Marcin Kieҝbus marcinkielbus@gmail.com
„…tak jak odciska si҄ w wosku piecz҄Ѵ”
Mn
emotechnika w kazaniach Peregryna z Opola
Pod koniec XII w. odrodziÙ si¿ ruch w¿drownych gÙosicieli ewangelii. Jednak papiestwo zaj¿-Ùo wobec niego postaw¿ co najmniej ostroČn, upatrujc wr¿cz w ówczesnych kaznodziejach lu-dowych pewne zagroČenie zarówno dla hierarchii koïcielnej, jak i dla doktryny. Obawy Rzymu budziÙa bowiem zarówno pojawiajca si¿ krytyka bogactwa kleru, jak i poziom znajomoïci dogma-tów. Remedium wedÙug papiestwa miaÙo stanowi° zatwierdzenie nowych zakonów, posiadajcych oÞ cjalne prawo gÙoszenia kazaÚ. Od tych ïwieČych struktur mniszych, majcych w zamierzeniu wyprze° nieokieÙznany nurt ludowych ewangelistów, kolejni biskupi Rzymu wymagali bezwzgl¿d-nego posÙuszeÚstwa oraz dobrej znajomoïci nauk KoïcioÙa zapewnionej przez obowizkow edu-kacj¿. Ogólny wzrost wyksztaÙcenia zakonników-kaznodziejów pocignÙ za sob rozwój teore-tyczny kaznodziejstwa. PojawiÙy si¿ podr¿czniki normujce zarówno treï°, jak i budow¿ tekstów. W rezultacie ukÙadanie kazaÚ urosÙo do rangi skomplikowanej sztuki (ars praedicandi). Dobre kaza-nie miaÙo by° kazakaza-niem skutecznym, czyli takim, które przekonuje lub pogÙ¿bia wiar¿, ale zarazem nigdy nie pozostawia oboj¿tnym odbiorc¿, co zapewni° miaÙa precyzja budowy i siÙa argumentów. Jednym z najwczeïniejszych przykÙadów realizacji tej sztuki na ziemiach polskich s zbiory
de tempore i de sanctis uÙoČone u schyÙku XIII stulecia przez Peregryna z Opola. Istotny jest
rów-nieČ fakt, Če Peregryn naleČaÙ do dominikanów, czyli do Zakonu Kaznodziejów (Ordo
Praedica-torum), programowo zajmujcego si¿ duszpasterstwem. Przyjrzyjmy si¿ zatem jego twórczoïci,
uČywajc do tego jednego z kazaÚ1.
Zgodnie z zasadami2 Peregryn zawsze zaczyna od tematu (thema), którym jest fragment Biblii. I tak w kazaniu Na drug niedziel¿ po zesÙaniu Ducha gw. jest nim pierwszy werset przy-powieïci z Ewangelii wg ïw. Rukasza (14, 16): „Pewien czÙowiek wyprawiÙ wielk uczt¿ i zapro-siÙ wielu”. Dalej powinno nastpi° wyeksponowanie wybranych skÙadników tematu (divisio), którym zostanie przydany sens przenoïny (sensus spiritualis). W tym konkretnym przypadku, Peregryn z Opola prezentuje dwa gÙówne punkty (in his verbis possunt duo notari): po pierwsze – hojnoï° Boga, którego w przytoczonym wersecie ma symbolizowa° ów „pewien czÙowiek”; po drugie – „przewrotnoï° tych, którzy nie przyj¿li zaproszenia na uczt¿”, o czym jest mowa bezpo-ïrednio w dalszej cz¿ïci Ewangelii (Rk 14, 18-24), któr kaznodzieja przytoczy póĊniej w miejscu rozwħ ania tego wtku. Do tych dwóch punktów Peregryn dodaje jeszcze zdeÞ niowanie samej uczty jako Sdu Ostatecznego, co moČna umownie potraktowa° jako punkt trzeci – szczególnie bowiem ceniono wyÙawianie z tematu trzech elementów. Dlaczego wi¿c od razu zamiast in his
verbis possunt duo notari nie napisaÙ tria notari? OtóČ w ten sposób wyniósÙ on wag¿ stron
(gospo-darz-goïcie) ponad samo spotkanie, tworzc hierarchi¿, w której podmioty góruj nad miejscem i okolicznoïciami.
