• Nie Znaleziono Wyników

View of Kościół parafialny pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Końskowoli

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Kościół parafialny pw. Znalezienia Krzyża Świętego w Końskowoli"

Copied!
17
0
0

Pełen tekst

(1)

R O C Z N I K I H U M A N I S T Y C Z N E t o m X X V I , ze s zy t 4 — 1978

ROMĄN ZW IERZC H O W SK I

KOŚCIÓŁ PARA FIA LN Y P.W. Z N A L EZIEN IA K R ZY ŻA ŚW. W K O Ń SK O W O LI1

1. Dzieje fary

Początki parafii i kościoła w Końskowoli wiążą się ściśle z powstaniem samej miejscowości, zwanej pierwotnie W itowska W ola2. Pierwsze wzmianki o parafii p o ­ jawiają się dość późno, widnieje ona w wykazach świętopietrza dopiero od r. 14303. Wydaje się jednak wielce prawdopodobne, iż data jej powstania sięga znacznie przed r. 1400. Spis kościołów i duchowieństwa diecezji lubelskiej (1948) sugeruje nawet r. 1389, jednakże bez powołania się na jakiekolwiek źródła4 . Bliższą informację o parafii zawiera dopiero Liber Beneficiorum Długosza, w której czytamy: „Wolya Konynska alias W ythowska. Villa habens in se parochialem ecclesiam sanctae Cruci honori dicatam , cuius haeres Johannes K oniński”5. Wspomniany tu kościół zbudowany był zapewne z drewna, o czym świadczyć może wzmianka w inwentarzu fundi instruct i z r. 16296 . F u nd ator tego kościoła pozostaje nieznany mimo prób łączenia z nim nazwiska, wymienionego w przytoczonym fragmencie przez Długosza, Jana Konińskiego7, łowczego lubelskiego, którego

1 Niniejszy artykuł oparty jest w znacznej mierze na pracy magisterskiej pt. Kościół parafialny pw.

Znalezienia Krzyża 5vv. w Końskowoli. Architektura, pisanej przez autora w r. akad. 1976 w K U L pod

kierunkiem prof. dra Antoniego Maślińskiego.

2 J . D łu g o s z . Liber beneficiorum Dioecesis Cracoviensis T. 2. K raków 1864 s. 571. Por. też przyp. 5. 3 P. S z a f ra n . Rozwój średniowiecznej sieci parafialnej w Lubelskiem. Lublin 1958. D atę tę au to r podaje za pracą A . W a d o w s k ie g o Kościoły w Lublinie i diecezji lubelskiej (mps w Bibl. PA N Kraków). Zob. S z a f r a n , jw. s. 252, oraz hasło Witowska Wola. Tam że s. 173.

4 Spis kościołów i duchowieństwa diecezji lubelskiej. Lublin 1948 s. 146, a także S z a f r a n , jw. s. 252. Wg tegoż autora parafia mogła powstać w latach od 1374 do 1430 tj. roku pierwszej o niej wzmianki.

5 D łu g o s z , jw. s. 571.

6 Pełny tytuł inw entarza brzmi: Inwentarz Apparatów Kościoła Farnego Konińskowolskiego na

prziazd Yisitatora Wielebnego w Panu Chrystusie Jego M ości X. Jakuba Piaszeckiego Archidiakona Wratislawskiego, Lubelskiego, Kanonika Poznańskiego, proboszcza rogozinieńskiego etc. etc. R oku Pańskiego 1629, die 10 novemb. przez mię x. Stanisława Lisowicza z Zalesia na ten czas proboszcza Konińskowolskiego szpitalnego. N a s. 19: „W tej Witowskiej Woli nie probostw o ale plebania była y

kościół w niej drzewiany był.” (rkps w archiwum parafii Końskowola).

7 Inwentarz parafii Końskowola. 1947 (mps AKB Lublin), oraz A . D y b c z y ń s k a . Kościół parafialny

w Końskowoli. Lublin 1956 (mps pr. magist.) zob. rozdz. 1., jednakże wczesna d ata założenia parafii

(2)

84 R O M A N Z W IE R Z C H O W S K I

nazwisko występuje w dokum entach miejskich lubelskich dopiero w drugiej i trze­ ciej ćwierci XV w.

Drugi, bardziej uchwytny, okres historii kościoła rozpoczyna się wraz z usta­ nowieniem prepozytury w r. 1545 przez arcybiskupa gnieźnieńskiego, biskupa k ra ­ kowskiego Piotra G am rata, dzięki staraniom Andrzeja z Tęczyna, ówczesnego właściciela Końskowoli8. Przypuszczalny czas powstania tego kościoła zamknąć m ożna by zatem w dekadzie lat 1545-1555, mimo, że jego konsekracja przypada dopiero na dwie ostatnie dekady XVI w 9

Wizytacje z lat 159510 i 160311 dają nam przybliżony kształt ówczesnej budowli. W połączeniu z analizą dzisiejszego rzutu oraz fragmentów murów, informacje te pozwalają odtworzyć znacznie doskonalszy obraz fary. Była ona m urowana i „dość obszerna”1' , jednakże m iast sklepienia posiadała strop z desek, zarówno nad prezbiterium ja k i korpusem 13. Zachowane ślady gzymsu wskazują pierwotną jego wysokość, ok. 14 m ponad poziomem posadzki (il. 12)14. Cały kościół oświetlony był jedynie siedmioma oknami, z których cztery rozmieszczone były w prezbiterium, trzy w trójbocznym zamknięciu, jedno w południowej ścianie, trzy inne okna znajdowały się w ścianach korpusu: dwa w południowej, trzecie umieszczone było w zachodniej ścianie fasadowej, nad chórem muzycznym15. Poniżej znajdowało się wejście główne, drugie wejście umieszczone było w ścianie południowej. Poprzedzała je niewielka kruchta. Ościeża tych drzwi (głównego?) zdobiły kolumienki16. Prócz wspomnianego przedsionka bryłę kościoła wzbogaciły dwie kaplice, usytuowane lubelskich jeszcze w r. 1477. A . B o n ie c k i. Herbarz polski. T. 11. W arszawa 1904 s. 86. Również Długosz określa K onińskiego w cytowanym wyżej fragmencie jak o dziedzica (haeres), a więc nie fundatora.

8 W. W a le w s k i, F. S u lim ie r s k i, B. C h le b o w s k i. Słownik geograficzny Królestwa Polskiego

i innych krajów słowiańskich. T. 4. W arszawa 1883 s. 357. Również odpis nowej (trzeciej) erekcji „na

Prepositurę” , zaw arty w Inwentarzu Apparatów... s. 68.

9 Visitatio ecclesiarum et totus cleri in Archidiaconatu Lubliniensi a. Dom. 1603. AKB Lublin vol. 96.„...Ecclesia [...] consecrata per R. D. Paulum Dem bski Suffrag [anu] m et Canjoni] cum crac[oviens] em ...” Biskup Laodycejski Paweł Dębski zmarł w roku 1613, zob. B o n ie c k i, jw. s. 277., (w wieku lat 79). K . N ie s ic k i. Herbarz polski. T. 3. Lipsk 1839 s. 331. M ożna więc założyć, iż doszedł on do swych godności nie wcześniej niż w 46 roku życia tj. w roku 1580.

10 Visitatio Eccl. A.D . 1595 A K M K raków sygn. 3 11 Zob. przyp. 9.

12 „Ecclesia Parrochialis m urata, iustae m agnitudinis et satis spatiosa” „Visitatio ecct. [...] 1603. 13 „... Tectum intenus ex tabulis in utroque choro succincte (?) dispositum habens, desuper secendulis bene tecta. Visitatio Eccl. 1595., a także „L acunar habet tabulatum et integrum .” Wizytacja z 1603 roku.

14 N a interpretację tak ą zezwala fakt nałożenia się na ów gzyms śladów sklepienia, widocznych na wewnętrznej stronie ściany szczytu. Łuk dawnego sklepienia przerywa ciągłość wspomnianego gzymsu (il. 6 i 11).

15 „Fenestra in choro m inori ad orientem tres. Q arta ad Meridiem. In corpore due ad meridiem. T ertia supra chorum ad occidens. Omnes vitro clausa.” Wizytacja z 1603 r.

16 Tamże: „Fores m aioris ad Occidentum .” I dalej: „Ad fores meridionis habetur porticus [...] Sed parietes et oolumna foris sunt lacerati.”

