• Nie Znaleziono Wyników

View of Zbigniew Klejn, Polskie ślady w budowie nowożytnej Bułgarii 1877-1914

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Zbigniew Klejn, Polskie ślady w budowie nowożytnej Bułgarii 1877-1914"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

P o d o b n ie obcym tem atem d la P o lak a je s t sp o jrze n ie na życie m ie sz k ań có w B e rlin a

po d czas w ojny oraz okresu p o p rzed zająceg o i następującego po kapitu lacji N iem iec. Tu

także w sp o m n ien ia A utora w y m y k ają się schem atom . P o tra fi on d o strzec ż y c zliw o ść

i przejaw y pom ocy ze strony berlińczyków , a także w skazuje na trag e d ię w ielu N iem ców

z w ią za n ą z o k u p a c ją ich kraju p rzez aliantów , ch o ć zarazem p rzy p o m in a czytelnikow i

o zbrodniach faszystów i k o nieczności z a d o ść u czy n ien ia za zło. U m iejętn o ść w ie lo ­

aspektow ego w id zen ia w ojny - nie tylko w k o n te k ście zw ycięstw a i klęski, ale ja k o zła,

które p o ciąg a inne zło, tym sam ym po d n o si w arto ść tej p u b lik acji.

B ardzo w ażnym kom ponentem tekstu, k tóry je s t zaw sze nadzw yczaj cennym

elem entem w tego typu p rac ach , je s t sp o ra g arść o so b isty ch reflek sji na tem at o m a­

w ianych w ydarzeń, losów w sp o m in an y ch o só b czy te ż o g ó ln ie jsz y ch przem yśleń

d otyczących życia ludzkiego. R o zw ażan ia te s ą tym bard ziej w arto śc io w e, iż d o k o n u je

ich człow iek, który patrzy na sw oje dzieje ju ż z p ew n eg o dystansu i perspektyw y całego

życia. P oza dzieleniem się n abytą przez siebie m ą d ro śc ią życiow ą, A u to r nie stroni także

od dygresji, odstępując, w praw dzie niezbyt często, od zasadniczego om aw ianego tem atu.

T o w szystko spraw ia, iż tekst staje się żyw szy i b ard z iej u rozm aicony.

T rz eb a stw ierd zić, iż do rąk czyteln ik ó w tra fiła in te re su ją c a i p o ży tec zn a lek tu ra,

daleka od schem atyczności i uproszczeń sk o m p lik o w an ej, p rze cie ż, problem atyki. W arto

przy tym zaznaczyć, że k siążka n ap isan a je s t b ard z o p rze jrz y ście, o zajm ującym w ątku,

choć m oże w p ierw szej części n ad m iern ie e k sp o n u jąc y m o p isy k ra jo b ra z ó w i w sp o m ­

nienia z d zieciń stw a, aczkolw iek to one w łaśn ie tw o rz ą sp e cy ficz n y k lim at p am iętnika.

W szystko to spraw ia, że lektura p rez en to w an e g o tom u je s t p o u cz ając a, a zarazem

intrygująca.

M a łg o rza ta S to p ik o w sk a

Z b ign iew К 1 e j n, P o ls k ie ś la d y w b u d o w ie n o w o ż y tn e j B u łg a r ii 1 8 7 7 -1 9 1 4 ,

M azow ieck a W yższa Szkoła H u m an istyczn o-P ed agogiczn a w Ł o w iczu , Ł o w ic z

1999, ss. 450.