1 Podstaw niniejszego szkicu jest tekst wydany przez R. TatarzyÚskiego: Peregrini de Opole, Sermones de tempore
et de sanctis, Warszawa 1997, s. 187-193; oraz przekÙad J. Mrukówny: Peregryn z Opola, Kazania „de tempore” i „de sanctis”,
Kraków - Opole 2001, s. 215-221.
2 Schemat kazania zob. J. Wolny, RaciÚski zbiór kazaÚ Peregryna z Opola i ich zwizek z tzw. „Kazaniami gnieĊnieÚskimi”, [w:] J. LewaÚski (red.), gredniowiecze. Studia o kulturze, Warszawa 1961, s. 176-179.
Wydzielone w pocztkowej cz¿ïci elementy tematu s rdzeniem, który kaznodzieja, zgodnie z zasadami ars praedicandi, powinien w kolejnej partii tekstu (dilatatio) obudowa° powag autory-tetów (auctores), przykÙadami (exempla) czy teČ innymi dowodami.
Najpierw jednak Peregryn konstruuje form¿ przejïcia, którym jest przywoÙanie analogicznej do Ewangelii wg ïw. Rukasza sceny ucztowania z Ksi¿gi Rodzaju (Rdz 43, 32). Zgodnie bowiem z tradycj, upatrujc w Starym Testamencie preÞ guracj¿ Nowego, Peregryn przedstawia Józefa wydajcego uczt¿ dla braci jako zapowiedĊ Chrystusa w dniu Sdu Ostatecznego, a odsuni¿-tych od uczty Egipcjan jako grzeszników. Wprowadzenie Chrystusa do kazania i utoČsamienie Go z gospodarzem jest tu przejawem nowego i gÙ¿bszego, bo bardziej indywidualnego, chry-stocentryzmu, który w XIII w. z powodzeniem upowszechnia si¿ dzi¿ki dziaÙalnoïci mÙodych zakonów, w tym równieČ dzi¿ki Zakonowi Kaznodziejów.
Po tym zabiegu Peregryn przyst¿puje do dalszej realizacji schematu kazania, czyli do roz-wini¿cia pierwszego punktu tematu, którym jest hojnoï° Gospodarza-Zbawiciela. Jednoczeïnie dokonuje kolejnego przejïcia, piszc: „Hojnoï° (…) Chrystusa przejawia si¿ w tym, Če wyprawiÙ uczt¿ wielk” (largitas Christi in hoc notatur, quia cenam fecit magnam). W ten zr¿czny sposób na plan pierwszy wysuwa si¿ obraz uczty, który elektryzowaÙ uwag¿ balansujcego na granicy gÙodu spo-ÙeczeÚstwa ïredniowiecza. Teraz kaznodzieja w trzech odsÙonach ukazuje wyobraĊni odbiorców wizj¿ wielkiej uczty (magna cena), której uczestnicy zostan w peÙni nasyceni z powodu niezliczonej iloïci daÚ, które zostaÙy na ni przygotowane, a sama zaï obecnoï° na niej ma da° radoï° niepo-równywaln z Čadn spoïród tych znanych na ziemi. Poïwiadcza° to maj stosowne fragmenty Ksi¿gi Ezdrasza, Ksi¿gi Liczb, symbolika owoców oraz popularne egzemplum o pewnym zakonniku.
PokaĊna iloï° miejsca, które poïwi¿cono samej uczcie, moČe si¿ wyda° dziwna w zestawieniu z wczeïniej wymienion w divisio hierarchi wartoïci: wszak to podmioty powinny górowa° nad miejscem i okolicznoïciami. Peregryn jednak zaznacza, Če w rzeczywistoïci pochwaÙa uczty jest dowodem hojnoïci Gospodarza-Chrystusa, przywoÙujc Jego posta° w samym ïrodku opisu.
Na marginesie naleČy odnotowa°, Če hojnoï° (largitas) od czasów karoliÚskich zrosÙa si¿ z wÙadz ïwieck i byÙa postrzegana jako cnota wyróČniajca wielkich feudaÙów, której przeciw-stawiano pogardzane skpstwo chÙopów. W tym ïwietle Chrystus jawi si¿ jako ideaÙ dobrego pana i wÙadcy, co przybliČa Jego posta° wiernym i czyni j Ùatwiejsz do wyobraČenia.
