• Nie Znaleziono Wyników

"Włodzimierz Spasowicz. Zarys monograficzny", Janina Kulczycka-Saloni, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Biblioteka Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza, tom 9, z prac

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Włodzimierz Spasowicz. Zarys monograficzny", Janina Kulczycka-Saloni, Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975, Zakład Narodowy imienia Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej Akademii Nauk, Biblioteka Towarzystwa Literackiego im. Adama Mickiewicza, tom 9, z prac "

Copied!
10
0
0

Pełen tekst

(1)

Zbigniew Przybyła

"Włodzimierz Spasowicz. Zarys

monograficzny", Janina

Kulczycka-Saloni,

Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk

1975, Zakład Narodowy imienia

Ossolińskich, Wydawnictwo Polskiej

Akademii Nauk... : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 67/4, 385-393

(2)

rze w ęgierskiego literata, członka jednej z lóż Pesztu, Janosa Nagyvâthyego, pt.

A ti z e n k i le n c e d i k s z â z a d b a n é lt i g a z m a g y a r h azazi oro m ó ra i (S z c z ę ś li w e g o dzin y

sz c ze re g o w ę g ie r s k ie g o p a t r i o t y z d z i e w i ę tn a s te g o w iek u ).

Zawartość recenzowanego tomu ująć można w dwie grupy problemowe: studia poświęcone badaniu świadomości filozoficznej i estetycznej epoki łącznie z zacho­ dzącymi na tym tle przemianami w praktyce literackiej oraz opracowania w yraź­ nie komparatystyczno-recepcyjne. Jedne i drugie przyczyniają się do poszerzenia naszej w iedzy o w ieku XVIII, a szczególnie o jego drugiej połowie. Nie oznacza to jednak, że w om awianych szkicach wprowadzono cezurę stosowaną przez tra­

dycyjne literaturoznawstwo i dzielącą epokę Oświecenia na okresy racjonalistyczny i preromantyczny. Autorzy pokazują, iż refleksje i wątki charakterystyczne dla X V III-wiecznej sen sibilité pojawiają się w literaturze już na początku tego stu ­ lecia, a innowacje w języku poezji wprowadzane są m. in. przez reprezentantów nurtu klasycystycznego; klasyk Cesarotti tłum aczy Osjana (nasuwają się tu analo­ gie z Krasickim), a rom antyk Wordsworth nie odrzuca w swoim programie estetycz­ nym kategorii m im es is. Zgodnie z now ym i tendencjam i w badaniach nad O świece­ niem odchodzi się w ięc od sztucznego podziału na okres rozumu i okres uczucia oraz od posługiwania się pojęciem przełomu romantycznego.

Oparte na najnowszym stanie badań i na skrupulatnych kwerendach biblio­ graficznych studia w ęgierskich neofilologów i hungarystów oraz ich zagranicz­ nych współpracowników każą nam z niecierpliwością oczekiwać na tom następny, w którym przypuszczalnie znajdą się opracowania problem atyki środkowo- i w schod­ nioeuropejskiej.

Z ofia S in k o

J a n i n a K u l c z y c k a - S a l o n i , WŁODZIMIERZ SPASOWICZ. ZARYS MO­ NOGRAFICZNY. Wrocław—Warszawa—Kraków—Gdańsk 1975. Zakład Narodowy im ienia Ossolińskich — W ydawnictwo Polskiej Akadem ii Nauk, ss. 224 + 1 w klejka ilustr. „Biblioteka Towarzystwa Literackiego im. Adama M ickiewicza”. Tom 9. (Z prac Instytutu Filologii Polskiej U niwersytetu Warszawskiego).

Włodzimierz Spasowicz, obok Piotra Chm ielowskiego i Stanisława Tarnow­ skiego, należy do najbardziej znanych autorytetów krytycznych okresu pozytyw iz­ mu, reprezentujących różne geograficzne i polityczne środowiska literackie. Z per­ spektyw y historycznoliterackiej dostrzega się takie elem enty zbliżające działalność krytyczną petersburskiego m ecenasa i krakowskiego hrabiego, jak pesym istyczna koncepcja dziejów Polski, zabarwienie ideowe sądów estetycznych i popularność prelegencka.

Spasowicz, często wspom inany i cytowany przez badaczy literatury rom an­ tycznej i pozytywistycznej, nie stanow ił do lat sześćdziesiątych przedmiotu spec­ jalnych studiów literaturoznawczych, którym winno było sprzyjać 9-tom ow e w y ­ danie jego P i s m (1892—1908), opublikowane (z w yjątkiem tomu ostatniego) jeszcze za życia autora. Pow staniu monografii o Spasowiczu przeciwdziałała złożoność jego drogi życiowej — osobistej, naukowej i politycznej. Spasowicz jako bona fide ideolog ugody i rezygnacji z odrębności politycznej narodu polskiego — według dzisiejszego publicysty Marcina Króla — „w pewnym stopniu sam skazał się na to zapomnienie, nie wierząc w realność szans na wydobycie narodu z n iew oli” ł.

1 M. K r ó l , W ł o d z im ie r z S p a so w ic z . W: W. K a r p i ń s k i , M. K r ó l , S y l ­

(3)

W ostatnim okresie pierw sze poważniejsze zainteresow anie petersburskim „me­ cenasem kultury polskiej” w ykazała Janina K ulczycka-Saloni („Slavia Orientalis” 1963, 1964) w artykułach om awiających jego biografię i działalność krytyczną w za­ kresie literatury polskiej. K ontynuację tego rekonesansu stanow i praca doktorska E w y Sław ęckiej o Spasow iczu jako krytyku literatury rosyjskiej (1969).

