• Nie Znaleziono Wyników

Potrzeby badawcze humanistyki na Warmii i Mazurach

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Potrzeby badawcze humanistyki na Warmii i Mazurach"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

Łukaszewski, Antoni

Potrzeby badawcze humanistyki na

Warmii i Mazurach

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2, 301-316

1965

(2)

KRONIKA NAUKOWA W O JE W Ó D Z T W A OLSZTYŃSKIEGO

ANTONI ŁU K A SZEW SK I

PO T R Z E B Y B A D A W C Z E H U M A N IS T Y K I N A W A R M II I M A Z U R A C H

•W dniach 26—27·lu teg o 1964 r. O środek B ad ań N aukow ych im. W. K ę trz y ń ­ skiego w O lsztynie zorganizow ał se sję n au k o w ą, .pośw ięconą stan o w i i p o trz e ­ bom badaw czym W arm ii i M azur. W zak resie h u m a n isty k i p ro g ra m sesji ob jął n a stę p u ją c e te m a ty : 1) w o je w ó d ztw o o lszty ń sk ie w la ta ch 1945— 1964 (prof. inż. M a rian G o t o w i e c ) ; 2) fu n k c ja re gionalnych badań n a u k o w y c h

w ży ciu w sp ó łc ze sn y m (doc. d r Je rz y W ó j t o w i e z); 3) o lszty ń sk ie badania regionalne — p o d sta w y o rg a n iza cyjn o -n a u ko w e (dr W ojciech W r z e s i ń s k i ) ;

4) sta n i p o trzeb y b a d a ń h isto ry c zn y c h w w o jew ó d ztio ie o lsz ty ń sk im

(prof, d r M a rian B i s k u p , d r Ja n u sz J a s i ń s k i ) ; 5) badania n a d k u ltu rą lu d o w ą 'W a rm ii i M azur (m gr A nna S z y f e r ) ; 6) sta n i p o trzeb y b a d a ń n ad

w spółczesnością W arm ii i M azur (dr B ohdan W i i a m o w s k i) ; 7) badania socjologiczne w O lszty ń sk ie m (dr L iii M a ria S z w e n g r u b ) ; 8) d y sk u sja

i om ów ienie w y ników sesji.

W yrazem zro zu m ien ia w ag i p o d ję te j n a sesji te m a ty k i było u czestn ictw o w n iej w ielu re p re z e n ta n tó w różnych dyscyplin n a u k o w y ch z całej Polski. Z W arszaw y p rz y je c h a li: p ro f, d r S tan isław H e r b s t , p ro f, d r W itold D o r o ­ s z e w s k i , prof, d r W itold H e n s e 1, prof, d r T ad eu sz C i e ś l a k , p ro f, d r Em il A d l e r , d r M a ria L iii S z w e n g r u b , m g r A nna S z y f e r ó w n a ; z T o ru n ia ; prof, d r W ojciech H e j n o s z, p ro f, d r M a rian B i s k u p , doc. d r Je rz y W o j ­ t o w i c z , d r Zenon N o w a k , m g r Ja n u sz M a ł ł e k ; z G d a ń sk a : p ro f, d r A n­ drzej B u k o w s k i , d r Je rz y A f f e l t o w i c z , m g r H e n ry k a K l e c h ó w n a ; z P oznania: prof, d r Józef B u r s z t a , d r W ład y sław C h o j n a c k i . S am O l­ sztyn re p re z e n to w a n y by ł przez re k to ra W yższej Szkoły Rolniczej i oprócz środow iska n aukow ego przez p rzed staw ic ie li w ładz p a rty jn y c h i a d m in istra ­ cyjnych.

S esję zagaił k u r a to r O środka B ad ań N aukow ych, prof. d r T. C i e ś l a k . W zw ięzłym u jęciu u w y p u k lił on doniosłość sesji, po czym p o w itał zebranych, p rzek azu jąc jednocześnie p rzew o d n ictw o rek to ro w i WSR w O lsztynie, p ref. drow i W. K o t e r o w i .

Ja k o p ierw szy w stą p ił n a m ów nicę przew odniczący P re z y d iu m WRN, prof. inż. M a rian G o t o w i e c z re fe ra te m nt. W o je w ó d ztw o o lszty ń sk ie

w latach 1945—1964. N aszkicow aw szy n a w stępie ogólny sta n d ziedzictw a

p rzejęteg o na ty m te re n ie po zaborcy, p re le g e n t w sk azał na dokonane tu w m inionym dw udziestoleciu przeo b rażen ia i osiągnięcia n a n ajw ażn iejszy ch odcinkach życia społeczno-gospodarczego i k u ltu ra ln e g o , przede w szystkim zaś n a p o lu osadnictw a, odbudow y i rozbudew y m iast i w si, rozbudow y p rz e ­ m ysłu, szczególnie m etalurgicznego, energetycznego, drzew nego i chem icznego. W św ie tle w yw odów p re le g e n ta dużym przeobrażeniom u leg ła w ieś olsztyńska, fo rm y gospodarki ro ln ej, w y k azu jąc ej się w ysokim i o siągnięciam i w zak resie

(3)

zbiorów zbóż i p ro d u k cji hodow lanej oraz zw iązany z ty m i gałęziam i ro l­ n ictw a przem ysł rolniczy, chem iczny, m ięsny itp. P re le g e n t w sk azał d alej nà idący z tym w parze rozw ój szkolnictw a i in sty tu c ji o św ia to w o -k u ltu raln y ch w szelkich ty p ó w i form , zarów no w znaczeniu ilościow ym , ja k i jakościow ym . W yw ody sw e uzasad n ił dan y m i statystycznym i, w ielo k ro tn ie i z roku na rok w zrasta ją cy m i, w sto su n k u do la t p rzedw ojennych n a w e t już n ie p o ró w n y w al­ nym i. W nioski końcow e p releg en ta prow adziły do tego, iż tego ro d zaju osiąg­ nięcia nie byłyby m ożliw e bez naukow ej podbudow y całości p ro b lem aty k i gospodarczo-społecznej i k u ltu ra ln o -o św ia to w e j regionu i św iadczą o ścisłej w spółzależności p ra k ty k i i te o rii naukow ych.

Doc. d r Je rz y W o j t o w i c z w re fe ra c ie sw oim stw ierd ził, że zagadnienie fu n k cji regionalnych b ad ań n aukow ych w życiu w spółczesnym w y m ag a bliż­ szej analizy. D w a problem y w tej dziedzinie m ieć b ęd ą dla h isto ry k a p o d sta­ wowe znaczenie: kiedy p o w sta ły i ja k rezrwijały się oraz ja k ą fu n k cję w przeszłości spełniały b a d a n ia regionalne. O dnośnie p y ta n ia pierw szego należy stw ierdzić, że początków zain tereso w ań p ro b lem aty k ą regionalną, fo lk lo ry sty k ą , k u ltu rą ludow ą, w szelkim i odrębnościam i geograficznym i, h isto ­ rycznym i, językow ym i itd. d o p atry w ać się należy już w m om encie n arodzin now ożytnego społeczeństw a, w chw ili p o w staw an ia św iadom ości i odrębności n arodow ej społeczeństw oraz w okresie d em o k raty zacji życia, czyli u sch y łk u X V III w ieku. Rozw ój tych b ad ań postępow ał dość szybko. Ju ż w II połow ie X IX w iek u p o w sta ły liczne w y d aw n ictw a źródłow e zaw ierające zbiory podań ludow ych, b ajek, opow iadań historycznych o ch a ra k te rz e regiom alistycznym , budzące z a in tereso w an ia sw ą ziem ią ojczystą, jej h isto rią, geografią, etno­ g rafią, sp ra w a m i k u ltu ra ln y m i, społecznym i i obyczajow ym i. B a d an ia zap o ­ czątkow ali Czesi, k o n ty n u o w ali je Niem cy, stopniow o przechodziły one n a inne n aro d y E uropy. Ruch te n rodził się ta k ż e n a podłożu ucisk u politycznego i narodow ościow ego doby im perializm u. W Polsce X IX w ie k u b a d a n ia ta k ie ro zw ijały się w specyficznych w a ru n k a c h rozbiorów i a k c ji w y n a ra d a w ia n ia , p rzeto głów nym ich zadaniem była obrona polskości, polskiego języka, k u ltu ry . T em u sam em u celowi i na ty m sam ym podłożu ro zw ijały się i służyły one tak że n a W arm ii i M azurach.

W okresie m iędzyw ojennym reg io n alisty k a p o lsk a rozw ijała się i znajdo­ w a ła oparcie w całym społeczeństw ie i in sty tu c ja c h naukow ych. Ż erom ski np. u p a try w a ł w ru c h u regio n alisty czn y m śro d ek do przezw yciężania m arazm u społeczeństw a i jałow ości życia prow incji. H asła regionalizm u podnosili: Z w iązek N auczycielstw a Polskiego, P olskie T ow arzystw o H istoryczne, T ow a­ rzy stw o K rajoznaw cze i in sty tu c je n au k o w e różnych kieru n k ó w . P o w stała w ów czas duża stosunkow o liczba czasopism pośw ięconych zagadnieniom poszczególnych regionów , n a d to w iele lokalnych m onografii. W dzięczne pole n a (tym odcinku posiada szczególnie etnologia, etn o g rafia, h isto ria społeczna i gospodarcza. W zak resie dziejów now ożytnych szczególnie pożądane byłoby o p raco w an ie m iejscow ych źródeł ręk opiśm iennych. N ależy je d n a k p rzestrzec przed p o d ejm ow aniem p ra c .przerastających m ożliw ości b ad acza na prow incji. Duże niebezpieczeństw o w ru c h u regionalistycznym stanow ić może p a rty k u la ­ ry zm odciągający reg io n alistó w zazw yczaj od szerokiego pola w a lk i o postęp w sk a li ogólnokrajow ej i ogólnoludzkiej w sk u te k b ra k u w spółczesnych m etod badaw czych, m etod p ra c y i w łasnego, ściśle określonego przed m io tu badań. Je śli chodzi o m iejsce re g io n alisty k i w ra m ach k u ltu ry społeczeństw so cjali­ stycznych, stw ie rd zić należy, że proces in d u stria liz a c ji d o k o n y w u jącej się dziś p ow szechnie w ra z z m asow ym zjaw isk iem m ig ra cji ludnościow ej oraz planow a socjalistyczna gospodarka in w esty cy jn a, zm ierzająca do zlikw idow ania d o ty ch ­ czasow ych dysp ro p o rcji gospodarczych w e w n ą trz k ra ju , d alej p o w staw an ie

(4)

nów ych lo k aln y ch sk u p isk ludzkich, tw o rzen ie się now ych społeczności sk ła ­ dający ch się z g ru p ludności niejed n o ro d n y ch pod w zględem cyw ilizacji i k u l­ tu ry życia, n astęp n ie po stę p u ją cy proces d em o k raty zacji — w szystko to stw a ­ rza duże zapotrzebow anie na w szech stro n n ą w iedzę o regionie. W iedza o nim może sta ć się m otorem d ziałan ia człow ieka, d z ia ła n ia sk ie ro w an e g o k u te ra ź ­ niejszości i przyszłości.