Rozwini¿cie pierwszego punktu tematu – tj. hojnoïci – zamyka wizja Chrystusa zaprasza-jcego na uczt¿ na cztery sposoby, co w poÙczeniu z trzema odsÙonami samej uczty daje razem siedem – wieloznaczn liczb¿ ïwi¿t. Jest to dowód, Če ta cz¿ï° kazania zostaÙa zaplanowana i zarazem starannie przeprowadzona.
Nast¿puje teraz przejïcie do rozwini¿cia drugiego punktu divisio, czyli ukazania przewrot-noïci tych, którzy nie przyj¿li zaproszenia na uczt¿. Jak juČ wiemy, jest to odwoÙanie do dal-szej cz¿ïci przypowieïci, z której Peregryn tylko pierwszy werset zacytowaÙ jako temat. Z tego wzgl¿du przytacza on teraz potrzebny do zrozumienia dalszy fragment Ewangelii i jednoczeïnie go interpretuje. I tak znów mamy do czynienia z symboliczn trójk, bo oto trzech wymawia-jcych si¿ od przyjïcia na uczt¿ goïci objaïnionych zostaje jako trzy z tzw. grzechów gÙównych. S to: pycha (superbia), uchodzca w ïredniowieczu za królow grzechów, bo w niej upatrywano pocztek pozostaÙych wad oraz na dalszych miejscach: chciwoï° (avaritia) i rozpusta, czyli nie-czystoï° (luxuria).
Nast¿pnie Peregryn dodaje dwa rozbudowane egzempla, prezentujce róČne rodzaje wad. Pierwsze z nich wymienia aČ szeïciu bohaterów, symbolizujcych szeï° grzechów gÙównych, drugie zaï pi¿tnuje jedynie cudzoÙóstwo. Podliczmy: trzy grzechy z interpretacji przypowieïci,
szeï° grzechów z pierwszego egzemplum i jeden z drugiego daj w sumie dziesi¿° – jedn z ulu-bionych w ïredniowieczu, bo wieloznacznych, liczb3.
Pod drugim egzemplum widnieje juČ tylko krótka formuÙa koÚczca kazanie (unitio). Widzimy teraz, Če kazanie zostaÙo starannie zaplanowane. Dwa gÙówne punkty z dilatatio prezentuj dwa podmioty w dwóch cz¿ïciach kazania. Pierwsza partia poïwi¿cona jest Bogu i zorganizowana wewn¿trznie wedÙug ïwi¿tej liczby siedem; natomiast druga ukazuje dziesi¿° odsÙon grzeszników (podmiot zbiorowy), a dziesitk¿ w tym wypadku odczyta° moČna jako symbol mnogoïci, bo tak teČ w ïredniowieczu, przez zaokrglanie do dziesitek, setek i tysi¿-cy, oddawano wraČenie wieloïci. Dodatkowy, pomocniczy punkt dilatatio, którym byÙo uwy-puklenie miejsca i okolicznoïci uczty, nie przysÙoniÙ nadrz¿dnej pozycji obu podmiotów, czyli jej uczestników, chociaČ moČemy zaÙoČy°, Če musiaÙ mocno oČywia° wyobraĊni¿ audytorium.
W tym kazaniu uwag¿ przykuwa jednak nie tylko wizja wielkiej uczty. Zdecydowanie bo-wiem wyróČnia si¿ takČe wÙaïnie owo przedostatnie egzemplum ukazujce szeïciu grzesznych bohaterów. Po pierwsze dlatego, Če jest to najobszerniejsza z cz¿ïci skÙadajcych si¿ na to kaza-nie. Po drugie, z powodu niezwykÙej treïci.
MusiaÙa ona by° równieČ niebanalna dla Peregryna z Opola, skoro bezpoïrednio poprzedziÙ j dwoma zabiegami. Oto pierwszy z nich: „Czytamy, Če Rzymianie czcili jako boga Saturna, który jest nazy wany »urodzajnym«, czyli »sytym rokiem«. Czynili tak dlatego, aby im zapewniÙ urodzajny rok”.
