• Nie Znaleziono Wyników

Szczepańscy : dziennikarze niekonwencjonalni

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Szczepańscy : dziennikarze niekonwencjonalni"

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Myśliński, Jerzy

Szczepańscy : dziennikarze

niekonwencjonalni

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/3-4, 104-112

(2)

JERZY M Y SL IŃ SK I (W arszaw a)

SZCZEPA ŃSCY — D ZIEN N IK A RZE N IEK O N W EN CJO N A LN I

Rzecz m a dotyczyć A lfred a Szczepańskiego i jego syna, Ludw ika. G dybyśm y nie p rzy ję li zasady, iż tra k tu je m y w yłącznie o tych, k tó rzy odeszli n a zawsze, n ależało by napisać także o przedstaw icielu trzeciego pokolenia Szczepańskich — Ja n ie A lfredzie — Jaszczu, pow szechnie zna­ ny m recenzencie ' te a tra ln y m „T ry b u n y L u d u ”. W szystkich Szczepań­ skich — d zien n ikarzy i publicystów , a także w ydaw ców łączy w spólna cecha: jakkolw iek o garn iali zasięgiem swego zainteresow ania nadzw yczaj rozległy w achlarz tem atów , n a jc h ę tn ie j ko ncen trow ali uw agę na n ajsze­ rzej p o jęty ch p roblem ach k u ltu ry , sam i p a ra li się tw órczością literacką, nie stro n ili od zagadnień społecznych, i politycznych, a nadto w szyscy w yk azy w ali zain teresow an ia dość specjalne, np. intereso w ały ich dziw ­ ne zjaw iska, dobra k u ch n ia i oczywiście góry, od T a tr po A lpy. W szyscy Szczepańscy byli nieodrodnym i dziećm i K rakow a; odbyw ali w praw d zie z zam iłow aniem dalekie i bliskie podróże, w różnych okresach działali poza K rakow em — ich twórczość w szakże ta k zrosła się z rodzinnym m iastem , że nazw isko to niem al się z nim id en ty fik u je.

A lfred Szczepański, B ru tu sik z „Teki S tań czy k a”, syn nauczyciela ludow ego, urodził się w K rakow ie w 1840 r. Tu skończył gim n azjum i w m iejscow ym u n iw ersy tecie studiow ał filozofię i praw o. Jak o stu d e n t od 1857 r. ak ty w n ie w alczył o spolszczenie u n iw e rsy te tu (aresztow any w W iedniu podczas zabiegów o polonizację krak ow skiej uczelni — u su n ię ty został z grona jej stu den tów , po czym H ôtel L a m b ert zaproponow ał m u sty p en d iu m n a stu dia w e F ran cji; odrzucił je uw ażając, że jego m iejsce je s t w kraju ). U czestniczył w przygotow aniu pow stania 1863 r. (w spół­ red agow ał p erio dy k „G alicja”), a potem w sam ym pow staniu. Był w y ­ b itn y m przyw ódcą czerw onych, setnikiem Ł aw y krak ow skiej i naczel­ nikiem m iasta. Sw oje poglądy n a społeczne a sp ek ty w yłożył w znanej broszurze W ty ł, w y d an ej w K rakow ie w czerw cu 1863 r., w k tó re j za­ rzucił rządow i pow stańczem u, że nie dba „o poruszenie lu d u w iejskiego”. Za poglądy w niej w yrażone nazw ano go „polskim M a ra tem ”. H isto ry k u zn ał go za „jednego z w y b itn iejszy ch rew o lu cy jn y ch dem ok ratów sw e­

(3)

S Z C Z E P A Ń S C Y 105

go czasu” . Za udział w p o w stan iu skazany na 20 lat, został po p ó łto ra ro k u zw olniony z w ięzienia w O łom uńcu na m ocy am nestii.

N ajp ierw przez dw a la ta od początku 1867 r. w yd aw ał z M ichałem B ałuckim k rakow ską „K alin ę” — p eriod y k litera c k i „m łodych” dla ko­ biet. D ał się poznać n a ty ch łam ach jako p rzeciw nik k o n serw aty stów , k tó rz y ostro polem izow ali z jego w y stąp ien iam i publicystycznym i. Obok pu b licy sty k i zam ieszczał w „K alinie” poezje oraz zapełniał inne ru b ry k i. U p raw iał tu w raz z B ałuckim k u lt Słowackiego, stał się jed n ak znany głów nie dzięki rozpraw ie o A rtu rz e G rottgerze, k tó rą ogłosił w k o lejn y ch n u m era ch 1868 r. S ta ra ł się w niej udow odnić, że to m alarstw o rato w ało po klęsce p ow stania „honor polskiego n a ro d u ” , było bow iem zaprzecze­ niem „poezji c m e n ta rn e j”. O baj w ydaw cy z n ieznan ych powodów sprze­ dali pism o, choć sta ra li się n ad al z nim w spółpracow ać.

