• Nie Znaleziono Wyników

Sprawozdanie z sesji o świadomości narodowej ludności mazurskiej w XIX i XX w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Sprawozdanie z sesji o świadomości narodowej ludności mazurskiej w XIX i XX w."

Copied!
9
0
0

Pełen tekst

(1)

Jasiński, Grzegorz

Sprawozdanie z sesji o świadomości

narodowej ludności mazurskiej w

XIX i XX w.

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4, 269-276

(2)

G rz e g o rz Jasiński

SPRAWOZDANIE Z SESJI

O ŚWIADOMOŚCI NARODOWEJ

LUDNOŚCI MAZURSKIEJ W X IX I X X W.

W O lsztynie 23 w rześnia 1985 т. odbyła się sesja n a u k o w a zorganizow ana przez Oddział Polskiego T ow arzystw a H istorycznego w O lsztynie o ra z O środek B adań N aukow ych kn. W ojoiecha K ętrzyńskiego .poświęcona problem ow i św ia ­ domości n aro d o w ej M azurów w X IX i X X w. B yła o n a k o n ty n u ac ją podob­ nych zebrań z 1978 i 1980 r . 1

W obradach, k tó ry m przew odniczył doc. d r hab. K azim ierz W ajda (Toruń), wzięli udział, oprócz n ajliczn iej re p re z en to w a n y ch nau k o w có w z O lsztyna, t a k ­ że przedstaw iciele środow isk badaw czych z T orunia, W rocław ia, N idzicy i Opola.

Sesję rozpoczął re fe r a t doc. .dr. h a b . Ja n u sz a Jasińskiego Przeobrażenia

w świadomości narodow ej M azurów w X I X w. P ierw szą .część sw ojego w y ­

stąp ien ia p re le g en t z aty tu ło w ał Poczucie regalistyczne, w yzn a n io w e i ję z y k o -

w o-etniczne M azurów w X I X w. (do 1870). N azw a M azury, o k reślająca p o łu d ­

niow e części P ru s W schodnich, zw ane w cześniej polskim i P ru sam i, bądź p r u ­ sk ą P olską zaczęła się upow szechniać w .początkach X IX w. U żyw ana począt­ kow o przez niem ieckich a u to ró w i .pruską ad m in istrację, z czasem w eszła w życie i w śród P olaków z in n y ch zaborów . P ow oli przeniosła się z n a zw y k r a ju n a zam ieszkującą ją ew angelicką, uży w ającą języka polskiego, ludność. P o w staje tu kluczow e dla poruszanego zagadnienia p y tan ie, za kogo u w ażali się sam i M azurzy? N iestety b ra k u je w spom nień, k o resp o n d en cji lub in n y ch pochodzących od n ich sam ych przekazów . Istn ieją jedynie, nieliczne zresztą r e ­ lacje o b serw atorów zew nętrznych, rzadko cy tu jący ch , a częściej o m aw iający ch w ypow iedzi tej ludności. J. Ja siń sk i przytoczył, ja k różnie n a zy w a li siebie M azurzy: k ró lew scy lu teracy , P o lacy -lu teracy , P rusacy, Polacy, lu te rak i-P o - lak i dtp. T ych o kreśleń używ ano — w ed łu g a u to ra — raczej imając n a m y śli tery to ria ln y zw iązek z tzw. P ru s a m i S tary m i, czyli d aw n y m i P ru s am i K s ią ­ żęcymi, niż z w spółczesnym p ań stw em p ru sk o -b ra n d en b u rsk im . Do ściślejszego uczuciow ego zw iązania z ty m ostatn im , m im o rozlicznych p ró b p o d ejm o w an y ch przez szkolnictw o, ad m in istrację, Kościół, n ie dopuszczała M azurów ic h s y ­ tu a c ja ekonom iczna: p au p ery zacja, w yzysk ze s tro n y w łaścicieli ziem skich oraz postaw a ad m in istracji. Istniało n a to m iast bardzo silnie ro z w in ię te poczucie re - galizm u, .przesłaniające, a n a w et pozostające w p ew n ej m ierze w sprzeczności z b ra k ie m przy w iązan ia do p aństw a. T ylko n ieznaczny o d setek ludności pol- sko-.ew angelickiej n azy w ał siebie św iadom ie M azuram i. B yła to z re g u ły in te ­

1 P o r . W . C i e s i e l s k i , S p r a w o z d a n i e z s e s j i « L u d n o ś ć m a z u r s k a w X I X w i e k u » . K o m u ­ n i k a t y M a z u r s k o - W a r m i ń s k i e ( d a l e j К M W ) , 1978, n r 2, s s , 329— 334; D . B o g d a n , M i c h a ł K a j k a i p r o b l e m m a z u r s k i , K M W , 1981, n r 1, s s . 187—189.

