• Nie Znaleziono Wyników

Andrzej Olubiński Uniwersytet Mikołaja KopernikaIDENTYFIKACJA Z WŁASNĄ MIEJSCOWOŚCIĄ ORAZ MOŻLIWOŚCI SAMOREALIZACJI MIESZKAŃCÓW MAŁEGO MIASTA

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Andrzej Olubiński Uniwersytet Mikołaja KopernikaIDENTYFIKACJA Z WŁASNĄ MIEJSCOWOŚCIĄ ORAZ MOŻLIWOŚCI SAMOREALIZACJI MIESZKAŃCÓW MAŁEGO MIASTA"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Andrzej Olubiński

Uniwersytet Mikołaja Kopernika

IDENTYFIKACJA Z WŁASNĄ M IEJSCOW OŚCIĄ ORAZ M O ŻLIW O ŚCI SAM OREALIZACJI

M IESZKAŃCÓW M AŁEGO MIASTA

Wprowadzenie

Celem niniejszego opracowania jest przedstawienie wstępnych wyników badań nad niektórymi aspektami społeczno-wychowawczej świadomości mie­

szkańców małego miasta. Diagnoza życia społecznego w tego rodzaju środowi­

sku wydaje się koniecznym etapem na drodze do jego aktywizacji, choć tego rodzaju proces jest bardzo złożony i wielorako uwarunkowany1.

Psychospołeczna potrzeba, nakierowana na ulepszanie warunków włas­

nego życia, nie ujawnia się w sposób automatyczny z chwilą przywrócenia demokratycznych stosunków społecznych. Stwierdzenie to szczególnie odnosi się do społeczności usytuowanych w małych środowiskach. Wydaje się, że w odróżnieniu od środowisk wielkomiejskich, w m ałych środo w isk ach istnieje więcej różnego rodzaju barier i ograniczeń utrudniających jego mieszkańcom włączenie się w proces przemian. Przede wszystkim z natury rzeczy uboższa jest infrastruktura socjalno-kulturalna, mniej korzystna jest struktura społecz­

na mieszkańców (na skutek negatywnej selekcji), a także na ogół bardziej skostniałe oraz sformalizowane są stosunki społeczne czy funkcjonowanie tradycyjnych formalnych oraz nieformalnych grup społecznych. Tak zatem sformalizowany oraz przez lata utrwalony układ stosunków społecznych wydaje się być tutaj bardziej stały i względnie niezależny od formalnoprawnych czy ustrojowych zmian niż ten, który istnieje w dużym mieście.

Ogólną zasadą pomyślnej realizacji programu aktywizacji musi być tutaj zasada uczestnictwa w nim samych mieszkańców środowiska; musi to być oddolny ruch społeczny dla poprawy warunków socjalnych i kulturalnych, ruch miejscowych sił społecznych. Władze państwowe, polityka społeczna, rozwiązania legislacyjne ruch ten powinny wspierać poprzez wyposażenie w pomoc techniczną, organizacyjną, socjalną itp. Wiąże się to również z zasadą dobrowolnego uczestnictwa mieszkańców w ruchu, w społecznych zmianach,

1 Zob. Z.T. Wierzbicki: Aktywizacja i rozwój społeczności lokalnych i środowiskowych. „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1987 z. 3.

(2)

z pozytywną motywacją do tych zmian, ze świadomością, iż przyniosą one społecznie pożądane rezultaty.

Jednocześnie trzeba mieć na uwadze fakt, że zwłaszcza w małych, zanied­

banych społecznie i cywilizacyjnie środowiskach aktywizacja nie jest możliwa bez programu, którego celem jest systematyczne podnoszenie poziomu świado­

mości społecznej, poziomu oświaty, umiejętności zawodowych; bez ukształ­

towania odpowiednich postaw i nawyków. Chodzi tu m.in. o uzyskanie wysokiego stopnia identyfikacji mieszkańców ze wspólnie przygotowanym programem przebudowy, o odpowiednie zaangażowanie społeczności w przeo­

brażenia. Z punktu widzenia założeń pedagogiki społecznej celem aktywizacji środowiska jest sama aktywność, sama działalność z intencją przebudowy, poprawy czy ulepszenia warunków życia; przy czym zakłada się, że kształ­

towanie postaw dokonuje się przy okazji działań społecznych oraz że sys­

tematycznie rozbudzane aspiracje, dążenia i pragnienia mają charakter roz- wojotwórczy, co oznacza, iż stopniowo aktywność nastawiona na samodos­

konalenie oraz przebudowę środowiska staje się trwałą cechą zachowania2.

W tym kontekście takie pojęcia jak: działacz społeczny, aktywista, organizator pomocy w środowisku, wychowawca-amator itd. — mają dodatni sens, bo­

wiem odnoszą się do jednostek chcących własną energią, pomysłowością oraz inicjatywą uruchomić wartości tkwiące w środowisku3.

Podejmowane badania przede wszystkim powinny zidentyfikować siły społe­

czne tkwiące w środowisku. Ich celem zatem, w pierwszym etapie, jest dokonanie swoistej inwentaryzacji elementów środowiska, które można pobudzić, urucho­

mić, rozwinąć, na których oprzeć można proces immanentnej aktywizacji Dominującym w literaturze podejściem do badań nad środowiskiem wychowaw­

czym jest podejście soq'ologiczno-deterministyczne, ujmujące je od strony zbiorowości terytorialnej4. W niniejszych badaniach przyjmujemy natomiast stanowisko psychopedagogiczne, usiłujące podkreślić punkt widzenia personałis- tów oraz pedagogiki społecznej. W myśl tych założeń, środowisko to głównie wartości i możliwości tkwiące w samej jednostce, to subiektywizacja środowiska obiektywnego, ale również czynne, twórcze przekształcenia i ulepszanie środowi­

ska, aktywny do niego stosunek, dzięki czemu owe wartości i siły mogą się ujawnić i rozwijać. Środowisko wychowawcze to zatem ujawniane i uruchamia­

ne siły społeczne (głównie jednostek, ale i grup, instytucji, placówek i stowarzy­

szeń), aktywnie przetwarzające środowisko zgodnie z indywidualnymi wartoś­

ciami oraz społecznymi potrzebami5 (grupowymi).

