nie piękno, lecz wielkość, głębia, wzniosłość, górność. Polot w ażniejszy od doskonałości.

24. Inna, pokrew na form uła rom antyzm u: nie harm onia jest naczelną kategorią sztuki, ale w łaśnie k o n f l i k t . T ak jest w sztuce, bo ta k jest w ludzkiej duszy, a nie inaczej w społeczeństwie ludzkim.

25. Od rom antycznego pisarza Ch. Nodiera pochodzi takie jeszcze — sform ułow ane około r. 1818 — szczególne rozum ienie rom antycznej lite­ ra tu ry : podczas gdy źródłem natchnienia poetów w czesnych i klasycznych były „doskonałości ludzkiej n a tu ry ”, to źródłem rom antycznych są nasze b r a k i i n ę d z e („nos m isères”). Niewiele inaczej m yśleli inni rom an­ ty cy : M usset sądził, że cechą czasów now ych (rom antycznych) i ich sztuki je s t przew aga cierpienia.

(7)

Pow yższy w ykaz 25 określeń jest długi, ale nie w yczerpujący. A róż­ nice m iędzy określeniam i nie są błahe: co jest rom antyzm em w edle jed­ nego określenia, może nim nie być w edle drugiego. I nie tylko historycy rom antyków , lecz sam i rom antycy, gdy nazw a ledwo się przyjm ow ała, zdaw ali już sobie spraw ę z tego, ja k różnie jest rozum iana. B rodziński pisał w roku 1818:

co jest r o m a n t y c z n o ś ć ?

Jedni chcą rozumieć pod tym słowem odstąpienie od w szelkich przepisów, na których gruntuje się klasyczność; drudzy zowią ją sztuką obudzania tęsch- nych uczuć lub przerażenia; inni chcą w niej mieć m alow anie prostej natury; u w ielu jest ona duchem rycerstwa i chrześcijaństwa średnich w ieków ; n ie­ którzy uważają ją jako igraszkę niczym nie ograniczającej się im aginacji, w której nadzwyczajne istoty, czary, duchy niebieskie lub piekielne łudzą i przerażają, itd.

A niedługo potem A lfred de M usset żartow ał sobie z wieloznaczności w yrazu. W roku 1837 ogłosił w „R evue de D eux M ondes” hum orystyczny list dw u Francuzów z prow incji, k tórzy przez dw anaście la t doszukiw ali się znaczenia „ro m an ty zm u” i co rok tra fia li na inn e: że to „alliance du

fo u et du sé rie u x ”, że to „genre allem and”, to znów „genre historique”,

czyli „genre in tim e ”, aż po „synonim ab su rd u ” .

A dzisiejsza encyklopedia filozoficzna pisze o rom antyzm ie, że jest — „rozpaczą w ym agającego sem an ty k a” (P. Edw ards, Encyclopedia of Philo­

sophy, 1967).

Nieokreśloność w yrazu w dużym stopniu tłum aczy się jego historią: i na tę historię teraz czas. A nacisk niech będzie położony n a jej w ielkie linie, k tó re w daw niejszych w ykładach nieraz gubiły się pod nadm iarem szczegółów. D anych szczegółowych m ożna znaleźć pod dostatkiem także w pracach polskich, zwłaszcza w nadal aktualnych, choć sprzed sześćdzie­ sięciu la t: J. K leinera z r. 1910 i A. Łuckiego z 1911. Z prac obcych n a j­ w ażniejsza dla zagadnień niniejszej rozp raw y jest A. O. Lovejoya. Dosko­ nałe zestaw ienie danych specjalnie dotyczących F ran cji — w książeczce Van Thieghem a.

Im ię w ła sn e a p o jęc ie o g ó ln e

A. Z g rup y nazw o podobnym brzm ieniu p r z y m i o t n i k „rom an­

tyczny” uform ow ał się najw cześniej. Je st już w rękopisie z w. XV — ale to pojedynczy w ypadek. H istoria tego przym iotnika zaczyna się napraw dę dopiero w w ieku XVII. O dtąd zaś przeszła przez dw a okresy. W p ierw ­ szym w y raz był używ any bez zw iązku ze sztuk ą i n au k ą: ta k było w XVII i na ogół jeszcze w X V III w ieku. W dru g im okresie term in stał się term i­ nem technicznym teorii poezji i sztuki: okres ten rozpoczął się w raz z w ie­ kiem X IX.

(8)

W pierw szym okresie w yraz „rom antyczny” używ any był rów nie rzad­ ko jak luźno i swobodnie; oznaczał rzeczy nastrojow e, widoki i m iejsca, spotkania i zdarzenia. W tym sensie użył go np. w 1712 r. Sw ift, opisując rom antyczny posiłek w cieniu drzew, a w r. 1763 Boswell, m ówiąc o ro­ m antycznej siedzibie przodków. Albo też ten sam w y raz oznaczał rzeczy niepraw dopodobne, nierealne, ekstraw agancję i donkiszoterię. W tym zna­ czeniu jest np. u Pepysa w roku 1667. Ze sztuką nie m iał nic wspólnego, co najw yżej z ogrodnictwem . „N iektórzy Anglicy — pisał w r. 1745 F ra n ­ cuz J. Leblanc — u siłują swym ogrodom dać wygląd, k tó ry nazyw ają

romantic, co znaczy m niej więcej tyleż co m alow niczy” .

W yraz ten był wówczas używ any w jednym w łaściw ie tylko języku: w angielskim . Francuzi mieli inny, o podobnym źródłosłowie: ,,rom a­

nesque” . Dopiero w r. 1777 przyjaciel Rousseau, R. L. de G irardin, pisał:

„W olałem angielski w yraz rom antique od naszego francuskiego rom a­

nesque” .

