• Nie Znaleziono Wyników

Uroczystość rocznicy poświęcenia własnego Kościoła, Budować duchową świątynię

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Uroczystość rocznicy poświęcenia własnego Kościoła, Budować duchową świątynię"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Paweł Cembrowicz

Uroczystość rocznicy poświęcenia

własnego Kościoła, Budować

duchową świątynię

Wrocławski Przegląd Teologiczny 8/1, 277-279

(2)

POMOCE DUSZPASTERSKIE 2 7 7

c. N ajczęstszym sposobem korzystania przez nas z B ożego m iłosierdzia je s t spow iedź. T en p rzejm ujący gest głębokiej w iary nazyw any by w a też sakram entem pojednania, sa­ kram entem pokuty, a m oże n a w e t - sakram entem B ożego m iłosierdzia. I słusznie. B o je ś li nazw a „spow iedź” kładzie nacisk na to, co ja , człow iek, m am uczynić, to określenie „B oże m iłosierdzie” p o d k reśla dzieło sam ego B o g a dokonujące się w ty m sakram encie. O w ­ szem, sakram ent poj ednania przyw raca nam spraw iedliw ość w o czach B ożych, łaskę uśw ię- cającą, czyli uspraw iedliw iającą, ale przecież tylko dlatego je s t to m ożhw e, że - j a k kiedyś zapow iadał to starotestam entow y p ro ro k - „Zacny mój sługa u spraw iedliw i w ielu” (Iz 53, 11). K ażde zbliżenie się do kratek konfesjonału przypom ina n a m w łaśnie to: zacny sługa Boży, czyli Jezus C hrystus, uspraw iedliw i! nas na K rzyżu.

ks. Andrzej Siemieniewski

UROCZYSTOŚĆ ROCZNICY POŚWIĘCENIA WŁASNEGO KOŚCIOŁA

- 29 X 2000

Budować duchową świątynię

U roczystość rocznicy pośw ięcenia w łasnego ko ścio ła spontanicznie kieruje nasz w zrok k u Jerozolim ie i jed y n ej św iątyni Praw dziw ego B oga. N iezw ykłe s ą słow a skierow ane przez naszego M istrza do Żydów , dotyczące św iątyni: „Zburzcie tę św iątynię, a Ja w trzech dniach w zniosę j ą n a now o” . T rzeba pam iętać, że d la Izraelitów Ś w iątynia w Jerozolim ie b y ła w ie lk ą c h lu b ą ja k o zn ak obecności N ajw yższego p o śró d sw ego ludu i ja k o sym bol tożsam ości żydow skiej. N ie przez przypadek zaliczano ją ró w n ie ż do siedm iu cudów świata, ze w zględu na okazałość i bogactw o. Ś w iątynia czasów Jezu sa b y ła ju ż trz e c ią z kolei. P ierw sza została skonstruow ana p rzez k ró la S alom ona (1 K ri 6-8; 2 K m 2-4). D m g ą z b u ­ dow ano po czasach niew oli babilońskiej, a trz e c ią b u d o w ał k ró l H ero d W ielki, p o zb ez­ czeszczeniu i splądrow aniu je j przez G reków i R zym ian. B udow a je j trw ała czterdzieści sześć lat. N ie dziw i w ięc oburzenie rozm ów ców naszego P an a na Jego słow a o zburzeniu św iątyni, budow anej z ta k w ielkim pietyzm em i o budow ie w ciągu trz e c h dni now ej. Z an im je d n a k rozw iniem y tę myśl, trz e b a w rócić do czasów, do budow y i p ośw ięcenia pierw szej św iątyni przez k ró la Salom ona.

Starotestam entow a Św iątynia

D ecyzję o budow ie Św iątyni po d jął ju ż król D aw id, ojciec Salom ona. To o n w łaśnie sprow adził do Jerozolim y A rkę P rzym ierza, zaw ierającą dw ie kam ienne tablice z dziesię­ ciom a przykazaniam i, m annę i laskę A arona. A rka P rzym ierza b y ła znakiem B ożej O b ec­ ności. D ecy zja o budow ie św iątyni b y ła ściśle zw iązana z tym że znakiem . D aw idow i nie było dane rozpocząć budowy, zaczął jed y n ie grom adzić materiał. D opiero Salomon, w p rze­ ciągu siedm iu lat zbudow ał tę Świątynię. Po je j ukończeniu p rzez czterdzieści dni trw ała uroczystość pośw ięcenia Świątyni.