2 A. Kamiński: Funkcje pedagogiki społecznej. Warszawa 1974, s. 278—-287.

3 H. Radlińska: Stosunek wychowawczy do środowiska społecznego. Warszawa 1935.

4 Autorem tej koncepcji w Polsce jest P. Rybicki, zob. jego art. Problematyka środowiska miejskiego („Przegląd Socjologiczny” 1960 z. 1).

5 Koncepcja środowiska wychowawczego opierająca się na teorii sił społecznych jest bliższa podejściom indywidualistycznym, personalistycznym, fenomenologicznym oraz humanistycznym.

Zob. A. Olubiński: Problematyka sił społecznych środowiska wychowawczego. „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1983 z. 4.

(3)

Formułując ogólne zasady aktywizacji środowiska trzeba również dostrzec określone problemy teoretyczne, od których rozstrzygnięcia zależeć może praktyczna realizacja idei aktywizacji. Najważniejszy— jak sądzimy — zawie­

rałby się w pytaniu: czy da się pogodzić cele społeczności lokalnej ze spontanicznością oraz indywidualizacją życia, czy zatem nie ma sprzeczności pomiędzy społecznym a indywidualnym światem wartości, poglądów i postaw;

czy w charakterze działań społecznych nie tkwi mechanizm ograniczania rozwoju osobowości; i n a odwrót — czy osobocentryczna koncepcja rozwoju nie ogranicza realizacji celów społecznych? Niewątpliwie filozoficzne rozstrzyg­

nięcie tego dylematu w większym stopniu mogłoby ukierunkować całościową koncepcję aktywizacji6.

Organizacja badań, teren i populacja

Podjęte badania mają charakter lustracji społecznej i stanowią konieczną podstawę dla racjonalnego zaplanowania poczynań społeczności lokalnej. Ich celem jest identyfikacja mechanizmów funkcjonowania społeczności, diagnoza społecznej świadomości, wykrycie głównych sił społecznych środowiska.

Podstawowymi technikami badań są wywiady z mieszkańcami środowisk małego miasta (swobodne oraz oparte na odpowiednio skonstruowanym kwestionariuszu), obserwacja bezpośrednia, a także analiza dokumentacji poszczególnych instytucji, organizacji, placówek itd.

Właściwą realizację programu badawczego rozpoczęto w 1988 r. Skoncen­

trowano się wówczas na analizach koncepcyjnych, a także badaniach pilotażo­

wych, dzięki którym zweryfikowano narzędzie oraz bliżej sprecyzowano problematykę badań. We wrześniu 1988 r. rozpoczęto zbieranie materiałów w jednym z dwóch wybranych małych miast woj. toruńskiego. Kwestionariu­

szem wywiadu pt. „W arunki życia w mojej miejscowości” objęto ok. 90% (tj.

458 osób) dorosłej ludności miasteczka (w wieku powyżej 17 roku życia).

Jednocześnie zebrano również sporo informacji na temat infrastruktury społe­

cznej, ekologicznej, gospodarczej, a także warunków geograficznych badanego środowiska (na podstawie analizy literatury i dokumentów). Badana miejs­

cowość to miasteczko Górzyno, leżące ok. 20 km od Brodnicy i ok. 90 km od Torunia. Posiada ono spore walory turystyczne, jako że usytuowane jest na morenowym wzgórzu, u którego podnóża rozciągają się dwa malownicze jeziora oraz duże tereny leśne. Podstaw ą utrzymania mieszkańców jest głównie drobny handel oraz rolnictwo. Większość mieszkańców Górzyna codziennie dojeżdża do pracy, najczęściej do Brodnicy. Ziemia jest głównie V i VI klasy,

„rozrzucona” na pagórkach. Spore połacie przeznaczono na pastwiska, duża część to po prostu ugory i nieużytki.

6 Problem ten stawia J. Szczepański w pracy O indywidualności (Warszawa 1988).

(4)

Miasteczko liczy ok. 1500 stałych mieszkańców, choć w okresie letnim przebywa tutaj kilkuset turystów. Infrastruktura usługowa i socjalna wydaje się być typowa dla tego rodzaju miejscowości. Znajduje się tutaj m.in. kościół parafialny, Urząd M iasta i Gminy, GS, bank spółdzielczy, apteka, kilka sklepów (m.in. 2 spożywcze, mięsny, gospodarstwa domowego, elektrotechnicz­

ny, obuwniczy, warzywny), ośrodek zdrowia, poczta, hotel, dom wczasowy, dwie restauracje, parę zakładowych ośrodków wczasowych. Działa kilka organizacji i stowarzyszeń, m.in. PZPR, ZSL, ZSM P, ZBOWiD, Z H P 7.

Podstawową placówką oświatowo-wychowawczą jest ośmioklasowa szkoła podstawowa, do której dowozi się dzieci także z okolicznych wsi, działa również przedszkole. Miejsko-Gminny Ośrodek K ultury nie funkcjonuje praktycznie od kilku lat (budynek w remoncie).

Kwestionariuszem wywiadu przebadano 458 osób, co stanowi ok. 90%

dorosłej populacji miasteczka. 189 osób to mężczyźni (41,3%), a 269 — kobiety (58,7%).

Jeśli chodzi o przynależność do określonej kategorii społeczno-zawodowej, to stosunkowo najliczniejsza jest grupa robotników (32%), następnie grupa pracowników umysłowych (13%) i inteligencji (ok. 7%). Stosunkowo mniej reprezentowana jest w badaniach kategoria chłopów (8%) oraz chło- pów-robotników (5%).