W re fe ra c ie p t. O lszty ń sk ie badania regionalne d r W ojciech W r z e s i ń s k i zajął się n a w stę p ie an alizą pojęcia b a d a ń regionalnych, za b łęd n y u zn ając system u p ra w ia n e g o p a rty k u la ry z m u , zb ieran ia n ie ja k o m ate ria łó w i ilu ­ stro w a n ia ich ty lk o oraz sp raw d za n ia o p raco w ań i sy n te z ogólnopolskich. W św ie tle jego w yw odów w spółczesne pojm o w an ie b a d a ń reg io n aln y ch zasadza się na ich kom pleksow ości — to raz, n a rozszerzaniu p ro b le m a ­ ty k i badaw czej ogólnopolskiej poprzez n au k o w e op raco w an ia p ro b lem aty k i regionu z m yślą o k sz tałto w an iu ogólnopolskich w a rto śc i k u ltu ro w y ch — po w tó re. P o stu la t pow yższy pociąga za sobą potrzebę n aukow ego poznania regionu, w y k aza n ia szerokich horyzontów poznaw czych, o p arty ch o n ajnow sze zdobycze n a u k i i cały a p a ra t tech n ik i, a zarazem odpow iednio rozbudow anej sieci p ań stw o w y ch placów ek n a u k o w y ch i k a d r personalnych.

U k azu jąc specyficzne cechy regionu w arm iń sk o -m azu rsk ieg o , w k tó ry m p rzeo b rażen ia w zak resie p o lity k i b ad ań reg io n aln y ch w y w ie ra ją isto tn y w pływ na rozw ój lokalnego życia naukow ego, n a p rz e tw a rz a n ie sta ry ch i k sz tałto w an ie now ych w a rto śc i k u ltu ro w y c h , u k a z u ją c d alej d o m in u jącą rolę tra d y c ji h isto ry czn ej w społecznym życiu regionu, odrębność jego s tr u k tu ry ekonom icznej, jego sam odzielność i zw artość geograficzną, a u to r p rzy p isu je szczególną ran g ę i ro lę reg io n aln y m badaniom naukow ym . N iestety, b ra k odpow iedniego ośrodka n au k i, szczupłość i płynność k a d ry n a u k o w ej nie pozw alały d o tąd n a organizow anie ty ch b ad ań w sensie pro fesjo n aln y m , zw łaszcza w zak resie n a u k społecznych. To, co w tej dziedzinie zrobiono tu dotąd, to w y n ik społecznej działalności m iejscow ej inteligencji, św iadom ej roli tego ro d zaju b a d a ń ja k o czynnika k u ltu ro tw ó rczeg o i jak o elem en tu politycz­ nego w an ty tezach n a u k i polskiej i niem ieckiej.

Je śli chodzi o o rg an izację i rozw ój b ad ań n a tym teren ie, to początków ich a u to r d o p a tru je się w działalności ta k ic h p re k u rso ró w n a u k i, ja k K . C. M ro n - gowiusz, G. G izew iusz, E. K. S ieniaw ski, W. K ę trz y ń sk i i inni. W sparły ich potem w y b itn ie ośrodki n a u k o w e: poznański i to ru ń sk i, p u b lik u ją c liczne prace nau k o w e o c h a ra k te rz e reg io n aln y m i w zbogacając w ten sposób sta n w iedzy 0 przeszłości i w spółczesności P ru s, co stw a rza ło p ew n ą po d staw ę do w alk i z niem czyzną o u trzy m an ie odrębności n aro d o w ej. W la ta c h m iędzyw ojennych nie było tu w a ru n k ó w n a p ro w ad zen ie polskich b a d a ń reg io n aln y ch — stw ie r­ dza autor. P ra c e ks. W. B arczew skiego, A. S teffen a nie znalazły naśladow ców . In icjaty w ę w ty m w zględzie c h l a ł y p rzejąć m ające tu pow stać P olskie M uzeum 1 P olskie T ow arzystw o N aukow e. A toli dojście H itle ra do w ładzy uniem ożli­ w iło działalność ty ch placów ek. W la ta c h m iędzyw ojennych p ra c e w ty m k ie ru n k u p o d ją ł ta k ż e ośrodek działdow ski z Em ilią Sukerto% vą-Biedraw iną n a czele. Je j w ie lo k ieru n k o w a działalność, bo zbieracka, w ydaw nicza, spo­ łeczna i badaw cza zm ierzała do w y w o łan ia z a in tereso w an ia szerokich w a rstw społeczeństw a polskiego sp ra w ą M azurów . Dużą rolę odegrał też w te j sp ra w ie późniejszy Z w iązek M azurów . W ynikiem tych zain tereso w ań było pow ołanie do życia w czasie w o jn y tzw. S ek cji Z achodniej p rzy D elegacie R ządu oraz E iu ra S tu d ió w Z w iązku P a trio tó w Polskich, a ta k ż e M in isterstw a P ra c K on­ gresow ych p rzy rządzie londyńskim . W czasie w o jn y pow ołany został tak że n a te re n ie G en eraln ej G u b ern i k o n sp iracy jn y In sty tu t M azurski. Ju ż po w yzw oleniu zary so w ała się konieczność st%vorzenia w a ru n k ó w do p ro w ad zen ia

(5)

tu b ad ań naukow ych dla celów społeczno-gospodarczych, k u ltu ra ln y c h i poli­ tycznych. Z tego w zględu w 1945 r. reak ty w o w an o w O lsztynie d aw n y ko n sp i­ ra c y jn y In sty tu t M azurski, tw orząc b ib lio tek ę ja k o w a rsz ta t dla p rac n aukow o- badaw czych, p o p u lary zato rsk ich i w ydaw niczych. In s ty tu t ogłosił w ów czas w se rii „K om unikaty D ziału In fo rm a c ji N au k o w ej” 18 ro z p ra w oraz szereg innych w ydaw nictw . In sty tu to w i w realizacji jego założeń pom agało skutecznie zorganizow ane w tym czasie M uzeum M azurskie ze sw ym i zbioram i obiektów zabytkow ych, a rch iw aln y ch i bibliotecznych. Także In sty tu ty B a łty ck i i Z a­ chodni oraz szereg k a te d r u n iw ersy teck ich zaczęły zajm ow ać się problem am i W arm ii i M azur. K ró tk o trw a ła n a m ia s tk a uczelni ty p u wyższego zorganizow ana w O lsztynie w celu przygotow ania k a d r urzędniczych pozostaw ała bez w pływ u n a k sz tałto w an ie p ro filu b a d a ń regionalnych. P ew n ą rolę w ty m w zględzie sp ełn iła tu w la ta c h 1945—1947 S półdzielnia W ydaw nicza „Zagon”. W ówczas to po w stał p ro je k t opracow ania słow nika encyklopedycznego W arm ii i M azur i serii m onografii m iast. U schyłku la t czterdziestych działalność na ty m polu nieco osłabła. W 1948 r. In sty tu t M azurski p rzek ształco n y został w S tację N aukow ą In sty tu tu Zachodniego, k tó rą z kolei w 1953 r. podporządkow ano P olskiem u T ow arzystw u H istorycznem u. D uże znaczenie m iało rów nież u tw o ­ rzen ie W yższej Szkoły Rolniczej w 1950 r. P o trz eb y polityczne i poznaw cze regionu d y ktow ały w zw iązku z now ym i zjaw isk am i ogólnopaństw ow ym i (proces decentralizacji) konieczność poszerzenia b a d a ń i na ty m teren ie. W yraz tem u dały dw a perio d y k i n aukow e „K o m u n ik aty W arm iń sk o -M az u rsk ie” i „Rocznik O lsz ty ń sk i”. Skupione w okół nich m łode grono p racow ników n a u ­ kow ych zaczęło m yśleć o zm ianie sta n u organizacyjnego olsztyńskich b adań regionalnych. Ich propozycje re a k ty w o w a n ia In sty tu tu M azurskiego, ew e n ­ tu a ln ie pow ołania T ow arzystw a N aukow ego n ie doczekały się realizacji. Do­ p iero w la ta c h sześćdziesiątych ponow na ich in icjaty w a, zm ierzająca do stw o­ rzenia obecnego O środka E ad ań N aukow ych p rzy Stow arzyszeniu Społeczno- K u ltu ra ln y m „P ojezierze” sp o tk a ła się z u znaniem , a re z u lta te m jej było w łaśn ie p o w sta n ie O środka. Z tą chw ilą n a s tą p iła p ew n a k o n c e n tra c ja sił naukow ych, p o d jęto próbę n a d a n ia k ie ru n k u i p lan u p racy n au k o w ej przy w sp ó łp racy z innym i ośrodkam i naukow ym i. Ja k k o lw ie k odpływ p racow ników n a u k i z O lsztyna do innych ośrodków n aukow ych nie został jeszoze p o w strzy ­ m any, jak k o lw iek obsada w olnych etató w w innych placów kach n au k o w y ch O lsztyna ciągle jeszcze je s t ham o w an a i b ra k je st p la n u zap ew n ien ia O lszty ­ now i dopływ u naukow ców z zew nątrz, to je d n a k w id ać już p ew n ą popraw ę w ro zw o ju środow iska naukow ego.