(3)

2 7 0 Kr o ni ka naultowa

ligencja pochodzenia m azurskiego, k tó ra n ie uległa — jak to najczęściej b y ­ w ało w jej sy tu acji — asym ilacji w społeczeństw ie niem ieckim . W edług po ­ w szechnej opinii, oprócz poczucia regalistyoznego, M azurów łączyła św iado­ mość siwego w yznania, odróżniającego ich od k atolickich Polaków . Je d n a k au to r tw ierdzi, iż M azurów cechow ał b ra k niechęci do katolicyzm u, a n a w e t łatiwe p rzejm ow anie n iek tó ry ch zw yczajów i form ty p o w y ch dla tego w y z n a ­ nia. U łatw iało to in ten sy fik ację k o n tak tó w z P olakam i zza k o rdonu, łatw o też w tap iali się oni w społeczność m azurską. O tym , że łączność w yznaniow a z o ficjaln y m Kościołem u n ijn y m była bardzo problem atyczna św iadczył -ruch grom adkarski, posługujący się w litu rg ii językiem polskim i podkreślającym przyw iązanie do -niego.

P o lity k a genm anizacyjna prow adzona po -powstaniu listopadow ym , zam iast zbliżania M azurów do -niemczyzny, spow odow ała zaognienie sy tu a c ji n a tle językow ym , zw iększyła przyw iązanie do języka ojczystego, zaczęła u św ia d a ­ miać w spólnotę językow o-etniczną -z m ieszkańcam i in n y ch części p ań stw a pol­ skiego. W ykształciła się w ted y g ru p a p isarzy ludow ych, działaczy, en tu zjastó w rod-zimej polskości. W ydarzenia z lat czterdziestych sp raw iły , iż część M azu­ rów zdecydow ała się -traktować sw ój język, m im o jego specyficznych cech, jako język polski. W iosna L udów to -okres -zwrócenia uw agi -na p ro b lem pol­ ski. A czkolw iek M azurzy n ie in tereso w ali się p raw ie w y d arzen iam i w Polsce, to jed n ak ukazujące się w tym czasie n a ich teren ie pierw sze polskie pism a 0 c h arak terze św ieckim budziły zain tereso w an ie m ow ą polską. P ew n ą rolę w k ształto w an iu w ięzów z Polską odegrało rów nież pow stanie styczniow e. W łaśnie la ta sześćdziesiąte stanow iły k u lm in a cy jn y m o m en t w tw o rzen iu się św iadom ości etniezno-językow ej M azurów . Za-częły pojaw iać się n a w e t e le ­ m en ty polskiej now oczesnej św iadom ości n arodow ej. N iebaw em jed n ak -na­ stroje te, głów nie pod w pływ em zw ycięskich w ojen pru sk ich z la t 1864, 1866 1 1870/1871 i re sty tu c ji C esarstw a zaczęły ulegać zm ianie. P o lsk a św iadom ość etniczm o-językowa uległa p rzy tłu m ien iu .na korzyść silniejszej św iadom ości państw ow ej prusko-brandenbu-rskiej, choć chyba jeszcze n ie ogólno-niemdeckiej. D ruga część r e fe ra tu zaty tu ło w an a Mazurskość a prusackość, niem ieckość

i polskość, dotyczyła lat 1871—1914. W ty m okresie p rak ty czn ie cała ludność

polsko-ew angelioba w F ru sac h W schodnich p rzy jęła n azw ę M azurów . W tedy także n a stąp ił w zrost procesów germ anizacyjnych, zarów no n a tu ra ln y c h , jak i będących w y n ik iem celowej polityki państw ow ej. A utor podzieli! om aw iany okres n a dw ie części: pierw sza to czas działalności Mar-cina G erssa (1871— 1895), oddziaływ ającego w bezprecedensow y sposób n a ludność m azu rsk ą przez w ie ­ lotysięczne n a k ła d y sw oich k alendarzy. Szerzył on p ru sk ą św iadom ość histo- ryczno-państw ow ą, n a w iąz u ją c do tra d y c ji P ru s K siążęcych, u g ru n to w a ł -kult d y n a stii H ohenzollernów , propagow ał -uczucie niechęci, a n a w e t w rogości do katolicyzm u. Jednocześnie jed n ak cenił język polski, p rzybliżał też sw oim czy­ telnikom n iek tó re postacie i w y d arzen ia z dziejów Po-lski, k ry ty czn ie odnosił się do n iek tó ry ch posunięć rz ąd u w dziedzinie społecznej i n arodow ej. R efe­ re n t uw ażał, iż M azurzy pod w pływ em M. G erssa, w sw ojej większości, u w a ­ żali się. za P rusaków , jed n ak dzięki jego k a le n d arz o m zachow ali znajom ość polskiego pism a przez co osłabiony został proces germ anizacji. D rugi pod- ok-res •— o d la t dziew ięćdziesiątych do 1914 r. — to czas, k ie d y n a M azurów zaczynają oddziaływ ać w p ły w y ru c h u polskiego. W efekcie różn o ro d n y ch te n ­ dencji, w śród ludności m azu rsk iej -powstał sw o isty .podział. N ajliczniejsi b y li u w ażający się za lu tersk ich P rusaków , k tó ry m .pojęcie -państwowe zastępow ało