70% populacji ma ukończoną szkołę podstawową i zawodową, pozostały odsetek deklaruje ukończenie szkoły średniej lub wyższej.

Sytuacja socjalna badanych, mierzona wskaźnikiem zagęszczenia liczby osób na 1 izbę, wydaje się przeciętna, gdyż: ok. 40% deklaruje zagęszczenie do 1 osoby; 17% do 1,5 osoby; 16% do 2 osób; 6% do 2,5 osoby oraz ok. 20%

powyżej 2,5 osoby. Wynika stąd jednocześnie, że ok. 30% populacji żyje jeszcze w warunkach poniżej określonej normy cywilizacyjnej8.

Jeśli chodzi o przynależność badanych do organizacji społeczno-politycz­

nych, to problem ten przedstawia się w ten sposób, iż 45% nie należy do żadnej organizacji, ok. 15% deklaruje przynależność do organizacji politycznych (ok.

6% do PZPR) i również ok. 15% do organizacji społecznych. Z grupy 30%

zrzeszonych 46% to szeregowi członkowie, a ok. 5% pełni określone funkcje (pozostali nie udzielili w tej sprawie odpowiedzi).'

Prezentowana poniżej analiza wyników badań empirycznych dotyczy tylko dwóch, wstępnie statystycznie opracowanych zagadnień, tj. 1) identyfikacji mieszkańców z własną miejscowością oraz 2) wskaźników ich samorealizacji.

Będą to na ogół ujęcia globalne, frekwencyjne, mające głównie zorientować w występujących tendencjach, wskazać na rysujące się prawidłowości, zwrócić

7 Część informacji, dotyczących zwłaszcza istnienia organizacji społeczno-politycznych oraz przynależności do nich mieszkańców, jest już, z formalnego punktu widzenia, nieaktualna.

8 Normy tego rodzaju formułowane były już w latach 5 0 , głównie przez pedagogów francuskich. Zob. M. Chombart de Lauwe: Psychopathologie sociale de l'enfant inadaptŁ. Paris 1959.

(5)

uwagę na określone proporcje poglądów, opinii czy postaw mieszkańców małego miasta w interesujących nas sprawach. Bardziej pogłębiona, porów­

nawcza analiza wyników badań empirycznych, będąca diagnozą psycho­

społecznych warunków środowiska małego miasta, stanowiąca zarazem punkt wyjścia dla sformułowania programu aktywizacji społeczno-wychowawczego jego mieszkańców, dokonana zostanie później.

Identyfikacja mieszkańców z własną miejscowością

Jednym ze wskaźników7 możliw7ości włączenia się mieszkańców w proces przebudowy własnej miejscowości jest zapewne poziom ich identyfikacji z tą miejscowością. Sam pom iar tego zjawiska nastręczać może sporo trudności, bowiem chodzić tutaj może zarówno o stopień zadowolenia z faktu zamiesz­

kiwania właśnie w tej a nie innej miejscowości; o świadomość jej atrakcyjności na tle innych; o plany zmiany miejsca zamieszkania czy wreszcie o plany urządzenia warunków7 życia w tej miejscowości własnym dzieciom.

Sądzić należy, że jeśli większość respondentów na każde z tych zagadnień wypowie się pozytywnie, to będzie to jeden z istotnych czynników, które można by wykorzystać w przygotowywaniu programu aktywizacji. Jeśli natomiast proporcje te byłyby odwrotne, w programie tym należałoby uwzglę­

dnić ukształtowanie tego rodzaju pozytywnego nastawienia do własnego środowiska.

Czy zatem mieszkańcy Górzyna są na ogół zadowoleni z faktu zamiesz­

kiwania właśnie w tej a nie innej miejscowości? Otóż z badań wynika, iż ok.

80% mieszkańców jest pozytywnie — ogólnie rzecz biorąc — nastawionych do miejscowości, w której mieszka. Około 8% deklaruje zadowolenie z za­

strzeżeniami, o wyraźnie niechętnym stosunku mówi ok. 8,5%. Jeśli uwzględ­

nimy określone zmienne niezależne, to ciekawym spostrzeżeniem może być fakt, że stosunkowo najbardziej związana jest z własną miejscowością katego­

ria gospodyń domowych oraz chłopów, a także rodzin posiadających 4—5 dzieci, o złej sytuacji socjalnej (zagęszczenie powyżej 2,5 osoby na 1 izbę), osób zatrudnionych w samym Górzynie, rolników posiadających spore gospodarst­

wa (11— 15 ha), ludzi w wieku 17—25 lat oraz powyżej 60 roku życia, ludzi z wykształceniem podstawowym i zawodowym. Z badań zatem wynika, że najbardziej deklarują identyfikację z własną miejscowością kategorie o niższym statusie społecznym, widząc w tym środowisku szanse poprawy swej sytuacji.

Ciekawe jest również to, że swoje zadowolenie deklarują głównie ludzie młodzi, którzy zakończyli już swoją edukację na niskim poziomie, który to jednak poziom jest — ich zdaniem — wystarczający, aby się jakoś tutaj urządzić.

Jakie natomiast grupy — z owych 8,5% — deklarują swoje niezadowolenie, swoją wyraźną niechęć do własnego miejsca zamieszkania? Są to głównie trzy kategorie społeczne: inteligencja, pracownicy umysłowi oraz chłopi — robot­

(6)

nicy; grupy o średnim poziomie socjalnym, pracujące poza Górzynem, głównie w wieku między 30 a 50 rokiem życia, z wykształceniem co najmniej średnim.

