• Nie Znaleziono Wyników

"Das Papstamt im Disput zwischen Lutheranern und Katholiken. Schwerpunkte von der Reformation bis zur Gegenwart", Wolfgang Klausnitzer, Innsbruck-Wien 1987 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Das Papstamt im Disput zwischen Lutheranern und Katholiken. Schwerpunkte von der Reformation bis zur Gegenwart", Wolfgang Klausnitzer, Innsbruck-Wien 1987 : [recenzja]"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Lucjan Balter

"Das Papstamt im Disput zwischen

Lutheranern und Katholiken.

Schwerpunkte von der Reformation

bis zur Gegenwart", Wolfgang

Klausnitzer, Innsbruck-Wien 1987 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 59/4, 167-170

(2)

C zęść II — O s o b o w e r o z u m ie n i e B o g a w e w s p ó ł c z e s n y m m y ś l e n i u k a t o -

li c k o m o r a l n o t e o l o g i c z n y m — au tor p o d zielił na d w a „od cin k i” : A. B ó g j a k o p o d s t a w a l u d z k i e j w o ln o ś c i i B. B ó g ja k o cel p o d s t a w o w y l u d z k i e j w oln ości.

P ierw szy z ty ch „ o d cin k ó w ” jest p rezen tacją m y ś li teologiczn om oraln ej F. B ö ck leg o (rozdział III: B óg d a j ą c y w o ln o ść) i B. Scłriillera (rozdz. IV: L u d z k i

c z ł o w i e k ), p odczas gdy za d a n iem drugiego jest u k a za n ie p o g lą d ó w K. D em -

m era (rozdz. V: L u d z k a w o ln o ś ć w d zie ja c h ) i H. R ottera (r. VI: Bóg, k t ó r y

„się u k r y w a ’’). W ych od ząc z założenia, że dla w sp ó łczesn eg o teo lo g a m o ra listy

je s t rzeczą o w ie le tru d n iejszą n iż d la te o lo g ó w ep o k i m in io n ej p rzy b liżen ie c z ło w ie k o w i rozu m ien ia B oga osob ow ego, autor stara się w tej części podać cztery różn e —■ ja k tw ierd zi ·— m o d ele u jęcia tej k w e stii. N ie w d a ją c się w p o lem ik ę z a u torem n a tem a t słu szn o ści sam ego założenia, w y p a d a stw ie r ­ dzić, iż dok on an a p rzez n iego p rezen tacja p o g lą d ó w czterech te o lo g ó w m ora­ listó w n iem ieck o ję zy czn y ch za słu g u je na u w a g ę choćby z teg o w zg lęd u , że R ö m elt stara się u kazać k ażd ego z n ich w tym , co najb ard ziej dla n ieg o typ o­ w e i w ła śc iw e . W szy stk ich p rzyn agla co praw d a w sp ó ln a trosk a o — jak stw ierd za R öm m elt — „p rzezw yciężen ie o b iek ty w isty czn eg o i au torytarn ego z a w ężen ia te o lo g ii m o ra ln ej” (s. 180), ta k sp ecy ficzn eg o dla n iej w jej d o ty ch ­ cza so w y m k szta łcie, k ażd y z n ich jed n a k stara się przeb u d ow ać tę teo lo g ię w k ieru n k u su b iek ty w izm u , id ą c w ła sn ą drogą i czyn iąc to na sw ój sposób. W ypada przy ok azji n ad m ien ić, że R öm elt r eferu je jed y n ie p o g lą d y teo lo g ó w w sp ó łczesn y ch , w c a le ich n ie ocen iając.

T ak u jęta rozp raw a m a n ie w ą tp liw ie sw oją w artość n au k ow ą i p ozn aw ­ czą. N iem n iej ob ciążon a je s t p od w ó jn y m pon iek ąd zaw ężen iem : n ie tylk o o m a w ia n i w rozp raw ie autorzy, a le też cała podana w n iej literatura jest w y łą c z n ie n iem ieck o języ czn a ! Czy w tej sy tu a cji, biorąc ch ociażb y p a r s pro

toto, m ożna fa k ty c z n ie m ó w ić o w sp ó łczesn ej teo lo g ii m oraln ej — jak to czy­