W zrasta ją ce potrzeby w zakresie bad ań n aukow ych regionu w y zn aczają m iejscow em u środow isku tw órczem u dużą ro lę w przedm iocie k o n su ltac y jn o - -in fo rm acy jn y m , w p rzygotow aniu p o p u larn ej łiistorit regionu, w opracow aniu ak tu a ln e j m onografii w ojew ództw a, w k o n ty n u o w an iu bib lio g rafii w y d aw n ictw „p ru ssicó w ”, dalej — w p o dejm ow aniu now ych tem ató w i w w arto ścio w a n iu ich potrzeb, w koord y n o w an iu in ic ja ty w n aukow ych w espół z in n y m i o środ­ k am i n aukow ym i w Polsce. D alsze d ezy d eraty p ro w ad zą w k ie ru n k u przecho­ dzenia od b ad ań n a tu ry przyczynkow ej do p ró b k la sy fik o w an ia faktów , p o d e j­ m ow ania an aliz i sy n tez w y d arzeń dziejow ych w zakresie polityki, gospodarki i k u ltu ry m inionej i w spółczesnej. R ów nie w ażnym zadaniem O środka będzie g rom adzenie w szelkiego ro d zaju m ateriałó w d o k u m en tacy jn y ch , relacji, pro­ w adzenie k w eren d y w zak resie m a te ria łó w ręk o p iśm ien n y ch w archiw ach polskich i obcych, sp o rząd z an ie z nich m ikrofilm ów i fotokopii, sporządzenie cen traln eg o k a ta lo g u w y d aw n ictw itp. N arzuca się też n ieo d p arcie konieczność stw o rzen ia w O lsztynie kom órki edytorskiej.

(6)

J a k z tego w y n ik a, plany i zam ierzen ia są duże. R ealizacja ich w zależności od w a ru n k ó w zadecyduje, czy i w jak im sto p n iu b a d a n ia n au k o w e w O lsztynie p ó jd ą naprzód.

W sekcji histo ry czn ej drugiego d n ia o b rad w ygłoszono dw a refe raty . P ierw szy w o p raco w an iu prof, d ra M a rian a B i s k u p a i d ra Ja n u sza J a s i ń s k i e g o dotyczył p o trzeb badaw czych w zak resie h isto rio g ra fii W arm ii i M azur. W ym ienieni a u to rzy stw ie rd zili n a w stę p ie znaczny rozw ój i duże osiągnięcia tej gałęzi n au k i, zw łaszcza w dziedzinie fa k to g ra fii, w k o rek cie błędnych tez i u sta le ń n a u k i niem ieckiej, d alej, w dziedzinie po­ w iązań problem ow ych reg io n u z p ro b le m a ty k ą ogólnopolską, bądź bałty ck ą, poszerzoną o p ro b le m a ty k ę now ożytną, a n a w e t najnow szą, p o n ad to w dzie­ dzinie rozbudow y w a rsz ta tu badaw czego w fo rm ie ed y cji źródłow ych i o p ra ­ cow ań. W szystko to je d n a k — stw ie rd zili oni — nie zw aln ia n a u k i polskiej od obow iązku p ro w ad zen ia dalszych b a d a ń n a ty m polu, dotychczasow y ich bow iem rozw ój nie zawsze był .właściwy pod w zględem tem aty czn y m , in ic ja ­ ty w y badaw cze po d ejm o w an e przez różne ośrodki n aukow e n ie b yły w zajem n ie k o n su lto w a n e i uzgadniane, b rak o w ało pełnego rozeznania p o trzeb badaw czych dla całego okresu dziejow ego M azur i W arm ii, ja k rów nież rozeznania zasobów źródłow ych, dostępnych n a w e t w naszych arch iw ach . Za konieczne też u zn ają a u to rzy u sta le n ie h ie ra rc h ii p o stu la tó w badaw czych, co szkicow o n ak reślili w pierw szych la ta c h po w ojnie K. G ó r s k i i H. Ł o w m i a ń s k i , a w 1954 r. K. L e p s z y. C hw ila obecna stw a rz a ju ż w a ru n k i d la p o d jęcia p róby sk reślen ia p o trzeb h isto rio g ra fii M azur i W arm ii dzięki u d o stę p n ie n iu a rc h iw alió w oraz dzięki rozszerzeniu bazy źródłow ej w zak resie archeologii.

G orzej nieco p rz e d sta w ia się sp ra w a b a d a ń nad o kresem feudalizm u, a to z tego pow odu, że zasadnicze m a te ria ły źródłow e d la tej epoki (dla P ru s K rzyżackich i K siążęcych) z n a jd u ją się w N iem czech Zachodnich. Je d n a k ż e duże stosunkow o zespoły a k t zachow ane w olsztyńskim A rch iw u m W ojew ódz­ kim , w szczególności a k ta p odw orskie i tzw. E ta ts-M in iste riu m , obok m a te ria ­ łów zn ajd u jący ch się w W arm iń sk im A rch iw u m D iecezjalnym (daw ne a rc h i­ w a lia fro m b o rsk ie) um o żliw iają ju ż podjęcie ak cji b ad ań n ad tą epoką na szerszą skalę, zw łaszcza gdy w eźm ie się pod uw agę źródła u zu p ełn iające te m a ty k ę w a rm iń sk ą , z n a jd u ją c e się w B ibliotece C zarto ry sk ich w K rakow ie, w A rch iw u m A kt D aw nych w W arszaw ie oraz w P ań stw o w y m A rch iw u m W ojew ódzkim w G dańsku.

Za p odstaw ow y p o stu la t badaw czy dzisiejszej doby u zn ają au to rzy sp raw ę edycji źródeł, p o sta w io n ą ju ż n a k o n fe re n c ji Z a k ład u H isto rii Pom orza w 1957 r. P rz ed e w szystkim pożądana je s t k o n ty n u a c ja w y d aw n ictw a C odex D iplom aticus

V arm iensis, A k t S ta n ó w P ru s K ró le w sk ic h , m a te ria łó w gospodarczych z A rc h i­

w um D iecezjalnego w O lsztynie i m ate ria łó w w y b ra n y c h z zespołów a k t podw orskich w W ojew ódzkim A rch iw u m P ań stw o w y m w O lsztynie. P rócz tego n ależało b y poczynić sta ra n ia o u zy sk an ie m ik ro film ó w z O stp reu ssisch en

F olianten ze S ta a tlich es A rch ivla g er w G etyndze. W ym ienione zespoły źródeł

zostałyby n astęp n ie przez a u to ró w odpow iednio sc h a ra k te ry z o w a n e i ocenione pod k ą te m w idzenia politycznych, gospodarczych, socjologicznych i k u ltu ra l­ nych p o trzeb nauki.

P o stu la ty badaw cze w zakresie m o n o g rafii i sy n te z w in n y — w ed le a u to ­ rów — obejm ow ać p rzed e w szy stk im d zieje P ru só w , w oparciu o źródła archeologiczne, p ra c e an tropologów i językoznaw ców . W inny one dać p ełn iejsz y obraz k u ltu ry m a te ria ln e j i sto su n k ó w gospodarczo-społecznych o raz p o lity cz­ nych, o sad n ictw a i k o n tak tó w z P olską. W su m ie o p raco w an ia ta k ie w in n y dać zbiorow ą syntezę dziejów lu d u p ru sk ieg o aż po w iek X V II. R ealizow any w o sta tn ich ju ż czasach, przez środow isko olsztyńskie, p o stu la t opraco w y w an ia

(7)

p o p u larn y ch m onografii m iast dom aga się naukow ego ich pogłębienia, zw łasz­ cza gdy chodzi o m iasta o d g ry w ające w iększą rolę ja k O lsztyn, L id z b ark i inne. D oba feudalizm u w y m ag a o p raco w ań sto su n k ó w gospodarczych m ia st i w si, stosunków społecznych, a w ięc zagadnień kolonizacji w iejsk ie j i m iejskiej, położenia ludności itp., dotychczasow e bow iem opracow ania a u to ró w n iem iec­ kich i polskich w ty m przedm iocie o k azu ją się n iew y starcz ające ta k pod w zglę­ dem m erytorycznym ja k i m etodologicznym . P ożądane tu je s t pełniejsze u k a ­ zanie procesu przeobrażeń osadniczych, ro li elem en tu polskiego w ty m procesie, p rzean alizo w an ie sto su n k ó w gospodarczo-społecznych w si m a z u rsk o -w a rm iń ­ skiej, położenia ludności, pro b lem u po d d ań stw a, w alk i klasow ej, fo rm tw o ­ rzen ia się w ielk ich posiadłości ju n k ie rsk ic h , form gospodarki folw arcznej itp. N aśw ietlen ia naukow ego dom aga się tak że p o w sta w an ie i rozw ój m iast, Ic h p o w iązan ia h an d lo w e z ry n k iem w ew n ętrzn y m i zew n ętrzn y m .

D alszy p o stu la t w iąże się ze sp ra w ą u k azan ia zasięgu i ro zm iaró w koloni­ zacji litew sk iej, jej sty k u z o sadnictw em m azu rsk im i ich w zajem n eg o o d d zia­ ły w an ia n a siebie. K o lejn e d ezy d eraty badaw cze o b ejm u ją zag ad n ien ia poli­ tyczne. m ilita rn e i p raw n o -u stro jo w e W arm ii i P ru s K siążęcych, k w estię sto ­ su n k u bisk u p ó w w arm iń sk ich do w ład z k rzyżackich, do królów p ru sk ich , k w estię u stro ju stanow ego W arm ii i P ru s K siążęcych i inne. W skazane je s t też opracow anie problem ów adm inistracja n a W arm ii i M azurach, w zajem n y ch w pływ ów p o łsk o -p ru sk ich w tej dziedzinie. K o lejn e p o stu la ty dotyczą h isto rii k u ltu ry duchow ej, a w ięc zb ad an ia dziejów szkolnictw a n a W arm ii i M azurach, uczestnictw a m łodzieży polskiej z P ru s K rólew skich i K orony w w arm iń sk ich kolegiach jezuickich i na odw rót, u czestn ictw a W arm iaków w życiu k u ltu ra l­ nym i um ysłow ym P ru s i K orony. To sam o dotyczy rów nież i zw iązków k u ltu ro w y ch po lsk o -m azu rsk ich n a p rz e strz e n i całości ich dziejów .