(3)

2 7 8 POMOCE DUSZPASTERSKIE

N a sz ą uw agę przykuw a przede w szystkim m odlitw a Salom onowa, w ypow iedziana przez k ró la p rzed ołtarzem P ana, b ę d ą c a tre śc ią pierw szego czytania. C óż takiego in teresujące­ go w niej odnajdujem y? P ierw sza m yśl j e s t o B o g u Jedynym , w yjątkow ym , zachow ują­ cym przym ierze, ja k nikt inny. Je st to B ó g o kazujący sw o ją łaskę tym , któ rzy o d d a ją M u cześć całym sw ym sercem . D ru g a m yśl dotyczy now o w ybudow anej św iątyni i je j o d n ie­ sienia do B oga. K ró l Salom on m a św iadom ość, że w szystko należy do B oga, że rzeczyw i­ stość m aterialna nie m oże Go objąć, a ty m bardziej pośw ięcan a św iątynia. M yśl trz e c ia to p ro śb a skierow ana k u N ajw yższem u, żeby zechciał b y ć w ierny sw ym słow om „T am b ę ­ dzie m oje im ię” , w ysłuchując i przebaczając sw ojem u ludow i, który będzie staw ał w O b ec­ ności B ożej, w świątyni.

Trzy w ątki m odlitw y S alom ona św iadczą, że n aró d w ybrany m iał zupełnie inny spo­ sób pojm ow ania znaczenia św iątyni. To nie m iejsce gdzie B ó g m ieszka w m aterialny spo­ sób, którego m ożna zam knąć w o kreślonych ram ach. Św iątynia to znak przestrzeni d u ch o ­ w ej, m ów iącej o relacjach m iędzy B o g ie m a sw oim ludem . Św iątynia p o siad a rów nież w ym iar eschatologiczny, w skazując n a tę rzeczyw istość, k tó ra m a stać się ud ziałem ludzi: w ieczne zam ieszkiw anie w dom u B oga.

C h rześcijanin św iątynią D u ch a Św iętego

Święty P aw eł A postoł stw ierdza, że noszący im ię C hrystusa s ą B o ż ą budow lą, p o ło żo ­ n ą n a fundam encie, któ ry m je s t sam ic h M istrz i Pan. C o w ięcej, tę B o ż ą budow lę nazyw a o n Ś w iątynią B oga, w której m ieszka D u c h Boży. P raw d a ta je s t n iejednokrotnie przez nas zapom inana. S przyja tem u m entalność otaczającego nas św iata, w k tó ry m liczy się to , co użyteczne, co m oże dostarczyć w rażeń. W spółczesny h ed o n izm znajduje szczególny w y­ raz w szerzącym się panseksualizm ie, w idzącym w człow ieku ob iek t pożądania, w lu d z ­ k im ciele środek do zaspokajania przyjem ności. Intym ny w y m iar ludzkiego życia staje się nie środkiem do w yrażania sobie m iłości przez m ałżonków , ale celem sam ym w sobie. U roczystość rocznicy p ośw ięcenia w łasnego kościoła, k o ścio ła zbudow anego z elem en­ tów m aterialnych pragnie zw rócić uw agę, że to chrześcijanie tw o rz ą w łaściw y K ościół Boży, że to w łaśnie oni są Ś w iątynią B ożą. Stąd obchodząc u roczystość św iątyni m aterial­ nej, p o trzeb a w spom nieć rocznicę w łasnego ch rztu i bierzm ow ania, i ciągle pam iętać, k im jesteśm y, czym je s t nasze ciało.

M ów iła M atka T eresa z K alkuty do je d n e g o z dziennikarzy: „Jestem b ard zo szczęśli­ wa, je ż e li w idzi p a n w e m nie Jezusa, j a w idzę b o w iem Jezu sa w Panu. Św iętość nie je s t p rzezn aczo n a tylko dla w ybranych. O n a je s t dla w szystkich” . W ażne j e s t w ięc, abyśm y um ieli odnosić się do nas sam ych i do naszych b liź n ic h z ta k im szacunkiem , ja k i m anty niejednokrotnie d la św iątyni m aterialnej. P otrzeba, abyśm y w spom inając św iętość m ate­ rialnego K ościoła, ciągle pam iętali, że każdy z nas m a co raz bardziej staw ać się znakiem B ożej O becności.

Jezus je d y n ą Ś w iątynią N ow ego P rzym ierza

D ziw ili się słuchacze Jezusa, gdy m ów ił o w zniesieniu B ożej Św iątyni na now o w c ią ­ gu trz e c h dni. A ni uczeni w Piśm ie, ani apostołow ie nie rozum ieli, że C hrystus m ów ił

(4)

POMOCE DUSZPASTERSKIE 2 7 9

o św iątyni sw ojego ciała. C i ostatni, ja k zapisał E w angelista, przypom nieli sobie słow a P ana, kiedy O n pow stał z m artw ych.

Jezus je s t w ięc ośro d k iem praw dziw ego kultu. Jego uw ielbione C iało je s t praw dziw ą Ś w iątynią N ow ego Przym ierza. P rzez N iego praw dziw i czciciele O jca o d d a ją m u chw ałę w D u ch u i praw dzie. C zy istnieje więc p o trzeb a budow ania m aterialnych świątyń? Z w łasz­ cza że p ierw si chrześcijanie nie p osiadali w łasnych budynków sakralnych. G rom adzili się po dom ach, aby w ielbić B o g a m odląc się, śpiew ając pieśni pełne D ucha, słuchając słów z K sięgi Ż ycia i łam iąc Chleb.