W roku, w k tó ry m opuścił „K alinę”, w stąpił Szczepański do red a k c ji krakow skiego liberalnego dziennika „ K ra j”, w k tó ry m był jednym z głów­ n y ch publicystów . Początkow o był re fe re n te m gospodarczo-statystycz- nym , m ający m redagow ać dodatek sam orządow o-ekonom iczny, potem w raz z L udw ikiem G um plow iczem kierow ał red a k c ją i ad m in istracją i przez dw a la ta by ł filarem dziennika. W działalności p ublicystycznej w prasie codziennej zdobył już był dośw iadczenie jako koresp o n d en t w arszaw sk iej „G azety P o lsk ie j” za czasów K raszew skiego (1860— 1862). W spom inał Chłędow ski, że „pisał łatw o, dużo i szybko, stylem jęd rn y m i potoczystym , żyw ym i zajm ujący m , lu bił patos, m ocne słow a i m ocne g e sty ”. Tenże Chłędow ski m iał m u za złe ten d en cy jn e zm iany w jego tek sta ch pom ieszczanych w „ K ra ju ” („skreślał co p iąte zdan ie”) i b ra k dyskrecji, gdy chodzi o nazw isko ich autora. P oryw czy był nie ty lk o w publicystyce, w 1870 r. przed łu ży ł polem ikę prasow ą z „Czasem ” o po­ jed y n e k z L udw ikiem D ębickim , k tó ry m u zarzucił, iż należy do ludzi „gotow ych zawsze poświęcić spraw ę narodow ości dla przeo brażeń socjal­ n y c h ”. W ty m sam ym ro k u k andydow ał Szczepański do S ejm u, ale w y ­ b o ry przegrał. J a k n ap isał histo ry k , o trzy m ał on 178 głosów, tj. liczbę „proporcjonalną do liczby m iejscow ych p ren u m e ra to ró w » K raju « ”. P a ­ sjonow ał się w ojną fra n cu sk o -p ru sk ą, uw ażał, że F ra n cja , A u stria i W ło­ chy pow inny w spólnie podnieść spraw ę polską, bo inaczej „E uropa za 50 la t będzie kozacką” . Z „ K ra ju ” w y stąpił Szczepański nagle w paź­ d ziern iku 1870 r. i rozpoczął sta ra n ia o posadę nauczyciela. Tej jedn ak nie uzyskał, a od 1871 r. w y k ład ał h isto rię n a W yższych K u rsach dla K obiet im. A. B aranieckiego. P raco w ał tu 9 la t będąc rów nocześnie ko­ resp o n d en tem k rakow skim „D ziennika P oznańskiego”. W 1880 r. L u dw ik hr. W odzicki zaproponow ał m u posadę se k re tarz a w w iedeńskim L a e n - derb anku . Przeniósł się więc z rodziną do W iednia i tu zaczął robić k a ­ rie rę nie w bankow ości, lecz głów nie w d ziennikarstw ie.

(4)

dotąd „uosabiał rad y k alizm i bojowość »K raju«, dysponow ał n a jo strz e j­ szym w nim piórem , m iał w pływ jeśli nie d ecy dujący to pow ażny i m ia­ r o d a jn y n a dem o k raty czny k ieru n e k d zien n ik a”. Od 1880 r. zaczął w spół­ pracow ać z k o n serw aty stam i, a kilk a la t w cześniej z p rasą konserw aty w ną. Z W iednia, w którego salonach robił fu ro rę, pisyw ał korespondencje rów nocześnie do k ilk u dzienników polskich. Ogłaszał je trz y k ro tn ie w o d rębnych broszurach. W stolicy A u strii należał do założycieli Zw iązku P r a s y Z agranicznej, na którego czele stał jako syndyk. R eprezentow ał w W iedniu polską prasę, a jego biograf nazw ał go w ręcz „am basadorem polskości nad D u n ajem ”.