Inaczej nieco k sz ta łtu ją się p otrzeby badaw cze d la X IX i X X w ieku. Z an ied b an ia w zak resie b a d a ń te j epoki są znacznie w iększe, stą d i p o stu laty znaczniejsze. Z jaw isko to je s t o ty le znam ienne, że baza źródłow a je s t tu pełniejsza. S tan o w ią ją m a te ria ły zn ajd u jące się w W ojew ódzkim A rch iw u m P ań stw o w y m w O lsztynie. Z n ajd u ją ce się tu zespoły a k t re je n c ji o lsztyńskiej, a k ta podw orskie, D om aenen re n t-a m tó w , sądów , m ag istrató w , K om isji G ene­ ra ln e j, la n d ra tu r, tzw . recesy sejm ow e, a k ta sta n ó w w sch o d n io p ru sk ich i lite w ­ skich p rz e d sta w ia ją bogactw o m ateriałó w w dziedzinie stosu n k ó w n aro d o ­ w ościow ych, sto su n k ó w w iejsk ic h i m iejskich, sp ra w u strojow ych, społecznych, politycznych, sp raw y p leb isc y tu itp. D zieje szkolnictw a i kościoła z n a jd u ją sw e odbicie w ak ta c h su p e rin te n d e n tu ry , w la n d ra tu ra c h , w zespołach p a r a ­ fialnych, a p rzed e wszysrtkim w W arm ińskim A rch iw u m D iecezjalnym .

Poza ośrodkiem olsztyńskim pow ażne m a te ria ły źródłow e w ty m p rz e d ­ m iocie z a w ie ra ją nasze arc h iw a c en traln e, a w ięc A rch iw u m A k t Nowych, A rch iw u m A k t D aw nych, A rch iw u m M in isterstw a S p ra w Z agranicznych, Z a k ład u H isto rii P a rtii, a także a rch iw a w ojew ódzkie po zn ań sk ie i bydgoskie, A rchiw um G łów nej K om isji do B ad an ia Z brodni H itlero w sk ich oraz n iek tó re w iększe biblioteki ja k : k ó rn ick a, k rak o w sk a, to ru ń sk a (m iejska) i inne. W tej dziedzinie dużo w nosi czasopiśm iennictw o polskie, w ychodzące n a W arm ii i M azurach, a porozrzucane dziś po całej Polsce. R ów nież zagraniczne archiw a, szczególnie niem ieckie, z a w ierają bogactw o m ateriałó w do X IX i X X w ieku.

S tosunkow o k o rz y stn ie p rzed staw ia się sp ra w a edycji źródeł do zagad­ nień polskości. P rzy g o to w an a przez W. C hojnackiego re e d y c ja dzieła: Die

polnische Spra ch fra g e z 1845 r. n a św ie tla sp raw ę w alki o języ k polski na

M azurach w I połow ie X IX w ieku. Cenne m a te ria ły do dziejów W arm ii i M azu r te j epoki p rzynosi w y d aw n ictw o p o p u larn o n au k o w e tegoż au to ra :

(8)

w II połow ie tegoż w iek u i początków w iek u X X szczególnie dużo w nosi k o respondencja W. K ętrzyńskiego, n astęp n ie nic ogłoszona dotąd dru k iem tzw . T eka G iersza. O kresem ty m in tereso w ali się dotychczas: T. G rygier, W. C hojnacki, T. C ieślak, "W. W rzesiński, b p J. O błąk, A. Ł ukaszew ski, J. W róblew ski, A. W ak ar i inni.

D la ok resu najnow szego pow ażne u zu p ełn ien ia źródłow e sta n o w ią w sp o m ­ n ienia działaczy ru c h u polskiego na W arm ii i M azurach: J. Baczew skiego, J. B oenigka, F. K w asa, K. P entow skiego, F. M. L ey k a i E. S u k e rto w e j- B iedraw iny.

Z dziejam i X IX i X X w ieku w iąże się pro b lem se lek cji edycji źródeł oraz p o trzeb o p raco w ań m onograficznych. M ożna ’się w ięc zastanow ić n ad op u b li­ k ow aniem opisów sta n u gospodarczego folw arków , źródeł do sp raw u w łaszcze­ niow ych, do dziejów ru c h u społecznego i politycznego z la t 1918—1920, w reszcie nad w y b o rem różnego ro d zaju m ateriałó w sta ty sty czn y ch . Istn ie ją c e d la tego o k resu w y d aw n ictw a źródłow e, n ie w y k o rzy stan e jeszcze m a te ria ły a rc h iw a ln e W A P w O lsztynie oraz o p raco w an ia częściowe d a ją m ożność syntetycznego u jęcia sp raw y polskiej na W arm ii i M azurach w X IX w ieku w za k re sie sto­ su n k ó w narodow ościow ych, politycznych i społecznych, sp ra w szkolnych i kościelnych, sto su n k u ludności do w ład z a d m in istra c ji p a ń stw o w ej i od­ w ro tn ie, ze szczególnym uw zględnieniem różnic m iędzy W arm ią a M azuram i. W dotychczasow ych op raco w an iach słabiej w ychodzi lite ra tu r a h istoryczna doby I w o jn y św iatow ej i pro b lem y zw iązane z plebiscytem , aczkolw iek p odejm ow ane były ju ż przez B. L eśnodorskiego, Z. L ietza, T. G ry g iera, w N iem czech zaś przez R. K la tta i innych. P roblem om ty m n ależą się g ru n - to w n iejsze opracow ania.

Je d y n ie ru ch polski w okresie m iędzyw ojennym został przez W. W rzesiń­ skiego op raco w an y g ru n to w n iej. O dłogiem n a to m ia st leży zagadnienie p olityki p a ń s tw a polskiego w obec P r u s ‘W schodnich w ty m o kresie dziejów , aczkolw iek m a te ria ł źródłow y do tych zagadnień z n a jd u je się i w A rch iw u m A k t N ow ych i w A rch iw u m M in isterstw a S p ra w Z agranicznych, a ta k ż e w M erseb u rg u . S p ra w y polityczne czasu II w ojny zn ajd ą sw e w y ja śn ie n ia w źródłach A rc h i­ w u m Z a k ła d u H isto rii P a rtii. D aleki od w y cze rp an ia naukow ego jes.t też pro b lem św iadom ości n arodow ej M azurów , m im o k ilk u pośw ięconych m u rozpraw . B ra k też w y cze rp u jącej m onografii o polskim piśm iennictw ie. Z o b ra ­ zuje je n iew ątp liw ie p rzy g o to w y w an a przez W. C hojnackiego b ib lio g rafia d ru k ó w polskich. Je d y n ie h isto ria polskich b ib lio tek n a W arm ii, M azurach i P ow iślu w la ta c h 1881—1939 została o p raco w an a, choć n ie w y d a n a jeszcze d ru k iem przez J. W róblew skiego. R ozpraw a B. G roniow skiej u k a z a ła pozy­ ty w n ą ro lę ludności W arm ii i M azur w dobie p o w sta n ia styczniow ego. S y n te ­ tycznego opracow ania w y m a g a ją dzieje szkolnictw a polskiego n a W arm ii i M azurach, gdyż dotychczasow e p ra c e J. B rehm a, H. N otbohm a o raz T. G ry ­ g iera są bądź p rz e sta rz a łe b ąd ź frag m en tary czn e. W o sta tn ich czasach zap o ­ czątkow ano u n as cenne b a d a n ia n ad b io g ra fisty k ą . N a w iększe b io g rafie oczek u ją w szczególności: G u sta w G izew iusz, W ojciech K ę trzy ń sk i, M arcin Giersz, K azim ierz Jaro szy k , M ichał K a jk a , A ndrzej S am ulow ski, ks. W alenty Barczew ski, J a n Baczew ski. P odobnego om ów ienia naukow ego d o m ag ają się pro b lem y narodow ościow e ludności lite w sk ie j, żydow skiej i cygańskiej. W zak resie stosu n k ó w społeczno-gospodarczych zd an i jeste śm y n a k o rzy stan ie p r a w ie w yłącznie z n ie a k tu a ln y c h już o p raco w ań niem ieckich. Z n aszej stro n y zachodzi konieczność zb ad an ia zasadniczych przeo b rażeń n a ty m polu w X IX w iek u . O dpow iedzi w y m a g a ją p y ta n ia ta k ie ja k : tw o rzen ie się w ielk iej w łasności, sto su n ek w łasności m ałej do w ielk iej, sp ra w a w z ro stu ludności bezrolnej i m ało ro ln ej, sp ra w a p o stę p u gospodarczego w fo lw a rk a c h k ró le w ­

(9)

skich i szlacheckich, sp raw y m elioracyjne, uw łaszczeniow e, sp raw y ruchów ludnościow ych, ry n k u pracy, sy tu a c ji m iast itp . H isto ria P o lsk i w y d an a przez PA N p rzed staw ia te sp raw y w sposób uproszczony, zaś dotychczasow e ro zp raw y nie d a ją ich w całokształcie, choć baza źródłow a do ty ch zagadnień je s t rów nież stosunkow o bogata, zarów no w k ra ju , ja k i zagranicą. Ze w zglądu n a duże zdekom pletow anie źródeł m iejskich, h isto ria m iast je s t w obecnej chw ili n a jb a rd z ie j zaniedbana. Z adaniem n a u k i je s t p rzeto skoncentrow anie się n a szczegółowych zagadnieniach w zależności od istn iejący c h m ateriałów .

