• Nie Znaleziono Wyników

Ferdynand Adolf Gregorowiusz z Nidzicy : przyjaciel Polaków

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Ferdynand Adolf Gregorowiusz z Nidzicy : przyjaciel Polaków"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Jeziołowicz, Franciszek

Ferdynand Adolf Gregorowiusz z

Nidzicy : przyjaciel Polaków

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3, 353-357

(2)

F R A N C IS Z E K JE Z IO Ł O W IC Z

FER D Y NA N D AD O LF G R E G O R O W IU S Z Z NID ZIC Y PRZYJACIEL P O L A K Ó W

Ferdynand A dolf G regorowiusz (1821— 1891) pochodził z rodziny zasiedziałej na Mazurach od początku X V I wieku; liczni jej człon­ kow ie byli nauczycielam i i duchownym i. Rodzina ta w yw odziła się z Polski, gdzie nazyw ali się G rzegorzew scy *.

P ierw szy z Grzegorzewskich, osiadły na Mazurach, b ył pastorem w L iszew ie (zmarł w 1553 r.). P osługiw ał się on nazw iskiem G re­ gorius, Gregorovius, rów nież G regorewicz i von Grzegorzewski. Jego syn Jan, rów nież pastor, zmarł w Okartowie nad jeziorem Sniardw y w czasie zarazy w 1625 r. Jeden z jego w nuków , super­ intendent w Piszu, d efin ityw n ie przyjął nazw isko Gregorovius (w brzmieniu polskim Gregorowiusz). Jego potom kowie, na prze­ strzeni stu lat od 1678 do 1778, dziadek, ojciec i syn byli kolejno pastorami w D źwierzutach w pow iecie szczycieńskim . Dziad Ferdy­ nanda Adolfa b ył dziew ięć lat nauczycielem w C ollegium F rideri- cianum w Królewcu, gdzie ongiś uczęszczał Herder. Później został on zastępcą dyrektora w prow incjonalnej szkole w Ełku, a następnie pastorem w Gąskach i w reszcie pastorem w Rynie. Ożenił się z córką diakona G izew iu sza la w Ełku i m iał jedenaścioro dzieci, z których trzecim w kolejności był ojciec Ferdynanda Adolfa, Ferdynand Tym oteusz, ur. w Gąskach w 1780 r., kiedy do szkół uczęszczał w R ynie, a później studiow ał prawo na U niw ersytecie Królewieckim . D zięki dużym kw alifikacjom i dobrej znajomości języka polskiego w ładze pruskie skierow ały go do Białegostoku na stanowisko referendarza sądowego. Tutaj zaw arł w 1805 r. m ałżeń­ stwo z W ilhelm iną Szarlotą Dorotą Kausch, inteligentną i w yk ształ­ coną córką starosty powiatow ego. Po pokoju w T ylży przeniósł się do Tapiewa, a następnie, w 1819 r. do N idzicy, jako pow iatow y radca sp raw ied liw ości2. Za jego przyczyną, po usilnych staraniach u naczelnego prezydenta von Schöna, zrujnow any, a później częściowo spalony przez wojska napoleońskie zamek w N idzicy odbudowano i oddano dla celów sądow nictw a 3. Po śm ierci W ilhel­

1 J . H ö n i g, F erd in a n d , G re g o ro viu s, E in e B io g ra p h ie , S t u t t g a r t (1943) s. 3. la Z ob. E. S u k e rto w a -B ie d ra w in a , R o d o w ó d i ż y c ie T y m o te u s z a G iz e ­ w iu sz a , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1966, n r 2, s. 220; [F. M o e l l e r ] , G is e v iu s (v.) G iż y c k i, A ltp re u s s is c h e G e s c h le c h te r k u n d e . F a m ilie n a rc h iv , 1963, n r 10, s. 174. 2 J. G r e g o r o v i u s , D ie O r d e n s s ta d t N e id e n b u r g in O stp re u ss e n , M a r ie n w e rd e r 1883, ss. 203— 207; C. S c h n e i d e r , G re g o r o v iu s a ls O s t- p r e u sse , A ltp re u s s is c h e F o rs c h u n g e n , 1942, H . 1, s. 79.