Raz jeszcze w 1897 r. próbow ał zrobić k a rie rę p a rla m e n ta rn ą , ty m razem w K rakow ie staw iając sw oją k a n d y d a tu rę w nowo pow ołanej V k u rii pow szechnej jako „narodow y k o n se rw aty sta ” — w w yborach ty c h , k tó re w yniosły do W iednia pierw szego polskiego socjalistę — oczy­ w iście p rzepadł. D w a la ta później przeszedł n a e m e ry tu rę i o sta tn i okres życia spędził w K rakow ie i częściowo w Z akopanem , gdy syn jego, L u d ­ w ik, m iał już u g ru n to w an ą pozycję w d ziennikarstw ie. Z m arł 7 m aja 1909 r. w K rakow ie.

A lfred Szczepański sy g n u jący sw oje te k sty nazw iskiem , inicjałam i A lf, A lfa, Praw dzie, Żegota, należał do ty ch lud zi pióra d ru g iej połow y X IX w. w G alicji, k tó rzy w spółpracow ali z d ziesiątkam i różnych perio­ dyków polskich rozm ieszczonych w e w szystkich zaborach, a n a w e t za oceanem . P isyw ał też w p rasie w iedeńskiej. W łaściw ie nie było tem atu , którego nie poruszał. Rów nie dobrze czuł się jako p o p u lary zato r h isto rii różn ych epok, jak i recen zen t książek, pisał o zab y tk ach a rc h ite k tu ry i k u ltu ry ludow ej, o m alarstw ie i sztuce w ogóle, o teatrze, nie gardził n a w e t p ro b lem aty k ą gospodarki kom u n aln ej, podejm ow ał tem a ty poli­ tyczne, ekonom iczne, sam lu b w espół z in n y m i pisał u tw o ry sceniczne, u tw o ry prozatorskie, poezje.

Spośród gazet codziennych, poza w ym ienionym i w cześniej, pisyw ał od 1869 r. w „D zienniku W arszaw skim ” , lw ow skiej „Gazecie N arod ow ej” , od 1883 r. p ublikow ał w „K u rierze W arszaw skim ”, potem w lw ow skim „P rzegląd zie” . Od 1877 r. do końca stu lecia d ru k o w ał sw oje te k sty w krakow skim „Czasie” , zaliczony został przez ten dziennik do gron a n a j­ bliższych w spółpracow ników i sym patyków . W o statn ich la ta c h X IX w. nad sy łał często korespondencje z K rak o w a do w arszaw skiego „ K u rie ra Codziennego” . P isy w ał też w „Gazecie L w ow skiej” , „Słow ie” , „Gazecie P o lsk ie j” i w innych dziennikach.

Spośród czasopism n ajw cześniej zaczął w spółpracow ać z lw ow ską de- kadów ką K arola Ciszewskiego pt. „C zytelnia dla M łodzieży” (1860— 1861), u p raw ia ł na ty ch łam ach ra d y k a ln ą p u b licysty kę społeczną w raz z in n y m i m łodym i tw órcam i, k tó rz y od 1859 r. grupow ali się w p r a ­ cow ni P a ry sa Filipiego. P isał na łam ach „N iew iasty”, ogłaszał a rty k u ły w lw ow skim „D zienniku L ite rac k im ” (1863— 1866). Tu w 1863 r. po­

(5)

S Z C Z E P A Ń S C Y 107

m ieścił Rodowód idei narodowości. W spółpracow ał z krako w sk im „D zien­ nikiem M ód” w 1873 r., z w arszaw skim i „K łosam i” , p e te rsb u rsk im „ K ra ­ jem ” , w arszaw skim „Echem M uzycznym i T e a tra ln y m ” , „P rzeglądem ■Lwowskim”. A rty k u ły ekonom iczne zam ieszczał w k o n serw aty w n y m „Przeglądzie P o lsk im ”, pisyw ał także do jezuickiego „P rzeglądu P o ­ w szechnego” , o reform ie p raw a w yborczego w A ustrii, do w arszaw skiego

„P rzegląd u Tygodniow ego” , „T ygodnika Ilu stro w an eg o ” , „B iesiady L i­ te ra c k ie j” , „W ędrow ca” , do czasopism lw ow skich, tak ich jak „R uch K a ­ to lick i”, „ T ry b u n a ” , „T ygodnik N aukow y i L ite ra c k i” , „S w it” i w ielu innych.