n i fa k ty c z n ie autor rozpraw y? I czy m ożna uznać (na jak iej zresztą p od sta­ w ie?) czterech zap rezen to w a n y ch tu teo lo g ó w m o ra listó w za m iarod ajn ych

p r zed sta w icieli i w y k ła d n ik ó w w sz y stk ic h n u rtó w w e w sp ó łczesn ej teo lo g ii m oralnej? W yd aje się, iż p rzy stęp u ją c do lek tu ry o m a w ia n ej p u b lik acji, trzeba m ieć n a u w ad ze, obok za strzeżeń p o d an ych w y żej o d n o śn ie do p rezen ­ ta cji m y ś li H . U . v o n B alth a sa ra , ró w n ież to p od w ójn e z a w ężen ie w p ro w a ­ dzone za p ew n e św ia d o m ie i celo w o przez autora.

ks. L u c ja n B a lt e r S A C , W a r s z a w a

W O L FG A N G K L A U SN IT Z E R , D a s P a p s t A m t i m D i s p u t z w i s c h e n L u t h e r a ­

n e r n u n d K a t h o l i k e n . S c h w e r p u n k t e v o n d e r R e f o r m a t i o n bis z u r G e g e n w a r t,

T y ro lia -V er la n g , In n sb ru ck -W ien 198.7. s. 586.

Z m y ślą o u czczen iu i u p a m iętn ien iu sw eg o w ie lo le tn ie g o pracow n ik a, jed n ego z n a jw y b itn ie js z y c h teo lo g ó w X X . w ., W yd ział T eologiczn y U n iw er­ sy tetu w In n sbrucku u fu n d o w a ł doroczną nagrod ę K a r l - R a c h n e r - P r e i s fü r

th eologis ch e Forsch ung, którą p rzyzn aje cd k ilk u już ła t za n a jlep szą roz­

p ra w ę n au k o w ą z zak resu teologii, n ap isan ą w języ k u n iem ieck im . T aką w ła śn ie nagrodę za rok 1987 otrzy m a ła rozpraw a h a b ilita cy jn a W. K la u sn it- zera, obroniona na ty m że u n iw e r sy te c ie w 1886 r. pod zm ien io n y m n ieco ty ­ tułem : P r i m a t u n d U n f e h l b a r k e i t d e s P a p s t e s i m D is p u t z w i s c h e n K a t h o l i ­

k e n u n d L u th e r a n e r n . V o n „ W i d e r d as P a p s t t u m ” (1545) bis „Ein heit v o r u n s ” (1984). A utor tej p u b lik a cji p o d ją ł b o w iem n ie z w y k le trudny, ale w ciąż

a k tu a ln y tem a t p o słu g i P io tra w K o ściele, starając się w y p u n k to w a ć — jak sam ty tu ł i p o d ty tu ł w sk a zu je — zasad n icze eta p y i p ro b lem y k o n tro w ersji (a p o tem d ialogu ) k a to lik ó w z ew a n g e lik a m i w tej w ła śn ie dzied zin ie.

R ozpraw a m a to do sieb ie, że od b iega (m etod ologiczn ie) od p rzy jęty ch p o w szech n ie w zorców : b ra k u je w n iej — p rzyn ajm n iej na p ierw szy rzut oka — w stęp u , ro zd zia łó w i zak oń czen ia. A utor zaczyn a ją od trzech „jed

(3)

y-RECENZJE

n e k ”: 1. Z a ło że n ia w s t ę p n e , 1.1. P r o b l e m i m e t o d a , 1.1.1. N i e m o ż l i w e p r z e d ­

się w z ię c ie ? , u m ieszcza ją c t e trzy ty tu ły jed en po drugim , a k oń czy n u m erem