(3)

m iny w 1831 r. Ferdynand Tym oteusz ożenił się z wdową Emilią Augustą von Collrepp, z domu von Dressier. Z ośmiorga dzieci z pierwszego m ałżeństwa pozostało tylko czworo, Rudolf, Gustaw, Juliusz oraz Ferdynand Adolf, urodzony w N idzicy w 1821 r.4. Juliusz, pułkownik armii pruskiej, napisał w ydaną w roku 1883 m onografię o Nidzicy Die Orden sstadt N eidenburg in Ostpreussen. U wydatnia w niej polskie pochodzenie sw ego rodu oraz przyjazne nastroje tam tejszego społeczeństw a dla spraw y polskiej w czasie powstania listopadowego. Za monografię tę w ładze m iejskie N idzicy nadały Juliuszow i honorow e obyw atelstw o 5.

Ferdynand spędził dzieciństwo w N idzicy. B aw ił się w koryta­ rzach i salach odbudowanego zamku. W pływom tego zamku zawdzięcza późniejsze zam iłow anie do historii, jak w ypowiada w sw oim pam iętniku 11 grudnia 1864 г.: „Dostojny zamek był w ielkim czynnikiem w moim życiu — od niego w yw odzi się łączność z Zamkiem Sw. Anioła w Rzymie. Bez wspom nienia w ież zamku nidzickiego pew nie nie napisałbym Historii R z y m u w średniowieczu. Sław i on zamek ten poematem Schloss Neiden burg w 1865 r.6.

Sześć lat uczęszczał Ferdynand do gim nazjum w Gąbinie. Jesie- nią 1838 r. w stąpił na w ydział teologiczny U niw ersytetu K rólew iec­ kiego, zapisując się jednocześnie do korporacji studenckiej Masovúi. Z okazji koronacji króla pruskiego Fryderyka W ilhelm a IV w 1840 r. w Królewcu, studenci w ybrali Ferdynanda, by reprezentow ał ich na uroczystościach. Spotkał tam w ów czas sw ego późniejszego pro­ tektora Aleksandra Humboldta. Do w yróżnienia, okazanego mu przez króla, przyw iązyw ał małą w agę, podarowaną bow iem szpilę z brylantem sprzedał później za 80 talarów.

Gregorowiusz nie czuł zbytniego powołania do stanu duchow ­ nego. Po ukończeniu teologii w ygłosił tylko dwa kazania, jedno w Rynie, drugie w N idzicy, a następnie pożegnał się z teologią, nie chcąc iść śladami przodków duszpasterzy i osiąść na zapadłej wsi. Już w czasie studiów teologicznych interesow ał się w ykładam i profesora Karola Rosenkranza, zw olennika filozofii Hegla. Pod jego zw ierzchnictw em napisał pracę doktorską Grundlinien einer Aesth etik des Plotin (Zasady es t e ty k i Platyna). Przed ukończeniem pracy doktorskiej wydrukow ał w 1843 r. pod pseudonim em Ferdy­ nanda Fuchsmunda polityczną satyrę na ów czesne stosunki Konra d Siebenhorn’s Höllenbriefe an seine lieben Freunde in Deutschland (Konrada Siebenhorna listy z piekła do sw y c h kochanych przyja ció ł w Niemczech). Satyra ta zwróciła uw agę na m łodego rew olucjo­ nistę, szkodząc mu bardzo. Z tego powodu nie zdał dwu egzaminów poprzedzających promocję doktorską.

Po uzyskaniu tytu łu doktora filozofii pośw ięcił się zawodowi nauczycielskiem u. Początkowo uczył w D ziałdow ie, gdzie został członkiem stowarzyszenia König sb erger Bürgergesellschaft, rozw ią­ zanego później przez w ładze. W ygłaszał liczne odczyty w Królewcu.