(3)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń SK O W O L I 85

przy północnej, ślepej ścianie korpusu, oraz przybudówka zakrystii, przylegająca także od północy do prezbiterium. K onfrontacja obecnego stanu z opisem pozwala stwierdzić tożsamość ścian prezbiterium (ich zewnętrznej warstwy), ja k również lokalizacji otworów wejściowych oraz północnej kaplicy17 (il. 1). Posadzka w obu częściach świątyni była zróżnicowana: podłogę w prezbiterium tworzyły płytki ceramiczne (cegła?), w korpusie — płyty kam ienne18

Tak ukształtowany kościół dotrwał do r. 1617, kiedy to uległ pożarowi19. W tym czasie proboszczem „farnym i szpitalnym” był Stanisław z Zalesia Lisowicz20. Już w początkach lat dwudziestych przystąpił on do odbudow y spalonej świątyni, przekształcając jednocześnie jej założenie w duchu świątyń nowożytnych. N adpalo­ ne mury zostały znacznie rozebrane21. Zm ianom uległ korpus, którego nawa główna przekryta została sklepieniem ostrołukowym (!)22, wspartym na czterech parach nowych filarów, wstawionych w obręb dawnych m urów (il. 1), przez co kościół uzyskał bryłę bazyliki (?)23. Bieg ścian w prezbiterium skomplikowany został przez dodanie od wewnątrz ślepych arkad, ujętych parą arkad tęczowych, co wnosić można z obecnego stanu prezbiterium (il. 5). Tak ukształtow ana całość mogła stanowić projektowaną (?) strukturę nośną dla owalnej kopuły nad prezbiterium (il. 1), której istnienia nie potwierdzają jednak żadne dostępne archiwalia24. W tym

17 Grubość ścian w prezbiterium jest zmienna, jednakże fragm enty ścian widocznych wewnątrz ślepych arkad oraz samego zamknięcia (trójbocznego!) posiadają tę sam ą grubość. Ciągłość tychże ścian jest oczywista na zewnątrz budowli. Wejście południow e, obecnie nie używane, pozostaw ało w tym samym miejscu, o czym mówią opisy wizytacji aż do X V III w. włącznie. O istnieniu kaplic inform ują urywki obu cytowanych wizytacji: „Cappelae duae form atae (forniatae?), in m aiori C horo ad Septemtrionem ab Ecclesia seccencte (?) in quibus sunt Sepulchra Haeredum O ppidi D D Tęczyńskich et...” (1595), oraz: „H abet et Capellam m uratam ad Septem trionem oppositam foribus meridionalis. Testitudine clausam cum fenestra ad Septem trionem.”(1603).

18 Tamże: ..Pavimentum in choro minori latericum in corpore lapide q u ad ralo stratum planum .” 19 W cytowanym Inwentarzu Apparatów... z 1629 r. Inform acja podana przez samego Lisowicza. Także Inwentarz Apparatów kościoła Farnego spisany na wisitacyą Wielebnego W Panu Chrystusie Oyca

i Pana J. M. X. Gabriela M orendęprzez x. Stanisława Liszowica z Zalesia 1633: „Probostw o [...] zgorzało

wraz z Kościołem 1617” . 20 Inwentarz z 1629 r.

21 Późniejsze wizytacje, począwszy od 1644 roku wspominają, iż now a św iątynia wzniesiona została przez Lisowicza „a fundam entis”. Visitatio Ecclesiarum ex Annis 1644-1650. A K B Lublin vol. 103.

22 Najpraw dopodobniej korpus kościoła przed przebudow ą był jednonaw ow y, czego dow odem może być zastosowany strop, p o pożarze pojaw iło się natom iast sklepienie, wymagające gęściej rozstawionych podpór.

23 Nie jest pewne, czy owe niespotykane w tym czasie sklepienie posiadało lunety i okna, mimo, iż trudno sobie wyobrazić inaczej trójnawow y korpus.

24 Jedyną wskazówką, oprócz analizy m urów , m ógłby być fragm ent listu M ayera, architekta, przebudowującego kościół w XVIII w. który pisze: „Cegły mamy tak wiele, żeby się mogło dokończyć sklepienie i kopuła. „List z 5 III 1730 r. n r 24957 Bibl. Czart. K raków . W późniejszej korespondencji mowa jest tylko o sklepieniu nad prezbiterium, co jest zgodne ze stanem obecnym. M oże to znaczyć, że Mayer początkow o zamierzał powtórzyć dawny kształt sklepienia w tej części kościoła, o ile słowo „kopuła” użyte tu zostało w dzisiejszym jego rozumieniu.

(4)

86 R O M A N /W IE R Z C H O W S K I

też czasie założenie kościoła uzupełnione zostało drugą kaplicą, usytuowaną po południowej stronie korpusu, naprzeciw istniejącej kaplicy północnej, k tóra także została gruntownie przebudowana. Zniknęła natom iast druga kaplica północna

25

znajdująca się uprzednio naprzeciw południowego wejścia . Od czasu tej przebudo­ wy rzut kościoła określany będzie jako „quasi Crucis”*6 Zm ianom architektury

• 2 7 '

świątyni towarzyszyły zmiany wystroju architektoniczno-rzeźbiarskicgo' . Ściany nawy głównej oraz prezbiterium zwieńczył gzyms biegnący zapewne nieco wyżej (ok. 1 m) od obecnego"8. Budowlę zdobił również drewniany ganek -— obejście, biegnący wokół ścian korpusu i prezbiterium (?)29. W trakcie przebudowy nad zakrystią pojawia się niska nadbudów ka mieszcząca „bibliotekę”, połączoną z małym chórem z 10 głosowym pozytywem, umieszczonym nad drzwiami (?) do zakrystii30. Lukę pomiędzy zakrystią i północną kaplicą wypełniła obecnie klatka schodowa, będąca przedłużeniem zakrystii.

Zmianie uległa również ilość okien. Zam urow ane zostało środkowe okno w prezbiterium, natom iast w ścianie południowej korpusu ilość okien wzrosła do trzech, ściana północna otrzym ała dwa nowe okna, rozlokowane na zachód od kaplicy. Ich układ jak i kształt tych okien zachowały się do dziś. Wszystkie okna boczne korpusu zamyka od góry pełny łuk, zaś ościeża są silnie cofnięte w stosunku do lica ścian (il. 3). Brak natom iast bliższych danych dotyczących lokalizacji okien w partii sklepienia31

W tej fazie opracow ano założenie nowej fasady zbliżonej zapewne do fasad w stylu tzw. „renesansu lubelskiego”, wzbogaconą jednak parą flankujących ją pro­ stych wież32. N a pełną realizację tego projektu przyszło poczekać do lat czter­ dziestych XYII w.33 Nowo przebudowaną świątynię konsekrował w dniu 3 paź­

25 Por. przyp. 17.

26 „[...] Capellis in utroque latere Ecclesia existibus ad form am quasi Crucis, totaque in suo opere optim e testidunata”. Visitatio Ecclesiarum 1644.

27 „ In tra pulchra dispositone tarn artificium m uratorum , quam sculptorum exornaia” Visitatio

Ecclesiarum [...] 1644.

28 Ślady daw nego sklepienia wskazują, że wspierało się ono na ścianach nieco wyżej niż sklepienie obecne, zatem i wysokość gzymsu m usiała być bardziej dostosow ana do tego sklepienia.

29 W tej samej wizytacji: „In m inori et m aiori choro D eam bulo circumcirca lignea, quo to ta cincta pulcherrim am fabrica Ecclesie' praebet faciem o m ata ” . Tego samego elementu dotyczył zapewne fragm ent późniejszej wizytacji z r. 1721: „Fenestra super pinaculum quod est circumcirca Eccla sub contabulatione num ero (?) 16 sed... „Acta Visitacionis Ecclesiam ArchidiaconaZu Lubliniensi 1721.

30 Inwentarz Apparatów [...] 1633: „pozytyw też o 10 głosach na G anku w bok zakrystiej przy kazalnicy [...]”

31 Być może są to okna wspomniane w opisie z r. 1721. Zob. przyp. 29.

32 Świadczyłaby o tym n o tatk a Lisowicza: „1617. Zegar vel pułzegarze zrobione na potym na wieżę [...] w obu Inwentarzach Apparatów. Zegar ten umieszczono jednak znacznie później. W r. 1644 znajdował się jeszcze w zakrystii kościółka szpitalnego.