Etym ologia jest jasna. W yraz „rom antyczny” w yw odził się od „ro­ m ansu” : rom antycznym i nazyw ano scenerie znane z rom ansów i ludzi nadających się na ich bohaterów . Toteż typow e m otyw y rom ansów — przygody, nam iętności, w ydarzenia niezw yczajne — weszły do znaczenia w yrazu „rom antyczny” . — „R om antyczny” pochodził od „rom ansu” , ale — skąd „rom ans” ? Od języków rom ańskich, w których rom anse n ajp ierw były pisane. Były to języki, w k tórych tubylcy na pograniczu Italii i G er­ m anii połączyli zepsutą łacinę z m ową Franków . — Skąd z kolei języki te w zięły swą nazw ę? Od Romanii, nazw y pogranicza na wpół rzym skiego, k tóre częściowo zachowało rzym ską k u ltu rę i język. — Nazwa zaś Rom a­ nii pochodziła- oczywiście od Romy. Więc nazw a rom antyzm u w yw odzi się ostatecznie z Rzymu, jakby w skazując, że w naszej mowie w szystkie

drogi z Rzym u prowadzą. •

B. D rugi okres w historii w yrazu „rom antyczny” zaczął się w tedy,

gdy wszedł on do słow nictw a lite ra tu ry i sztuki. Dopiero teraz zaczęła się w łaściw a jego h istoria: okres poprzedni nie bez racji m ożna by uważać za prehistorię. Wiadomo dokładnie, kiedy nastąpił przełom, m ianow icie w ro­ ku 1798. W iadomo również, gdzie się to stało i dzięki kom u: w Niemczech, dzięki braciom Schlegel, a w szczególności dzięki Friedrichow i. W yraz „rom antyczny” byw ał w praw dzie i później używ any w daw niejszym , luź­ nym znaczeniu, jeszcze w korespondencji Goethego z Schillerem w y stę­ puje w sensie fantastyczności i niezwykłości, ale to nie m iało już znacze­ nia. W yraz stał się term inem technicznym litera tu ry , a potem i sztuki. Schlegel zastosował nazwę „rom antyczna” do litera tu ry . Do jak iej? Do n o w o ż y t n e j . Jednakże nie do całej, lecz tylko do tej, która ma inne własności niż daw niejsza, a więc do tej samej, k tórą o w iek wcze­

(9)

śniej, w sporze „des anciens et des m o derne” nazyw ano „m oderne”. Z ain­ teresow ania Schlegla szły wszakże w in n ym k ieru n k u niż w X V II-w iecz- nym sporze: tam chodziło o to, czy „now ożytna” lite ra tu ra jest. doskonal­

sza. Schleglowi zaś o to, czym r ó ż n i s i ę od daw niejszej. O odrębności poezji rom antycznej bodaj jeszcze w yraźniej odzyw ał się jego brat, A ugust W ilhelm Schlegel, w p arę la t później (1800). Pisał: poezja staro ży tna zo­ stała nazw ana klasyczną, a now ożytna — rom antyczną; i je st to w ielkie odkrycie w h istorii sztuki, bo co m iano za całość poezji, jest tylko jej po­ łową. F ried rich Schlegel zauw ażył szereg jej odrębności, ja k przew aga m otyw ów indyw idualnych, m otyw ów filozoficznych, upodobanie w „pełni i życiu” („Fülle u n d L eben”), ja k w zględna obojętność wobec form y, a zu­ p ełna w obec reguł, n ielękanie się brzy d o ty i groteski, ja k sen tym en taln a treść w fantastycznej form ie („sentim entalischer S to ff in einer phan tasti­

schen F orm ”).

Na n a z w ę nie od razu się zdecydow ał: m yślał o tym , by ją nazwać lite ra tu rą „ ch arak tery sty czn ą” ; jednakże stanęło na — rom antycznej. I w ted y zabrzm iało po raz pierw szy to później ta k częste przeciw staw ie­ n ie: lite ra tu ra i sztu k a klasyczna a rom antyczna. Usiłował dla odrębnej now ożytnej poezji znaleźć w łaściw ą nazwę. Dlaczego w y b rał tę w łaśnie? Bo w now ej poezji dop atrzy ł się w łaściw ości pokrew nych z tym i, jakie w potocznym użyciu oznaczał w y raz „ro m an ty czn y ” . N atom iast nie m a dow odu ani n aw et poszlak, b y to była alu zja do X V III-w iecznych rom an­ sów, do R ichardsona czy Rousseau. J a k pisał A leksander Łucki, „Schlegel nazyw ając ową poezję rom antyczną n ad ał w ten sposób przym iotnikow i tem u z n a c z e n i e n o w e , nie w iążące się bezpośrednio z dotychczaso­ w y m ” .

„R om antyczną” nazw ał Schlegel lite ra tu rę n o w o ż y t n ą (ściślej: część now ożytnej), b y n ajm n iej jed n ak nie ty lko sobie współczesną. Z na­ kom itych jej przedstaw icieli w idział w C ervantesie i Szekspirze:

Szukam i znajduję rom antyczność u starszych w śród pisarzy nowożytnych, u Szekspira i Cervantesa, w poezji w łoskiej, w owym okresie m iłości, rycerzy i bajek, od których zarówno rzecz jak słow o rom antyczność się wywodzi.

Jed nak że Schlegel w idział rów nież w śród w s p ó ł c z e s n y c h pisarzy odpow iadających jego pojęciu rom antycznych, i to pisarzy znakom itych, ja k G oethe i Schiller. W krótce też współcześni pisarze znaleźli się na pierw szym planie w śród p isarzy rom antycznych. Ci przyjęli nazwę dla siebie — i rom antyczna poezja stała się nazw ą dla w spółczesnej, najw spół- cześniejszej. Nie ty lk o przyjęli, ale zaanektow ali. N iebaw em nie było już m ow y o tym , b y do ro m an ty kó w zaliczać Szekspira czy C ervantesa, jak to czynił Schlegel. Było to pierw sze przesunięcie w znaczeniu nowego te r­ m in u od poezji now ożytnej do w spółczesnej. N azwa więc od początku b y ­

(10)

ła wieloznaczna, oznaczając n ajp ierw poezję nowożytną, potem — w spół- ' czesną.

Nazwa pow stała w Niemczech i początkowo jeśli oznaczała poetów współczesnych, to niem ieckich. Ale w krótce przeszła — najw ięcej dzięki pani de Staël — do Francji. I została zastosow ana do gru p y współczesnych buntow niczych pisarzy francuskich. Przeszła też do innych k rajó w i języ ­ ków. W Polsce p rzym iotnik „rom antyczny” pojaw ił się w r. 1816: w a r­ ty k u le S. Potockiego w „P am iętn ik u W arszaw skim ” oraz w recenzji te a ­ tra ln e j H am leta w „Gazecie K orespondenta W arszawskiego i Zagranicz­ nego” . Dla Brodzińskiego i Mickiewicza w latach 1818— 1822 była to już nazw a n atu raln a. A podobnie w innych krajach.

Nazwa m iała szczególne zastosowanie: nowe grupy poetów, w ystęp u­ jące w różnych krajach, przyjm ow ały ją dla siebie, używ ały jej jako hasła, poeci sami siebie nazyw ali rom antykam i; był to dla nich rodzaj i m i e n i a w ł a s n e g o , odróżniającego ich od innych; imię w łasne nie jednostek, lecz grup. T ak nazwę rozum ieli nie tylko sami poeci, ale też ich współcześni. Nazwa rom antyków była im ieniem w łasnym ta k samo jak nazw y sym bolistów i Młodej Polski, skam andrytów i K w adrygi. Toteż współcześni potrafili (i dzisiejsi historycy lite ra tu ry potrafią) rom antyków w ym ienić im iennie jednego po drugim .