Nowa publikacja w arszaw skiej uczonej o Spasowiczu zmierza do urzeczyw ist­ nienia postulatu — czekającego od dawna na realizację, a przypom nianego ostatnio w szkicu historycznym K r ó la 2 — skreślenia m onografii tego nieprzeciętnego P o­ laka. Od czasu zaatakowania w latach 1894 i 1902 prawniczej, krytycznoliterackiej i politycznej działalności publicystycznej Spasowicza przez jego oponenta, lw ow ­ skiego historyka Szymona Askenazego, i rzeczowej riposty petersburskiego uczo- nego-adw okata nie podejm owano równie szerokiej analizy jego bogatego dorobku pisarskiego.

Przedmiotem spornych ocen zarówno w środowisku Polaków jak i Rosjan była przynależność narodowa Spasowicza z racji jego pochodzenia z rodziny prawo- sław no-katolickiej oraz dwujęzyczności pism i w ystąpień publicznych jako praw ­ nika i k ry ty k a 3. Dopiero Sław ęcka w ykazała bezzasadność opinii o „dwunarodo- w ości” Spasowicza, którego w ychow anie domowe przebiegało w atmosferze czysto polskiej, towarzyszącej mu również w nauce gimnazjalnej i studiach prawniczych na U niw ersytecie Petersburskim . N iem ały w p ływ w yw arła wów czas na Spasowicza polska poezja romantyczna, która stanow iła w latach późniejszych tem at jego w ystąpień krytycznych. „We wspom nieniach sw ych rosyjskich przyjaciół z kręgów liberalnej in teligencji Spasowicz pozostał na zawsze Polakiem , w alczącym niestru­ dzenie o polepszenie losu sw ego narodu. [...] Z kulturą rosyjską, w której kręgu oddziaływania krytyk pozostawał przez całe niem al życie, łączyła go bardzo mocna w ięź em ocjonalna” 4. Dość jednoznaczne w tym w zględzie jest publiczne w yznanie Spasow icza z r. 1880: „ja sam należę do narodu uciśnionego, narodu nierosyjskie- go [...]” \ U stalenie polskiej przynależności narodowej Spasowicza warto tu przypo­ m nieć tym bardziej, że K ulczycka-Saloni, poddając rew izji swój poprzedni sąd 0 „dwunarodowości” pisarza, nie pow ołuje się na w yw ody Sław ęckiej.

Wielostronna, bogata tem atycznie i podlegająca ew olucji działalność profesora 1 teoretyka prawa, głośnego z procesów politycznych adwokata, publicysty poli­ tycznego i ekonomicznego, w ydaw cy i redaktora czasopisma w W arszawie i w P e­ tersburgu oraz krytyka, a zarazem historyka literatury polskiej, rosyjskiej i za­ chodnioeuropejskiej nie ułatw ia jednolitej naukowej syntezy postaci złożonej i kon­ trowersyjnej.

O trudnościach m etodologicznych całościowego ujęcia działalności Spasowicza pisze K ulczycka-Saloni w P r z e d m o w i e do Z a r y s u m onograficznego, którego bo­ gactw o faktograficzne tworzą dane zgromadzone w archiwach i bibliotekach le- ningradzkich oraz polskich. Autorka św iadom ie poszerzyła zakres sw oich kom ­ petencji badawczych poprzez zreferow anie prac polskich historyków i rosyjskich prawników, by dać jednolite ośw ietlenie om awianej postaci, a nie tylko „mecha­ niczne zestaw ienie poszczególnych elem entów ” (s. 7). To am bitne przedsięwzięcie

2 Ib id em .

8 Np. К. В e η o n i, P a n W ł o d z im ie r z S p a s o w ic z (1853—1893). P ro fil do m edalu. Kraków 1895.

4 E. S ł a w ę c k a , W ł o d z i m i e r z S p a s o w ic z j a k o k r y t y k li te r a tu r y ro s y jsk ie j. Wrocław 1969, s. 10—11.

5 K. B[e η o n i], O n o w y m z b i o r z e m ó w W ł o d z im ie r z a Sp a so w icz a . Kraków 1902, s. 16.

(4)

historyka literatury polskiej w ydaje się dość ryzykowną próbą ujęcia całokształtu działalności Spasowicza, który mimo sympatii okazywanej literaturze pięknej, był — w edług określenia W ilhelma Feldmana — „z głębi swych skłonności i zam iłowań praw nikiem ” 6. Tenże krytyk, powołując się na opinię Askenazego (jako byłego prawnika), dostrzegał „szematy prawnicze” w kompozycji niektórych pism Spaso­ wicza na tem aty literackie. Askenazy bowiem z przekąsem pisał o Spasowiczu, że „gdyby nie był prawnikiem, zgoła nie byłby sobą” 7, z czym zgadzał się sam zainteresowany, uzasadniając tę cechę swego pisarstwa tem peramentem osobistym i wdrożoną w psychikę dyscypliną naukową. Na te powiązania zwrócił uwagę rów ­ nież Fiotr Chmielowski: „Zawodowe jego zajęcia odbiły się na jego rozbiorach estetycznych: są to m ow y oskarżycielskie lub obrończe” 8. Jako przykłady krytyk w ym ienił w ystąpienia oskarżające Syrokomlę i Pola oraz „mowę obrończą” w spra­ w ie Wallenroda obwinionego o zdradę. Także K ulczycka-Saloni wspom ina o „pra­ w oznawczym ” elem encie w D ziejach lite r a tu ry p o ls k ie j Spasowicza, który w omó­ w ieniu historii polskiego prawodawstwa podkreślał w pływ jego słabości na upadek państwa.

