D¥BROWSKI S. & PRZYBY£EK J. – Ocena prognoz zasobów eksploatacyjnych poprzez porównanie szacunków zasobowych z wynikami d³ugotrwa³ej eksploatacji ujêæ wód podziemnych (studium metodyczne). Bogucki Wyd. Nauk., Poznañ, 2012, 462 str. Na rynku wydawniczym ukaza³ siê kolejny poradnik metodyczny – studium z szeroko rozumianej hydrogeologii. Profesor dr hab. J. Przyby³ek i dr S. D¹browski wydali jako wspó³autorzy b¹dŸ autorzy (we wspó³pracy z 17 osobami) 4. ju¿ opracowanie metodyczne. W 2004 r. ukaza³ siê poradnik dotycz¹cy metodyki okreœlania zasobów eksploatacyjnych, w 2005 r. – poradnik dotycz¹cy metodyki próbnych pompowañ w dokumentowaniu zasobów wód podziemnych, a w 2011 r. – poradnik dotycz¹cy metodyki modelowania matematyczne-go w hydrogeologii. Wszystkie wykonano na zamówienie Ministerstwa Œrodowiska, a sfinansowano ze œrodków NFOŒiGW. Zamawiaj¹cemu, finansuj¹cemu, a nade wszystko Autorom Rekordzistom – szczere gratulacje.
Opiniowana publikacja to najgrubsze dzie³o z wy¿ej wymienionych, z 20 przyk³adami du¿ych komunalnych ujêæ wód podziemnych. Nie jest to klasyczny poradnik, choæ ma jego znamiona – s³usznie wiêc Autorzy okreœlili tê ksi¹¿kê terminem „studium metodyczne”.
Pierwsze 4 rozdzia³y ksi¹¿ki (str.: 7–45), ogólne i wprowadzaj¹ce, s¹ te¿ lekcj¹ historii rozwoju metodyki obliczania i prognozowania zasobów i ewolucji przepisów prawnych przy ich dokumentowaniu.
Kilkustronicowy rozdzia³ 5 to uzasadnienie wyboru przyk³a-dów ujêæ do szczegó³owych analiz. Zastosowano tu kry-teria m.in.: hydrostrukturalne, litostratygraficzne, genetyczne.
Rozdzia³y 6 i 7 (str.: 50–449) s¹ ju¿ prezentacj¹ wybranych ujêæ prowincji hydrogeologicznej nizinnej i górsko-wy¿ynnej w uk³adzie hydrostrukturalnym, z mapkami, przekrojami, wykresami, tabelami oraz z odrêbn¹ literatur¹.
Dla ka¿dego z ujêæ scharakteryzowano warunki hydro-geologiczne, zasoby (metodykê oceny i wyniki obliczeñ), pobór w trakcie wieloletniej eksploatacji, jakoœæ wód i jej zmiany podczas eksploatacji, niekiedy te¿ infrastrukturê i oddzia³ywanie na otoczenie w oparciu o monitoring. Oce-niono tak¿e krótko trafnoœæ prognoz zasobowych i jako-œciowych. Nie stosowano w opisie ujêæ „sztywnego” uk³adu schematycznego – widaæ zró¿nicowanie podejœcia, z indywidualnym piêtnem Autorów.
W oœrodkach szczelinowych i szczelinowo-porowych prognozowanie zasobów i jakoœci wód jest spraw¹ o wiele trudniejsz¹ ni¿ w oœrodkach o prostej strukturze filtrowej, szczególnie porowej. Na 7 takich analizowanych ujêæ, w 4 stwierdzono z³¹ prognozê zasobow¹, a w 3 – z³¹ jako-œciow¹. Liczy³am na komentarz, czy czasami schematyza-cja tej struktury mog³aby byæ jedn¹ z przyczyn nietrafnoœci prognoz zasobowych.
Najczêœciej przywo³ywanym uzasadnieniem niezgod-noœci prognoz (dla wszystkich typów struktury hydraulicz-nej) s¹ stwierdzane nadmierne depresje rejonowe, a tak¿e zbyt uboga (analityczna) metodyka prognozowania. W moim odczuciu komentarze krytycznie oceniaj¹ce metody oblicze-niowe zasobów i prognoz zasobowych i jakoœciowych po-winny byæ w wiêkszoœci poszerzone i pog³êbione tak, aby sta-nowi³y równoczeœnie szko³ê prognozowania. Do tego zobo-wi¹zuje podtytu³ „studium metodyczne”. Wzmocni³oby to bardzo interesuj¹c¹ warstwê naukowo-poznawcz¹ wydanego studium.
