• Nie Znaleziono Wyników

"Die Echtheit eures Glaubens. Biblische Orientierungen : 1. Petrusbrief", Rudolf Pesch, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Echtheit eures Glaubens. Biblische Orientierungen : 1. Petrusbrief", Rudolf Pesch, Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Łach

"Die Echtheit eures Glaubens.

Biblische Orientierungen : 1.

Petrusbrief", Rudolf Pesch,

Freiburg-Basel-Wien 1980 : [recenzja]

Collectanea Theologica 53/4, 183-184

(2)

R E C E N Z JE 183 Rudolf PESCH, Die E ch th eit eures G laubens. B iblische O rie n tie ru n g en : 1. P e-

tru sb riei, Freiburg-B asel-W ien 1980, Verlag Herder, s. 112.

N iew ielka książka napisana przez znanego biblistę, autora w iększych i m niejszych dzieł z zakresu egzegezy Nowego Testamentu, zasługuje na uwa­ gę dlatego zw łaszcza, że przybliża nam w sposób zw ięzły i sugestyw ny treść najstarszej „encykliki” Kościoła: I list św. Piotra Apostoła. Nazwa „encykli­ k a” jest oczyw iście umowna; nie chodzi bowiem o nazwę, ale o tresc. List św. Piotra, jak podkreśla R. Pesch, zaadresowany został do „wybranych ob­ cych w diasporze Pontu, Galacji, Kapadocji, A zji i B ityn ii” (1,1), czyli do wspólnot kościelnych, które żyły w całej Małej Azji. List jest pismem „ogól­ nym ”, encykliką, którą m ieli przeczytać w ierni obecnej Turcji, okólnikiem, który należało posyłać z jednej gm iny do drugiej. B ył to, jak podkreśla R. Pesch, list skierow any do K ościołów dość mocno rozw iniętych w Małej Azji, w yw odzących się z dawnych Żydów i pogan. K ościoły te, żyjące w dia­ sporze, p ow stały dość w cześnie. Wszak już ok. 50 roku P aw eł zaniósł „Dobrą N ow inę” o przyjściu Boga i Jego Mesjasza do wybranego przezeń narodu, do centralnej prow incji w Małej A zji — do Galacji. W tym też czasie, tenże A postoł Narodów w ybrał Efez na centralny punkt sw ojego apostołowania. Inne prowincje w zm iankow ane w liście św. Piotra są w ym ienione przez h i­ storyka rzym skiego, Pliniusza Młodszego, który pisze do Trajana cesarza, że w prow incjach Pontu i B ityn ii tak mocno rozw inęło się chrześcijaństwo, że nie ma kto chodzić do św iątyń rzym skich bogów.

W łaśnie napisany przez Piotra list do K ościołów M ałej A zji należący do tzw. listów katolickich został zinterpretow any przez R. Pescha w krótkim komentarzu przeznaczonym dla szerszej rzeszy czytelników. Został on przezeń odczytany jako pism o skierowane nie tylko do — w odległej historii żyjących — chrześcijan w Małej A zji, ale do nas — ludzi X X wieku. Znany dobrze w szystkim biblistom profesor literatury nowotestam entalnej i egzegezy na uniw ersytecie w e Fryburgu odczytuje z uwagą w erset po w ersecie „encykli­ k ę” pierw szego papieża i stara się ją nam przybliżyć. Pismo bowiem K sięcia A postołów nie straciło nic na aktualności szczególnie z tego powodu, że u si­ łuje on zinterpretow ać chrześcijan sw oich czasów. Ten cel jest aktualny dziś bardziej, niż kiedykolw iek.