4 J. G r e g o r o v i u s , op. cit., s. 205, p rz y p is — 206, 207. 5 Ib id e m , s. 155, p rz y p is 203—204, 213— 217. G . C o n r a d , Ü b er d ie G e d e n k ­ ta fe l f ü r F e r d in a n d G re g o ro v iu s in N e id e n b u r g , O b e rlä n d is c h e G e s c h ic h ts ­ b l ä tte r , H e ft 1, 1899, s. 17. e R. S t o c k e r t, F e r d in a n d G re g o ro v iu s d e r G e s c h ic h ts s c h r e ib e r d e r S ta d t R o m , N e id e n b u r g e r H e im a tb rie f, 1963, N o. 37, ss. 49/329 59/339. 354

(4)

W 1845 r. pow rócił do Królewca, gdzie przebyw ał do 1852 r. Przyjął tam posadę nauczyciela w pryw atnej szkole w yższej dla dziew cząt 7. W ielkim w ydaaeeniem kształtującym osobowość Ferdynanda było pow stanie listopadow e, które znalazło w Prusach Wschodnich, a szczególnie w N idzicy, duży oddźwięk 8. W spom nienie przemarszu polskich pow stańców tak upam iętniło się Ferdynandowi, że po ukończeniu studiów żyw o zajął się sprawą polską, solidaryzując się z polskim i dążeniam i w olnościow ym i. W 1848 r., roku W iosny Ludów, pośw ięcił się działalności politycznej w duchu ówczesnych haseł w olnościowych. W tym w łaśnie czasie napisał Die Idee des Polentums. Z w e i Bücher Polnischer Leidensgeschichte (Idea P o l­ skości. D wie księgi m artyrologii polskiej) wydaną w Królewcu w 1848 r. W przedm owie dedykow anej polskiem u historykow i Joachim owi L elew elow i, w yraża szczerą sym patię dla nieszczęśli­ w ego, bohaterskiego narodu polskiego, w yraża tu swój św iatły pogląd: „Sprawa P olski jest sprawą Europy, jest ona jednym z najw ażniejszych zagadnień politycznych, którego rozw iązania nie można odwlekać. Jedynie za w olą Europy Polska może odzyskać swą w olność”. Ostro atakuje politykę niem iecką w odniesieniu do Polaków . Domaga się od Prus i A ustrii utworzenia dem okratycznego państwa polskiego z przyw łaszczonych ziem polskich. Żądanie to spotyka się z protestem Bismarcka w ypow iedzianym w „Magde­ burger Zeitung” w k w ietniu 1848 r. Bism arck stwierdza, że czasy do reorganizacji w duchu polskim już m inęły, a ziem ie polskie po w kładzie gospodarczym i w cieleniu do jednolitego ustroju państwa pruskiego nie mogą być zwrócone. Prusy zawsze muszą pozostać naturalnym przeciw nikiem autonom icznego i narodowego rozwoju K rólestw a P o lsk ie g o 9. W zakończeniu Gregorowiusz wypowiada m niem anie o przyszłości Polski: „Siedząc uw ażnie historię narodu polskiego spostrzeżem y, że Polacy posiadali zasadniczo demokra­ tyczną postawę, która jednak z biegiem czasu przekształciła się jednostronnie w republikanizm rów nouprawnionej szlachty. Posta­ wa dem okratyczna m usi się dzisiaj konsekw entnie uzew nętrznić. Socjalizm zapienił się ow ocnie w śród Polaków , poniew aż despotyzm szlachty od stuleci przytłaczał niższe w arstw y ludu. Wobec utrzy­ m ującego się arystokratycznego system u, pozbawiającego chłopów praw i posiadania, historia Polski m usi przygotow ać się na prze­ kształcenie społeczne, które może już w net nastąpi olbrzym im skokiem . W ydarzenia ostatnich lat potw ierdziły to. Poniew aż nie tylko narodow y m om ent stał się dzisiaj kryterium Polaków i S ło ­ w iańszczyzny, lecz znam ienny z głębi uciśnionego ludu burzliw ie w yp ływ ający prąd socjalizm u jest tym , co określa Słow ianom taką przyszłość w Europie, jakiej naw et nie spodziewam y się. Spraw ied­ liw ość nie zasypia — co stulecia zaw in iły w stosunku do jednego odłamu ludzkiej społeczności, zostaje uzupełnione w późniejszych