W prognozach jakoœciowych, w szczególnoœci dotycz¹cych stê¿eñ Fe i Mn, olbrzymi¹ rolê spe³nia dobre wyjœciowe rozpoznanie œrodowiska hydrogeochemicznego. Pozwala to udokumentowaæ wzbudzone przemiany redoks, a nastêpnie – rozpuszczanie wtórnej fazy sta³ej. Tak¿e dla prognoz tra-fionych taka analiza by³aby przydatna – uwypuklenie zalet, wad i specyfiki zastosowanej metody prognozowania by³oby cenn¹ wskazówk¹ metodyczn¹. Analizie takiej sprzyja³ prowadzony monitoring.
I wreszcie w rozdziale 8 (str.: 450–453) oceniono pro-gnozy w ujêciu syntetycznym, ze œwietn¹ syntetyzuj¹c¹ tabel¹ 8.1.
Rozdzia³ 9 (1,5 strony) poœwiêcono na syntezê aktu-alnych problemów, jakie wystêpuj¹ w dokumentowaniu zaso-bów ujêæ wód podziemnych po konfrontacji z prognozami obliczeniowymi.
Ostatni rozdzia³ 10 – to literatura Ÿród³owa i uzupe³-niaj¹ca – 143 pozycje!!!
Polecam tê ksi¹¿kê jako Ÿród³o danych o 20 du¿ych komunalnych ujêciach wód podziemnych, jako analizê metodyki stosowanej podczas prognozowania zasobów i jakoœci, ale i dlatego, ¿e zmusza do zadawania dalszych pytañ, zaczynaj¹cych siê s³owem „dlaczego”. A wiêc dlaczego:
– jedne prognozy s¹ trafione, a inne zupe³nie nie; – w trakcie dokumentowania nie zawsze by³y wykony-wane badania i analizy parametrów filtracyjnych (w szcze-gólnych przypadkach, np. kredy pisz¹cej w ujêciu Borek, konieczne te¿ by³y badania parametrów mechanicznych);
– w momencie pojawienia siê k³opotów eksploatacyj-nych (spadek rzeczywistej wydajnoœci jednostkowej studni) zbyt póŸno na nie reagowano;
– nie utrzymywano re¿imu eksploatacji, a wiêc eksploa-towano na poziomie przekraczaj¹cym zasoby odnawialne (skutki œrodowiskowe, tak¿e w odniesieniu do jakoœci wód, na pewno wyst¹pi¹);
– nie analizowano mo¿liwych przeobra¿eñ hydrogeo-chemicznych podczas nadmiernej eksploatacji; przy spad-ku poboru wód (a to zjawisko czêste w analizowanych ujê-ciach) zmiany jakoœciowe s¹ nieuniknione;
– w przypadku ujêæ z du¿ym udzia³em infiltracji z wód powierzchniowych prognozy sprawdzaj¹ siê najczêœciej przy stanach œrednich, a nie ekstremalnych (z przemiennoœci¹ okre-sów bardzo suchych i bardzo mokrych); w czasie ni¿ówek jest to szczególnie istotne dla bilansu zasobów eksploatacyjnych; barier¹ ograniczaj¹c¹ jest te¿ przep³yw nienaruszalny rzek w obszarze sp³ywu do ujêcia i ich zasoby dyspozycyjne;
– procesy prawnego ograniczania zbyt optymistycznie ustalonych zasobów eksploatacyjnych s¹ tak d³ugotrwa³e; – wobec stwierdzenia zagro¿eñ antropogenicznych likwi-dacja ewidentnie stwierdzonych ognisk zanieczyszczeñ trwa tak d³ugo;
– szybciej wy³¹cza siê studnie z eksploatacji, zamiast aktywnie przeciwdzia³aæ zanieczyszczeniom;
- nie wykonuje siê analiz ekonomicznych typu: koszt wczesnego zapobiegania a koszt eliminacji skutków;
- dlaczego…..????. Tê listê pytañ mo¿na mno¿yæ. Liczê na odpowiedzi na te przyk³adowe pytania w nastêpnej ksi¹¿ce Autorów i w analizach szczegó³owych wspó³autorów ksi¹¿ki, nieautorów i innych analityków. Warto siê nad nimi zastanowiæ, zarówno w aspekcie nauko-wym, praktyki hydrogeologicznej, jak i formalno-prawnym. Ewa Liszkowska 251 Przegl¹d Geologiczny, vol. 60, nr 5, 2012