Osób jednak całkowicie niezadowolonych jest mało. Są to głównie ludzie ambitni, nie zawsze dobrze sytuowani, zmuszeni dojeżdżać do pracy, wykształ­

ceni — nie widzący w tej miejscowości możliwości realizacji swoich życiowych i zawodowych celów. Ogólnie jednak można stwierdzić, iż zdecydowana większość mieszkańców identyfikuje się, (jest zadowolona) z miejscowością, w której mieszka; choć są to, niestety, przeważnie grupy „wyselekcjonowane negatywnie”. Nie przeszkadza to jednak, aby tę pozytywną ich motywację wykorzystać dla procesu wspólnej przebudowy środowiska. Ciekawe — w tym kontekście — mogą być wypowiedzi badanych dotyczące realnych planów (myśli) zmiany miejscowości zamieszkania. Ogólnie rzecz biorąc, odsetek osób zadowolonych oraz tych, które nie planują zmiany miejsca zamieszkania, jest zgodny: wynosi ok. 80. Większy jest natomiast odsetek osób noszących się z zamiarem przeniesienia od odsetka osób deklarujących swoje niezadowolenie z miejscowości zamieszkania (17:8,5). A zatem realnie myślą o opuszczeniu swojej miejscowości głównie: pracownicy umysłowi, pracownicy usług, in­

teligencja; ale również wykwalifikowani robotnicy, rodziny o złej sytuacji socjalnej, grupa nie posiadająca gospodarstw rolnych, ludzie młodzi w wieku 17—40 lat, z wykształceniem powyżej średniego9.

Chociaż na ogół poziom identyfikacji jest zbieżny z planami pozostania lub opuszczenia miejscowości swojego zamieszkania, to można w tym zakresie zaobserwować pewne w yjątki Dotyczą one przede wszystkim ok. 20% ludzi młodych oraz wykwalifikowanych robotników, którzy pozytywnie oceniając swoje obecne miejsce zamieszkania, jednocześnie realnie myślą o jego zmianie.

Dla osób pragnących opuścić Górzyno najbardziej odpowiednie byłoby duże miasto (np. Toruń), dające szanse szybkiego awansu społecznego oraz bardziej atrakcyjnego życia (choć wybór wielkości różnicują określone zmienne).

Stwierdziliśmy powyżej, iż jakkolwiek większość mieszkańców małego miasta jest pozytywnie ustosunkowana do miejscowości, w której mieszka, i chce w niej na stałe pozostać, to jednak są to grupy tzw. „negatywnej selekcji”.

W tym momencie można zapytać, czy tacy mieszkańcy małego miasta mają świadomość swojego społeczno-kulturalnego upośledzenia czy wręcz przeciw­

nie— uważają, że mieszkają w miejscowości na tyle atrakcyjnej, w warunkach na tyle korzystnych, iż mogłyby one być również odpowiednie dla rozwoju ich dzieci? Otóż, aby chociaż częściowo naświetlić ten problem, należy poddać analizie odpowiedzi na dwa dalsze pytania: Czy miejscowość, w której zamieszkują badani, jest — ich zdaniem — atrakcyjna, wyróżniająca się czy wręcz przeciwnie? Czy badani chcieliby, aby ich dzieci na stałe się w niej osiedliły?

5 O problemach tych pisze m.in. J. Węgleński w pracy Społeczne problemy małych miast (Wrocław 1974)

(7)

Otóż wyniki zawarte w tabeli 1 wydają się być interesujące o tyle, o ile objęci badaniami mieszkańcy Górzyna, z jednej strony, w większości (54%) wypowiadają opinie, iż miejscowość pozytywnie wyróżnia się spośród innych tego typu miejscowości w województwie czy nawet w całym regionie; jednak z drugiej strony relatywna większość (33%) jednocześnie uważa, że ich dzieci nie powinny się w niej osiedlać na stałe. Ostatni z tych odsetków jest nieco rozbieżny w stosunku do poglądów, iż miejscowość ta „odstaje” (w sensie

Tabela 1. Opinie badanych nt. atrakcyjności miejscowości zamieszkania oraz ewentualności osiedlenia się w niej ich dzieci

Atrakcyjność

miejscowości N % Opinie n t osiedlenia

się dzieci N %

N ie wyróżnia się 73 15,9 powinny się osiedlić 141 30,0

Wyróżnia się na korzyść 248 54,1 nie powinny się osiedlić 151 33,0 Wyróżnia się na minus 47 10,3 to zależy od dzieci 39 8,0

Inne 28 6,2 inne 73 15,0

Brak odpowiedzi 62 13,5 brak odpowiedzi 54 11,0

Razem 458 100,0 razem 458 100,0

negatywnym) od innych jej podobnych (10%). Jeśli się jednak tutaj wliczy również opinie tych, którzy sądzą, że jest to miejscowość przeciętna, niczym specjalnym się nie wyróżniająca (16%), wówczas suma tych opinii będzie zbliżona w stosunku do wielkości dezaprobaty dotyczącej możliwości osied­

lenia się tutaj dzieci.

Tak czy inaczej, uzyskane wyniki zdają się wskazaywać na fakt szukania przez mieszkańców miasteczka odpowiedniej racjonalizacji uzasadnień pod­

noszących walory i atrakcyjność ich miejsca zamieszkania. Niezależnie od obiektywnych walorów samej miejscowości i okolic, jest to naturalny mecha­

nizm samoobrony, polepszający samopoczucie, samozadowolenie, pozwalający łatwiej znosić przeciwności losu, usprawiedliwiający dokonany wcześniej wy­

bór. Jednocześnie jednak to, co w tego typu małym mieście wydaje się atrakcyjne i ciekawe dla dorosłych mieszkańców, nie musi odpowiadać ich dzieciom, które mogą mieć jeszcze szanse rozpoczęcia swojego życia w innym środowisku. Aby nieco bliżej wyjaśnić ó w — jak się wydaje — racjonalizowa­

ny, wewnętrzny konflikt części mieszkańców pomiędzy świadomym pod­

noszeniem atrakcyjności miejscowości zamieszkania a podświadomą niechęcią do niej, należy odwołać się do treści uzasadnień zarówno atrakcyjności (jej braku), jak i akceptowania (lub nie) możliwości osiedlenia się w niej na stałe dzieci.