S etk i a rty k u łó w i k orespondencji pom ieszczanych w p rasie nie s ta ­ n o w iły całego dorobku pu blikacyjnego A lfred a Szczepańskiego. Ogłosił

on nadto kilk adziesiąt pozycji sam oistnych, w śród k tó ry ch b y ły u tw o ry dram atyczn e, prozatorskie, poetyckie, alb u m y m ala rstw a , sy lw etk i w y ­ b itn y ch Polaków doby now ożytnej. P isy w ał o m uzyce polskiej w W iedniu i o dy n astii w iedeńskich S trau ssó w dla czytelników polskich. B ył w spół­ au to rem p rzek ład u w ielotom ow ych D ziejów p o w szechnych ilu stro w a n ych , w y d a w an y c h w W iedniu w lata ch 1894— 1901. W 1873 r. opublikow ał w P oznaniu S z k o ły i w ychow an ie w Polsce, w łasn y m su m ptem ogłosił w 1897 r. w K rakow ie P rzem ów ienie do w yborców okręgu K ra k ó w —

Podgórze—Skaw ina.

L u dw ik Szczepański to przede w szystkim założyciel krakow skiego „Ż ycia” , tw ó rca krakow sk iej ilu stra c ji i foto g rafii prasow ej, ojciec k ra ­ kow skiej p rasy sensacy jn ej, w reszcie d łu go letni dziennikarz „ Ilu stro w a ­ nego K u rie ra C odziennego” , zn an y przede w szystkim z tego, że redagow ał jego dodatek „ K u rier M etapsychiczny »Dziwy Życia«” , ale nie to p rze ­ cież stanow iło o istocie jego obecności w ty m dzienniku, lecz p u b lic y sty ­ ka polityczna i k u ltu ra ln a .

U rodził się w K rakow ie 5 m arca 1872 r. M atką jego b y ła H elena z Zieleniew skich, nazw isko w K rakow ie znane z zw iązku z najw ięk szy m i tu zakładam i przem ysłow ym i. Od 1880 r. p rzeb y w ał z rodzicam i w W ied­ niu, tu ukończył ekskluzyw ne T h aeresianu m oraz rozpoczął stu d ia p ra w ­ nicze, k tó re k o n tyn u ow ał w K rakow ie. W spółpracę z p rasą rozpoczął m ając dw adzieścia kilk a lat. D ebiutow ał jako p o eta w k rakow skim „Św ie­ cie” (1894— 1895) i p e te rsb u rsk im „ K ra ju ” w 1895 r., pisał do k rak o w ­ skiej „M yśli” , w spółpracow ał z postępow ym „D ziennikiem K rak o w sk im ” W ilhelm a F eldm ana, z „Czasem ” , gdzie zam ieszczał szkice o poezji fra n ­ cuskiej, „D ziennikiem P olsk im ” we Lw ow ie, „ K u rie re m P rzem y sk im ” , słał k orespondencje n a te m a t lite r a tu r y i te a tru do w arszaw skiej „Ni­ w y ”, lwowskiego „Tygodnia” , „Tygodnika Ilu stro w an eg o ” i „P rzeg lądu Tygodniow ego”.

Podczas w y daw ania „sw oich” periodyków m niej w spółpracow ał z in ­

n y m i . Jego pow ieści w spółczesne d ru k o w ały w arszaw skie dzienniki — „N ow a G azeta” i „D ziennik P ow szechny” , pisyw ał do „ K ry ty k i” , „L i­

(6)

b eru m V eto”, „K siążki” i k ilk u in n y ch czasopism. P rzez pew ien czas sw oje korespondencje zam ieszczał w lw ow skim endeckim „Słow ie P o l­ skim ” , a n a w e t znalazł czas, by w lata ch 1911— 1914 prow adzić red a k c ję „K upca Polskiego” w K rakow ie.

Nim założył k rakow skie „Życie” , był już zn anym poetą m łodopolskim ; z w iersza Żegluga pom ieszczonego w zbiorze S rebrne now e — Luno,tica (1897) pochodził w ielokrotnie ironicznie cyto w any frag m en t: „W śród oceanu czarn ej kaw y, p ły n ę do w y sp y U kojenie”.

M yśl założenia „Ż ycia” podjął w spółpracując z w arszaw skim „ P rze ­ glądem Tygodniow ym ” , od którego p rze jął n a w e t ty tu ły n iek tó ry ch r u ­ b ry k. P ierw szy n u m er ukazał się 24 w rześnia 1897 r. p rzy w sp ółp racy A rtu ra Górskiego, a u to ra stałego felietonu „Z życia”. P ro b le m y społecz­ ne, zajm ujące w te d y n a łam ach czasopism a poczesne m iejsce, gościły zwłaszcza w cyklu „E cha”, k tó ry pisyw ał red a k to r. N a ty ch łam ach G ór­ ski w y stąp ił ze znany m cyklem a rty k u łó w „M łoda P o lsk a”. Sam Szcze­ p ański w „Ż yciu” polem izow ał z an tysem ickim „Głosem N arodu” , zaj­ m ow ał się teatrem , pisał o S tanisław ie W yspiańskim , H en ry k u Ibsenie i spraw ie A lfred a D reyfusa. .