(4)

K ro ni ka n a u k o w a 2 7 1

poczucie narodow e. P ew ien procent, zw iększający się z biegiem czasu, łączył się z inieimieckością, przechodząc od poczucia prusackości do zw iązku z całym C esarstw em . Trzecia, n a jm n ie j liczna grupa, sk u p ia ją ca się w okół ru c h u pol­ skiego, osiągnęła polską św iadom ość n aro d o w ą. J e d n a k tru d n o p rzy o-becnym sta n ie b ad ań n ie k tó re z ty ch postaw rozgraniczyć, jasno o kreślić i podać n a ­ w et .przybliżone dane liczbowe.

D yskusję zainicjow ał prof. A dam Galos (Wrocław). P o tra k to w ał on p rz ed ­ staw iony re fe ra t jako typow y m a te ria ł d y sk u sy jn y , k tó ry m ożna uzupełniać now ym i zagadnieniam i, staw iać now e p ytania. Sam zw rócił się do re fe re n ta z k ilkom a problem am i. Uw ażał, iż o d su n ął on n a p la n dalszy p roblem g e rm a ­ nizacji, k tó ry należy ro zp atry w ać ró w n ież jako form ę aw an su społecznego. Poruszył też sp ra w ę św iadom ości n aro d o w ej w śród w ychodźców m azurskich, a tak że p rzem ian Kościoła protestanckiego i jego w p ły w u n a poglądy M a­ zurów.

Doc. d r hab. T adeusz G elew ski zw rócił uw agę, liż sp ra w a świadom ości ludności w iejsk iej n a b rała zinaozania dopiero w połowie X IX w., w cześniej n ie m ożna o n iej m ów ić, podobnie działo się ,n.a tere n ie in n y c h zaborów . S ą ­ dził, iiż stosow ne by ło b y u w y p u k len ie elem entów językow ych łączących gw arę m azu rsk ą z m ow ą K urpiów . Zanegow ał też opinię o dużym w pływ ie M. G ers- sa, zaś jego ro jalisty czn ą postaw ę p o trak to w a ł jako typow ą d la św iadom ości in telig en ck iej w ówczesnej E uropie.

O bszerna w ypow iedź ks. k o nseniora Jerzego O tello (Nidzica) m ia ła z a ra ­ zem c h a ra k te r polem iczny i u zu p ełn iający . Dużo m iejsoa pośw ięcił sp raw ie ruchów g ro m adkarskich. U proszczeniem jest tw ierdzenie, iż p o w stały one n a .tle językow ym . B yły raczej opozycją w obec ra cjo n aln y c h p o staw w K ościele ew angelickim , a dopiero później, p o zaan g ażo w an iu się h iera rch ii w akcję germ anizacyjną, w y p ły n ęła sp ra w a języka. U w ażał też, iż nie m ożna u to żsa­ m iać akcji k atolickiej n a M azurach, k tó re j w p ły w był zresztą m niejszy, niż tw ierd zi to p re le g en t, z k rzew ien iem tam polskości (np. p o sta w a bp. A. T h ie ­ la). W skazał lu k i źródłow e w .referacie, k ró tk o om ów ił sto su n e k T eodora von Schöna i jego następ có w do języka polskiego. P rzeciw staw ił się itakże tw ie r­ dzeniom J . Jasińskiego, iż duchow ni ew angeliccy w całości słu ży li sp raw ie niem ieckiej. U w ażał, że było to b ard ziej skom plikow ane, ich p o staw y zróżni­ cowane.

M gr W ik to r Szym aniak (Inow rocław ) zap y tał, czy m ożna udzielić o sta­ tecznej odpow iedzi n a zasadnicze p y tan ie o św iadom ość M azurów , re fe re n t bo­ w iem s p ra w y tej ostatecznie n ie sprecyzow ał.

Doc. dr. hab. K azim ierza W ajdę zain tereso w ał zasięg zjaw isk p rzed staw io ­ n y ch w referacie i ich g łó w n y k ie ru n e k rozw ojow y. P leb iscy t w ykazał, iż m iały przebieg dla nas n iekorzystny, czy nie należałoby tego u w ypuklić? T w ierdził też, że re fe re n t nie docenił znaczenia, jak ie dla postępów g e rm a n i­ zacji i ro zb u d zan ia niem ieckiej św iadom ości m ia ły w y ja zd y do W estfalii i N adrenii.

Doc. d r Z y g m u n t L ietz (Olsztyn) potw ierdził opinię K. W ajd y o szybkiej germ anizacji M azurów n a w ychodźctw ie, b y li bow iem w yłączeni spod w p ły ­ w u polskich o rg an izacji m ają cy c h c h a ra k te r katolicki, a w sp ó ln o ta klasow a zbliżała ich do Niemców.