4.2.3.8. K a t o l i c k o ś ć j a k o w z o r z e c . W ty m jed n y m zw a rty m cią g u dostrzec je d ­ n ak m ożna coś w rodzaju w stęp u , ro zw in ięc ia i za k oń czen ia, przy czym s a ­ m em u tem a to w i zo sta ł p o św ięco n y ob szern y (liczą cy ponad 300 stron druku) i bardzo rozb u d ow an y p u n k t 2. oraz zn aczn ie k rótszy (50 stro n ic) p u n k t 3. W p u n k cie 1, m a ją cy m ch arak ter og ó ln eg o w p ro w a d zen ia w p rob lem atyk ę, autor — po u k azan iu a k tu a ln o śc i oraz tru d n ości zw ią za n y ch z w ła śc iw y m p rzed sta w ien iem tem a tu i za sy g n a lizo w a n iu m eto d y p rezen ta cji —· o m a w ia p ok rótce „ p rad zieje” problem u, sięg a ją ce c za só w M arsyliu sza z P a d w y (X III w .), a o sią g a ją ce sw ój p u n k t szczy to w y w g ło śn y m i p o ru sza ją cy m głęb ok o całą ch rześcijań sk ą E uropę k o n cy lia ry zm ie. S to su je przy ty m z a sy g n a lizo w a n ą na p o czątk u m eto d ę p rezen ta cji osób i sta n o w isk , k tórą p osłu ży się ta k że (w m iarę m o żliw o ści) w d a lszy ch p artiach rozpraw y.

C zęść 2 p rzed sta w ia d zieje k o n tro w ersji k a to lick o -p ro testa n ck iej n a t e ­ m at p a p iestw a . N a jp ierw a u to r u k azu je w szech stro n n ie i w n ik liw ie sta n o ­ w isk o M. L utra w tej k w e stii, u w zg lęd n ia ją c sto p n io w y rozw ój jeg o pogląd ów , w y stą p ie ń p u b liczn y ch i poczyn ań . N a stęp n ie p rzed sta w ia postać, d zieła i po­ le m ik ę z L u trem T om asza d e V io (K ajetana) i Jan a E cka, b y na ich tle om ów ić bardzo w n ik liw ie b u llę L eon a X E x su rg e D o m in e oraz Sobór T rydencki (łączn ie z w y d a n y m z jego p o lecen ia K a t e c h i z m e m i W y z n a n i e m w ia r y ) . S k o ­ ro zaś po soborze k o n tro w ersja jeszcze b ardziej się zaogn iła, autor stara się ją ukazać, p rezen tu jąc o b szern ie p ogląd y d w óch w y b ra n y ch przez sie b ie teo ­ lo g ó w :. J. G. W alcha jako p rzed sta w iciela „ortod ok sji lu te r a ń sk ie j”, z w a l­ czającej zd ecy d o w a n ie p a p iestw o w ra z ze w sz y stk im i jeg o zew n ętrzn y m i p rzejaw am i, oraz kard. R. B ella rm in a , od k tórego b ierze sw ój p oczątek „sy­ stem a ty czn a k a to lick a teo lo g ia k o n tr o w e r sy jn a ”. P o w n ik liw y m o m ó w ien iu obu ty c h p r z eciw sta w n y ch 4so b ie sta n o w isk , W. Klausni-tzer p rzech od zi n a ­ ty c h m ia st do S ob oru W a ty k a ń sk ieg o I, o cen ia ją c n a jp ie r w k r y ty c z n ie różn o­ rodne, p race i o p in ie na jego tem at. N a stę p n ie o m a w ia o b szern ie tło, o k o licz­ n ości oraz sam ą treść orzeczeń sob orow ych . S k oro zaś sobór, a zw ła szcza o g ło szo n y na n im dogm at p rym atu papieża, w y w o ła ł o stre rea k cje także w obozie p rotestan ck im , au tor stara się je om ów ić, przy czym k o n cen tru je sw ą u w a g ę raczej n a n a jn o w szy ch teo lo g a ch ew a n g elick ich , ta k ich jak K. B arth, K. G. S teck , P. B runner, P. A lth a u s i in n i, u k azu jąc ich sto p n io w e d o jrzew a n ie do m a ją ceg o się rozpocząć n ie b a w e m d ia lo g u m ięd zy w y zn a n io ­ w eg o . Z anim jed n a k ten dialog zo sta n ie o fic ja ln ie p od jęty, m u si się ró w n ież dokonać o d p o w ied n ia przeb u d ow a św ia d o m o ści k a to lick iej. A u tor stara się ją p rześled zić na p rzy k ła d zie p oszu k iw ań n o w eg o obrazu K ościoła, w y r a ż a ­ ją cy ch się w sw o is ty m n a p ięciu p om ięd zy k a teg o ria m i M istyczn ego C iała C h rystu sa oraz L u d u B ożego. O m aw ia w ię c w n ik liw ie e n c y k lik ę P iu sa X II o K o śc ie le jako M isty czn y m C iele C hrystusa (M y s t i c i C orporis) i zw ią za n e z n ią czasow o próby p rzezw y ciężen ia d oty ch cza so w eg o ju ryd yczn ego m od elu K ościoła, co dop row ad za go lo g ic z n ie (i ch ron ologiczn ie) do Soboru W atyk ań ­ sk iego II, k tórego d o k try n ie p o św ię c a szczeg ó ln ie w ie le u w a g i. C hodzi m u tu zw ła szcza o r o zw ija n ą w n a w ią z y w a n iu do V a tica n u m I d o k tryn ę o k o le­ g ia ln o ści ep isk o p a tu z w y r a ź n y m za a k cen to w a n iem p raw d y, iż g ło w ą tegoż k o leg iu m je s t papież.