Jest zatem sprawą oczywistą zależność sądów ferowanych o Spasowiczu jeszcze za jego życia od popularności, którą zyskał jako adwokat, w ystępujący w tak głośnych procesach politycznych, jak proces Proletariatu w 1885 r o k u 9. Dzisiaj zaś, przypominając sylw etk ę Spasowicza, podkreśla się jego działalność kulturalną, krytyczno- i historycznoliteracką oraz polityczną.

Polonistyczne spojrzenie na całość dorobku Spasowicza zadecydowało o kom ­ pozycji Zarysu , którego rozdział pt. U czony poświęciła autorka tem u nieprofesjo­ nalnem u historykowi i krytykow i literatury polskiej, nie uwzględniając jego dzia­ łalności jako profesora i teoretyka prawa karnego. Koncepcja ta jest o tyle słuszna, że obecnie interesuje on nas głównie jako autor prac o literaturze, a jego dorobek w zakresie prawa jest już raczej aneksem do biografii niż problemem nauko­ wym. O ujęciu „literackiego i politycznego spadku” po Spasowiczu w kategoriach przeważnie historycznoliterackich świadczą tytuły rozdziałów i podrozdziałów książ­ ki, mimo że jej treść prezentuje Spasowicza raczej jako aktywnego polityka-pu- blicystę, wykorzystującego literaturę w sposób prawniczy do propagowania sw o­ jego programu politycznego. Taki stosunek Spasowicza do literatury dostrzega niejednokrotnie także autorka Z a rysu , pisząc np. o „propagandowym celu” D z ie j ó w

l i t e r a t u r y p o ls k ie j Spasowicza czy przedstawiając dyskusje polityczne w yw ołane jego literackim i odczytami.

I jeśli czytelnik książki K ulczyckiej-Saloni, świadom y oglądania postaci peters­ burskiego prawnika w kolejnym jednostronnym oświetleniu, spodziewa się — jako rekom pensaty za „polonistyczne” przekwalifikow anie Spasowicza — głębokiej anali­ zy literaturoznawczej jego spuścizny pisarskiej, to spotka go pewne rozczarowanie. Czyżby w ięc niewykorzystanie kompetencji badawczych autorki podyktowane było tylko jej przeświadczeniem o bezcelowości przeprowadzenia analizy historyczno­

6 W. F e l d m a n , W s p ó łc z e s n a lite r a tu ra p o ls k a 1880—1904. Wyd. 3. T. 4. Lw ów 1905, s. 78.

7 Sz. A s k e n a z y , „ P ism a ” W ło d z im ie r z a Spasow icza. [Rec.]. W: W c z a s y h i­

st o ry c zn e . T. 1. W arszawa 1902, s. 331.

S P. C h m i e l o w s k i , D zie je k r y t y k i lite r a c k ie j w Polsce. Warszawa 1902, s. 382.

(5)

literackiej pisarstw a Spasowicza, skoro naw et jego główny przedmiot zaintereso­ w ań literackich, M ickiewicz, „stał się raczej argum entem polityka niż przedmio­ tem studiów i um iłow aniem krytyka” (s. 121)?

Określając wzory m etodologiczne Spasowicza — historyka literatury, podobnie jak dotychczasowi komentatorzy jego pism ustala autorka Z a r y s u różnice między metodą jego i Taine’a (uwzględnienie przez Spasow icza elem entu prawoznawczego, europejskiego tła komparatystycznego oraz jego socjologiczno-polityczna koncepcja literatury). K ulczycka-Saloni, stw ierdziw szy — jeszcze przed kilkunastu laty — że „w łaściwym przedm iotem zainteresowania krytyka była literatura polska” (s. 94), przyjęła już w ów czas tezę Feldm ana, że „Spasowicz jest tainistą tylko w tedy, gdy opracowuje pisarzy obcych, natom iast gdy zajm uje się literaturą polską, elem ent w oluntarystyczny dochodzi u niego do głosu tak bardzo, że przysłania całkowicie determ inistyczną koncepcję T aine’ow ską” (cyt. na s. 125)10, i dlatego również obec­ nie nie przeprowadza analizy jego odczytów warszawskich o literaturze zachodnio­ europejskiej, wspom ina tylko rozprawy o twórczości Goethego i Schillera, odsy­ łając czytelnika Z a r y s u (s. 137, przypis 183) do pracy charkowskiego badacza z 1908 roku.

„Polonistyczne” zaw ężenie historycznoliterackich zainteresowań Spasowicza nie pozw oliło w pełni dojrzeć szerokości horyzontów krytyka analizującego przejawy bajronizmu w poezji polskiej. Możliwe, że wyraźnem u ukazaniu drogi rozwojowej krytyka nie sprzyjała konstrukcja m onografii-biografii, niesłusznie rozgraniczająca problem atykę działalności krytycznoliterackiej Spasowicza jako uczonego i jako prelegenta. Tak w ięc już w e fragm encie dotyczącym Spasowicza-literaturoznawcy należało przedstaw ić jego w ystąpienia krytyczne w sprawie Pola, natom iast infor­ m acje o okolicznościach towarzyszących odczytow i posłużyłyby do charakterystyki Spasow icza jako prelegenta. W Z a r y s i e brakuje om ówienia odczytu o Syrokomli, o którym to odczycie m. in. pisała już Ewa Warzenica n.