Otóż zdecydowana większość podnosząca walory Górzyna zwraca uwagę głównie tylko na walory krajobrazowe, przyrodnicze i turystyczne (47%) — la­

sy, jeziora, świeże powietrze. Ciekawe, że tego rodzaju uzasadnienia prawie nie

(8)

było (2,56%) wśród tych, którzy argumentowali możliwość osiedlenia się tutaj na stałe dzieci. Dominowały w tym wypadku względy osobiste, opiekuńcze, ekonomiczne. O ile zatem zdrowy klimat jest wystarczającym argumentem uzasadniającym fakt, dzięki któremu wielu mieszkańców może na stałe w środowisku małego miasta mieszkać, o tyle nie jest to odpowiedni argument, aby uzasadnić nim możliwość stałego osiedlenia się tutaj dzieci. Prawdopodob­

nie jest to więc argument pozorny, mający charakter usprawiedliwienia dla wcześniej podjętej decyzji. N a słuszność tego rodzaju interpretacji wskazują wypowiedzi dotyczące opinii na temat charakterystycznych dla Górzyna zjawisk negatywnych oraz argumentów przeciwnych możliwości osiedlania się tu dzieci. Otóż — zdaniem mieszkańców — negatywną opinię wzmacniają takie zjawiska, jak: złe zaopatrzenie, ogólne zaniedbania i brud, brak życia kulturalnego, brak pracy, a głównie brak odpowiednich urządzeń komunal­

nych i socjalnych. Podobne uzasadnienia widzimy wśród argumentów dotyczą­

cych możliwości osiedlania się dzieci. Wskazuje się tutaj m.in. na brak pracy, brak ogólnych perspektyw rozwoju, złe warunki socjalno-bytowe itp.

Podsumowując zagadnienie identyfikacji mieszkańców z własną miejs­

cowością, ogólnie można stwierdzić, iż wprawdzie zdecydowana większość wydaje się deklarować swoją więź, swoje do niej przywiązanie, to jednak siła lego pozytywnego nastawienia jest różna w różnych grupach społecznych, a w wielu wypadkach więź ta ma charakter formalny, jest swoistą racjonaliza­

cją decyzji, której z takich czy innych powodów nie można już zmienić.

Identyfikacja zatem, która często jest efektem wyboru mniejszego zła lub (i) tak czy inaczej rozumianego przymusu, wiąże się ze świadomością niższego statusu oraz gorszych warunków rozwojowych; ma charakter więzi pozornej. Być może wyjaśniałoby to częściowo fakt, iż pomimo tak wysokiej formalnej identyfikacji, tak niwielu mieszkańców angażuje się w poprawę warunków własnego życia, w podnoszenie atrakcyjności własnego środowiska.

W programie aktywizacji należałoby szczególną uwagę zwrócić na te grupy mieszkańców, które posiadają tego rodzaju kompleksy. Należałoby przywrócić im wiarę we własne siły, uświadomić rolę, jaką mogą odegrać przebudowując środowisko i wynikającą z tego autentyczną szansę na lepsze i bardziej atrakcyjne życie. Z drugiej strony trzeba próbować „zatrzymać” potencjalne siły pragnące opuścić małe miasto. Są to bowiem często jednostki ambitne, o wysokich aspiracjach, mogące pełnić funkcje leaderów ruchu aktywizacji.

Możliwości samorealizacji mieszkańców małego miasta

N a ile fakt zadowolenia lub nawet identyfikacji mieszkańców z własną miejscowością wiąże się z ich możliwością samorealizacji? Czy mieszkańcy małego miasta mają możliwość rozwoju własnych zainteresowań; czy i na ile mogą w tym środowisku zaspokoić swoje potrzeby; jak — w ich opi­

(9)

nii — przedstawia się ich życie kulturalne; jakie mają cele, aspiracje; jakie preferują wartości i ideały; czy żyjąc w tym środowisku mają nadzieję, że cele te i wartości uda się im osiągnąć; ewentualnie od czego — według nich — może to zależeć? Uzyskanie odpowiedzi na te i tym podobne pytania jest istotne nie tylko dlatego, że przecież od zakresu samorealizacji w dużym stopniu zależy możliwość włączenia ludzi do działań na rzecz dalszego własnego rozwoju; lecz głównie dlatego, iż opisanie warunków oraz sposobu codziennego życia mieszkańców małego miasta może być jednocześnie charakterystyką ich świadomości na temat życia wartościowego, godnego, ludzkiego. Zatem odpowiedź na pytanie, czy i na ile mieszkańcy małego miasta mogą się samorealizować, jest jednocześnie odpowiedzią na pytanie, na ile środowisko to tworzy taką szansę; jak szansa ta odzwierciedlona jest w świadomości, poglądach i opiniach jego mieszkańców. Częściowe rozwikłanie tej pro­

blematyki może być przyczynkiem do formułowania hipotez aktualnego stanu (poziomu) świadomości społecznej mieszkańców małego miasta, w relacji do humanistycznych teorii rozwoju osobowości czy organizacji środowiska wy­

chowawczego. Pośrednio zatem również znalezienie odpowiedzi na pytania 0 cele życia, możliwości ich realizacji oraz treść deklarowanych aspiracji, pragnień i zamierzeń, pozwoli nam zorientować się co do psychologicznych przesłanek oraz szans włączenia się ludzi w przeobrażenia społeczne; co do potencjału sił społecznych środowiska, a także co do ukierunkowania naszej w tym zakresie pracy socjalno-oświatowej.

Zobaczmy najpierw, w jaki sposób oceniają badani własne warunki życia oraz pracy, a następnie jaki preferują system wartości; jakie pragną osiągnąć cele, o jakich mówią ideałach.