33 Nic nie w iadom o na tem at tej fasady, domyślać się jednak można iż nie została skończona, bowiem w niespełna dwadzieścia lat później rozpoczęto nowe prace przy fasadzie.

(5)

K O Ś C IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń SK O W O L I 87

dziernika 1627 r. arcybiskup lwowski Jan Próchnicki34. Kształt kościoła nadany w tej fazie przemian pozostał aktualny aż do dwudziestych lat X VIII w. Pewne prace kontynuowano jedynie przy fasadzie w kilkanaście lat po konsekracji. Ich inicja­ torem był następca Lisowicza, ks. Jan Parczewski35. W wyniku tych prac powstała fasada, której artykulacja dolnej kondygnacji zbliżona była niewątpliwie do dzisiejszej (il. 6), podzielona dwom a pilastram i na trzy pola, odpowiadające szerokościom naw, od góry zamknięte belkowaniem i gzymsem, lekko gierowanym (?) ponad pilastrami. Całość ujmowała para wspomnianych wież, wzniesionych na planie kwadratu, sięgających najpewniej zwieńczenia dolnej kondygnacji. N a każdej z nich ustawiona była stosunkowo niewielka wieżyczka, kryta bieloną blachą. W jednej z nich znajdował się zegar, wykonany jeszcze w 1617 r. z myślą o takim właśnie przeznaczeniu36, założony jednak dopiero w trzeciej ćwierci XVII stulecia. Środkową partię, między wieżyczkami, zajmował ozdobny szczyt, prawdopodobnie w typie zbarokizowanego już renesansu lubelskiego, z obrazem Niepokalanej Maryi Dziewicy wewnątrz37.

Lata wojny kozackiej oraz „p o to p u ” szwedzkiego kościół przetrw ał bez większych szkód. Istniejące wiadomości dotyczą jedynie sprofanowanych przez Kozaków ołtarzy w kościele38.

Istotnym epizodem w historii fary była śmierć kolatorki kościoła, marszałkowej Zofii Lubomirskiej, zmarłej w r. 1675. jej ciało spoczęło w krypcie południowej kaplicy, zwanej od tej pory mianem „Capella Lubom irsciana”39. Niemal równocze­ śnie w drugiej, północnej krypcie złożono zwłoki Krzysztofa Suchodolskiego, fundatora szpitala przy farze z r. 1676. Przy obu tych kaplicach ufundowane zostały prebendy (1675 i 1676)40. Trzydzieści lat później (1706?) kościół spalony został przez grasujące wojska szwedzkie.

34 Visitatic Ecclesiarum 1644-50. AKB Lublin. 35 Tamże.

36 Zob. przyp. 32.

17 Opis z wizytacji z r. 1644: „Turri instant (?) pyramidalis operis iusta qualitatis ab utrisque vero lateribus (?) turriculi m inoribus adornatum conspiciuntur. In medio structura Imago BVM imm aculatae conceptionis situata...” . P odobny opis przynosi wizytacja z 1675 r.: „...Bine turriculas lam ina ferri dealbata cooperta sunt, quarum in una horologium cum cymbalo continuas sonat horas. Frontispicium Ecclcsiae inter (?) praedictas turriculas eminens elegansque cum imagine...” Liber visitationum in

Arcliidiaconalu Lubliniensi trium decanatuum videlicet Casimiriensis Parczoviensis Chodleniensis Anno 1675 expeditiorum. AKB Lublin vol. 99.

38 Tamże.

39 Nie jest jednak pewne, czy ciało marszałkowej od początku znajdow ało się w tym miejscu. Wątpliwość tę nasuwa wyjątek z testam entu jej męża Stanisława H. Lubomirskiego: „...y yako nayprędzej trum nę czarną [...] wystawić tak ą iaką dałem ciału w Końskiej Woli u fary dla śp. m ał­ żonki moyey, w której teraz leży". Głównie zaś użycie przez Lubomirskiego słowa „teraz” . Cyt. za T . G r z y b k o w s k a . Uwagi o nagrobku Z ofii Lubomirskiej. „Biuletyn Historii Sztuki” 33:1971 s. 257, przyp. 1.

(6)

88 R O M A N ZW IE R Z C H O W S K I

Pierwsze prace, jakie podjął w r. 1724 ówczesny proboszcz końskowolski A. Tucci, miały doprowadzić jedynie do przywrócenia używalności zniszczonego kościoła41. Zakres tych prac nie był początkowo wielki, ich inicjator oceniał czas trwania podstawowych robót na dwa tygodnie. Projektował on ułożenie nowej posadzki, wzniesienie nowego chóru muzycznego oraz wykonanie ławek i innych elementów wyposażenia wnętrza42. W tym samym jednak roku E. Sieniawska, kolatorka kościoła, podejm ując prace przy urządzaniu „grobu” swej matki, przejmując jednocześnie patronat nad całością prowadzonych w kościele prac. Kierownictwo nad nimi powierzyła architektowi z Czech (?) F. A. Mayerowi . Prace te koncentrują się głównie przy pom niku Lubomirskiej, ich zakres przy kościele poszerzono o „reperację” dachu.

Zasadniczy przełom nastąpił tuż po śmierci Sieniawskiej, kiedy to opiekunką kościoła została jej córka Zofia44. O na to zleciła Mayerowi, zajętemu w tym czasie również „fabryką” pałacu w Puławach45, przebudowę kościoła. Jej projekt powstał ok. r. 1729, zaś prace z nim związane kontynuowane były przez trzy sezony bu­ dowlane. Dotyczyły one głównie wymiany sklepień46. Największemu jednak przeobrażeniu uległa fasada, w szczególności górna jej kondygnacja47, którą obecnie M ayer zaopatrzył w dwie masywne wieże przytłaczające ściśniętą wewnątrz kruchą aediculę z rzeźbioną figurą Niepokalanej Maryi Panny (ffl, 10). Zmiany objęły również obie boczne kaplice. Fabrykę kościoła zamknięto ostatecznie w r. 17314K,

49

choć pewne prace przy wyposażeniu przeciągnęły się poza r. 1736 . Opis z r. 1748 przynosi nową informację o trzech portalach z czarnego m arm uru, z których największy umieszczony był w zewnętrznej ścianie kruchty50. Była to ostatnia wielka przebudowa świątyni, wyciskająca najsilniejsze piętno późnobarokowego stylu na niemal wszystkich elementach budowli, spod którego z trudem odczytać można pozostałości poprzednich faz kolejnych przekształceń. Nie osłabiły go późniejsze,

41 Korespondencję dotyczącą prac przy kościele podczas przebudowy fary publikuje P. B o h d z ie ­ w icz. Korespondencja artystyczna Elżbiety Sieniawskiej z lat 1700-1729. Lublin 1964 s. 123-131.

42 Tamże.

43 Istnieją pewne kontrowersje dotyczące pochodzenia M ayera, o czym pisze B o h d z ie w ic z , jw. s. 306.

44 Sieniawska zm arła w r. 1729. Tam że s. 302. 45 Tam że s. 131-141.

40 Tamże zob. korespondencja z lat 1730-1731. s. 127, 128.

47 W ynika to również z listu proboszcza ks. Tucciego. Tamże s. 128. Także z tekstu wizytacji z lat 1738/39 publikow anego w tym samym dziele s. 130.

48 Tamże s. 129.

49 Zob. oba publikow ane listy z r. 1736 i 1738 w sprawie wyposażenia kościoła. Tamże .s 129. 50 „Porticus itidem duaa: ante majorem Portam , decens concam erata, dealbata, cum pavimento laterico cuius obie(?) labia(?) vulgo odrzwi similiter ac Sacraris et dvoris (?) sunt ex marm ore nigro.” Nie jest to jednak pierwsza wzm ianka o przedsionkach, przynosi ją bowiem wcześniejsza, przytaczana już wizytacja z 1721: „Porticus ecclesia a M eridie m urata, altera ab occidente cum foribus ligneis similiter m urata. In facie ecclesia sunt bina statu a S. Joannis Baptistae et Stanislai Episcopi.” Wizytacja ta opisuje stan kościoła jeszcze sprzed przebudowy.