Jaki je s t sens w znoszenia kościołów i św iętow ania rocznicy ic h pośw ięcenia? O d p o ­ w iedź m ożna znaleźć w p refacji na p ośw ięcenie kościoła: „Z ra d o śc ią pośw ięcam y Tobie każdy d o m m odlitw y w zniesiony p ra c ą ludzi. Jest o n znakiem praw dziw ej św iątyni i o b ra­ zem niebieskiego Jeruzalem ” . K ościół w skazuje w ięc na tę Św iątynię, gdzie B ó g będzie w szystkim dla w szystkich i ja śn ie ć b ęd zie w iekuiste św iatło Chrystusa.

Tak w ięc je ro z o lim sk a św iątynia, nasze c ia ła - św iątynie D u c h a Św iętego, nasze kościoły, w k tó ry c h grom adzim y się, aby je d n y m g ło se m w ychw alać naszego O jca są zn a k ie m tej je d n e j je d y n e j św iątyni, B o żeg o m ieszkania, ja k im je s t sam n asz P an, Jezus C hrystus.

ks. Paweł Cembrowicz

WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH -1 X I 2000

Święci - ekscentryczni zawodowcy?

1. D zisiejsza uroczystość zm usza nas do rcflcksji nad pierw szorzędnym zadaniem , wobec ja k ie g o stoi każdy człow iek w sw oim życiu, a m ianow icie w obec św iętości. W refleksji tej p o m a g a ją n am przykłady św iętości in nych ludzi, innych, a n aw et n aszy ch w spółczesnych czasów, niezależnie o d tego, czy K o śció ł ic h zauw ażył i oficjalnie o głosił św iętym i, czy też nie. Jest p ra w d ą że w historii K o śc io ła różnie przedstaw iano ideały św iętości, czasam i były to ideały ta k w zniosłe, że w łaściw ie niedosięgłe. Taki ideał św iętości pokutuje do dziś. W spółczesny teo lo g niem iecki K arl R a h n e r słusznie z a u w a ż ą że n a św iętych patrzy ­ m y j ak n a ekscentrycznych zaw odow ców . Patrzym y n a n ic h niczym n a linoskoczków c h o ­ d zących w cyrku po linie. N iby k ażdy w ie, że to tacy sam i ludzie j a k inni, ale przecież nikom u nie przyjdzie n a m yśl, b y po pow rocie z cyrku do d o m u rozw iesić linę m iędzy balkonam i i próbow ać po niej chodzić. P rzecież nie je s te m cyrkow cem , odpow iem y. P o ­ dobnie się też uspraw iedliw iam y p rzed tym zadan iem naszego życia: „p rzecież nie je ste m św iętym .

2. I w te n sposób zdaje się nam , że m am y spokój z z a d a n ie m św iętości; św ięci n a n ie d o się g ły c h p o stu m e n ta c h i strzelisty ch o łta rz a c h s ą m niej nieb ezp ieczn i: s ą św ięci, s ą inni, n aw et nie m a co m yśleć o ic h naśladow aniu. A p rz e c ie ż ic h n aśladow anie w d ro d ze do B o g a j e s t g łów nym c e le m ic h k u ltu i w spom nienia. O ni osiąg n ęli ju ż to, do czego m y zm ierzam y, o co m y je sz c z e w alczym y. To m y uczyniliśm y ic h takim i niedo- sięgłym i św iętym i; oni sam i w ży ciu nigdy tacy nie b y li i n a ty m także p o le g a ła ic h

Cytaty

Powiązane dokumenty

W kolejnych latach Ksiądz Profesor rozszerzył swoje badania na całość postępowania kanonizacyjnego, koncentrując się zwłaszcza na gruntownej reformie przeprowadzonej przez

Nie był ojcem Jezu- sa, ale troszczył się tak serdecznie, że sąsiedzi i znajomi mówili wprost o Jezusie: „Czyż nie jest to syn Józefa cieśli” (Łk 4,23), a innym razem

Jeśli się bierze za kryterium, kto z członków rodziny emigruje, naj- mniej dysfunkcjonalną formą emigracji jest emigracja całej rodziny.. Wprawdzie rodzina nie uniknie

Topos jakości może być sformułowany jako zasada: „lepiej jest czynić dobro niż zło” oraz „lepiej jest ocalić komuś życie niż kogoś go pozba- wić”, a odwołuje się

Każdy z nich powołuje się na literacko-krytyczne badania starszych komentatorów i doszukuje się w tekście pięciu różnych warstw, podczas gdy Lohfink, badając styl i

W chrystusie bowiem, który jest pełnią objawienia miłości ojca, objawia się także pełna prawda o powołaniu człowieka do miłości: człowiek może w pełni od- naleźć

hay que negar, afirma el papa, que, en el caso de la carencia de cualquier elemento subjetivo, como es, en primer lugar, el amor conyugal, el matrimonio no puede existir como

Wanneer de prestatie van het netwerk een maximum bereikt zal ook het maximu aantal HB- relaties verwerkt zijn en kan deze waarde de capaciteit van het netwerk genoemd worden, of in