W szyscy poeci nazyw ani rom antycznym i należeli do jednej rodziny, m ając przez to pew ne praw o do jednej nazwy, ale pokrew ieństw a m iędzy niektórym i były dalekie. Wszak rom antykam i byli i są nazyw ani zarówno M ickiewicz i Słowacki ja k Schleglowie i Novalis, Puszkin i Lerm ontow, Hugo i M usset. Nazwa rom antyków (czy rom antycznych poetów) była w ięc praw ie od początku podw ójnie w i e l o z n a c z n a : obejm ow ała ty l­ ko lub nie tylko współczesnych, była pojęciem ogólnym i im ieniem w łas­ nym . Co więcej, m iała desygnat w i e l o r a k i , była nazw ą różnych, n ie­ zupełnie do siebie podobnych grup. Miała więc z p u n k tu w idzenia w zoro­ w ej denom inacji aż dwa defekty: wieloznaczności i wielorakości.

Różne grup y poetów obejm ow anych nazw ą rom antyków m ają n a tu ­ ralnie jakieś cechy wspólne, przez to samo, że należały do tej sam ej epoki. Ja k ie j epoki? W zaokrąglonych liczbach: 1800— 1850. W Niemczech owe g ru p y pojaw iły się wcześniej, w e F rancji później, ale od 1820 r. wszędzie były już w walce, potem zaś u szczytu powodzeń. Oto p arę dat m niej znanych, a typow ych: w e F rancji już w r. 1821 prow incjonalna A kadem ia (Académ ie des Je u x F lorau x de Toulouse) ogłosiła konkurs n a tem at:

Quels sont les caractères distinctifs de la littérature à laquelle on donne le nom de rom antism e? A w 1830 r. w yszła ju ż Histoire du rom antism e en France (przez E. Ronteix), m ówiąca o rom antyzm ie, że „obecnie triu m ­

fu je i p a n u je ” . N atom iast już w 1843 r. S ainte Beuve pisał (w liście do J . i C. Olivierôw), że szkoła rom antyczna kończy się, że czas na inną.

(11)

W Polsce początek ro m an ty zm u zwykło się w idzieć w rozpraw ie Brodziń­ skiego z r. 1818, a koniec w iązać ze śm iercią Słowackiego w 1849. Spraw y te są tu w spom niane tylko m im ochodem , bo tem atem niniejszych uw ag jest h isto ria nie ru ch u rom antycznego, lecz nazwy. Tu chodzi jedynie o to: czy chronologiczne dane pozw alają zidentyfikow ać rom antyków ? N iezu­ pełnie. W praw dzie w latach 1800— 1850 pisarze ci byli ta k typow i i stano­ w ili ta k ą większość, że la ta te zw ykło się w h istorii lite ra tu ry nazyw ać epoką rom antyczną; jednakże byli naówczas i inni, do k tó ry ch nazw a się nie stosuje.

С. Tak w yrazy „ro m an ty zm ”, „ ro m a n ty k ” b yły rozum iane wówczas,

gdy stały się term in am i technicznym i lite ra tu ry . W szakże szybko zakres ich został rozszerzony, a ty m sam ym znaczenie zm ienione. Rozszerzenie było pięciorakie :

1. Początkow o w y raz „ ro m a n ty k ” oznaczał im iennie tych, co się jako tacy zadeklarow ali, co p rzy jęli dla siebie tę nazw ę; n atom iast z czasem objął też i i n n y c h w s p ó ł c z e s n y c h pisarzy, k tó rzy z tam tym i sym patyzow ali, ale sam i dla siebie nazw y tej nie używ ali. Z tego ty tu łu znaleźli się w śród ro m an ty k ó w w h istoriach lite ra tu ry także Dum as ojciec czy F red ro i bardzo w ielu innych. Rzec można, że do rodziny rom antyków zostali włączeni ich przyjaciele.

2. Zaczęto nazw ą obejm ow ać rów nież w c z e ś n i e j s z y c h pisarzy, o podobnych tendencjach, ja k Rousseau w e Francji, W arton w Anglii, grup a „Sturm un d D rang” w Niemczech, a to w przekonaniu, że ze w zglę­ du na ich ten d en cje i osiągnięcia należy ich uw ażać nie tylko za p re k u r­ sorów, ale za au ten ty czn y ch rom antyków . Istotnie, gdy czytam y o poezji, że „zm ierza do czegoś olbrzym iego, barbarzyńskiego, dzikiego”, to nie m am y w ątpliw ości, że jest to d ek laracja rom antyczna. Tym czasem o lat czterdzieści w y przedza ona u zn an y początek rom antyzm u: pochodzi z ro ­ ku 1758, jest poglądem D iderota („La poésie v e u t quelque chose d ’énorme,

de barbare et de sauvage”, w : De la poésie dram atique, VII, 370). — Tu

z kolei m ożna pow iedzieć: do rodziny ro m an ty k ów zostali w łączeni ich przodkow ie.

3. W łączono też pisarzy p ó ź n i e j s z y c h , którzy zachow ali cechy ro ­ m antyków . Pokolenia rom antyczne w ym arły, ale niektórzy pisarze pozo­ stali w iern i rom antycznej tra d y c ji. O nich m ożna pow iedzieć: do rodziny rom antyk ó w zostali w łączeni ich potom kow ie. Encyklopedia Colum bii za­ licza do ro m an ty k ó w Dickensa, Sienkiew icza i M aeterlincka, a francusko- -am erykańsk i h isto ry k B arzun w łącza do nich W. Jam esa i Freuda.

4. N azwę przeznaczoną pierw o tn ie dla pisarzy zaczęto daw ać też ów ­ czesnym przedstaw icielom i n n y c h s z t u k , o analogicznych dążeniach : m alarzom , takim ja k D elacroix lub C. D. F riedrich, rzeźbiarzom , jak David

(12)

d ’Angers, m uzykom , jak Schum ann, W eber lub Berlioz. Do rodziny ro ­ m antyków zostali włączeni ich powinowaci. (Nazwa przekroczyła też sztu ­

kę, weszła do filozofii — ale o tym m owa będzie później.)

5. Proces rozszerzania znaczenia w yrazu poszedł dalej: stosow ano go

też do p isarzy i artystów nie m ających ani czasowego, ani przyczynowego zw iązku z tym i, którzy w latach 1800— 1850 przyjęli tę nazwę, w ystarczało pew ne podobieństw o dzieł, ich form y czy treści. W łączano znów do ro­ m antyków (jak niegdyś Schlegel) Szekspira i C ervantesa oraz w ielu in­ nych. Ktoś zaliczył do nich Villona i R abelais’go, ktoś in n y K an ta i F. Ba­ cona, n aw et św. Paw ła i autora Odysei. Pojaw ili się rom antycy z w szyst­ kich czasów i w szystkich krajów .