W książce Z b ig n iew a K lejna d oczekaliśm y się m o n o g rafii p o św ię co n e j n ajm niej

d otychczas poznanem u o kresow i dziejó w b u łg a rsk iej P o lo n ii. O ile sto su n k i polsko-

-bułgarskie w pierw szej połowie X IX w ieku m a ją ju ż liczne opracow ania poszczególnych

ich p rzejaw ó w (m onografii ciągle nie m a), o tyle om aw iany p rze z A u to ra okres zn a la zł

ściśle h isto ry czn e ujęcie tylko w dw óch a rty k u łach , oby d w u opu b lik o w an y ch je sz c z e

przed II w o jn ą św iatow ą. N ajw yższy w ięc był ju ż czas na w yp ełn ien ie tej luki, tym

b ardziej że chodzi tu o zn a cz ąc ą i p ię k n ą k artę w d zieja ch n aro d u p olskiego. N iew ie lk a

bow iem i praw ie niezau w ażaln a w skali całej św iatow ej P olonii g rupa w n io sła w rozw ój

o d rodzonej po p ięciu w iekach B ułgarii w kład n ie p ro p o rc jo n a ln ie duży w stosunku do

w łasnej liczebności.

(2)

K reśląc dzieje P olaków w w yzw olonej B ułgarii i dokonując oceny stopnia ich udziału

w odrodzeniu narodu b u łg arsk ieg o , A u to r dok u m en tu je i aż n adto w yraźnie u za sa d n ia

tezę o zn aczącej roli tej m ałej, liczącej m aksym alnie 6 0 0 osó b sp o łe cz n o ści. Jeg o

u stalenia o p ie ra ją się na źró d łach w ydanych ju ż dru k iem oraz na du żej ilości nie

p rzeb ad an y ch w cześniej m ateriałów , do których A u to r d o ta rł w dziew ięciu polsk ich

i czterech bułgarskich archiw ach. K sięgi m etrykalne p ara fii rzy m sk o k ato lick iej w S ofii,

pam iętniki i w spom nienia, w łasne n o tatki i w yw iady, a p o n ad to w y cz erp u jąc a lista

b ułgarskich i polskich op raco w ań , 6 4 tytuły p raso w e, a naw et p a ra d o k u m en ta ln a

b eletrystyka - to w szy stk o p o zw o liło na zn a cz ąc e ro zsz erze n ie i g ru n to w n e u p o ­

rząd k o w an ie skąpej dotąd i n azn aczo n ej pom yłkam i w ied zy o P o lo n ii b u łg arsk iej

w om aw ianym okresie. P rzep ro w a d zo n e p rzez A u to ra b ad a n ia um o żliw iły także

w ysunięcie kilku hip o tez, które w przy szło ści m o g ą się p rzy c zy n ić do zre w id o w a n ia

niektórych p o glądów u trw alonych w h isto rio g ra fii, szcz eg ó ln ie b ułgarskiej.

P raca Z b ig n iew a K lejn a nie ro ści so b ie p rete n sji do o sta tn ie g o sło w a w ram ach

o pracow anego tem atu. P rzeciw n ie, o tw ie ra i e k sp lo ru je teren badań, na któ ry m je sz c z e

sporo, szczególnie po ukazaniu się tej m onografii, pozostanie do zrobienia. A utor pom inął

np. b ułgarskie archiw a lokalne, o g ran ic za jąc się je d y n ie do k w erendy w sk ła d n ic ach

stołecznych. N a badaczy c z e k a ją także księgi m etrykalne p ara fii rzy m sk o k a to lick ic h

w R use i P łow diw ie oraz p ew n e m a teria ły w innych, p o za P o lsk ą i B u łg arią, krajach .

Z asłu g ą i przyw ilejem p io n ie ra b ad a ń by ła id e n ty fik ac ja i cz ę śc io w a lo k a liz ac ja

niew ykorzystanych w pracy archiw aliów .

P olonia, o której pisze A u to r, to w w ięk szo ści em ig racja zarobkow a. W yw o d ziła się

ona z w cześniejszej, głęboko patriotycznej grupy, narosłej na B ałkanach od początku X IX

w ieku w skutek p ow stań, rew olucji oraz ucieczek z zaboru ro sy jsk ie g o i S yberii.