Mimo że Spasowicz aktualizował sądy o literaturze pięknej zgodnie ze swym i zapatryw aniam i politycznym i, to w skreślonej przez K ulczycką-Saloni sylw etce Spasow icza-uczonego nie w idać „ewolucji jego m yśli”, zapowiadanej w P r z e d m o w i e . To niezharm onizowanie problem atyki Z a r y s u , zubożające znacznie obraz Spaso­ w icza-literaturoznaw cy, jest rezultatem m echanicznego w łączenia w książkę n ie­ których fragm entów prac autorki powstałych przed kilkunastu laty.

W ocenie dorobku literaturoznawczego Spasowicza, naw et przy ograniczeniu do literatury polskiej, nie można pominąć jego doświadczeń w yniesionych z lite ­ ratury i krytyki europejskiej. Dość łatw o daje się stw ierdzić zależność w arszaw ­ skich odczytów Spasow icza o Byronie i niektórych jego poprzednikach (1884), za­ równo w kom pozycji m yślow ej całości jak i w szczegółach interpretacyjnych, od kopenhaskich w ykładów J. Brandesa. Ich przekład polski, pt. G łó w n e p r ą d y lite­

r a t u r y X I X stu lecia , ukazał się w latach poprzedzających bezpośrednio odczyty Spasowicza, który zresztą pow oływ ał się na dzieło duńskiego estetyka. D latego korekty domaga się zbyt pochopne stw ierdzenie Feldmana: „W studiach o Byro­ nie [...] talent analityczny Spasow icza tryum f św ięci najw iększy” 12.

10 Oba cytow ane fragm enty są powtórzeniem z artykułu J. K u l c z y c k i e j - - S a l o n i W ł o d z i m i e r z S p a s o w i c z — k r y t y k i h i s t o r y k li te r a tu r y p o ls k ie j („Slavia O rientalis” 1964, nr 4, s. 401, 413).

11 E. W a r z e n i c a , P o z y t y w i s t y c z n y „obóz m ł o d y c h ” w o b e c tr a d y c j i w i e l k i e j

p o l s k i e j p o e z j i r o m a n t y c z n e j. (Lata 1866—1881). W arszawa 1968, s. 71—75. 12 F e l d m a n , op. cit., s. 72.

(6)

Brandes swoim słuchaczom ukazywał proces kształtowania się romantyzmu poprzez przezw yciężenie tendencji literatury XVIII wieku. Twórczość Byrona i p i­ sarzy jemu pokrewnych ilustrow ała — w tym u’jęciu — zw ycięstw o literatury ro­ m antycznej. Spasowicz ze względu na krótki czas prelekcji m usiał ograniczyć się do om ówienia twórczości Rousseau, Goethego, Chateaubrianda i Byrona jako k olej­ nych (zgodnie z G łó w n y m i prą d a m i) etapów rozwoju romantyzmu w Europie. W y­ powiedzi Spasowicza w kwestiach zasadniczych nie odbiegają od sform ułowań Brandesa, który pow oływ ał się na dzieło Sainte-B euve’a o Chateaubriandzie, trak­ tujące Wertera i Childe Harolda jako „braci” R en égo13. „Książę krytyki fran ­ cuskiej” w yśm iew ający skargi Chateaubrianda na m ilczące naśladowanie go przez twórcę W ę d r ó w e k C hilde H arolda b ył autorytetem dla Brandesa, a pośrednio też dla Spasowicza, o czym świadczy w yryw kow e choćby zestawienie cytatów.

Brandes mówił: „Chateaubriand jest Childe Haroldem, poprzedzającym rze­ czywistego, jest Byronem Restauracji. Jak jego René jest poprzednikiem boha­ terów Byronowskich, tak on sam w swoich pielgrzym kach jest poprzednikiem owego pół zmyślonego, pół rzeczywistego Harolda, którego żądza przygód i tęsk ­ nota do wrażeń pędzi z kraju do kraju” 14.

Spasowicz swym słuchaczom podał tekst następujący: „Jak w e wszystkich utworach tej poezji, tak u Chateaubrianda cały interes leży w samym poecie, w René — w tej dziwnej postaci, zapowiadającej Childe Harolda i podającej, chociaż daleko wcześniejsza, przesadny i prawie do karykatury dochodzący typ w szystkich późniejszych bohaterów bajronowskich” 1S.

Obaj prelegenci zgodni są co do zależności C ierpień m ło d eg o W e r te r a od

N o w e j H elo iz y, obaj też podkreślają różność postaw y psychicznej W altera Scotta i Byrona wobec ich ułomności fizycznej. Zarówno Brandes jak i Spasowicz prag­ nęli przedstawić literaturę ojczystą w ujęciu komparatystycznym.

Pierw szy z nich przyrzekał: „W ogóle z rzadka i tylko przy zdarzonej spo­ sobności będę dotykał literatury duńskiej. Gdzieniegdzie jedynie w zasłonie teatral­ nej, którą rozwijam przed publicznością, zrobię otwór, przez który można będzie ujrzeć stosunki Danii. [...] M aluję tło, które jest mi potrzebne, żeby literatura duńska w ystąpiła kiedyś na nim w całej swojej odrębności” 16.