J. Ja siń sk i w d łu g iej w ypow iedzi u sto su n k o w ał się do .postaw ionych p y ­ ta ń i zarzutów , n ajo b szern iej odpow iadając W. Szym aniakow i. Jeszcze ra z p o d ­ kreślił, iż obecny sta n b a d ań n a d in teresu jący m nas zag ad n ien iem n ie u p o ­

(5)

27 2 Kr o ni ka n a u k o w a

w ażnia do przedstaw ienia kategorycznych w niosków . W pierw szej połowie X IX w. do 1870 r., jeżeli m ożna m ów ić o św iadom ości narodow ej, to tylko 0 jej w stępnym etapie, k tó ry k s z tałtu je się w sferze języtkowo-etniezmej. W alka pirowadzona w ty m czasie przez ludność polsko-ew angelicką z ad m in istracją p ru sk ą m iała c h a ra k te r językow y, nie n aro d o w y i dopiero w w y n ik u ty ch w y d arzeń zaczęła się k laro w ać św iadom ość etniczno-językow a. K u lm in acy jn y m om em jej rozw oju p rzy p ad ł w 1863 r. P o tem ew oluow ała w stro n ę św ia­ domości p ań stw o w ej prusko-niem ieckiej lub narodow o-polskiej, z ty m że ten o sta tn i proces n ie rozrósł się zb y t szeroko. R eferen t dok ład n ie w y jaśn ił u ż y ­ w an e przez siebie pojęcia staro p m sk o ści (czy prusackości) i pruskości. P ie rw ­ sze istniało już w X V II i X V III w., poprzedzało okres, w k tó ry m polskoję­ zyczni ew angelicy poczuli się M azuram i. N aw iązyw ało ono do tra d y c ji P ru s K siążęcych i oznaczało po prostu „ tu tejszy ch ”. W św iadom ości ówczesnej lu d ­ ności polskiej istn ia ł siln y w i ą z e k p a ń stw a pruskiego z K sięstw em P ruskim . Pojęcia „staroprusaokości” u ży w ał także M. G erss w znaczeniu .przedstaw io­ n ym przez p relegenta. Można zaryzykow ać n a w e t hipotezę — k o n ty n u o w ał J. Ja siń sk i — że M azurzy w stą p ili na drogę tw o rzen ia w łasnego n aro d u w schodm oprusbiego, jed n ak oddziaływ anie silnych czynników z ew n ętrzn y ch spow odow ało unicestw ienie tych tendencji, choć ich elem en ty istn ia ły jeszcze w lata ch dw udziestych X X w. (K. Obitz).

O dpow iadając A. Galosowi, K. W ajdzie i k s. J. Otello, J. Ja siń sk i pod­ kreślił., iiż n ie mogił w referacie podjąć w ielu problem ów ze w zględu n a o g ra ­ niczenia czasowe, n iek tó re zaś celowo pom inął jako z n an e (np. p roblem g e r­ m anizacji), a in n y m i (np. grom adkarstw em ) zajął się ty lk o w in te resu jąc y m go o k resie i aspekcie.

Doc. d r Z y g m u n t L ietz i d r A n d rzej Saikson (Olsztyn) p o d jęli próbę uchw ycenia czynników k ształtu jący ch przem ian y św iadom ości M azurów w la ­ tach 1919— 1945.

Na początku X X w., M azurzy żyjąc n a p o g ran iczu etniczm o-językowym , m iędzy żyw iołem polskim i niem ieckim tw o rzy li społeczność zw aną p e ry fe ­ ry jn ą, cechującą się szeroką rozbieżnością postaw , od dom inującego, c ałk o w i­ tego in d y feren ty zm u narodow ego, do p rzejaw ó w sk ra jn eg o nacjonalizm u. M i­ mo tego zróżnicow ania, m ożna było m ów ić o sw oistej specyfice m azu rsk iej o p a rte j n ie ty le n a św iadom ości narodow ej, co n a łączności językow ej, k u ltu ­ row ej, etnicznej. J e d n a k okres m ięd zy w o jen n y spow odow ał przyspieszony p ro ­ ces likw idacji i asym ilacji g ru p n iezaangażow anych narodow o. Rów nież i przed społecznością m azu rsk ą w yłonił się d y lem at u trzy m an ia w łasn ej odrębności, tru d n y zresztą z pow odu dużej atrak cy jn o ści niem ieckiej k u ltu r y i korzyści, jak ie niosła M azurom asym ilacja.

Świadom ość n aro d o w a M azurów w lata ch 1919— 1945 b y ła w y n ik iem o d ­ działyw ania w ielu czynników jak szkolnictw o, ad m in istracja p ań stw o w a, K o ­ ścioły ew angelickie czy wojsko. B udziły o n e lojalizm o ra z p rzy w iązan ie do istniejącego u staw odaw stw a. P róbow ał się im przeciw staw ić n u r t au tonom icz­ ny, w y s tę p u jąc y w obronie sw oiście pojm ow anej m azurskości, o p iera ją c ej się na kon serw aty zm ie w a rs tw chłopskich, w izolow anych, tra d y c y jn y c h społecz­ nościach lokalnych, z rozbudow aną w ięaią lokalną i regionalną.

