• Nie Znaleziono Wyników

"Johannes Paul II : sein Leben von einem Freund erzählt", Mieczysław Moliński, Freiburg-Basel-Wien 1979 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Johannes Paul II : sein Leben von einem Freund erzählt", Mieczysław Moliński, Freiburg-Basel-Wien 1979 : [recenzja]"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Stanisław Opiela

"Johannes Paul II : sein Leben von

einem Freund erzählt", Mieczysław

Moliński, Freiburg-Basel-Wien 1979 :

[recenzja]

Collectanea Theologica 50/3, 217-218

(2)

osobą i n a tu rą . R zeczą filozofii będzie zgłębiać i u sta la ć ich d o k ła d n ą treść. W ypada a u to ro w i życzyć, by i n a s tę p n e to m y m ogły się u k az ać ja k n a jp rę ­ dzej.

ks. Ig n a cy B ieda S J , W arszaw a

M ieczysław M A LIŃ SK I, Jo h a n n es P aul II. S e in L e b e n vo n ein e m F reund

erzä h lt, F re ib u rg -B a se l-W ie n 1979. V erla g H erd er, s. 384.

W yrażony w p o d ty tu le c h a r a k te r tej b io g ra fii tr a fn ie dopow iada' ks. S ta ­ n isław D z i w i s z: „M ietek h a t w ie d e r e in m a l ein B uch ü b e r sich se lb st g e sch rieb e n ” (s. 237). I to n a w e t n ie w y g ląd a n a za rzu t. P rz y ja c ie l piszący b io g rafię p rz y ja c ie la nie m oże po m ijać siebie, n a w e t gdy u siłu je u su w ać się w cień. T u zaś i cien ia b r a k i to — ja k w y n ik a z le k tu ry — nie ty lk o pod w ło ­ skim niebem . A u to r p rz e d sta w ia b ow iem J a n a P a w ł a II w różnych okolicznościach, m iejscach, m ia sta ch , k ra ja c h czy k o n ty n e n ta c h . O p iera się p rzy ty m n a w łasn y ch sp o tk a n ia ch , p o siłk u je w ra ż e n ia m i ludzi zn an y ch i m niej zn a n y ch obecnem u papieżow i, w y k o rz y stu je re a k c je p rasy , r a d ia i te ­ lew izji, u k a z u je K aro la W o j t y ł ę , księdza, p ro feso ra, bisk u p a, a rc y b isk u ­ pa, k a rd y n a ła i papieża. O sobista znajom ość i p rzy ja ź ń sp raw ia , iż p o w sta je z tego b io g rafia szczególna, tc h n ą c a sw o isty m au ten ty z m e m .

K siądz M a l i ń s k i zaczyna ją od d w u p oczątków jednocześnie. R oz­ d ział pt. „16 p a ź d z ie rn ik a 1978 ro k u , godzina 17.30” o tw ie ra życiorys J a n a P a w ł a II, by w rócić w sp o m n ie n ia m i do K a ro la W o j t y ł y z ro k u 1940. J e s t to p o cz ątek ich znajom ości, k tó ra z czasem p rz e ro d z iła się w przy jaźń . O baj n ie byli w ów czas n a w e t se m in a rz y stam i.

T ej dw uczłonow ości rozdziałów a u to r p o zo staje m niej czy b ard z iej w ie r­ ny. P ierw szym , chronologicznie ułożonym dziesięciu dniom p o n ty fik a tu J a n a P a w ł a II n ie u sta n n ie to w arz y szą w sp o m n ie n ia o b ejm u ją ce okres od 1940 do 1964 roku, czyli do trzeciej se sji S o b o ru W aty k a ń sk ieg o II. C z y te ln ik od­ św ieża w y d a rz e n ia sp rzed dw óch la t. N a now o p rzeży w a e n tu z ja z m polskich środow isk w k r a ju i za g ran ic ą, uczestniczy w początk o w y m zaskoczeniu św iato w ej opinii, k tó ra p rz e ra d z a się w szybkim czasie w nie m n ie j w y m o w ­ ny zachw yt. A u to r ra z je s t je d n y m z tłu m u , in n y m razem w idzim y go w g ro ­ nie znajo m y ch papieża, kied y indziej n a p ry w a tn e j a u d ie n c ji u J a n a P a w ­ ł a I I albo w e rtu ją c e g o d o n ie sie n ia p raso w e czy u d zielająceg o w yw iadu.