Peregryn czuÙ tu potrzeb¿ wyjaïnienia mitologicznego pochodzenia postaci, która pojawi si¿ w eg-zemplum, oraz wskazania archaicznej i tylko literackiej juČ jej proweniencji owym krótkim „czytamy, Če” (legitur, quod). Drugi zabieg polega na odwoÙaniu si¿ do autorytetu, tzn. w tym wypadku umoc-nieniu caÙego egzemplum toposem m¿drca: „pewien m¿drzec pisze” (de isto scribit quidam sapiens).
Teraz dopiero nast¿puje wÙaïciwa fabuÙa: „Saturn urzdziÙ wielk uczt¿ i zaprosiÙ na ni wszystkie stworzenia tego ïwiata. Kiedy uczta byÙa juČ przygotowana, przybyÙy wszystkie za-proszone zwierz¿ta, z wyjtkiem szeïciu, które wzgardziÙy za proszeniem. Pierwsza byÙa ïwinia, która si¿ wymawiaÙa, mówic: »JeČeli na uczcie nie b¿dzie strków i plew do jedzenia, a brudnej wody do picia, nie przyjd¿«. Drugi byÙ kruk, który odpowiedziaÙ: »JeČeli nie b¿dzie tam tru-pów do rozdziobania, nie przyjd¿«. Trze cia byÙa sowa, która odpowiedziaÙa: »JeČeli nie ma tam ciemnoïci, nie przyjd¿«. Czwarta byÙa Čaba, która si¿ wymówiÙa: »JeČeli nie b¿dzie tam muÙu do jedzenia, nie przyjd¿«. Pity byÙ lis, który od powiedziaÙ: »JeČeli nie b¿dzie tam stworzeÚ, które mógÙbym oszu kiwa°, nie przyjd¿«. Szósta byÙa mucha, która odpowiedziaÙa: »Je Čeli nie ma tam nieczystoïci, w których mogÙabym si¿ papra°, nie przyjd¿«”.
Dalej nast¿puje rozlegÙa eksplikacja egzemplum. I tak wedÙug kaznodziei Saturn to Filius Dei, Syn BoČy. gwinia (porcus) to ludzie lubujcy si¿ w grzechu pychy, rozpusty, chciwoïci, gniewu i in-nych wyst¿pkach. Kruk (corvus) to zÙodzieje, Ùotrzy i wyzyskiwacze. Sowa (noctua) to oszczercy i m-ciciele, a ich zÙy j¿zyk (mala lingua) to najgorsza cz¿ï° ciaÙa. Tu teČ Peregryn przytacza sÙynny koncept Ezopa, który posÙany przez swego pana na targ po najlepsze, a potem najgorsze mi¿so, kaČdorazo-wo kupuje ozory. Nast¿pujca dalej Čaba (rana) to chcikaČdorazo-woï°, która pociga za sob smutek, troski, gÙód, lichw¿ i nieustanne myïli o pienidzach. Z kolei lis (vulpes) to czarownice i heretycy, uČywajcy „pi¿knych sÙodkich sÙów, którymi oszukuj i zwodz czÙowieka jak lis, który chwaliÙ kruka, aby zdo-by° ser”. Ostatnia zaï mucha (bruchus) oznacza° ma cudzoÙoČnika, który woli leČe° w brudach pod pÙotem niČ ze swoj Čon, bo – jak pisze kaznodzieja – „podobnie czyni mucha, która lecc przez zielon Ùk¿, unika pi¿knych kwiatów, a cignie do cuchncego gnoju” (in fœtido Þ mo).