„Ż ycie” drukow ano w 1000 egz. p rzy 560 stały ch p ren u m e ra to ra c h . Mimo to zaczęło w ykazyw ać coraz w iększy deficyt. R atow ane przez S ta ­ nisław a Szczepanow skiego za pośrednictw em S ew era M aciejow skiego, zostało 31 m aja 1898 r. odstąpione M aciejow skiem u. Szczepański po d ej­ rzew ając nowego w ydaw cę o k ry ty k ę o kresu jego red a k c ji na łam ach „C zasu”, w y stąp ił w sp ecjaln ej broszurze w sw ojej obronie. U żyw ał słów bardzo ostrych : „K łam iecie w szyscy — p isał — wy, in telig en tn i panow ie, z literack im w ykształceniem . Nie m ożna kochać now ożytnej lite ra tu ry i sztuki, nie kochając zarazem now ożytnej niezależnej m yśli, k tó ra ją zrodziła”.

P ierw szy m po „Ż yciu” przedsięw zięciem L ud w ika Szczepańskiego b y ła założona 18 w rześnia 1901 r. tygodniow a „ Ilu stra c ja P o lsk a ” na w zó r b erliń sk iej „Die W oche”. Był to początkow o dodatek do „Głosu N aro d u ”. N a jej łam ach Szczepański prow adził m .in. k am p an ię w obro­ nie M orskiego Oka. W ydaw ana b y ła do paźd ziern ika 1904 r., po czym jako deficytow ą zakupił ją Józef N ow ina U jejski. Józef Rączkowski, k tó ry w „ Ilu stra c ji P o lsk ie j” rozpoczynał k a rie rę d ziennikarską, nazw ał ją „m iłym tygodnikiem o ch ara k te rz e literack o -sp ołeczn ym ”. R ed aktor dbał 0 estetyczny w ygląd pism a, szczególnie pieczołowicie doglądał ilu stra c ji 1 rozm ieszczał je tak, by jed n a nie p o k ry w ała d ru g iej n a przeciw ległej kolum nie, poniew aż przy ów czesnej technice d ru k u często się one zam a­ zyw ały. Był w ów czas Szczepański zapalonym m iłośnikiem fotografii, zor­ ganizow ał w sw ym piśm ie pierw szy k o n k u rs fotograficzny; opierając się n a nim otw orzył w styczniu 1902 r. w K rakow ie pow ażną w y staw ę foto­ gram ów . Z ajm ow ał się n ad to sportem , a szczególnie tatern ictw em .

(7)

Opi-S Z C Z E P A Ń Opi-S C Y 109

su je Rączkow ski ów czesne p ra k ty k i red ak cy jn e, m .in. w spom ina, ja k ciężko pracow ał, by w ytypow ać do nag ród nadesłane n a k o n k u rs lite ra c ­ k i teksty. Owoce tej p ra c y zniw eczył m u red a k to r, w y b ierając po cha­ ra k te rz e pism a płody n ajsław n iejszy ch uczestników ko n k u rsu , k tó ry c h po p ro stu nie w ypadało nie nagrodzić.