Podobnie Spasowicz zapowiadał kontynuację tem atyki odczytów — w form ie studiów nad słowiańską recepcją Byrona: „kiedyś może pokażę, jakie z ręki tego siew cy pod w pływ em ducha czasu w yrastały kłosy: u nas Malczewski, Mickiewicz, Słowacki, w Rosji Puszkin i Lermontow” 17. Sw oje zamierzenia krytyk zrealizował w poważnym zakresie. Jego aluzje do utworów polskich dość często — jak to w ytknął mu Askenazy — zaskakiw ały dowolnością skojarzeń, np. Chateaubriand „przypomina Pola z jego słabością do staroszlachetczyzny” 18.

Pew ne zbliżenie do psychologiczno-biograficznych analiz dokonywanych przez S ainte-B euve’a zauważyła u Spasowicza już S ła w ęck a 19. Wolno też sądzić, że

13 C. A. S a i n t e - B e u v e , C h a tea u b ria n d e t son groupe littéra ire sous l’e m p i ­

re. T. 1. Paris 1889, s. 371.

14 J. B r a n d e s , G łó w n e p r ą d y lite r a tu ry X I X stulecia. P r e le k c je w y k ł a d a n e

w U n iw e r s y t e c i e K o p e n h a s k i m . T. 3. Warszawa 1882, s. 125.

15 W. S p a s o w i c z , B y ro n i n ie k t ó r z y jeg o p o p rz ed n icy. W: P ism a. T. 2. Petersburg 1892, s. 115.

16 В r a n d e s, op. cit., t. 2 (1881), s. 4. 17 S p a s o w i c z , op. cit., s. 200. 18 A s k e n a z y, op. cit., s. 328. 19 S ł a w ę c k a , op. cit., s. 57.

(7)

praw nikow i w ystępującem u w roli krytyka i prelegenta literackiego bliska m u­ siała być metoda S ain te-B eu ve’a, interesującego się zarówno tekstem utworu jak i biografią pisarza (n b . zawsze przyciągającą uwagę słuchaczy).

Odczyty Spasowicza, choć często m iały charakter okazjonalny (pięćdziesiąta rocznica śm ierci Puszkina, setna rocznica urodzin Byrona i M ickiewicza), są w y­ razem jego jednolicie ukierunkowanej koncepcji literaturoznawczej, wypracowanej przez krytyka-sam ouka. W św ietle zaś cytow anych przykładów nieoryginalności m yśli krytycznej Spasow icza musi zblednąć teza K ulczyckiej-Saloni dotycząca jego um iejętności „ b y s t r e g o dostrzegania w szelkiego rodzaju w pływów , zapożyczeń, inspiracji” (s. 97; podkreśl. Z. P.). Chyba na w yrost sform ułowane zostało w Z a ­

r y s i e również stw ierdzenie: „Dał się [Spasowicz] poznać także jako w ybitny znawca literatury europejskiej” (s. 158—159). Bardziej zaś realna w ydaje się sugestia Sła- węckiej, która w z a i n t e r e s o w a n i u krytyka-pozytyw isty literaturą europejską dostrzega jeszcze jedną m ożliwość pośredniego wyrażania jego ideologii politycz­ nej 20. Do ustalenia pozostaje — w przyszłym opracowaniu monografii — wartość naukowa rozprawy Spasowicza o Goethem i Schillerze, której oryginalności bronił sam autor w polem ice z A skenazym 21.

Rozpatrywane z pozycji historyka literatury zauroczenie Spasowicza rom an­ tyzmem literackim tłum aczyłoby w sposób oczyw isty genezę jego dwu rozprawek szekspirologicznych. Można jednak doszukiwać się jej nie w płaszczyźnie literac­ kiej, lecz w inspiracji płynącej ze studiow ania biografii margrabiego W ielopolskiego, za którego „spadkobiercę politycznego” uznał Spasowicza K. Ju n osza22, sprze­ ciw iający się jego tezie o potrzebie aktualizacji w latach osiem dziesiątych politycz­ nego programu W ielopolskiego. Otóż w L it e r a c k im i p o l i t y c z n y m s p a d k u po

A . W i e lo p o l s k i m (powst. 1880) Spasow icz pisze: „widać w W [ielopolskim] ścisłą znajomość w ielkich poetów [...], a nade w szystko Szekspira, i w Szekspirze — um ianego praw ie na pam ięć H a m le t a ” 23; tam też czytamy, że Stanisław Tarnow­ ski niesłusznie porównał W ielopolskiego do Koriolana, który „hardością człowieka św iadom ego siebie i arystokraty sprowadza k l ę s k ę R z y m o w i i s o b i e , t r y u m f p r z e c i w n i k o m ” 24. Studia szekspirologiczne Spasowicza o psychice i postępkach duńskiego królewicza i rzym skiego wodza m iały zatem duchowemu „spadkobiercy” W ielopolskiego ułatw ić zrozum ienie jego postaw y ideowej. Takie wrażenie odniósł Feldman: „Jeśli sięga do Szekspira, to do postaci Koriolana, dla psychologii jego jako polityka” 25.