W kroczenie arm ii rosy jsk iej w 1877 r. ro zp ro szy ło tę P o lo n ię , słu szn ie o b a w ia ją c ą się

o sw oje b ezp ieczeń stw o w w aru n k ach ro sy jsk ie j o k u p ac ji. Je d n a k ju ż w 1878 r., po

zaw arciu pok o ju , a zw ła sz cza po w ycofaniu się w o jsk ro sy jsk ic h i u tw o rze n iu arm ii

bułgarskiej, w iększość tej grupy zaczęła pow racać, w idząc dla siebie m iejsce w rodzącym

się i gw ałtow nie potrzebującym w ykształconych kadr państw ie. R ok 1914 i w ybuch w ojny

św iatow ej zm ienił za sad n iczo p rzy ję te priorytety: o d ro d ze n ie n ie p o d leg łej P o lsk i

w ydaw ało się m ożliw e i bliskie. P o lo n ia b u łg a rsk a , k tórej szeregi zasilili now i, odcięci

liniam i frontu od ziem o jczystych P o lac y , p rz e sta ła być li tylko g ru p ą em ig ran tó w ,

staw ała się s iłą rep re z e n tu ją c ą interes innego, o d rad z ają ce g o się państw a.

C ezu ra roku 1877, k tó rą p rzy jm u je A utor, w y p rz ed z ają ca o rok d atę o d ro d ze n ia

B ułgarii, zw iązan a je s t z ud ziałem P olak ó w w je d n o stk a c h zb ro jn y c h w alczący ch na

ziem iach b ułgarskich. W alczyli w m undurach ro sy jsk ich , ru m u ń sk ich , tu rec k ich oraz

w bułgarskim ochotniczym „opyłczeniu” - pierw szej po pięciu w iekach rodzim ej form acji

zbrojnej, stw orzonej z re sz tą przez P o lak a, g en e rała A rtu ra N iep o k o jcz y ck ie g o . T enże

generał om al nie zo stał m ianow any g łó w n o d o w o d zący m całej arm ii d u n ajsk iej.

O statecznie stan o w isk o to o b ją ł w ielki k siążę M ik o łaj, je d n a k to N iep o k o jcz y ck i - ja k

argum entuje A u to r - sp raw o w ał fak ty czn e d o w ództw o. G łos to istotny w św ietle

utrw alonych i zachow anych naw et w epoce Z S R R potw arzy, rzucanych na tego dow ódcę

po je g o śm ierci (1881). Z nam ienne - ja k pisze A u to r - że p o d k o n w e n c ją o za w ieszen iu

(3)

broni z 19 stycznia 1878 r. zo stały p o sta w io n e w im ieniu zw y cięskiej arm ii ty lko dw a

podpisy - generała N iepokojczyckiego i je g o zastęp cy , ró w n ież P o lak a, g e n e ra ła K aro la

L ew ickiego.

A u to r szacuje u d ział P o lak ó w w w alkach po stro n ie ro sy jsk iej n a o k o ło 30% stanu

osobow ego arm ii, tj. 150-200 tys. ludzi, w tym 9% korpusu oficerskiego, p roponując tym

sam ym k o rektę w cześn iejszy ch szacunków . L iczn y u d ział P olaków i p o lsk ic h o fic e ró w

w w alkach to także liczne p rzykłady w o jen n e g o b o h aterstw a i o fia rn o śc i. J e d n ą

z n ajch w aleb n iejszy ch kart zapisali o b ro ń cy S zypki - „b u łg arsk ich T e rm o p ili” . A u to r

w yró żn ia tu szczególnie gen. W a lereg o D ero ży ń sk ieg o . P o lscy lek arze i w ete ry n arze to

osobna karta udziału P olaków w tej w ojnie. W śró d 528 n azw isk upam iętnionych na tzw.

