Martuszewski, Edward
"Generał Józef Zajączek 1752-1828",
Jadwiga Nadzieja, Warszawa 1975 :
[recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 434-435
434 R e ce n zje i o m ó w ie n ia
Eugeniusz Tomaszewski, omaw iając tajn ą prasę z la t 1863·—1864, nie za pom niał o „Głosie L itw y”, drukow anym w K rólew cu oraz o „Wiadomościach 0 Naszej W ojnie z M oskalam i”, w ydaw anych w W ystruci. W arto tu uzupełnić, że ostatnie pismo kolportow ane było również na W armii.
N ajw ięcej uw agi naszem u regionowi poświęcił Tadeusz Cieślak, autor w ielu prac o prasie m azurskiej. Cezura początkowa (1832) jest dyskusyjna, ponieważ „Nowiny Rozszerzaniu W iary Chrześeiańskiey” wychodziły regu larnie dopiero od roku 1835, a num er próbny ukazał się już w roku 1822 ‘. „Nowiny” były n ajp ierw miesięcznikiem, a następnie, po 1840 roku, k w artaln i kiem, a nie — jak pisze au to r — n ajp ierw kw artalnikiem , a następnie m ie sięcznikiem. „Tygodnik Łeckiego O bwodu” zaczął się ukazyw ać w roku 1840, a nie 1841. Popraw na data tego pisma została zanotow ana w indeksie tytułów czasopism. Nie ma podstaw do tw ierdzenia, że Mrongowiusz był członkiem ze społu redakcyjnego „Przyjaciela L udu Łeckiego”, należał tylko do jego współ pracowników, przy czym w spółpraca ta była raczej symboliczna. Mrongowiusz m ieszkał w G dańsku od 1798 roku, a nie od Wiosny Ludów. W „Przyjacielu L udu Łęckim ” — uzupełnijm y — starły się nie tyle poglądy Marczówki 1 Gizewiusza, co stanowiska dwóch przeciw staw nych obozów: germ anizatorów oraz obrońców języka i k u ltu ry polskiej Mazuróyv. Rzecznicy obu tendencji drukow ali próbki swych prac na praw ach w olnej trybuny, chociaż właściciel w ydawnictw a, W ilhelm Menzel — jak można sądzić — sym patyzow ał z „p ar tią polską”. Dodajm y tu, że obiektyw na wymowa pism a jako całości skłaniała naw et działaczy w ielkopolskich do uznania go jako potencjalnego sprzym ie rzeńca w dziele budzenia polskiej świadomości narodow ej wśród M azurów (1845). N iepotrzebnie Tadeusz Cieślak mówi o „rejonie m azursko-w arm ińskim ”, gdy m a na m yśli tylko M azury (s. 265). Szkoda też, iż au to r nie zastanowił się nad przyczynami, które spowodowały, iż w przeciw ieństw ie do sąsiednich regionów, na W arm ii nie podejm owano wówczas żadnych inicjatyw czaso-
piśmienniczych.
Są to oczywiście drobne usterki. W sumie należy z uznaniem podkreślić, iż redakcja nie ograniczyła swego tem atu do centralnych rejonów kraju, a w zasadzie uw zględniła całość terenów Polski, łącznie z Prusam i Książęcymi.
Janusz Jasiński
J a d w i g a N a d z i e j a , G e n e r a l J ó z e f Z a j ą c z e k 1752— 1828, W a r s z a w a 1975, s s . 614, 2 n l b . f 1 w k l e j k a , W y d a w n i c t w o M i n i s t e r s t w a O b r o n y N a r o d o w e j .
Życiem i działalnością generała Józefa Zajączka interesow ali się już tacy historycy, jak W acław Tokarz, A dam Mieczysław Skałkow ski, Janusz S ta szewski czy Jan Pachoński, ale dopiero obecnie otrzym ujem y nie tylko ob szerną, ale też bardzo udaną biografię człowieka, który był konfederatem b a r skim, em igrantem , następnie stronnikiem hetm ana Branickiego, jednym z n a j aktyw niejszych polskich jakobinów u boku Kościuszki, potem francuskim generałem w arm ii napoleońskiej, jednym z organizatorów wojska Księstwa W arszawskiego, a w ostatnim okresie swego siedemdziesięcioletniego życia
R e ce n zje i o m ó w ie n ia 435 księciem nam iestnikiem w K rólestw ie Polskim, utw orzonym na kongresie wiedeńskim.