Otóż na pytanie: „Jak Pan(i) ocenia swoją obecną sytuację socjal­

no-bytową?” większość zadeklarowała oceny średnie w przypadku sytuacji materialnej (44%) oraz dobre w przypadku sytuacji mieszkaniowej (50%). Jako złą oceniło swoją sytuację w tym zakresie od 15 do 20% (jako bardzo złą — od 1 do 3% oraz jako bardzo dobrą od 2 do 5% badanych). Ciekawe przy tym, że stosunkowo gorzej oceniają swoją sytuację materialną głównie ludzie młodzi, robotnicy bez kwalifikacji oraz chłopi — robotnicy, lepiej zaś — rzemieślnicy oraz przedstawiciele usług i inteligencji. O złej sytuacji mieszkaniowej mówią głównie pracownicy usług oraz robotnicy. Spośród grup negatywnie po­

strzegających swoją sytuację socjalno-bytową zdecydowana większość sądzi (ok. 70%), że radykalna zmiana mogłaby nastąpić z chwilą poprawy ich warunków ekonomicznych (płacy), a tylko nieliczni (ok. 6%) mówią, że zależy to od sytuacji gospodarczej kraju, od zmiany władzy, czy wreszcie, że zależy to od nich samych. W arto tutaj dodać, że ok. 30% nie wie, czy kiedykolwiek poprawi się ich sytuacja bytowa. Podobny odsetek zaś nie wierzy, aby sytuacja ta poprawiła się kiedykolwiek (N = 64). Tylko ok. 18% (N =41) ma nadzieję na poprawę w ciągu najbliższych 2— 5 lat. Z wypowiedzi badanych, dotyczących oceny własnej sytuacji socjalno-bytowej, wynika, iż ogólnie oceny te są

(10)

względnie pozytywne, choć istnieje spora grupa osób (ok. 17%, N = 7 5 ) deklarująca oceny negatywne, w tym ok. 40 osób jest pesymistycznie na­

stawionych do możliwości jakiejkolwiek zmiany tej sytuacji.

Jeśli chodzi o ocenę przez badanych warunków i charakteru wykonywanej przez nich pracy, to ogólnie rzecz biorąc ok. 60% deklaruje swoje z niej zadowolenie. Należy przy tym dodać, że aż 25% respondentów (N = 116) nie udzieliło w tym zakresie odpowiedzi. Zdecydowanie niezadowolonych z wyko­

nywanej pracy jest 9% (N =41) respondentów, częściowo zadowolonych — ok.

6%. Osoby krytycznie oceniające swoją pracę najczęściej uzasadniają to niską płacą (N =13), następnie złą jej organizacją (N = 7) i brakiem satysfakcji (N = 6). Zdecydowana większość badanych nie myśli o zmianie miejsca pracy.

Z badań wynika, że na ogół większość mieszkańców Górzyna znajduje w swoim środowisku (wliczając w to także możliwości dojazdu do innych miejscowości) pracę zgodną z jej kwalifikacjami oraz aspiracjami. Należy jednocześnie starać się polepszyć warunki pracy grupie ok. 15% osób, która deklaruje swoje niezadowolenie z wykonywanej pracy. Mogą to być bowiem potencjalni emigranci z tego środowiska — głównie w poszukiwaniu lepszych warunków oraz lepiej płatnej pracy.

Z kolei przypatrzmy się nieco bliżej systemowi i hierarchii deklarowanych przez mieszkańców małego miasta wartości, celów i ideałów życiowych, a także spostrzeganym przez nich przyczynom oraz uwarunkowaniom możliwości ich praktycznej realizacji. Odpowiedzi na pytania: „Jakie najważniejsze cele, wartości chciał(a)by Pan(i) osiągnąć w życiu?” oraz „Co z owych celów i wartości już Pan(i) osiągnął(ęła)?” — zawiera tabela 2.

Tabela 2. Hierarchie oczekiwanych oraz osiąganych wartości i celów

Wartości oczekiwane N % Wartości osiągnięte N %

Niczego nie pragnę 68 14,8 niczego nie pragnę 6 1,3

Wychować dzieci 77 16,8 niczego nie osiągnął 141 30,8

Poprawić sytuację mate­

rialną 145 31,7 tak bez przykładów 33 7,2

Żyć spokojnie 50 10,9 wychowałem dzieci 30 6,6

Żyć godnie 4 0,9 założyłem rodzinę 40 8,7

Mieć dobrą pracę 28 5,7 szczęście rodzinne 14 3,1

Być szczęśliwym 10 2,2 dobra praca 13 2,8

Być aktywnym społecznie 3 0,7 sukcesy w pracy 8 1,7

Założyć rodzinę 19 4,1 mieszkanie, dom 56 12,2

Kształcić się dalej 21 4,6 aktywność społeczna poprawa sytuacji mate­

1 0,2

Zdobyć uznanie 7 1,5 rialnej 10 2,2

Żyć w zgodnej rodzinie 14 3,1 zdobyłem wykształcenie 6 1,3

N ie wiem 29 6,3 nie wiem 22 4,8

Inne 48 10,5 inne 12 12,6

(11)

Przedstawione wyniki wydają się ciekawe, choć wymagać będą pogłębionej analizy. Ogólnie można stwierdzić, że dla społeczności małego miasta dominu­

jącym celem jest poprawa sytuacji bytowej (ok. 32%). N a kolejnych zaś miejscach znalazły się takie wartości, jak: wychowanie i usamodzielnienie dzieci, spokojne życie, dobra praca, a następnie pewne wartości związane z życiem rodzinnym. Mieszkańcy małego miasta marzą więc głównie o życiu dostatnim i spokojnym, niekoniecznie na łonie rodziny. Należy więc sądzić, że te minimalne potrzeby — warunkujące potrzeby rozwojowe oraz kultural­

ne — nie zostały w sposób wystarczający w społeczności tej zaspokojone. Stąd zapewne tylko nieliczni na pierwszym miejscu stawiają takie wartości, jak:

aktywność społeczna, szczęście, dalsze kształcenie itd. W tym kontekście nawet wartość „godnego życia” schodzi na plan dalszy. Dzieje się tak prawdopodob­

nie dlatego, że albo nawet przy średnich zarobkach, w warunkach względnej wolności można żyć godnie, albo też wartość ta jako cel sam w sobie jest dla badanych pusta, bowiem dopiero odpowiedni standard materialny może godność taką warunkować.