K o lejn y m przedsięw zięciem Szczepańskiego b y ły bardzo p op ularne, by nie powiedzieć brukow e, „N ow iny dla W szystkich” , potem „N ow iny” , dziennik, k tó ry założył 16 m aja 1903 r. W red a k c ji tego dziennika, a w cześniej w „ Ilu stra c ji P o lsk ie j” , w ychow ał Szczepański swego p rz y ­ szłego p ry n cy p a ła — M arian a D ąbrow skiego. Był to n a jta ń sz y w ów czas dziennik k rak o w sk i zam ieszczający ilu stracje, fin an sow any przez znanego przem ysłow ca krakow skiego, L ud w ik a Zieleniew skiego. K o n k u ru jąc z po­ do b nym lw ow skim „W iekiem N ow ym ” procesow ał się Szczepański w 1904 r. z jego tw órcą i przyw ódcą żu rn alistów galicyjsk ich — B ro nisła­ w em Laskow ickim . S ensacyjne „N ow iny” przechodziły ew olucję od bezstronności politycznej po w spółpracę z ks. S tanisław em S tojałow skim w 1909 r., k tó ry — jako poseł — nie m ógł być pociągany do odpow ie­ dzialności za napaści n a ru c h ludow y i socjalistów . D aw ała się też zau w a­ żyć pew n a sy m patia „N ow in” dla N arodow ej D em okracji. W 1911 r. Szczepański p op arł w w y borach blok nam iestnikow ski. D w a la ta w cze­ śniej kup ił od J a n a Stapińskiego jego „D ziennik P ow szechn y” i zobo­ w iązał się do zam ieszczania w „N ow inach” ko m un ikató w PSL , odżeg­ n u jąc się od poprzedniego, w rogiego wobec ludow ców , stanow iska. W po­ łow ie 1912 r. „N ow iny” zakup iła spółka z posłem Z ieleniew skim n a cze­ le i odtąd pism o stało się organem jednego z ug rup ow ań m ieszczańskich k o n k u ru ją c y ch z „Nową R efo rm ą”. D ziennik obudow ał się dodatkam i, stale rek lam u jąc fab ry k ę Zieleniew skiego. W 1913 r. n astąp ił k o lejn y k rac h pism a, z którego w yciągnęli go kap italiści żydowscy. W zam ian za to m usiał Szczepański popierać po lity k ę ów czesnych w ładz m iejskich. S tra jk d ru k a rsk i w g ru d n iu 1913 r. ponow nie n a d w ą tlił finanse dzienni­ ka, k tó ry od czerw ca 1914 r. zm ienił ty tu ł i w k rótce został w raz z r e ­ dak to rem w chłonięty przez „IK C ”.

„N ow iny” b y ły całkow icie now ym n a grun cie k rakow skim ty p em dziennika sensacyjnego. N a jego łam ach Szczepański pisyw ał o lite ra ­ tu rze, sztuce i teatrze, zam ieszczał tu sw oje pow ieści „futurologiczne” oraz lite ra tu rę w y b itn ie rozryw kow ą, niekiedy także daw k u jąc te k s ty b a rd z iej w artościow e. Połow ę objętości dziennika zajm ow ały p łatn e ogło­ szenia. R ozbudow any by ł dział sądow y, prow adzony przez p rzy jaciela Szczepańskiego, adw o k ata W łodzim ierza Lewickiego, z k tó ry m jed n ak red a k to r „N ow in” poróżnił się n a jakiś czas przed jego tragiczną śm ier­ cią. W dziale ty m term in o w ał w spom niany już Józef Rączkowski.

Choć w okresie po przedzającym w yb u ch I w o jn y św iatow ej Szcze­ p ań sk i liczył n a A u strię w zbliżającym się konflikcie i sądził, że p rz y

(8)

jej pom ocy P o lsk a może uzyskać niezależność (dał tem u w y raz w po­ w ieściach z la t 1909 i 1911 — Król pow ietrza, a zwłaszcza P rzew rót, po­ p iera ł ru c h p a ra m ilita rn y Piłsudskiego), potem p o p arł N aczelny K o m itet N arodow y i L egiony (pierw szy w y dał polskie pieśni żołnierskie, w p rze ­ w ażającej części w łaśnie legionowe), to w 1916 r. zaczął ostro atakow ać po litykę austriacką. K iedy w październiku skonfiskow ano m u w stęp n y a rty k u ł w „IK C ” (pisyw ał tu liczne a rty k u ły oraz rep o rtaże z K rólestw a Polskiego), został uw ięziony i skiero w an y do obozu karnego koło Linzu. W 1917 r. udało m u się w yjść z w ojska, n a k ró tk o osiadł we Lw owie (pisyw ał w tam tejszej „Pobudce” i w „W ieku N ow ym ”), ale od 7 lutego 1919 r. był znów w K rakow ie, gdzie przez k ilk a m iesięcy kierow ał en­ deckim „Ilu stro w an y m D ziennikiem P o lsk im ”. W d ru g iej połowie roku ponow nie znalazł się w „IK C ”.

W lata ch m iędzyw ojennych Szczepański d ru k o w ał głów nie w „IK C ” i jego dodatkach. N ajczęściej sygnow ał sw oje tek sty : s.l., LS, L.Sz-i i x y (wcześniej w y stępow ał też jako K arol Bicz i W icenty Ogórek). P rz y p o m ­ n ijm y zatem ty tu ły zw iązane z „IK C ” , w k tó ry c h m ożna zidentyfikow ać te k sty Szczepańskiego: „ K u rie r L iterack o -N au k o w y ” (głównie w latach 1935— 1938), „Ś w iatow id” (1933— 1936), „ K u rie r M etapsychiczny” (przez cały okres w yd aw ania od 1928 do 1939 r.), „Tem po D nia” (1933), „W róble n a D achu” , „A s”. N adto w spółpracow ał z radiem , pisyw ał w czasopi­ sm ach — „R adio” i „ A n ten a”, w „Życiu Św iadom ym ” (1936— 1937), publikow ał te k sty n a tem a t św iadom ego m acierzyństw a. W spółpracow ał też z „ K u rierem W arszaw skim ” od 1898 r., zaś w lata ch 1933— 1937 pom ieszczał n a jego łam ach L is ty z K rakow a.