Do szczególnie w ażnych zagadnień społecznych na ziem iach w a rm iń sk o - m azurskich należą zagadnienia m igracyjne. S p ra w y d em o g rafii h istorycznej, poza frag m en tary czn y m i a rty k u ła m i (A. Ł ukaszew ski, K. G roniow ski) są p r a ­ w ie nie ruszone, aczkolw iek źródła la n d ra c k ie i sta ty sty czn e tw o rzą d o sta ­ teczne pod staw y do ich opracow ania. Zachodzi te ż konieczność opracow ania naukow ego ruchów społecznych, robotniczych, strajk ó w , dziejów organizacji socjalistycznych, działalności ra d żołnierskich i robotniczych, działalności p a rtii politycznych z an alizą ru c h u h itlero w sk ieg o w łącznie, n ad to zaś dziedziny p raw n o -u stro jo w e , o rg an izacji w ład z ad m in istracy jn y ch , sądow ych, d alej — h isto rii kościoła, zarów no katolickiego ja k i ew angelickiego. P o siad a n a prze« n as baza źródłow a w odniesieniu do w szystkich ty ch zagadnień d a je m ożliwość w yczerpującego ich opracow ania.

W n astęp n y m refe racie, m gr A n n a S z y f e r w spom niała o b ad an iach etnograficznych n a W arm ii i M azurach prow adzonych przed I w o jn ą św iato w ą oraz w o kresie m iędzyw ojennym , p o czym przeszła do szczegółowego omó­ w ienia te j p ro b le m a ty k i po 1945 r. Otóż n a jb a rd z ie j zaaw an so w an e są b a d a n ia w zak resie k u ltu ry m a te ria ln e j, a to n a sk u te k d ługoletniej działalności M uzeum M azurskiego, a zw łaszcza dzięki pro w ad zo n ej w ty m zak resie pracy pod k ie ru n k ie m F. K lonow skiego. Je j owocem je s t o bfita d o k u m e n ta c ja z a b y t­ ków oraz szereg p u b lik a c ji, dotyczących głów nie b u d o w n ictw a w iejsk ie g o oraz s tro ju ludow ego. W zak resie k u ltu ry m ate ria ln e j b ad an ia p ro w ad ziło rów nież P olskie T o w arzystw o L udoznaw cze oraz ośrodki n aukow e w e W rocław iu i T oruniu. B ad an ia w dziedzinie k u ltu ry duchow ej od d aw n a k o n ty n u u je A. Szyfer, w o statnich la ta c h w oparciu o O środek B ad ań N aukow ych, w sp ó ł­ p ra c u ją c jednocześnie z P olskim T o w arzy stw em L udoznaw czym . P oddano tu analizie n a stę p u ją c e te m a ty : rok obrzędow y, obrzędy rodzinne, dem onologię, w iedzę i w ierzen ia lu d o w e zwłaszcza w zak resie a stro n o m ii i m eteorologii. O lsztyński O ddział P ań stw o w eg o In sty tu tu S ztu k i pod k ie ru n k ie m W. G ębika n a g ra ł n a taśm ę k ilk a tysięcy tekstów , głów nie p ieśn i i b a jk i ludow e.

Je śli chodzi o p o stu la ty n a przyszłość, w dalszym ciągu należy w ydobyw ać sta re fo rm y k u ltu ry , zaznaczając jednocześnie ich k ie ru n k i ew olucji. P o n ad to duży n acisk należy położyć n a k u ltu rę w spółczesną, n a uchw ycenie d y n am ik i przem ian, n a procesy in teg racy jn e, zachodzące zarów no u d aw nych m iesz­ kań có w W arm ii i M azurów ja k i u ludności napływ ow ej.

N astęp n ie re fe re n tk a om ów iła sta n b a d a ń n ad d ia le k ta m i w arm iń sk im i m azurskim . P io n iere m w ty m zak resie był p ro feso r K. N itsch. Od 1950 r. prow adzi je P ra c o w n ia D ialektologiczna K a te d ry Ję zy k a Polskiego U n iw er­ sy te tu W arszaw skiego pod k ie ru n k ie m prof. W. D oroszew skiego, osta tn io P ra co w n ia D ialektologiczna Z a k ład u Ję zy k o zn aw stw a Polskiej A kadem ii N auk. W ynikiem ty ch b ad ań je s t 10 tom ów w se rii „ S tu d ia W arm iń sk o -M az u rsk ie”. Poza ty m przy g o to w an o ta m do d ru k u 4-tom ow y S ło w n ik g w a r W a rm ii i M azur. O prócz ośro d k a w arsza w sk ieg o b a d a n ia językoznaw cze p ro w ad ził ośrodek k r a ­ kow ski, łódzki i to ru ń sk i. Wymienne te ż trz e b a prace G. L eydinga i H. K le- chów ny. W przyszłości należy p rzeb ad ać zm iany zachodzące w słow nictw ie ludności napływ ow ej.

(10)

W d y sk u sji p ierw szy zab rał głos m gr R om uald O d o j, k tó ry sw oje obszerne w y stą p ien ie sk o n c en tro w a ł n a sp ra w a c h p reh isto rii. P rzypom niaw szy, że po­ stu la ty badaw cze w ty m zak resie opu b lik o w ał n ied aw n o J. A ntoniew icz, R. Odoj w y su n ą ł d ezyderat, aby zain tereso w ać się nie ty lk o dziejam i P ru s plem iennych, ale sięgnąć do o kresów starszych, aż do paleo litu , poniew aż w n au ce m u si być zachow ana ciągłość historyczna. O prócz tego w stu d iac h nad h isto rią P ru só w należy zw rócić sp e cjaln ą uw agę n a ich k u ltu rę . Ju ż w stę p n e b a d a n ia w y k azu ją, że n ie sta ła ona na niższym poziom ie od sąsiednich plem ion polskich. D y sk u ta n t p o tw ierd ził p o stu la t prof. M. B iskupa, aby poszu­ k iw a n ia prow adzić nie ty lk o na te re n ie w o jew ó d ztw a olsztyńskiego, ale ró w ­ nież n a obszarze całych P ru s, aż po Sam bię. W zw iązku z ty m należy n aw iązać w sp ó łp racę z obw odem k alin in g ra d zk im . R ów nież ścisła w sp ó łp raca w in n a istn ieć z h isto ry k am i, zw łaszcza w ów czas, gdy źródła pisane o k azu ją się n iew y starcz ające. C iekaw ą rzeczą byłoby p ro w ad zen ie b a d a ń zespołow ych w sp ó ln ie z in n y m i dziedzinam i n a u k h u m anistycznych, chociaż nie w e w sz y st­ kim trz e b a n aślad o w ać m etody K om pleksow ej E kspedycji Ja ćw iesk iej. W resz­ cie Odoj, odw oław szy się do m em o riału złożonego p rzed 2 la ty w O środku B ad ań N aukow ych, w y su n ą ł propozycje stw o rzen ia k o m ó rk i In s ty tu tu H isto rii K u ltu ry M a te ria ln e j P A N -u w O lsztynie, k tó ra m ogłaby się w sposób ra c jo ­ n a ln y i p lan o w y zająć p ra d z ie ja m i naszego regionu.

W n a stę p n y m głosie d y sk u sy jn y m m g r K am ila W r ó b l e w s k a z a ję ła się p ro b le m a ty k ą h isto rii sztuki. D y sk u ta n tk a w y su n ęła szereg p o stu lató w b a d a w ­ czych, n a k tó re dotychczas nie zw racan o w iększej uw agi. P rz ed e w szystkim oczekuje n a w łaściw ą ocenę i syntezę rozw ój a rc h ite k tu ry , rzeźby i m a la rstw a w średniow ieczu ta k n a W arm ii, ja k i w całym p a ń s tw ie krzyżackim . O m a­ w ia ją c d zieje sz tu k i w naszym regionie, n ie m ożna p om inąć p o w iązań k u ltu ­ ra ln y c h z N iem cam i, A nglią, Czecham i itd. N ależy też opracow ać m onografie m iast, b ard ziej bog aty ch w zab y tk i ja k F ro m bork, Reszel, czy m iasto h a n z e a - ty ck ie — B raniew o. W czasach now ożytnych dużą rolę o d gryw ały rody ju n ­ k iersk ie, k tó ry ch p ałace oraz zdobienia w n ę trz w in n y się sta ć obiektem szczegółowych badań, ty m b ard ziej że i w te j dziedzinie m ożna w ykazać w pływ y szkół ho len d ersk ich oraz k rólew skiego dw o ru w Polsce. O sobny p ro ­ blem — to rozw ój sztuki w K ró lew cu oraz jego k o n ta k ty z ziem iam i b ałty ck im i oraz P olską. W zakończeniu sw ego w y stą p ie n ia K. W róblew ska w y su w ała konieczność zw iększenia e ta tó w d la h isto ry k ó w sa tu k i w M uzeum M azurskim , poniew aż p rzy obsadzie jednoosobow ej n ie sposób sp ro sta ć ta k w ielk im zadaniom .

W dy sk u sji w zięło u dział jeszcze w iele osób, u sto su n k o w u jąc się b ąd ź do p ro b le m a ty k i h isto ry czn ej, bądź ludoznaw ozej. Prof. d r A n d rzej B u k o w s k i p o stu lo w a ł podjęcie b a d a ń n a d lite ra tu r ą lu d o w ą W arm ii i M azu r oraz z a sta ­ n a w ia ł się n ad uzgodnieniem zasięgu b a d a ń pom iędzy ośrodkiem olsztyńskim i g d ańskim , zwłaszoza reg io n u Pow iśla. D r T adeusz G r y g i e r zw rócił uw agę n a niep o k o jące zjaw isk o sp a d k u z a in tereso w ań zag ad n ien iam i h istorycznym i, co się p rzejaw ia choćby w m in im aln y m w y k o rzy sty w an iu bogatych zasobów źródłow ych zn a jd u ją c y c h się w W ojew ódzkim A rch iw u m P ań stw o w y m . D r W ład y sław C h o j n a c k i p rzy p o m n iał o konieczności p u b lik o w a n ia s t a ­ ty sty k i m ap p ru sk ich , m g r Z y g m u n t L i e t z om ów ił p o trzeb ę zajęcia się zapom nianą dziedziną — h e ra ld y k ą i n u m izm aty k ą, a tak że osadnictw em h o len d ersk im , zaś m gr Jo a n n a M a c i e j e w s k a p o d k re śliła konieczność z a ję ­ cia się geografią h isto ry czn ą n a p o g ran iczu pru sk o -m azo w ieck im . D r W anda P o m i a n o w s k a poin fo rm o w ała szczegółowo o p rzygotow yw anym przez Z ak ład Ję zy k o zn aw stw a P A N -u S ło w n ik u g w a ľ W arm ii i M azur, o b ejm u jący m około 30 000 haseł, a tak że p o tw ierd ziła potrzebę b ad ań n ad in te g ra c ją w za­

(11)

k resie języka. N ato m iast d r W ładysław G ę b i k w y su n ął d ezy d erat ogłoszenia p rzy stęp n ej, a jednocześnie nau k o w o rzeteln ej p u b lik acji, k tó ra u łatw iłab y spopularyzow anie p ro b lem aty k i W arm ii i M azu r w śró d now ego społeczeństw a, ta k słabo zorientow anego w sp raw ac h sw cjeg o regionu.