P u n k t 3, zgod n ie z fa k ty c z n y m i ch ro n o lo g iczn y m b ie g ie m w y d a rzeń , z o sta ł p o św ięco n y św ia d e c tw o m w zra sta ją cej zg o d n o ści p o g lą d ó w i tr w a ją ­ cy ch n ad al różnic, -czyli „ow ocom k o lejn y ch d ia lo g ó w e k u m en iczn y ch ”. W. K la u sn itzer a n a lizu je tu taj k o le jn e dok u m en ty,, u k azu jąc tło ich p ow stan ia, k o n k retn y ch p a rtn eró w d ialogu oraz o czek iw a n e przez n ich o w o ce. D o w a ż­ n ie jsz y c h n ależą: R aport z M a lty pt. D u c h o w y u r z ą d w K o ś c ie l e , a m ery k a ń ­ sk i d ok u m en t n a te m a t U r z ę d u n a u c z y c i e ls k i e g o i n ie o m y ln o ś c i w K o ś c ie l e oraz R aport G rupy z D om bes.

(4)

sw o iste j e k sp lo a ta c ji tem atu . A u to r o m a w ia tu n a jp ierw p o d sta w o w e dla w ła śc iw e g o rozu m ien ia P io tro w ej słu żb y w K o śc ie le p rzesła n k i b ib lijn e, łą czn ie z ich eg zeg ezą p ro testa n ck ą i k a to lick ą , jaka dochodzi do g ło su z w ła sz ­ cza w o m a w ia n y ch w p u n k cie 3 d ok u m en tach ek u m en iczn y ch . N a stęp n ie za sta n a w ia się nad fa k ty czn y m , h isto ry czn y m rozw ojem p ry m a tu w K o ś ­ ciele, in terp reto w a n y m przez d łu g ie w ie k i w d uchu p o lem iczn y m i k o n tro ­ w e r sy jn y m , a o b ecn ie raczej z m y ślą o w za je m n y m zrozu m ien iu i p ra w d zi­ w y m , szczery m dialogu. C zy w d u ch u tego d ia lo g u n ie n a leża ło b y m y ś le ć o p on ow n ej rein terp reta cji orzeczeń V a tica n u m I, a n a w e t o b ardziej k ry ­ ty c z n y m sp ojrzen iu na sa m sobór z r. 186SÎ/1870? Istn ieją p rzecież w K o ściele p ew n e „k o n k u ru ją ce” z p a p ie stw e m in sta n cje, ch oćb y ta k ie ja k E w a n g e lia (p rym at E w a n g elii!), zm y sł w ia r y i zw ią za n e z n im ś c iśle „p rofetyczn e ś w ia ­ d ectw o jed n o stek ”, p o sta w a w ie lu te o lo g ó w itp., n ie m ó w ią c już o w sp o m n ia ­ n ej w y żej k o le g ia ln o śc i b isk u p ó w , a k cen to w a n ej ta k m ocno przez Sobór W a­ ty k a ń sk i II. P o rzeczo w y m i bardzo k ry ty czn y m p rzea n a lizo w a n iu n iem a l w sz y stk ic h a sp e k tó w tego p rob lem u , autor przech od zi w k oń cu (w p u n k cie 4.2) do p od an ia w y ty c z n y c h n ą przyszłość, u jm u jąc je w k o le jn e te z y w liczb ie 15. T eza 1 w sk a z u je na k o n ieczn ość p ew n eg o z rela ty w izo w a n ia , w d ialogu k a to lic k o -lu te r a ń sk im , p ro b lem a ty k i p a p iestw a i u jm o w a n ia jej w ś w ie tle p r zy jm o w a n y ch w sp ó ln ie, p o d sta w o w y c h p raw d w iary. T eza 2 m ó w i o ko­ n ieczn o ści od różn ien ia u rzędu od osob y (sp raw u jącej urząd) i sp recy zo w a n ia