(7)

KOŚCIÓŁ PARAFIALNY W KOŃSKOWOLI 89

stosunkowo nieliczne remonty i renowacje, mające miejsce n a przestrzeni niemal trzech stuleci, z których najpoważniejszy przypadł tuż po pożarze kościoła w r. 178151. Początek wieku następnego przyniósł niewielkie zmiany w obu kaplicach po wymurowaniu dwóch klasycystycznych ołtarzy według projektu J. Hempla (?)52. Rozebrany został również wspomniany już ganek — kruchta. Większość podejmo­ wanych prac dotyczyła wymiany dachówki, bądź niewielkich zabiegów renowacyj­ nych we wnętrzu, nie miały one jednak żadnego wpływu na zmianę architektury.

2. Analiza stylistyczno-porównawcza

Chcąc dokonać właściwej analizy form kościoła należy odwołać się do wyników poprzedniego rozdziału, rozpatrując je w kolejnych fazach, przyjmując za podstawę mniej lub bardziej spójny obraz fary w każdym z jej trzech (czterech?) etapów.

Pierwszą fazę, k tóra obejmuje lata 1545-1617S3, m ożna określić mianem „gotyckiej”, mimo braku większej ilości szczegółowych cech formalnych spowodo­ wanych późniejszymi głębokimi przekształceniami. Znając jednakże przybliżony bieg ścian oraz ich znaczną wysokość'4, m ożna bez trudu zauważyć wertykalne proporcje korpusu (a zapewne i prezbiterium), które korespondują z poligonalnym zamknięciem prezbiterium55, wzmocnionym parą smukłych skarp, ustawionych przy wschodnich narożach prezbiterium. Używanie drewnianego stropu nad m urow any­ mi nawami stosowane było w praktyce budowlanej obok sklepiania budowli, zarówno w w. XIV jak i dwóch następnych stuleciach, szczególnie na przełomie XV i XVI w. Przykładami takiego rozwiązania są m.in. kościoły: w Kazimierzu n. Wisłą (obecnie sklepiony) ok. poł. XIV w.56, w Drzewicy (1462)57, Szydłowcu (1493/4- -1509)58, w Potoku Wielkim k. Opatowa (przełom XV i XVI w.)59, a naw et kościół św. Mikołaja na Czwartku w Lublinie (XVI w.?)60.

Wszystkie te kościoły to budowle jednoprzestrzenne, o stosunkowo niewielkich

51 W iadomość za: D y b c z y ń s k a , }w. s. 8.

52 W papierach kancelarii parafii K ońskow ola wzmianki o rysunkach do tychże ołtarzy. 53 Zob. wyżej- s. 84-85.

54 Zob. wyżej przyp. 14. 55 Zob. wyżej przyp. 17.

56 Informację tc uzyskałem od m gra K azim ierza Parfianowicza.

57 Z. D m o c h o w s k i. Dzieła architektury w Polsce. Londyn 1956 s. 141.

58 Katalog Zabytków sztuki w Polsce. T. 3. Województwo kieleckie. Pod red. J. Z. Łozińskiego i B. Wolff. Z. 10. Powiat radomski. Opr. K. Szczepkowska, E. Krygier, J. Z. Łoziński. W arszaw a 1961

s. 42.

59 A. S z y s z k o -B o h u s z . Dwa kościoły jednonawowe. Krzcięcice i P otok Wielki. „Spraw ozdania Komisji do Badania H istorii Sztuki w Polsce” 1915 szp. 115-.130.

60 K . M a je w s k i. M uratorzy lubelscy w latach ¡571-1625. W: S ztuka około roku 1600. W arszawa 1974 s. 189. przyp. 39.

(8)

90 R O M A N ZW IE R Z C H O W S K I

wymiarach61. Różnią się od kościoła końskowolskiego znacznie bardziej wydłużo­ nym prezbiterium, co wskazywałoby na bliższe renesansowej koncepcji założenia prezbiterium w Końskowoli. Jedynie rzut prezbiterium kościoła w Kazimierzu ujawnia pewną zbieżność proporcji (kwadratowa przestrzeń i półkolista apsyda), a nawet wymiarów, lecz w chwili obecnej trudno jest ustalić62, w którym miejscu znajdowało się zamknięcie gotyckie.

W prowadzone, w wyniku przebudowy, zmiany w pierwszej połowie lat dwu­ dziestych XVII w.63 nadały kościołowi z gruntu odmienny charakter. Widoczne pozostałości tych zmian: cztery pary filarów, wydzielających w korpusie trzy nawy, zrekonstruowane prezbiterium z parą ślepych bocznych arkad, szerszych niż arkady międzynawowe oraz para bliźniaczych kaplic, przylegających do obu boków korpusu — konstytuują nową przestrzeń wnętrza kościoła.

Pięciokrotnie powtórzony rytm przęseł naw zakończony jest mocnym akcen­ tem w partii prezbiterium, stanowiącym niewątpliwą kulminację dla ciągu prze­ strzennego pocźąwszy od chóru muzycznego aż po apsydalne zamknięcie prezbite­ rium, znajdujące się poza wschodnią granicą wspomnianej partii. Jest ona wyraźnie i mocno wydzielona z ogólnej przestrzeni wnętrza za pomocą dwóch par pólfilarów. silnie wysuniętych przed lico bocznych ścian prezbiterium, całkowicie zawartych między tymi pólfilarami. Umieszczone w tych ścianach, obszerne, ślepe arkady „otw ierają” się na boki, iluzyjnie powiększając program architektoniczny wnętrza, poprzez naśladowanie transeptu, pozbawionego w tym wypadku kopuły64.

Obie wyodrębnione cechy: niewielka stosunkowo ilość przęseł, a w szczególności iluzyjny charakter „transeptu”, organizującego jednak całość przestrzeni kościoła, świadczą o zbliżeniu się końskowolskiego dzieła ku barokowemu traktowaniu wnętrza, nie pozbawionego jednak pewnych cech manierystycznych65.

Inaczej nieco przestrzeń ta zachowuje się w samym korpusie (il. 4), w którym użyte zostały stosunkowo cienkie filary, stanowiąc w tej części przede wszystkim „ramę”66, pozwalają na znacznie swobodniejszy przepływ przestrzeni. Mamy więc do czynienia z dwiema odmiennymi koncepcjami wnętrza, których synteza jest tu jeszcze niepełna.

61 Wielkość korpusów nawowych nie przekracza 20 m długości i 15 m szerokości (z wyjątkiem może fary w Szydłowcu, rzeczywiste jej wymiary nie są autorow i znane), podczas gdy wielkość korpusu kościoła w K ońskow oli znacznie przekracza podany zakres.

62 Jak wynika z tekstu dotyczącego fary w Kazimierzu, wniosków swych autor nie oparł na badaniach samych fundamentów . Zob. W . H u s a r s k i. Kazimierz Dolny. W arszawa 1957 s. 70.

63 Zob. wyżej s. 85-87.

64 Spraw a istnienia w tym miejscu kopuły pozostaje otw arta, zob. wyżej przyp. 24.

65 M ożna je rozpatryw ać w aspekcie woelfflinowskiego pojęcia „jedności” architektury baroku lub pochodnego pojęcia subordynacji. (H . W o e lf f lin . Kunstgeschichtliche Grundbegriffe. 3. Aufl. Miinchen 1918 s. 198-209, jednakże umieszczenie „kopuły” w prezbiterium wywołuje efekt „ucieczki przestrzeni” (J. B i a ł o s t o c k i. Pojęcie manieryzmu i sztuka polska. W: Pięć wieków myśli o sztuce. Warszawa 1976 s. 192).

66 A . M a ś liń s k i. Kościół jezuicki w Lublinie na tle problem atyki architektury baroku. „Roczniki H um anistyczne” 2:1950-51 s. 272.

(9)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń S K O W O L I 91

Tego rodzaju w ahań nie zauważamy w innych, dużych, trójnawowych kościo­ łach lubelskich, z których kościół pobernardyński (1602-1607), nawiązujący, choć w zredukowanej formie, do kolegiaty w Zamościu67, najbardziej może bliski jest układowi naw fary w Końskowoli. Ogólne analogie m ożna również odnaleźć w przestrzennej kompozycji kościoła pojezuickiego, w wersji nadanej mu jeszcze przez Bernardoniego6 , tj. z trzema ciągami naw. K orpus katedry jest jednak krótszy o jedno przęsło, przez to bardziej zwarty n a zewnątrz, jego wnętrze zaś bardziej stężone — masywniejszymi niż w Końskowoli — filarami. Pierwsze przęsło, przy­ legające do apsydy, pełni natom iast rolę zredukowanego transeptu69 w sposób analogiczny do fary w Końskowoli, jakkolwiek ograniczono się tu jedynie do roz­ sunięcia dwóch par pilastrów bez wprowadzenia m otywu arkady70 na gładkie ściany tego przęsła, za którymi ukryte są dwie, bliźniacze w planie, kaplice.