Rów nież w sekcji b a d a ń n ad w spółczesnością w ygłoszono dw a refe raty . D r E o hdan W i l a m o w s k i w w y s tą p ien iu sw ym z ajął się sta n em i p o trz e ­ b am i b ad ań n ad w spółczesnością w O łsztyńskiem . P ro b le m a ty k a w tej dzie­ dzinie je st niedostatecznie przeb ad an a, b ąd ź k o n tro w ersy jn a. Z ain te reso w an ia n ią O środka o g ran iczają się z różnych w zględów do n iek tó ry ch ty lk o zagadnień. O środek położył nacisk przede w szystkim n a b a d a n ia w dziedzinie rozw oju życia· społeczno-politycznego, d alej na bad an a w zakresie procesów socjolo­ gicznych z uw zględnieniem sp raw in teg racji społecznej g ru p ludnościow ych, procesów dem ograficznych i p ro b le m a ty k i ekonom icznej. B adaniam i ob jęto głów nie la ta pow ojenne, ze w zględu na rolę, ja k ą o d g ry w ają one w k sz ta łto ­ w an iu bieżącego życia społeczno-gospodarczego. P rz ed e w szystkim pro-wadzi się b a d a n ia zw iązane z rozw ojem gospodarki n arodow ej n ad : te o rią w zro stu gos­ podarczego, m etodologią p lan o w an ia i zarządzania, system em bodźców ekono­ m icznych, działaniem p ra w a w artości, efektyw nością in w esty cji, sp raw am i cen itp. W skutek ściślejszego zw iązania ekonom icznych b a d a ń n aukow ych z p ra k ty k ą życia, ro z w ija ją się b a d a n ia procesów społecznych tow arzyszących przem ianom gospodarczym (przeobrażenia załóg p rzedsiębiorstw , podnoszenie k w a lifik a c ji k a d r, unow ocześnianie organizacji pracy, rozw oju k u ltu ry itp.). Z ja w isk a tego ro d zaju w y su w ają p o trz e b ę łączenia b a d a ń ekonom icznych z socjologicznym i i dem ograficznym i, w szelkie bow iem zjaw isk a o pow ażnych sk u tk a c h ekonom icznych m a ją sw e przyczyny w przem ian ach zachodzących w dziedzinie przem ian socjologicznych, dem ograficznych i innych. N asz region p osiada w tym zak resie szczególną w łaściw ość w y n ik a ją c ą z p rzesu n ięc ia g ran ic i zm iany u k ła d u geopolitycznego, ze w zm ożonych ru ch ó w m ig ra cy jn y ch pierw szych la t pow ojennych, z dużego p rzy ro stu n a tu ra ln e g o i z p rzeobrażeń społeczno-politycznych. N a ra sta ją c e w tych dziedzinach pro b lem y n a k ła d a ją n a n a u k ę obow iązek sz u k an ia odpow iednich rozw iązań teo rety czn y ch i p r a k ­ tycznych na m iejscu w op arciu o m a te ria ły źródłow e lo k aln e i ogólnopolskie. Obok O środka pow ażny dorobek n au k o w y p osiada tu W yższa Szkoła Rolnicza, szczególnie w za k re sie m ikroekonom iki, co w iąże się zawsze z isto tn y m i p o trz e ­ b am i regionu. W ydaje się, że o p raco w an ie p ro g ram u b a d a ń tej uczelni w łaśnie pod k ątem p o trzeb m iejscow ych je s t koniecznością. Rów nież podejm ow ane przez P re zy d iu m W ojew ódzkiej R ady N arodow ej w zględnie W ojew ódzką K om isję P lan o w an ia G ospodarczego p ra c e badaw cze, aczkolw iek zw iązane z p ra k ty k ą i p o trzeb am i regionu, nie zaw sze od p o w iad ają w aru n k o m , przede w szystkim dlatego, że re a liz u ją one z reg u ły ce n tra ln ie narzu co n e k o ncepcje i schem aty, co n ie je d n o k ro tn ie n ie daje pozytyw nych w yników w zastosow aniu p rak ty czn y m . ·

Istn ie ją c y w O lsztynie O ddział P olskiego T ow arzystw a E konom icznego n ie w y k azu je w iększej in ic ja ty w y n a u k o w ej m im o po ten cjaln y ch m ożliwości, zaś spoza olsztyńskich ośrodków n au k o w y ch jed y n ie p o zn ań sk i In s ty tu t Z achodni szczyci się p ow ażniejszym i osiągnięciam i na om aw ianych odcinkach nau k i. O slablo też zain tereso w an ie b a d a n ia m i n aukow ym i T o w arz y stw a R ozw oju Ziem Z achodnich.

P ra c e n aukow e n ad naszym regionem ośrodków : w arszaw sk ieg o i g d ań ­ skiego nie o p ie ra ją się na długofalow ym p ro g ra m ie nau k o w o -b ad aw czy m , lecz n a doraźnych p racach m ag istersk ich , czy doktorskich. S tosu n k o w o duży w k ład p ra c y w b ad an ia n ad naszym regionem w niosło k rak o w sk ie B iu ro S tu d ió w O sadniczo-Przesiedleńczych. Owocem ich był reg io n aln y p lan przesiedleńczy

(12)

o raz p u b lik a c ja G ospodarstw o w ie js k ie na ziem iach zachodnich i północnych, k tó re j pierw szy tom o b ejm u je w łaśn ie O lsztyńskie. P e w n ą rolę o d eg rała tu też K o m isja G ospodarcza i O dbudow y M azurskiej W ojew ódzkiej R ady N aro ­ dow ej, pod k tó re j k ie ru n k ie m g ru p a fachow ców w y p ra c o w a ła w 1946 r. k o n ­ cepcję rozw oju regionu. S tała się ona p o d sta w ą p ro g ra m u d ziałan ia w ład z ad m in istra c y jn y c h w ojew ództw a. Duży w k ła d w n io sła w ty m p rzedm iocie k o n fere n cja n au k o w a In sty tu tu B ałty ck ieg o z 1946 r., m im o iż dom inow ały ta m raczej opisy istn iejące j ów cześnie sy tu a cji oraz r e je s tr potrzeb, b ra k o w a ło n a to m ia st w y ty czen ia k ie ru n k u d ziałan ia na przyszłość. P ró b ę syntezy p o cząt­ ków polskiego w ła d a n ia n a ty ch ziem iach d ała dopiero p u b lik a c ja W a rm ia

i M a zu ry w y d a n a przez In s ty tu t Z achodni w 1953 r. i p ra c a Z. Ja n u sz k i

i M. K iełczew skiej pt. W o jew ó d ztw o o lszty ń sk ie — za ry s geografii z 1955 r. Od tego czasu b ra k ju ż pow ażniejszych op raco w ań stanow iących ja k ą ś syntezę rozw oju społeczno-ekonom icznego regionu olsztyńskiego.

Do pow ażniejszych p ra c o c h a ra k te rz e ekonom icznym zaliczyć należy: B. W ilam ow skiego, S tu d ia zało żeń i p o czą tkó w ro ln ictw a na terenie w o je w ó d ztw a w la ta ch 1945— 1948 o raz K ie r u n k i ro zw o ju ro ln ictw a w w o je ­ w ó d ztw ie o lszty ń sk im w p o w o je n n y m d w u d ziesto leciu , n ad to d ro b n e prace

S. G w iaździńskiego, S. D ąbrow skiego i innych o c h a ra k te rz e specjalistycznym . K ilk a m onografii p o w iató w m ają >różny poziom, raczej p o p u lary zato rsk i.

Ja k w y n ik a z pow yższego zestaw ien ia, głów na u w ag a n a u k i o regionie sk o n c en tro w a n a była w pierw szych la ta c h pow ojennych na poznanie środo­ w isk a i b ad an ia możliwości jego rozw oju.

W o kresie p la n u 6-letniego istn ia ł p ew ien zastój w b ad an iach . P rz y ję to w ów czas fałszyw y pogląd o rzekom ym b ra k u w a ru n k ó w dla rozw oju p rz e ­ m ysłu, choć w yw ożono stą d surow ce, drew no, żyw iec itd . D użą szkodę w ty m w zględzie spow odow ał tu w szech w ład n y w ów czas cen tralizm . D opiero ro k 1956 p rzyniósł pew ne ożyw ienie n a u k i w O lsztyńskiem . Mimo pow ażnego ożyw ienia naukow ego, sta n p ra c n au k o w o -b ad aw cz y ch w zak resie ekonom iki, dem ografii, socjologii i życia społeczno-politycznego ciągle jeszcze je s t n iew y starcz ający . P o d ejm o w an e w tej dziedzinie p ra c e są bezplanow e, rozproszone. W zw iązku z ty m n a su w a ją się tu n a s tę p u ją c e w n io sk i: O środek w in ien doprow adzić do zorganizow ania zespołu p raco w n ik ó w n a u k o w y ch odnośnych dyscyplin ze w szystkich zn a jd u ją c y c h się n a m iejscu placów ek n a u k o w y ch i n ie n a u k o ­ w ych, pow inien opracow ać w y k az p o trzeb badaw czych, p onaw iązyw ać k o n ­ ta k ty z innym i placó w k am i naukow ym i, w ogóle skoordynow ać p ra c ę w tym zakresie, spow odow ać u d o stę p n ie n ie źródeł, zapew nić sobie śro d k i fin an so w e n a pro w ad zen ie ta k szeroko p o jęty ch b ad ań , w reszcie stw orzyć w a ru n k i p u b lik o w a n ia prac.