sp e c y fik i tegoż u rzędu (jako że w h isto rii K o ścio ła p a p ieże sp e łn ia li często różn orod n e fu n k cje n ie zw ią za n e w c a le ze sp e c y fik ą słu żb y P iotrow ej). Teza 3 o k reśla ceł p o słu g iw a n ia p ap ieża jako „służbę n a rzecz og ó ln o k o ściełn ej je d n o śc i”, d odając, iż lu te r a n ie dostrzegają coraz w y ra źn iej k o n ieczn o ść ta ­ k ie j p o słu g i. N a stę p n e te z y m ó w ią o „p rak tyce” p ap ieża lu b p a p ie stw a , czy li o p ra k ty czn y m p o słu g iw a n iu na rzecz jedności; ch od zi w n ich g łó w n ie o to, że om a w ia n a p o słu g a sta n ie się „p rak tyczn ie” tym b ardziej w ia ry g o d n a w oczach p ro testa n ck ich , im b ardziej b ęd zie słu ży ła fa k ty czn ej jed n ości. W te z ie 8 autor zaznacza, że ch ociaż p a p iestw o jest. ele m e n te m stru k tu ry K ościoła, to p rzecież jego k o n k retn y w y g lą d (czyli p r a x i s ) n ie sta n o w i w e w n ę tr z n e j treści d ogm atu i d latego je s t „ refo rm o w a ln y ”. W tezie 10 n a to m ia st się d om aga, w założeniu , że K o śció ł rzy m sk i opiera się n a P iotrze i P a w le , p rzyw rócen ia tem u o sta tn iem u n a leżn eg o m u, tra d y cy jn eg o m iejsca . Teza 11 z k o le i w n a ­ w ią z a n iu do V a tica n u m I g ło si, że p o ję c ie „ n ieo m y ln y ” jest n ieja sn e; n iem n iej

sam a, w y ra ża n a przy jego pom ocy „rzecz”, n ie m oże być obca lu teran om , o ile ty lk o za sta n o w ią się g łęb iej nad ży cie m K o ścio ła i u św ia d o m ią sobie, że is tn ie je w y łą c z n ie jed n a n ieo m y ln o ść w K ościele. T eza 12 u jm u je bardzo szeroko zja w isk o recep cji w K o ściele, a teza n a stęp n a m ó w i o T radycji: skoro rozb ieżn ości w ro zu m ien iu P ism a Ś w ię te g o i T rad ycji rzu tu ją m ocno na sposób p a trzen ia na p a p iestw o , w z a je m n e z b liżen ie n a polu rozu m ien ia T rad ycji w in n o się p rzy czy n ić ta k że do p rzezw y ciężen ia różn ic w p o d ejściu do p a p iestw a . O bszerna teza 14 w sk a z u je n a h isto rię jako· n a „sęd ziego” w sp raw ach sp orn ych , a r ó w n ie ob szern a teza 15 (która za m y k a ca łe stu ­ dium ) u k a zu je „k atołick ość jako w zo rzec”. C hodzi przy ty m o k a to łick o ść rozu m ian ą jako „p ełn ia i d o sk o n a ło ść K o ścio ła C h r y stu so w eg o ”.

N ie w d a ją c się w p o lem ik ę z au torem p a tem a t słu szn o ści p o szczeg ó l­ n y ch te z (op artych zresztą w y ra źn ie n a przep row ad zon ej u p rzed n io a n a lizie przedm iotu), w y p a d a za u w a ży ć w ty m m iejscu , iż są o n e sw eg o rod zaju p od ­ su m o w a n iem ca ło ści i w ła sn y m w k ła d e m au tora rozp raw y w o m a w ia n e z a ­ gad n ien ie: chodzi m u p rzecież o p od an ie w sk a za ń czy w y ty c z n y c h dla d a l­ szego, o w o cn eg o d ia lo g u k a to lic k o -e w a n g e lic k ie g o n a tem a t p a p iestw a . A utor m ia ł p e łn e p raw o (a p on iek ąd n a w e t i ob ow iązek ) sk o n k rety zo w a ć i u iścić w ła sn e p rzem y ślen ia i refle k sje , ja k ie n a su w a ły m u się w tok u zd u m iew a ją co w n ik liw e j a n a lizy tem atu , oraz podać je w fo rm ie p e w n y c h w n io sk ó w czy su g estii, k tóre sa m n a z w a ł tezam i.