Spasowicz żądał od historyków dokładnego przedstaw ienia w szystkich przy­ czyn (także w pływ u ludzkiej psychiki, charakteru, uczuć) działania postaci h isto­ rycznych, gdyż w ów czas spraw iedliw y osąd pozwoli na w yrozum iałość wobec nich. Tak w ięc i w przypadku Szekspira sprawdzałaby się teza, którą Kulczycka-Saloni w ysunęła w sw oim pierw szym artykule o Spasowiczu: „jego zainteresowanie lite­

20 Ib id e m , s. 125.

21 W. S p a s o w i c z , W obronie w ł a s n e j . O d p o w i e d ź p a n u S z y m o n o w i A s k e -

n a zem u . W: P ism a. T. 9 (Warszawa 1908), s. 189.

22 K. J u n o s z a , B e z im ie n n y d o m n i e m a n y s p a d k o b ie rc a p o li ty c z n y A. W i e lo ­ po ls k ieg o . Tarnopol 1884. 23 W. S p a s o w i c z , L it e r a c k i i p o li ty c z n y s p a d e k po A. W ie lo p o lsk im . W: P is m a , t. 2, s. 259. 21 I b id e m , s. 248. 25 F e l d m a n , op. cit., s. 55.

(8)

raturą pozostaje w ścisłym związku z jego programem politycznym ” 26. Jednak w książce autorka nie w yzyskuje w pełni tej sugestii interpretacyjnej, mimo że wspom ina o Spasowiczu jako o badaczu Szekspira i założycielu Koła Szekspirow ­ skiego, grupującego inteligencję petersburską (s. 192).

Upolitycznienie sądów krytycznoliterackich Spasowicza rodziło jego sprzeczne oceny romantyzmu, co podkreślali już Józef Tokarzewicz (Hodi) i Wilhelm Feldman. W swoich ocenach krytyk usiłow ał łączyć osobiste, w czasach młodzieńczych na­ byte przywiązanie do romantyzmu literackiego, zwłaszcza do dzieł M ickiewicza, z równoczesnym potępieniem jego funkcji politycznej, co wiązało się z przyjęciem postawy ugodowej jako wniosku z tragicznych skutków zrywów niepodległościo­ wych. N ależy przy tym zauważyć, że — będąc autorem sprzecznych w ypow iedzi — cieszył się Spasowicz uznaniem współczesnych za „rzadką prawniczą ścisłość lo ­ gicznego m yślenia” (cyt. na s. 138).

Spasowiczowskie stanowisko, iż badania historyczne dają m ożliwość zrozum ie­ nia postępowania bohaterów, przyjmuje niejednokrotnie autorka Z arysu , zwłaszcza w ukazaniu stosunku Spasowicza do sprawy narodowej. Problem ten nie został jednak przedstawiony w sposób wyczerpujący, co wynikło chyba z braku pełnego wykorzystania dostępnych źródeł i nie dość krytycznego ich potraktowania. Wiado­

mo, że Spasowicz już w 1872 r. w organicznikowskiej P o li ty c e s a m o b ó js t w a pro­ ponował rezygnację z „idei samobytności politycznej narodu, jako rzeczy nie tak niezbędnie dla istnienia narodowości potrzebnej” 27. Program ten w ynikał z zale­ ceń jego przyjaciela, rosyjskiego liberała, prof. Kawielina: „wyrzec się wszelkich powstań, zdecydować się działać całkiem legalnie i wyrobić szerokie prawo obyw a­ telstw a dla waszego języka, waszej religii i kultury” 28. Rachuby Spasowicza i jego przyjaciół z kręgów liberalnej inteligencji rosyjskiej na zmianę polityki caratu w sprawie polskiej okazały się zgoła nierealistyczne, biografia zaś Spasowicza świadczy o bankructwie takiego programu ugody. Trawestując ostatnie spośród założeń wstępnych Zarysu , trzeba stwierdzić, że Spasowicz nie potrafił z r o z u ­ m i e ć Polaków z Kongresówki, bo jego uczestnictwo w . dysputach politycznych u K aw ielina i krótkie pobyty w Warszawie nie dały mu możności osobistego p o z n a n i a realiów życia popowstaniowego w system ie politycznym Apuchtina i Hurki.

W omawianej monografii zabrakło w ięc krytycznej oceny złudzeń politycz­ nych Spasowicza, któremu obca była postawa M ickiewiczowskiego Konrada W allen­ roda. „Wznoszę toast za wzajem ność Polaków i Rosjan, bez m yśli ukrytej pochło­ nięcia jednych przez drugich” — m ówił Spasowicz w r. 1895 na dorocznej uczcie petersburskiej korporacji adw ok ack iej29. Wcześniej, w r. 1872, nazw ał „polityką sam obójstw a” m yśl o wyrzeczeniu się odrębności narodowej i językow ej celem odrodzenia się w Słowiańszczyźnie. Natomiast Spasowiczowska definicja patrio­ tyzm u — w ysunięta w polem ice z Askenazym — unika nacjonalistycznych uprze­ dzeń i propaguje postaw ę graniczącą z kosmopolityzmem: „Nie przestając być 26 J. K u l c z y c k a - S a l o n i , W ł o d z im ie r z S pasow icz. „Slavia Orientalis” 1963, nr 2, s. 222.

27 W. S p a s o w i c z , P o l i t y k a sa m o b ó js t w a . U w a g i n ad p i s e m k i e m „P olska i R o sja w 1872 r.” p r z e z C zło n k a R a d y S ta nu K r ó l e s t w a P olskiego. W: P ism a, t. 9, s. 26.