M yśli zaw arte w liście R. Pesch podaje w w ielk iej syntezie. Podzielił je na pięć zasadniczych części (1, i —12; 1, 13—2, 10; 2, 11—4, 6; 7—5, 11; 5, 12— 14), jakie zresztą przyjm uje się w komentarzach, ale poszczególne syntezy tych m y śli upatruje on w zdaniach, lub też częściach zdań pochodzących od sam ego autora listu -encykliki. Trudno tu przytaczać w szystkie, zresztą bar­ dzo trafnie odkryte przez Pescha w ypow iedzi Piotra, ale w form ie przykładu przytoczyć w ypada choć kilka. W pierwszej części zatytułow anej: A dres, po­

zd ro w ien ie i w p ro w a d ze n ie dopatruje się Pesch 4 w ypow iedzi syntetyzujących

inne, koncentrujące się w okół nich: „Do w ybranych obcych...” (1, 1); „Bło­ gosław iony nich będzie Bóg i Ojciec Pana Jezusa Chrystusa” (1, 3), „wypró­ bowana w asza w iara” (1, 7); „Zbawienia tego szukali i badali je prorocy” (1, 10). W drugiej części, której tytu ł brzmi: O gólne n a p o m n ien ia Pesch zna­ lazł pięć takich syntetyzujących w ypow iedzi: „Przepasanie biodra w aszego um ysłu” (1, 13), „W bojaźni spędzajcie czas swego pobytu na obczyźnie” (1, 17), „Jedni drugich gorąco czystym sercem m iłu jcie” (1, 22); „Pozwólcie się wbudow ać jako żyw e kam ienie w dom duchow y” (2, 5), „W inniście głosić po­ tężne dzieła Boże” (2, 9). Nie będę już przytaczał rów nie w spaniałych m yśli zawartych w tytułach do rozważań w następnej, trzeciej części komentarza do listu Piotra. Autor kom entarza znajduje tu: W sk a zó w k i do k o n k re tn eg o

życia. W yszukał on i w dalszej części tekstu listu bardzo trafną wypowiedź,

które niezależnie od w ieku czy narodu w in ny być przyjęte jako normy postę­ powania dla chrześcijan.

Tych skonretyzow anych, obejmujących w szystkie dziedziny, norm postę­ powania, odnalazł autor aż trzynaście. Niektóre z nich można by raczej na­ zwać m otyw acjam i, a n ie normami. Taką jest np. w ypow iedź 1 Pt 2, 21;

(3)

184 R E C E N Z JE

„Chrystus... zostaw ił w am przykład, abyście w stęp ow ali w Jego ślady”. R ów ­ nież towarzyszące tej w ypow iedzi zdania m ają podobny charakter. Podobnie też m otywację, a nie zasadę postępow ania zawiera tekst 1 Pt 3, 19—22, z k tó­ rego autor w ybrał na tytu ł słowa: O n poszedł i głosił d u ch o m będ ą cym

w w ięzieniu...

W ostatnim rozdziale książki R. Pesch poddaje pod rozwagę to, co m ieści się w 1 Pt 4, 7—5, 11. Dostrzega on w tej części listu problem atykę w yczek i­ wania na powtórne przyjście Pana: „Bliski koniec...” (4, 7—11); „Jest czas na to, aby rozpoczął się sąd w domu Boga” (4, 17— 19); „Upom nienie star­ szych...’” (5, 1—5); „Ukórzcie się pod mocną ręką Bożą...” (5, 6—U ). „Pozdro­ w ien ie” (5, 12—14) kończy list — encyklikę.

Gdyby autor w treści sw ego komentarza oparł się nawet całkow icie na w cześniejszych opracowaniach, to i tak odkrycie celnych w ypow iedzi w liście, wyraźnie w skazującym na logiczną jego całość, stanow i znakomitą, oryginalną w skazówkę, jak należy to okólne pismo pierwszego z Apostołów odczytać i jaką spełniało ono funkcję w kręgu pierw szych w yznaw ców Chry­ stusa. Autor ukazał jednak znacznie w ięcej: zw rócił on uwagę na aktualność celnych w ypow iedzi Piotra w czasach późniejszej historii Kościoła, także w czasach dzisiejszych. Jest to opracowanie, które m ogłoby być wzorem dla naszych polskich opracowań popularnonaukowych, przeznaczonych dla n asze­ go kręgu czytelników . Za to w szystko należy się prof. R. Peschow i szczera wdzięczność.

ks. Ja n Ł ach, W arszaw a

Am brosius Karl RUF OP, Eugen J. COOPER, G ru n d k u rs S ex u a lm o ra l, tom I:

G esc h le ch tlich k eit u n d Liebe, Freiburg im Breisgau 1982, Verlag Herder,

s. 164.