P om niku L ekarskim w S ofii w id n ieje k ilk a d z ie sią t nazw isk P olaków . C ie k a w ą p o sta c ią

spośród wielu opisanych przez A utora przedstaw icieli tych zaw odów był H enryk K otłubaj

- w eterynarz, któ reg o o stra krytyka o rg an iz ac ji ro sy jsk ich służb w etery n ary jn y ch

dopro w ad ziła, ju ż po zakończeniu w ojny, d o szy b k iej i g ru n to w n ej re fo rm y tych słu żb

w całej arm ii carskiej.

Po stronie tureckiej A utor rów nież odnotow uje ślady polskie. N ajb ard ziej fra p u jąc y m

z tem atów , jakie przy tej okazji porusza, są m otyw y postępow ania A u g u sta D rygalskiego,

generała dyw izji i generalnego adiutanta sułtana A bdul H am ida, oraz je g o sz czególna rola

w zjednoczeniu p ań stw a bu łg arsk ieg o (1 8 8 5 ). B y ł on w R um elii W sch o d n ie j d o w ó d c ą

m ilicji i żandarm erii - oddziałó w , które ja k o g arn iz o n zaborczy m iały nie d o p u śc ić do

w ybuchu, a tym b ardziej do zw y cięstw a zjed n o c ze n io w eg o po w stan ia. W istocie je d n ak

D rygalski p rzygotow ał sw oje je d n o stk i na to, by p rzy łą cz y w szy się do p o w sta n ia,

utw orzyły arm ię n arodow ą, a n astęp n ie za p o b ie g ł n a d w o rze su łtan a p la n o m m ilitarn ej

próby od zy sk an ia R um elii. S u gerow ane p rze z A u to ra w y jaśn ien ie m otyw ów d z ia ła n ia

D rygalskiego nie je s t o ficjaln ie u zn a w a n ą te z ą w n au c e b u łg a rsk iej, k tó ra tego P o lak a

chce w idzieć raczej ja k o k o m pletnie za sk o c zo n eg o i nie zo rie n to w an e g o w rozw oju

w ypadków „do w ó d cę bez w o jsk a” , n ie p o d ejm u ją c je d n o c z e śn ie m o ż liw o śc i głęb szeg o

zbad an ia i korelacji faktów . S am A u to r nie fo rm u łu je tw ierd zeń k ateg o ry cz n ie, a raczej

prezentuje roboczą h ipotezę, o p a rtą na b ad an iach poszerzonych o nie znane dotąd źródła

- h ip o te zę staw iającą P olaka w w yjątkow o k o rzy stn y m św ietle. B ez w zględu n a stopień

jej trafności udział D rygalskiego w realizacji bułgarskich celów narodow ych należy uznać

za niew ątpliw y.

W śród w odzów w ojennych o P o lsk im ro d o w o d z ie n a kartach k sią ż k i Z b ig n ie w a

K lejn a p o ja w ia się je sz c z e je d n a m alow nicza, a zarazem tragiczna postać: m ajo r L udw ik

W ojtkiew icz. Z w iąz an y był z fa ta ln ą w sku tk ach „p ro w o k a c ją m a rty ro lo g ic z n ą ”

w M acedonii, którą przyw ódcy bułgarscy chcieli w ykorzystać do pow tórzenia scenariusza

z lat 1877-1878, a w ięc interw encji R osji, w yparcia z je j p o m o cą T urków z tej p ro w in cji

i p rzy łą cz en ia je j do B ułgarii. P o w stan ie (p aź d zie rn ik -listo p ad 1878) z a o w o c o w a ło

je d y n ie m artyrologią, ale i tu na czele w alki - k ró tk iej i zduszonej nieom al w zarodku -

postaw iono Polaka, tegoż w łaśnie L udw ika W ojtkiew icza. T ragiczne losy p o w stan ia, spór

W o jtk iew icza z ryw alizującym o p rzy w ó d ztw o „a ta m an e m ” K ałm ykow em i ro la agenta

au striack ieg o W altera S ch u ltz a to ko lejn y z ep izo d ó w h isto rii w o jen n ej d o d z iś bad an y

przez b u łg a rsk ich h isto ry k ó w , ep izo d k tó reg o ro zliczn e n ie jasn o ści n a ś w ie tla A utor.