(5)

RECENZJE

W ypada też stw ierd zić przy k oń cu słu szn ość za m ia n y p ierw o tn eg o ty tu łu ro zp ra w y h a b ilita cy jn ej n a n o w y , b ard ziej o d p o w ia d a ją cy jej treści. Z w ła s z ­ cza p o d ty tu ł w sk a z u ją c y na w a ż n ie jsz e m o m en ty lu b w y d a rzen ia uzasad n ia w p ełn i d ok on an y p rzez W. K lau sn itzera, se le k ty w n y w yb ór. R ozpraw a sk ład a się b o w ie m z 13 w ię k sz y c h ca ło ści p rob lem ow ych , a każdą z n ich (chociaż autor w ią ż e je śc iśle , ch ro n o lo g iczn ie i rzeczow o, ze sobą) m ożn a śm iało uznać za n ie z w y k le w n ik liw e o p ra co w a n ie i u k azan ie danego zagad n ien ia. W su m ie rozp raw a K la u sn itzera m oże stać się p ra w d ziw y m źród łem i ko­ p aln ią w ia d o m o ści d la w szy stk ich , którzy z e c h c ą 'z a ją ć się p rob lem em p a ­ p ie stw a w K o ściele c a ło ścio w o lu b w ja k im k o lw iek jego fra g m en ta ry czn y m w y m ia rze. A u to r o w i m ożna co n a jw y ż e j zarzucić n ie u w z g lę d n ie n ie ca łej, n ie ­ z w y k łe b ogatej i w ie lc e zróżn icow an ej litera tu r y przedm iotu; czy jed n a k m u ­ sia ł o so b iście d ocierać do w sz y stk ic h pozycji, zw ła szcza ob cojęzyczn ych , sk o ­ ro m ia ł pod ręk ą ta k ie, k tóre w y sta r c z a ły m u do p ełn eg o n a św ie tle n ia o m a­ w ia n y c h zagadnień?

ks. L u c ja n B a lt e r S A C , W a r s z a w a P h il o s o p h is c h e s W ö r te r b u c h , w y d a li M ax M ü l l e r i A lo is H a i d e r , F r e i-

b u r g -B a se l-W ie n 1988, H erd er T asch en b u ch V erlag, s. 400 (H e r d e r T a s c h e n ­

b u c h t. 1579).

H erd er o w sk ie w y d a w n ic tw o k sią żek fo rm a tu k ieszo n k o w eg o w zb o g a ­ ciło się o n ow ą, 1579 z k o lei, p ozycję, którą sta n o w i o m a w ia n y S ł o w n i k f i ­

loz o ficz n y. J e st to drugie, n a n o w o o p racow an e, rozszerzon e i u zu p ełn io n e

w y d a n ie , u k a zu ją ce się w zn a czn y m n a k ła d zie, bo liczą cy m 230 ty s ię c y e g ­ zem plarzy. P ie r w sz e w y d a n ie sło w n ik a p o ja w iło się na ry n k u k sięg a rsk im przed 30 laty, d ok ład n ie w roku 1958 i zy sk a ło sobie w k rótk im czasie zasłu żon e u zn a n ie w śród od b iorców . O w a rto ści sło w n ik a , k tó ry w y d a w n ic tw o za licza do sta n d a rd o w y ch p o zy cji sw eg o b ogatego dorobku, za d ecy d o w a ły , jak się zdaje, p rzed e w sz y stk im dw a elem en ty : języ k oraz sposób op ra co w a n ia zap rop on ow an ych h a seł. Z rozu m iały języ k oraz u m ie ję tn e sp ro w a d zen ie n a ­ w e t n ajb ard ziej tru d n ych i z a w iły c h za g a d n ień filo zo ficzn y ch do tego, co w n ich w a żn e i is to tn e sp raw iło, że po sło w n ik ch ętn ie się g a li c zy teln icy n ie n a leżą cy do w ą sk ieg o grona „ zaw od ow ych ” filo zo fó w .