Niepokojącą wypowiedzią jest deklaracja typu: „nie mam już żadnych celów, niczego nie pragnę” (ok. 15%). Jest to stwierdzenie pesymistyczne, gorzkie, w niektórych przypadkach tragiczne. Postawa taka nie dotyczy bowiem zrealizowania już wszystkich swoich pragnień czy marzeń życiowych, a wręcz przeciwnie— jest to postawa rezygnacji, bierności „poddania się”, uczucia przegranego życia. Częściowo obok tej grupy można by również postawić grupę deklarującą, iż głównym celem życiowym jest wychowanie, wykształcenie czy usamodzielnienie dzieci (ok. 17%). Przedstawiciele tej grupy sami już niczego nie oczekują, nie wierzą, że ich życie może się w jakikolwiek sposób zmienić, polepszyć; pragną natomiast skompensować sobie te niepowo­

dzenia przez odpowiednie przygotowanie do życia dzieci.

W sumie, pobieżny przegląd deklarowanych przez mieszkańców małego miasteczka wartości i celów życiowych wskazuje na dominację ich oczekiwań materialno-egzystencjalnych. Nie widać wśród tych wypowiedzi nastawienia na tak przecież przez ideologię socjalistyczną preferowane cele ogólnospołeczne, interpersonalne czy patriotyczne. Wydaje się, że wyrugowała je ze świadomości społecznej praktyka codziennego życia, która w istocie wartości te zwul­

garyzowała, sprowadziła do pustych ideologicznych haseł, zaklęć. Wypływa stąd wniosek dotyczący konieczności podjęcia, jakby od nowa, mozolnej pracy oświatowej w tego typu środowiskach, której celem będzie przywrócenie ludziom wiary w sens życia, w podstawowe wartości, w działalność społeczną, w możliwość zmiany warunków własnego życia dzięki indywidualnemu i społe­

cznemu wysiłkowi, mądrości i zaangażowaniu.

N a bierny, eskapistyczny, obojętny, a w istocie anomijny sposób egzysten­

cji, wyrażający swoisty stan rezygnacji z aktywności życiowej, poczucia ubezwłasnowolnienia lub nawet rozpaczy — wskazują wypowiedzi dotyczące celów i wartości, które mieszkańcy małego miasta już osiągnęli.

(12)

Jak wynika z badań, jedna trzecia dorosłych mieszkańców uważa, że dotąd niczego jeszcze z pożądanych wartości nie osiągnęła (ok. 31%). A zatem nie udało im się poprawić swojej sytuacji materialnej, odpowiednio przygotować dzieci do życia, zapewnić sobie spokojnego życia itd. Tylko ok. 12% badanych udało się uzyskać to, co powinno być elementarnym dobrem, niezbędnym do godnego, normalnego życia — tj. mieszkanie. A przecież dalsze „osiągnięcia”, takie jak: wychowanie dzieci (ok. 7%), założenie rodziny (ok. 5%), poprawa sytuacji materialnej (ok. 2%), dobra praca (ok. 3%), itp. — p ow inny być również dobrami elementarnymi, normalnymi, codziennymi. W sytuacji jednak kryzysu ekonomicznego, kryzysu wartości, w sytuacji uprzedmiotowienia oraz manipulacji świadomością i systemem społecznym lokalnego środowiska, dobra te urosły do marzeń, pragnień; stały się przedmiotem snów o lepszym, szczęśliwym życiu. Nic więc dziwnego, że prawie na samym końcu zarówno wśród celów, jak i osiągnięć znajduje się postawa aktywności i zaangażowania społecznego, a także wartości związane z rozwojem duchowym, kulturalnym.

Z tego punktu widzenia, problem aktywizacji, problem zmian w na­

stawieniu do działania na rzecz rozwoju środowiska, musi iść w parze ze zmianą w realnych warunkach życia ludzi lub przynajmniej z wiarygodnym programem, ukształtowaniem nadziei na perspektywę tych zmian. Zresztą przygotowanie takiego programu musi uwzględniać szereg dodatkowych zmiennych, niekiedy w istotny sposób różnicujących przedstawione powyżej wskaźniki ogólne. Hierarchia celów deklarowana jest bowiem przez po­

szczególne grupy w zależności od np. wykształcenia, standardu socjal- no-materialnego, wielkości i struktury rodziny itd. Aby więc dotrzeć do poszczególnych przedstawicieli tych grup, należałoby w programie aktywizacji uwzględnić również zróżnicowany charakter ich aktualnej wiedzy, preferowa­

nych wartości i celów, nastawień i przyzwyczajeń, zachowań i postaw.

Być może, objęci badaniami mieszkańcy małego miasta marzenia o osiąg­

nięciu wartości materialnych traktują instrumentalnie, jako najbardziej pod­

stawowy środek do osiągnięcia celów bardziej wysublimowanych. Za tego rodzaju tezą przemawiają odpowiedzi na pytanie: „Co Panu(i) obecnie najbar­

dziej przeszkadza, utrudnia realizację własnych celów i ideałów życiowych?”