R eferenci om ów ili czynniki, k tó re m iały w pływ n a zakorzenienie polskiej 1 m azu rsk iej tożsam ości grupow ej, a w ięc zw iązki w yznaniow e działające poza oficjalnym Kościołem , prasę polskojęzyczną, kalendarze. O cenili działalność gru p skupionych w okół Z w iązku M azurów i pism a „C ech” , u zn ający ch M

(6)

a-Kr o ni ka n a u k o w a 273

żurów za o d rę b n y naró d , p osługujący się w p raw d zie językiem polskim , ale ró żniący się od P olaków w y znaniem i k u ltu rą , sto jąc y n a g ru n cie lojalności wobec Rzeszy, ale dom agający się autonom ii. Dużo m iejsca w ic h rozw aża­ n ia c h z ajęła rów nież ocena ró żn y ch zw iąakćw w yznaniow ych. D oceniając ich ro lę w u trzy m an iu języka polskiego, a co się z ty m w iąże tak że i odrębności M azurów , au to rzy zauw ażyli, iż obejm ow ały sw oim zasięgiem ty lk o 9% lu d ­ ności. Poza .nimi pozostaw ała podstaw ow a m as a M azurów poddana germ an i- zacy jn em u o d działyw aniu oficjalnego Kościoła ew angelickiego.

W dalszej części sw oich rozw ażań re fe re n c i ocenili znaczenie em ig racji zarobkow ej dla rozw oju św iadom ości, udział w ychodźców w o rganizacjach za- rohkow ych, w yznaniow ych itp . i sk u tk i tego. P rz y ocenie p leb isc y tu zw racali u w ag ę n a n iek tó re czynniki w p ły w ające n a postaw ę M azurów podczas głoso­ w a n ia o ra z sch arak tery zo w ali działalność to w a rzy stw ojczyźnianych, dążących do o d e b ran ia im tożsam ości k u ltu ra ln e j, krzew iący ch niem czyznę, z w alczają­ cych M asurenbund, a także ro lę organizacji p a ram ilita rn y c h w b udzeniu szo­ w inizm u narodow ego. O m ów ili rów nież zasięg o ddziaływ ania n a ludność, a zw łaszcza m łodzież m az u rsk ą B u n d D eu tsch er O sten i jego o rg an izacji filia l­ nych. P rz y itej okazji m ów cy podkreślili, iż w dotychczasow ych b ad an iach zw racano .głównie uw ag ę n a MazuTÓw o zd ek laro w an ej polskiej św iadom ości lub p rzy ch y ln y ch polskości, gdy tym czasem poza sferą zain tereso w an ia pozo­ s ta ją in n e ich g ru p y o niew yfcrystalizow anych poglądach. P od koniec o m a­ w ianego przez re fe re n tó w ok resu p rak ty czn ie ty lk o część ludności w iejsk iej u ch ro n iła się przed procesem asym ilacyjnym . W łaśoiwie ty lk o ona zachow ała polską św iadom ość lub p rz y n ajm n ie j język ojczysty, id en ty fik u ją c się z od ­ rębnością m azu rsk ą. J e d n a k o ile 25% średniego pokolenia m ia ła św iadom ość tej odrębności, to spośród m łodzieży, pod koniec la t trzydziestych, blisko 90% uległo całkow itej germ anizacji.

O ceniając s ta n św iadom ości n a M azurach w okresie m iędzyw ojennym , r e ­ feren ci u z n ali za n a jlicz n ie j rep rezen to w an ą m az u rsk ą św iadom ość grupow ą, szybko ew oluującą w k ie ru n k u coraz b ardziej pow szechnej n iem ieck iej św ia ­

domości n arodow ej.

W ystąpienie zaty tu ło w an e Z zagadnień ludności ro d zim ej na Mazurach

i W a r m ii po II w ojnie św iatow ej, p rof. W ojciech W rzesiński (W rocław) po ­

przedził k ilk o m a u w ag am i o c h a ra k te rz e m etodologicznym , w sk azu jąc n a tr u d ­ ności i u w a ru n k o w a n ia w iążące się z ty m tem a te m . L epiej z n am y przebieg procesów narodow ościow ych przed 1939 r. niż w o statn im czterdziestoleciu. P rzyczyną jest b r a k ciągłości b a d ań ; najczęściej fo rm u łu je się ty lk o p o stu laty badaw cze — ale n ic się nie czyni w k ie ru n k u ich realizacji. A w ty c h poszu­ k iw an iach n ależy połączyć p race h istoryczne „gabinetow e” z socjologicznym i. N iezbędne jes t pow ołanie w ty m celu stałeg o in te rd y sc y p lin a rn eg o zespołu. D ziałalność jego p o w in n a o bjąć tak że środow isko tzw . „późnych p rzesied leń ­ ców ”, w ty m c elu trze b a naw iązać w spółpracę ze środow iskiem badaczy za- chodnianiem ieckich.