(4)

D zieje tego k rótkiego zryw u zbro jn eg o to w dużej m ierze dzieje o so b istej w alki P o lak a

0 u zn a n ie n adanego m u naczelnego d o w ó d z tw a i o sta te czn y k rac h tych zam ierzeń

w obliczu niem ożliw ego do opanow ania w archolstw a i dobrze przygotow anej, austriackiej

intrygi.

N ie zap o m in a też A u to r o P o lak ach w alczących w w o jn ie b u lg a rsk o -se rb sk iej 1878

roku i w drugim p o w staniu w M a ce d o n ii, tzw . Ilin d eń sk im , w y b u ch ły m ćw ie rć w ieku

później (1903). W b ułgarskiej arm ii służyło w ielu p olskich o fice ró w , szczególnie

w początkow ych latach je j ro zw o ju , gdy tw o rzo n o j ą pod e g id ą R o s ja n - n ajp ierw ja k o

form ację o ch o tn icz ą (o pyłczenie), p ó źn iej ja k o tzw . w ojsko ziem skie. O d setek P olaków

w b ułgarskiej kadrze o fice rsk iej A u to r szacuje na 25-40% . C z ęść tych w ojsk o w y ch

d o łączyła do g rona m iejscow ej P o lo n ii, najp ierw p rac u jąc w ram ach trzyletnich

kontraktów , ustaw ow o przew idzianych dla w szystkich cudzoziem ców w B ułgarii, później

zaś osiad ając w tym kraju n a stałe.

O p ró cz w ojskow ych w B u łgarii ro zp o czy n ali pracę im iennie za p rasz an i n a intratne

posady specjaliści, absolw enci w erbow ani na zagranicznych uczelniach, krew ni i znajom i

zadom ow ionej ju ż tam P o lo n ii, o soby sz u k ają ce zaro b k u n a w ła s n ą rękę oraz...

rew o lu cjo n iści, n apływ ający szczeg ó ln ie do R um elii W sch o d n ie j, g d zie zn ajd o w ali

dogodne w arunki do d ziałaln o ści w ym ierzonej p rze ciw k o ro sy jsk iem u sam odzierżaw iu.

O statni ro zd z iał książki d o sta rc za w iele danych, p o zw a lając y ch sta ty sty c zn ie u ją ć to

środow isko.

W okresie okupacji rosy jsk iej P olacy w B ułgarii spotykali się z dużym i trudnościam i.

N iejed en z tych, którzy nie uciekli p rzed arm ią ro sy jsk ą, z o stał are szto w a n y i w y­

w ieziony. N iejed en z o fice ró w p rzybyłych z arm ią, starając się o k o n tra k t rządow y,

spotykał się z k ateg o ry cz n ą odm ow ą. A u to r w ym ienia i o p isu je p rzykłady takiej

dyskrym inacji.

Po ustąpieniu R osjan dało znać o sobie inne z kolei zjaw isko, rów n ież nie ułatw iające

życia Polakom : ksenofobia B ułgarów . T erm in użyty p rzez A u to ra nie je s t p rze sad ą , lecz

w pełn i o d d aje p o w sz e c h n ą w sp o łe cz eń stw ie o d rad z ają ce g o się p a ń stw a n ie ch ę ć do

cudzoziem ców , od której o d b ija ło tylko ru so filstw o , ro sn ąc e sz cz e g ó ln ie po 1894 r.

1 ró w n ież nie pom ag ające P o lak o m w z a p u sz cza n iu k o rze n i n a b u łg a rsk iej glebie.