Je śli chodzi o te m a ty k ę b ad ań , to w yznaczać ją p o w in n y isto tn e p otrzeby regionu. A k tu a ln e są n ad al zagadnienia socjologiczne, a więc sp ra w y in teg racji poszczególnych g ru p ludności, sp raw y lu d n o śc i rodzim ej, sp ra w y św iadom ości n aro d o w ej, zasady p o lity k i w obec W arm iak ó w i M azurów . N aukow ego w y ja ś­ nien ia w ym aga też sp ra w a p rzeo b rażeń w postaw ie załóg P G R -ó w do w łasności społecznej, do p ra c y zespołow ej, do zdobyw ania k w a lifik a c ji itp. A k tu a ln a też s ta je się sp ra w a n aukow ego om ów ienia sta b ilizac ji ro d zin i gospodarstw chłopskich, ucieczki ro ln ik ó w ze w si, w a ru n k ó w b y to w an ia p racow ników rolnych, pro b lem u sług n a w si, in te n sy fik a c ji p ro d u k c ji ro ln ej itp.

Choć d o ro b ek O środka w zak resie p ra c dem o g raficzn y ch je s t cenny (S. Ż yrom ski, M. O stojska i Z. G rzesiak), niezbędne są d alsze b a d a n ia w zw iązku z istn iejący m w yżem dem ograficznym .

W zak resie życia społeczno-politycznego n a czoło w y su w a się okres zrębów pań stw o w o ści po lsk iej na ty ch ziem iach, sp ra w y o rg an izacji

(13)

politycznych. D otychczasow e p ra c e z tej dziedziny są słabe i nie w olne od subiektyw izm u.

N ajszerzej p o trak to w an o opracow ania z dziedziny ekonom iki rolnictw a, m leczarstw a, ry b actw a, a to dzięki b ad an io m pracow ników W SR-u. P ra ce te będą się n iew ątp liw ie pogłębiać w ra z z rozw ojem uczelni i w zro stem k a d ry naukow ej. Z g ałęziam i tej dziedziny zw iązany je s t i przem ysł, dla k tórego nie m a d o tąd n au k o w ej podbudow y, co je d n a k w ym aga szeroko pojętych bad ań kom pleksow ych.

Z re je s tru b ad ań w zak resie m ikroekonom iki ro ln ic tw a na p o d k reś­ len ie z asłu g u ją tem aty : w pływ zróżnicow anych w a ru n k ó w przyrodniczych n a w y n ik i gospodarcze, skuteczność stosow anych bodźców ekonom icznych w gospodarce, przyczyny p o w sta w an ia gospodarstw podupadłych, efektyw ność udzielanej im ze stro n y p a ń s tw a pom ocy finansow ej, przyczyny ro z d ra b n ia n ia gospodarstw , skuteczność stosow anych obecnie dróg rozw oju m echanizacji pracy, pogłębienie społecznego podziału p racy , rozw ój u sług itp . B adania w tych dziedzinach w in n y być do k o n y w an e n ie tylko, ja k dotąd, w p rzek ro ju pionow ym , ale i poziomym, a w ięc kom pleksow o. R easu m u jąc, u w ypuklić należy n a s tę p u ją c e kom pleksow e z ad an ia dla O środka: 1. o p raco w an ie p lan u p ra c nau k o w o -b ad aw czy ch z uw zględnieniem m iejscow ej i zam iejscow ej bazy m a te ria ln e j oraz k a d ry n au k o w ej; 2. opracow anie m o n o g rafii przyrodniczo- ekcnom icznej w o jew ó d ztw a olsztyńskiego; 3. podjęcie k o lek ty w n y ch b ad ań zm ierzających do o p raco w an ia długofalow ego p la n u ro zw o ju regionu z uw zględnieniem zagadnień przem ysłow ych i usługow ych oraz sp ecy fik i ro l- n iatw a; 4. w zm ożenie b ad ań pośw ięconych rozw ojow i życia społeczno-politycz­ nego w pierw szych la ta c h pow ojennych.

W zakresie b ad ań socjologicznych w w ojew ództw ie o lsztyńskim n ie m a p u b lik acji n aśw ie tla ją c e j ich w yniki, aczkolw iek b a d a n ia ta k ie b yły tu p ro w a ­ dzone — stw ie rd za w sw oim re fe racie L iii M aria S z w e n g r u b . Spośród m ate ria łó w szczególną w agę w ty m przedm iocie p o sia d ają rep o rtaż e sam ych badaczy, p am iętn ik i, opow iadania oraz an k iety . Ilu s tru ją one h isto rię p ie rw ­ szych zderzeń różnych tra d y c ji k u ltu ro w y ch n a ty c h ziem iach, zderzeń g ru p ludności tu b y lczej i n ap ły w o w ej, re p a tria n tó w , osadników . N a św ie tla ją one h isto rię k sz ta łto w a n ia się tu now ej społeczności, n a ra sta n ia now ej w ięzi społecznej. Tego ro d zaju m a te ria ły istn ie ją , ale są rozproszone po bib lio tek ach i arch iw ach różnych in sty tu c ji i zbiorach p ry w a tn y c h i byłoby chyba rzeczą celow ą bądź zgrom adzenie ich w jed n y m m iejscu, bądź dokonanie dokładnej in w e n ta ry z a c ji tychże, co w in ien uczynić w łaśnie O środek B a d ań N aukow ych. W dalszym ciągu — p rzy tacza a u to rk a — k ilk a in fo rm a c ji o odnośnych b a d an iach i o losach ze b ra n y c h m ateriałó w . I ta k , z ra m ie n ia M in isterstw a Ziem O dzyskanych b a d a n ia n au k o w e w ty m przedm iocie p ro w ad ziła n a teren ie W arm ii i M azur sp e cjaln a K om isja pod przew odnictw em proť. d ra K. D obro­ wolskiego, podobnie ja k n a Opo lszczyźnie czynił to z je j ra m ie n ia prof. S. O ssowski.

P rocesam i dem ograficznym i na tym te re n ie zajmo-wał się n ad to prof, d r P. R ybicki, a w y n ik i tych b ad ań z n a jd u ją się w a rch iw u m T ow arzystw a R ozw oju Ziem Z achodnich w W arszaw ie. B ogate m a te ria ły w te j dziedzinie posiada też prof. С. Z nam ierow ski.

K ilk a m onografii problem ow ych z .zakresu zagadnień dem ograficzno- -geograficznych dla u ży tk u W K PG d ali autorzy: Z. P ió ro i I. K osiński.

E konom iczno-dem ograficzny c h a ra k te r m a ją p ra c e po d ejm o w an e n a ty m teren ie przez W. W acha. P o n a d to sam a r e fe re n tk a b ra ła u d ział w b a d an iach socjologicznych n a te re n ie B iskupca, M orąga, M rągow a, zw racając szczególną

(14)

uw agę na pro b lem y zw iązane z ludnością autochtoniczną, ja k o też g ru p ą ludności p o w iatu m rągow skiego zw aną „F ilip o n am i”.

B ad an ia socjologiczne zespołow e z uw zględnieniem p ro b le m a ty k i św iado­ mości n arodow ej ludności autochtonicznej p ro w ad ziła rów nież k a te d ra socjo­ logii UW pod k ie ru n k ie m p ro í. J. Osso-wskic-go. Z eb ran e m a te ria ły są b ard zo bogate, nie zostały je d n a k dotąd w ydane. P ew n e m a te ria ły zeb ran e przez stu d e n tó w prof. J. Ossowskiego, z n a jd u ją się p raw dopodobnie w Spółdzielczym In sty tu c ie N aukow ym . W połow ie la t pięćdziesiątych z in icjaty w y m iejscow ych w ładz w ojew ódzkich i poszczególnych działaczy p o d jęto b a d a n ia n ad zagad­ nieniem n a ra sta n ia now ych w ięzi społecznych w obrębie w ojew ództw a oraz nad sp ra w ą zróżnicow ania k u ltu ra ln e g o poszczególnych g ru p ludności. M a­ te ria ły te o b ra z u ją zd erzen ia k u ltu ro w e różnych g ru p ludnościow ych n a ty m teren ie, co bez w ątp ien ia u tru d n ia ło rozw ój procesów n a ra sta n ia now ych w ięzi społecznych. P rzech o w y w an e są one w arch iw u m R ady N aczelnej T R Z Z . R ów nież w p o sia d an iu prof. J. C hałasińskiego z n a jd u ją się p ew n e m a te ria ły z tej dziedziny.