Takie właśnie usytuowanie kaplic należy już do innego typu założenia niźli ten, z którym spotykamy się w końskowolskiej farze. Usytuowanie ich przy korpusie n a­ wowym w taki sposób, aby otwierały się one w kierunku poprzecznym do podłużnej osi korpusu (a nie jak w katedrze — n a przedłużeniu naw bocznych71, zmusza do szukania analogii wśród innych grup zabytków. Efektem podobnego ustawienia kaplic jest zdecydowane wyodrębnienie tych części ze zwartej bryły kościoła, przez co traci ona swą organiczność72 na rzecz harmonijnego zestawiania (względnie) autonomicznych brył73. T a właśnie zasada kom pozycyjna legła u podstaw zjawiska „kaplic transeptowych”74, rozwijającego się na Lubelszczyźnie w pierwszej połowie XVII w.75 Typ ten rozwijał tu głównie turobińsko-zam ojski budowniczy Jan Wolff76. Wszystkie dzieła powstałe w jego kręgu odróżniają się jednak od fary w Końskowoli znacznie mniejszą skalą. Są one z zasady jednonawowe, zaś same kaplice umieszczone są bezpośrednio przy tęczy, podczas gdy kaplice u fary łączą się

67 J . K o w a lc z y k . Kościół pobernardyński i jego stanowisko w renesansowej architekturze

Lubelszczyzny. „K w artalnik A rchitektury i U rbanistyki” 2:1957 z. 2 s. 140.

68 J. P a s z e n d a . Lubelskie projekty Michała H intza i Jakuba Briano. „K w artalnik A rchitektury i U rbanistyki” 17:1972 z. 1 s. 41-57. Zawiera plany tego kościoła z pierwszych lat XV II w., z których wynika, iż obie kaplice posiadały bezpośrednie połączenie z naw ą główną poprzez arkady.

69 M a ś liń s k i, jw.

70 M otyw ten zostanie zrealizowany w postaci iluzyjnego fresku dopiero około połowy XVIII w.

11 W ten sposób bryła katedry jest wyjątkow o m ocno zw arta (nie osłabia owej zwartości nawet transept, którego w rzeczywistości nie ma), co charakteryzuje dzieła architektury barokowej. Zob. M a ś liń s k i, jw.

72 Jest to jeszcze jeden aspekt barokowej .jedności” . Por. przyp. 65.

73 Widać w tym dążenie odw rotnie do powyższego, bliższe pojęciu „wielości” lub „koordynacji” . Zob. W o e lfflin , jw.

74 O zagadnieniu kaplic „transeptow ych” pisze J , Z. Ł o z iń s k i. Grobowe kaplice kopułowe. Wrocław — W arszawa — K raków — G dańsk 1973 s. 111-115.

75 Tamże.

76 T a m ż e , jak również J. K o w a lc z y k . Turobińsko-zamojski murator Jan Wolff. „Biuletyn Historii Sztuki” 24:1962 nr 1 s. 123-127.

(10)

92 R O M A N ZW IE R Z C H O W S K I

bezpośrednio z bocznymi nawami na wysokości drugiego od prezbiterium przęsła . Jednakże zniszczenie dekoracji w tychże kaplicach uniemożliwia bardziej szczegóło­ we badania.

Podobnie nic bliższego nie m ożna powiedzieć o XVII-wiecznej fasadzie tego kościoła (ił. 6), ze względu na trudność w rekonstrukcji całej jej górnej części. Po­ równanie lepiej zachowanych elementów dolnej części fasady (il. 10) ujawnia pewne jej pokrewieństwo z niektórymi dziełami wspomnianego już Jana' Wolffa (Turobin, Uchanie, Łęczna), choć i tu skośne płaszczyzny wież flankujących owe kościoły różnią się znacznie od prostopadłościennych masywów wież końskowolskich.

Intrygującym zespołem form, reprezentujących klasyczny n urt baroku o pew­ nych cechach późnego renesansu, są trzy m arm urow e portale78, których cechą wspólną, oprócz m ateriału z jakiego zostały wykonane, jest motyw wypukłego fryzu. Spotykamy go we włoskich dziełach cinquecenta zarówno w praktyce archi­ tektonicznej Palladia i Serlia, ja k i w traktatach architektonicznych wymienionych

r r 79

twórców . Szczególnie licznych przykładów dostarcza dodatkow a księga Serlia

Extraordinario libro zawierająca projekty portali. W śród nich znaleźć można także

prototypy trzech portali z fary w Końskowoli (il. 8, 9). Należy do nich niewątpliwie joński portal z rustyką80, o partii belkowania identycznej z portalem głównym fary. Zbliżony jest też inny portal określany jako „nieukończony’’ . Form y portalu głównego są jednak czystsze, bardziej plastyczne, zrezygnowano tu bowiem z ma- nierystycznych efektów (wypadający klucz). N atom iast oba portale prezbiterium m ają wiele wspólnych cech z projektem portalu zamieszczonego na s. 77 księgi VII wydanej w 1575 r,, a oznaczonego literą B. Są one zredukowane o ćwierćkolisty tym panon, w stosunku do wspomnianego projektu, posiadają też bardziej roz­ winięte gzymsowanie.

Te same portale m ają też odpowiedniki w polskiej sztuce XVII w., znacznie bliższe niż powyżej przytoczone. W tylmanowskim archiwum dochował się do naszych czasów rysunek okna dość wiernie powtarzający kształt portali prezbite­ rium. Stosunkowo niewielkie różnice dają się zauważyć w wysokości fryzu (fryz na rysunku jest wyższy), oraz gzymsowaniu — gzymsowanie nad portalam i posiada dodatkow o ćwierćwałek pod płytą gejsonu, w zwieńczeniu występuje dość wysoka scocja z półeczką. Nieco szersze ościeża portali zdobi dodatkow o płytki, we­ wnętrzny uskok.

77 D o takiego układu częściowo nawiązuje kościół parafialny w Tarłowie, powstały ok. poł. X V II w., posiadający jednak korpus jednonawowy. Budowla ta jest szczególnie dla nas interesująca ze względu na istniejącą we wnętrzu galeryjkę, utw orzoną przez silnie wystający gzyms, obiegającą cały kościół (odpowiednik ganku-deambulum ?), podobnie ja k w Kościele paraf, w pobliskim Wysokim Kole.

78 D otyczy to przede wszystkim p ortalu głównego z przerwanym belkowaniem i podniesioną archiw oltą

79 Zob. A . P a l la d i o , Cztery księgi o architekturze. W arszawa 1955 s. 40.

80 Publikow any w: J . K o w a lc z y k . Sebastiano Serlio a sztuka polska. W rocław-W arszawa- K raków -G dańsk 1973 il. 108.

(11)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń S K O W O L I 93

Podobny kształt okien widnieje na rysunku elewacji XVII-wiecznego pałacu w Puławach82, wzniesionego według projektu Tylmana z Gameren.

Również układ głównego portalu wykazuje zbieżność z realizacjami bądź projektami tego architekta. Różnica polega zazwyczaj na odmiennym, konwencjo­ nalnym, potraktow aniu partii fryzu, przyjmującym w innych (późniejszych?)

83

kreacjach Tylmana prostą formę .

W śród licznych jego projektów widzimy je na rysunkach elewacji kościoła dla Grajewskiej (AT N r 737), na górnej kondygnacji niezidentyfikowanego kościoła (AT N r 743) oraz na fasadzie kościoła z herbem Łabędź (AT N r 748). Ten sam schemat posiada portal w kaplicy Kotowskich przy kościele dom inikanów w W ar­ szawie. Zwraca uwagę identyczne połączenie girlandą wolut jońsko-diagonahsych kapiteli pilastrów84. W prowadzono tu tylko pełny trójkątny tym panon w odróżnie­ niu od przerwanego, półkolistego tym panonu z Końskowoli wspomnianych wyżej projektów.