7 Ib id e m , s. 59/330; A ltp re u s s is c lie B io g ra p h ie , B d . 1. K ö n ig s b e rg 1941, s. 229. 8 J . J a s i ń s k i , O d g ło sy p o w s ta n ia listo p a d o w e g o w P r u s a c h W s c h o d ­ n ic h , K o m u n ik a ty M a z u rs k o -W a rm iń s k ie , 1957, n r 2, ss. 99— 104; S. M i k o s , U c z e s tn ic y p o w s ta n ia listo p a d o w e g o in te r n o w a n i n a te r e n ie P o m o r za G d a ń ­ s k ie g o 1831— 1833, R o c z n ik G d a ń sk i, t. 23, 1963, s. 159; J. G r e g o r o v i u s , op. cit., ss. 213— 217. 8 F . G r e g o r o v i u s , D ie I d e e d e s P o le n tu m s , K ö n ig s b e rg 1848, s. 7; H . K r a n z , D as B u c h v o m D e u ts c h e n O sten , L e ip z ig 1941, ss. 341— 343. 355

(5)

czasach, często jako gw ałtow ne odwrócenie całego porządku. [...] Stoim y w przededniu w ielkiej rew olucji. Co w ydarzyło się dotych­ czas, było tylko jej zw iastunem ”. Wprost nie do pom yślenia, że słowa te m ógł w ypow iedzieć m łody nauczyciel z Prus Wschodnich w 1848 r.

Die Idee des Polentums była niejako przygotow aniem do w ięk ­ szego dzieła, które chciał napisać o Polsce. Późniejsze w yda­ rzenia nie pozw oliły mu jednak zrealizować tego zamierzenia. W 1849 r. ukazały się wydane, również w Królewcu, w iersze patrio­ tyczne Gregorowiusza Die Polen und Magyarenlieder (Pieśni Pola­ k ó w i Węgrów) dedykow ane M ikołajowi Lenau 10.

Dwa lata, 1849— 1850, Gregorowiusz pracował w redakcji dzien­ nika o dem okratycznym kierunku „Neue Königsberger Z eitung”. Mimo że liberalne zapatryw ania Gregorowiusza nie b yły odosob­ nione, nikt jednak tak jak on nie naraził się na nienaw iść w ładz pruskich. Również jego b yły profesor Rosenkranz doznał w ielu przykrości. Przewidując dalsze represje polityczne Gregorowiusz postanowił opuścić Prusy. W 1852 r. pojechał do Rzymu. Zwrócił się teraz do historii starożytnej i średniow iecznej. Już przed w yjazdem do Włoch, w 1851 r., opublikow ał pierw sze sw e dzieła z tej dzie­ dziny. We W łoszech przebyw ał przeszło 20 lat. P ow stały tam dalsze jego dzieła historyczne, przede w szystkim w ielotom ow a, stale w zna­ w iana Geschieh te der S ta d t Rom im M ittela lte r (Historia R zy m u w średniowieczu), 8 tomów 1859— 1872, za którą zaszczycono go w 1876 r. tytułem honorowego obyw atela m iasta Rzymu. D zieło to jest jednym z najw iększych osiągnięć niem ieckiej historiografii n . Zdobywszy za granicą sław ę i uznanie, odw iedził w 1860 r. rodzinę w W ystruci i Królewcu oraz profesora Rosenkranza. Z nie­ wiadomego powodu nie w stąpił jednak do N idzicy. O podróży w strony rodzinne opowiada: „Ludzie są tu w szyscy uprzejm i i dobrzy, a ja czuję się bezgranicznie szczęśliw y w rodzinnych stronach”.