3 Na temat symboliki liczb: M. Lurker, SÙownik obrazów i symboli biblħ nych, PoznaÚ 1989; lub: D. Forstner, gwiat
Wprowadzanie egzemplów do kazania nie byÙo ówczeïnie niczym nadzwyczajnym. Czynili tak juČ Ojcowie KoïcioÙa, wïród których Tertulian (zm. ok. 220 r.) uchodzi za prekursora tej tech-niki w piïmiennictwie chrzeïcħ aÚskim4. NaleČy takČe wspomnie° wpÙywow Ksi¿g¿ reguÙy
pa-sterskiej autorstwa Grzegorza Wielkiego, który nakazywaÙ w niej dopasowanie kazania do
pozio-mu umysÙowego odbiorców i ograniczenie dowodów rozumowych do ludzi mdrych, podczas gdy pozostaÙych lepiej powinny przekona° przykÙady5. TakČe teoretycy artes praedicandi w XIII
w., kontynuujc spuïcizn¿ antyczn, doradzaj uČywanie róČnych, pouczajcych przykÙadów. Wielu badaczy kaznodziejstwa ïredniowiecznego widzi rol¿ egzemplów w uÙatwianiu zrozu-mienia trudnych zagadnieÚ6. Równie cz¿sto wskazuje si¿, Če ich celem obok pouczania byÙo
spra-wianie przyjemnoïci7, co ma nawizywa° do retoryki antycznej i zasady docere – delectare,
utoČsa-mianych obecnie z funkcj informujco-pouczajc oraz z funkcj estetyczn. Pami¿tamy jednak, Če w retoryce antycznej mowa skÙadaÙa si¿ z trzech elementów (tria oĜ cia dicendi): docere –
move-re – delectamove-re8. Ten brak wskazania funkcji movere, któremu odpowiada obecnie tzw. funkcja
znie-walajca, jest w pismach polskich badaczy doï° powszechna. Wyjtek stanowi wytrawny badacz kaznodziejstwa, Jerzy Wolny9. Tymczasem czoÙowy autorytet doby ïredniowiecza, ïw. Augustyn,
w podr¿czniku dla kaznodziejów – De doctrina christiana – pisze: „Kiedy jednak sÙuchaczy naleČy raczej poruszy° niČ pouczy°, by nie ocigali si¿ z wykonaniem tego, co juČ znaj, a takČe by w nich utrwali° przekonanie co do rzeczy juČ uznawanych za prawdziwe, potrzebna jest wi¿ksza siÙa wy-mowy. Wtedy konieczne s zakl¿cia, groĊby, zach¿ty, ostrzeČenia przed kar oraz wszelkie ïrodki zdolne poruszy° umysÙ” (valent ad commovendos animos) (Ks 4, IV-6)10. Zwró°my uwag¿ na te
„wszel-kie ïrodki zdolne poruszy° umysÙ” i przyjrzyjmy si¿ wymienionym przez Peregryna zwierz¿tom. Symbolika zwierzt w ïredniowieczu byÙa zmienna i uwarunkowana kontekstem. Dla przy-kÙadu: kiedy znalazÙy si¿ na monetach postrzegano je zawsze pozytywnie, chociaČ ich pojawia-nie si¿ w innych miejscach, jak cho°by w kazaniu, mogÙo by° odebrane róČpojawia-nie i dlatego kopojawia-niecz- koniecz-ny w takim wypadku byÙ komentarz. S jednak i takie gatunki faukoniecz-ny, które miaÙy zdecydowanie zÙ reputacj¿. Do nich naleČy wÙaïnie ïwinia, kruk, sowa, Čaba, lis i mucha11. Ich wybór do
pre-zentacji grzechów ludzkoïci wydaje si¿ niezwykle trafny. Ponadto w interpretacji alegorycznej przydanej do egzemplum (tzw. moralisatio) Peregryn nie ogranicza si¿ tylko do prostego poÙ-czenia zwierz¿cia z grzechem, ale teČ stara si¿ uwypukli° negatywne jego cechy, pogÙ¿biajc tym siÙ¿ negatywnego obrazu, co z pewnoïci wywieraÙo na audytorium mocniejsze wraČenie. W ten sposób realizowaÙ on ów trzeci czÙon antycznej zasady, mianowicie movere. W istocie bowiem celem kazania byÙo wstrzïni¿cie sumieniami wiernych12.
Jednak juČ Augustyn ostrzegaÙ przed niebezpieczeÚstwem powierzchownoïci przemiany ducha pod wpÙywem uČywania stylu wysokiego, opartego na emocjach. ZwracaÙ przy tym uwa-g¿, Če kiedy minie pierwszy afekt, w umyïle sÙuchaczy nie pozostanie nic z caÙej mowy.
4 K. Panuï, Historia kaznodziejstwa, Kraków 2007, s. 144. 5 Grzegorz Wielki, Ksi¿ga reguÙy pasterskiej, PoznaÚ 1948, s. 98. 6 T. Szostek, Exemplum w polskim ïredniowieczu, Warszawa 2007, s. 13.