Otóż ok. 30% (N = 105) badanych stwierdziło, że tą podstawową barierą jest właśnie ich aktualna sytuacja socjalno-bytowa. Wypowiedź ta stoi w pozornej sprzeczności z identyczną odpowiedzią na pytanie o cele i wartości. Praw ­ dopodobnie bowiem w świadomości respondentów istnieje zakodowana okreś­

lona hierarchia, a także różne rodzaje celów, np. podstawowe i wtórne, etapowe, operacyjne, manipulacyjne itp. Dobrobyt materialny (lub jego brak) jest więc — być może — celem wprawdzie podstawowym, ale jednocześnie manipulacyjnym, dzięki któremu osiągnąć można cele inne, bardziej pod­

stawowe i ważniejsze, np. społeczne, kulturalne czy intrapersonalne.

Spośród innych barier utrudniających bądź uniemożliwiających osiągnięcie określonych celów mieszkańcy Górzyna wymieniali głównie: 1) brak czasu,

(13)

nadmiar obowiązków (ok. 8%), 2) złą sytuację, gospodarczą, złe zaopa­

trzenie (ok. 7%), 3) niekorzystną sytuację rodzinną (ok. 5%), 4) złą pracę lub jej brak (ok. 3%). Tylko stosunkowo nieliczna grupa wskazywała na takie przyczyny, jak: biurokracja (N =11), nieodpowiednia władza (N =11), trudna sytuacja społeczno-polityczna (N = 14). Jeżeli jednak te różne czynniki do siebie dodamy i za główną przyczynę uznamy np. źle fun­

kcjonujący i nie akceptowany system władzy, to wówczas o tego rodza­

ju barierze utrudniającej realizację celów życiowych mówi już ok. 15%

(N = 65) respondentów. Wydaje się więc, że ok. 15% mieszkańców pro­

wincjonalnego środowiska z pełną świadomością, w sposób bezpo­

średni obwinia obecnie funkcjonujący system społeczno-ekonomiczny (władza terenowa jest realizatorem tego systemu) za utrudnianie bądź po­

zbawienie ich możliwości realizacji życiowych (tak przecież elementarnych) celów, i pragnień.

Czy jednak pośrednim oskarżeniem tego systemu nie jest wypowiedź o trudnej sytuacji socjalno-bytowej, o złej i niskopłatnej pracy lub braku czasu, przeznaczanego najczęściej na dodatkowy zarobek?

Zakończenie

Opracowanie to jest wstępną próbą koncepcyjnej oraz empirycznej analizy problemu społeczno-wychowawczej aktywizacji mieszkańców małego miasta. Empiryczną egzemplifikacją tego problemu była diagnoza identyfikacji mieszkańców z własną miejscowością oraz możliwości ich tutaj samorealizacji.

Z badań nad identyfikacją wyprowadzono m.in. wniosek, że postawa w tym zakresie społeczności małomiasteczkowej ma charakter ambiwalentny (konflik­

towy), co oznacza, że w większości mieszkańcy znaleźli się tutaj przypadkowo, że są oni „produktem” negatywnej selekcji; nie świadczy to jednak o nieakcep­

towaniu swojej pozycji, a także niezadowoleniu z faktu zamieszkania tutaj.

Wydaje się, że posiadają oni świadomość społeczno-kulturalnego upośledzenia, choć nie są jeszcze przygotowani do tego, aby własnymi siłami sytuację tę polepszyć.

W dużej części potwierdzają to wyniki badań nad celami życiowymi.

Podstawowym pragnieniem większości jest osiągnięcie określonych celów materialno-bytowych, zaspokojenie w ten sposób potrzeb podstawowych.

Wydaje się to być głównym warunkiem ewentualnej ich aktywizacji społecz­

no-kulturalnej.

W tym kontekście przygotowanie programu aktywizacji społeczno-wy­

chowawczej mieszkańców małego miasta musi iść w parze zarówno z ogól­

(14)

niejszymi zmianami społeczno-ekonomicznymi kraju, jak i wiązać się z mozolną pracą na rzecz stopniowego przywracania wiary w sens dzia­

łań, z budzeniem nadziei na nową, wspólnymi siłami wypracowaną, rzeczy­

wistość10.

10 Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że wyniki zaprezentowanych badań odnoszą się do sytuacji z lat 1988—-1989. Istotne będzie zatem pytanie, na ile zmieniła się świadomość i postawy społeczne mieszkańców badanego miasteczka po wprowadzonej w 1990 r. reformie systemu samorządności terytorialnej, którą m ożna potraktować jako naturalny eksperyment społeczny.

Odpowiedź na to pytanie mamy nadzieję uzyskać po badaniach panelowych, zaplanowanych na 1992 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Chociaż w ostat- nim rozdziale książki (Samokrytyka, tematy niedobadane. Czy dwubiegunowy model tłuma- czy wszystko?) polemizują z zaprezentowanym punktem widzenia,

Miara wrażliwości pesymistycznej i miara wrażliwości oczekiwanej informują, jak bardzo zachowanie algorytmu dla rzeczywistych danych wejściowych może odbiegać od

Funkcja zespolona f określona w otwartym podzbiorze Ω płaszczyzny ma pier- wotną, wtedy i tylko wtedy gdy jej całka nie zależy od

Były w nim poruszane następujące zagadnienia: Jadwiga wzorem świętości świeckich (Sodalicja św. Jadwigi Królowej), duchowość Jadwigi jako model wychowawczy (młodzież,

Dlatego też Osho uważa, że odrzucenie Boga jest nie tylko przejawem ludz- kiej wolności, ale także jednym z  podstawowych warunków umożliwiających samorealizację.. Przytacza

W uzasadnieniu postanowienia sąd podał, że co prawda materiał dowodowy wskazuje na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany dopuścił się popełnienia zarzucanego

Kolejny czynnik to twórczość subiektywna. 3est oria związana niewątpli­ wie z postawą twórczą, chociaż nie można pomijać u twórców oprócz tendencji autokreatywnych

Mikołaj Mały i Mikołaj średni ważą razem tyle samo co Mikołaj Duży, a Mikołaj Mały i duży ważą razem dwa razy więcej niż Mikołaj Średni5. Ile razy Mikołaj Duży,