W k w e stii św iadom ości n aro d o w ej W arm iak ó w i M azu ró w p o d jęte przez sam ą a u to rk ę re fe ra tu b a d a n ia doprow adziły do p o sta w ie n ia h ipotezy o ich ta k zw anej dw unarodow ości. J e s t zaś ona re z u lta te m nie k o n k re tn y c h jakichś fak tó w czy naszych błędów , ja k to się u nas przyjęło, lecz w ielkich p rzem ian u strojow ych, socjalistycznego uprzem y sło w ien ia k ra ju , m asow ości k u ltu ry , w k tó re j k rę g u lud n o ść tych te re n ó w nie p o tra fiła znaleźć m iejsca d la siebie. S tąd p o szukiw ania jej i d ążen ia do w y b o ru jak iejś, ja k się w y ra ż a au to rk a , ideologicznej ojczyzny i stą d w y w o d zi się ów początkow y ru c h m ig ra cy jn y . A by zachodzący n a ty m p olu proces zrozum ieć, należy dać go w k ateg o riach pokoleń, k tó ry ch w ylicza a u to rk a ju ż cztery. K ażde z nich, a w ięc pokolenie, k tó re w połow ie la t czterdziestych k sz tałto w ało tu w a ru n k i życia społecznego i to, k tó re w ów czas w chodziło zaledw ie w życie i n ab ie ra ło dośw iadczenia i to trzecie m łode pokolenie, obecnie dopiero w chodzące w życie, w reszcie czw arte, pokolenie dzieci, k ażd e z nich odm iennie w idzi i ocenia zachodzące tu procesy i n a ra sta ją c e problem y społeczne, poczynając od „o d św iętn ej” polskości sta reg o W arm iaka, kończąc na ob o jętn ej dziś p o sta w ie narodow ej jego w n u k a. D zieje się to dlatego — zdaniem a u to rk i — że w szelk a p ro b le m a ty k a w o je­ w ó d ztw a olsztyńskiego w zak resie socjologicznym odbiega od sp ecy fik i dem o­ g raficz n ej i reg io n aln ej tegoż w ojew ództw a w przeszłości, albow iem w k racza n a szerszy te re n socjologicznych pro b lem ó w P o lsk i L u d o w ej. T oteż -tylko poprzez p ry z m a t ty c h ogólnych przem ian P o lsk i całej trz e b a je ro z p a try w a ć , a n ie p oprzez dośw iadczenia i w arto ści u zn aw a n e przez pokolenie starsze.

P o re fe ra ta c h w y w iąza ła się żyw a d y sk u sja, k tó rą zapoczątkow ał m g r J. P l e b a n , p rzed staw ic ie l W ojew ódzkiej P ra co w n i U rbanistycznej. S tw ierd ził on, że w p ra co w n iach olsztyńskich istn ieje n iew ątp liw ie dużo m a te ria łu godnego p u b lik acji i spo p u lary zo w an ia, n ieste ty w łaśn ie n a ty m odcinku są tru d n o ści, gdyż ośrodki w y d aw n icze n ie zaw sze m ogą zapew nić d ru k tych prac. In n y m w ażnym zagadnieniem je s t to, że n iek tó rzy ekonom iści, nie zw iązani z odpow iednim i w a rsz ta ta m i pracy n a u k o w ej są zdani na w łasn e inw encje, nie o rie n tu ją się, ja k ie są zap o trzeb o w an ia społeczne i p la n y w y d a w ­ nicze, w ja k im k ie ru n k u należy skupić się, na skutek*czego n ieje d n o k ro tn ie w iele w y siłk u badaw czego m a rn u je się.

D r J. A f f e l t o w i c z u sto su n k o w ał się do k ilk u isto tn y ch zagadnień. W brew n iek tó ry m stw ierd zen io m , poziom gosp o d ark i rolniczej w o jew ó d ztw a nie je s t w ysoki. P o zo sta je to w zw iązku z niedom aganiem ! w innych gałęziach życia gospodarczego regionu ja k : w przem yśle, usługach, w budow nictw ie. Istn ie je też b ard zo w y ra ź n a d y sp ro p o rc ja w k ie ru n k a c h b a d a ń n au k o w y ch na

(15)

tych odcinkach. K ieru n ek re p re zen to w an y przez W yższą Szkolę Rolniczą, ściśle rolniczy, pow inien być k o relo w an y z innym i b ad an iam i ekonom icznym i. W oje­ w ództw o olsztyńskie pozostaje na o sta tn im m iejscu na odcinku podstaw ow ych ekonom icznych w skaźników p rodukcji. S y tu ację tę trzeb a popraw ić, teren zaktyw izow ać. Do a k tu a ln y c h problem ów ekonom icznych należy tu :

a) Z m niejszenie dy sp ro p o rcji w rozw oju poszczególnych pow iatów w o je ­ w ództw a. P o w iaty tak ie ja k : k ętrzy ń sk i, iław ski, o stró d zk i i inne, siln iej rozw inięte przem ysłow o przed rokiem 1945, n a d a l d o m in u ją n ad pow iatam i północnym i.

b) W ybór k ie ru n k ó w rozw oju przem ysłu, dostosow anych do m iejscow ej s tru k tu ry gospodarczej.

c) Z m niejszenie ruchów m ig racy jn y ch . M łodzież bow iem w y jeżd ża n ie z n a jd u ją c po ukończeniu stu d ió w m ożności u trz y m a n ia się n a ty m terenie, co w p ły w a h am u jąco n a jego rozw ój. K onieczne tu są b a d a n ia zm ierzające do p o w strzy m an ia tego procesu. O biektyw izm k aże stw ierd zić, że istn ie ją na ty m te re n ie w a ru n k i rozw oju gospodarczego, istn ie ją pow ażne rezery/y gospodarcze w zak resie siły roboczej i zasobów surow cow ych w ro ln ic tw ie i przem yśle dotąd nie w yzyskane, co pow oduje duże stra ty .

Z adaniem O środka B ad ań N aukow ych w O lsztynie je st skoordynow anie rozproszonych dotąd na ty ch odcinkach p rac, sk o n c en tro w a n ie zespołów p ra ­ cow ników n au k o w y ch różnych k ie ru n k ó w n au k i, szczególnie zaś h istorii, ekonom ii, socjologii.

N a duże społeczne zapotrzebow anie b a d a ń n au k o w y ch w O lsztyńskiem zw rócił uw agę w d y sk u sji W. P i e c h a . Pow iedział on, że b a d a n ia n aukow e n a naszym te re n ie należy podzielić n a b a d a n ia zw iązane z p ro d u k cją, a w ięc ekonom ią i na b a d a n ia w zak resie historii. D otąd p rzew ażały t u b a d a n ia historyczne, gdy obecnie szereg zjaw isk n a tu ry ekonom icznej dom aga się szybkiego rozpracow ania. Z ekonom iki ro ln ic tw a w chodziłoby tu w rach u b ę zagadnienie ta k zw anych gosp o d arstw pod u p ad ły ch ekonom icznie. W dalszym ciągu d y sk u ta n t zajął się ty m problem em n a p rzy k ład zie p o w ia tu szczycień- skiego, a n a stę p n ie om ów ił sp raw ę a k ty w izacji te re n u przez b u d u ją c y się tu przem ysł.

O p racow ania n aukow ego dom aga się rów nież sp raw a b a d a ń socjologicz­ nych. S tan sa n ita rn y wisi i P G R -ów , sta n życia p racow ników w poszczególnych gałęziach gospodarki, system p rem io w an ia nie pozostający przecież bez w p ły ­ w u n a stopień życia i rozw ój p ro d u k cji, n a s tę p n ie życie k u ltu ra ln e tychże pracow ników — oto dalsze pro b lem y n a tu ry socjologicznej dla b ad ań naukow ych.

N astęp n y z k o lei d y sk u ta n t, T. G ą c z o w s k i p o dkreślił, że O lsztyńskie nie je st b y n ajm n iej ubogie w b a d a n ia n au k o w e n a poszczególnych odcinkach nau k i. B rak m u n a to m ia st w y d aw n ictw . J e s t w ięc zadaniem O środka g ro m a­ dzić w szystko, co się u k a z u je d ru k iem n a te m a t regionu, by zn ając d o ty ch ­ czasow e w yniki i osiągnięcia n au k o w e z różnych d zie d zin m óc planow ać i w yznaczać k ie ru n k i b a d a ń dalszych. Z ag ad n ien ia dem ograficzno-socjologiczne, bilans siły roboczej, odpływ m łodzieży ze w si do m ia st — w szystko to sta n o w i problem y pierw szej w agi. Istn ie ją też p ew n e dysp ro p o rcje w zaw odow ym k ształcen iu m łodzieży. S tąd p o trz e b a zm iany p ro filu n iek tó ry ch typów szkół zaw odow ych n a naszym teren ie, szkół przy g o to w u jący ch p rzy szłe k a d ry p r a ­ cow ników różnych gałęzi życia, zgodnie z potrzebam i w ojew ództw a. P ro w a ­ dzenie b a d a ń n aukow ych n a d w spółczesnością w zakresie h isto rii, socjologii, ekonom ii, archeologii, językoznaw stw a, w dziedzinie społeczno-politycznej i k u ltu ra ln e j je s t rzeczą nieodzow ną. M uszą to być je d n a k b a d a n ia o szerokim w achlarzu, kom pleksow e. W artość sesji n in iejsze j polega na tym , że zw

Cytaty

Powiązane dokumenty

W obrzędowości katolickiej liturgia papieska bez wątpienia należy do najbar- dziej podniosłych i okazałych. Towarzyszący jej ceremoniał od najdawniejszych czasów był inspiracją

Wydaje się, że stanowi to drugi obszar w ramach dzia‑ łań podejmowanych na rzecz osób bądź rodzin zmagających się z problemem alkoholowym stanowiący wyzwanie dla badań

W og´olnym przypadku mo˙ze nie by´c jednak latwe okre´slenie takiej warto´sci, a jej niedoszacowanie grozi oczywi´scie pora˙zk a ֒ algorytmu i nieznalezieniem rozwi azania,

W og´olnym przypadku mo˙ze nie by´c jednak latwe okre´slenie takiej warto´sci, a jej niedoszacowanie grozi oczywi´scie pora˙zk a ֒ algorytmu i nieznalezieniem rozwi azania,

sieciowe protoko ly trasowania (routing ), takie jak OSPF, oraz znajdowanie drogi na mapie w nawigacjach GPS. W tych ostatnich zastosowaniach, ze wzgl edu na wielko´s´c grafu,

Na ile sposob´ ow mo˙zna grupe ι 3k os´ ob posadzi´ c przy dw´ och okra ι g lych sto lach, je˙zeli przy jednym stole jest 2k ponumerowanych krzese l, a przy drugim k?. A na

Oblicz stosunek d lugo´sci promienia kuli wpisanej w ten ostros lup do jego

Oblicz prawdopodobie´ nstwo, ˙ze suma wyrzuconych oczek jest mniejsza ni˙z sze´s´c.. Napisz r´ownania wszystkich okre ι g´ow o tym promieniu stycznych jednocze´snie do