W „IK C ” Szczepański pisyw ał zarów no o teatrze, film ie i lite ra tu rz e , jak o polityce bieżącej, w reszcie o sły n n ym m edium G uziku, którego zdem askow ał. T ak np. w 1920 r. spod jego pióra w yszły a rty k u ły przeciw cenzurze, o d y m isji Daszyńskiego, w 1921 r. w iele pisał o polskości Ś lą­ ska, od 1922 r. liczne jego a rty k u ły d aty czyły stosunku P olski do in n y ch państw . W r. 1924 napisał a rty k u ł C zerw on y car Rosji nie ż y je , ale w k ró tce potem dom agał się zaw arcia tra k ta tu handlow ego z ZSRR. R e­ lacjonow ał procesy sądow e, przy po m in ał sylw etkę A rtu ra Górskiego, opisyw ał w 1934 r. przebieg w ycieczki lotniczej do B erlina, zajm ow ał się różdżkarstw em . W 1935 r. prow adził k o n k u rs pow ieściow y, po tem analizow ał sny. Poczynając od 1936 r. zaczął opisyw ać felieto ny skie­ row ane przeciw niem ieckiem u faszyzm ow i, ale rów nocześnie pisał o k u c h ­ ni francu sk iej. W 1939 r. naw oływ ał do przeciw staw ienia się h itlero w sk iej Rzeszy, ogłaszał odezw y do żołnierzy, ch arak tery zo w ał działalność agen­ tów hitlero w sk ich w Polsce, ironizow ał na tem a t przyw ódców Rzeszy („L isty do niem ieckich p rzy jació ł”). Nie zaniedbyw ał jed n ak n a jb a rd zie j obchodzącej go tem a ty k i k u ltu ra ln e j, n adal intereso w ał się te a tre m , m iał w śród aktorów w ielu przyjaciół.

(9)

S Z C Z E P A Ń S C Y 111

Obok setek arty k u łó w praso w y ch w y d ał Szczepański liczne pu b lik acje sam oistne, n ajw cześniej zbiorek poezji. Jak o W incenty Ogórek napisał w 1903 r. powieść W n aszej letn ie j stolicy, czyli p rzyg o d y rejen ta N o ­

w akow skiego w Zakopanem . W lata ch 1909— 1911 ogłosił dw ie po p u larn e

pow ieści „futurologiczne” , op arte n a realiach k rako w skich — K ról po­

w ietrza i P rzew rót. W czasie I w o jn y św iatow ej drukow ał zarów no p u ­

b licystyczne broszu ry (np. O co się w ojna to czy i k ie d y będzie pokój, 1915), jak i P ieśń polską, w latach w ie lk iej w o jn y (1916). W okresie m ię­ dzyw ojennym d ru k o w ał liczne prace n a te m a t zjaw isk niew yjaśnionych, sp iry ty zm u i w iedzy tajem n ej. B ył au torem p rzek ład u Drogi p ow ro tn ej E richa M. R em a rq u e ’a. Poza p racą w „IK C ” był czynny w w ielu dzie­ dzinach, m .in. w organizacji d ziennikarskiej. Był w spółorganizatorem roz­ łam u w Syndykacie D ziennikarzy K rakow skich w 1923 r. pow stałym na tle znanych w yd arzeń w ty m mieście. Po siedm iu lata ch rozłam zlikw i­ dowano, a Szczepański w 1937 r. u zyskał godność seniora S y n d y k atu . W 1935 r. u dekorow oany został sre b rn y m w aw rzynem Polsk iej A kadem ii L ite ra tu ry . Był działaczem i od 1935 r. prezesem T ow arzystw a M eta- psychicznego oraz od 1932 prezesem T ow arzystw a K rzew ienia Św iadom e­ go M acierzyństw a i R eform y Obyczajów.