D. Takie rozszerzenie m iało daleko idące konsekw encje. Nie tylko tę,

że otw orzyło spory, czy ktoś jest, czy nie jest rom antykiem , czy jest nim D um as i Fredro ? czy jest nim Delacroix, w któ ry m historycy sztuki w i­ dzą głów nego przedstaw iciela rom antyzm u w m alarstw ie, a k tó ry sam kw estionow ał swą przynależność do rom antyzm u. — W ażniejsze jest to, że nazw a p rzestała być tylko im ieniem w łasnym pew nych grup z lat 1800— 1850, przestała ograniczać się do czasów now ożytnych; stała się też nazw ą pojęcia zupełnie ogólnego. Przez to stała się do g ru n tu dw uznaczna.

Stw ierdziw szy tę dwoistość znaczenia „rom antyzm u” należy zastrzec, że nie jest czymś w yjątkow ym : ta k samo rzecz m a się z innym i w yrazam i używ anym i przez historyków sztuki i litera tu ry , chociażby „klasyczny” i „barokow y” . „K lasyczny” był pierw otnie im ieniem w łasnym antyku, a „barokow y” — sztuki w. XVII; obecnie zaś byw ają stosow ane rów nież do sztuki innych czasów, byle m iała właściwości p o d o b n e do sztuki a n ty k u (w pierw szym w ypadku) czy do sztuki XVII w. (w drugim ). Teraz m ów i się o starożytnym baroku i o klasycyzm ie w. X V III: oba term iny, „b a ro k ” i „klasycyzm ”, są jednocześnie im ionam i w łasnym i i pojęciam i ogólnymi. T ak samo jest z term inem „rom antyzm ” .

W jed ny m więc znaczeniu jest im ieniem w łasnym pew nych dzieł i lu ­ dzi pierw szej połowy X IX wieku. Dla niego definicja stricto sensu nie jest potrzebna ani m ożliw a — podobnie jak dla innych im ion w łasnych, Mic­ kiew icza czy W ilna; zam iast definiować rom antyków , w y m i e n i a s i ę ludzi, k tó ry m się ad personam nazw a ta należy; albo podaje się d a t ę : d ra m a t rom antyczny to „d ram at pow stały w okresie rom antycznym ”, ja k definiow ano w „P am iętn ik u L iterackim ” w 1950 roku.

W d rugim n atom iast znaczeniu ten sam w yraz „ro m anty zm ” jest ro­ zum iany jako nazw a pojęcia ogólnego — tu definicja je st pożądana.

W tym drugim znaczeniu przym iotnik „rom an tyczn y” może być sto­ sow any nie tylko do poszczególnych ludzi i dzieł, ale do całych okresów spoza lat 1800— 1850. Np. w okresie około r. 1600 w ielu pisarzy zajm o­

(13)

wało postaw ę rom antyczną, w iele utw orów m iało cechy rom antyczne. O Szekspirze czy C ervantesie zauw ażono to daw no. Ale dotyczy to ró w ­ nież a u to ra poetyki z ow ych czasów, F. Patriziego, k tó ry tw ierdzi, że źródłem sztuki je st entuzjazm , że p o eta m a praw o do nieograniczonej „ tra n sfig u ra c ji” rzeczyw istego św iata, że w łaściw ą treścią poezji jest cu­ downość. Dotyczy rów nież Ph. Sidneya, ówczesnego poety i teo rety k a poezji, k tó ry pisze, że poezja jest w ażniejsza od historii, bo silniej w z ru ­ sza, a w y tw arza rzeczy piękniejsze i bogatsze od przyrod y; jeden i drugi przem aw iają ja k rom antycy. A że jeszcze w ielu innych pisarzy z owych la t m yślało podobnie, w ięc — z chw ilą gdy „ro m an ty k ” nie jest w yłącz­ nie im ieniem w łasnym p isarzy pierw szej połowy w. XIX, m ożna całe po­ kolenie 1600 nazyw ać „rom an ty czny m ” .

Nie może być w ątpliw ości: w y raz „ro m an ty czny ” (a podobnie „rom an­ ty k ”, „rom an ty zm ”) je st w i e l o z n a c z n y . J e st bow iem im ieniem w łas­ nym , a zarazem nazw ą pojęcia ogólnego. Po drugie: jest w ieloznaczny, bo w początku X IX w. uzyskał sens techniczno-literacki, a nie u tra c ił daw ne­ go sensu potocznego (rom antyczny = nastrojow y, pobudzający do m arzeń; rom antyczny = nie liczący się z rzeczywistością). Po trzecie, jest używ a­ n y zarów no w sensie szerszym jak w ęższym : obejm uje, to znów nie obej­ m u je prek u rso ró w (sprzed ro k u 1800), obejm uje, to nie obejm uje epi­ gonów (po rok u 1850), obejm uje, to nie o b ejm u je m alarzy, arch itek­ tów, m uzyków . Po czw arte, gdy je st stosow any do utw orów malarskich* to jest o kreślany przez paletę, jeśli do architektonicznych, to przez form y neogotyckie, jeśli do m uzycznych, to przez m elodię czy fa k tu rę hom ofo- niczną, a więc — inaczej niż w zastosow aniu do utw orów poetyckich.

W yraz „ro m anty czn y ” m a inne jeszcze obciążenie: jest nim w i e l o ­ r a k o ś ć desygnatu. Od początku oznaczał w iele g ru p poetyckich, podob­ nych do siebie, jednakże podobnych tylko częściowo, jak polscy ro m an ty ­ cy dokoła M ickiew icza i fran cu scy dokoła Hugo. Od początku rom anty zm obejm ow ał (wedle zestaw ienia J. K leinera) w erteryzm , bajronizm , o sja- nizm, w alterskotyzm , a i dziś obejm uje w ielorakie dążenia i osiągnięcia.

D efin icja a ltern aty w n a

Lovejoy, w ielki znaw ca przedm iotu, napisał, że w yraz „rom antyczn y ”- znaczy ty le różnych rzeczy, że w końcu sam przez się nic nie znaczy

{„the w ord R om antic has to m ea n so m a n y things, th a t by itse lf it m ean s n o th in g ”). Czy trz e b a i czy m ożna tem u zaradzić, a jeśli m ożna i trzeb a,

to jak?