Zasadniczą część sw ego re fe ra tu p re le g e n t rozpoczął od stw ierd zen ia, iż ro z p atru ją c sto su n k i narodow ościow e n a M azurach, nie n a le ży jako p u n k tu w yjściow ego przyjm ow ać sta n u sprzed 1939 r., w o jn a p rz y n io sła tu duże zm ia­ ny, k tó re jed n ak ozekają n a sw ojego badacza. Z w y d arzen iam i z la t 1939— 1945 w iążą się s tr a ty biologiczne — słusznie n iera z podw ażam y czy w ręcz n e g u je m y obliczenia h isto ry k ó w niem ieckich, jed n ak n ie m a m y do zao fero w an ia w ła s­ nych u sta le ń w ich m iejsce. P o d ejm u jąc p róbę w y p ełn ien ia tej lu k i W. W

(7)

rze-27 4 K r o n i ka n a u k o w a

sińsfci stw ierdził, iż większość M azurów p rzy jęła zn ak rów ności m iędzy n a ro ­ dow ym socjalizm em a niem czyzną. N astąp iła też w śród n ich duża polaryzacja postaw : doszło do zespolenia z N iem cam i (więzy kom batanckie), a rów nocześ­ nie, zw łaszcza pod w p ły w em oddziaływ ania jeńców w o jen n y ch i robotników przym usow ych, p rzeb y w ający ch n a teren ie P ru s W schodnich, dał się zauw ażyć w zrost sy m p atii d la P olski i Polaków . N ie za ta rty w pływ n a całą pow ojenną historię M azur w y w arł tzw. „O stflu ch t”, ale nie m ia ł on, jak to zazw yczaj podaje polska lite ra tu ra , c h ara k te ru całkow icie przym usow ego, znaczmy p ro ­ cent w yjeżdżających p o d jął tę decyzję sam odzielnie. Zresztą o w yjeździć d e ­ cydow ał w te d y często p rzypadek, k ry te ria narodow ościow e nie zawsze o d g ry ­ w ały tu rolę. W efekcie działań w ojen n y ch i w y d arzeń o d styoznia do m aja 1945 г., ludność zam ieszkująca p rzy zn an ą Polsce część P ru s W schodnich sto p ­ n ia ła do 18% w sto su n k u do sta n u sprzed 1939 r.

Na u k ształto w an ie poglądów .tej ludności w y w arła też w p ły w w e ry fik a ­ cja. J e j w y n ik i nie zaw sze odpow iadały rzeczyw istej św iadom ości p o d d aw a­ ny ch jej ludzi. Prow adzono ją przez k ilk a lat, etapam i, m eto d y zależały od różnych czynników zew nętrznych, n ierzad k o o jej re zu lta tac h decydow ał p rz y ­ mus. N a poglądy ludności rodzim ej w p ły w ały też pow ojenna fa la szab ro w n i­ ków i osadnictw o żywiołow e, nie liczące się z p raw am i p o przednich m iesz­ kańców . D alszy n a p ły w osadników spow odow ał k o lejn e k o n flik ty n a tle w y ­ znaniow ym przy okazji zderzenia dwóch, jakże różnych, system ów w artości. Z nam ienne, iż n a jle p ie j u k ład a ły się sto su n k i z e m ig ran ta m i p rzy b y ły m i zza Buga, n ajg o rzej zaś z sąsiadującym i K u rp iam i. N ajw ażniejszym jed n ak czyn­ nikiem k ształto w an ia sto su n k u do n o w ej rzeczyw istości b y ła p ra k ty k a w ładz. Istn ien ie polskojęzycznej ludności i re p re z en tu jąc ej ją elity przyw ódczej, a k ­ ty w n ej w okresie m iędzyw ojennym i .posiadającej ro zw in iętą polską św iado­ mość po trzeb n e było n o w ej w ład zy d la praktycznego .uzasadnienia p ra w a do nowo pozyskanych ziem. J e d n a k od sam ego poozątku popełniono zasadniczy błąd, sk u p iając całą uw agę n a ow ej g ru p ie .działaczy, p o m ijając zaś ogół lu d ­ ności, w większości b iern y lub w ręcz wTOgo n a staw io n y do now ego u stro ju . W la ta c h 1947/1948 sy tu acja ta zaczęła ulegać p e w n ej zm ianie. P ow oli p rz e ­ łam yw ał się m u t dotychczasow ej niechęci, ludność rodzim a zaczęła adaptow ać się do otaczającej ją rzeczyw istości. N iem ała b y ła w ty m zasługa ow ej g rupy działaczy. J e d n a k .te p ró b y .unorm ow ania sy tu acji zostały rychło p rzerw ane. Tzw. okres stalin izm u przyniósł odrzucenie dotychczasow ych a szu k an ie n o ­ w ych trad y c ji dla W arm ii i M azur, tra d y c ji klasow ych, k tó ry c h te ziem ie n ie posiadały. O dtrącono s ta ry c h działaczy, zaczęto szukać now ych, n ie zw iąza­ n y ch z ru ch em .polskim, n ie m ający m też w p ły w u n a ludność rodzim ą. W e­ dług p releg en ta, w łaśnie lata 1949— 1951 .były n ajw ażn iejsze d la k ształto w an ia się pow szechnych postaw ludności. C ałkow ite porzucenie dotychczasow ej t r a ­ dycji, re p re sje stosow ane n a w e t wobec g ru p y d ziałaczy dotąd lojalnie w sp ó ł­ p racu jący ch z w ładzą, .a obok bodźce ekonom iczne (głęboki k ry zy s w Polsce i gw ałtow ne polepszenie sy tu a cji .w N iem czech Zachodnich), spow odow ały p raw ie całkow ite odejście od polskości. I aczkolw iek około 1955 r. zrezygno­ w ano z dotychczasow ej polityki, n ie zdołano już n ig d y pozyskać zau fan ia ogółu ludności. Z resztą po 1960 r., k ie d y to zaczęto lansow ać tezy o c ałk o w i­ ty m zintegrow aniu społeczeństw a polskiego, M azurom i W arm iakom n ie po ­ św ięcano sp ecjaln ie uw agi (widoczne to było tup. w b ra k u re p re z e n ta c ji we władzach). T ym czasem n a ra s ta ły w śró d n ich ten d e n cje w yjazdow e, głów nie pod w pływ em ekonomicznego o ddziaływ ania Zachodu. Jednocześnie zaczęło