A. K. R u f OP jest autorem dwutom owej pracy G ru n d ku rs M o raltheolo­

gie która w samej RFN m iała już kilka wydań. Opierając się na podstaw o­

wych założeniach teologii m oralnej i posługując się w ypracow aną przez siebie metodą, próbuje teraz w spólnie z E. J. C o o p e r e m przyjrzeć się dziedzinie ludzkiej płciow ości, traktując ją jako najistotniejsze uwarunkowanie egzysten ­ cji człowieka. W zam ierzeniu autorów książka stanow i pierw szy etap etycznej refleksji nad zagadnieniem płciow ości człow ieka w ramach teologii m oralnej szczegółowej.

Podstaw ę tradycyjnych koncepcji teologicznom oralnych w om awianej d zie­ dzinie stanow iła prokreacyjna funkcja płciowości. Odżywające dzisiaj tenden­ cje hedonistyczne za naczelną zasadę przyjm ują z kolei przyjemność. Chrze­ ścijańska teologia moralna powinna — zdaniem autorów — unikać obydwu skrajności i w ypracow yw ać w łaściw e sobie ujęcie w oparciu o poprawnie odczytany i zinterpretow any biblijny obraz człowieka, korzystając przy tym z osiągnięć w spółczesnej w ied zy hum anistycznej.

Przedstaw iany m ateriał autorzy podzielili na osiem części, prezentując w każdej w ybrany aspekt płciow ości. W pierwszym rozdziale om awiają oni biblijno-teologiczne znaczenie ludzkiej płciow ości, zaś w trzech następnych prokreacyjną, przyjem nościową i kom unikacyjną funkcję płciowości. Piąty rozdział pośw ięcony jest płciow ości jako uzdolnieniu w yrażania m iłości, szósty om awia funkcję znaku jaką spełniają stosunki płciow e, siódm y zatytułow any jest D elikatność ja k o k u ltu r y z a c ja im ty m n o ści. W ostatnim rozdziale autorzy zwracają natom iast uwagę na szczególne uwarunkow anie płciowości człow ie­ ka, jakie stanow i jego wiek, czyli etap osobowego rozwoju.

Każdy z rozdziałów posiada tę sam ą strukturę. Po przedstaw ieniu pro­ blem u autorzy zw racają uwagę na zasadnicze m odele m yślow e warunkujące dane ujęcie tem atu i w ypływ ające z nich założenia etyczne. Słowo pisane zostaje w tej części w zbogacone schem atycznym i rysunkam i ułatw iającym i zrozum ienie problemu. Z kolei dokonują oceny stanow isk, w yróżniając cechy negatyw ne i pozytywne. Rozdział kończy streszczenie oraz propozycje po­

Cytaty

Powiązane dokumenty

M arka. Jego zdaniem ostatecznym celem ewangelisty nie jest ani tworzenie doktryny, ani zbudowanie gminy kościelnej, lecz sam Jezus z N azaretu, z k tó ­ rym

Ponadto widzi on konieczność dalszego pogłębiania badań nad Jezusem historycznym przed­ staw ionym w Now ym Testam encie, jak też podejm owania przez egzeigezę

"Hoffnung die den

"Die Freude

Zachow anie się człow ieka przeniknięte w ia ­ rą, nadzieją i m iłością, jego wierność i służba bliźnim są form ą ukazania się łaski, pozostaje ona

Do tego doświadczenia autor nawiązuje w skazując na alternatyw ną drogę życia; zam iast polegania w yłącznie na so­ bie trzeba pozw olić się obdarować,

pretacji: odmiany pluralizmu" podjął zagadnienie relacji między przyjmowanymi przez współczesne teorie interpretacji wykładniami wieloznaczności dzieła

[r]