R ów nocześnie — w łaśn ie w ow ych w spom nieniow ych p a rtia c h — p ozw ala on śledzić cz y te ln ik o w i życie m niej lub w cale m u n ie zn a n e J a n a P a w ł a II. A u to r p rz e d sta w ia w gro n ie zn ajo m y ch i p rzy ja ció ł z czasów o kupacji, la t se m in a ry jn y c h , b y ty m sam ym n aszkicow ać jego drogę in te le k tu a ln e g o i d u ­ chow ego rozw oju, k tó reg o n a s tę p stw e m je s t a k ty w n a w sp ó łp rac a w re d a g o ­ w a n iu d o k u m e n tó w S oboru W a ty k ań sk ieg o II.

Ś rodow isko początkow o p ra w ie w yłączn ie k rak o w sk ie obecnego pap ieża rozszerza się n a in n e polsk ie ośrodki, a w m ia rę u p ły w u czasu i z a jm o w a­ nych stopniow o f u n k c ji p rze k ra c z a n ie ty lk o g ran ic e k ra jó w , ale i k o n ty ­ nentów . P o lsk ie k r a jo b ra z y łączy osoba p ap ież a i n a r r a to r a z p a n o ra m ą na p rz y k ła d C a ste lli R o m an i w ra z z jej cyp ry sam i, o liw kam i czy pizzą. K aro l W o j t y ł a ja w i się ja k o se m in a rz y sta, w ik a ry , d o k to ra n t czy piszący h a ­ b ilita c y jn ą ro z p ra w ę n a te m a t М аха S c h e l e r a . .J a k o poeta zaś d a je się poznać pod p se u d o n im e m A n d rz e ja J a w i e n i a .

P o czy n ając od rozd ziału 11, a u to r m o d y fik u je nieco sw oją k o n stru k c ję . Do chronologii pie rw sz y ch d n i p o n ty fik a tu dołącza się d ziałalność d u sz p a ­ s te rs k a O jca św. T o w arzyszym y m u w M en to relli, zagu b io n y m w p o d rzy m - skich g ó rac h m iejscu pielg rzy m k o w y m p olskich z m artw y ch w sta ń có w , w A sy­ żu u g ro b u św. F ra n c isz k a i św. K ata rz y n y , w rzy m sk im sp o tk a n iu z z a k o n ­ n y m i sio stra m i, w je d n e j z cotygodniow ych a u d ie n c ji ogólnych, w podróży

(3)

do rzy m sk iej b az y lik i św. J a n a n a L a te ra n ie czy w podróży do M eksyku i w k ońcu do Polski.

Ściśle p rz e trz e g a n a dw uczłonow ość pierw szy ch dziesięciu rozdziałów z a ­ czyna się szczerbić, przy jed n o czesn y m zach o w an iu tego sc h em a tu . J a n P a ­ w e ł II w ra c a n a k a r tk i b io g rafii ja k o k ard y n a ł, odw iedzający K an a d ę czy S ta n y Z jednoczone, albo ja k o „ w u je k ” z k a jak o w y ch w czasów . O becnego p a ­ pieża w idzim y k ie d y indziej ja k o a u to ra k sią żk i Osoba i c z y n alb o w jeszcze odleglejszej w czasie w sp ó łp rac y z M ieczysław em K o t l a r c z y k i e m w k ra k o w sk im T e a trz e R apsodycznym .

In aczej m ów iąc, część w sp o m n ien io w a łam ie chronologię i w cisk a się do a k tu a ln e g o życia i d ziałalności J a n a P a w ł a II. Jed n o cześn ie zaś ks. M a l i ń s k i w zbogaca w spom nieniow y m a te ria ł. R ozm aw ia z n a jb liż ­ szym i w sp ó łp rac o w n ik am i k a rd y n a ła W o j t y ł y w K ra k o w ie, z jego ro d zin ą czy w reszcie z ludźm i ze śro d o w isk a „T ygodnika P ow szechnego” .

Z całości w y łan ia się nie ty lk o postać J a n a P a w ł a II, ale i Jego s ty l pracy, rozk ład dnia, sposób p rze ży w an ia w ia ry i sp o tk a n ia z bliźnim , c h a r a k te r w sp ó łp rac y czy jego po staw y w zględem za g ad n ień in te le k tu a ln y c h , filozoficznych, teologicznych, k u ltu ra ln y c h , społecznych i politycznych. S ło­ w em — nieco odległa postać pap ieża n a b ie ra żyw ych kolorów .

P ołączen iem a k tu a ln e g o i w spom nieniow ego w ą tk u je s t o sta tn i — sp e ł­ n ia ją c y ro lę sw oistego zakończenia — ro zdział pośw ięcony czerw cow ej p ie l­ grzym ce p ap ież a do P olski. A u to r tow arzyszy pielg rzy m o w i n ie ty lk o z m ie j­ sca n a m iejsce — tow arzy szy Jego w ypow iedziom . Osoba i czyn, n a jd o sk o ­ n alsze dzieło filozoficzne K a ro la W o j t y ł y (rozdz. 17), w sp ó łb rzm i z la k o ­ nicznym : „bez C h ry stu sa n ie m ożna pojąć człow ieka”. N ie m ożna też pojąć J a n a P a w ł a II.

ks. S ta n is ła w O pielą SJ, W arszaw a

Jo se f IM BACH, Ich k a n n n ic h t m e h r beten.E ine H era u sfo rd eru n g des G la u ­

bens, M ainz 1979, M a tth ia s-G rü n e w a ld -V e rla g (T opos-T aschenbücher, t. 80).