(8)

Kr o ni ka n a u k o w a 27 5

się szerzyć coraz pow szechniejsze przekonanie, iż d e k la rac ja o przynależności do n aro d u niem ieckiego m oże ułatw ić w yjazdy. N astro je te osiągnęły apogeum w lata ch siedem dziesiątych. Po tzw . „akcji łączenia ro d zin ” p roblem ludności rodzim ej p rak ty czn ie p rzestał istnieć.

Po w yżej sc h arak tery zo w an y ch re fe ra ta c h ponow nie rozpoczęto dyskusję. D r M ichał Lis (Opole) podzielił się dośw iadczeniam i środow iska n aukow ców opolskich zajm u jący ch się ludnością rodzim ą. P o p a rł zgłoszony p rzez W. W rze­ sińskiego p o stu lat prow adzenia b a d ań terenow ych, złożył też propozycję w spół­ p ra cy ośrodków śląskiego i olsztyńskiego, w skazując n a p o dobieństw a cechu­ jące oba regiony.

M gr A ndrzej W akar (Olsztyn), jako uzupełnienie do re fe r a tu Z. L ietza i A. Saksooa, zaproponow ał zbadanie losów społeczności m az u rsk iej zam iesz­ k u jąc ej przyłączoną do P o lsk i Działdowszczyznę. U w ażał, iż a u to rzy z b y t p o ­ chopnie w y su n ęli w n io sk i o szybkiej g erm an izacji M azurów , istn ie ją rów nież dow ody o u m acn ian iu się w śród n ich polskości, dotyczy to także m łodzieży i dzieci. W. W rzesińskiem u zarzu cił b ra k silniejszego w y eksponow ania w y d a ­ rzeń ok resu od stycznia do m a ja 1945 r., k tó re w y w a rły o w iele w iększy niż się przypuszcza w p ły w n a psychikę tu tejszej ludności. W ym ienił też liczne czynniki an tag o n izu jące nowo pow stającą społeczność po II w ojnie.

Ks. J e rz y Otello m ocno eksponow ał p roblem D ziałdow szczyzny — m aso ­ w ą em igrację tu te jsz ej ludności do P ru s W schodnich, z czego po 1945 r. nie w yciągnięto żad n y ch w niosków . Polem izow ał z tw ierd zen iem o silnym p o p a r­ ciu p rzez M azurów ru c h u hitlerow skiego, p odając p rz y k ła d y k o n flik tó w z w ładzą n a tle religii. Zgłosił rów nież k ilk a p y ta ń i u zu p ełn ień do re fe ra tu W. W rzesińskiego, w śród nich dotyczące repolonizacji zniem czonych M azurów po II w ojnie.

W. W rzesiński zasta n aw ia ł się, ozy w łaściw ie użyto, w re fe ra cie do ty czą­ cym o k resu m iędzyw ojennego, sfo rm u ło w an ia „środow isko k re so w e ”. N a M a­ zu rach n ie było zw artego obszaru o w ych „w ysp” polskości, .była o n a ro zp ro ­ szona w śród ludności w ro g iej czy in d y fe re n tn e j narodow o. D y s k u ta n t s tw ie r­ dził, iż o k reślen ie to należy do k o n k re tn e j s y tu a c ji n a w schodnich o b szarach R zeczypospolitej. Polem izow ał też z oceną „C echu”, tw ierdząc, iż zgodnie z d o ­ tychczasow ym s ta n e m b a d a ń n ie m ożna przypisyw ać m u tez y o istn ie n iu n a ­ rodowości m azu rsk iej, jest to w niosek idący z b y t daleko. Z w rócił też uw agę, iż w iele poczynań w ła d z niem ieokich, np. u n ifik a cja poprzez w ojsko, n ie m iało c h a ra k te ru w y łączn ie antypolskiego — ja k uw ażają często polscy h isto ry cy — by ły to .norm alne m etody stosow ane w k a żd y m k ra ju .