28 W. S p a s o w i c z , K o n s ta n t y K a w e lin . M oje o n im w sp o m n ie n ia . W: Pism a, t. 7 (Petersburg 1899), s. 290.

(9)

patriotą, można do tego stopnia w ydoskonalić w sobie przym iot bezstronności, by staw ać w spornych kw estiach na p o n a d n a r o d o w o ś c i o w y m stanow isku” *>. Cytowane deklaracje polityczne Spasow icza przem awiają za koniecznością w y ­ czerpującego całościowego ujęcia programu działania tego szczerego patrioty, tym bardziej że w spółcześni m u rodacy z nieufnością odnosili się do jego ideologii ugody z caratem.

Program polityczny Spasow icza zrodzony z analizy bieżących wydarzeń nace­ chowany był rów nież refleksją historiozoficzną teoretyka i historyka prawa pol­ skiego. B y zaznaczyć powiązanie sądów krytyczno-literackich i historiozofii Spaso­ wicza, K ulczycka-Saloni w om ówieniu jego programu literackiego cytuje artykuł

Zadania historii, polem izujący z wnioskam i pracy W ładysława Sm oleńskiego Szko­ ły historyczne w Polsce. N atom iast w e fragm encie książki poświęconym prele-

genckiej działalności petersburskiego uczonego autorka referuje przebieg batalii prasowej, którą w yw ołały tezy odczytu Spasow icza (wygłoszonego w Petersburgu w 1896 r.) o w arszaw skim historyku A dolfie Paw ińskim (m. in. takie sform ułow a­ nie: „Dawne państwo polskie ze sw oim prawem i publicznym, i cyw ilnym n i e ­ p o w r ó t n i e upadło [...]” 31). Oba powyższe przykłady rozproszenia w Zarysie danych do oceny Spasow icza-historyka tłumaczą nikłość treści podrozdziału Hi­

storyk, om awiającego jedynie ów czesne opinie na tem at polskiej i rosyjskiej w ersji

m onografii Spasowicza o A leksandrze W ielopolskim. Chyba nadal aktualny jest apel, jaki w r. 1963 K ulczycka-Saloni skierow ała do historyków o zainteresowanie się Spasowiczem, gdyż cytowana przez nią praca Andrzeja Feliksa Grabskiego

Orientacje polskiej m y śli history cznej (1972) zawiera jedynie sporadyczne wzm ianki

o tej postaci.

W przyszłej m onografii należy usytuować koncepcje historiozoficzne (zwłaszcza słow ianofilstw o) i program polityczny Spasow icza na tle jego powiązań ideolo­ gicznych z krakowską szkołą h istoryczn ą32 oraz jego stosunku do historiografii pozytywizm u w arszaw skiego i rozwijającego się ruchu socjalistycznego. Pow staje również pytanie o wartość dorobku edytorskiego Spasowicza w zakresie historio­ grafii. Od historyka-ekonom isty trzeba spodziewać się określenia roli publikacji Spasowicza i P iltza P o trze b y społeczne w K r ó lestw ie Polskim (1902) na tle ów ­ czesnej polskiej literatury ekonomicznej, szczycącej się już głośną książką Stani­ sław a Szczepanow skiego Nędza Galicji w cyfrach. Na opracowanie oczekuje także teoretyczny dorobek petersburskiego profesora prawa karnego (Askenazy ustosun­ kow ał się jedynie do prac pom ieszczonych w wydaniu zbiorowym) oraz jego projekt administracji samorządowej i sądow nictw a gminnego.

Faktograficzny, sprawozdawczy charakter książki sprawia, że dostarcza ona szczegółowego uzasadnienia ogólnych ocen Spasow icza-krytyka, wypow iadanych na łam ach ówczesnej prasy i w syntetycznych opracowaniach krytyki literackiej w Polsce. Dla historyka literatury polskiego pozytywizm u szczególnie cenne jest odtworzenie mało znanego epizodu w ydaw niczego petersburskiego „Słowa” (1859), którego program w yprzedzał w ystąpienia „młodych” na łam ach „Przeglądu Ty­ godniow ego”. Z optym izm em zatem należy oczekiwać realizacji zapowiedzianego przez K ulczycką-Saloni uzupełnienia książki dotyczącego w ydawniczej i redaktor­ skiej działalności Spasowicza w warszawskim „Ateneum ” i petersburskim „Kraju”,

30 S p a s o w i c z , W obronie własnej, s. 188; podkreśl. Z. P.

31 W. S p a s o w i c z , A dolf P aw iń ski jako historyk sejm iku polskiego. W: Pisma, t. 7, s. 225.

32 J. M y ś l i ń s k i , G ru p y polityczne K ró lestw a Polskiego w zachodniej G a ­

(10)

co pozwoli na uwypuklenie danych o współtwórcy tygodnika Piltza, rozproszonych poniekąd w m onografii tegoż czasopisma opracowanej przez Zenona K m iecik a33.