Po zmodernizowaniu kościoła w X VIII w. dom inantą jego bryły stały się dwie, ciasno ustawione, masywne wieże fasady. Są orife wyraźnie uform ow ane na poziomie drugiej kondygnacji, w dolnej, płaskiej partii wyznaczają je tylko dwie pary pilastrów. Znaczna szerokość tych wież, przy ich stosunkowo niewielkiej wysokości, sprawia wrażenie potężnej masy, wzmocnione zestawieniem ze stosunkowo deli­ katną aediculą. Masywność wież świadczy o ich przynależności do dzieł baroku '5, jednakże fakt przeniesienia akcentu ze szczytu na wieże wskazuje na przejmowanie

rokokowego sposobu pionowego kształtowania bryły“’ ,

Proporcje obecnej fasady (ił. 10) są niemal dokładnie kwadratowe, nie licząc hełmów wież i wystających skarp (szerokość samej fasady wynosi 19,5 m, wysokość, licząc do prostych odcinków gzymsu — tyle samo, z wyjątkiem gzymsu 20 m).

Linia dużego gzymsu dzieli ten kw adrat n a dwie, niemal równe kondygnacje (stosunek obu kondygnacji w przybliżeniu równy 7:6) — dolna kondygnacja jest nieco wyższa (il. 10). Linie podziału pionowego dzielą kw adrat na trzy równe części — przebiegają one po wewnętrznych krawędziach środkowych pilastrów, wydziela­ jąc dwie strefy wież, zaznaczone dwiema param i pilastrów oraz bezpilastrową część środkową. Taki właśnie podział w sposób szczególny widoczny jest w drugiej kon­ dygnacji87, po uwolnieniu się wież z płaszczyzny ściany dolnej. Partię środkową stanowi tu niewielka, w porów naniu z masywem wież, aedicula, będąca zupełnie

82 Publikowany w: M . K w ia tk o w s k i. Pałacpuławski w X V I I w. W: Puławy. Teka konserwatorska. Z. 5. (praca zb. pod red. S. Lorentza) s. 13. il. 4.

83 Inne rysunki Tylm ana z m otywem wypukłego fryzu: A T n r 577, A T 582, A T 584. Publikow ane w: S. M o s s a k o w s k i. Tylman z Gameren, architekt polskiego baroku. W rocław -W arszaw a-K raków - Gdańsk 1973 il. 298, 302, 303.

84 Tamże il. 199.

85 Jak też ścisłe związanie z bryłą korpusu. Por. s. 91 i przyp. 66.

Z . H o r n u n g . Problem rokoka w architekturze sakralnej X V I I I wieku. W rocław 1972 s. 122. 87 Pilastry flankujące wieże stanowią bezpośrednią kontynuację pilastrów dolnej części fasady.

(12)

94 R O M A N Z W IE R Z C H O W S K I

samoistnym organizmem formalnym, związanym z resztą fasady raczej funkcją artystyczną 5 niż logiką systemu form fasady. Z a tak ą koncepcją podziału przemawia również cofnięcie środkowego odcinka gzymsowania, którego miejsca załam ań wypadają właśnie na liniach przeprowadzonego podziału 1.

Znaczne odstępstwa od klasycznych proporcji wykazuje ram a porządków pila- strowych. Dolne pilastry porządku doryckiego przewyższają dopuszczalną przez klasyczną regułę wysokość o dwa moduły (mają 9 modułów wysokości), podczas gdy kompozytowe pilastry górnej kondygnacji są przysadziste (8 modułów, włą­ czając w to wysokość daszku nad gzymsem). Przy tak zakomponowanej fasadzie nie m a miejsca na attykę nad pierwszą kondygnacją, stanowiącą naturalne przejście między dwiema kondygnacjami.

W klasycznie poprawny sposób zwieńczona została kondygnacja wież, gdzie występuje pełne belkowanie na całej szerokości wież.

Pewne zróżnicowanie wykazują też drobniejsze detale fasady. Okna i blendy fasady przy ich wertykalnych tendencjach oraz wybitnie dekoracyjne traktowanie ich ramy architektonicznej, szczególnie w górnej partii, m ają już charakter późno- barokowy. W ertykalizm świadczy o przełamywaniu się tej fazy stylu ku rokoku. W ypełniają one w znacznym stopniu środkowe pola wież. Ta późnobarokowa fasada (ił. 10) nie posiada wielu analogii w sztuce polskiej, mimo iż typ nowożytnej fasady dwuwieżowej od stu z górą lat znany był w Polsce (począwszy od kościoła kamedułów na Bielanach w Krakowie). Cała fasada podzielona jest tylko czterema piłastrami. T aką kompozycję fasady stosowano już w XVII w. w Czechach i na Śląsku. N a terenie K orony typ ten pojawia się już ok. r. 1630 ‘. Prototypem dla Czech i Śląska jest tu kościół jezuitów w czeskich Bfeźnicach (architekt Carło Lurago — 1642)91, którego trójkondygnacjową fasadę z dwiema wieżami podzielo­ no płaskimi ram am i z niewielkim gzymsem, wydzielającym kondygnacje. Środkowa partia jest lekko cofnięta, również pozbawiona podpór, zaś ostatnią kondygnację wypełnia m ała aedicula z figurą łącząca się z wieżami szerokimi spływami wolutowymi. W stosunku do niej fasada fary w Końskowoli jest zredukowana o środkowe piętro, jednakże ogólna koncepcja została tu powtórzona. Podobny schemat fasady pośiada również kościół w niemieckim Schónenberg koło Etlwangen (1682-1709) o cofniętej części środkowej, pozbawionej podpór, z czterema piłastram i flankującymi obie wieże. Posiadają one trzy kondygnacje, jednakże szeroki szczyt, zawarty między nimi, stanowi drugą kondygnację.

88 Pełni ona dwie funkcje: jest ram ą dla kamiennej figury oraz „zdobi” ścianę szczytu, która jako form a architektoniczna „nie istnieje” .

88a Jest to niewątpliwie wynik w tórnego przekom ponow ania fasady, por. s. 87 i il. 6. 89 Por. G . B a r o z z i d a V ig n o la . O pięciu porządkach. W arszawa 1956 s. 20.

90 Jest nim późnorenesansowy kościół w G ołębiu k. Putaw i nieco wcześniejsza fara w Wiśniczu. 91 H . G . F r a n z . Bauten und Baumeister der Barockzeit in Böhmen. Leipzig 1962 il. 31 oraz s. 33, 34.

(13)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń S K O W O L I 95

W typie tym utrzymany jest również kościół franciszkanów w K łodzku (1697)93, posiadający nadto zbliżoną w zarysie aediculę szczytu, potraktow aną jednak bardzo

r 9 4

płasko, a także kościoł w Brzegu Śląskim . Pierwszy z nich posiada również trzy kondygnacje, zaś środkowa partia rozwiązana*.jest odmiennie — za pom ocą dwóch par pilastrów, drugi — niewątpliwie bliższy kościołowi w Końskowoli, różni się odeń jedynie płaskim rozwiązaniem górnej partii międzywieżowej, pozbawionej plastycznej aediculi.

Silne związki z czeską architekturą ujawnia również gzyms oddzielający obie kondygnacje końskowolskiej fasady. Charakterystyczny dla niego motyw szerokiej scocji pod gejsonem występuje w kościołach św. M ałgorzaty w Brevnovie (1708- -15)95, w praskim kościele św. M ikołaja na Małej Stranie’6, oraz w kościele św. Jana Nepomucena w Kutnej Horze (architekt F. K ańka)97.

Obramienia okien fasady, wywodzące się z twórczości Borrominiego (np. okna kopuły S. Andrea dełle Fratte w Rzymie), przyjęły się w architekturze przełomu XVII i XVIII w., m. in. zdobią fasady warszawskiego kościoła wizytek oraz kościoła kamedułów na Bielanach (Jakub Fontana?).

Również szczyty obu kaplic (ił. 3) zdradzają silne wpływy architektury czeskiej. Pokrewne im szczyty posiada kościół paulinów w Pace Novej, w którym inaczej rozwiązano jedynie boki dając spływy wolutowe w miejsce rozłam anego tym panonu kaplic w Końskowoli. Podobną linię górnego gzymsu ukazują szczyty wspom niane­ go kościoła w Brevnovie.

3. Zagadnienie autorstwa.

Jedynym pewnym, bo potwierdzonym źródłami, architektem działającym z koń­ skowolskiej fary, jest Franciszek Ksawery (Antoni) M ayer98. Dzięki zachowanym listom można stosunkowo dokładnie określić zakres i rodzaj prac prowadzonych przez niego w tymże kościele", jednakże nie rozwiązują one wszystkich problemów związanych z przemianami zachodzącymi wówczas w farze w Końskowoli.

