• Nie Znaleziono Wyników

List do Pana Profesora Zdzisława Najdera.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "List do Pana Profesora Zdzisława Najdera."

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

Listy 467

Pan Profesor Zdzisław Najder 5 maja 2005

Szanowny Panie Profesorze,

Ubolewam nad tym, że moje - przyznaję - niefortunne zdanie w artykule

Zdrada Solidarności rzuciło cień na dobre imię Radia Wolna Europa oraz Pana osobiście. Nigdy nie kwestionowałem wielkiej roli Rozgłośni Polskiej RWE w rozbudzaniu i kształtowaniu idei wolnościowych wśród Polaków w okresie komunizmu. Sam poniekąd wychowałem się politycznie, tkwiąc z uchem przy głośniku radioodbiornika nastawionego na częstotliwość rozgłośni z Mona­

chium i z trudem wyławiając zza kurtyny zagłuszającego warkotu, świstu i za­

nikającej fali informacje i komentarze dotyczące rzeczywistości Polski i świata.

Tym bardziej inkryminowany akapit z mojego artykułu nie był adresowany do Pana osoby. Byłem i jestem przekonany, że w czasach Pańskiego kierownictwa Rozgłośnia Polska RWE uzyskała szerokie horyzonty i wysoką dynamikę prze­

ciwstawiania się fałszowi ideologii komunistycznej.

Najbardziej newralgiczny propagandowo czas starcia Solidarności z władzą komunistyczną przypadł zresztą na okres przed kwietniem 1982 roku i po mar­

cu 1987 - kiedy Pan nie sprawował funkcji dyrektora RWE. W istocie do tego newralgicznego czasu odnosił się przede wszystkim mój artykuł. Wtedy to nie tylko trwała walka z władzą PRL-u o miejsce Solidarności na arenie społeczno- politycznej Polski, ale także najbardziej bezpardonowa walka wewnętrzna w ło­

nie samego Związku. Stąd moja teza dotycząca manipulacji (cenzurowania itp.) prowadzonej wewnątrz Solidarności przez ścisłe grono polityków i doradców związkowych odnosiła się zasadniczo do krajowego źródła informacji i sposo­

bów ich przekazywania, mniej zaś do ich odbioru (w tym przez RWE) i dalszej transmisji. Poruszając sprawę Ewy Kubasiewicz, poniekąd diagnostyczną dla wspomnianego fenomenu manipulacji, w żadnym razie nie sugerowałem prze­

milczenia w RW E, tylko właśnie ową blokadę u źródeł. (Notabene proces grupy działaczy, w tym Ewy Kubasiewicz, odbył się w dniach 1-3 lutego 1982 roku, a więc przed objęciem przez Pana funkcji dyrektora. W kwietniu 1982 roku Ewa Kubasiewicz została ogłoszona przez Amnesty International więź­

niem roku).

Pisząc zatem o ścisłym reglamentowaniu informacji przekazywanej na Za­

chód, nie analizowałem bynajmniej profesjonalizmu pracy w Wolnej Europie, lecz kwestię wychodzenia informacji z kraju. Jej istotą nie była więc jedynie ani przede wszystkim liczba czasopism omawianych w studio RWE, ale na pewno

(2)

468 Listy

zdolność i drożność kanałów wszelkich informacji (w tym newsów, apeli i od­

ezw) z Polski na Zachód. Zdanie o „sicie”, przez które „Tygodnik Mazowsze”

i Bronisław Geremek przepuszczali solidarnościowe wiadomości do opinii pu­

blicznej, mogłoby posiadać dwa przypisy (których nadmiar i tak uderza w moim artykule). Pierwszy odnosiłby się do przywoływanego filmu dokumentalnego Jerzego Zalewskiego. Drugi mógłby się odwoływać do osobistego doświadcze­

nia, które utrwaliło w mej pamięci poczucie oporu i trudu, z jakim spotykała się każda próba przekazania na Zachód na przykład oświadczenia Solidarności działającej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim - o ile tekst ten nie szedł przez „kanały” KOR-u.

Moje doświadczenie słuchacza Rozgłośni Polskiej RW E odnotowało po­

nadto w audycjach rozgłośni wyraźną przewagę treści i autorów pochodzących z tego lewicowego kręgu, który był jednym z negatywnych bohaterów zbioro­

wych mojego artykułu. Nie neguję faktu, że RW E omawiała „ponad trzydzieści podziemnych czasopism” z Polski. Kwestia jednak w proporcji i częstotliwości.

Sam Pan, Panie Dyrektorze, aplauduje „Tygodnik Mazowsze” w aspekcie sprawności działania. Z pewnością dużą rolę w przewadze tego środowiska politycznego odegrała sprawność jego organizacji. Obawiam się jednak, że zadecydowała nie tylko kwestia dobrej organizacji i sprawności działania.

Napisawszy to, co powyżej, czuję się przecież w obowiązku stwierdzić swój oczywisty błąd popełniony w artykule Zdrada Solidarności. Zdanie, które Pan mi słusznie wytknął, zostało sformułowane przeze mnie z dużą przesadą publi­

cystyczną, przez co stworzyło możliwość odczytania go w sposób rozmijający się zarówno z moim zamiarem, jak i z intencją ideową całego artykułu. Obciąża mnie to oczywiście jako autora.

Z poważaniem Wojciech Chudy

Cytaty

Powiązane dokumenty

Ponieważ przyszli na zebranie w dużej grupie i mieli przewagę liczebną (którą to strategię stosowali już poprzednio) – w wyniku wyborów 100% delegatów z Warszawskiego

Jako dziedz · ina zaj1nująca się również estetyką oddziaływa 'nia, inspirowa- na przez niepowtarzalny kształt poszczególnych arcydzrieł i ,inspirująca jakże liczne

Ponieważ w tym czasie toczyły się spory pomiędzy nią a patronatem kościoła, wyraziła nawet gotowość pokrycia całkowitych kosztów owego remontu.. Jana stare rękopisy,

„Zwrot do ziemskiego człowieczeństwa Pana, który da się stwierdzić od XI wieku, a który wyraża się w rozważaniu cierpienia, jeszcze silniej wyrazi się w zwrocie do

Doktoranci oraz doktorzy zajęli się różnymi aspektami kryzysu i postępu, odwołując się między innymi do filozofii Jacques’a Derridy, Hannah Arendt, Claude’a

Do Collegium Iuridicum Uniwersytetu Jagiellońskiego wypro ­ wadził Instytut Historii Sztuki i obecnie drugie piętro Collegium Maius szczyci się wiel ­ ce reprezentacyjną

13« Członkowie związków zawodowych w województwie katowiokim w 1981 roku /luty 1982 - opraoował dr Edmund CZARSKI/. 14« Sprawozdanie statystyozne o sytuacji

W sytuacjach szczególnych Kierujący Oddziałem/Przychodnią może wezwać Przyjmującego Zamówienie (nagłe wezwanie) do wykonania świadczeń poza ustalonym