E kstrem alnym przejaw em żyw ionych u p rzed zeń w obec p rz e d sta w ic ie li obcych n a­

ro dow ości był epizod z w ojny b u łg a rsk o -se rb sk iej, w którym p o w iato w y lekarz w R a­

dom irze, d r Edm und Brzeziński, p rzejął w ładzę d y ktatorską w sw oim m ieście po ucieczce

części ludności i w ładz m iejskich przed n adciągającym i S erbam i. P ch an y poczuciem

obyw atelsk ieg o obow iązku, przy pom ocy zo rg a n izo w an e j p rz e z sieb ie straży o b y ­

w atelskiej, p o ło ż y ł kres g rab ie żo m o p u sz cz o n eg o m ienia, o d zy sk a ł sk rad z io n e d obra

i o sa d ził w areszcie spraw ców p rze stęp stw . P o p o w ro c ie w ład ze nie m o g ły p rze b o leć -

ja k pisze A u to r - że je d e n lekarz, i do tego cud zo ziem iec, tak sk u te cz n ie zd o łał je

zastąpić. „W n ag ro d ę” z o stał zm uszony do w y n iesien ia się z m iasta.

P olonia bułgarska szybko się zorganizow ała. P orów nanie z p ię ciokrotnie liczeb n iejszą

g rupą czeską, ja k ie przeprow adza A u to r pod tym względem , w ypada na korzyść Polaków .

O cztery lata w cześniej (1888) założyli oni w ła s n ą org an izację: P o lsk ie T o w arzy stw o

(5)

W zajemnej Pomocy, przodujące na tle podobnych związków polonijnych w Rumunii i Turcji.

W iększą część książki Z bigniew a K lejna stanow i barw na g aleria p o sta ci, których losy

i ślady pozostaw ione w B ułgarii śledzi skrupulatnie A utor. K olejne rozdziały p o św ięcone

są oso b isto ścio m życia p o lity cz n eg o , d zien n ik arzo m , u c z estn ik o m w szy stk ich - p o z a

rolnictw em - sfer życia g o sp o d a rc ze g o B u łg arii, lekarzom , literato m i artystom ,

nauczycielom i uczonym . N iektóre w ybitne je d n o stk i p rz e w ija ją się p rz e z stro n ic e kilku

rozdziałów . D o takich należy J ó z e f H ad e n ch e ch t, eru d y ta, p raw n ik i u cz o n y , d ziała cz

polityczny, w ieloletni czło n ek parlam entu, a w re szc ie (1 9 2 1 ), ch o ć n a kró tk o , m in iste r

spraw iedliw ości. Ż adnem u innem u P o lak o w i nie u d ało się z a jść w B u łg arii tak w ysoko.

W m iarę zag łęb ian ia się w treść tej pracy, ro śn ie zd u m ien ie w obec m nogości

i w yrazistości p olskich śladów , które w B u łg arii o dkryw a Z b ig n ie w K lejn . N a p o trze b y

tego o m ów ienia w arto je sz c z e w sk ró cie o d n o to w ać , k o sz tem w ielu innych w ątków

rozw iniętych przez A u to ra, zasługi m alarza i g rafika H enryka D ębickiego, któ reg o prace

stanow iły p rzełom w ro zw o ju sztuki b u łg arsk iej; d ziała ln o ść d y d a k ty c z n ą oo.

zm artw ychw stańców , kształtu jący ch tam tejszą m łodzież - b ez w zględu na w yznanie - na

p odstaw ie n ajlepszych w artości kultury eu ro p e jsk ie j i k rze w iący c h za raze m b u łg a rsk ie

tradycje narodow e; zasługi p o lsk ich inży n ieró w w ro zw o ju p la n o w a n ia p rze strzen n e g o

m iast bułgarskich; p olskich re sta u ra to ró w p ro w ad zący ch w szy stk ie n ajle p sz e sto łec zn e

lokale; polskie - przez m atkę Ju lię H au k e - k o rze n ie p ie rw sz eg o w ład cy n o w o ży tn e j

B ułgarii, k sięcia A lek san d ra I B atten b erg a, a naw et p o lsk ie źró d ła o b ec n eg o hym nu

narodow ego B ułgarów .