Jo se f I m b a c h , fra n c is z k a n in k o n w e n tu a ln y , za cz erp n ął ty tu ł sw ojej, p rzeznaczonej dla szerszego k ręg u czyteln ik ó w k sią żk i z często p o jaw iająceg o się stw ie rd z e n ia : ju ż nie m ogę się m odlić. A u to r w y zn aje, iż sp o ty k a ł się z n im n ie je d n o k ro tn ie zaró w n o w gro n ie przy jació ł, ja k i w śród stu d e n tó w uczęszczających n a jego w y k ła d y u św. B o n a w e n tu ry w Rzymie.

W brew je d n a k sug estii ty tu łu , w książce te j nie chodzi tylk o o b ard z iej czy m n ie j pobieżne w y liczenie tru d n o ści, n a ja k ie n a p o ty k a w spółczesny k a ­ tolik, czy szerzej — c h rz e śc ija n in ,' k tó ry jeszcze n ie zu p e łn ie zrezygnow ał z m o d litw y u zn a ją c ją n ie ra z m ilcząco za m agiczny zabieg. Owszem , Ich ka n n

n ic h t m e h r b eten p rz e w ija się poprzez n a rr a c je n a te m a t na p rzy k ła d k u li­

n a rn y c h u zdolnień a u to ra czy, w dość sch em aty czn ej zresztą, genezie h isto ­ rycznej w spółczesnych tru d n o śc i w m odlitw ie, by zap y ta ć w k ońcu czy, po co i ja k należy się m odlić. P o ja w ia się ono także ja k o tło an a liz sy nodalnych te k stó w pośw ięconych te m u za g ad n ien iu w stre fie ję zy k a niem ieckiego. Z d a ­ n iem I m b a c h a o m o d litw ie m ów i się w nich ja k o o czym ś oczyw istym , zro zu m iały m d la każdego k ato lik a , podczas gdy w rzeczyw istości ludziom w ierz ący m nie je s t oczyw ista a n i konieczność albo użyteczność choćby ty lk o su b ie k ty w n a sam ej m odlitw y, an i nie je st zro zu m iały arc h aic zn y języ k l it u r ­ gicznych te k stó w m odlitew nych.

S pośród w ielu u w a ru n k o w a ń h isto ry c zn y c h w spółczesnego k ry zy su m o d li­ tw y a u to r u w y p u k la n ie za p rz ec zaln y w pływ now ożytnej filozofii, k tó ra — jego zd an iem — w y ro sła z ren esan so w eg o ro z b ra tu m iędzy w ia rą a życiem. Z kolei ro z b ra t ów p o głębiał się stopniow o, z n a jd u ją c sw ego ro d z a ju k o d y ­ fik a c ję w n ie k tó ry c h sy stem a ch filozoficznych. I m b а с h, sto su jąc y i tu m etodę sugestyw nego sy g n alizo w an ia zjaw isk, w sk a z u je n a w y ra źn ie sz k o d li­

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zespoły synodalne i kolegialne jako organy doradcze i kierownicze nie są nowością sprzeczną z naturą Kościoła ani rew olucyjną inowacją, ale m o­ gą przydać

[r]

Staw ało się to coraz bardziej potrzebne głów nie ze względu na niew ystarczające przygotowanie ze strony szkolnej nauki religii.. W ostatnim czasie ukazało się

Autor konkluduje: „Kiedy Kościół mówi o zakończeniu albo o dopełnie­ niu objaw ienia z końcem okresu apostolskiego, oznacza to, że okres objaw ie­ nia

Kościoły europejskie zajm ują tylko połowę tego opracow ania (s. 508— 650), co odpowiada nie tylko proporcjom liczbowym, gwałtownie zmieniającym się w XX wieku,

Chrystologia encykliki jest równocześnie soteriologią: Chrystus jest Zbawicielem człowieka i całego św iata, nic nie jest wyłączone z Jego od­ kupieńczej i w

D ram at jest — według niego — przykładem specyficznie chrześcijańskiej literatu ry wyrosłej na gruncie polskim, gdzie związki między

Voor de goederenstromen over de binnenwateren wordt verwezen naar de DVS uitgave Scheepvaart op de Hoofdvaarwegen 2010 (2011).. In dit hoofdstuk worden er enkele