7 B. Geremek, Exemplum i przekaz kultury, [w:] tenČe (red.), Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce póĊnego
ïrednio-wiecza, WrocÙaw 1978, s. 75.
8 M. Korolko, Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1990, s. 46-47.
9 J. Wolny, Exempla z kazaÚ niedzielnych Peregryna z Opola, [w:] B. Geremek (red.), dz. cyt., s. 247. 10 gw. Augustyn, De doctrina christiana. O nauce chrzeïcħ aÚskiej, Warszawa 1989.
11 Zob. S. Kobielus, Bestiarium chrzeïcħ aÚskie. Zwierz¿ta w symbolice i interpretacji. StaroČytnoï° i ïredniowiecze, Warsza-wa 2002.
Rozwizanie tego trudnego problemu przynosiÙa równieČ tradycja retoryki antycznej, a kon-kretnie dziaÙ zajmujcy si¿ pami¿ciowym opanowaniem treïci, tzw. sztuka pami¿ci (ars memora-tiva). Jak dowiodÙa Frances Yates, sztuka ta tylko pozornie byÙa nieobecna w wiekach ïrednich. W rzeczywistoïci zaï dobrze znano podr¿cznik Ad Herrenium, aczkolwiek nazywano go Drug Retoryk, gdyČ bÙ¿dnie uznawano Cycerona za autora i czytano razem z autentycznie jego tzw. Pierwsz Retoryk. Jak pisze F. Yates: „Rczenie ze sob tych dwóch dzieÙ miaÙo ogromne zna-czenie dla zrozumienia formy, jak przyj¿Ùa sztuczna pami¿° w gredniowieczu. Wszak Tulliusz w Pierwszej Retoryce kÙadzie duČy nacisk na etyk¿ i na cnoty jako »wynalazki« czy »rzeczy«, a w Drugiej podaje reguÙy co do sposobu, w jaki te »rzeczy naleČy przechowywa° w skarbcu pami¿ci«”13.
Dla nas najwaČniejsz z podanych tam reguÙ jest teoria tzw. images agentes, co w wolnym przekÙadzie moČna odda° jako „obrazy oddziaÙywujce na wyobraĊni¿”, a oznaczaÙo to metod¿ Ùczenia tekstu z dosadnym wyobraČeniem, co uÙatwiaÙo zapami¿tywanie. Teoria ta zostaÙa pod-j¿ta w XIII w. m.in. przez Tomasza z Akwinu, bo teČ dobrze przystawaÙa do potrzeb ówczesnych teoretyków ze wzgl¿du na wspomniany wpÙyw tzw. Pierwszej Retoryki, przez któr images
agentes ulegÙy „moralizacji”. W praktyce oznaczaÙo to posÙugiwanie si¿ skojarzeniami pi¿knymi
lub szkaradnymi do Ùatwiejszego zapami¿tania duchowych poj¿°.
Warunki te dobrze speÙniaj zwierz¿ta z egzemplum uČytego przez Peregryna z Opola. gwi-nia, kruk, sowa, Čaba, lis i mucha to zbiórbardzo dobrze znany mieszkaÚcom Europy. Jeszcze waČniejsze jest to, Če zbiór ten wywoÙuje emocje, a wi¿c speÙnia funkcj¿ poruszenia umysÙów (movere). Dotyczy to nawet ïwini, która jako jedyne hodowlane zwierz¿ z tej grupy, mogÙaby konotowa° materialn korzyï°. Jednak w tym wypadku wydaje si¿, Če oprócz cech behawioral-nych, na negatywnym postrzeganiu ïwini zawaČyÙa równieČ tradycja judaistyczna, a ïciïle rzecz biorc – Biblia, w której jest ona uznawana za istot¿ nieczyst. Dzi¿ki rozpoznawalnoïci i Ùadun-kowi emocjonalnemu zwierz¿ta te nadaj si¿ do stworzenia wywoÙawczej bazy w pami¿ci, na której zostanie nadbudowana treï° trudniejsza, bo abstrakcyjna. W tym konkretnym wypadku jest to, zgodnie z drugim punktem dilatatio, ukazanie przewrotnoïci ludzi odrzucajcych zapro-szenie Chrystusa, czyli po prostu napi¿tnowanie grzechu.