Podróżował później po Szwajcarii, a także udał się do M ona­ chium, gdzie postanowił się osiedlić. Zamiar ten jednak zrealizował znacznie później. Po prześladowaniach politycznych przed w yjaz­ dem do Włoch, obecnie spotkała go kolejna przykrość — um iesz­ czenie Historii R z y m u w średniowieczu na indeksie dzieł zakaza­ nych za jasno sform ułowane w ypow iedzi przeciw państwu kościel­ nemu. W Monachium osiedlił się w 1874 r., wraz z bratem Juliuszem , em erytow anym już pułkow nikiem oraz przyrodnią siostrą Otylią, wdową po doktorze Elgnowskim . Corocznie odw iedzał Rzym. Umarł w M onachium 1 maja 1891 r. Zwłoki spopielono w Weimarze, a urnę z prochami przechował jego przyjaciel von W erthern w B eichlingen w S a k so n ii12.

Ferdynand Gregorowiusz był człow iekiem o n iezw ykle prawym charakterze i szerokim św iatopoglądzie. Będąc w 1888 r. w Rzymie wypowiedział: „Historia uczy, że w ojna nie jest konieczną do w y ­ w yższenia człowieka. Jeżeli w ojen nie zdołają w yplenić ani religia,

10 F . G r e g o r o v i u s , op. cit., s. 177; T . P i e t r y k o w s k i , F e r d y n a n d

G reg o ro viu s, z a p o m n ia n y p r z y ja c ie l P o la k ó w , K się g a P a m ią tk o w a A k a d e m ic ­

k ie g o K o ła P o m o rsk ie g o p rz y U n iw e rs y te c ie P o z n a ń sk im , P o z n a ń 1926, s. 38; R . S t o c k e r t, op. cit., s. 52/332.

(6)

ani m cralność, ani praca, to uczyni to być może nauka, gdyż ona jest zdolna stw orzyć takie siły niszczące, że człow iek nie będzie mógł im się oprzeć, a zatem nie będzie się m ógł nim i posługiw ać” 13. Jako w yb itn y historyk otrzym ał w iele odznaczeń. We Włoszech poza w spom nianym tytułem honorowego obyw atela Rzymu, nadano mu honorowe członkow stw o w ielu pow ażnych akademii i stowarzyszeń, w Niem czech został członkiem B awarskiej A kadem ii Nauk i K api­ tu ły Orderu M aksym iliana. Mimo tej sław y cechow ała Gregorowiu- sza duża prostota i skromność. Rodzinne m iasto N idzicę darzył zawsze żyw ym uczuciem. W testam encie z 28 czerwca 1889 r. zapisał sw em u m iastu cały m ajątek w celu utw orzenia fundacji w ycho­ wawczej dla biednych dzieci nazwanej jego im ieniem . W zamian z i to zobowiązał miasto do w ystaw ienia na górze zam kowej pomnika ojcu Ferdynandowi Tym oteuszowi, za którego przyczyną odbudo­ wano zamek. Po zebraniu odpowiednich funduszów pomnik posta­ wiono w sierpniu 1912 r. W cokole pomnika złożono sprowadzone do rodzinnego miasta urny z prochami Ferdynanda A dolfa i Juliusza G regorowiuszów, upam iętniając to napisam i na tablicach um ieszczo­ nych na pomniku 14.

F R A N C IS Z E K JE Z IO Ł O W IC Z

F E R D IN A N D A D O L F G R E G O R O V IU S O F N E ID E N B U R G A F R IE N D O F T H E P O L E S

S u m m a r y

F e r d in a n d A d o lf G re g o ro v iu s (1821— 1891) d e sc e n d e d fro m a P o lish fa m ily n a m e d G rz e g o rz e w s k i t h a t s e tt le d in M a s u ria a t th e b e g in n in g of t h e 16th c e n tu ry . O n e o f h is a n c e s to rs , a d e a n a t J o h a n n is b u r g (n o w P isz), la tin iz e d h is n a m e as i t w a s th e n c u s to m a r y a m o n g s t t h e s c h o la rs a n d c a lle d h im s e lf G re g o ro v iu s .