H ieronim S k u rp sk i (Olsztyn) m ów ił o celowości n a w iąz an ia k o n ta k tu z ośrodkam i w R FN zajm u jący m i się p ro b lem em m az u rsk im o raz w sk azał n a możliw ości w y k o rzy stan ia L iteratury p ięk n e j do b a d ań n a d św iadom ością M a­ zurów.

Tadeusz Gelewsfci w spom niał o sy tu a cji ludności m az u rsk iej w czasie I w o jn y św iatow ej, naw iązał też do w y d arzeń z o k resu plebiscytu, tw ierdząc, że jego w y n ik i nie św iadczą o rzeczyw istej p o staw ie M azurów .

A. Sakson w in te resu jąc y sposób u z u p ełn ił r e fe ra t W. W rzesińskiego p rz ed ­ sta w iając sw oje b a d an ia n ad sta n em św iadom ości ludności ro d zim ej w d n iu dzisiejszym , podając też d an e o liczbie autochtonów n a W arm ii i M azurach. P onadto om ów ił m etody, jak im i posłużył się w tej pracy.

(9)

27 6 Kr o ni ka n a u k o w a

w ładz w obec ludności m iejscow ej w lata ch pięćdziesiątych n a p rzykładzie u n i­ w e rsy tetó w ludow ych, om ów ił też przyczyny w yjazdów do RFN.

Ja n u sz Ja siń sk i z astan aw iał się n a d m ożliw ością p o trak to w an ia plebiscytu raie tylko jako w y n ik u istn ien ia k o n k re tn e j św iadom ości n arodow ej, a le i czyn­ n ik a n a n ią oddziaływ ającego, za szczególnie w ażne uznał tak że prow adzenie b ad ań n a d ten d en cjam i sep araty sty czn y m i i pojęciem m azurskości w okresie m iędzyw ojennym .

D r B ronisław S ału d a (Olsztyn) m ów ił o insty tu cjo n alizacji h ad ań k w e stii m azurskiej. N iechęć M azurów do now ej w ładzy, przypisał, w głów nej m ierze, ówczesnej polityce ro ln ej.

Z y g m u n t L ietz i A ndrzej Sakson odpow iedzieli n a p y tan ia zw iązane z ich re fe ra te m , om aw iając rolę w ojska w procesie germ anizacji, zróżnicow aną p o ­ staw ę osób p o w racających z em igracji, potw ierdzili też sw oje opinie d o ty ­ czące szybkiej g erm an izacji M azurów w końcu la t trzydziestych.

P odsum ow ując obrady, ich przew odniczący K azim ierz W ajda stswierdził, iż w zbogaciły one dotychczasow y dorobek pod w zględem faktograficznym , w skazały też dalsze k ieru n k i badań, przyczyniły się do w ysunięcia now ych in te rp re ta c ji znanych w ydarzeń. Z aproponow ał też k o n ty n u ację ty ch b adań n a szerszej płaszczyźnie in terd y scy p lin arn ej.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zmiana oznaczenia akcji serii A, B, C, D, E, F, G, H, I, J oraz T Spółki w serię W odbędzie się bez jednoczesnej zmiany wartości nominalnej akcji, która nadal wynosić będzie 10

a) Zmiana umowy w zakresie terminu płatności, terminu i zasad usuwania wad oraz innych nieistotnych zmian. zmiana nr rachunku bankowego). c) Zmiana danych

Zachęcam Was również do zapoznania się z poradami dr Lisy Damour, która ukazuje, w jaki sposób, każdy z nas, może zadbać o swoje dobre samopoczucie w tym trudnym czasie....

Warszawy w Warszawie XIII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego pod numerem KRS 0000699821 oraz do wykonywania na tymże Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu 4MASS

Walne Zgromadzenie Spółki udziela Panu Jakubowi Trzebińskiemu - Członkowi Rady Nadzorczej - absolutorium z wykonania obowiązków za okres pełnienia funkcji w roku 2020..

Winno być wyraźnie zaakcentowane, że patent ważny można otrzymać tylko na wynalazek, to jest na rozwiąza­.. nie zadania technicznego, zawierające myśl

ZASADA OGÓLNA załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania dowodowego powinno nastąpić bez zbędnej zwłoki, jednak nie później niż w ciągu miesiąca, a

Zmiany, które nastąpiły w postrzeganiu Białorusi na arenie międzynarodowej, są istotne dla określenia roli i znaczenia państwa we współczesnej Europie, aczkolwiek czy