1. Pierw sza odpow iedź: m im o w szystko nie należy nic zmieniać. A to

dlatego, że „ro m an ty zm ” je s t jed n y m z ty ch w yrazów , któ re z n a tu ry oznaczają coś nieokreślonego. Od początku byli tacy, co — w edług św ia­

(14)

dectw a Hugo z r. 1824 — chcieli utrzym ać „ć ce m o t de rom antism e un

certain vague fantastique et indéfinissable”. W tym sam ym roku au torka

m niejszego kalibru, księżna Duras, pisała: „La d éfinition du R om antism e

c’est d ’être indéfinissable” — definicję rom antyzm u stanow i to, że nie

daje się on zdefiniować.

2. Zrezygnow ać z definiow ania rom antyzm u, skoro to zadanie niew y­ konalne. H istoryk m uzyki A. E instein pisze: „Pojęcie rom antyzm u obej­ m u je tak olbrzym ią różnorodność elem entów um ysłow ych i uczuciowych, że bezcelowe jest usiłować je sprow adzić do jakiejkolw iek prostej fo r­ m u ły ” . O statecznie m ożna się obejść bez definicji, i tak m ożem y się poro­ zumieć. W iemy przecież, co jest rom antyczne i co to jest rom antyzm . Ale w iem y in tu icy jn ie — i tego, co wiem y, niepodobna ująć w pojęcie, w de­ finicję; już raczej w sum ę 25 czy ilu definicyj. — Są wszakże zupełnie in ne poglądy na tę spraw ę:

3. Zaniechać używ ania pojęcia i w yrazu „rom antyzm ” . Lovejoy pisze: „To zam ieszanie term inologii i m yśli [...] było przez cały w iek skandalem litera tu ry , historii i teorii [...]. Jed y n y m radykalnym lekarstw em byłoby przestać mówić o rom antyzm ie” . — Je st to jednak propozycja tru d n a do przyjęcia, Lovejoy sam proponuje inne w yjście:

4. Rozbić pojęcie n a w iele pojęć, oddzielić różne rom antyzm y. W m yśl tego Lovejoy oddzielał trzy : W artona, Schlegla i C h a te au b ria n d a ; a moż­ n a by analizę tę wieść dalej. Polski rom antyzm jest n a pew no od nie­ m ieckiego i francuskiego różny. Jednakże: analiza tego rodzaju jest w praw dzie pożyteczna w stosunku do rom antyzm u jako historycznej g ru ­ py, ale ogólnem u pojęciu rom antyzm u nie pomoże.

5. Zerw ać z dotychczasow ym sposobem używ ania tego w yrazu, ogra­ niczyć go do węższego, ściślej ograniczonego zakresu. Tak w łaściw ie — choć to było raczej w brew ich zam ierzeniom — postępow ali ci, co w ysu­ w ali owych 25 definicji rom antyzm u zestaw ionych powyżej. T eoretyk m o­ że to zrobić, może tak po sw ojem u w ykroić nowe pojęcie — ale kto go posłucha? Ogół będzie mówić po dawnem u.

6. U w ydatnić w ielorakość rom antyzm u: nie jest to identyczne ani z ujarzm ieniem wieloznaczności w yrazu, ani z rozbiciem rom antyzm u na w iele rom antyzm ów . W ielorakość dążeń i osiągnięć rom antyzm u zauw a­ żono od daw na. M iędzy innym i zauważył ją E. Scherer, francuski k ry ty k literack i w. X IX : „U y a un peu de tout dans le rom antism e”. B audelaire pisał: „R om antyzm to tyle co sztuka nowoczesna, a w ięc: intym ność, u d u ­ chowienie, barw ność, aspiracja do nieskończoności” . A więc ileż różnych rzeczy! Intym ność nie jest dążeniem do nieskończoności, a uduchow ienie nie jest ty m sam ym co barw ność. A i dziś encyklopedia filozoficzna (Ed- w ardsa) podaje pod hasłem „R om antyzm ” : nirw ana, transcendentalizm . uprzyw ilejow anie intuicji, wrażliwości, wyobraźni, w iary, rzeczy niew y­

(15)

m iernych, nieskończonych, niew yrażalnych. A więc jakaż w ielorakość de­ sy g n atu !

W ielorakości tej obraz d ają definicje zestaw ione na czele niniejszych rozw ażań. N iektóre z w ym ienionych tam właściwości rom antycznej poezji i sztuki dadzą się może sprow adzić do jednego m ianow nika; niektó re m oż­ na pom inąć, bo są nazbyt nieokreślone lub za w ąskie; pozostanie jednak niem ała mnogość, w ielorakość tego, co się nazyw a rom antyczną poezją, sztuką, rom antyzm em .

A u to r najbardziej rom antycznej poetyki w. XX, H. Brém ond, napisał, że jest ty le rom antyzm ów co rom antyków . P rzy pew nym rozum ieniu w y ­ razów jest to p raw d a; ale p rzy podobnym rozum ieniu jest też tyleż kla- sycyzm ów co klasyków . Tyle tylko, że różnice m iędzy rom antykam i są w iększe niż m iędzy klasykam i, k tó ry ch twórczość m iała bardziej ustabili­ zow ane form y i schem aty.

W spólną cechą 25 definicji pow yżej zestaw ionych jest to, że definiują rom antyzm przez jed n ą w łasność; każda m a dlań jedno i ty lk o jedno k ry ­ terium . Tym czasem w p rak ty ce stosuje się w łaśnie w iele kryteriów . W m alarstw ie rozpoznaje się u tw o ry rom antyczne zarów no n a podstaw ie tem a tu ja k palety. W m uzyce o rom antyczności utw orów stanow i zarów no ekspresyjność ja k środki techniczne, p ry m a t melodii, fak tu ra hom ofonicz- na, tem po rubato itd. Tym bardziej jest ta k w literatu rze. P ra k ty k a w ska­ zuje tu w łaściw ą drogę: określać rom anty zm przez więcej niż jed n ą w łas­ ność.

R om antyzm — w każdym razie ów z w. XIX, w edle którego uform o­ w aliśm y ogólne pojęcie — b y ł p o s t a w ą , św iatopoglądem ; ale był rów ­ nież s m a k i e m i był u p rzyw ilejow aniem pew nych t e c h n i k a rty ­ stycznych. I aby go opisać w e w łaściw y sposób, p otrzebne jest zastosow a­ nie w ielu p u n k tó w w idzenia, p rzy n ajm n iej tych trzech: postaci, smaku, techniki.