I tu równieČ waČne jest to, Če w kazaniu Peregryna z Opola samo egzemplum nie kÙóci si¿ z moralisatio, a wr¿cz przeciwnie – komentarz pot¿guje wraČenie przez dodane tu kolejne pla-styczne elementy takie, jak: stajnia, oczy wbite w ziemi¿, brudy pod pÙotem czy cuchncy gnój. W sumie czyni to t¿ parti¿ kazania czyteln, spójn i dosadn zarazem, a dzi¿ki temu udzielona przez Peregryna nauka o rodzajach grzechu jest Ùatwiejsza do zapami¿tania.
Przeprowadzona tu analiza kazania Peregryna z Opola pokazuje warsztat tego autora i do-wodzi jego dobrej znajomoïci trudnej sztuki kaznodziejskiej. Strukturalne zorganizowanie tekstu zdradza staranne zaplanowanie treïci, a odpowiednie wprowadzenie plastycznej sceny uczty wskazuje na duČ wpraw¿. W tym kontekïcie wydaje si¿, Če przywoÙane przez niego su-gestywne i rozbudowane egzemplum o zwierz¿tach zaproszonych na uczt¿ nie moČe peÙni° jedynie funkcji odpr¿Čajcej sÙuchaczy (delectare). Funkcj¿ t¿ moČna co najwyČej uzna° tu za efekt poboczny, gdyČ gÙównym celem podobnego zabiegu jest oddziaÙanie na wyobraĊni¿ odbiorców (movere) oraz utrwalenie wiadomoïci poprzez rodzaj plastycznego skrótu, w czym moČna upa-trywa° kontyuacj¿ antycznej sztuki pami¿ci i realizacj¿ metody images agentes.
Literatura podmiotu
gw. Augustyn, De doctrina christiana. O nauce chrzeïcħ aÚskiej, przekÙ. J. Sulowski, Warszawa 1989. Grzegorz Wielki, Ksi¿ga reguÙy pasterskiej, przekÙ. J. Czuj, PoznaÚ 1948.
Peregrini de Opole, Sermones de tempore et de sanctis, wyd. R. TatarzyÚski, Warszawa 1997. Peregryn z Opola, Kazania „de tempore” i „de sanctis”, przekÙ. J. Mrukówna, Kraków-Opole 2001.
Literatura przedmiotu
Geremek B., Exemplum i przekaz kultury, [w:] tenČe (red.), Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce póĊnego ïredniowiecza, WrocÙaw 1978.
Kobielus S., Bestiarium chrzeïcħ aÚskie. Zwierz¿ta w symbolice i interpretacji. StaroČytnoï° i ïredniowiecze, Warszawa 2002. Korolko M., Sztuka retoryki. Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa 1990.
Panuï K., Historia kaznodziejstwa, Kraków 2007.
Szostek T., Exemplum w polskim ïredniowieczu, Warszawa 2007.
Wolny J., Exampla z kazaÚ niedzielnych Peregryna z Opola, [w:] Geremek B. (red.), Kultura elitarna a kultura masowa w Polsce
póĊnego ïredniowiecza, WrocÙaw 1978.
Wolny J., RaciÚski zbiór kazaÚ Peregryna z Opola i ich zwizek z tzw. „Kazaniami gnieĊnieÚskimi”, [w:] LewaÚski J. (red.),
gre-dniowiecze. Studia o kulturze, Warszawa 1961.
F.A. Yates, Sztuka pami¿ci, przekÙ. W. RadwaÚski, Warszawa 1977. Streszczenie
Niniejszy artykuÙ pokazuje funkcjonowanie sztuki pami¿ci w twórczoïci Peregryna z Opola. Na podstawie analizy jednego z kazaÚ tego autora moČemy dostrzec obecnoï° antycznej techni-ki zwanej imagines agentes.
SÙowa kluczowe: Peregryn z Opola, kazanie, ars praedicandi, egzemplum, ars memorativa,
ima-gines agentes.
“...just like when you make a wax seal”: Mnemotechnique in Peregryn’s Sermons
Summary
This article demonstrates the function of ars memorativa in the works of Peregryn from Opole. Analyzing one of his sermon, we can see the presence of an ancient technique called imagines agentes.
Key words: Peregryn from Opole, sermon, ars praedicandi, exemplum, ars memorativa, imagines agentes.