W sp om n ian e zm ia n y u zu p ełn ien ia i rozszerzen ia w zn o w io n eg o w y d a n ia sło w n ik a p o leg a ją na tym , że: 1. W części zasad n iczej, b ęd ącej a lfa b e ty c z ­ n y m cią g iem o p ra co w a n y ch h a se ł (s. 7— 361), u su n ięto k ilk a h aseł, a le r ó w ­ n o cześn ie dodano ponad 80 n o w y ch , zaś treść h a se ł p rzejęty ch z p ierw szeg o w y d a n ia zo sta ła k r y ty c z n ie zm o d y fik o w a n a i za k tu a lizo w a n a . 2. W ykaz l i ­ teratu ry w części d rugiej (s. 363— 389), m a ją cy na celu w sk a za n ie p o d sta w o ­ w y c h p o zy cji u m o żliw ia ją cy c h p o g łę b ie n ie treści o m a w ia n y ch h aseł, w zb o ­ gacono o p o zy cje, k tó re u k a za ły się po p ierw szy m w yd an iu . 3. W a n a lo g iczn y sposób za k tu a lizo w a n o część trzecią (s. .390— 392) tra k to w a n ą jako ze sta w środ k ów p om ocn iczych dla filo zo ficzn y ch stu d iów . R ed ak torzy sło w n ik a od sy ła ją c z y te ln ik ó w ch cących rozszerzyć i p ogłęb ić sw o je w ia d o m o ści z z a ­ k resu filo z o fii do w a r to śc io w y c h p ozycji z h isto rii filo z o fii, do sło w n ik ó w filo zo ficzn y ch , do filo z o fic z n y c h m on o g ra fii u w zg lęd n ia ją cy ch litera tu r ę szczeg ó ło w ą , do b ib lio g ra ficzn y ch op racow ań oraz p o d sta w o w y ch czasop ism p o św ięco n y ch filo zo ficzn ej p rob lem atyce. 4. C zęść czw arta — osta tn ia (s. 394— 399) — którą sta n o w i p rzegląd ow a ta b ela h isto ry czn eg o rozw oju filo zo fii, p oczyn ając od sta ro ży tn y ch źródeł m y śli filo zo ficzn ej a k ończąc na filo z o fii w sp ó łczesn ej, jest n o w o ścią w sto su n k u do p ierw szeg o w y d a n ia sło w n ik a . T abela n ie ty lk o p orząd k u je ch ro n o lo g iczn ie uw zględnione, w części p ierw szej n a zw isk a filo zo fó w , a le ponadto za pom ocą środków g ra ficzn y ch w sk a zu je na p o k r e w ie ń stw a i różn orod n e p ow iązan ia m ięd zy id eam i p oszczególn ych filo zo fó w , ca ły m i szk o ła m i i sy stem a m i filo zo ficzn y m i, P o zw a la ró w n o cześn ie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przywódcy modernizmu znaleźli się ostatecznie poza Kościołem, podczas gdy główni przedstaw iciele „nowej teologii” m im o sankcji nie tylko w nim pozostali,

Jej istotę widzi au to r jakby w dwóch, przeciw staw iających się sobie biegunach; absolutnie negatyw ne pojęcie grzechu pierworodnego, który pociąga całkowite

PS: Które z tematów podejmowanych podczas Zjazdu Polonistów w Katowicach znajdą swoją kontynuację w czasie Kongresu Polonistyki Zagranicznej, który odbędzie się w lipcu 2012

Jedną z przeszkód do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim, ujętą w nor- mę prawną w Kodeksie prawa kanonicznego jest przeszkoda różności religii. 1 nie mogą

of very high resolution (≤ 1 m pixel), considerable number of spectral ranges and very rich thematic scope, suitable like main source material for creation or updating the

Z punktu widzenia społecznego systemu literatury zaangażowa� nie czasopism literackich w krzewienie kanonu literatury może być traktowane, co jest głównie podnoszone

left one in Fig. Therefore, after one period of the triangle wave, only that one flip-flop measurement was completed.. 4-6 Circuit diagram demonstrating 4 flip-flop sensors, two sense

Ten niestrudzony opiekun szkolnictwa polonijnego i nauki języka polskiego w publicznych szkołach francuskich wyznaje, „poprzez problemy szkolnictwa i życia