93 K . K a lin o w s k i. Architektura baroku na Śląsku w drugiej poi. X V I I w. W rocław-W arszawa- Kraków -G dańsk 1974 il. 161.

94 Kościół jezuitów, wzniesiony jednak kilka lat po zakończeniu prac w K ońskowoli (projekt kościoła — 1734).

95 Za F r a n z e m , jw. s. 62 il. 90. 96 Tamże il. 97.

97 Tamże il. 97.

*8 Por. przyp. 43. Wszystkie niemal znane informacje o tym architekcie zebrał P . B o h d z ie ­ w icz, jw.

(14)

96 R O M A N ZW IE R Z C H O W S K I

Po raz pierwszy imię M ayera łączy się z-Końskowolą w r. 1724, gdzie czynił rekognicje tutecznego kościoła [...], by się mógł ten kościół bliski ruiny bez wielkiego kosztu i zawodu ratow ać...”100. W tym czasie działał on w pobliskich Puławach (od 1723 r.), kierując przebudową tamtejszego pałacu na zlecenie Elżbiety Sieniawskiej, kasztelanowej krakowskiej, hetmanowej wielkiej koronnej; w latach 1725-1728 prowadził budowę zaprojektowanego przez siebie kościoła w sąsiednich Włostowi- cach. W niespełna rok po pierwszym pobycie w Końskowoli obejmuje nadzór nad pracam i w samym kościele, jak również przy „grobie” Lubomirskiej101. Tuż po śmierci Sieniawskiej, w r. 1729, Mayer przechodzi na służbę u książąt Czartoryskich, spadkobierców kasztelanowej, w dalszym ciągu kierując rozpoczętymi wcześniej pracami. Jednakże nowym mecenasom nie odpowiada już anachroniczna forma kościoła, co pozwoliło Mayerowi zmodernizować wygląd kościoła. Główny nacisk położył on na zmianę koncepcji fasady, przesuwając akcent ze szczytu na dwie nowe, masywne wieże'02, czyniące kościół „... ozdobniejszym [...] i widoczniej­ szym...”103 . W ymiana sklepień oraz nowa aranżacja wnętrza, w szczególności w obu kaplicach, nie wniosły nic nowego do założenia przestrzennego kościoła, nadały jednak wnętrzu charakter barokowy w późnej redakcji tego stylu104.

Brak natom iast podstaw do uznania tego architekta za jedynego autora mauzoleum Lubomirskiej, co dotychczas było przyjęte w literaturze przedm iotu105 Przeczy temu fragm ent opisu kościoła z r. 1721106, a więc na trzy lata przed pierwszym poświadczonym pobytem M ayera w Końskowoli. Wynika stąd, iż rola tego architekta sprowadzałaby się w tym przypadku do wtórnego przekomponowa- nia otoczenia grobowca i do wymiany zniszczonego sarkofagu na podobny, z zachowaniem „osoby ołowianej” ze starego nagrobka. Podobnie nie można wiązać wyłącznie z tym nazwiskiem, jak również przenosić w czasy późniejsze, budowy przedsionka-kruchty przed głównym wejściem107. Powstał on bowiem znacznie wcześniej przed planow aną przebudową, a więc i zniszczeniem fary. M ożna by go zatem łączyć z m omentem wystawienia nagrobka Lubomirskiej, bądź pierwotnego

108

„urządzania” m auzoleum , interpretując ten fakt jako próbę „ozdobienia” świą­ tyni — miejsca wiecznego spoczynku żony wielkiego m agnata. Obecnie wiadomo, iż

100 Tam że s. 124.

101 Tam że s. 124, 125 a także s. 277-282. 102 Por. przyp. 47.

103 B o h d z ie w ic z , jw. fragm ent listu ks. Tucciego do Zofii Czartoryskiej na s. 128. 104 Zob. wyżej.

105 B o h d z ie w ic z , jw. s. 281, A. S z y m a ń s k a . Pomnik Z ofii Lubomirskiej w Końskowoli. „Roczniki H um anistyczne” 6:1958 z. 4 s. 148, 150

106 „In Capella etiam a M eridie [...] In M edio M ausoleum M arm oreum in quo statua iacet ex plum bo fabrefacta [...] Principisse Lubom irae.” A cta Visitationum [...] 1721. A K M Kraków.

107 Zob. wyżej przyp. 50.

108 Nie wiadomo, kiedy to nastąpiło. Sam nagrobek w ykonano prawdopodobnie tuż po roku 1675. Zob. G r z y b k o w s k a , jw.

(15)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń S K O W O L I 97

autorem projektu tego nagrobka był Tylman ż G am eren'09, architekt pozostający w służbie Stanisława Herakliusza aż do śmierci marszałka, tj. do 1702 r. Wydaje się naturalną możliwość zaprojektowania przez Tylm ana całego mauzoleum, a także uzupełnienia bryły kościoła wspom nianą kruchtą.

Biorąc pod uwagę wszystkie możliwe okoliczności nie sposób jednak nie zauważyć trudności wynikających z tak sformułowanego przypuszczenia. N ajw a­ żniejszą z nich jest późna data wzmianki na tem at m auzoleum "0, Co wskazywałoby na możliwość wykonania (i zaprojektowania) tych prac za czasów Sieniawskiej, lecz jeszcze przed r. 1721. Trudno jednak przypuścić, iżby ta sama osoba zlecać miałaby w przeciągu kilkunastu lat m odernizację'1' tego samego dzieła, nawet jeśliby było ono zniszczone.

Podobne trudności sprawia właściwe osadzenie w czasie trzech portali z czar­ nego m armuru, z których dwa bliźniacze zajmują do dziś środkowe partie bocznych ślepych arkad w prezbiterium, trzeci zaś, najozdobniejszy, wykonany z czarnego i różowego m arm uru, zdobił wejście do kruchty przed fasadą112. Choć bowiem pierwsze znane wzmianki o tych portalach pochodzą z r. 1748, a więc 18 lat po modernizacji kościoła i skłaniać mogą do utożsamienia czasu ich wm ontowania w ściany kościoła z okresem przebudowy M ayera, to powstaje pytanie: skąd M ayer mógł wziąć owe portale, należące do kręgu dzieł Tylm ana z G am eren"3. M ożna by przyjąć, iż zostały tu one przeniesione z. przebudowywanego w tym czasie przez M ayera dawnego pałacu Lubomirskich w Puławach, zniszczonego przez Szwedów dzieła Tylm ana"4, jednakże istnieją przesłanki wykluczające tego rodzaju przy­ puszczenie. Zachowane rysunki elewacji pałacu puławskiego z okresu przed pożarem "5 nie ujawniają żadnej formy zbliżonej choćby do portalu w farze"6. Mało prawdopodobne wydaje się przeniesienie tych portali z innych pałaców, zwią­ zanych również z nazwiskiem Tylmana, a modernizowanych przez Sieniawską i jej córkę Zofię (od 1731 r.)" 7 Czartoryską współcześnie z farą w Końskowoli, tj. w Lublinie lub w Łubnicach, ze względu na zły ich stan w momencie przypuszczalnego przenoszenia"8, na co trudno byłoby się zgodzić wobec faktu widocznej m oderniza­

109 Tamże.

110 Pochodzącej z roku 1721, por. przyp. 106.

111 W niosek taki nasuw ają fragm enty korespondencji kierow anej do Sieniawskiej dotyczące „obwodu m arm urowego” do „grobu (nagrobka?)” cyt. w: B o h d z ie w ic z , jw. s. 125. Czyżby chodziło o rodzaj barierki otaczającej pomnik?

112 Por. opis fasady cytow any wyżej. 113 Zob. wyżej.

114 K w ia tk o w s k i, jw. przyp. 10. 115 Zob. wyżej il. 4, 5.

116 Form a luku tego portalu świadczy o przeznaczeniu go na zewnątrz budowli. D o porów nania wystarczają więc rysunki samych elewacji.

117 I. M a lin o w s k a . Przebudowa pałacu w Puławach przez architekta Jana Z . Deybla. We Puławy.

Teka konserwatorska... s. 30.