W pływ ały n a to zarów no w łasne flu k tu a cje rom antyzm u ja k jego zde­ rzenia z innym i „ stro n n ictw am i” . R om antycy n a jp ie rw atakow ali, potem m usieli się bronić. A takow ali klasyków , a bronili się przed realistam i i pozytyw istam i. P rzeciw klasykom w ysuw ali na pierw szy plan swobodę tw órcy, pełnię i żywość dzieła, w zględną obojętność dla form y; natom iast now ym przeciw nikom przeciw staw iali aspiracje filozoficzne, potrzebę eks­ presji, su b iek ty w n ą postaw ę arty sty .

G enus pojęcia u tw o ru rom antycznego nie budzi w ątpliw ości. N ato­

m iast budzi je d iffere n tia specifica, czyli ta własność utw oru, k tóra go odróżnia od niero m anty czn y ch : klasycznych, barokow ych itd. W ydaje się, że popraw n e jej u stalen ie w ym aga trzech zabiegów.

Po pierw sze, posługiw ać się nie globalnym pojęciem rom antyczności, lecz poszczególnym i rom an tyczn y m i w łasnościam i, elem entam i rom an­ tyzm u.

(16)

Po drugie, uśw iadom iw szy sobie, że przynajm niej n iektóre z ty ch ele­ m entów są elem entam i każdej sztuki, u tw ó r rom antyczny określać porów ­ nawczo, nie jako w ystępow anie, lecz jako przew agę ty ch elem entów.

Po trzecie, uśw iadom iw szy sobie, że elem entów takich w utw orze jest wiele, przyjąć, że o rom antyczności utw o ru stanow ić mogą bądź te z nich, bądź inne. U tw ory lite ra tu ry i sztuki są nazyw ane rom antycznym i, gdy w y stępuje w nich przew aga uczucia bądź przew aga napięcia, bądź prze­ w aga polotu, bądź przew aga innych jeszcze elem entów. E lem enty te są ze sobą w jakiś sposób związane; jednakże nie zawsze w ystęp ują łącznie, a nazw ę „rom antycznych” daje się rów nież utw orom zaw ierającym nie­ k tó re z nich, byle była przew aga elem entów rom antycznych n ad an tyro- m antycznym i lu b n eutralnym i. Dlatego definicja rom antycznego autora czy u tw o ru m usi być definicją altern aty w n ą: o ich rom antyczności stano­ w i bądź ten, bądź inny elem ent rom antyczny, nie zawsze ten sam.

Pow ie ktoś: elem enty te nie przypadkow o spotykają się w jednym utw orze, lecz dlatego, że są objaw em tej samej postaw y um ysłu. Więc — to ta w spólna postaw a definiuje ^romantyczność autora i utw o ru? Tak by się zdawało — ale jak a to postaw a? Ta, k tó ra objaw ia się różnym i ele­ m entam i rom antycznym i: tyle tylko m ożna o niej powiedzieć. Niekiedy objaw ia się w szystkim i naraz, ale częściej — niektórym i tylko z nich, raz tym i, raz innym i.

Rozw ażania niniejsze nie staw iają sobie za zadanie ostatecznej definicji rom antyzm u, lecz jedynie jej przygotow anie, podanie jej m odelu. Model, jak i proponują, niezbyt jest ponętny: obciąża go charak ter zarów no a lte r­ n aty w n y ja k porów naw czy. Jednakże nie w ydaje się, by model doskonal­ szy i w ygodniejszy był możliwy. A definicja wedle niedoskonałego m o­ delu może też być użyteczna.

Rom antyzm a filozofia

W rozw ażaniach niniejszych jedynie poezja i sztuka były nazyw ane rom antycznym i; wszakże niektóre definicje (jak: rom antyczny = irracjo ­ n alny; rom antyczny = aspirujący do nieskończoności; rom antyczny = się­ gający głębi bytu) podsuw ają myśl, że rom antyczność jest kategorią ogól­ niejszą, filozoficzną. Jednakże zachodni historycy filozofii nie zw ykli się nią posługiwać. N aw et niem ieckie kom pendia nie zaw ierają rozdziałów o filozofii rom antycznej, Fichte, Schelling, Hegel nie są nazyw ani rom an­ tykam i, jest tylko m owa o „filozofii rom antyków ”, czyli literatów , którzy w ypow iadali się rów nież na tem aty filozoficzne.

J e st wszakże w y jątek : filozofia polska. Filozofia rom antyczna jest p ra ­ w ie że idiom em polskiej historiografii. Ale też w Polsce stan rzeczy był szczególny: w ielcy poeci byli filozofam i; w pew nych okresach św iato­ pogląd był dla nich w ażniejszy od samej poezji. A jeśli stosuje się nazwę 2 — P a m ię tn ik L itera ck i, 1971, z. 4

(17)

rom antycznej filozofii do M ickiewicza czy K rasińskiego, to czemu nie do Cieszkowskiego czy L ibelta?

J a k m ożna zdefiniow ać filozofię rom antyczną? Z nakom ity znawca, A ndrzej W alicki, podaje trz y cechy: sk ra jn y indyw idualizm , potrzebujący jed n a k rein teg racji; sprzeciw w obec racjonalizacji m yśli i życia; konflikt z teraźniejszością. N iekoniecznie w szystkie trzy cechy m uszą w ystępow ać łącznie (co potw ierdzałoby tezę o a lte rn a ty w n e j definicji rom antyczności). W koncepcji W alickiego cecha pierw sza je st najbardziej isto tn a — i może sam a w y starczałab y do zdefiniow ania. Ale znów indyw idualizm ro m an ty ­ ków, a zwłaszcza ich rein teg ra cja m a różne postacie: m ogła być biernym stopieniem z narodem , stopieniem z absolutem , heroiczną dom inacją jed ­ nostki, a w reszcie m ogła być rein teg ra cją nieudaną, pozostaw iającą roz­ d a rtą świadomość. Więc i ta k definicja b y łab y altern aty w n a.

U w aga naw iasow a. N ależy sobie zdać spraw ę z tego, że rozszerzenie pojęcia rom antyczności nie je s t zabiegiem niew inn ym : zm ienia, jeśli to tak m ożna nazwać, konstelację pojęcia, daje m u inn e m iejsce w system ie pojęć. W lite ra tu rz e bow iem i sztuce przeciw ieństw em rom antyczności jest klasyczność, rom an ty zm jest ro zum iany jako reak cja przeciw klasycyzm o­ wi. Tym czasem filozofia n azyw ana rom antyczną pow stała jako reakcja nie przeciw klasycyzm ow i, lecz przeciw O św ieceniu i jego filozofii. Stąd no­ w a kom plikacja pojęcia rom antyzm u. Licząc się z tym , że h isto ry k filo­ zofii rozporządza nazw am i idealizm u, spirytualizm u, m esjanizm u, i p rzy - jąw szy zasadę „nom ina no n su n t m ultiplicanda praeter n ecessita tem ” — m ożna zrezygnow ać z posługiw ania się w filozofii nazw ą rom antyzm u.