A utorka w ykorzystała źródła drukow ane, pam iętniki i w spom nienia, in form acje prasowe i różnego rodzaju opracow ania naukow e, uzupełniając ten bogaty zestaw bibliograficzny o krajow e i zagraniczne źródła archiw alne, W y daw nictw o natom iast zadbało o uzupełnienie tek stu indeksam i, tablicą genealo giczną, siedmioma szkicami i osiemdziesięcioma dw iem a ilustracjam i.
Uwagę czytelników „K om unikatów ” w arto zwrócić zwłaszcza na obszerny rozdział, poświęcony działaniom K orpusu Obserw acyjnego gen. Zajączka w 1807 roku. Terenem tych działań był rejon na wschód od Nidzicy, następ nie zaś południowa W arm ia, okolice K ętrzyna, Giżycka, Olecka i Ełku. A utorka nie poprzestała na ustaleniach Skałkowskiego, Staszewskiego, Reissa czy przyczynkach innych autorów, ale sięgnęła do m ateriałów , znajdujących się w A rchiw um A kt Dawnych i ówczesnej korespondencji (głównie Zajączka z cesarzem Napoleonem i jego marszałkam i). W arto podkreślić, że choć napo tykała w listach i dokum entach na nazw y miejscowości w urzędow ym brzm ie niu niemieckim, bezbłędnie przeprow adziła ich transkrypcję, na pierwszym m iejscu staw iając nazew nictw o polskie — ówczesne i obecnie obowiązujące. Szkoda natom iast, że nie zainteresow ała się bliżej zbiorami Wojewódzkiego A rchiw um Państwow ego w Olsztynie, zwłaszcza aktam i rejencji olsztyńskiej. Inw entarz w praw dzie nie zaw iera pozycji, poświęconych w yraźnie interesują cej ją tem atyce działań w ojennych na terenie M azur i W arm ii w okresie wo jen napoleońskich, ale akta odnoszące się do adm inistracji pow iatow ej, do życia p arafii i szkół zaw ierają zapewne pośrednie i bezpośrednie inform acje 0 potyczkach, toczonych przez oddziały korpusu generała Zajączka nad Omul- wią, a także o konsekw encjach tych potyczek w życiu miejscowej ludności.
K siążka Jadw igi Nadziei jest żywą zachętą do kontynuow ania jej badań w tym w łaśnie ujęciu tem atycznym , zawężonym w praw dzie w czasie i w prze strzeni, ale mimo to n ad er ważnych. Jest bowiem dla polskiej historiografii spraw ą istotną odkryw anie wszelkich powiązań, łączących spraw y ważne w skali ogólnonarodowej z w ydarzeniam i w życiu tych regionów, które w 1945 roku w róciły do Polski. Przem ilczenia lub tendencyjne wypaczenia historiografii niem ieckiej należy zastępować nowym, bardziej w nikliw ym 1 praw idłow ym naśw ietlaniem zagadnienia. I również z tego p u n k tu widze nia książkę Jadw igi Nadziei trzeba uznać za cenne, wartościow e dokonanie.
Edward M artuszewski
T a d e u s z O r a c k i , R o z m ó w i ł b y m , k a m i e ń . . . Z d z i e j ó w l i t e r a t u r y l u d o w e j o r a z p i ś m i e n n i c t w a r e g i o n a l n e g o W a r m i i i M a z u r ги X I X t X X w i e k u , W a r s z a w a 1976, L u d o w a S p ó ł
d z i e l n i a W y d a w n i c z a , s s . 386, 3 n l b .
Tadeusz Oracki, aktualnie pracow nik dydaktycznonaukow y U niw ersytetu Gdańskiego, od roku 1945 związany z Ostródą, a w latach późniejszych z dzia łalnością naukow ą olsztyńskich środowisk twórczych, dał się poznać szeregiem cennych publikacji jako rzetelny i „mrówczy”, w pozytyw nym tego słowa znaczeniu, badacz dziejów regionów W arm ii i M azur. Z ajm uje się publicystyką, k ry ty k ą literacką, folklorystyką i biografistyką. Przypom nijm y zatem tylko,