Po zajęciu K rak o w a przez Niemców w 1939 r. redagow ał od 8 do 13 w rześnia in fo rm a c y jn y „D ziennik K rak o w sk i” , później ukazy w ał się od 14 w rześnia do 19 października „IK C ” k o n trolo w any przez o k u p an ­ tów. W szystkich dzien nik arzy „IK C ” zwolniono z pracy, choć Szczepań­ ski przez kilk a n um eró w figurow ał w „stopce” jako red a k to r. U trz y ­ m yw ał się potem z p row adzenia a n ty k w a ria tu , k tó ry rów nocześnie służył za skład k o n sp iracy jn ej p rasy i p u n k t ko lportażu do 1943 r. D ziałał też w ko n sp iracy jn y m S yndykacie D ziennikarzy K rakow skich. W 1943 r. m usiał uciec z K rak o w a na W ęgry, aresztow aniem zagrożona b y ła bow iem jego żona. N a W ęgrzech był w ięziony. W rócił do K rak o w a w sierp n iu 1945 r. Do sta łe j pracy w prasie już nie pow rócił, sporadycznie w spół­ p rac u jąc z „D ziennikiem P o lsk im ” , zajął się n ato m ia st pisaniem książek k u ch arsk ich i porad nik ów k u lin arn y ch , a także książek pośw ięconych tem aty ce obyczajow ej. Z m arł 19 lutego 1954 r. P ogrzeb m iał świecki. W od la t k ry ty k o w an e j działalności na łam ach „ K u rie ra M etapsychicz- nego” upow szechniał przecież pogląd w yrażo ny dobitnie w książce Cuda

w spółczesne (1937), że człow iek zdolny do m yślenia ścisłego „nie pogodzi

się z »cudami« w znaczeniu kościelnym ”. In tereso w ał się nie w y jaśn io ­ n y m i zjaw iskam i psychicznym i, k tó re postulow ał badać naukow o, ale opow iadał się przeciw „ ru ty n isto m nau k o w y m ”. I w te j dziedzinie oka­ zuje się, że w yprzedził sw oją epokę!

Czesław L echicki n ap isał o L ud w ik u Szczepańskim : „Z am iast tu z in - kow ym lite ra te m został tęgim , p ionierskim dziennikarzem , w te d y gdy ten zaw ód w G alicji należał jeszcze do lekcew ażonych w h ierarch ii spo­

(10)

łecznej” . P isał dużo, swoim p isarstw em uczył i baw ił czytelników , ale ja k o w ydaw ca nie spraw dził się, bo „stracił w sw ych pism ach to, co wniósł, i dlatego je opuścił”. Syn, J a n A lfred Szczepański zaś z w łaści­ w y m m u optym izm em pow iedział: „G dy m yślę: ojciec, m yślę o te j e n e r­ gii, o pasji życia, k tó ra zawsze św iadczy, że w a rto żyć”. Jaszcz zm arł 20 m arca 1991 r. w trak cie d ru k u tego n u m eru „ K w artaln ik a H istorii P r a s y ”.

C. L e c h i с к i, K a r t k a z d z i e j ó w p r a s y k r a k o w s k i e j X X w i e k u , „M ałop olsk ie S tu d ia H isto ry cz n e”, 1965, nr 1— 2, s. 119— 138; A. Z y g a , M ło d o ść p is a r s k a

L. S z c z e p a ń sk ie g o , „R ocznik K o m isji L iterack iej P A N w K ra k o w ie”, t. X II, s. 37— 86;

t e n ż e , K r a k o w s k i e „Zycie" p o d r e d a k c j ą L. S z c z e p a ń s k ie g o (1897— 1898), „K w ar­ ta ln ik H isto rii P rasy P o lsk ie j”, 1986, nr 3.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Oblicz stosunek d lugo´sci promienia kuli wpisanej w ten ostros lup do jego

[r]

Oblicz prawdopodobie´ nstwo, ˙ze suma wyrzuconych oczek jest mniejsza ni˙z sze´s´c.. Napisz r´ownania wszystkich okre ι g´ow o tym promieniu stycznych jednocze´snie do

Oblicz promie´n kuli wpisanej w ten ostros lup.. Jakie warto´sci mo˙ze przyjmowa´c miara ka ι

Niech Y oznacza czas mi¸edzy momentami oddania kolejnych takich stadion´ow.. Niech Y oznacza czas mi¸edzy momentami oddania kolejnych

Zamek z piasku, otoczony fosą.. Jutro zaczynają się

(a) Samochód od chwili startu poruszał się ruchem jednostanie przy- spieszonym z przyspieszeniem 2m/sek 2 .Po czasie 10sek zaczął się poruszać ze stałą szybkością.. Po

Peter Kubina (Slovenská Advokátska Komora) z przedłożeniem Status duchovnej osoby v sŭčasnom štáte na Slovensku Prelegent scharakteryzował słowac- kie regulacje prawne