118 W szystkie om aw iane p o rtale p o siad ają ślady uszkodzeń św iadczące o ich pow tórnym wmontowaniu.

(16)

98 R O M A N ZW IER ZC H O W SK I

cji świątyni. Ani córka ani także wnuczka zmarłej Zofii Lubomirskiej, nie zdecydowałyby się zapewne na „ozdobienie” miejsca wiecznego spoczynku swej matki i babki zniszczonymi i niemodnymi już portalami.

Te uzasadnione wątpliwości raz jeszcze każą zwrócić uwagę na kwestię udziału Tyłmana w pewnych, niewielkich pracach związanych z częściową „barokizacją” architektury tej późnorenesansowej fary, będącą być może częścią programu silniejszego zintegrowania form świątyni wobec istniejącego już „mauzoleum”, poczętego w duchu rozwiniętego baroku.

Powyższe przypuszczenia nie posiadają jednak dowodów w postaci jakichkolwiek archiwaliów119.

Pomimo pewnego zaawansowania poszukiwań archiwalnych, dotyczących archi­ tektów działających na Lubelszczyźnie w okresie tzw. „renesansu lubelskiego”, nie udało się odnaleźć ówczesnego twórcy fary w Końskowoli. Należy tu podkreślić dość ważną rangę kościoła w tamtym okresie, zważywszy na samo założenie, będąc niejako syntezą niemal wszystkich typów budowli sakralnych powstających poza wielkimi miastami (Lublin, Zamość), które wyraźnie też nawiązuje do najświetniejszych realizacji w obu tych m iastach 20. Skomplikowana mozaika wpływów i zapo­ życzeń form alnych u trudnia jedynie wskazanie właściwego nazwiska twórcy (twórców?), znajdującego się być może wśród znanych już nam z nazwisk m ura­ torów. Sytuację tę pogłębia fakt zatarcia wszelkich niemal szczegółów wystroju w trakcie ostatniej przebudowy, prowadzonej przez Mayera.

Pewne poszlaki wskazują na możliwość uczestniczenia w dziele odbudowy fary któregoś z późniejszych kierowników budowy jezuickiej, bowiem oprócz zauważo­ nych analogii łączy te dwie „fabryki” osoba Agnieszki z Tęczyńskich Firlejowej,

121 r

fundatorki kolegium jezuickiego przy powstającym kościele w Lublinie ‘ , która fundowała również ołtarz główny w farze w Końskowoli" .

Dawcą pierwszego projektu przebudowy mógłby być zatem Briano, ostatni zna­ ny z nazwiska kierownik budowy jezuickiej, przebywający w Lublinie do r. 1620123, kontynuatorem zaś jego następca, bądź któryś ze znanych, żyjących jeszcze

mura-124

torów pracujących na tym terenie (Likiel, Wolff, Cangerle, Jakub D etrem antzel)" . W arto również pamiętać o osobie inicjatora przebudowy fary w Końskowoli, ówczesnego proboszcza, Stanisława z Zalesia Lisowicza parającego się ponoć

119 Także kwerenda archiwum Tylmana nie przyniosła pozytywnych wyników. 120 Są to duże świątynie trójnawowe.

121 J. P a s z e n d a . Chronologia budowy zespołu gmachów jezuickich w Lublinie. „Biuletyn Historii Sztuki” 30:1968 n r 2 s. 161.

122 Inwentarz Apparatów [...] 1629, 1633 oprócz tej wiadomości zawiera inną, mówiącą, iż został on wykonany w Krakowie. Konsekrow any w tym samym roku co kościół (1627), Liber \isitationum [...] Anno

1675.

1:3 P a s z e n d a , jw. s. 158. 124

(17)

K O ŚC IÓ Ł P A R A F IA L N Y W K O Ń SK O W O L I 99

budową organów (!) a także ziotnictwem125, postaci nawet na owe czasy wielce indywidualnej, mogącej mieć znaczny wpływ na przyszły kształt kościoła 0.

Dodatkową poszlakę dostarcza obecność w Końskowoli w okresie przebudowy fary księcia Krzysztofa Zbaraskiegou ' , jednakże brak jest jakichkolwiek danych co do jego partycypacji w ówczesnych przemianach.

Zupełnie nie rozwiązana pozostaje kwestia pierwszej, gotyckiej redakcji kościoła. Wobec braku m ateriału do porównań, jak również niedostatecznego opracowania tego typu zabytków sakralnych, m ożna wysunąć nieśmiałe przypuszczenie, iż budowniczego pierwszej murowanej fary należałoby szukać wśród szesnastowie- cznych mistrzów operujących w okolicach Lublina. Jedyną przesłanką przemawiają­ cą za takim kierunkiem poszukiwań jest osoba Andrzeja Tęczyńskiego, kasztelana lubelskiego, dziedzica Końskowoli, za przyczyną którego została wydana nowa erekcja kościoła, prawna podstawa dla wzniesienia kościoła — pierwszego ogniwa przemian końskowolskiej fary.

PA R ISH C H U R C H D E D IC A T E D TO T H E R E C O V E R Y O F T H E H O LY CROSS A T K O Ń SK O W O LA

S u m m a r y

The first parish church dedicated1 to the Recovery o f the H oly C ross at Końskow ola near Puławy was a small wooden structure constructed in the Late 14th century (1389?). It rem ained as such until ca. 1545 when an erection act was issued for the provosty. It m ight have been connected with the foundation o f a new stone church possessing certain G othic features, with both choires covered with w ooden roofs.

After the fire o f 1617 the then parish priest F ath er Stanisław Lisowicz o f Zlesie reconstructed the church in the spirit o f the local Renaissance covering it w ith an ogival and richly decorating its walls with ornam ents characteristic o f the region. A new pattern o f „transeptal” sepulchral chapels appeared as well. The church was consecrated in 1627.

Lisowicz’s successor, F ather Jan Parczowski completes (?) the facade begun several years earlier. It was supplied with a pair o f small spires which enclosed the gable, m ost probably richly decorated, with the picture o f the Blessed Virgin Mary.

Today it is difficult to establish the builders o f this version o f the church. They were likely to belong to a group o f well-known architects active then in the Lublin region (Briano, Likiel, Wolff?).

A fter 1675 the wife o f Stanisław Herakliusz Lubomirski, the then ow ner o f K ońskow ola was buried in the vault crypt under the southern chapel, while her tom bstone designed by Tylm an o f G am eren was placed in the chapel itself. Tylm an also m ight have been the au th o r o f the new porch which he decorated with a marble portal o f his own design (?), ca. 1700.

In 1706 the church was partly destroyed and subsequently restored. In 1729 Franciszek A. M ayer began its reconstruction.

125 Informacji tej udzielił m gr Kazimierz Parfianowicz. Potwierdzeniem tego m ogą być m onogram y Lisowicza umieszczone przez niego przy niektórych „ap p aratach ” (Inwentarz Apparatów).

126 Przypuszczenie to nasuwa się w związku z trudnościam i we w skazaniu bezpośredniego wzoru dla kościoła w Końskowoli, który obok pewnych podobieństw do poszczególnych obiektów (lub ich grup) posiada cechy zdecydowanie różniące go od innych budowli z tego czasu (m.in. ostrołukow e sklepienie nawy głównej, por. s. 85 oraz przyp. 22 i 23).

121 S. J. B u k s iń s k i. K rzysztof Zbaraski i Samuel ze Skrzypiny Twardowski. W: Teka puławska. Puławy 1976 s. 14-16.

Cytaty

Powiązane dokumenty

U łatw i to W am zapam iętyw anie now ych, łacińskich słów ek, a także odszukiw anie tych słów ek, które w ystępow ały w poprzednich tabliczkach.. Inny sposób:

The models’ estimation results indicate that the overtaking strategy is best explained by the driving speed when the subject vehicle is 20 to 40 metres from the cyclist (model

Before the appearance of a utomatic computing and plotting equipment , the drawing of position patterns on charts was an extremely laborious task. Straight or curved position lines

[r]

Jacek Bartkowiak, Przewodniczący Rady Bibliotecznej i Rady Programowej Forum Bibibliotek Medycznych Prof.. Anna Jegier Dziekan Wydziału Lekarskiego

Informacje na temat zbiorów, usług bibliotecznych i topografii budynku można uzy- skać w oddanym do dyspozycji użytkowników Informatorium; jego personel zajmuje się obsługą

następujące kategorie zabytków: naczynia gliniane (popielnice i przystawki grobowe), zapinki (głównie A II 40-41) brązowe, niekiedy z posrebrzanymi kabłąkami, bransolety brązowe