R om antyzm

T eoria lite ra tu ry i sztuki najw cześniej operow ała przym iotnikiem „ro­ m an ty czn y ”, ale niebaw em też rzeczow nikiem „ro m an ty k ” . Rozpraw a ni­ niejsza odw oływ ała się pow yżej zarów no do p rzym iotnika ja k do rzeczow­ nika; n ato m iast raczej u n ik ała innego rzeczow nika: „ro m an tyzm ”, a to dla­ tego, że m a on w łasną, b ardziej złożoną problem atykę, k tó ra niech będzie teraz om ówiona oddzielnie. F orm acja ta, z końców ką -izm , je s t dość w czes­ na: jest ju ż w ym ieniona w r. 1823 u francuskiego leksykografa C laude’a Boiste. J e st form acją w spólną eu ropejskim językom ; język niem iecki sta ­ now i w yjątek, gdy posługuje się raczej form acją „ R o m a n tik ”.

Początkow o w y raz m iał postać „ ro m a n ty c y z m ”, zalecającą się budow ą podobną do „klasycyzm u” . W postaci tej był u ży w any w e fran cu sk im (jak podaje Littré), był też w niem ieckim (jeszcze w h isto rii estety k i Schaslera z r. 1872). U trzym ał się n a stałe w angielskim : „rom a nticism ”, i w łoskim :

„r o m a n t i c i s m o gdzie indziej przew ażyła p rostsza form a „rom anty zm ” .

(18)

kich) w yrazów n a -izm , ale także przekonania, że rom antycy m ają w spól­ n ą postaw ę, doktrynę, ideologię. J e st stosow ana na ogół bez m yśli o tru d ­ nościach w łaściw ych tego rodzaju w yrazom ; a trudności są niew ątpliw e: nie tylko ta, że (tak samo jak „ro m an ty k ” i „ro m antyczny”) „ro m antyzm ” je s t nazw ą dwuznaczną. Co w ięcej, nie je st jasn y desygnat w yrazu „ro­ m anty zm ” . Boć nie oznacza on ani ludzi (poetów), an i rzeczy (dzieł lite ­ rackich), ani w ydarzeń (procesu tw orzenia, publikow ania, recepcji); na w szystko to są inne w yrazy; ludzi zwykło się nazyw ać rom antykam i, dzieła — lite ra tu rą rom antyczną, itd. Cóż więc oznacza? Przy definiow a­ n iu „ro m an ty k a” sporna jest tylko differentia, przy definiow aniu „ro­ m an ty zm u ” — także genus. Bo jest tu p rzynajm niej 9 możliwości, i każda m a zwolenników .

1. P ierw sza możliwość: rom antyzm jest nazw ą d o k t r y n y , teorii, poglądu, tezy, system u. Taki jest sens większości w yrazów n a -izm , jak m aterializm , sensualizm , u ty litary zm — w szystko to nazw y doktryn, teo­ rii; a na ich w zór w yraz rom antyzm był też uform ow any. I tak byw ał rozum iany: jako d o k try n a literacka, system literacki. R om antyzm to „sy­

stèm e littéraire des écrivains rom antiques”, jak go określał L ittré. —

Jed nakże analogia rom antyzm u z innym i nazw am i na -izm jest w ątpliw a, rom antyzm em bow iem nazyw am y nie ty lk o sam ą doktrynę, ale także jej realizację w dziełach literackich oraz działalność prow adzoną w duchu tej do ktryny. I nie jest to b y n ajm n iej jed y n e spotykane rozum ienie rom an ­ tyzm u. Oto inne:

2. R om antyzm jest nazw ą t y p u czy rodzaju lite ra tu ry i sztuki. Takie rozum ienie spotyka się od pierw szej ćw ierci w ieku XIX. — Albo:

3. J e s t nazw ą s z k o ł y , o b o z u , czyli gru py arty stó w m ających w spólną d ok try n ę i prow adzących podobną akcję. M ochnacki m ówił o „stro n n ictw ie” rom antyków . Augier, d y rek to r A kadem ii F rancuskiej, nazyw ał rom antyzm „sektą”, a L. V itet (1825) — „koalicją”.

4. J e st nazw ą r u c h u literackiego, p r ą d u um ysłowego czy arty sty c z ­ nego. W pism ach la t dw udziestych XIX w. określano też rom antyzm jako „m odę” .

5. R om antyzm jest rów nież nazw ą w łaściw ej rom antykom i d e i , bę­ dącej bodźcem czy celem ich działań. Inaczej m ówiąc: rom antyzm jest nazw ą i d e o l o g i i rom antyków .

6. Je st nazw ą p o s t a w y w łaściw ej tej grupie, nazw ą jej c h arak teru (Anglosasi m ów ią o „rom antic tem p e r” w odróżnieniu od „rom antic

school”).

7. J e st nazw ą k i e r u n k u (jak się nieraz obrazow o mówi), kieru n k u m yślenia i działania pew nych literató w i artystów .

8. Je st po p rostu nazw ą o k r e s u , nazw ą lat, w których do k try n a ro­ m anty ków b y ła głoszona, a ich akcja rozw ijana.

(19)

9. R om antyzm byw a też b ran y w sensie c e c h y czy zespołu cech ro ­ m an tyk ów i ich dzieł: w tak im rozum ieniu jest rów noznaczny z „rom an- tycznością” .

Propozycji jest w ięc w iele; ale — w szystkie zdają się być zbyt w ąskie. Zarów no propozycja, że jest doktryną, ja k że jest ruchem , szkołą, posta­ wą, okresem . Owszem, rom anty zm je st doktryną, ale nie tylko nią; jest ruchem , ale nie tylko ruchem ; szkołą, ale nie tylko szkołą; itd. G dy m am n a m yśli doktrynę, to m ów ię „d o k try n a ro m an ty czn a” i w y rażam się w y ­ raźniej niż nazy w ając ją rom antyzm em ; gdy m am n a m yśli szkołę, to w łaściw iej się w y rażę m ów iąc „szkoła ro m an tyczna” niż m ów iąc „rom an­ ty zm ” ; itd.