Wydobyte z archiw aliów dane dotyczące biografii Spasowicza tworzą ciekawy m ateriał do skreślenia v ie rom ancée sławnego mecenasa; jest to zresztą największa zaleta omawianej książki. Monografia postaci historycznej nie może obecnie ogra­ niczać się tylko do rekonstrukcji faktów w kontekście towarzyszących im sądów, m usi również dokonywać ich w a r t o ś c i o w a n i a porównawczego, perspekty­ wicznego, pozbawionego subiektywizmu, jakim nacechowane były oceny w sp ół­ czesnych tej postaci. K ulczycka-Saloni w Z a k o ń czen iu przyznaje, że „potrzebna jest jakaś synteza, jakieś podsumowanie”, co — wobec przedstawionych zastrzeżeń — należałoby rozumieć nie jako zapowiedź parustronicowego uzupełnienia obecnej (chyba „roboczej”) w ersji monografii, ale przede w szystkim jako postulat z g e n e - r a l i z o w a n i a , a zarazem d o k ł a d n i e j s z e j m o t y w a c j i o c e n y w ielo­

stronnej działalności Spasowicza. Konstrukcja monografii Spasowicza na zasadzie typologii profesjonalnej nie przekazuje całej prawdy o nim, nie uw ypukla jego ew olucji i idei przewodnich, natom iast niejednokrotnie utrudnia jednoznaczne za­ szeregowanie danego przejawu jego działalności, co czasem w pływ a ujem nie na przejrzystość Zarysu.

N iem ałe zastrzeżenia co do cytowanych źródeł budzi niedbałe przygotowanie w ydaw nicze książki: brak bezpośrednich przypisów przy w ielu cytatach skazuje czytelnika na dom yślanie się, skąd pochodzą, z niewiadom ych przyczyn cytat z m o­ w y ku czci Turgieniewa podany jest dwa razy (s. 126 i 180), i to w nieco innej wersji, A. F. Grabski dwukrotnie w ystępuje jako A. T. Grabski.

Deklarowana przez autorkę Z a ry su powściągliwość w form ułowaniu ocen i ograniczenie się do ujęcia faktograficznego w ynika także z braku w ielu danych, których w ym agałaby pełna synteza postaci pokroju iście renesansowego. Dlatego spuścizna pisarska Spasowicza nadal oczekuje na wyczerpujące analizy przedm io­ towe i krytyczną syntezę. Redaktorowi naukowemu przyszłej, zespołowo opraco­ wanej m onografii-syntezy warto przypomnieć fragm ent metodologicznej — w za­ kresie biografistyki — książki Jana Bronisława Richtera: „Zadaniem biografa jest poznać główną zasadę, dominantę w dziełach uczonego i uporządkować w y ­ rażone poglądy w przejrzysty system , dalej wydobyć i uwypuklić m om enty oso­ biste, uczuciowo-wolicjonalne; oczywiście także i sam przebieg życia może być w m niejszym lub w iększym stopniu interesujący” 34. Owocność współpracy specja­ listów z różnych dziedzin nad m onografią wielostronnej działalności Spasowicza byłaby zachęcającym przykładem scalania zdezintegrowanej wiedzy hum anistycznej.

Z b ig n i e w P r z y b y ł a

LITERATURA WOBEC WOJNY I OKUPACJI. Studia pod redakcją M i c h a ­ ł a G ł o w i ń s k i e g o i J a n u s z a S ł a w i ń s k i e g o . (Indeks nazw isk opra­ cow ał K r z y s z t o f O k o p i e ń ) . Wrocław—Warszawa—K raków—Gdańsk 1976. Za­ kład Narodowy im ienia Ossolińskich — W ydawnictwo Polskiej Akadem ii Nauk, ss. 312. „Z Dziejów Form Artystycznych w Literaturze P olsk iej”. Tom 43. Ko­ m itet Redakcyjny: J a n u s z S ł a w i ń s k i (red. naczelny), E d w a r d B a l c e - r z a n , K a z i m i e r z B a r t o s z y ń s k i . Polska Akademia Nauk. Instytut Ba­ dań Literackich.

Obszerne pole badawcze, które już pobieżna lektura omawianej tu książki odsłania przed czytelnikiem , zdaje się dowodnie świadczyć, iż jej cel podstaw o­

33 Z. K m i e c i k , „ K r a j ” za cza s ó w r e d a k t o r s t w a Erazm a P iltza. Warszawa 1969. 31 J. R i c h t e r , Zagadnienia biografiki w sp ó łcz esn ej. Warszawa 1934, s. 89—90.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ciągnijmy dalej ten paradoks — więc można wykładać na uniwer­ sytetach, mówić z katedr wyższych uczelni, można prowadzić zajęcia dla apli­ kantów

Przestępstwo zgwałcenia jest prze­ stępstwem materialnym, a niezbędnym skutkiem decydującym o dokonaniu tego przestępstwa jest poddanie się osoby pokrzywdzonej

b) 3.750.212 zł — pozostawić w dyspozycji Prezydium Naczelnej Rady Adwo­ kackiej z przeznaczeniem dla Komisji Samopomocy Koleżeńskiej przy Naczel­ nej Radzie

W skład nabytych od Państwa nieruchomości wchodziły często nieruchomości gruntowe (zazwyczaj nie zabudowane działki normatywnej wielkości), nierucho­ mości

[r]

Był też twórcą i honorowym przewodni­ czącym Komisji Nauk Prawnych Od­ działu PAN w Krakowie, przewodni­ czącym Rady Naukowej Instytutu.. Ekspertyz Sądowych

Przedmiotem obrad w tym wspól­ nym posiedzeniu było nawiązanie ro­ boczych kontaktów wzajemnych i omó­ wienie kilku doniosłych kwestii będą­ cych przedmiotem

Prezydium NRA uznało, że problematyka Zbioru zasługuje na szerokie spopularyzowanie, oraz chce się upewnić, czy nowelizacja taka jest celowa i konieczna oraz czy