N ie uszły też uw agi A u to ra w zru sza ją ce, literac k ie p o rtre ty P o lak ó w , p rz e c h o w a n e

w bułgarskiej beletrystyce. O b sze rn a d o k u m e n tac ja fo to g ra fic z n a p rzy b liż a czytelnikow i

ob raz daw nej b ułgarskiej P o lo n ii je s z c z e bard ziej - k sią żk a p rze m aw ia doń aż 140

ilustracjam i. P rzy g o to w an a w ielkim nak ład em pracy, n a p isa n a z p a sją , in sp iru ją ca

w ielo ścią w ybitnych d o k o n ań naszych ro daków , p o zy c ja ta je s t nie tylk o k am ieniem

m ilow ym w rozw oju badań nad p o ls k ą d ia sp o rą , lecz stanow i także m a teria ł m o g ą cy

w ydatnie w zbogacić n a s z ą n a ro d o w ą św iadom ość.

D zieje bułgarskiej P olo n ii p rzeło m u X IX i X X w ieku to - ja k p isz e A u to r - rozdział

ju ż zam knięty. N ow e śro d o w isk o p o lo n ijn e, k sz tałtu jąc e się w tym k ra ju po b lisko

półw iecznym zastoju w okresie realnego socjalizm u , m a ju ż in n ą genezę i, co istotne, nie

p am ięta chlubnych dokonań rodaków sprzed stulecia. Z ro z u m ia ła je s t na tym tle nu ta

goryczy, w yczuw alna w słow ach A u to ra , k tóry zau w aża, że m im o n ow ej o b ec n o śc i

P olaków w B ułgarii, po ich poprzednikach zan ik ają z w olna naw et groby. T rudno je d n a k

nie zw ró cić uw agi n a o d d ając e istotę rzeczy , le c z ch y b a zbyt m ocno za ry so w a n e zdanie

A u to ra o „w czasow ych ro m an sach P o lek (rzadziej P o lak ó w ) n a c z arn o m o rsk im

w ybrzeżu” jako genezie now ej, w spółczesnej nam Polonii bułgarskiej. To, co sp raw ia, że

o so b a p rzy je żd ż ają ca w celach rek reacy jn y ch do innego kraju re z y g n u je z p o w ro tu do

w łasn ej ojczyzny i p o sta n aw ia o sią ść w now ym o to c ze n iu za k ła d ają c tam ro d zin ę ,

z p ew n o śc ią je s t czym ś w ięcej niż tylko w czaso w y m rom ansem . Je śli p rzy ją ć to ja k o

signum te m p o ris, A u to r d a ł tu znak w ielce p o cie sz a ją c y , bo w iem ju ż nie w ojny,

pow stania, ucieczki z zesłań ani o d b u d o w a zniszczonych obszarów , lecz zw yczajny czas

w ypoczynku rodzi w dzisie jsze j B ułgarii now e śro d o w isk o p o lo n ijn e.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Американский опыт показывает, что условием достижения высокой позиции на рынке «мусорных» облигаций является:  Специализация на торговле джанк-бондами; 

Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II w Lublinie Pontificia Universita San Tommaso d’Aquino, Roma Uniwersytet Papieski

Thus, it becomes obvious that professional training of prospective econo- mists should be aimed to meet global challenges It means that the progress of foreign

Głównym wątkiem pracy jest przedstawienie za pomocą graficznych programów komputerowych symulacji wytrzymałościowej mocowania silnika motocykla MZ ETZ oraz pro-

In the solar orientation indicator, the analysis showed that more than 50% of the spaces added by the redesign are oriented towards north, which relates to a negative impact

One is that in order to better understand ill-structured problems, we need to carry out synthetic activities: Without synthesis, a proper problem formulation is impossible (at least

O ut of synthetic resins good results are obtained with acryl resins; on the other hand the use of polyester and epoxide resins did not give satisfactory

For instance, xridingthebusx (IMDb), while apparently favourably disposed towards Uzumaki, comments on the overall story (which he believes to be told by “someone