F e r d in a n d A d o lf a tte n d e d sch o o ls a t N e id e n b u r g (n o w N id zica) and. G u m b in n e n . H e w a s a t N e id e n b u r g a t t h e tim e o f th e P o lish i n s u r r e c tio n o f 1831 w h ic h re s o u n d e d t h r o u g t o u t E a s t P r u s s ia . I n 1838 h e m a t r ic u la te d a t th e U n iv e r s ity o f K ró le w ie c (K ö n ig sb e rg ) w h e r e h e s tu d ie d th e o lo g y a n d p h ilo s o p h y . A f te r g r a d u a tin g h e b e c a m e a n a r d e n t s u p p o r t e r o f t h e P o lish cau se . D u rin g t h e 1848 re v o lu tio n h e b a c k e d u p P o lis h s tr u g g le fo r fre e d o m . In 1848 h e p u b lis h e d a t K ró le w ie c h is w o r k D ie Id e e d e s P o le n tu m s . Z w e i B ü c h e r P o ln isc h e r L e id e n s g e s c h ic h te (T h e id e a o f P o lish n e ss . T w o b o o k s of P o lish m a rty r d o m ) w h e re h e d e m a n d e d t h e r e in s ta te m e n t o f a d e m o c ra tic P o lish s ta te .

H is s u p p o r t o f P o lish c la im s re s u lte d in p o litic a l d is g ra c e . I n 1852 h e h a d to e m ig ra te to Ita ly , w h e re h e d e v o te d h im s e lf to a n c ie n t a n d m e d ia e v a l h is to ry . H e p u b lis h e d s e v e r a l w o rk s on th e s e s u b je c ts , a m o n g o th e r s G e sc h ic h te d e r S t a d t R o m i m M it te la l te r (H is to ry o f R o m e in t h e M id d le A g es) t h a t w a s r e p r i n t e d m a n y tim e s . F o r th i s w o r k h e w a s c o n fe r r e d h o n o ra ry c itiz e n s h ip o f R o m e in 1876. In 1874 h e r e t u r n e d to G e rm a n y a n d s e tt le d a t M ü n ich , w h e r e h e d ie d in 1891. H e le f t h is w h o le e s ta te to h is n a tiv e to w n o f N e id e n b u r g fo r a n e n d o v e d in s titu tio n fo r p o o r c h ild re n .

11 D er G ro sse H e rd e r. 1933, B d. 5, s. 799; J . G r e g o r o v i u s , op . cit., s. 158; T. P i e t r y k o w s k i , op . cit., s. 37; R . S t o c k e r t, op . c it., ss. 54/334—63/343. 63/343. 12 R. S t o c k e r t, op. cit., s. 67/347. 13 Ib id e m , s. 68/348. 14 G . C o n r a d , op. cit., ss. 18— 19; G. C o n r a d , Z u r G e s c h ic h te d e s O b e r ­ la n d e s, N e id e n b u r g e r Z e itu n g , 1912. 357

Cytaty

Powiązane dokumenty

Poszukiwanie tożsamości europejskiej wśród studentów Berlina,,,Studia Europejskie'' (2004) tll4, s.26-27'.,'Wydaje mi się jednak, że rozsądniej jest, także w

Gdy więc po śmierci Zygmunta Augusta przystąpiono do wyboru nowego króla, ubiegała się o tron polski cała moc zagranicznych książąt. Najwięcej stronników

Czyżby to w myśl odezwy wydanej do Narodu Polskiego oficerowie w Jędrzejowie, Staszowie i innych miejscowościach rozkazem wojskowym zmuszali ludność cywilną do

kie znajdujące się na kontynencie stały się ośrodkami nauki i centrami wiedzy dla ludzi pochodzących z tamtych

B azę narodu w ogóle, narodu polskiego zaś w szczególności, stanowią takie czynniki, ja k wspólny język, obyczaje, zbiór wspólnie wyznawanych wartości,..

naszego narodu mogla przez pöt wieku rozwijac i mnozyc polskie sity narodowe i cata Jego po-.. tezna Armia, ruszajaca do boju o najwznioslejsze idealy kultury, patrze na naröd

A b y tę myśl jedności narodu w czyn wprowadzić, jednoczą się na wezwanie Koła polskiego dotychczasowe odrębne organizacye: Centralny Komitet Na r o d o w y i Komisya

Obecność tych ostatnich w omawianej grupie jest jednak, jak się wydaje, spowodowana innymi czynnikami niż te z którymi mamy do czynienia w przypadku Polski i innych krajów