Z am iast w ybierać m iędzy zb y t w ąskim i propozycjam i — m ożna je po­ łączyć. I ta k się w p rak ty c e często, jeśli nie najczęściej robi: m ianow icie rom anty zm byw a rozu m iany tak, że oznacza z a r ó w n o pew n ą szkołę, czyli g ru p ę pisarzy, ja k d o k try n ę ty ch pisarzy, ja k ich działalność i jak tej działalności w y tw o ry . T ak rozum iany „rom antyzm polski” oznacza zarów no działalność M ickiewicza, Słowackiego, K rasińskiego, ja k ich utw o­ ry i ich ideologię. Ma desy g n a t bardzo rozległy i bardzo niejednolity, sko­ ro obejm uje ludzi, ich działanie, utw ory, idee. Ale nazw o takim desygna- cie (m ożna by go nazw ać „globalnym ”) je s t w m ow ie w iele; posługujem y się nim i nie m yśląc o w ielorakości ich desygnatów , ale czerpiąc z niej pew ne korzyści. P rzy k ład am i nazw tak ich są „ u rz ą d ” czy „m in isterstw o” , oznaczające zarów no urzęd n ikó w ja k ich siedzibę, narzędzia, czynności i w ytw ory.

Taka in te rp re ta c ja p asu je do ro m an ty zm u jako im ienia w łasnego pi­ sarzy i dzieł euro pejskich z pierw szej połow y X IX w ieku. Ale rów nież i do pojęcia ogólnego, którego desygnatem są ludzie i dzieła dow olnych czasów i m iejsc, jeśli tylko m ają sw oiste „rom anty czne” własności. To ogólne pojęcie m a rów nież złożony desygnat, obejm ujący — jeśli tak rzec m ożna — w szystko, co się dokoła poezji i sztuki w pew nych czasach i m iejscach działo: zespół ludzi, ich d o ktrynę, działania, dzieła. Jak ich lu ­ dzi, ja k ą doktrynę, ja k ie działania, jak ie dzieła? W m yśl tego, co było pow iedziane pow yżej, d iffere n tia sp ecif ica ro m an ty zm u może być podana tylko w form ule a lte rn a ty w n e j.

Zależnie od in te rp re ta c ji nazw a ro m an ty zm je s t albo czymś k o n k ret­ nym , albo ab strak cy jn y m . H en ri B rém ond pisze, że je s t to „ens rationis” : je st to praw da, jeśli się rom an ty zm in te rp re tu je jako ty p (in te rp reta c ja 2), jak o k ieru n e k (7) lu b jak o cechę (9). N ato m iast w podanej tera z dziesiątej in te rp re ta c ji globalnej ro m an ty zm je s t czym ś konkretnym , a tylko bardzo złożonym.

Podobnie ja k w iele w y razó w n a -izm , ro m an ty zm jest „spolaryzow a­ n y ”, tzn. rozum iany ja k o sk ra jn a postać, jako biegun poglądów n a pew ne

(20)

zagadnienia, przeciw staw iany innem u biegunow i, Tym i n n y m b i e g u ­ n e m rom antyzm u jest zazwyczaj klasycyzm. Chociaż — dodać trzeba — niektórym z tych, co zajm ow ali się rom antyzm em , klasycyzm w ydaw ał się jeszcze czymś innym niż jego przeciw ieństw em . V aléry pisał: „Ro­ m antyk, k tó ry nauczył się swej sztuki, staje się klasykiem ” . A Croce tw ierdził, że praw dziw e dzieło sztuki jest jednocześnie klasyczne i rom an­ tyczne. Co więcej, przy pew nym rozum ieniu i stosow aniu w y razu p rze­ ciw ieństw em rom antyzm u nie jest klasycyzm , lecz racjonalizm .

Spraw a dość isto tn a: w yrazy na -izm wcześniej uform ow ane oznaczają p o g l ą d y . Tak jest w w y padku deizm u czy aprioryzm u, kartezjanizm u czy kantyzm u. N atom iast później form ację na -izm zaczęto stosować także dla oznaczania p o s t a w y , sposobu zachow yw ania się czy odczuwania. W tedy w yrazy na -izm m ają sens m niej uchw ytny, tru d n iejszy do sp re­ cyzow ania. Otóż rom antyzm zdaje się chwiać m iędzy obu rodzajam i

-izm ów : w globalnym rozum ieniu (proponow anym powyżej) obejm uje

rom antyczną d o k t r y n ę , ale rów nież p o s t a w ę , „sposób odczuw ania” rom antycznych twórców , w ykonaw ców , odbiorców. Jednakże często jest rozum iany po p rostu jako postaw a uczuciowa. B audelaire określał go tak : „R om antyzm nie polega ani na w yborze tem atów , ani n a dosłownej p raw ­ dzie, ale n a s p o s o b i e o d c z u w a n i a . Szukano go n a zew nątrz, pod­ czas gdy m ożna go znaleźć tylko w sobie”.

Je st jeszcze py tan ie: czy rom antyzm je st s t y l e m ? Podobnie jak sty ­ lam i są różne form acje artysty czne oznaczane w yrazam i na -izm , jak kla­ sycyzm, rom anizm czy m anieryzm w sztukach pięknych, attycyzm i azja- nizm w retoryce, n atu ralizm czy sym bolizm w literatu rze. To znaczy, czy rom antyzm jest sposobem odczuwania, w y rażan ia i pojm ow ania, który, po pierw sze, z o b i e k t y w i z o w a ł s i ę w zew nętrznych form ach i, po w tóre, form y te u s t a b i l i z o w a ł . — Ale odpowiedź n a to p y tan ie w ym agałaby drugiej rozpraw y.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ze światem dialog nie jest łatwy, bo bardzo często świat współ­ czesny odwraca się od Kościoła plecami i wcale nie chce żadnego dialogu.. Także wówczas, a

Edward Siecienski (The Richard Stockton College of New Jersey, USA) – Pope, Council, Empe- ror: Who Promulgates, Alters, and Defends the Creed?; Leszek Misiarczyk (Uniwersy-

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 39,

von dauern, bie ^ranfen, bie fieß bie rötnifeße p to v in j (BaHien gefidjert ßatten, übernaßmen bie rötnifcßd’atßolifcße Äeßre.. Dn garten, blutigen

Denn diese Einheit dürfte wohl sogar eigens für die neue Besatzung der Provinz aufgestellt worden sein.³⁵ In den Jahren 153 und 157 lag die ala dann in Syria.³⁶ Dennoch sind auch

Napisz program, który posługuj ˛ ac si˛e j˛ezykiem asembler, zapisuje do obszaru nieulotnej pami˛eci danych 1 bajt. Napisz program, który posługuj ˛ ac si˛e j˛ezykiem

Museum Unterlinden w Colmar szczyci się serią obrazów pow szechnie znaną jako Ołtarz isenheimerski, dzieło Matthiasa Griinewalda, stw orzone około roku

Obecnie oferta ta jest znacznie bogatsza, gdyż obok pojedynczych programów multimedialnych na dyskach umiesz­ cza się tematyczne zbiory danych, a także całe pakiety programowe,